Lethal Weapon 4

pl
00:00:22 ZABÓJCZA BROŃ 4
00:00:30 To na pewno tu?
00:00:34 Tak. Robi się cieplej.
00:00:36 - Widzisz coś?
00:00:39 To musi być tu.
00:00:40 O cholera!
00:00:43 A to co?
00:00:49 Jezu!
00:00:50 Co to za osioł?
00:00:52 Zdeklarowany militarysta?
00:00:55 Kretyn.
00:00:56 Co robimy?
00:00:58 Przejedźmy go.
00:01:00 A jak użyje strzelby?
00:01:02 - Może nie użyje.
00:01:05 Nie bądź taki na "nie".
00:01:09 Optymistą?
00:01:11 - Jedź!
00:01:13 Oby się nie odwrócił.
00:01:15 Podjedziemy cichutko.
00:01:19 Zmusimy go siłą woli.
00:01:23 Nie odwracaj się.
00:01:26 Powtarzaj.
00:01:27 Potrzebuję cię. Nie odwracaj się.
00:01:30 O właśnie! Z wiarą.
00:01:31 Nie odwracaj się!
00:01:32 Jesteśmy lepsi!
00:01:35 Lepsi!
00:01:38 Odwraca się.
00:01:52 Jest kuloodporny.
00:01:54 Wpadliśmy.
00:01:56 Ściągnę na siebie ogień,
00:02:00 Ja ściągnę ogień, ty pryskaj.
00:02:03 Masz żonę, dzieci...
00:02:11 Uciekaj!
00:02:16 Nie miałem ci tego mówić:
00:02:22 Co mówiłeś?
00:02:24 Będziesz ojcem.
00:02:31 Bała się, że się wkurzysz...
00:02:34 bo nie było mowy o dzieciach.
00:02:36 - Cholera!
00:02:47 Ja też mam nowiny.
00:02:50 Rianne jest w ciąży.
00:02:54 Rianne - co?
00:03:00 Niemożliwe.
00:03:03 Ona nie ma męża.
00:03:05 Wyszło jej tak niechcący.
00:03:20 Będę dziadkiem?
00:03:51 Wiem! Rozbieraj się.
00:03:53 Po cholerę?
00:03:56 Wybiegniesz...
00:03:57 Facet zobaczy cię w gaciach,
00:03:59 Zgłupieje, jak ja... a ja strzelę.
00:04:01 - Do czego strzelać?
00:04:04 Zanim on mnie zastrzeli?
00:04:06 - Może.
00:04:18 On jest czarny?
00:04:19 Nie widać.
00:04:21 Nie on. Ojciec.
00:04:26 Oby był czarny!
00:04:34 Ruszaj się!
00:04:37 To serduszka?
00:04:38 Nie gadaj! Wal!
00:04:41 Machaj rękami
00:04:43 Po co?
00:04:45 To go oszołomi.
00:04:50 - Na "dwa"!
00:04:52 Nie ma czasu. Dwa!
00:04:53 - A gdzie "raz"?
00:04:56 Nie chcę zginąć w gaciach.
00:05:00 Na co czekasz? Wal!
00:05:38 Te moje wygłupy pomogły?
00:05:42 Nie, ale byłem ciekaw,
00:05:47 Fajne gatki.
00:05:52 Wypchaj się.
00:05:55 Chodź, stawiam pączka.
00:05:56 Nie obejmuj mnie na golasa.
00:05:59 Co ty, masz zgrabny tyłek.
00:06:07 W PRAWlE 9 MlESlĘCY PÓŹNlEJ
00:06:10 Energiczny ten rekin.
00:06:15 Uważaj na moją nową łódź, Leo.
00:06:18 - Nie chciałem go złapać.
00:06:21 To czemu go wciągnąłeś?
00:06:23 Dla szczęki.
00:06:25 Jak przestanie nią kłapać.
00:06:26 Może zaśnie.
00:06:28 Zabawiaj go rozmową.
00:06:30 - Nie słabnie.
00:06:34 To rekiny zjadają krewniaków?
00:06:38 Bo pęknę ze śmiechu!
00:06:42 Gdzie torba?
00:06:44 Na sterburcie, od rufy.
00:06:45 Znaczy, po lewej?
00:06:47 Sterburta jest po prawej.
00:06:51 Prawa strona rufy. Dobra.
00:06:54 Sprawdź obie burty.
00:06:57 Uważaj na rekina!
00:07:02 Wyrzućmy go za burtę.
00:07:04 Wyrzućmy ich obu.
00:07:07 Zero świadków,
00:07:13 Ciebie też wszystko boli?
00:07:18 Nie wtrącałem się, ale...
00:07:22 Ty i Lorna.
00:07:25 Oczekujecie dziecka,
00:07:30 Ale ślubu nie bierzecie.
00:07:33 A co, to cię gorszy?
00:07:36 Usiłuję was zrozumieć.
00:07:41 Rianne też jest panną.
00:07:43 To cios poniżej pasa.
00:07:49 Kiedy miałem żonę...
00:07:52 fajnie było. Wiesz...
00:07:54 Obrączka, podjęta decyzja.
00:07:58 Wszystko, co...
00:08:02 Ona zginęła,
00:08:05 Ona zginęła,
00:08:08 Nie noszę obrączki...
00:08:11 ale wciąż ją widzę na swoim palcu.
00:08:13 Czuję ją.
00:08:17 Jakby to nie było zamknięte.
00:08:20 Nie umiem tego wyjaśnić.
00:08:23 To nie jest zamknięte.
00:08:26 Bynajmniej.
00:08:32 Miało być na rufie?
00:08:35 Na rufie.
00:08:37 A co to znaczy?
00:08:39 Z tyłu kajuty, po prawej.
00:08:41 Dlaczego nie mówiłeś od razu?
00:08:45 Wsiądzie taki na łódkę
00:08:49 "Rufa! Szczury lądowe!
00:08:52 Wszyscy do pomp! "
00:08:54 Sram na pompy!
00:08:56 Przestań!
00:09:00 Dobra, dobra!
00:09:06 A Lorna?
00:09:08 Też nie lubi żeglarskiego szpanu.
00:09:11 Jeszcze nie rozmawialiśmy.
00:09:14 Poród za kilka dni,
00:09:18 Nie.
00:09:20 Nigdy.
00:09:24 Chcemy,
00:09:26 Chcę, żeby Leo zastrzelił...
00:09:28 Leo, nie!
00:09:29 Co jest?
00:09:32 - Co się dzieje?
00:09:35 Walę do rekina, nie do łodzi.
00:09:37 Nie pozwolę zabić zwierzęcia
00:09:41 Zdziadziałeś ostatnio.
00:09:45 Bez jaj!
00:09:46 Nie wygłupiaj się!
00:09:49 Fajny. Masz pozwolenie?
00:09:52 Jasne, jako detektyw.
00:09:54 Prywatny.
00:09:58 Już się wpakowałeś.
00:10:00 Nie dorosłeś do broni.
00:10:04 Bardzo mądrze.
00:10:06 O cholera!
00:10:10 Ostro w prawo!
00:10:13 Ktoś strzelał?
00:10:14 Wzywam straż wybrzeża...
00:10:25 Jestem w zatoce Los Angeles.
00:10:27 Płyniemy za nim.
00:10:32 Ucieka!
00:10:34 Kto to był?
00:10:37 Ja prowadzę.
00:10:42 - Pomóc ci?
00:10:45 Nowa spluwa?
00:10:46 Zoperować cię laserem?
00:10:48 Uważaj, to oślepia.
00:10:53 Płyniemy za frachtowcem...
00:10:57 na północ.
00:10:58 Czekamy na instrukcje.
00:11:00 Nie zmieniajcie kursu.
00:11:03 Tam jest nasz kuter.
00:11:05 Czemu zwalniasz?
00:11:07 Poczekam na kuter.
00:11:10 - l co teraz?
00:11:13 Policja!
00:11:14 Policja!
00:11:16 Policja Los Angeles!
00:11:17 Słyszeliśmy strzały.
00:11:47 Statek się pali!
00:11:50 - Do abordażu!
00:11:53 Statek się pali.
00:12:00 Podpłynęliśmy. Co dalej?
00:12:03 Uciekają. Bliżej!
00:12:11 Ale wędkowanie!
00:12:13 Milcz!
00:12:16 Policja! Stać!
00:12:17 Ty! Nie ruszaj się!
00:12:23 Złapał go! Złapał go!
00:12:28 Co on gada?
00:12:30 Uważaj na tyły.
00:12:34 Uprzedzaj mnie.
00:12:37 Nie gadaj.
00:12:41 Odpłyń.
00:12:49 Fajnie wyszło.
00:12:51 Miałeś podpłynąć bliżej.
00:12:55 Nie słuchaj Leo!
00:13:05 O cholera!
00:13:17 Jesteś cały?
00:13:21 Patrz!
00:13:25 O kurczę!
00:13:26 Skacz!
00:13:34 Roger, gdzie jesteś?
00:13:36 Moja nowa łódź!
00:13:56 - Rekin.
00:13:59 Jezu, rekin!
00:14:03 Nie zostawiaj mnie.
