All Quiet In Western Front
|
00:02:07 |
- Trzydzieści tysięcy. |
00:02:10 |
Nie, od Francuzów. |
00:02:12 |
Od Rosjan zdobywamy każdego dnia |
00:02:33 |
Pan Listonosz. |
00:02:36 |
Wojna jest wojną a sznaps jest sznapsem, |
00:02:38 |
Dzisiejszego ranka jeszcze nie |
00:02:41 |
Ach, przepraszam, panie Meyer. |
00:02:48 |
Witam, Himmelstoss. |
00:02:50 |
- Niestety nie, panie Peter. |
00:02:53 |
Tutaj, proszę, młodzieńcu. |
00:02:55 |
Ten. W każdym razie to ostatnia |
00:02:58 |
- Co ? |
00:03:01 |
- Idziesz do wojska? |
00:03:03 |
Wiesz, że jestem sierżantem rezerwy. |
00:03:05 |
Ja też dostanę powołanie, |
00:03:08 |
- Myślę, że tak będzie. |
00:04:16 |
...bronić naszego kraju, |
00:04:19 |
Teraz, moja kochana klaso, |
00:04:22 |
Uderzyć całą naszą potęgą. |
00:04:25 |
Poświęcić każdą uncję siły |
00:04:27 |
do odniesienia zwycięstwa przed upływem roku. |
00:04:31 |
Z niechęcią ponownie donoszę o tym temacie. |
00:04:36 |
Jesteście solą tej ojczyzny, chłopcy. |
00:04:40 |
Jesteście żelaznymi ludźmi Niemiec. |
00:04:43 |
Jesteście bohaterskimi mężczyznami, |
00:04:46 |
gdy zajdzie taka potrzeba. |
00:04:49 |
Nie jest moim powołaniem sugerować, |
00:04:53 |
powinni powstać i ofiarnie |
00:04:56 |
Ale zdumiewa mnie, że coś takiego |
00:04:59 |
Wiem, że w jednej ze szkół |
00:05:02 |
chłopcy podnieśli się w klasie |
00:05:05 |
i wszyscy wpisali się na listę poborowych. |
00:05:08 |
Ale oczywiście, jeśli coś takiego |
00:05:11 |
nie obwiniajcie mnie, że będę dumny. |
00:05:14 |
Możliwe, że wielu powiedziałoby, |
00:05:16 |
że nie powinienem pozwalać wam tego robić, |
00:05:19 |
że jesteście zbyt młodzi, |
00:05:23 |
że nie powinniście być rozdzielani. |
00:05:26 |
Czy wasi ojcowie zapomnieli o ojczyźnie, |
00:05:29 |
pozwalając wam ginąć zamiast siebie? |
00:05:35 |
Czy wasze matki są tak słabe, |
00:05:38 |
bronić ziemi, |
00:05:42 |
A poza tym, czy to niewielkie doświadczenie będzie |
00:05:46 |
takim złem dla chłopca? |
00:05:49 |
Czy to nie honor nosić mundur, |
00:05:53 |
coś co każdy powinien przeżyć? |
00:05:56 |
I jeśli nasze młode kobiety |
00:05:59 |
czy to będzie coś wstydliwego? |
00:06:01 |
Wiem, że nigdy nie życzyliście sobie |
00:06:06 |
To nie była część mojego nauczania. |
00:06:09 |
Uczyliśmy się poczucia własnej godności, |
00:06:12 |
i żądaliśmy, żeby przyszła, |
00:06:16 |
Ale by być skutecznym w walce, |
00:06:20 |
trzeba gardzić cnotą. |
00:06:23 |
Wierzę, że to będzie szybka wojna, |
00:06:25 |
z niewielkimi stratami. |
00:06:27 |
Ale jeżeli muszą być straty, |
00:06:29 |
wtedy pamiętajmy łacińskie przysłowie, |
00:06:32 |
które musiało przychodzić |
00:06:35 |
gdy stał w bojowym szyku na obcej ziemi: |
00:06:39 |
"Dulce et decorum est pro patria mori." |
00:06:43 |
"Słodko i słusznie umierać za ojczyznę." |
00:06:50 |
Część z was może mieć ambicje. |
00:06:53 |
Znam młodego człowieka, który ma |
00:06:58 |
który napisał pierwszy akt tragedii, |
00:07:01 |
jaki zdobyłby uznanie niejednego mistrza. |
00:07:03 |
Marzy on, jak przypuszczam, |
00:07:06 |
o pójściu w ślady Goethego i Schillera, |
00:07:09 |
i mam nadzieję, że mu się to uda. |
00:07:12 |
Ale teraz wzywa nas kraj. |
00:07:15 |
Ojczyzna potrzebuje przywódców. |
00:07:18 |
Osobiste ambicje trzeba odsunąć na bok |
00:07:21 |
w jednej wielkiej ofierze dla naszego kraju. |
00:07:26 |
Zaczyna się okres chwały w twoim życiu. |
00:07:30 |
Ścieżki honoru cię wzywają. |
00:07:33 |
Dlaczego tu jesteśmy? |
00:07:35 |
Kropp, co cię powstrzymuje? |
00:07:38 |
Mueller, wiesz, jak bardzo |
00:07:43 |
Ach, ty mi wyglądasz na dowódcę. |
00:07:48 |
i ty również, spójrz na siebie, |
00:07:52 |
podziwiam to, co uczynisz. |
00:07:55 |
- Pójdę. |
00:07:58 |
- Na mnie również. |
00:08:01 |
- Nie zamierzam zostać w domu! |
00:08:11 |
- Za mną! |
00:08:15 |
- Żadnej nauki! |
00:08:20 |
- Nie bądź mięczakiem! |
00:08:22 |
Trzymajmy się razem. |
00:08:24 |
- Pozwolą nam wszystkim trzymać się razem. |
00:08:29 |
Dobra. |
00:08:32 |
- Pójdę. |
00:08:34 |
Chodźmy! |
00:08:37 |
Hej! Zaśpiewajmy! |
00:10:10 |
- Trzymać szereg, żołnierzu. |
00:10:13 |
- Rozkaz, panie Generale. |
00:10:16 |
Oddział stać! |
00:10:19 |
W lewo zwrot! |
00:10:21 |
Uformować szyk, gotowi do raportu. |
00:10:41 |
Lepiej, żeby to miejsce zostało w dobrym stanie. |
00:10:44 |
Musisz być przygotowany do długich marszów. |
00:10:45 |
Zamierzam dostać się do kawalerii i jechać. |
00:10:47 |
Żadna kawaleria nie jest dla mnie. |
00:10:50 |
Pieszo lepiej widzisz walkę. |
00:10:52 |
Gdzie jest cała broń? |
00:10:55 |
Och, nie dostaniesz broni |
00:10:57 |
Jeśli mam walczyć z nieprzyjacielem, |
00:11:02 |
Ćwiczenie bagnetem. |
00:11:04 |
Ach! |
00:11:07 |
Wygrałeś medal za czas, Mueller. |
00:11:10 |
Poczekasz. Za miesiąc go dostaniesz. |
00:11:15 |
Mówiłem, żebyś trzymał swoje buty |
00:11:17 |
Dlaczego, to honor mieć te buty |
00:11:20 |
To najlepsza para w armii! |
00:11:24 |
Spójrz tylko na tą specjalnie |
00:11:27 |
Kładź je gdzie chcesz, |
00:11:29 |
Nie patrz na mnie jak kucharka! |
00:11:34 |
Baczność! |
00:11:38 |
Niech mnie kule biją... |
00:11:40 |
- Tak jest. |
00:11:43 |
Cześć, Himmie. Nie spodziewałeś się, |
00:11:48 |
- Widzisz moją rangę? |
00:11:51 |
Więc spadaj! |
00:11:53 |
- Himmelstoss, jesteśmy zadowoleni, |
00:11:56 |
- Miałem powiedzieć... |
00:11:58 |
- Co z tobą? |
00:12:02 |
- Gdzie można dostać taki ładny mundur? |
00:12:05 |
- Spokój! |
00:12:08 |
Ach , chodź Himmelstoss. Znamy to. |
00:12:13 |
- Wierzę, że to masz na myśli! |
00:12:16 |
- Ale jeszcze trzy dni temu byłeś listonoszem. |
00:12:21 |
Wracać tutaj! |
00:12:27 |
Wyrównać! |
00:12:29 |
Wyrównać! Wyrównać do szeregu! |
00:12:33 |
Wszyscy! Wyrównać, mówię! |
00:12:48 |
Hmm. |
00:12:51 |
Co za śliczny widok! |
00:12:53 |
Nigdy nie słyszeliście o staniu w szeregu? |
00:12:56 |
Robicie tu niezłe zamieszanie. |
00:12:58 |
Dobrze, widzę, że muszę was nauczyć. |
