Notes On A Scandal
|
00:01:05 |
Ludzie zawsze powierzali mi swoje tajemnice. |
00:01:08 |
Ale komu ja mam powierzyć moje? |
00:01:12 |
Tylko tobie. |
00:01:48 |
Pierwszy dzień szkoły. |
00:01:54 |
Nadchodzą miejscowi małoletni fachowcy. |
00:01:58 |
Przyszli hudraulicy, ekspedientki, |
00:02:06 |
Dawniej konfiskowaliśmy im |
00:02:11 |
A teraz noże i kokainę. |
00:02:16 |
I to ma być postęp. |
00:02:28 |
W roku 1517 Marcin Luter powiesił 95 tez na drzwiach |
00:02:33 |
kościoła w Wittenberdze. |
00:02:51 |
Zanim zaczniemy, |
00:02:54 |
niech się pośpieszą. |
00:02:57 |
Dziękuję, Bill. |
00:03:00 |
Dziękuję, Joan. |
00:03:05 |
Przedstawiam państwu |
00:03:08 |
Zaprosiłem Shebę |
00:03:10 |
ponieważ uważam ze sztuka odgrywa |
00:03:20 |
Dziękuję. |
00:03:26 |
Ktoś jeszcze? |
00:03:35 |
Barbaro? |
00:03:46 |
To twój raport |
00:03:50 |
Z uwzględnieniem procesu dydaktycznego |
00:03:55 |
Przekona się pan, |
00:03:58 |
Lekcje historii przebiegają zgodnie |
00:04:03 |
Wyniki egzaminów kształtują się |
00:04:08 |
Poniżej średniej krajowej, |
00:04:12 |
Zalecenia: zmiany są zbędne. |
00:04:20 |
Poświęciłam na jego napisanie całe lato. |
00:04:25 |
Trudno rozgryźć tę nową chudzinę. |
00:04:29 |
Jest tajemnicza, czy po prostu głupia? |
00:04:36 |
Ubranie w artystycznym nieładzie. |
00:04:39 |
Te kraciaste palto jest wprost szkaradne. |
00:04:42 |
Ma zapewne powiedzieć: |
00:04:46 |
To oczywiste, że nie jest. |
00:04:49 |
Udawaczka. |
00:04:52 |
Fałszywa. |
00:05:05 |
-Ubierz się. |
00:05:07 |
Chwała ci za to! |
00:05:12 |
Trzeba przyznać, |
00:05:16 |
Taksują ją. |
00:05:19 |
Nawet mydłek Brian próbuje sił. |
00:05:22 |
To okropne. |
00:05:24 |
-Cześć. |
00:05:27 |
Śliczna bluzeczka. |
00:05:30 |
I tłusta Hodges |
00:05:35 |
To mi farsa. |
00:05:36 |
Blondyna ze świnią w spodniach. |
00:05:39 |
Przechodziłem koło pracowni plastycznej. |
00:05:41 |
Odgrywają tam chyba "Władcę Much". |
00:05:43 |
Jak jej idzie? |
00:05:44 |
Urządzili strzelanie farbą |
00:05:49 |
Chaos i zagłada. |
00:05:52 |
A co ona na to? |
00:05:52 |
Zupełnie straciła rezon. |
00:05:56 |
Trzeba było interweniować. |
00:05:57 |
Nie będę jej niańczył. |
00:06:00 |
Spoko. |
00:06:03 |
Możecie się zamknąć? |
00:06:04 |
Przepraszamy... |
00:06:06 |
Komu czaju, albo Pepsi? |
00:06:10 |
Z mlekiem, bez cukru. |
00:06:12 |
Dość słodyczy? |
00:06:13 |
Naturalnie. |
00:06:15 |
Czy to nie jej ojciec wymyślił inflację? |
00:06:18 |
Co? |
00:06:20 |
Ten profesor... |
00:06:22 |
Ekonomista. |
00:06:24 |
Co wymyślił słowo inflacja? |
00:06:26 |
Wiem o kim mówisz. |
00:06:28 |
Ojcem pani Hart był profesor Taylor. |
00:06:31 |
Nie wymyślił inflacji. |
00:06:34 |
Opracował teorie na temat |
00:07:11 |
Dosyć tego! |
00:07:12 |
Wynocha! Prędko! |
00:07:26 |
Ani słowa! |
00:07:35 |
-Czemu się bili, pani Hart? |
00:07:39 |
Davies, ciebie znam jak zły szeląg... |
00:07:42 |
A ty co za jeden? |
00:07:44 |
-Jak? |
00:07:47 |
-Z boiska. |
00:07:50 |
Czemu się tłukliście? |
00:07:53 |
-Proste pytanie. |
00:07:56 |
Nie wiesz? |
00:07:57 |
Siedziałeś spokojnie i nagle postanowiłeś |
00:08:02 |
Nic się nie wydarzyło w międzyczasie? |
00:08:04 |
Nie zgrywaj mi tu bohatera, Connolly. |
00:08:07 |
Uruchom aparat gębowy. |
00:08:12 |
Mówił coś o pani. |
00:08:15 |
Coś nieprzyzwoitego. |
00:08:17 |
-Co powiedziałeś? |
00:08:21 |
Nic?! |
00:08:25 |
Powiedział, że jest dziwką. |
00:08:27 |
I że chętnie by ją wyobracał. |
00:08:29 |
Czyżby? |
00:08:30 |
Drogi chłopcze, przeproś natychmiast. |
00:08:33 |
Przepraszam. |
00:08:35 |
Jutro obaj do dyrektora. |
00:08:45 |
Chodzący testosteron. |
00:08:48 |
Dziękuję bardzo. |
00:08:52 |
Przepraszam, dotąd się nie przedstawiłam. |
00:08:54 |
-Sheba Hart. |
00:09:01 |
Ma czysty głos. |
00:09:06 |
I nigdy nic nie czuła. |
00:09:09 |
Brzoskwiniową, jasną cerę. |
00:09:12 |
Prawie można dostrzec żyły. |
00:09:15 |
Jej modne poglądy są równie przejrzyste. |
00:09:19 |
Ucząc ich czytać i pisać inwestujemy |
00:09:22 |
Nie muszą wiedzieć o wyplataczach koszy w Chile. |
00:09:25 |
Barbara jest za nauką podstaw. |
00:09:27 |
Ale kiedy już się zacznie, |
00:09:33 |
Żeby wyrwać ich z nizin. |
00:09:36 |
Oczywiście. |
00:09:37 |
Wkrótce się przekonasz, |
00:09:42 |
Jesteśmy gałęzią opieki społecznej. |
00:09:45 |
Zostaw to!! |
00:09:50 |
Pociesz się, że bywają też cudowne dzieci. |
00:09:54 |
I twoja praca coś znaczy. |
00:09:56 |
Reszta... to tylko bydło, które trzeba wypasać. |
00:10:01 |
Widzę czemu inni do niej lgną. |
00:10:06 |
Zastanawiam się tylko, |
00:10:10 |
-Chcesz pójść na kawę? |
00:10:12 |
Sheba! |
00:10:15 |
Przepraszam... |
00:10:18 |
O Sue! Pójdziesz z nami na kawę? |
00:10:21 |
Muszę wam coś wyjawić. |
00:10:24 |
Odchodzisz ze szkoły. |
00:10:27 |
Nie. |
00:10:28 |
Och, jesteś w ciąży. |
00:10:34 |
To wspaniale! |
00:10:37 |
