Perfume The Story of a Murderer

pl
00:00:02 >
00:00:08 /Korekta: Jabaar/
00:00:19 Synchro do wersji: Perfume.The.Story.of.a.Murderer.RETAIL.READNFO.DVDRip.XviD-DiAMOND
00:01:15 Szybko, długo ich nie utrzymamy.
00:01:21 Pospieszcie się.
00:01:26 Dalej.
00:01:34 Szybko.
00:01:40 Szybciej.
00:01:54 Tędy, szybko.
00:02:22 Odczytaj im wyrok.
00:02:28 Wyrok sądu...
00:02:30 /za dwa dni perfumiarz
00:02:37 /zostanie przywiązany
00:02:40 licem skierowanym ku niebu.
00:02:45 /Jeszcze za żywota
00:02:52 miażdzącym jego dłonie...
00:02:56 /jego ramiona...
00:02:59 /jego biodra...
00:03:00 /jego nogi.
00:03:03 /Pozostanie tam aż do śmierci.
00:03:08 Wszelkie akty łaski, są
00:03:23 /W XVIII-wiecznej Francji...
00:03:25 /żył jeden z najbardziej utalentowanych
00:03:31 /Na imię miał
00:03:35 /I jeśli jego nazwisko zostało
00:03:37 /stało się to dlatego,
00:03:40 /została ograniczona do dziedziniy, która
00:03:49 /Ulotnego królestwa zapachu.
00:03:52 PACHNIDŁO
00:04:05 /W czasach, o których mówimy...
00:04:07 /miasta wypełniał niewyobrażalny,
00:04:13 /Naturalnie odór największy był w Paryżu.
00:04:20 /a nigdzie indziej ten
00:04:23 /niż na targu rybnym w mieście.
00:04:27 /Proszę, pójdę po
00:04:31 /To tutaj w najsmrodliwszym
00:04:35 /Jean-Baptiste Grenouille
00:05:04 /To był piąty poród jego matki.
00:05:09 /- Wszystkie były noworodkami i takimi pozostały.
00:05:14 /Wieczorem cały ten bałagan był
00:05:19 /Dziś stałoby się tak samo.
00:05:22 /Lecz wtedy...
00:05:24 /Jean-Baptiste wybrał inną drogę.
00:05:59 /Co to za hałas?
00:06:02 - To dziecko.
00:06:07 Noworodek.
00:06:10 - Gdzie jego matka?
00:06:15 Próbowała go zgładzić.
00:06:19 /Próbowała zgładzić dziecko.
00:06:22 Tam.
00:06:24 /- Stój!
00:06:26 Morderczyni!
00:06:27 /Pierwszy dźwięk wydobywający
00:06:31 /wysłał jego matkę na szubienicę.
00:06:36 /Oficjalnym nakazem Jean-Baptiste
00:06:46 - Ile dzisiaj?
00:06:49 Może 3 i pół.
00:06:54 Jak zwykle.
00:06:57 Bierz wszystkie i podpisz.
00:07:07 Zróbcie miejsce.
00:07:09 - Gdzie?
00:07:26 /Nie żyje?
00:07:53 Nie zostanie na moim łóżku.
00:07:55 - Wyrzućmy go.
00:07:59 Zabijmy go.
00:08:19 Mocniej.
00:08:22 /Co wy robicie?!
00:08:32 /Dla Madame Gaillard, Grenouille
00:08:37 /Jednak dzieci wyczuwały, że był on inny.
00:08:59 /W wieku pięciu lat
00:09:04 /Ale urodził się z talentem, dzięki
00:10:09 /Nie było tak, że reszta
00:10:13 /Czuli przed nim strach.
00:10:19 /Z czasem zdał sobie sprawę, że
00:10:23 /to dar dla niego i tylko niego.
00:10:35 /Gdy Jean-Baptiste w
00:10:38 /zdał sobie sprawę, że potoczny
00:10:42 /niemożności określenia wszystkich
00:10:50 /Drewno.
00:10:57 /Ciepłe drewno.
00:11:00 /Trawa.
00:11:02 /Mokra trawa.
00:11:05 /Kamienie.
00:11:06 Ciepłe kamienie.
00:11:10 /Woda.
00:11:13 /Zimna woda.
00:11:21 Żaba.
00:11:25 /Mokre kamienie.
00:11:27 /Duże zamulone kamienie.
00:11:32 Coś...
00:11:35 Coś...
00:11:37 Coś.
00:11:40 /Gdy miał 13 lat, Madame Gaillard
00:11:45 /Zdecydowała się go sprzedać.
00:11:51 Dziesięć franków.
00:11:54 /Od pierwszego oddechu
00:11:57 Siedem.
00:11:59 /Wiedział, że żywot w garbarni Grimola,
00:12:09 /Nieszczęśliwie dla Madame Gaillard...
