Kill Bill Vol
|
00:00:03 |
"Zemsta smakuje najlepiej na chłodno" |
00:00:40 |
Myślisz, że jestem sadystą? |
00:00:50 |
Założę się, że mógłbym teraz usmażyć jajko |
00:00:56 |
jakbym chciał. |
00:00:59 |
Nie mała... |
00:01:03 |
Chciałbym wierzyć, że nawet teraz |
00:01:09 |
żebyś wiedziała, że nie ma nic z sadyzmu... |
00:01:16 |
Może w stosunku do innych. |
00:01:22 |
Ale nie do ciebie. |
00:01:27 |
Nie mała, w tej chwili |
00:01:33 |
to ja i mój cały |
00:01:38 |
- masochizm... |
00:04:17 |
Rozdział pierwszy |
00:04:50 |
Idę! |
00:04:52 |
Nie mogę uwierzyć, że jesteś wcześniej. |
00:06:10 |
Chodź suko! |
00:06:54 |
- Mamo, już jestem. |
00:07:00 |
Mamo, co się stało tobie i pokojowi? |
00:07:04 |
To twój pies przyszedł do salonu |
00:07:10 |
- To właśnie się stało. |
00:07:13 |
Skarbie, nie wchodź tutaj, wszędzie jest |
00:07:24 |
To jest stara przyjaciółka mamy, |
00:07:27 |
Cześć słonko. Jestem ***** |
00:07:36 |
Nazywa się Nikki. |
00:07:38 |
Nikki. |
00:07:44 |
Ile masz lat, Nikki? |
00:07:49 |
Nikki, ***** zadała ci pytanie. |
00:07:53 |
Cztery. |
00:07:55 |
Cztery lata. Wiesz co... |
00:08:00 |
też kiedyś miałam córeczkę. |
00:08:03 |
Miałaby teraz około czterech lat. |
00:08:10 |
Teraz mama ze swoją przyjaciółką |
00:08:13 |
Idź teraz do swojego pokoju |
00:08:18 |
Dobrze? |
00:08:20 |
Nikkia!! |
00:08:22 |
Do swojego pokoju, już. |
00:08:37 |
- Chcesz kawy? |
00:08:49 |
Ta mieszkanka Pasadeny nazywa się Jeanne Bell. |
00:08:54 |
Ale pięć lat wcześniej, kiedy się poznałyśmy, |
00:08:58 |
Nazywała się wtedy Vernita Green. |
00:09:02 |
A mój - Czarna Mamba. |
00:09:04 |
- Ręcznik? |
00:09:09 |
Dzięki. |
00:09:11 |
- Śmietanka i cukier? |
00:09:17 |
Przypuszczam, że już trochę za późno |
00:09:21 |
Dobrze przypuszczasz. |
00:09:24 |
Chcę wiedzieć, czy masz zamiar |
00:09:27 |
Na razie się odpręż. |
00:09:31 |
Nie zamorduję cię na oczach |
00:09:35 |
Z tego, co Bill mówił, potrafiłabyś. |
00:09:38 |
Brakuje mi litości, współczucia i przebaczenia, |
00:09:43 |
ale nie rozsądku. |
00:09:51 |
Wiem, że cię załatwiłam. |
00:09:53 |
Załatwiłam strasznie. Chciałabym to cofnąć, |
00:09:57 |
- Masz prawo chcieć wyrównać rachunki. |
00:10:02 |
Wyrównać rachunki? |
00:10:07 |
Musiałabym cię zabić |
00:10:09 |
iść do Nikki, zabić ją |
00:10:13 |
i poczekać na twojego męża i zabić go. |
00:10:17 |
Wtedy byłybyśmy kwita. |
00:10:21 |
Gdybym mogła się cofnąć w czasie, |
00:10:25 |
Ale nie mogę. |
00:10:28 |
Ale jestem teraz inną osobą. |
00:10:31 |
O, świetnie. |
00:10:34 |
- Co mnie to obchodzi. |
00:10:36 |
Wiem, że nie zasługuje na |
00:10:39 |
Ale błagam cię w imieniu naszej córki. |