Gratulacje. |
00:10:39 |
Na kiedy masz termin? |
00:10:41 |
Urodzi się latem, to wspaniale... |
00:10:43 |
Nikt nie zauważył, a to już 14 tydzień. |
00:10:46 |
Nie zauważyłaś, że przytyłam? |
00:10:48 |
Nie chciałam nic mówić. |
00:10:49 |
Gdzie będziesz rodzić? |
00:10:50 |
W Pomerton. |
00:10:52 |
Tam mają dobrą opiekę. |
00:10:54 |
Miłe położne. |
00:11:02 |
Może chcesz przyjść na obiad w niedzielę? |
00:11:05 |
Gdzie? |
00:11:07 |
Do mnie, |
00:11:09 |
Nie będziesz z rodziną? |
00:11:11 |
Owszem, ale zapraszam cię serdecznie. |
00:11:15 |
To nic wielkiego, |
00:11:19 |
Uwielbiam lazanię. |
00:11:22 |
"Co za radość! Wesoła chorągiewka.. |
00:11:26 |
na arktycznym pustkowiu mego kalendarza!" |
00:11:28 |
Gdy się otrzymało zaproszenie, |
00:11:35 |
Szkopuł w tym by nie dać tego poznać. |
00:11:43 |
Po lazanii mam wzdęcia. |
00:12:16 |
Chyba pomyliłam adres. |
00:12:18 |
Skądże. |
00:12:23 |
Przepraszam, spodziewałam się.. |
00:12:24 |
że będę 20 lat młodszy |
00:12:29 |
Przepraszam, że kazałem pani czekać, |
00:12:32 |
Cześć, Barbaro. |
00:12:38 |
Piękny salon! |
00:12:40 |
Czego się pani napije? |
00:12:43 |
Poproszę wytrawną sherry. |
00:12:47 |
Zdaje się, że mamy jakąś morelową brandy. |
00:12:50 |
-W takim razie białe wino. |
00:13:02 |
Ty pewnie jestes Polly. |
00:13:05 |
Dzień dobry pani. |
00:13:11 |
Gdzieś sie pani potem wybiera? |
00:13:13 |
Co proszę? |
00:13:15 |
Wystroiła się pani. |
00:13:17 |
Jestem umówiona. |
00:13:20 |
Później, na mieście. |
00:13:27 |
Od dawna tu mieszkacie? |
00:13:30 |
To taki jej żart... |
00:13:37 |
-Pete wyszedł? |
00:13:40 |
On nie jada obiadów. |
00:13:48 |
Zna się pan na winach? |
00:13:50 |
Znam się na ich piciu. |
00:13:55 |
Spędzam część lata na wybrzeżu... |
00:13:59 |
Ostrożnie. |
00:14:04 |
Oczekiwałam szarmanckiego młodego prawnika, |
00:14:07 |
i dwojga idealnych marionetek. |
00:14:10 |
Nic z tego. |
00:14:12 |
Wyszła za jakiegoś Matuzalema... |
00:14:17 |
Córka – zadziorna lalunia. |
00:14:21 |
No i ten w sumie męczący nadworny błazen… |
00:14:30 |
Będę czarodziejem. |
00:14:33 |
Jak dorośniesz? |
00:14:35 |
Nie, wystąpi w szkolnym przedstawieniu. |
00:14:37 |
Będę miał pelerynę i różdżkę. |
00:14:42 |
Panie i panowie, przed wami Benjamin Hart! |
00:14:46 |
W roli czarodzieja ... |
00:14:50 |
Niesforna wyobraźnia podsunęła mi obraz... |
00:14:53 |
jego pomarszczonych jak suszone śliwki warg |
00:14:55 |
wędrujących po piersiach Sheby. |
00:15:04 |
Po obiedzie dość żenująca tradycja rodzinna. |
00:15:09 |
Mieszczańska bohema postępuje po swojemu. |
00:16:00 |
-Gotowa? |
00:16:04 |
W rocznicę ślubu poszliśmy na randkę. |
00:16:06 |
Po powrocie zastałam tutaj to. |
00:16:14 |
Miała to być moja pracownia... |
00:16:19 |
a tak naprawdę to azyl. |
00:16:21 |
Własny pokój. |
00:16:26 |
To ty? |
00:16:31 |
Tak. |
00:16:35 |
To piękne. |
00:16:39 |
Weź jeden, albo dwa. |
00:16:43 |
Nikt ich nie potrzebuje. |
00:16:46 |
Będę o nie dbała. |
00:16:49 |
To wyczerpujące. |
00:16:53 |
Nie mogę się doczekać końca roku semestru. |
00:16:57 |
Niech już będą święta. |
00:17:04 |
Wymyśliłam sobie, że mogę uczyć w szkole. |
00:17:08 |
Od 10 lat opiekuję się tylko Benem. |
00:17:13 |
Strasznie chciałam wyjść z domu i robić coś innego. |
00:17:17 |
I nareszcie trafiła mi się praca w dobrej szkole i niedaleko. |
00:17:21 |
Będziesz wspaniałą nauczycielką. |
00:17:25 |
Dzięki. |
00:17:27 |
Jestem do bani. |
00:17:31 |
Dzieci są jak zwierzęta. |
00:17:33 |
Nie daj im odczuć twojego strachu. |
00:17:38 |
Jak ty dajesz radę? |
00:17:40 |
Ja jestem jak topór wojenny. |
00:17:42 |
Nie lubią mnie, ale mnie szanują. |
00:17:45 |
Ja cię lubię. |
00:17:50 |
Opowiedziała mi o swojej złej matce. |
00:17:54 |
I bólu po stracie ojca. |
00:17:58 |
Dniach chwały, kiedy Richard ją uwiódł. |
00:18:00 |
I przemianie w żonę i matkę. |
00:18:02 |
Co określiła mianem |
00:18:08 |
To wyjątkowa cecha uprzywilejowanych: |
00:18:10 |
natychmiastowa nonszalancka poufałość. |
00:18:15 |
Ale Sheba przebiła wszelkie standardy swojej klasy... |
00:18:19 |
Była szczera do granic możliwości. |
00:18:23 |
Nowicjuszka spowiadająca się Matce Przełożonej... |
00:18:27 |
Małżeństwo i macierzyństwo są wspaniałe... ale |
00:18:33 |
nie nadają znaczenia. |
00:18:37 |
ale nie dają... |
00:18:40 |
tak jak w metrze: |
00:18:47 |
Jest różnica pomiędzy marzeniami a życiem. |
00:19:01 |
Wiem o czym mówisz. |
00:19:11 |
"Dzień odznaczony złotą gwiazdką." |
00:19:15 |
Wiedziałam, że zostaniemy przyjaciółkami. |
00:19:18 |
Dotychczas przeszkadzała nam wzajemna rezerwa. |
00:19:22 |
Lecz teraz nastąpiło zbratanie dusz. |
00:19:30 |
S i ja posiadamy umiejętność |
00:19:34 |
pokonywania powszedniej szpetoty. |
00:19:40 |
W innych, lepszych czasach |
00:19:43 |
byłybyśmy damami. które razem obiadują, |
00:19:49 |
naprawiają świat. |
