Little Children

pl
00:01:21 /...kontynuują protest przeciwko
00:01:26 /Sheley Davne przygotowała raport.
00:01:27 Dzięki, Rick.
00:01:32 która stała się kontrowersyjnym miejscem,
00:01:36 powrócił tutaj po odsiedzeniu 2-letniego
00:01:41 W przeciągu ostatnich kilku dni organizacja
00:01:45 /zaczęła rozwieszać w okolicy te ulotki,
00:01:48 /ostrzegając sąsiadów przed
00:01:53 Nie podoba mi się,
00:01:56 Sądzę, że to skandaliczne.
00:02:00 żeby pedofil wprowadzał się
00:02:03 Nie sądzę,
00:02:05 To bardzo mnie denerwuje.
00:02:10 To jakby zatrudnić
00:02:13 Nie pasują do siebie.
00:02:14 Nie powinni być razem.
00:02:15 /Zwolnienie warunkowe mówi, że nie może
00:02:22 /gdzie przeważnie zbierają się dzieci.
00:02:24 To niewielkie pocieszenie dla rodziców,
00:02:31 W najbliższych tygodniach będą myśleć,
00:02:36 Rick, oddaję ci głos.
00:02:41 MAŁE DZIECI
00:02:46 Mój mąż i ja przeżyliśmy
00:02:52 Mieliśmy intensywną kurację na cerę.
00:02:54 /Daj spokój.
00:02:55 Posłuchajcie mnie.
00:02:56 To było podczas wakacji w Cabo,
00:03:02 Bogini.
00:03:03 Po prostu bogini.
00:03:04 Zrobi to od września.
00:03:05 Myśli, że weźmie 3 miesiące wolnego,
00:03:07 będą święta, a potem wróci
00:03:11 Proszę.
00:03:12 Za 6 miesięcy będzie
00:03:15 Mój przyjaciel Vincent
00:03:17 zabierała go za każdym razem,
00:03:20 Wydaje mi się to dziwne.
00:03:22 Właśnie to powiedziałam Beth.
00:03:24 To pociągające.
00:03:25 Po co ten pośpiech?
00:03:27 Równie dobrze mogę powiedzieć,
00:03:30 otworzyłam pieluchę i był ogromny.
00:03:33 Jak u dorosłego faceta.
00:03:35 /Uprzejmy uśmiech ma na celu
00:03:39 /Sara przypomniała sobie,
00:03:42 /Była naukowcem, studiującym zachowania
00:03:48 /Sama nie była typową
00:03:51 Troy, przestań.
00:03:53 Hall i ja uprawialiśmy seks pewnej nocy
00:03:57 - Zdarza się.
00:04:00 Ale gdy się obudziłam i chciałam przeprosić,
00:04:04 Wiesz, co powinnaś zrobić.
00:04:06 Ustalić sobie konkretną porę.
00:04:08 Właśnie tak robimy z Luisem.
00:04:11 /Czy tego chciała, czy nie,
00:04:17 /Nawet przy takich małych
00:04:20 /Lucy nie integrowała się
00:04:23 /Sara nie wiedziała nawet,
00:04:26 /Poza tym,
00:04:28 /będąc cały dzień uwięzioną
00:04:39 /Poranna przekąska była o 10:30.
00:04:41 Pora na przekąskę!
00:04:43 /Ten punkt regulaminu został ustanowiony
00:04:46 /Wierzyła, że trzymanie się
00:04:48 /jest kluczem nie tylko
00:04:51 /ale także do efektywnego
00:05:03 Mamusiu.
00:05:06 Gdzie moja przekąska?
00:05:08 Przepraszam, kochanie,
00:05:11 Zapomniałam o ryżowych ciasteczkach.
00:05:12 - Biedactwo.
00:05:14 - Przestań wszystko liczyć.
00:05:18 Uspokój się.
00:05:19 Nie uspokoję się.
00:05:20 Chcę moją przekąskę.
00:05:23 Dobra, wiesz, co?
00:05:26 Widzisz, sama możesz sprawdzić.
00:05:31 Poczekaj!
00:05:34 Troy, kochanie,
00:05:37 Nie!
00:05:38 Troy'u Jonathanie,
00:05:40 Mamo, ale one są moje.
00:05:41 Bez wymówek,
00:05:44 Troy ma "złotą rybkę" dla ciebie,
00:05:51 Dziękuję, Mary Ann,
00:05:53 To nic takiego.
00:05:54 Nie chciałyśmy patrzeć,
00:05:58 Może powinnaś robić
00:06:00 Przyczepić ją na drzwiach.
00:06:03 Ja właśnie tak robię.
00:06:05 Tak, dziękuję,
00:06:10 Nie ma za co.
00:06:17 Spójrzcie.
00:06:21 Król balu.
00:06:23 O mój Boże, on wrócił.
00:06:27 /Sara podąża za wzrokiem innych kobiet,
00:06:31 /Podniecona,
00:06:34 /Tajemniczego, młodego
00:06:36 /który był regularnym bywalcem tego
00:06:40 /Zanim zniknął z pola widzenia.
00:06:43 Nie potrzebuję odpoczynku,
00:06:47 /Jego odejście spowodowało dziurę
00:06:51 /Teresy i Mary Ann.
00:06:53 /Nie było dnia, w którym nie spekulowałyby
00:06:58 /i nad powodem jego powrotu.
00:07:02 Oto nadjeżdżam.
00:07:07 Znowu to zrobiłeś.
00:07:09 Nieznoszę cię.
00:07:15 Kiedy ja wrócę,
00:07:19 - Gotowy?
00:07:24 - Za każdym razem wygrywasz.
00:07:30 Witajcie!
00:07:31 Mamusia wróciła.
00:07:33 /Czapka trefnisia
00:07:36 /Chłopiec cały dzień
00:07:40 /W momencie, gdy matka wraca
00:07:44 /Tak, jakby cały dzień do tego czasu
00:07:48 Opalałeś się dzisiaj,
00:07:51 Tata znów zapomniał
00:07:56 Co robisz?
00:07:58 To jest jego pełne imię i nazwisko,
00:08:04 Lubię przychodzić do jego domu.
00:08:11 Myślę, że powinienem wreszcie
00:08:14 Naprawdę?
00:08:16 Dlaczego?
00:08:22 By dzwonić do ciebie,
00:08:23 Skończyłeś, prawda?
00:08:27 Ty masz komórkę.
00:08:29 Nie uważasz, że to dziwne,
00:08:31 Tak, uważam,
00:08:35 Tak.
00:08:37 Jest taryfa rodzinna,
00:08:43 Dobrze.
00:08:44 Zobaczymy, jak będziemy stać
00:08:47 Dobrze?
00:08:51 Pokaż ręce.
00:09:00 /1-800-ZACZNIJ-STRZEC
00:09:07 /Wedle jej zwyczaju,
00:09:10 /Matka chłopca wysyłała Brada do biblioteki,
00:09:16 /Ale nigdy nie
00:09:22 /Brad ogląda deskorolkowców
00:09:25 /Czasami godzinami bez przerwy.
00:09:28 /Ale nigdy żaden z nich
00:09:33 /Był w wieku tych chłopców,
00:09:41 /"Musiałem być taki jak oni",
00:09:45 /"Musiałem być jednym z nich".
00:09:52 Okropne.
00:09:55 Powinno się go wykastrować.
00:09:58 Szybko i sprawnie,
00:10:00 Nikt nie musiałby
00:10:02 Wiesz, co jeszcze
00:10:04 Powieś jego penisa
00:10:07 Jako ostrzeżenie
00:10:10 Myślisz, że to jest zabawne?
00:10:12 Nie mogę uwierzyć, że chcesz
00:10:15 Mój brat obnażał się.
00:10:19 Robił to w mojej sypialni.
00:10:22 Na tylnym
00:10:23 Zawsze znalazł sposób, żeby to zrobić tak,
00:10:26 Nikomu nie powiedziałaś?
00:10:29 Nie.
00:10:29 Nie chciałam,
00:10:31 Może on też powinien
00:10:34 To nie to samo.
00:10:38 O mój Boże.
00:10:39 Idzie.
00:10:40 Po takim czasie 2 dni z rzędu.
00:10:45 Może potrzebował wakacji.
00:10:48 Od czego?
00:10:50 Od bycia królem balu.
00:10:52 To brudna robota,
00:10:58 - Zamknąć?
00:11:21 Czym się zajmuje zawodowo?
00:11:23 Właściwie to nigdy
00:11:27 Naprawdę?
00:11:28 Nawet nie znamy jego imienia.
00:11:31 Mówiłyście,
00:11:33 - To było niezręczne.
00:11:36 Zaczęłyśmy myśleć, co ubrać.
00:11:39 Nakładałyśmy makijaż.
00:11:41 To było męczące.
00:11:51 Mamusiu, pomóż.
00:11:54 Dobrze.
00:11:56 Zaraz przyjdę.
00:12:00 Czekaj.
00:12:04 Daję 5 dolców, jeśli załatwisz
00:12:14 Ile ona ma lat?
