Lord Of War

pl
00:01:08 W światowym obrocie znajduje się
00:01:12 Co dwunasty człowiek
00:01:16 Pytanie tylko...
00:01:20 jak uzbroić 11 pozostałych.
00:01:51 PAN ŻYCIA I ŚMIERCI
00:04:23 Nie macie się co przejmować.
00:04:24 Nie będę wam kłamał,
00:04:28 Powiem tylko, jak było.
00:04:30 Nazywam się Jurij Orłow.
00:04:32 Gdy byłem mały, moja rodzina
00:04:35 Ale nie do końca.
00:04:37 Jak większość Ukraińców,
00:04:40 Przypomina nam ona Morze Czarne.
00:04:43 Później zrozumiałem, że przeszliśmy
00:04:47 Nawet w piekle
00:04:51 Ava Fontaine podobała mi się
00:04:55 Ona oczywiście nie wiedziała
00:04:59 Myślę teraz, że tak było lepiej.
00:05:04 Ale pierwsze 29 lat mojego życia
00:05:06 Mała Odessa była dla mnie tym samym,
00:05:10 Przystankiem końcowym.
00:05:12 MAŁA ODESSA, NOWY JORK
00:05:16 Tak naprawdę
00:05:18 W XX wieku było tylko parę momentów,
00:05:22 W latach 70-tych, uciekając z ZSRR
00:05:27 Ale niewiele rzeczy w moim życiu
00:05:30 Jak idzie, bracie?
00:05:32 Nie idzie.
00:05:34 To Witalij, mój młodszy brat.
00:05:37 Tylko jeszcze o tym nie wiedział.
00:05:44 Mój ojciec wziął sobie do serca
00:05:47 Był bardziej żydowski
00:05:49 To doprowadzało moją matkę
00:05:52 Ile razy mam powtarzać,
00:05:55 - To zakazane.
00:05:57 Lubię to.
00:05:59 Lubię ten kapelusz.
00:06:01 Przypomina nam, że ktoś jest nad nami.
00:06:05 To mi się podoba.
00:06:10 - Idę do świątyni.
00:06:12 Chodzisz do świątyni
00:06:14 Daj mi spokój, kobieto.
00:06:16 - Boże, czy ty kiedyś zmądrzejesz?
00:06:19 nie zapomnij sprawdzić
00:06:23 Dla dorastających w Małej Odessie,
00:06:27 Rosyjska mafia też emigrowała z ZSRR.
00:06:30 Do Ameryki przyjechali
00:06:36 W mojej dzielnicy ciągle
00:06:38 ale nigdy nie widziałem tego
00:06:41 Zwykle zjawiałem się
00:06:44 albo 5 minut za późno.
00:06:46 Ale nie tamtego dnia.
00:07:10 Trafiło mnie.
00:07:12 Byłem bardziej wstrząśnięty
00:07:15 Zakłada się restaurację,
00:07:20 Tego dnia zrozumiałem,
00:07:22 jest wypełnianie innej
00:07:28 W następny szabat poszedłem
00:07:31 Jednakże to nie z Bogiem
00:07:36 Już po pierwszym spotkaniu
00:07:45 Pierwsza sprzedaż broni
00:07:49 Nie masz pojęcia, co robisz,
00:07:51 ale jesteś podekscytowany,
00:07:53 a wszystko dzieje się zbyt szybko.
00:07:58 Panowie...
00:08:00 nowy pistolet maszynowy Uzi.
00:08:02 Duża siła ognia w małym opakowaniu.
00:08:04 To maleństwo używa 9 mm naboi.
00:08:06 20 w zwykłym,
00:08:08 Ręcznie ustawiany celownik.
00:08:09 Takie niedługo będą standardy.
00:08:12 O 40 % mniejszy rozrzut,
00:08:15 Moglibyście mnie nafaszerować
00:08:16 właśnie teraz...
00:08:18 i nie obudzilibyście
00:08:22 Oczywiście wtedy stracilibyście
00:08:26 Miałem żyłkę do nielegalnego handlu.
00:08:29 Na szczęście wtedy kamera
00:08:41 Przez całe życie
00:08:43 a powinienem był za nią gonić.
00:08:46 Taka nasza natura.
00:08:48 Najdawniejsze ludzkie szkielety
00:09:03 Gdzie byłeś?
00:09:06 Boże błogosław Amerykę.
00:09:24 Giń!
00:09:29 "Uwaga, zły pies"?
00:09:31 Przecież nie masz psa.
00:09:33 To mnie się mają bać.
00:09:35 W domyśle: "bać się mnie".
00:09:38 Pies chce rżnąć wszystko,
00:09:40 Chce walczyć i zabijać słabsze psy.
00:09:42 Chodzi o to,
00:09:45 Jesteś albo człowiekiem, albo psem?
00:09:48 Która twoja strona jest lepsza?
00:09:49 Ta pieska?
00:09:51 A może jesteś dwunogim psem?
00:09:56 - Musisz się z kimś spotykać.
00:10:00 Zawsze chciałem zrobić
00:10:03 Nie wiedziałem tylko co.
00:10:05 Tak czy owak pomyślałem,
00:10:08 to będę celował wysoko.
00:10:09 Przestań się wygłupiać.
00:10:16 Czytasz gazety?
00:10:18 Gazety? W kółko to samo.
00:10:21 Masz rację.
00:10:22 Codziennie do siebie strzelają.
00:10:27 Patrzę, jakich broni używają
00:10:30 - Otworzyłeś jakiś sklep ze spluwami?
00:10:34 Nawet pomimo tylu gangów
00:10:38 - I ty je zwiększysz?
00:10:41 Zapomnij o wojnach gangów.
00:10:43 Porządny szmal leży
00:10:45 pomiędzy państwami.
00:10:47 Jurij...
00:10:48 co ty, kurwa, możesz
00:10:50 Wiem, że powinniśmy w tym siedzieć.
00:10:54 Dokonałem pierwszej sprzedaży.
00:10:56 Jesteśmy już w tej branży.
00:11:01 - My?
00:11:07 Sam nie wiem.
00:11:10 Spróbowałem twojego barszczu.
00:11:13 Mogę tam jeść za darmo,
00:11:16 Wal się.
00:11:17 Nic nie robimy ze swoim życiem.
00:11:22 Według mnie...
00:11:24 to jedno wielkie gówno.
00:11:27 Fakt.
00:11:30 Ale może bezczynność
00:11:36 Jesteś mi potrzebny.
00:11:38 Braterstwo broni.
00:11:45 Braterstwo broni.
00:11:54 TARGI ZBROJENIOWE W BERLINIE - 1983
00:12:00 Przepraszam, może byłby pan
00:12:05 To chiński model.
00:12:06 Niezbyt skuteczne przeciwko
00:12:09 Ale mordercze dla samolotów cywilnych...
00:12:15 To były lata 80-te.
00:12:18 Większość transakcji przeprowadzona była
00:12:20 To był prywatny klub
00:12:24 - To on.
00:12:27 Simeon Weisz.
00:12:29 Angola, Mozambik,
00:12:33 Sprzedawał spluwy
00:12:36 Zaraz wracam.
00:12:40 Panie Weisz! Panie Weisz!
00:12:44 W porządku. Tylko porozmawiają.
00:12:46 - Mogę w czymś pomóc?
00:12:48 Eli Courtsman z Brighton Beach,
00:12:50 kazał się do pana zwrócić.
00:12:53 Pomyślałem sobie,
00:12:56 Nie wydaje mi się,
00:13:00 Myśli pan, że sprzedaję broń?
00:13:02 I nie wybieram sobie stron?
00:13:03 Ale na wojnie w Iraku
00:13:07 Myślał pan o tym, że chciałem,
00:13:12 Pociski zmieniają rząd
00:13:16 Znalazłeś się w złym miejscu,
00:13:18 W złym miejscu dla amatorów.
00:13:24 Skurwiel.
00:13:25 W momentach gniewu,
00:13:30 I w momentach uniesienia.
00:13:45 Jesteś piękna.
00:13:47 Możesz powtórzyć swoje imię?
00:13:54 Jedynym wyjściem dla mnie i Witalija
00:13:59 LIBAN - 1984
00:14:01 po atakach samobójczych.
00:14:06 Ale nie robiłem
00:14:12 Kiedy USA opuszcza strefę działań wojennych,
00:14:17 Taniej jest kupić nowy zapas.
00:14:20 A więc...
00:14:22 sprzedajemy na wagę.
00:14:24 Karabiny z drugiej ręki,
00:14:30 Ile chciałby pan kg?
00:14:31 - 5000.
00:14:35 Ale później odkryłem,
00:14:37 dolary, dynary, drachmy,
00:14:41 Oczywiście U.S. Army
00:14:44 Żołd w latach 80-tych
00:14:48 Niektórzy, jak porucznik
00:14:51 potrzebowali pieniędzy
00:14:53 Miło było pana poznać.
00:14:56 Takie sumki są gówno warte.