00:10:44 |
Suko, możesz już przestać. |
00:10:48 |
To że nie mam zamiaru zabić cię |
00:10:52 |
nie oznacza, że jej obecność wzbudzi |
00:10:57 |
Ty i ja mamy niedokończone sprawy. |
00:11:00 |
I żadna z rzeczy, |
00:11:04 |
tego nie zmieni. |
00:11:08 |
- Więc kiedy to zrobimy? |
00:11:13 |
od tego kiedy chcesz umrzeć. |
00:11:16 |
Jutro... pojutrze... |
00:11:19 |
- A może tej nocy? |
00:11:22 |
Około mili stąd jest boisko baseballowe |
00:11:26 |
Spotkamy się tam o 2.30 w nocy |
00:11:30 |
Włosy w czarnej pończosze. |
00:11:32 |
Będziemy walczyć nożami. |
00:11:37 |
A teraz... |
00:11:40 |
muszę przygotować płatki dla Nikki. |
00:11:50 |
Bill kiedyś powiedział, że byłaś |
00:11:53 |
Odwal się dziwko. |
00:11:56 |
Wiem, że nie powiedziałby tego. |
00:11:58 |
Więc możesz mnie pocałować w dupę, Czarna Mambo. |
00:12:04 |
To ja powinnam być Czarną Mambą. |
00:12:06 |
Jaka broń? Nóż rzeźnicki mi pasuje |
00:12:13 |
Bardzo śmieszne, suko... |
00:13:12 |
Nie chciałam tego zrobić |
00:13:17 |
Przepraszam za to. |
00:13:20 |
Ale masz moje słowo, |
00:13:25 |
że to czekało twoją mamę. |
00:13:42 |
Kiedy dorośniesz |
00:13:45 |
i wciąż będziesz mi miała za złe |
00:13:52 |
będę czekała. |
00:13:58 |
Dla wojowników... |
00:14:00 |
kiedy zaczynają walkę... |
00:14:02 |
pokonanie ich wroga staje się jedyną troską. |
00:14:10 |
Wytłumić ludzkie emocje i współczucie... |
00:14:19 |
... i zabić każdego kto stanie na drodze, |
00:14:32 |
Ta prawda leży u podstaw sztuki walki. |
00:14:53 |
Rozdział drugi |
00:15:02 |
Cztery lata i sześć miesięcy wcześniej |
00:15:47 |
Hej. Masz już coś, synu numer jeden? |
00:15:51 |
To cholerna masakra, tato. |
00:15:55 |
Całe przyjęcie weselne to egzekucja. |
00:16:00 |
- Jak to wygląda? |
00:16:04 |
chodzi o wszystkich... |
00:16:06 |
panna młoda, pan młody, |
00:16:09 |
pastor, jego żona, |
00:16:13 |
nawet starego, czarnego organisty nie oszczędzili. |
00:16:18 |
Jest w tym towarzystwie ktoś, |
00:16:36 |
Powiem ci tato, |
00:16:40 |
Uważaj na swój język chłopcze, |
00:16:44 |
Przepraszam, tato. |
00:16:47 |
To robota zawodowców. Nietutejszysz. |
00:16:54 |
Według mnie, czterech albo pięciu synu. |
00:16:57 |
Skąd wiesz? |
00:17:00 |
Nikt inny by sobie nie poradził. |
00:17:04 |
Nawet im ręka nie zadrżała. |
00:17:07 |
Zrobili to genialnie |
00:17:10 |
niesamowita siła ognia |
00:17:13 |
jak pluton egzekucyjny. |
00:17:17 |
Jakiś kretyn mógłby to uznać |
00:17:33 |
- Czyja to panna? |
00:17:37 |
Pan młody wpisał nazwisko R.L. Machiavelli. |
00:17:42 |
Jest fałszywe. |
00:17:47 |
Nie widział, że jest w ciąży? |
00:17:50 |