00:12:16 Lucy?
00:12:17 Powiedz chłopcu, ile masz lat.
00:12:20 Mam trzy latka.
00:12:22 Moja babcia mieszka w New Jersey.
00:12:25 Ma basen.
00:12:28 Lubisz pływać?
00:12:29 Nie lubię rekinów.
00:12:31 One mogą cię zjeść.
00:12:33 Niech pani tego nie słucha.
00:12:35 Prawie codziennie chodzimy na basen.
00:12:39 Przy okazji, nazywam się Brad.
00:12:40 Sarah.
00:12:42 Często tu przychodzicie?
00:12:44 Nie, od paru tygodni.
00:12:47 Przeważnie chodzimy
00:12:49 Wiesz, to duże
00:12:51 Tak, wynajmujemy dom
00:12:55 Ta lodziarnia nigdy nie odjeżdża.
00:12:56 Prawdziwy koszmar.
00:12:58 Tak, wiem coś o tym.
00:13:01 Wiesz, jesteś tutaj pierwszą osobą,
00:13:06 Denerwują się przy tobie.
00:13:10 A tak.
00:13:12 Chyba w tygodniu nie widzą tu
00:13:19 Nie musisz być grzeczna.
00:13:22 O co?
00:13:23 Czym się zajmuje osoba
00:13:27 Dobrze.
00:13:29 Kręci dokumenty.
00:13:33 Jak Michael Moore?
00:13:35 Bardziej jak PBS.
00:13:38 Myślę, że twoja obecność
00:13:40 Nie ma powodu, żeby przede wszystkim
00:13:46 2 lata temu skończyłem
00:13:48 Ale nie mogę zdać adwokatury.
00:13:50 Wiesz, oblałem już dwa razy.
00:13:53 Może po prostu
00:13:58 Jeszcze raz podejdę do testu.
00:14:01 Jeśli teraz spieprzę, to będę
00:14:07 Prawda, kolego?
00:14:09 /Sarah była zszokowana
00:14:12 /I nie była ani trochę
00:14:17 /Nie lubiła tego większość mężczyzn.
00:14:19 /Jej mąż, Richard, z całą pewnością
00:14:22 /Zastanawiała się, czy Brad
00:14:25 /Wydawał się trochę samotny.
00:14:27 /Gotowy otworzyć serce przy najmniejszym
00:14:31 /Jak wiele młodych matek,
00:14:34 Nie mogłam nie zauważyć
00:14:37 Masz drugie dziecko?
00:14:39 Nie, tylko Aarona.
00:14:40 Dawali do samochodu.
00:14:42 Dodatkowe miejsce jest przydatne.
00:14:45 Lucy odmawia siedzenia w foteliku
00:14:49 Wszędzie musimy chodzić. Zajmuje nam
00:14:52 Chyba, że ją poniosę.
00:14:53 Tatusiu, skończyłem.
00:14:55 Jesteś pewny?
00:14:57 Już skończyłem.
00:15:00 Dobrze.
00:15:01 Chodź.
00:15:02 Gotowy?
00:15:06 Czekaj.
00:15:08 - W porządku?
00:15:09 Nie ma sprawy.
00:15:10 /Wtedy, gdy widziała Brada
00:15:14 /Sarah odkryła, że nachodzi ją
00:15:19 /"Nie idź", pomyślała.
00:15:21 /"Nie zostawiaj mnie z innymi".
00:15:26 Miło było porozmawiać.
00:15:28 Mi też.
00:15:29 Czekaj.
00:15:32 Podejdź.
00:15:33 Po prostu...
00:15:36 podejdź.
00:15:39 Widzisz te kobiety tam?
00:15:41 Nie patrz.
00:15:44 Wiesz, jak cię nazywają?
00:15:46 Jak?
00:15:48 "Król balu".
00:15:50 O Boże.
00:15:50 Naprawdę?
00:15:51 Mówią to jako komplement.
00:15:54 Jesteś ważną postacią
00:15:58 Jedna założyła się ze mną o 5 dolarów,
00:16:03 5 dolców, tak?
00:16:04 Tak.
00:16:06 Podzielimy się pół na pół?
00:16:08 Da się załatwić.
00:16:10 To nie musi być prawdziwy numer.
00:16:12 W takim przypadku nie ma sprawy.
00:16:14 - Masz długopis?
00:16:15 O cholera, nie.
00:16:17 Nie mam.
00:16:19 Cóż.
00:16:20 Czekaj.
00:16:22 Wiesz, co naprawdę
00:16:26 Gdybyś mnie uściskał.
00:16:29 Tak myślisz?
00:16:29 Tak.
00:16:32 W porządku.
00:16:36 /O mój Boże.
00:16:39 Chcesz, żeby naprawdę
00:16:42 Tak.
00:16:48 - Troy.
00:16:51 /- Chodź tu.
00:16:56 - Chyba zadziałało.
00:17:00 - Miło było poznać.
00:17:03 /Wszystko w porządku.
00:17:05 Lucy.
00:17:16 Jestem pewna, że było to bardzo
00:17:18 Ma na imię Brad, jest prawnikiem
00:17:26 /Przez kilka ostatnich dni Sarah nie mogła
00:17:32 /i ciekawej rzeczy, która zdarzyła się
00:17:36 /Nie było wstydu
00:17:39 /Tylko uczucie kompletnej
00:17:43 /Tak, jakby została
00:17:45 /i wypuszczona cała i zdrowa
00:18:05 /Jak również on często
00:18:08 /Brad odtwarzał pocałunek
00:18:12 /Ciągle nie mógł uwierzyć,
00:18:14 /Na oczach tych
00:18:17 /Aaron był szczególnie
00:18:20 Dlaczego uściskałeś tamtą panią?
00:18:22 Właśnie to staram
00:18:24 Czasami dorośli bawią się w taką grę,
00:18:28 Mówią: "Cześć, jestem twoim
00:18:30 /Aaron był sceptyczny.
00:18:33 /Następnego ranka wrócili na plac zabaw,
00:18:37 /Sarah także nie pokazała się
00:18:40 /Brad mówił jej, że zazwyczaj można
00:18:45 /Nie było ważne,
00:18:48 /Nie była nawet tak ładna.
00:18:50 /Przynajmniej nie w porównaniu
00:18:52 /Która miała długie nogi.
00:18:55 /Lśniące włosy.
00:18:57 /I doskonałe piersi.
00:19:00 /Sarah była niska.
00:19:01 /Chłopięca.
00:19:02 /I miała brwi,
00:19:07 /A mimo tego...
00:19:09 /znalazła się tamtego dnia
00:19:11 /jakby spełniało się potajemne życzenie,
00:19:18 Hej, zboczeńcu!
00:19:20 Tak, ty.
00:19:22 Lubisz małych chłopców, co?
00:19:24 Larry?
00:19:25 Tak, pieprzony Larry!
00:19:27 Jezu, stary.
00:19:29 Jesteś zajęty?
00:19:32 Właściwie to powinienem się uczyć.
00:19:36 Mam za miesiąc egzamin adwokatury.
00:19:38 Myślałem, że miałeś go
00:19:40 Tak.
00:19:42 Widzisz, jak mi dobrze poszło.
00:19:44 Mam lepszy pomysł.
00:19:46 Wsiadaj.
00:19:47 Chodź.
00:19:48 No chodź, chodź.
00:19:52 Możesz to potrzymać?
00:19:54 Traktuj je dobrze.
00:19:59 Ty...
00:20:01 jesteś członkiem komitetu?
00:20:03 Ja jestem komitetem.
00:20:10 To...
00:20:11 niezłe zaangażowanie.
00:20:12 Tak.
00:20:14 Czy nie pracujesz
00:20:20 Wziąłem wolne.
00:20:27 Wiesz, co powinni
00:20:30 Wykastrować.
00:20:32 I po problemie.
00:20:34 Prawda?
00:20:36 Tak.
00:20:47 Dobrze wyglądasz.
00:20:50 Ćwiczyłeś?
00:20:54 Tylko pompki i brzuszki.
00:20:57 Trochę biegałem.
00:21:02 Chłopakom się to spodoba.
00:21:06 Jakim chłopakom?
00:21:11 To jest dopiero coś.
00:21:13 Tak, ładne.
00:21:15 Ale nie ma za dużo ziemi.
00:21:17 Czekaj chwilę.
00:21:19 Dwayne.
00:21:20 Muszę porozmawiać z tobą o komitecie.
00:21:24 Już ci mówiłem, Larry.
00:21:25 Nie porzucę piłki dla tego gówna.
00:21:27 Przyszliśmy grać tu w piłkę.
00:21:29 - Jeśli ty chcesz inaczej, to dobrze.
00:21:32 Chłopaki!
00:21:33 Chodźcie tu!
00:21:36 Dawać, dawać!
00:21:40 Chcę, żebyście poznali
00:21:43 Rozgrywającego?
00:21:44 Lepiej, żeby nie był cipą.
00:21:45 Grał w college'u.
00:21:48 Trochę się zgubiłem.