00:14:58 To są małe kartofelki.
00:15:00 - Chcesz więcej legalnie?
00:15:04 Ile ja bym teraz dał
00:15:33 To nie nasza wojna.
00:15:35 Wit, chodź.
00:15:38 Chodźmy.
00:15:51 Sprzedawanie broni
00:15:53 Dzwonisz, wpłacasz zaliczki,
00:15:56 Mogłem zginąć równie dobrze,
00:15:58 Zaopatrywałem każdą armię,
00:16:04 Muzułmanom sprzedawałem Uzi
00:16:12 Kule zrobione przez komunistów
00:16:14 Chyba nie myślisz,
00:16:17 Do użytku własnego.
00:16:19 Tu są tysiące pocisków.
00:16:22 Lubię sobie postrzelać.
00:16:23 Sobie postrzelać?
00:16:30 Ominąłem zakaz nawet w Afganistanie,
00:16:35 Nigdy nie sprzedawałem
00:16:37 Ale nie z wyrzutów sumienia.
00:16:50 W połowie lat 80-tych
00:16:53 w 8 z 10 największych
00:17:23 Podwójne życie to nic złego.
00:17:25 Dopiero potrójne i poczwórne
00:17:29 Wtedy miałem paszporty: francuski,
00:17:32 Do tego jeszcze wizę studencką
00:17:34 Ale to już inna historia.
00:17:36 Spakowałem też 6 różnych aktówek,
00:17:38 w zależności od tego, kim byłem
00:17:44 NA PÓŁNOC OD CARTAGENA
00:17:47 Bez takich operacji, jak moje,
00:17:51 prowadzić swoich wojen.
00:17:53 Potrafiłem omijać te niewygodne
00:17:58 Są trzy rodzaje transakcji bronią:
00:18:00 Biała - legalna, czarna - nielegalna
00:18:02 i moja ulubiona barwa - szara.
00:18:05 Czasem załatwiałem transakcje
00:18:08 że samemu mi było trudno
00:18:10 Żeby władze niczego nie wiedziały,
00:18:14 Wyrzutnie rakiet - "matki",
00:18:16 AK-47 to był "Anioł Król".
00:18:20 Tu Jurij.
00:18:22 Tak...
00:18:24 Raoul... Raoul.
00:18:26 Anioł Król będzie jutro.
00:18:30 Dla ciebie też Alleluja.
00:18:32 Rzecz w tym,
00:18:34 to embargo na broń byłoby
00:18:39 Czego?
00:18:40 Zwolnij, kurwa.
00:18:43 Nie rozumiem cię. Co...
00:18:46 Dostali cynk?
00:18:48 Wiedzą, gdzie jesteśmy?
00:18:50 Ile mam czasu? Niedużo?
00:18:53 Co to ma znaczyć?
00:18:55 - Spróbować ich zgubić?
00:18:57 - Musimy wiać z pokładu.
00:19:00 Zwolnij jak najbardziej.
00:19:05 Tak, mówi Jurij...
00:19:09 Muszę zmienić nazwę tej łajby.
00:19:10 Na coś mniej znaczącego.
00:19:12 Ty, zjeżdżaj na linie.
00:19:15 Już!
00:19:17 Pewnie, że ma weryfikację!
00:19:19 Ważne było tylko imię.
00:19:22 Nie masz krótszego?
00:19:23 Zwykle zmieniam rejestrację
00:19:27 Ale nigdy w tak krótkim czasie.
00:19:32 Niech to szlag.
00:19:35 Co?
00:19:36 Kono? Możesz przeliterować?
00:19:37 K-O-N-O. Może być.
00:19:39 K-O-N-O!
00:19:42 Jaka flaga? Holenderska? Dobra.
00:19:44 Wit, podaj mi flagę Holandii.
00:19:57 Szybciej albo zrzucę cię do wody!
00:19:59 - Jurij, nie mam holenderskiej!
00:20:01 - Mam belgijską.
00:20:03 Nazwa jest zarejestrowana w Holandii.
00:20:07 - Mam francuską.
00:20:10 Wystarczy obrócić i jest holenderska.
00:20:14 Dlatego jesteś moim bratem.
00:20:38 W porządku. Udawajcie niewinnych!
00:20:49 Mówi się, że każdy ma swoją cenę.
00:20:52 Ale nie każdy ją dostaje.
00:20:54 Agenta Interpolu, Jacka Valentine'a,
00:20:56 Przynajmniej nie pieniędzmi.
00:20:58 Dla Jacka ceną była chwała.
00:21:01 To Kono, a nie Kristol.
00:21:04 Kono. K-O-N-O.
00:21:08 Czy jest czysty? Nie wygląda.
00:21:11 Wejdę na pokład.
00:21:13 Powiedz im, że Kristol
00:21:22 Nawet gdy musiałem stanąć
00:21:25 miałem całą masę metod
00:21:28 Arsenał zamieniłem w rolnicze zbiory.
00:21:32 Miałem się spotkać
00:21:35 który był gotów otworzyć
00:21:38 byle tylko zidentyfikować zawartość.
00:21:40 Moją ulubioną jest kombinacja
00:21:44 W nieprawdopodobnym skwarze.
00:22:00 Śmierdzi.
00:22:03 Sir, Kristol znajduje się
00:22:07 Ważne było, żeby mieć ludzi
00:22:10 aby informowali swoich
00:22:13 Spadamy.
00:22:26 Druga zasada handlowania bronią:
00:22:28 Zawsze upewniaj się,
00:22:31 Najlepiej z góry,
00:22:34 Dlatego tak ostrożnie
00:22:37 Na przykład wojennych autorytetów
00:22:40 Z reguły mają rozwinięty
00:22:42 - Zawsze płacą rachunki w terminie.
00:22:47 6 kilo czystej kokainy.
00:22:49 Nie mogę tego dać kasjerowi
00:22:53 Powinieneś mi dziękować, dupku.
00:22:57 Sprawdzałeś dzisiaj cenę
00:23:00 Tydzień była wpadka na granicy.
00:23:06 Sprzedaję broń, a nie prochy.
00:23:10 - Będzie urozmaicenie.
00:23:12 Nie płacisz - wypadasz z gry.
00:23:16 - Pierdol się.
00:23:18 - Pierdol się!
00:23:19 Nikt się nie będzie pierdolił.
00:23:25 Nie! Zgoda.
00:23:31 Pierwszą i najważniejszą
00:23:34 jest to, żeby nie dać się
00:23:37 Nic ci nie jest?
00:23:39 Chyba nie.
00:23:42 I co teraz?
00:23:44 Świętujemy.
00:24:08 Goryle narkotykowe miały rację.
00:24:10 Po dotarciu do USA
00:24:14 Mogło być jeszcze lepiej,
00:24:18 Witalij!
00:24:21 Wit!
00:24:25 Do dzisiaj nie wiem,
00:24:29 Może przed samym sobą.
00:24:32 Znalazłem go 12 dni,
00:24:35 w pensjonacie w Boliwii.
00:24:41 Oczywiście kobieta moich snów
00:25:18 Jurij.
00:25:20 To mój brat, Jurij.
00:25:22 Mój starszy brat.
00:25:26 Co to ma, kurwa, być?
00:25:27 Ukraina.
00:25:29 Byłem wtedy mały, ale pamiętam.
00:25:31 Słuchaj:
00:25:32 Zacząłem w Odessie...
00:25:34 później dotarłem do...
00:25:37 Albo z tym przestaniesz,
00:25:39 Chodź. Wracamy do domu.
00:25:40 Ty pojebie!
00:25:42 Ty pierdolony pojebie!
00:25:45 O co ci, kurwa, chodzi?!
00:25:54 Chodź, Wit.
00:25:57 LOTNISKO, NOWY JORK - 1989
00:25:59 - Jak dobrze być w domu.
00:26:02 Chodź.
00:26:03 OŚRODEK REHABILITACYJNY ŚW. FRANCISZKA
00:26:13 Wysiadaj.
00:26:19 Witalij, musisz wysiąść.
00:26:23 Obiecałem to rodzicom.
00:26:27 - Błagam.
00:26:29 To najlepszy ośrodek.
00:26:32 - Doglądać cię będą fajne laski.
00:26:35 Błagam.
00:26:37 Błagam cię, Jurij.
00:26:56 Dobry z ciebie brat.
00:27:00 - Jesteś dobrym bratem, Jurij.
00:27:03 Teraz wysiadaj.
00:27:08 Wysiadaj.
00:27:16 Od tej chwili działałem
00:27:18 Nigdy nie odróżniałem ćpających
00:27:23 Ale gdyby nie łaska boska
00:27:28 Jednak całkowicie uniezależniony
00:27:32 Znów się pojawiła. Ava Fontaine.
00:27:35 W mojej dzielnicy mówią:
00:27:38 Oboje, na swoje sposoby,
00:27:57 Nie można kogoś zmusić,
00:27:59 ale można zwiększyć swoje szanse.
