Licence to Kill

pl
00:00:38 Cel zboczył z kursu.
00:00:43 namiar 062, Hawana VOR.
00:00:52 Wyląduje w Cray Key. Powiadom
00:00:55 Przyjąłem. AWACS do Key West.
00:00:59 Jak się pośpieszą,
00:01:11 Na pewno nie zapomniałeś obrączki?
00:01:15 Odpręż się, Felix.
00:01:22 JEDŹClE ZA MNĄ
00:01:24 - Twoi przyjaciele?
00:01:41 - Co się tu dzieje, do diabła?
00:01:44 - Załatwiłeś to?
00:01:47 Hej, Felix! Felix!
00:01:51 - James. Wyjaśnij Delli, dobrze?
00:01:56 Dobrze, ale tylko w roli obserwatora.
00:01:59 - Przykro mi, Rekinku.
00:02:01 Hej, nie możecie mi tego zrobić.
00:02:28 Co on ci obiecał? Swoje serce?
00:02:33 Dajcie jej jego serce.
00:02:35 Nie. Nie, Franz.
00:02:42 W porządku, kochanie.
00:02:47 Wszyscy popełniamy błędy.
00:02:52 - Twoje eskapady są coraz lepiej
00:02:55 Ani słowa.
00:03:15 Wciąż go nie ma.
00:03:19 - A co z gośćmi?
00:03:26 James. Na wszelki wypadek.
00:03:50 Dobra.
00:04:04 Chcę Sancheza żywego.
00:04:07 Zostań tu, James.
00:04:25 - Nie ma tu Sancheza.
00:05:15 Hej, obserwatorze.
00:05:19 Jak cię nie dostarczę na ślub,
00:05:30 - Potrzebujesz pomocy?
00:05:39 - Sanchez.
00:06:04 Szybciej. Szybciej.
00:06:15 - Za 20 minut będzie w przestrzeni
00:06:19 - Co ty robisz?
00:06:58 Jeszcze trochę. Jeszcze trochę.
00:07:01 Spokojnie. Tak trzymaj. Do tyłu.
00:07:11 Trochę do przodu.
00:07:14 Tak trzymaj.
00:07:23 Wciągnąć go. Bierzemy ciężar.
00:07:47 Skaczemy, James.
00:08:27 James. Twój kapelusz.
00:08:29 Dziękuję.
00:11:33 Zarzuca ci się popełnienie
00:11:38 To w sumie jakieś 936 lat.
00:11:43 Nawet twoja słynna miliondolarowa
00:11:47 Dwa.
00:11:49 Co?
00:11:51 Dwa miliony.
00:11:54 Nowa oferta dla każdego,
00:11:57 Cholera jasna. Myślisz, że jesteś
00:12:02 Cały ten brudny szmal
00:12:05 Niech będzie. Ale będę chyba
00:12:08 - Ach, ty...
00:12:14 Posadzimy twój tyłek w ładnej,
00:12:17 Osobiście dopilnuję,
00:12:22 Przepraszam bardzo.
00:12:27 To stary zwyczaj.
00:12:32 Myślałem, że jest na odwrót.
00:12:37 James, poszedłbyś po Felixa? Jest wciąż
00:12:41 - Zrobię wszystko dla kobiety z nożem.
00:12:56 - Przepraszam.
00:12:59 Do widzenia, Felix.
00:13:05 - Wyłącznie interesy, przyjacielu.
00:13:08 - Cały dom gości na ciebie czeka.
00:13:12 Departament potrzebuje raportu -
00:13:18 Sanchez nie wychylał
00:13:20 - Nie mógłbyś go ekstradować?
00:13:24 połowę urzędników stąd aż do Chile.
00:13:26 Tam panuje tylko jedno prawo -
00:13:32 Ołów albo srebro.
00:13:35 Ed.
00:13:36 Podwójne gratulacje, stary.
00:13:38 Weź sobie długi miesiąc miodowy.
00:13:42 Ty jesteś pewnie Bond. Facet,
00:13:46 Ed Killifer.
00:13:48 Dziś po południu
00:13:51 - Chodź się z nami napić.
00:13:54 Przyszedłem tylko
00:13:58 - Felix, czas pokroić tort.
00:14:07 Jest pewnie gotowa mnie zabić.
00:14:16 - Sam je przymocowałem.
00:14:18 - Wabiki.
00:14:21 Nie ma mowy o rybach
00:14:26 - llu innych przestępców tam siedzi?
00:14:32 Panie Sanchez, proszę spojrzeć
00:14:36 - No już. Do środka z nim.
00:14:39 - Naprawdę jest pan Kolumbijczykiem?
00:14:43 Jeszcze jedno zdjęcie.
00:14:44 Czy ma pan powiązania z laboratoriami
00:14:48 - Wystarczy tych pytań. - Czy oczekuje
00:14:56 Dobra, jedziemy.
00:15:18 Proszę mi wybaczyć.
00:15:21 Mam dla ciebie niespodziankę.
00:15:27 Co to takiego?
00:15:35 James. Kochamy cię. Della i Felix.
00:15:38 Kochamy cię.
00:15:41 Dziękuję.
00:16:18 ldziemy.
00:16:46 Co się stało, do cholery?
00:16:50 Jak tam głęboko?
00:16:53 Wezwij amfibię.
00:17:30 James. Chcę ci coś dać.
00:17:35 Znasz tradycję? Osoba,
00:17:40 Nie. Nie.
00:17:42 Dzięki, Della. Czas na mnie.
00:17:46 James.
00:17:56 - Czy powiedziałam coś nie tak?
00:17:59 Ale to było dawno temu.
00:18:08 Felix, będziesz bezużyteczny
00:18:21 Puśćcie ją. Chodzi wam o mnie.
00:18:36 Hej! Gotowy? Podładowaliśmy
00:18:41 Pośpieszna na Kubę.