00:21:50 Kim wy jesteście?
00:21:51 Jesteśmy "Strażnikami".
00:21:52 Jesteśmy glinami.
00:21:53 Witaj w nocnej
00:21:55 Popracujemy nad prostymi podaniami.
00:22:00 /Brad czekał, żeby włączył się
00:22:03 /Miał wiele dostępnych wymówek.
00:22:06 /Ale miło było stać
00:22:10 /I miał uczucie podobne do tego,
00:22:15 /Jakby jego świat rozwalił się,
00:22:21 Dobra.
00:22:23 Dajcie mi się rozgrzać.
00:22:25 - Dobra.
00:22:35 Co, do kurwy?
00:22:37 Co jest, głąbie?!
00:22:39 To nie boisko dla dzieci, asie.
00:22:43 I ty nazywasz się rozgrywającym?
00:22:59 Ja tu nie mieszkam.
00:23:04 Co ty robisz?
00:23:06 Co jest?
00:23:09 Chcę, żeby ten drań wiedział,
00:23:18 O cholera.
00:23:22 Myślę, że nie chcemy
00:23:25 To nie kwestia tego, czy chcemy.
00:23:31 Jeanie myśli, że mam obsesję
00:23:33 Myśli, że jakbym miał pracę, to nie przejeżdżałbym
00:23:37 I wiesz, co?
00:23:40 Sądzę, że to jest moja praca.
00:23:44 W schowku jest rolka taśmy.
00:23:47 Podasz mi ją?
00:23:59 /Kochanie?
00:24:04 Cześć.
00:24:07 /Gdzie byłeś?
00:24:12 O mój Boże.
00:24:13 Ja...
00:24:16 Komitetu Przejętych Rodziców.
00:24:18 Roznoszą ulotki o tym
00:24:21 Ci goście potem grają w futbol.
00:24:26 Tak późno?
00:24:28 To nocna liga.
00:24:30 Więc...
00:24:31 to będzie coś regularnego?
00:24:34 Nie, nie.
00:24:36 Jak kończę uczyć się
00:24:39 Nie przeszkadza ci to?
00:24:42 Kim są ci ludzie?
00:24:44 Pamiętasz Larry'ego Hedgesa?
00:24:46 Facet od bliźniaków.
00:24:48 To jego organizacja.
00:24:51 Myślałam, że go nie lubisz.
00:24:55 Jest w porządku.
00:24:57 Ten komitet ma wiele racji.
00:24:59 To...
00:25:00 całkiem straszne.
00:25:01 Mieć takiego dziwaka
00:25:09 Wiem.
00:25:10 Nawet o tym nie pomyślałam...
00:25:15 Chyba musisz wziąć prysznic.
00:25:18 /Brad szybko wziął prysznic.
00:25:19 /Wyczuwając rzadką okazję,
00:25:24 /"To jest to, czego potrzebuję",
00:25:26 /"Coś, co pozwoli mi nie myśleć
00:25:29 Proszę, nie.
00:25:31 Kathy, rozmawialiśmy już o tym.
00:25:35 Wiem.
00:25:36 Tak mu wygodnie.
00:25:37 Będzie mu tak samo
00:25:38 Ja po prostu tak
00:25:41 Nudzi mnie budzenie się
00:25:44 To śliczna stópka.
00:25:47 Popatrz.
00:25:51 To przystojny diabełek.
00:25:54 Jest wspaniały.
00:26:09 Dobranoc.
00:26:16 /Numer 2 na Hillcrast był
00:26:19 /Mimo tego, Sarah miała mieszane
00:26:24 /Nie włączyła się
00:26:27 /Dom był zakupiony
00:26:30 /A meble pozostały
00:26:34 /Zanim Sarah tutaj dotarła...
00:26:36 /Richard nie był zainteresowany
00:26:39 /Więc zdecydowała zostawić go
00:26:41 /Z wyjątkiem jednego pokoju,
00:26:45 /Stopniowo wypełniała go
00:26:55 /Od chwili, gdy urodziła się Lucy...
00:26:57 /Sarah nie chciała
00:27:00 Poczytasz mi?
00:27:04 Za chwilę, dobrze?
00:27:05 - Mogę usiąść na twoim biurku?
00:27:08 Idź skończ oglądać program.
00:27:10 /Nie była pewna,
00:27:13 /Prawda była taka, że spędzała
00:27:17 /Desperacko oczekując
00:27:21 /Wtedy mogłaby mieć
00:27:23 /Ale nawet to nie było czymś,
00:27:26 Jesteś gotowa?
00:27:27 Poczekasz chwilę?
00:27:29 Przepraszam, Richard zabarykadował się
00:27:33 Nie ma sprawy.
00:27:34 I tak mam dla kogoś
00:27:37 Jest straszna.
00:27:39 Biedactwo.
00:27:41 Bardziej jej mama.
00:27:43 Cześć, mała,
00:27:49 Mój Boże.
00:27:51 Co...
00:27:53 Zobacz, co znalazłam.
00:27:56 O, piesek.
00:27:57 - Piesek.
00:28:00 Ten mały piesek
00:28:03 A ja znałam dziewczynkę,
00:28:10 /Sarah zaczynała się złościć.
00:28:12 /Spacer to była jedyna rzecz,
00:28:16 /I Richard o tym wiedział.
00:28:20 /Ale życie nauczyło
00:28:23 /Niedorzecznością było walczenie
00:28:28 /Łatwo sobie wyobrażał, co pomyśleliby sobie
00:28:32 /Dokładnie to samo, jakby ktoś dowiedział się,
00:28:39 /Albo że Ted z pracy uprawia anonimowy,
00:28:43 /"Ale chcemy tego, czego chcemy",
00:28:46 /I nic na to nie możemy poradzić.
00:28:50 /Zaczęło się to 11 miesięcy temu.
00:28:53 /Podczas robienia badań
00:28:56 /Drzwi do jego biura były otwarte.
00:28:59 /Ale i tak kliknął na link.
00:29:04 /Przeczytaj więcej o mnie.
00:29:09 /Był bardzo pochłonięty swoim odkryciem,
00:29:14 Idę po lunch.
00:29:16 /Swobodnie lecz szybko Richard
00:29:21 Sałatkę z kurczaka,
00:29:23 /I dzień wrócił do normalności.
00:29:29 /Było tak, aż 7 miesięcy później Richard chwilę
00:29:37 Potrzebujesz mnie do czegoś?
00:29:39 Nie, nie.
00:29:40 Możesz iść.
00:29:42 Nie zostawaj do późna.
00:29:44 Obiad wystygnie.
00:29:54 /Ostatnio Puszczalska Kay
00:29:58 /Zbyt często o niej myślał.
00:30:00 /I godzinami oglądał tysiące jej zdjęć.
00:30:05 /Niektóre wyczyny Kay
00:30:09 /Nawet te bez facetów.
00:30:11 /Miała fetysz związany
00:30:13 /Łyżkami.
00:30:14 /Przebieraniem się za małe dziewczynki
00:30:17 /Ale kim był Richard,
00:30:25 /Mimo tego, im bliższy
00:30:29 /tym bardziej wierzył, że ją znał.
00:30:32 /Nie mógł pominąć faktu,
00:30:36 /jako cyfrowe zdjęcie.
00:30:48 /Majteczki miały rozwiązać
00:30:52 /Może powąchanie
00:30:55 /Żeby mógł wrócić na dół
00:30:58 /Gdzie czekała na niego żona...
00:31:00 /z coraz większą niecierpliwością.
00:31:59 Skończyłeś, bo naprawdę
00:32:05 Mogłaś zapukać.
00:32:07 Pukałam.
00:32:10 Musimy porozmawiać.
00:32:23 Jesteś strasznie cicha
00:32:25 Wszystko w porządku?
00:32:26 Co?
00:32:28 Tak.
00:32:31 Jutro wieczorem
00:32:33 Mam spotkanie klubu książki.
00:32:35 Dobrze.
00:32:38 Jesteś pewna,
00:32:41 Tak.
00:32:42 Przepraszam.
00:32:43 Chyba jestem trochę zmęczona.
00:32:47 Co czytasz?
00:32:49 "Zbrodnię i karę".
00:32:52 Trochę wyszukana książka
00:32:54 Mamy bardzo stymulujące
00:32:57 Powinnaś przyjść w przyszłym miesiącu.
00:33:00 Będziesz mogła być
00:33:02 "Młodszą siostrą"?
00:33:04 Staramy się wciągnąć
00:33:08 Nazywamy je "młodszymi siostrami".
00:33:12 Nie wiem, Jean.
00:33:14 Czytałam "Madame Bovary"
00:33:16 To dość nostalgiczny tekst.
00:33:19 To interesująca perspektywa.
00:33:22 Powinnaś przyjść.
00:33:23 Pomyślę nad tym.
00:33:26 Przepraszam, Jean.
00:33:28 Ktoś jest przy moich drzwiach.
00:33:29 Zadzwonię, dobrze?
00:33:32 Cześć!
00:33:37 Cześć.