Facet musi być jak wściekły pies, |
00:17:57 |
Spójrz na nią. |
00:18:01 |
Złote włosy, duże oczy. |
00:18:06 |
Zakrwawiony anioł. |
00:18:11 |
Synu numer jeden... |
00:18:15 |
ona kurwa nie jest martwa. |
00:20:27 |
ELLE DRIVER |
00:20:30 |
Pseudonim: Kalifornijski Wąż Górski |
00:20:47 |
Nigdy cię nie lubiłam. |
00:20:53 |
Prawdę mówiąc, gardzę tobą. |
00:20:56 |
Ale to nie znaczy, |
00:21:03 |
Śmierć w czasie snu to luksus, |
00:21:09 |
Mój prezent dla ciebie. |
00:21:19 |
Cholera. |
00:21:24 |
Cześć Bill. |
00:21:27 |
Jaki jest jej stan? |
00:21:29 |
Śpiączka. |
00:21:31 |
- Gdzie ona jest? |
00:21:36 |
Moja dziewczynka. |
00:21:41 |
Wycofasz się z tego, Elle. |
00:21:44 |
Ona nie jest twoja! |
00:21:48 |
- Możesz nie krzyczeć? |
00:21:52 |
- Mogę coś powiedzieć? |
00:21:56 |
Wiele zrobiłaś tej kobiecie, ale nie zabiłaś jej. |
00:22:00 |
Ja jej wpakowałem kulkę w głowę, |
00:22:05 |
Widziałaś to swoimi błękitnym okiem. |
00:22:12 |
Zrobiliśmy tej pani wiele rzeczy. |
00:22:16 |
I jeśli kiedyś się obudzi, |
00:22:21 |
A jedyne, czego chcemy |
00:22:23 |
to wkraść się nocą do jej pokoju jak szczur |
00:22:27 |
i zabić ją, kiedy śpi. |
00:22:32 |
A nie robimy tego, ponieważ |
00:22:35 |
byłoby to poniżające. |
00:22:39 |
Prawda, panno Driver? |
00:22:43 |
Chyba tak... |
00:22:45 |
Nie jesteś tego pewna? |
00:22:48 |
Jestem pewna. Wiem. |
00:22:54 |
Wracaj do domu. |
00:22:57 |
Tak jest. |
00:23:00 |
- Bardzo cię kocham. |
00:23:07 |
Pa. |
00:23:19 |
Myślisz, że to było kurwa zabawne? |
00:23:24 |
Dobra rada dla ciebie kupo gówna |
00:23:27 |
nie budź się nigdy. |
00:23:32 |
CZTERY LATA PÓŹNIEJ |
00:24:04 |
W tej chwili |
00:24:06 |
to ja i mój cały |
00:24:09 |
masochizm... |
00:25:41 |
Cztery lata. |
00:26:13 |
To kosztuje 75 dolarów za numer. |
00:26:17 |
O tak. |
00:26:27 |
A to zasady - zasada numer jeden: |
00:26:30 |
Rano przychodzi siostra i ją myje, |
00:26:36 |
A przy okazji, ona pluje. |
00:26:41 |
Rozumiemy się, co do zasady numer jeden? |
00:26:44 |
- Taa... |
00:26:46 |
Żadnych ugryzień, żadnych malinek. |
00:26:50 |
Ale poza tym, wszystko można. |
00:26:53 |
Możesz w nią wtykać, co chcesz, |
00:26:58 |
Wracam za 20 minut. |
00:27:02 |
O cholera. |
00:27:04 |
Nie zawsze, ale czasami wysycha jak pustynia. |
00:27:09 |
Jeśli wyschnie, użyj tego |
00:27:14 |
Smacznego. |
00:27:29 |
Cholera, rzeczywiście mógłbym |
00:28:20 |
Czas się skończył kolego. |
00:28:22 |
Wchodzę. |
00:28:24 |
Zabawiłeś się? |
00:28:58 |
Gdzie jest Bill?! |
00:29:03 |
Proszę, przestań. |
00:29:04 |
Gdzie jest Bill!! |
00:29:07 |
- Nie znam żadnego Billa! |
00:29:17 |
Tak jak mówili, niezła z ciebie cizia. |
