Notes On A Scandal

pl
00:01:05 Ludzie zawsze powierzali mi swoje tajemnice.
00:01:08 Ale komu ja mam powierzyć moje?
00:01:12 Tylko tobie.
00:01:48 Pierwszy dzień szkoły.
00:01:54 Nadchodzą miejscowi małoletni fachowcy.
00:01:58 Przyszli hudraulicy, ekspedientki,
00:02:06 Dawniej konfiskowaliśmy im
00:02:11 A teraz noże i kokainę.
00:02:16 I to ma być postęp.
00:02:28 W roku 1517 Marcin Luter powiesił 95 tez na drzwiach
00:02:33 kościoła w Wittenberdze.
00:02:51 Zanim zaczniemy,
00:02:54 niech się pośpieszą.
00:02:57 Dziękuję, Bill.
00:03:00 Dziękuję, Joan.
00:03:05 Przedstawiam państwu
00:03:08 Zaprosiłem Shebę
00:03:10 ponieważ uważam ze sztuka odgrywa
00:03:20 Dziękuję.
00:03:26 Ktoś jeszcze?
00:03:35 Barbaro?
00:03:46 To twój raport
00:03:50 Z uwzględnieniem procesu dydaktycznego
00:03:55 Przekona się pan,
00:03:58 Lekcje historii przebiegają zgodnie
00:04:03 Wyniki egzaminów kształtują się
00:04:08 Poniżej średniej krajowej,
00:04:12 Zalecenia: zmiany są zbędne.
00:04:20 Poświęciłam na jego napisanie całe lato.
00:04:25 Trudno rozgryźć tę nową chudzinę.
00:04:29 Jest tajemnicza, czy po prostu głupia?
00:04:36 Ubranie w artystycznym nieładzie.
00:04:39 Te kraciaste palto jest wprost szkaradne.
00:04:42 Ma zapewne powiedzieć:
00:04:46 To oczywiste, że nie jest.
00:04:49 Udawaczka.
00:04:52 Fałszywa.
00:05:05 -Ubierz się.
00:05:07 Chwała ci za to!
00:05:12 Trzeba przyznać,
00:05:16 Taksują ją.
00:05:19 Nawet mydłek Brian próbuje sił.
00:05:22 To okropne.
00:05:24 -Cześć.
00:05:27 Śliczna bluzeczka.
00:05:30 I tłusta Hodges
00:05:35 To mi farsa.
00:05:36 Blondyna ze świnią w spodniach.
00:05:39 Przechodziłem koło pracowni plastycznej.
00:05:41 Odgrywają tam chyba "Władcę Much".
00:05:43 Jak jej idzie?
00:05:44 Urządzili strzelanie farbą
00:05:49 Chaos i zagłada.
00:05:52 A co ona na to?
00:05:52 Zupełnie straciła rezon.
00:05:56 Trzeba było interweniować.
00:05:57 Nie będę jej niańczył.
00:06:00 Spoko.
00:06:03 Możecie się zamknąć?
00:06:04 Przepraszamy...
00:06:06 Komu czaju, albo Pepsi?
00:06:10 Z mlekiem, bez cukru.
00:06:12 Dość słodyczy?
00:06:13 Naturalnie.
00:06:15 Czy to nie jej ojciec wymyślił inflację?
00:06:18 Co?
00:06:20 Ten profesor...
00:06:22 Ekonomista.
00:06:24 Co wymyślił słowo inflacja?
00:06:26 Wiem o kim mówisz.
00:06:28 Ojcem pani Hart był profesor Taylor.
00:06:31 Nie wymyślił inflacji.
00:06:34 Opracował teorie na temat
00:07:11 Dosyć tego!
00:07:12 Wynocha! Prędko!
00:07:26 Ani słowa!
00:07:35 -Czemu się bili, pani Hart?
00:07:39 Davies, ciebie znam jak zły szeląg...
00:07:42 A ty co za jeden?
00:07:44 -Jak?
00:07:47 -Z boiska.
00:07:50 Czemu się tłukliście?
00:07:53 -Proste pytanie.
00:07:56 Nie wiesz?
00:07:57 Siedziałeś spokojnie i nagle postanowiłeś
00:08:02 Nic się nie wydarzyło w międzyczasie?
00:08:04 Nie zgrywaj mi tu bohatera, Connolly.
00:08:07 Uruchom aparat gębowy.
00:08:12 Mówił coś o pani.
00:08:15 Coś nieprzyzwoitego.
00:08:17 -Co powiedziałeś?
00:08:21 Nic?!
00:08:25 Powiedział, że jest dziwką.
00:08:27 I że chętnie by ją wyobracał.
00:08:29 Czyżby?
00:08:30 Drogi chłopcze, przeproś natychmiast.
00:08:33 Przepraszam.
00:08:35 Jutro obaj do dyrektora.
00:08:45 Chodzący testosteron.
00:08:48 Dziękuję bardzo.
00:08:52 Przepraszam, dotąd się nie przedstawiłam.
00:08:54 -Sheba Hart.
00:09:01 Ma czysty głos.
00:09:06 I nigdy nic nie czuła.
00:09:09 Brzoskwiniową, jasną cerę.
00:09:12 Prawie można dostrzec żyły.
00:09:15 Jej modne poglądy są równie przejrzyste.
00:09:19 Ucząc ich czytać i pisać inwestujemy
00:09:22 Nie muszą wiedzieć o wyplataczach koszy w Chile.
00:09:25 Barbara jest za nauką podstaw.
00:09:27 Ale kiedy już się zacznie,
00:09:33 Żeby wyrwać ich z nizin.
00:09:36 Oczywiście.
00:09:37 Wkrótce się przekonasz,
00:09:42 Jesteśmy gałęzią opieki społecznej.
00:09:45 Zostaw to!!
00:09:50 Pociesz się, że bywają też cudowne dzieci.
00:09:54 I twoja praca coś znaczy.
00:09:56 Reszta... to tylko bydło, które trzeba wypasać.
00:10:01 Widzę czemu inni do niej lgną.
00:10:06 Zastanawiam się tylko,
00:10:10 -Chcesz pójść na kawę?
00:10:12 Sheba!
00:10:15 Przepraszam...
00:10:18 O Sue! Pójdziesz z nami na kawę?
00:10:21 Muszę wam coś wyjawić.
00:10:24 Odchodzisz ze szkoły.
00:10:27 Nie.
00:10:28 Och, jesteś w ciąży.