00:33:42 No proszę.
00:33:43 Boże.
00:33:44 To dopiero niespodzianka.
00:33:47 Nie widziałam cię od...
00:33:48 Chyba nie masz nic przeciwko.
00:33:50 Nie, skądże.
00:33:53 Dobrze cię widzieć.
00:33:54 Boże.
00:33:57 Zrobić ci herbaty albo coś?
00:33:58 Przyszłam tylko na chwilę.
00:33:59 Przyszłam cię ostrzec.
00:34:01 Znasz tego faceta?
00:34:02 Zboczeńca?
00:34:03 Jechał rowerem koło placu zabaw
00:34:06 O Boże.
00:34:08 O Boże.
00:34:10 Nic nie mogą zrobić.
00:34:12 Czekają, aż kogoś zabije.
00:34:16 Pomyślałam, że powinnaś wiedzieć.
00:34:18 Dzięki, miło z twojej strony.
00:34:22 Pozwól, że zrobię ci herbaty.
00:34:24 Przepraszam.
00:34:26 Nie sądzę,
00:34:30 Nie chciałam go pocałować.
00:34:33 Nawet nie wiem,
00:34:40 Lepiej już pójdę.
00:34:40 Mike będzie się martwił.
00:34:48 Chcesz porozmawiać?
00:34:51 Jestem zmęczona.
00:35:59 /Brad!
00:36:09 /Naprawdę tego potrzebujesz?
00:36:12 /Fitness dla mężczyzn.
00:36:13 /Sports Ilustrated.
00:36:26 Słucham?
00:36:28 Hej.
00:36:31 Nie, jeszcze śpi.
00:36:35 Tak.
00:36:36 Właśnie to przeglądam.
00:36:41 Nie.
00:36:42 Chyba ich nie potrzebuję.
00:36:48 Dobrze.
00:36:51 W porządku.
00:37:58 Witam.
00:38:01 Tak, chciałam złożyć zamówienie.
00:38:05 Pierce.
00:38:06 Sarah.
00:38:07 Pani.
00:38:11 Chodzi o czerwony
00:38:16 Hydra Tommy,
00:38:21 Rozmiar...
00:38:25 10?
00:38:26 8?
00:38:28 Tak mi się wydaje.
00:38:30 8.
00:39:13 Wejdziesz do baseniku?
00:39:15 Tak?
00:39:29 Tatusiu, mogę iść do basenu?
00:39:33 Za chwilę, dobrze?
00:39:34 Dobra.
00:39:37 I proszę.
00:39:48 Muszę iść siusiu.
00:39:50 Zrób w basenie.
00:39:52 Nie, chcę iść do toalety.
00:39:56 Naprawdę?
00:39:58 Dobrze, chodź.
00:40:05 Gotowy?
00:40:43 Ja tym lecę.
00:40:50 To ty.
00:40:51 Tak.
00:40:53 Cześć.
00:40:57 Mam nadzieję,
00:40:58 Lucy ma wrażliwą skórę.
00:41:00 Lepiej jej w cieniu.
00:41:02 Nie, skądże.
00:41:05 Miło znów cię widzieć.
00:41:06 Tak.
00:41:07 Ciebie też.
00:41:11 Przepraszam,
00:41:15 Dobrze.
00:41:17 Dzięki.
00:41:23 Wielkie dzięki.
00:41:27 W porządku.
00:41:32 Lucy, przywitaj się
00:41:34 Cześć.
00:41:38 Pamiętasz go?
00:41:45 /Basen stał się rytuałem.
00:41:55 /Dzień po dniu siedzieli
00:41:58 /Poznawali się.
00:42:06 /Nie mając wyboru,
00:42:16 /Idealnie.
00:42:17 /Czasami Brad i Sarah
00:42:25 "Mama powiedziała,
00:42:28 Rozmowa z nieznajomymi nie jest
00:42:30 /Sarah od lat nie bawiła się lepiej.
00:42:48 /Zawsze pozostawało pragnienie dotyku.
00:42:51 /Bycia dotykaną przez Brada.
00:42:56 /Tak bardzo, jak tego chciała...
00:42:58 /tak też chciała trzymać się niewinnego,
00:43:05 /Dlatego zgodziła się na wymianę.
00:43:07 /Melancholijny uścisk dłoni o 16...
00:43:10 /w zamian za ten kawałeczek
00:43:13 /olejek do opalania
00:43:16 /Jeszcze jeden
00:43:21 Tylko bez makaronu na obiad,
00:43:24 Za dużo tu makaronu.
00:43:26 Myślałem, że lubisz.
00:43:28 Lubię.
00:43:29 W tym problem.
00:43:30 Niedługo sprzedam miejsce
00:43:35 Nie, w porządku.
00:43:39 Myślałem, że już jest
00:43:41 Ja też tak myślałam.
00:43:42 Chodzi o to, że...
00:43:43 coś jest w historii tej rodziny,
00:43:50 Ojciec został...
00:43:52 Z-A...
00:43:53 B-I-T-Y.
00:43:57 Przez moździerz.
00:43:58 I...
00:44:00 I zostawił małego chłopca.
00:44:04 Rozmawiałam przez telefon z matką.
00:44:07 Mówiła, że nie wie,
00:44:10 Rany, nie dziwię się.
00:44:11 To nie było tak.
00:44:14 Zastanawiała się, czy utrzyma tradycję
00:44:20 I mówiła, że miał zwyczaj
00:44:24 Raz sprzęt do nurkowania.
00:44:27 Innym razem sprzęt do palanta.
00:44:29 Nie bał się niczego spróbować.
00:44:33 Próbowanie nowych
00:44:36 że czuł się bardziej żywy.
00:44:41 Muszę lecieć.
00:44:43 Na razie.
00:45:08 Wystarczająco gorąco dla ciebie?
00:45:11 Tak.
00:45:13 Tak, jest strasznie parno.
00:45:17 Mam wieczorem trening futbolu.
00:45:20 To jak granie w saunie.
00:45:23 Uważaj na tego Włocha.
00:45:26 Jak on się nazywał?
00:45:28 Correnti?
00:45:29 Tak.
00:45:31 Pamiętasz, co się stało z twoim
00:45:34 Powinieneś być ostrożny, Brad.
00:45:39 Będę ostrożny.
00:45:43 Obiecujesz?
00:45:46 Tak.
00:45:48 Obiecuję.
00:45:53 W pogodzie zapowiadali opady.
00:45:56 Nie widzę żadnych opadów.
00:46:07 Mamo, możemy iść
00:46:10 Nie, słonko.
00:46:12 Nie.
00:46:14 Chcą cukru.
00:46:17 Ciągle.
00:47:37 O nie.
00:47:46 To on.
00:47:50 O Jezu.
00:47:59 O mój Boże.
00:48:02 Jest w basenie.
00:48:04 O mój Boże!
00:48:07 O mój Boże!
00:48:08 - To on!
00:48:11 Dlaczego wszyscy biegną
00:48:14 Brooke, Jake.
00:48:16 /Gale, lepiej tu przyjdź.
00:49:25 Dlaczego policja tu idzie?
00:49:28 Tam jest człowiek, który nie ma biletu,
00:49:33 Panie McGorvey.
00:49:34 Proszę wyjść z basenu.
00:01:48 Chciałem się tylko ochłodzić!
00:01:53 Dobrze, chodźmy.
00:02:39 No już, wychodzić z basenu.
00:02:42 Wychodzić, wychodzić.
00:02:46 Dobra, do jutra.
00:02:48 Będziesz ją nieść?
00:02:49 Daj, wsadź ją do wózka.
00:02:50 Nie, ona nie chce.
00:02:51 - Nie, ona nie...
00:02:54 Chcesz?
00:02:58 To nie jest ci po drodze.
00:03:00 Tak.
00:03:01 Ale nie masz nic przeciwko?
00:03:03 Biegnij!
00:03:16 Wejdź.
00:03:33 Możesz go położyć w pokoju Lucy.
00:03:34 Dobrze.
00:03:40 To niesamowite.
00:03:43 Ona nigdy nie drzemie.
00:03:45 Będą spać przez najbliższe 2 godziny.
00:03:48 Muszę mu założyć czapkę trefnisia
00:04:03 Ładne mieszkanko.
00:04:04 Tak myślisz?
00:04:05 Tak.
00:04:06 Richard sam je urządził.
00:04:08 Jeszcze raz, czym on się zajmuje?
00:04:09 Kłamie.
00:04:11 Rozsiądź się wygodnie.
00:04:13 Lepiej nie, bo zniszczę ci meble.
00:04:15 - Wrzucę ją do suszarki i wezmę ręczniki.
00:04:57 /"Moja miłość to gorączka."
00:06:23 O Boże!
00:06:29 O Boże!
00:06:32 Już, już!
00:06:35 Czujesz się z tym źle?
00:06:39 Nie.
00:06:41 Ja tak.
00:06:43 Czuję się bardzo źle.
00:07:23 Synu.
00:07:30 Synu?
00:07:34 Miłych snów.