00:29:22 |
Ja jestem z Huntsville w Teksasie. |
00:29:33 |
Nazywasz się Buck, prawda? |
00:29:37 |
I przelecisz mnie na wznak? |
00:29:40 |
Prawda? |
00:30:07 |
Cipkowóz? |
00:32:22 |
Porusz dużym palcem. |
00:32:30 |
Porusz dużym palcem. |
00:32:39 |
Porusz dużym palcem. |
00:32:47 |
Porusz dużym palcem. |
00:32:54 |
Porusz dużym palcem. |
00:32:55 |
Jak tak leżałam w samochodzie Bucka |
00:33:02 |
widziałam twarze dziwek i fiuta, |
00:33:09 |
Wszyscy byli członkami... |
00:33:11 |
'Śmiercionośnego Oddziału Żmiji Zabójców' |
00:33:17 |
Kiedy szczęście sprzyja czemuś |
00:33:21 |
to dowodzi jak nic innego, |
00:33:25 |
ale wypełniasz jego wolę. |
00:33:27 |
Wtedy wiedziałam niewiele o swoich wrogach |
00:33:29 |
pierwsze imię na mojej liście śmierci O-Ren Ishii |
00:33:35 |
To jasne, że gdy ktoś stara się |
00:33:40 |
ktoś nie dochowa tej tajemnicy, prawda? |
00:33:43 |
O-REN ISHII |
00:33:47 |
Pseudonim: Wąż Błotny. |
00:33:52 |
Rozdział Trzeci |
00:33:56 |
O-Ren Ishii urodziła się w amerykańskiej |
00:34:02 |
Pół japonka, pół chinka, |
00:34:06 |
kiedy miała dziewięć lat. |
00:34:12 |
z rąk najokrutniejszego z szefów Yakuzy, |
00:37:25 |
Mamusiu |
00:38:33 |
Przysięgła zemstę... szczęśliwie dla niej |
00:38:37 |
Matsumoto był pedofilem. |
00:38:43 |
Gdy miała lat jedenaście |
00:38:49 |
Spójrz na mnie Matsumoto... |
00:38:54 |
przypatrz się mojej twarzy. |
00:38:59 |
Spójrz w moje oczy. |
00:39:03 |
Spójrz na moje usta. |
00:39:06 |
Wyglądam znajomo? |
00:39:11 |
Wyglądam jak ktoś... |
00:39:13 |
kogo zamordowałeś! |
00:40:25 |
Gdy miała lat dwadzieścia, |
00:41:15 |
Pięć lat później wzięła udział w zabójstwie |
00:41:20 |
łącznie z moją nienarodzoną córką |
00:41:23 |
w małej kaplicy weselnej w El Paso. |
00:41:27 |
Ale tego dnia, cztery lata temu |
00:41:31 |
popełniła jeden duży błąd... |
00:41:35 |
powinna zabić dziesięciu. |
00:41:38 |
Ale zanim się nią zajmę |
00:41:42 |
wszystko po kolei. |
00:41:44 |
Porusz dużym palcem. |
00:41:53 |
Najgorsze za nami. |
00:41:56 |
Teraz rozruszajmy resztę maluchów. |
00:42:01 |
Trzynaście godzin później |
00:42:32 |
Witamy w Air-O. W czym mogę pomóc? |
00:42:35 |
Okinawa, w jedną stronę. |
00:42:45 |
Rozdział czwarty |
00:42:54 |
Wyspa Okinawa, Japonia |
00:43:05 |
Witam... |
00:43:14 |
- Angielka? |
00:43:18 |
Ameryka, witamy... |
00:43:23 |
mój angielski bardzo dobry. |
00:43:26 |
Powiedziałaś 'domo', mówisz po japońsku? |
00:43:28 |
Nie, tylko kilka słów, |
00:43:34 |
- Mogę usiąść przy barze? |
00:43:41 |
Jakich innych słów się nauczyłaś? |
00:43:46 |
Mamy klienta. |
00:43:51 |
Oglądam mój ulubiony serial. |
