Lolita

pl
00:00:04 Wersja: Lolita.2CD.1997.DVDiVX-VCDVaULT.avi
00:02:07 Była sama.
00:02:10 Stała tak... wysoka... 147 cm...
00:02:14 w jednej skarpetce,
00:02:22 ale w moich ramionach była zawsze...
00:02:25 Lolitą.
00:02:29 Światłem mego życia.
00:02:31 Płomieniem mych lędźwi.
00:02:33 Moim grzechem.
00:02:35 Moją duszą.
00:02:38 Lolita.
00:02:46 Najpierw jednak była Annabel.
00:02:55 Oboje mieliśmy po 14 lat.
00:02:58 Cokolwiek przydarzy się chłopcu
00:03:03 odciska się na całym jego życiu.
00:03:15 Ten hotel, który widzisz, to Mirana.
00:03:42 Ona chciała być pielęgniarką.
00:03:47 Ja chciałem być szpiegiem.
00:03:54 Oboje w tym momencie,
00:04:40 Cztery miesiące później,
00:04:53 Wstrząs po jej śmierci
00:04:56 Dziecko, które kochałem, odeszło,
00:05:00 lecz nie przestawałem jej szukać.
00:05:03 Nawet długo potem,
00:05:12 Jak widzisz, trucizna drążyła ranę.
00:05:15 A ta nie chciała się zagoić.
00:05:28 Prawdopodobnie powinienem był
00:05:31 Zamiast tego jednak przyjąłem stanowisko nauczyciela
00:05:37 Miałem wolne wakacje
00:05:40 więc miałem nadzieję skończyć podręcznik,
00:05:43 Przegląd francuskiej literatury
00:05:53 Wziąwszy zaliczkę, wyjechałem zamieszkać
00:05:59 w Nowej Anglii w Ramsdale.
00:06:04 Lecz po przyjeździe zauważyłem,
00:06:13 Jednak przyjaciółka żony pana McCouse, wdowa,
00:06:30 Cholerny pies!
00:06:56 Chwileczkę! Coś się przypala.
00:07:00 Pani będzie za minutkę.
00:07:05 Jeśli to profesor Humbert,
00:07:09 Będzie za minutkę!
00:07:20 Monsieur Humberrt.
00:07:22 A, tak.
00:07:25 Pani Haze.
00:07:27 Charlotte.
00:07:30 Bardzo mi miło pana gościć.
00:07:33 Rank McCouse powiedział mi wszystko
00:07:37 Ja sama jestem
00:07:43 - Czy mógłbym?
00:07:48 Harold i ja... my po prostu uwielbiamy Meksyk.
00:07:55 Jednak myślimy o nich
00:08:01 W rzeczy samej.
00:08:04 To jest piętro.
00:08:06 Ja i Lo mamy swoje pokoje właśnie tu,
00:08:11 Miejsce na biurko,
00:08:15 A za 20$ miesięcznie
00:08:20 A tu jest łazienka,
00:08:32 A tu jest kuchnia.
00:08:36 Jeśli masz jakieś specjalne życzenia co do menu,
00:08:39 Choć nie wiem, czy Louise uda się
00:08:44 Co to?
00:08:46 Rozkład jazdy pociągów.
00:08:50 Myślałem o powrocie do Nowego Jorku.
00:08:54 Obawiam się,
00:08:57 Nie... to...
00:08:58 To nie jest może dom,
00:09:01 ale będzie ci tu
00:09:05 I nie mów „nie”,
00:09:15 Tyle pracy wymaga
00:09:25 A to moja „Lo”.
00:09:34 A to moje lilie.
00:09:37 Kocham lilie.
00:09:39 „Lilly” to ładne imię,
00:09:42 Piękna.
00:10:30 Przepiękna.
00:10:32 Ile, powiedziałaś, za pokój?
00:11:31 Normalny facet,
00:11:36 poproszony, aby wskazać najcudowniejszą,
00:11:39 niekoniecznie wybierze
00:11:46 Musisz być artystą,
00:11:49 szaleńcem, pełnym wstydu,
00:11:55 aby móc odnaleźć śmiertelnego demona
00:12:02 Ona stoi...
00:12:05 nie rozpoznana przez nich.
00:12:09 Sama nieświadoma swej ogromnej mocy.
00:12:18 Do widzenia, Ślepa Gienia,
00:13:00 Obudziłeś mnie.
00:13:03 Przepraszam.
00:13:09 Już przestałem.
00:13:37 Nie wchodzić!
00:14:52 - Dolores, czy pościeliłaś łóżko?
00:14:58 Prosiłam cię o to, prawda?
00:15:01 Nie...
00:15:06 Pościel je.
00:15:08 Teraz!
00:15:10 Czekałem na cudowną katastrofę... trzęsienie ziemi...
00:15:17 Pościel!
00:15:19 ...które wyeliminowałaby matkę,
00:15:29 Lolita... w moich ramionach...
00:16:06 - Jestem tragicznie śpiąca.
00:16:13 Nigdy nie miałeś kłopotów ze snem?
00:16:17 Nie wyobrażasz sobie.
00:16:55 Czy wychodzi mi pryszcz?
00:16:58 Co takiego?
00:17:00 Czy widać, żeby coś
00:17:08 Według mnie masz idealną cerę.
00:17:12 Chcesz zobaczyć, jak ruszam brodą?
00:17:16 OK.
00:17:27 Humbert!
00:17:39 Humbercie...
00:17:42 czy ona ci się naprzykrza?
00:17:46 Przepraszam, co?
00:17:48 Nie... skądże znowu...
00:18:03 Czy ktoś widział mojego trampka?!