00:14:19 Chodź!
00:14:31 Szybciej!
00:14:52 Dasz radę!
00:15:02 Tylko to mi zostało.
00:15:31 Cztery komplety dokumentów,
00:15:34 Nie zostaną deportowani.
00:15:37 Będą obywatelami Stanów.
00:15:40 Niech głosują na nas...
00:15:43 to zostanę w MSW.
00:15:46 Kurde, cudownie!
00:15:47 Imigracyjni krzywo patrzą
00:15:52 Statek został zatrzymany.
00:15:56 A rodzina?
00:15:58 Jeszcze nie wiemy.
00:16:01 Spokojnie. Ja to załatwię.
00:16:06 Coś się stało?
00:16:09 Mamy kłopot z dostawą.
00:16:17 Żegnam.
00:16:19 Proszę wyjść.
00:16:27 Odszukam ich.
00:16:29 Byle szybko.
00:17:35 Zdarza się to co miesiąc.
00:17:38 Nędznie wyglądają.
00:17:39 6 tygodni w ładowni, bez mycia.
00:17:42 Na ryżu i rybie.
00:17:46 Skąd tyle wzięli?
00:17:49 Mieli to odpracować.
00:17:53 - jako tanią siłę roboczą.
00:17:56 Jak niewolników.
00:17:59 Więc ci mieli fart.
00:18:02 Poproszą o azyl polityczny.
00:18:06 A my odeślemy ich do domu.
00:18:10 A co z napisem na Statule Wolności:
00:18:12 "Przyprowadźcie tu biedaków"?
00:18:15 Teraz głosi: "Brak miejsc".
00:18:18 A ty pochodzisz
00:18:26 W każdym rejsie zabijają jednego...
00:18:28 żeby zastraszyć resztę.
00:18:34 Trup jednak jest wolny.
00:18:37 Nie pieścić się!
00:18:39 Zobaczyłem, że leci na nas beczka.
00:18:42 Odepchnąłem Murtaugh.
00:18:44 Żeby go ratować.
00:18:47 Pomagałem mu,
00:18:50 To ten smark, jak mu tam?
00:18:54 - Chyba na B... i apetycznie.
00:18:57 Biskwit czy coś.
00:18:59 Włazi mi do tyłka,
00:19:02 Panowie sierżanci!
00:19:05 - To długa historia.
00:19:08 - Przynieść koce?
00:19:10 - Dajcie tu koce.
00:19:14 Zaraz, a to co?
00:19:18 Odsuńcie się.
00:19:21 O cholera!
00:19:23 Nieboszczyk.
00:19:26 Niech to szlag!
00:19:27 O tym marzył?
00:19:30 O miejscu dla umierających?
00:19:32 Zarobił cztery kule.
00:19:35 Z bliska, jak przy egzekucji.
00:19:38 To była egzekucja.
00:19:39 Z rąk załogi.
00:19:41 Co to, kurde, jest?
00:19:47 Mało mamy trupów.
00:19:49 Bandyci zabijają się między sobą -
00:19:52 Ginie policjant -
00:19:55 Ale taki facio?
00:19:59 - To nie w porządku.
00:20:01 Bo dostaniesz wrzodów.
00:20:04 Kocyk!
00:20:06 Przepraszam, Kocyk.
00:20:09 Straciłem głowę.
00:20:11 Nienawidzę, jak cierpią
00:20:14 Butler, chętnie byśmy pogadali,
00:20:18 Weźcie koce, są za darmo.
00:20:22 - Natrzyjcie się jakimś olejkiem.
00:20:27 Zabrać ich!
00:20:29 Zabrać ich!
00:20:32 Facet przejmuje się pracą.
00:20:35 Fakt. Straszliwie. Aż zanadto.
00:20:38 Ponad co?
00:20:40 - Nie wiem.
00:20:43 Słyszałem.
00:20:45 Zanadto się przejmuje.
00:20:47 A jak krzyczy!
00:20:49 - Krzyczy!
00:20:51 Wracajmy do domów.
00:20:53 Wezmę coś z szalupy.
00:20:55 Zabiorę się z chłopakami.
00:21:01 Przykro mi z powodu łodzi.
00:21:06 - Naprawdę.
00:21:08 A ten pierdzielony rekin...
00:21:12 Tak, ale nie na antenie.
00:21:15 Więc ten cholerny rekin...
00:21:30 Cholera! Moja łódź.
00:22:18 - Miałeś wrócić na noc.
00:22:21 Zaszkodziła mi chińszczyzna.
00:22:24 Jesteś cały poobijany.
00:22:26 A ty spuchnięta.
00:22:31 Dobrze się czujesz?
00:22:33 Na pewno?
00:22:35 Znów mnie kopnął.
00:22:37 Kopnęła.
00:22:40 Dobrze się czujesz?
00:22:41 Lepiej niż Rog. Jego łódź zatonęła.
00:22:44 - Jak to?
00:22:48 Nie dawaj mu tłuszczu.
00:22:50 - Ja zjem tłuszcz.
00:22:54 Wystrzały, wybuchy, rekiny.
00:22:57 Piesku!
00:22:59 Dziękuję.
00:23:01 Byliście na rybach.
00:23:05 Po prostu wiedzą, gdzie jestem.
00:23:10 Urządziłaś pokój dziecinny.
00:23:12 A tak.
00:23:13 Dobry dla obu płci.
00:23:17 Kupiłaś sto jeden dalmatyńczyków?
00:23:19 Mam bzika na tle psiaków.
00:23:23 Dziecko je znienawidzi.
00:23:28 Wiesz, nigdy nie rozmawialiśmy
00:23:45 Uznałam, że go nie chcesz.
00:23:51 A chcesz?
00:23:55 Nie.
00:23:59 Ja też nie chcę.
00:24:02 Chcesz śniadanie?
00:24:19 "Ci, którzy służą i chronią".
00:24:22 Czytasz pornografię?
00:24:26 To powieść Ebony Clark.
00:24:30 "Pożądał jej każdym nerwem.
00:24:33 Pożerał ją oczyma".
00:24:37 Wypróbujemy pozycję
00:24:43 Na 1 68 jest lepsza. Ale nie teraz.
00:24:45 Dla ciężarnej grunt to jedzenie.
00:24:50 Czy ja sprawiłem, że...
00:24:54 "była wielka jak Himalaje?"
00:24:56 - Jak wzgórza Malibu.
00:25:00 - Nie sądzę.
00:25:02 A myślałem, że choć tyle...
00:25:05 Żartowałam.
00:25:07 - Pocieszasz mnie.
00:25:12 Wiesz, że żartuję.
00:25:13 Zwiedziłam z tobą
00:25:16 Po prostu jestem głodna.
00:25:20 Kiedyś wysadzimy
00:25:23 - Kupiłam pączki.
00:25:25 Skąd wiedziałaś?
00:25:29 Wpadłam do wydziału wewnętrznego.
00:25:31 Do tych szczurów?
00:25:33 - Mam ciekawostkę.
00:25:36 Dostali anonimowy cynk...
00:25:39 że Roger bierze.
00:25:42 Bzdura.
00:25:44 Pewnie podsrywa go jakiś bandzior.
00:25:48 Ale on ciągle kupuje nowe łodzie.
00:25:51 Myślałam, że powinieneś wiedzieć.
00:25:53 Namawiałem go, żeby brał.
00:25:56 Przestań!
00:26:00 Już milczę. Żartowałem.
00:26:02 - Wstrętne.
00:26:04 On ma dosyć kłopotów.
00:26:07 Jeszcze się wścieknie.
00:26:12 Jakie on ma kłopoty?
00:26:16 Co na przykład?
00:26:18 - No, w ogóle.
00:26:21 Znam się na tym. Co?
00:26:24 Nie naciskaj mnie.
00:26:27 Wyrzuć to z siebie, ulży ci.
00:26:31 Albo będę cię łamał kołem.
00:26:33 Mów.
00:26:35 Dobra. Ciąża uszkodziła mi mózg.
00:26:39 Co takiego?
00:26:41 Mów. Aż mi ślina cieknie.
00:26:45 Przysięgnij,
00:26:49 - Przysięgam.
00:26:51 Będę milczał jak grób.
00:26:53 Obiecuję. Co?
00:26:55 Co Roger by rzekł
00:26:58 Zabiłby oboje.
00:27:00 Rianne wyszła za gliniarza,
00:27:05 Pokochali się, zrobili dziecko
00:27:08 l Roger nie wie?
00:27:10 Dowie się po porodzie.
00:27:12 Taki pakiet? Komplet albo nic?
00:27:16 - A Trish wie?
00:27:18 Choć nie wie, że ty wiesz.
00:27:21 Kim jest przyszły nieboszczyk,
00:27:24 Sierżant Lee Butters.
00:27:27 To dlatego tak kadzi Rogerowi.
00:27:30 Daje mu koce i kawę.
00:27:32 Ani słowa!
00:27:36 Pewnie. Roger zabiłby mnie
00:27:40 To mój najlepszy przyjaciel,
00:27:47 Obiecuję.
00:27:50 Zostawmy imiona dla chłopców,
00:27:55 Może być Piadora?
