Per Un Pugno Di Dollari A Fistful of Dollars
|
00:00:18 |
W roli głównej |
00:00:28 |
ZA GARŚĆ DOLARÓW |
00:00:37 |
W pozostałych rolach |
00:01:49 |
Reżyseria |
00:03:25 |
To znowu ty? Won stąd! |
00:03:30 |
Już ci mówiłem... Wynocha. Won stąd! |
00:03:33 |
Wynocha! |
00:03:35 |
Tato! |
00:03:49 |
Parszywy psie! Nie igraj ze mną! |
00:04:14 |
Idziemy stąd. |
00:05:48 |
"Żegnaj Amigo" |
00:06:08 |
Witaj, seńor. |
00:06:13 |
Jestem dzwonnikiem. |
00:06:14 |
Po co tu przyjechałeś? |
00:06:19 |
Może Baxterów? Nie... chyba nie. |
00:06:22 |
Chcesz się wzbogacić? |
00:06:25 |
Jeśli potrafisz ruszyć głową. |
00:06:27 |
Tutaj każdy staje się bogaczem, |
00:06:32 |
chyba, ze wpierw jest trupem. |
00:06:34 |
Więc co chcesz kupić?? |
00:06:37 |
Nie, ty nie kupujesz... |
00:06:39 |
Staniesz się tu bogaty. |
00:06:42 |
Juan de Dios znów przebudzi swój dzwon. |
00:07:01 |
Saludos, amigo. To niemądre |
00:07:09 |
On chyba pomylił drogę. |
00:07:11 |
- Raczej trafił do niewłaściwego miasta. |
00:07:16 |
Jeśli szukasz pracy, |
00:07:18 |
to z takim wyglądem powinieneś |
00:07:21 |
Nie... To raczej wróble by wystraszyły jego. |
00:07:42 |
Czołem. |
00:07:44 |
Saludos. |
00:07:54 |
Nie zostaniesz bogaczem w ten sposób! |
00:07:57 |
Ale osiągniesz sukces, dając się zabić! |
00:08:02 |
Mamy dość kłopotów. |
00:08:07 |
Jedzenia i czegoś do picia. |
00:08:09 |
- Woda jest tam. |
00:08:12 |
Jedzenie, picie, zabijanie. |
00:08:15 |
Tylko to potrafisz, |
00:08:18 |
A tak w ogóle, to będziesz musiał to |
00:08:21 |
Wiem, wiem, nie masz pieniędzy. |
00:08:24 |
A jeśli nie masz nic przeciwko zabijaniu, |
00:08:38 |
Moja ruletka. |
00:08:40 |
Ona też została zamordowana... |
00:08:45 |
Cały nasz wolny czas zajmują |
00:08:47 |
Taa. Nigdy nie widziałem miasta |
00:08:54 |
I nie zobaczysz takiego drugiego. |
00:08:56 |
- Co złego się tu dzieje? |
00:08:59 |
Zauważyłeś jakieś kobiety? |
00:09:03 |
Tu są tylko wdowy. |
00:09:05 |
Zyskać szacunek możesz tylko zabijając |
00:09:12 |
- Są jednak tacy, co nie podzielają twego zdania. |
00:09:21 |
Saludos! |
00:09:25 |
Wiesz czemu Piripero przyglądał |
00:09:29 |
Wystarczy mu rzut oka. |
00:09:34 |
To nie żart. Ci mordercy przerobią |
00:09:40 |
To dlatego chcę, żebyś się stąd wyniósł. |
00:09:43 |
Nie chcesz zostać na tym cmentarzu, |
00:09:49 |
Mówiłem, że nie mogę ci zapłacić. |
00:09:52 |
Firma stawia. |
00:09:55 |
Tylko wyjedź z San Miguel, |
00:10:00 |
- Dokąd prowadzą te schody? |
00:10:05 |
Hej. |
00:10:07 |
Po co tam leziesz? |
00:10:09 |
Rzucę okiem. Z góry |
00:10:12 |
Ale tam nic nie ma! |
00:10:24 |
- Kim oni są? |
00:10:28 |
Bandyci i przemytnicy. |
00:10:31 |
Przyjeżdzają z Texasu |
00:10:35 |
Tu są niższe ceny. Za granicą |
00:10:40 |
Każde miasto, które żyje z broni |
00:10:45 |
To miasto nie. |
00:10:48 |
Tylko bosowie śpijają śmietankę. |
00:10:51 |
Ktoś musi zarządzać tym miejscem. |
00:10:54 |
Prawda, lecz gdy jest ich dwóch, |
00:10:58 |
Dwóch bosów? |
00:11:01 |
Bardzo interesujące. |