00:13:01 |
Spędzimy na tym cały dzień, wiecie? |
00:13:05 |
Możecie być głupi, ale i tak was tego nauczę. |
00:13:08 |
I wtedy będziecie tacy sami jak reszta. |
00:13:11 |
Och, nie zaniedbam was. |
00:13:14 |
Nie będzie to łatwe, |
00:13:18 |
ale zrobię co w mojej mocy. |
00:13:21 |
Widzę, że przyszliście tutaj przez drobną pomyłkę, |
00:13:24 |
ale skorygujemy to, prawda? |
00:13:28 |
A pierwszą rzeczą, jaką zrobicie, |
00:13:32 |
O wszystkim, co się kiedykolwiek uczyliście, |
00:13:36 |
Zapomnij kim byłeś i co zamierzałeś. |
00:13:39 |
Będziecie żołnierzami, i to wszystko! |
00:13:42 |
Zabiorę mleko matek z waszej krwi! |
00:13:46 |
Zrobię z was żołnierzy albo was pozabijam. |
00:13:49 |
Teraz... salutować. |
00:13:59 |
Dziesięć pompek! |
00:14:06 |
Oddział... padnij! |
00:14:10 |
Na dół! |
00:14:18 |
Głowa do dołu! |
00:14:21 |
Trzymaj nisko swoją głowę, Baumer! |
00:14:25 |
Oddział... wstawać! |
00:14:41 |
Teraz śpiewać! |
00:14:50 |
Słyszysz o czym śpiewają? |
00:14:53 |
Oddział stać! |
00:14:59 |
Więc... Nie mamy ochoty, tak? |
00:15:02 |
Nie jesteśmy w nastroju do rozrywki. |
00:15:05 |
Praca jest tym, co chcemy. |
00:15:08 |
Więc wracać do pracy! |
00:15:16 |
Oddział... padnij! |
00:15:20 |
Trzymać nisko swoje głowy! |
00:15:26 |
Teraz śpiewać! |
00:15:58 |
Oddział... baczność! |
00:16:00 |
Prezentuj broń! |
00:16:03 |
Inspekcja o 3.00. |
00:16:12 |
Co za świnia! |
00:16:16 |
Za cztery godziny musimy być |
00:16:18 |
- Chciałbym wiedzieć, co siedzi w jego łbie. |
00:16:22 |
Mam zamiar mu ją kiedyś rozciąć |
00:16:25 |
Jest bardzo gruboskórny. |
00:16:27 |
Po raz czwarty rozczarował tą biedną dziewczynę. |
00:16:31 |
Do broni! |
00:16:33 |
Oddział, do broni! |
00:16:35 |
Broń na lewe ramię! |
00:16:37 |
W prawo zwrot. W prawo zwrot, naprzód marsz! |
00:16:41 |
Lewa, lewa, lewa, lewa. |
00:16:50 |
Maszerować! |
00:16:55 |
Oddział, w lewo zwrot! |
00:17:00 |
Naprzód marsz! |
00:17:04 |
Oddział... |
00:17:07 |
stać! |
00:17:09 |
Prezentuj broń! |
00:17:12 |
Himmelstoss. |
00:17:18 |
Doskonała robota. |
00:17:21 |
- Zarządzam wymarsz o północy. |
00:17:47 |
Lewa, lewa, lewa. |
00:17:50 |
Oddział... |
00:17:55 |
Czołgać się! |
00:18:03 |
Naruszył regulamin. |
00:18:07 |
- Śmierdzący szczur! |
00:18:10 |
Spróbuję wysuszyć nasze ubrania przed północą. |
00:18:13 |
Ruchy brudnej małpy. |
00:18:17 |
Podczas gdy harujemy jak niewolnicy w tym błocie, |
00:18:21 |
Pewnego dnia zamierzam go stłuc... tylko raz. |
00:18:24 |
Ja również. |
00:18:28 |
Dlaczego tylko raz? |
00:18:31 |
Mógłbym go skopać, aż zaliczy glebę. |
00:18:34 |
Co robisz? |
00:18:36 |
Nie chcesz zdezerterować, prawda? |
00:18:39 |
Co? |
00:18:48 |
Słuchajcie. Mam pomysł. |
00:19:02 |
Czołgać się! |
00:19:14 |
Padnij! Czołgać się! |
00:19:20 |
Och! Co? |
00:19:35 |
Ow! Ow! |
00:20:59 |
- Kryć się! |
00:21:22 |
- Paul, żyjesz? |
00:21:25 |
Behn! Behn! |
00:21:29 |
Behn! Chodź! |
00:21:32 |
Behn, chodź! Ty głupcze! Behn! |
00:21:35 |
Wstawaj! Rusz się. |
00:22:02 |
- Brzmi, jakby przybywały posiłki. |
00:22:04 |
Jasne. Tjaden musiał zostawić dom dla tego drewna. |
00:22:15 |
Na ścieżce jest trochę więcej świeżych. |
00:22:18 |
Przypuszczam że to tam, |
00:22:42 |
To ja, "I. Westhus", |
00:22:45 |
a to gdzie mieszkam. |
00:22:47 |
- Nie wiedziałem! |
00:22:50 |
Tak. Tak, oczywiście. |
00:23:00 |
- Wszystko w porządku. |
00:23:10 |
- Kiedy ostatnio jedliśmy? |
00:23:12 |
- Było znośnie, dopóki tego nie powiedziałeś. |
00:23:15 |
Nie wiem. |
00:23:17 |
Musi być gdzieś coś do jedzenia. |
00:23:19 |
Powiem ci, co zrobię. |
00:23:21 |
Spytam tamtych kolesi. |
00:23:32 |
Przepraszam, że niepokoję, panie Westhus. |
00:23:35 |
Och. Meet Dieter. |
00:23:40 |
- I pan Tjaden. |
00:23:43 |
Jak wiesz, nie jedliśmy nic od śniadania. |
00:23:45 |
Myśleliśmy, że może ty nam powiesz, |
00:23:47 |
Jeść bez zwłoki. |
00:23:52 |
Co w tym zabawnego? |
00:23:54 |
To złe miasto na apetyt, żołnierzu. |
00:23:57 |
Jesteśmy tu od wczorajszego ranka, |
00:24:02 |
Jesteśmy skłonni kupić żywność. |
00:24:05 |
Tylko kantyna w tych okolicach |
00:24:10 |
- Słyszałeś kiedyś o Katczinskym? |
00:24:12 |
Katczinskym. |
00:24:15 |
Jeśli jest jakaś żywność w promieniu 25 mil, |
00:24:25 |
-Hej! |
00:24:43 |
Prrr, prrr, prrr. |
00:24:52 |
Hup! |
00:24:54 |
- Hup! |
00:25:03 |
Baczność! |
00:25:10 |
- Co to jest? |
00:25:18 |
Kiedyś wezmę jednego z was ochotników na bok |
00:25:21 |
i dowiem się, dlaczego zostawił szkołę |
00:25:25 |
To proste. |
00:25:31 |
- Głodni? |
00:25:33 |
Czekać! Czekać chwilę! |
00:25:37 |
- Masz czym zapłacić? |
00:25:41 |
Nie, nie pieniądze. |
00:25:45 |
Masz jakieś papierosy, cygara, |
00:25:47 |
- albo mydło, koniak... |
00:25:49 |
- Tytoń do żucia? |
00:25:52 |
Zwariowałeś? |
00:25:55 |
Gdybym mógł, to bym cię zakatrupił. |
00:25:57 |
Jestem zmęczony karmieniem was za darmo. |
00:26:00 |
- Przynieś wszystko co masz. |
00:26:03 |
- Jestem taki głodny... |
00:26:06 |
- Chodź! |
00:26:25 |
- Kat! |
00:26:27 |
- Wieczorem masz szczegółowo odrutować teren. |
00:26:29 |
- Za cmentarzyskiem. |
00:26:32 |
To spokojna noc. |
00:26:35 |
Dziękuję. Wolę raczej zrobić to sam. |
00:26:37 |
- Te dzieciaki giną stanowczo za szybko. |
00:26:40 |
Ostatniej nocy również byłem zbyt głodny by spać, |
00:26:42 |
dzisiejszego wieczoru, kiedy dostanę skurczu jelit, |
00:26:46 |
To wasza szansa, bohaterowie. |
00:26:48 |
Za ojczyznę! |
00:26:51 |
Chodźcie, bierzcie swoje graty |
00:27:15 |
- Istnieje możliwość, żebym kierował? |
00:27:19 |
Przypuśćmy, że złamię ci rękę. |
00:27:22 |
To dużo lepsze niż mieć to gówno w butach. |
00:27:39 |
Jeśli któryś z was opuści posterunek, |
00:27:45 |
Jeśli twoja jazda nas nie zabiła, |
00:27:48 |
- Będę za moment. |
00:28:09 |
- Huh? |
00:28:14 |
Tutaj, tutaj. |
00:28:18 |
Słuchajcie, chłopcy. |
00:28:22 |
Podnosimy ten stos i przewozimy tam, |
00:28:25 |