00:27:57 Ładne imię.
00:28:02 To ładne imię.
00:28:07 Wymyślamy imię dla dziecka.
00:28:11 Nie chcemy się powtarzać.
00:28:13 Albo Oscar,
00:28:16 Albo Lee, po...
00:28:19 - To fajne imię.
00:28:21 Musimy jechać.
00:28:23 Trish zaraz zejdzie.
00:28:26 Pa-pa kochanie.
00:28:28 U kogo nocowali koledzy?
00:28:30 Wietrzymy śpiwory.
00:28:32 Ładnie pachnie.
00:28:34 Bardzo.
00:28:35 Trish coś gotuje.
00:28:38 To jakaś chińszczyzna.
00:28:40 Żarcie?
00:28:42 Trish lubi chińską kuchnię.
00:28:44 Ja też.
00:28:47 Czekajcie. Proszę.
00:28:50 Błagam was!
00:28:52 W kuchni jest Chińczyk.
00:28:54 Wiem.
00:28:56 Nawet nie jeden.
00:28:58 Cała rodzina.
00:29:02 Liczna.
00:29:07 Cześć.
00:29:13 Fajnie pachnie, co?
00:29:16 Byli w szalupie.
00:29:18 Musiałem coś zrobić.
00:29:21 - Więc zabrałeś ich do domu.
00:29:24 - Naprawdę?
00:29:27 To są Ping i Hong,
00:29:29 jego dziadek.
00:29:31 To mój kolega,
00:29:36 Żona?
00:29:40 Możemy pogadać?
00:29:41 Lorna, to jest pyszne.
00:29:44 Chętnie skosztuję.
00:29:47 Oszalałeś? To przestępstwo.
00:29:51 Wiesz, w co się pakujesz?
00:29:53 Nie tak prędko.
00:29:56 Dla mnie to są statki niewolnicze.
00:30:00 Uwolniłem tych ludzi.
00:30:02 Moich przodków nikt nie uwolnił.
00:30:09 Wreszcie mogę
00:30:15 Mów tak od razu.
00:30:18 Pomóc ci?
00:30:21 Gdzie on jest?
00:30:26 Chcecie forsy czy jedzenia?
00:30:28 - Tego i tego.
00:30:29 Prosicie o nie coraz częściej.
00:30:31 Jesteśmy niezależni.
00:30:34 Co kupicie?
00:30:35 - Dziwki, prochy...
00:30:37 Jak oni rozmawiają z ojcem!
00:30:40 Studia kosztują więcej
00:30:44 Wiem, dostaję rachunki.
00:30:48 To zaliczka na poczet lania.
00:30:51 Jazda do szkoły!
00:30:54 Po dobre stopnie.
00:30:56 Godne sum,
00:31:00 Dzięki.
00:31:04 Męczące.
00:31:05 Nie mam szans.
00:31:07 O rany!
00:31:10 Dali nam podwyżkę?
00:31:15 Jeszcze nie byłem w banku.
00:31:17 Po co? Zawsze jesteś spłukany.
00:31:23 Cześć.
00:31:24 Cześć, Trish.
00:31:27 - Wyjechali?
00:31:30 A Lorna?
00:31:31 Siedzi w kuchni,
00:31:34 Znam to.
00:31:37 - Przepraszam.
00:31:42 Świetnie wyglądasz.
00:31:44 Jako samotna matka zbrzydnie.
00:31:46 Poradzę sobie.
00:31:48 Wróć do domu,
00:31:52 Lepsze to niż zły mąż.
00:31:56 Choćby glina.
00:31:58 Fakt.
00:32:00 Do zobaczenia.
00:32:02 Muszę się pożegnać.
00:32:04 Pośpiesz się.
00:32:06 No tak, znów się opychasz.
00:32:07 Skosztuj tego.
00:32:10 Nie podrywaj mi dziewczyny.
00:32:12 Mówię poważnie.
00:32:15 - Żarty!
00:32:19 Nowy wzór munduru
00:32:24 - Wiem, wiem.
00:32:27 Te kurze wygłupy.
00:32:29 Machanie skrzydłami.
00:32:33 Koledzy!
00:32:35 Minął już prawie rok.
00:32:41 - Dosyć tego.
00:32:44 Bo potem ja obrywam.
00:32:46 Bądźcie dojrzalsi.
00:32:48 Albo sam zabiję sprawcę.
00:32:52 Jak złapię tego dupka,
00:32:57 Panie kapitanie...
00:33:01 Wciąż liczę, że ujrzę znajomych.
00:33:04 A widzę obcych smarków.
00:33:08 Usiądziesz wreszcie?
00:33:12 Mów za siebie.
00:33:13 Zastąpią nas lepsi...
00:33:16 uzbrojeni w spluwy i dyplomy
00:33:25 Bizon skończył psychologię?
00:33:27 - Raczej wykończył psychiatrę.
00:33:31 Mnie raz postrzelił bikiniarz
00:33:34 Taki jestem stary.
00:33:37 Masz coś do nas?
00:33:39 Mamy też tradycje.
00:33:41 - Zaczyna się.
00:33:44 Nie wystawią nowej...
00:33:47 póki wy chodzicie po ulicach.
00:33:51 Wyrzucić was też nie mogą.
00:33:54 Zatem was awansowali.
00:33:58 - Na poruczników?
00:34:02 Awansowaliście
00:34:07 Jeszcze lepiej.
00:34:09 Kiedyś bym się wściekł.
00:34:14 l co teraz?
00:34:16 Kapitan ma przesrane.
00:34:18 - Snuje się...
00:34:20 "Ja tu rządzę! ".
00:34:24 "Naczelnik się wściekł".
00:34:26 Skończyliście?
00:34:27 Zejdziecie z ulicy,
00:34:30 Jasne.
00:34:32 - Panie kapitanie...
00:34:43 Chcecie odznaki?
00:34:47 Nigdy jej nie lubiłem.
00:34:51 To jedno z moich
00:34:54 - Zmiatajcie.
00:34:57 Proszę, kapitanie.
00:34:59 Dosyć tego kapitanowania.
00:35:02 Panie kapitanie...
00:35:06 Kapitanowie dwaj!
00:35:09 Miłego odpoczynku
00:35:12 Szefom swoim podlizali się...
00:35:17 Przewieźć was śmigłowcem?
00:35:20 - Ja dziękuję.
00:35:22 - Gdy zmienisz zdanie, zadzwoń do nas.
00:35:27 Przykro mi.
00:35:30 Dosyć tych wygłupów.
00:35:38 On też ma uczucia.
00:35:48 Moje gratulacje.
00:35:50 Kapitan Murtaugh!
00:35:52 Nie wiem, jak to wyrazić...
00:35:57 Tylko tak dalej.
00:35:59 Jak leci, Burton?
00:36:01 Butters, panie kapitanie.
00:36:03 - On cię lubi.
00:36:07 Lubi mnie?
00:36:10 Jak to?
00:36:16 Ale chyba nie...
00:36:20 w ten sposób?
00:36:26 Nie zadawaj takich pytań.
00:36:28 Zaraz nowe tysiąclecie.
00:36:30 Jak mówił szef:
00:36:42 Pani doktor?
00:36:45 Pan kapitan...
00:36:47 - Zaraz...
00:36:49 Mam sprawę.
00:36:52 Znów sny o latających karłach...
00:36:55 - Czy coś nowego?
00:36:59 Potrzebuję rady. Myślałem...
00:37:01 - Pan myślał?
00:37:04 O ślubie?
00:37:07 A tajemnica zawodowa?
00:37:10 To śmieszne.
00:37:11 Wie pan, co będzie?
00:37:14 a pan mi powie?
00:37:17 "Chciałbym się ożenić...
00:37:20 z Rogerem Murtaugh.
00:37:22 Z mamusią.
00:37:25 Z Nelsonem Mandelą.
00:37:27 Wymyśli pan coś zabawnego.
00:37:29 Albo wkurzającego.
00:37:33 Słuchaj pan uważnie.
00:37:34 Nie jestem głupia.
00:37:37 Poświęcam czas policjantom...
00:37:40 którzy mają prawdziwe problemy.
00:37:44 Zrozumiano?
00:37:46 Że co?
00:37:48 Nic. l wie pan co?
00:37:51 Nie lubię pana.
00:37:56 Stefanie!
00:37:58 Nie umówię się z tobą,
00:38:01 Idź do psychologa.
00:38:04 Kiedyś znajdziesz miłość.
00:38:07 - Może nie tu...
00:38:10 Obrzydliwe!
00:38:12 Co z was za ludzie?
00:38:19 Jak leci?
00:38:20 Kapitan Riggs!
00:38:23 Kłaniajcie się nam!
00:38:26 Chińczycy dali wam w dupę?
00:38:28 Na to są za niscy.
00:38:30 Ale i tak wam dokopali.
00:38:34 Ktoś z załogi zabił imigranta.
00:38:37 Powiedzcie,
00:38:42 Uważamy,
00:38:46 Wujo Benny?
00:38:47 Znacie go?
00:38:49 - Przemycał bohaterkę.
00:38:52 Jest cwany.
00:38:53 Gdzie bywa?