00:10:34 To wspaniale!
00:10:37 Gratulacje.
00:10:39 Na kiedy masz termin?
00:10:41 Urodzi się latem, to wspaniale...
00:10:43 Nikt nie zauważył, a to już 14 tydzień.
00:10:46 Nie zauważyłaś, że przytyłam?
00:10:48 Nie chciałam nic mówić.
00:10:49 Gdzie będziesz rodzić?
00:10:50 W Pomerton.
00:10:52 Tam mają dobrą opiekę.
00:10:54 Miłe położne.
00:11:02 Może chcesz przyjść na obiad w niedzielę?
00:11:05 Gdzie?
00:11:07 Do mnie,
00:11:09 Nie będziesz z rodziną?
00:11:11 Owszem, ale zapraszam cię serdecznie.
00:11:15 To nic wielkiego,
00:11:19 Uwielbiam lazanię.
00:11:22 "Co za radość! Wesoła chorągiewka..
00:11:26 na arktycznym pustkowiu mego kalendarza!"
00:11:28 Gdy się otrzymało zaproszenie,
00:11:35 Szkopuł w tym by nie dać tego poznać.
00:11:43 Po lazanii mam wzdęcia.
00:12:16 Chyba pomyliłam adres.
00:12:18 Skądże.
00:12:23 Przepraszam, spodziewałam się..
00:12:24 że będę 20 lat młodszy
00:12:29 Przepraszam, że kazałem pani czekać,
00:12:32 Cześć, Barbaro.
00:12:38 Piękny salon!
00:12:40 Czego się pani napije?
00:12:43 Poproszę wytrawną sherry.
00:12:47 Zdaje się, że mamy jakąś morelową brandy.
00:12:50 -W takim razie białe wino.
00:13:02 Ty pewnie jestes Polly.
00:13:05 Dzień dobry pani.
00:13:11 Gdzieś sie pani potem wybiera?
00:13:13 Co proszę?
00:13:15 Wystroiła się pani.
00:13:17 Jestem umówiona.
00:13:20 Później, na mieście.
00:13:27 Od dawna tu mieszkacie?
00:13:30 To taki jej żart...
00:13:37 -Pete wyszedł?
00:13:40 On nie jada obiadów.
00:13:48 Zna się pan na winach?
00:13:50 Znam się na ich piciu.
00:13:55 Spędzam część lata na wybrzeżu...
00:13:59 Ostrożnie.
00:14:04 Oczekiwałam szarmanckiego młodego prawnika,
00:14:07 i dwojga idealnych marionetek.
00:14:10 Nic z tego.
00:14:12 Wyszła za jakiegoś Matuzalema...
00:14:17 Córka – zadziorna lalunia.
00:14:21 No i ten w sumie męczący nadworny błazen…
00:14:30 Będę czarodziejem.
00:14:33 Jak dorośniesz?
00:14:35 Nie, wystąpi w szkolnym przedstawieniu.
00:14:37 Będę miał pelerynę i różdżkę.
00:14:42 Panie i panowie, przed wami Benjamin Hart!
00:14:46 W roli czarodzieja ...
00:14:50 Niesforna wyobraźnia podsunęła mi obraz...
00:14:53 jego pomarszczonych jak suszone śliwki warg
00:14:55 wędrujących po piersiach Sheby.
00:15:04 Po obiedzie dość żenująca tradycja rodzinna.
00:15:09 Mieszczańska bohema postępuje po swojemu.
00:16:00 -Gotowa?
00:16:04 W rocznicę ślubu poszliśmy na randkę.
00:16:06 Po powrocie zastałam tutaj to.
00:16:14 Miała to być moja pracownia...
00:16:19 a tak naprawdę to azyl.
00:16:21 Własny pokój.
00:16:26 To ty?
00:16:31 Tak.
00:16:35 To piękne.
00:16:39 Weź jeden, albo dwa.
00:16:43 Nikt ich nie potrzebuje.
00:16:46 Będę o nie dbała.
00:16:49 To wyczerpujące.
00:16:53 Nie mogę się doczekać końca roku semestru.
00:16:57 Niech już będą święta.
00:17:04 Wymyśliłam sobie, że mogę uczyć w szkole.
00:17:08 Od 10 lat opiekuję się tylko Benem.
00:17:13 Strasznie chciałam wyjść z domu i robić coś innego.
00:17:17 I nareszcie trafiła mi się praca w dobrej szkole i niedaleko.
00:17:21 Będziesz wspaniałą nauczycielką.
00:17:25 Dzięki.
00:17:27 Jestem do bani.
00:17:31 Dzieci są jak zwierzęta.
00:17:33 Nie daj im odczuć twojego strachu.
00:17:38 Jak ty dajesz radę?
00:17:40 Ja jestem jak topór wojenny.
00:17:42 Nie lubią mnie, ale mnie szanują.
00:17:45 Ja cię lubię.
00:17:50 Opowiedziała mi o swojej złej matce.
00:17:54 I bólu po stracie ojca.
00:17:58 Dniach chwały, kiedy Richard ją uwiódł.
00:18:00 I przemianie w żonę i matkę.
00:18:02 Co określiła mianem
00:18:08 To wyjątkowa cecha uprzywilejowanych:
00:18:10 natychmiastowa nonszalancka poufałość.
00:18:15 Ale Sheba przebiła wszelkie standardy swojej klasy...
00:18:19 Była szczera do granic możliwości.
00:18:23 Nowicjuszka spowiadająca się Matce Przełożonej...
00:18:27 Małżeństwo i macierzyństwo są wspaniałe... ale
00:18:33 nie nadają znaczenia.
00:18:37 ale nie dają...
00:18:40 tak jak w metrze:
00:18:47 Jest różnica pomiędzy marzeniami a życiem.
00:19:01 Wiem o czym mówisz.
00:19:11 "Dzień odznaczony złotą gwiazdką."
00:19:15 Wiedziałam, że zostaniemy przyjaciółkami.
00:19:18 Dotychczas przeszkadzała nam wzajemna rezerwa.
00:19:22 Lecz teraz nastąpiło zbratanie dusz.
00:19:30 S i ja posiadamy umiejętność
00:19:34 pokonywania powszedniej szpetoty.
00:19:40 W innych, lepszych czasach
00:19:43 byłybyśmy damami. które razem obiadują,
00:19:49 naprawiają świat.
00:19:51 Byłybyśmy towarzyszkami.
00:20:15 Tu zajęte.