00:28:02 Wydałem 20 kawałków, żeby przyjechała
00:28:05 Następne 12 aby wynająć cały hotel.
00:28:49 Sławny hotel, co?
00:28:54 - Ava Fontaine.
00:28:57 - Co cię sprowadza tutaj?
00:29:01 Fotograf chyba został w Miami.
00:29:03 Huragan, chociaż nie mówili
00:29:07 Takie rzeczy mogą wyskoczyć znikąd.
00:29:11 Robota została odwołana,
00:29:15 Możesz pojechać ze mną
00:29:19 Tymczasem może ja zrobię ci zdjęcia?
00:29:23 Moje najlepsze związki opierały się
00:29:28 Zwykle kończą się w taki sposób,
00:29:32 O tak. Nie ruszaj się.
00:29:34 O rany.
00:29:39 Stojąc na skraju bankructwa,
00:29:44 Wiedziałem, że Ava nie jest z tych,
00:29:47 Chyba że to twój własny odrzutowiec.
00:29:50 - To twój samolot?
00:29:53 Oczywiście skłamałem.
00:29:55 tak jak auto i garnitur.
00:29:58 W ostatniej chwili
00:30:01 Na szczęście po wylądowaniu
00:30:03 Ava patrzyła tylko w moje oczy.
00:30:06 Nie miałem pojęcia.
00:30:09 - Wybacz, że cię nie poznałem.
00:30:12 Zarabiam na życie zakładając ciuchy.
00:30:15 Powinienem był zrobić więcej zdjęć.
00:30:16 Gdyby zawsze był czas
00:30:19 A ty?
00:30:21 Zajmuję się transportem.
00:30:24 Interes kwitnie.
00:30:27 Skąd jesteś?
00:30:29 Urodziłem się na Ukrainie,
00:30:31 - Nie...
00:30:33 Williamsburg.
00:30:38 Za huragan.
00:30:41 Gdyby nie on,
00:30:44 To nie przypadek, prawda?
00:30:51 To przeznaczenie.
00:30:53 Nie wierzę w przeznaczenie.
00:30:56 A w co wierzysz?
00:31:38 Ładny widok?
00:31:40 Piękny.
00:31:52 Dziękuję. Dziękuję wszystkim.
00:31:59 - Gratulacje.
00:32:04 Zawsze pamiętaj, synu...
00:32:05 że jest coś nad tobą.
00:32:07 Pewnie, tato.
00:32:08 Kryształowy żyrandol za 40 tysięcy $.
00:32:13 Czujcie się jak u siebie.
00:32:15 Idźcie już! Idźcie!
00:32:31 Przepraszam. Pewnie jest ci ciężko.
00:32:34 Byłoby miło mieć więcej
00:32:38 - Na pewno wszystko widzą.
00:32:43 Ale ty w to nie wierzysz.
00:32:45 Pamiętasz?
00:32:48 Znam cię, Jurij.
00:32:50 Wiem, że nie jesteś taki,
00:32:54 Nie przejmuj się.
00:32:57 Nie chcę, żebyś kłamał.
00:33:00 Podejmujesz ryzyko.
00:33:02 Tylko...
00:33:04 obiecaj, że nie będziesz
00:33:07 Oto problem zakochiwania się
00:33:10 Mają w zwyczaju stawać się przyziemne.
00:33:17 Nigdy się tak nie cieszyłem
00:33:20 Ty sukinkocie!
00:33:24 Bracie, bardzo ci dziękuję
00:33:29 Wyszedł z ośrodka
00:33:31 Tańczymy! Tańczymy!
00:33:33 - Dobra, dobra.
00:33:35 - Za Jurija!
00:33:37 to on uratował mnie.
00:33:38 25 GRUDNIA 1991
00:33:41 Wciąż żyłem poniżej
00:33:43 Pożyczki, spłacanie jednej
00:33:47 Byle tylko Ava mogła utrzymać fason.
00:33:49 Dla mnie stało się to zwyczajem.
00:33:52 Avo...
00:33:54 - to jest za drogie.
00:33:56 Nagle wszystkie moje Gwiazdki
00:33:59 Nicky, udało ci się! Zuch chłopak!
00:34:02 To mój wnuk!
00:34:04 Jurij, chcesz zobaczyć,
00:34:06 Ktokolwiek powiedział,
00:34:08 nigdy nie dostał prezentu,
00:34:11 w roku 1991 od Michaiła Gorbaczowa.
00:34:14 - Co się dzieje, do diabła?
00:34:17 - Koniec czego?
00:34:20 Michaił mówi, że Moskwa
00:34:23 To koniec!
00:34:28 - Twój syn umie chodzić.
00:34:36 Przynajmniej będzie wolność wyznania.
00:34:39 Miejmy nadzieję.
00:34:41 Chyba wrócę złożyć im wizytę.
00:34:44 Masz kontakt z wujkiem Dmitrijem?
00:34:49 Nie jestem głupi.
00:34:53 Wątpię, żebyś sprzedawał Pepsi-Colę.
00:35:00 Chcesz, żeby tak cię zapamiętano?
00:35:04 Nie chcę, żeby mnie pamiętano.
00:35:05 Jeśli będą mnie wspominać,
00:35:10 Zajebiście wesołych Świąt!
00:35:13 Kto to, Witalij?
00:35:14 - Jestem Anioł.
00:35:19 To wróżka.
00:35:22 Posadzimy ją na szczyt choinki!
00:35:31 - Kocham was!
00:35:33 Wszystkich was kocham.
00:35:37 Trzymaj.
00:35:55 Wracam na Ukrainę.
00:36:01 Brakuje mi Odessy.
00:36:11 - Brakuje mi ciebie.
00:36:16 Bądź ostrożny, Jurij.
00:36:22 W polu widzenia.
00:36:25 Jesteś naćpany.
00:36:28 To prawda.
00:36:32 Cześć, Christian.
00:36:39 ODESSA, UKRAINA - 1992
00:36:42 W czasie zimnej wojny na Ukrainie
00:36:45 Armii Czerwonej. Taka była taktyka.
00:36:49 Dzień po zburzeniu muru
00:36:52 Dokumenty.
00:36:54 Dla handlarza bronią
00:36:55 niż połączenie zubożałych żołnierzy
00:37:00 Witamy.
00:37:03 Miałem nadzieję, że
00:37:05 otworzy drzwi do wielu
00:37:08 Po pierwsze, byliśmy rodziną.
00:37:10 Był wielce odznaczonym
00:37:13 i prawie zawsze był pijany.
00:37:15 Nie mogę ci sprzedać
00:37:20 - Muszę to zgłosić.
00:37:24 Do Moskwy?
00:37:27 Od tygodnia Moskwa to zagranica.
00:37:30 - Nowa flaga, nowy szef.
00:37:33 Na razie się kłócą o to,
00:37:35 kto dostanie prezydencki domek
00:37:39 Piękny.
00:37:40 Kto wie, tego to nie obchodzi.
00:37:48 Pokaż swoje zapasy.
00:38:00 Te 45 lat wzajemnej nienawiści
00:38:03 zaowocowało największą
00:38:07 Sowieci brali ją od samego diabła.
00:38:09 Wielkie zapasy w magazynach
00:38:13 Ile masz kałasznikowów?
00:38:18 40 tysięcy.
00:38:20 4? A nie wygląda.
00:38:23 Raczej jak 1.
00:38:25 Nie, jest 4.
00:38:27 To bez znaczenia,
00:38:33 10 tysięcy kałasznikowów...
00:38:37 Twoje magazyny są niebezpiecznie
00:38:40 Powinieneś zamówić nowe z fabryki.
00:38:42 Ktoś to zauważy.
00:38:46 - Co będzie wtedy?
00:38:52 Koniec zimnej wojny był początkiem
00:38:55 Bazar został otwarty.
00:38:58 Rakiety kierowane,
00:39:00 wyrzutnie granatów, miny,
00:39:05 Powiem ci, co zrobię.
00:39:06 Kup sześć,
00:39:10 Dostałem nawet szwadron
00:39:25 Najbardziej wyrafinowane
00:39:27 Wybudowane na wojnę z USA,
00:39:30 Synu, zejdź, zanim coś ci się stanie.
00:39:33 Rozebrałbym go na części
00:39:36 Dzięki mnie, wreszcie
00:39:47 Mam przeczucie, że towarzysz Lenin
00:39:51 gdy popierał redystrybucję majątku.
00:39:54 Ale nie tylko ja oferowałem
00:40:00 Miałem rywali.
00:40:02 Powiadom dowódcę,
00:40:08 - Nie wie pan, kim jestem?
00:40:22 Spóźnił się pan.
00:40:24 Na to wygląda.
00:40:37 - Dziękuję.
00:40:40 Sprzedaje pan broń?
00:40:43 Może wpadniesz do mnie,
00:40:48 "armatę".
00:40:54 Wyglądasz na zagubionego, Simeon.
00:40:58 - Jestem tutaj.
