Monsters Vs Aliens

pl
00:00:20 Tłumaczenie: ARMON(2009)
00:01:19 Obserwatorium amerykańskie
00:01:38 Beniu... spójrz.
00:01:39 Może masz ochotkę sprawdzić,
00:01:43 Wygląda to na UFO i
00:01:46 Ile razy mam Ci powtarzać, że UFO nie
00:01:52 O rany. Znacznik energii
00:01:55 Rany Julek, i co my zrobimy? Nikt
00:01:58 Przecież wziąłem tę robotę właśnie
00:02:01 Beniu, wyluzuj! Wyliczymy
00:02:05 Wygląda na to, że będzie to...
00:02:07 Modesto w Kalifornii.
00:02:09 Calineczka: Tu Czerwony Krasnal.
00:02:12 Mamy kod Zbłąkana Owieczka.
00:02:21 POTWORY KONTRA OBCY
00:03:07 Dziewczyny... co wy tu
00:03:11 Pośpiesz się..., włącz
00:03:13 ...i odrobina porannej mgiełki,
00:03:17 Mamy 24 stopnie Celsjusza.
00:03:18 Doskonały dzień, aby podjechać na wystawę ogrodnictwa
00:03:23 Lub doskonały dzień,
00:03:29 Kocham cię, Skarbie.
00:03:31 Ja też cię kocham.
00:03:35 I... dzień doberek Modesto...
00:03:38 Dla kanału 172.
00:03:50 Wyglądasz wspaniale, słoneczko.
00:03:53 Dzięki, mamo.
00:04:01 O... moja dziecinka.
00:04:04 Tato!!
00:04:05 Chcę, żebyś wiedziała, że
00:04:10 Zawsze będę przy tobie,
00:04:13 Nie płacz, bo ja też zacznę.
00:04:17 Nikt mi nie pomoże. Nikt.
00:04:22 Witam wszystkich. Słuchajcie...
00:04:27 Moja piękna synowa.
00:04:29 Witam, Pani Kulewa.
00:04:31 Prezenter pogody i jego żonka.
00:04:35 Jak romantycznie.
00:04:38 Tylko pomyśl... Jutro o tej
00:04:41 I kiedyś... nie dlatego, że spędzimy tam
00:04:45 lub korespondentem zagranicznym i
00:04:49 Och.... słodziutka...
00:04:55 Tak już w naszej rodzince jest —
00:04:58 Ale przecież Edek tak nie ma.
00:05:01 Ale wasze dzieci będą tak miały.
00:05:12 Jejku! Wyglądasz wspaniale.
00:05:15 Ty także... To znaczy...,
00:05:19 Przepraszam, to ze zmęczenia.
00:05:21 Zbyt dużo czasu spędziłam z rodzicami.
00:05:23 Nie przejmuj się, jasne?
00:05:25 Niedługo będziemy sami... tylko ty i ja.
00:05:27 Hmmm... zajadając ser i bagietki
00:05:31 Karmiąc się nawzajem
00:05:36 Coś nie tak?
00:05:40 Nasz plan uległ drobnym zmianom.
00:05:44 Nie jedziemy do Paryża.
00:05:46 Co?
00:05:48 A to dlaczego?
00:05:49 Ponieważ udamy się w lepsze miejsce.
00:05:51 Lepsze niż Paryż?
00:05:52 Właśnie.
00:05:54 Taiti!
00:05:56 Fresno
00:05:58 Fresno!
00:06:00 Fresno?
00:06:02 A w jakiej galaktyce leży..
00:06:05 W...
00:06:07 Na kanale 23 mam być nowym
00:06:12 Właśnie dzwonił do mnie kierownik. Chce, żebym
00:06:18 Edek.
00:06:20 To...
00:06:21 Fantastycznie.
00:06:23 To fantastycznie. Fresno znajduje się wśród
00:06:27 Właściwie jest na 55 pozycji, ale
00:06:31 Posłuchaj. Jeśli chodzi o Paryż...
00:06:33 Nie ma o czym gadać... Wszystko w
00:06:37 miejscem na świecie tak długo,
00:06:42 Jestem z ciebie duma.
00:06:43 Z nas... Tu nie chodzi tylko o mnie.
00:06:46 No może..., ale od teraz jesteśmy
00:06:52 A teraz zmykaj. To przynosi pecha, jak
00:06:55 Daj spokój! Wiesz, że nie
00:06:57 Czekam na ciebie przy ołtarzu.
00:07:00 Przystojny prezenter wiadomości
00:07:02 Kocham cię. Do ciebie mówię.
00:07:06 Ja też cię kocham.
00:07:40 Zosiu!
00:07:43 Gdzie ona się mogła zapodziać?
00:07:46 Zosiu!
00:07:47 Gdzie jesteś?
00:07:56 Zosiu. Gdzie byłaś?
00:07:58 Zdaje mi się, że właśnie
00:08:01 Daj spokój, Zosiu. Każda panna młoda
00:08:06 Mój Boże, spójrz na siebie. Jesteś cała
00:08:49 Rany... Wyglądasz... promiennie.
00:08:53 Dziękuję.
00:08:54 Nie, nie... Zosiu. Ty naprawdę
00:09:02 Och nie!
00:09:04 Nie... Edek.
00:09:10 Co się dzieje? Co tu się stało?
00:09:13 Wszyscy zmniejszacie się!
00:09:15 Nie, nie, to ty rośniesz
00:09:18 Wezwijcie władze!
00:09:22 To niemożliwe.
00:09:25 Nie. To się nie dzieje naprawdę.
00:09:29 Czekajcie, czekajcie wszyscy!
00:09:31 Napijcie się szampana i
00:09:34 Mój kciuk! No dalej!
00:09:38 Edek. Pomóż mi!
00:09:50 Nadciąga panna młoda.
00:09:52 Och... Krzysiu. Przecież to jej ślub.
00:09:57 Edek! Edek!
00:10:00 Jak to boli. Do diaska.
00:10:03 Zosiu. Wszystko będzie
00:10:06 Co się ze mną dzieje?
00:10:08 Bez paniki. Nie martw się. Cokolwiek
00:10:13 Edek!
00:10:14 (przepraszam najmocniej)
00:10:15 Kim jesteście?
00:10:17 Co wy robicie?
00:10:19 Przestańcie!
00:10:20 Uważaj!
00:10:22 Zabierajcie łapska ode
00:10:25 Proszę. Dajcie mi spokój!