Teraz, jeśli napotykacie jakiś ogień moździerzy, |
00:28:36 |
Wszystko w porządku, chłopcy. |
00:28:45 |
Tutaj. Mniejsza o to. |
00:28:47 |
To zdarzało się lepszym od was, |
00:28:52 |
Kiedy będziemy wracali, |
00:28:59 |
Na ten rodzaj moździerzy nie musicie |
00:29:02 |
Ci wielcy kolesie robią tylko dużo hałasu |
00:29:09 |
Musimy uważać, żeby zostać poza tymi małymi. |
00:29:11 |
Nie dadzą wam wielu ostrzeżeń. |
00:29:14 |
Robią "waa aa aah zing." |
00:29:18 |
i kiedy to usłyszysz, |
00:29:22 |
Matka Ziemia. |
00:29:25 |
Przyciska was do siebie. |
00:29:27 |
Grzebie was głęboko we wnętrzu. |
00:29:32 |
Trzymajcie swoje oczy na mnie. |
00:29:34 |
Kiedy zobaczycie, że padam, |
00:29:36 |
tylko mnie nie zagniećcie. |
00:30:30 |
Shh shh . Słuchajcie uważnie. |
00:30:34 |
Pokażę wam, jak to się robi. |
00:30:37 |
Daj kilka tamtych. |
00:30:41 |
Tjaden. |
00:31:18 |
Widzisz to? |
00:31:20 |
- Co się dzieje? |
00:31:57 |
Moje oczy! |
00:31:59 |
Oślepłem! |
00:32:01 |
Nic nie widzę! Boże! |
00:32:03 |
- Moje oczy! Nic nie widzę! |
00:32:10 |
- Nic nie widzę! |
00:32:24 |
- Idę po niego... |
00:32:30 |
- Pozwól mi... |
00:32:41 |
Nie żyje. |
00:32:46 |
- Jest martwy! |
00:32:48 |
Ale to Behn! |
00:32:50 |
- Mój przyjaciel. |
00:32:57 |
Niech żaden z was tego nigdy nie robi. |
00:32:59 |
Połóżcie go tam. |
00:33:24 |
- Myśleć o drucie. |
00:33:29 |
- Myśleć o drucie. |
00:33:36 |
- Myśleć o drucie. |
00:33:40 |
Wszystko w porządku, chodźmy. |
00:33:47 |
W porządku, chodźmy. |
00:33:51 |
Chodźcie. Pośpieszcie się. |
00:33:53 |
Bierzcie graty i spadamy. |
00:33:55 |
Kat, co my robimy? |
00:33:59 |
Słyszałeś go. |
00:34:00 |
- Ale gdzie, na miłość boską... |
00:34:04 |
Ostatnio cały czas się przemieszczamy. |
00:34:12 |
Chodź. |
00:34:14 |
Idziemy. |
00:34:19 |
Kompania, baczność! |
00:34:22 |
Na ramię broń! |
00:34:25 |
Naprzód marsz, maszerujemy! |
00:34:52 |
- Zabieraj łapy! |
00:34:53 |
- Król zabiera! |
00:34:58 |
Ach, to walet. |
00:35:01 |
- Tak. |
00:35:05 |
Jest za głośno! |
00:35:08 |
- Przypuszczam, że twoje delikatne nerwy |
00:35:17 |
To Oscar. |
00:35:19 |
Sukin... |
00:35:22 |
Spójrz na to! |
00:35:24 |
Nie bądź taki przemądrzały. |
00:35:28 |
Jeszcze dwa dni więcej |
00:35:31 |
i ten szczur gryzący skórkę chleba poczuje |
00:35:39 |
To nie... To nie trwałoby aż dwa dni, prawda? |
00:35:41 |
Nie mówiłem ci, że to miało |
00:35:44 |
Nie pamiętam tak wielu dni. |
00:35:46 |
Idziemy co noc, |
00:35:49 |
dwa dni więcej znaczą tyle co tydzień, chłopcze. |
00:35:52 |
Potem powiesz, że byłeś pod obstrzałem! |
00:35:54 |
Nie boisz się, prawda? |
00:35:56 |
Nie. Tylko pytałem. |
00:36:05 |
- Chcesz trochę pograć? |
00:36:11 |
- Pewnie. |
00:36:16 |
Lepiej zabierz swoje buty zanim |
00:36:18 |
- Z chłopakiem jest w porządku. |
00:36:28 |
Behn! |
00:36:32 |
Behn. |
00:36:37 |
Tak. |
00:36:39 |
Och, Boże. |
00:36:43 |
Nie chciał iść na wojnę! |
00:36:46 |
Nie, nie. |
00:36:49 |
To nie Behn. |
00:36:51 |
To nie Behn! |
00:36:54 |
To Kemmerick! |
00:36:57 |
Zamknij się, słyszysz? |
00:37:00 |
Wszystko... |
00:37:02 |
Wszystko w porządku, Franz. |
00:37:07 |
Jak sądzę, tylko śniłeś. |
00:37:14 |
- Baczność! |
00:37:16 |
Ogień zaporowy jest coraz większy. |
00:37:21 |
Załoga dwóch największych okopów zginęła. |
00:37:28 |
Zrobimy jednak co możemy, |
00:37:53 |
Zatrzymać się! Zatrzymać się! |
00:38:05 |
Wypuść mnie! |
00:38:10 |
- Po co to zrobiłeś? |
00:38:15 |
- Nie. |
00:38:39 |
Wszystko w porządku? |
00:38:41 |
Tak myślę. |
00:38:47 |
Nie daję rady dłużej wytrzymać. |
00:39:23 |
- Och, Boże, to Franz! |
00:39:32 |
Nie, dostał w brzuch. |
00:39:36 |
Dawaj nosze. |
00:39:39 |
Gdzie dostałeś, Kemmerick? |
00:39:45 |
Och. |
00:39:48 |
- Tutaj, sir. |
00:39:55 |
Dobrze. Podnieście go. |
00:40:00 |
- Bardzo poważne, sir? |
00:40:05 |
- Powiedz reszcie, że nic mu nie jest. |
00:40:24 |
Jeżeli zamierzaliśmy walczyć, |
00:40:27 |
Dlaczego nie ruszamy? |
00:40:32 |
Można zwariować siedząc tu. |
00:40:37 |
Zróbmy coś! |
00:40:39 |
- Chodźcie! |
00:40:45 |
Jeśli gotuje wam się w głowach, |
00:40:50 |
Jest za daleko od linii frontu, |
00:40:55 |
- Tu jest Kat. Znalazłeś coś? |
00:40:59 |
- Będziemy musieli się podzielić. |
00:41:09 |
Potrzebujemy też masła. |
00:41:11 |
Tak. I deseru. |
00:41:23 |
- Szczury! |
00:41:28 |
Bierzcie je! |
00:42:10 |
Co się dzieje? |
00:42:12 |
- Ruszać się! Bierzcie swoje karabiny! |
00:42:17 |
Ruszać się! |
00:42:23 |
- Nadchodzą. |
00:42:26 |
Pośpieszcie się. |
00:47:54 |
Ruszajmy!Do boju! |
00:49:00 |
Wracać do okopów! |
00:49:41 |
- Do kolejki. |
00:49:45 |
Czekałem na to trzy tygodnie. |
00:49:47 |
Kiedy wszyscy tu będą. |
00:49:51 |
Czego chcesz? |
00:49:53 |
Fasoli, przecież nie żabich udek. |
00:49:55 |
- A myślisz, że czego chcę? |
00:50:01 |
Zamknąć się! Nakarmię was, |
00:50:05 |
- Wszyscy tu teraz jesteśmy. |
00:50:09 |
- Obudź wszystkich. |
00:50:12 |
Chciałbym móc to zrobić. |
00:50:14 |
Zostało nas osiemdziesięciu. |
00:50:16 |
Reszta w punktach opatrunkowych |
00:50:20 |
Osiemdziesięciu? |
00:50:24 |
Dobrze. Mamy w sam raz. |
00:50:27 |
Masz na myśli, że kazałeś ugotować fasolę dla stu pięćdziesięciu |
00:50:30 |
i masz chleb dla stu pięćdziesięciu? |
00:50:32 |
I kiełbasy dla stu pięćdziesięciu, i tytoniu dla tylu? |
00:50:35 |
Wszystko! To niedobrze. |
00:50:41 |
Co za święto! |
00:50:43 |
- Każdy dostanie podwójną porcję. |
00:50:46 |
- Wracać do szeregu! Wracać do szeregu! |
00:50:48 |
Tego nie można wykonać. |
00:50:50 |
Nie mogę dać osiemdziesięciu ludziom tego, |
00:50:55 |
Posłuchaj. |
00:50:57 |
Przygotowałeś racje żywności dla Drugiej Kompanii, prawda? |
00:51:00 |
Tak. |
00:51:01 |
Dobrze. |
00:51:04 |
- Mam swoje rozkazy. |
00:51:07 |
- Kat ma rację. |
00:51:09 |
i jeśli tylko połowa z nas wróciła, |
00:51:11 |
- Rusz się. Rozdaj jedzenie. |
00:51:13 |
- Nie! |
00:51:16 |
Jesteś najżółtszym pawianem, |
00:51:20 |
i jesteś przestraszony... |