00:41:01 Tak się wzbogaciłeś
00:41:03 że nie możesz wyrzucić
00:41:06 Kiedyś to było użyteczne.
00:41:09 Wszystko było ustalone.
00:41:12 Teraz jest trudniej określić,
00:41:16 Sprawy się pokomplikowały.
00:41:18 Właśnie, że się uprościły.
00:41:20 Nie ma już miejsca w handlu bronią
00:41:23 Sprzedaję prawicy i lewicy.
00:41:26 Sprzedaję też pacyfistom,
00:41:30 Prawdziwym internacjonałem
00:41:31 gdy sprzedajesz też broń
00:41:36 Taki stan rzeczy
00:41:41 Porządek musi być.
00:41:45 Zamiast rzucać się sobie do gardeł...
00:41:48 moglibyśmy razem coś
00:41:54 Co ja na to?
00:41:56 Myślę, że teraz ty jesteś amatorem...
00:41:59 i powinieneś iść,
00:42:01 Jak mówi pierwsza myśl.
00:42:03 Nic się nie zmieniło.
00:42:06 i teraz jest tak samo.
00:42:23 Gdy handlarze bronią jadą
00:42:27 że nie braknie im amunicji.
00:42:32 To był chaos, którego stara
00:42:36 Jeśli o nich chodzi,
00:42:39 Ale przecież nie podadzą mnie
00:42:44 Ukraina to nie jedyny
00:42:47 z nieopłaconym wojskiem
00:42:50 Były Bułgaria, Węgry,
00:42:54 Wszystko do wzięcia.
00:43:00 Ze wszystkich broni
00:43:03 nic nie było bardziej zyskowne
00:43:06 model z roku 1947,
00:43:08 lepiej znany jako AK-47...
00:43:11 czy też "kałasznikow".
00:43:12 To najpopularniejszy na świecie
00:43:15 Ukochana broń wojowników.
00:43:17 Proste 4-kilogramowe połączenie
00:43:21 Nie psuje się, nie zacina,
00:43:24 Będzie strzelało pokryte błotem
00:43:27 Jest łatwe w obsłudze.
00:43:30 I tak robią...
00:43:31 Sowieci umieścili broń
00:43:33 Mozambik na swojej fladze.
00:43:35 Od zakończenia zimnej wojny
00:43:37 Kałasznikow stał się największym
00:43:40 Za nim są wódka, kawior
00:43:45 Jedno jest pewne.
00:43:46 Nikt się nie pchał
00:44:03 Jakie dokumenty, do chuja?!
00:44:09 Posłuchaj mnie, poruczniku.
00:44:11 Zatrzymaj ich tam.
00:44:14 Walczymy aż do śmieci!
00:44:17 To rozkaz!
00:44:18 Nie powinieneś obserwować,
00:44:20 Niby jak?!
00:44:22 Sprzedajesz moje helikoptery!
00:44:24 Jesteś zbyt chciwy, Jurij!
00:44:25 - Nie mogę go cały czas trzymać!
00:44:29 Nie na śmigłowce.
00:44:30 Wiesz, jaka za to jest kara?
00:44:33 Sprzedaż wojskowego helikoptera
00:44:36 Wojskowego helikoptera...
00:44:41 Ten nie jest wojskowy,
00:44:46 Do dzieła, synu.
00:44:48 Nie ma sprawy.
00:44:50 Prawo jest po naszej stronie.
00:45:11 Pokażcie dokumenty.
00:45:13 Nie, odłóż to.
00:45:16 Jurij Orłow.
00:45:18 Pan Orłow zawsze w złym miejscu
00:45:20 Co to ma, kurwa, być?
00:45:23 Zdążyliśmy się poznać.
00:45:25 Przy wybrzeżu Kolumbii.
00:45:26 Nie mogę sobie przypomnieć,
00:45:29 Kono czy Kristol?
00:45:31 Załoga ma wiele imion
00:45:33 Praktycznie nie da
00:45:35 Odpowiadaj na pytanie.
00:45:37 O, nowy MP-5.
00:45:39 Chciałbyś tłumik do tego?
00:45:41 Muszę zobaczyć dokumenty.
00:45:44 - Odpierdol się!
00:45:50 Właścicielem tego śmigłowca
00:45:52 jest Burkina Faso.
00:45:55 Ładnie. Bardzo ładnie.
00:45:57 - Sam to wszystko napisałeś?
00:46:00 - Troszczysz się o ludzi.
00:46:05 - To wojskowy śmigłowiec.
00:46:07 - Słuchajcie siostrzeńca.
00:46:10 oprócz zmiany na cywilny?
00:46:12 Teraz to cacko będzie
00:46:18 To wszystko tutaj
00:46:21 Ale do innego klienta
00:46:23 To tylko zbieg okoliczności?
00:46:28 Za skończonego - nie.
00:46:29 Ale nie jestem przekonany
00:46:31 Muszę zwrócić uwagę,
00:46:33 spełniają standardy
00:46:37 Obaj wiemy, że to jest
00:46:40 luka prawna, która zostanie
00:46:43 Ale na razie nie została.
00:46:45 Zapewne pewni ludzie
00:46:48 ale dzięki Bogu na tym świecie
00:46:52 A ludzie tacy jak pan
00:46:59 Byłem winny jak grzech,
00:47:02 Był z najrzadszego gatunku
00:47:05 Wiedział, że łamię prawo,
00:47:07 aby mnie dopaść.
00:47:10 DWA DNI PÓŹNIEJ
00:47:13 Nie tylko Valentine chciał,
00:47:16 Mój wujek odprawił z kwitkiem
00:47:19 Czasem z lepszymi
00:47:21 Lecz dla Dmitrija
00:47:37 - Czego on tu chciał?
00:47:40 Powiedziałem mu, żeby miał
00:47:43 Ale, Jurij...
00:47:46 - Nie było ich zbyt dużo.
00:47:48 Są jeszcze papierosy i sprzęt tv.
00:47:51 Jurij, każdy podziwiał
00:47:58 Jestem najszczęśliwszym
00:48:00 To prawda.
00:48:39 - Halo?
00:48:40 Cześć, kochanie.
00:48:43 Zapomniałeś, która godzina?
00:48:45 Przepraszam...
00:48:47 Jak tam twój... casting?
00:48:51 Zmierzają w innym kierunku.
00:48:52 Po kogoś, kto umie grać.
00:48:54 Nie zasługują na ciebie.
00:48:58 Gdzie jesteś?
00:48:59 Wszystko dobrze?
00:49:03 Ciężki dzień w biurze.
00:49:05 - Kiedy wracasz?
00:49:07 - Co u Nicky'ego?
00:49:10 Oboje tęsknimy.
00:49:12 Bez ciebie jestem tu samotna.
00:49:15 Wiesz, że nie lubię nocy.
00:49:17 Od czasu śmierci rodziców.
00:49:26 Jurij, co to było?
00:49:28 Impreza.
00:49:29 Lepiej już pójdę.
00:49:32 - Ucałuj ode mnie Nicky'ego.
00:49:38 Grabież nie skończyła się ze śmiercią wujka.
00:49:41 Od kiedy runął mur,
00:49:42 w samej Ukrainie skradziono i odsprzedano
00:49:47 Jeden z największych
00:50:04 Afryka była głównym rynkiem.
00:50:06 11 dużych konfliktów
00:50:09 w mniej niż dekadę.
00:50:10 Mokry sen dla handlarza bronią.
00:50:12 Zachód w ogóle
00:50:14 Mieli wtedy wojnę białych
00:50:17 Większość interesów
00:50:19 Kraju wolnych ludzi.
00:50:21 Pierwotnie ustanowiona ojczyzną
00:50:24 Z jednego niewolnictwa
00:50:28 Rządził tu wyedukowany w USA,
00:50:31 Andre Baptiste.
00:50:38 Panie Jurij!
00:50:41 Jestem Andre Baptiste Junior.
00:50:44 Mój ojciec chciałby pana poznać.
00:50:46 Cóż za zaszczyt.
00:50:49 Dziękuję, ale niestety
00:50:51 Naprawdę wielka szkoda.
00:51:00 Nie ma takiego...
00:51:03 jak to mówią, wyjścia.
00:51:07 Mojego ojca łatwo urazić.
00:51:11 Jednak mam czas.
00:51:15 Prezydent Baptiste
00:51:17 ale nie spieszyło mi się,
00:51:19 Miał reputację eliminowania tych,
00:51:23 Jego 7-letnia wojna cywilna
00:51:26 "Nieustępliwa kampania
00:51:30 To mi mówi wszystko o Andym.
00:51:35 Glock jest ciekawy.
00:51:38 Zrobiony z polimerowego kompozytu.
00:51:40 Wielu moich klientów czuje,
00:51:42 bez żadnych dzwonów i świstów.
00:51:46 Z drugiej strony,
00:51:50 nie ma nic lepszego od 15-cm
00:51:54 No i naturalnie...
00:52:00 - Dlaczego to zrobiłeś?!