00:07:42 /May wiedziała, że nienaturalne jest,
00:07:45 /Żadnego hobby, zero rozrywek.
00:07:47 /To tak, jakby
00:07:50 /To, czego potrzebował,
00:07:52 /I May postanowiła mu ją znaleźć.
00:07:55 Są tu cztery pełne kolumny
00:07:58 I tylko kilku facetów.
00:07:59 Szansę są po naszej stronie.
00:08:02 Która z tych kobiet nie chciałaby
00:08:06 Nie jestem miłą osobą.
00:08:08 Zrobiłeś coś złego.
00:08:11 Ale to nie czyni cię złą osobą.
00:08:13 Mam zaburzenie psychoseksualne.
00:08:15 Ale już ci lepiej.
00:08:17 Nie wypuściliby cię,
00:08:19 Wypuścili mnie, bo musieli.
00:08:22 Cóż.
00:08:23 Może gdybyś znalazł dziewczynę
00:08:27 nie miałbyś tak często złych myśli.
00:08:30 Nie znajdę dziewczyny
00:08:38 Co ty zrobisz, kiedy mnie zabraknie?
00:08:40 Kto się tobą zaopiekuje?
00:08:45 Co jest, mamusiu?
00:08:50 Jesteś chora czy coś?
00:08:52 Jestem starą kobietą.
00:08:56 Kto ci będzie gotował?
00:09:00 Ja mogę zmywać naczynia.
00:09:01 Nigdy w życiu nie zmywałeś naczyń.
00:09:03 Robiłbym to, gdybym musiał.
00:09:05 Nie jestem upośledzony.
00:09:06 Nie.
00:09:08 Nie jesteś.
00:09:11 Jesteś cudem, Ronnie.
00:09:15 Rzadkim cudem.
00:09:18 Wiesz dlaczego?
00:09:21 Bo jako ludzie...
00:09:24 codziennie dbamy o nasze sprawy.
00:09:28 I przez ten cały czas...
00:09:29 wiemy...
00:09:31 Wszyscy wiemy...
00:09:34 że rzeczy, które kochamy...
00:09:37 ludzie, których kochamy...
00:09:41 mogą w każdej chwili
00:09:50 Żyjemy wiedząc,
00:09:53 że i tak odejdziemy.
00:10:00 Zwierzęta tak nie robią.
00:10:07 Nie proszę cię, żebyś się ożenił.
00:10:12 Mówię tylko, żebyśmy dali ogłoszenie
00:10:16 Dobrze.
00:10:17 Zrobię to, jeśli to cię ma uszczęśliwić.
00:10:20 Dobrze?
00:10:25 Masz miły uśmiech.
00:10:26 Może zaczniemy od tego.
00:10:29 Co jeszcze?
00:10:33 Zawsze jesz to, co ci dam.
00:10:38 Co jeszcze?
00:10:39 Starasz się wrócić do formy.
00:10:41 Ćwiczysz.
00:10:55 Czekaj, młody człowieku.
00:10:57 Jeśli idziesz poćwiczyć,
00:11:22 /ZŁO
00:11:44 Chodź.
00:11:46 Zróbmy to jeszcze raz.
00:11:51 W porządku.
00:11:54 Strasznie tu gorąco.
00:11:57 Co jest nie tak z pralnią?
00:11:59 Nie ma materaca.
00:12:02 Chodź.
00:12:20 Jesteś zdenerwowany, prawda?
00:12:21 Co?
00:12:23 Mecz.
00:12:27 Nie przejmuj się.
00:12:28 Będziesz świetny.
00:12:32 No nie wiem.
00:12:33 Nie grałem od 10 lat.
00:12:37 Kiedyś było to całym moim życiem.
00:12:41 Kiedy przestałem, po prostu...
00:12:44 przestałem i nie tęskniłem za tym.
00:12:47 Teraz, gdy znowu gram...
00:12:51 czuję...
00:12:54 Nie wiem.
00:12:57 Czujesz, że żyjesz.
00:13:00 Tak.
00:13:02 To dobrze.
00:13:04 Tak powinieneś się czuć.
00:13:07 Masz rację.
00:13:10 Chyba minęło trochę czasu.
00:13:13 Tak.
00:14:03 Uciśnijcie sobie dłonie.
00:14:26 Wybierać.
00:14:28 - Reszka.
00:14:35 Dajemy!
00:14:46 Słucham?
00:14:47 Cześć, mamo.
00:14:47 Obudziłam cię?
00:14:48 Nie, kochanie.
00:14:50 Tak.
00:14:51 Nic mi nie jest.
00:14:52 Nie brzmisz tak.
00:14:54 Nic się nie stało.
00:14:57 Cóż.
00:14:58 To cześć.
00:14:58 Cześć.
00:15:00 Jak tam mój chłopczyk?
00:15:01 Świetnie.
00:15:02 Śpi tuż koło mnie.
00:15:04 Jest taki słodki.
00:15:06 A gdzie jest Brad?
00:15:09 Brad wyszedł.
00:15:10 Jestem zaskoczona, że biblioteka
00:15:12 Nie jest w bibliotece.
00:15:14 Gra w futbol.
00:15:15 Z kolegami.
00:15:16 Pamiętasz, kiedy twój
00:15:20 On taki nie jest.
00:15:22 Oni wszyscy są tacy sami, kochanie.
00:15:24 On nie jest.
00:15:26 Tak ciężko pracujesz.
00:15:30 Posłuchaj.
00:15:32 Mogę mieć oko na chłopców,
00:15:34 Upewnię się,
00:15:36 - Chcesz, żebym przyjechała?
00:15:38 Kochanie, martwię się o twoje dzieci.
00:15:40 Co zrobisz, kiedy znów obleje?
00:15:42 Nie obleje.
00:15:43 Kochanie, tak mówiłaś ostatnim razem.
00:15:46 Jak stoicie z pieniędzmi?
00:15:48 Dobrze.
00:15:51 W tym miesiącu przyślę
00:15:53 - Kochanie, to nic wielkiego. Chcę pomóc.
00:16:04 Cholera.
00:16:12 /Chociaż "Strażnicy"
00:16:15 /Brad czuł się wzmocniony
00:16:19 /W oczach policjantów
00:16:22 Co pijesz, kolego?
00:16:23 /Jego okres próbny się skończył.
00:16:25 /Był pełnoprawnym członkiem drużyny.
00:16:27 Poznaj członka ekipy medycznej:
00:16:32 Przyjaciele nazywali go Jack.
00:16:34 Za dobrego doktora.
00:16:39 - Masz, wypij.
00:17:02 Nie byłem dziś przydatny drużynie.
00:17:05 Zawiodłem cię.
00:17:08 Jestem wolny i gruby.
00:17:13 Daj spokój.
00:17:19 Jeanie mnie zostawiła.
00:17:23 Zabrała dzieciaki do teściowej.
00:17:26 Jezu, Larry.
00:17:28 Nie, zasłużyłem na to.
00:17:30 Ja i moja niewyparzona gęba.
00:17:33 Nazwałem ją pieprzoną dziwką.
00:17:39 Dlaczego?
00:17:42 Nie wiem.
00:17:44 Byłem w złym humorze.
00:17:47 A teraz mam przesrane.
00:17:56 Słyszałeś o zboczeńcu?
00:18:00 - Co?
00:18:01 Kto ci powiedział?
00:18:02 Nikt.
00:18:05 - W miejskim basenie?
00:18:07 W miejskim basenie?
00:18:08 To miejsce pełne dzieciaków.
00:18:10 Moje chłopaki tam chodzą.
00:18:12 To było tylko jeden raz.
00:18:14 Nie wróci tam.
00:18:17 Gliniarze? Którzy?
00:18:20 Nie.
00:18:22 Jesteś pewien?
00:18:24 - Ktoś z drużyny się tam pojawił?
00:18:26 - Tak czy nie?
00:18:28 Jezu Chryste.
00:18:31 Larry, zwolnij!
00:18:43 Czego?
00:18:43 Dobry wieczór, pani McGorvey.
00:18:46 - Zostawcie go w spokoju.
00:18:48 To mój dom. Ja spłacam hipotekę i mówię,
00:18:53 Hej, Ronnie. Wyłaź ze
00:18:56 Dzwonię na policję.
00:18:57 Wie pani, że molestował dzieci?
00:18:59 Już dobrze, mamo.
00:19:02 Ronnie, na górę!
00:19:03 Larry, daj spokój.
00:19:05 Posłuchaj mnie, zasrańcu.
00:19:08 - Trzymaj się z dala od basenu.
00:19:19 Mój Ronnie nigdy nie zrobiłby tego,
00:19:25 To biedne dziecko w sklepie...
00:19:30 i to, co mu zrobiłeś...
00:19:49 Larry?
00:19:55 Larry.
00:19:59 Dlaczego nic nie powiedziałeś?
00:20:00 Nie udawaj, że nic nie wiesz.
00:20:05 Szczerze, nic nie wiem.
00:20:08 Pamiętam, że słyszałem coś,
00:20:15 Coś o strzelaninie w sklepie.