00:38:55 Ma nocny klub, kilka restauracji.
00:38:58 Na Broadwayu.
00:39:03 Cześć, chłopaki.
00:39:05 Jest. Burger! Summers!
00:39:08 Butters.
00:39:09 Co z frachtowcem?
00:39:11 Przepytałem imigrantów.
00:39:16 Statek był zarejestrowany
00:39:21 To będzie trudne,
00:39:24 Słyszałeś o Bennym Chanie?
00:39:26 Nie. Co to za drań?
00:39:28 Szef chińskiej mafii.
00:39:31 Kręci tam wszystkim.
00:39:34 Gdzie jest?
00:39:36 W swojej knajpie.
00:39:37 Mam chęć na chińszczyznę, a wy?
00:39:40 Możemy cię podrzucić.
00:39:43 Wezmę marynarkę.
00:39:45 - Nie chcę go.
00:39:48 Możemy potrzebować pomocy.
00:39:49 Poznaj go, może kiedyś...
00:39:53 powiesz mu "synu".
00:39:55 Jak to do młodego.
00:39:56 Może cię kiedyś uratuje.
00:40:05 Razem zjeść saigonki
00:40:09 Dobra, idziemy.
00:40:12 Razem?
00:40:15 Butters, ty chyba osobiście
00:40:21 Czemu pan tak myśli?
00:40:22 Wczoraj byłeś dość poruszony.
00:40:26 Czy nie był?
00:40:28 Dlaczego?
00:40:30 Miałem ze 1 50 tysięcy powodów.
00:40:33 Tyle kul gwizdnęło mi koło ucha
00:40:36 Nie wychodziłem na dwór,
00:40:39 Jadłem i spałem na podłodze.
00:40:44 Chodzić uczyłem się
00:40:47 Dzieciństwo spędziłem
00:40:51 Prowadząc dochodzenie,
00:40:55 tylko o tej podłodze.
00:41:02 - Byliśmy umówieni z Leo?
00:41:06 Jedzie za nami. Nie oglądaj się.
00:41:08 - Kim jest Leo?
00:41:11 - Czego on chce?
00:41:24 - Baran!
00:41:26 Co mi tam!
00:41:29 Dureń.
00:41:31 Nas szukasz?
00:41:33 - Widzieliście mnie?
00:41:36 Co robisz?
00:41:37 Doskonalę metody obserwacji.
00:41:41 W mało widocznym pojeździe.
00:41:46 A kto jest bandziorem?
00:41:48 Za co zgarnęliście tego bandziora?
00:41:50 Młody Murzyn z tyłu wozu
00:41:54 W tym stroju?
00:41:58 Widzisz tę odznakę?
00:42:00 l spluwę?
00:42:02 Odłóż to!
00:42:04 Dokumenty!
00:42:07 Też mam odznakę.
00:42:08 Jako niemiecki Żyd
00:42:11 Nie myśl, że jesteś jedyny.
00:42:13 Wiedziałem, że jesteś gliną.
00:42:15 Żartowałem.
00:42:18 Tak cuchnę?
00:42:20 Nie bądź taki drażliwy.
00:42:23 Zapytaj ich.
00:42:26 Może i my
00:42:28 Jestem fachowcem.
00:42:30 Tak, gdy będę zatrudniał
00:42:34 Ja ci nie ubliżałem, zasrańcu.
00:42:36 Bez takich.
00:42:39 - Zapytaj ich.
00:42:42 Rozmawiam z policjantami.
00:42:45 Nie znamy go.
00:42:48 Chyba jest na bani.
00:42:49 Żartują.
00:42:51 Gadają tak sobie.
00:42:54 Proszę mi chuchnąć w garść.
00:42:57 Chuchnij mnie gdzieś.
00:43:00 Proszę wysiąść.
00:43:05 Miałeś odnaleźć rodzinę.
00:43:08 Nie ma ich w ośrodku
00:43:10 Uciekli.
00:43:12 Wuj Czung musi ich zobaczyć.
00:43:17 Nie ma obawy.
00:43:22 W Hongkongu już byś nie żył.
00:43:30 Gdzie wujo Benny?
00:43:32 - Tu go nie ma.
00:43:33 - Jest.
00:43:35 Tak. Weneckie lustro.
00:43:37 Mamy trzech ludzi.
00:43:39 Restauracja jest tam.
00:43:42 Weneckie lustro?
00:43:45 - Ma pan zieloną kartę?
00:43:48 Jestem policjantem.
00:43:50 Nie wolno.
00:43:52 Teraz my tu rządzimy.
00:43:57 Będzie miło. Odnowili.
00:44:00 Byłem bezsilny.
00:44:02 - Wyjdź.
00:44:05 Przeszkadzamy, co? Patrz...
00:44:07 - Nie przyciął brwi.
00:44:11 - Musimy ci bruździć.
00:44:15 Bohaterka idzie? A zabójstwa?
00:44:19 Zjedzcie coś.
00:44:21 Dam wam zniżkę.
00:44:23 Smażony ryz?
00:44:25 "Smażony ryż", wazniaku.
00:44:31 Jestem zajęty. Co jest?
00:44:34 Mów, Buziaczek.
00:44:35 Wie pan coś
00:44:39 Z dziennika.
00:44:41 Ktoś stracił
00:44:43 400 osób -
00:44:47 No i 400 niewolników.
00:44:50 Myślałem, że to kłopot
00:44:54 Bo znaleźliśmy trzy trupy.
00:44:58 Chińczyków?
00:45:00 - Jest ich miliard.
00:45:03 Ale ktoś strzelał do nas,
00:45:07 Szkoda, że chybił.
00:45:09 Ale ja nic nie wiem.
00:45:13 A to kto?
00:45:17 Ma ponurą minę.
00:45:19 Kto to? Wycenia twoje meble?
00:45:23 Nie zna angielskiego.
00:45:25 Czyli nie zna takich słów:
00:45:29 Gównojad...
00:45:32 Chyba zrozumiał.
00:45:39 - Wejście smoczycy.
00:45:42 Nie macie dowodów?
00:45:45 Będziemy w pobliżu.
00:45:47 Ja też.
00:45:49 Drzwi są tam.
00:45:51 Tędy będzie szybciej.
00:45:58 Widzisz? Szybciej.
00:46:01 Pamiętaj, że mam tu zniżkę.
00:46:06 W Hongkongu
00:46:12 Nie! Polisa...
00:46:16 Rób, co chcesz.
00:46:25 Pośpiesz się!
00:46:27 Sam kiedyś spróbuj.
00:46:31 - Oszczędzisz na psychiatrach.
00:46:34 Bo już tu są.
00:46:38 Znam go.
00:46:39 To kapitan.
00:46:46 Nie narób szkód!
00:47:02 Cholera!
00:47:06 Policja, rekwiruję ten rower.
00:47:11 Riggs, jadę!
00:47:13 Ktoś ci zwinął rower.
00:47:17 Stać!
00:47:19 Policja!
00:47:21 Z drogi!
00:47:23 Butler, goń tego szybszego.
00:47:25 Masz sklerozę?
00:47:41 Stać!
00:48:13 Z drogi, policja!
00:48:15 Ucieka!
00:48:23 Przepraszam!
00:48:35 Policja!
00:48:36 Stój, zasrańcu!
00:48:51 Na ziemię!
00:48:59 Ja nic nie zrobiłem.
00:49:10 Jestem tu!
00:49:14 Masz prawo
00:49:17 Masz prawo do adwokata.
00:49:21 Zapewnimy ci
00:49:25 Jak opłacisz mistrza,
00:49:39 Nie skacz.
00:49:41 Trzymaj się!
00:49:48 Nie ruszaj się.
00:49:50 Dobrze.
00:49:52 Pomogę ci.
00:49:55 Dobrze.
00:49:56 Trzymaj się! Złapałem cię!
00:49:58 Złapiesz mnie?
00:49:59 Nie. Podstawię ci pojemnik.
00:50:02 Dlaczego uciekałeś?
00:50:06 Chodź tu!
00:50:08 Szybko!
00:50:09 Chodź tu!
00:50:11 Trzymaj się!
00:50:14 Troszkę w lewo.
00:50:16 W tę stronę!
00:50:18 W tamto lewo.
00:50:20 To gdzie?
00:50:22 Już nic mniejszego nie było?
00:50:24 Tylko to.
00:50:25 Już. Na "trzy" skaczesz.
00:50:28 Gotowi?
00:50:29 Ląduj na tyłku!
00:50:32 Raz...
00:50:33 dwa, trzy!
00:50:38 Jesteś cały?
00:50:39 Powinienem go złapać.
00:50:41 No pewnie.
00:50:43 Kim był twój koleś?
00:50:45 Jaki tam koleś!
00:50:47 Uciekaliście razem.
00:50:48 Jestem kelnerem.
00:50:51 Chcieliście mnie zabić.
00:50:53 Ty mnie pobiłeś. Chcę adwokata.
00:50:57 Powiedz, kelnerze:
00:51:02 A co mamy?
00:51:04 Środę.
00:51:05 Kurczę,
00:51:08 Cicho!
00:51:11 A następnym razem nie uciekaj.