00:19:51 |
Byłybyśmy towarzyszkami. |
00:20:15 |
Tu zajęte. |
00:22:48 |
Halo? |
00:22:49 |
Musimy porozmawiać o Stephenie Connollym. |
00:22:53 |
O kim? |
00:22:56 |
Zdajesz sobie sprawę, że popełniłaś przestępstwo. |
00:23:01 |
Czekaj na mnie o 17. |
00:23:07 |
Chodźmy do pubu, OK? |
00:23:13 |
Kiedy im powiesz? |
00:23:15 |
Chcę poznać bieg wydarzeń. |
00:23:17 |
Musisz mi powiedzieć wszystko. |
00:23:23 |
Byłaś przy tym kiedy go zobaczyłam po raz pierwszy. |
00:23:27 |
Opieprzyłaś go wtedy. |
00:23:29 |
Zbeształam. |
00:23:33 |
Zadedykował mi strzeloną bramkę. |
00:23:36 |
Chciał mnie tylko rozbawić. |
00:23:41 |
Kilka dni później przyszedł do mnie. |
00:23:45 |
Obejrzy pani moje szkice? |
00:23:47 |
Na lekcji. |
00:23:48 |
Chodzisz na moje lekcje, prawda? |
00:23:50 |
Nie mogę. |
00:23:51 |
Jestem opóźniony w nauce. |
00:23:56 |
Szkicujesz w domu? |
00:24:07 |
Dobre. Umiesz rysować. |
00:24:15 |
Jak nagnę reguły dla jednego dziecka, |
00:24:18 |
Ale on ma talent. |
00:24:23 |
Oni wszyscy mają talenty. |
00:24:25 |
A więc znalazłaś cudowne dziecko |
00:24:28 |
Zaproponowałam mu indywidualne zajęcia po szkole. |
00:24:33 |
To część mojej pracy, nieprawdaż? |
00:24:35 |
O ile zajęcia figurują w grafiku i są prowadzone wg. planu. |
00:24:37 |
On przychodził codziennie przez 2 tygodnie. |
00:24:42 |
Pewnie, że mi to pochlebiało. |
00:24:45 |
Ale cieszyłam się również, |
00:24:55 |
Ale chyba domyślałaś się o co mu chodziło? |
00:24:58 |
Przypuszczałam, że się we mnie durzy |
00:25:02 |
I co z tego? |
00:25:05 |
O wiele lepiej. |
00:25:08 |
Nareszcie. |
00:25:12 |
Proszę to zrobić jeszcze raz. |
00:25:14 |
Nie wygłupiaj się, muszę lecieć. |
00:25:18 |
Musi pani ugotować obiad? |
00:25:20 |
Nie, kupię coś po drodze. |
00:25:23 |
Dobrze pani gotuje? |
00:25:25 |
Do dupy? |
00:25:31 |
Idź do domu, Stephenie. |
00:25:43 |
W tym momencie trzeba było położyć temu kres. |
00:25:46 |
Tak zrobiłam. |
00:25:47 |
Powiedziałam, że nie będę go już uczyć. |
00:25:50 |
Ale on tego nie przyjął. |
00:25:59 |
Zaczęłam odczuwać atmosferę tajemnicy. |
00:26:02 |
A tajemnice są pociągające. |
00:26:17 |
Przespacerujemy się? |
00:26:19 |
Wybij to sobie z głowy. |
00:26:24 |
I ty też powinieneś. |
00:26:30 |
Muszę coś pani zdradzić. |
00:26:34 |
Ojciec go bił. |
00:26:36 |
Matce nie chciał mówić, bo była chora... |
00:26:41 |
-Czy twoja mama o tym wie? |
00:26:44 |
Był taki biedny. |
00:26:50 |
Dziękuję pani. |
00:26:53 |
Pani jest piękna. |
00:26:55 |
Pani nie wie jaka jest piękna. |
00:27:05 |
Od lat nikt mnie tak nie uwodził. |
00:27:08 |
Wiedziała, że to niewłaściwe i niemoralne i... |
00:27:12 |
zupełnie niedorzeczne... ale |
00:27:15 |
pozwoliłam, żeby to się stało. |
00:27:19 |
On ma 15 lat! |
00:27:23 |
Ale nad wiek dojrzały. |
00:27:25 |
"Ale" nic tu nie pomoże. |
00:27:29 |
To zabrzmi dziwnie... |
00:27:33 |
ale czułam się upoważniona... |
00:27:37 |
Całe życie byłam grzeczna. |
00:27:41 |
Wierna żona, oddana matka, opiekowałam się Benem... |
00:27:45 |
Słyszałam głos w głowie, który mówił: |
00:27:47 |
"Czemu nie masz być zła?" |
00:27:51 |
"Masz prawo!". |
00:28:02 |
/Spotkajmy się dziś o 20. Proszę. |
00:28:29 |
-Wyskoczę z Barbarą na drinka, dobrze? |
00:28:33 |
Położę bąbelka spać. |
00:28:50 |
Dobry wieczór pani. |
00:29:24 |
Proszę sobie usiąść. |
00:29:26 |
Nikt nie może o tym wiedzieć. |
00:29:33 |
-Ktoś wie, że tu jesteś? |
00:29:43 |
Nie jestem geniuszem, ale nie jestem durniem. |
00:29:47 |
Nikomu nie powiem. |
00:29:48 |
Niech mi pani wierzy. |
00:29:52 |
Oboje wiele ryzykujemy. |
00:30:20 |
To było tak łatwe jak wypicie drugiego kieliszka |
00:30:26 |
gdy wiesz, że nie powinnaś. |
00:30:30 |
Mogę zapalić? |
00:30:32 |
Rób co chcesz, skończ już z tą "panią"! |
00:30:46 |
Byłaś kiedyś modelką? |
00:30:50 |
Powinnaś być, nadawałabyś się. |
00:30:54 |
"Jakbym nie wiedziała." |
00:30:56 |
Słucha pani "the Streets"? |
00:31:00 |
Nie, ale moja córka tak. |
00:31:03 |
Ma tyle lat co ja? |
00:31:07 |
Nie twój interes. |
00:31:14 |
Chodzi o to, że jesteś super. |
00:31:18 |
Ty też. |
00:31:21 |
Tak myślisz? |
00:31:23 |
Moja siostra mówi, że wyglądam jak dupa z uszami. |
00:31:28 |
Zakręciłeś mi w głowie. |
00:32:01 |
Chcesz to powtórzyć? |
00:32:06 |
Co? |
00:32:21 |
Wtedy kiedy się poznałyśmy, |
00:32:24 |
to się już zaczęło? |
00:32:28 |
Tak. |
00:32:30 |
Jutro do dyrektora. |
00:32:33 |
Rycerska postawa Connolly, |
00:32:37 |
Wracać do klasy. |
00:32:39 |
Spotkaliście się tamtego dnia? |
00:32:44 |
W pracowni plastycznej. |
00:32:46 |
Miło mi, że zostałam swatką, |
00:32:49 |
I pomogłaś, jestem ci bardzo wdzięczna. |
00:32:53 |
Jesteś wspaniałą przyjaciółką. |
00:32:57 |
Ale bez wzajemności. |
00:33:03 |
Strasznie chciałam ci wszystko wyznać. |
00:33:07 |
Ale jak bym mogła? |
00:33:10 |