00:18:46 - Spokojnie. Zaczekam na Daria.
00:18:49 Wszyscy cię szukają. A co z Killiferem?
00:18:56 Chcę się go pozbyć.
00:18:59 Zawarłem z nim umowę
00:19:02 Nie podoba mi się to. Może mnie wsypać.
00:19:10 Musisz coś zrozumieć, amigo.
00:19:14 Lojalność jest ważniejsza od pieniędzy.
00:19:18 Przyprowadź tego gliniarza.
00:19:22 Killifer.
00:19:29 Są tu dwa miliony. W dwudziestkach.
00:19:34 - Mądre posunięcie.
00:19:37 Ktoś cię odbierze.
00:19:39 - Gdzie Lupe?
00:19:41 Trzymaj ją tam, dopóki po nią nie przyślę.
00:19:46 Hej, żadnego przystawiania się
00:19:50 Żartujesz? Po tym, co zrobiłeś
00:19:53 Podobał ci się ten mały prezent, co?
00:20:24 - Gdzie moja żona?
00:20:27 Miała miły miesiąc miodowy.
00:20:39 Chcę, żebyś wiedział,
00:20:42 Chodzi wyłącznie o interesy.
00:21:11 Killifer?
00:21:12 Przykro mi, stary,
00:21:22 Zabijanie mnie niczego
00:21:25 Są gorsze rzeczy niż śmierć, hombre.
00:21:36 Do zobaczenia w piekle!
00:21:38 Nie. Dzisiaj twoje życie się zaczyna.
00:21:45 Nie!
00:22:22 - Dzień dobry.
00:22:26 Dziękuję. Proszę o paszport.
00:22:32 - Co się dzieje?
00:22:37 Dla palących czy niepalących, panie...
00:22:40 Pański bilet.
00:23:09 Felix?
00:23:25 Della.
00:24:15 NlE POSLUŻYL TEMU, CO GO ZJADLO
00:24:28 - Della?
00:24:36 - Hej, Leiter. Gdzieś ty był?
00:24:50 Cześć, Rekinku.
00:24:52 Proszę się nie oddalać.
00:24:56 Co z nim?
00:24:59 Brak lewej nogi od kolana w dół.
00:25:03 To musiała być piła łańcuchowa.
00:25:07 Sprzedają ich tu więcej
00:25:11 Chciałbym być bardziej optymistyczny,
00:25:17 Piła łańcuchowa, akurat.
00:25:29 Sanchez zniknął.
00:25:32 - Bóg wie, co w nich było.
00:25:35 Nie podlega naszej jurysdykcji.
00:25:40 - Możemy zapomnieć o ekstradycji.
00:25:43 - Proszę sobie odpuścić, komandorze.
00:25:46 - Po prostu pan o tym zapomni?
00:25:51 Wygląda na to, że prawo Sancheza
00:25:55 Chodźmy na rekiny.
00:26:04 To już ostatnie miejsce w Keys.
00:26:08 Zostań tu.
00:26:23 Nie wychylaj się. Ja się tym zajmę.
00:26:33 Zamknięte. Nikogo tu nie ma.
00:26:36 Przyjechałem tu aż z Londynu.
00:26:39 Universal Exports. Wynajęto nas
00:26:41 do zaaranżowania przewozu
00:26:45 - Co takiego?
00:26:47 W porządku, Bill. Wpuść go.
00:26:50 Niestety sprzedaliśmy wszystkie
00:26:53 Zajmujemy się teraz tylko badaniami.
00:26:58 Karmimy larwami specjalną odmianę
00:27:03 Wszystkie są samcami -
00:27:12 Z czasów wypraw na rekiny?
00:27:15 Tak. Właściwie to jest na sprzedaż.
00:27:18 Jestem teraz zajęty.
00:27:25 Dziękuję. Z przyjemnością
00:27:29 - Do widzenia, panie...
00:28:00 LOWCA REKlNÓW ll
00:28:05 Pan Krest prosi, aby był pan gotowy.
00:28:09 Nie mogę się doczekać.
00:28:11 Ta dziura przyprawia mnie o mdłości.
00:28:25 James.
00:29:49 Nie ruszaj się.
00:30:02 Czy mogę wyjąć stąd ręce?
00:30:05 Dobra. Powoli.
00:31:05 UWAGA - WĘGORZ ELEKTRYCZNY
00:31:26 Nie ruszaj się!
00:31:28 Podejdź do zapadni, stary.
00:31:38 To tam wsadziłeś swego
00:31:41 Nie ja. Zapisz to na konto
00:32:11 W tej walizce są dwa miliony dolarów.
00:32:15 Podzielę się nimi z tobą.
00:32:24 Ty je zarobiłeś.
00:32:26 Ty je zatrzymaj, stary.
00:32:43 Boże, co za straszne marnotrawstwo.
00:32:47 Mówię o pieniądzach.
00:32:54 Hej, Rekinku.
00:32:58 - Jakieś wieści o Wavekreście?
00:33:01 należy do Miltona Kresta.
00:33:04 Zbierają próbki przy Cay Sel Bank.
00:33:07 - lle nam zajmie, żeby tam dotrzeć?
00:33:12 Muszę odebrać parę rzeczy.
00:33:21 Hej, komandorze. Ma pan chwilę?
00:33:24 Lokalne gliny dostały wczoraj
00:33:27 Znaleźli 500 kilosów kolumbijskiej
00:33:31 i mały strzępek tego,
00:33:35 To dobrze. Ktoś przynajmniej coś robi.
00:33:38 Jest pan kumplem Leitera,
00:33:41 Chłopaki z Narkotykowego
00:33:44 Wie pan,
00:33:48 Macie prawo przeciw temu,
00:33:55 Siedzi pan w tym po uszy.