00:43:53 |
Leniwy drań... |
00:43:56 |
Pieprz swój serial... pospiesz się! |
00:43:59 |
Herbata jest gorąca. |
00:44:02 |
Zamknij się! |
00:44:06 |
Przepraszam. |
00:44:10 |
Jakie inne japońskie słowa znasz? |
00:44:15 |
Arigato? |
00:44:21 |
- Już mówiłam domo, prawda? |
00:44:25 |
Konetiewa? |
00:44:28 |
Kon-nichi-wa, powtórz proszę. |
00:44:33 |
Dobrze, dobrze. Mówisz japońskie słowa |
00:44:38 |
- Teraz się ze mnie śmiejesz. |
00:44:43 |
Wymawianie bardzo dobre. |
00:44:45 |
Mówisz 'Arigato' jak my mówimy 'Arigato'. |
00:44:53 |
Dziękuję, to znaczy... arigato. |
00:44:58 |
Powinnaś uczyć się japońskiego - bardzo łatwy. |
00:45:02 |
Żartujesz, słyszałam, że jest całkiem trudny. |
00:45:05 |
Najtrudniejszy, ale masz japoński język. |
00:45:16 |
O Boże. |
00:45:20 |
Hej, co z tą herbatą do diabła. |
00:45:28 |
Leniwa łajza... |
00:45:37 |
Czego chcesz? |
00:45:40 |
Przepraszam? |
00:45:43 |
Picie. |
00:45:46 |
Butelkę ciepłej sake. |
00:45:48 |
Ciepła sake? Bardzo dobrze. |
00:45:51 |
Jedną ciepłą sake! |
00:45:53 |
Sake? W środku dnia? |
00:45:57 |
Dzień, noc, kogo to obchodzi. |
00:46:01 |
Dlaczego zawsze ja chodzę po sake? |
00:46:04 |
Posłuchaj... |
00:46:05 |
Przez trzydzieści lat ty robisz ryby, |
00:46:08 |
Gdyby to było wojsko |
00:46:10 |
byłbym już generałem! |
00:46:13 |
Ty byłbyś generałem, co? |
00:46:16 |
Jeśli tak, to ja bym był imperatorem |
00:46:20 |
a ty ciągle nosiłbyś sake. |
00:46:23 |
Więc zamknij się i przynieś sake! |
00:46:26 |
Nie jestem łysy, tylko ogoliłem głowę. |
00:46:33 |
Przepraszam. |
00:46:39 |
- Pierwszy raz w Japonii? |
00:46:42 |
- Co cię sprowadza do Okinawy? |
00:46:48 |
- Masz przyjaciela na Okinawie? |
00:46:53 |
- Nie przyjaciela? |
00:46:58 |
Mogę spytać, kto to? |
00:47:03 |
Hattori Hanzo. |
00:47:16 |
Czego chcesz od Hattori Hanzo? |
00:47:20 |
Japońskiej stali. |
00:47:25 |
Po co ci japońska stal? |
00:47:30 |
Muszę zniszczyć szkodniki. |
00:47:36 |
To muszą być wielkie bestie, |
00:47:44 |
Ogromne. |
00:49:10 |
- Mogę? |
00:49:16 |
Zaczekaj. |
00:49:18 |
Spróbuj drugiego od góry. |
00:50:11 |
Śmieszne, ty lubisz samurajskie miecze... |
00:50:18 |
ja lubię baseball. |
00:50:28 |
Chciałem ci to pokazać. |
00:50:31 |
Jednak... |
00:50:34 |
ktoś taki jak ty, który tyle wie, |
00:50:37 |
że już nie robię narzędzi śmierci. |
00:50:43 |
To co tu mam |
00:50:46 |
trzymam z powodów estetycznych |
00:50:52 |
Chociaż jestem dumny |
00:51:01 |
to już z tym skończyłem. |
00:51:12 |
- Więc daj mi jeden z nich. |
00:51:17 |
Nie powiedziałam sprzedaj. |
00:51:24 |
Dlaczego miałbym ci pomóc? |
00:51:27 |
Bo moje szkodniki to twoi byli uczniowie. |