00:52:04 Teraz musisz ją kupić.
00:52:06 To używana broń.
00:52:09 Jak ja sprzedam używaną broń?
00:52:13 Używana broń.
00:52:16 Używana broń.
00:52:19 A to dobre.
00:52:23 Wiesz...
00:52:24 młodzież jest dzisiaj
00:52:26 Próbowałem dać przykład,
00:52:31 Moim zdaniem, to wina MTV.
00:52:37 Używana broń.
00:52:42 Myślę... że ty i ja...
00:52:45 możemy robić interesy.
00:52:48 Jeśli myślałem,
00:52:50 to wiedziałem,
00:52:53 Jaki ojciec, taki syn.
00:52:55 Niedaleko pada guano od drzewa.
00:52:58 Był też kanibalem.
00:53:00 Podobno Andre zjadłby jeszcze
00:53:03 żeby być nadludzko silny.
00:53:12 Sama Monrowia była
00:53:15 Planeta Monrowia.
00:53:17 Sądząc po temperaturze,
00:53:22 Rzadko widziałem tu białych
00:53:25 Poza jego granicami
00:53:27 Nie chciałbym jej
00:53:30 Oto... pański hotel.
00:53:33 Dwugwiazdkowy.
00:53:36 Dasz radę załatwić broń Rambo?
00:53:37 Z jedynki, dwójki czy trójki?
00:53:39 - Widziałem tylko jedynkę.
00:53:42 Chcesz naboje przeciwpancerne?
00:53:44 Prosiłbym.
00:53:46 Mój ojciec zostawił
00:53:50 Miłej zabawy.
00:54:02 Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info
00:00:05 Jak dostanę się do Ameryki,
00:00:10 Drugie piętro.
00:00:16 W najbardziej prześladowanym przez AIDS
00:00:19 gdzie 1 na 4 jest zarażony,
00:00:21 Andre sobie zażartował,
00:00:22 wrzucając mi do łóżka
00:00:25 Żadnej prezerwatywy
00:00:42 Witamy, panie Jurij.
00:00:45 Cześć.
00:00:46 Z przyjemnością
00:00:51 Nie mogę.
00:00:52 Chciałbym...
00:00:55 ale nie mogę.
00:00:56 Proszę się nie obawiać.
00:00:58 Niczego nie mamy.
00:01:04 Nie wiem.
00:01:08 - A nie wygląda na to?
00:01:11 Nie boicie się?
00:01:14 Za bardzo się pan zamartwia.
00:01:17 Po co się przejmować czymś,
00:01:21 kiedy tyle rzeczy
00:01:30 Jak możemy pana uszczęśliwić?
00:01:35 Wychodząc stąd.
00:01:41 To są moje dzieci kałasznikowa.
00:01:44 Moje brygady chłopców.
00:01:47 Wiem, co sobie myślisz.
00:01:49 Potrzebujemy każdego mężczyzny.
00:01:51 Nawet jeśli nie są mężczyznami?
00:01:53 Kula od 14-latka daje taki sam
00:01:59 Często nawet i lepszy.
00:02:04 Nikt nie powstrzyma
00:02:06 Raczej "rozlewu krwi".
00:02:10 Dziękuję.
00:02:12 Ale wolę swoją wersję.
00:02:26 Nie zapłacę ceny wywoławczej.
00:02:28 Nie jesteśmy zwykłymi
00:02:31 rynek został zalany
00:02:34 Wiesz, że w niektórych miejscach
00:02:38 Nie możesz patrzeć na cenę.
00:02:41 aktem własności, sfałszowanym
00:02:44 ubezpieczeniem,
00:02:46 Nie mówiąc już o łapówkach.
00:02:48 Bez łapówki nie dostaniesz
00:02:51 Jedna łapówka za celownik...
00:02:53 druga za zamek.
00:02:54 Andy, Andy, posłuchaj.
00:02:58 Andy...
00:03:01 Zapłacę ci... drewnem.
00:03:06 Albo kamieniami.
00:03:10 Wezmę kamienie.
00:03:12 Trudno byłoby zapakować
00:03:16 Wiem, że planujesz nową ofensywę.
00:03:18 Jeśli przesuniesz ją o tydzień,
00:03:22 To zmniejszy liczbę ofiar
00:03:24 Da znaczącą przewagę taktyczną.
00:03:29 Mówią, że jestem wojennym panem.
00:03:32 Ale może to ty nim jesteś.
00:03:34 Nie "wojennym panem",
00:03:39 Dziękuję, ale wolę swoją wersję.
00:03:45 Nieoszlifowane diamenty to popularna
00:03:48 Mówi się też na nie
00:03:50 gdyż z reguły za ich pomocą
00:03:54 W późnych latach 90-tych
00:03:58 A nawet i je prześcignął.
00:04:00 Stać mnie było nawet
00:04:11 Nie mogę w to uwierzyć.
00:04:13 Oczywiście, że to wspaniale.
00:04:16 nie spodziewałam się,
00:04:20 Tak... Też by było świetnie.
00:04:26 Cudownie. Dziękuję bardzo.
00:04:28 To... Jurij. Dziękuję. Pa.
00:04:31 Jurij, dzwonił przedstawiciel.
00:04:35 To wspaniale!
00:04:38 - Kto je kupił?
00:04:40 Woli zachować anonimowość.
00:04:41 - To cudownie.
00:04:44 Zwyczajnie. Gdzie Nicky?
00:04:46 Śpi. Przykro mi. Nie mógł wytrzymać.
00:04:49 - I dobrze.
00:04:51 Oficjalnie zostałam artystką.
00:04:53 - Trzeba to opić.
00:04:57 Cześć.
00:04:58 Jurij, to jest...
00:05:00 - Candy.
00:05:02 No, tak.
00:05:04 Każdy znajomy mojego brata jest...
00:05:07 znajomym mojego brata.
00:05:08 Wszystko masz takie piękne.
00:05:13 - To prawda.
00:05:16 Ucałuję Nicky'ego na dobranoc.
00:06:10 Jak się czujesz, bracie?
00:06:11 Wiesz...
00:06:13 Nadal największy popapraniec w rodzinie.
00:06:15 No, cóż...
00:06:17 Ktoś nim musi być.
00:06:23 Ava wie, prawda?
00:06:30 Nic jej nie powiem.
00:06:32 Nie musi wiedzieć. Ona to rozumie.
00:06:34 Jest rozbitkiem, tak jak ja.
00:06:38 Może i jest, ale różni się od ciebie.
00:06:44 Naprawdę nie wie,
00:06:45 Nie rozmawiamy o tym.
00:06:48 Ilu dealerów samochodowych
00:06:51 Albo sprzedawców papierosów?
00:06:55 W mojej jest przynajmniej
00:06:58 Skoro oni potrafią codziennie
00:07:03 Kurna... dobry jesteś.
00:07:08 Poważnie.
00:07:11 Prawie mnie przekonałeś.
00:07:23 Mógłbyś...
00:07:27 Mógłbyś poratować?
00:07:35 Dlaczego?
00:07:38 Dlaczego?
00:07:41 Dlaczego?
00:07:43 Dlaczego co?
00:07:45 - Dlaczego? Dlaczego?
00:07:48 Co?!
00:07:51 Dlaczego ciągle jesteś popaprańcem?
00:07:58 Bo jestem...
00:08:10 Nie miałem pojęcia, co Ava naprawdę
00:08:14 Nigdy nie pytała,
00:08:17 mógłby kupić 18-karatowe
00:08:20 Pewnie nie chciała znać odpowiedzi.
00:08:23 Chyba uważała po prostu,
00:08:26 i byłem wobec niej lojalny.
00:08:29 Pomimo innych kobiet,
00:08:32 jakby ona była tą jedyną.
00:08:38 Nie mówię, że zawsze było łatwo.
00:08:39 To w końcu jest przemyt.
00:08:42 Musisz działać szybko.
00:08:43 Niektóre rewolucje wybuchają,
00:08:46 Dla handlarza bronią,
00:08:50 Rozejm?
00:08:51 Jak to? Broń już jest w drodze.
00:08:55 Negocjacje pokojowe...
00:08:57 Nieważne.
00:09:00 Jak oni mówią, że będzie wojna,
00:09:10 Naturalnie nowy rodzaj handlarzy
00:09:19 Henry, jedź przez Park Avenue.
00:09:38 Jedź w stronę New Jersey.
00:10:13 Jurij.
00:10:14 Jacyś mężczyźni
00:10:18 Pewnie reporterzy czegoś szukają.
00:10:21 Mam przeczucie,
00:10:25 Jurij...
00:10:28 Powinnam się czymś martwić?
00:10:32 Nie. Niczym.
00:10:33 - Niczym...
00:10:37 Ja ciebie też.
00:10:42 Sir.
00:11:29 Byłem teraz najlepszym żyjącym
00:11:32 Nie miałem jednego samolotu.
