King Of California

pl
00:00:01 Tłumaczenie: Magata
00:00:08 Synchro do wersji:
00:00:37 /Formalnie, to co się stało,
00:00:40 /Jestem nieletnia
00:00:44 /Formalnie.
00:00:50 - Nie, nie.
00:00:52 Musimy się trzymać planu.
00:00:54 /Ale te sprawy powinny
00:00:58 /W naszej sprawie, to ja zawsze
00:01:08 /Ktoś musiał się nim zajmować.
00:01:10 /5 miesięcy wcześniej
00:01:15 Witamy w McDonalds.
00:01:17 Proszę numer 1.
00:01:20 Chociaż...
00:01:21 Proszę numer 5, z kurczakiem...
00:01:23 ale zamiast Coli wezmę lody McFlurry z dodatkową
00:01:28 I jeszcze numer 1, ale tylko
00:01:34 /Kiedy taty nie było,
00:01:38 /Co nie do końca było normalne,
00:01:46 /Wcześniej, kiedy był w domu,
00:01:52 /cały czas czułam,
00:02:12 /Departament Zdrowia Psychicznego w Santa Clarita
00:02:51 Co?
00:02:53 To takie dziwne.
00:02:57 Słyszałem o tym w wiadomościach, nadzy
00:03:05 na plażach południowej Kalifornii.
00:03:08 O wschodzie słońca.
00:03:11 Osoby z łodzi.
00:03:15 Mają ograniczony czas,
00:03:19 i płyną do brzegu.
00:03:22 Nadzy Chińczycy, kurewsko niesamowite.
00:03:30 /Nadzy Chińczycy?
00:03:35 /Czy ludzie nie idą do szpitala,
00:04:02 /Byłoby łatwiej, gdybyśmy
00:04:05 /ponieważ ceny na rynku były takie,
00:04:09 /Ale Charlie dorastał w tym domu
00:04:14 /Nawet pomimo tego, że ledwo
00:04:21 /Zanim się urodziłam,
00:04:24 /Udało mu się unikać ojcostwa
00:04:28 /Jestem całkiem pewna,
00:04:39 /Kiedy sprawy podupadły dla Charliego w St.Louis
00:04:45 /Powiedział, że wszystko, co złe,
00:04:48 /I nie polepszyło się, dopóki nie znalazł go
00:04:54 /Powiedział,
00:04:57 /Wszystko wskazywało,
00:05:26 Cholera.
00:05:42 Co jest grane?
00:05:44 Świetne rzeczy.
00:05:46 /Nadszedł czas, aby pogodzić się
00:05:51 Nadzy Chińczycy.
00:06:08 /Pepper i Charlie spędzili razem lata
00:06:14 /Któregoś dnia w klubie Kentucky w Cincinati...
00:06:18 /Pepper zjadł tak dużo
00:06:19 /że asystenci kelnera musieli
00:06:25 Hej, hej.
00:06:29 Schudłeś.
00:06:31 To przez chemioterapię.
00:06:36 Możesz to odłożyć, już nie gram.
00:06:39 Innym razem.
00:06:42 Tego też już nie robię.
00:06:45 Całkiem nowy Charlie.
00:06:49 Cześć, Mirando.
00:06:50 Hej.
00:06:51 Jak się masz, skarbie?
00:06:59 Co to, do diabła, jest?
00:07:03 To mój mundurek.
00:07:05 Masz pracę?
00:07:08 Nie powinnaś chodzić do szkoły?
00:07:12 To jest Boże Narodzenie?
00:07:15 Jest marzec.
00:07:19 Więc czemu nie jesteś w szkole?
00:07:22 Musiałam rzucić szkołę, Charlie.
00:07:24 Zarabiać, no wiesz,
00:07:30 Będę około 22:00.
00:07:32 Pracujesz nocami?
00:07:33 Tak.
00:07:34 Musze iść.
00:07:35 Chwila, pracujesz w nocy?
00:07:38 tu nie jest bezpiecznie,
00:07:39 To nie jest stary McDonald w Alamita,
00:07:44 Cress Park Way.
00:07:45 Nowe sąsiedztwo.
00:07:49 Gdzie to, kurwa, jest?
00:07:52 Możesz mnie jutro podwieźć?
00:07:57 No co ty?
00:07:59 Mam rozmowę kwalifikacyjną.
00:08:02 Jasne, podwiozę cię.
00:08:14 /Kiedy Charlie był w szpitalu psychiatrycznym,
00:08:19 /A w Centrum Dziecka, że byłam z ojcem.
00:08:22 /Mój ojciec myślał, że byłam z matką.
00:08:24 /Matka myślała, że byłam u Fosterów.
00:08:27 /W jakiś sposób, rodzina Fosterów myślała,
00:08:30 /I tak dalej.
00:08:31 /Witamy w McDonalds.
00:08:33 /Dzięki pracy na dwie zmiany
00:08:36 /byłam w stanie kupić samochód na e-Bay.
00:08:39 /Nigdy nie wiesz komu sprzedajesz.
00:08:42 /Piętnastolatka bez prawa jazdy
00:08:46 /Tak jak ta sprawa z opieką społeczną.
00:08:49 /Nikt nikogo nie zauważa.
00:08:53 /Przyznaję, to przykre,
00:08:56 /ale bezpiecznie przykre.
00:09:03 /Wszystko było zupełnie inne,
00:09:07 /Łatwiejsze.
00:09:09 /I w jakiś sposób, wszystko było cudowne.
00:09:22 /Zawsze wracasz tak późno do domu?
00:09:24 To nie twoja sprawa, Charlie.
00:09:27 Dlaczego nie spróbujesz nazywać mnie tatą?