00:51:34 |
A jeśli chodzi o uczniów |
00:51:37 |
masz raczej duże zobowiązania. |
00:52:36 |
Możesz tu spać. |
00:52:39 |
Miesiąc potrwa |
00:52:43 |
zrobienie miecza śmierci. |
00:52:46 |
Proponuje ci go spędzić na ćwiczeniach. |
00:53:20 |
MIESIĄC PÓŹNIEJ |
00:54:14 |
Zakończyłem moją pracę... |
00:54:18 |
nad tym co przysięgłem Bogu |
00:54:23 |
że nigdy już tego nie zrobię. |
00:54:29 |
Stworzyłem 'rzecz która zabija ludzi' |
00:54:35 |
Tak na nią patrząc, |
00:54:43 |
Zrobiłem to, ponieważ gdzieś w środku |
00:54:47 |
sprzyjam twoim zamiarom. |
00:54:54 |
Mogę powiedzieć bez fałszywej skromości, |
00:55:02 |
Jeśli w twojej podróży |
00:55:05 |
zostanie pokonany. |
00:55:20 |
Złotowłosy wojowniku... |
00:55:22 |
Idź. |
00:55:38 |
Rozdział piąty |
00:55:41 |
Rozdział piąty |
00:55:47 |
Po roku od masakry w El Paso |
00:55:51 |
Bill wsparł swoją japońską protegowaną |
00:55:55 |
w jej walce z innymi klanami Yakuzy |
00:56:07 |
Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info |
00:00:01 |
Gdy złamano ostatni miecz, |
00:00:07 |
świętowali zwycięstwo. |
00:00:11 |
Ta kobieta na prawo od O-Ren, |
00:00:15 |
to jej prawniczka i najlepsza przyjaciółka. |
00:00:19 |
Pół francuzka, pół japonka, Sophie Fatale. |
00:00:23 |
Następna protegowana Billa. |
00:00:29 |
Młoda dziewczyna w ubraniu uczennicy |
00:00:33 |
siedemnastoletnia Go Go Yubari. |
00:00:37 |
Go Go może jest młoda, ale brak wieku |
00:00:42 |
Lubisz Ferrari? |
00:00:47 |
Ferrari... włoski złom. |
00:00:58 |
Chcesz mnie przelecieć? |
00:01:01 |
Nie śmiej się! Chcesz czy nie? |
00:01:06 |
Tak. |
00:01:11 |
A teraz chłopaczku? |
00:01:14 |
Dalej chcesz mnie spenetrować? |
00:01:19 |
Czy coś innego spenetrowało ciebie. |
00:01:23 |
Już wiecie, o co mi chodzi? |
00:01:27 |
Łysy facet w masce i czarnym garniturze |
00:01:31 |
Główny dowódca osobistej armii O-Ren |
00:01:37 |
A gdybyście chcieli spytać, jak |
00:01:43 |
stać się szefem szefów w Tokio |
00:01:47 |
Powiem wam |
00:01:49 |
Temat pochodzenia O-Ren został poruszony |
00:01:55 |
tej nocy, kiedy O-Ren przejęła władzę |
00:01:59 |
Ten człowiek, którego wyraźnie coś gryzie, |
00:02:04 |
A Szef Tanaka myśli właśnie... |
00:02:11 |
Tanaka, jaki jest powód tego wybuchu? |
00:02:16 |
A co dokładnie świętujemy? |
00:02:20 |
Wybryki naszej niezwykłej rady? |
00:02:24 |
Tanaka postradałeś zmysły? |
00:02:29 |
Obrażasz naszą siostrę! Przeproś! |
00:02:32 |
Tanaka-San, o jakich wybrykach mówisz? |
00:02:42 |
Mój ojciec razem z waszymi założył tą radę. |
00:02:48 |
A teraz śmiejecie się jak banda małp |
00:02:53 |
Cisza! |
00:02:55 |
nad poczynionymi dzisiaj wybrykami. |
