One Night Stand

pl
00:00:07 tekst : Iwona Ufnal
00:00:15 opracowanie napisów : krisp1
00:00:28 Cześć, jestem Max.
00:00:37 Pracuję w przemyśle reklamowym.
00:00:42 Nieżle mi idzie.
00:00:45 Co ja mówię...odnoszę sukcesy.
00:00:50 Tyle o mnie.
00:00:55 Wpadłem w interesach do Nowego Jorku
00:01:02 Charlie jest gejem.
00:01:07 Niedawno dowiedział się,
00:01:13 Nie widzieliśmy się 5 lat.
00:01:18 Gdy obaj tu mieszkaliśmy,
00:01:25 Potem okrzyknięto mnie najbardziej
00:01:32 Nadal uważam go za najlepszego przyjaciela.
00:01:36 5 lat temu pokłóciliśmy się na tematy zawodowe
00:01:46 Bzdura.
00:01:50 Wszystko z powodu dumy.
00:01:55 Zadzwonił jego partner.
00:02:01 Trochę się denerwuję.
00:02:04 Zobaczymy...
00:02:45 N A J E D N Ą N O C
00:04:05 Cześć Max...co u ciebie?
00:04:08 Jak Los Angeles?
00:04:11 Poślubiłeś modelkę, jeździsz porsche?
00:04:18 Wpadłeś na dłużej?
00:04:56 Kevin jest panikarzem...wszystko OK.
00:05:01 Nikt o niczym nie wie.
00:05:08 Wolałbym, żebyś się nie wygadał.
00:05:11 Charlie, jeśli czegoś potrzebujesz...
00:05:21 Płacisz rachunki za leczenie.
00:05:29 Potrzebujesz...pomocy...pieniędzy...?
00:05:34 Jestem ubezpieczony.
00:05:43 Naprawdę utrudniasz...
00:05:56 Nie złamałeś się?
00:06:00 Nadal stronisz od tego?
00:06:03 Ukrywasz się...
00:06:08 Kręcisz się koło mnie.
00:06:13 Nigdy, przenigdy...
00:06:17 Rajcuje mnie seks z babkami
00:06:22 Bronisz się.
00:06:26 Wcale się nie bronię.
00:06:28 Wcale się nie bronię!
00:06:33 Mam zdjęcia.
00:06:38 Masz rodzinę.
00:06:41 To Mimi.
00:06:44 I moja córka Saffron.
00:06:50 A to...jest...Charlie.
00:06:58 Charlie?
00:07:10 Dziękuję.
00:07:18 Będę potrzebował forsy.
00:07:22 Dam ci znać.
00:07:25 Koniecznie.
00:07:39 Ta kosztuje nas milion dolców.
00:07:42 Nie chcę zdjęć z helikoptera.
00:07:46 Ma jakąś cenę?
00:07:51 Nie jest Aryjką, jest Niemką.
00:07:56 Prowadzimy otwarty nabór.
00:08:02 Chcesz zobaczyć więcej dziewczyn?
00:08:07 Cindy Crawford, pracuje dla Herba.
00:08:13 Max, opowiedz mi o kolekcjach,
00:08:19 Oddaj papierosa, Max.
00:08:23 Oddaj papierosa.
00:08:30 Do której trwa doba hotelowa?
00:08:34 Do drugiej musimy być na lotnisku,
00:08:44 Spójrz...to Christian Slater.
00:08:49 Uwielbiam Nowy Jork.
00:08:52 Dobranoc.
00:08:57 Wchodzę z tobą.
00:09:01 Odprężymy się razem.
00:09:04 Nie?
00:09:10 /Wita was Nowy Jork.
00:09:15 /Zostawcie samochody.
00:09:22 Proszę nas znów odwiedzić.
00:09:27 Dużo pracy.
00:09:33 Na lotnisko?
00:09:38 Proszę zawiadomić moich przyjaciół.
00:09:40 /Branwick jest nieprzejezdna,
00:09:44 /i zatarasował autostradę./
00:10:22 /West Baum zamknięta od Vandamme do Queens Milk Town./
00:10:25 /Dwa zjazdy nieczynne z powodu remontu.