00:18:19 Śniadanie... profesorze Humbert...
00:18:28 Nie mów matce,
00:18:39 Dolores... to była pani Fairlo...
00:18:42 Więc?
00:18:43 Więc Rose ma gorączkę
00:18:46 Cholera.
00:18:47 Nie używaj takich słów w rozmowie ze mną!
00:18:51 Nie pójdę do tego
00:18:53 Młoda damo!
00:18:54 - Nie ma pikniku - nie ma kościoła...
00:19:00 I chcę, żeby w pokoju
00:19:02 do czasu, gdy wrócę do domu.
00:19:05 - Myłam je!
00:19:07 Parę miesięcy temu.
00:19:28 Mogłabym być tancerką.
00:19:34 Jest wiele możliwości...
00:19:40 gdy masz naturalny wdzięk.
00:19:44 - No wiesz... można być „smutną” pięknością...
00:19:51 Chciałbym kiedyś zobaczyć,
00:19:54 Małe dziewczynki zawsze chcą być baletnicami.
00:19:57 Ja chciałam, ale byłam, jakby to powiedzieć,
00:20:02 - Czy to właściwe słowo?
00:20:08 Przyniosę więcej drinków.
00:20:16 Niedługo jest impreza klasowa,
00:20:19 - Naprawdę?
00:20:22 Ona zrobi wszystko, czego zapragniesz.
00:20:37 Szepczecie, szepczecie...
00:20:42 Czy kiedykolwiek ci mówiłem, że byłem kiedyś...
00:20:52 gotowałem na Biegunie Północnym?
00:20:55 Umiesz gotować?
00:20:57 No niezupełne... miałem parę puszek.
00:21:01 To była ekspedycja meteorologiczna.
00:21:05 Nie...
00:21:06 No, właściwie to nie trafiłem, ale...
00:21:08 Jak mogłeś strzelać do niedźwiadka?
00:21:11 Ponieważ znalazłem go... posłuchaj,
00:21:18 A to nie mogło tak dłużej być,
00:21:26 Jesteś niesamowity, Humbi.
00:21:29 Proszę, przestań się bawić tą lalką.
00:21:33 A teraz uważamy,
00:21:39 Co masz na myśli,
00:21:42 Więc, jak już mówiłem, jak polowałem...
00:21:51 To do mnie!
00:21:55 Halo?
00:21:56 Nie, przykro mi, jest zajęta.
00:21:58 Mam nadzieję,
00:22:02 A co teraz?!
00:22:11 Dolores, do cholery, ścisz to!
00:22:17 Ona jest okropna. Po prostu daj jej ostrego klapsa,
00:22:39 Hum...
00:22:41 Hum...
00:22:42 Czy wiesz, że mam takie jedno...
00:22:46 Chciałabym znaleźć
00:22:49 Taką, jak ta Niemka, o której mówili Talbotowie,
00:22:53 - W moim pokoju?
00:22:56 Nie doceniasz możliwości
00:22:59 Ty mieszkałbyś w pokoju Lo...
00:23:01 Miałam zamiar zamienić ten hol
00:23:06 A gdzie spałaby Lo?
00:23:08 Mała Lo jakoś wcale mi do tego obrazka nie pasuje,
00:23:15 ze ścisłą dyscypliną
00:23:24 Nie pojadę! Chcę, aby wszystkie te naszywki
00:23:31 Nie chcę jechać.
00:23:32 Nie przypominam sobie, abym pytała cię
00:23:35 - Nie chcę jechać, a ty mnie nie zmusisz.
00:23:41 Profesor Humbert tak uważa. Ja tak uważam!
00:23:49 Zdrajca!
00:23:53 Prosiłam cię o wyniesienie tej walizy
00:23:58 Louise, dziękuję ci,
00:24:03 Do cholery! Dolores, prosiłam cię, abyś położyła
00:24:10 Nie mogłam zrobić wszystkiego.
00:24:12 Czemu zawsze muszę wszystko robić?
00:24:14 Louise, przygotujesz mięso na obiad.
00:24:17 - Dobrze.
00:24:19 Jedźmy.
00:24:20 Do zobaczenia, kochanie.
00:24:27 Dolores!
00:24:29 Jedziemy!
00:24:33 Wsiadaj do samochodu.
00:24:39 I co znowu?!
00:25:38 Czekam.
00:25:41 Mówiłam ci nie raz,
00:25:48 Gdybyś nie jechała na obóz,
00:26:16 Panie Humbert!
00:26:32 Mam coś dla pana.
00:26:34 O, tak.
00:26:36 Wychodzę.
00:26:38 Będę później.
00:26:43 Coś ty tam robił?
00:26:49 „To jest wyznanie, kocham Cię.
00:26:56 „a Ty jesteś miłością mojego życia.
00:26:58 „Teraz już wiesz,
00:27:00 „więc proszę,
00:27:04 „Wrócę przed obiadem,
00:27:08 „Widzisz, jeśli znajdę Cię w domu,
00:27:15 „to, że Ty pragniesz mnie tak bardzo,
00:27:18 „Na całe życie.
00:27:20 „I że jesteś gotów związać ze mną
00:27:24 „i być ojcem
00:27:30 Dwa tygodnie później pobraliśmy się.
00:27:45 To cudowne.
00:27:47 To raj na ziemi, nieprawdaż?
00:27:54 Pracujesz nad swoją książką?
00:27:57 Tak.
00:28:07 Sekretna szuflada.
00:28:11 Listy miłosne.
00:28:14 Gdzie jest kluczyk?
00:28:18 Ukryty.