00:51:15 Zatrudnię najlepszego adwokata.
00:51:17 On mnie broni.
00:52:18 Mao wcześnie się zbuntował
00:52:21 i opuścił dom, by się uczyć.
00:52:25 Czasy były ciężkie.
00:52:30 - Przepraszam, sierżancie.
00:52:33 I mów mi Roger.
00:52:36 - To twój fotel.
00:52:39 Napijesz się?
00:52:41 Tequila?
00:52:43 Dzięki.
00:52:44 Meksykańska.
00:52:47 Pierwszy raz pijesz tequilę?
00:52:51 - Tak.
00:52:56 Kondycja!
00:52:58 Kondycja.
00:53:00 Zdrowie!
00:53:01 Zdrowie.
00:53:03 Kondycja!
00:53:10 Masz tu znajomych?
00:53:12 Wuja.
00:53:13 On za nas zapłacił.
00:53:16 Dzwoniłeś do niego?
00:53:18 Zostawiłem wiadomość.
00:53:22 Co on robi?
00:53:24 W Chinach był artystą.
00:53:28 Artystą?
00:53:32 Ciężko opuścić dom, co?
00:53:37 W Ameryce...
00:53:40 moje dzieci
00:53:43 A chcemy, żeby im było dobrze.
00:53:46 I wnukom.
00:53:49 Wiesz, że jestem dziadkiem?
00:53:51 No tak,
00:53:54 Jesteś dziadkiem.
00:53:57 Jak ten czas leci!
00:54:00 Nie wiem.
00:54:01 Nie mam zegarka.
00:54:03 Nie masz?
00:54:05 Weź ten.
00:54:07 To po moim ojcu,
00:54:09 Dostał go przed emeryturą.
00:54:12 Nie mogę.
00:54:16 Należał do dobrego człowieka.
00:54:22 Bardzo dziękuję...
00:54:24 Roger.
00:54:32 WIĘZIENIE GUANG SAN
00:55:53 Cholera!
00:55:59 Trzymaj go!
00:56:01 Dobrze.
00:56:10 Bierz go!
00:56:14 Co jest?
00:56:16 Mam uszkodzony bark.
00:56:18 Poddaję się.
00:56:23 Nie ma sprawy, przepraszam.
00:56:26 A właśnie się rozkręcałem.
00:56:29 - To ty masz fart.
00:56:32 - W każdej chwili.
00:56:35 Z sanitariuszem.
00:56:39 - Przyniosę ci lód.
00:56:43 Nic mi nie jest.
00:56:48 Udawałem.
00:56:50 Udawałeś?
00:56:53 Lał mnie równo,
00:56:57 Mówiłem, że jest dobry.
00:56:59 To nie tylko to.
00:57:03 Ostatnio wciąż to czuję.
00:57:13 Na statku
00:57:16 A wczoraj facet mi zwiał.
00:57:19 Myślałem,
00:57:22 Ale to nie to. Ja chyba...
00:57:25 niestety...
00:57:29 Robisz się za stary.
00:57:36 No proszę!
00:57:39 Nareszcie.
00:57:41 Niemożliwe, mam tylko...
00:57:45 - O Jezu!
00:57:49 Z naturą nie wygrasz.
00:57:53 Rzeczywiście, dinozaury.
00:57:57 Pogodzić się z tym.
00:58:01 Jak ja.
00:58:05 Bzdura.
00:58:07 Ja się z tym nie pogodzę.
00:58:09 Zapanuję nad tym siłą woli.
00:58:10 Że co?
00:58:12 Wcale nie jestem za stary.
00:58:14 Ty zresztą też nie jesteś.
00:58:19 Nie jesteśmy za starzy.
00:58:22 Z wiarą!
00:58:23 Nie jesteśmy za starzy.
00:58:27 Żadnych hemoroidów!
00:58:30 Ani odcisków!
00:58:31 Ja mam odciski.
00:58:32 Nie włożę garnituru.
00:58:34 A to grzech?
00:58:36 Jak leci, kapitanie?
00:58:48 Dzięki. Świetny dowcip.
00:58:50 Chciał mnie obmacać!
00:58:53 - Dał ci swój numer?
00:58:55 Lukrowany, z galaretką. Dzięki.
00:58:57 - Kto cię podrapał?
00:59:00 Chłeptałeś z jego miski?
00:59:03 Prowadzę sprawę.
00:59:05 Pies cię wynajął?
00:59:07 Nie, właściciele psa.
00:59:10 Ważna sprawa.
00:59:12 Tak, mądralo.
00:59:16 - Bolszoj.
00:59:18 Wszystko jedno.
00:59:20 Znalazłeś go?
00:59:22 Prawie. Opowiem wam.
00:59:25 Zamiast szukać psa,
00:59:30 Wziąłem psa, ufarbowałem go.
00:59:34 Był wredny.
00:59:35 Całego mnie podrapał.
00:59:38 Poważny detektyw.
00:59:40 Gie Ventura, psi detektyw.
00:59:42 To kradzież.
00:59:44 Połączona z oszustwem.
00:59:46 Tak? Zawsze żartujecie.
00:59:49 Nieważne. Idzie ten drażliwy.
00:59:54 Tak, Pusiu?
00:59:56 Ten, co zwiał...
00:59:58 Naboje wyjęte ze zwłok...
01:00:01 pasują do jego spluwy.
01:00:04 Gość zwiał.
01:00:06 Niedaleko.
01:00:09 Gołębie wyjadły mu oczy.
01:00:13 Fajnie.
01:00:15 Przepraszam.
01:00:19 Cholerne komórki!
01:00:23 Na co komu taki telefon?
01:00:26 Oni cię rąbią w dupę.
01:00:29 Uwielbiają rozłączać rozmowy.
01:00:33 Bo wiedzą...
01:00:35 że zadzwonisz jeszcze raz,
01:00:39 Jeśli w ogóle zadzwonisz...
01:00:41 bo bateria wystarcza na 20 minut.
01:00:45 A co słyszysz za górką?
01:00:47 Albo w tunelu.
01:00:51 Żebyśmy je gubili...
01:00:54 Nigdy nie zgubiłem
01:00:57 Żeby zadzwonić, męczę się
01:01:03 Pomyliłem się. Od nowa.
01:01:08 Nigdy nie zgubiłem mojego telefonu.
01:01:11 A złodzieje! Wyłapują twój numer
01:01:15 Jeden dzwonił na mój koszt
01:01:20 Nawet nie wiem,
01:01:23 Nie gadałbym z nim
01:01:28 Nie gadam tyle nawet z tatą.
01:01:30 Rąbią nas w dupę jak chcą!
01:01:33 A jak cię rąbią
01:01:36 Z kim ja gadam?
01:01:39 - Leo Getz.
01:01:42 Może podda pan detekcji
01:01:46 Co?
01:01:48 Prywatne narządy, idioto.
01:01:52 Płacę 3 dolce za odebraną rozmowę.
01:01:55 Pomagasz rąbać mnie
01:01:58 Twardyś przez telefon.
01:02:00 Tele-twardziel.
01:02:02 Co ja robię?
01:02:03 Zjeżdżaj stąd.
01:02:06 Kto cię podrapał?
01:02:08 Słuchaj, jak babka odmawia.
01:02:13 On mnie polubi.
01:02:15 Byłby pierwszy.
01:02:19 Jak chcecie!
01:02:26 Wiem! Powinniśmy go wynająć.
01:02:29 Wynająć Leo?
01:02:30 Żeby chodził za Bennym.
01:02:33 Benny go zobaczy.
01:02:35 - Wkurzy się.
01:02:39 Dobra myśl!
01:02:41 Śmierdzę zimną kawą.
01:02:47 Ty masz to gdzieś.
01:02:50 Mnie nie przeszkadza jedna plama.
01:02:53 To widać.
01:02:55 Co to znaczy?
01:02:59 Gliny na ogół się nie stroją.
01:03:02 A to co znaczy?
01:03:06 Zastanawiam się,
01:03:11 A jak myślisz?
01:03:13 - Skąd?
01:03:15 - To nie moja sprawa.
01:03:18 Trish dała mi forsę.
01:03:21 I odziedziczyłem trochę
01:03:25 Przepraszam.
01:03:30 Czyj to wóz?
01:03:32 Nie wiem.
01:03:34 Masz w domu szkołę rodzenia.
01:03:37 Czyja to bryka?
01:03:38 Jesteście.
01:03:42 Nic nie płacicie.
01:03:44 - Są także Rianne i Lorna.
01:03:53 Cześć.
01:03:54 Co jest?
01:04:03 Co tu robisz?
01:04:04 Zabrali Hongów.
01:04:13 Cholera!
01:04:16 Rzuć broń!
01:04:31 Uciekajcie!
01:04:38 Popatrz kto tu przyszedł.
01:04:40 - To ten kumpel Benny'ego.
01:04:43 Ładna piżama.
01:04:46 Co zrobiłeś z Hongami?
01:04:56 Rzućcie broń.
01:04:58 Spokojnie.
01:05:01 Ty na to pozwalasz?
01:05:10 Skurwiel!