00:51:24 |
Wszystko co chcemy, to żeby nas wysłuchać, |
00:51:27 |
bo inaczej potniemy cię na kawałki |
00:51:30 |
Dlaczego trzymasz swoją kuchnię |
00:51:33 |
zawsze dostajemy zimne żarcie |
00:51:36 |
Teraz, śmierdzący szczurze, |
00:51:39 |
- albo cię rozwalimy! |
00:51:41 |
- Rusz dupę! Dawaj nam... |
00:51:52 |
Spocznij. |
00:51:54 |
Co tu się dzieje? |
00:51:56 |
Ugotował dla stu pięćdziesięciu, sir, |
00:52:03 |
- Wygląda całkiem nieźle. |
00:52:05 |
- Wykorzystaj wszystko. |
00:52:11 |
- I mi również przynieść. |
00:52:15 |
Dobrze. Bierzcie wszyscy. |
00:52:18 |
Dawaj, kochanie. |
00:52:20 |
- Napełnij to!- Napełnij! |
00:53:03 |
Nie przypominaj mi. |
00:53:11 |
Wiesz... |
00:53:14 |
dałbym radę kilku ziarnom więcej. |
00:53:17 |
Sam sobie pomóż. |
00:53:25 |
- Za daleko. |
00:53:30 |
- Zastanawiam się, kiedy ruszamy na front? |
00:53:37 |
To wystarczy, żeby odebrać człowiekowi apetyt. |
00:53:41 |
Zanim znowu karzą nam ponownie jutro maszerować, |
00:53:44 |
powinniśmy zobaczyć, |
00:53:46 |
- To dobry pomysł. |
00:53:48 |
- Jak daleko jest do szpitala polowego? |
00:53:51 |
- Moglibyśmy zanieść mu jego rzeczy. |
00:53:54 |
Wygląda na to, że zgniłe myśli |
00:53:58 |
przyjemnym ludziom jak Kemmerick. |
00:54:00 |
Ach, Francuzi zapewne zasługują |
00:54:02 |
Każdy mówi, że jest odwrotnie. |
00:54:05 |
Dobrze, jak zaczęła się ta wojna? |
00:54:08 |
Jeden kraj obraził inny. |
00:54:10 |
Jak jeden kraj mógł obrazić inny? |
00:54:13 |
Masz na myśli, że w Niemczech są góry, |
00:54:17 |
- Dobrze, głupku, jedni ludzie obrażają innych. |
00:54:22 |
Och, jeżeli o to chodzi, |
00:54:25 |
Nie czuję się obrażony. |
00:54:28 |
Nie włóczę się tak jak ty. |
00:54:31 |
Dobrze. W takim razie idę bezzwłocznie do domu. |
00:54:34 |
- Ach, tylko spróbuj. |
00:54:38 |
- Ja i kanclerz... |
00:54:42 |
Ja i kanclerz myślimy podobnie o tej wojnie. |
00:54:46 |
Nie chcieliśmy żadnej wojny, |
00:54:49 |
- On już tam jest. |
00:54:52 |
Może to byli Anglicy. |
00:54:54 |
Nie, nie chcę strzelać do jakiegoś Anglika. |
00:54:58 |
Nigdy żadnego nie spotkałem, |
00:55:01 |
I przypuszczam, że większość z nich nigdy |
00:55:05 |
- Nie, jestem pewny, że o to prosił. |
00:55:08 |
Dobrze. |
00:55:10 |
To musi zrobione przez kogoś dobrego. |
00:55:13 |
- Nie mnie i kanclerza. |
00:55:18 |
Przeoczyłeś coś! |
00:55:22 |
Nie wiem co. |
00:55:24 |
Kanclerz dostał wszystko czego chciał. |
00:55:27 |
Nigdy wcześniej nie chciał wojny. |
00:55:29 |
Każdy imperator potrzebuje jednej wojny |
00:55:32 |
- Dlaczego, mówi historia. |
00:55:35 |
- I fabrykanci. Bogacą się. |
00:55:37 |
Myślę, że to pewien rodzaj gorączki. |
00:55:40 |
Nikt jej nie ma w zamyśle, |
00:55:42 |
a potem nagle przychodzi. |
00:55:46 |
Nie chcieliśmy jej. |
00:55:49 |
A i tak tu walczymy. |
00:00:04 |
Ilekroć nadchodzi wielka wojna, |
00:00:07 |
- powinno się oddzielać |
00:00:10 |
Tak. I... |
00:00:15 |
i pewnego dnia, |
00:00:18 |
powinno się zebrać wszystkich władców |
00:00:22 |
kazać rozebrać się do bielizny |
00:00:24 |
i pozwolić im walczyć ze sobą. |
00:00:27 |
- Najlepszy kraj wygrywa. |
00:00:31 |
Teraz gdy Kat wszystko załatwił, |
00:00:34 |
- Może wydarzy się coś |
00:00:36 |
Chłopcy, kanclerz i ja |
00:00:40 |
Nie zapomnijcie. |
00:00:41 |
- Niedługo wrócimy. |
00:01:02 |
Oto i on. |
00:01:05 |
- Cześć, Kemmerick. |
00:01:08 |
Jak sprawy? |
00:01:11 |
Jak cię traktują? |
00:01:17 |
Tu są sami zbóje. |
00:01:23 |
Zbóje. |
00:01:27 |
Ukradli mi zegarek! |
00:01:29 |
Zawsze ci mówiłem, że nie powinieneś |
00:01:32 |
- Zabrali go, gdy byłem |
00:01:37 |
Dobrze się czujesz? |
00:01:41 |
- Spójrz na moją rękę. |
00:01:45 |
- Musisz jeść przyzwoicie |
00:01:47 |
Musisz jeść. To podstawa. |
00:01:55 |
Czuję straszny ból w stopie. |
00:02:01 |
W każdym palcu prawej stopy czuję ból. |
00:02:08 |
Jak może cię boleć stopa, |
00:02:15 |
Wiem co masz na myśli! |
00:02:18 |
Wiem! |
00:02:22 |
Odcięli mi nogę. |
00:02:28 |
Dlaczego mi nie powiedzieli? |
00:02:33 |
- Franz! Franz! |
00:02:36 |
Musisz być wdzięczny, że |
00:02:45 |
Chciałem być leśniczym. |
00:02:49 |
Jeszcze będziesz. |
00:02:54 |
I to już koniec wojny dla ciebie. |
00:02:58 |
Przynieśliśmy dla ciebie twoje rzeczy. |
00:03:01 |
Połóż je pod łóżkiem. |
00:03:11 |
Co za cudowna para butów. |
00:03:15 |
Spójrzcie na tę skórę! |
00:03:17 |
Co za wygoda. |
00:03:19 |
Właśnie coś wymyśliłem. |
00:03:23 |
Jeśli ich nie będziesz używał, Franz, |
00:03:29 |
Na co tobie one? |
00:03:33 |
Moje buty robią mi pęcherz za pęcherzem. |
00:03:42 |
Musimy już wracać, Franz. |
00:03:45 |
Och, nie idźcie jeszcze. |
00:03:49 |
- Zaraz wrócę. |
00:03:53 |
- Wracaj szybko do zdrowia. |
00:03:55 |
- Do widzenia. |
00:03:57 |
Myślisz, że z tego wyjdzie? |
00:03:59 |
- Nie wydaje mi się... |
00:04:04 |
Chłopcy , idzcie sami. |
00:04:06 |
Do widzenia. W porządku, Paul. |
00:04:11 |
Przepraszam, Paul. |
00:04:14 |
Nie wziąłbym jego rzeczy, |
00:04:18 |
Chodziłbym boso po drucie kolczastym, |
00:04:22 |
Tylko... tylko dlaczego ma je dostać |
00:04:25 |
Rozumiem, Mueller. |
00:04:30 |
A dobre buty to rzadkość. |
00:04:40 |
Powiedz lekarzowi, żeby |
00:04:49 |
Panie doktorze, tamten człowiek chce |
00:04:53 |
Zrobiłem dla niego wszystko co mogłem. |
00:04:56 |
Biedny chłopiec. |
00:05:11 |
Powiedział, że następnym razem, Franz. |
00:05:23 |
Uważasz, że kiedykolwiek wyzdrowieję? |
00:05:25 |
Oczywiście. |
00:05:29 |
- Naprawdę tak myślisz? |
00:05:41 |
Ja tak nie myślę. |
00:05:43 |
Franz! Nie mów bzdur. |
00:05:47 |
Zdarzają się gorsze rzeczy. |
00:05:52 |
Być może pójdziesz na rekonwalescencję |
00:05:54 |
do Klosterberg, na wsi. |
00:05:57 |
Wtedy będziesz mógł wyglądać oknem, |
00:06:01 |
drzewa na horyzoncie. |
00:06:04 |
Na najśliczniejszą porę roku, |
00:06:09 |
Będziesz mógł wychodzić |
00:06:12 |
będziesz nawet mógł grać na fortepianie, |
00:06:19 |
Och... och, ale teraz, Franz, |