00:11:16 Masz czarne serce.
00:11:19 Chyba z atramentu.
00:11:24 Cholera!
00:11:26 Chwileczkę.
00:11:35 Dziękuję.
00:11:39 Musisz się przebrać.
00:11:49 Chodź do mnie.
00:11:56 Max.
00:12:00 Miło mi.
00:12:03 Tam jest łazienka.
00:12:15 Przepraszam za bałagan.
00:12:28 Cześć...nie, właśnie weszłam.
00:12:31 Poszło mi nieźle.
00:12:37 Dlaczego nie zamówiliśmy budzenia?
00:12:47 Znasz tych ludzi.
00:12:52 Zadzwonię później.
00:12:56 Dziękuję...bardzo mi pomogłaś.
00:13:02 Dzwoniła przyjaciółka.
00:13:07 Wielka szkoda.
00:13:11 Nudny...kwartet smyczkowy.
00:13:15 Kwartet Julliarda.
00:13:18 Jestem jasnowidzem.
00:13:23 I widziałem bilety na toaletce.
00:13:26 Lubisz Julliarda?
00:13:32 Zazdroszczę ci...wybierasz się?
00:13:37 To dobrze.
00:13:43 Wyjeżdżasz z miasta?
00:13:47 Jeszcze raz dziękuję.
00:13:51 Mnie też.
00:14:21 Czy moi znajomi się wymeldowali?
00:14:27 Dokąd?
00:14:37 Przepraszam, przepuści mnie pan?
00:15:19 /Ruch samochodowy został wstrzymany.
00:15:24 Postoimy z pół godziny.
00:15:28 Pół godziny?
00:15:35 Nie ma mowy, żebyśmy zdążyli.
00:15:38 A przez Williams Gold?
00:15:46 Od tunelu dzieli nas kilka chwil.
00:15:54 Nie zaczeka pan?
00:20:26 Lubię tą piosenkę.
00:20:30 Sądziłeś, że lubię tylko klasykę?
00:20:35 Cóż...może...
00:20:40 Jeszcze dwa.
00:20:52 Mogę tu zapalić?
00:21:02 Jesteście z Los Angeles?
00:21:07 Nie.
00:21:13 Przecież tam mieszkasz.
00:21:16 Nie chciałem się przyznawać.
00:21:25 Poczęstujesz mnie?
00:21:46 Zameldowałeś się w innym hotelu?
00:22:19 Jaki to akcent?
00:22:24 Mam obcy akcent?
00:22:27 Tak...duński, holenderski?
00:22:29 Niemiecki!
00:22:33 Przyjechałam tu do szkoły i...zostałam.
00:22:37 Zachowałaś akcent...jest niepowtarzalny.
00:22:41 Poproszę o ogień.
00:22:46 Forsa, albo życie!
00:22:51 Już ci daję.
00:22:53 Tylko sięgnę do kieszeni.
00:22:56 Rób, co ci każe.
00:23:02 Dawaj perły!
00:23:08 Zostaw ją!
00:23:10 Ma ładne cycki.
00:23:22 Odetnę ci te łapska!
00:23:26 Zjeżdżaj stąd!
00:23:28 Przepraszam!
00:23:34 Nic ci nie jest?
00:23:50 Cholerny Nowy Jork!
00:24:02 Złożysz doniesienie?
00:24:06 Masz doskonałą okazję.
00:24:10 Nie.
00:24:19 Dobrze się czujesz?
00:24:23 Tak...za chwilę mi przejdzie.
00:24:30 Chcesz iść do łóżka?
00:24:33 To znaczy...
00:24:39 Jeszcze nie.
00:24:42 Chcesz, żebym chwilę z tobą posiedział?
00:25:03 Dziękuję.
00:25:23 Papierosa?
00:25:48 Na zdrowie.
00:26:02 Kiedy masz być na lotnisku?
00:26:06 O ósmej.
00:26:13 Możesz tu przenocować.
00:26:17 Dlaczego?