01:05:15 Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info
00:00:20 Duszę się!
00:00:53 Skurwiel!
00:01:17 Rany! Dzięki, mały!
00:01:24 Uwolnij nas, Ping.
00:01:32 Tnij taśmę.
00:01:36 No tnij.
00:02:20 Już po wszystkim.
00:02:22 Jesteś cała?
00:02:24 Dzięki, mały.
00:02:26 - Gdzie są kluczyki?
00:02:30 Jeszcze radio.
00:02:36 Musimy iść.
00:02:39 Musimy złapać tych drani.
00:02:50 - Tu śmigłowiec, mówcie.
00:02:54 mercedesa
00:02:57 Oba czarne. Na drodze nr 210.
00:03:00 Mercedes i continental?
00:03:03 Nietrudno tu o takie bryki.
00:03:06 Postarajcie się.
00:03:08 - Pomóżcie.
00:03:21 Cuda, cuda!
00:03:23 Są dwa merce. Jeden jedzie
00:03:27 Pierwszy zjeżdża
00:03:31 Mamy go. Szukajcie continentala.
00:03:35 - Skąd wiesz, że to ten?
00:03:37 Ale Chiny to Daleki Wschód.
00:03:40 - Na zachód od nas.
00:03:42 Znajdę go.
00:03:47 Nie przez dwa pasy!
00:03:49 Jest?
00:03:57 Uważaj!
00:03:59 Oddałbym rękę za syrenę.
00:04:06 Czemu zabrali Hongów?
00:04:08 Może chcą więcej forsy.
00:04:14 Wuj Honga już im zapłacił.
00:04:18 Hong zostawił mu wiadomość.
00:04:31 Jest, skubaniec!
00:04:34 Chcieli nas spalić żywcem.
00:04:37 Nie masz broni.
00:04:40 Schowaj się za przyczepą.
00:04:41 Ty prowadzisz.
00:04:42 Nie, ty!
00:04:43 Włączę tempomat, ty kieruj.
00:04:46 Musisz wszystko komplikować?
00:04:57 Bliżej. Śmiało!
00:05:01 Bliżej!
00:05:03 Dobrze!
00:05:38 Chodź, łajzo!
00:05:43 Gdzie jest rodzina Hongów?
00:06:20 Gdzie są Hongowie?
00:06:30 Bierz go!
00:07:00 Tu W- 356.
00:07:05 Policjant w kłopotach. Przyczepa.
00:07:09 Zjedź na pobocze! Policja!
00:07:11 Zjedź na pobocze! Policja!
00:07:17 Odwal się! Widzisz to?
00:07:19 Sukinkot!
00:07:22 Atakuje mnie wariat,
00:07:50 Zostaw chłopaka!
00:08:08 Sukinkot!
00:08:23 Wsiadaj!
00:08:34 Właź.
00:08:36 Gotów?
00:08:42 - Witaj.
00:08:45 - Dzięki.
00:08:47 I co?
00:08:59 Zjedź na pobocze!
00:09:07 Nie machaj łapami.
00:09:34 Z drogi!
00:09:36 Widzę go.
00:09:38 Jedź dalej. Gazu!
00:09:59 Doganiamy go.
00:10:01 Jest nasz.
00:10:27 Jesteś cały?
00:10:28 Serce mi bije.
00:10:33 JEŚLI TO CZYTASZ
00:10:38 Chyba jesteśmy za blisko.
00:10:40 OBSZAR CELNY
00:10:44 Wjeżdżasz do strefy wolnocłowej.
00:10:47 Przygotuj dokumenty.
00:11:23 Panie generale...
00:11:25 Masz spluwę?
00:11:42 Kiedy zdobędziesz pieniądze?
00:11:45 Wkrótce.
00:12:40 Bracie...
00:12:43 Nadszedł nasz czas.
00:12:47 Tu obowiązują liczne prawa...
00:12:49 stworzone przez ludzi.
00:12:54 Pieniądz może wszystko.
00:13:34 - Moje kondolencje.
00:13:38 Jak tam mój bohater?
00:13:40 Smutny, wciąż mówi o rodzicach.
00:13:48 Butters przyjechał.
00:13:54 Co słychać?
00:13:55 Co tu robisz?
00:13:57 Słuchałem radia.
00:14:03 To detektyw...
00:14:05 Butters.
00:14:07 To Trish, moja żona.
00:14:08 - Nick.
00:14:11 i Rianne.
00:14:12 Wszyscy cali?
00:14:15 Kto podpalił dom?
00:14:17 Wujo Benny.
00:14:20 Leo!
00:14:22 - Masz telefon?
00:14:25 On.
00:14:27 - Możemy was zostawić?
00:14:30 Zadzwoń.
00:14:34 On tam jest?
00:14:37 - Butters, podwieziesz nas?
00:14:42 Leo zaprowadzi go do dentysty.
00:14:48 Usiądź przy nim.
00:14:56 Panie kapitanie...
00:14:58 To kiepski moment.
00:15:01 Ale powinien pan
00:15:05 Chyba wiem, o co chodzi.
00:15:08 Tak?
00:15:10 Jest w porządku.
00:15:12 Naprawdę?
00:15:14 Każdy robi, co chce.
00:15:17 Ale ja nie muszę tego pochwalać.
00:15:20 Musi być panu ciężko.
00:15:22 Jeszcze jak!
00:15:25 Może będziemy się spotykać...
00:15:29 W święta...
00:15:33 - Chciałem być miły.
00:15:36 Rób swoje, ale beze mnie.
00:15:39 - Rozumiem.
00:15:42 Ani słowa.
00:15:43 Czego szczerzysz zęby?
00:15:48 Wszystko już obmyśliłem.
00:15:50 Co panu dolega?
00:15:52 Przecież nie tyłek!
00:15:54 Zęby! Czy to gabinet dentysty?
00:15:56 - Ciszej!
00:15:59 Proszę iść do swojego dentysty.
00:16:03 Mój dentysta jest w Detroit.
00:16:05 - O rety!
00:16:09 Panie doktorze,
00:16:12 Właśnie wszedł.
00:16:14 Bardzo cierpi.
00:16:21 Dobra, dawaj, dawaj!
00:16:32 - Leo sobie poradzi?
00:16:37 Droga wolna.
00:16:41 Gadaj zdrów. Zaraz.
00:16:44 - Minutę!
00:16:47 Boli!
00:16:58 - Co jest?
00:17:00 Ani słowa.
00:17:02 Milcz.
00:17:04 Gdzie są Hongowie?
00:17:08 Nie znam takich.
00:17:09 Za ich przyjazd zapłacił ci wuj.
00:17:12 Już o tym mówiliśmy.
00:17:15 I pogadamy znowu.
00:17:16 Nic nie mam do powiedzenia.
00:17:18 Fajne szczypce.
00:17:21 Nie użyjesz tego.
00:17:23 Nie zastrzelicie mnie!
00:17:24 - Durne gliny!
00:17:29 To go uspokoi.
00:17:31 Oddychaj, wuju Benny.
00:17:34 Odkręć zawór.
00:17:36 Odkręć zawór.
00:17:37 Miało nie boleć.
00:17:39 Potrzymam to.
00:17:41 Oddychaj...
00:17:51 - Odleciał!
00:17:53 Będzie gadał.
00:17:56 Grzeczny chłopiec.
00:18:01 - Wuju Benny?
00:18:06 Gdzie rodzina Hongów?
00:18:11 - Co to znaczy?
00:18:14 renmimbi.
00:18:15 - Jajarz z ciebie.
00:18:19 Czas!
00:18:20 Czas na Czterech Ojców.
00:18:22 Ojców narodu?
00:18:24 Roosevelt?
00:18:26 Sypiam z dwiema siostrami żony.
00:18:29 Farciarz.
00:18:31 Dobrze ci.
00:18:33 Będzie gorzej...
00:18:34 jak żona się dowie.
00:18:38 Nie chcę zastrzyku.
00:18:43 Znieczulmy mu nogi...
00:18:46 i patrzmy, jak wychodzi.
00:18:51 Co to?
00:18:54 Suspensor.
00:18:56 Mam duży interes.
00:19:01 To podtlenek...
00:19:03 azotu!
00:19:05 Gaz rozweselający!
00:19:07 Jesteśmy naćpani!
00:19:13 Szybciej!
00:19:15 Masz rozrywkowego zięcia.
00:19:19 Jutro będzie za późno.
00:19:21 Na co?
00:19:25 Nazwałeś go moim zięciem?
00:19:27 Benny'ego? Jest na to za stary.
00:19:31 Na wykupienie Czterech Ojców.
00:19:35 Co on z tymi przodkami?
00:19:37 Nie wiem.
00:19:40 Nazywasz go moim zięciem.
00:19:42 Bo nim jestem.
00:19:49 Myślałem, że on jest...
00:19:53 Nie, jestem...
00:19:57 Kurde, cudownie!
00:19:59 Twoja mała urodzi mi małe.
00:20:03 Moja mała urodzi mu małe.
00:20:06 Ta twoja mała!
00:20:09 Ta twoja mała!
00:20:11 Co panowie tu robią?
00:20:13 Nie mogłem go już zatrzymać.