00:10:15 /Zwierzęta pojawiały się w najmniej
00:10:20 /Ktoś z pracy powiedział, że widział jelenia
00:10:34 Tu masz rozmowę kwalifikacyjną?
00:10:39 Ciężko mi sobie wyobrazić
00:10:51 Myślałam, że spotkanie masz o 15:00.
00:11:08 Powodzenia.
00:11:16 /Gdy odeszła mama,
00:11:21 /Starał się jak mógł, ale...
00:11:24 /w szkole wszystko się dla mnie zmieniło.
00:11:27 /Miał swoje własne wizje nauki i historii.
00:11:31 /Gdy nauczyciele nie zgadzali się z jego wizjami
00:11:36 Myślisz, że im się spodoba?
00:11:37 Oszaleją.
00:11:39 Tak myślisz?
00:11:40 Ja to wiem.
00:11:43 Miłego dnia, skarbie.
00:11:44 Ok.
00:11:47 Dobrze, bardzo ładnie.
00:11:49 To jest dobre.
00:11:55 Kim są ci mali ludzie, Mirando?
00:11:57 To są ciała Indian Chimash,
00:12:00 którzy zmarli na syfilis i gruźlicę,
00:12:06 Mirando, wyjdź na korytarz
00:12:17 Nie rozumiem.
00:12:21 Nie szukamy teraz nikogo do pracy.
00:12:24 Ok, przepraszam. Dzięki.
00:12:27 /Idź do drogi...
00:12:31 /Skręć w lewo za...
00:12:33 Charlie!
00:12:35 Cholera, Charlie.
00:12:36 Miranda.
00:12:37 Hej.
00:12:38 Gdzie byłeś?
00:12:39 Tak sobie spacerowałem, sprawdzając okolice.
00:12:43 A co z pracą?
00:12:46 Wiesz, dlaczego ludzie lubią to miejsce?
00:12:49 Tu w nieznanym.
00:12:52 Nic tam ich nie zaskakuje.
00:12:54 Dlaczego musisz wymyślać
00:12:57 Nie szukasz pracy. Chcesz po prostu
00:13:02 W porządku. Cokolwiek. To znaczy,
00:13:05 Ledwo wiązałam koniec z końcem,
00:13:07 Zatrzymaj się tam.
00:13:10 Nie, właśnie straciłam
00:13:13 Proszę, po prostu się zatrzymaj, tam...
00:13:15 Nie, nie wypuszczę cię z tego samochodu.
00:13:17 Miranda, muszę iść.
00:13:19 O czym ty mówisz?
00:13:21 To wstydliwe.
00:13:28 Tak...
00:13:34 Możesz się cofnąć do krzaków?
00:13:48 /Jeśli jest to możliwe,
00:14:26 Charlie?
00:15:40 Ałć, cholera!
00:15:42 Charlie?
00:15:44 Nic ci nie jest?
00:15:45 Nic mi nie jest.
00:15:47 Stop! Stop!
00:15:50 Co robisz?
00:15:53 Gwiazdy są w idealnym położeniu.
00:15:59 Nie mogę cię zatrzymać, prawda?
00:16:06 Pokaż swoją magię.
00:16:18 Deklinacja od Syriusza.
00:16:36 To jest to.
00:16:38 To jest co?
00:16:42 Co robisz?
00:16:43 No już, chodź.
00:16:45 Chodź.
00:16:57 Daj spokój.
00:17:08 Chodź, podsadzę cię.
00:17:24 Muszę być w pracy za jakieś 7 godzin.
00:17:27 Spokojnie, będziesz.
00:17:33 Mirando, przedstawiam ci Excalibur 1000.
00:17:40 Czy to wykrywacz metalu?
00:17:51 Słyszysz to?
00:17:53 To może być folia aluminiowa, albo nikiel.
00:18:00 Nazywamy to złotem głupców
00:18:03 Poszukiwaczami?
00:18:05 Tak.
00:18:10 Wysoki ton to może być srebro.
00:18:22 To musi być jedna
00:18:25 Nie ma w tym za dużo srebra.
00:18:29 Jesteśmy na dobrej drodze,
00:18:36 Wiesz, Charlie, w instrukcji jest napisane,
00:18:39 Dlaczego tego nie zrobisz?
00:18:41 Nie, wtedy nie usłyszysz,
00:18:56 Daj mi łopatę.
00:18:57 Łopatę?
00:18:58 Jest w torbie.
00:18:59 Zmykam stąd, złapią nas.
00:19:02 Nie robimy nic nielegalnego.
00:19:04 Musi być w tym coś nielegalnego.
00:19:06 Jesteś kiepska, Mirando. Nie wierzę,
00:19:10 Ty mnie wychowałeś?
00:19:12 Oczywiście.
00:19:13 Najwyższy ton oznacza
00:19:45 Eureka.
00:19:48 Możemy już iść?
00:19:50 Nie chcesz nawet dowiedzieć się,
00:19:55 Dobrze.
00:19:58 Co to jest?
00:20:00 To jest dublon.
00:20:04 Co?
00:20:05 Dublon z XVII wieku.
00:20:15 Pamiętnik ojca
00:20:21 Więc, znalazłem tę książkę
00:20:26 i dała mi do myślenia.
00:20:28 Cała sprawa ze szpitalem polegała na tym,
00:20:31 Tak, mam jeszcze kilka książek.
00:20:33 Więcej książek...
00:20:36 Wraz ze złotym krucyfiksem
00:20:41 ekspedycja ojca Torresa
00:20:49 Te dublony były datowane.
00:20:54 Ten...
00:20:56 Ciężko coś zobaczyć.
00:21:00 Coś jak 1624.
00:21:02 Pokaż.
00:21:07 To 24 karaty.