00:34:10 DOM HEMlNGWAYA
00:34:37 Miałeś być wczoraj w nocy w Stambule.
00:34:40 Ta nieszczęsna sprawa z Leiterem
00:34:44 Masz do wykonania zadanie.
00:34:48 - Nie skończyłem jeszcze tutaj.
00:34:51 - To ich bałagan. Niech sobie radzą.
00:34:56 Jestem to Leiterowi winny.
00:35:00 Oszczędź mi tych sentymentalnych
00:35:06 - A jego żona?
00:35:09 może narazić na szwank
00:35:12 Masz zadanie. Oczekuję, że podejdziesz
00:35:20 W takim razie składam rezygnację.
00:35:23 Nie jesteśmy country clubem, 007.
00:35:29 Twoja licencja na zabijanie
00:35:33 Proszę o złożenie broni.
00:35:38 Natychmiast.
00:35:42 Nie muszę przypominać, że podlegasz
00:35:48 Cóż, to chyba jest
00:35:52 pożegnanie z bronią.
00:36:03 Nie. Za dużo ludzi.
00:36:11 Bóg z tobą, komandorze.
00:36:31 Mamy coś w sektorze C.
00:36:45 Przysporzyłaś nam wszystkim
00:36:49 - Jesteś borracho. ldź spać.
00:36:55 - zupełnie oszalał.
00:36:59 Mój, kiedy twoje głupie sztuczki
00:37:05 a ja narażam swoją organizację,
00:37:08 Narkotykowy splądrował Key West.
00:37:14 On ci da pieniądze.
00:37:18 Nie o to chodzi.
00:37:22 Znam go od długiego czasu.
00:37:28 Jesteś pijany. Wynoś się.
00:37:33 - l przestań mnie podglądać przez okno.
00:37:37 Wygrałaś ten konkurs piękności,
00:37:41 Panie Krest.
00:37:44 Tak. Co?
00:37:45 Wychwyciliśmy coś dużego na monitorze.
00:37:52 Nie chce mi się wierzyć.
00:38:02 Co tym razem, do cholery?
00:38:08 To duża płaszczka. Wciągnąć zgłębnik
00:38:12 Tak jest.
00:40:03 Powiedział: ,,Jesteś w porządku''.
00:40:42 Zajmij się nim.
00:41:02 Wydaj z siebie dźwięk, a nie żyjesz.
00:41:08 - Ty...
00:41:12 - Krest dał mi swoją kabinę. On śpi
00:41:16 Nie ma go na pokładzie.
00:41:20 - Jesteś jego dziewczyną.
00:41:26 Otwieraj. Muszę z tobą porozmawiać.
00:41:30 Otwórz.
00:41:32 Chwileczkę.
00:41:37 - Czego chcesz? - Mamy na pokładzie
00:41:41 - widziałaś kogoś?
00:41:45 Panie Krest. Są z powrotem.
00:41:48 Zarygluj drzwi.
00:41:53 Kto cię tak wysmagał? Sanchez?
00:41:57 To była moja wina. Zrobiłam
00:42:12 - Dobra robota, Clive.
00:42:15 Wie pan co? Miał na imię Rekinek.
00:42:20 Pozbądź się łodzi. Robota czeka.
00:42:24 - Lepiej znajdź sobie nowego kochanka.
00:42:29 To sposób Sancheza.
00:42:32 Nic nie wiesz. ldź już.
00:42:39 Zostań tu.
00:42:45 Wycisnęliśmy z niej wszystko,
00:42:47 - Tak jest. Zatopcie ją gdzieś dalej.
00:42:54 Uszanowania od Rekinka.
00:43:01 Człowiek za burtą.
00:43:12 Lapać go. Nie pozwólcie mu uciec.
00:43:17 - Co się dzieje?
00:43:20 - Musiał utonąć, panie Krest.
00:43:34 - Sentinel w ruch.
00:43:52 Na mój znak nurkujcie.
00:44:06 Numer jeden i dwa, do wody.
00:44:25 Tam się coś świeci.
00:44:34 Za duże turbulencje, żeby mieć pewność.
00:44:55 - Załadunek zakończony, panie Krest.
00:45:43 Panie Krest!
00:45:52 Wynurz Sentinela.
00:45:55 Jest tam. Tam! Brać go.
00:45:59 Tam.
00:46:03 Nurkować, do cholery. Nurkować.
00:49:02 Tam. Wyłowić go.
00:49:11 - Wszystkie łodzie do Wavekresta.
00:50:16 lNFORMATORZY
00:50:18 ZMARL Y
00:50:21 AKTYWNY
00:50:29 ZAWÓD: PlLOT NA UMOWlE Z ClA
00:50:31 ZNAJOMOŚĆ OPERACJl SANCHEZ
00:50:33 KOLEJNE SPOTKANlE:
00:50:52 Masz. Zacumuj ją dobrze.
00:51:07 Hej, znasz kogoś o nazwisku Bouvier?
00:51:11 Tam.
00:51:15 A to mi niespodzianka.
00:51:18 - Gdzie Leiter?
00:51:21 Ty też tam wylądujesz,
00:51:24 Sanchez ma akta Leitera.
00:51:29 Cholera, wiedziałam, że coś nie gra.
00:51:33 - Chcieli zobaczyć, kto przyjdzie.
00:51:37 - Bud z limoną.
00:51:39 Już się robi, złotko.
00:51:44 Cholera! To Dario.
00:51:46 Nic dobrego. Był kiedyś
00:51:51 Sanchez go pewnie nasłał.
00:51:55 Masz broń?
00:52:00 Jak zaczną strzelać,
00:52:16 La senorita Bouvier.
00:52:19 Czy ja cię skądś nie znam?
00:52:22 - Nie.
00:52:25 Pilotowałaś kiedyś samoloty
00:52:29 Mam dla ciebie robotę.