00:28:27 W ciągu sześciu tygodni naszego małżeństwa
00:28:38 Przez lipiec podawałem jej tabletki nasenne,
00:28:44 To było niezłe zabezpieczenie.
00:29:19 Ostatnie, które jej podałem,
00:29:24 ale to nie wystarczyło,
00:29:30 Hum...
00:29:32 Hum, wreszcie.
00:29:40 Musiałem się chyba uodpornić.
00:29:44 Herb...
00:29:46 Co dałbyś mi, gdybym chciał...
00:29:51 powiedzmy krowę...
00:29:54 Tak na...
00:29:58 No wiesz... tak żeby krowa...
00:30:07 Nawet gdyby się przy niej położyć.
00:30:14 Dlaczego nie spróbujesz tych.
00:30:17 Są nowe.
00:30:19 Moja żona je bierze...
00:30:27 Brzmi jak coś, czego mi trzeba.
00:30:41 Wróciłem.
00:31:07 Głupia kobieta.
00:31:11 Tłusta krowa.
00:31:15 Ohydna mamuśka?
00:31:21 Ta stara głupia kobieta
00:31:25 Charlotte...
00:31:30 Jesteś potworem.
00:31:33 Jesteś obrzydliwym potworem!
00:31:37 Jeśli zbliżysz się do mnie,
00:31:40 Odejdź ode mnie!
00:31:42 Wyjeżdżam dziś w nocy.
00:31:44 Możesz zatrzymać ten dom.
00:31:47 Ale już nigdy nie zobaczysz tej
00:31:55 A teraz zejdź mi z oczu!
00:32:16 Charlotto...
00:32:19 Nie wolno ci rujnować naszego życia.
00:32:23 To...
00:32:27 To tylko fragment powieści,
00:32:33 A twoje imię...
00:32:41 Zrobię nam drinki.
00:32:59 Dobre... zimne...
00:33:08 Charlotto,
00:33:12 Tak?
00:33:16 Ależ to niemożliwe.
00:33:18 Dzwoni jakiś facet i mówi,
00:33:25 Charlotto...?
00:34:15 Proszę się odsunąć.
00:34:18 Gdzie jest moja żona?
00:34:21 Pan jest Humbert?
00:34:23 Tak, to ja.
00:34:27 Wybiegła prosto pod samochód.
00:34:34 Proszę pana...
00:34:42 Bardzo mi przykro.
00:34:55 O, Boże.
00:34:58 O, Boże.
00:35:15 Szła do skrzynki pocztowej.
00:35:18 Chciała wysłać te listy.
00:35:22 Przykro mi.
00:35:24 Dziękuję.
00:35:30 Chyba... pójdę... do domu...
00:35:35 - Pójdzie pan prosto do domu.
00:37:09 Czy to hotel?
00:37:14 Jutro wieczór.
00:37:20 Tak... pokój z...
00:37:24 właściwie półtorej osoby.
00:37:26 To dla mnie i mojej... córki.
00:38:10 Powinna być za chwilę.
00:38:17 Kto to jest Charlie?
00:38:21 To takie przyjemne patrzeć,
00:38:25 Więc... kim jest Charlie?
00:38:27 Oto i ona.
00:38:41 Cześć, tato!
00:38:53 Co u mamy?
00:38:55 Cóż... doktorzy nie są do końca pewni.
00:38:58 To coś gastrycznego.
00:39:02 Drastycznego?
00:39:05 Gastrycznego.
00:39:12 Jest w specjalistycznej klinice.
00:39:16 Więc... pomyślałem, że pojechalibyśmy do Braceland,
00:39:22 i odwiedzili szpital jutro.
00:39:25 Albo następnego dnia?
00:39:32 Zatem,
00:39:37 Wiesz... tęskniłem za tobą...
00:39:41 Ale ja za tobą nie tęskniłam,
00:39:48 Ale co to za różnica?
00:39:52 Dlaczego myślisz, że nie zależy?
00:39:55 Nawet mnie nie pocałowałeś, prawda?
00:40:28 Przepraszam... panie policjancie...
00:40:30 Widział pan samochód - niebieskiego sedana?
00:40:35 Niebieski sedan...
00:40:37 - Nie widziałam niebieskiego sedana.
00:40:41 Jest pan pewien, że był niebieski?
00:40:47 O... OK... dziękuję.
00:40:49 Dziękuję.
00:40:54 Nie strzelaj.
00:41:11 Wow! Wygląda ekstra.
00:41:29 Mamy rezerwację na nazwisko Humbert.
00:41:34 Podwójna sypialnia.
00:41:36 Dzwoniłem zeszłego wieczoru.
00:41:39 Dwie osoby.
00:41:40 Och, bardzo mi przykro, panie Humbert.
00:41:48 Przybył pan za późno, miał być pan rano.
00:41:53 Niech pan posłucha moje nazwisko
00:41:59 Może nam pan dać po prostu jakiś pokój.
00:42:05 Prawdopodobnie mogę was umieścić
00:42:10 Moja żona przyjedzie później.
00:42:18 Proszę tu podpisać, panie Humbert.
00:42:25 Miły piesek, co?
00:42:28 Kocham psy.
00:42:32 To mój pies.
00:42:34 Lubi cię.
00:42:37 Nie każdego lubi.
00:42:41 A kogo lubi?
00:42:43 Potrafi wywęszyć, czy ktoś jest słodki.
00:42:50 I młodych.
00:42:53 Jak ty.
00:43:03 Oto jesteśmy.
00:43:29 Powiedziałeś mu,
00:43:34 Z jednym łóżkiem?
00:43:37 Poprosiłem, aby przyniesiono sofę.
00:43:45 Jesteś szalony.
00:43:48 Dlaczego, kochanie?