00:20:19 To wszystko.
00:20:22 Nawet cię wtedy nie znałem.
00:20:30 Przepraszam.
00:20:37 Nie szkodzi.
00:20:45 Poinformowali, że w sklepie
00:20:48 Było 10 minut do końca
00:20:51 10 minut, a ktoś inny
00:20:56 Wciąż widzę twarz chłopca,
00:21:01 Ale to był wypadek?
00:21:04 Próbowałeś powstrzymać kolesia,
00:21:07 a chłopak wbiegł na linię
00:21:11 Nie, spanikowałem.
00:21:13 Nie było żadnego strzelca,
00:21:17 Nazywał się Antoine Harris.
00:21:20 To były jego trzynaste urodziny.
00:21:23 Był dobrym dzieckiem.
00:21:24 A to była tylko zabawa.
00:21:29 Odgrywali scenę
00:21:33 Sąsiad z naprzeciwka
00:21:38 Jezu, to okropne.
00:21:44 Skąd mogłeś wiedzieć?
00:21:46 To mogło dziać się naprawdę.
00:21:48 Ale tak nie było.
00:21:56 Jego rodzice...
00:22:04 Musiałem...
00:22:24 3 psychiatrów stwierdziło u mnie
00:22:30 Dlatego przeszedłem na emeryturę.
00:22:33 Nie mogłem dłużej pracować.
00:22:41 - Dlaczego nie robisz czegoś innego?
00:22:44 Będę operatorem wózka
00:22:50 Może mógłbyś wrócić do szkoły?
00:22:51 Kochałem moją pracę.
00:22:54 Nie chcę robić niczego innego.
00:23:09 Myślałeś kiedyś o określeniu
00:23:14 Ale tak naprawdę?
00:23:23 Pamiętasz dzień, w którym dowiedziałeś się,
00:23:30 Możesz nam o tym powiedzieć?
00:23:37 Kiedy powiedzieli
00:23:47 Ale nie ona.
00:23:50 Ona tylko zrzuciła z łóżka
00:23:57 Pocięła je parą nożyczek.
00:24:02 Po całym pokoju latały pióra.
00:24:07 Przestraszyłeś się?
00:24:10 Nie.
00:24:12 Próbowała tylko znaleźć koronę.
00:24:15 Koronę?
00:24:17 Koronę zostawiasz w poduszce,
00:24:23 Mój tata zostawił taką.
00:24:29 Zatrzymaj.
00:24:32 /Jesteś głodna?
00:24:34 Nie.
00:24:35 /Mogę skoczyć na obiad?
00:24:38 Proszę.
00:25:02 Brad?
00:25:04 Kochanie, jesteś tam?
00:25:07 Odbierz.
00:25:11 To czas drzemki Aarona.
00:25:17 Chyba gdzieś wyszliście.
00:25:22 Kocham was.
00:26:21 Nie wiem, czy jestem na to gotowa.
00:26:23 Nie bądź głupia.
00:26:26 - Naprawdę?
00:26:28 To dobrze.
00:26:35 /Komuś podoba się ta książka?
00:26:36 Bo ja jej nienawidzę.
00:26:40 Zdradzała męża z dwoma kolesiami,
00:26:43 a potem popełniła samobójstwo
00:26:45 Musimy to czytać?
00:26:47 Jest kilka dobrych opisów.
00:26:51 To musi być przygnębiające.
00:26:54 Madame Bovary została zgubiona
00:26:59 Jakie?
00:27:01 Ślepotę. Nie widziała, że ci mężczyźni
00:27:05 Pragnęła tylko małego romansu.
00:27:09 Chodzi o wybory kobiet.
00:27:14 Mogłaś być zakonnicą albo żoną.
00:27:17 Albo prostytutką.
00:27:19 Miała wybór.
00:27:20 Mogła wybrać,
00:27:24 Ja uważam za inspirujące historie
00:27:29 To jakieś ładne określenie
00:27:31 Madame Bovary nie jest dziwką.
00:27:34 Jest jedną z wielkich postaci
00:27:38 Było trochę zagadkowych treści
00:27:41 Jak to.
00:27:46 "Zrzucił z niej zdenerwowanie i rozwagę.
00:28:01 Ktoś wie, co to znaczy?
00:28:03 To znaczy, że jest dziwką.
00:28:05 Bo uwolnił ją od czegoś?
00:28:08 Chodzi o seks.
00:28:14 Każdy tak rozumie
00:28:17 Odstawmy to na razie na bok.
00:28:20 Jestem ciekawa, co inne siostry
00:28:25 Nie wiem czy wiecie, ale Sarah
00:28:31 Tylko magistrem.
00:28:33 Nie napisałam swojej
00:28:36 Posiadasz i tak większą wiedzę
00:28:45 Rozumiem twoje odczucia
00:28:48 Sama miałam z nią problemy.
00:28:51 Kiedy przeczytałam ją w szkole,
00:28:56 Poślubiła niewłaściwego
00:28:59 czyniąc jedno głupstwo
00:29:03 Ale kiedy przeczytałam
00:29:04 zakochałam się w niej.
00:29:07 Jest w pułapce.
00:29:09 Ale ma wybór, może dalej żyć w nieszczęściu,
00:29:16 I wybiera walkę.
00:29:18 Sypianie z każdym miłym mężczyzną
00:29:22 Na końcu przegrywa, ale...
00:29:24 w jej heroizmie i buncie
00:29:29 Mój profesor zabiłby
00:29:34 na swój sposób Emma
00:29:39 Po prostu super.
00:29:41 Więc wychodzi na to, że oszukiwanie męża
00:29:44 Nie, nie oszukiwanie.
00:29:48 Głód.
00:29:50 Głód jakiejś alternatywy...
00:29:52 i odrzucenia nieszczęśliwego życia.
00:30:04 Może nie zrozumiałam książki.
00:30:08 Jest żałosna.
00:30:13 Jest ładna?
00:30:15 Kto?
00:30:20 Twoja żona.
00:30:22 Poniżenie siebie po nic?
00:30:25 To proste pytanie.
00:30:26 Jest ładna.
00:30:31 Myślała, że taki mężczyzna
00:30:39 Być może.
00:30:43 Jak ładna?
00:30:50 Zwala z nóg.
00:30:56 Uroda jest przeceniana, Saro.
00:31:04 /Brad myślał, że będzie to
00:31:07 /Ale o 3 nad ranem
00:31:12 /Miał piękną żonę.
00:31:16 /I w tej chwili spała obok niego.
00:31:20 /Tylko ktoś biorący swoją urodę za pewnik,
00:31:25 /I to prosto w twarz.
00:31:51 /Dla Sary weekendy był trudne.
00:31:54 /48-godzinne więzienie...
00:31:56 /oddzielające mgliste wspomnienie
00:32:16 /Czasami Sarę ogarniały fantazje na temat
00:32:23 /Gdzie mogłaby z Bradem
00:32:27 /I nie mieliby komu się tłumaczyć,
00:32:31 /Myślała, że tak może być.
00:32:35 /bo nie była pewna, jak długo wytrzyma
00:32:47 Otwórz buzię.
00:32:49 Nie, nie chcę.
00:32:52 Otwórz buzię.
00:32:57 To wchodzi do twojej buzi.
00:33:02 Otwórz buzię.
00:33:04 Głodny?
00:33:14 W porządku?
00:33:17 Tak.
00:33:21 A u ciebie?
00:33:23 Super.
00:33:28 Jak minął weekend?
00:33:33 Naprawdę chcesz wiedzieć?
00:33:38 - A twój?
00:33:43 - Naprawdę?
00:33:47 Pojechaliśmy na plażę.
00:33:54 Naprawdę?
00:33:58 Tak, to była nasza
00:34:02 Odnośnie egzaminu z adwokatury,
00:34:06 Daj sobie spokój.
00:34:08 O to właśnie chodzi.
00:34:10 Muszę pojechać pociągiem w środę.
00:34:12 To całe 2 dni.
00:34:16 - Nawet tego nie zdam.
00:34:20 Nie dam.
00:34:24 Przez całe lato
00:34:36 - Brakowało mi ciebie.
00:34:47 Nie rób tego.
00:34:50 Czego?
00:34:51 Egzamin.
00:34:55 Powinniśmy gdzieś wyjechać...
00:35:00 Richard jest poza
00:35:02 Na pewno znajdę
00:35:08 Nie mogę.
00:35:10 Muszę spróbować.
00:35:24 - Dobrze.
00:35:28 Mam dobre przeczucia.
00:35:32 Kupię butelkę szampana
00:35:35 Otworzymy go,
00:35:39 Dobry żart.
00:35:45 Tym razem będzie inaczej.
00:36:19 /Uwierzysz?
00:36:21 To nasz pierwszy dzień,
00:36:26 Jak tam Lucy?
00:36:29 Żartujesz?
00:36:39 /Myślę, że możemy zrobić
00:36:43 Mamy tu tak wiele rzeczy.
00:36:46 Możemy zrobić ramkę na zdjęcia.