00:52:33 - Nie dotykaj jej. Jest ze mną.
00:52:38 On jest ze mną. Trzymaj ręce na stole.
00:52:44 Proszę bardzo.
00:52:46 Dwa piwa. Razem trzy pięćdziesiąt.
00:52:50 - Czy wasi przyjaciele coś chcą?
00:52:57 - Ma już dość. Wpisz to na moje konto.
00:53:01 - Jak się tu dostałeś?
00:53:14 Dzięki.
00:54:14 ldź ją odpalić.
00:54:32 Chodź.
00:55:02 - Nie ruszaj się.
00:55:06 - Ten Kevlar jest świetny.
00:55:11 To żadne szczęście. To doświadczenie.
00:55:14 - Trochę wyżej, a dostałabyś w głowę.
00:55:18 Gdyby nie ja, twój tyłek
00:55:22 - Ty uratowałaś moje życie?
00:55:24 Wybrałaś sobie ciężkie zadanie.
00:55:27 - Zostaw to profesjonalistom.
00:55:31 Nieraz byłam w gorszym piekle.
00:55:33 Nie będziesz mi tu robił
00:55:46 Paliwo się skończyło.
00:55:52 Musieli trafić w przewód paliwowy.
00:55:57 Chcę wiedzieć wszystko
00:56:00 Muszę się też dostać prywatnym lotem
00:56:05 - Po co chcesz tam lecieć?
00:56:10 Chcesz dorwać Sancheza, tak?
00:56:14 - Pomożesz mi?
00:56:21 Jesteśmy tylko ty i ja.
00:56:24 Zwariowałeś? Sancheza
00:56:27 - Tylko mnie tam zawieź i odleć - 50.000.
00:56:32 Fałszywe plany, łapówki na lotniskach.
00:56:36 60.
00:56:39 - 90.
00:56:42 - 80.
00:56:46 - Zapłacisz za paliwo?
00:56:53 Zgoda.
00:57:05 - Może poczekasz, aż cię poproszę?
00:57:44 Na samej pierwszej stronie jest
00:57:47 Przepraszam pana.
00:57:52 ,,Amerykański Urząd lmigracyjny
00:57:57 od trzeciej dziś po południu''.
00:58:00 - Kto wydał na to pozwolenie?
00:58:06 Znasz go chyba na tyle, żeby wiedzieć,
00:58:10 Należy go powstrzymać. Powiadomiłem
00:58:15 - Masz to skończyć przed wieczorem.
00:58:21 Z działem Q, proszę.
00:58:23 lSTHMUS
00:58:46 To jest główna sypialnia.
00:58:48 - Mam nadzieję, że się tu panu
00:58:51 Chciałbym zamówić skrzynkę
00:58:54 Oczywiście. Czy mógłby pan
00:58:58 Nie. Moja osobista sekretarka,
00:59:02 Panno Kennedy.
00:59:05 Tutaj, proszę.
00:59:19 Codziennie świeże kwiaty.
00:59:21 Dziękuję bardzo.
00:59:23 Oto klucz. Miłego pobytu.
00:59:30 Nie muszę być panną. l dlaczego
00:59:35 Jesteśmy na południe od granicy.
00:59:40 Dzięki za wszystko.
00:59:43 - Chcę zostać.
00:59:46 - Zginęło już za dużo ludzi.
00:59:49 Nie będę bezpieczna, dopóki Sanchez
00:59:57 Jeżeli chcesz być moją sekretarką,
01:00:01 Masz. Kup sobie
01:00:07 Jakiego banku używa Sanchez?
01:00:10 Największego w mieście.
01:00:31 Senor Bond.
01:00:35 - Przyszedłem zdeponować małą sumkę.
01:00:42 Proszę usiąść.
01:00:44 Zarządzamy największym na świecie
01:00:49 Nasz największy problem to
01:00:53 Nadwyżka gotówki wynosi
01:00:57 Przesyłamy ją przez nasz bank
01:01:01 otwierając kredyty, które można
01:01:06 Należy pomóc Amerykańcom zmniejszyć
01:01:10 Wypisz kwit depozytowy
01:01:16 Depozyty o takiej samej wartości
01:01:20 Oczywiście. Mamy doświadczenie
01:01:24 Proszę mnie wpuścić.
01:01:30 Senor Montelongo? Panna Kennedy,
01:01:35 Byłbym także wdzięczny,
01:01:40 - Powiedzmy dwa miliony dolarów?
01:01:43 Ma pan doskonałe zabezpieczenie,
01:01:47 - Bardzo dogodny układ.
01:01:55 Dziękuję. Dobry wieczór,
01:01:58 To dla nas wyjątkowa noc.
01:02:00 To dzięki państwa hojnym donacjom
01:02:04 praca tu, w lMO, może się rozwijać.
01:02:07 Wiele się już nauczyliśmy,
01:02:11 Potrzebujemy państwa pomocy.
01:02:16 One nie są dla mnie. Nie są też
01:02:19 - Dobrze się czujesz, reinita?
01:02:23 Krest dzwonił do mnie z łodzi.
01:02:27 Czy zauważyłaś cokolwiek?
01:02:30 Nie, Franz. Większość czasu
01:02:36 - O co chodzi, skarbie?
01:02:47 - Proszę o prywatny stolik do gry w oczko.
01:02:51 Proszę tędy.
01:03:01 Ćwierć miliona dolarów.
01:03:04 Chcę podnieść limit do 5000 za pole.
01:03:06 Dajcie tym wspaniałym
01:03:10 Dario zabierze cię jutro na zakupy.
01:03:14 A teraz daj mi buziaka.
01:03:18 Ty też chcesz?
01:03:22 Możemy podnieść cenę.
01:03:27 To mi się podoba.
01:03:30 Tak, tu Truman-Lodge. 22.000.