00:20:17 Co się stało?
00:20:20 Patrz! To boli?
00:20:30 Jeśli coś się stanie Hongom...
00:20:33 zrobimy ci nowy odbyt.
00:20:36 Będzie miał dwa.
00:20:38 Kurde, cudownie!
00:20:43 - Zwariowałeś?
00:20:46 Wmawiałeś mi, że on...
00:20:48 Bij jego.
00:20:50 Odnajdziemy Hongów
00:21:41 Wuju...
00:21:43 Przyjechaliście wszyscy?
00:21:44 Tak.
00:21:47 Co się dzieje?
00:21:49 Wuj musi odpracować...
00:21:52 koszty waszej podróży.
00:21:55 Do roboty!
00:21:56 Co dla nich robisz?
00:21:59 Nie trać czasu.
00:22:01 Zaprowadź ich do swoich domów.
00:22:03 Zagwarantujcie im bezpieczeństwo.
00:22:18 Kończ teraz albo zabiję wszystkich.
00:22:42 Rimminy...
00:22:44 Do re mi... Co on gadał?
00:22:48 Nie pamiętam.
00:22:50 Może Renminbi?
00:22:52 Co?
00:22:54 Tak!
00:22:55 Tak jest!
00:22:56 "Moneta ludowa".
00:22:58 Moneta ludowa?
00:23:00 Co jeszcze powiedział Ben?
00:23:01 Coś o przodku,
00:23:05 I że dziś będzie...
00:23:08 za późno.
00:23:09 Zupełnie nic.
00:23:11 A podpalacz?
00:23:15 Musiał być z Triady.
00:23:19 Oni zabijają wszystkich.
00:23:21 Także gliniarzy...
00:23:22 z rodzinami.
00:23:25 - Dzięki, lng.
00:23:28 Ukryj gdzieś moją córkę.
00:23:31 - Ty ukryj Lornę.
00:23:35 BANKNOT AUTENTYCZNY
00:24:37 Co?
00:24:40 Chcesz wziąć ślub?
00:24:43 Nie.
00:24:49 Tak, chcę.
00:24:52 Ale jak nie chcesz, to nie.
00:24:55 Czemu milczałaś?
00:24:57 Nie chciałam cię zmuszać.
00:25:00 Jeśli zechcesz, ucieszę się.
00:25:04 Jeśli nie...
00:25:06 i tak cię kocham.
00:25:11 I wezmę tyle, ile mi dasz.
00:25:20 Czujesz?
00:25:22 - Pomacaj brzuszek.
00:25:25 Czujesz, jak kopie?
00:26:16 Trzymajcie się!
00:26:17 Riggs, odbierz!
00:26:19 Murtaugh dzwoni.
00:26:22 Mam dosyć.
00:26:26 Czekamy na Spring Street.
00:26:29 Dlaczego?
00:26:32 Znaleźli mój zegarek.
00:26:38 Zabili Honga, jego wuja
00:26:42 - A reszta rodziny?
00:26:45 Urząd Imigracyjny przetrzepał
00:26:49 Była tam rodzina Honga.
00:26:55 Robili dziwne banknoty.
00:26:57 Jeszcze mokre.
00:26:59 - A twarze?
00:27:03 Czemu akurat chińskie?
00:27:05 Są wymienialne?
00:27:07 - Tylko w Chinach.
00:27:09 Pamiętam.
00:27:12 Wuj Honga był artystą.
00:27:16 Może za pracę zażądał
00:27:20 - Naciągana hipoteza.
00:27:22 Mów dalej. Co?
00:27:23 Benny mówił o wykupywaniu
00:27:27 O wykupywaniu swoich czterech ojców.
00:27:29 Powiedziałeś: "przodków"?
00:27:31 Mówił o Czterech Ojcach.
00:27:34 Powiedziałeś: "przodków".
00:27:36 Na jedno wychodzi.
00:27:38 Liczba cztery.
00:27:42 Mówił o szefach Triady w Hongkongu.
00:27:44 A oni zniknęli z więzienia.
00:27:46 Komuniści ich wsadzili...
00:27:49 Teraz są tu.
00:27:50 Bystrzaki z nas!
00:27:51 Złap Pinga.
00:27:57 Wiem, gdzie jest forsa.
00:28:00 I Ojcowie.
00:28:03 Czekajcie.
00:28:05 Dedukcja, godna detektywa.
00:28:07 Miewam przebłyski.
00:28:15 Wujo Benny!
00:28:17 A już zaczynałem go lubić.
00:28:20 "Kurde, cudownie! "...
00:28:22 "Smażony ryż, ważniaku".
00:28:32 - Gdzie leży Hong?
00:28:36 Zrobić staranną sekcję
00:28:43 Piliśmy za nasze dzieci.
00:28:48 Zajmę się twoimi.
00:28:50 Jazda!
00:28:51 Uważaj na siebie. Dokąd?
00:28:54 - Do portu.
00:28:56 Strefa chińskiego handlu.
00:28:58 Kwitnie tam handel
00:29:01 Z przekupnym chińskim generałem.
00:29:04 On przywiózł Czterech Ojców...
00:29:09 a Triada ma ich wykupić.
00:29:11 O tym mówił wujo Benny.
00:29:14 Generał się wścieknie,
00:29:17 Powiemy mu.
00:30:02 Cześć, chłopaki.
00:30:03 Policja!
00:30:09 Widziałem Honga.
00:30:11 Oto i Czterej Ojcowie.
00:30:14 Harpo, Groucho,
00:30:18 A niedobry generał...
00:30:19 co lubi szmal?
00:30:22 Ty niedobry!
00:30:26 Czego chcecie?
00:30:29 Widzisz?
00:30:30 Zużywasz dużo papieru toaletowego?
00:30:33 Do wycierania tyłka.
00:30:36 Zabierz Ojczulków do Chin.
00:30:39 Fałszywki.
00:30:41 Nie chcemy ich tu.
00:30:44 Nie warto zadzierać z generałami.
00:30:48 Sam zobacz.
00:31:01 Forsa straciła twarz,
00:31:04 Triada ci ją odebrała.
00:31:10 Leżysz, kolego.
00:31:13 Udupiliśmy cię.
00:31:14 Coś pięknego!
00:31:19 Oklaski!
00:31:31 Schowaj się.
00:31:33 Uważaj!
00:31:37 Dzięki.
00:31:50 To na pewno dobry pomysł?
00:31:51 Jedyny!
00:31:59 Mam 1 2 sztuk, a ty?
00:32:05 Cztery!
00:32:13 Czemu kłamiesz?
00:32:17 Podobno bierzesz w łapę.
00:32:19 Ja?
00:32:20 Też w to nie wierzę.
00:32:24 Znasz Ebony Clark?
00:32:27 Ona pisze te bzdurne powieścidła.
00:32:31 Sypiasz z nią?
00:32:32 Nie sypiam z Ebony Clark.
00:32:36 To pseudonim Trish.
00:32:40 Więc z nią sypiasz!
00:32:43 Fakt.
00:33:00 Wstydziłem się przyznać.
00:33:01 Nic dziwnego.
00:33:03 - Ona dużo zarabia.
00:33:05 Dwa.
00:33:07 Poszukam amunicji.
00:33:39 Ten w bieli?
00:33:41 To Wah Sing Ku.
00:33:44 Nie żartujesz?
00:33:55 - Butters...
00:33:58 Teraz to pamiętasz nazwisko!
00:34:00 Idę po naboje.
00:34:03 Ja ci pomogę.
00:34:05 Nigdy nie byłem ranny.
00:34:11 Pilnuj mi zięcia.
00:35:00 - Jesteś cały?
00:35:03 Zabrakło mi nabojów.
00:35:05 Ale trafiłem drania.
00:35:20 Chodź!
00:35:23 Które drzwi wybierasz?
00:35:29 - Środkowe.
00:35:37 Co jest za nimi?
00:35:48 Ale narozrabiałeś!
00:35:49 Dopiero się wkurzył.
00:35:56 Trudno go będzie ugłaskać.
00:36:03 Radziliśmy sobie już z różnym gównem,
00:36:09 Niedługo będę dziadkiem...
00:36:11 a ty - ojcem.
00:36:17 On nie jest wart twojego życia.
00:36:23 Masz rację.
00:36:26 Zawsze możemy ostrzelać go...
00:36:29 z haubicy.
00:36:31 Twój zięć krwawi,
00:36:35 leje deszcz,
00:36:39 On jest za dobry.
00:36:41 O wiele. Jak mnie rozbroił?
00:36:44 Zrobił to jednym, płynnym ruchem.
00:36:51 Jak?
00:37:01 Dobra.
00:37:03 Zapytajmy go.
00:40:55 Jesteś tam?
00:40:58 Jesteś cały?
00:41:36 Riggs!
00:41:38 Włącz siłę woli.
00:41:41 Gdzie jesteś?
00:41:46 Riggs!
00:41:48 Nadawaj. Będziesz miał dziecko.
00:41:51 Gdzie jesteś?
00:41:59 Słyszę cię.
00:42:02 Mam cię. Już płynę.
00:42:56 Usłyszałem cię.