00:22:48 Halo?
00:22:49 Musimy porozmawiać o Stephenie Connollym.
00:22:53 O kim?
00:22:56 Zdajesz sobie sprawę, że popełniłaś przestępstwo.
00:23:01 Czekaj na mnie o 17.
00:23:07 Chodźmy do pubu, OK?
00:23:13 Kiedy im powiesz?
00:23:15 Chcę poznać bieg wydarzeń.
00:23:17 Musisz mi powiedzieć wszystko.
00:23:23 Byłaś przy tym kiedy go zobaczyłam po raz pierwszy.
00:23:27 Opieprzyłaś go wtedy.
00:23:29 Zbeształam.
00:23:33 Zadedykował mi strzeloną bramkę.
00:23:36 Chciał mnie tylko rozbawić.
00:23:41 Kilka dni później przyszedł do mnie.
00:23:45 Obejrzy pani moje szkice?
00:23:47 Na lekcji.
00:23:48 Chodzisz na moje lekcje, prawda?
00:23:50 Nie mogę.
00:23:51 Jestem opóźniony w nauce.
00:23:56 Szkicujesz w domu?
00:24:07 Dobre. Umiesz rysować.
00:24:15 Jak nagnę reguły dla jednego dziecka,
00:24:18 Ale on ma talent.
00:24:23 Oni wszyscy mają talenty.
00:24:25 A więc znalazłaś cudowne dziecko
00:24:28 Zaproponowałam mu indywidualne zajęcia po szkole.
00:24:33 To część mojej pracy, nieprawdaż?
00:24:35 O ile zajęcia figurują w grafiku i są prowadzone wg. planu.
00:24:37 On przychodził codziennie przez 2 tygodnie.
00:24:42 Pewnie, że mi to pochlebiało.
00:24:45 Ale cieszyłam się również,
00:24:55 Ale chyba domyślałaś się o co mu chodziło?
00:24:58 Przypuszczałam, że się we mnie durzy
00:25:02 I co z tego?
00:25:05 O wiele lepiej.
00:25:08 Nareszcie.
00:25:12 Proszę to zrobić jeszcze raz.
00:25:14 Nie wygłupiaj się, muszę lecieć.
00:25:18 Musi pani ugotować obiad?
00:25:20 Nie, kupię coś po drodze.
00:25:23 Dobrze pani gotuje?
00:25:25 Do dupy?
00:25:31 Idź do domu, Stephenie.
00:25:43 W tym momencie trzeba było położyć temu kres.
00:25:46 Tak zrobiłam.
00:25:47 Powiedziałam, że nie będę go już uczyć.
00:25:50 Ale on tego nie przyjął.
00:25:59 Zaczęłam odczuwać atmosferę tajemnicy.
00:26:02 A tajemnice są pociągające.
00:26:17 Przespacerujemy się?
00:26:19 Wybij to sobie z głowy.
00:26:24 I ty też powinieneś.
00:26:30 Muszę coś pani zdradzić.
00:26:34 Ojciec go bił.
00:26:36 Matce nie chciał mówić, bo była chora...
00:26:41 -Czy twoja mama o tym wie?
00:26:44 Był taki biedny.
00:26:50 Dziękuję pani.
00:26:53 Pani jest piękna.
00:26:55 Pani nie wie jaka jest piękna.
00:27:05 Od lat nikt mnie tak nie uwodził.
00:27:08 Wiedziała, że to niewłaściwe i niemoralne i...
00:27:12 zupełnie niedorzeczne... ale
00:27:15 pozwoliłam, żeby to się stało.
00:27:19 On ma 15 lat!
00:27:23 Ale nad wiek dojrzały.
00:27:25 "Ale" nic tu nie pomoże.
00:27:29 To zabrzmi dziwnie...
00:27:33 ale czułam się upoważniona...
00:27:37 Całe życie byłam grzeczna.
00:27:41 Wierna żona, oddana matka, opiekowałam się Benem...
00:27:45 Słyszałam głos w głowie, który mówił:
00:27:47 "Czemu nie masz być zła?"
00:27:51 "Masz prawo!".
00:28:02 /Spotkajmy się dziś o 20. Proszę.
00:28:29 -Wyskoczę z Barbarą na drinka, dobrze?
00:28:33 Położę bąbelka spać.
00:28:50 Dobry wieczór pani.
00:29:24 Proszę sobie usiąść.
00:29:26 Nikt nie może o tym wiedzieć.
00:29:33 -Ktoś wie, że tu jesteś?
00:29:43 Nie jestem geniuszem, ale nie jestem durniem.
00:29:47 Nikomu nie powiem.
00:29:48 Niech mi pani wierzy.
00:29:52 Oboje wiele ryzykujemy.
00:30:20 To było tak łatwe jak wypicie drugiego kieliszka
00:30:26 gdy wiesz, że nie powinnaś.
00:30:30 Mogę zapalić?
00:30:32 Rób co chcesz, skończ już z tą "panią"!
00:30:46 Byłaś kiedyś modelką?
00:30:50 Powinnaś być, nadawałabyś się.
00:30:54 "Jakbym nie wiedziała."
00:30:56 Słucha pani "the Streets"?
00:31:00 Nie, ale moja córka tak.
00:31:03 Ma tyle lat co ja?
00:31:07 Nie twój interes.
00:31:14 Chodzi o to, że jesteś super.
00:31:18 Ty też.
00:31:21 Tak myślisz?
00:31:23 Moja siostra mówi, że wyglądam jak dupa z uszami.
00:31:28 Zakręciłeś mi w głowie.
00:32:01 Chcesz to powtórzyć?
00:32:06 Co?
00:32:21 Wtedy kiedy się poznałyśmy,
00:32:24 to się już zaczęło?
00:32:28 Tak.
00:32:30 Jutro do dyrektora.
00:32:33 Rycerska postawa Connolly,
00:32:37 Wracać do klasy.
00:32:39 Spotkaliście się tamtego dnia?
00:32:44 W pracowni plastycznej.
00:32:46 Miło mi, że zostałam swatką,
00:32:49 I pomogłaś, jestem ci bardzo wdzięczna.
00:32:53 Jesteś wspaniałą przyjaciółką.
00:32:57 Ale bez wzajemności.
00:33:03 Strasznie chciałam ci wszystko wyznać.
00:33:07 Ale jak bym mogła?
00:33:10 Barabaro, to by cię postawiło w trudnej sytuacji.