01:03:33 Nasz cel to zebranie 22.000 od każdej
01:03:40 22.000 dolarów każda.
01:03:44 ldźcie do telefonów.
01:03:55 Proszę o pół miliona.
01:03:57 Nasza kaplica na Manhattanie przekazała
01:04:02 500 kilo. Ja...
01:04:05 - Wiedziałem, że na to pójdą.
01:04:09 - Czy jest tam senor Sanchez?
01:04:15 - Słucham?
01:04:17 ćwierć miliona i chce grać bez limitu.
01:04:20 - Który to?
01:04:27 To facet, który przyleciał prywatnym
01:04:31 Pięć milionów dolarów w gotówce.
01:04:38 Pozwól mu grać.
01:04:45 Dwie otwarte.
01:04:49 Rozdziel.
01:05:14 Nasza kaplica w Chicago otrzymała
01:05:21 Wszyscy zaakceptowali nową cenę.
01:05:25 - Senor Sanchez?
01:05:32 Ten Brytyjczyk prowadzi o ćwierć
01:05:39 Nie.
01:05:44 - Niech Lupe tu przyjdzie.
01:05:52 Dopisuje ci dziś szczęście.
01:06:06 Proszę mi przynieść
01:06:09 - Dlaczego nie poprosi...
01:06:14 Dzielę.
01:06:26 - Jesteś bardzo profesjonalna.
01:06:31 Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info
00:00:09 - Wódka martini que?
00:00:13 A, si.
00:00:16 Szczęście się od ciebie odwróciło.
00:00:19 - To dlatego cię przysłał?
00:00:22 Może lepiej skończę na dziś.
00:00:30 Powinieneś stąd wyjść, udać się
00:00:41 - Gdzie jest Sanchez?
00:00:44 Był tam cały dzień. Planuje na jutro
00:00:49 Co mu powiedziałaś o Wavekreście?
00:00:52 Nic. A teraz już idź.
00:00:58 - Zabierz mnie do niego.
00:01:29 Buenas noches, senor. Tędy, proszę.
00:01:35 Proszę nam przysłać dolara, nawet
00:01:40 Mamy nadzwyczajną ofertę. Hej,
00:01:45 Un momento, por favor.
00:01:49 Sprzedano ponad ćwierć miliona
00:01:54 Każdy, kto przyśle studolarową donację,
00:01:58 otrzyma kopię tej książki
00:02:02 Cudowny widok.
00:02:05 Jest ona warta 49, 95 dolarów,
00:02:11 - Bond. James Bond.
00:02:15 Potrzebujemy państwa pomocy.
00:02:28 Prawdziwy podróżnik.
00:02:32 Dobrze panu dzisiaj szło.
00:02:35 Miałem uczucie, że moje
00:02:38 Cóż, mądry hazardzista wie,
00:02:43 W mojej profesji trzeba być
00:02:46 - A co to za profesja?
00:02:53 Rozwiązuje pan problemy.
00:02:55 Raczej je eliminuję.
00:03:11 - A jest pan tu w interesach?
00:03:14 Myślałem, że znajdę pracę tutaj.
00:03:17 W lsthmus bardzo trudno otrzymać
00:03:22 Cóż, starający się musi mieć talent,
00:03:29 To nie powinno być zbyt trudne.
00:03:33 Senor Bond,
00:03:37 Przychodzi pan tutaj,
00:03:41 uzbrojony, szastając pieniędzmi.
00:03:45 Ale powinien pan coś wiedzieć.
00:03:50 więc nikt nie musi widzieć,
00:03:54 Senor Sanchez, mógłbym się na wiele
00:04:00 Podobno hojnie nagradza pan
00:04:07 Zatrzymam go na parę dni.
00:04:12 A broń nie będzie panu w lsthmus
00:04:16 W międzyczasie jest pan mile
00:04:31 Sprawdź go.
00:04:35 - Czego się dowiedziałeś?
00:04:38 Będę potrzebował armaty,
00:04:57 Senor Bond. Mam dla pana miłą
00:05:00 Umieściłem go
00:05:04 Dziękuję.
00:05:06 Dobranoc.
00:05:11 - Twój wujek?
00:05:15 Daj mi swoją broń.
00:05:41 Zostań tu.
00:06:01 - Doprawdy, 007!
00:06:05 - Mogłem cię zabić.
00:06:08 Pomyślałem, że wpadnę zobaczyć,
00:06:11 - Nic ci się nie stało?
00:06:13 - Jak mnie znalazłeś?
00:06:17 - To nie miejsce dla ciebie, Q. Wracaj
00:06:21 Dobrze wiem, co knujesz.
00:06:25 Pamiętaj, gdyby nie dział Q,
00:06:30 Wszystko, czego potrzebuje
00:06:32 Wybuchający budzik. Gwarancja,
00:06:38 Pasta detonująca.
00:06:42 - Nowość w materiałach wybuchowych.
00:06:49 Myślałam, że trzeba będzie
00:06:53 Pam, to jest Q, mój wujek.
00:06:58 - Musimy być spokrewnieni.
00:07:01 Dobrze uważaj, 007.
00:07:05 Wygląda jak zwykły aparat, prawda?
00:07:08 - Jaki rodzaj filmu tu pasuje? 120?
00:07:14 To jest broń sygnaturowa,
00:07:20 Kiedy podłączę to
00:07:25 to kiedy to zaprogramuję...
00:07:31 Teraz nikt poza tobą
00:07:33 - Uśmiech, chłopcy.
00:07:43 Przestań bawić się rzeczami,
00:07:47 To dziwne.
00:07:51 Odpocznijmy trochę wszyscy.
00:07:57 - Dobranoc, Q.
00:08:06 Mam nadzieję, że nie chrapiesz, Q.
00:08:14 Znacie wszyscy Truman-Lodge'a.
00:08:17 A to szef mojej ochrony,
00:08:25 To historyczna chwila.