00:42:59 Ściągnąłeś mnie siłą woli.
00:43:01 Czemu się tak grzebałeś?
00:43:03 A jak uważasz?
00:43:07 Leżałem nieprzytomny.
00:43:13 Wracaj!
00:43:17 Jedziemy do domu.
00:43:19 Zwijamy się stąd.
00:43:27 Ostatnio rzadko tu bywam, Vicki.
00:43:33 Musimy pogadać
00:43:39 Ona chce wziąć ślub...
00:43:43 A ja ją kocham.
00:43:47 Chcę, by była szczęśliwa.
00:43:52 Pomóż mi, kotku.
00:43:56 Co mam robić?
00:43:59 Dziwna rozmowa...
00:44:06 Chcesz zarobić kulkę?
00:44:11 Co tu robisz?
00:44:14 Śledziłem cię.
00:44:16 Przepraszam.
00:44:21 Zostawię cię samego.
00:44:24 Będę wdzięczny.
00:44:30 W dzieciństwie miałem żabę.
00:44:33 Co?
00:44:35 Daj mi skończyć.
00:44:38 Hodowałem żabę imieniem Żabcio.
00:44:41 To był mój najlepszy kumpel.
00:44:44 Nie miałem wielu przyjaciół.
00:44:47 Tak naprawdę
00:44:52 Czasem całowałem tę żabę.
00:44:55 Myślałem, że skoro ja...
00:44:57 jestem chłopcem, to żaba
00:45:01 I może...
00:45:03 będzie moją mamą.
00:45:05 Bo mama wyjechała czy coś.
00:45:09 A tata był do kitu.
00:45:12 Więc miałem tylko tę żabę.
00:45:14 Żabcio był moim kumplem.
00:45:16 Zabierałem go ze sobą wszędzie.
00:45:19 Raz jechałem na rowerze...
00:45:21 on wyskoczył z pudełka...
00:45:24 I przejechałem go.
00:45:27 Zabiłem go.
00:45:29 Byłem załamany, naprawdę.
00:45:32 Tylko jego w życiu kochałem.
00:45:37 A potem poznałem...
00:45:39 ciebie i Rogera.
00:45:40 Opiekowaliście się mną starannie.
00:45:45 Ja cię traktuję obrzydliwie.
00:45:47 Nie szkodzi.
00:45:49 Nie szkodzi.
00:45:50 Jesteście moją rodziną.
00:45:52 I przyjaciółmi.
00:45:56 Nie jesteście lepsi niż Żabcio.
00:46:06 Może to ci coś powie.
00:46:14 Teraz cię zostawię.
00:46:19 Coś mnie...
00:46:22 Co jest?
00:46:23 Zaczęło się.
00:46:25 Lorna mnie wzywa.
00:46:27 Zaczęła rodzić.
00:46:29 - Pędzę po auto!
00:46:39 Dziwnego wybrałaś posłańca.
00:46:43 Ale zrozumiałem.
00:46:46 Rozumiem.
00:46:54 Zachowam tę obrączkę.
00:46:57 Będziesz ze mną.
00:46:59 Tu i tu.
00:47:02 Dzięki, kochanie.
00:47:04 Muszę już iść.
00:47:06 Jeszcze nie jestem gotowa.
00:47:08 Właśnie że tak.
00:47:11 Dobra.
00:47:13 Ale ja nie rozchylę nóg.
00:47:16 Dawaj to!
00:47:17 No już!
00:47:19 Jestem policjantką i wiem, co mówię.
00:47:29 Co z tobą?
00:47:30 - Ojciec?
00:47:32 Wszystko gra?
00:47:33 Nie.
00:47:35 Chcę wziąć ślub.
00:47:37 I to przed porodem. Kłamałam.
00:47:40 - Wiem, że ty...
00:47:43 - Zgadzasz się?
00:47:45 Pobierzmy się.
00:47:48 Zgodził się.
00:47:50 - Gratuluję.
00:47:54 Co tu tak śmierdzi?
00:47:56 Nie dała mi iść do łazienki.
00:47:59 Przepraszam.
00:48:04 Przepraszam.
00:48:08 Wyjdziesz za mnie?
00:48:14 No pewnie.
00:48:18 Jedziemy!
00:48:19 Odmawiam. Czekajcie.
00:48:24 - Sprowadź księdza.
00:48:25 Chcę wziąć ślub teraz.
00:48:28 A dokumenty?
00:48:30 Zanim urodzę.
00:48:32 Pani już rodzi.
00:48:33 Albo nie będzie dziecka.
00:48:36 To objaw nerwicowy!
00:48:39 Jaki tam objaw nerwicowy!
00:48:42 Uspokój się, kochanie.
00:48:44 Tylko spokojnie.
00:48:46 - Znajdź pastora, księdza...
00:48:49 Leć po księdza!
00:48:51 Już mam.
00:48:53 Oddychaj. Pamiętasz ćwiczenia?
00:48:56 Oddychaj!
00:49:00 Chcę powiedzieć "Tak".
00:49:02 Już idzie.
00:49:04 To jest rabin Gelb.
00:49:05 Rabin?
00:49:06 Wybrzydzasz?
00:49:08 Może być.
00:49:10 O co chodzi?
00:49:12 Chcemy wziąć ślub. Prosimy.
00:49:14 - Pan Żyd?
00:49:16 Macie pozwolenie?
00:49:18 Nie. Zaraz!
00:49:20 Poprawmy jej humor przed porodem.
00:49:23 To na serio? Nie mam czasu na...
00:49:27 Mówimy serio.
00:49:28 Ślub nie byłby ważny...
00:49:30 Chcę tylko to usłyszeć.
00:49:32 Co tam! Jak się nazywacie?
00:49:35 Martin i Lorna.
00:49:37 Martin i Lorna.
00:49:39 Co ja robię? Jak goje biorą ślub?
00:49:43 Moi drodzy...
00:49:45 Małżeństwo to jedność duchowa...
00:49:51 Szybciej, niewiele jej brakuje.
00:49:55 Bierzesz Lornę za żonę?
00:49:57 Będziesz ją kochał i szanował,
00:50:01 póki was śmierć nie rozłączy?
00:50:03 Bierzesz Martina za męża?
00:50:06 - Itd., itp.?
00:50:09 Jesteście zaślubieni.
00:50:10 Może pan ją pocałować...
00:50:13 Czekajcie!
00:50:17 Co jest?
00:50:18 Dawaj tę szklankę!
00:50:21 Co robisz?
00:50:24 Gadaj zdrów.
00:50:27 Napełniałem ją cały dzień!
00:50:31 To niehigieniczne.
00:50:34 - Zbij to.
00:50:37 Musiałeś to zrobić.
00:50:39 Mazel tow!
00:50:42 Wracaj, kurduplu!
00:50:46 Leo, proszę.
00:50:49 Zrobiłeś swoje.
00:50:58 Powodzenia, kochani.
00:51:03 Wielkie dzięki.
00:51:10 Zostań, poczekaj na dziecko.
00:51:12 Powodzenia, Lorna!
00:51:20 Już idzie!
00:51:24 Już jest.
00:51:26 Patrzy na ciebie, poznaje cię.
00:51:34 Zobacz, co znalazłem.
00:51:36 Śliczny malec.
00:51:39 Ładne oczy.
00:51:41 - Podobny do matki, co?
00:51:44 Murtaugh!
00:51:48 Nie. Butters!
00:51:50 Mała Butters, a nie Murtaugh.
00:51:52 To jest Butters.
00:51:55 Śliczna, prawda?
00:51:58 Ile włosków!
00:52:00 Moja mała.
00:52:03 Patrz na nią. Jesteś taka miła.
00:52:06 Nikt nie wziął aparatu?
00:52:08 Masz złą kartę.
00:52:10 Uszkadzają kartę,
00:52:14 Aparat nie działa.
00:52:21 Co wy to robicie?
00:52:23 Śliczne dzieci.
00:52:25 Macie tu coś od kolegów.
00:52:30 - Dawajcie te odznaki.
00:52:32 Znów jesteście sierżantami.
00:52:36 Nie zrobią nas prezydentami?
00:52:39 Aha, dziadku, podziękuj szefowi.
00:52:42 Poszedł do Urzędu Imigracyjnego...
00:52:43 i załatwił Hongom azyl.
00:52:46 Dobrze!
00:52:49 Robimy zdjęcie.
00:52:55 Stańcie bliżej siebie.
00:52:58 Obsługa na bok.
00:53:00 Tu jest za ciasno.
00:53:04 Odsuń się.
00:53:06 Ty też chodź.
00:53:08 Poproś tego chłopaka.
00:53:10 Zrobi pan fotkę?
00:53:16 To nasz drużba.
00:53:18 Zrób tak żeby objęło mojego wnuczka.
00:53:20 Państwo są przyjaciółmi?
00:53:21 Nie, rodziną.
00:53:25 Na trzy.
00:53:26 Raz, dwa, trzy!
00:53:31 synchronizacja: burial
00:53:46 dla wersji:
00:53:56 pozdrowienia dla ONLYISO i softSTORM
00:54:00 Odwiedź www.NAPiSY.info
00:54:05 Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info