00:11:03 |
W rzeczy samej interesujące. |
00:11:09 |
A tam Baxterowie, |
00:11:13 |
Aha, jeśli się nie mylę, |
00:11:17 |
Tak... już ich poznałem. |
00:11:19 |
Jesteś szczęściarzem. |
00:11:22 |
Gdy ktoś tu węszy z jakiegoś powodu, |
00:11:24 |
Juan de Dios bije w dzwon, |
00:11:30 |
Dwóch bosów. |
00:11:33 |
Zwerbowali wszystkie męty |
00:11:37 |
I płacą w dolarach. |
00:11:42 |
Baxterowie tam. |
00:11:45 |
A Rojo tam. |
00:11:47 |
A ja w samiutkim środku. |
00:11:49 |
No i co chcesz tu zrobić? |
00:11:52 |
Szalony dzwonnik miał rację. |
00:11:54 |
W takim miejscu jak to, |
00:11:57 |
Jeśli myślisz o tym co ja, |
00:12:03 |
Kto z tej dwójki jest silniejszy? |
00:12:05 |
Kto silniejszy? |
00:12:09 |
Rojo, a dokładnie Ramon. |
00:12:22 |
Don Miguel Rojo, chcę z tobą pogadać. |
00:12:28 |
Don Miguel, słyszałem, że szukasz ludzi. |
00:12:31 |
Może się przydam. |
00:12:35 |
Zanim mnie najmiesz muszę ostrzec, |
00:12:40 |
nie jestem tani. |
00:12:57 |
- Przygotuj trzy trumny. |
00:13:24 |
Żegnaj, amigo. |
00:13:26 |
Nie zrozumiałeś przybłędo? |
00:13:30 |
Idź i poszukaj swego muła. |
00:13:35 |
Właśnie o tym chciałem pogadać. |
00:13:40 |
Kto? |
00:13:41 |
Mój muł. Zrozumcie, on naprawdę się wkurzył, |
00:13:50 |
- Robisz sobie jaja? |
00:13:54 |
Ja wiem, że tylko się zabawialiście. |
00:13:59 |
No ale jeżeli zechcecie przeprosić... |
00:14:13 |
To nieładnie się śmiać. |
00:14:19 |
Widzicie... mój muł nie lubi śmiejących się ludzi. |
00:14:13 |
Jeszcze pomyśli, że śmiejecie się z niego. |
00:14:26 |
A teraz jeśli go przeprosicie, |
00:14:30 |
Może uda mi się go przekonać, |
00:15:00 |
Wszystko widziałem. Zabiłeś wszystkich czterech. |
00:15:04 |
Zapłacisz za to. Będziesz wisiał. |
00:15:08 |
Kim jesteś? |
00:15:11 |
Nie strzelaj. |
00:15:13 |
Jestem John Baxter - szeryf. |
00:15:19 |
Skoro jesteś szeryfem, |
00:15:36 |
Mój błąd. Cztery trumny. |
00:15:48 |
Hej! |
00:15:56 |
Mówiłem, że nie jestem tani, |
00:16:01 |
..98, 99, 100. |
00:16:03 |
Resztę dostaniesz, |
00:16:06 |
Kiedy zaczynam? |
00:16:08 |
Nie spieszy mi się, przynajmniej na razie. |
00:16:11 |
Czas jest lepszy niż kiedykolwiek, |
00:16:15 |
Za parę dni oddział kawalerii |
00:16:19 |
Nie życzę sobie wojskowych |
00:16:25 |
Jesteś chyba dobrze poinformowany. |
00:16:28 |
W tych okolicach życie człowieka |
00:16:34 |
Ta rzecz nie służyła chyba |
00:16:39 |
Mój brat Ramon to zrobił! |
00:16:44 |
Kiedy ma broń w ręku, nikt nie |
00:16:47 |
Zbroja jest jednym z jego ulubionych celów. |
00:16:50 |
Oczywiście tylko wtedy, kiedy |
00:16:53 |
Pałam chęcią poznania twego brata. |
00:17:01 |
A oto Chico, |
00:17:05 |
Idź z nim. |
00:17:09 |
Czuj się jak w domu. |
00:17:11 |
Właściwie nigdy tak wielkiego |
00:17:30 |
Któż to? |
00:17:32 |
Ma na imię Marisol. |
00:17:39 |
To twój pokój. |
00:18:13 |
Zapłaciłeś mu 100$. |
00:18:15 |
Możesz wyjaśnić po co |
00:18:18 |
Teraz mamy tu parszywego gringo |
00:18:20 |
Dotąd nigdy tyle nie płaciliśmy. |
00:18:22 |