00:11:34 Sprzedawałem przynajmniej
00:11:37 Sierra Leone
00:11:39 Najczęściej na wszystko
00:11:41 Jednak jeśli terminy były napięte,
00:11:44 nie miałem żadnych papierów.
00:11:48 Ale nie przejmowałem się.
00:11:50 W Afryce było mało radarów
00:11:52 i jeszcze mniej ludzi
00:11:59 Charlie Echo ITF,
00:12:01 lądujcie na lotnisku
00:12:05 - Natychmiast się podporządkujcie.
00:12:19 Pułkowniku Southern, przepraszam,
00:12:22 - ale Interpol mnie ściga.
00:12:25 To... nienajlepsza pora.
00:12:29 Nienajlepsza pora?
00:12:33 Skurwiel!
00:12:39 Charlie Echo ITF,
00:12:42 To ostatnie ostrzeżenie.
00:12:43 A kiedy było pierwsze?
00:12:45 Poruszajcie skrzydłami,
00:12:47 Ląduję.
00:12:53 Wszystkich nas załatwią.
00:12:55 - Jak nie wylądujemy, to też.
00:12:58 Ląduję.
00:13:00 Dobra. Dobra. Kurwa!
00:13:02 Tu Charlie Echo ITF.
00:13:08 Nie, nie na lotnisku.
00:13:10 Autostrada to nasza jedyna nadzieja.
00:13:12 Zwariowałeś? Dziura w drodze i leżymy.
00:13:15 Mnie nie pytaj, Aleksei.
00:13:17 Jesteś najlepszy. Jesteś zajebisty.
00:13:19 Zajebisty. Zajebisty. Zajebisty.
00:13:22 Pewnie, że Aleksei nie był najlepszy.
00:13:24 Był 42. na 43
00:13:35 Co on robi?
00:13:38 Zwariował?
00:13:41 - Nie mogę tu wylądować.
00:13:44 Daleko nie ucieknie.
00:15:01 Będzie dobrze.
00:15:05 Dokąd idziecie?
00:15:06 Jak najdalej od dowodów.
00:15:08 Nie będzie żadnych dowodów!
00:15:25 Chodź. Chodź tu.
00:15:30 Nie wstydź się. Trzymaj.
00:15:31 To darmowa próbka.
00:15:35 Chodźcie. Też chcecie?
00:15:38 To dla was. Chodźcie.
00:15:40 Spokojnie. Każdy dostanie.
00:15:43 Chodźcie i bierzcie!
00:15:46 Fajna zabawa, co?
00:15:53 Ruszać się!
00:15:55 Granaty! Hurra!
00:15:58 Bierz całą skrzynkę!
00:16:04 Granaty! Hurra!
00:16:11 Wypisz na nim swoje imię.
00:16:15 Nie zapomnijcie naboi.
00:16:17 Inaczej broń jest bezużyteczna.
00:16:19 Wszystko ma być sprzątnięte!
00:16:32 Ekipie celników na Heathrow
00:16:35 Wieśniakom z Sierra Leone
00:16:40 Kiedy agent Valentine
00:16:42 było tam mniej broni,
00:16:52 Jurij Orłow.
00:16:54 Kurwa!
00:16:57 Nie. Mbizi, nie.
00:16:58 Uciekły nie mając nóg?
00:17:01 Możemy sprawić, że on zniknie.
00:17:04 - Nie mogę tego zrobić.
00:17:07 Nikt nie będzie wiedział.
00:17:10 My będziemy wiedzieli.
00:17:18 Dostanie, na co zasłużył.
00:17:20 Nie jestem tego pewny.
00:17:30 Do góry.
00:17:35 - O co mnie oskarżacie?
00:17:39 - Jestem na safari.
00:17:42 Poluje pan na dzikie zwierzyny z Uzi?
00:17:44 Współpracuje pan z parkami narodowymi?
00:17:46 Chodzi o polowanie bez uprawnienia?
00:17:48 Będziemy się droczyć?
00:17:50 - Szmugluje pan broń.
00:17:52 Wszystko jedno.
00:17:55 Wzbogaca pan się pomagając
00:17:58 pozabijać siebie nawzajem.
00:18:00 Wiesz, dlaczego to robię?
00:18:02 Są bardziej prestiżowe zadania.
00:18:05 Obserwacja nuklearnych arsenałów.
00:18:08 Nie. Dzisiaj 9 ofiar na 10
00:18:14 takich jak twoje.
00:18:15 Rakiety nuklearne są w silosach.
00:18:17 Prawdziwą bronią masowego rażenia
00:18:22 Nie chcę, by ludzie umierali.
00:18:24 Nikomu nie przystawiam broni
00:18:27 Przyznaję,
00:18:30 ale wolę ludzi,
00:18:32 O ile strzelają.
00:18:43 Mogę już iść? Nic na mnie nie macie.
00:18:47 Nie licząc kajdanek.
00:18:51 Skoro zajmujesz się prawem,
00:18:53 powinieneś wiedzieć,
00:18:55 na 24 godziny bez oskarżania.
00:18:59 Spytasz, po co miałbym to robić.
00:19:01 Zapewniam, że nie dlatego,
00:19:03 bo to nieprawda.
00:19:04 Powodem, dla którego przetrzymam cię
00:19:09 że opóźniam twój śmiertelny handel
00:19:13 Nie odbieram dnia tobie,
00:19:15 a raczej daję dzień im.
00:19:17 Jacyś niewinni mężczyzna,
00:19:19 dostaną dodatkowy dzień na Ziemi,
00:19:22 bo ty nie jesteś na wolności.
00:19:25 Zobaczymy się...
00:19:28 za 23 godziny i 55 minut.
00:19:37 Valentine wiedział,
00:19:39 I tak nie było dokąd uciec.
00:19:42 A może myślał,
00:19:45 Lecz oni byli zbyt zajęci samolotem.
00:19:50 To jak zaparkować auto obok Bronksu.
00:19:54 Tak się po prostu nie robi.
00:20:06 Tutaj zobaczyłem, jaka jest Afryka.
00:20:10 A może i całe życie.
00:20:11 Wszystko, co pochodzi z Ziemi,
00:20:15 Nawet 40-tonowy samolot
00:21:13 Prezent...
00:21:15 dla ciebie.
00:21:18 Przybyłeś w samą porę.
00:21:20 Już się obawiałem,
00:21:22 Zanim dostaniesz szansę...
00:21:32 Ten człowiek, przyjechał tutaj...
00:21:35 W nadziei, że zajmie twoje miejsce.
00:21:40 Nieprawdaż?
00:21:53 Nie, nie mam dostawy
00:21:57 Jestem tu z dostawą dla wrogów.
00:22:03 Obawiam się, że tej dostawy
00:22:09 Zabił pańskiego krewnego.
00:22:11 Twojego wuja.
00:22:13 Próbował zabić ciebie.
00:22:24 Nie.
00:22:25 Nie?
00:22:29 Chcesz, żebym go uwolnił?
00:22:33 Nie.
00:22:36 "Nie", "nie"...
00:22:39 Chcesz jego śmierci...
00:22:41 ale...
00:22:44 nie z twojej ręki.
00:22:54 Zrobimy to razem.
00:23:00 To...
00:23:02 będzie...
00:23:04 łączące doświadczenie.
00:23:12 Możesz to przerwać w każdej chwili.
00:23:15 Ale wątpię, żebyś to zrobił.
00:23:17 Wystarczy słowo.
00:23:20 Powiedz "stop".
00:23:36 Stop.
00:23:47 Załatwię inny pokój, przyjacielu.
00:23:50 Z przyjemniejszym widokiem.
00:24:24 Zamówił panu brambram.
00:24:30 - Co?
00:24:32 - Co to?
00:24:36 i prochu strzelniczego.
00:24:39 Dają ją młodym chłopcom przed bitwą.
00:24:44 Może kiedy indziej.
00:24:46 Radzę, żeby pan się zgodził.
00:24:50 Dlaczego?
00:24:52 Bo to... pański proch.
00:25:16 Nawet przed tą nocą brałem dużo
00:25:20 Wcześniej nie próbowałem brambram.
00:25:23 Ale i nikogo nie zabiłem.
00:25:49 Chyba niczego nie zrobiłem?
00:25:52 - Chyba niczego nie zrobiłem?
00:25:58 Czekaj. Jesteś chora?
00:26:00 SIDA? AIDS?
00:26:04 Spytaj białego pana.
00:26:07 Proszę pana, czy ręka mi odrośnie?
00:26:18 - Simeon?
00:26:21 Patrz na znaki.
00:26:31 - On jest od Andre.
00:26:33 Tak, pieprzyć Andre.
00:26:38 Przepraszam, zwykle się nie zacinają.
00:26:42 Pokaż. Może uda mi się naprawić.
00:26:45 To na pewno magazynek.
00:26:48 Pieprz się!
00:27:15 Zaczynałem myśleć,
00:27:17 Klątwa niezniszczalności.
00:27:24 Nicky, idź do swojego pokoju.
00:27:29 Nie wierzę panu.