00:06:41 |
Panie Boże, |
00:06:43 |
to jest Franz Kemmerick. |
00:06:46 |
Zaledwie 19-latek. |
00:06:49 |
Nie chce umierać. |
00:06:52 |
Proszę, nie pozwól mu umrzeć. |
00:06:54 |
Paul. |
00:06:56 |
- Paul. |
00:07:00 |
Weź moje buty dla Muellera. |
00:07:03 |
Och, nie, Franz, nie. |
00:07:06 |
I jeżeli... Paul... |
00:07:10 |
znajdziesz mój zegarek, |
00:07:14 |
Franz! |
00:07:19 |
Lekarza. Lekarza! |
00:07:21 |
Lekarza! |
00:07:25 |
Lekarza! |
00:07:27 |
Dlaczego tu nie ma lekarza? |
00:07:30 |
- Doktorze, szybko. |
00:07:33 |
- Z amputowaną nogą. |
00:07:34 |
- 26 łóżko, sir. |
00:07:39 |
- Jedna operacja po |
00:07:44 |
Dzisiaj zmarło szesnastu, |
00:07:47 |
Do rana będzie |
00:08:12 |
Dobrze dziś wyglądasz. |
00:08:32 |
Po co ten pośpiech? |
00:08:39 |
- Już rozumiem, Kat. |
00:08:41 |
Posłuchaj: "Suma szeregu algebraicznego |
00:08:44 |
wynosi S =A + L + N przez 2." |
00:08:48 |
- Interesujące, nie uważasz? |
00:08:51 |
Pewnego dnia dostaniesz kulę |
00:08:55 |
- Mam z tego frajdę. |
00:09:15 |
Moje buty! |
00:09:23 |
Mueller. |
00:09:26 |
Widziałem jak umarł. |
00:09:31 |
Nigdy wcześniej nie widziałem, |
00:09:36 |
I wtedy... |
00:09:40 |
i poczułem... |
00:09:43 |
jak dobrze jest żyć i mocno |
00:09:48 |
Zacząłem myśleć o tak dziwnych rzeczach, |
00:09:53 |
jak bycie poza miejscem i czasem. |
00:09:56 |
Coś w tym stylu. |
00:09:58 |
Wiesz... o dziewczynach. |
00:10:03 |
I czułem, jakby |
00:10:05 |
prąd płynął przez całe moje ciało. |
00:10:09 |
Zacząłem szybko biec. |
00:10:12 |
Mijałem żołnierzy i słyszałem |
00:10:14 |
Biegłem i biegłem. |
00:10:17 |
Czułem jakbym nie miał dość powietrza, |
00:10:22 |
A... |
00:10:29 |
Nie straszna mi teraz wojna. |
00:11:26 |
To dobry wynalazek. |
00:11:28 |
Jeśli rozgniatasz każdą wesz z osobna, |
00:11:37 |
- Spalona na śmierć. |
00:11:39 |
- Jak tam patrol? Źle? |
00:11:44 |
Mijaliśmy wiśnię i kiedy |
00:11:49 |
To było... cudowne. |
00:11:54 |
Mam duży sad z wiśniami przy domu. |
00:11:58 |
Gdy są w pełni rozkwitu, |
00:12:00 |
ze strychu z sianem wyglądają |
00:12:05 |
Tak biało. |
00:12:10 |
- Może niedługo cię wyślą do domu. |
00:12:14 |
Kobieta nie może sama prowadzić farmy. |
00:12:17 |
Bez względu na to, jak ciężko pracuje. |
00:12:22 |
Wkrótce przyjdą żniwa. |
00:12:25 |
Co z nim? |
00:12:28 |
Wczoraj dostał list od żony. |
00:12:31 |
Wszyscy chcielibyśmy wrócić do domów. |
00:12:32 |
Zastanawiam się, co zrobimy, |
00:12:36 |
Upijemy się i poszukamy kobiet! |
00:12:38 |
Ja poszukam Kopciuszka, |
00:12:40 |
która będzie nosić to jako podwiązki. |
00:12:43 |
A kiedy ją znajdę, |
00:12:47 |
Ja wrócę do torfowych pól |
00:12:52 |
i tamtych miłych godzin |
00:12:55 |
Szycie butów również nie |
00:12:59 |
Spójrz. Moja rodzina. |
00:13:04 |
Powiniem dać wam kopniaka za opowiadanie |
00:13:08 |
Wszyscy macie o czym mówić. |
00:13:12 |
żon, dzieciaków, zajęć. |
00:13:15 |
Ale co z nami? |
00:13:18 |
- Do szkół? |
00:13:21 |
Człowiek nie może słuchać tych bzdur |
00:13:25 |
po trzech latach granatów i bomb. |
00:13:29 |
- Nie tak łatwo się otrząsnąć. |
00:13:33 |
jak palić fajki na wietrze |
00:13:37 |
albo wsadzać człowiekowi |
00:13:41 |
Co będzie z nami po tym wszystkim? |
00:13:43 |
Powiem wam. |
00:13:46 |
Z dwudziestu, |
00:13:49 |
dziewięciu martwych, |
00:13:51 |
Mueller i trzech innych ranni, |
00:13:54 |
a jeden w domu wariatów. |
00:13:58 |
Wszyscy kiedyś umrzemy, |
00:14:03 |
Pośpiesz się! |
00:14:07 |
Himmelstoss! |
00:14:16 |
- Co tam? |
00:14:20 |
- Zwariowałeś? |
00:14:23 |
Himmelstoss? |
00:14:27 |
No proszę. |
00:14:29 |
Trochę dłużej niż ty, Himmie. |
00:14:34 |
Wstawać i pięty razem! |
00:14:36 |
- Skakać przez siebie! |
00:14:41 |
Ktoś chciałby dostać komfortowy |
00:14:46 |
- Rozkazuję wam jako wyższy stopniem! |
00:14:49 |
- Chcecie iść pod sąd wojenny? |
00:14:51 |
Wieczorem będzie natarcie |
00:14:56 |
- Macie wykonywać moje rozkazy! |
00:14:57 |
Pocałuj mnie w tyłek! |
00:15:06 |
Nie mamy tu w zwyczaju salutować. |
00:15:09 |
Zamierzamy zaatakować miasto, |
00:15:13 |
Wielu zabitych i wielu rannych. |
00:15:15 |
Tym razem idziesz z nami. |
00:15:17 |
Jeśli któryś z nas zostanie ranny, |
00:15:19 |
przyjdziemy do ciebie, złączymy |
00:15:22 |
- "Proszę, Sierżancie |
00:15:27 |
za to zapłacicie, |
00:15:34 |
- Zaczyna się. |
00:15:40 |
Punktualnie. |
00:16:41 |
Jestem ranny! |
00:16:44 |
To tylko draśnięcie, |
00:16:47 |
- Wstawaj! |
00:16:50 |
- Ty kupo tchórzliwego gówna! |
00:16:52 |
Śmierdzący szczurze! |
00:16:55 |
Wstawaj! |
00:16:58 |
- Aa aah! |
00:17:00 |
- Wyłaź stamtąd! |
00:17:08 |
Rozkaz naprzód! |
00:17:10 |
Naprzód! |
00:17:14 |
Naprzód! Naprzód! |
00:17:18 |
Naprzód! |
00:17:21 |
Naprzód! |
00:19:06 |
Kontratak. |
00:21:41 |
Chcę ci pomóc. |
00:21:44 |
Chcę ci pomóc. |
00:22:39 |
Przestańcie! Przestańcie! |
00:22:42 |
Zniosę całą resztę. |
00:22:55 |
Dlaczego tak długo umierasz? |
00:23:01 |
Och, nie. |
00:23:04 |
Och, nie. |
00:23:06 |
Och, nie. Nie umrzesz. |
00:23:11 |
Wrócisz do domu. |
00:23:14 |
Wrócisz do domu o |
00:24:20 |
Wiesz, że nie mogę uciec. |
00:24:24 |
Mówię ci, nie chciałem cię zabić. |
00:24:29 |
Gdybyś wskoczył tu ponownie, |
00:24:32 |
Gdy tu wskoczyłeś, |
00:24:39 |
Ale jesteś takim samym |
00:24:43 |
Wybacz mi, druhu. |
00:24:46 |
Powiedz mi to. |
00:24:50 |
Och, nie. |
00:24:54 |
Jesteś w lepszej sytuacji niż ja. |
00:24:57 |
Teraz już nic więcej ci nie zrobią. |
00:25:02 |
Och, Boże, dlaczego oni nam to robią? |
00:25:06 |
My tylko chcemy żyć, ja i ty. |
00:25:09 |
Dlaczego nas tu wysyłają |
00:25:11 |
Gdybyśmy zrzucili nasze |
00:25:15 |
wyglądalibyśmy jak bracia, jak Kat i Albert. |
00:25:18 |
Musisz mi wybaczyć, druhu. |
00:25:22 |
Napiszę do twoich rodziców. |
00:25:51 |
Napiszę do twojej żony. |
00:25:56 |
Przyrzekam, że nie zostawię jej samej. |
00:26:01 |
Pomogę jej i twoim rodzicom. |
00:26:04 |
Tylko mi wybacz. |
00:26:08 |