00:10:46 Ruszać się, ruszać! Dalej, ruszać się!
00:10:53 Edek!
00:10:56 Zabierzcie dziecinkę do autobusu.
00:11:06 Kochanie... wyłączyłeś alarm?
00:11:10 Czemu go ustawiłeś?
00:11:13 Przecież to nasz miesiąc miodowy.
00:11:21 Czy jest tu ktoś?
00:11:24 Co się dzieje?
00:12:12 Halo?
00:12:34 Cicho, bo nas usłyszy.
00:12:42 Halo?
00:12:45 Czy jest tu ktoś?
00:12:48 Czy może mi ktoś
00:13:07 Co to było?
00:13:16 Witam.
00:13:20 Czy możesz przestać?
00:13:21 Uważaj.
00:13:23 Proszę paniusiu. Przestań...
00:13:25 tak...
00:13:26 robić.
00:13:31 Jakikolwiek szalony
00:13:34 Musiał mieć niezłego świra.
00:13:38 Ty umiesz... mówić.
00:13:49 Witam!
00:13:51 Feee... moje plecy!
00:13:53 Żartowałem. Nie mam pleców.
00:13:56 Wybacz mu, ale jak
00:14:00 Okazuje się, że wcale go nie potrzebuję.
00:14:01 Całkowicie zbyteczny. W rzeczy samej...
00:14:04 Nawet nie...
00:14:07 Zapomniałem, jak się oddycha.
00:14:10 Potrzebuję pomocy doktorze
00:14:13 Złap wdech, Bodzio.
00:14:17 Dziękuję doktorku. Uratowałeś mi życie.
00:14:20 Nieźle... spójrz na siebie.
00:14:23 Pierwszy dzień w więzieniu, a ty chcesz wyrwać
00:14:27 No cóż... chciałbym to zobaczyć.
00:14:41 O rany. No co?! Zaniemówiła.
00:14:43 Ona?
00:14:44 Tak, Bodziu. Mamy przed sobą
00:14:49 W żadnym wypadku. To chłopak.
00:14:51 Spójrz na jego klatkę...
00:14:53 Chyba musimy pogadać.
00:14:55 Obawiam się, że nie
00:14:58 Dobrze, że to ja mówię.
00:15:00 Pojawił się nowy potwór pierwszy
00:15:03 czy jakieś mumie... wiecie,
00:15:08 Zdradzisz nam swoje imię, paniusiu?
00:15:11 Zosia.
00:15:12 Nie, nie, nie. Nam chodzi
00:15:15 To znaczy takie, jakie ludzie
00:15:18 Rozumiesz... np.:
00:15:22 Zosia.
00:15:24 Naprawdę?
00:15:25 Zoosia.
00:15:27 Faktycznie. Sam się przestraszyłem.
00:15:30 Tak! Pora obiadowa.
00:15:37 To jest odrażające.
00:15:41 Ooo... uwielbiam takie smakołyki.
00:15:51 O Boże... powiedz, że to
00:15:54 Powiedz, że to jest tylko
00:15:57 I że teraz jestem w psychiatryku
00:16:00 Od których mam halucynacje.
00:16:10 Nie wystrasz Robalozaura, bo się zmoczy
00:16:15 Wszyscy biegiem do drzwi! Tu
00:16:18 Tylko spokojnie, koleś.
00:16:22 Kto jest milusim robaczkiem?
00:16:27 Niech ktoś mi pomoże. Ja tu
00:16:32 Hej, hej. To nie jest dobry pomysł.
00:16:33 Wypuście mnie!
00:16:48 Potwory. Wracajcie do swoich cel.
00:17:11 Dzięki Bogu. Człowiek.
00:17:15 Jesteś człowiekiem? Prawda?
00:17:17 Nie jakimś tam półczłowiekiem,
00:17:21 Jak wy nazywacie coś takiego?
00:17:22 Cyborg?
00:17:24 Jesteś cyborgiem?
00:17:25 Paniusiu, zapewniam, że
00:17:28 Nazywam się generał W.R. Paluch.
00:17:30 Jestem tutaj szefem. Proszę za mną.
00:17:46 W 1950 roku podjęto decyzje, że żaden śmiertelnik
00:17:51 i jego głowę powinny zaprzątać ważniejsze
00:17:55 Dlatego rząd przekonał świat, że
00:17:59 I zamknął je wszystkie z dala od
00:18:05 Ale ja nie jestem potworem.
00:18:07 Jestem człowiekiem z krwi i kości.
00:18:09 Nie stanowię zagrożenia
00:18:14 Trzymajcie ją z dala ode mnie!
00:18:16 Przepraszam.
00:18:25 Jak długo tu pozostanę?
00:18:27 Czy mogę skontaktować się z rodzicami?
00:18:29 Z Edkiem?
00:18:30 Czy wiedzą, gdzie jestem?
00:18:33 To miejsce jest ściśle tajne.
00:18:37 Zaszufladkowane i głęboko zakonspirowane
00:18:39 Dlatego nie ma mowy o jakimkolwiek
00:19:08 7,8,899
00:19:15 1000.
00:19:29 O.... Zosia.
00:19:31 Nie masz przypadkiem uranu przy sobie?
00:19:33 Potrzebuję odrobinkę.
00:19:35 Odbierzcie natychmiast przywileje doktorowi
00:19:38 Twoja cela została właśnie przygotowana
00:19:43 To pomoże ci zachować spokój.
00:19:46 Ale ja nie chcę takiego plakatu.
00:19:48 Chcę prawdziwą kiciunię
00:19:52 Chcę wrócić do domu.
00:19:54 Daj spokój. I nie płacz,
00:19:58 Nie traktuj tego miejsca jak więzienie.
00:20:00 Wyobraź sobie, że to jest hotel, którego nigdy
00:20:08 Aaa... i jeszcze jedna rzecz.
00:20:10 Rząd zmienił twoje imię na Olbrzymka.
00:21:03 Rozpocząć sekwencję przebudzania.
00:21:12 Kto ośmielił się mnie zbudzić?
00:21:16 Klantoria została zlokalizowana w pobliżu
00:21:22 W kwandrancie Omega?
00:21:24 Kiepsko.
00:21:26 Tor lotu meteorytu Klantoria
00:21:34 Planeta ta nazywana jest Ziemia.
00:21:37 Co za nędznie wyglądająca kupa mułu.
00:21:41 Wysłać sondę.
00:21:44 Sprowadźcie Klantorię bez
00:21:50 Chcę ją w całości.