00:02:57 |
To oburzające! |
00:03:01 |
Tanaka, to ty nalegałeś na to zebranie! |
00:03:03 |
Łajdak! |
00:03:06 |
Panowie. |
00:03:10 |
Tanaka najwyraźniej ma coś na myśli. |
00:03:16 |
Pozwólmy mu to wyrazić. |
00:03:22 |
Mówię o wybryku uczynionym |
00:03:28 |
którą kocham bardziej niż własne dzieci. |
00:03:32 |
przez postawienie na jej czele |
00:03:56 |
Teraz rozumiecie jak poważnie to traktuję. |
00:04:04 |
Mam zamiar powiedzieć to po angielsku. |
00:04:19 |
Jako wasz lider, zachęcam was żebyście |
00:04:25 |
do kwestionowania moich pomysłów. |
00:04:30 |
powiedzcie mi o tym. Ale pozwólcie się przekonać. |
00:04:33 |
I obiecuję wam tu i teraz, że każdy temat będzie poruszony |
00:04:39 |
poza tematem, który właśnie omówiliśmy. |
00:04:44 |
Ceną za poruszenie tematu mojego pochodzenia |
00:04:50 |
będzie wasza głowa. |
00:04:53 |
Tak jak tego dupka. |
00:04:58 |
I jeśli któryś z was matkojebcy, chce jeszcze coś powiedzieć, |
00:05:06 |
Tak myślałam. |
00:05:11 |
Panowie, zebranie zakończone. |
00:05:14 |
Proszę jeden do Tokio. |
00:10:00 |
Idź. |
00:12:11 |
Musisz mówić 'tak, tak' na każde ich głupie życzenie. |
00:12:14 |
Ale oni żądają śmiesznych rzeczy. |
00:12:15 |
Zamknij się. Wiesz co by się stało |
00:12:18 |
- Co? |
00:12:20 |
- Obcięliby ci głowę. |
00:13:09 |
Tak, to ja. |
00:13:14 |
Proszę zostawić numer, skontaktujemy się. |
00:13:31 |
Kogo ty mi przypominasz? |
00:13:36 |
Charlie Brown! |
00:13:39 |
To prawda, on wygląda jak Charlie Brown. |
00:13:42 |
- Cztery pizze pepperoni. |
00:13:45 |
Co z tego, przynieś je do cholery! |
00:13:49 |
Hej Charlie, daj buziaka. |
00:13:53 |
O-Ren Ishii! |
00:13:56 |
Ty i ja mamy niedokończony interes! |
00:15:25 |
Charlie Brown, spadaj. |
00:15:35 |
Miki. |
00:15:53 |
Rozerwijcie dziwkę na strzępy! |
00:17:22 |
Co O-Ren, |
00:17:24 |
masz jeszcze kogoś w zanadrzu do zabicia mnie? |
00:17:31 |
Gogo, prawda? |
00:17:36 |
Ty musisz być Czarną Mambą. |
00:17:39 |
Nasza reputacja nas wyprzedza. |
00:17:44 |
Naprawdę? |
00:17:49 |
Wiem, że chcesz ochraniać swoją panią |
00:17:53 |
ale proszę cię, odejdź. |
00:18:03 |
To nazywasz prośbą? |
00:18:11 |
Musisz ładniej prosić. |
00:21:20 |
- To jest to, co myślę? |
00:21:25 |
Wiesz co, tak myślałam przez chwilkę. |
00:21:32 |
Głupi króliczku... |
00:21:34 |
sztuczki są dla dzieci. |
00:27:50 |
To cię czeka, jak będziesz się zadawał z Yakuzą. |
00:27:54 |
Wracaj do matki! |
00:28:52 |
Ci z was, którzy szczęśliwie zachowali swoje życie, |
00:28:59 |
Ale zostawcie kończyny, które straciliście. |
00:29:07 |
One teraz należą do mnie. |
00:29:14 |
Poza tobą, Sophie. |