Nie możesz zostawić kogoś takiego, |
00:18:24 |
Mógłby zrobić wszystko, |
00:18:31 |
Jest znacznie tańszy sposób, |
00:18:35 |
Wystarczy go uciszyć na zawsze. |
00:18:40 |
A kto to zrobi? Ty? |
00:18:42 |
Tak, czemu nie? |
00:18:44 |
Jeden strzał w plecy |
00:18:46 |
i już nigdy więcej by |
00:18:50 |
Posłuchaj, z łatwością mogę to zaraz załatwić. |
00:18:53 |
On się tego nie spodziewa, |
00:19:00 |
Jesteś głupcem Esteban! |
00:19:04 |
Jedna kulka w plecy i kłopot z głowy! |
00:19:07 |
A co się stanie jak ręka ci zadrży |
00:19:10 |
Będziemy mieli na głowie kawalerię |
00:19:16 |
- Myślałem tylko... |
00:19:21 |
Idź do tego Americano. Spytaj czy |
00:19:27 |
Jedno jest jasne. |
00:19:30 |
Dopóki Ramon nie wróci |
00:19:34 |
Czy to jasne? Ma być spokój w mieście. |
00:19:50 |
Jestem Esteban Rojo. |
00:19:58 |
Co ty wyrabiasz? |
00:20:01 |
Wyprowadzam się. |
00:20:03 |
Nie wiesz, że wszyscy nasi |
00:20:08 |
To wygodne dla wszystkich, ale cóż, |
00:20:13 |
A tak w ogóle to twój brat mowił, |
00:20:39 |
Stać! |
00:20:42 |
- Sierżancie. |
00:20:45 |
Przekaż ludziom, że tutaj spędzimy noc. |
00:20:48 |
Mają uzupełnić zapasy. |
00:20:50 |
A na wozie podwoić straże. |
00:20:52 |
Tak jest. |
00:20:55 |
Jak myślisz? Co jest na tym wozie? |
00:20:58 |
Łatwo sprawdzić. Podejdź bliżej |
00:21:02 |
Jeśli zaczną strzelać, |
00:21:05 |
Fajny pomysł. |
00:21:32 |
Zgubiłeś coś? |
00:21:35 |
Czołem. |
00:21:36 |
Spadaj stąd Jankesie. |
00:21:52 |
Dlaczego nie śpisz? |
00:21:54 |
Kiedy patrzysz w ten sposób |
00:21:58 |
Wciąż się zastanawiam, |
00:22:01 |
To coś bardzo dla nich ważnego. |
00:22:04 |
Zadałem parę pytań na temat kapitana, |
00:22:09 |
Kim jest Marisol? |
00:22:13 |
Lepiej się prześpij. To niebezpieczny |
00:22:20 |
Przecież tylko spytałem, kim ona jest. |
00:22:23 |
To tylko kobieta. |
00:22:27 |
Czy już wszystko jasne? |
00:22:32 |
W tym mieście wszyscy mówią o Ramonie. |
00:22:35 |
Nie mogę się doczekać, żeby go poznać. |
00:22:37 |
Jeśli jesteś mądry to trzymaj się |
00:22:47 |
To żołnierze. |
00:22:49 |
Opuszczają nas zaskakująco cicho. |
00:22:57 |
Dziwne. Jadą ku granicy. |
00:23:05 |
Powiedz mi... |
00:23:07 |
każdej nocy tak się kładziesz do łóżka? |
00:23:11 |
Nie martw się. |
00:23:16 |
Poczekaj! Jadę z tobą! |
00:23:18 |
Chcę zobaczyć, |
00:23:20 |
W porządku. Pospiesz się. |
00:24:07 |
To jak zabawa w kowboi i Indian. |
00:24:14 |
- Kapitanie. |
00:24:16 |
Zgodnie z obietnicą |
00:24:20 |
Mam nadzieję, że broń, którą nam |
00:24:22 |
Bądź spokojny Kapitanie. |
00:25:55 |
Poubierajcie ich ponownie |
00:25:59 |
Ułózcie ich wokół. Pamiętajcie, |
00:26:21 |
Rubio! |
00:26:30 |
To Ramon. |
00:26:43 |
To mój brat Ramon. |
00:26:48 |
Wszyscy mówią o Ramonie. |
00:26:50 |
O tobie też mówi wiele osób. |
00:26:54 |
Yhm... mam nadzieję, że mówią dobrze? |
00:26:59 |
Udaną miałeś podróż? |
00:27:01 |
Była męcząca. Trudno dziś |
00:27:06 |
A powozy są strasznie |
00:27:10 |
Jestem pewien, że |
00:27:13 |
Americano nie może się doczekać, |