00:21:53 Co do kropelki.
00:21:56 Tak jest, Galaksarze.
00:21:59 Nic już nie stanie mi na przeszkodzie.
00:22:23 Nie popędzaj mnie, Krysiu.
00:22:27 Daj na luz, Hubercie.
00:22:30 Zatańczymy?
00:22:33 Krysiu.
00:22:34 Mam jutro zawody
00:22:38 Widziałaś??
00:22:41 Dzięki Bogu! Policja.
00:22:43 Nic złego nie robiliśmy, Panie władzo.
00:22:46 Tak. Nic, a nic.
00:22:52 ??
00:22:54 Dlaczego zawsze daję ci się podpuścić?
00:22:56 Może powinniśmy stąd znikać?
00:22:58 A może powinniśmy
00:23:00 Krysiu... zwariowałaś?
00:23:02 Czekaj. Nie zostawiaj mnie samego.
00:23:09 Ała... Moja kostka.
00:23:11 Chyba ją skręciłem.
00:23:13 Krysiu.
00:23:16 To chyba jest najgorsza
00:23:28 Krysiu... Mam pietra.
00:23:38 Dostrzegła to ostatniej nocy
00:23:41 para zakochanych w romantycznym uścisku.
00:23:44 Nikt nie wie, co to jest
00:23:47 Wszystkie oddziały wojska zostały
00:23:51 Masz to?? OK
00:23:54 Właśnie otrzymałem informację, że Prezydent
00:23:59 i spróbuje nawiązać pierwszy kontakt.
00:24:02 Muszę tam dotrzeć sam.
00:24:05 Tego wymaga protokół dyplomatyczny.
00:24:09 Tak jest, Panie Prezydencie.
00:24:43 Warunki stabilne. Niedźwiadek
00:27:13 Dowódco... Pokażcie, na co was stać.
00:27:16 Słyszeliście, co powiedział Prezydent??
00:27:19 Rozwalcie to coś.
00:27:26 Nie dajemy rady. Wzywam wsparcie z powietrza.
00:27:39 E.T. - WRACAJ DO DOMU!!!
00:27:52 Wydaj rozkaz... Wydaj rozkaz odwrotu.
00:27:55 Wycofujemy się. Wszyscy wycofujemy się.
00:27:59 Niedźwiadek przemieszcza się.
00:28:01 Czekaj.
00:28:03 Tak sobie pogrywasz?
00:28:05 Wypchaj się ołowiem, kosmito.
00:28:09 Wyraźnie wypchał się ołowiem.
00:28:11 Niczego się nie boję. Jestem
00:28:15 Sir, potrzebujemy wyraźnych rozkazów.
00:28:36 Na to zgodę musi wyrazić rząd.
00:28:40 Musimy poświęcić robota.
00:28:43 ...pozostały nam tylko dwa tygodnie.
00:28:45 Jeżeli to coś przedostanie się na
00:28:49 Potrzebujemy najlepszych mózgowców
00:28:52 Jeżeli przetransportujemy naszych
00:28:54 Powinniśmy przyznać obcemu wizę pobytową i
00:28:58 Kiedyś w podobnej sytuacji, zapytałem się samego
00:29:02 Wyluzuj. Jaki z tego wniosek?
00:29:05 To jest katastrofa.
00:29:08 Proszę przestać. - Nie wolno
00:29:10 Ten przycisk odpali nasze
00:29:12 To który przycisk przygotuje mi kawusię?
00:29:15 Uffff... To ten drugi,
00:29:20 Który dureń to zaprojektował?
00:29:23 Pan, Panie Prezydencie.
00:29:25 I całkiem mi to wyszło.
00:29:29 Słuchajcie!
00:29:30 Nie zamierzam zapisać się na kartach
00:29:34 za biurkiem, gdy świat chylił się ku upadkowi.
00:29:40 Ta kawusia jest całkiem, całkiem.
00:29:42 Panie Prezydencie.
00:29:46 Nie tylko mam pomysł, ale nawet plan.
00:29:55 Żadna broń konwencjonalna
00:29:57 I wszyscy wiemy, że broń
00:30:00 Pewnie, że wchodzi. Naciskaj..
00:30:04 Nie zamierzam się z Panem niańczyć,
00:30:08 Kłótnie tylko nam szkodzą.
00:30:10 Potrzebujemy pewniaka, potrzebujemy
00:30:14 potworów.
00:30:18 Ależ tak.... potworów.
00:30:20 To takie proste.
00:30:23 Nie... Nie kumam.
00:30:25 Przez ostatnie 50 lat chwytałem
00:30:30 i zamknąłem je w więzieniu
00:30:33 Więzieniu tak tajemnym, że samo wymówienie
00:30:38 Jeżeli chodzi mu o
00:30:43 Panie Prezydencie,
00:30:49 Panno Zawadzka, czy mogę prosić?
00:30:51 Promieniowanie nuklearne doprowadziło
00:30:55 w 100-metrowego potwora,
00:31:00 I wreszcie mamy brakujące ogniwo —Lesia.
00:31:05 To jest zamarznięty rybaka,
00:31:08 Którego odkryli nasi naukowcy.
00:31:10 Udało mu się uciec, siejąc
00:31:16 Ten przystojniaczek to doktor Kaszalot.
00:31:19 Najinteligentniejszy
00:31:21 Wynalazł maszynę naukową,
00:31:26 Zdolności karaluchów do
00:31:30 Niestety, pojawiły się skutki uboczne.
00:31:35 Stworzenia te nazywamy w skrócie BOB.
00:31:38 Czy może ją ktoś wyrzucić stąd?
00:31:43 Dziękuję.
00:31:45 Genetycznie wyhodowany pomidor został
00:31:49 o smaku farmerskim w zakładzie
00:31:52 W rezultacie uzyskano mieszankę, z której
00:31:59 I na sam koniec — Olbrzymka..
00:32:08 Generale, proszę kontynuować.
00:32:10 Została napromieniowana czystą energią. W ten sposób
00:32:16 Panie Prezydencie, te potwory są dla nas najlepszym
00:32:21 Czy nie mamy już kłopotów
00:32:24 Nie sądzę, żebyśmy jeszcze
00:32:27 Masz lepszy pomysł, ofermo?
00:32:33 OK. Nie zbliżaj się.
00:32:36 Generale, Pana plan potwory konta
00:32:43 Dobieraj
00:32:52 Czy... masz.. jakąś...
00:32:58 trójkę?