00:26:20 Dokąd?
00:26:24 Na lotnisko.
00:26:43 Uratowałeś mi życie...jesteśmy dorośli,
00:26:58 Chcę, żebyś został.
00:27:17 Nastawiłam budzik...do jutra.
00:28:04 Już dobrze...
00:32:30 Maximilian!
00:32:34 Potworne korki.
00:32:38 Gdzie dzieci?
00:32:42 Mam poprowadzić?
00:32:47 Niegrzeczny chłopak.
00:32:57 Co u rodziców? W porządku?
00:33:06 Co to za zapach? Czujesz?
00:33:10 Ostry i...kwaśny.
00:33:13 Przedtem go nie było.
00:33:17 Nie wiem.
00:33:21 Spryskałem się w samolocie.
00:33:25 Tanią wodą kolońską.
00:33:29 Biedny Max...to okropne,
00:33:34 Nie było tak źle.
00:33:39 Nie liczyłabym na to, tygrysie!
00:33:43 Mimi, przestań! Mogliśmy się zabić.
00:33:50 Spokojnie skarbie, tylko cię dotknęłam.
00:34:02 Wróciliśmy! Jest ktoś w domu?
00:34:08 Nie całuj mnie!
00:34:10 Chodź tu, dam ci buziaka.
00:34:18 Smakuje ci?
00:34:22 Nie za ostra?
00:34:26 Kupiłam ją w nowym sklepie w pasażu,
00:34:30 Wyjątkową okazję?
00:34:35 Co znaczy "tajemnicza"?
00:34:41 Kobiet się nie bije, pamiętaj.
00:34:52 Pomyślisz, że zgłupiałam,
00:34:56 myślałam o Nowym Jorku i przemocy.
00:35:03 Przestań.
00:35:05 Jestem cały i zdrowy.
00:35:16 Przestań! Oskar!
00:35:23 O co chodzi, piesku?
00:35:26 Odczep się. Oskar jest wścibski.
00:35:32 Ma doskonały węch.
00:35:37 Chyba pójdę na górę i wezmę prysznic.
00:35:41 Zrozumiałem aluzję.
00:35:43 Nie szkodzi, że śmierdzisz.
00:35:49 Żartujecie z własnego ojca.
00:36:02 /Oto jak wyglądały obchody 50-lecia ONZ./
00:36:07 /Samochody przyjechały, przemknęły i zniknęły.../
00:36:13 /a Nowojorczycy zastanawiali się,
00:36:45 Oskar, wyjdź!
00:36:53 Co tak frapuje Oskara?
00:36:59 Może próbuje mi coś powiedzieć.
00:37:05 Może czuje inną kobietę...czy tak?
00:37:21 Mimi...muszę ci coś powiedzieć...
00:37:30 Znienawidzisz mnie.
00:37:37 Tylko raz?
00:37:42 Więcej razy?
00:37:47 Paliłeś, prawda?
00:37:52 Oskar nie jest głupi.
00:38:03 Policja antynikotynowa nie może pilnować całą dobę.
00:38:12 Chodźmy do łóżka.
00:38:17 Już prawie...dalej skarbie!
00:38:20 Tak dobrze...wolniej!
00:38:27 Mocniej!
00:38:34 Jeszcze kochanie...jestem już blisko...
00:38:41 Wytrzymaj...jeszcze trochę...
00:38:54 Ściśnij mi piersi...
00:39:05 Kochanie, obudzisz dzieci...
00:39:20 Dobrze ci było?
00:39:23 Fantastycznie.
00:39:27 A tobie?
00:39:30 Cudownie.
00:39:34 Kochanie...
00:39:37 Przepraszam.
00:39:42 W porządku?
00:39:52 Wybacz...znokautowałam cię.
00:39:59 Kupiłam kasetę wideo.
00:40:05 Przewodnik gier miłosnych.
00:40:09 Moglibyśmy spróbować czegoś nowego.
00:40:18 Nie chciałbyś zobaczyć?
00:40:24 Co robiłeś zeszłej nocy?
00:40:27 To atrament.