00:21:14 Zapiski, które uzyskałem z hiszpańskiego
00:21:17 Czekaj, czekaj...
00:21:19 Jak do, diaska, uzyskałeś zapiski
00:21:22 będąc w szpitalu psychiatrycznym?
00:21:24 Internet.
00:21:25 Bosko.
00:21:25 Pokażę ci.
00:21:36 Zobacz sama.
00:21:39 Dublony ojca Torresa były datowane.
00:21:42 Monety bite w 1624, rozdzielone
00:21:47 które ojciec Torres zgubił wcześniej.
00:21:50 Nikogo wtedy przy tym nie było.
00:21:51 Więc one muszą być jego.
00:21:53 Bazując na tym znalezisku
00:21:57 System grot?
00:21:58 Właśnie.
00:21:59 To, co powinniśmy teraz zrobić, to podążać za
00:22:05 On tylko czeka, by go odnaleźć.
00:22:10 Ty mówisz poważnie.
00:22:12 Tak.
00:22:14 Słuchaj, wielu ludzi
00:22:16 jak to możliwe,
00:22:17 Próbowali. Wielu ludzi próbowało.
00:22:20 To jest dobrze udokumentowane.
00:22:24 Pozaznaczałem dla ciebie rozdziały.
00:22:25 O, Charlie.
00:22:25 Problem w tym, że nikt nie zdaje
00:22:30 Nikt nie zapoznał się z jego pochodzeniem.
00:22:35 Charlie, ci wszyscy
00:22:45 Idę spać.
00:22:47 Miranda.
00:22:48 Wkurzasz mnie.
00:23:05 Nie jestem odpowiednio ubrana.
00:23:07 /Mirando, otwórz.
00:23:14 Czasem budzę się
00:23:18 Właśnie dlatego bierzesz leki.
00:23:20 Nie chodzi, że to nie ja, wiem o tym, że to ja.
00:23:24 nie wiem, czy w ogóle istnieję.
00:23:27 Posłuchaj..
00:23:28 Słucham...nie jesteś
00:23:30 Zrobiłem wiele rzeczy w życiu i może
00:23:34 I może jak to zrobię, może będę...
00:23:38 Istniał?
00:23:40 Tak.
00:23:43 Trzęsiesz się,
00:23:47 Przeczytaj książkę.
00:23:49 To takie głupie.
00:23:50 Proszę.
00:23:55 Ok, przeczytam, jeśli coś zjesz.
00:24:06 To dla ciebie.
00:24:22 /Rodzice mają nad nami przewagę.
00:24:25 /Chcemy w nich wierzyć.
00:24:27 /A jeśli w nich nie wierzymy,
00:24:51 /W młodości Torres był
00:24:56 /W zasadzie, mógł być wysłany do Nowego Świata,
00:25:06 /Ale nie to jest ważne.
00:25:09 /To, co się tutaj liczy, to fakt,
00:25:10 /że bliższe mu było komunikowanie się
00:25:15 /Więc pewnego wieczoru dotarło to do mnie,
00:25:19 Lubili to?
00:25:21 Uwielbiali.
00:25:22 W każdym bądź razie,
00:25:25 przeczytałem książkę jeszcze raz
00:25:27 więc zacząłem się zastanawiać,
00:25:30 z ograniczonymi zasobami atramentu
00:25:34 powtarza się w ten sposób.
00:25:36 Osobowość.
00:25:38 Pisał kodem.
00:25:40 Trochę to zajęło, ale w końcu go złamałem.
00:25:47 Muszę iść.
00:26:17 Przetłumaczyłem opis ojca Torresa i znalazłem teren,
00:26:21 /który był dokładnie na północ od miejsca,
00:26:46 /Charlie wierzył, że dublony pozostawiła
00:26:50 /a połowa jego grupy została zmasakrowana.
00:26:53 /Myślał, że Torres udał się
00:26:56 /i podążaliśmy tym samym szlakiem.
00:27:01 /Dziennik ojca Juana Flores Marte Torresa.
00:27:04 /18. października.
00:27:06 /Roku pańskiego 1624.
00:27:10 /Kiedy dotarliśmy na szczyt i spojrzeliśmy
00:27:14 /w naszych oczach wyglądały,
00:27:17 /jakich nigdy wcześniej nie widziano.
00:27:20 /Zobaczyliśmy olbrzymie, zielone łąki
00:27:24 /Północna część zaznaczona niskimi górami,
00:27:29 /To było jak wielki, stary park.
00:27:32 /Tak, jak czytaliśmy w bajkach.
00:27:35 Spędziliśmy tę noc pod wielkim drzewem.
00:27:37 /Jego gałęzie nad naszymi głowami były tak
00:27:44 Kiedy bezpiecznie dotarliśmy,
00:27:51 który jakby był stworzony do tego świętego celu.
00:28:01 /Dotarłeś do swojego celu.
00:28:05 To jest tu.
00:28:08 Może być.
00:28:08 Nie, to naprawdę tu.
00:28:15 Najwyraźniej będzie starte, nie?
00:28:18 W końcu minęło więcej niż 300 lat.
00:28:27 Widzisz to?
00:28:29 - Co?
00:28:32 Patrz, patrz!
00:28:36 No nie wiem, może...
00:28:37 To jest to!
00:28:39 Ta skała była ruszana.
00:28:42 To mogło być trzęsienie ziemi.
00:28:49 Zaczekaj.
00:28:52 Wydaje mi się, że jest tam.
00:28:55 Jest do góry nogami,
00:28:59 Mogę wam w czymś pomóc?
00:29:02 Myślę, że czas iść.
00:29:03 Dlaczego oni zawsze mówią "czy mogę pomóc?",
00:29:07 Proszę pana?