00:32:59 Tak. Jak ty to robisz? Jesteś
00:33:04 Fart nie ma tu nic do rzeczy.
00:33:07 Co jest...? Hej.
00:33:12 Mówią, że jestem wariatem.
00:33:14 Ale pokażę im.. Już ja im pokażę.
00:33:19 Doktorku, wolałabym, żebyś nie śmiał się tak
00:33:28 Masz rację, Robalu.
00:33:29 Już pracujesz nad tym szarlatańskim
00:33:33 Nie jestem szarlatanem.
00:33:36 A to różnica.
00:33:37 Chłopaki. A jaki ja mam wybór?
00:33:40 Jeżeli uda się przywrócić mój normalny wzrost lub
00:33:44 I powrócić do życia, na jakie zasługuję.
00:33:46 Chodzi mi o to, że powinnam być w....
00:33:48 No cóż, Fresno jest
00:33:51 Następny przystanek: Milwaukee, a potem
00:33:54 Tak, wiemy: Paryż.
00:33:56 Wyluzuj, Doktorku. Nie
00:33:59 Teraz poczujesz delikatne
00:34:04 Przepraszam.
00:34:15 Zosia! Halo!
00:34:19 Czy znowu jestem mała?
00:34:21 Obawiam się, że nie, kochana.
00:34:27 Właściwie to...
00:34:28 Odrobinkę jeszcze urosłaś.
00:34:34 W porządku, Doktorku.
00:34:37 Jeszcze nie skumałaś, co?
00:34:39 Żadnemu potworowi nie udało
00:34:42 Nieprawda... Udało się to
00:34:45 Raczej nie. Właściwie tak ci
00:34:49 Zmarł na atak serca 25 lat temu.
00:34:52 Nieee!
00:34:53 Tak.
00:34:55 Na tamtym krześle.
00:34:57 Czy nadal tam jest?
00:35:01 Czy już teraz rozumiesz? Nikt stąd nie nie
00:35:06 Potworki, mam dobre
00:35:09 Aż do teraz.
00:35:15 Czy dobrze zrozumiałem...
00:35:17 Chcesz, żebyśmy walczyli z kosmitą.
00:35:20 A w zamian, Prezydent USA upoważnił
00:35:26 Och! Nie mogę w to uwierzyć!
00:35:28 Już niebawem będę w ramionach
00:35:32 Nie mogę doczekać się powrotu do Spring
00:35:36 postraszyć kogo się da.
00:35:38 A ja powrócę do swojego laboratorium
00:35:41 Nie, nie. To jest moje
00:35:43 W taki razie będę... olbrzymią paniusią.
00:35:46 Zosia już jest, Bodziu.
00:35:48 No dobrze, w taki razie wrócę do
00:35:52 Taa... to też dotyczy Zosi, Bodziu.
00:35:54 Sądzę, że zasługuję chociaż
00:35:57 No dobra... Lecimy.
00:36:21 Poruszajcie się w sposób zorganizowany.
00:36:25 Ewakuujemy całe miasto. Doceniamy
00:36:59 Wynosimy się!
00:37:07 To jest San Francisco! Stąd
00:37:11 Poczuć podmuch wiatru w
00:37:15 Nie byłem na powietrzu od 50
00:37:19 Wydaje mi się, że zrobiło się nieco cieplej.
00:37:23 Wspaniale byłoby wiedzieć,
00:37:31 To ten robot!
00:37:33 Jest ogromny.
00:37:34 Nie uszkodźcie go za bardzo, potworki.
00:37:38 Nie, nie, czekaj. Nie mówiłeś,
00:37:42 Zaczekaj, Nie odlatuj.
00:37:48 Zdaje się, że już nas namierzył.
00:37:50 Halo, cześć! Co słychać?
00:37:53 Witam. Przybyliśmy, żeby cię zniszczyć.
00:37:57 Nie mogę walczyć z tym
00:37:59 Nie... Nie mogę oddychać.
00:38:02 Czy ma ktoś może papierową torbę?
00:38:04 Wyluzuj.
00:38:06 Staruszek ma wszystko pod kontrolą.
00:38:11 Ale nie zbliżaj się do
00:38:14 Wreszcie coś się dzieje.
00:38:18 W bardzo powgniataną, przerośniętą puszkę.
00:38:26 OK.
00:38:30 Rany... ta wielkość robi wrażenie.
00:38:34 Stopa!
00:38:37 Mam go, chłopaki. Mam...
00:38:40 Bez obaw, nie pozwolę mu
00:38:43 Już zwalnia.
00:38:46 Idź do miasta, Lesiu. Tam cię znajdę.
00:38:51 Chociaż... To ty będziesz
00:40:22 Nie! Nie!
00:40:51 Dobra, dobra. Już łapię..
00:41:07 Ufff.... To bolało.
00:41:12 Wsiadaj! Mam plan.
00:41:26 Hot dogi!
00:41:35 W porządku, Lesiu. Przecisnę się przez
00:41:40 i zajmiesz się jednostką centralną i...
00:41:42 Hej, chłopaki. Złapcie mnie!
00:41:51 Dalej, dalej, ruszać się!
00:41:54 Hej, nie trąbimy.
00:42:01 Przepraszam. Z drogi.
00:42:03 Jestem z prawej...
00:42:24 O nie.
00:42:36 OK. Wszystko będzie dobrze.
00:42:37 Słuchajcie, muszę was stamtąd
00:42:41 Musicie opuścić most, zanim...
00:42:54 Na pomoc!
00:43:09 Nie, nie, nie!
00:43:11 Nie zbliżaj się!
00:43:30 Z drogi. Uważaj koleś.
00:43:37 Hej... futrzaku. Gdzie byłeś?
00:43:42 Tak, wiem. Trochę nabrałem kształtów.
00:43:45 Przepraszam, on próbuje nas zabić.
00:44:00 Rany.
00:44:18 Super! Dobrze ci idzie!
00:44:21 Tylko ja coś robię!
00:44:23 Już niedługo. Dalej chłopaki.
00:44:28 Pole ochronne. Typowe.
00:44:39 Nie uda ci się zmiażdżyć karalucha.
00:44:52 Dobra, dobra. Zaczynamy.
00:45:00 Robalozaur.
00:45:02 Robalozaur.
00:45:04 Bodzio!
00:45:05 Pomóż mi!
00:45:07 Przepraszam, zapatrzyłem
00:45:09 Musimy zabrać tych ludzi z mostu.
00:45:11 Robi się.