00:12:15 /okazja okazała się ulotna.
00:12:23 /Żywotność w garbarni
00:12:27 /Ale Jean-Baptiste udowodnił,
00:12:32 /Przystosował się do nowego przeznaczenia,
00:12:37 /Niewolnicza praca przez 15-16 godzin.
00:12:42 /Na szczęście uświadomił
00:12:47 /Gdzie czekały na
00:13:15 Grenouille!
00:13:20 Chodź z nami.
00:13:24 /Jean-Baptiste Grenouille triumfował.
00:13:27 /Ponownie żył.
00:13:29 /I w końcu był w swoim żywiole.
00:14:10 /Nie wybierał.
00:14:16 /od tych złych.
00:14:19 /Przynajmniej nie do tej pory.
00:14:24 /Był bardzo chciwy.
00:14:26 /Celem było posiąść wszelkie
00:14:32 /Jedynym warunkiem była...
00:14:35 /ich nowość.
00:14:39 /Tysiące zapachów utworzyło
00:14:42 /który podzielił na najmniejsze
00:15:08 Chodź!
00:15:13 /Rusz się tu.
00:16:26 - Jak się nazywa?
00:16:30 Moje najnowsze dzieło.
00:16:32 /Mogę wypróbować?
00:16:33 /Jeśli pani pozwoli.
00:16:43 /O tak.
00:16:48 Panie Pelissier, jest
00:19:15 Czego chcesz?
00:19:24 Chcesz kupić?
00:19:39 Dwie za centyma.
00:22:28 /Mówiłem, że ci się spodoba.
00:25:39 /Następnym razem, gdy
00:25:45 /Tej nocy, nie mógł spać.
00:25:49 /Upajająca moc dziewczęcego zapachu,
00:25:57 /tak zaciekle.
00:25:59 /Znaczenie i cel jego nieszczęśliwego
00:26:05 /Nauczy się jak zachowywać zapach.
00:26:08 /Tak by nigdy więcej nie
00:26:35 /Było około tuzina perfumiarzy w
00:26:40 /Jeden z nich kiedyś sławny
00:26:44 /ulokował sklep na
00:26:48 /Gdy przybył do
00:26:52 /By zapewnić, raz w życiu...
00:26:54 /Baldini stworzył kilka naprawdę
00:27:01 /Lecz teraz stracił
00:27:04 /Przestał być modny.
00:27:11 - Chernier, jesteś.
00:27:13 Załóż perukę.
00:27:19 - Wychodzi pan?
00:27:23 - i proszę nie przeszkadzać pod żadnym pozorem.
00:27:28 Zgadza się.
00:27:31 Prosił o coś, jak...
00:27:35 "Amor i Psyche"?
00:27:40 - Pellisiera.
00:27:42 Właśnie.
00:27:44 "Amor i Psyche".
00:27:50 - Znasz to?
00:27:53 Wszędzie go czuć.
00:27:55 Na każdym rogu.
00:27:58 Prawdę mówiąc...
00:28:00 kupiłem dla pana próbkę.
00:28:03 Chce pan je wypróbować?
00:28:08 Skąd przyszło ci do głowy,
00:28:12 Ma pan rację.
00:28:15 Właściwie to bardzo pospolity zapach.
00:28:23 Naprawdę?
00:28:25 - A serce?
00:28:31 I może tynkturę z rozmarynu.
00:28:35 Wszystko mi jedno, co ten
00:28:39 - Naturalnie, panie.
00:28:44 Co wywoła wonną sensację.
00:28:48 Z całą pewnością, panie Baldini.
00:28:51 Zajmij się sklepem Chernier.
00:28:55 Inspiracja wymaga spokoju i skupienia.
00:29:38 - Potrzebuje pan czegoś jeszcze?
00:29:43 Giuseppe...
00:29:47 Wciąż jest pan wielkim
00:30:42 Wspaniałe.
00:30:48 Znów tego dokonał.
00:30:55 Olejek limetowy.
00:31:01 Esencja kwiatu pomarańczy.
00:31:04 By się upewnić.
00:31:09 Troszkę goździków, być może.
00:31:13 Nie.
00:31:15 To może być cynamon.
00:31:19 Zniknął.
00:31:24 Cynamon.
00:31:26 To nie cynamon.
00:31:31 Blisko.
00:31:34 Piżmo.
00:32:13 - Kto tam?
00:32:20 Przyniosłem koźle skóry,
00:32:28 Za mną.
00:32:35 Tędy.
00:33:09 Tutaj.
00:33:21 Powiedz swemu panu,
00:33:23 Przyjdę za parę dni,
00:33:26 Upewnię się.
00:33:34 Chce pan by te skóry,
00:33:38 Oczywiście, po to je kupuję.