00:43:50 Ponieważ, kochanie... moja kochana mama,
00:43:57 Posłuchaj mnie.
00:44:02 Według wszystkich reguł jestem twoim ojcem
00:44:07 Nie jesteśmy bogaci, więc gdy podróżujemy,
00:44:16 Czasami.
00:44:17 Dwoje ludzi dzielących jeden pokój w hotelu
00:44:26 Daruj sobie.
00:44:43 Czuję się,
00:44:46 Ja też.
00:44:49 - Zamówimy cokolwiek?
00:44:53 Dobrze, więc...
00:44:58 Dla mnie.
00:45:04 Co sądzisz?
00:45:12 Nie patrz teraz.
00:45:14 Dlaczego?
00:45:15 Ten facet w rogu...
00:45:20 Nie sądzisz, że wygląda tak samo,
00:45:24 Kto? Dentysta?
00:45:26 Oczywiście, że nie.
00:45:28 Ten w prawym rogu.
00:45:33 Biały smoking.
00:45:35 Widziałam go dziś z jego psem.
00:45:52 Czy mówiłam ci,
00:45:57 Obiecaj, że się nie zezłościsz.
00:46:00 Powiesz mi później.
00:46:06 Chciałbym, żebyś poszła spać.
00:46:09 Zejdę na dół...
00:46:13 Kiedy przyjdę, masz już spać.
00:46:17 Jasne?
00:46:30 Jestem taką odrażającą dziewczynką.
00:46:33 Powiem ci coś.
00:46:36 Powiesz mi jutro.
00:46:39 Pójdę już... dobrze?
00:46:42 Dobranoc, kochanie.
00:46:56 Dobranoc.
00:47:08 PROSZĘ NIE PRZESZKADZAĆ
00:47:12 „gdyby moje szczęście mogło mówić,
00:47:16 „wypełniłoby ten hotel
00:47:21 „Całe moje szczęście...
00:47:23 „znajdowało się w tej chwili
00:47:26 „poza nim świat
00:47:32 Pan wszystko wie.
00:47:34 Pan wszystko widzi.
00:47:59 Skąd, u licha, ją wytrzasnąłeś?
00:48:08 Przepraszam?
00:48:10 Wypogadza się.
00:48:19 Na to wygląda.
00:48:21 Kto to?
00:48:30 To moja córka.
00:48:33 Kłamiesz.
00:48:36 Co?
00:48:39 Powiedziałem, że skłamałeś.
00:48:43 Gdzie jej matka?
00:48:47 Nie żyje.
00:48:49 O...
00:48:52 Zapraszam was oboje jutro na lancz.
00:49:00 My również wkrótce wyjedziemy, dziękuję.
00:49:04 Przepraszam.
00:49:11 Twoje dziecko potrzebuje dużo snu.
00:49:15 Sen jest bardzo odprężający.
00:49:20 Palisz?
00:49:22 Nie teraz, dziękuję.
00:49:29 Dobranoc.
00:49:33 Baw się dobrze.
00:51:35 Co, jeśli zaszłam w ciążę z Charlie'm?
00:51:43 Nieważne.
00:52:02 Chce mi się pić.
00:52:10 Przyniosę ci.
00:54:47 Bawiłaś się w to z Charlie'm?
00:54:51 Nie mów mi,
00:54:57 Nigdy.
00:55:02 Widzę, że będę musiała ci
00:55:29 „Drogie panie przysięgłe...
00:55:46 Co czytasz?
00:55:49 Nic.
00:55:53 O co chodzi?
00:55:57 O nic.
00:56:01 Lo...
00:56:05 Ten twój przyjaciel...
00:56:10 Czy on był twoim pierwszym?
00:56:12 Czy mógłbyś
00:56:23 Czułem się coraz bardziej niezręcznie.
00:56:27 To było coś zupełnie nowego,
00:56:31 a jednocześnie ohydnego, że siedziałem
00:56:41 - Jezu.
00:56:45 Czy moglibyśmy się zatrzymać
00:56:48 Pojedziemy, gdzie tylko zechcesz.
00:56:50 Chcę, abyśmy się zatrzymali.
00:56:57 No, a czego się spodziewałeś?
00:57:00 Byłam świeżą jak kwiat dziewczyną
00:57:04 Powinnam zadzwonić na policję i powiedzieć,
00:57:30 - Proszę umyć okna.
00:58:08 Przyniosłam ciastka.
00:58:10 Daj mi drobne,
00:58:13 Jaki numer?
00:58:16 - Wsiadaj, nie możesz zadzwonić do szpitala.
00:58:21 Po prostu wsiadaj.
00:58:27 Zatrzaśnij drzwi.
00:58:31 Dlaczego nie mogę zadzwonić do własnej matki,
00:58:36 Bo twoja matka nie żyje.
00:59:48 Tego wieczoru byliśmy dla siebie
00:59:53 ona nie miała dokąd pójść.
01:00:02 Wtedy właśnie rozpoczęła się
01:00:29 - „Kiedy najlepiej jest kupić ptaka?”
01:00:34 „Kiedy robi się cheap.”
01:00:37 Nie mów, że nigdy
01:00:41 Au!
01:00:50 Nie wyrzucaj przez okno,
01:00:53 A co to?
01:01:18 Patrz!
01:01:22 To dobrze.
01:01:25 Chcę wziąć prysznic.
01:01:27 Daj mi ćwierćdolarówkę i 10 centów.
01:01:30 - Na co?
01:01:35 Moje „magiczne paluszki”
01:02:29 Nieszczególny ten prysznic.
01:02:56 Nie!
01:02:58 Boże, nie!