00:45:14 Nie, Bodziu. Usuń tylko te belki.
00:45:18 No tak... masz rację. Moja wina.
00:45:26 Teraz, jedźcie.. Jedźcie.
00:45:41 Lesiu!
00:45:42 Och... nie czuję się dobrze.
00:45:47 Ok, Zosiu. Dasz sobie radę.
00:46:36 W porządku. Rozwalmy tego stwora.
00:46:50 Misja nie powiodła się.
00:46:52 Proszę się nie denerwować. To
00:46:56 Ta niższa forma życia. Myśli,
00:47:03 Natychmiast wyślij kolejną sondę.
00:47:05 Robotowi nie uda się odzyskać Klantorii.
00:47:09 Forma życia pochodzenia węglowego,
00:47:14 Myślisz, że jesteś duża i silna...
00:47:19 ..i, że możesz zniszczyć moją sondę,
00:47:25 Już wyrosłem z takich zabaw.
00:47:30 Komputer: ustaw kurs na
00:47:37 Nawet, jeśli miałbym ją wyciskać
00:47:47 Ostrożnie. Jest gorące.
00:47:53 Jeżeli trzy tygodnie temu ktoś poprosiłby
00:47:57 odpowiedziałabym: "Nie dam rady".
00:47:58 Ale to zrobiłam! Sama! Jestem taka
00:48:03 Prawdopodobnie nie ma na świecie
00:48:06 Byłaś nad wyraz bohaterska, kochaniutka.
00:48:09 Szczególnie podobało mi się, jak
00:48:12 To było niezłe. Czy ona
00:48:15 Tak, była niezła. Naprawdę
00:48:19 Biedny Lesiu. Mimo wszystko, mówi tak, bo
00:48:26 Chyba jest załamany.
00:48:27 Hej.... nie jestem. Po
00:48:30 Niby czym? Nic przecież nie zrobiłeś.
00:48:32 No cóż, jakoś kiepsko spałem,
00:48:36 Bezdech., senny... Nieważne.
00:48:39 No cóż... Lesiu jest nieco osłabiony.
00:48:43 Już niedługo wrócisz do
00:48:47 A co ze stwierdzeniem: "Nie ma takiego słoika
00:48:52 Czekaj. Znalazłaś już słoik,
00:48:54 Co w nim było? Czy były w nim ogóraski?
00:48:58 Mój współtowarzysz próbuje powiedzieć,
00:49:06 Przepraszam.
00:49:08 Dzięki chłopaki. To takie słodkie.
00:49:12 Ale czeka na mnie normalne
00:49:16 Powiedz mi wreszcie, jak to normalne życie
00:49:20 Nie planuję być wielka wiecznie.
00:49:23 Edek nie spocznie, dopóki nie
00:49:27 dla mnie. Jesteśmy przecież zespołem.
00:49:30 I Edkowi w tym pomożemy. Może
00:49:35 Naprawdę?
00:49:36 Chcecie chłopaki poznać Edka?
00:49:46 Pierwszy przystanek: Modesto
00:49:48 Powiadomiłem twoich rodziców,
00:49:52 Przestrzegłem także policję w Modesto,
00:49:57 Dzięki, generale.
00:50:11 OK, pamiętajcie. Ludzie nie
00:50:16 Jak ty lub ty... Albo ty...
00:50:20 Więc postarajcie się... wiecie, być
00:50:32 Przestańcie. To było nieumyślnie!
00:50:39 Zosia?
00:50:41 Zosia?!
00:50:43 Mama? Tata?
00:50:46 Czy eksperymentowali na tobie?
00:50:50 Nie, mamo. Czuję się dobrze.
00:50:56 Wszystko w porządku. Oni są ze mną.
00:50:58 To są moi nowi przyjaciele.
00:51:00 Och, Edek. Jak ja tęskniłem za tobą.
00:51:03 Pomyśl.. znowu będziemy razem.
00:51:06 Nie wierzyłem, że kiedyś wyjdę z więzienia.
00:51:10 Nie, Bodzio. To moja mama.
00:51:12 Udusisz ją!
00:51:15 Kochanie, wszystko w porządku?
00:51:17 Poczułam szynkę.
00:51:18 Przepraszam, mamo. On już taki jest.
00:51:23 Gdzie jest Edek?
00:51:24 Jest w pracy, kochanie.
00:51:26 Wiesz, jak ważna jest dla niego kariera.
00:51:30 No cóż... nie będziemy
00:51:32 Zosiu... co ja mam począć z
00:51:36 Daj im jakieś chipsy. Jedzą wszystko.
00:51:41 Och... mój nektar życia!
00:51:47 Jak się bawicie?
00:51:49 Moi przyjaciele.
00:51:51 Zróbcie miejsce dla Robala
00:51:57 Kto ma ochotę popływać z Lesiem?
00:52:05 Cześć, jestem Bardzo Obślizgła Bestia.
00:52:09 Ale możesz mówić mi BODZIO. Jak wolisz.
00:52:13 Czy nie jestem zbyt nachalny?
00:52:17 Całe życie przesiedziałem w więzieniu.
00:52:22 Rany... nie chciałem ciebie
00:52:25 Czuję się głupio.
00:52:28 Zachowajcie spokój. Cokolwiek
00:52:32 Czy ktoś ma ochotę na atomowego
00:52:38 Kopniaka.
00:52:40 Chlor, chlor. Chlor
00:52:47 Ratujcie się wszyscy!
00:52:54 Przed czym oni uciekają?
00:52:59 ...to było komiczne, Jerzy.
00:53:02 To jest właśnie poczucie humoru,
00:53:07 Edek Kulewa. Wystąpił
00:53:11 Dobranoc... Modesto!
00:53:14 Dla kanału 172
00:53:16 I... Cięcie!
00:53:21 Podobał ci się mój
00:53:30 O mój Boże!
00:53:32 Czekaj, czekaj cze... kaj!
00:53:38 Och Edku!
00:53:39 Nie uwierzysz, przez co przeszłam w ciągu
00:53:46 Tylko pamięć o tobie
00:53:49 ...Nie mogę oddychać!
00:53:52 Rany Julek... Tak mi przykro.
00:53:55 Och... Czy teraz lepiej?
00:53:58 OK, OK.
00:54:02 Jeszcze nie potrafię
00:54:04 Rany... jesteś naprawdę wielka.
00:54:07 Tak, ale nadal jestem tą
00:54:12 Poza tym, że zniszczyłaś
00:54:16 No cóż... to był jedyny
00:54:20 Czy pomyślałeś, że kiedykolwiek będę mogła coś takiego zrobić?