00:08:27 Wschód spotyka się z Zachodem.
00:08:35 Coś ekstra. Wykonałaś swoje zadanie.
00:08:40 Poradzę sobie z drogą powrotną.
00:08:43 Chciałabym zostać.
00:08:45 Nie.
00:08:47 Pracuję lepiej w pojedynkę.
00:10:07 W tym biznesie jest dużo gotówki
00:10:13 Jednym słowem - łapówki.
00:10:15 Właśnie. Wyjął mi pan
00:10:21 Więc płacicie. Każdy - plus krewni
00:10:28 Przekupujecie burmistrza,
00:10:37 Prezydenta. Budzicie się pewnego dnia
00:10:42 Wtedy bierzecie, co chcecie.
00:10:48 Dlaczego? To proste.
00:10:51 Politycy chętniej przyjmują
00:10:56 Nasze niewidoczne imperium
00:11:02 Chcę was uczynić, amigos,
00:11:07 Chcę, aby Pacyfik był naszą małą kałużą.
00:11:12 Macie, panowie, przed sobą
00:11:16 rozkładający wasze terytoria na grupy
00:11:23 Jak panowie widzą, potencjalne
00:11:27 zakładając wprowadzenie w życie
00:11:31 Tak jak w wypadku
00:11:33 senor Sanchez jest gotów zaoferować
00:11:37 Cena wynosi 100 milionów za terytorium.
00:11:42 W przeliczeniu daje to 20 milionów
00:12:08 Gwarantujemy jakość i cenę na pięć lat.
00:12:13 Odkąd tu przyjechaliśmy, dobrze jemy
00:12:21 ale zanim coś zapłacę,
00:12:26 Panie Kwang, nie płaci pan za sprzęt.
00:12:31 Płaci pan za moje osobiste
00:12:33 Gdyby inwestował pan 100 milionów,
00:12:41 Ma pan rację. Dlaczego nie? Pojedziemy
00:12:52 Proszę.
00:12:56 - Żegnam, Q. Dzięki za pomoc.
00:13:01 Niezły z ciebie agent. A teraz już jedź.
00:13:13 Koniec z interesami. Czas na zabawę.
00:13:17 Panowie, bawcie się dobrze.
00:13:35 Ten Kwang to kłopoty.
00:13:38 Po co pokazywać im laboratoria?
00:13:40 Nie martw się. Nie wyjawi operacji.
00:14:08 Jego Ekscelencja, el presidente Lopez.
00:14:30 Wartość tego czeku jest błędna.
00:14:35 Nie odzywał się pan,
00:14:40 Proszę pamiętać, jest pan
00:15:10 Uśmiechnij się, gnoju.
00:16:11 Potrzymaj mu rękę.
00:16:19 - Kto miałby broń sygnaturową?
00:16:27 To własność rządu
00:16:30 - Odpieprz się.
00:16:32 Nikt. To były agent. Mam rozkaz
00:16:38 Jesteśmy z hongkońskiego
00:16:41 Sanchez zabiera nas
00:16:44 Pracuję nad tym od lat.
00:16:46 Mam tylko nadzieję, że ten twój
00:16:54 - Zdejmijcie ze mnie to cholerstwo.
00:16:57 Jest pan zbyt nieodpowiedzialny.
00:17:08 - Zostaw go.
00:17:10 Pośpiesz się.
00:17:33 Nie daj się wziąć żywa.
00:18:18 Jeszcze żyje.
00:18:22 Kto to był? Kto cię przysłał?
00:18:29 Cyjanek.
00:19:42 Hej, amigo.
00:19:51 Jak się czujesz?
00:19:54 Przeżyję.
00:19:56 Lupe. Proszę.
00:20:02 Wavekrest przypływa dziś w nocy.
00:20:06 Nie, oddzwonię do ciebie.
00:20:09 To dobrze.
00:20:14 Skarbie. Proszę.
00:20:26 O mały włos obaj byśmy wczoraj zginęli.
00:20:30 Zjawiłeś się na czas.
00:20:34 - Kim oni byli?
00:20:37 Czego od ciebie chcieli?
00:20:39 Któryś z nich musiał mnie
00:20:44 Obawiali się, że cię ostrzegę,
00:20:48 Więc znałeś ich?
00:20:52 Pracowałem dla rządu brytyjskiego.
00:20:57 Brytyjski agent.
00:20:59 Wiedziałem.
00:21:04 Masz klasę.
00:21:07 Ci faceci próbowali mnie zabić.
00:21:10 Kto mógłby coś takiego zrobić?
00:21:12 - Ktoś tobie bliski.
00:21:15 Nie.
00:21:18 - Powiedzieli ci to?
00:21:21 Oczywiście przez kogoś z wewnątrz.
00:21:26 - Wymienili jakieś nazwisko?
00:21:33 Oczekiwali dużej zapłaty w gotówce
00:21:35 od kogoś, kto przybywa
00:21:41 Podejrzewasz kogoś?
00:21:43 Lojalność ludzi w mojej
00:21:47 - Więc nie masz się czym martwić.
00:21:54 - Odpocznij tutaj.
00:21:56 Nie, nie idź do hotelu.
00:22:01 Zostań tutaj.
00:22:04 Lupe, pokaż mu łatwą drogę na górę.
00:22:24 Nie uwierzysz, kim jest ten facet.
00:22:30 Były brytyjski agent.
00:22:33 - Skąd o tym wiedziałeś?
00:22:39 Wyjdziemy dziś Krestowi na spotkanie.
00:22:43 Jakiś problem z Krestem?
00:22:46 Zobaczymy. Weź też Lupe. Ona tam była.
00:22:55 - Co ty robisz?
00:22:59 Mówił, żebyś został.
00:23:01 Nie musisz być w to zamieszana.