00:33:40 "Amorem i Psyche" Pellisiera?
00:33:47 Kto ci zasugerował ten absurd,
00:33:52 Jest na całym panu.
00:33:55 Jest zły.
00:33:59 I zbyt dużo...
00:34:03 Tego.
00:34:07 Bergamotki i paczuli.
00:34:12 Paczula.
00:34:20 Co jeszcze?
00:34:24 Trochę tego i tego.
00:34:37 Esencja kwiatu pomarańczy.
00:34:40 Limetka.
00:34:43 Piżmo.
00:34:48 - I goździki.
00:34:59 - Styraks?
00:35:11 - Młodzieńcze masz dobry nos, ale...
00:35:16 Najlepszy nos w Paryżu.
00:35:20 Nie, nie!
00:35:22 Nie przerywaj mi, gdy mówię,
00:35:27 Nawet ja nie znam każdego zapachu.
00:35:31 Od jakiegoś już czasu
00:35:35 By je odkryć
00:35:40 Ale potrzeba
00:35:45 by wykryć dokładną formułę.
00:35:49 i jakie proporcje.
00:35:53 Możesz mi podać dokładną
00:35:58 Najlepszy nos w Paryżu.
00:36:05 Mów.
00:36:08 Nie możesz.
00:36:12 Bo talent nic nie znaczy.
00:36:17 Doświadczenie wymaga pokory...
00:36:20 i ciężkiej pracy.
00:36:22 Wszystkiego.
00:36:27 Nie znam tej formuły...
00:36:30 ale mogę dla pana
00:36:34 Myślisz, że pozwolę ci
00:36:39 - Ty.
00:36:42 Słuchaj uważnie...
00:36:47 Jak ty się w ogóle nazywasz?
00:36:51 Jean-Baptiste Grenouille.
00:36:55 Dobrze, Jean-Baptiste Grenouille.
00:36:59 Dostaniesz w tej
00:37:02 Twa porażka będzie dla
00:37:07 Ile mam tego zrobić?
00:37:09 - Ile czego?
00:37:15 - Mam napełnić tę butlę?
00:37:28 - Wypełnij to.
00:37:33 Ale, panie Baldini...
00:37:36 Musi mi pan to
00:37:39 Jak chcesz.
00:37:47 Nie upuść tego!
00:37:49 Chcesz wysadzić cały budynek?
00:37:53 Musisz wpierw odmierzyć!
00:38:42 Przestań!
00:38:44 Starczy!
00:38:46 Nic nie wiesz.
00:38:51 Potem dodajemy alkohol.
00:38:55 Musiałem oszaleć, że
00:39:01 Zrobione.
00:39:46 To "Amor i Psyche".
00:39:49 Ale to nie są
00:39:53 Jeśli pan pozwoli,
00:41:08 To bardzo dobre perfumy.
00:41:17 Nie chce pan ich powąchać?
00:41:20 Nie mam nastroju, by je teraz testować.
00:41:23 Idź już.
00:41:26 - Ale panie...
00:41:27 /Teraz.
00:41:43 Mogę przychodzić do pana pracować?
00:41:48 - Przemyślę to.
00:41:51 Muszę się nauczyć jak trzymać zapach.
00:41:56 Co?
00:41:58 Może mnie pan tego nauczyć?
00:42:01 Muszę to przemyśleć.
00:42:47 Kocham cię.
00:42:55 Dam ci za niego 50 franków.
00:43:06 /Transakcja Grimola miała
00:43:15 /A przynajmniej na samego pana Grimola.
00:43:20 /Jeśli chodzi o Giuseppe Baldiniego...
00:43:22 /nabycie Grenouille przemieniło
00:43:27 /przywracając mu poprzedni blask.
00:43:37 /Wreszcie, dla Jeana-Baptiste'a...
00:43:40 /sekrety perfumiarskiego
00:43:51 /Słuchaj mnie uważnie.
00:43:55 akordy perfum składają
00:43:59 Ostrożnie dobrane ze względu
00:44:02 Każda perfuma
00:44:04 Głównego, serca i bazowego.
00:44:07 Tworząc w całości 12 nut.
00:44:10 Główny akord zawiera pierwsze
00:44:15 do akordu serca, motywu perfumy.
00:44:19 Utrzymuje się kilka godzin.
00:44:20 W końcu akord bazowy.
00:44:23 Szlak wonny perfumy.
00:44:31 Starożytni Egipcjanie wierzyli, że
00:44:36 dodając dodatkowy składnik.
00:44:38 Jedną finalną esencję,
00:44:47 /Legenda głosi, że
00:44:50 w grobowcu faraona.
00:44:55 przez te wszystkie tysiące
00:45:01 a przy tym tak silna, że przez chwilę...