00:27:32 Ma pan jakieś dowody?
00:27:34 Pan Orłow bardzo się napracował,
00:27:37 żeby jego interes wyglądał
00:27:39 Nawet dla pani.
00:27:43 Nie oczekuję,
00:27:46 Więc czego pan chce?
00:27:50 Miałem nadzieję, że mi pani pomoże.
00:27:59 Rozumiem, że...
00:28:01 pani rodzice zginęli tragicznie.
00:28:08 Pani rodzice zostali zastrzeleni
00:28:11 dostarczaną przez ludzi
00:28:17 Proszę wyjść.
00:28:22 Dobrze. Panowie.
00:28:38 Ava?
00:28:49 Co się stało?
00:28:51 Nie mogę założyć tych ubrań.
00:28:54 Nie mogę nosić tej biżuterii.
00:28:57 Nie mogę jeździć samochodem.
00:29:01 Nie mogę mieszkać w tym domu.
00:29:03 - To wszystko jest we krwi.
00:29:09 Co z tobą?
00:29:14 Nie bądź taka melancholijna.
00:29:16 Chciałam być aktorką. Pamiętasz?
00:29:28 Mówiłem, że to ma podłoże polityczne.
00:29:31 To kłamcy.
00:29:33 Spójrz na mnie. Oni kłamią,
00:29:36 - Nie możesz im wierzyć.
00:29:42 Nie przejmuj się.
00:29:45 I nie musiałeś.
00:29:49 Sprzedaję ludziom środki
00:29:51 do obrony własnej.
00:29:54 - To wszystko.
00:29:56 Widzę, co się dzieje.
00:29:58 - Bronie są większe od chłopców...
00:30:02 Nie obchodzi mnie,
00:30:05 To jest złe.
00:30:25 Proszę cię, przestań.
00:30:30 To i tak niczego nie zmieni.
00:30:33 Ktoś by jutro zajął moje miejsce.
00:30:35 Więc pozwól im na to.
00:30:36 Nam więcej nie trzeba.
00:30:39 Tu nie chodzi o pieniądze.
00:30:43 Więc o co?
00:30:48 Jestem w tym dobry.
00:31:00 Czuję, że przez całe życie
00:31:04 To znaczy...
00:31:06 taka się urodziłam.
00:31:09 Zepsułam karierę aktorską,
00:31:13 Nie jestem dobrą matką.
00:31:18 Może już nawet nie jestem ładna.
00:31:24 Wszystko zepsułam, Jurij...
00:31:29 ale zepsutym człowiekiem nie będę.
00:31:36 Moi wrogowie w końcu znaleźli
00:31:41 Przez następne pół roku
00:31:44 - Działałem legalnie.
00:31:46 Negocjuję 5 mln sześciennych
00:31:50 Ponad 100 przydatnych gatunków.
00:31:52 Olej, między nami mówiąc,
00:31:56 10.000 baryłek na miesiąc.
00:31:58 Na pewno kłamie.
00:32:00 Negocjuje.
00:32:01 Na Wybrzeżu Kości Słoniowej
00:32:05 Numery telefonów sprawdzone.
00:32:09 Wszystko wygląda prawdziwie.
00:32:11 Nic dziwnego, że Valentine
00:32:27 Dzięki Bogu, są legalne sposoby
00:32:31 Jedynym problemem w uczciwym dolcu
00:32:35 Marże są zbyt niskie.
00:32:36 Zbyt wielu ludzi tak robi.
00:32:42 Jednakże... obiecałem Avie.
00:32:54 Jurij, prezydent Liberii tu idzie.
00:32:59 Naprawdę?
00:33:01 - Za chwilę wracam.
00:33:09 Co ty tu, kurwa, robisz, Andre?
00:33:11 Mamy tu negocjacje pokojowe z ONZ.
00:33:13 I pomyślałeś, że przy okazji
00:33:15 Zastanawiałem się,
00:33:19 Ciężko się z tobą skontaktować.
00:33:22 Wielka szkoda.
00:33:24 Z synem mieliśmy nadzieję
00:33:27 - skoro jesteśmy w Nowym Jorku.
00:33:30 Tak. Wiem, że ci hipokryci
00:33:34 - Znaleźli czarownice do upolowania.
00:33:37 Wrogowie mówią, że to moja wina.
00:33:40 Utrudniają mi zaopatrzenie.
00:33:43 Dlatego potrzeba
00:33:50 Wybacz, nie mogę ci pomóc.
00:33:59 Rozumiem.
00:34:02 Lecz powinieneś to wiedzieć:
00:34:04 W zaistniałeś sytuacji
00:34:14 No to do zobaczenia wkrótce...
00:34:17 boże wojny.
00:34:22 Jeszcze mi nie dałeś broni Rambo.
00:34:41 W wieku 4,5 miesiąca ludzki płód
00:34:45 Pozostałość ewolucji.
00:34:47 Może dlatego nie mogłem od tego uciec.
00:34:49 Można walczyć
00:34:52 Lecz w walce z biologią
00:34:55 Nie chcecie się pożegnać?
00:34:58 Przepraszam. Nicky idzie na trening.
00:35:01 Nawet się cieszę, że jedziesz.
00:35:02 Siedziałeś tu tak długo,
00:35:05 Z tą koncesją powinno być
00:35:07 Na weekend powinienem wrócić.
00:35:09 Pojedziemy gdzieś. Nad morze.
00:35:11 Byłoby miło.
00:35:13 Chodźmy.
00:35:15 Ufasz mi, prawda?
00:35:19 Spojrzała mi prosto w oczy.
00:35:21 przy tysiącach urzędników celnych,
00:35:26 Tak, ufam ci.
00:35:28 Kłamała bez zająknięcia.
00:35:32 Pa, tatusiu.
00:35:34 Uczyła się od najlepszego.
00:35:53 To on.
00:36:14 - Dokąd jedziemy, mamo?
00:36:17 Jak w chowanego?
00:36:20 Tak.
00:36:22 Jak w chowanego.
00:36:44 Zawsze wyczuwam,
00:36:46 Wiem, czego szukać.
00:36:48 Ale nigdy mnie nie śledziła
00:37:02 Wiem, co Ava myślała.
00:37:05 Mogła pomyśleć, że szyfrem
00:37:09 data moich urodzin,
00:37:10 ale nie Nicolasa.
00:37:27 Data urodzin mojego syna
00:37:30 krwawym katalogiem.
00:37:32 Chodź, skarbie.
00:37:42 Zostań tu.
00:38:45 Chodź, Nicky.
00:38:58 - Patrzysz, jak żyje druga połowa?
00:39:02 - Rodzice mówią, że jesteś czysty.
00:39:06 Już działasz legalnie?
00:39:08 Trudno uwierzyć.
00:39:10 Bo to nieprawda.
00:39:14 Tylko ty o tym wiesz.
00:39:16 Chcę, żebyś też tam był.
00:39:19 Nie mogę.
00:39:22 Mam dziewczynę.
00:39:24 Może być tą jedyną.
00:39:26 Do tego myślę o otwarciu
00:39:29 Ta wycieczka może pomóc.
00:39:31 To porządna forsa.
00:39:35 Jurij...
00:39:37 - Dałem słowo.
00:39:40 Powiemy, że lecimy wypocząć.
00:39:46 Po co jestem ci potrzebny?
00:39:47 Zachodnia Afryka się spieprzyła.
00:39:50 Bardziej, niż zwykle.
00:39:52 Nikomu nie mogę ufać.
00:39:57 Musisz mnie osłaniać.
00:40:01 Braterstwo broni.
00:40:36 Jurij...
00:40:39 witaj z powrotem.
00:40:42 Witajcie obaj.
00:40:44 - Witajcie w demokracji.
00:40:49 Nic się nie zmieniłeś.
00:40:50 Oskarżają mnie
00:40:52 Ale po tym
00:40:54 z tą waszą Florydą i sądem kangurów...
00:40:58 USA musi stulić dziób na zawsze.
00:41:04 Jak ty to robisz, Jurij?
00:41:08 Jak ty to robisz,
00:41:12 Jest wola - jest broń.
00:41:15 Gdzie jest, kurwa, forsa?
00:41:22 Będzie, jak dostarczycie towar.
00:41:25 - Dostarczyliśmy.
00:41:28 To dla moich sąsiadów na Zachodzie.
00:41:30 Zachód?
00:41:33 - Jedziemy do Sierra Leone.
00:41:35 Mój syn, Baptiste Junior,
00:41:41 Nie mamy ciężarówek.
00:41:43 Będziecie mieli.
00:41:44 Jak tylko wyciągniemy żywność z tych.
00:41:52 Broń Rambo...
00:41:54 Mało jest takich ludzi,
00:41:57 Dokąd jedziemy?
00:41:59 Na nasz nowy zachód.
00:42:00 Uwolnić go.
00:42:03 Każda frakcja w Afryce
00:42:06 Wyzwolenie to, Patrioci tamto,
00:42:14 Chyba do tego nie dojrzeli.