00:54:23 Muszę szczerze przyznać, że nie przypuszczałem,
00:54:32 Wiem, że to trochę dziwne... No dobra....
00:54:38 Wiem, że wspólnie znajdziemy
00:54:42 Zosiu. Spójrz na to z mojej strony.
00:54:46 Mam swoich widzów, którzy ufają
00:54:49 prognozę pogody, informacje sportowe
00:54:53 Oczekujesz ode mnie, że
00:54:55 gdy ty będziesz próbowała odwrócić
00:54:58 A ja nie mam absolutnie
00:55:00 Tak.
00:55:01 Tego właśnie oczekuję.
00:55:04 Co z naszym wspólnym życiem, o którym
00:55:08 Oczywiście. Ja tylko... nie rozumiesz...
00:55:11 Nie rozumiesz, że nie mogę
00:55:15 Edek. Proszę...
00:55:17 Nie rób mi tego.
00:55:18 Musisz spojrzeć prawdzie w oczy, Zosiu.
00:55:21 Nie miej mi za złe, że to
00:55:25 i spędzić resztę życia z kimś,
00:55:29 A twój cień Jest raczej duży.
00:55:32 Przykro mi.
00:55:34 To koniec.
00:55:37 Powodzenia, Zosiu.
00:55:48 Modesto żegna.
00:56:25 Rany... niezła rozróba.
00:56:29 Twoi rodzice faktycznie wiedzą,
00:56:33 To była niezła imprezka. Najlepsza, na
00:56:38 A ja musiałbym być na innej,
00:56:43 Nie sądzę, żeby twoi
00:56:46 i zdaje mi się, że żelatynka
00:56:49 Dobrze, że chociaż
00:56:52 Kogo my chcemy oszukać?
00:56:54 Moglibyśmy uratować każde miasto na Ziemi,
00:56:59 Jak potwory.
00:57:02 Właśnie, potwory.
00:57:07 No dobra. A co... A co słychać u Edka?
00:57:15 Edek... okazał się samolubem.
00:57:18 Nie!
00:57:20 Cała gadka o "nas"
00:57:22 Jestem dumny z "nas". "My"
00:57:26 "Nas" już nie ma. Jest tylko Edek.
00:57:29 Dlaczego musiałam oberwać
00:57:33 Jaka ja byłam głupia!
00:57:36 Dlaczego wyobrażałam sobie, że życie
00:57:40 Spójrzcie na to wszystko, co
00:57:43 Pojedynek z robotem?
00:57:47 I to było cudowne.
00:57:49 Spotkanie was. Cudowne.
00:57:52 Doktorze Kaszalot. Możesz
00:57:55 i zbudować superkomputer z pudełka od pizzy
00:57:59 Spinacza.
00:58:01 Cudownie!
00:58:02 A was... was nie trzeba przedstawiać.
00:58:05 Osobiście przegoniłeś 250
00:58:09 I nadal masz siłę, aby stawić
00:58:11 I straży przybrzeżnej oraz ratownikom.
00:58:14 Cudownie.
00:58:15 Bodziu... a kto jeszcze mógłby
00:58:19 i wyjść z upadku bez
00:58:21 Lesiu?
00:58:22 Ty!
00:58:23 Cudownie!
00:58:27 Masz słuszność, Robalu.
00:58:31 Cóż... nie zamierzam.
00:58:35 Święte słowa.
00:58:45 Zosiu!
00:58:54 Nie daj się, Robalu!
00:59:07 Robalu, uważaj!
00:59:15 Robalu... Nie!
00:59:25 Nic ci nie będzie.
00:59:28 Wszystko będzie dobrze. Spójrz na mnie.
00:59:30 Patrz na mnie.
00:59:32 Nie zamykaj oczu.
00:59:35 Nie możesz...
00:59:44 Ach.
01:00:15 Musisz mieć pietra.
01:00:18 Budzisz się w obcym miejscu.
01:00:23 Uwięziona przez obcą istotę na
01:00:28 Dziwne uczucie. Nieprawdaż?
01:00:30 Raczej nie.
01:00:31 To nie jest mój pierwszy raz.
01:00:33 Rany... Faktycznie jesteś obyta.
01:00:36 Do komory ekstrakcyjnej z nią.
01:00:39 Słuchaj. Czego ty
01:00:41 Ukradłaś mi coś, co
01:00:45 Nic ci nie ukradłam.
01:00:47 Twoje dziwacznie groteskowe ciało zawiera Klantarię.
01:00:55 Czy naprawdę wierzysz, że
01:00:59 A, o to chodzi? Zniszczyłeś San Francisco.
01:01:06 Zabiłeś mojego przyjaciela. I
01:01:10 Milcz!
01:01:11 Twój głos świdruje moje małżowiny uszne.
01:01:15 Szkoda, że nie będziesz miała tej przyjemności
01:01:21 W mackach kogoś, kto wie, jak ją używać.
01:01:25 Ja wiem, jak z niej
01:01:28 Nie trudź się. Nie przebijesz
01:01:34 Co jest!
01:01:48 Ha! To powinno powstrzymać
01:01:51 Komputer. Zamknij drzwi hangaru 2
01:01:54 Zamknij drzwi hangaru 3
01:01:56 Zamknij 4
01:02:00 Zamknij je wszystkie!
01:02:48 Komputer. Rozpocznij proces ekstrakcji.
01:03:32 Ostatecznie mogę odbudować
01:03:38 Jakieś pomysły, gdzie
01:03:41 Może na twojej planecie?
01:03:46 Jeżeli chcesz mnie powstrzymać, powinnaś
01:03:51 Teraz jesteś niczym.
01:03:53 Tam są niewinni ludzie.
01:03:58 Na mojej planecie byli niewinne
01:04:02 Słuchaj... przykro mi, że twoja
01:04:05 Och... nie musi ci być.
01:04:07 Zażenowana?
01:04:09 Zanim pojawiłaś się w moim
01:04:16 Komputer. Uruchom maszynę klonującą.
01:04:19 Tak jest, Galaksarze.
01:04:23 Wiele zentonów temu, kiedy
01:04:26 Stwierdziłem, że moi rodzice byli...
01:04:31 Żadne dziecko nie powinno
01:04:35 Dlatego też na mojej drodze
01:04:39 I krótko po tym pobraliśmy się.