Wybacz mi. Wybacz mi. |
00:26:11 |
Wybacz mi. |
00:26:56 |
Wczoraj stało się coś strasznego. |
00:27:00 |
Zakłułem nożem człowieka. |
00:27:04 |
Wiem, jak to jest. |
00:27:08 |
Mniejsza o to. Noszowi go znajdą. |
00:27:10 |
- Jest martwy. Patrzyłem jak umierał. |
00:27:15 |
Musimy zabijać. |
00:27:18 |
Po to tu jesteśmy. |
00:27:24 |
- Hah! Dostałem go. |
00:27:26 |
Powinieneś widzieć, |
00:27:29 |
Ten facet musiał dziś z nami strzelać |
00:27:32 |
Jeśli je zatrzyma, |
00:27:39 |
Nie marnuj swego czasu na sen |
00:27:42 |
Może to dlatego, że byłem |
00:27:45 |
Pewnie, masz rację. |
00:27:48 |
Mimo wszystko |
00:28:21 |
Naprzód marsz! Maszerować! |
00:28:25 |
Naprzód marsz! |
00:28:39 |
Szybko tam! Naprzód! |
00:28:43 |
Kompania stać! |
00:28:46 |
Rozejść się! |
00:28:50 |
Oficerowie bez przydziału, |
00:28:53 |
rozejść się! |
00:28:57 |
Hurra! Ruszajmy! |
00:29:28 |
- Daj mi najlepszą kiełbasę. |
00:29:33 |
Podaj piwo. |
00:29:40 |
Raz, dwa, trzy! |
00:29:49 |
Hej, rusz się. Piwo. |
00:29:54 |
Hej, odwal się! |
00:29:58 |
Rusz się. |
00:30:02 |
Och, ho ho! |
00:30:02 |
Piwo. Jedno p... |
00:30:10 |
Jest nadzieja, że się dziś upijemy. |
00:30:14 |
No to zaczynajmy. |
00:30:31 |
Zapomniałem już, że są takie dziewczyny. |
00:30:34 |
Nie ma. |
00:30:38 |
Spójrz tylko na te |
00:30:41 |
Nie mogłaby w nich maszerować. |
00:30:43 |
Paul! Nie wspominaj o marszu. |
00:30:50 |
Tysiąckroć przepraszam. |
00:30:54 |
- Ile według ciebie ma lat? |
00:30:59 |
Nie, byłaby starsza od nas. |
00:31:02 |
Ma... 17. |
00:31:08 |
Dziewczyna jak ta. |
00:31:11 |
Byłoby doskonale, ech, Albert? |
00:31:17 |
Nie mielibyśmy wiele |
00:31:35 |
- Może weźmiemy kąpiel, |
00:31:39 |
I nawet mógłbym się |
00:31:42 |
Nie rozpędzaj się! |
00:31:48 |
Spójrz na datę. |
00:31:50 |
- Cztery miesiące temu. |
00:31:54 |
W każdym razie, wypijmy za nią. |
00:31:57 |
Za nie wszystkie. |
00:32:04 |
Albert, |
00:32:06 |
- tak czy inaczej kąpiemy się. |
00:32:13 |
Osobiście wolę te większe. |
00:32:16 |
Ta konwersacja była bardzo |
00:32:19 |
Teraz potrzebujemy kąpieli. |
00:32:22 |
- Kąpieli? |
00:32:24 |
Hm. |
00:32:34 |
Ta woda zamarza. |
00:32:37 |
- Ahh, ale pomyśl o jej pięknych oczach! |
00:32:40 |
Och i te jej włosy. |
00:32:42 |
- Tutaj jesteśmy! |
00:32:45 |
- Co tu robisz? |
00:32:47 |
Powiedzieli mi, że |
00:32:52 |
- Kobiety! |
00:33:08 |
- Panienko, chcesz popływać? |
00:33:32 |
Panienki! |
00:33:40 |
Ach, maleńka! |
00:33:49 |
Ach, nie, dziewczyny! |
00:33:55 |
Och, mamo! |
00:34:04 |
- Prosimy, nie idźcie! |
00:34:13 |
Whoo hoo! Whoo hoo! |
00:34:19 |
Jedzenie! Jedzenie! |
00:34:45 |
Stać! Wiecie, że nie wolno |
00:34:49 |
Lepiej zostańcie po właściwej stronie |
00:35:04 |
- O czym one świergocą? |
00:35:11 |
- Świetny pomysł! |
00:35:13 |
- Ale nas jest czterech |
00:35:17 |
Zapracowałem na tę blondynkę. |
00:35:21 |
Walka to dobre słowo. |
00:35:24 |
Huh? Co masz na myśli? |
00:35:27 |
Dowiesz się. |
00:35:31 |
Au revoir! |
00:35:51 |
- C'est moi, blondie! |
00:35:54 |
Vos camarades! |
00:35:56 |
Ooh! |
00:35:59 |
Ma na myśli drzwi. |
00:36:25 |
Nie tylko skromne, ale i rzutkie! |
00:36:29 |
Ten płaszcz oficerski pasuje jak |
00:36:33 |
- Ha ha! Ha ha ha! |
00:37:10 |
Merci. |
00:37:43 |
- Napij się jeszcze małego, druhu. |
00:37:48 |
To twoje urodziny czy moje? |
00:37:52 |
Dlaczego pytasz? |
00:37:54 |
Stawiasz mi jednego za drugim |
00:37:58 |
Próbuję pojąć dlaczego. |
00:38:02 |
Dlaczego? |
00:38:05 |
Dlaczego? |
00:38:07 |
Och! Ha ha! |
00:38:10 |
Och. To dlatego, że chłopcy... |
00:38:15 |
kazali mi cię zabawić przez chwilkę. |
00:38:19 |
- Ach, jacy dobrzy. |
00:38:23 |
Taaa. |
00:38:25 |
Powiedzieli, że zrozumiesz. |
00:38:32 |
Ehh. Heh. |
00:38:36 |
Zostałem zdradzony! |
00:38:38 |
Tak, raczej tak. |
00:38:41 |
Masz to na chwilkę! |
00:38:44 |
Dam ci więcej! |
00:38:48 |
Ahh. |
00:38:58 |
Trochę za głośno. |
00:39:27 |
Suzanne. |
00:39:31 |
I jeszcze, że zapamiętam cię na zawsze. |
00:39:36 |
Toujours. |
00:39:40 |
Och, gdybyś wiedziała, jak się |
00:39:47 |
Ty. O tobie mówię. |
00:39:53 |
Wygląda na to, że cała wojna, |
00:39:57 |
spłynęła ze mnie. |
00:40:00 |
To jakiś cud. |
00:40:02 |
Jak coś w co nigdy nie wierzyłem. |
00:40:04 |
Pauvre garcon. |
00:40:10 |
Frau Paul. |
00:40:13 |
Idziemy, Paul. |
00:40:41 |
Niech spojrzę. |
00:40:46 |
Powiedziałbym, że to radosne |
00:40:50 |
To bardzo rozsądne z ich strony. |
00:40:55 |
Uważaj sobie, nie odzywam |
00:40:58 |
- Żadna trumna nie jest dla mnie. |
00:41:03 |
Będziesz wdzięczny, jeśli |
00:41:39 |
Och, och, mój bok! |
00:41:45 |
Mój bok. |
00:42:22 |
Szpital katolicki, |
00:42:25 |
Mówią, że zawsze dobrze żywią |
00:42:29 |
- Mamy szczęście. |
00:42:32 |
i 24 godzinach w pociągu, |
00:42:40 |
Jestem Hamacher. |
00:42:45 |
Tak, tak się nazywam. |
00:42:48 |
Dostałem odłamkiem w głowę |
00:42:52 |
" Josef Hamacher jest okresowo |
00:42:54 |
nieodpowiedzialny za swoje czyny." |
00:42:58 |
I od tego czasu, Hamacher |
00:43:13 |
Mam nadzieję, |
00:43:17 |
Inni umierają tak szybko, |
00:43:23 |
Jeszcze poznasz nas... całkiem nieźle. |
00:43:27 |
Dziękuję. |
00:43:35 |
Przykro mi, moja droga. |
00:43:40 |
Tak, siostro. |
00:43:49 |
Patrz. |
00:43:53 |
Jeżeli zabiorą jego ubrania, |
00:43:58 |
- Widzisz? Zabierają go do umieralnika. |
00:44:01 |
Kiedy jesteś gotów kopnąć w kalendarz, |
00:44:06 |
Na rogu budynku jest taki mały pokoik, |
00:44:09 |
zaraz obok kostnicy! |
00:44:14 |
To bardzo wygodne. |
00:44:17 |
Przypuszczam, że mają tam dobrze? |
00:44:19 |
Widziałem wielu |
00:44:22 |
ale nikogo wracającego. |
00:44:50 |
Siostro. |
00:44:52 |
Siostro. Siostro. |
00:45:03 |
- Czy to ty dzwonisz, Paul? |
00:45:06 |
- Co się dzieje? |
00:45:09 |
Bandaż jest cały mokry. |
00:45:16 |
- Myślę, że krwawię. |
00:45:20 |
- Dlaczego mnie nie wezwano? |
00:45:22 |
Nikt z nas nie może chodzić, siostro. |
00:45:24 |