Barabaro, to by cię postawiło w trudnej sytuacji. |
00:33:18 |
Żałuję, że ci nie powiedziałam... |
00:33:20 |
ty byś mi to wybiła z głowy. |
00:33:23 |
Uświadomiłam sobie, że złość mnie oślepiła. |
00:33:28 |
Nadarzała się świetna okazja. |
00:33:31 |
Wejdźmy do środka, bo marznę. |
00:33:38 |
Przy odrobinie sprytu mogę na zawsze |
00:33:46 |
Mogę zyskać |
00:33:48 |
wszystko. |
00:33:50 |
Nie robiąc nic. |
00:33:58 |
Wiem, że musisz to ujawnić dyrekcji. |
00:34:04 |
Ale proszę byś się wstrzymała do Nowego Roku. |
00:34:08 |
Błagam cię, pozwól spędzić mi te święta z rodziną. |
00:34:13 |
Moje biedactwo. |
00:34:16 |
Nie wpadaj w rozpacz. |
00:34:20 |
Nie zadenuncjuję cię. |
00:34:23 |
Chcę ci pomóc i wspierać. |
00:34:33 |
Nie powiesz? |
00:34:37 |
Nikomu? |
00:34:39 |
Komu to miałoby służyć? |
00:34:44 |
To prywatna sprawa i taką pozostanie. |
00:34:58 |
Może powinnam odejść? |
00:35:00 |
To by wzbudziło podejrzenia. |
00:35:02 |
Zostań w szkole, |
00:35:08 |
Obiecaj mi. |
00:35:14 |
Jeśli nie obiecasz, nie mogę ci pomóc. |
00:35:18 |
Obiecuję. |
00:35:21 |
Więc powiesz mu zaraz po świętach? |
00:35:24 |
Tak będzie najlepiej. |
00:35:27 |
Dziękuję, zachowałaś się wspaniale. |
00:35:32 |
Daj mi znać kiedy to się stanie. |
00:35:38 |
Nie mówiłaś, że masz kota. |
00:35:40 |
Standardowe wyposażenie starych panien. |
00:35:44 |
Ostatnio nic nie je i martwię się o nią. |
00:35:46 |
Tam jest świetny weterynarz. |
00:35:50 |
Jutro masz dużo gości? |
00:35:54 |
Moja rodzina i Richarda, włącznie z pierwszą żoną. |
00:35:58 |
I twoja matka? |
00:36:01 |
Wesołych świąt. |
00:36:07 |
Odwagi, moja kochana. |
00:36:09 |
I krzyżyk na drogę jej małemu amantowi. |
00:36:16 |
Shebę i mnie łączą teraz silniejsze więzy... |
00:36:22 |
Nikt nie naruszy naszej prześwietnej współwiny. |
00:36:32 |
Nie było cię całe wieki. |
00:36:35 |
Barabara miała mi coś... |
00:36:38 |
Jak tam bąbelek? |
00:36:41 |
Czeka na ciebie. |
00:36:44 |
A Polly? |
00:36:49 |
Pete zadzwonił i pokłócili się. |
00:36:54 |
I jutro nie przjdzie. |
00:36:57 |
Myślisz, że to źle? |
00:37:00 |
Starsze chłopaki bywają nieobliczalne. |
00:37:20 |
Tata ci powiedział? |
00:37:26 |
Rzuci mnie, wiem to. |
00:37:30 |
Jesteś wspaniała, kochanie. |
00:37:32 |
I jeśli ma rozum, to to doceni. |
00:37:35 |
Jestem gruba jak krowa. |
00:37:39 |
On wróci. |
00:37:42 |
Nie mogę żyć bez niego. |
00:37:48 |
W tym chłopcu pociągało ją wyłącznie to, |
00:37:53 |
że interesował się sztuką pomimo niskiego pochodzenia, |
00:37:55 |
To tak jakby małpa zeszła z drzewa |
00:37:58 |
i poprosiła o dżin z tonikiem. |
00:38:07 |
Gdzie twoja przyjaciółka, Barabaro? |
00:38:12 |
Barb, pobudka. |
00:38:14 |
Co słychać u twojej przyjaciółki? |
00:38:18 |
-Której? |
00:38:22 |
Odeszła ze szkoły. |
00:38:25 |
Uczy w podstawówce w Stoke. |
00:38:29 |
Miała chłopaka, Barry'ego. |
00:39:19 |
/Wesołych świąt, pszepani. |
00:39:31 |
...Od śmierci Ronalda zmieniła się nie do poznania. |
00:39:36 |
Jej ojciec był wyjątkowym człowiekiem. |
00:39:38 |
Wyjątkowym. |
00:39:40 |
Ale ona jest raczej samotniczką. |
00:39:42 |
Na szczęście nie brak jej urody. |
00:39:44 |
Dzięki temu zyskuje sympatię. |
00:39:46 |
Ale to nie to samo co mieć osobowość. |
00:39:58 |
Wesołych świąt. |
00:40:00 |
Co ty tu robisz? |
00:40:03 |
Otwórz prezent. |
00:40:11 |
To z prawdziwego sztucznego złota. |
00:40:17 |
Dziękuję. |
00:40:19 |
Co się stało? |
00:40:26 |
Nie mogę cię dłużej widywać. |
00:40:30 |
Wybacz mi. |
00:40:33 |
Po prostu nie mogę. To koniec. |
00:40:36 |
Dlaczego? |
00:40:47 |
To twój ojciec? |
00:40:51 |
Nie, |
00:40:53 |
wuj. |
00:40:57 |
Chcesz to skończyć? |
00:40:59 |
Nie patrz na mnie tym wzrokiem. |
00:41:02 |
Już ci się znudziłem? |
00:41:05 |
Idź. Proszę cię. |
00:41:10 |
Po prostu idź. |
00:41:35 |
To Pete? |
00:42:03 |
Chce zadzwonić do S. |
00:42:08 |
Biedaczka... |
00:42:09 |
Sama z tą swoją okropną rodziną. |
00:42:13 |
Nasze życie jest podobne pod wieloma względami. |
00:42:25 |
Cześć, Siostrzyczko. |
00:42:29 |
Ja nie miałabym co opisywać. |
00:42:39 |
Wiesz, że jesteś zawsze mile widziana. |
00:42:42 |
Nie tylko raz w roku. |
00:42:44 |
Teraz akurat mam wiele na głowie. |
00:42:48 |
Te londyńskie życie w pośpiechu. |
00:42:51 |
Cieszę się, że jest takie ciekawe. |
00:42:57 |
Przykro mi z powodu Jennifer. |
00:43:03 |
Masz kogoś innego? Wyjątkowego? |
00:43:09 |
Nie chcę być ciekawska. |
00:43:34 |
Spóźniony prezent. |
00:43:37 |
Dziękuję. |
00:43:42 |
O rany! Asprey! |
00:43:59 |
Podoba ci się? |
00:44:04 |
Jesteś najlepszą przyjaciółką. |
00:44:23 |
Dobre to? |
00:44:27 |
To arcydzieło. |
00:44:31 |
Nic cię nie uczą w tej szkole? |
00:44:47 |
Kiedyś ją wielbiliśmy. |
00:44:59 |
Zdejmij to. |
00:45:02 |
Zdejmij to, proszę cię. |
00:45:05 |
Ale do czego to? |
00:45:09 |
To dla mojego syna. |
00:45:11 |
Ma zespół Downa. |
00:45:18 |
Nigdy nie mówiłaś. |
00:45:26 |
Przepraszam. |
00:45:45 |
Na pewno miała szczęśliwy żywot. |
00:45:49 |
Miała, dziękuję. |
00:45:52 |
Możemy dać jej jeszcze kilka tygodni. |
00:45:55 |
Ale to kwestia tygodni, nie miesięcy. |
00:46:00 |
To okropne. |
00:46:04 |
Gdzie jest Richard? |
00:46:07 |
Nie szkodzi, wszyscy są poza domem. |
00:46:14 |
Mogą ją wyleczyć? |
00:46:17 |
Dał jej kilka tygodni życia. |
00:46:22 |
To tylko zwierzę. |
00:46:23 |
Po naszym psie płakałam tygodniami. |
00:46:27 |
Człowiek się przywiązuje. |
00:46:41 |
Powinnam dać ci spokój. |
00:46:57 |
Ładna bluzeczka, pasuje ci. |
00:47:00 |
Dziękuję. |
00:47:05 |
W moich szkolnych czasach, |
00:47:08 |
gdy ktoś miał zmartwienie, albo źle się czuł, |
00:47:13 |
głaskałyśmy się nawzajem. |
00:47:17 |
Żeby się pocieszyć w nieszczęściach. |
00:47:23 |
To miłe uczucie. |
00:47:25 |
W twojej szkole tak nie robiliście? |
00:47:28 |
Nie. |
00:47:30 |
To niesamowicie odprężające. |
00:47:34 |
Dla obu stron. |
00:47:44 |
Zamknij oczy. |
00:47:46 |
Inaczej nie zadziała. |
00:48:27 |
Grzeczna dziewczynka! |
00:48:29 |
-Zamknij oczy. |
00:48:42 |
Ktoś się kręci po twoim ogródku... |
00:48:45 |
-Przelazł przez płot. |
00:48:49 |
Nie, on idzie do przybudówki! |
00:48:51 |
To dzieciak z sąsiedztwa, nieważne. |
00:49:02 |
Gdzie jesteś? |
00:49:12 |
Richard zaraz wróci. |
00:49:14 |
Nie mogę, oddzwonię, Barbaro! |
00:49:23 |
Proszę, próbowałam, |
00:49:26 |
Ryzykuję dla ciebie, |
00:49:29 |
Nie chciałam cię zdenerwować, proszę, Barbaro. |
00:49:31 |
Potrzebuję twojej pomocy. |
00:49:34 |
Miałaś to zakończyć, co się stało? |
00:49:36 |
-Ponieważ ... |
00:49:39 |
Myślisz, że ten dzieciak odwzajemnia twoje uczucia? |
00:49:43 |
Na pewno fascynują go neurotyczne wyskoki |
00:49:46 |
wymuskanej damulki z kłopotami małżeńskimi. |
00:49:50 |
Nastolatki potrafią być okrutne. |
00:49:53 |
Jak mu się znudzisz, wyrzuci cię jak starą szmatę. |
00:49:56 |
Nie jesteś już młoda! |
00:50:00 |
Mówię to, by ci pomóc. |
00:50:05 |
-Muszę pomyśleć. |
00:50:08 |
A może mam tu sobie poczekać na twego męża? |
00:50:12 |
-Nie, zrobię to |
00:50:38 |
Panie Connelly, moje nazwisko Hart. |
00:50:42 |
Uczę w szkole St George's. |
00:50:43 |
Stephen nie zrobił nic złego. |
00:50:47 |
-Proszę. |
00:50:50 |
Jest na górze. |
00:50:55 |
Bardzo miło z pani strony, |
00:50:58 |
Na lewo. |
00:50:59 |
Najlepiej niech pani zapuka. |
00:51:10 |
I to ma być twój brutalny ojciec? |
00:51:12 |
Chciałaś usłyszeć wzruszającą historię, |
00:51:15 |
-Poczułaś się jak Siłaczka. |
00:51:18 |
Co jest? Wolałabyś żebym mieszkał w melinie? |
00:51:20 |
A twoja matka? |
00:51:22 |
Chyba się wyliże. |
00:51:25 |
Czego chcesz? |
00:51:31 |
Wywalą mnie. |
00:51:35 |
Wezmę całą winę na siebie. |
00:51:37 |
Ona wszystko wypaple. |
00:51:39 |
Lubi mnie, może nie powie. |
00:51:41 |
Lubi cię, co? |
00:51:43 |
Dajesz jej dupy, czy co? |
00:51:45 |
Czemu jesteś taki okrutny? |
00:51:48 |
Czemu, Stephenie? |
00:51:51 |
Naprawdę cię lubię. |
00:51:54 |
I byłaś naprawdę super. |
00:51:56 |
OK? |
00:51:57 |
To miała być zabawa. |
00:51:59 |
A teraz się pokomplikowało. |
00:52:03 |
Ty masz swoje problemy. |
00:52:06 |
Z mężem z synem, z sobą... |
00:52:11 |
Ja ci w niczym nie pomogę. |
00:53:07 |
Moja matka powiedziałaby: |
00:53:09 |
"Chłopak spisał się na medal". |
00:53:14 |
Nie ma do kogo się zwrócić, |
00:53:25 |
Rozpacza po swoim młodzieńczym kochanku. |
00:53:32 |
Ale wie, że moja interwencja ocaliła jej życie. |
00:53:38 |
I jest przeuroczo wdzięczna. |
00:53:41 |
Jej zdrada zraniła mnie bardziej niż mogę pokazać. |
00:53:46 |
Ale jej przebaczę. |
00:53:48 |
I uleczę rany w samotności. |
00:53:51 |
Ona jest tego warta. |
00:53:54 |
Na nią czekałam. |
00:54:00 |
Zaczyna rozumieć, że jej |
00:54:05 |
był konsekwencją nieudanego małżeństwa. |
00:54:07 |
Teraz to tylko fasada. |
00:54:15 |
Gdy tymczasem nasz związek wykuwa się w ogniu. |
00:54:18 |
I zacieśnia każdego dnia. |
00:54:24 |
W rzeczy samej |
00:54:26 |
wchodzimy obecnie |
00:54:28 |
w delikatną, nową fazę. |
00:54:32 |
W ciszy i z mozołem |
00:54:35 |
negocjujemy warunki życia razem. |
00:54:41 |
Teraz, bardziej niż kiedykolwiek |
00:54:43 |
jesteśmy związane wspólną tajemnicą. |
00:54:49 |
Zaprosili mnie w odwiedziny |
00:54:52 |
na letnisku we Francji. |
00:54:57 |
Może i pojadę. |
00:55:06 |
Raz przez 3 godziny dyskutowałam tutaj |
00:55:10 |
Z kim? |
00:55:13 |
Jennifer. |
00:55:15 |
To było nasze miejsce. |
00:55:20 |
Przyjaźniłyśmy sie przez jakiś czas, |
00:55:24 |
ale ona chorowała na depresję. |
00:55:29 |
Próbowałam jej pomóc, ale było coraz gorzej. |
00:55:33 |
Wpadła w obłęd. |
00:55:35 |
-Poszła do szpitala? |
00:55:40 |
Dostała posadę w Stoke. |
00:55:43 |
Kiedy to było? |
00:55:45 |
Czuję, że mogłam zrobić więcej. |
00:55:48 |
Na pewno zrobiłaś co w twojej mocy. |
00:55:51 |
Taka jesteś wrażliwa. |
00:55:53 |
Umiem się maskować. |
00:56:01 |
Ludzie latami tkwią przy małżonkach, |
00:56:07 |
Rozpaczliwie chcą wierzyć, |
00:56:13 |
Trzeba odwagi, by odróżnić prawdę od konformizmu. |
00:56:21 |
W młodości miałam taką wizję siebie - |
00:56:26 |
marzyłam że będę |
00:56:32 |
Ale życie uczy pokory. |
00:56:39 |
Boję się, że zakończę życie w samotności. |
00:56:43 |
Tak, ale wszyscy... |
00:56:45 |
Ale od niedawna mam nadzieję, |
00:56:49 |
że tak się nie stanie. |
00:56:54 |
Może się mylę? |
00:57:00 |
Nie. |
00:57:16 |
Chce pani przy tym być? |
00:57:18 |
Czasami ludzie czerpią pociechę |
00:57:23 |
Może pani wrócić za 20 minut, by się pożegnać. |
00:57:36 |
Zapiąłeś pas, skarbie? |
00:57:38 |
Co tak długo? |
00:57:41 |
Cicho, zaraz wracam. |
00:57:44 |
Mamo, nie wychodź. |
00:57:45 |
Chodzi o Portię? |
00:57:50 |
Muszę wrócić za chwilę do weterynarza. |
00:57:54 |
Pójdziesz ze mną, sama nie dam rady. |
00:57:57 |
Poszłabym, ale Ben ma dziś przedstawienie w szkole. |
00:58:01 |
-Przedstawienie? |
00:58:02 |
Wszyscy jedziemy, zaraz się spóźnimy... |
00:58:04 |
Ktoś zmarł! |
00:58:06 |
Wiem. |
00:58:08 |
Bardzo mi przykro. |
00:58:10 |
Jesteś mi to winna. |
00:58:12 |
Ben, zaczaruj ją żeby zniknęła. |
00:58:15 |
On gra w przedstawieniu, |
00:58:18 |
Taki jest twój wybór? |
00:58:22 |
Pojedź z nami. |
00:58:24 |
Myślałam, że wiesz czym jest przyjaźń. |
00:58:27 |
To moje dziecko, mój syn. |
00:58:30 |
-Mały chłopiec. |
00:58:33 |
Przepraszam, czy ktoś mi powie co się dzieje? |
00:58:36 |
Urządzacie sobie sabat? |
00:58:37 |
Chętnie. |
00:58:39 |
Barbara ma smutne wieści odnośnie swojej kotki. |
00:58:41 |
Wyraz współczucia, biedny kotek! |
00:58:44 |
Nie tym tonem. |
00:58:46 |
Czemu ona zawsze się pojawia? |
00:58:51 |
Bez zaraz dostanie szału. |
00:58:53 |
Właź do samochodu! |
00:58:54 |
Daj mi minutę. |
00:58:58 |
To mnie trzeba załatwić, |
00:59:00 |
Kiedy cierpię, trudno mnie tolerować? |
00:59:05 |
Nie, skądże, chciałabym z tobą pójść. |
00:59:09 |
To zostań ze mną. |
00:59:11 |
Zostałabym gdybym mogła. |
00:59:14 |
Ale sama widzisz - muszę iść! |
00:59:16 |
Zastanów się, moja pani! |
00:59:20 |
Barbaro, proszę, nie pogarszaj sytuacji. |
00:59:22 |
Zostań ze mną. |
00:59:25 |
Nie wiem co mogę uczynić. |
00:59:27 |
Zadzwonię do ciebie. |
00:59:35 |
Na koniec zawsze cię zawiodą. |
00:59:38 |
Jennifer twierdziła, że jestem zbyt skrajna. |
00:59:41 |
Co to niby znaczy? |
00:59:44 |
Że jestem oddana w przyjaźni? |
00:59:47 |
Że skoczę w ogień za kimś, kogo podziwiam? |
01:00:18 |
Nie przeszkadzam? |
01:00:23 |
Chodzi o to, |
01:00:26 |
że muszę porozmawiać z tobą o pani Hart. |
01:00:30 |
O Shebie. |
01:00:34 |
To delikatna sprawa. |
01:00:51 |
Herbaty? |
01:00:57 |
Masz może herbatniki? |
01:01:11 |
Może się rozbierzesz? |
01:01:13 |
Wybacz. |
01:01:15 |
Wracam z meczu. |
01:01:17 |
Nasi wygrali? |
01:01:18 |
Trzy do zera. |
01:01:23 |
Mój tata kibicował Charlton Athletic. |
01:01:28 |
Lecz nie świętował zbyt wielu tryumfów. |
01:01:31 |
Gdzie kocica? |
01:01:33 |
Umarła. |
01:01:39 |
Wyrazy współczucia. |
01:01:45 |
Przychodzę nie w porę? |
01:01:48 |
W samą porę. |
01:02:02 |
O pani Hart? |
01:02:08 |
Wszystko pozostanie między nami. |
01:02:13 |
Zastanawiałem się czy ona... |
01:02:19 |
o mnie nie wspominała. |
01:02:23 |
Czy ona o mnie nie wspominała? |
01:02:26 |
Niech pomyślę. |
01:02:28 |
Nie, nigdy. |
01:02:31 |
A może jednak! |
01:02:33 |
Kiedyś zauważyła, że masz nową koszulę. |
01:02:36 |
Z wyprzedaży u Nicole Farhi. |
01:02:40 |
Przez ostatnie kilka miesięcy, |
01:02:46 |
Zakochałeś się, Brianie? |
01:02:50 |
Nie da się ukryć, prawda? |
01:02:53 |
Nic nie okazywałeś. |
01:02:56 |
Więc podobała jej się koszula? |
01:02:58 |
Wiesz, że ona jest mężatką? |
01:03:00 |
Tak, ale niezła z niej flirciara. |
01:03:04 |
Nie wiadomo. |
01:03:06 |
Ale nie chcę startować, |
01:03:11 |
Nie chciałbym ryzykować posadą. |
01:03:15 |
Same pułapki. |
01:03:23 |
Może byś ją podpytała? |
01:03:25 |
Zrobiła zwiad? |
01:03:30 |
Mam spytać panią Hart.. |
01:03:33 |
czy nie zechciałaby z tobą cudzołożyć? |
01:03:39 |
Nie chcę, żebyś cierpiał bardziej niż to konieczne. |
01:03:42 |
Nikt nie powinien. |
01:03:44 |
Nie mogę mówić za panią Hart, ale |
01:03:47 |
intuicja podpowiada mi, że nie jesteś w jej typie. |
01:03:54 |
Znasz zatem jej typ? |
01:03:57 |
Nie chcę ci nic ująć, |
01:04:01 |
ale mam wrażenie, że ona preferuje |
01:04:05 |
młodszych. |
01:04:10 |
O wiele młodszych. |
01:04:13 |
Chłopców, jak mi powiedziano. |
01:04:16 |
Naturalnie, mnie się nie zwierza. |
01:04:19 |
Ale słyszałam alarmujące plotki o kimś w szczególności. |
01:04:24 |
Takie tam plotki zasłyszane z boiska. |
01:04:31 |
Może nawet wiesz o kogo chodzi. |
01:04:37 |
Stephen Connelly. |
01:04:41 |
Co ty powiesz? |
01:04:44 |
Woda się zagotowała. |
01:04:48 |
Słowo poszło w ruch. |
01:04:51 |
Łatwizna. |
01:04:57 |
Judasz miał na tyle przyzwoitości, |
01:05:00 |
Ale tylko według Matusza, |
01:05:03 |
najbardziej sentymentalnego apostola. |
01:05:07 |
Może to ostatnia noc naszego życia na własność? |
01:05:13 |
Ciekawe jak dużo czasu potrzebuje mój herold? |
01:05:22 |
Ludzie tacy jak Sheba myślą, że wiedzą co to samotność. |
01:05:26 |
Ale o kroplach drążących po trochu |
01:05:32 |
nie wiedzą nic. |
01:05:35 |
Jak to jest zbudować cały plan na weekend |
01:05:37 |
wokół wizyty w pralni. |
01:05:40 |
Lub być tak chronicznie niedotykaną, |
01:05:44 |
że przypadkowe muśnięcie dłoni kierowcy autobusu |
01:05:47 |
wysyła nagły tęskny impuls |
01:05:50 |
wprost do pachwiny. |
01:05:53 |
O tym Sheba i jej podobni |
01:05:58 |
nie mają pojęcia. |
01:06:06 |
Barb, przepraszam cię za dzisiaj. |
01:06:10 |
Sytuacja była niemożliwa. |
01:06:13 |
Richard też cię przeprasza. |
01:06:20 |
Może dasz się zaprosić na kolację? |
01:06:21 |
W zasadzie, potrafię pisać bardzo szybko. |
01:06:23 |
To myślenie zabiera mi najwięcej czasu. |
01:06:27 |
Nigdy nie jestem zadowolony. |
01:06:30 |
W trakcie wykładów chcesz mieć czas na pisanie. |
01:06:33 |
A w wakacje tęsknisz za salą wykładową. |
01:06:40 |
Komu kawy? |
01:06:42 |
Ja chętnie. |
01:06:44 |
Barbaro? |
01:06:48 |
Nie, dziękuję. |
01:07:08 |
-Tak? |
01:07:11 |
Czyim? |
01:07:11 |
Nie spławi mnie pan. |
01:07:16 |
Powiedz jej pan, że przyszła matka Stephena Connolly'ego. |
01:07:19 |
Przepraszam. |
01:07:22 |
Kurwo. |
01:07:32 |
On jest jeszcze dzieckiem. |
01:07:32 |
Co jest grane? |
01:07:43 |
Dziwko! |
01:07:49 |
Chodź, nic tu po nas. |
01:08:11 |
To się po prostu stało. |
01:08:15 |
Nic się samo nie dzieje. |
01:08:17 |
Myślisz, że tylko ty marzyłaś |
01:08:19 |
Każdy! |
01:08:23 |
radzi się! |
01:08:25 |
Zanim zajęłam miejsce w loży |
01:08:28 |
opera zmierzała do finału. |
01:08:32 |
Jesteś jego nauczycielką! |
01:08:34 |
Nie szukam usprawiedliwienia! |
01:08:39 |
To co innego! |
01:08:40 |
Ty miałaś 20 lat! |
01:08:42 |
On kończy 16 lat. |
01:08:45 |
Oczywiście, że jest! |
01:08:47 |
To jest, kurwa, dzieciak! |
01:08:50 |
Czyś ty oszalała? |
01:08:52 |
Jeśli chciałaś skoczyć w bok, to czemu nie z dorosłym? |
01:08:55 |
To patent sprawdzony wiekową praktyką. |
01:08:58 |
Nie chodziło o nas. |
01:09:00 |
Więc dlaczego? |
01:09:02 |
Po prostu pragnęłam go. |
01:09:04 |
Ale dlaczego? |
01:09:07 |
To się dowiedz! |
01:09:38 |
Moje poczucie winy łączy się z ulgą. |
01:09:42 |
Ona myśli, że to chłopak powiedział wszystko matce. |
01:09:47 |
Czemu miałabym wyprowadzać ją z błędu? |
01:09:52 |
Brian, poczekaj. |
01:09:56 |
Dziś w szkole St. George's panuje zmowa milczenia. |
01:09:58 |
Ale dochodzą głosy, |
01:10:01 |
że inna osoba z grona pedagogicznego |
01:10:02 |
wiedziała o tym związku. |
01:10:04 |
Władze szkoły jednak zaprzeczają. |
01:10:09 |
Powtarzam, dyrektorze, |
01:10:13 |
Jestem lojalna wobec szkoły. |
01:10:15 |
Brian twierdzi, że wiedziałaś o tym od dawna. |
01:10:17 |
Brian twierdzi? |
01:10:19 |
Będziesz przesłuchiwał całą kadrę? |
01:10:21 |
Jeśli wiedziałaś i nic nie zrobiłaś |
01:10:25 |
Nie wiedziałam. |
01:10:27 |
Od przyszłego roku możesz iść na emeryturę. |
01:10:29 |
Będzie lepiej dla wszystkich jeśli odejdziesz. |
01:10:32 |
To polowanie na czarownice! |
01:10:35 |
Ta praca cię przerasta, nie lubisz radykalnych pomysłów... |
01:10:38 |
Mam jeden radykalny pomysł. |
01:10:41 |
Sam zrezygnuj. |
01:10:42 |
Ja nie jestem wspólnikiem przestępstwa. |
01:10:47 |
Opowiedz mi o przyjaźni z panią Hart. |
01:10:50 |
Bliski związek dwóch dorosłych osób jest w pełni legalny. |
01:10:54 |
Nawet pod twoim panowaniem. |
01:10:56 |
Mam nieskazitelną opinię. |
01:10:58 |
Większość nauczycieli uważa mnie za moralnego przewodnika. |
01:11:01 |
Rozmawiałam z byłą nauczycielką. |
01:11:04 |
Twoją bliską przyjaciółką. |
01:11:08 |
Jennifer Dot. |
01:11:12 |
Jak wiesz, Jennifer zaniemogła. |
01:11:15 |
Dlatego odeszła ze szkoły. |
01:11:17 |
Jennifer zagroziła ci zakazem zbliżania sie do niej. |
01:11:20 |
Nonsens. |
01:11:23 |
Faks od jej prawnika. |
01:11:25 |
Miałaś się trzymać 500 metrów z dala od niej. |
01:11:30 |
Ty to nazywasz przyjaźnią? |
01:11:32 |
Posyłałaś jej narzeczonemu pogróżki. |
01:11:39 |
Nie chciałbym wywlekać takich spraw. |
01:11:43 |
Tyle lat ofiarnej służby, a tu taki wstyd? |
01:11:50 |
Twój wybór, Barbaro. |
01:13:00 |
On wie, że to ja. |
01:13:05 |
To ponad moje siły. |
01:13:07 |
Może dlatego nie odpowiada na telefony? |
01:13:46 |
Barbarzyńcy! |
01:13:50 |
Przykro mi z powodu twojej pracy. |
01:13:52 |
Dyrektor myślał, że o tym wiedziałam. |
01:13:55 |
-Wiedziałaś? |
01:14:00 |
Gdzie ona jest? |
01:14:02 |
W swojej samotni. |
01:14:09 |
Twój chłopak jest młodszy od mojego! |
01:14:11 |
To nie mój chłopak. |
01:14:13 |
Spałaś z dzieckiem. |
01:14:18 |
Przyszłaś sycić się widokiem? |
01:14:22 |
Wypraszam sobie |
01:14:23 |
Zasrana wariatka! |
01:14:35 |
Dziękuję, że przyszłaś. |
01:14:38 |
Przepraszam cię za szkołę. |
01:14:43 |
Był dla ciebie niemiły? |
01:14:54 |
Możesz odmówić... zrozumiem, ale |
01:15:01 |
Richard potrzebuje pobyć sam. |
01:15:05 |
Czy mogę zamieszkać z tobą na trochę? |
01:15:12 |
Zostaniesz tak długo jak zechcesz. |
01:15:35 |
Ben jest w szkole? |
01:15:40 |
Czy wie co się dzieje? |
01:15:42 |
To doprawdy nie twój interes. |
01:16:11 |
Wiedziałem kim jesteś |
01:16:15 |
Byłaś młoda i spodziewałem się, |
01:16:23 |
Jesteś dobrą matką. |
01:16:25 |
Ale żoną bywasz kiepską. |
01:16:28 |
Czemu nie przyszłaś z tym do mnie? |
01:16:31 |
Mogłaś mi powiedzieć, że czujesz się osamotniona. |
01:16:33 |
Nie zaufałaś, że mogę ci pomóc. |
01:16:37 |
Nie twierdzę, że byłem fantastyczny. |
01:16:39 |
Ale byłem tu. |
01:16:59 |
Ostatni miesiąc był |
01:17:08 |
Miałyśmy nasze wzloty i upadki. |
01:17:11 |
Presja robi swoje, gdy dwie kobiety dzielą życie. |
01:17:17 |
Ale jakież to wspaniałe uczucie! |
01:17:39 |
Okoliczności nie są wymarzone. |
01:17:44 |
Dziennikarze pijawki. |
01:17:50 |
Narady z adwokatami... |
01:17:53 |
Ale mimo wszystko, radzimy sobie świetnie. |
01:17:58 |
Złote gwiazdki obrodziły. |
01:18:04 |
Mąż-Rogacz pozwala jej widywać |
01:18:09 |
Towarzyszą temu łzy, |
01:18:11 |
oraz napady młodzieńczego gniewu. |
01:18:16 |
Z czasem uświadomi sobie, |
01:18:21 |
A Barbara ją wtedy pocieszy. |
01:18:24 |
Piastunka, ukochana przyjaciółka i mądry doradca. |
01:20:11 |
Sheba? |
01:20:25 |
To, co piszesz o mnie i Richardzie... |
01:20:33 |
Nie masz pojęcia. |
01:20:38 |
I Benie i Polly... |
01:20:42 |
Że byłabym bez nich szczęśliwsza? |
01:20:50 |
Czemu to zrobiłaś? |
01:20:53 |
Bo nie poszłam z tobą po kota? |
01:20:56 |
Przez ciebie straciłam rodzinę. |
01:20:58 |
Weź trochę odpowiedzialności! |
01:21:01 |
Dałam ci dokładnie to, czego chciałaś |
01:21:04 |
Beze mnie dalej tkwiłabyś w tym małżeństwie! |
01:21:07 |
Teraz jeszcze tego nie akceptujesz... |
01:21:09 |
Myślisz, że marzyłam by tu z tobą być? |
01:21:11 |
Potrzebujesz mnie, jestem twoją przyjaciółką! |
01:21:13 |
Grozi mi 2 lata więzienia! |
01:21:16 |
To minie jak z bicza strzelił. |
01:21:19 |
Przed nami całe życie! |
01:21:22 |
Dla ciebie to jest romans? Związek? |
01:21:26 |
Naklejki z gwiazdkami i kosmyk moich włosów? |
01:21:30 |
Przyklejasz je dla potomności? |
01:21:33 |
Niech wiedzą, że, że w mieszkaniu na Archway Road |
01:21:37 |
Skąd w ogóle masz moje włosy? |
01:21:41 |
Nie wolno czytać cudzych pamiętników! |
01:21:44 |
Nie jesteśmy towarzyszkami, ani przyjaciółkami! |
01:21:46 |
Ty mnie nawet nie lubisz! |
01:21:48 |
Nieprawda. Kocham cię. |
01:21:52 |
Masz nasrane w głowie. |
01:21:54 |
Ty nie umiesz kochać. |
01:21:55 |
Nigdy nie kochałaś, ani mnie... |
01:21:58 |
Ani Jennifer Dor. |
01:21:59 |
Jesteś ruiną i rozczarowaniem. |
01:22:03 |
Ty stara, zgorzkniała purchawo. |
01:22:05 |
Jesteś samotna bo w szkole tobą gardzą. |
01:22:10 |
Tylko ja się nabrałam. |
01:22:11 |
Bo nikt mnie nie uprzedził, |
01:22:15 |
Czego chcesz, Barb? |
01:22:18 |
Chcesz mnie zerżnąć, Barbaro? |
01:22:19 |
Proszę nie umniejszaj naszej... |
01:22:21 |
Naszej czego?! |
01:22:22 |
Oddawaj to! |
01:22:25 |
Znam cię. |
01:22:27 |
Jesteś samolubna i próżna. |
01:22:30 |
Nie należysz do świata! |
01:22:31 |
Jesteś wielkim dzieckiem. |
01:22:37 |
Oto jestem! |
01:23:26 |
Nigdy nie zapraszaliśmy cię do pieprzonej Dordonii. |
01:23:32 |
Przepraszam, ale wyraźnie powiedziałaś, |
01:23:37 |
Wymyśliłaś to. |
01:23:40 |
Jak chcesz. |
01:23:44 |
W takim razie nie przyjadę. |
01:23:47 |
Zaprosiłam cię na obiad, bo cię polubiłam. |
01:23:51 |
Chciałam się zaprzyjaźnić. |
01:24:02 |
Przyjaźń mi nie wystarczy. |
01:26:09 |
/Nauczycielka skazana na 10 miesięcy. |
01:26:21 |
/Hańba Sheby. |
01:26:23 |
Znałam ją. |
01:26:25 |
Co proszę? |
01:26:27 |
Znałam ją. |
01:26:31 |
Była moją koleżanką z pracy. |
01:26:35 |
Jaka była? |
01:26:38 |
Dość... |
01:26:41 |
oziębła. |
01:26:44 |
I trochę płocha. |
01:26:48 |
Nieobecna duchem. |
01:26:52 |
Ale aż tak dobrze jej nie znałam. |
01:27:03 |
Jeszcze pani uczy? |
01:27:06 |
Jestem na emeryturze. |
01:27:10 |
Chwała Bogu. |
01:27:17 |
Proszę. |
01:27:26 |
Urocze miejsce. |
01:27:29 |
Piękny widok. |
01:27:37 |
Mam na imię Barbara. |
01:27:46 |
Annabel. |
01:27:52 |
-Lubi pani muzykę, Annabel? |
01:27:58 |
Tak się składa, że mam bilety |
01:28:03 |
Na sobotę wieczór. |
01:28:06 |
Nie mam chłopaka. |
01:28:09 |
No to jesteśmy umówione. |
01:28:13 |
Wersja polska: SHYLOCK |