01:04:42 Wszystko układało się do
01:04:47 I wtedy ja na wszystko odpowiadałem: "nie
01:04:54 No cóż, i tak powiedziałem ci za dużo.
01:04:58 Niech nowa planeta nazywa się...
01:05:03 Zaczątek planety Galaksara!
01:05:33 Ponownie UFO wylądowało
01:05:36 Jest to jedyny kraj,
01:05:40 ..przepraszam... co
01:05:45 Mamy transmisję na żywo ze
01:05:54 Ludzie na Ziemi.
01:05:56 Przybyłem w pokoju. Nie
01:06:00 To znaczy, nie zrobię
01:06:03 Jednakże, muszę zauważyć, że większość
01:06:08 Natomiast ci, którzy przetrwają, zostaną wzięci
01:06:12 Nie powinniście tego brać do
01:06:18 Powtarzam zatem:
01:06:20 Przybyłem w pokoju, to znaczy
01:06:23 ale wszyscy zginiecie.
01:06:30 Dobra, chłopaki. Ogłaszam brązowy
01:06:50 Co zrobimy, Doktorku?
01:06:53 Nie mam pojęcia.
01:06:55 Ja wam powiem, co zrobimy.
01:06:57 Nie pozwolimy, aby
01:07:00 Dostaniemy się tam, znajdziemy Zosię
01:07:11 Dobra, Panowie. Macie wystarczający
01:07:14 aby tam się dostać. Jednak
01:07:17 Przybędę po was, jak tylko to będzie możliwe.
01:07:21 Albo mam małe spóźnienie.
01:07:23 Pilnowałem was przez ponad 50 lat.
01:07:27 Ale to już jest nieważne.
01:07:29 Gdy walczymy o słuszną sprawę.
01:07:32 To nie było miłe. Co teraz zrobimy?
01:07:35 Nie, Bodziu. Wręcz przeciwnie.
01:07:48 Generale, namierzają nas.
01:07:53 Jeszcze.... jeszcze
01:07:58 Mocno w prawo, mocno w
01:08:03 Nie mogę się tego pozbyć.
01:08:08 Trzymajcie się mocno.
01:08:23 Dlatego właśnie zawsze mam
01:08:29 Już możesz mnie puścić, Poruczniku.
01:09:04 Komu dajesz znaki? Już tu jesteśmy.
01:09:15 Słuchajcie
01:09:18 Nie, nie, nie wszyscy. Do ciebie mówię.
01:09:22 Jakby to powiedzieć?
01:09:24 Trzeci z tyłu. Nie, nie, nie.
01:09:27 Tamten, którego wskazuję.
01:09:28 Właśnie ty.... klonie, o
01:09:35 Zaprowadź więźnia do spalarni.
01:09:37 Już nam się nie przyda.
01:09:40 Chwała, Galaksarze. Chwała dla mnie.
01:09:57 Rany... Olbrzymka już nie jest...
01:10:00 olbrzymia.
01:10:01 Jak się do niej dostaniemy?
01:10:05 Nie uda nam się.
01:10:11 Może jestem bezmózgowcem,
01:10:21 To się nie uda.
01:10:37 Stać!
01:10:42 Ja,
01:10:43 Galaksar, rozkazuję wam
01:10:48 Wyraźnie brakuje ci piątej klepki.
01:10:51 Straż. Zabierzcie tego
01:10:58 No na co czekacie? Ty i ty!
01:11:01 Co, poważnie?
01:11:03 A jakby inaczej? Zabierzcie więźnia
01:11:09 A... oczywiście, Sir.
01:11:11 A tu macie hasło. Tak
01:11:14 Czy chcesz broń?
01:11:17 Hej... Patrzcie.
01:11:25 Nie mogę uwierzyć, że przybyliście
01:11:29 Nie ma sprawy. My potwory
01:11:32 Ale ja już nie jestem
01:11:36 Kochaniutka, tu nie chodzi
01:11:41 tylko plugawą formą życia
01:11:44 Chwała, Galaksarze.
01:11:46 Chwała Galaksarze.
01:11:51 Ci kolesie są chodzącą bombą!
01:11:55 O to chodzi. Za mną.
01:11:58 Jedynym sposobem, aby uratować... (Chwała Galaksarze).
01:12:01 Jedynym sposobem, aby uratować... (Chwała Galaksarze).
01:12:03 Jedynym sposobem, aby uratować Ziemię jest wysadzenie
01:12:10 Ale jak to zrobimy?
01:12:14 Przepraszam, czy możesz nam wskazać,
01:12:17 Chętnie. Jest dokładnie tam,
01:12:33 Stokrotne dzięki. Chwała Galaksarze.
01:12:34 Uwaga!
01:12:37 Oddaj mi to.
01:12:38 Taka broń powinna być w
01:12:44 Co?
01:12:46 Chwała Galaksarze?
01:12:49 Potwory
01:12:52 Potwory?
01:12:54 Uwaga. do wszystkich kosmitów.
01:13:01 Chcecie tego spróbować?
01:13:08 Jeśli chcesz skrzywdzić mojego kumpla,
01:13:14 No tak.
01:13:37 Zosiu!
01:13:45 Patrzcie... udało nam się.
01:14:06 O... MÓJ..... BOŻE.
01:14:12 Nigdy nie zgadniecie
01:14:17 Szesnastkowy system kolor-kodowy.
01:14:23 Czerwony, zielony, niebieski,
01:14:37 Doktorku, dalej! Tańcz, ile wlezie.
01:14:39 Twój nierytmiczny taniec nie pasuje
01:14:44 Dłużej już nie wytrzymamy!
01:14:47 O jednej rzeczy nie wiesz, moja droga.
01:14:49 Posiadam... doktorat.... z... tańca.
01:14:57 Protokół bezpieczeństwa złamany.
01:14:59 Włączono samozniszczenie statku.
01:15:02 Samozniszczenie nastąpi
01:15:07 Co? Uruchom pozbycie się ich.
01:15:12 Och... te kosmiczne kule. Nakieruj Klantarię
01:15:33 Spójrzcie tylko. Wszyscy uciekają
01:15:38 Nie sądzę, aby uciekali z tego powodu.
01:15:40 Samozniszczenie statku
01:15:47 Chwała, Galaksarze.
01:15:50 Nie uda nam się.
01:15:59 Trzymajcie się.
01:16:17 To jest bezskuteczne. Ani drgną.
01:16:20 Gdybym nadal była Olbrzymką,
01:16:23 Zosiu, Uciekaj stamtąd, póki możesz.