01:03:00 Nie spuszczaj wody,
01:03:26 Co to?
01:03:29 Co?
01:03:35 Co masz w ustach?
01:03:38 To „łamacz szczęk”.
01:03:41 Ma „połamać ci szczękę”.
01:03:44 Chcesz jednego?
01:03:45 Po prostu daj mi.
01:03:53 - Oj, wypluj to, boli mnie głowa.
01:03:56 Oj, daj mi.
01:03:59 Wypluj.
01:04:32 Wyglądasz o 100% lepiej,
01:04:35 Obraliśmy bezpieczny szlak.
00:00:03 Ma „połamać ci szczękę”.
00:00:05 Chcesz jednego?
00:00:07 Po prostu daj mi.
00:00:14 - Oj, wypluj to, boli mnie głowa.
00:00:18 Oj, daj mi.
00:00:20 Wypluj.
00:00:53 Wyglądasz o 100% lepiej,
00:00:56 Obraliśmy bezpieczny szlak.
00:01:03 Koledż w Beardsley,
00:01:09 Jednak przyćmiewała go chęć,
00:01:16 Wystarczy już twego prowadzenia.
00:01:19 Traf w ten kwadrat, Lo.
00:01:22 I pomimo wszystko...
00:01:24 Środkowy kwadrat.
00:01:28 ...pomimo wszystkich faktów,
00:01:31 niebezpieczeństwa i braku nadziei dla nas obojga...
00:01:34 ...pomimo tego wszystkiego...
00:01:41 Raju, którego niebo
00:01:45 ale raj ciągle był rajem.
00:05:40 Wiem, że zaakceptował pan nasz koledż,
00:05:45 ale nie tu w Beardsley.
00:05:52 Tu kładziemy nacisk na „3D”.
00:05:57 Sztuka dramatyczna, taniec, spotkania.
00:06:01 - Wiem, że tak nie jest we wszystkich placówkach.
00:06:07 Widzi pan, panie Humbert,
00:06:11 dni tygodnia są mniej żywiołowe
00:06:16 O czym pani mówi?
00:06:18 O randkach, panie Humbert.
00:06:21 Chłopcach.
00:06:36 Nie byłem do końca przygotowany
00:06:40 Po jednej stronie
00:06:43 a po drugiej
00:06:49 Powinnaś wiedzieć, gdzie to jest.
00:06:53 Nie wiem.
00:06:56 - Powinnaś to wiedzieć.
00:06:58 Były tam wielkie bitwy
00:07:03 Gdzie jest rzeka Sand?
00:07:07 Nie wiem.
00:07:10 Powinnaś się tego nauczyć.
00:07:13 To nie to, co mnie interesuje.
00:07:16 Wydaje się być bardzo odprężona,
00:08:10 Mam zamiar grać w sztuce.
00:08:13 W jakiej sztuce?
00:08:15 Nie wiem.
00:08:20 W szkole.
00:08:26 Będą chłopcy z Battlers Academy?
00:08:30 Nie wiem.
00:08:33 Może.
00:08:37 Myślę, że to nie jest
00:08:40 Ograniczasz moje prawa osobiste.
00:08:44 Gdzie nauczyłaś się takich słów?
00:08:49 Jestem inteligentna.
00:09:26 Mam prawo zagrać, jeśli chcę.
00:09:30 Nie, jeśli ja mówię, że „nie”.
00:09:48 Podoba ci się?
00:09:55 Bardzo, prawda?
00:10:16 Ja również mam potrzeby.
00:10:20 Jakie?
00:10:23 Różne.
00:10:27 Sama w domu przez cały tydzień.
00:10:31 Tak, wiem.
00:10:34 Myślę, że powinny być 2$.
00:10:45 Powiedziałam, że uważam,
00:10:52 $1,5.
00:11:03 Naprawdę myślę, że 2$.
00:11:10 Mam rację?
00:11:13 Mam?
00:11:17 Tak, na Boga.
00:11:20 2$.
00:11:22 I żebym mogła zagrać
00:11:52 Stop!
00:11:53 Mono,
00:11:59 Użyj swych czarów na myśliwym,
00:12:05 Wabisz myśliwego do swego legowiska.
00:12:10 - Witam, profesorze Humbert.
00:12:13 Świetne.
00:12:14 Jesteś nimfą - użyj tego.
00:12:19 Spójrz.
00:12:22 To autor przedstawienia, Queil Quilty.
00:12:27 Niech muzyka pozwoli ci się przemienić w wiedźmę,
00:12:36 - To bardzo dobry aktor.
00:12:40 Wiedźma!
00:12:42 Więcej wiatru!
00:12:52 Wiedźma tańczy...
00:12:59 Stałem się klientem,
00:13:07 Nigdy nie wiedziałem,
00:13:12 Byłem pewien, że zbiera je,
00:13:20 Nie możesz tego robić.
00:13:26 To cudowne dziecko, panie Humbert,
00:13:29 jej dojrzałość seksualna wydaje się sprawiać kłopoty.
00:13:36 Jak więc pan widzi,
00:13:42 jest bardzo zainteresowana seksualnością.
00:13:46 Czy nigdy nie mówiła konkretniej,
00:13:50 Cóż...
00:14:02 O co chodzi?
00:14:03 No właśnie o to.
00:14:06 Ona nic nie mówi.
00:14:12 To... kto powiedział?
00:14:18 To znaczy...
00:14:22 Właśnie...
00:14:23 to bardzo poważna...
00:14:25 sprawa.
00:14:26 To, co próbujemy
00:14:30 że ktoś w rodzinie,
00:14:34 To dla mnie bardzo trudne.