00:23:05 James, posłuchaj. To miejsce jest
00:23:42 Jadę na zakupy. Nie będę długo.
00:23:45 Proszę, nie. Nie teraz.
00:24:06 - Nie paliłam od pięciu lat.
00:24:15 - James.
00:24:18 Nie mogliśmy wyjechać
00:24:21 - Pakuj swoje walizki, Q.
00:24:24 Tylko parę szczegółów.
00:24:28 Sanchez natomiast żyje.
00:24:32 - Pracujesz dla nich.
00:24:34 - Chcę usłyszeć prawdę.
00:24:37 Sanchez ma zamiar kupić cztery
00:24:41 Zestrzeli samolot pasażerski, jeżeli
00:24:44 - A ty i Heller?
00:24:48 przyznający Hellerowi immunitet,
00:24:54 Poszedł na układ?
00:24:57 Tak.
00:25:00 A potem ty nie trafiłeś w Sancheza,
00:25:06 Powiedział, że mnie zabije,
00:25:10 To nie jest tylko
00:25:19 To niezły bałagan.
00:25:22 Sanchez potroił środki bezpieczeństwa.
00:25:27 Nie będziesz miał okazji go zabić.
00:25:36 Nie będziemy musieli.
00:25:40 Spotkajmy się za dwie godziny w biurze
00:25:45 Tak jest.
00:25:49 Senor Bond.
00:25:50 Senor Montelongo,
00:26:12 Pilot wchodzi na pokład.
00:26:18 No i? Zaprowadź mnie na mostek.
00:26:27 - Gracias, kapitanie. Ja się tym zajmę.
00:26:32 Nie, jego sekretarką!
00:26:34 Jest cała twoja, proszę... pani.
00:26:52 Nie za szybko podchodzisz?
00:26:54 Chcesz prowadzić?
00:27:07 Cała wstecz.
00:27:15 - Co ty robisz, do cholery?
00:27:55 - Na twoim miejscu trzymałbym się
00:28:11 Franz. Co za niespodzianka.
00:28:15 Tak. Lubię niespodzianki.
00:28:22 Zdaje się, że masz
00:28:25 Cóż, mieliśmy szalonego
00:28:29 Porozmawiajmy o pieniądzach,
00:28:34 Wejdźmy do środka.
00:28:42 - Czy ma jakiś sejf?
00:28:46 Rozejrzyjcie się.
00:28:50 Oszacuj straty na dziobie.
00:29:01 Dobrze rozumiem? Jechał za samolotem
00:29:05 Nie, nie. On był...
00:29:09 No cóż, tak. Wyrzucił
00:29:14 Jak mała ptaszyna.
00:29:25 Nóż.
00:29:45 Pedro.
00:30:01 Czy ja bym wymyślił taką historię?
00:30:04 Musiałaś coś widzieć.
00:30:18 - Gdzie 007?
00:30:34 To nie są moje pieniądze. Przysięgam.
00:30:36 Zgadza się, amigo. Są moje.
00:30:44 Bierzesz mnie za głupca? Co?
00:30:47 Zdzierasz ze mnie, a potem opłacasz
00:30:51 Tak bardzo ich chcesz?
00:30:57 Co ty robisz? Zaczekaj.
00:31:01 To nie są moje pieniądze.
00:31:05 Nie!
00:31:08 Co za...
00:31:11 To boli. Proszę!
00:31:17 Co ty robisz?
00:31:21 Sanchez.
00:31:31 Proszę, Franz. Nie!
00:31:48 A co z pieniędzmi, patrón?
00:31:53 Wyprać je.
00:32:12 Tutaj wasze zadanie się kończy.
00:32:15 - Nie jedziesz z nami?
00:32:18 W pojedynkę będę bezpieczniejszy.
00:32:33 Chodź, moja droga.
00:32:44 Do zobaczenia.
00:32:51 - Co to jest?
00:33:11 Przepraszam, że cię budzimy, hermano.
00:33:19 Powinieneś wiedzieć,
00:33:23 - Dorwałem faceta, który mnie wrobił.
00:33:28 - Co masz na myśli?
00:33:32 nikt nie byłby na tyle głupi,
00:33:48 - Chcę, żebyś mi jutro towarzyszył.
00:33:52 To niespodzianka. Spodoba ci się.
00:34:10 - James, dlaczego wróciłeś?
00:34:14 Wszystko w porządku.
00:34:20 - Dokąd on mnie jutro zabiera? - Ma im
00:34:23 Nie wiem gdzie. James, nie idź z nim.
00:34:29 Nie bój się. Kiedy będzie po wszystkim,
00:34:33 Do domu? 15 lat próbowałam się
00:34:39 Nie możemy wyjechać razem?
00:34:47 Nie, Lupe. Myślę,
00:34:51 Może przynajmniej spróbujemy?
00:35:00 Myślę, że ułoży nam się doskonale.
00:35:10 Dobrze. Ja otworzę.
00:35:15 Widziałam panią z Jamesem w kasynie.
00:35:22 - Proszę mówić. On jest ze mną.
00:35:26 Sanchez nie jest głupcem, sprawdza go.
00:35:30 Proszę się nie martwić.
00:35:33 Pani nic nie rozumie.
00:35:40 - W domu Sancheza?
00:35:44 Wyruszają za godzinę.
00:35:46 Jeżeli coś mu się stanie, nie wiem,
00:35:50 ldź, zanim zauważą twoje zniknięcie.
00:35:57 ,,Kocham Jamesa tak bardzo''.
00:36:02 Nie oceniaj go zbyt surowo, moja
00:36:06 wszystkie dostępne im środki,
00:36:11 Gówno prawda.
00:36:26 Bond wyjechał właśnie w konwoju.
00:36:29 - skręcają na północ na główną drogę.
00:36:42 Co robicie z moim samolotem?
00:36:45 Przegląd. Rozkazy senora Sancheza.