00:36:52 Albo pudełko na biżuterię.
00:36:58 Albo kapelusz.
00:37:04 Coś dla mamusi.
00:37:07 Dobrze.
00:37:11 - Przestań!
00:37:15 Nie ruszaj się.
00:37:17 No i już.
00:37:19 Dobrze wyglądasz.
00:37:23 A co, jak usłyszy
00:37:26 Nie musicie się w to zagłębiać.
00:37:30 A jeśli ktoś mnie rozpozna?
00:37:33 To wysoce nieprawdopodobne.
00:37:35 Zarezerwowałam miejsce
00:37:57 Sheila.
00:38:00 - Sheila!
00:38:06 Coś nie tak z jedzeniem?
00:38:10 Nie, jest pyszne.
00:38:14 Wspomnieli coś, że zażywasz leki.
00:38:19 Jakie?
00:38:21 Wszelakie,
00:38:28 Więc masz jakieś
00:38:32 Od czasu college'u.
00:38:35 Od tak dawna?
00:38:39 - Co się stało?
00:38:44 Załamania nie wypływają z nikąd.
00:38:48 Coś musiało je wywołać.
00:38:51 Chyba...
00:38:53 Wszystko było w porządku
00:38:58 Może usamodzielnienie się
00:39:02 Może to brak chemicznej
00:39:05 Każdy psychiatra
00:39:08 Ten jeden, doktor Ferries...
00:39:12 powiedział, że musiałam być
00:39:16 Kiedy powiedziałam, że nie byłam,
00:39:20 Aha, a co potem?
00:39:26 Nie od razu.
00:39:28 Moja matka chciała, bym poszła
00:39:33 Mieli rozwiązać problem, ot tak.
00:39:38 - Coś o tym wiem.
00:39:45 Tak, wiem.
00:39:51 Powiedzieli, że mogę opuścić szkołę,
00:39:56 Jak moja siostra,
00:39:59 Nie potrafię zająć się sobą.
00:40:07 Nie jesteś aż taka zła.
00:40:09 Co?
00:40:12 Nie jesteś aż taka zła.
00:40:20 Nie miałam chłopaka od 6 lat,
00:40:26 Jechałam autobusem i...
00:40:29 Mam to zapakować?
00:40:32 Nie, dziękuję.
00:40:34 Proszę zapakować.
00:40:37 Podać deser?
00:40:40 Co powiesz, Sheila.
00:40:48 Zatrzymajmy się na chwilę.
00:41:00 Wyłącz światła.
00:41:09 Miałam wspaniały wieczór.
00:41:18 Wiesz, co zrobił ostatni facet,
00:41:23 Porzucił mnie.
00:41:27 Poszedł do łazienki
00:41:32 Zostawił mnie z rachunkiem.
00:41:36 Nigdy się nie pożegnał,
00:41:42 I tak nie był w moim typie.
00:41:45 Nienormalny facet.
00:41:57 Wydajesz się miłą osobą.
00:42:27 Lepiej nikomu tego nie mów.
00:42:34 Słyszałaś?
00:42:39 Nikomu nie mów,
00:43:49 - I?
00:43:53 Egzamin, jak poszedł?
00:43:56 Dobrze.
00:44:00 Nie zadzwoniłeś
00:44:02 Martwiłam się.
00:44:06 Nie mogłem skorzystać z komórki.
00:44:27 WITAJ W DOMU, MAMUSIU
00:44:43 Patrzcie kto wrócił.
00:44:44 Cześć.
00:44:49 Dzięki.
00:44:52 I jak tam twoja
00:44:54 Świetnie.
00:44:56 Dzięki, że zgodziłaś się na ostatnią chwilę.
00:45:02 To niepotrzebne.
00:45:04 Nie, naprawdę nalegam.
00:45:09 Nie rób tego.
00:45:14 Dobrze.
00:45:17 - Były jakieś telefony?
00:45:19 Śpi na twoim łóżku.
00:45:23 Super.
00:45:26 Wszystko w porządku?
00:45:31 Tak, to cudowne dziecko.
00:45:53 Mama?
00:46:07 - Mamusiu!
00:46:11 /Wychodzisz?
00:46:17 Mam coś.
00:46:20 /Co?
00:46:20 Mam coś dla ciebie.
00:46:27 Daj mi sekundkę.
00:46:57 Brad?
00:47:05 Brad?
00:47:10 Aaron mówił o swojej
00:47:14 Wydaje się słodką dziewczynką.
00:47:19 Jaka jest jej matka?
00:47:25 Chyba dobra.
00:47:29 Nawet nie pamiętam
00:47:35 Sarah?
00:47:38 Sarah?
00:47:41 Tak, Sarah.
00:47:45 Jej córka ma na imię Lucy.
00:47:48 Matka Lucy, no tak.
00:47:57 Byłoby miło dla Aarona,
00:48:06 Dobra.
00:48:31 - Więc pracujesz w reklamie?
00:48:36 Buduję wizerunek marki.
00:48:41 Richard jest całkiem ważny w firmie.
00:48:44 Przychodzą do mnie,
00:48:49 Jak...
00:48:51 ci kolesie, którzy zjawili się kilka tygodni temu,
00:48:56 Rozmawiali ze mną,
00:48:59 Zdałem sobie sprawę,
00:49:03 - Skąd byli?
00:49:07 Sądzili, że otworzą sieć dobrych
00:49:16 Przepyszne.
00:49:17 Naprawdę?
00:49:21 Widzieliście te ulotki z twarzą kolesia
00:49:29 Tak, to szalone.
00:49:30 Dlatego oni lądują w więzieniach.
00:49:33 Niektórzy sami zaczynają
00:49:36 Co masz na myśli?
00:49:37 Wczoraj słyszałam, że niektórzy
00:49:41 Palą ogień na ganku,
00:49:44 Wiedzą kto?
00:49:45 Myślą, że to były glina.
00:49:48 Ten koleś od strzelaniny w sklepie.
00:49:50 Nie sądzę, żeby to był on.
00:49:51 Bo się z nim kumplujesz.
00:49:55 Brad należy do "Komitetu przejętych
00:49:59 Nie wiedziałam.
00:50:03 Gramy razem w futbol.
00:50:07 Jest w twojej drużynie.
00:50:10 Nigdy o tym nie mówiłeś.
00:50:12 Tak.
00:50:16 To dziwne.
00:50:18 Nigdy nie widziałem
00:50:20 My widzieliśmy.
00:50:21 - Wcale nie.
00:50:25 Tego dnia na basenie, pamiętasz?
00:50:27 Tak.
00:50:30 Całkowicie zapomniałem.
00:50:33 /Napięcie seksualne
00:50:36 /Ale Kathy miała prawdziwy radar.
00:50:38 /Jakby ktoś przekręcił gałkę
00:50:42 /a radiostacja nadawała tak głośno i wyraźnie,
00:50:47 /Kiedy zdała sobie sprawę,
00:50:50 /wydało jej się niemożliwym,
00:50:53 /Kathy upuściła widelec,
00:50:56 /że podczas podnoszenia nakryje
00:51:01 /Ale pomyliła się.
00:51:06 - Nie wyglądał strasznie.
00:51:10 Wygląda jak zwykły facet.
00:51:13 Kathy, wszystko w porządku?
00:51:15 Tak, chwilka.
00:51:20 /Brad był przekonany,
00:51:24 /A on i Sarah oddalili podejrzenia Kathy.
00:51:30 /Nie mogła go o nic oskarżyć.
00:51:41 Cieszę się, że przyszli.
00:51:51 - Dobranoc.
00:51:54 /Dwa dni później, niespodziewanie
00:52:01 /Od tego momentu wszędzie
00:52:06 /Na placu zabaw,
00:52:08 /w supermarkecie...
00:52:11 /i w miejskim basenie.
00:52:13 Cześć, Aaron.
00:52:16 Cześć, Lucy.
00:52:19 /Najgorzej było na basenie.
00:52:23 /Pomimo to, kiedy przyszedł
00:52:27 /teściowa Brada w ostatniej chwili
00:52:31 - Więc idziesz?
00:52:35 Na pewno?
00:52:38 Nie, idź. Wraz z Aaronem
00:52:42 Jesteś zdany na siebie.
00:52:45 Mój podwóz.
00:52:47 - O której wrócisz?
00:52:50 - Dosyć późno.
00:53:08 /Szept wiatru nadziei.
00:53:12 /Jeden łączy się z innymi
00:53:16 /"Strażnicy", bracia z okręgowej,
00:53:22 /"Kontrolerzy", drużyna młodych byczków
00:53:27 /Z natarczywym atakiem zdobywali
00:53:32 /Od początku meczu "Strażnicy"
00:53:44 /Ale to "Kontrolerzy"
00:53:46 /kiedy to Bart Williams przełamał
00:53:57 /"Strażnicy" przeszli do działania
00:54:02 /Zdobyli 80-jardowe przyłożenie.