00:14:37 Ujmę to w ten sposób,
00:14:41 wyjawił temu dziecku,
00:14:46 Przepraszam.
00:14:48 Widzę, że wpędziłam pana
00:14:50 ale to pan, jako ojciec,
00:14:54 Tak, proszę pani, rozumiem.
00:14:59 Jestem tego świadomy.
00:15:02 To wszystko,
00:15:17 Tak?
00:15:19 O, tak.
00:15:24 Nie było jej?
00:15:27 Nie.
00:15:29 Do widzenia.
00:15:39 Jak idą lekcje pianina?
00:15:42 Świetnie... rewelacyjnie...
00:15:49 Zwłaszcza, że nie było cię
00:15:55 Gdzie byłaś?
00:16:03 To nie tak.
00:16:05 Po co ci powiedzieli?
00:16:10 Byłam w parku.
00:16:13 - To twoja wersja.
00:16:18 OK.
00:16:21 Jej numer?
00:16:23 - Podaj mi numer telefonu do niej.
00:16:42 Czy jest Mona?
00:16:45 Mona,
00:16:49 Mona, czy przez ostatnie dwa wtorki
00:16:55 Och, zobaczmy.
00:16:59 Jeden z nich, Mono,
00:17:03 Wie pan... to... zgadza się.
00:17:10 To był mój pomysł.
00:17:22 No i?
00:17:25 Potwierdziła?
00:17:28 Tak.
00:17:30 Ale myślałem,
00:17:37 Obawiałem się, prawdę mówiąc,
00:17:47 Słuchaj, Lo,
00:17:49 Nie wiem, co ci chodzi po głowie,
00:17:52 jeśli z tym nie skończysz,
00:17:57 Chyba, że z czym skończę?
00:17:59 Wiesz, o czym mówię!
00:18:01 Spokojnie, „proszę pana”!
00:18:02 - Pokażesz mi każdy grosz, który...
00:18:10 Zarobiłam te pieniądze!
00:18:19 Śmiało, zabij mnie.
00:18:21 - Przepraszam, przepraszam.
00:18:25 Zamknij się!
00:18:26 Zabij mnie,
00:18:29 - Przestań!
00:18:31 Zabij mnie! Błagam cię!
00:18:34 - Zamknij się!
00:18:40 Uspokój się! Przestań!
00:18:47 Morderca!
00:18:53 Przepraszam...
00:19:03 Nie wiem za kogo wy się uważacie,
00:20:36 Och... dobrze,
00:20:39 Podjęłam decyzję.
00:20:41 I?
00:20:44 - Kup mi coś do picia.
00:20:49 Chciałabym... deser lodowy... z czekoladą.
00:20:56 Dla mnie nic, dziękuję.
00:21:13 Lo...
00:21:36 Powiedz mi...
00:21:43 Po co ten pośpiech?
00:22:03 Chodźmy stąd.
00:22:22 I wiecie, co mi powiedziała?
00:22:24 To dziewczę, które knuło przeciwko mnie
00:22:30 Powiedziała, że chce natychmiast opuścić Bearsley.
00:22:35 ale tym razem ona wybierze,
00:22:43 Czy się zgodziłem?
00:22:46 O, tak.
00:22:47 Oddałem jej z wdzięcznością swój los.
00:23:31 Lolita...
00:23:36 Zabierz mnie do łóżka.
00:24:07 Więc powinniśmy być w...
00:24:10 Wace dokładnie za tydzień.
00:24:13 Dlaczego za tydzień?
00:24:15 Bo musimy zobaczyć taneczną ceremonię
00:24:20 I...
00:24:22 dokładnie dwa tygodnie i cztery dni później
00:24:28 Tak.
00:24:30 I tam wejdziemy na „RedRock”.
00:24:33 I to tam musimy być
00:24:36 Dokładnie.
00:24:38 Jestem tak podekscytowana.
00:25:04 Nie mogę powiedzieć, kiedy po raz pierwszy
00:25:29 Lo, sięgnij do schowka.
00:25:39 Masz?
00:25:43 Connecticut.
00:25:44 - Jak to się pisze?
00:25:48 - To wszystko?
00:25:50 Teraz: PJ 44396.
00:25:59 OK, daj mi to.
00:26:06 OK.
00:26:07 Włóż to do schowka
00:26:14 Cały schowek w gumie.
00:26:16 Śledzi nas detektyw.
00:26:21 Wygląda na to,
00:26:35 Był sprytny, zmieniał samochody.
00:26:40 Ale czułem jego obecność,
00:26:49 I nagle zniknął.
00:26:52 A ja zastanawiałem się, czy sobie tego wszystkiego
00:28:11 Lo...
00:28:12 co ci powiedział ten człowiek?
00:28:17 - Co ci powiedział?
00:28:23 - Powiedz mi, co ci powiedział.
00:28:42 Słuchaj, Lo, jesteś bardzo młoda
00:28:48 Bardzo trudno to sobie wyobrazić.
00:28:51 Ten mężczyzna to policjant,
00:28:53 Musisz mi powiedzieć,
00:28:56 Jeśli byłby policjantem, to najgorsze,
00:29:01 I zdradzić się, że jesteśmy winni,
00:30:11 Co robisz?!
00:30:13 Najechałem na dziurę.
00:30:18 Au!
00:30:27 Złapałeś gumę, „panoczku”.
00:31:27 Hej!
00:31:35 Lo...
00:31:43 Zaciągnij hamulec ręczny.
00:31:45 Hamulec.
00:31:51 Jezu Chryste!
00:31:56 Powinieneś mi podziękować,
00:32:03 Powinieneś mi podziękować.
00:32:10 Podaj mi tę kartkę ze schowka.