00:33:18 Żałuję, że ci nie powiedziałam...
00:33:20 ty byś mi to wybiła z głowy.
00:33:23 Uświadomiłam sobie, że złość mnie oślepiła.
00:33:28 Nadarzała się świetna okazja.
00:33:31 Wejdźmy do środka, bo marznę.
00:33:38 Przy odrobinie sprytu mogę na zawsze
00:33:46 Mogę zyskać
00:33:48 wszystko.
00:33:50 Nie robiąc nic.
00:33:58 Wiem, że musisz to ujawnić dyrekcji.
00:34:04 Ale proszę byś się wstrzymała do Nowego Roku.
00:34:08 Błagam cię, pozwól spędzić mi te święta z rodziną.
00:34:13 Moje biedactwo.
00:34:16 Nie wpadaj w rozpacz.
00:34:20 Nie zadenuncjuję cię.
00:34:23 Chcę ci pomóc i wspierać.
00:34:33 Nie powiesz?
00:34:37 Nikomu?
00:34:39 Komu to miałoby służyć?
00:34:44 To prywatna sprawa i taką pozostanie.
00:34:58 Może powinnam odejść?
00:35:00 To by wzbudziło podejrzenia.
00:35:02 Zostań w szkole,
00:35:08 Obiecaj mi.
00:35:14 Jeśli nie obiecasz, nie mogę ci pomóc.
00:35:18 Obiecuję.
00:35:21 Więc powiesz mu zaraz po świętach?
00:35:24 Tak będzie najlepiej.
00:35:27 Dziękuję, zachowałaś się wspaniale.
00:35:32 Daj mi znać kiedy to się stanie.
00:35:38 Nie mówiłaś, że masz kota.
00:35:40 Standardowe wyposażenie starych panien.
00:35:44 Ostatnio nic nie je i martwię się o nią.
00:35:46 Tam jest świetny weterynarz.
00:35:50 Jutro masz dużo gości?
00:35:54 Moja rodzina i Richarda, włącznie z pierwszą żoną.
00:35:58 I twoja matka?
00:36:01 Wesołych świąt.
00:36:07 Odwagi, moja kochana.
00:36:09 I krzyżyk na drogę jej małemu amantowi.
00:36:16 Shebę i mnie łączą teraz silniejsze więzy...
00:36:22 Nikt nie naruszy naszej prześwietnej współwiny.
00:36:32 Nie było cię całe wieki.
00:36:35 Barabara miała mi coś...
00:36:38 Jak tam bąbelek?
00:36:41 Czeka na ciebie.
00:36:44 A Polly?
00:36:49 Pete zadzwonił i pokłócili się.
00:36:54 I jutro nie przjdzie.
00:36:57 Myślisz, że to źle?
00:37:00 Starsze chłopaki bywają nieobliczalne.
00:37:20 Tata ci powiedział?
00:37:26 Rzuci mnie, wiem to.
00:37:30 Jesteś wspaniała, kochanie.
00:37:32 I jeśli ma rozum, to to doceni.
00:37:35 Jestem gruba jak krowa.
00:37:39 On wróci.
00:37:42 Nie mogę żyć bez niego.
00:37:48 W tym chłopcu pociągało ją wyłącznie to,
00:37:53 że interesował się sztuką pomimo niskiego pochodzenia,
00:37:55 To tak jakby małpa zeszła z drzewa
00:37:58 i poprosiła o dżin z tonikiem.
00:38:07 Gdzie twoja przyjaciółka, Barabaro?
00:38:12 Barb, pobudka.
00:38:14 Co słychać u twojej przyjaciółki?
00:38:18 -Której?
00:38:22 Odeszła ze szkoły.
00:38:25 Uczy w podstawówce w Stoke.
00:38:29 Miała chłopaka, Barry'ego.
00:39:19 /Wesołych świąt, pszepani.
00:39:31 ...Od śmierci Ronalda zmieniła się nie do poznania.
00:39:36 Jej ojciec był wyjątkowym człowiekiem.
00:39:38 Wyjątkowym.
00:39:40 Ale ona jest raczej samotniczką.
00:39:42 Na szczęście nie brak jej urody.
00:39:44 Dzięki temu zyskuje sympatię.
00:39:46 Ale to nie to samo co mieć osobowość.
00:39:58 Wesołych świąt.
00:40:00 Co ty tu robisz?
00:40:03 Otwórz prezent.
00:40:11 To z prawdziwego sztucznego złota.
00:40:17 Dziękuję.
00:40:19 Co się stało?
00:40:26 Nie mogę cię dłużej widywać.
00:40:30 Wybacz mi.
00:40:33 Po prostu nie mogę. To koniec.
00:40:36 Dlaczego?
00:40:47 To twój ojciec?
00:40:51 Nie,
00:40:53 wuj.
00:40:57 Chcesz to skończyć?
00:40:59 Nie patrz na mnie tym wzrokiem.
00:41:02 Już ci się znudziłem?
00:41:05 Idź. Proszę cię.
00:41:10 Po prostu idź.
00:41:35 To Pete?
00:42:03 Chce zadzwonić do S.
00:42:08 Biedaczka...
00:42:09 Sama z tą swoją okropną rodziną.
00:42:13 Nasze życie jest podobne pod wieloma względami.
00:42:25 Cześć, Siostrzyczko.
00:42:29 Ja nie miałabym co opisywać.
00:42:39 Wiesz, że jesteś zawsze mile widziana.
00:42:42 Nie tylko raz w roku.
00:42:44 Teraz akurat mam wiele na głowie.
00:42:48 Te londyńskie życie w pośpiechu.
00:42:51 Cieszę się, że jest takie ciekawe.
00:42:57 Przykro mi z powodu Jennifer.
00:43:03 Masz kogoś innego? Wyjątkowego?
00:43:09 Nie chcę być ciekawska.
00:43:34 Spóźniony prezent.
00:43:37 Dziękuję.
00:43:42 O rany! Asprey!
00:43:59 Podoba ci się?
00:44:04 Jesteś najlepszą przyjaciółką.
00:44:23 Dobre to?
00:44:27 To arcydzieło.
00:44:31 Nic cię nie uczą w tej szkole?
00:44:47 Kiedyś ją wielbiliśmy.
00:44:59 Zdejmij to.
00:45:02 Zdejmij to, proszę cię.
00:45:05 Ale do czego to?
00:45:09 To dla mojego syna.
00:45:11 Ma zespół Downa.
00:45:18 Nigdy nie mówiłaś.
00:45:26 Przepraszam.
00:45:45 Na pewno miała szczęśliwy żywot.
00:45:49 Miała, dziękuję.
00:45:52 Możemy dać jej jeszcze kilka tygodni.
00:45:55 Ale to kwestia tygodni, nie miesięcy.
00:46:00 To okropne.
00:46:04 Gdzie jest Richard?
00:46:07 Nie szkodzi, wszyscy są poza domem.
00:46:14 Mogą ją wyleczyć?
00:46:17 Dał jej kilka tygodni życia.
00:46:22 To tylko zwierzę.
00:46:23 Po naszym psie płakałam tygodniami.
00:46:27 Człowiek się przywiązuje.
00:46:41 Powinnam dać ci spokój.
00:46:57 Ładna bluzeczka, pasuje ci.
00:47:00 Dziękuję.
00:47:05 W moich szkolnych czasach,
00:47:08 gdy ktoś miał zmartwienie, albo źle się czuł,
00:47:13 głaskałyśmy się nawzajem.
00:47:17 Żeby się pocieszyć w nieszczęściach.
00:47:23 To miłe uczucie.
00:47:25 W twojej szkole tak nie robiliście?
00:47:28 Nie.
00:47:30 To niesamowicie odprężające.
00:47:34 Dla obu stron.
00:47:44 Zamknij oczy.
00:47:46 Inaczej nie zadziała.
00:48:27 Grzeczna dziewczynka!
00:48:29 -Zamknij oczy.
00:48:42 Ktoś się kręci po twoim ogródku...
00:48:45 -Przelazł przez płot.
00:48:49 Nie, on idzie do przybudówki!
00:48:51 To dzieciak z sąsiedztwa, nieważne.
00:49:02 Gdzie jesteś?
00:49:12 Richard zaraz wróci.
00:49:14 Nie mogę, oddzwonię, Barbaro!
00:49:23 Proszę, próbowałam,
00:49:26 Ryzykuję dla ciebie,
00:49:29 Nie chciałam cię zdenerwować, proszę, Barbaro.
00:49:31 Potrzebuję twojej pomocy.
00:49:34 Miałaś to zakończyć, co się stało?
00:49:36 -Ponieważ ...
00:49:39 Myślisz, że ten dzieciak odwzajemnia twoje uczucia?
00:49:43 Na pewno fascynują go neurotyczne wyskoki
00:49:46 wymuskanej damulki z kłopotami małżeńskimi.
00:49:50 Nastolatki potrafią być okrutne.
00:49:53 Jak mu się znudzisz, wyrzuci cię jak starą szmatę.
00:49:56 Nie jesteś już młoda!
00:50:00 Mówię to, by ci pomóc.
00:50:05 -Muszę pomyśleć.
00:50:08 A może mam tu sobie poczekać na twego męża?
00:50:12 -Nie, zrobię to
00:50:38 Panie Connelly, moje nazwisko Hart.
00:50:42 Uczę w szkole St George's.
00:50:43 Stephen nie zrobił nic złego.
00:50:47 -Proszę.
00:50:50 Jest na górze.
00:50:55 Bardzo miło z pani strony,
00:50:58 Na lewo.
00:50:59 Najlepiej niech pani zapuka.
00:51:10 I to ma być twój brutalny ojciec?
00:51:12 Chciałaś usłyszeć wzruszającą historię,
00:51:15 -Poczułaś się jak Siłaczka.
00:51:18 Co jest? Wolałabyś żebym mieszkał w melinie?
00:51:20 A twoja matka?
00:51:22 Chyba się wyliże.
00:51:25 Czego chcesz?
00:51:31 Wywalą mnie.
00:51:35 Wezmę całą winę na siebie.
00:51:37 Ona wszystko wypaple.
00:51:39 Lubi mnie, może nie powie.
00:51:41 Lubi cię, co?
00:51:43 Dajesz jej dupy, czy co?
00:51:45 Czemu jesteś taki okrutny?
00:51:48 Czemu, Stephenie?
00:51:51 Naprawdę cię lubię.
00:51:54 I byłaś naprawdę super.
00:51:56 OK?
00:51:57 To miała być zabawa.
00:51:59 A teraz się pokomplikowało.
00:52:03 Ty masz swoje problemy.
00:52:06 Z mężem z synem, z sobą...
00:52:11 Ja ci w niczym nie pomogę.
00:53:07 Moja matka powiedziałaby:
00:53:09 "Chłopak spisał się na medal".
00:53:14 Nie ma do kogo się zwrócić,
00:53:25 Rozpacza po swoim młodzieńczym kochanku.
00:53:32 Ale wie, że moja interwencja ocaliła jej życie.
00:53:38 I jest przeuroczo wdzięczna.
00:53:41 Jej zdrada zraniła mnie bardziej niż mogę pokazać.
00:53:46 Ale jej przebaczę.
00:53:48 I uleczę rany w samotności.
00:53:51 Ona jest tego warta.
00:53:54 Na nią czekałam.
00:54:00 Zaczyna rozumieć, że jej
00:54:05 był konsekwencją nieudanego małżeństwa.
00:54:07 Teraz to tylko fasada.
00:54:15 Gdy tymczasem nasz związek wykuwa się w ogniu.
00:54:18 I zacieśnia każdego dnia.
00:54:24 W rzeczy samej
00:54:26 wchodzimy obecnie
00:54:28 w delikatną, nową fazę.
00:54:32 W ciszy i z mozołem
00:54:35 negocjujemy warunki życia razem.
00:54:41 Teraz, bardziej niż kiedykolwiek
00:54:43 jesteśmy związane wspólną tajemnicą.
00:54:49 Zaprosili mnie w odwiedziny
00:54:52 na letnisku we Francji.
00:54:57 Może i pojadę.
00:55:06 Raz przez 3 godziny dyskutowałam tutaj
00:55:10 Z kim?
00:55:13 Jennifer.
00:55:15 To było nasze miejsce.
00:55:20 Przyjaźniłyśmy sie przez jakiś czas,
00:55:24 ale ona chorowała na depresję.
00:55:29 Próbowałam jej pomóc, ale było coraz gorzej.
00:55:33 Wpadła w obłęd.
00:55:35 -Poszła do szpitala?
00:55:40 Dostała posadę w Stoke.
00:55:43 Kiedy to było?
00:55:45 Czuję, że mogłam zrobić więcej.
00:55:48 Na pewno zrobiłaś co w twojej mocy.
00:55:51 Taka jesteś wrażliwa.
00:55:53 Umiem się maskować.
00:56:01 Ludzie latami tkwią przy małżonkach,
00:56:07 Rozpaczliwie chcą wierzyć,
00:56:13 Trzeba odwagi, by odróżnić prawdę od konformizmu.
00:56:21 W młodości miałam taką wizję siebie -
00:56:26 marzyłam że będę
00:56:32 Ale życie uczy pokory.
00:56:39 Boję się, że zakończę życie w samotności.
00:56:43 Tak, ale wszyscy...
00:56:45 Ale od niedawna mam nadzieję,
00:56:49 że tak się nie stanie.
00:56:54 Może się mylę?
00:57:00 Nie.
00:57:16 Chce pani przy tym być?
00:57:18 Czasami ludzie czerpią pociechę
00:57:23 Może pani wrócić za 20 minut, by się pożegnać.
00:57:36 Zapiąłeś pas, skarbie?
00:57:38 Co tak długo?
00:57:41 Cicho, zaraz wracam.
00:57:44 Mamo, nie wychodź.
00:57:45 Chodzi o Portię?
00:57:50 Muszę wrócić za chwilę do weterynarza.
00:57:54 Pójdziesz ze mną, sama nie dam rady.
00:57:57 Poszłabym, ale Ben ma dziś przedstawienie w szkole.
00:58:01 -Przedstawienie?
00:58:02 Wszyscy jedziemy, zaraz się spóźnimy...
00:58:04 Ktoś zmarł!
00:58:06 Wiem.
00:58:08 Bardzo mi przykro.
00:58:10 Jesteś mi to winna.
00:58:12 Ben, zaczaruj ją żeby zniknęła.
00:58:15 On gra w przedstawieniu,
00:58:18 Taki jest twój wybór?
00:58:22 Pojedź z nami.
00:58:24 Myślałam, że wiesz czym jest przyjaźń.
00:58:27 To moje dziecko, mój syn.
00:58:30 -Mały chłopiec.
00:58:33 Przepraszam, czy ktoś mi powie co się dzieje?
00:58:36 Urządzacie sobie sabat?
00:58:37 Chętnie.
00:58:39 Barbara ma smutne wieści odnośnie swojej kotki.
00:58:41 Wyraz współczucia, biedny kotek!
00:58:44 Nie tym tonem.
00:58:46 Czemu ona zawsze się pojawia?
00:58:51 Bez zaraz dostanie szału.
00:58:53 Właź do samochodu!
00:58:54 Daj mi minutę.
00:58:58 To mnie trzeba załatwić,
00:59:00 Kiedy cierpię, trudno mnie tolerować?
00:59:05 Nie, skądże, chciałabym z tobą pójść.
00:59:09 To zostań ze mną.
00:59:11 Zostałabym gdybym mogła.
00:59:14 Ale sama widzisz - muszę iść!
00:59:16 Zastanów się, moja pani!
00:59:20 Barbaro, proszę, nie pogarszaj sytuacji.
00:59:22 Zostań ze mną.
00:59:25 Nie wiem co mogę uczynić.
00:59:27 Zadzwonię do ciebie.
00:59:35 Na koniec zawsze cię zawiodą.
00:59:38 Jennifer twierdziła, że jestem zbyt skrajna.
00:59:41 Co to niby znaczy?
00:59:44 Że jestem oddana w przyjaźni?
00:59:47 Że skoczę w ogień za kimś, kogo podziwiam?
01:00:18 Nie przeszkadzam?
01:00:23 Chodzi o to,
01:00:26 że muszę porozmawiać z tobą o pani Hart.
01:00:30 O Shebie.
01:00:34 To delikatna sprawa.
01:00:51 Herbaty?
01:00:57 Masz może herbatniki?
01:01:11 Może się rozbierzesz?
01:01:13 Wybacz.
01:01:15 Wracam z meczu.
01:01:17 Nasi wygrali?
01:01:18 Trzy do zera.
01:01:23 Mój tata kibicował Charlton Athletic.
01:01:28 Lecz nie świętował zbyt wielu tryumfów.
01:01:31 Gdzie kocica?
01:01:33 Umarła.
01:01:39 Wyrazy współczucia.
01:01:45 Przychodzę nie w porę?
01:01:48 W samą porę.
01:02:02 O pani Hart?
01:02:08 Wszystko pozostanie między nami.
01:02:13 Zastanawiałem się czy ona...
01:02:19 o mnie nie wspominała.
01:02:23 Czy ona o mnie nie wspominała?
01:02:26 Niech pomyślę.
01:02:28 Nie, nigdy.
01:02:31 A może jednak!
01:02:33 Kiedyś zauważyła, że masz nową koszulę.
01:02:36 Z wyprzedaży u Nicole Farhi.
01:02:40 Przez ostatnie kilka miesięcy,
01:02:46 Zakochałeś się, Brianie?
01:02:50 Nie da się ukryć, prawda?
01:02:53 Nic nie okazywałeś.
01:02:56 Więc podobała jej się koszula?
01:02:58 Wiesz, że ona jest mężatką?
01:03:00 Tak, ale niezła z niej flirciara.
01:03:04 Nie wiadomo.
01:03:06 Ale nie chcę startować,
01:03:11 Nie chciałbym ryzykować posadą.
01:03:15 Same pułapki.
01:03:23 Może byś ją podpytała?
01:03:25 Zrobiła zwiad?
01:03:30 Mam spytać panią Hart..
01:03:33 czy nie zechciałaby z tobą cudzołożyć?
01:03:39 Nie chcę, żebyś cierpiał bardziej niż to konieczne.
01:03:42 Nikt nie powinien.
01:03:44 Nie mogę mówić za panią Hart, ale
01:03:47 intuicja podpowiada mi, że nie jesteś w jej typie.
01:03:54 Znasz zatem jej typ?
01:03:57 Nie chcę ci nic ująć,
01:04:01 ale mam wrażenie, że ona preferuje
01:04:05 młodszych.
01:04:10 O wiele młodszych.
01:04:13 Chłopców, jak mi powiedziano.
01:04:16 Naturalnie, mnie się nie zwierza.
01:04:19 Ale słyszałam alarmujące plotki o kimś w szczególności.
01:04:24 Takie tam plotki zasłyszane z boiska.
01:04:31 Może nawet wiesz o kogo chodzi.
01:04:37 Stephen Connelly.
01:04:41 Co ty powiesz?
01:04:44 Woda się zagotowała.
01:04:48 Słowo poszło w ruch.
01:04:51 Łatwizna.
01:04:57 Judasz miał na tyle przyzwoitości,
01:05:00 Ale tylko według Matusza,
01:05:03 najbardziej sentymentalnego apostola.
01:05:07 Może to ostatnia noc naszego życia na własność?
01:05:13 Ciekawe jak dużo czasu potrzebuje mój herold?
01:05:22 Ludzie tacy jak Sheba myślą, że wiedzą co to samotność.
01:05:26 Ale o kroplach drążących po trochu
01:05:32 nie wiedzą nic.
01:05:35 Jak to jest zbudować cały plan na weekend
01:05:37 wokół wizyty w pralni.
01:05:40 Lub być tak chronicznie niedotykaną,
01:05:44 że przypadkowe muśnięcie dłoni kierowcy autobusu
01:05:47 wysyła nagły tęskny impuls
01:05:50 wprost do pachwiny.
01:05:53 O tym Sheba i jej podobni
01:05:58 nie mają pojęcia.
01:06:06 Barb, przepraszam cię za dzisiaj.
01:06:10 Sytuacja była niemożliwa.
01:06:13 Richard też cię przeprasza.
01:06:20 Może dasz się zaprosić na kolację?
01:06:21 W zasadzie, potrafię pisać bardzo szybko.
01:06:23 To myślenie zabiera mi najwięcej czasu.
01:06:27 Nigdy nie jestem zadowolony.
01:06:30 W trakcie wykładów chcesz mieć czas na pisanie.
01:06:33 A w wakacje tęsknisz za salą wykładową.
01:06:40 Komu kawy?
01:06:42 Ja chętnie.
01:06:44 Barbaro?
01:06:48 Nie, dziękuję.
01:07:08 -Tak?
01:07:11 Czyim?
01:07:11 Nie spławi mnie pan.
01:07:16 Powiedz jej pan, że przyszła matka Stephena Connolly'ego.
01:07:19 Przepraszam.
01:07:22 Kurwo.
01:07:32 On jest jeszcze dzieckiem.
01:07:32 Co jest grane?
01:07:43 Dziwko!
01:07:49 Chodź, nic tu po nas.
01:08:11 To się po prostu stało.
01:08:15 Nic się samo nie dzieje.
01:08:17 Myślisz, że tylko ty marzyłaś
01:08:19 Każdy!
01:08:23 radzi się!
01:08:25 Zanim zajęłam miejsce w loży
01:08:28 opera zmierzała do finału.
01:08:32 Jesteś jego nauczycielką!
01:08:34 Nie szukam usprawiedliwienia!
01:08:39 To co innego!
01:08:40 Ty miałaś 20 lat!
01:08:42 On kończy 16 lat.
01:08:45 Oczywiście, że jest!
01:08:47 To jest, kurwa, dzieciak!
01:08:50 Czyś ty oszalała?
01:08:52 Jeśli chciałaś skoczyć w bok, to czemu nie z dorosłym?
01:08:55 To patent sprawdzony wiekową praktyką.
01:08:58 Nie chodziło o nas.
01:09:00 Więc dlaczego?
01:09:02 Po prostu pragnęłam go.
01:09:04 Ale dlaczego?
01:09:07 To się dowiedz!
01:09:38 Moje poczucie winy łączy się z ulgą.
01:09:42 Ona myśli, że to chłopak powiedział wszystko matce.
01:09:47 Czemu miałabym wyprowadzać ją z błędu?
01:09:52 Brian, poczekaj.
01:09:56 Dziś w szkole St. George's panuje zmowa milczenia.
01:09:58 Ale dochodzą głosy,
01:10:01 że inna osoba z grona pedagogicznego
01:10:02 wiedziała o tym związku.
01:10:04 Władze szkoły jednak zaprzeczają.
01:10:09 Powtarzam, dyrektorze,
01:10:13 Jestem lojalna wobec szkoły.
01:10:15 Brian twierdzi, że wiedziałaś o tym od dawna.
01:10:17 Brian twierdzi?
01:10:19 Będziesz przesłuchiwał całą kadrę?
01:10:21 Jeśli wiedziałaś i nic nie zrobiłaś
01:10:25 Nie wiedziałam.
01:10:27 Od przyszłego roku możesz iść na emeryturę.
01:10:29 Będzie lepiej dla wszystkich jeśli odejdziesz.
01:10:32 To polowanie na czarownice!
01:10:35 Ta praca cię przerasta, nie lubisz radykalnych pomysłów...
01:10:38 Mam jeden radykalny pomysł.
01:10:41 Sam zrezygnuj.
01:10:42 Ja nie jestem wspólnikiem przestępstwa.
01:10:47 Opowiedz mi o przyjaźni z panią Hart.
01:10:50 Bliski związek dwóch dorosłych osób jest w pełni legalny.
01:10:54 Nawet pod twoim panowaniem.
01:10:56 Mam nieskazitelną opinię.
01:10:58 Większość nauczycieli uważa mnie za moralnego przewodnika.
01:11:01 Rozmawiałam z byłą nauczycielką.
01:11:04 Twoją bliską przyjaciółką.
01:11:08 Jennifer Dot.
01:11:12 Jak wiesz, Jennifer zaniemogła.
01:11:15 Dlatego odeszła ze szkoły.
01:11:17 Jennifer zagroziła ci zakazem zbliżania sie do niej.
01:11:20 Nonsens.
01:11:23 Faks od jej prawnika.
01:11:25 Miałaś się trzymać 500 metrów z dala od niej.
01:11:30 Ty to nazywasz przyjaźnią?
01:11:32 Posyłałaś jej narzeczonemu pogróżki.
01:11:39 Nie chciałbym wywlekać takich spraw.
01:11:43 Tyle lat ofiarnej służby, a tu taki wstyd?
01:11:50 Twój wybór, Barbaro.
01:13:00 On wie, że to ja.
01:13:05 To ponad moje siły.
01:13:07 Może dlatego nie odpowiada na telefony?
01:13:46 Barbarzyńcy!
01:13:50 Przykro mi z powodu twojej pracy.
01:13:52 Dyrektor myślał, że o tym wiedziałam.
01:13:55 -Wiedziałaś?
01:14:00 Gdzie ona jest?
01:14:02 W swojej samotni.
01:14:09 Twój chłopak jest młodszy od mojego!
01:14:11 To nie mój chłopak.
01:14:13 Spałaś z dzieckiem.
01:14:18 Przyszłaś sycić się widokiem?
01:14:22 Wypraszam sobie
01:14:23 Zasrana wariatka!
01:14:35 Dziękuję, że przyszłaś.
01:14:38 Przepraszam cię za szkołę.
01:14:43 Był dla ciebie niemiły?
01:14:54 Możesz odmówić... zrozumiem, ale
01:15:01 Richard potrzebuje pobyć sam.
01:15:05 Czy mogę zamieszkać z tobą na trochę?
01:15:12 Zostaniesz tak długo jak zechcesz.
01:15:35 Ben jest w szkole?
01:15:40 Czy wie co się dzieje?
01:15:42 To doprawdy nie twój interes.
01:16:11 Wiedziałem kim jesteś
01:16:15 Byłaś młoda i spodziewałem się,
01:16:23 Jesteś dobrą matką.
01:16:25 Ale żoną bywasz kiepską.
01:16:28 Czemu nie przyszłaś z tym do mnie?
01:16:31 Mogłaś mi powiedzieć, że czujesz się osamotniona.
01:16:33 Nie zaufałaś, że mogę ci pomóc.
01:16:37 Nie twierdzę, że byłem fantastyczny.
01:16:39 Ale byłem tu.
01:16:59 Ostatni miesiąc był
01:17:08 Miałyśmy nasze wzloty i upadki.
01:17:11 Presja robi swoje, gdy dwie kobiety dzielą życie.
01:17:17 Ale jakież to wspaniałe uczucie!
01:17:39 Okoliczności nie są wymarzone.
01:17:44 Dziennikarze pijawki.
01:17:50 Narady z adwokatami...
01:17:53 Ale mimo wszystko, radzimy sobie świetnie.
01:17:58 Złote gwiazdki obrodziły.
01:18:04 Mąż-Rogacz pozwala jej widywać
01:18:09 Towarzyszą temu łzy,
01:18:11 oraz napady młodzieńczego gniewu.
01:18:16 Z czasem uświadomi sobie,
01:18:21 A Barbara ją wtedy pocieszy.
01:18:24 Piastunka, ukochana przyjaciółka i mądry doradca.
01:20:11 Sheba?
01:20:25 To, co piszesz o mnie i Richardzie...
01:20:33 Nie masz pojęcia.
01:20:38 I Benie i Polly...
01:20:42 Że byłabym bez nich szczęśliwsza?
01:20:50 Czemu to zrobiłaś?
01:20:53 Bo nie poszłam z tobą po kota?
01:20:56 Przez ciebie straciłam rodzinę.
01:20:58 Weź trochę odpowiedzialności!
01:21:01 Dałam ci dokładnie to, czego chciałaś
01:21:04 Beze mnie dalej tkwiłabyś w tym małżeństwie!
01:21:07 Teraz jeszcze tego nie akceptujesz...
01:21:09 Myślisz, że marzyłam by tu z tobą być?
01:21:11 Potrzebujesz mnie, jestem twoją przyjaciółką!
01:21:13 Grozi mi 2 lata więzienia!
01:21:16 To minie jak z bicza strzelił.
01:21:19 Przed nami całe życie!
01:21:22 Dla ciebie to jest romans? Związek?
01:21:26 Naklejki z gwiazdkami i kosmyk moich włosów?
01:21:30 Przyklejasz je dla potomności?
01:21:33 Niech wiedzą, że, że w mieszkaniu na Archway Road
01:21:37 Skąd w ogóle masz moje włosy?
01:21:41 Nie wolno czytać cudzych pamiętników!
01:21:44 Nie jesteśmy towarzyszkami, ani przyjaciółkami!
01:21:46 Ty mnie nawet nie lubisz!
01:21:48 Nieprawda. Kocham cię.
01:21:52 Masz nasrane w głowie.
01:21:54 Ty nie umiesz kochać.
01:21:55 Nigdy nie kochałaś, ani mnie...
01:21:58 Ani Jennifer Dor.
01:21:59 Jesteś ruiną i rozczarowaniem.
01:22:03 Ty stara, zgorzkniała purchawo.
01:22:05 Jesteś samotna bo w szkole tobą gardzą.
01:22:10 Tylko ja się nabrałam.
01:22:11 Bo nikt mnie nie uprzedził,
01:22:15 Czego chcesz, Barb?
01:22:18 Chcesz mnie zerżnąć, Barbaro?
01:22:19 Proszę nie umniejszaj naszej...
01:22:21 Naszej czego?!
01:22:22 Oddawaj to!
01:22:25 Znam cię.
01:22:27 Jesteś samolubna i próżna.
01:22:30 Nie należysz do świata!
01:22:31 Jesteś wielkim dzieckiem.
01:22:37 Oto jestem!
01:23:26 Nigdy nie zapraszaliśmy cię do pieprzonej Dordonii.
01:23:32 Przepraszam, ale wyraźnie powiedziałaś,
01:23:37 Wymyśliłaś to.
01:23:40 Jak chcesz.
01:23:44 W takim razie nie przyjadę.
01:23:47 Zaprosiłam cię na obiad, bo cię polubiłam.
01:23:51 Chciałam się zaprzyjaźnić.
01:24:02 Przyjaźń mi nie wystarczy.
01:26:09 /Nauczycielka skazana na 10 miesięcy.
01:26:21 /Hańba Sheby.
01:26:23 Znałam ją.
01:26:25 Co proszę?
01:26:27 Znałam ją.
01:26:31 Była moją koleżanką z pracy.
01:26:35 Jaka była?
01:26:38 Dość...
01:26:41 oziębła.
01:26:44 I trochę płocha.
01:26:48 Nieobecna duchem.
01:26:52 Ale aż tak dobrze jej nie znałam.
01:27:03 Jeszcze pani uczy?
01:27:06 Jestem na emeryturze.
01:27:10 Chwała Bogu.
01:27:17 Proszę.
01:27:26 Urocze miejsce.
01:27:29 Piękny widok.
01:27:37 Mam na imię Barbara.
01:27:46 Annabel.
01:27:52 -Lubi pani muzykę, Annabel?
01:27:58 Tak się składa, że mam bilety
01:28:03 Na sobotę wieczór.
01:28:06 Nie mam chłopaka.
01:28:09 No to jesteśmy umówione.
01:28:13 Wersja polska: SHYLOCK