00:54:11 /"Kontrolerzy" zrewanżowali się w 4 kwarcie,
00:54:15 /Ostatnie minuty do końca
00:54:18 /"Strażnicy" powoli tracili nadzieję.
00:54:21 /To była ich ostatnia szansa.
00:54:23 /4 i 5, na ich 35 jardzie.
00:55:18 O Boże!
00:55:32 Brad?
00:55:36 Czego?
00:55:37 Wszyscy czekają w barze.
00:55:41 Leć, dogonię cię później.
00:55:44 Ale przyjdziesz, nie?
00:55:46 Tak, będę.
00:55:48 - Obiecujesz?
00:55:51 - Masz jak dojechać?
00:55:56 Dobra.
00:55:59 Będę czekać.
00:56:04 Larry, musisz iść do domu teraz.
00:56:06 Daj mi jeszcze 5 minut.
00:56:09 Nie obchodzi mnie to.
00:56:12 Zabieraj swoje dupsko.
00:56:14 Teraz!
00:56:23 Kiedy cię zobaczyłem...
00:56:25 To było...
00:56:33 Fajnie, że przyszłaś.
00:56:36 Nie chcę wracać do domu.
00:56:38 Chcę zostać tutaj na zawsze.
00:56:42 Pierwszy raz w życiu czuję,
00:56:45 że mogę wszystko.
00:56:51 - Co my robimy?
00:56:57 To nie jest prawdziwe, Brad.
00:57:00 Co?
00:57:02 To.
00:57:03 Jest złe i dziwne.
00:57:05 Jak długo będziemy się ukrywać?
00:57:08 Nie mów tak.
00:57:11 - Tak długo, aż będzie to trwało.
00:57:15 Czym to jest?
00:57:19 Słuchaj...
00:57:21 Jeśli ta kolacja u ciebie była jakimś znakiem,
00:57:27 - Masz idealne życie. Nie chcę...
00:57:32 Ucieknijmy.
00:57:35 Co?
00:57:39 Wcale tego nie chcesz.
00:57:43 Wierzysz we mnie.
00:57:47 No dalej.
00:57:49 Uciekniemy.
00:57:52 To nie jest dziwne.
00:57:56 Dzieci się przyjaźnią.
00:58:01 Zróbmy to.
00:58:04 Proszę.
00:58:11 Boże.
00:58:14 Naprawdę tego chcesz?
00:58:18 Tak.
00:58:22 Dobrze.
00:58:24 Dobra.
00:58:26 Tak!
00:58:34 Pieprzony Brad, mam go dosyć.
00:58:42 To ofiara.
00:58:44 Nie zdobyłby żadnego przyłożenia,
00:58:49 Pieprzenie. Dlatego go tutaj nie ma.
00:58:54 Jak z każdym w tym mieście.
00:59:10 /Pobudka!
00:59:16 Co?
00:59:17 /Otwierać oczy, weźcie sprawy
00:59:22 Ręce?
00:59:24 /Nie kochacie swoich dzieci?
00:59:26 /Nie chcecie ich chronić przed złem?
00:59:29 /W waszym sąsiedztwie
00:59:36 Otwórzcie oczy.
00:59:39 Uchrońcie dzieci.
00:59:41 Obudźcie się i wyjdźcie.
00:59:43 /- Otwórzcie...
00:59:46 /Otwórzcie cholerne oczy!
00:59:48 /Zbudźcie się i ratujcie swoje dzieci!
00:59:51 Ty sukinsynu,
00:59:54 Za kogo się, do cholery, uważasz,
00:59:58 Zboczeńcom mówimy "nie"!
01:00:01 Uważasz się za Boga,
01:00:03 Nie uważam się za Boga,
01:00:06 Jesteś mordercą, zabiłeś chłopaka.
01:00:08 Nikogo nie zabiłem.
01:00:10 Strzeliłeś mu w szyję.
01:00:12 Zboczeńcom mówimy "nie"!
01:00:15 Oddaj to!
01:00:19 - Musisz znikać.
01:00:21 - Straszysz moje dzieci.
01:00:31 Boże, pani McGorvey.
01:00:35 May!
01:00:39 Chyba powinniśmy
01:00:41 Karen, dzwoń na pogotowie.
01:00:45 Kurwa.
01:00:47 Tylko tego potrzebowałem.
01:00:58 Przepraszam, panie McGorvey.
01:01:38 12 dolarów, 35 centów.
01:01:53 /FED kontynuuje kampanię przeciwko inflacji
01:01:59 /Zwykle istnieje korelacja
01:02:03 /Przyjrzyjmy się...
01:02:11 Dziękuję.
01:02:30 Moja też.
01:02:33 Odpoczywa.
01:03:18 Siadaj.
01:03:34 Jest pański.
01:04:24 Panie McGorvey?
01:04:30 Mam złe wieści.
01:04:35 Nie ma pan umowy
01:04:40 To żaden problem.
01:04:41 Szpital posiada listę,
01:04:44 Oto, co się stanie.
01:04:46 Ciało pańskiej matki
01:04:50 3 godziny to norma.
01:04:52 Ale jeśli będzie prośba
01:04:56 to zwykle żaden problem.
01:04:59 Trzeba kogoś powiadomić?
01:05:02 Rodzinę? Przyjaciół?
01:05:04 Mają prawo do wizyty,
01:05:12 Ma pan jakieś pytania?
01:05:20 Mogę w czymś jeszcze pomóc?
01:05:24 Nie, dziękuję.
01:05:27 Proszę zabrać wszystko, co należało
01:05:32 Teraz proszę tylko o podpis
01:08:10 /Proszę, bądź dobrym chłopcem
01:09:45 Aaron.
01:09:51 Mały, możesz wstać?
01:10:01 Możesz zdjąć dla mnie czapkę?
01:10:05 Tylko na sekundę.
01:10:13 Jesteś na mnie zły, tatusiu?
01:10:15 Nie.
01:10:18 Wcale.
01:10:22 Chcę tylko, żebyś wiedział,
01:10:28 I nigdy nie zrobiłbym nic,
01:10:32 Tak.
01:10:41 A teraz możesz spać dalej.
01:11:44 Lucy.
01:11:45 Chodź, idziemy.
01:11:50 Nie chcę w foteliku!
01:11:55 - Nie chcę w foteliku!
01:12:00 - Wchodź na fotelik.
01:12:06 Dobrze.
01:12:10 Nie musisz w nim siedzieć.
01:12:17 Siedź tam i nie wychylaj się.
01:12:19 Bo mama zostanie aresztowana.
01:12:43 Mamusiu, ja chcę do domu.
01:12:46 Za chwilę.
01:13:09 Ronnie?
01:13:40 O Boże.
01:14:03 /Hej, koleś!
01:14:06 /Po co ten pośpiech?
01:14:17 Przejebane.
01:14:20 Stary...
01:14:24 Może teraz ty?
01:14:25 No pokaż, zobaczymy.
01:14:28 Oszaleliście.
01:14:31 Nie chodzi o to,
01:14:49 Uspokój się.
01:15:46 Potrzebujesz pomocy?
01:15:57 Ona odeszła.
01:16:02 Kto?
01:16:05 Kto odszedł?
01:16:07 Mamusia.
01:16:16 Przykro mi.
01:16:19 Kochała mnie.
01:16:25 Tylko ona jedyna.
01:16:31 Mamusia zmarła.
01:16:36 Mamusia zmarła.
01:16:46 Lucy?!
01:16:50 Lucy?!
01:17:26 Wchodź na fotelik.
01:17:54 Nic się nie stało, mamusiu.
01:18:00 Lucy.
01:18:10 Przepraszam.
01:18:21 Chcesz wrócić do domu?
01:18:45 /Brad?
01:18:47 /Brad, słyszysz mnie?
01:18:50 /Nie ruszaj się.
01:18:54 Jezu.
01:18:57 Co mi się stało?
01:18:59 Te dzieciaki mówią,
01:19:02 - Prawie ci się udało.
01:19:06 Odsuńcie się.
01:19:09 /A ty leż spokojnie.
01:19:17 Stary.
01:19:20 To wypadło ci z kieszeni.
01:19:23 Nie potrzebuję tego.
01:19:29 - Możesz zadzwonić do mojej żony?
01:19:56 Przykro mi, Ronnie.
01:20:09 Nigdy nie chciałem,
01:20:27 Wszystko w porządku?
01:20:40 O nie.
01:20:41 Teraz będę dobry.
01:20:44 O Boże.
01:20:51 Trzymaj się, Ronnie.
01:20:56 Nie pozwolę, żeby coś
01:21:05 /W swoich najśmielszych snach...
01:21:07 /Larry nigdy by nie przewidział,
01:21:11 /Kiedy liczy się każda minuta.
01:21:15 /Dziś mógł ocalić jedno istnienie.
01:21:18 /Wiedział, że Ronnie zrobił
01:21:21 /ale sam także nie był aniołkiem.
01:21:25 /Nie mógł zmienić przeszłości...
01:21:30 /ale przyszłość może być inna...
01:21:43 /i musi się gdzieś zaczynać.
01:22:21 Na podstawie powieści