00:40:32 Z pióra wiecznego.
00:40:45 Masz czarne serce.
00:40:58 Dobranoc.
00:41:17 /Palenie zabija./
00:41:20 Palenie zabija.
00:41:26 DMZ Production, słucham?
00:41:33 Max, co słychać?
00:41:38 Miło mi.
00:41:42 Niestety teraz nie mogę.
00:41:44 Jak było w Nowym Jorku?
00:41:50 Nasze stowarzyszenie
00:41:55 Marynaty są sezonowe.
00:41:57 Mówimy o stowarzyszeniu,
00:42:02 zatrudnionych na całym wybrzeżu Ameryki.
00:42:06 Może zaczniemy od początku?
00:42:09 Megan przygotowała kampanię,
00:42:14 Facet zapowiadający pogodę
00:42:17 Zaczyna jako ogórek kiszony.
00:42:22 Dwa przebrania, dwa pokazy.
00:42:28 Połączenie kapusty kiszonej z parówką.
00:42:34 Gus...przekonamy go, żeby opowiedział
00:42:38 dodawania kapusty kiszonej do hot doga.
00:42:43 Wszyscy lubią hot dogi.
00:42:46 i nie figuruje na liście modnych potraw.
00:42:54 Max wyreżyseruje reklamówkę.
00:43:01 Max, chcesz dorzucić kilka innych pomysłów?
00:43:07 Nagrody dla kwaszeniaków.
00:43:10 Kto miałby je dostać?
00:43:17 Brytyjska Rodzina Królewska...
00:43:22 John Wayne Bobbitt...
00:43:27 Zechciałbyś podać więcej szczegółów?
00:43:32 Obcięta parówka otoczona bułą
00:43:42 Kiepski interes.
00:43:48 Innymi słowy, nie zrobię takiego gniota.
00:43:54 Chwileczkę, pomyśl o naszej firmie i jej wizerunku.
00:43:59 Wylansowaliśmy ją,
00:44:04 Chcesz zarobić więcej kasy, to ją zrób.
00:44:11 Lepiej stawiaj na innych klientów,
00:44:22 Cholerne kwaszeniaki.
00:44:26 Przedstawicielki Armaniego, Max Carlyle.
00:44:31 Dziękuję.
00:44:34 Miało być 50.
00:44:38 Joe, zaczekaj.
00:44:42 Powinno być więcej liści.
00:44:47 Moje sutki...
00:44:53 Nie chcę rozmawiać z innymi.
00:44:57 Nie odchodź.
00:45:04 Jestem wegetarianką. Mówiłam im
00:45:09 Suknia nie tworzy kobiety.
00:45:15 Przyjdę jutro...idę do domu.
00:45:21 Pytają, ile z 4000 sukienek
00:45:37 /Następny rok był trudny.
00:45:44 /Mogłem się tylko przyglądać./
00:45:50 /Zupełnie, jakbym nie istniał./
00:45:54 /Widziałem siebie i słyszałem swój głos,
00:46:04 /Kocham swoją żonę, uwielbiam dzieci,
00:46:13 /Nie byłem sobą./
00:46:16 Co mnie ominęło?
00:46:19 Mówiłem właśnie, że nie rozumiem gejów.
00:46:27 ale dwaj faceci w łóżku
00:46:40 Zadam ci pytanie.
00:46:46 Nigdy w życiu nie pocałowałem faceta.
00:46:52 Zaprzecza.
00:46:58 Zważywszy, że obaj pracujemy w reklamie,
00:47:07 Podobnie, jak ja.
00:47:12 Trzeba zachować równowagę.
00:47:16 Odwrócę pytanie.
00:47:22 Tak.
00:47:29 Czy teraz jestem mniej męski?
00:47:35 To pytanie powinniśmy zadać Mimi.
00:47:40 Gdzie jest ta kawa?
00:47:47 Cholernie dobrym przykładem
00:47:53 Prosto z dżungli mogliśmy wrócić do hotelu,
00:48:00 i zobaczyć, co dzieje się w wielkim świecie.