00:32:15 Sprawdzę ten numer.
00:32:22 Coś... coś ty...
00:32:36 Lo...
00:33:00 Lo, przepraszam.
00:33:02 Przepraszam.
00:33:13 Chodź.
00:33:14 - Chodź do mnie.
00:33:19 Lo...
00:33:21 Przepraszam.
00:33:50 Może pójdę do miasta
00:33:54 Banany.
00:34:05 Tylko banany?
00:34:08 Tylko.
00:35:38 Wychodziłaś?
00:35:40 Tylko wstałam.
00:35:48 Nie okłamuj mnie.
00:35:54 Cóż, wyszłam na chwilkę.
00:35:57 Nie było cię tak długo,
00:36:52 Powiesz mi, kim on jest.
00:37:06 Proszę, powiedz mi.
00:37:34 Proszę, powiedz mi.
00:37:38 Proszę.
00:37:42 Proszę.
00:37:46 Proszę, powiedz mi.
00:39:41 Pokażę panu pokój #29.
00:39:46 A co z pańską córką.
00:39:48 Nie, jest tylko trochę...
00:39:55 Na miłość boską, Lo!
00:39:59 Nie najlepiej.
00:40:03 To wirus. Nie ma się czym martwić,
00:40:08 Więc, kiedy będę mógł
00:40:10 Potrzymamy ją tu przez noc,
00:40:25 Niech pan pójdzie się zdrzemnąć.
00:40:30 Już teraz mam kaszel i czuję się fatalnie.
00:40:33 Niech pan idzie i zadzwoni do nas rano, wypocznie.
00:41:08 Witam, tu Humbert.
00:41:10 Dzwonię, aby dowiedzieć się,
00:41:15 Czuje się już znacznie lepiej.
00:41:24 Kto?
00:41:25 Kk... kto?
00:41:27 Wuj Dolores - Gustaw.
00:41:32 Przemiły człowiek,
00:41:35 I pozwoliła pani jej z nim odejść?
00:41:37 Tak, opłacił wszystko
00:41:39 aby się pan niczym nie przejmował.
00:41:41 Będzie na nią uważał i będą czekać u dziadków na pana.
00:42:22 Siostro...
00:42:23 - Gdzie ona jest?
00:42:25 Ktoś ją zabrał, moją córkę.
00:42:28 - Tam jest lekarz.
00:42:31 Widział pan moją córkę?
00:42:34 - Niech pan się uspokoi.
00:42:40 Doktorze!
00:42:45 - Powiedz mi, gdzie ona jest, dokąd poszła?
00:42:54 Zostawcie mnie!
00:43:05 Muszę jej szukać.
00:43:10 Muszę wiedzieć, gdzie ona jest.
00:43:15 Przepraszam... przepraszam...
00:43:20 Przepraszam...
00:43:22 Chyba jestem trochę przemęczony.
00:43:25 Za dużo wypiłem, przepraszam.
00:43:27 Bardzo się martwię o swoją córkę.
00:43:30 No tak, jest przecież z wujem Gustawem.
00:43:34 Powinna być bezpieczna.
00:43:35 Proszę o wybaczenie.
00:43:42 Gdzie mogłaby być bezpieczniejsza?
00:43:47 Nic mi nie jest.
00:43:50 Bardzo przepraszam.
00:43:54 W porządku.
00:43:56 Bardzo przepraszam.
00:44:12 Przez następne miesiące szukałem wszędzie,
00:44:22 Złodziej, porywacz,
00:44:27 zmieniał nazwisko,
00:44:39 Miał bardzo charakterystyczne
00:44:56 Wy już wiecie, kim on był,
00:45:11 Tak.
00:45:12 Może myślisz, że wymyśliłem sobie to wszystko.
00:45:16 Może myślisz, że to niemożliwe,
00:45:20 Inny wielbiciel nimfetek,
00:45:25 Cóż...
00:45:29 Nie było drugiego, takiego jak ja.
00:45:40 W końcu ślad zaginął.
00:45:46 A ja wróciłem
00:46:23 ZAWSZE TWOJA
00:46:36 Trzy lata później
00:46:44 „Drogi Tato.
00:46:48 „Wyszłam za mąż
00:46:52 „Chyba urodzi się
00:46:57 „Trudno mi pisać ten list.
00:47:01 „Wariuję, bo nie mamy pieniędzy,
00:47:07 „Dick'owi obiecano
00:47:12 „Czy wciąż jesteś na mnie zły?
00:47:15 „Proszę, wyślij nam czek
00:47:20 „lub nawet mniej,
00:47:24 „Wszystko się przyda. Napisz proszę.
00:47:28 „Dolly”
00:47:30 „Pan Richard F...
00:47:34 „Schiller”
00:49:29 Wejdź.
00:49:44 A ty, Molly, zostań.
00:49:49 - Jest twój mąż?
00:49:53 Gdzie chcesz usiąść,
00:49:57 Chodź, usiądź ze mną
00:50:07 To on?
00:50:10 Ten na drabinie?
00:50:11 Nie nazwałbyś go mężczyzną?
00:50:15 Nie.
00:50:18 To nie to,
00:50:21 Nie jest wart?
00:50:24 Wiesz, co mam na myśli.
00:50:27 Gdzie on jest?
00:50:32 Dick nie ma z tym nic wspólnego.
00:50:36 Nic o nas nie wie.
00:50:39 W porządku, sam poszukam.
00:50:42 Naprawdę nie wiesz?
00:50:50 Na Boga, tato, to był Quilty.
00:51:02 Tak.
00:51:10 Tak, oczywiście.
00:51:31 Quilty.