00:29:08 Mówią "proszę pana, proszę pani",
00:29:10 To skandaliczne.
00:29:11 Charlie.
00:29:12 Proszę pana.
00:29:13 Tak?
00:29:14 Czy jest pan członkiem klubu?
00:29:18 Jaja sobie robisz?
00:29:19 W takim razie będę musiała pana prosić
00:29:21 Jest pani szczęśliwa?
00:29:22 Proszę pana.
00:29:23 Charlie.
00:29:23 Wszystko, co chcę wiedzieć to,
00:29:26 Czy ten człowiek jest twoim ojcem?
00:29:28 Tak.
00:29:29 Kiedy spojrzałem w pani oczy
00:29:36 Na początku myślałem, że brązowe,
00:29:42 To pewnie zieleń drzew.
00:29:44 Są takie piękne.
00:29:50 Są piwne.
00:29:54 Piwne.
00:30:00 Przepraszam, za sprawianie problemów.
00:30:05 Ale...
00:30:14 Nie mogę uwierzyć, że dałeś
00:30:16 Zadzwoni do mnie.
00:30:18 Bez tej wkurzonej miny będzie piękna.
00:30:22 Mój Boże...
00:30:26 /Powiedzmy, że to złoto istnieje.
00:30:29 /Co zamierzasz zrobić, gdy je zdobędziesz?
00:30:33 /Niekoniecznie, wielu ludzi chciałoby
00:30:36 /ale chyba coś ci umknęło.
00:30:40 /Co takiego?
00:30:41 /Ja nie chcę pieniędzy.
00:30:42 /Łatwo ci mówić,
00:30:46 /Zdefiniuj pracę.
00:31:26 /Ludzie pracują przez cały dzień,
00:31:30 /Zawsze myślałam, że to szaleństwo.
00:31:32 Jeszcze 2 minuty, Randy.
00:31:34 Mam na imię Miranda.
00:31:37 /Przynajmniej Charlie miał plan.
00:31:40 /To znaczy,
00:32:00 /Mimo wszystko,
00:32:35 /Z dzienników ojca Torresa.
00:32:38 /21 listopad, 1624 rok.
00:32:41 /Tubylcy okazali się prostą,
00:32:47 /I w tych względach przypominali dzikusów,
00:32:53 /Na początku nie było śladów regresji.
00:32:55 /Do czasu, gdy jeden z żołnierzy
00:32:59 /Obiektem była młoda kobieta.
00:33:02 /Jest dla mnie nie do opisania fakt,
00:33:07 /Przez tubylców byliśmy zmuszeni
00:33:17 /Po wykuciu krzyży w skale, ekspedycja
00:33:23 /Problem w tym,
00:33:27 /Została odgrodzona
00:33:30 /Ale Charlie myślał, że te kalkulacje
00:33:35 /Powiedział, że mogę sprawdzić,
00:33:42 Co mam powiedzieć?
00:33:47 Nie musisz nic mówić,
00:33:52 Dzięki za wskazówkę.
00:34:00 Macie tam 302?
00:34:02 Co?
00:34:03 Pytałem, czy macie 302.
00:34:05 Co?
00:34:06 Koparka.
00:34:08 O, to, tak, tak.
00:34:10 Ma niezłą moc ta 302,
00:34:14 Oj tak.
00:34:21 Jezu Chryste.
00:34:23 Ceramiczna skorupa!
00:34:26 - Wybacz, wrócę później.
00:34:33 Potłuczone dzbanki na wodę,
00:34:38 Spójrz, nawet mają wyżłobione boki.
00:34:40 Ok, nie powinniśmy ich do kogoś zabrać?
00:34:43 By wszystko zepsuć?
00:34:45 Nie. Mogą zrobić to,
00:34:47 - Datowanie radiowęglowe, tak?
00:34:49 To było zdyskredytowane dawno temu.
00:34:51 "W przypadku nauki,
00:34:56 w porównaniu ze skromnymi badaniami
00:35:03 Po prostu to potrzymaj,
00:35:07 Poczuj jakie to stare.
00:35:14 /Charlie wierzył,
00:35:17 /i zlokalizujemy miejsce, w którym ludzie ojca
00:35:23 /Ale była pewna przeszkoda.
00:35:34 49,2 stopni na północ.
00:35:37 To jest dobra droga.
00:35:40 Macie kartę?
00:35:41 Tylko się rozejrzymy.
00:35:50 Wiesz, co chcę, byś zrobiła?
00:35:52 Weź to i rozciągnij na 20,5 m.
00:35:58 Proszę.
00:36:20 Nie dotykaj tego!
00:36:23 O Jezu Chryste, jestem tak blisko.
00:36:26 Przepraszam pana.
00:36:27 Co?
00:36:28 Nie sądziłem, że my to w ogóle mamy.
00:36:30 To?
00:36:33 Tak, pewnie, że mamy.
00:36:35 Tak, sprawdza się świetnie.
00:36:37 Ok, dobra.
00:36:51 Dobra.
00:36:53 Zróbmy to.
00:36:59 Pomóż mi z tym, proszę.
00:37:02 Zablokowane.
00:37:04 To musi być gdzieś tutaj.
00:37:06 Jesteś na odpowiedniej
00:37:17 Miejsce oznakowane.
00:37:21 To takie niesamowite!
00:37:23 Dublony, które zniknęły 300 lat temu,
00:37:30 Widocznie tak miało być.
00:37:33 To tylko 1,8 metra pod ziemią.
00:37:36 Tylko 1,8 metra?!
00:37:38 No może 2,1 metra.
00:37:39 Dwóm dobrze zmotywowanym
00:37:43 Oszalałeś?
00:37:46 Przepraszam,
00:37:49 Jestem realistą! Nie ma problemu.
00:37:51 Nie, zapomnij o tym Charlie.
00:37:54 Nie ma mowy.
00:37:54 Zrobiłeś, co mogłeś!
00:37:55 Nie pokona mnie kilka warstw betonu.
00:37:58 Nie, sir,
00:38:01 Uspokój się.
00:38:56 /Mama była modelką rąk.
00:38:59 /Zawód dla dorosłych kobiet
00:39:03 /Nie pojawiała się każdego dnia,
00:39:07 Cięcie.
00:39:10 /Była ostrożna.
00:39:11 /Musiała być.
00:39:13 /Jej ręce były jedynym dochodem,
00:39:16 Nie dotykaj moich rąk!
00:39:21 /Po tym jak odeszła,
00:39:27 /Było bardziej ekscytująco.
00:39:32 /Jak przygoda.
00:39:36 /Jak dostawa zabawek.
00:39:41 /Ale daliśmy sobie z nimi radę.
00:39:56 Tak z innej beczki,
00:40:01 Trochę ciężko mi myć rękoma naczynia...
00:40:06 w staromodny sposób.
00:40:57 Dzień dobry.
00:41:03 Mirando...
00:41:18 Co się stało z moim samochodem?
00:41:21 Mirando...
00:41:21 Zezłomowałeś go?
00:41:24 Nie miałem pieniędzy na wynajem koparki.
00:41:27 Nie wierzę...
00:41:28 Twój samochód
00:41:31 Już prawie to mamy.
00:41:32 Jesteśmy już tak blisko.
00:41:34 Jezu Chryste.
00:41:38 Przepraszam.
00:41:41 Naprawdę mi przykro, nie pomyślałem...
00:41:44 Nigdy nie myślisz.
00:41:46 Odzyskam go.
00:41:47 Niby jak to zrobisz?
00:41:48 Nie wiem.
00:41:51 Więc lepiej już się zbiorę,
00:41:54 Nie możesz poprosić
00:41:55 Ja nie mam przyjaciół.
00:41:59 A co z tą chuda, jak jej było?
00:42:03 Carrots "nigdy nic nie robiąca" Julia?
00:42:04 Właśnie, Julia Carrots, właśnie...
00:42:05 Miała zaburzenia w jedzeniu,
00:42:11 W takim razie powinniśmy pojechać
00:42:13 Jestem pewien,
00:42:15 Nie był w zbyt dobrym stanie.
00:42:17 Przestań!
00:42:18 Przestań!
00:42:19 Kochałam ten samochód.
00:42:21 Tak, wiem.
00:42:22 Nie, nie wiesz.
00:42:24 Dlaczego?
00:42:26 Wiem, że jestem dupkiem
00:42:28 Nie do takiego stopnia,
00:42:32 Zawsze nabijasz się z tego, co robię.
00:42:34 Wliczając w to moją pracę.
00:42:35 Jestem dumny z tego, że pracujesz.
00:42:37 Jasne.
00:42:40 No to jest odjazdowe.
00:42:43 Niczego nie bierzesz na serio, prawda?
00:42:46 Myślisz, że świat został stworzony,
00:42:49 Spójrz na świat.
00:42:50 Robię tak, ale w przeciwieństwie
00:42:54 Ja po prostu...
00:42:55 nie rozumiem.
00:42:57 Jesteś naprawdę mądrym facetem.
00:42:58 Jak możesz to robić,
00:43:02 Co masz na myśli?
00:43:04 Skarb jest jak twój zespół jazzowy, Charlie.
00:43:08 Jak łódź turystyczna, która zatonęła.
00:43:10 Jak stopień
00:43:13 jak twoje małżeństwo.
00:43:16 Jak możesz tego nie widzieć?
00:43:18 Wszyscy to widzą.
00:43:21 Naprawdę jest z tobą coś nie tak.
00:43:32 Nie mogę uwierzyć,
00:45:33 Witamy w McDonalds.
00:45:58 Miłego dnia, kochanie.
00:47:17 /Po tym, jak znalazł swój
00:47:22 /Charlie przysiągł,
00:47:27 /Powiedział, że prędzej zastawi
00:48:05 Charlie.
00:48:09 Charlie.
00:48:26 Jadłeś coś?
00:48:32 Nie.
00:48:33 Pójdę coś zrobić.
00:48:33 Nie, w porządku, w porządku...
00:48:37 Usiądź.
00:48:43 Gdy się tu rozejrzysz,
00:48:50 Twoja mama zwykła cały czas narzekać
00:49:00 To wciąż wygwizdowie, tylko, że...
00:49:12 Nie musiałeś sprzedawać kontrabasu i płyt.
00:49:16 Trzeba wiedzieć,
00:49:21 To nie poddawaj się.
00:49:26 Powiedziałem ci, skończyłem z muzyką.
00:49:32 Nie o tym mówię.
00:49:47 Przepraszam?
00:49:48 Witam.
00:49:49 Witam.
00:49:51 Chciałaby pani
00:49:55 /To posłuchajmy.
00:49:58 /Ok, na wielu drzwiach
00:50:00 /ale alarmu nie ma.
00:50:03 /Skąd wiesz?
00:50:05 /Otworzyłam drzwi.
00:50:06 /SKARBIEC
00:50:07 /To świetnie, jeszcze z ciebie
00:50:16 /SCHODY NR 1
00:50:20 /JADALNIA DLA PRACOWNIKÓW
00:50:26 /ODRAŻAJĄCY GOŚCIU
00:50:27 /Większość ludzi jest naprawdę miła.
00:50:31 /Wszyscy mówią, że mogę spodziewać się podwyżki/
00:50:35 /Ile ty masz lat?
00:50:37 /Powiedz mi o pracownikach ochrony.
00:50:39 /Jest ich dwóch.
00:50:41 /Pracują tylko w ciągu dnia.
00:50:42 No dawaj.
00:50:43 /Jeden to Mike.
00:50:45 /A drugi Bruce.
00:50:48 /Ochroniarze mają główne klucze,
00:50:56 /Otwiera wszystkie drzwi.
00:50:58 /Nazywa go boskim kluczem.
00:51:00 /Myślę, że świetnie sobie radzisz.
00:51:02 Dzięki.
00:51:03 Kelly i ja czasem wybieramy się
00:51:07 Robimy barbecue, gramy w siatkówkę.
00:51:10 Nie, ty grasz w siatkówkę.
00:51:12 Ja tylko słucham Jimmy'ego Buffeta
00:51:17 Lubisz plażę Mirando?
00:51:20 Nie pamiętam,
00:51:23 Mogę się założyć,
00:51:25 Mirando.
00:51:26 /Co?
00:51:28 Czy ty...?
00:51:31 Czy odbierałaś jakieś
00:51:36 Tak jakby.
00:51:37 Tak...
00:51:38 To dlatego, że są biseksualistami.
00:51:41 Co?
00:51:43 Mam ci to narysować?
00:51:45 O czym ty mówisz?
00:51:47 Nie wiesz, prawda?
00:51:49 Nie.
00:51:50 To miło, że nie wiesz wszystkiego.
00:51:54 Biseksualiści...
00:51:55 to ludzie, którzy lubią przyprawiać sobie
00:52:06 O mój Boże.
00:52:07 Mówią kodem biseksualistów.
00:52:10 O Boże, ale to jest obrzydliwe.
00:52:14 Co mam zrobić?
00:52:15 A w czym problem?
00:52:16 Zaprosili mnie na barbecue.
00:52:18 Co zrobili?!
00:52:19 To ty mi mówiłeś, żebym przyjmowała każde
00:52:24 Ale nie sugerowałem, byś poszła na...
00:52:26 Nie miałam pojęcia, że są biseksualistami.
00:52:28 Dobra, w porządku, w porządku.
00:52:31 Powiedziałam, że będę.
00:52:33 I wiesz, pomyślałam,
00:52:36 Boski klucz.
00:52:37 Tak.
00:52:40 Nie, nie możemy tego zrobić.
00:52:42 Myślę, że mogę o siebie zadbać, Charlie.
00:52:43 Lata praktyk.
00:52:45 Wiesz, czasami chciałbym,
00:52:48 Ok. Potrafię o siebie zadbać, tato.
00:52:50 Dziękuję. No bo co,
00:52:53 Skończę 17 za 3 tygodnie.
00:52:57 Będziesz miała 17?
00:53:01 Jesteś taka młoda.
00:53:05 Przedwcześnie dojrzała?
00:53:06 Przedwcześnie dojrzała.
00:53:07 Tak. I zabraniam ci iść na to barbecue!
00:53:12 Ok, nie pójdę.
00:53:13 Musisz mi to obiecać.
00:53:14 Ok, Boże!
00:54:02 Jedna z zalet bycia kierownikiem.
00:54:05 Połowa ceny za owoce morza.
00:54:08 Poczęstuj się, zanim się zepsują.
00:54:13 Przy okazji, bezalkoholowe.
00:54:18 Mirando, przyniosłaś strój kąpielowy?
00:54:20 Nie.
00:54:22 Czemu pytasz?
00:54:23 Nie masz basenu, prawda?
00:54:24 Jacuzzi!
00:54:28 Doug!
00:54:30 Doug!
00:54:31 Potrzebujemy więcej krzeseł.
00:54:32 Ok.
00:54:34 Sekunda.
00:54:35 Panie wybaczą.
00:54:38 Masz ochotę zerknąć na moje stroje?
00:54:42 Co?
00:54:43 Mamy mniej więcej ten sam rozmiar.
00:54:47 Myślę, że....przepraszam, ale będę
00:54:50 Jesteś pewna? Jest bardzo fajnie. A woda
00:55:15 Wiesz co, właściwie zmieniłam zdanie,
00:55:17 Prawda?
00:55:24 Więc zgaduję, że stringi odpadają.
00:55:28 Co?
00:55:30 Poczekaj, mam coś idealnego.
00:55:36 Ta-da.
00:55:38 Co?
00:55:39 Spójrz tylko.
00:55:40 Nie. nie.
00:55:41 No dobra.
00:55:51 Zestaw.
00:55:55 Nie?
00:55:56 Ok, jeszcze jeden.
00:56:02 Ok...
00:56:04 Mam nadzieję,
00:56:08 Zerknij na ten.
00:56:12 Hej, wszystko w porządku.
00:56:15 Jesteś pewna,
00:56:27 Wiesz, jest mały...
00:56:29 O, Chryste.
00:56:31 Bardzo przepraszam...
00:56:54 Cześć.
00:56:55 Hej, co jest?
00:57:00 Więc...
00:57:02 Spójrz...
00:57:04 co mam. Dla ciebie.
00:57:07 Z twoim imieniem i nazwiskiem.
00:57:09 Fajnie. Świetnie.
00:57:11 Nie.
00:57:13 Daj spokój, twoja wypłacalność
00:57:14 Nie, Charlie, nie.
00:57:17 Wszystko w porządku?
00:57:19 Tak, nic mi nie jest.
00:57:21 Więc, ten oto Pepper pracował
00:57:27 Czy to było przed,
00:57:29 Przed.
00:57:31 I Pepper wie, jak działają
00:57:40 Charlie, co mu powiedziałeś?
00:58:27 Charlie?
00:58:32 Charlie!
00:58:37 Czy to jest to, o czym myślę?
00:58:40 Charlie, co zrobiłeś?
00:58:44 Zalegam z wpłatą
00:58:46 Nawet nie wiedziałam, że była druga!
00:58:47 Byłem pewien, że trzecia spłaciła drugą,
00:58:50 Jak to zdobyłaś?
00:58:51 I tak dalej?
00:58:53 Zabierają wszystko.
00:58:58 Mirando, czy ty poszłaś na tę orgię?
00:59:03 To było barbecue.
00:59:08 Jesteś pewna, że nic się nie stało?
00:59:12 Coś się stało, prawda?
00:59:14 Biseksualiści...
00:59:16 dobrali się do ciebie, prawda?
00:59:17 Niech to szlag, co ja narobiłem!
00:59:21 Posłałem cię prosto
00:59:23 To nie ty.
00:59:26 Możesz mi powiedzieć,
00:59:28 jaki podałeś cel zaciągnięcia pożyczki?
00:59:32 Remont domu.
00:59:34 Ok.
00:59:35 A za drugim razem?
00:59:38 Basen.
00:59:41 No, ale wiesz,
00:59:42 idealne wyczucie czasu.
00:59:44 Kiedy jest idealny czas
00:59:49 Pomyśl o tym.
00:59:52 Tak.
00:59:53 To ta sprawa z Chińczykami.
00:59:57 Katastrofa równa się możliwościom.
01:00:03 /Przepraszam?
01:00:04 /Musimy jechać.
01:00:08 /Z dzienników ojca Torresa.
01:00:11 /30. listopada, 1624 roku.
01:00:14 /Cisza dzikusów najbardziej
01:00:19 /Najwyraźniej zbierali się u wejścia
01:00:23 /głód weźmie górę nad zdrowym rozsądkiem
01:00:32 /W pewnych okresach...
01:00:34 /oficerowie zostali
01:00:37 /Strzelając w zbiorowisko tubylców.
01:00:41 Odczuwam tu naprawdę dobre wibracje.
01:00:47 Nie wierzę, że to robimy.
01:00:57 - Nie, nie.
01:00:59 Trzymajmy się planu.
01:01:00 Chodźcie!
01:01:03 O Boże, o Boże, o Boże.
01:01:19 Tutaj.
01:01:38 Gdzie są moje okulary?
01:01:40 Na twojej głowie.
01:01:50 Zrobione.
01:01:53 Butelki z propanem.
01:01:55 Tutaj.
01:02:02 Tutaj.
01:02:23 To wystarczy.
01:02:26 Gdzie idziesz?
01:02:27 Na zewnątrz.
01:02:40 Co robisz?
01:02:49 Jesteś pewien, że to zadziała?
01:02:52 Tak. Tak.
01:02:55 Pomyśl o Pepperze.
01:02:56 Ustawił tak skrzynkę alarmową,
01:03:01 W najlepszym wypadku, nie...
01:03:05 /Upewnij się, że chodzi o siódemkę.
01:03:08 /Zrozumiałem.
01:03:12 Miał być wyciek gazu.
01:03:14 Czujesz coś?
01:03:17 Tak, znalazłem.
01:03:19 Butelki z propanem przeciekły.
01:03:27 Idealnie.
01:03:34 Czekaj.
01:03:51 Kradzież z włamaniem sprawia,
01:03:54 inaczej.
01:03:57 Sprawia, że to smakuje bardziej żywo.
01:04:08 W tamtych czasach używaliby pochodni
01:04:53 To musi być tutaj.
01:04:55 Gdzieś tutaj.
01:05:03 Czujesz to?
01:05:05 Co?
01:05:10 Amoniak.
01:05:12 Musieli czyścić podłogi.
01:05:17 No to załatwia sprawę.
01:05:19 Wiem, gdzie kopać.
01:05:22 To dokładnie tutaj.
01:05:26 Tutaj?
01:05:27 Tak.
01:05:28 Nie.
01:05:33 To tu.
01:05:34 Charlie.
01:05:35 Mirando, będziemy kopać tutaj.
01:05:39 Jesteś pewien?
01:05:42 Cóż, lepiej, żebym był...
01:05:48 Mamy krótkofalówki?
01:05:50 Tak.
01:05:52 Pepper, jest czysto?
01:05:55 Tak.
01:06:42 Zgłoś się, Charlie.
01:06:44 /Charlie, zgłoś się.
01:07:01 Dobry wieczór.
01:07:03 Jakiś problem?
01:07:05 Motor się zepsuł?
01:07:08 Mamy zbrojenie.
01:07:09 Coż, myślę, że mogłem go zalać.
01:07:18 Spróbuj tutaj.
01:07:20 Wiem. Wiem.
01:07:32 Może ja spróbuję.
01:07:38 Proszę pana!
01:08:48 Mirando.
01:08:51 Hej.
01:09:03 Nie stawaj na tym.
01:09:13 Witaj.
01:09:46 Co to za smród?
01:09:49 Musiałeś przebić kanalizację.
01:09:52 Nie, kanalizacja
01:09:55 Pod artykułami dla zwierząt.
01:10:02 Prąd jest silniejszy niż sądziłem.
01:10:05 Dla mnie wygląda jak ścieki.
01:10:11 To podziemna rzeka.
01:10:13 Dokładnie jak było napisane w dziennikach.
01:10:20 Gdzie idziesz?
01:10:21 Proszę pana!
01:10:23 Daj pan spokój.
01:10:39 /Pepper.
01:10:45 Zgłoś się, Pepper.
01:10:49 Charlie?
01:10:51 Ten sklep jest niesamowity.
01:10:54 Co ty robisz?
01:10:55 Powinno wystarczyć.
01:10:58 Dziennik mówi, że przejście
01:11:02 To hiszpańskie jardy.
01:11:07 Ludzie co chwilę giną robiąc takie rzeczy.
01:11:09 Potrzebuję cię na drugim końcu liny.
01:11:12 Przestań!
01:11:15 To nie ścieki, ok?
01:11:18 Wiedziałem wcześniej, kiedy sprawdziłem wodę,
01:11:23 A ten brązowy kolor, wskazuje na to, że
01:11:27 Nie ma sensu przemawiać ci do rozsądku.
01:11:30 To naprawdę cię trapi.
01:11:31 Naprawdę miałam nadzieję,
01:11:34 Czego?
01:11:35 Nie każ mi tego mówić.
01:11:40 Nie ma żadnego złota, ok?
01:11:42 A ty masz zamiar wskoczyć do ścieków.
01:11:45 Ta cała sprawa to urojenie.
01:11:59 Proszę pana,
01:12:02 Proszę pana.
01:12:04 Ręce na boki.
01:12:05 Jak Jezus na krzyżu.
01:12:07 Rozprostować.
01:12:08 O właśnie, dokładnie tak.
01:12:18 Pepper.
01:12:22 /Potrzebuję odrobinę pomocy.
01:12:25 /Pepper, jesteś tam?
01:12:26 Odwróć go.
01:12:28 /Pepper, przycisk jest z boku.
01:12:31 /Pepper, wciśnij przycisk z boku.
01:12:35 Patrol 105 do wszystkich jednostek.
01:12:37 Wydaje nam się, że mamy 4590
01:12:42 Wszystkie wolne jednostki, odbiór.
01:12:46 Cholera.
01:13:01 Pepper, gdzie jesteś?
01:13:17 Pepper, to ty?
01:13:27 Pepper, proszę zgłoś się.
01:13:30 Gdzie jesteś, Pepper?
01:15:02 /Dziennik ojca Torresa.
01:15:04 /9. Luty, 1624 rok.
01:15:08 /Ostatni wpis.
01:15:10 /Utknęliśmy w jaskini, której ściany
01:15:14 /Jaskinia używana do jakiegoś
01:15:18 /Co ci zagubieni ludzie
01:15:22 Miranda.
01:15:23 /Tęsknię za domem.
01:15:24 /Chciałbym już opuścić tę ziemię,
01:15:27 Znalazłem!
01:15:33 Miranda!
01:15:45 No chodź tu,
01:16:36 Paskudnie śmierdzisz.
01:16:42 Znalazłem to.
01:16:45 Nie mogłem wszystkiego wziąć,
01:16:48 więc jest tam tego więcej.
01:16:51 Muszę tam wrócić.
01:16:53 Co?
01:16:57 Wierzysz mi?
01:17:20 Co zrobimy?
01:17:21 Ty tu siedź.
01:17:24 A ty?
01:17:27 Wiesz, gdy byłem w szpitalu,
01:17:32 Chcieli być jak ojcowie,
01:17:37 Co robisz?
01:17:38 I zacząłem zauważać, że całe życie,
01:17:45 I zdałem sobie sprawę,
01:17:52 Nawet, by zrobić coś większego.
01:17:57 Nieważne.
01:17:59 Ale twój ojciec też był nieudacznikiem.
01:18:03 Cóż, to tylko teoria.
01:18:10 Co zrobimy?
01:18:13 Czekaj.
01:18:14 Moment. Moment.
01:18:15 To jest bardzo ważne.
01:18:19 Nie zgub tego.
01:18:21 Czekaj, gdzie idziesz?
01:18:22 Powiedz im, że cię do tego zmusiłem.
01:18:24 Co?!
01:18:25 Powiedz, że jestem świrem.
01:18:27 Charlie.
01:18:28 Charlie, daj spokój.
01:18:29 Charlie.
01:18:30 Nie sądzę, że ci podziękowałem,
01:18:43 Dziękuję.
01:18:47 Dziękuję.
01:18:55 Zaczekaj. Charlie. Charlie!
01:18:57 Charlie!
01:18:59 Charlie!
01:19:00 I nie pozwól im sobą pomiatać.
01:19:05 Charlie!
01:19:09 Charlie.
01:19:11 Charlie.
01:19:12 Charlie, zaczekaj!
01:19:16 Tato!
01:20:20 Hej, ty!
01:21:28 /Szukali całą noc,
01:21:30 /ale nigdy nie naleźli ciała Charliego.
01:21:44 /Jeden z gliniarzy zapytał mnie,
01:21:49 /Powiedziałam im,
01:21:53 /Chciał iść całkiem sam.
01:21:56 /Gliniarz spojrzał na mnie tak,
01:21:59 /I przestał zadawać mi pytania.
01:22:10 /Nie powiedziałam im,
01:22:15 /prawdopodobnie poszłabym za nim.
01:24:29 /Chciał wiedzieć
01:24:33 /Nie jest to nazwa
01:24:38 /Nie.
01:24:39 /Ktoś tę nazwę wymyślił.
01:24:42 /Pisarz.
01:24:44 /Wyciągnął ją ze swojej wyobraźni
01:24:51 /Wymyślił to miejsce,
01:24:53 /perłami i pięknymi, dzikimi kobietami
01:25:00 /I nazwał to Kalifornią.
01:25:05 /To prawda.
01:25:07 /W tamtych czasach był to bestseller.
01:25:09 /- O tak!
01:25:18 /Charlie mi to powiedział. I dodał,
01:25:26 /Ale nigdy nie chciałam.
01:25:40 To Kalifornia, tak?
01:25:45 Co proszę?
01:25:46 /To miejsce.
01:25:57 Tak.
01:26:09 Witajcie.