00:48:04 Rezerwując wakacje w takim miejscu,
00:48:11 Prawie wszędzie jest CNN.
00:48:22 Niektóre programy są pouczające.
00:48:32 Każdy siedzi i ogląda kolejny talk show.
00:48:38 Siedzi tak, zabawiany
00:48:43 W przerwach ogląda wiadomości
00:48:50 Milutkich i ładniutkich.
00:48:56 Nie dramatyzuj.
00:49:02 - Oszczędność pieniędzy?
00:49:12 Jakbym słyszał sympatyka Józefa Stalina.
00:49:16 Bezmyślnie powtarzasz jego poglądy
00:49:24 Palisz marychę i całujesz facetów.
00:49:33 Wiesz co?
00:49:38 Odpieprz się.
00:49:47 W takiej sytuacji...
00:49:52 Może być Baileys, albo lody...
00:49:54 Twoje ulubione, Don.
00:50:06 Rozwaliłeś przyjęcie.
00:50:10 Wyjaśniliśmy sobie parę spraw.
00:50:13 Dla odmiany szczerze pogadaliśmy.
00:50:21 Nie sądzę.
00:50:24 Dobrze się bawiliśmy, dopóki nie zacząłeś.
00:50:27 Żeby pokazać swoją głęboką mądrość
00:50:31 Wcale nie...nie wszyscy
00:50:35 Jak twoja asystentka?
00:50:40 Jesteś dla niej wyrocznią.
00:50:44 O czym ty mówisz?
00:50:48 Sypiasz z nią?
00:50:52 Z kimś musisz,
00:50:59 Marzy, żebyś ją przeleciał.
00:51:03 A Marie? Nagle ją zafascynowałeś.
00:51:07 Tak...bo jestem fascynujący.
00:51:11 Ale Marie nie była mną zainteresowana,
00:51:16 zaglądał ci za dekolt.
00:51:24 Niestety jesteś w mniejszości
00:51:32 Jesteś atrakcyjna, ale nie musisz
00:51:40 To nie tak!
00:51:43 Czyżbyś nie wiedziała,
00:51:58 Nadmiar marihuany powoduje,
00:52:03 Próbuję...
00:52:08 Czy nie mogłabyś, zanim kupisz
00:52:15 czy pochylając się w lewo,
00:52:20 - Przestań!- A pochylając się w prawo
00:53:14 SZPITAL W NOWYM JORKU
00:53:50 Mogę w czymś panu pomóc?
00:53:54 Szukam Charliego Riversa.
00:54:00 Dziękuję.
00:54:17 Cześć. Jak leci?
00:54:40 Witaj Charlie.
00:54:43 Dzień dobry.
00:55:11 Muszę umyć Charliego.
00:55:22 Nie odchodź.
00:55:30 Przespaliśmy całą noc.
00:55:35 Max?
00:55:40 Jestem Vernon, brat Charliego.
00:55:43 Vernon...co u ciebie?
00:55:48 Cholera...przepraszam.
00:55:59 Jak on się czuje?
00:56:03 Lekarz daje mu tydzień, może dwa...
00:56:12 Słyszałem, że dobrze ci idzie.
00:56:18 Tak.
00:56:23 Mieszkasz w Los Angeles,
00:56:27 Dobrze mi tam.
00:56:30 Znasz wiele gwiazd?...
00:56:34 Ostatnio widzieliśmy się...
00:56:42 Z tej nie korzystaj,
00:56:46 Dzięki, przepraszam.
00:57:05 Co u ciebie, stary?
00:57:08 Dobrze. A u ciebie?
00:57:14 Jestem zmęczony.
00:57:22 Długo zostaniesz?
00:57:31 Wiem, że Vernon się wygadał.
00:57:39 Będę z tobą szczery.
00:57:44 Rozumiesz, co mnie czeka?
00:57:49 Możesz mną dysponować.
00:57:55 Popraw mi poduszkę.
00:58:01 Przechyl mnie w lewo.
00:58:10 I jak?
00:58:15 Pocisz się...
00:58:22 Przynieś mi trawkę.
00:58:31 Jesteś sam?
00:58:35 Mimi przyjedzie później.
00:58:37 Mimi przyjedzie?
00:58:41 Muszę być bardzo kochany...
00:58:52 Koszmarne korki...i dlatego, gdy chcę
00:59:04 Jestem wrakiem.
00:59:10 Zgoda...o której mogę przychodzić?
00:59:15 Przed świtem.
00:59:18 Gdy jest ciemno i strasznie.
00:59:21 O 5.30, 5.45...
00:59:25 Gdy boję się, że zdechnę.
00:59:36 Będę.
00:59:43 /Zrozumiałem wtedy, że niedługo umrze.
00:59:48 /ale do tej pory jego śmierć była abstrakcją,
00:59:55 /Zrozumiałem, że Charlie wkrótce odejdzie
01:00:01 /Śmierć jest cholernie dziwaczna./
01:00:04 /I nagle wypełniająca mnie
01:00:11 Jestem! Trafiłem pod właściwy adres?
01:00:16 Widzę mnóstwo ludzi i nasz cudowny gospodarz...
01:00:22 Pięknie wyglądasz.
01:00:26 Zaczynamy imprezę.
01:00:32 Urodziny są 5-go, nie 3-go.
01:00:38 Dobrze, 3-go.
01:00:50 Vernon, witamy!
01:00:58 Witaj Max.
01:01:02 Poznaj moją żonę.
01:01:08 Oto ona.
01:01:42 A twoja żona?
01:01:49 Jutro.
01:01:52 Zjemy razem kolację?
01:01:57 Tak.
01:02:27 Przeraża mnie długa lista gości.
01:02:39 Bolą mnie usta.
01:02:44 Posłucham pracy serca.
01:02:53 Ładnie pracuje.
01:02:57 A teraz płuca.
01:03:04 Spróbuj głębiej oddychać.
01:03:09 Jeszcze.
01:03:14 Wyskoczę na chwilę.
01:03:20 Chcesz coś ze sklepu?
01:03:26 Coś pysznego?
01:03:30 Coś pysznego, najlepiej z Carnegie Dairy.
01:03:36 Może sok z papai?
01:03:41 Dobrze.
01:03:47 Nałożymy ci piżamę.
01:03:54 Głupi palancie, odwalasz dobrą robotę,
01:04:02 O mnie?
01:04:05 Nie jesteś szczęśliwy, a powinieneś być.
01:04:13 Chris zauważył, że jesteś niespokojny i zagubiony.
01:04:19 Ty martwisz się o mnie, a ja...
01:04:25 Życie jest krótkie.
01:04:33 Jasne...wpadnę później.
01:04:38 Jak ci się oddycha?
01:04:44 Nie.
01:04:48 Będzie ci ciężej oddychać.
01:06:05 Charlie...pamiętasz mnie?
01:06:17 Max nie wspominał o twoich urodzinach.
01:06:23 Nie mogły przyjechać.
01:06:27 Cieszę się, że cię widzę.
01:06:37 Zrobię coś dla ciebie z okazji urodzin.
01:06:41 Kto rozmawia z Charliem?
01:06:47 Musimy uciekać.
01:06:50 Max mnie zastąpi.
01:06:59 Poznaj moją żonę Mimi.
01:07:09 To jest...
01:07:13 Jesteś jego żoną?
01:07:16 Tak myślałam.
01:07:27 Jesteście głodni?
01:07:32 Wybierzemy się na suschi?
01:07:40 To był instynkt kobiecy,
01:07:45 Powiedziałam : muszę sprzedać ten dom,
01:07:50 Zdążyliśmy przed trzęsieniem ziemi.
01:07:54 Właśnie, nie ustąpiłam.
01:08:01 Dom legł w gruzach.
01:08:08 Ucierpiał podczas trzęsienia?
01:08:13 Jakie piękne...
01:08:16 Kończąc...ceny gwałtownie spadły
01:08:26 Bardzo mądrze. Ceny domów są
01:08:32 Ludzie obawiali się lawin błotnych.
01:08:45 Przecież nie masz tam 5 domów.
01:08:50 Żartowniś.
01:08:54 Kusiło nas, żeby się tam przenieść.
01:09:04 Co robisz, Karen?
01:09:09 Konstruuję rakiety.
01:09:19 Pracuje dla Fairchild.
01:09:22 Jej firma konstruuje rakiety
01:09:34 W zeszłym roku zamknęła filię
01:09:41 Mieszkacie w stanie Nowy Jork?
01:09:44 Na północy.
01:09:49 Słyszałam o Albany...nie znamy tam kogoś?
01:09:59 Jutro musimy wracać...
01:10:07 Na komórkę, do domu, w razie gdyby Charlie...
01:10:17 Patrzeć bezsilnie na śmierć brata, to smutne.
01:10:23 Tak, oczywiście...należało tego oczekiwać.
01:10:32 Życie, jakie wiodą ci faceci...
01:10:43 To nie musiało się zdarzyć...głupio.
01:10:50 Dobrze, że tu jesteś.
01:10:54 On dla mnie też.
01:11:03 Co teraz?
01:11:10 Za Charliego.
01:11:25 Może trochę skubniemy,
01:11:32 Zrozumiałeś? Co ci podać...tuńczyka?
01:11:37 Rozbawiłaś mnie.
01:11:51 Wsiadajcie.
01:11:56 Jedzie następna, złapiemy ją.
01:12:04 Było uroczo, Vernon.
01:12:06 Musimy to powtórzyć.
01:12:09 Dobranoc Mimi.
01:12:13 Pomogę ci.
01:12:18 Dobranoc.
01:12:37 Chciałbym zapalić papierosa.
01:13:20 Już dobrze.
01:14:31 Dlaczego używasz skrótów, zamiast mówić normalnie?
01:14:35 Wiesz co?
01:15:12 Dzień dobry.
01:15:16 Za to, co robisz dla Charliego.
01:15:22 Jest dzielny.
01:16:34 Kiedy wróciłaś?
01:16:37 Wczoraj w nocy.
01:16:50 Lubię twoją żonę.
01:16:56 Ona ciebie też.
01:17:00 Naprawdę?
01:17:09 Co z nim?
01:17:14 Niezbyt dobrze.
01:17:19 Dużo mówił.
01:17:23 O twojej wizycie w Nowym Jorku.
01:17:35 Tak...wtedy.
01:17:40 Ciężko ci z tym?
01:17:43 Nie.
01:17:47 O ile pamiętam, nic się nie stało.
01:17:56 Właśnie.
01:17:59 Nic.
01:19:05 Dzień dobry, Charlie.
01:19:11 Druga zmiana.
01:19:21 Jak się czujesz?
01:19:26 Kevin przyjdzie o piątej.
01:20:09 Przepraszam, że cię obudziłem.
01:20:26 Dlaczego całowałeś moją bratową?
01:20:42 Pamiętasz, jak byłem w Nowym Jorku?
01:20:51 Uciekł mi samolot...
01:21:01 Co mam zrobić?
01:21:08 Nie rozumiem.
01:21:10 Nie znasz tego kawału?
01:21:13 Żydowski chłopczyk siedzi
01:21:20 Ojciec mówi : pamiętaj synu,
01:21:29 Syn wciąż rozmyślał nad sensem tego zdania...
01:21:38 60 lat później ojciec umiera.
01:21:43 Syn idzie go pożegnać.
01:21:49 Ojciec kona, a syn pyta : o co ci chodziło?
01:21:56 Powiedziałeś, że życie jest pomarańczą.
01:22:05 Wydając ostatnie tchnienie ojciec odpowiada :
01:22:19 Musisz się otrząsnąć, Max.
01:22:29 Związek między tobą i mną
01:22:35 Nie.
01:22:41 Byłem zawistny. Zawiść jest straszna.
01:22:46 Wkurzyłem się, bo...odszedłeś i zostawiłeś mnie.
01:22:55 Nie mogłem cię zabrać.
01:22:58 Wiem.
01:23:11 Wybacz.
01:23:15 Już dobrze.