01:16:26 Nie... nawet o tym nie myśl.
01:16:29 A właśnie, że możesz. Spotkaj się z generałem.
01:16:34 Idź, bo zostało niewiele czasu.
01:16:36 Samozniszczenie statku
01:16:41 O nas się nie martw, Zosiu. To twoja jedyna
01:16:46 Nie chcę.
01:16:56 Sądzą, że mnie powstrzymają?
01:17:01 Żeńska forma życia pochodzenia węglowego,
01:17:05 Co?
01:17:13 Uwaga, sondy. Zgładzić Ziemianina.
01:17:46 Pokład robotów został zniszczony.
01:17:49 Wystrzelić broń fazeoidalną.
01:18:15 Oszalałaś? Mogłaś mnie zabić!
01:18:18 Więc się rozumiemy.
01:18:20 A teraz otwórz drzwi I
01:18:23 Bo co?
01:18:24 Nie sądzisz chyba, że
01:18:29 Nakierowanie Klantorii na
01:18:34 Kapsuła ratunkowa gotowa do odpalenia.
01:18:38 Już ci mówiłem, że zniszczyć mnie
01:18:44 Życzę udanego wybuchu.
01:19:12 Otwórz drzwi i to już!
01:19:14 Nawet, gdym chciał, To i tak nie mogę.
01:19:17 Tak się dzieje, gdy ma nastąpić
01:19:20 Teraz wszyscy zginiemy.
01:19:22 I nic na to nie poradzisz.
01:19:24 Zosiu...
01:19:28 Nie byłabym tego taka pewna.
01:19:30 A na imię mam Olbrzymka.
01:19:45 Samozniszczenie statku
01:19:50 Jestem dumny, że cię poznałem, Doktorku.
01:19:53 Spotkamy się jutro,
01:19:56 Zgadza się, Bodziu.
01:20:00 Ciacho i baloniki na obiad?
01:20:02 To będzie najwspanialszy
01:20:19 Kurka wodna!
01:20:38 Samozniszczenie statku
01:20:47 Gdzie Generał?
01:20:48 Powinien już tu być.
01:20:50 Powiedział, że się nie zjawi
01:20:57 Albo będzie spóźniony.
01:21:03 Robalozaurze! Ty żyjesz!
01:21:06 ...i jesteś motylkiem.
01:21:13 8,7,6,5,4
01:21:22 (3,2,1)
01:21:29 Hmm.. nic się nie dzieje. Może coś
01:22:01 Wspaniale.
01:22:06 O rany!
01:22:07 Zosia??
01:22:10 Tato!
01:22:12 Nawet wtedy, gdy byłaś dzieckiem
01:22:16 No wiesz... uratujesz Ziemię
01:22:20 Dziękuję, ale to nie
01:22:23 Przeprasza. Halo?
01:22:26 Zosia!
01:22:28 Edek?
01:22:29 Kochanie, Długo nad tym myślałem,
01:22:32 I chcę, żebyś wiedziała,
01:22:37 Ty mi wybaczasz.
01:22:39 Dokładnie. To nie była twoja wina, że uderzył w
01:22:44 I chyba ty też nie wszystko zniszczyłaś.
01:22:47 Właśnie dzwonili do mnie z Nowego
01:22:52 Jedyne, co muszę zrobić, to mieć
01:22:55 Naprawdę?
01:22:56 Tak, ja będę miał wymarzoną
01:23:00 To będzie podwójne
01:23:04 Edek. To cudownie.
01:23:08 Kamera włączona?
01:23:10 Jak najbardziej...
01:23:13 Dobrze. Nie chciałabym, żeby
01:23:17 Mówi Zosia Bąk.
01:23:19 Żegnaj, Edek.
01:23:26 Bodziu, czy mógłbyś...?
01:23:33 Edek, jesteś samolubem. I wiesz co?
01:23:37 Poznałem jeszcze kogoś. Jest koloru cytrynki
01:23:43 A także ma to wszystko,
01:23:46 Teraz jestem szczęśliwy,
01:23:52 Wyłącz to.
01:23:54 Potwory.
01:23:55 Jestem z was dumny. I rozpłakałbym się, gdybym
01:23:59 Ale nie rozpaczajmy, To musi zaczekać.
01:24:03 O co chodzi, Generale?
01:24:05 Podobno ślimak wpadł do
01:24:08 I tak zwana Panikara - powoli -
01:24:16 No cóż... zawsze chciałam
01:24:19 Wchodzicie w to, chłopaki?
01:24:21 Co ty na to, Motylozaurze?
01:24:25 Jesteśmy z tobą.
01:24:26 Pasuje!
01:24:34 Do zobaczenia, słoneczko.
01:24:38 Tak... I trzymajcie się.
01:24:53 Żegnaj, Edku. Życz mi szczęścia,
01:24:56 Ach... Bodziu. To dotyczy mnie,
01:25:01 Czekaj. Ty też umawiałaś się z Edkiem?
01:25:04 Co za podwójny samolub!
01:25:06 POTWORY KONTRA OBCY
01:25:10 REŻYSERIA
01:25:13 PRODUKCJA
01:25:19 SCENARIUSZ
01:25:24 NA PODSTAWIE OPOWIADANIA
01:25:27 MUZYKA
01:25:30 Tłumaczenie: ARMON(2009)
01:26:39 Wszyscy powitajmy nowego
01:26:43 Generał — J.M. Zakolski.
01:26:45 Dziękuję, Panie Prezydencie.
01:26:46 Co za wspaniały sposób,
01:26:50 Jasne.
01:26:50 W porządku. Niech
01:26:54 Norbercik?
01:26:55 Panowie. Mam tutaj wstępne wyliczenia budżetu,
01:27:01 Rany... To dopiero musi być nudne.
01:27:03 Dobry moment na filiżaneczkę kawusi.
01:27:05 Pierwsza.
01:27:06 Jaką sobie życzysz?
01:27:07 Poproszę podwójne capuccino genetyczne
01:27:11 ekstra gorące z dodatkiem kurczaka.
01:27:13 Wstrząśnięte, nie mieszane.
01:27:14 Robi się.
01:27:15 Zgodnie z zamówieniem.
01:27:16 Nie, nie... powstrzymać go.
01:27:18 Rany boskie, człowieku.
01:27:22 Czas pomachać białą flagą
01:27:25 Sprawdzimy sytuację za jakieś 500 lat.
01:27:28 Kto chce zamrozić moją głowę?