- Siostro, bardzo z nim źle? |
00:45:28 |
Wszystko w swoim czasie. |
00:46:20 |
O co chodzi? |
00:46:23 |
Musimy zmienić panu bandaże. |
00:46:26 |
Gd... Gdzie mnie zabieracie? |
00:46:29 |
Do sali opatrunkowej. |
00:46:38 |
- Nie, nigdy! Nie pójdę! |
00:46:42 |
- Teraz, teraz! |
00:46:47 |
- Idziemy do sali opatrunkowej. |
00:46:49 |
Okłamujecie mnie! |
00:46:53 |
Wrócę tu! |
00:46:57 |
Wrócę tu! |
00:47:00 |
Nie mam zamiaru umierać! |
00:47:12 |
Siostro Libertine, co z nim? |
00:47:14 |
Biedny chłopiec. |
00:47:31 |
Paul. Paul. |
00:47:38 |
Paul. |
00:47:41 |
Och, on... |
00:47:44 |
odszedł. |
00:47:46 |
Odszedł. |
00:47:52 |
Cześć. |
00:47:58 |
- Jak się czujesz, dziecinko? |
00:48:01 |
Ale czuję straszny ból. |
00:48:04 |
Rwie mnie stopa... |
00:48:11 |
Hamacher. |
00:48:14 |
Oczywiście, że nie! |
00:48:18 |
Ciągle je masz! |
00:48:21 |
Nie rób ze mnie głupca, Hamacher. |
00:48:25 |
Oczywiście, że nie. |
00:48:31 |
Spójrz. Widzisz? |
00:48:45 |
- Nie będę kaleką. |
00:48:48 |
- Nie chcę tak żyć! |
00:48:50 |
- Zabiję się przy pierwszej okazji! |
00:48:53 |
- Nie chcę żyć! Nie będę żyć! |
00:48:56 |
Albert! Albert! |
00:48:59 |
Albert, wróciłem! |
00:49:03 |
Mówiłem, że wrócę. |
00:49:08 |
- Paul! Paul! |
00:49:11 |
Paul, jestem taki szczęśliwy. |
00:49:14 |
Hamacher, wróciłem z martwych! |
00:49:16 |
- To nieprawdopodobne. |
00:49:20 |
żebyśmy szybko wrócili do domu. |
00:49:22 |
- Teraz wszystko będzie w porządku. |
00:49:25 |
Wszystko będzie w porządku... teraz. |
00:50:59 |
Och! Paul! Paul! |
00:51:04 |
Paul. |
00:51:06 |
- O co chodzi, Paul? |
00:51:09 |
O nic. |
00:51:34 |
Paul. |
00:51:36 |
Daj mi swoją chusteczkę do nosa. |
00:51:47 |
- Mama? |
00:51:54 |
Matka jest chora. |
00:52:13 |
- Jesteś ranny? |
00:52:24 |
Płaczę zamiast się cieszyć. |
00:52:30 |
Anno, przynieś słoik |
00:52:34 |
Ciągle go lubisz, prawda? |
00:52:38 |
Tak, Mamo. Nie jadłem go kawał czasu. |
00:52:44 |
Ledwo się dowiedzieliśmy, |
00:52:47 |
- Robię placki ziemniaczane. |
00:52:52 |
Paul. Siadaj. |
00:52:56 |
Obok mnie. |
00:53:02 |
Mój Paul. |
00:53:06 |
Moje dziecko. |
00:53:10 |
Niemal zapomniałem, Mamo. |
00:53:29 |
Spójrz, Mamo. |
00:53:32 |
- Paul, głodziłeś się. |
00:53:36 |
Może lepiej pójdę powiedzieć |
00:53:40 |
- Paul mógłby przypilnować |
00:53:45 |
Och, Paul, teraz jesteś żołnierzem, |
00:53:50 |
Ale jakoś to do mnie nie dociera. |
00:53:54 |
Zdejmę to, |
00:53:56 |
Przyniosę twój garnitur. |
00:54:00 |
Naprawdę tu jesteś, Paul? |
00:54:03 |
Nie będziesz... |
00:54:05 |
Nie znikniesz, prawda? |
00:54:08 |
Nie. Jestem tu. |
00:54:27 |
Twoje rzeczy są gotowe, Paul. |
00:54:31 |
- Pamiętam, kiedy ją złapałaś. |
00:54:32 |
I zabrałeś mi je, pamiętasz? |
00:54:35 |
- Tak, pamiętam. |
00:54:51 |
Nie jesteśmy na froncie, |
00:54:55 |
który walczy pomimo krwi i śmierci. |
00:54:57 |
Panowie, mój syn. |
00:55:00 |
- Prosit. |
00:55:05 |
Miło mi cię poznać, młody człowieku, |
00:55:10 |
Jak tam jest? |
00:55:14 |
Ale musimy to ciągnąć. |
00:55:18 |
Mimo wszystko przynajmniej |
00:55:22 |
Naturalnie, tu jest gorzej. |
00:55:25 |
Ale dla naszych żołnierzy |
00:55:30 |
- Najlepsze dla naszych żołnierzy. |
00:55:33 |
Ale... |
00:55:36 |
- musisz dawać Francuzkom dobre lizanie! |
00:55:43 |
A jeśli chłopcy chcecie wrócić do domów, |
00:55:48 |
pokażę wam co trzeba zrobić, |
00:55:54 |
Pomóżcie nam, panowie. |
00:55:58 |
Teraz, tu jest front. |
00:56:01 |
Biegnie tak, jak litera "V". |
00:56:04 |
Tutaj jest St. Quentin. |
00:56:07 |
Prawie już tam jesteście. |
00:56:09 |
Przyjcie do przodu i |
00:56:14 |
Uderzcie na nich! |
00:56:19 |
Łatwo pokazywać... |
00:56:23 |
Och! |
00:56:26 |
Oczywiście, znasz szczegóły, |
00:56:28 |
ale tu jest obraz całości! |
00:56:32 |
Nie możesz jej dobrze ocenić. |
00:56:35 |
Oczywiście, wykonujesz swoje obowiązki |
00:56:39 |
Ale otrzymujesz za to najwyższe honory. |
00:56:43 |
Mówiłem, że każdy człowiek na tej wojnie |
00:56:46 |
Po pierwsze, |
00:56:50 |
- Na Paryż! Ruszajcie na Paryż! |
00:56:53 |
Nie, nie we Flandrii. |
00:56:56 |
- Tutaj. |
00:56:59 |
- Nalegam na Flandrię! |
00:57:03 |
gdy są już w połowie |
00:57:06 |
Ponieważ Flandria jest równinnym krajem! |
00:57:08 |
- Żadnych gór, żadnych przeszkód! |
00:57:30 |
Odeszli z farm, |
00:57:32 |
ze szkół, z fabryk. |
00:57:35 |
Poszli dzielnie, szlachetnie, |
00:57:39 |
rozumiejąc, że nie ma ważniejszego |
00:57:45 |
Paul! |
00:57:49 |
Dobrze Pana widzieć, Profesorze. |
00:57:51 |
Przybyłeś w dobrym momencie, Baumer! |
00:57:55 |
A na dowód tego co powiedziałem, |
00:58:00 |
Chłopiec, który siedział przede mną |
00:58:04 |
który rzucił wszystko, |
00:58:09 |
Jeden z żelaznej młodzieży, |
00:58:15 |
Spójrzcie na niego... |
00:58:19 |
Rodzaj żołnierza, |
00:58:22 |
Och, chłopcze, musisz do nich przemówić. |
00:58:25 |
Musisz przekazać, |
00:58:31 |
- Nie, nie mogę im nic powiedzieć. |
00:58:34 |
Tylko słowo. Powiedz im tylko, |
00:58:38 |
Powiedz, dlaczego poszedłeś |
00:58:41 |
Nie mogę nic powiedzieć. |
00:58:43 |
Może pamiętasz jakiś bohaterski czyn, |
00:58:48 |
- Opowiedz o tym. |
00:58:56 |
Nie mogę powiedzieć niczego, |
00:58:59 |
Żyjemy w okopach. Walczymy. |
00:59:03 |
Próbujemy nie dać się zabić, |
00:59:11 |
To wszystko. |
00:59:16 |
Nie. Nie, Paul. |
00:59:18 |
Byłem tam! |
00:59:21 |
To nie jest to, co |
00:59:24 |
Słyszałem jak Pan recytował |
00:59:27 |
tworząc więcej żelaznych ludzi, |
00:59:31 |
Pan nadal myśli, że to pięknie i słodko |
00:59:35 |
Nauczono nas tak myśleć. |
00:59:39 |
Pierwsze bombardowania |
00:59:42 |
Brudno i boleśnie umierać za swój kraj. |
00:59:45 |
Kiedy przychodzi umierać za kraj, |
00:59:49 |
Tam umierają miliony za swoje kraje, |
00:59:56 |
- Paul! |
00:59:58 |
Prosił Pan, żeby powiedzieć im, |
01:00:01 |
On wam mówi: |
01:00:04 |
Och, wybaczcie, łatwiej |
01:00:08 |
- Tchórz! |
01:00:12 |
- Nie! Nie! Chłopcy, chłopcy! |
01:00:19 |
- Przykro mi, Baumer, |