00:51:34 Tak.
00:51:39 To był jedyny mężczyzna,
00:51:47 A ja?
00:52:16 Gdzie cię zabrał?
00:52:22 Po prostu powiedz.
00:52:26 Nie tylko ty lubisz
00:52:30 Zwykł je filmować w swej rezydencji w Parkington.
00:52:37 Mnie to jednak nie odpowiadało.
00:52:41 Co takiego?
00:52:43 Dwie dziewczyny i dwóch chłopców...
00:52:48 Dodatkowo ktoś, kto to filmował...
00:52:55 Powiedziałam, że chcę ciebie.
00:53:00 Więc mnie wyrzucił.
00:53:11 Przyglądałem się jej.
00:53:15 Była tylko głuchym echem nimfetki
00:53:19 Ale kochałem ją... taką...
00:53:28 Nie obchodziła mnie jej przeszłość.
00:53:33 Ale kocham ją... jako taką Lolitę, jaką jest teraz,
00:53:40 Potrafiła zniknąć w jednej chwili.
00:53:44 Wciąż oszalałbym dla jej czułości...
00:54:13 Lolito...
00:54:17 przyjechałem tu tym starym samochodem,
00:54:21 Stoi 25 kroków stąd.
00:54:27 Może pokonasz je ze mną.
00:54:31 Chcesz powiedzieć, że dasz nam pieniądze,
00:54:36 Nie! Proszę cię, wyjedź stąd.
00:54:40 Wszystko ze mną!
00:54:44 - Jesteś szalony.
00:54:48 - Naprawdę?
00:54:52 Proszę.
00:55:02 Boże...
00:55:05 Dajesz nam 4000 dolców.
00:55:11 - Dziękuję.
00:55:15 Umrę, jeśli mnie dotkniesz.
00:55:20 Powiedz mi tylko, czy to przez dziecko
00:55:25 Nie, kochanie.
00:55:27 Nie.
00:55:35 Pójdę już.
00:55:39 - Zawołać Dick'a, aby się z tobą pożegnał?
00:55:56 Lo, czy kiedykolwiek zapomnisz
00:56:05 Pożegnaj się, Molly.
00:56:08 Pożegnaj się z moim tatą.
00:57:17 Dick! Zgadnij!
00:57:40 Panie i panowie przysięgli,
00:57:46 co zrobiłem
00:57:50 Ale nie żałuję niczego,
00:59:29 Kim jesteś?
00:59:35 Miałbyś szansę zagrać
00:59:43 Nie.
00:59:46 To znaczy, podobieństwo
00:59:50 Ktoś mi powiedział,
00:59:55 Nie jestem żadnym z Brewster'ów.
01:00:04 Zjedź na bok!
01:00:10 Przypominasz sobie dziewczynkę
01:00:16 Dolores Haze?
01:00:21 Widzisz, jestem jej ojcem.
01:00:25 Nonsens.
01:00:27 Nie jesteś ojcem,
01:00:33 To była moja córka.
01:00:35 Moje dziecko.
01:00:37 Och, sam uwielbiam dzieci...
01:00:40 i ojców.
01:00:42 Lubię ojców.
01:00:49 Siadaj!
01:00:53 No i proszę...
01:00:55 Potrzebujemy teraz zapałek,
01:00:58 Quilty,
01:01:03 Zaraz zginiesz.
01:01:20 Wolisz ginąć na stojąco,
01:01:22 Pozwól mi się zastanowić...
01:01:26 Quilty, spróbuj zrozumieć,
01:01:30 Przypomnij sobie Dolores Haze.
01:01:32 Naprawdę staram się sobie przypomnieć.
01:01:37 OK... słuchaj...
01:01:40 żałuję... szczerze.
01:01:43 Nie mogło nic zajść
01:01:45 Jestem praktycznie impotentem.
01:01:51 Słuchaj... czy pamiętasz...
01:02:09 Zostań tam!
01:02:11 O, Boże...
01:02:13 Oszukałeś mnie.
01:02:18 Oszukałeś mnie z moim odkupieniem.
01:02:23 - Musisz umrzeć.
01:02:27 Moja elokwencja
01:02:30 ale naprawdę musisz przyznać,
01:02:37 Nie zmuszałem twej podopiecznej,
01:02:40 to ona skłoniła mnie,
01:02:44 Rozejrzyj się... Widzisz?
01:02:47 Jest tu bardzo chłodno latem.
01:02:50 Sugerowałbym,
01:02:55 Myślę, że będziesz tu szczęśliwy.
01:02:58 Możesz używać mojej garderoby.
01:03:02 Mamy tu uroczą sprzątaczkę.
01:03:07 Ona ma nie tylko córki...
01:03:11 a ja wiem parę rzeczy o szefie policji,
01:03:18 Odrzuć broń.
01:03:21 Chyba ci się spodoba.
01:03:26 Rzuć broń.
01:03:32 gdzie wszyscy widzą,
01:03:38 Pomocy!
01:04:47 To boli.
01:05:02 Boże...
01:05:04 Nie powinieneś był tego kontynuować.
01:05:38 Wynoś się!
01:05:40 Wynoś się stąd!
01:07:51 Wszystko, co słyszałem,
01:08:00 I wiedziałem, że beznadziejnością jest
01:08:08 lecz nieobecność jej głosu
01:08:37 Humbert zmarł w więzieniu
01:08:41 Lolita zmarła podczas porodu
01:08:49 Wstępne synchro ...::Pipuniek::... :p
01:08:54 Znaczące poprawki i uzupełnienie luk w napisach:
01:08:58 Dokładne synchro, poprawki, uzupełnienia i kosmetyka: