I Heart Huckabees
|
00:00:04 |
tłumaczenie: kampai |
00:00:08 |
Synchro do releas'u 2xCD: |
00:00:28 |
Matkojebca i obciągacz. |
00:00:31 |
Co ja robię? |
00:00:33 |
Nie mam pojęcia. |
00:00:37 |
Wiem, że tylko tyle mogę od siebie wymagać. |
00:00:39 |
Ale czy to wystarczy? |
00:00:42 |
Czy ktoś zwraca na to uwagę? |
00:00:45 |
Ten Afrykanin to jest znak, tak? |
00:00:48 |
...to w takim razie, nic na tym świecie |
00:00:50 |
Mam przejebane. Może powinienem odejść. |
00:00:53 |
Może kurwa powinienem odejść. |
00:00:55 |
Nie mam kurwa pojęcia |
00:00:58 |
Chujek. Chuj! Cholera! |
00:01:01 |
Cieszę się, że uratowaliśmy |
00:01:03 |
Wiem, że jest mały, |
00:01:05 |
Nie przestawajcie walczyć. |
00:01:08 |
Uratujemy o wiele więcej z tego miejsca. |
00:01:10 |
Aby to uczcić napisałem wiersz. |
00:01:14 |
''Nikt tak nie stoi jak ta skała. " |
00:01:17 |
''Rządzisz skało. |
00:01:21 |
"Pokazałaś nam jak się tutaj stoi, |
00:01:26 |
Ta, zrobiliśmy to. |
00:01:29 |
- Był ktoś z prasy? |
00:01:33 |
Nic. Jestem tylko umówiony na rozmowę |
00:01:36 |
- Jakiego Afrykanina? |
00:02:13 |
No dalej. |
00:03:37 |
Witam. Albert Markovski. |
00:03:40 |
Przepraszam za spoźnienie. |
00:03:42 |
Proszę siadać. |
00:04:11 |
Może mi pan powie |
00:04:15 |
Nie jestem do końca pewien |
00:04:19 |
Cóż, my... |
00:04:21 |
- Jak? |
00:04:24 |
- Będziecie szpiegować? |
00:04:25 |
- Mnie? |
00:04:27 |
- W łazience też? |
00:04:30 |
- W łazience? |
00:04:32 |
- Dlaczego? |
00:04:34 |
Policja nawet jak znajdzie najmniejszy kawałek D.N.A. |
00:04:37 |
Jeśli zobaczymy, że ty... |
00:04:40 |
...to, to może być klucz |
00:04:42 |
- Więc zatrudniam was, byście mnie szpiegowali. |
00:04:45 |
Tak byśmy mogli poznać dogłębnie twoją sytuację |
00:04:48 |
Na dodatek, mój wspólnik podejdzie |
00:04:51 |
Co to znaczy od innej strony? |
00:04:54 |
Poznamy twoje postrzeganie rzeczywistości. |
00:04:58 |
- Kto cię tu przysłał? |
00:05:01 |
- Gdzie? |
00:05:06 |
Nie miałem odpowiedniego stroju. |
00:05:10 |
Sięgnąłem do kieszeni, |
00:05:14 |
Najdziwniejsze jest to, |
00:05:16 |
- Ale nie tamtego dnia? |
00:05:20 |
- Brad Stand. |
00:05:22 |
- Zbieg okoliczności. |
00:05:26 |
- To z restauracją i marynarką? |
00:05:29 |
Ja mówię o dużym zbiegu okoliczności. |
00:05:32 |
Są trzy części. |
00:05:35 |
Część pierwsza. |
00:05:37 |
Poszedłem sobie w miejsce o nazwie |
00:05:39 |
Chciałem znaleźć zdjęcia |
00:05:42 |
Nagle wchodzi wysoki Afrykanin. |
00:05:45 |
Jest tam, by wyszukać sobie fotki |
00:05:48 |
Shaquille'a O'Neala, |
00:05:50 |
Jest łowcą autrografów. |
00:05:52 |
...mieć autograf |
00:05:54 |
Dwa tygodnie później, |
00:05:57 |
Pracuje jako odźwierny |
00:05:59 |
O mój Boże! |
00:06:01 |
- Kim jest twój przyjaciel? |
00:06:03 |
- Jego dziewczyny. |
00:06:05 |
Kelly. Kelly Coulter. |
00:06:10 |
Raz w "Archiwalnych zdjęciach Schottingera"... |
00:06:12 |
...drugi raz jako odźwierny. |
00:06:14 |
Trzeci raz go widzę |
00:06:18 |
- Co tam robiłeś? |
00:06:21 |
Walczę o nie wycinanie lasów |
00:06:23 |
Wrócił tu!. |
00:06:26 |
Na tym parkingu |
00:06:28 |
Przyjdę tu wyrwę to drzewo, |
00:06:33 |
Przez ciebie mam tylko więcej pracy. |
00:06:37 |
- To nie zawsze ma jakieś znaczenie. |
00:06:40 |
- Jakie znaczenie? |
00:06:44 |
- O twoim życiu. |
00:06:47 |
O tej całej sprawie. |
00:06:51 |
No czym robić, to co teraz robię? |
00:06:55 |
Panie Markovski, |
00:06:57 |
...którzy twierdzą, że chcą poznać |
00:07:00 |
Chcą patrzeć pod powierzchnię |
00:07:03 |
...ale to jest bardzo bolesny proces |
00:07:06 |
To może odmienić świat, który znasz. |
00:07:08 |
Dlatego większość ludzi |
00:07:12 |
Może powinieneś pójść do domu. |
00:07:15 |
Odpuść sobie. |
00:07:17 |
Powiem byś mnie nie zmywała. Proszę. |
00:07:20 |
Chcę wiedzieć. |
00:07:23 |
- Podróżowałeś kiedyś w czasie i przestrzeni? |
00:07:27 |
W czasie nie przestrzeni. |
00:07:30 |
Biorę tą sprawę |
00:07:33 |
To będzie jakiś problem? |
00:07:35 |
Mamy ruchomy cennik. |
00:07:39 |
A ci bogatsi nawet po parę tysięcy. |
00:07:41 |
Nie mogę uwierzyć, że wy na prawdę istniejecie. |
00:07:45 |
- 17 lat, 352 sprawy. |
00:07:47 |
Będę was musiał tylko prosić, |
00:07:51 |
...ponieważ mam nieco |
00:07:53 |
Mamy trzymać się z dala od twojej pracy? |
00:07:55 |
Tak. Jakbyście zaczęli węszyć |
00:07:58 |
...to może wyglądać jakby było coś ze mną nie tak. |
00:08:02 |
Chcę byś poznał mojego współpracownika. |
00:08:06 |
Bernard? |
00:08:08 |
- To jest pan Markowski. |
00:08:10 |
- Będzie wolontariuszem. |
00:08:13 |
Bardzo dziękuję za zajęcie się moją sprawą. |
00:08:15 |
- Ależ nie ma za co. Nie ma za co. |
00:08:18 |
- Nie podpisał kontraktu. |
00:08:21 |
- Tego jest za dużo i za wcześnie. |
00:08:25 |
- Podejście, cierpliwość, finezja. |
00:08:27 |
- Daj spokój. |
00:08:29 |
Przez logikę tez musimy przejść. |
00:08:32 |
- Daj buziaka, no dalej. |
00:08:38 |
Powiesz mi gdzie dziś zjemy obiad? |
00:08:40 |
- Coś z grilla po Koreańsku. |
00:08:45 |
Dobra, zaczynajmy. |
00:08:49 |
To jest część mojego śledztwa? |
00:08:51 |
Tak. Powiedzmy, że ten koc symbolizuje |
00:08:55 |
Ciebie, mnie, wszystko. |
00:08:57 |
Nic już nie zostało, jasne? |
00:09:00 |
- A co jest poza kocem? |
00:09:03 |
- Koc jest wszystkim. |
00:09:05 |
Przyjmijmy, że to jestem ja, Dobra? |
00:09:09 |
Mam 60 lat |
00:09:12 |
A powiedzmy, że tutaj, jesteś ty. |
00:09:15 |
I jesteś... No nie wiem, 21-latkiem. |
00:09:18 |
A tutaj, to jest Vivian, |
00:09:23 |
W takim razie tutaj, |
00:09:26 |
A tu jest wojna. |
00:09:30 |
Tutaj mamy zarazę. |
00:09:32 |
A to jest hamburger. |
00:09:34 |
- Wszystko jest takie same, nawet jak jest inne. |
00:09:38 |
Ale codziennie o tym zapominamy. |
00:09:42 |
Ograniczone. Ja jestem tutaj. |
00:09:45 |
To nie jest cała prawda |
00:09:48 |
Ponieważ... jesteśmy połączeni. |
00:09:50 |
- Jasne. Jasne. Jasne. |
00:09:52 |
- Tak. |
00:09:55 |
...jak widzieć prawdziwy koc cały czas. |
00:09:58 |
W codziennych sprawach. |
00:10:02 |
- Dlaczego? |
00:10:05 |
Dlaczego muszę się nauczyć widzieć |
00:10:08 |
Chciałbyś przeoczyć wielki obraz, chciałbyś? |
00:10:11 |
Częściowo jesteś tutaj z tego powodu, tak? |
00:10:13 |
I to jest właśnie to. |
00:10:15 |
Trochę czasu zajmie ci połapanie się w tym. |
00:10:18 |
Ale... pomogę ci. |
00:10:20 |
- Jak? |
00:10:25 |
...bo wszystko co kiedykolwiek |
00:10:31 |
- Brzmi całkiem nieźle? |
00:10:34 |
- Dobra wskakuj. |
00:10:36 |
- Wskoczyć tutaj? |
00:10:40 |
- Co się ze mną tam stanie? |
00:10:43 |
Sam zobaczysz. |
00:10:55 |
Ten strój ma panu pomóc |
00:10:59 |
...zamknąć zmysły, którymi się zwykle posługujesz, |
00:11:03 |
...która według ciebie oddziela cię od wszystkiego. |
00:11:07 |
Tego pokoju, |
00:11:10 |
...tego miasta, tego kraju, |
00:11:14 |
...tej historii, |
00:11:17 |
Twojego ciała, zmysłów, pracy. |
00:11:20 |
Wszystkim z czym się utożsamiasz. |
00:11:25 |
Jak leci? |
00:11:27 |
My cię kurwa zniszczymy. |
00:11:30 |
Mam Shaquille'a O'Neala. |
00:11:38 |
- Brad Stand. |
00:11:40 |
Więc jakie jest stanowisko 'Open Spaces'? |
00:11:42 |
Myślę, że spokojnie możecie |
00:11:45 |
...które zostały już zniszczone, |
00:11:48 |
- Nowe ziemie. Nowe ziemie. |
00:11:50 |
My w 'Open Spaces' właśnie tacy jesteśmy. |
00:11:53 |
Nie prosimy was o to. |
00:11:56 |
Częściowo ten nas rozrost |
00:12:00 |
Otwarcie takiej ilości sklepów |
00:12:02 |
Więc jak będziemy współpracować z tobą |
00:12:05 |
...czy to pomoże wizerunkowi 'Huckabees'? |
00:12:08 |
Tak. Czy to mi pomoże? Tak. |
00:12:11 |
Będę miał niewymierne zyski |
00:12:15 |
Ale czy mi zależy na nie wycinaniu lasów? |
00:12:24 |
Nie patrz na mnie. |
00:12:27 |
Spadaj mięczaku. |
00:12:32 |
- Co z tobą? |
00:12:35 |
Jak się trzymasz? |
00:12:37 |
Chyba powiedziałeś, że się zrelaksuję. |
00:12:40 |
Była taka możliwość, |
00:12:43 |
Masz w sobie mnóstwo warstw, co nie? |
00:12:48 |
Jak mam niby ćwiczyć w domu? |
00:12:51 |
To nie jest takie ważne. |
00:12:53 |
Załóż taką maskę na oczy, |
00:13:24 |
Cześć. |
00:13:27 |
To co robisz normalnie. |
00:14:26 |
Chciałem ci podziękować |
00:14:29 |
Bawiłam się na tym drzewie w dzieciństwie. |
00:14:32 |
...ale pocięli je na kawałki. |
00:14:34 |
Cześć. Mam parę pytań... |
00:14:37 |
...odnośnie linii energetycznych przeciągniętych |
00:14:41 |
Proszę oddzwoń. |
00:14:44 |
- Musimy porozmawiać. |
00:14:48 |
- Brad przeniósł spotkanie. |
00:14:50 |
- Do biurowca Huckabees. |
00:14:53 |
Chcę byś mnie natychmiast połączył z centralą. |
00:14:56 |
Zdzwońcie do Orrina Spence'a i powiedz mu, |
00:15:00 |
- A to powinno zostać oddane już przed tygodniem. |
00:15:03 |
- ... zniknęły z parkingu. |
00:15:05 |
- Wkurzasz tym ludzi. |
00:15:07 |
- A właśnie, że wkurzasz. Wkurzasz ludzi... |
00:15:10 |
Jeśli moje wiersze zostały by wydane przez Shanię, |
00:15:13 |
Wiesz co? Nie będziesz dłużej |
00:15:16 |
- To ja jestem koalicją. To ja napisałem statut. |
00:15:18 |
- Powiedz mu, że to ważne. |
00:15:22 |
- Nie mogę się połączyć. |
00:15:25 |
Orrin Spence. Brad nie zrobi tego dla nas, jasne? |
00:15:28 |
- Jak ona może wywalić się ze statutu? |
00:15:30 |
To normalna sytuacja w pracy, |
00:15:34 |
Wyjaśnię to wam później, |
00:15:36 |
- Nie przejmuj się Albert. Na zebraniu go przyciśniemy. |
00:15:40 |
Walczysz z poszerzeniem granic miasta i z tym gościem, |
00:15:44 |
Pamiętasz, mówiłem byś nie przychodziła |
00:15:46 |
Tak, pamiętam. A teraz powiedz mi, |
00:15:50 |
- Czy może pisanie wierszy stworzyło koalicję? |
00:15:53 |
- Może ustalimy godziny, w których możesz wpadać? |
00:15:56 |
Jaki to ma związek z przypadkiem. |
00:16:00 |
Viv! Viv! Pan Corn przechodzi kryzys. |
00:16:04 |
- Tommy, co to jest? |
00:16:06 |
- Powiedz mi co się dzieje. |
00:16:09 |
- Ja chcę się dowiedzieć o przypadku w moim życiu. |
00:16:12 |
Właśnie to się teraz dzieje. |
00:16:14 |
- Porozmawiajmy o kocu. |
00:16:17 |
W ten sposób. |
00:16:32 |
Czekajcie no. |
00:16:34 |
Potrzebuję faktów, Bernard, |
00:16:36 |
Nie masz czasu dla nieskończoności? |
00:16:39 |
- To nie jest fajne. |
00:16:41 |
Musisz jechać do pana Corna. |
00:16:45 |
Myślę, że złapałam trop, Bernardzie. |
00:16:47 |
Albert, wszechświat jest nieograniczoną kulą, |
00:16:50 |
...a obwodu nigdzie nie ma. |
00:16:52 |
Jak środek może być wszędzie skoro... |
00:16:57 |
- Ona właśnie wskoczyła do samochodu Angeli. |
00:17:01 |
Ja pojadę sprawdzić... |
00:17:04 |
Ten sposób działa. |
00:17:32 |
Jimbo, wszystko traktujesz tak samo. |
00:17:35 |
Mikrofalówkę, młynek do kawy. |
00:17:37 |
Kochanie daj spokój. |
00:17:40 |
Nie rób tego, proszę. |
00:17:43 |
Hej, nie rób tego. |
00:17:45 |
- Nie potrzebujesz nikogo. |
00:17:49 |
Skoro nic nie jest ważne, |
00:17:51 |
Nie mam pojęcia czy nic nie jest ważne, |
00:17:53 |
Właśnie tego próbuję się dowiedzieć |
00:17:56 |
Coś, nicość. Wiesz co? |
00:17:58 |
Ja... Ja.. Sam do tego dojdź. |
00:18:01 |
Dobra, teraz na spokojnie |
00:18:04 |
Nie zostanie ze mną |
00:18:06 |
- Powiedz mi co się dzieje. |
00:18:09 |
- Tak? |
00:18:11 |
- Tak, tak, tak. |
00:18:13 |
Po pierwsze... ten zabójczy ozon |
00:18:16 |
- Uspokój się. |
00:18:19 |
...tam gdzie wszyscy są biedni... |
00:18:22 |
- Już mi o tym mówiłeś. |
00:18:25 |
- Tak. |
00:18:27 |
- Tak. |
00:18:30 |
- Nie. To... |
00:18:32 |
Nie, to ma znaczenie. |
00:18:34 |
To jest wszechświat. |
00:18:37 |
- Jaki wszechświat? |
00:18:40 |
Daj spokój. Tutaj są jakieś pyły i gazy. |
00:18:42 |
- Tak? |
00:18:44 |
...a na samym środku szczęście i pech. |
00:18:46 |
- To jest chaos. To moje ''B. '' |
00:18:49 |
- Nie, Vauban pisał o przestrzeni. |
00:18:51 |
- Wysłałeś mi ją. |
00:18:55 |
- Ty tego nie wysłałeś? |
00:18:58 |
Boże, ona nigdy nie opuściła Paryża. |
00:19:01 |
- To całkiem dobra książka. Powinieneś ją przeczytać. |
00:19:03 |
Ona mówi, że nic nie jest połączone, |
00:19:06 |
...możesz prowadzić samochód, |
00:19:08 |
- Tak? |
00:19:10 |
...gdzie ludzie wszystko niszczą, |
00:19:13 |
Tommy, Tommy, wszystko jest połączone |
00:19:16 |
Nie ma naszych ciałach |
00:19:18 |
...który nie zostałby uformowany |
00:19:20 |
- I co, czyż to nie jest fajne? |
00:19:23 |
- Całkiem to fajne, co nie? |
00:19:25 |
Ale co? |
00:19:27 |
- Jest tutaj. |
00:19:29 |
- Tutaj... |
00:19:32 |
''Mniej niż 5% kosmosu składa się |
00:19:36 |
- Wiesz co... |
00:19:39 |
...jesteśmy nieszczęśliwi i wyizolowani. |
00:19:40 |
Molly, jeśli ty... Jeśli ty... |
00:19:43 |
Jeśli zostawisz go, |
00:19:45 |
...to nigdy nie będzie w stanie |
00:19:48 |
Wiesz co? |
00:19:51 |
- Nie chcesz zadawać tych pytań? |
00:19:54 |
A co to za życie kochanie? |
00:19:57 |
Popatrz na to. |
00:19:59 |
- Ta, z szafy. |
00:20:01 |
- Ze sklepu. |
00:20:05 |
Małe dziewczynki takie jak ty, |
00:20:08 |
...gdzie ślepną dostając miesięcznie $1.60 |
00:20:12 |
- Możesz sobie to wyobrazić, Caitlin? |
00:20:15 |
Nie słuchaj tego, tatuś oszalał. |
00:20:17 |
To nie tatuś oszalał kochanie. |
00:20:19 |
- To ważne by zadawać te pytania. |
00:20:22 |
Mama nie pyta, |
00:20:25 |
- Nie przestawaj zadawać pytań kochanie. |
00:20:28 |
- Jak śmiesz! |
00:20:30 |
- ''Mniej niż 5% kosmosu... |
00:20:33 |
...składa się z takich samych składników |
00:20:36 |
- Czego to dowodzi? |
00:20:40 |
Bądźcie dla niego wyrozumiali. |
00:20:43 |
Przepraszam. |
00:20:45 |
- Jesteś jego terapeutą? |
00:20:48 |
Musimy porozmawiać o tej książce, |
00:20:51 |
Ale co Caterine Vauban |
00:20:54 |
O czym ty mówisz do licha? |
00:21:19 |
Nie, nie, czekaj. |
00:21:26 |
Myślisz, że to było zabawne? |
00:21:29 |
- Ma tylko cztery miesiące. |
00:21:33 |
Jestem z Shanią. Otwieramy nowe centrum handlowe |
00:21:36 |
Shania też tam jest i promuje swoją kolekcję. |
00:21:39 |
Jest 4:00 ona strasznie głodna. |
00:21:43 |
Przestań! |
00:21:47 |
Shania tego nie cierpi. |
00:21:51 |
Nie żartuję. Kiedyś jej to podsunęliśmy |
00:21:55 |
- Obrzygała całą limuzynę. |
00:21:58 |
Więc przynoszę jej stos kanapek z tuńczykiem. |
00:22:02 |
Ja do niej, |
00:22:04 |
- Co tak, między nami jest kłamstwem. |
00:22:09 |
Shania nadal mi nie wierzy, |
00:22:13 |
Ona też w końcu zjadła półtora kanapki. |
00:22:17 |
...zanim zdała sobie sprawę, że... |
00:22:20 |
- I jej zasmakowało. |
00:22:25 |
Wpłynął na nią tak, że zmieniła zdanie. |
00:22:34 |
Przepraszam? W czym mogę pomóc? |
00:22:37 |
Przepraszam? |
00:22:39 |
Jestem z 'Open Spaces' |
00:22:42 |
Więc jest pani w kompletnie |
00:22:45 |
- Pokażę gdzie musisz iść. |
00:22:48 |
Nie ma powodu, dla którego mogłaby pani tutaj przebywać. |
00:22:53 |
Tutaj są... Chodźmy. |
00:22:56 |
Jak nie jesteś menedżerem, |
00:22:59 |
...lub kimś kto jest... |
00:23:01 |
Nie. Nie proszę pani. Shania dla pani nie zaśpiewa. |
00:23:06 |
Powinna być pani na innym piętrze. |
00:23:09 |
Albo przynajmniej mi się tak wydawało. |
00:23:12 |
Oczywiście, raz na jakiś czas... |
00:23:14 |
...trafia się ktoś kto wejdzie na złe piętro. |
00:23:17 |
Jakoś przemykają między ochraniarzami... |
00:23:19 |
W Huckabees, znajdziecie wszystko. |
00:23:24 |
Spróbujmy z tym jeszcze raz. |
00:23:28 |
Bluzki i kluski. |
00:23:34 |
Tylko w tym tygodniu. |
00:23:39 |
Dawn, możemy to nakręcić jeszcze raz? |
00:23:42 |
Myślę, że stać nas na więcej. |
00:23:47 |
- Jestem do kitu, Daryl. Schrzaniłam to. |
00:23:49 |
- Nie potrafię tego zrobić. Nie potrafię. |
00:23:52 |
Nie wiem co się ze mną dzieje. |
00:23:54 |
Twój głos jest kojarzony z Huckabees. |
00:23:58 |
Tam jest! |
00:24:00 |
Byłam już prawie przy windach. |
00:24:02 |
Przesuwajmy się. No proszę. |
00:24:10 |
Przenieśli moje spotkanie do biurowca Huckabees. |
00:24:13 |
Uratowałem tą skałę. |
00:24:16 |
Oni nie uratują tego miejsca. |
00:24:20 |
Pieprzony-dranio-szczur Brad Stand. |
00:24:22 |
Korporacyjna dzika świnia. |
00:24:27 |
''Zdrada'' autorstwa Alberta Markowskiego. |
00:24:32 |
Czy jest możliwe na tym świecie, |
00:24:36 |
Nie wydaje mi się. |
00:24:38 |
To była wizja Alberta. |
00:24:41 |
- Opowiedz mi o Bradzie. |
00:24:45 |
- Kurwa! |
00:24:48 |
Pozbawił Alberta wpływów za wiersze. |
00:24:51 |
Uporządkujmy to. |
00:24:54 |
Mary Jane, to twoja historia. |
00:24:57 |
Mój prapradziadek |
00:25:01 |
Przekazaliśmy je miastu 1972. |
00:25:06 |
W wieczyste użytkowanie. |
00:25:09 |
- Dlaczego to zrobiłaś. |
00:25:13 |
A teraz miasto szuka jakiś kruczków. |
00:25:17 |
I nagle chcą tam wybudować kolejny market... |
00:25:20 |
...i osiedle domków, |
00:25:23 |
- Więc walczymy z tym. |
00:25:25 |
- Musimy uratować bagno. |
00:25:28 |
Mam tutaj zdjęcie mokradeł! |
00:25:32 |
Wygląda pięknie! |
00:25:34 |
Tak wygląda to bagno i las, który uratujemy. |
00:25:37 |
To zdjęcie przedstawia spokój i piękno. |
00:25:39 |
Shania jest na miejscu. |
00:25:42 |
Piękno mówi samo za siebie. |
00:25:45 |
A tutaj żyją małe bobrzątka. |
00:25:48 |
Plakat zawsze jest lepszy. |
00:25:50 |
Oni nie rozumieją wierszy. Nie chcą ich słuchać. |
00:25:54 |
Za dużo musieliby myśleć. |
00:25:58 |
- I super mała dla wnuka. |
00:26:02 |
Koszulki już rozdane, |
00:26:05 |
Najpierw koktajle. |
00:26:07 |
...zapowiadasz film o bagnie, |
00:26:11 |
Angela, ty masz głos. Marty mówi o Huckabees. |
00:26:18 |
Shania Twain nas zabawi. |
00:26:21 |
- Cześć my się znamy? |
00:26:24 |
- Brad Stand. |
00:26:27 |
Albert Markowski. |
00:26:29 |
- Przykro mi, ale tak nie da rady. |
00:26:31 |
- Jak jesteście powiązani? |
00:26:34 |
Martwię się o niego. On izoluje się od ludzi. |
00:26:37 |
Egzystencjalne. Chciałam zadać panu parę pytań, |
00:26:41 |
W sumie mam. |
00:26:45 |
Ale brzmi to całkiem interesująco. |
00:26:47 |
- Tak. |
00:26:49 |
Egzystencjalne? |
00:26:52 |
Dobrze idziemy. |
00:26:54 |
Mówiłem ci byś nie mieszała się |
00:26:58 |
Aby rozwiązać zagadkę zbiegów okoliczności musimy poznać kontekst. |
00:27:02 |
Więc wpadacie sobie ot tak do biurowca Huckabees |
00:27:06 |
- Będę miał szczęście jak przeżyję ten dzień! |
00:27:10 |
Jestem z wami szczery. |
00:27:12 |
...i poprowadził koallicję |
00:27:15 |
- To jest szczere. |
00:27:18 |
Kim jest pan... Kto to? |
00:27:20 |
- Afrykanin. |
00:27:23 |
- O tym właśnie chcę porozmawiać. |
00:27:27 |
- A powiedziałem, że była? |
00:27:30 |
Jasne. To nie była pierwsza wizyta, też mi coś. |
00:27:32 |
Wygląda to raczej tak, jakbyś tam chodził regularnie. |
00:27:36 |
Wkładałeś własne zdjęcia do archiwum. |
00:27:39 |
- Do czego zmierzasz? |
00:27:43 |
By być zauważonym. |
00:27:47 |
Może i tak. |
00:27:50 |
Jaki to miało wpływ |
00:27:53 |
Jaki to miało wpływ na koalicję? |
00:27:56 |
To było przeszkodą. |
00:27:58 |
Bo jak chciałem, by moja poezja była publikowana przy tej okazji. |
00:28:02 |
A on miał ciągle tą obsesję |
00:28:04 |
Teraz powinniśmy się głównie |
00:28:08 |
Podkładałeś własne zdjęcia i wiersze u Schottingera. |
00:28:13 |
- Nie, nie miał. |
00:28:17 |
- Dlaczego? |
00:28:20 |
Dlatego. |
00:28:23 |
- Jak już mówiliśmy. By być zauważonym. |
00:28:26 |
- Nie. To do niczego nie prowadzi. |
00:28:30 |
...oglądając zdjęcia Jessica'i Lange |
00:28:33 |
Tylko dlatego, |
00:28:35 |
Chowałem moje zdjęcia pod 'Markowski', |
00:28:39 |
Mogłem akurat rzucić okiem na 'Lange' |
00:28:43 |
- Albert, nie żartuj. |
00:28:47 |
- Byłeś kiedyś zakochany? |
00:28:50 |
- Czy ty w ogóle wierzysz w miłość? |
00:28:54 |
...bo cokolwiek innego byłoby zbyt bolesne? |
00:28:57 |
Bernard, przepraszam. |
00:29:00 |
Jak tam samo, kochanie. |
00:29:03 |
Nie, nie. Nie wejdę do tego czegoś. |
00:29:06 |
...pojawiają się te znienawidzone twarze, |
00:29:09 |
A potem się jeszcze mnożą. |
00:29:14 |
- Dobrze? |
00:29:16 |
No dalej. Nie możesz się wycofać. |
00:29:21 |
Stoję tuż obok. |
00:29:28 |
Dobrze, Albercie, |
00:29:32 |
Przestań na mnie patrzeć. |
00:29:36 |
Powiedziałam byś przestał na mnie patrzeć. |
00:29:38 |
- Dawn bardzo się spodoba pomysł |
00:29:41 |
Miss Huckabees. |
00:29:44 |
- Ona uwielbia twoje wiersze. Ten o skale. |
00:29:47 |
O ten chodzi. Ona uwielbia wiersze, |
00:29:50 |
Na koniec filmu wrzucimy kawałek o nartach |
00:29:54 |
Czekaj, nie tak szybko... |
00:29:56 |
- Odwalała dla nas papierkową robotę... |
00:29:59 |
Zapomnij o Bradzie. Wróć do mnie. |
00:30:03 |
Albert. |
00:30:08 |
Dobrze. A teraz temu drzewu szacunek. |
00:30:11 |
- Hej ścierwo-liściu. |
00:30:13 |
- Dodaj kogoś jeszcze. |
00:30:16 |
Kogoś kto wszystko rozumie. |
00:30:18 |
- Kto jest twoim przewodnikiem? |
00:30:27 |
- Mam kogoś. |
00:30:29 |
Pani Schirmir. Była moim nauczycielem angielskiego. |
00:30:33 |
- Dobrze, w porządku. |
00:30:35 |
No dobrze, pani Schirmir ma odkurzacz, |
00:30:43 |
A teraz wyśle ci |
00:30:51 |
Odrąbał jej głowę! |
00:31:00 |
Trzymaj się. Trzymaj się. |
00:31:02 |
Nie poddawaj się teraz. |
00:31:04 |
Ale potem on wessał ją. |
00:31:08 |
Dobrze, Albert. |
00:31:11 |
Pierwszy, twój umysł |
00:31:13 |
...więc zawsze możesz sobie pomyśleć o czymś pomocnym |
00:31:17 |
Drugi, nie ma czegoś takiego ja ty i ja. |
00:31:21 |
Więc jest tylko pustka? |
00:31:23 |
Trzeci, nie ma czegoś takiego jak pustka. |
00:31:26 |
W matematyce nie ma reszty z nieskończoności. |
00:31:29 |
Jest tylko koc. |
00:31:31 |
Myślałem, że zrozumiałem ideę koca. |
00:31:34 |
Flagi i gagi! Huckabees mówi, |
00:31:39 |
50% przecena na wszystkie plecaki i notesy. |
00:31:43 |
Widzisz jak dobrze to wygląda? |
00:31:47 |
Uwolnijmy pierścień. |
00:31:50 |
...znajdziecie wszystko. |
00:31:53 |
''Huckabees jest rogiem obfitości dla klientów. |
00:31:56 |
''Ale co się stało z gazelami? |
00:32:00 |
...przez stoisko z płytami? '' |
00:32:02 |
- Albert, jak leci? |
00:32:05 |
Spotkałam Brada jak prowadziłam twoje śledztwo. |
00:32:07 |
Zadzwonił ze swoją własną |
00:32:11 |
- Jestem bardzo szczęśliwy, że spotkałem tych ludzi. |
00:32:14 |
Jemu nie zależy na takich rzeczach. |
00:32:16 |
Przyprowadźcie mi Afrykanina. |
00:32:18 |
- O czym ty mówisz koleś? |
00:32:21 |
W Ameryce Północnej nie ma gazel. |
00:32:24 |
A budynki miażdżące przyrodę to mój wymysł, |
00:32:27 |
Procedura przyjęcia każdego jest inna. |
00:32:29 |
Poprosiłem Brada, by napisał wiersz. |
00:32:32 |
Nie wystarczyło ci, |
00:32:34 |
...teraz musisz przychodzić tutaj i... |
00:32:37 |
Dobrze, wystarczy. |
00:32:41 |
Jesteśmy tacy sami, Brad. |
00:32:45 |
O to chodzi. Kontynuuj. |
00:32:47 |
- To wspaniałe, Albercie. |
00:32:50 |
Jak się mają sprawy koalicji, Brad? |
00:32:53 |
Świetnie. Łatwiej się dogadać. |
00:32:55 |
To dobrze, nie mogę się doczekać powrotu |
00:32:59 |
Nie wydaje mi się, |
00:33:02 |
Cały czas to ja jestem w statucie. |
00:33:06 |
Tak. Owszem. |
00:33:08 |
Właśnie to zamierzasz zrobić! |
00:33:12 |
- Co? |
00:33:14 |
Widzicie co on robi? |
00:33:17 |
- Co? |
00:33:20 |
A dzisiaj jest tutaj by mnie wnerwić, |
00:33:25 |
- To właśnie zamierzasz. |
00:33:27 |
- Mój Boże, Brad. Dobijasz mnie. |
00:33:30 |
O czym ja mówię... |
00:33:33 |
Wyleją mnie, a wtedy to on będzie mógł zrobić |
00:33:37 |
- Kim jest Orrin? |
00:33:40 |
Przyjeżdża sprawdzić jak działamy. |
00:33:42 |
Mam nadzieję, że nie chodzi o Dawn. |
00:33:45 |
- To szaleństwo! |
00:33:47 |
Ona jest modelką! |
00:33:49 |
- Ide do domu. |
00:33:52 |
I co, może mi jeszcze dacie piłkę |
00:33:55 |
Może Albert powinien spotkać innego. |
00:33:57 |
Co? Tommy'ego? |
00:33:59 |
Tak, ryzykowny ruch. Może nawet niebezpieczny, |
00:34:03 |
Bernard, połącz ich ze sobą. |
00:34:06 |
Może, ale Tommy obrał teraz zły kierunek. |
00:34:10 |
Powiedziałeś, że Tommy z tego wyjdzie. |
00:34:12 |
Skąd. Dajmy mu innego. |
00:34:17 |
Połączenie wróci do nas, Bernardzie. |
00:34:19 |
- Wszystko zatacza kręgi. |
00:34:23 |
- Kim jest ten inny? |
00:34:31 |
Nastała susza. |
00:34:35 |
Nie było zbiorów. |
00:34:39 |
Nie było oliwek. |
00:34:43 |
Ani śladu życia. |
00:34:48 |
Garnki puste. |
00:34:56 |
Rozgnietliśmy szarańczę |
00:35:00 |
Nie mam pojęcia o czym wy mówicie. |
00:35:02 |
Myślałem, że porozmawiamy o benzynie. |
00:35:05 |
Pani Echevarria z Hiszpanii |
00:35:08 |
Jest rodzajem kuracji dla naszych klientów. |
00:35:11 |
Rodzaj duchowej uczty. |
00:35:13 |
Coś co byłoby dobre, |
00:35:16 |
- Tak, prawdziwa terapia. |
00:35:19 |
Senorita, sytuacja z ropą na świecie |
00:35:23 |
...tak jak susza i te oliwki, |
00:35:27 |
To zostało stworzone przez ludzi, |
00:35:30 |
Stworzyli ją ludzie, którzy zachowują się, |
00:35:33 |
- ... i to jest przyczyną wszystkich problemów. |
00:35:35 |
- Tylko jedno pytanie. Uno. |
00:35:37 |
- Oto to pytanie... |
00:35:40 |
Otrzymałeś odpowiedź na swoje pytanie, |
00:35:44 |
Senorita, dlaczego ludzie |
00:35:48 |
...tylko wtedy, |
00:35:50 |
A jak jest już po wszystkim, |
00:35:52 |
Dlaczego ludzie są nastawieni na niszczenie? |
00:35:54 |
I trzecie, |
00:35:56 |
...ale nie mam szans, |
00:36:00 |
Gdyby nie Jimmy Carter |
00:36:02 |
Mógłbym mieć Cadillaca Escalade, |
00:36:05 |
- Nie musiałbym jeździć na rowerze. |
00:36:08 |
Zapłaciłem za to i chcę usłyszeć pieprzoną odpowiedź, |
00:36:11 |
Wiem kochany. |
00:36:15 |
- Myślałem, że to dopiero za tydzień. |
00:36:19 |
Tommy pracuje z nami od czasu tego... |
00:36:21 |
Tej wielkiej wrześniowej rzeczy. |
00:36:24 |
- Co to znaczy dokładnie? |
00:36:27 |
Jak was rozłożymy to może być trochę ciężko |
00:36:31 |
...jak się ma kogoś, |
00:36:40 |
Jeździsz samochodem? |
00:36:42 |
Rowerem. Czasami autobusem. |
00:36:44 |
Dobrze. Całkiem fajnie. Podoba mi się. |
00:36:48 |
- Tommy Corn. |
00:36:50 |
- Będę twoim innym. |
00:36:54 |
Chodź. Chodź. Gracias, senora. |
00:37:13 |
- Jak się posuwa twoja sprawa? |
00:37:15 |
- Jak to? |
00:37:18 |
Chcesz by rozwiązali zbiegi okoliczności w twoim życiu? |
00:37:21 |
- Tak, dlatego tutaj jestem. |
00:37:25 |
Twarzą Huckabees. |
00:37:29 |
- Bluzki i kluski? |
00:37:32 |
- Wątpię czy twoje przypadki coś znaczą. |
00:37:35 |
Mam taką jedna książkę myślicielki, Caterine Vauban. |
00:37:38 |
Ma takie samo zdanie na temat rozbicia tożsamości, |
00:37:42 |
- A jakie są różnice? |
00:37:46 |
Vauban mówi, że nic nie jest powiązane. |
00:37:50 |
To nihilizm, Tommy! |
00:37:52 |
Oni myślą, że to zagrożenie. |
00:37:55 |
Moja była nie pozwala widywać mi się z córką. |
00:37:57 |
Zrobiła jej pranie mózgu |
00:38:00 |
- Co to za rzeczywistość? |
00:38:02 |
Dokładnie. Myślę, że powinieneś mieć wgląd |
00:38:05 |
- A jak niby mam to zrobić? |
00:38:09 |
Odwrócę ich uwagę. |
00:38:11 |
Zachowuj się naturalnie. |
00:38:15 |
Grasz w mancalę? |
00:38:17 |
Nie miałem pojęcia, że interesują cię |
00:38:20 |
A co? Tylko dlatego, że jestem głupim menedżerem od sprzedaży, |
00:38:24 |
Nie, po prostu nigdy nie słyszałem, |
00:38:27 |
A myślisz, że dlaczego |
00:38:30 |
- Myślałem, że interesuje cię los przyrody. |
00:38:33 |
Najwyraźniej korzystasz z innej komórki? |
00:38:36 |
- Jakie książki czytasz? |
00:38:40 |
Phila Jacksona 'Sacred Hoops'. |
00:38:42 |
Serio. Przeczytałem to tuż po tym, |
00:38:46 |
W tej książce padają na prawdę dobre pytania. |
00:38:49 |
Czy w tej książce nie są zadawane |
00:38:52 |
Nie mądralo. Phil Jackson to mądry facet. |
00:38:56 |
To było szczere pytanie, Brad. |
00:38:59 |
Czuję w sobie nieco agresji. |
00:39:02 |
- Kim ty do licha jesteś? |
00:39:05 |
Chcesz wyjść? |
00:39:09 |
Nie bądź palentem koleś. |
00:39:14 |
- To zabawne! Popchnął go! |
00:39:19 |
- On na mnie napadł. Chciał mnie zaatakować. |
00:39:21 |
- Chciałem... Tańczysz z moją dziewczyną. |
00:39:23 |
- Chcesz zatańczyć? |
00:39:26 |
- Patrz na mnie. Spokojnie. |
00:39:27 |
- Chcesz się z nim bić? |
00:39:29 |
Nie, ja się nie chcę bić. |
00:39:32 |
Chcecie się ze sobą bić, tak? |
00:39:36 |
Chcecie się bić. |
00:39:40 |
Chcecie się cofnąć w ewolucji? |
00:39:43 |
Gady zjadają się nawzajem |
00:39:45 |
Chcecie chodzić na czterech nogach? |
00:39:48 |
Dajcie spokój! Takie nastawienie musicie mieć, |
00:39:54 |
- Co ty robisz? |
00:39:57 |
Bernard... To całe rozdrabnianie... |
00:40:01 |
Już to wiem. To nic wielkiego. |
00:40:05 |
Każdy związek jest możliwy chłopaki. |
00:40:09 |
Złamanie bezpieczeństwa. |
00:40:11 |
Co zrobiłeś, Albercie? |
00:40:14 |
To teraz moje śledztwo! |
00:40:16 |
Myślisz, że wiesz co robisz? |
00:40:19 |
...rozbijać swojej tożsamości czy strachu. |
00:40:22 |
Albert zrobi to, co musi zrobić. |
00:40:25 |
- Chcecie spróbować? |
00:40:27 |
Nikt? |
00:40:29 |
Przepraszam, że cię chwyciłem. |
00:40:32 |
- Gadzina. |
00:41:05 |
- To ten co tam stoi? |
00:41:12 |
- Hej. |
00:41:15 |
Tak, to ja Albert. Co słychać? |
00:41:18 |
Tommy Corn. Co słychać? |
00:41:20 |
- Czwarty zbieg okoliczności? |
00:41:23 |
Zastanawiałem się nad tymi zbiegami okoliczności |
00:41:26 |
Tak sobie pomyśleliśmy, |
00:41:29 |
- Może dalibyście się zaprosić na obiad. |
00:41:32 |
- Byłoby świetnie. |
00:41:35 |
Chłopaki, chłopaki! |
00:41:39 |
Jako w niebie tak i na ziemi. |
00:41:42 |
...chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj, |
00:41:47 |
...jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. |
00:41:50 |
I nie wódź nas na pokuszenie, |
00:41:53 |
Bo twoje jest królestwo, potęga |
00:41:58 |
Amen. |
00:42:02 |
Steven, dlaczego pracujesz jako odźwierny? |
00:42:05 |
To nasze zobowiązanie po imigracji. |
00:42:08 |
Zarządca budynku zatrudnił Stevena |
00:42:12 |
- Był taki wychudzony. |
00:42:15 |
- Chyba już o tym mówiliśmy? |
00:42:21 |
Nie widział co to jest otwieracz do puszek. |
00:42:25 |
Tutaj nie lwów biegających po okolicy ale w Sudanie były, |
00:42:29 |
- A pewnego razu, aligator odgryzł głowę jego przyjacielowi. |
00:42:33 |
Chciał wiedzieć skąd bierze się to całe mięso, |
00:42:37 |
Wystarczy tego! |
00:42:39 |
Albert, co cię sprowadziło do klubu filozoficznego? |
00:42:41 |
Chodzi o tych egzystencjalnych detektywów? |
00:42:43 |
- To brzmi jak grupa wsparcia. |
00:42:46 |
Czasami pojawią się inne pytania, |
00:42:49 |
- Na przykład jakie? |
00:42:51 |
...skoro formy na tym świecie giną, |
00:42:54 |
...ta która właśnie umarła czy ta nieskończona? |
00:42:56 |
Mogę zaufać mojemu codziennemu umysłowi, |
00:43:00 |
Chyba mamy tutaj filozofa. |
00:43:02 |
My chyba nie musimy |
00:43:05 |
- Nie kochanie. |
00:43:07 |
Skąd wiesz o moim kocie? |
00:43:10 |
- Kot, który zginął przez ciekowość. |
00:43:14 |
- Czym się zajmujesz? |
00:43:17 |
- Walczymy z rozszerzaniem się miast. |
00:43:19 |
Zapytaj Stevena. Jemu w Sudanie przydałoby się |
00:43:22 |
Słucham? |
00:43:24 |
Przemysł, domy, praca, restauracje, szpitale... |
00:43:27 |
Możemy uratować bardzo dużo z dzikiej przyrody |
00:43:30 |
- Bardzo przepraszam Albercie. Ja nie skończyłem. |
00:43:33 |
...ubrania, video, zabawki, cheeseburgery, |
00:43:35 |
Można zapewnić działającą ekonomię |
00:43:40 |
- Tak. |
00:43:43 |
- Theodore Roosevelt był socjalistą? I Yeats? |
00:43:46 |
Henry David Thoreau, Robinson Jeffers, |
00:43:50 |
- Tu mówisz o socjalizmie |
00:43:53 |
...nie pokrywaniu każdego metra kwadratowego ziemi |
00:43:56 |
...aż nie będziemy pamiętać |
00:43:59 |
- Co się dzieje na łąkach o zmierzchu? |
00:44:01 |
- Nic! |
00:44:03 |
- To jest piękne. |
00:44:06 |
Pracuję dla firmy energetycznej, synu. |
00:44:08 |
Bardzo dużo prac |
00:44:10 |
Jak się zatrzyma rozwój, |
00:44:12 |
I wtedy Steven nie byłby dziś naszym gościem, |
00:44:16 |
Ja nic nie mam do Stevena. |
00:44:18 |
- Nie mów takim tonem w moim domu. |
00:44:21 |
I myślę, że jest to całkowicie możliwe, |
00:44:25 |
...jednocześnie nie niszcząc natury, |
00:44:32 |
- Co on robi? |
00:44:35 |
Cricket, nie wiem. |
00:44:39 |
- Pracujesz gdzieś, Tom? |
00:44:42 |
Niech Bóg cię ma w opiece. |
00:44:44 |
Nie jestem bohaterem. Wszyscy bylibyśmy bohaterami, |
00:44:48 |
- Przepraszam? |
00:44:51 |
Jezus nie będzie się na nas złościć |
00:44:55 |
Nie chciałbym cię rozczarować, ale on się złości. |
00:44:58 |
Dobra. Wystarczy tego. Steven, |
00:45:02 |
- Przepraszam mamo. Przepraszam tato. Nie wiedziałem. |
00:45:07 |
Już dobrze. |
00:45:09 |
Przepraszam, Stevo. |
00:45:12 |
- Powinieneś się wstydzić. |
00:45:15 |
- Powinieneś się wstydzić. |
00:45:18 |
- Jesteś hipokrytą. |
00:45:20 |
Mącisz w głowach tym dzieciom. |
00:45:23 |
- W jaki sposób coś niszczę? |
00:45:26 |
Mój samochód jest niszczycielem? |
00:45:29 |
Steven, muszę ci zadać pytanie. |
00:45:32 |
Dlaczego autografy są dla ciebie tak ważne? |
00:45:34 |
Tym się interesuje ta rodzina, |
00:45:37 |
- Teraz sam mogę to kontynuować. |
00:45:40 |
Dla rozrywki. |
00:45:42 |
Tak. 260. |
00:45:45 |
Niszczyciel. Niszczyciel. Niszczyciel. |
00:45:47 |
Bóg dał nam ropę! On nam ją dał! |
00:45:51 |
Mózg też ci dał, |
00:45:54 |
Macie sukinsyny natychmiast |
00:45:57 |
Jakby Hitler żył, to by wam powiedział, |
00:45:59 |
Ty jesteś Hitlerem! |
00:46:02 |
Wy tak. Ale co się takiego w Sudanie dzieje? |
00:46:05 |
Czy jest to może powiązane z dyktaturą... |
00:46:07 |
...którą my wspieramy |
00:46:09 |
- Zamknij się! Wynocha. |
00:46:13 |
- Narka Steve. |
00:46:20 |
- Wow. |
00:46:23 |
- Szaleństwo. |
00:46:26 |
- Cześć wam. |
00:46:28 |
I co macie jakiś fajny materiał? |
00:46:32 |
Zawahałeś się jak cię spytano o kota. |
00:46:35 |
- To nic nie znaczy. Zupełnie jak te zbiegi okoliczności. |
00:46:38 |
Tak, kiedyś miałem kota. |
00:46:41 |
Metoda zadziałała. Widziałem. |
00:46:44 |
Jaka metoda? |
00:46:46 |
To tyko taki znieczulacz, |
00:46:49 |
...z powodu bolesnej i okropnej prawdy... |
00:46:51 |
Nie, Tommy. Ona penertuje |
00:46:54 |
Nie jesteśmy nieskończonością. |
00:46:56 |
Nieskończoność jest wszędzie. |
00:46:59 |
Dobra, to jak to jest połączone? |
00:47:01 |
...który był ścigany |
00:47:04 |
- Jak pasuje do tego przepływ miłości, co? |
00:47:07 |
Alberta i pana Nimieri'ego łączą ważne sprawy. |
00:47:10 |
- O mój Boże. |
00:47:14 |
To Caterina. |
00:47:16 |
- Jest gorzej niż myślałam. |
00:47:19 |
W Huckabees jest teraz spotkanie. Chodźmy. |
00:47:23 |
Witam wszystkich. |
00:47:27 |
Centrala zapoznała się ze statutem. |
00:47:29 |
Zebraliśmy się tu dzisiaj, |
00:47:33 |
- Więc dajcie mu chwilę wytchnienia. |
00:47:36 |
- Głos zabierze dyrektor. Cisza. |
00:47:39 |
Na początku chciałem przeprosić za moje utarczki o wiersze... |
00:47:42 |
...które prowadziłem z Bradem Standem... |
00:47:45 |
...to nie miało nic wspólnego z listami Shanii. |
00:47:47 |
- Gdzie jest Brad? |
00:47:51 |
Duże nadzieje są wiązane z Bradem... |
00:47:53 |
...i Brad ma rękę na pulsie, |
00:47:56 |
Ale teraz mijajmy się |
00:47:59 |
- Brad tutaj nie ma. |
00:48:02 |
Napisałem nowy wiersz, |
00:48:04 |
Wniosek formalny. |
00:48:07 |
Chcę przedyskutować tą strategię z wierszami, |
00:48:11 |
Przepraszam, przepraszam panią. |
00:48:14 |
Pomogą wam zmienić tok myślenia. |
00:48:17 |
Kim ty do licha jesteś? |
00:48:19 |
Jestem z Albertem. |
00:48:22 |
...zmienić was sposób postrzegania świata. |
00:48:24 |
- A wy tego potrzebujecie. To jest wspaniałe. |
00:48:28 |
Nazywałem go ''Przestronna łąka'' |
00:48:30 |
''Przestronna łąko |
00:48:33 |
- Nudy. |
00:48:35 |
- Brad przyszedł! |
00:48:38 |
- To dla mojego wnuka? |
00:48:41 |
Ja tutaj mówię. |
00:48:43 |
Wiecie co... |
00:48:45 |
...a potem przedyskutujemy |
00:48:47 |
- Dobra robota, Albert. |
00:48:49 |
Przepraszam, Brad. Ale chciałbym |
00:48:52 |
- Spokojnie. nie będzie żadnych wierszy. |
00:48:55 |
Daj mu przeczytać ten wiersz. |
00:48:58 |
Ten człowiek nie należy do naszej koalicji. |
00:49:03 |
Nie proszę pani, nie jestem członkiem, |
00:49:06 |
On jest wspaniałym strażakiem |
00:49:09 |
Nie wiem kim są ci ludzie. |
00:49:11 |
Oni pracują nad zwiększeniem zysków. |
00:49:16 |
- Konflikt jest złudzeniem. |
00:49:18 |
Albert, w ten sposób nie zachowuje się dyrektor. |
00:49:20 |
Dlaczego marnujecie tyle czasu |
00:49:24 |
Mówię poważnie, dajcie spokój. |
00:49:28 |
Zajmijmy się problemami. |
00:49:32 |
Zamknij się! Zamknij... |
00:49:36 |
Cystic Dibrosis. Wojna domowa w Afryce. |
00:49:40 |
Toksyczne ryby. Dzieci z waszego sąsiedztwa |
00:49:44 |
Caritas nie ma pieniędzy, by im pomóc. |
00:49:47 |
Niech pani posłucha. |
00:49:49 |
To jest właśnie to nieprzemyślane, |
00:49:52 |
...proponowane przez pana Markowskiego, |
00:49:55 |
Pogrzebie nas. |
00:49:59 |
...z odchyłkami tego świra odnośnie ropy. |
00:50:01 |
- Jak mnie nazwałeś? |
00:50:03 |
Ameryka chce jeździć samochodami, tak? |
00:50:07 |
I lubię nimi jeździć. |
00:50:13 |
Przepraszam. |
00:50:16 |
- To moje zebranie. Ja jestem dyrektorem. |
00:50:18 |
- Zostajesz zdjęty ze stołka. |
00:50:22 |
- Ja go napisałem. |
00:50:26 |
- Proponuję głosowanie. |
00:50:28 |
Ci, którzy są za mianowaniem Brada, |
00:50:32 |
- Tak! |
00:50:34 |
- Pieprzenie. |
00:50:38 |
Bądź silny. |
00:50:41 |
Nie przejmuj się tymi ludźmi. |
00:50:45 |
Albert, to co się tam stało |
00:50:48 |
Jest okrutna i pełna chaosu. Detektywi się mylili. |
00:50:53 |
Chciałeś zrobić coś dobrego, mam rację? |
00:50:57 |
Przechodzę na drugą stronę, Albercie. |
00:50:59 |
...byś poszedł ze mną... |
00:51:04 |
- Albert... |
00:51:06 |
- Pieprzycie tylko głupoty. Niczego nie proponujecie. |
00:51:11 |
- Chodzi teraz o pieniądze, tak? |
00:51:13 |
Wiesz jak się czujesz zraniony? |
00:51:18 |
- Nie zbliżaj się! |
00:51:21 |
...twoja energia jest następnie |
00:51:24 |
...jest przekazywana innym, nawet Bradowi. |
00:51:27 |
Byłeś drapieżnikiem, |
00:51:29 |
Przyjaciele, wrogowie, brat, |
00:51:33 |
Daję, daję, i daję... |
00:51:36 |
...a on bierze, bierze i bierze. |
00:51:40 |
- Mama. |
00:51:43 |
Co za romantyczna fantazja. |
00:51:46 |
Darujcie sobie ta część, jasne? |
00:51:48 |
Braliście ode mnie kasę. |
00:51:51 |
Tak, i jakbym nie był pro bono, |
00:51:54 |
Wyślij ją mojej byłej i dziecku. |
00:51:57 |
- Hej, wypisz swój rower. Pokwituj odbiór! |
00:52:01 |
Jedź! Zablokuję och. |
00:52:27 |
Lachociągi! Matkojebne dupiaste kurwy, |
00:52:31 |
Jesteście zgrają |
00:52:35 |
Może powinienem po prostu dać sobie spokój. |
00:52:39 |
Mogę dać odpowiedź na pytania, |
00:52:42 |
Możesz? Bo nie wydaje mi się, |
00:52:47 |
Uwierz mi, mogę. |
00:53:08 |
To twoje książki czytał Tommy? |
00:53:10 |
Jesteś niezadowolony z ich pracy? |
00:53:13 |
Tak, jestem gotów przejść na twoją stronę. |
00:53:16 |
- Powiedz mi o swoim przypadku. |
00:53:19 |
- Dlaczego ty mi o tym nie powiesz? |
00:00:02 |
Opętany tymi zbiegami okoliczności. |
00:00:05 |
Tak. Tak, ale oni chcą tylko mówić |
00:00:09 |
Zdradzili cię, tak samo jak on. |
00:00:12 |
- Dokładnie. |
00:00:15 |
Jaką prawdę? |
00:00:17 |
Okrucieństwo, manipulacja... |
00:00:21 |
...brak sensu. |
00:00:24 |
Tak. |
00:00:35 |
- Śledzą cię? |
00:00:37 |
- Dzięki, że mi tam pomogłeś. |
00:00:40 |
Cieszę się, że tu jesteś, Albert. |
00:00:45 |
Jak sobie uświadomisz, że świat jest do bani, |
00:00:48 |
- To właśnie doda ci 'la force'. |
00:00:52 |
- La force. To po francusku siła. |
00:00:56 |
Macie tutaj jakieś metody? |
00:00:59 |
Tak. Rozczłonkowanie umysłu w ciemność, |
00:01:02 |
Akceptujesz wszystko tak jak jest. Nic. |
00:01:04 |
Nie ma fosforyzujących pamperków, żadnych nieskończonych matek. |
00:01:08 |
Mój przypadek jest bez znaczenia, mam rację? |
00:01:11 |
Pomyśl, Albert. |
00:01:13 |
Czekaj chwilkę. |
00:01:16 |
- Nie chcę wchodzić do tego budynku. Stój! |
00:01:25 |
- To dla ciebie. |
00:01:31 |
- Hej, co ona ci dała? |
00:01:34 |
- Nie chcę z tobą rozmawiać. |
00:01:43 |
- Cóż to za okazja. |
00:01:45 |
- Kto? |
00:01:47 |
- Kim jest Caterine? |
00:01:50 |
Nie wydaje mi się to śmieszne. |
00:01:52 |
Boże, znowu się zaczyna. |
00:01:55 |
Znowu się ze mnie nabija. |
00:01:57 |
- Nabijasz się z matki? |
00:01:59 |
Dlaczego nie możesz się z nią dogadać? |
00:02:01 |
- Jak ci idzie praca przy poezji? |
00:02:04 |
Nawet takiej pracy nie umiał utrzymać. |
00:02:06 |
- Brenda, co ty z tym zrobiłaś? |
00:02:10 |
Pieprzenie! Miałem zaprogramowane |
00:02:14 |
Mogę spędzić trochę czasu z synem? |
00:02:16 |
Chcę mu pokazać mój artykuł, |
00:02:19 |
- Jest świetny mamo. Redakcja jest na mojej ulicy. |
00:02:22 |
- Wysłałam ci go. Dlaczego ty mnie nawet nie słuchasz... |
00:02:25 |
Dzieło sztuki. |
00:02:28 |
Posłuchaj tego. |
00:02:37 |
Teraz będzie łatwiej rozmawiać. |
00:02:39 |
- A ona skąd się wzięła? |
00:02:41 |
- Widzisz, wcale nie żartowałem. |
00:02:44 |
Chciałabym przedyskutować |
00:02:48 |
- Kim jest ta kobieta? |
00:02:51 |
...dosyć kłopotliwy dowód. |
00:02:55 |
- Jaki dowód? |
00:02:58 |
- ... przepraszam, panie Silver? |
00:03:01 |
Nie. |
00:03:04 |
- Chcę wyjść. |
00:03:06 |
''17 Listopad, 1989. '' |
00:03:11 |
Mogłaby pani przeczytać to na głos? |
00:03:13 |
- Nie. |
00:03:15 |
Te rzeczy nie mają znaczenia. |
00:03:18 |
O mój Boże. |
00:03:24 |
''Wróciłem ze szkoły. |
00:03:28 |
''Powiedziała mi, bym poszedł do swojego pokoju. |
00:03:32 |
''Zamknęła moje drzwi i powiedziała, |
00:03:36 |
''A potem zaprowadziła mnie do kobiety w kuchni... |
00:03:38 |
''... i powiedziała bym przelitował parę wyrazów |
00:03:41 |
''Powiedziałem, że muszę iść bo ubikacji. |
00:03:43 |
''Wyszedłem przez okno. |
00:03:46 |
''Zobaczyłem Barney'a grającego w piłkę. |
00:03:50 |
''Powiedziałem mu co się stało z moim kotem. |
00:03:53 |
''Potem się rozpłakałem, ale starałem się tego nie pokazywać. |
00:03:57 |
''Barney powiedział, że też płakał jak jego pies zdechł. |
00:04:01 |
Zdechł mu kot. Był smutny. |
00:04:04 |
- Nic nie wydaje ci się dziwne? |
00:04:07 |
Takie rzeczy się zdarzają. |
00:04:09 |
Oui. C'est vrai. |
00:04:12 |
Ale niech mi pani powie, pani Silver, |
00:04:17 |
To była siostra Helen Nie pamiętam jej imienia. |
00:04:20 |
Był jakaś bolesna rzecz w tej osobie... |
00:04:22 |
...która wymagała |
00:04:24 |
Nie. Helen nie było w domu, |
00:04:29 |
Ale zgodzisz się, |
00:04:32 |
Z powodu kota nie da się zrobić sprawy federalnej. |
00:04:34 |
Proszę odpowiedz na pytanie. |
00:04:37 |
Nie wiem zbyt wiele o kocie. |
00:04:40 |
Nie będziemy więcej o tym mówić. |
00:04:43 |
- I o to właśnie chodzi. |
00:04:45 |
Byłeś zawstydzony czując smutek |
00:04:49 |
Wystarczająco bolesne jest czuć smutek, |
00:04:51 |
...czuć skrępowanie z powodu tego uczucia |
00:04:54 |
Z jakiej racji to moja wina? |
00:04:57 |
Ale co zrobiłaś. |
00:05:01 |
...z nieznajomą, |
00:05:04 |
- ... dla takiego małego chłopca to tragedia. |
00:05:07 |
Wyszedł przez okno, jak złodziej, |
00:05:11 |
- Dlaczego? |
00:05:13 |
- Myślę, że wiesz. |
00:05:14 |
- Owszem wiesz. |
00:05:16 |
- Myślę, że powinnaś już iść. |
00:05:18 |
Tu jest miejsce Alberta, |
00:05:21 |
To mój dom. |
00:05:24 |
- Tak, twój dom jest kłamstwem. |
00:05:29 |
Więc to dla ciebie przedmiot, a nie osoba? |
00:05:31 |
Czym ty jesteś suko? |
00:05:33 |
Jesteś suką. |
00:05:35 |
Słuchaj. Posłuchaj. |
00:05:49 |
- Wzywaliście mnie na górę? |
00:05:56 |
Został osierocony przez wojnę domową. |
00:06:00 |
To jedna cząstka twojej układanki. |
00:06:07 |
No teraz timer |
00:06:11 |
Tak ciężko ci się przyznać? |
00:06:13 |
- Ja tylko chciałam... |
00:06:17 |
Chcę posłuchać radia! |
00:06:45 |
Dzięki. |
00:06:53 |
Przepraszam stary. |
00:06:56 |
- Musiała cię tu sprowadzić, byś zobaczył. |
00:07:00 |
To tutaj nauczono cię jak siebie zdradzać. |
00:07:03 |
To dlatego zdradziłeś się idąc do Brada. |
00:07:07 |
Dlaczego wy na to nie wpadliście? |
00:07:10 |
Bo nas okłamałeś. |
00:07:13 |
...był odźwiernym |
00:07:16 |
Zakodowałeś prawdę. |
00:07:19 |
- Racja. |
00:07:23 |
- Nie zaczynajcie pieprzyć, o tym magicznym kocyku, dobra? |
00:07:26 |
Tak się przedstawiają fakty. Ty, ja powietrze, |
00:07:29 |
...które wirują wokół siebie. |
00:07:31 |
- Spójrz tutaj. Widzisz? |
00:07:34 |
...pomiędzy tymi cząstkami |
00:07:39 |
- No właśnie. Tego właśnie doświadczyłem na górze. |
00:07:43 |
Tutaj są malutkie cząstki |
00:07:45 |
Tak, i są też mniejsze pęknięcia |
00:07:47 |
- I jeszcze mniejsze wiązania. |
00:07:51 |
Tak, ale jak popatrzysz odpowiednio blisko, |
00:07:55 |
...a zaczyna przestrzeń, |
00:07:58 |
- Rozumiesz? |
00:08:01 |
- Widzisz coś? |
00:08:03 |
Ale chcę porozmawiać |
00:08:05 |
Cały czas żyjesz z rzeczami, których nie widzisz. |
00:08:09 |
- Nie widzisz fal radiowych, ale je akceptujesz. |
00:08:12 |
- Pieprze zaufanie! |
00:08:14 |
...bo ona poprowadzi cię |
00:08:16 |
Była naszą stypendystką |
00:08:19 |
Chyba jednak zostanę przy niej, |
00:08:22 |
...to jest dla mnie bardziej realne, |
00:08:24 |
- Słowo. |
00:08:26 |
- Nie, wrócimy do pracy z Bradem. |
00:08:29 |
- ... i międzypołączenia. |
00:08:31 |
Popracuję nad tym pacanem, |
00:08:35 |
- Nie. |
00:08:37 |
Zobaczymy. |
00:08:48 |
Niech to. |
00:08:50 |
Chodź. |
00:08:59 |
Cholera. |
00:09:14 |
Popatrz na to. Kafka. |
00:09:21 |
- Preparuje dla nas śmieci. |
00:09:23 |
- Kafka. |
00:09:25 |
Znalazła jego wiersz. |
00:09:29 |
To będzie dobre. |
00:09:33 |
Nie grzeb w moich rzeczach. |
00:09:35 |
- Wcale nie jestem z tobą nieszczęśliwy! |
00:09:37 |
''Muszę to okazywać. |
00:09:39 |
Wewnątrz klęczę, |
00:09:41 |
To mi nie wygląda na szczęśliwy wiersz. |
00:09:44 |
Napisałem ''jęczę'' tylko dlatego, |
00:09:46 |
- W takim razie dlaczego wybrałeś ''tonę''? |
00:09:49 |
- W tym.. W tym nie ma głębi. |
00:09:51 |
A co oni robią w naszym ogródku |
00:09:57 |
Co ona robi? Przestań. |
00:10:00 |
Dlaczego on wącha moją bluzkę? |
00:10:02 |
Ilość potu jest proporcjonalna do stresu, |
00:10:05 |
Brad podpisał dosyć obszerny kontrakt... |
00:10:08 |
...który zezwala nam |
00:10:10 |
To jest też mój dom, |
00:10:13 |
To już będziesz musiała wyjaśnić z Bradem. |
00:10:15 |
Hipoteka jest na jego nazwisko, |
00:10:18 |
To zdjęcia z tego roku? |
00:10:20 |
Z zeszłego. |
00:10:23 |
- A w tym roku? |
00:10:25 |
- Jak to? |
00:10:27 |
- Zbyt zajęty, by się zabawić? |
00:10:31 |
- Nie wierzysz w terapię. |
00:10:33 |
Jestem człowiekiem czynu, |
00:10:36 |
Pamiętasz jak było z wycofaniem firmy z Hilton Head. |
00:10:38 |
- Nie. Wyłaź stamtąd. Hej! |
00:10:42 |
- Pamiętasz ostatni rok, to o zaufaniu? Szybownictwo? |
00:10:45 |
- Teraz jest zupełnie tak samo. |
00:10:48 |
W sumie jest. Naprawdę. |
00:10:50 |
Wygląda na to, że byli w stanie pomóc Albertowi. |
00:10:53 |
Pomóżcie 'Open Spaces'. |
00:10:55 |
- O czym ty mówisz? |
00:10:58 |
...czuje się wyczerpany przymusem |
00:11:02 |
...ale nie widzi innej możliwości, ponieważ... |
00:11:05 |
''Musisz spowodować, by ludzie cię polubili, |
00:11:09 |
- Koniec cytatu. |
00:11:12 |
Te książki co znaleźliście w śmieciach, |
00:11:14 |
- Widzicie? To było zabawne. |
00:11:17 |
Ten żart jest maską, |
00:11:20 |
Mówi, 'żart', |
00:11:22 |
- Żart, kochaj mnie. |
00:11:25 |
Nie żartuj, |
00:11:29 |
Tak, to się zmieniło w Huckabees, |
00:11:32 |
Nigdy nie byłam tą ładną dziewczyną. |
00:11:34 |
- Serio? |
00:11:36 |
Muszę po prostu równać do tego przystojniaka. |
00:11:39 |
- A jak sprawy seksu? |
00:11:41 |
- Seks? |
00:11:45 |
- Obrzydliwe. |
00:11:47 |
...dowodzą, że nie są one zbyt częste i krótkie... |
00:11:51 |
- ... średnio. |
00:11:53 |
- Nie, tylko słuchaliśmy. |
00:11:56 |
Tak. Liczy się ilość nie jakość. |
00:11:59 |
- Co? |
00:12:02 |
- Przecież wiem, tylko żartowałam. |
00:12:05 |
- ... o przewadze ilości nad jakością? |
00:12:08 |
- Nie będziemy o tym mówić. |
00:12:11 |
- ... nasze siedem minut nieba. |
00:12:13 |
Osiem minut nieba! |
00:12:18 |
- Jakbyście ją zobaczyli po paru margeritach. |
00:12:23 |
- Kochanie... |
00:12:25 |
Dlaczego musiałeś napisać ten wiersz? |
00:12:29 |
Dokąd zmierza nas związek? |
00:12:31 |
Dlaczego małżeństwo i dzieci są takie ważne? |
00:12:37 |
- Teraz to dopiero palnął. |
00:12:39 |
Dlaczego dzieci mają być |
00:12:44 |
To nie musi oznaczać spełnienia. |
00:12:46 |
My nie musimy mieć dzieci. |
00:12:49 |
Możemy tylko o nich pomyśleć, lub nie. |
00:12:52 |
Możemy być po prostu sobą, |
00:12:55 |
To nie dlatego was wynająłem. |
00:12:57 |
W takim razie po co? |
00:13:02 |
Jestem umówiony. |
00:13:04 |
O wilku mowa. |
00:13:15 |
- Może herbaty? |
00:13:22 |
Nigdy w życiu nie robiłam czegoś takiego. |
00:13:27 |
Od czego... |
00:13:43 |
Teraz. Teraz. |
00:13:51 |
- Złapałeś to? |
00:13:55 |
Złapałem. Poczułem. |
00:13:58 |
Ciężko to opisać. |
00:14:01 |
Bardzo, bardzo dobrze. |
00:14:05 |
Teraz. |
00:14:08 |
- Nie tak mocno. |
00:14:14 |
Teraz. Teraz. |
00:14:17 |
Teraz! |
00:14:24 |
Masz to? |
00:14:27 |
Tak, przestajesz myśleć. |
00:14:33 |
Tak. |
00:14:36 |
To jakbym tutaj był, |
00:14:39 |
Więc mnie tu nie ma. |
00:14:41 |
No, nie wiem. |
00:14:49 |
Tak jakbym był skałą, |
00:14:53 |
Jestem wszystkim wokół. |
00:14:56 |
To jest odpowiedź. |
00:14:59 |
- To jest odpowiedź. |
00:15:02 |
- Jeszcze raz. Jeszcze raz. |
00:15:10 |
Ostrożnie, moi młodzi studenci... |
00:15:12 |
...nie możecie pozostać |
00:15:14 |
- Dlaczego nie? |
00:15:16 |
Nie unikniecie powrotu do ludzkich cierpień. |
00:15:19 |
Pożądanie, cierpienie... |
00:15:22 |
- Cholera. |
00:15:26 |
...zobaczyć w nim to co najważniejsze. |
00:15:28 |
Potem robimy coś zwariowanego. |
00:15:31 |
...tak byśmy mogli się wyzwolić... |
00:15:35 |
Tak. A potem powrót do dramatów, cierpienia. |
00:15:37 |
- Takie to niezbyt zabawne. |
00:15:41 |
Musimy grać w tym teatrze absurdu... |
00:15:43 |
...od najczystszej formy |
00:15:46 |
Ale czy te dramaty i cierpienie |
00:15:49 |
Nie mów na to ''piłka. '' |
00:15:53 |
Czy ta najczystsza forma z piłką, |
00:15:56 |
- Tak. |
00:15:57 |
Mylisz się. |
00:16:00 |
- Pokażemy ci. Będzie nam łatwiej. |
00:16:04 |
Ludzkie cierpienie jest nieuniknione. |
00:16:06 |
Cierpienia nie da się zmiejszyć. |
00:16:09 |
Zobaczysz. Byt jest okrutnym żartem... |
00:16:11 |
...który zwabia poprzez pożądanie. |
00:16:13 |
- Teatr absurdu cierpienia. |
00:16:18 |
- Poczekaj tutaj. |
00:16:22 |
Pomedytować nad pożądaniem i cierpieniem. |
00:16:25 |
- Mogę też iść? |
00:16:27 |
Dobra. |
00:16:29 |
Widzimy się za chwilę. |
00:16:33 |
Mam tak nadzieję. |
00:16:38 |
Nie zostawiajcie mnie. |
00:17:59 |
Wyglądasz strasznie! |
00:18:07 |
- Czekaj. |
00:18:09 |
- Nie, wracaj do środka. |
00:18:12 |
Nie możesz pokazać się |
00:18:15 |
Razem z Darylem nakręciliśmy parę spotów, |
00:18:18 |
To najlepsze bluzki w sklepach. |
00:18:20 |
Ostatni raz, ostatni rok, |
00:18:23 |
Ale teraz, to jest prawda. |
00:18:37 |
Marty je znienawidzi, Dawn. |
00:18:40 |
- Znienawidzi je. |
00:18:44 |
Nie możesz się dogadać |
00:18:46 |
To nie prawda. |
00:18:49 |
Rozmawialiśmy już o twoim intymnym problemie. |
00:18:53 |
Intymność jest kombinacją |
00:18:55 |
Mogę powiedzieć jedno, jak będziesz się tak ubierać |
00:18:59 |
- Minął dopiero tydzień. |
00:19:02 |
Ludzie w biurze zaczynają wariować. |
00:19:04 |
Możesz się uwolnić, Brad, |
00:19:08 |
A to znaczy, że ty jesteś tego źródłem, |
00:19:12 |
- I tutaj robi się to dla nas zbyt trudne, kochanie. |
00:19:16 |
- Ty wynająłeś detektywów. |
00:19:21 |
- A skąd mam wiedzieć których słów słuchać? |
00:19:25 |
Nie, to mąci w głowie. |
00:19:27 |
- Zdejmij to. Zdejmuj. |
00:19:30 |
- Oddaj mi okulary. |
00:19:32 |
- Oddaj mi okulary. |
00:19:33 |
- Nie. |
00:19:35 |
Zostajesz w domu, |
00:19:37 |
...nie pójdziesz do pracy. |
00:19:42 |
Drzewa i pszczółki... |
00:19:44 |
- Daryl, gdzie jesteś? |
00:19:47 |
- Dawn, to jest Heather. |
00:19:49 |
- Zróbmy to. |
00:19:51 |
- Jestem twoją wielka fanką. |
00:19:53 |
- Jak to dziwnie spotkać swój głos. |
00:19:55 |
Co? W scenariuszu są tylko moje kwestie, |
00:20:00 |
- Mówiłem ci, jesteś głosem kojarzonym z Huckabees. |
00:20:03 |
- No właśnie, więc w czym problem? |
00:20:05 |
- Ja jestem twarzą. |
00:20:07 |
- Dziewczyno mogłabyś... |
00:20:10 |
Całe to, i mózg też. |
00:20:14 |
Sukinsyn, Daryl! |
00:20:17 |
Chcą bym wróciła do bikini? |
00:20:19 |
- Dawn, proszę. |
00:20:22 |
Oni z ciebie żartują! Jesteś pośmiewiskiem! |
00:20:25 |
- Nie, przestań. |
00:20:28 |
Mam tego dosyć. |
00:20:32 |
Patrzcie na mnie. |
00:20:34 |
Niech wszyscy na mnie patrzą. Jestem taka ładna. |
00:20:38 |
Wszyscy chcą być mną. |
00:20:40 |
Shania jest na scenie. |
00:20:44 |
...ruszają w kierunku, mniejszych dawców. |
00:20:47 |
Cóż, jak mieliśmy Gartha |
00:20:49 |
- ... to usadziliśmy tutaj dawców po $10,000. |
00:20:52 |
To był Garth Garth, |
00:20:54 |
- Klasyczny Garth. Najlepszy. |
00:20:57 |
Więc, jak mieliśmy Gartha |
00:21:00 |
Gdzie jest Marty? |
00:21:02 |
Widziałeś chociaż moje reklamówki? |
00:21:04 |
- Widziałeś? Robię to dla ciebie. |
00:21:08 |
- To są twoim detektywi, a to ja poznałam prawdę. |
00:21:11 |
Zrozumiałeś? |
00:21:14 |
Nie patrz tak na mnie! |
00:21:19 |
Tutaj jesteś, Marty. |
00:21:21 |
- Dlaczego nie podobają ci się moje reklamówki? |
00:21:25 |
- To jestem cała ja. |
00:21:29 |
- To nie jest Huckabees. |
00:21:32 |
- Nie w tym czepku. |
00:21:34 |
Jest zupełnie jak z tą historią o jaskini. |
00:21:37 |
Na Boga, co się z tobą dzieje? |
00:21:39 |
Zaufaliśmy ci. Zaopiekowaliśmy się tobą. |
00:21:42 |
Wyciągnęliśmy z marketu. |
00:21:46 |
Pierdo-bees! |
00:21:48 |
Bradley, mamy tutaj zebranie członków. |
00:21:50 |
- Ona mi tutaj wali w szybę... |
00:21:53 |
- Co? Jestem wspólnikiem? |
00:21:55 |
- Jestem wspólnikiem? |
00:21:58 |
Jasne? |
00:22:00 |
- Tak. |
00:22:13 |
Co robisz? |
00:22:15 |
Co ty nam robisz? |
00:22:17 |
Siedzę na moim drzewie |
00:22:20 |
...dzięki nim poprawia mi się humor. |
00:22:22 |
Ale chyba Dixie Chicks |
00:22:26 |
- Co? |
00:22:29 |
Jestem wspólnikiem, Dawn. |
00:22:32 |
Przepraszam, że musiałaś przez to przechodzić. |
00:22:34 |
Poszedłem do detektywów tylko dlatego, |
00:22:38 |
- Przyznaję się. |
00:22:41 |
Kochanie, zaczyna ci się wszystko kiełbasić. |
00:22:43 |
Słuchaj, wszystko pomieszałaś. |
00:22:46 |
Czekaj chwilkę. |
00:22:48 |
Czy tobie w ogóle zależy |
00:22:50 |
Tak, zależy mi na bagnie i drzewach. |
00:22:55 |
Nie wejdziesz tylnymi drzwiami |
00:22:58 |
Wchodzisz od frontu z zawiązanym krawatem, |
00:23:02 |
Tak trzeba je uratować. |
00:23:04 |
Świętujmy. |
00:23:06 |
- Chcesz nowe ubranie? |
00:23:08 |
- Przyniosę cokolwiek. Czego potrzebujesz? |
00:23:11 |
- Pedicure? |
00:23:14 |
No wiesz, zawsze masz wybór. |
00:23:18 |
Nie, to nie jest wybór. |
00:23:21 |
Jestem całkiem pewien, że Dixie Chicks |
00:23:24 |
...tam gdzie masz taka możliwość, |
00:23:27 |
Racja. To dobrze. |
00:23:29 |
Wiesz co... |
00:23:33 |
Myśl pozytywnie. Bermudy. Narty wodne. |
00:23:39 |
- Tak. |
00:23:42 |
Dobrze? |
00:23:45 |
Dobrze. Dobrze. |
00:24:00 |
Hej, Tom, Tom. |
00:24:04 |
Sami się tym zajmijcie. |
00:24:24 |
Las jest beznadziejny. |
00:24:28 |
Tak samo będzie z mokradłami. |
00:24:30 |
...którą ludzkość rozgrywa już przeszło stulecie. |
00:24:33 |
Jesteś tylko smutkiem. |
00:24:36 |
Wszechświat to samotne i bolesne miejsce. |
00:24:39 |
Możemy sobie to wyjaśnić, kropka. |
00:24:49 |
Co robisz? |
00:24:51 |
Powiedziałeś mi, |
00:24:54 |
- Dlaczego nie mogę tego zrobić? |
00:24:56 |
- Chcesz wieść sztuczne życie? |
00:24:59 |
- Mogę mieszać twoje pomysły z ich. |
00:25:01 |
- Dlaczego? |
00:25:04 |
I oni tylko kłamią. Mówię po raz ostatni |
00:25:07 |
A co do Brada, |
00:25:10 |
...co on zrobił dla ciebie, i... |
00:25:18 |
Porzuciliście mnie. |
00:25:22 |
- Ona jest też moją nauczycielką, Albert. |
00:25:25 |
Nie. Teraz to zupełnie co innego. |
00:25:28 |
Myślałem, że jesteśmy platonicznym trio, |
00:25:31 |
Mówiłaś, że to brednie. |
00:25:33 |
Ucz się z tego, Tommy. |
00:25:37 |
Ostrzegałam cię... Ludzkie dramaty. |
00:25:39 |
Dlatego to robisz, by mnie uczyć? |
00:25:42 |
- No właśnie, robisz to, by go uczyć? |
00:25:46 |
Są takie unikalne momenty, gdy dwoje ludzi dzieli |
00:25:50 |
To właśnie chciałem usłyszeć. |
00:25:52 |
- Jak możesz wierzyć w te brednie? |
00:25:55 |
To się po prostu stało. |
00:25:57 |
- Cały czas... Cały czas możesz być moim innym, co? |
00:26:00 |
Ja cię tutaj przyprowadziłem. |
00:26:05 |
- Zakochałeś się. |
00:26:08 |
- Tego nie da się nazwać. |
00:26:14 |
To mnie wykańcza! |
00:26:16 |
Gdzie jest teraz twoja najczystsza forma, Tommy? |
00:26:22 |
Będę musiał pogodzić się z samotnością. |
00:26:24 |
Będę się musiał oddać |
00:26:27 |
W tak daleką otchłań samotności |
00:26:30 |
- Kto was potrzebuje? |
00:26:34 |
Witam. |
00:26:37 |
- Ruszmy z miejsca z metodą. |
00:26:40 |
- Chcielibyśmy przedyskutować... |
00:26:43 |
- Dobra. Co ty robisz? |
00:26:45 |
- Co ty robisz? |
00:26:47 |
Ale mówiąc poważnie, |
00:26:49 |
To nic osobistego. Doceniam co dla mnie zrobiliście, |
00:26:52 |
- Nie możesz zrezygnować przed zakończeniem sprawy. |
00:26:55 |
- Nie, nie możesz. |
00:26:57 |
- Oczywiście, że mogę. |
00:26:59 |
Paragraf 201. |
00:27:02 |
''... nie może zerwać współpracy przed rozwiązaniem sprawy |
00:27:07 |
- ... która głosi... '' |
00:27:09 |
- To jest ograniczenie. |
00:27:11 |
- Czyżby? |
00:27:13 |
- Śmiało. |
00:27:17 |
Nie, Brad, to będzie tak. |
00:27:20 |
Powiesz im, że poszedłeś |
00:27:22 |
Potem oni spytają cię dlaczego. |
00:27:25 |
Albo chciałeś to wykorzystać |
00:27:28 |
- ... pozbywając się tak Alberta Markowskiego. |
00:27:31 |
- Niedoceniasz nas. |
00:27:34 |
Porozmawiają z ludźmi. |
00:27:37 |
...ma dziwne problemy egzystencjalne. |
00:27:39 |
- Albo je markuje. |
00:27:41 |
Nawet gorsze. |
00:27:45 |
- ... ubiera się jak torba Amiszów. |
00:27:49 |
No i nagle twoja gwiazda Brad, |
00:27:52 |
- Już dobrze powiedziałem, że kapuję, Bernie. |
00:27:55 |
- Zamknij się. |
00:27:57 |
- Czy Dawn chce odejść? |
00:28:01 |
...to jest najgłupsza rzecz |
00:28:04 |
Wrócimy do twojej sprawy? |
00:28:07 |
No dobrze. |
00:28:09 |
Nasz personel wykonał |
00:28:12 |
- Co? Rozmawialiście z moją rodziną? |
00:28:16 |
- Ty również. Ale ten gość. |
00:28:21 |
- Dranie. |
00:28:27 |
Jak mogliście to zrobić? |
00:28:42 |
Jaja sobie robicie? On waży 250. |
00:28:47 |
- O co wam chodzi? |
00:28:50 |
Słucham. Wy... |
00:28:53 |
- Tak Brad, przez telefon. |
00:28:56 |
Skoro jest taki wrażliwy, |
00:29:00 |
- Może wtedy znajdzie przyjaciół. |
00:29:04 |
Jesteś dla niego miły? |
00:29:08 |
Żartujecie? Dałem mu samochód. |
00:29:12 |
Wysyłam mu koszulki. |
00:29:14 |
Patrzcie. |
00:29:17 |
Co to jest. Gekony. |
00:29:19 |
I trzymam je w szufladzie. |
00:29:21 |
Jestem całkiem fajnym starszym bratem. |
00:29:24 |
On, by chciał byś go wysłuchał. |
00:29:26 |
Jak mówi o czym, o gekonach? |
00:29:29 |
Nie mam wszystkich odpowiedzi. |
00:29:30 |
Ale może to on powinien słuchać mnie, |
00:29:33 |
Masz parę takich historyjek, |
00:29:37 |
To nie... |
00:29:40 |
- Ja go wcale nie zanudzam. |
00:29:46 |
18-ty maja, zebranie. |
00:29:48 |
Shania jest z nami i promuje swoją kolekcję. |
00:29:51 |
Jest 4:00. Jest strasznie głodna. |
00:29:54 |
Ona nie cierpi majonezu, tak? |
00:29:57 |
Więc zamawiam kanapki z mnóstwem tuńczyka. |
00:30:00 |
To tuńczyk. Bez majonezu kochanie. |
00:30:02 |
5-ty czerwiec, parking. |
00:30:05 |
Bez jaj. |
00:30:07 |
... i wszystko zwróciła w limuzynie. |
00:30:10 |
30-ty czerwiec, jezioro. |
00:30:13 |
Shania tam jest i promuje swoją kolekcję. |
00:30:15 |
Jest 4:00. Jest strasznie głodna. |
00:30:18 |
Więc zamawiam kanapki z mnóstwem tuńczyka. |
00:30:21 |
9-ty lipiec, Lot 27-my do Chicago. |
00:30:25 |
Shania też tam jest i promuje swoją kolekcję. |
00:30:28 |
Ona nie cierpi sałatki z kurczaka. |
00:30:32 |
- 17-ty sierpień, sala konferencyjna. |
00:30:36 |
Bez majonezu. Nie cierpi sałatki z kurczaka, |
00:30:41 |
3-ci wrzesień, w korku, |
00:30:44 |
Shania też tam jest i promuje swoją kolekcję. |
00:30:47 |
Bez majonezu. |
00:30:50 |
Ona też w końcu zjadła półtora kanapki |
00:30:53 |
Zjadła półtora kanapki, zanim zdała sobie sprawę, |
00:31:04 |
Jak myślisz, dlaczego |
00:31:07 |
- Nie wiem. Dlaczego? |
00:31:10 |
- Majonezu? |
00:31:12 |
Dokładnie mówiąc, |
00:31:16 |
Jesteś taki silny, |
00:31:19 |
- Jesteś zabawny, fajny. |
00:31:22 |
...więc może dzięki cytowaniu |
00:31:27 |
I co takiego jest w tej depresji? |
00:31:29 |
Nic. |
00:31:31 |
...do czegoś czego panicznie unikasz... |
00:31:33 |
...tak, że nigdy tego nie doznasz, |
00:31:36 |
...odtąd twoje zachowanie |
00:31:38 |
- Jak historyjka. |
00:31:40 |
- Jak historyjka. Jak historyjka. |
00:31:42 |
Zamknąć się. |
00:31:51 |
Dobrze. |
00:31:54 |
Jak myślisz, co by się stało |
00:31:57 |
- Jesteś sobą? |
00:32:00 |
- ''Jak miałbym nie być sobą? '' |
00:32:02 |
- Sobą. |
00:32:04 |
- Jak miałbym nie być sobą? |
00:32:11 |
Jak miałbym nie być sobą? |
00:32:16 |
Jak miałbym nie być sobą? |
00:32:18 |
Jak miałbym nie być sobą? |
00:32:25 |
Jak miałbym nie być sobą? |
00:32:29 |
- Jak miałbym nie być sobą? |
00:32:32 |
Jest strasznie głodna. |
00:32:34 |
Więc zamawiam kanapki z mnóstwem tuńczyka. |
00:32:38 |
- Bez mojonezu... |
00:32:43 |
Zajebiście fajny. |
00:32:45 |
Brad, chcesz usłyszeć coś zabawnego? |
00:32:48 |
Kubki Dundalee, |
00:32:50 |
Czyż to nie jest super dziwne? |
00:32:53 |
Co nie? Jesteś dokładnie tym |
00:32:57 |
- Tak? |
00:32:59 |
Chodźmy kumplu. Przedstawię cię dyrektorom |
00:33:03 |
- John, co na to wydział prawny? |
00:33:05 |
- Mamy problem z przepisami. |
00:33:07 |
On może być Salmon Stripper, mówcie na to Bass Basher. |
00:33:11 |
- Nazwiemy go ''Tuna Tornado. '' |
00:33:14 |
Nawiązując do tuńczyka i Shanii, |
00:33:17 |
- Śmiało, Brad. |
00:33:20 |
- W Japonii kłócimy się o znak towarowy. |
00:33:22 |
Wysłuchajmy historii o Shanii. |
00:33:25 |
- No właśnie, opowiedz nam historię o Shanii. |
00:33:28 |
Nie chcę opowiadać tej historyki. |
00:33:30 |
- Co? |
00:33:32 |
Daj spokój. Twoje spotkanie |
00:33:35 |
Ty otwierasz nową filię. |
00:33:39 |
- Robi się... |
00:33:41 |
- Naprawdę głodna, więc ty zamawiasz... |
00:33:46 |
- Ta, z tuńczykiem. |
00:33:49 |
Zamówiłeś tuńczyka, |
00:33:53 |
- Marty, nie. |
00:33:55 |
Daj spokój. |
00:34:06 |
Może wyjdziemy na zewnątrz i... |
00:34:10 |
- Wrócę za pięć. |
00:34:13 |
- On ma zamiar założyć czepek? |
00:34:16 |
Co to kurwa miało być? |
00:34:29 |
Kurwa! |
00:34:53 |
- Wsiądziesz do samochodu tak jak wszyscy. |
00:34:56 |
- Samochód! |
00:35:01 |
Energetycy 54, przygotować się. |
00:35:04 |
Jestem wolny jak ptak! |
00:35:07 |
Kisicie się w tych swoich |
00:35:10 |
Narka frajerzy! |
00:35:23 |
Gdzie jesteście chłopaki? |
00:36:57 |
- Tu jesteśmy. |
00:37:10 |
Tworzenie, niszczenie. |
00:37:18 |
Tworzenie, niszczenie. |
00:37:28 |
O nie! |
00:37:35 |
Wszystko. Moje życie. |
00:37:41 |
Dlaczego? |
00:37:43 |
- Brad, spójrz na siebie. |
00:37:45 |
- Siedzisz na kupie gówna. |
00:37:49 |
Nic nie jest dobrze. |
00:37:51 |
Nic nie jest dobrze, |
00:37:57 |
Myślisz, że jest źle, tak... |
00:37:59 |
...bo płonie twój dom i możesz stracić pracę? |
00:38:04 |
Musze iść... |
00:38:07 |
Nie... Nie mów nikomu. |
00:38:11 |
Nie, powiedz wszystkim. |
00:38:16 |
- Albo nie. |
00:38:18 |
Nie, proszę, nie mów nikomu. |
00:38:19 |
Nie widziałeś jak płaczę. |
00:38:22 |
Nikt tego nie zobaczy! |
00:38:25 |
- Nikt go nie może zobaczyć! Dlaczego to zrobiliście? |
00:38:28 |
My tego nie zrobiliśmy. |
00:38:31 |
- Nigdy. No może czasami, ale tego nie zrobiliśmy. |
00:38:33 |
Kim do licha jest ta kobieta z aparatem? |
00:38:36 |
- Bo widzisz, my tak nie postępujemy. |
00:38:40 |
My nie postępujemy w ten sposób. |
00:38:47 |
Dlaczego mi to zrobiliście? |
00:39:13 |
Dobrze. |
00:39:16 |
Walę was wszystkich. |
00:39:18 |
- Brad! |
00:39:20 |
- Brad, my tego nie zrobiliśmy. |
00:39:23 |
Tak, zrobiłam to. |
00:39:26 |
Ten pożar był skurwysyństwiem, |
00:39:30 |
Nie, to was wyzwoliło od Brada. |
00:39:32 |
Albo właśnie to mnie powiązało z Bradem |
00:39:35 |
...dopóki nie ujrzałem, |
00:39:37 |
- Tak. |
00:39:39 |
Dajcie spokój. |
00:39:41 |
- Wcale ze sobą nie współpracujemy. |
00:39:45 |
...ona akurat na mnie wpada jak wy mnie zawiedliście, |
00:39:48 |
- Nie ma żadnej tajemnej umowy. |
00:39:51 |
Ty jesteś zbyt mroczna, wy jesteście za mało mroczni. |
00:39:55 |
Może zbyt bardzo. A kiedy zawrzało |
00:39:58 |
...a wy w drugą. |
00:40:00 |
So, voila! Dwie nachodzące na siebie, |
00:40:03 |
...zrodziły się z tego jednego bólu. |
00:40:07 |
Albert! |
00:40:09 |
Co jemu się stało? |
00:40:12 |
Nie wiem. |
00:40:54 |
Witam w hotelu Omni. |
00:40:59 |
- Ta, potraktuj go jak samochód. |
00:41:17 |
Dziesiąte piętro. |
00:41:20 |
Witajcie na gali 'Huckabees' i 'Open Spaces'. |
00:41:25 |
Huckabees jest zobowiązane... |
00:41:31 |
- Davy, daj spokój. |
00:41:34 |
- Porozmawiajmy z Martym. |
00:41:37 |
- Wpuść mnie Marty, Jestem sobą. Ja to stworzyłem. |
00:41:41 |
Nie wpuszczać go. |
00:41:43 |
- Czy wszyscy postradali rozumy? |
00:41:46 |
- Ja to zorganizowałem. Ja to zorganizowałem! |
00:41:48 |
Josh, ja to zorganizowałem. |
00:41:53 |
Shania... |
00:41:56 |
Shania! |
00:41:58 |
- A oto nowa Miss Huckabees. |
00:42:00 |
Mogę prosić o autograf? |
00:42:04 |
To cały czas są stare zdjęcia. |
00:42:06 |
Dla kolekcjonerów nie lada gratka. |
00:42:14 |
- Co to, Dawn? |
00:42:19 |
- Chyba tak. |
00:42:27 |
To koniec, Brad. |
00:42:29 |
Prawie zginęłam w pożarze, |
00:42:32 |
I on też prawie zginał, |
00:42:35 |
I to pokazuje, że nie ma nicości, |
00:42:38 |
I podoba mu się czepek. |
00:42:42 |
Przepraszam. |
00:42:44 |
Muszę was prosić, |
00:42:46 |
Pan za kwiatem, |
00:42:55 |
Jeden świat. Jeden sklep. |
00:43:00 |
Zakupy, natura, razem. |
00:43:17 |
- Wpuścili cię na twoją zbiórkę? |
00:43:21 |
Brad, myślałem wiele razy, |
00:43:24 |
A ja myślałem czy, |
00:43:26 |
...i nad rozwaleniem ci twarzy kijem do baseballa. |
00:43:29 |
Osiemnaste piętro. |
00:43:33 |
- Jedziecie do góry? |
00:43:35 |
- Nie, wydaje mi się, że jedziecie do góry. |
00:43:38 |
Proszę pani. |
00:43:42 |
Mary Jane! |
00:43:44 |
- Nareście. |
00:43:47 |
- Jak mogłeś nam to zrobić kłamco? |
00:43:51 |
Centrum handlowe 'Dexicorp' w lesie mojego dziadka |
00:43:55 |
Zaczęli już przygotowania... |
00:43:59 |
- Ocaliliśmy mokradło. |
00:44:01 |
Jedziemy do góry czy co? |
00:44:03 |
Zrobiłeś wszystko, by poprawić wizerunek Huckabees. |
00:44:06 |
Albert, jam możesz zachować spokój? |
00:44:08 |
- Już się z tym pogodziłem. |
00:44:12 |
- Shanię gówno to obchodzi! |
00:44:14 |
- Idziemy! |
00:44:16 |
- Ocaliliśmy mokradła... |
00:44:19 |
- Więc sprzedałeś las? |
00:44:22 |
Ocaliłem połowę drzew. |
00:44:25 |
Nie wiem. Chciałem czynić dobro. |
00:44:30 |
Brad, podpaliłem twoje |
00:44:33 |
- I mój dom? |
00:44:35 |
Rozniosło się na cały dom. |
00:44:38 |
36-te piętro. |
00:44:43 |
Jedziecie na dół? |
00:44:45 |
Dobrze. |
00:44:49 |
Kto to jest? |
00:44:51 |
Daj mi... |
00:44:57 |
Dawaj to! |
00:45:08 |
Włącz alarm. |
00:45:10 |
- W ten sposób sam siebie niszczysz, Brad! |
00:45:15 |
A teraz sam siebie niszczę! |
00:45:17 |
Sam siebie niszczę! |
00:45:23 |
- Przestań! |
00:45:25 |
Shania. |
00:45:27 |
Brad, zdajesz sobie sprawę, |
00:45:31 |
- Nie, pozwól mi wytłumaczyć. |
00:45:34 |
- Zniszczy się cały łańcuch pokarmowy, zaczynając od żab. |
00:45:37 |
Pozwól mi wytłumaczyć. |
00:45:40 |
Jestem wegetarianką, Brad. |
00:45:43 |
Z majonezem, i ci to smakuje! |
00:45:45 |
Shania, jestem Albert. |
00:45:48 |
- Znała moje imię. Widzisz? |
00:45:51 |
Tylko żartowałem, no co ty. |
00:45:55 |
No dobra, niech będzie, |
00:45:58 |
- Ja tak samo, to dlatego do ciebie przyszedłem. |
00:46:02 |
Albert, jesteśmy ci winni przeprosiny. |
00:46:06 |
Dzięki, Angela. |
00:46:09 |
Zatrzymamy te spychacze. |
00:46:13 |
- Mój Boże. |
00:46:16 |
Nawet nie wiem kim jestem. |
00:46:18 |
Dokładnie tak się czułem. |
00:46:22 |
Spróbuj u tej kobiety. |
00:46:34 |
Oto idzie! |
00:46:37 |
Poeta, który przeleciał |
00:46:42 |
Szukający prawdy krzyżowiec... |
00:46:45 |
...który odwrócił się plecami do innych |
00:46:49 |
Wiem. |
00:46:51 |
- Zraniłeś moje uczucia. |
00:46:54 |
- Ale i tak musiałeś to zrobić, co nie? |
00:46:58 |
- A nie byłem z wieloma kobietami. |
00:47:01 |
Wykorzystała mnie, by nas nauczyć |
00:47:07 |
No i? Tutaj właśnie chcesz wysiąść? |
00:47:10 |
W życiu. |
00:47:13 |
Nie spodziewałem się. |
00:47:16 |
- Chyba zobaczyłeś kawałek prawdy. |
00:47:19 |
- Co zobaczyłeś? |
00:47:23 |
- Jest! A ja myślałem, że nie. |
00:47:26 |
- To zdumiewające. |
00:47:28 |
Ale to jednocześnie nic specjalnego. |
00:47:30 |
Ponieważ rośnie |
00:47:33 |
Ci detektywi, |
00:47:36 |
Ale takie są fakty, |
00:47:40 |
- Słyszałeś to? |
00:47:42 |
Myślę, że... |
00:47:45 |
Myślę, że zakończyliśmy sprawę. |
00:47:48 |
Czy kiedykolwiek można ją zamknąć? |
00:48:00 |
- Co robisz jutro? |
00:48:05 |
- Chcesz przyjść? |
00:48:08 |
1:00,1:30. |
00:48:11 |
Brzmi fajnie. |
00:48:14 |
Zawsze tak robimy. |
00:53:00 |
Jak mógłbym nie być sobą. |
00:53:12 |
tłumaczenie: kampai |
00:53:17 |
Synchro do releas'u 2xCD: |