00:36:51 Potrzebny mi samolot.
00:36:54 Nada, senorita. Żadnych samolotów.
00:37:08 Przywiozłeś stingery.
00:37:34 lNSTYTUT MEDYTACJl OL YMPATEC
00:37:43 To miejsce miało być tylko przykrywką,
00:38:13 Witamy. Tędy, proszę.
00:38:16 Proszę panów o nałożenie masek.
00:38:20 To dla panów bezpieczeństwa.
00:38:25 Nie chcielibyśmy, aby nasi najlepsi
00:38:31 Tędy, panowie.
00:39:10 Nasz produkt jest całkowicie
00:39:15 co czyni go niemożliwym do wykrycia.
00:39:23 - Jak się go odzyskuje?
00:39:28 Zanim zostaniemy wspólnikami?
00:39:32 Tędy, panowie.
00:39:44 - Kim jest ten nowy?
00:40:01 - W czym mogę pomóc?
00:40:04 - Żadnych gości w tym tygodniu.
00:40:08 - Przykro mi.
00:40:11 Chcieliśmy, aby profesor Joe
00:40:16 Mogą już panowie zdjąć maski.
00:40:20 A więc mamy układ?
00:40:26 Warunki umowy to 100 milionów
00:40:29 w obligacjach na okaziciela
00:40:44 Profesorze Joe. To naprawdę pan!
00:40:49 Wygląda wspaniale.
00:40:51 Odbudowana kamień po kamieniu
00:40:55 - Czy to dla mnie? - Niemal
00:41:01 Powiedz mi, dziecko, czy myślałaś
00:41:05 - Czy to by było możliwe?
00:41:10 Za długą współpracę.
00:41:12 - Co to za proces?
00:41:18 18-procentowa mieszanka
00:41:23 Ani słowa.
00:41:48 Wasza pierwsza dostawa jest właśnie
00:41:53 Witam, moja droga.
00:41:56 Wejdź do środka.
00:41:59 Ojej.
00:42:04 To moje skromne sanktuarium,
00:42:07 Pańska własna sala do medytacji.
00:42:11 Zbudowana ze świętych skał
00:42:18 Została uszczelniona, więc nic
00:42:27 - Mam jeszcze jedną niespodziankę.
00:42:43 Posłuchaj, to nie będzie konieczne.
00:42:47 Daj mi klucze.
00:43:03 Wielkie dzięki.
00:43:05 Comiesięczne dostawy będą
00:43:08 Nasz główny chemik będzie
00:43:13 Benzynę dorzucam za darmo.
00:43:18 Jeżeli będzie jakiś problem
00:43:44 Znam go. To informator.
00:43:49 Zawiodłem się na tobie.
00:43:51 Dla kogo pracujesz? Co? Gadaj.
00:44:00 Nie chcesz mówić?
00:44:16 Zdołam wyprowadzić cysterny,
00:44:20 Zapomnij o ogniu. Sprowadź samochody.
00:44:24 Chwileczkę.
00:44:27 - Musimy spróbować go ocalić.
00:44:30 Mamy w walizce 500 milionów
00:44:35 - ldź pomóc Hellerowi.
00:44:38 - Mamy ich pieniądze.
00:44:48 Będziesz mi to utrudniał czy nie?
00:44:56 Wsadźcie go do przenośnika.
00:45:10 Siedząc po kostki, będziesz mnie błagał,
00:45:13 Siedząc po kolana, pocałujesz
00:45:22 Jestem najmniejszym z twoich kłopotów.
00:45:31 Kto ma twoje 500 milionów?
00:45:38 A co ze stingerami?
00:45:43 Co wiesz o stingerach?
00:45:48 Musimy uciekać. To miejsce
00:45:51 - Gdzie Heller?
00:45:54 Nie zobaczysz już ani Hellera,
00:46:02 Dzięki za radę.
00:46:17 Niech samochód przyjedzie
00:46:58 - Już nie żyjesz.
00:47:13 Sanchez.
00:47:22 - Nic ci nie jest?
00:47:40 Hej. Sprawdzałem, czy są zabezpieczone.
00:47:44 Dobry pomysł.
00:47:46 - Zabierz je do mojego samochodu.
00:48:33 - O Boże. To Heller.
00:48:37 Chodź.
00:49:03 Ty. Chodź ze mną.
00:49:24 Chodź.
00:49:40 Niespodzianka!
00:49:44 Wielkie dzięki.
00:51:33 Perez.
00:51:35 Bond uciekł. Spotkaj się
00:52:29 Nie przejmuj się. To tylko pieniądze.
00:54:54 O, nie.
00:54:58 Cholera.
00:55:11 Wspaniale.
00:55:14 Dobra robota, Franz.
00:55:20 Nadszedł chyba czas
00:57:13 TRYB AUTOMATYCZNY - WLĄCZYĆ
00:58:31 James.
01:00:29 - Mogłeś mieć wszystko.
01:01:30 No, na co czekasz? Wsiadaj.
01:01:33 Tak jest.
01:01:47 - Zobaczymy się w przyszłym tygodniu.
01:01:52 Próbował się z tobą skontaktować.
01:01:56 Słuchaj, Felix, muszę kończyć.
01:01:59 - Uważaj na siebie, James.
01:02:05 - Myślałem, że jej nie cierpisz.
01:02:17 - Twoje zdrowie, moja droga.
01:02:22 Dziękuję za wszystko, James.
01:02:28 Dziękuję.
01:02:42 Mógłbyś tu ze mną zostać.
01:02:45 Wybacz.
01:02:59 Myślę, że ty i el presidente
01:03:35 Może poczekasz, aż cię poproszę?
01:03:38 Więc mnie poproś.
01:06:11 JAMES BOND POWRÓCl
01:06:15 Odwiedź www.NAPiSY.info
01:06:20 Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info