00:30:12 |
Twój miecz robi wrażenie. |
00:30:19 |
Gdzie go zrobiono? |
00:30:22 |
Okinawa. |
00:30:25 |
Kto na Okinawie zrobił tą stal? |
00:30:29 |
- To stal Hattori Hanzo. |
00:30:45 |
Miecz jednak nigdy się nie męczy. |
00:30:48 |
Mam nadzieję, że zachowałaś swoje siły. |
00:30:55 |
Jeśli nie... |
00:30:58 |
możesz nie wytrwać pięciu minut. |
00:31:02 |
Przynajmniej wyglądało nieźle, |
00:31:05 |
mogło ci pójść gorzej. |
00:33:39 |
Głupia dziewczynka lubiła |
00:33:45 |
Możesz już nie być zdolna |
00:33:52 |
Ale możesz przynajmniej umrzeć jak samuraj. |
00:34:24 |
Atakuj... |
00:34:27 |
wszystkim co masz. |
00:35:21 |
Za naśmiewanie się wcześniej... |
00:35:26 |
przepraszam. |
00:35:36 |
Przyjęłam. |
00:35:53 |
Gotowa? |
00:35:59 |
Dalej. |
00:36:32 |
To naprawdę miecz Hattori Hanzo. |
00:38:42 |
Sofie, moja Sofie... |
00:38:48 |
tak mi przykro. |
00:38:53 |
- Proszę, wybacz mi moją zdradę. |
00:38:58 |
- Ale wciąż... |
00:39:04 |
Oprócz mojego serca krwawiącego |
00:39:11 |
Nie zabiłam cię z dwóch powodów. |
00:39:14 |
Pierwszy z nich to informacja. |
00:39:16 |
Spłoniesz w piekle głupia blondyno. |
00:39:20 |
Nic ci nie powiem. |
00:39:23 |
Ale ja będę pytała. |
00:39:27 |
I za każdym razem, gdy nie odpowiesz |
00:39:31 |
odetnę kawałek ciebie. |
00:39:36 |
że będzie ci brakowało tych kawałków. |
00:39:40 |
Daj rękę! |
00:39:45 |
Chcę wiedzieć wszystko |
00:39:51 |
Co robiły, |
00:39:55 |
- Zgadnij, dlaczego cię nie zabiła? |
00:40:05 |
Powiedziała, że mogę zatrzymać swoje |
00:40:10 |
Jak powiedziałam, możesz zatrzymać |
00:40:16 |
A drugim powodem jest |
00:40:19 |
żebyś osobiście mogła mu powiedzieć |
00:40:25 |
Chcę, żeby był świadkiem mojej wielkiej litości |
00:40:31 |
Chcę, żebyś mu powiedziała to, |
00:40:36 |
Chcę, żeby wiedział to, co ja wiem. |
00:40:39 |
Chcę, żeby wiedział, że chciałam żeby wiedział. |
00:40:42 |
I chcę, żeby oni wszyscy wiedzieli, |
00:40:45 |
że niedługo będą tak samo martwi, jak O-Ren. |
00:41:14 |
Zemsta nigdy nie jest prostą ścieżką. |
00:41:21 |
Jest jak las. |
00:41:24 |
I jak w lesie, łatwo stracić drogę... |
00:41:28 |
zgubić się... zapomnieć dokąd się szło. |
00:41:34 |
Ta kobieta zasługuje na swoją zemstę. |
00:41:44 |
A my na śmierć. |
00:41:51 |
Musi cierpieć do ostatniego tchnienia. |
00:42:07 |
Jak mnie znalazłeś? |
00:42:10 |
Jestem Asem, mała. |
00:42:15 |
Jeszcze jedno, Sofie. |
00:42:18 |
Czy wie, że jej córka wciąż żyje? |
00:42:24 |
Tłumaczenie: Jolo . |
00:42:28 |
synchro: KallaK |
00:42:32 |
do wersji: |
00:42:36 |
Odwiedź www.NAPiSY.info |
00:42:48 |
Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info |