00:27:17 |
Przykro mi. |
00:27:20 |
Jak to? |
00:27:21 |
Baxterowie przyjęli zaproszenie. |
00:27:25 |
Baxterowie tutaj? |
00:27:28 |
Poprosiłem Chico, by ich zaprosił. |
00:27:31 |
Ramon, co się dzieje? |
00:27:34 |
Wiele myślałem podczas podróży. |
00:27:40 |
Wciąż do siebie strzelamy - |
00:27:44 |
Postradałeś zmysły, Ramon! |
00:27:46 |
Wręcz przeciwnie Esteban, |
00:27:52 |
Uwierz mi. |
00:27:54 |
Życie jest naprawdę cenne. |
00:27:56 |
Czyż nie jest głupie ryzykować |
00:28:01 |
W tym mieście miejsca starczy |
00:28:08 |
Z tego względu, |
00:28:10 |
postanowiłem odwiesić mego |
00:28:13 |
Uważam, że Ramon ma rację. |
00:28:15 |
Przestańcie. |
00:28:21 |
To jest... bardzo wzruszające. |
00:28:24 |
Nie miłujesz pokoju? |
00:28:26 |
Niełatwo polubić rzeczy, |
00:28:30 |
Mozesz tu zostać i doświadczyć |
00:28:33 |
Nie, dzięki. Wyprowadzam się. |
00:28:42 |
Oto pieniądze, Don Miguel. |
00:28:46 |
Chyba jeszcze ich nie zarobiłem, |
00:28:52 |
Po co ten pośpiech? Zostań. |
00:28:58 |
Widzicie, za moją zasługą Baxterowie |
00:29:02 |
Raczej nie docenią mojej |
00:29:14 |
- Jest za bystry na najemnika. |
00:29:18 |
Kiedy ktoś z taką twarzą nosi ze |
00:29:22 |
Jest szybki, ale też bardzo inteligentny. |
00:29:27 |
Skoro go już nie ma, wyjaśnij ten |
00:29:33 |
Czy ty nigdy nie będziesz w stanie |
00:29:38 |
Nasz rząd i Amerykanie wkrótce znajdą |
00:29:46 |
Zgadza się, będą węszyć. |
00:29:50 |
A my cichutko |
00:29:52 |
W końcu nie mamy pojęcia o |
00:29:54 |
Ciała poukładaliśmy tak, |
00:29:59 |
Sądzisz, że w to uwierzą? |
00:30:02 |
Pewnie, że tak. |
00:30:04 |
Jeśli nie znają winnego, |
00:30:09 |
Tak...ale co z Baxterami? |
00:30:12 |
Baxterami? |
00:30:15 |
Oni chcą tylko żyć w pokoju. |
00:30:17 |
Niech działają chwilę po swojemu. |
00:30:21 |
Póżniej się nimi zaopiekujemy, |
00:30:32 |
Miałeś fajny pomysł. |
00:30:36 |
A tak, tak, tak, tak |
00:30:39 |
Baxterowie po jednej stronie, |
00:30:45 |
A ty będziesz w samym środku. |
00:30:48 |
Tylko, że się pogodzili, |
00:30:52 |
Teraz nie masz ani pracy ani forsy, |
00:30:57 |
Tylko jedno możesz zrobić. |
00:31:03 |
Opuść San Miguel i nie wracaj |
00:31:07 |
Hej Joe! Przygotowałem wóz |
00:31:09 |
Jesteśmy na zapleczu |
00:31:13 |
Co się dzieje? |
00:31:17 |
Lepiej zrób to, jeśli chcesz |
00:31:19 |
Moim zdaniem będzie z ciebie |
00:31:25 |
Zamknij i chodź ze mną. |
00:31:27 |
Mam zamknąć? To już się stało. |
00:31:30 |
Dokąd idziemy? Chciałbym wiedzieć, |
00:31:35 |
W dół rzeki, Rzucić okiem |
00:32:21 |
Musimy iść na kolację, ale zaproszenie |
00:32:25 |
Nawet mimo udzielenia wszystkich |
00:32:31 |
Musimy się z tym zmierzyć, |
00:32:35 |
Nie wolno jeść. Nie wolno pić. |
00:32:39 |
Miejcie oczy szeroko otwarte |
00:33:07 |
Jesteś pewny, że nikt nas nie widział? |
00:33:09 |
Tylko duch, a może dwa. |
00:33:11 |
Nie, nie, nie. |
00:33:14 |
Duchy należy pozostawić |
00:33:18 |
Ty naprawdę pasujesz idealnie |
00:33:22 |
Jeśli nie zmienisz swego postępowania, |