01:23:25 Wam jest znacznie trudniej, niż mnie.
01:23:36 Powiedz...
01:23:41 Sprowadzić pastora?
01:23:44 Posłuchaj mnie...większość ludzi
01:23:53 Nie czuję żalu, tylko...
01:23:56 Strach.
01:24:03 Fascynuje mnie, co jest dalej.
01:24:12 Dlatego nie...dziękuję.
01:24:19 Rozumiem.
01:24:34 Twój ojciec tu był.
01:24:58 Chcę go zapamiętać, jako młodszego braciszka,
01:25:04 na plaży, marzącego o karierze na Broadwayu.
01:25:15 Pamiętam, kiedyś wróciłem ze szkoły,
01:25:22 a on wychodził
01:25:29 Miał szminkę na ustach.
01:25:36 Umierając życzył sobie,
01:25:45 Po pogrzebie urządzimy przyjęcie,
01:25:54 Tak zrobimy.
01:25:56 NA SPRZEDAŻ
01:26:20 Kto się napije?
01:26:23 Najpierw przejdę się na mały spacer.
01:30:02 Każda powinna zajść w ciążę
01:30:07 Co dolega Karen?
01:30:11 Upadła, tańcząc.
01:30:18 Zróbmy dziś małego Charliego.
01:30:32 Chcesz pociągnąć?
01:30:48 Nie jesteś szczęśliwy, Max.
01:30:51 Zrób coś.
01:31:35 Odbijany.
01:31:39 Zatańcz ze skrętem.
01:31:50 Co robisz?
01:31:54 Tańczysz ze mną?
01:32:08 Zaczekaj...przecież tańczymy.
01:32:42 Zwariowałeś?
01:32:45 Zwariowałeś.
01:33:47 Ktoś tu jest.
01:34:34 DOKŁADNIE ROK PÓŹNIEJ
01:34:38 Internet jest dla mnie czymś nowym.
01:34:43 Ze mną też tak było.
01:34:46 Wszystko można znaleźć.
01:34:54 Byłem nieuchwytny, poza zasięgiem.
01:34:59 Można mieć kawał ziemi i hodować marihuanę.
01:35:04 Ciekawi mnie ludzki umysł...co potrafi wymyśleć.
01:35:07 Trudno to sobie wyobrazić.
01:35:13 Byłem u Charliego, nad grobem.
01:35:22 Co zmienili?
01:35:26 Uporządkowali cały ogród.
01:35:30 Wszystko jest inaczej.
01:35:36 W związku z internetem,
01:35:40 Nie ma werandy.
01:35:46 Przebudowali ją, otoczyli szybami.
01:35:51 Wszystko jest takie doszlifowane, doskonałe.
01:36:00 Pękam.
01:36:05 Rachunek proszę.
01:36:16 Ja zapłacę.
01:36:24 Pojedziemy do Soho na drinka?
01:36:28 Za pół godziny muszę odebrać dzieciaki.
01:36:31 Gdzie są?
01:36:35 Na czym?
01:36:42 Przestań.
01:36:46 I tak szybko dorastają.
01:36:56 Znowu miałem ten...dziwny sen.
01:37:01 Byłem w jakimś hotelu, czy sam nie wiem gdzie
01:37:10 Odebrałem...to był Charlie.
01:37:15 "Jak leci"?
01:37:22 Życie jest pomarańczą.
01:37:31 Pomógł mi, poczułem się lepiej.
01:37:37 Wsiadasz? Jedź pierwszy.
01:37:42 W porządku...jest twoja.
01:37:47 Przejdziemy się, wdychając świeże powietrze.
01:37:50 Jakie świeże powietrze?
01:37:54 Lepsze, niż w Los Angeles.
01:38:02 Trzymaj się.
01:38:20 Przepraszam.
01:38:25 Lot o pierwszej.
01:38:27 Miło was było widzieć.
01:38:33 Max...sprawdź, czy dzieci wszystko wzięły.
01:38:37 Ostatnim razem zostawiły u ciebie połowę rzeczy.
01:39:10 >>