00:45:05 każdej osobie na ziemi
00:45:11 /12 esencji można zidentyfikować.
00:45:15 Ale trzynasta...
00:45:17 /istotna.
00:45:20 Nigdy nie została określona.
00:45:24 Czemu nie?
00:45:27 Czemu nie?
00:45:28 Jak to?
00:45:30 Bo to legenda, półgłówku.
00:45:34 Co to legenda?
00:45:38 Nieważne.
00:46:21 /Jean-Baptiste.
00:46:27 Co się stało?
00:46:30 Muszę się nauczyć
00:46:36 O czym ty mówisz?
00:46:38 Muszę się nauczyć jak złapać
00:46:42 - Masz na myśli zachować?
00:46:46 Uspokój się.
00:46:49 Mamy wiele do zrobienia.
00:46:53 Dusza ludzka to ich zapach.
00:46:56 Mówił tak, pan.
00:46:59 Doprawdy?
00:47:01 Zrobię dla ciebie tyle perfum ile chcesz,
00:47:05 jak zachować zapach
00:47:09 Możesz to zrobić?
00:47:13 - Oczywiście.
00:47:19 A zrobię dla ciebie
00:47:39 /Wyobraź sobie Jean-Baptiste...
00:47:41 10 tysięcy róż.
00:47:50 /Pilnuj, by nadal tu opadały
00:47:55 Ja zajmę się destylatorem.
00:47:59 Muszą obumierać z
00:48:20 Idealnie.
00:48:22 Pomóż mi z nakrywką.
00:48:36 Temperatura jest istotna.
00:48:41 a olejek stopniowo wzniesie się.
00:48:46 Ten mechanizm, to niesamoity
00:48:51 Zaobserwujesz jak zimna
00:48:58 pozwalając esencji
00:49:03 Aż w końcu...
00:49:06 pojawi się... tutaj.
00:49:11 /Oczywiście na wzgórzu ponad Grasse...
00:49:14 robiliśmy to wszystko
00:49:18 Grasse.
00:49:20 Co za miasto.
00:49:23 Rzym zapachów.
00:49:26 Ziemia obiecana perfum.
00:49:30 Żaden człowiek nie może nazwać się perfumiarzem,
00:49:41 Nie martw się.
00:49:45 /Za Grasse.
00:50:04 Panie.
00:50:13 Dusza róży.
00:51:07 Jean-Baptiste.
00:51:11 Co się stało?
00:51:14 Jean-Baptiste?
00:51:18 Coś ty zrobił?
00:51:20 - Kłamałeś.
00:51:23 Okłamałeś mnie.
00:51:25 Jak śmiesz się tak
00:51:29 Mówiłeś, że mogę
00:51:32 Możesz.
00:51:38 Powąchaj.
00:51:47 Nic.
00:51:51 - A co oczekiwałeś poczuć?
00:51:55 - Brąz nie pachnie.
00:51:58 Co to jest?
00:52:04 Nic nie czuję.
00:52:06 - Starczy!
00:52:12 Próbujesz wydestylować zapach miedzi?
00:52:16 Żelaza?
00:52:18 Węgla?
00:52:23 Co jeszcze próbowałeś?
00:52:29 Nie.
00:52:31 Czy ty kompletnie oszalałeś?
00:52:35 - Mówiłeś, że muszę eksperymentować.
00:52:38 Na kocie?
00:52:45 Co z ciebie za człowiek?
00:52:47 Nic nie wiesz?
00:52:51 tak samo, jak ciebie lub mnie.
00:53:04 - Nie można?
00:53:15 /- Czarna ospa.
00:53:17 /- Nie da się nic zrobić?
00:53:21 /Nie!
00:53:23 /Należy się 15 franków.
00:53:37 Nie możesz mi tego zrobić.
00:53:42 Jeszcze nie.
00:53:55 Czy jest...
00:54:01 jakiś inny sposób?
00:54:04 - By zachować zapach, prócz destylacji?
00:54:14 Jest?
00:54:17 Zdaje się, że jest.
00:54:21 Jaki?
00:54:24 Znana jest jako tajemnicza
00:54:31 Możesz mnie tego nauczyć?
00:54:36 Nawet ja nie jestem
00:54:41 Nauczę się tego w Grasse?
00:54:46 Nauczę?
00:54:53 Gdzież, jak nie w Grasse?
00:55:02 /W przeciągu tygodnia
00:55:05 /Ale by móc podróżować do
00:55:08 /potrzebował papierów czeladnika.
00:55:10 /Baldini zgodził się je dostarczyć.
00:55:13 /Pod warunkiem, że Grenouille zostawi
00:55:19 /Grenouille nie kłamał.
00:55:21 /Mógłby dać mu tysiące.
00:55:29 /Po odejściu Grenouille'a,
00:55:33 /Nareszcie poczuł się
00:55:37 /Nie pamiętał piękniejszego dnia.
00:55:40 /Głęboko usatysfakcjonowany,
00:55:44 /I nie obudził się już w tym życiu.
00:56:05 /Z każdym krokiem
00:56:08 /jego szczęście wzrastało.
00:56:10 /Powietrze nad nim
00:56:13 /czyste, nieskazitelne.
00:56:15 /W końcu mógł zacząć
00:56:21 /Były dwie drogi
00:56:25 /Pierwsza podążała krętymi
00:56:28 /podczas gdy druga prowadziła
00:56:34 /Wybór był dość prosty.
00:56:40 /Nigdy przedtem nos nie
00:56:43 /Równie daleko od ludzkości.
00:56:45 /Dalej, w kierunku bieguna magnetycznego
00:57:28 /Grenouille potrzebował chwili,
00:57:32 /Gdzie zapach był
00:57:40 /Wszędzie rozchodził się jedynie
00:57:48 /Było coś świętego w tym miejscu.
00:57:54 /Nierozpraszany przez zewnętrzny świat...
00:57:58 /nareszcie mógł się
00:58:03 /I czuł się wspaniale.
00:58:14 /Po jakimś czasie, prawie
00:58:19 /I w rzeczy samej mogłoby się tak stać.
00:58:37 Halo?
00:58:42 Halo?
00:58:46 Halo?
00:59:05 /Na jego ubraniu były tysiące zapachów.
00:59:10 /Nawet zapach kiełbaski
00:59:13 /Brakowało tylko jednego zapachu...
00:59:19 /jego własnego.
00:59:56 /Po raz pierwszy w życiu Grenouille
01:00:02 /Zdał sobie sprawę, że przez
01:00:07 /Czuł teraz strach
01:00:12 /Było tak...
01:00:14 /jakby nie istniał.
01:00:21 /Następnego poranka...
01:00:23 /Grenouille miał nowy plan.
01:00:25 /Musi kontynuować swoją
01:00:28 /Tam nauczy świat nie
01:00:32 /że był kimś.
01:00:34 /Ale, że był wyjątkowy.
01:00:40 /Wraz z tą decyzją...
01:00:42 /wydaje się, że po raz pierwszy
01:05:02 /Laura.
01:05:11 /Laura.
01:05:13 Idę, tatku.
01:05:50 Nie widziałem cię tu wcześniej.
01:05:53 To mój pierwszy sezon.
01:05:57 Zbieranie razem to
01:06:00 Mawiają, że zbierasz
01:06:45 Idioto ile razy mam ci powtarzać
01:06:52 Patrz jak robi to Grenouille.
01:06:56 Jak umiejętnie sobie z nimi radzi.
01:06:58 Cała sztuka enfleurage'u polega
01:07:02 Jakby we śnie.
01:07:04 Traktujcie je tak jak damę.
01:07:09 Jeśli tak pani mówi.
01:07:14 Ty...
01:07:14 sprawdź pojemnik z kwiatami.
01:07:19 Potrzebują więcej czasu.
01:07:23 Rób, co mówię.
01:08:07 Przestań.
01:08:11 Jesteś pewna?
01:08:14 Oczywiście, że tak.
01:08:21 Powiedziałam...
01:08:25 nie.
01:08:38 Jak chcesz.
01:08:42 Lucien?
01:08:47 - Podaj mi drabinę!
01:09:01 Lucien?
01:09:06 Lucien!
01:09:17 Lucien?
01:09:22 Lucien?
01:09:41 Lucien?
01:10:37 Tuberozy dla Madame Arnulfi.
01:10:45 Zajęta.
01:10:54 Marnotrawstwo kwiatów.
01:10:57 To co z nimi robicie.
01:11:04 W ogóle co z nimi robicie?
01:11:07 Podgrzewamy w zwierzęcym tłuszczu.
01:11:09 Po co?
01:11:11 Wchłania ich zapach.
01:11:14 Potem co?
01:11:17 Następnie chłodzę go
01:11:21 a potem filtruję.
01:11:29 Przed czym?
01:11:30 Przed dodaniem do
01:11:33 Nie dotykaj niczego.
01:11:41 Co tam jest?
01:11:43 Nic, tylko kwiaty.
01:11:45 - Mogę spojrzeć?
01:11:47 Nie teraz.
01:11:48 - Musisz iść.
01:11:51 Nie dotykaj.
01:11:55 /Witam panią.
01:11:57 Witam.
01:12:01 Czemu zasłoniłeś zbiornik?
01:12:04 To eksperyment Madame.
01:12:09 By chronić kwiaty przed słońcem.
01:12:11 By lepiej zachowywać zapach.
01:12:14 Cóż... jeśli tak mówisz.
01:12:18 Chodź ze mną.
01:12:23 Powiadasz, że aby lepiej
01:12:39 Niewiele czuję.
01:12:47 W takim razie mój
01:12:54 Upewnij się, że marnujesz
01:13:09 Ile muszę zapłacić?
01:13:13 By być z tobą?
01:13:15 Zależy, czego chcesz?
01:13:31 Co to jest?
01:13:35 Tworzę perfumę.
01:13:40 Połóż się, proszę.
01:14:00 Okropne uczucie.
01:14:03 To tylko tłuszcz zwierzęcy.
01:14:07 Tworzę perfumę, tak?
01:14:11 Będzie z tego
01:14:14 - Prawda?
01:14:19 Nie ruszaj ręką.
01:14:28 Nie myśl, że mnie zwiążesz.
01:14:32 Przytrzymaj tak rękę.
01:14:41 - Spotykałam dziwnych mężczyzn swego czasu...
01:14:53 Matko Boska, co to jest?
01:14:59 - Do zebrania owłosienia.
01:15:01 Powiedziałem rozluźnij się.
01:15:04 Nasilisz swój smród.
01:15:08 Wystarczy.
01:15:11 Wynoś się.
01:15:14 Smaruję mnie tym łojem,
01:15:16 Ducha bożonarodzeniowego?
01:15:18 Wynoś się stąd!
00:00:01 Połóż się, proszę.
00:00:20 Okropne uczucie.
00:00:23 To tylko tłuszcz zwierzęcy.
00:00:27 Tworzę perfumę, tak?
00:00:31 Będzie z tego
00:00:34 - Prawda?
00:00:39 Nie ruszaj ręką.
00:00:48 Nie myśl, że mnie zwiążesz.
00:00:52 Przytrzymaj tak rękę.
00:01:01 - Spotykałam dziwnych mężczyzn swego czasu...
00:01:13 Matko Boska, co to jest?
00:01:19 - Do zebrania owłosienia.
00:01:20 Powiedziałem rozluźnij się.
00:01:23 Nasilisz swój smród.
00:01:27 Wystarczy.
00:01:30 Wynoś się.
00:01:33 Smaruję mnie tym łojem,
00:01:35 Ducha bożonarodzeniowego?
00:01:37 Wynoś się stąd!
00:04:58 Szybciutko zdmuchnij,
00:05:01 Róże nie mogą
00:05:02 Te mogą.
00:05:18 Chciałbym wznieść toast.
00:05:23 jego ekscelencji markiza de Montesquieu.
00:05:26 Aby nasze interesy
00:05:33 /Dziękuję wam wszystkim.
00:05:35 /I jeżeli pozwolicie,
00:05:38 /pogratuluję twojej pięknej córce.
00:05:51 Piękny.
00:06:08 Jestem zachwycona wasza łaskawość.
00:06:10 Wasza łaskawość?
00:06:12 Myślałem, że będziemy teraz
00:06:19 - Pobawmy się w chowanego.
00:06:22 Ale wszyscy muszą się bawić.
00:06:34 /Pomóż mi.
00:08:02 Postaw mnie.
00:08:09 /Nie ma ucieczki.
00:08:39 Koniec gry.
00:08:43 Laura.
00:08:46 Czas wracać.
00:09:11 Laura!
00:09:39 - Widziałaś bliźniaczki?
00:10:02 Pójdź tędy.
00:10:05 Wasza ekscelencjo...
00:10:08 tędy.
00:11:24 Dziesięciokrotnie mu
00:11:28 Nie czepiaj się chłopaka.
00:11:30 Zabiję tego bezużytecznego szczurka.
00:11:34 /Grenouille!
00:11:36 Co ty robisz?
00:11:46 - Tak panie?
00:11:50 Jean-Baptiste?
00:11:55 Oczywiście, panie.
00:12:07 /Patrzcie!
00:12:09 Tam.
00:12:12 Godzina policyjna?
00:12:15 Jaśmin może być zbierany
00:12:18 To może zrujnować nasze rzemiosło.
00:12:21 Wasze i wasze i wasze.
00:12:25 Przypuśćmy, że następnym
00:12:29 Oczywiście godzina policyjna jest konieczna,
00:12:33 Jedynym sposobem jest
00:12:36 - czego chce.
00:12:39 - Użyj wyobraźni.
00:12:43 prostytutki poszły do
00:12:47 - Skąd pan wie?
00:12:50 Wszystkie okazały się dziewicami.
00:12:54 Przypuśćmy, że nie
00:12:57 Jeśli przedstawimy godzinę policyjną
00:13:03 Zaczekamy aż zabije
00:13:05 Siódemkę? Ósemkę?
00:13:32 Godzina policyjna.
00:13:49 /Panowie!
00:13:52 Musimy pogodzić się z tym,
00:13:56 /Sugeruję o zwrócenie
00:13:59 /Nic więcej nie zdziałają.
00:14:03 /Każdy z nas ma żonę i rodzinę!
00:14:08 Musimy zgłębić się
00:14:12 Każda z jego ofiar
00:14:17 /Wiemy, że nie szuka zaspokojenia, wydaje
00:14:24 Próbuje coś zebrać.
00:14:27 Ma ambicję kolekcjonera.
00:14:31 Kolekcjonera? Czego?
00:14:34 - Włosów?
00:14:41 /Cokolwiek to jest...
00:14:44 obawiam się, że nie przestanie
00:15:08 /Proszę bardzo.
00:15:10 Bierzcie ile możecie.
00:15:12 /Ty też.
00:15:13 /Proszę pana?
00:15:17 /Ten człowiek to demon.
00:15:20 Zjawa nie dosięgalna ludzką ręką.
00:15:24 Nalegam byśmy wezwali
00:15:29 - Na co to się zda?
00:15:36 /To nie jest kwestia wiary.
00:15:39 Musimy go schwytać stosując
00:15:43 /Póki nie powierzymy tego kościołowi...
00:15:47 te zabójstwa nie ustąpią.
00:16:05 /Obywatele Grasse...
00:16:07 /Deklaruję, że ten morderca,
00:16:13 został obłożony ekskomuniką.
00:16:18 /Ten zdeprawowany potwór,
00:16:24 /młodych, kwitnących
00:16:28 Swoimi czynami
00:16:30 sprowadził na nasz
00:16:33 /a także całą egzystencję wieczny mrok.
00:16:41 /Odnajdźmy tę żmiję,
00:16:49 /Pozbądźmy się tego zła.
00:16:52 /Zostanie wygnany z naszego kościoła.
00:16:57 Odrzucony z naszej wspólnoty Świętej Matki.
00:17:02 /Jako uczeń szatana, zabójca dusz.
00:17:09 /Bezcześciciel świętych miejsc, nekromanta...
00:17:14 /upiór, czarnoksiężnik
00:17:21 /O Boże.
00:17:26 /ześlij na jego głowę pioruny.
00:17:29 /Niech czort wyssie jego kości!
00:17:36 Mój panie, to cud!
00:17:39 Został schwytany!
00:17:43 /Mój panie, został on schwytany.
00:17:46 W mieście Grenoble.
00:17:50 Do wszystkiego się przyznał!
00:17:58 Chwalić pana.
00:18:04 I odpowiedź na nie.
00:18:27 Przeczytaj raport.
00:18:34 Do wszystkiego się przyznał.
00:18:36 - Wliczając w to morderstwa w Grasse.
00:18:44 Przyznał się do duszenia ofiar,
00:18:49 Dziewczyny w Grasse zostały
00:18:52 włosy zostały starannie obcięte
00:18:58 Wszyscy jesteśmy radzi, że to koniec.
00:19:01 Zostaw to.
00:19:48 Tatku, co się stało?
00:19:50 - Wracasz do domu, natychmiast.
00:19:52 - Nie kłóć się.
00:20:03 Laura!
00:20:10 Z drogi.
00:21:07 - Laura!
00:21:16 Tak mi przykro.
00:21:30 /Na pewno uważasz mnie za głupca.
00:21:34 Ale spróbuj zrozumieć.
00:21:37 - Tylko ty mi zostałaś.
00:21:40 - Jeśli cokolwiek by ci się stało...
00:21:44 Musisz przestać ciągle
00:22:07 Słodkich snów.
00:22:12 Słodkich snów, tatku.
00:23:11 Laura!
00:23:23 Tatku.
00:23:24 Co się stało?
00:23:30 Otwierałaś okno?
00:23:33 Nie. Czemu?
00:23:37 Proszę dostarczyć ten list do
00:23:43 Szybko.
00:24:29 Zostańcie na północnej
00:24:49 Pan Richis wyjechał?
00:24:51 Tak.
00:24:52 Którędy?
00:24:54 Na północ.
00:25:01 - Na pewno nie na południe?!
00:25:05 /Co chcesz wiedzieć?
00:25:08 /Powiedziałem na północ!
00:25:13 Grenouille?
00:25:17 Grenouille?
00:25:20 /Grenouille!
00:25:32 /Grenouille!
00:25:49 Mój Boże.
00:26:44 /- Dzień dobry, panu.
00:26:46 Czy gości pan kogokolwiek?
00:26:49 Nie, panie.
00:26:50 W takim razie chciałbym
00:26:53 To będzie przyjemność, panie.
00:26:56 Jutro o świcie chcielibyśmy
00:27:01 - Jest opuszczona, nie licząc kilku mnichów.
00:27:05 Oczywiście, panie.
00:27:10 Nasz najlepszy pokój, proszę pani.
00:27:15 Z pięknym widokiem na morze.
00:27:18 Chwileczkę.
00:27:25 Dobrze.
00:27:27 Ma pani pokój
00:27:30 - Tak, ale widok nie może się równać...
00:28:27 Powiedz mi, co się dzieje?
00:28:29 Przez cały dzień byłeś milczący.
00:28:32 Na co ta cała tajemniczość?
00:28:37 Zeszłej nocy myślałem,
00:28:41 Zamordowana, jak reszta dziewcząt.
00:28:52 Prawdę mówiąc jestem przekonany,
00:28:57 Wszystkie jego ofiary były piękne,
00:29:03 Cokolwiek planuje nie ukończy tego...
00:29:07 bez ciebie.
00:29:16 Napisałem do markiza de Montesquieu z akceptacją
00:29:24 Do tego czasu
00:29:28 To wszystko, z powodu
00:29:32 - Podjąłem decyzję.
00:29:35 Obawiam się, że w tych
00:29:38 Wszystko zostało zaaranżowane.
00:35:15 /Wstań!
00:36:02 Dlaczego zabiłeś moją córkę?
00:36:08 Dlaczego?
00:36:13 Potrzebowałem jej.
00:36:39 Dlaczego zabiłeś moją córkę?
00:36:46 Po prostu...
00:36:50 potrzebowałem jej.
00:36:59 Dobrze.
00:37:02 Ale zapamiętaj to...
00:37:11 będę się tobie przyglądać.
00:37:15 Gdy będziesz wisieć na krzyżu,
00:37:23 Gdy tłumowi w końcu
00:37:27 i skomlenia...
00:37:30 Wejdę po twojej krwi...
00:37:36 i usiądę obok ciebie.
00:37:40 Spojrzę ci głęboko w oczy...
00:37:45 kropla po kropli...
00:37:49 Przesączę moje obrzydzenie do nich.
00:37:55 Jak żrący kwas.
00:37:59 /I zabiję.
00:38:04 Aż w końcu.
00:38:09 Znikniesz.
00:39:04 Nadchodzi.
00:40:06 Rozkuć więźnia.
00:40:18 Starczy.
00:40:21 /Zostanie przyprowadzony przed tłum.
00:40:28 Co to?
00:41:40 Nadjeżdza?
00:43:28 Słuchajcie, jest niewinny.
00:43:35 - On tego nie zrobił.
00:43:42 /Jest niewinny!
00:44:58 Anioł.
00:44:59 To nie człowiek, to anioł!
00:50:50 /Odwróć się!
00:50:57 Mnie nie oszukasz!
00:51:46 Wybacz mi.
00:51:54 Mój synu.
00:52:56 /Lud Grasse zbudził
00:53:01 /Dla wielu z nich to
00:53:04 /tak niewytłumaczalne i
00:53:08 /że dosłownie wymazali
00:53:12 /Tego samego popołudnia
00:53:15 /Polecono policji natychmiastowe
00:53:22 /Następnego dnia aresztowano Druot'a.
00:53:25 /Jako, że wszystkie ubrania i
00:53:31 /Po 40 godzinnych torturach...
00:53:33 /Druot przyznał się do wszystkiego.
00:53:37 /I tak, sprawa była zamknięta.
00:53:44 /W tym czasie Grenouille był
00:53:51 /Wciąż miał wystarczająco perfum
00:53:56 /Mógł wejść na Wersal i
00:53:59 /Mógł wysłać perfumowany list
00:54:05 /Mógł to wszystko zrobić i dużo więcej.
00:54:08 /Posiadał moc mocniejszą od
00:54:13 /Niezwyciężoną moc
00:54:24 /Jednej rzeczy perfumy
00:54:27 /Nie mogły go zmienić w kochającą
00:54:33 /Więc do diabła z tym wszystkim.
00:54:35 /Do diabła ze światem.
00:54:37 /Z perfumą.
00:54:43 /25 czerwca 1766 roku...
00:54:46 /Około jedenastej w nocy...
00:54:48 /Grenouille wszedł do
00:54:52 /I jak lunatyka...
00:54:54 /stare wspomnienia przyciągnęły
00:56:17 Anioł.
00:56:22 Kocham cię.
00:57:09 /W mgnieniu oka Jean-Baptiste
00:57:15 /Gdy zakończyli...
00:57:17 /poczuli dziewiczą jasność szczęścia.
00:57:21 /Po raz pierwszy w życiu...
00:57:23 /uwierzyli, że zrobili
00:58:00 /Tutaj!
00:58:12 /Mógłbyś to nosić.
00:58:35 >
00:58:41 Korekta: Jabaar
00:58:45 >
00:58:50 /Synchro:/