00:33:36 |
Po co to? Czemu z całej reszty, |
00:33:42 |
Nie zakopiemy ich. |
00:33:44 |
Nie zakopiemy? |
00:33:46 |
Dokładnie, nie pochowamy ich. |
00:33:50 |
Skoro ich nie zakopiemy, |
00:33:54 |
Po co bierzemy na siebie ten kłopot? |
00:33:58 |
Truposze mogą być czasem użyteczne. |
00:34:04 |
Już parę razy pomogły mi się wydostać |
00:34:11 |
Po pierwsze: nie mówią. |
00:34:15 |
Po drugie, jak je dobrze oporządzić |
00:34:21 |
I po trzecie, |
00:34:24 |
można strzelać do nich bez obaw, |
00:34:31 |
To bez sensu |
00:34:33 |
Żyję i chcę pozostać z żywymi. |
00:34:35 |
A kiedy umrę, |
00:34:38 |
Mam nadzieję, że jasno się wyraziłem. |
00:34:44 |
Poza tym, to, że umieściłeś tu te ciała, |
00:34:47 |
Człowiek, który jest tam pochowany, |
00:34:51 |
Spokojnie. Nasi przyjaciele |
00:34:56 |
Jazda. |
00:35:25 |
By zacząć wojnę, wystarczy |
00:35:32 |
Rycerski ten Rojo. |
00:35:34 |
Nie zamierzam mu prawić komplementów. |
00:35:36 |
Absolutnie nie jest taki. Wszystko, co |
00:35:41 |
Kobiety! Gdy wszystko staje się |
00:35:46 |
Tak. Uważam, że coś tu nie gra. |
00:35:52 |
Nie ufam im. |
00:35:53 |
Naprawdę chcesz mnie zezłościć? |
00:35:59 |
- Dobranoc. |
00:36:39 |
Spokojnie. Nie skrzywdzę cię. |
00:36:41 |
Tylko ci opowiem, dlaczego Rojo |
00:36:47 |
Był sobie wóz pełen złota, |
00:37:00 |
John! Chodź tu szybko. |
00:37:08 |
Przepraszam. |
00:37:09 |
Kiedy mężczyzna spotyka |
00:37:11 |
nigdy nie wiadomo jak zareaguje. |
00:37:17 |
- Zapłać mu 500$. |
00:37:20 |
Zapłać mu. Zna interesującą |
00:37:26 |
Czy to dobry pomysł? |
00:37:28 |
Złe pomysły mam tylko wtedy, gdy mi to odpowiada. |
00:37:30 |
Ramon! Żołnierze, którzy eskortowali złoto... |
00:37:33 |
Dwóch uciekło. |
00:37:36 |
Baxterowie wyruszyli, by ich przechwycić. |
00:37:40 |
Hej Rubio! Zbierz ludzi. |
00:37:45 |
Jesteś dobrze poinformowany. |
00:37:47 |
Życie ludzki często zależy od |
00:37:51 |
Słowa twojego brata. |
00:37:53 |
Wyjaśnij mi, dlaczego to robisz? |
00:37:59 |
Dla 500$. |
00:38:08 |
Jeśli ci żołnierze zeznają |
00:38:10 |
Rząd pozbędzie się Rojo z miasta. |
00:38:14 |
I w San Miguel będzie tylko jeden bos. |
00:38:17 |
Pospieszcie się! |
00:38:33 |
Jedziemy! |
00:38:37 |
Dołączysz do nas? |
00:38:39 |
Nie. Gdy człowiek ma pieniądze |
00:38:45 |
Dalej! |
00:38:50 |
Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info |
00:00:30 |
Por Dios! |
00:00:42 |
Kto tam? Pokaż się! |
00:01:04 |
Co o tym myślisz? |
00:01:05 |
Nie wiem. |
00:01:08 |
Za spokojni na rannych, |
00:01:13 |
Już widzę jak Rojo zainteresowali |
00:03:27 |
- Co robimy? |
00:03:30 |
Zajmijcie ich na tyle, |
00:03:34 |
Dalej! No już! Szybko! |
00:04:11 |
Kryjcie mnie. |
00:04:49 |
Baxterowie! Weźcie ich sobie, |
00:04:53 |
W końcu trupy nie gadają! |
00:05:07 |
Chyba nie spodobał im się mój dowcip. |
00:05:10 |
Zaraz sobie wrócą do domu. |
00:06:52 |
Ten oprych będzie naszym gościem |
00:06:54 |
Do piwnicy z nim. |
00:07:06 |
Doskonała robota Esteban! |
00:07:08 |
więc Baxterowie będą musieli ustąpić. |
00:07:12 |
Don Miguel! Don Miguel! |
00:07:19 |
Co się stało? Mówże człowieku! |
00:07:22 |
Ktoś do mnie strzelał, |
00:07:25 |
Marisol! |
00:07:30 |
Marisol! Gdzie jesteś Marisol?! |
00:07:45 |
Dziwne... zawsze jesteś na |
00:07:56 |
To nic poważnego, ból głowy ustąpi. |
00:08:05 |
Miej na nią oko. Nie może się |
00:08:16 |
Nie wspominaj nikomu, |
00:08:18 |
Nie chciałbym, by Rojo uznali, |
00:08:22 |
Nie przejmuj się tym. |
00:08:24 |
by docenić ludzi, |
00:08:29 |
Rozmawiałem z Rojo. |
00:08:31 |
Rano oddadzą Antonio |
00:08:37 |
Niebawem staniesz się bogaty. |
00:08:41 |
Taa, to nie złamie mojego serca. |
00:10:27 |
Gdzie ona jest? |
00:10:32 |
Chcę ją zobaczyć! |
00:10:34 |
Wracaj Jesus. Chodź tu. |
00:10:36 |
Chcę ją zobaczyć! Dlaczego nie |
00:11:01 |
Dalej. Ruszaj. |
00:11:27 |
Mama! |
00:11:32 |
- Mama! |
00:11:40 |
Mama! |
00:11:44 |
- Jesus! |
00:11:51 |
Mama! |
00:12:37 |
Julio. |
00:12:38 |
Marisol. |
00:12:41 |
Załatw to. |
00:12:55 |
Ostrzegaliśmy, byś wyniósł się z miasta. |
00:13:00 |
Zostaw ich w spokoju. |
00:13:40 |
Lepiej rusz się. Ramon czeka. |
00:13:45 |
A ty zabierz tego dzieciaka |
00:14:34 |
Ramon to świnia! |
00:14:36 |
Co Ramon ma z nimi wspólnego? |
00:14:39 |
Nikt ci nie powiedział? |
00:14:44 |
Tutaj to historia stara jak świat. |
00:14:45 |
Była sobie szczęśliwa rodzinka, póki |
00:14:50 |
Oskarżył męża o oszustwa karciane, |
00:14:52 |
zabrał żonę jako zakładnika. |
00:14:56 |
A mąż? |
00:14:58 |
On? On nic nie może zrobić. |
00:15:01 |
Rojo zagrozili, że zabiją smarkacza. |
00:15:09 |
Ramon jest bystry. |
00:15:12 |
A ty dokąd znów leziesz? |
00:15:17 |
Do Rojo, poszukać pracy. |
00:15:27 |
Dobrze, że Americano jest z nami. To |
00:15:30 |
Jeśli rząd zacznie węszyć, będziemy |
00:15:40 |
I mamy wojnę z Baxterami. |
00:15:43 |
- Gdzie to postawić? |
00:15:45 |
Słuchajcie wszyscy. |
00:16:25 |
Dobrze strzelasz. Wręcz bardzo dobrze. |
00:16:28 |
By zabić, trzeba strzelać w serce, |
00:16:33 |
Świetnie, ale pozostanę przy mojej "45". |
00:16:37 |
Jeśli ktoś z "45" staje oko w oko |
00:16:39 |
ten ktoś z pistoletem |
00:16:44 |
Stare meksykańskie przysłowie, |
00:16:48 |
Wierzysz w nie? |
00:16:52 |
Paquito, zbierz pięciu ludzi, |
00:17:05 |
- Wszystko gotowe. |
00:17:10 |
Wozy gotowe. Możemy ruszać. |
00:17:12 |
Słuchajcie! |
00:17:13 |
Bawcie się dobrze podczas mojej nieobecności! |
00:17:17 |
Słyszeliście Ramona, |
00:17:58 |
On waży ponad tonę. |
00:18:00 |
oczywiście wraz z tym wszystkim, |
00:19:16 |
Tato, |
00:19:19 |
czy mi nie mówiłeś, |
00:19:22 |
Zgadza się. |
00:19:25 |
Więc czemu ten człowiek się |
00:19:32 |
- Chcę do Mamy! |
00:19:35 |
Pamiętaj, nikt nie może nas |
00:19:49 |
Czołem. |
00:20:10 |
Ktoś strzela w małym domu. |
00:20:13 |
Natychmiast siodłać konie. |
00:20:43 |
Uważaj! |
00:21:30 |
Weźcie te pieniądze. Wystarczy wam |
00:21:34 |
Jedźcie tak daleko od San Miguel, |
00:21:38 |
Jak ci dziękować za to, co zrobiłeś? |
00:21:41 |
Nie próbujcie. Po prostu wyjedźcie |
00:21:48 |
Dlaczego robisz to dla nas? |
00:21:51 |
Czemu? Znałem kiedyś kogoś takiego |
00:22:00 |
Ruszajcie. |
00:22:02 |
Wynoście się stąd! |
00:22:44 |
Co widzisz Chico? |
00:22:47 |
Wszyscy martwi. To masakra. |
00:22:50 |
- Porwali Marisol! |
00:22:54 |
Szybko! Wracamy zanim zaatakują |
00:24:47 |
Chico, wydaj amunicję. |
00:24:49 |
Esteban, rozstaw ludzi wokół domu |
00:24:54 |
Miguel, Paco, za dom. |
00:24:58 |
Bądźcie czujni! |
00:24:59 |
Musi ich być sporo, |
00:25:13 |
Ciepły wieczór. |
00:25:16 |
Jeden z naszych wozów stracił koło, |
00:25:23 |
Ktoś z naszych mówił mi, |
00:25:30 |
Może wiesz coś o tym? |
00:25:35 |
Gadaj, co wiesz. |
00:25:56 |
Więc? |
00:25:59 |
Gdzie ukryłeś Marisol? |
00:26:03 |
Rubio. |
00:26:29 |
Spragniony? Chcesz się napić? |
00:26:33 |
Nie... Jest za wcześnie by pić. |
00:27:06 |
Ty uparty pacanie. Powiedz gdzie Marisol, |
00:27:12 |
Za tydzień będziesz znów w formie |
00:27:27 |
Starczy na dziś. |
00:27:30 |
W końcu zacznie śpiewać. |
00:27:33 |
Nie może uciec ani umrzeć. Jakby |
00:27:41 |
Daj mu dojść do siebie. |
00:28:16 |
Ależ mi karta szła, a ja tu utknąłem! |
00:28:21 |
To bardziej zabawne niż karty. |
00:28:25 |
ale także uczynić, |
00:28:31 |
Wyobraź sobie, że gringo śpi. |
00:29:38 |
Esteban, co to za hałas? |
00:29:40 |
Nie mam pojęcia. |
00:30:14 |
Nie ukrywaj się, to nie ma sensu! |
00:30:17 |
Zabawa się skończyła mądralo. |
00:30:21 |
Sprawdźcie poddasze! |
00:30:25 |
I rzućcie okiem za beczki! |
00:30:38 |
Wynosimy się stąd! |
00:30:53 |
- Dalej! |
00:31:12 |
Otoczyć miasto! Zablokować drogi |
00:31:16 |
- Esteban przeszukaj całe miasto! |
00:31:20 |
Sprowadźcie go z powrotem! |
00:31:24 |
Przeszukać wszystkie stajnie, |
00:31:29 |
Szukajcie w kościele! Idźcie tam! |
00:31:31 |
Przeszukać wszystko! Rubio, tutaj! |
00:31:37 |
Jeśli ktoś go ukrywa, |
00:31:39 |
Wy! Chodźcie tu! |
00:31:42 |
Szukajcie w pobliżu Baxterów, |
00:31:46 |
Żywego! |
00:31:49 |
Rubio... w barze. |
00:32:20 |
Mówi, że nic nie wie. |
00:32:23 |
Przyprowadźcie go do mnie. |
00:32:25 |
Nie znam prawdy. Przysięgam. |
00:32:30 |
Taa... nic nie wiesz? |
00:32:33 |
Absolutnie nic! Nie widziałem go! |
00:32:35 |
Rubio zaopiekuj się nim! |
00:33:17 |
Gdzie go schowałeś? |
00:33:22 |
Nie... ukryłem... go... |
00:33:28 |
Ten parszywy Americano |
00:33:31 |
Skończy tak jak on. |
00:33:34 |
Szukaliśmy wszędzie... |
00:33:36 |
w piwnicy, na strychu, na dachu... |
00:33:42 |
Nikogo z tyłu domu nie znalazłem. |
00:33:44 |
Znalazł azyl u Baxterów. |
00:33:47 |
Wie, że to najlepsza kryjówka. |
00:33:52 |
Baxterowie? Chodźmy więc |
00:34:01 |
A to za to, że jesteś |
00:34:36 |
Niech ich piekło pochłonie! |
00:34:44 |
Piripero! |
00:34:53 |
Piripero! |
00:35:06 |
- Podejdź tu. |
00:35:15 |
- Tutaj. |
00:35:20 |
Co ty tam robisz? |
00:35:23 |
Nieważne. Wywieź mnie stąd. |
00:35:25 |
Ale przecież jeszcze nie jesteś martwy. |
00:35:27 |
Będę, jeśli mnie stąd szybko |
00:36:55 |
Rubio. |
00:37:17 |
Widać oznaki życia. |
00:37:19 |
Kiedy zaczną wychodzić bądźcie gotowi. |
00:37:26 |
Nie strzelać! |
00:37:31 |
Nie strzelać! Wychodzimy! |
00:37:37 |
Poddaję się! Wstrzymajcie ogień! |
00:37:41 |
Przestańcie strzelać! Poddajemy się! |
00:38:10 |
Zaczekaj. Chcę na to popatrzeć. |
00:39:48 |
Ramon! Nie strzelaj! |
00:39:52 |
Poddajemy się! |
00:39:55 |
Przecież wygraliście! Wystarczy! |
00:39:58 |
Zrobię, co tylko zechcesz! |
00:40:01 |
- Obiecujesz? |
00:40:04 |
Bez żadnych sztuczek? |
00:40:06 |
Dokładnie. Żadnych sztuczek. |
00:40:11 |
Na pewno? |
00:40:17 |
Chyba nie będzie zbyt szczęśliwa! |
00:40:32 |
Antonio! John! |
00:40:58 |
Mordercy. |
00:41:02 |
Oni nie mieli broni! |
00:41:05 |
Mordercy! Zgnijecie w piekle! |
00:41:09 |
Przeklinam was za to! |
00:41:13 |
Mordercy! |
00:41:35 |
Jedziemy. |
00:41:42 |
Szukajcie go! |
00:41:45 |
Plugawy Americano |
00:44:01 |
Silvanito? |
00:44:12 |
Jakie dziś wieści? |
00:44:14 |
Muszę przekazać ci złą wiadomość. |
00:44:18 |
Gdzie Silvanito? |
00:44:21 |
Ludzie Ramona pojmali go rankiem. |
00:44:23 |
Zrobili to, gdy jechał do ciebie |
00:44:25 |
Miał ze sobą prowiant. |
00:44:30 |
Jest uparty. |
00:44:32 |
Nie wydobędą z niego nawet słowa, |
00:44:36 |
Posłuchaj mnie. |
00:44:51 |
Stary głupcze, |
00:44:57 |
Nie. |
00:45:00 |
Rubio! |
00:45:04 |
Wracaj do swego zakładu. |
00:45:08 |
Bardzo dobrze! |
00:45:11 |
Mam małą niespodziankę. |
00:45:13 |
Ciężko było ją dostać w ręce. |
00:45:15 |
Nikt nie oprze się dwóm butelkom wina. |
00:45:18 |
Sądziłem, że możesz |
00:45:24 |
A tu mam kolejny prezent. |
00:45:29 |
Dynamit. |
00:45:31 |
Zwędziłem go Rojo. |
00:45:34 |
Najwyższy czas byś podpalił lont |
00:45:38 |
i odesłał im z powrotem. |
00:45:59 |
Wciąż jest jasno. |
00:46:04 |
Za wcześnie na sen. |
00:46:10 |
Rubio, podaj. |
00:46:17 |
Nie chcę uszkodzić tej strzelby. |
00:46:23 |
Później Ramon. |
00:48:24 |
Gringo! |
00:48:33 |
Obiło mi się o uszy, że mnie szukasz. |
00:48:36 |
Americano jest trupem. |
00:48:39 |
Odetnijcie starca. |
00:48:58 |
Coś nie tak, Ramon? |
00:49:11 |
Boisz się, Ramon? |
00:49:16 |
By zabić, |
00:49:18 |
Twoje własne słowa, Ramon. |
00:49:39 |
W serce Ramon. Nie zapominaj o sercu. |
00:49:44 |
Mierz w serce, |
00:51:20 |
Jeśli ktoś z "45" staje oko w oko |
00:51:23 |
twierdziłeś, że ten ktoś |
00:51:27 |
Sprawdźmy czy to prawda. |
00:51:53 |
Dalej. Załaduj i strzelaj. |
00:53:56 |
Hej. Słuchaj Joe. |
00:53:58 |
Posłuchaj Joe, Ja... ja... |
00:54:00 |
Joe... Joe... |
00:54:34 |
Wasz rząd będzie rad, |
00:54:39 |
A ty? Zapewne nie chcesz tu być, |
00:54:45 |
Masz na myśli: |
00:54:48 |
i może Amerykanie po drugiej, |
00:54:53 |
Zbyt niebezpieczne. |
00:54:57 |
Bywaj. |
00:54:58 |
Adios. |
00:55:14 |
Zobaczmy... Pięć stóp i siedem cali. |
00:55:20 |
Tłumaczenie: sindar |
00:55:23 |
Poprawki i synchro: pluschen@wp.pl |
00:55:27 |
Odwiedź www.NAPiSY.info |
00:55:32 |
Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info |