00:42:17 Federacja wojennych ciemiężycieli
00:42:27 Najbardziej barbarzyńskie
00:42:29 gdy obie strony nazywają siebie
00:42:38 Mamy takich 500.
00:42:40 Nowe, prosto z pudełka.
00:42:43 Co wy macie?
00:43:01 Boże!
00:43:02 Jezu...
00:43:08 O, Jezu.
00:43:12 Jurij, musimy porozmawiać.
00:43:14 - Nie teraz.
00:43:18 Przepraszam.
00:43:27 Co?
00:43:29 Nie możemy tego zrobić.
00:43:31 Niby czemu? Co z tobą?
00:43:32 Patrz.
00:43:34 Spójrz tam. Sprzedamy broń,
00:43:39 To nie nasza sprawa.
00:43:43 Zabili małego chłopca.
00:43:49 Co to za zwłoka?
00:43:51 Nie ma żadnej zwłoki.
00:43:54 Zawsze o tym wiedzieliśmy.
00:43:57 Ale nie dzisiaj. Dziś możemy mieć.
00:43:59 Jurij, oni są tutaj.
00:44:01 Jak myślisz, co nam zrobią,
00:44:04 A jeśli dobijemy targu,
00:44:12 Musimy coś zrobić.
00:44:14 Proszę cię, do cholery.
00:44:16 To nie nasza wojna.
00:44:17 Proszę. Braterstwo broni.
00:44:21 Co on mówi?
00:44:23 Chodzi o... umowę. Mojemu bratu
00:44:26 ale się dogadamy. To nic.
00:44:36 Prawda? To nic.
00:44:47 Nic.
00:44:49 Masz rację, Jurij.
00:44:52 Boże, muszę zebrać myśli.
00:44:56 - To nie nasza wojna.
00:44:59 Dobrze. Jaka jest umowa?
00:45:00 3 RPG, 500 strzelb...
00:45:04 i 800 granatów.
00:45:07 Myślałem, że 1200 granatów.
00:45:13 Byłem tak pochłonięty transakcją,
00:45:14 że nie wiedziałem,
00:45:17 Myślałem, że było 1200 granatów.
00:45:20 Coś mi się pomieszało.
00:45:21 Chyba nigdy nie zrozumiem,
00:45:29 Proszę nam wybaczyć.
00:45:30 Mogę zobaczyć inny diament?
00:45:32 Jedno rozumiem na pewno.
00:45:34 Witalij złamał główną zasadę
00:45:38 Nigdy nie podnoś broni
00:45:48 Co robisz?
00:45:53 Coś dla Jurija.
00:45:55 Odsuń się. Powoli.
00:47:43 Została połowa towaru,
00:47:44 więc należała mi się
00:47:48 Gdybym je wziął, byłoby po mnie.
00:47:50 Gdybym ich nie wziął, byłoby po mnie.
00:48:00 Masakra miała miejsce,
00:48:04 Ale oprócz tej w Sierra Leone
00:48:08 Nie da się powstrzymać wszystkich.
00:48:09 Z doświadczenia wiem,
00:48:14 Mówi się, że zło przeważa,
00:48:17 Inni mówią: "Zło przeważa".
00:48:34 Miałem teraz więcej wspólnego
00:48:38 o którym chyba Bóg zapomniał.
00:48:40 Widzieliśmy w sobie nawzajem coś,
00:48:43 A może po prostu
00:48:53 LOTNISKO, NOWY JORK - 2001
00:49:05 Zapłaciłem nairobijskiemu lekarzowi
00:49:09 i sfałszowanie świadectwa zgonu.
00:49:12 Powinienem był zapłacić więcej.
00:49:13 Szmuglowałem tysiące
00:49:16 a kula, która posyła mnie do pudła,
00:49:21 Jurij Orłow.
00:49:23 Jesteśmy z FBI z Wydziału Alkoholu,
00:49:26 Niech zgadnę. Nie chodzi
00:50:10 - Restauracja Triviant.
00:50:19 Moi synowie nie żyją.
00:50:25 W życiu są dwa rodzaje tragedii:
00:50:27 Nie dostajemy tego, czego chcemy...
00:50:29 - albo dostajemy.
00:50:32 Jack Valentine w końcu
00:50:35 Ciekawe, że w świadectwie zgonu było,
00:50:40 Fałszowanie świadectwa zgonu?
00:50:42 Za to nie pójdę siedzieć.
00:50:44 Masz rację.
00:50:46 Jak zwykle.
00:50:50 Widziałeś dzisiejszą gazetę?
00:50:59 Fałszywe świadectwa końcowego użytkownika.
00:51:01 Wyeliminowane firmy bankrutują.
00:51:04 Mało na świecie jest
00:51:08 z którym nie jesteś na "ty".
00:51:11 To twoja żona, twoje trofeum...
00:51:14 poprowadziła nas do tego.
00:51:16 To nie jej wina.
00:51:21 Można?
00:51:23 Proszę.
00:51:48 Podobało mi się.
00:51:50 - Co?
00:51:52 Powiedz, że mną gardzisz.
00:51:55 Że jestem uosobieniem zła.
00:51:57 Że jestem odpowiedzialny
00:52:01 i porządku na świecie.
00:52:03 Ludobójstwo to moja zasługa.
00:52:06 Powiedz teraz, co masz na myśli.
00:52:08 Bo nie masz za dużo czasu.
00:52:10 Jesteś skoncentrowany...
00:52:13 czy masz jakieś zwidy?
00:52:15 Złamałeś wszystkie spisane
00:52:19 Jest tu tyle dowodów,
00:52:23 Przez kolejne 10 lat będziesz
00:52:27 zanim w ogóle zaczniesz
00:52:32 Chyba nie zdajesz sobie sprawy
00:52:46 Rodzina mnie odrzuciła.
00:52:50 Żona i syn mnie opuścili.
00:52:55 Mój brat nie żyje.
00:52:58 Wierz mi.
00:52:59 Zdaję sobie sprawę
00:53:03 Ale przysięgam...
00:53:05 ani sekundy nie spędzę w sądzie.
00:53:09 Jednak masz zwidy.
00:53:11 Lubię cię, Jack.
00:53:13 No, może jednak nie, ale...
00:53:15 rozumiem cię.
00:53:20 Powiem ci, co się stanie.
00:53:23 Tak będziesz mógł się
00:53:30 W porządku.
00:53:31 Niedługo ktoś tu zapuka
00:53:34 Na korytarzu będzie człowiek
00:53:37 Najpierw pochwali cię
00:53:40 Że dzięki tobie świat
00:53:42 Że dostaniesz pochwałę i awans.
00:53:47 A wtedy powie ci,
00:53:49 Będziesz protestował.
00:53:52 Prawdopodobnie zagrozisz odejściem.
00:53:55 Ale ostatecznie mnie wypuszczą.
00:53:58 Wypuszczą mnie z tego samego powodu,
00:54:02 Jestem blisko najbardziej podłych
00:54:06 nazywającymi siebie przywódcami.
00:54:09 Lecz niektórzy z nich...
00:54:12 są wrogami twoich wrogów.
00:54:16 Skoro największym handlarzem bronią
00:54:20 prezydent USA,
00:54:22 który dziennie wysyła więcej
00:54:27 Czasem, to wstyd, że jego
00:54:31 Czasami potrzeba pracownika
00:54:34 by zaopatrywać siły,
00:54:37 Więc...
00:54:40 nazywasz mnie złem...
00:54:43 ale niestety dla ciebie...
00:54:46 jestem złem koniecznym.
00:55:03 Powiedziałbym ci,
00:55:07 ale myślę, że już tam jesteś.
00:55:42 Interesy z tobą to sama przyjemność.
00:55:44 Większość ludzi zadowala
00:55:47 Ja oczekiwałem zysków z tego tytułu.
00:55:49 Nie jestem głupcem.
00:55:50 Wiedziałem, że to,
00:55:52 nie oznaczało, że pozwolą mi uciec.
00:55:55 Ale powróciłem...
00:55:57 do tego, w czym jestem najlepszy.
00:55:59 Parasole na Saharze?
00:56:01 Chroniące przed słońcem.
00:56:21 Wiecie, kto odziedziczy Ziemię?
00:56:23 Handlarze bronią.
00:56:25 Bo cała reszta jest zbyt zajęta
00:56:28 Taka jest tajemnica przetrwania.
00:56:30 Nigdy nie jedźcie na wojnę.
00:56:35 Szczególnie sami.
00:56:46 FILM OPARTY NA AUTENTYCZNYCH ZDARZENIACH.
00:56:52 W CZASACH, GDY HANDEL BRONIĄ KWITNIE,
00:56:54 NAJWIĘKSZYMI DOSTARCZYCIELAMI SĄ USA,
00:57:01 SĄ ONE TEŻ STAŁYMI CZŁONKAMI
00:57:07 Odwiedź www.NAPiSY.info
00:57:19 Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info