01:00:23 |
Nie zrozumie Pan, co mam na myśli. |
01:00:25 |
Tylko, że minęło dużo czasu od |
01:00:29 |
Dotychczas uważałem, że może tym razem |
01:00:33 |
Tylko, że teraz posyłają dzieci, |
01:00:37 |
Nie powinienem był stamtąd wyjeżdżać. |
01:00:39 |
Na froncie albo jesteś żywy albo martwy, |
01:00:42 |
Nie oszukasz nikogo w tej kwestii. |
01:00:45 |
Tam wiemy, że jesteśmy straceni |
01:00:50 |
Przechodzimy to od trzech lat. |
01:00:53 |
Każdy dzień staje się rokiem, każda noc stuleciem. |
01:00:56 |
Nasze ciała są ziemią, |
01:00:59 |
śpimy i jemy ze śmiercią u boku. |
01:01:02 |
Jesteśmy skończeni, bo nie można tak żyć |
01:01:06 |
Nie powinienem był stamtąd wyjeżdżać. |
01:01:10 |
Mam jeszcze cztery dni, |
01:01:14 |
Przykro mi. |
01:01:30 |
Mamo, przeziębisz się tutaj. |
01:01:33 |
Będę miała wiele czasu na sen, |
01:01:36 |
kiedy odejdziesz. |
01:01:40 |
Musisz wracać jutro, Paul? |
01:01:44 |
Tak, Mamo. |
01:01:49 |
Bardzo się tam boisz, Paul? |
01:01:52 |
Nie, Mamo. |
01:01:56 |
Jest coś, o czym chcę |
01:02:00 |
Strzeż się tam kobiet. |
01:02:05 |
Są zepsute. |
01:02:07 |
Tam gdzie jesteśmy, |
01:02:11 |
Uważaj na siebie na froncie, Paul. |
01:02:14 |
Dobrze, Mamo, będę uważał. |
01:02:16 |
Będę się codziennie modlić za ciebie. |
01:02:20 |
I gdybyś mógł, znajdź sobie |
01:02:27 |
Dobrze, Mamo. |
01:02:30 |
- Łatwo tak zrobić. |
01:02:34 |
To mnie nie martwi, Mamo. |
01:02:37 |
Teraz musisz iść do łóżka i musisz |
01:02:44 |
Zapakowałam ci dwa zestawy bielizny... |
01:02:48 |
Są przyjemne i ciepłe. |
01:02:51 |
Są z czystej wełny. |
01:02:54 |
To miło z twojej strony. |
01:02:56 |
Dobranoc... mój synu. |
01:03:07 |
Dobranoc, Mamo. |
01:03:33 |
Och, Mamo, Mamo. |
01:03:35 |
Nadal uważasz mnie za dziecko. |
01:03:38 |
Dlaczego nie mogę położyć |
01:04:05 |
- Czy tu kwateruje Druga Kompania? |
01:04:30 |
- To wszyscy? |
01:04:32 |
Mieliśmy 150 ludzi, ale to wszyscy, |
01:04:37 |
Ale mają nam dać ponownie 150. |
01:04:41 |
Ile masz lat? |
01:04:43 |
Szesnaście. |
01:05:03 |
To na nic. |
01:05:07 |
- Musimy jeść trociny. |
01:05:10 |
Nie ja! Po raz pierwszy |
01:05:29 |
Znowu zaczyna się prawdziwa wojna. |
01:05:32 |
Paul! |
01:05:35 |
Tutaj. |
01:05:37 |
Wiesz, Drugą Kompanię trudno |
01:05:42 |
Cieszę się, że znalazłeś. |
01:05:47 |
Domyślam się, że nie |
01:05:55 |
Zazwyczaj było trochę żarcia w tych |
01:05:59 |
Bez żartów. |
01:06:03 |
To nawet nie przypomina |
01:06:06 |
Takie zmiany są wszędzie. |
01:06:11 |
Wszystko, co umieją robić, |
01:06:14 |
Musiało się uchować |
01:06:18 |
Paul, w tej chwili próbują znaleźć coś, |
01:06:23 |
Gdzie jest Westhus? |
01:06:25 |
Pies posłaniec został ranny. |
01:06:32 |
- To prawda, co mówią o rozejmie? |
01:06:35 |
- To znaczy, że chcą |
01:06:38 |
Zwariowali! |
01:06:41 |
Niedługo w Niemczech nikogo już nie będzie. |
01:06:46 |
Gdzie jest... |
01:06:49 |
Stęsknił się za domem. |
01:06:53 |
Domyślam się, że nigdy |
01:06:56 |
Pewnej nocy wyruszył do domu |
01:07:00 |
Złapali go za liniami, |
01:07:03 |
Tylko stęsknił się za domem, |
01:07:09 |
- Gdzie jest Kat? Jest... |
01:07:12 |
Nie Kat! Gdyby odszedł, |
01:07:16 |
Pamiętasz, co zawsze mówił: |
01:07:19 |
- Gdzie on jest? |
01:07:24 |
Którędy? |
01:07:27 |
Zobaczymy się później. |
01:07:44 |
Kat! |
01:07:50 |
Paul! |
01:08:07 |
Cześć, Paul. |
01:08:11 |
- Jak tam bok? |
01:08:15 |
- Poszczęściło się? |
01:08:21 |
Siądźmy tam na chwilkę. |
01:08:27 |
Mów, Paul. |
01:08:31 |
Udany urlop? |
01:08:33 |
- W części. |
01:08:36 |
Oh. Nie jestem dobry w powrotach, Kat. |
01:08:40 |
Żaden z nas nie jest. |
01:08:44 |
Młodzi ludzie nazwali mnie tchórzem, |
01:08:47 |
że nauczyliśmy się, że śmierć jest |
01:08:51 |
Staruszkowie mówili: "Idźcie |
01:08:54 |
Mój ojciec oczekiwał, |
01:08:59 |
Nigdy więcej wracania do domu. |
01:09:02 |
Wszystko o czym myślałem to: |
01:09:08 |
Tylko ty mi tu zostałeś, Kat. |
01:09:11 |
To niezbyt wiele ci zostało. |
01:09:13 |
Tęskniłem za tobą, Paul. |
01:09:16 |
Przynajmniej wiemy, o co w tym wszystkim chodzi. |
01:09:22 |
Przyjcie naprzód na Paryż? |
01:09:24 |
Powinieneś zobaczyć, co |
01:09:26 |
Tam jedzą biały chleb. |
01:09:29 |
Mają tuzin samolotów na nasz jeden, |
01:09:31 |
i czołgi, które przebijają się wszędzie. |
01:09:34 |
Co nam zostało? |
01:09:36 |
Działa tak zużyte, że trafiają własnych ludzi. |
01:09:40 |
Brak żywności, amunicji, oficerów. |
01:09:45 |
Przyjcie naprzód na Paryż! |
01:09:47 |
To o tym teraz mówią. |
01:09:51 |
Lepiej stąd ruszajmy. |
01:10:01 |
Jak ja nakłamałem własnej biednej matce. |
01:10:04 |
Powiedziałem jej, że nie będzie tak źle, |
01:10:10 |
Gdy teraz jestem z tobą, |
01:10:13 |
Padnij! |
01:10:24 |
Następna rzecz, której mi brakowało. |
01:10:27 |
Zaczekaj minutkę. |
01:10:32 |
- Zdaje się, że resztę drogi mam z głowy. |
01:10:35 |
Aah, myślę, że skręciłem kostkę. |
01:10:39 |
Nie jest tak źle. |
01:10:42 |
- Ma się to szczęście, prawda? |
01:10:46 |
Och, nie, sir! |
01:10:48 |
Ta wojna się nie skończy, |
01:10:51 |
- Teraz to... |
01:10:54 |
- Aah. |
01:10:56 |
- Hej! |
01:10:58 |
Spokojnie! |
01:11:02 |
Ruszajmy. Wezmę cię na plecy. |
01:11:09 |
Ostrożnie. |
01:11:11 |
W porządku. |
01:11:22 |
Dobrze, dziecinko... |
01:11:26 |
Może będziemy mogli zrobić coś razem, |
01:11:30 |
- Tak, dziecinko. |
01:11:41 |
Nie możesz zabrać nas obu jednocześnie. |
01:11:44 |
Ach, niedługo ponownie |
01:11:46 |
Pamiętasz tamten dzień, |
01:11:51 |
I tamten dzień w lesie, |
01:11:55 |
I moje pierwsze bombardowanie. |
01:12:00 |
Byłem wtedy młodym rekrutem. |
01:12:07 |
Jesteśmy na miejscu. |
01:12:13 |
Już wszystko dobrze, Kat. |
01:12:19 |
Mogłeś oszczędzić sobie kłopotu. |
01:12:22 |
Och, nieprawda. Tylko zemdlał. |
01:12:25 |
Jest martwy. |
01:12:42 |
Chcesz wziąć jego książeczkę żołdową? |
01:12:46 |
- Nie jesteś spokrewniony, prawda? |
01:12:57 |
Twoja strata. |
01:13:00 |
Oczywiście, kapral |