Pet Sematary

pl
00:00:39 Zegnaj, stary Burku.
00:00:51 Tutaj lezy mój kotek.
00:00:55 Zyl 25 dni w sloncu,
00:01:01 Kropka, dobry piesek.
00:02:02 Sznycel, sznycel
00:02:05 Zanim pod kolami skonal,
00:02:31 Latek, dobry kompan.
00:02:54 Smentarz dla zwierzaków
00:03:28 Sprzedany
00:03:39 Czy usciskales
00:03:47 - Nareszcie jestesmy.
00:04:01 No i?
00:04:08 - Co o nim sadzisz?
00:04:21 Postanowiles sie obudzic
00:04:27 Chodz do mnie.
00:04:36 Mamusiu! Tatusiu!
00:04:45 Ellie, badz ostrozna!
00:04:51 Sluchaj sie...
00:04:54 Mamusiu! Tatusiu! Boli mnie!
00:04:58 - Mamusiu, tatusiu, boli!
00:05:02 - Boli!
00:05:06 Nic ci sie nie stalo?
00:05:11 Czesc, Church.
00:05:18 Church.
00:05:23 Otarla sobie tylko kolano.
00:05:31 - Nie chce wody utlenionej.
00:05:44 Nie, przyjacielu. Nie na tej ulicy.
00:05:49 - W pore go zlapalem.
00:05:53 - Dziekuje. Jestem Louis Creed.
00:05:58 Mieszkam naprzeciwko.
00:06:02 Te cholerne ciezarówki
00:06:09 - A kim ty jestes, mloda damo?
00:06:13 Slyszalem, ze twój tato bedzie
00:06:18 Bedziesz tu
00:06:21 To skowronki sa szczesliwe?
00:06:25 Panie Crandall,
00:06:33 Wiaze sie z nia ciekawa opowiesc.
00:06:37 Zaprowadze was tam kiedys
00:06:41 - Jak sie juz zadomowicie.
00:06:44 Przepraszam, musze go przewinac.
00:06:48 - Wzajemnie.
00:06:52 Zbyt dlugo stal pusty.
00:06:55 Dobrze, ze ktos w nim
00:07:51 Ale mnie wystraszyles, Church.
00:07:56 Chodz no tu.
00:08:12 To pan, doktorze?
00:08:27 - Podac szklanke?
00:08:29 No i dobrze.
00:08:34 Jezu...
00:08:38 Przekleta ulica.
00:08:42 Sciezka, o która pytala
00:08:46 Zawdzieczamy ja
00:08:52 - Dokad prowadzi?
00:08:57 - Do cmentarza dla zwierzat?
00:09:00 Ginie na niej wiele zwierzat.
00:09:04 Moja córeczka ma kota.
00:09:07 W skrócie Church.
00:09:11 Niech go pan wykastruje.
00:09:17 W przeciwnym wypadku
00:09:20 Skorzystam z panskiej rady.
00:09:24 Na zdrowie, doktorku.
00:09:27 Na zdrowie.
00:09:42 - Pójde juz sobie, panie Creed.
00:09:48 - Czesc, Missy.
00:09:51 Swietnie.
00:09:58 Zawsze chcialam
00:10:01 Przy moich problemach z zoladkiem
00:10:05 Ale nie ma co marzyc.
00:10:12 Pa, Missy.
00:10:23 Mamo, tato, pospieszcie sie!
00:10:26 Juz idziemy!
00:10:30 Gotowi? No, to chodzmy.
00:10:38 To tutaj.
00:10:40 - Co tam pisze, mamusiu?
00:10:43 Choc slowo "cmentarz"
00:10:48 Zaczekaj, Ellie!
00:10:53 Mówilem, ze to przekleta ulica.
00:10:55 Zginelo na niej sporo zwierzat.
00:11:00 Jedynym plusem sprawy
00:11:03 I tak nic tu nie roslo.
00:11:07 Plusem sprawy?
00:11:09 To cmentarz dla zwierzat
00:11:12 Zbudowany przez zdruzgotane dzieci.
00:11:14 Wczesniej czy pózniej
00:11:17 Dlaczego?
00:11:22 Daj mi malego.
00:11:31 Tato, spójrz!
00:11:34 Zgadza sie. Nie wszystkie z nich
00:11:39 Zwlaszcza te z czasów
00:11:44 Te w srodku sa najstarsze.
00:11:48 Pozwól tu na chwile, Ellen.
00:11:53 Tutaj lezy mój pies - Latek.
00:12:01 Czy wiesz,
00:12:06 Cóz... chyba nie.
00:12:09 Miejsce, gdzie umarli do nas mówia.
00:12:13 Nie... nie na glos.
00:12:17 Przemawiaja do nas ich nagrobki.
00:12:19 Tu sie nie ma czego bac.
00:12:22 To miejsce spoczynku
00:12:27 Tak, prosze pana.
00:12:38 - Hej, slonko.
00:12:42 Co bedzie, jak trzeba go bedzie
00:12:46 Nic mu nie bedzie.
00:12:48 Nieprawda.
00:12:51 W koncu wykituje, prawda?
00:12:57 Bedzie wciaz z nami, kiedy pójdziesz
00:13:01 To wcale nie jest dlugo.
00:13:05 Pozwolilbym mu zyc i sto lat,
00:13:09 A od kogo?
00:13:12 Pewnie od Boga.
00:13:14 Ale to jest mój kot, a nie Boga.
00:13:17 Niech Bóg znajdzie sobie innego.
00:13:21 Nie dam!
00:13:56 Au!
00:14:00 Boje sie. A jesli szkola tutaj
00:14:04 Boje sie, chce do domu.
00:14:06 Wszystko bedzie dobrze.
00:14:09 Nie chce, aby Churchowi
00:14:13 Skad ty to podlapalas?
00:14:15 Od Missy Dandridge.
00:14:19 Ta ulica jest o wiele bardziej
00:14:23 Church sie nie zmieni.
00:14:27 Nie bedziemy sie musieli martwic,
00:14:32 - Nic mu nie bedzie.
00:14:36 Nie ociagaj sie, Louis.
00:14:42 Nic mu nie bedzie.
00:14:44 Obiecuje.
00:14:54 - Dziekuje.
00:14:57 Jesli cos mu sie stanie,
00:15:01 ty jej to wyjasnisz.
00:15:18 Musze leciec.
00:15:38 - Jedzie pan...
00:15:40 Dziekuje,
00:15:43 tego barwnego okreslenia.
00:15:45 Nie ma sprawy.
00:15:50 - Jak ból brzucha?
00:15:56 - Moze cie przebadam?
00:16:08 - Missy.
00:16:16 Nie gniewasz sie juz?
00:16:28 Pocalowalem cie!
00:16:30 Milego dnia
00:16:36 Pa, pa.
00:16:40 - Co sie stalo?
00:16:42 - Uwazajcie na glowe!
00:16:50 Doktorze Creed.
00:16:52 - Co sie stalo?
00:16:55 - Doktorze Creed!
00:16:59 - Powoli!
00:17:05 No juz, nie ma was!
00:17:08 Worek. Monitor serca.
00:17:12 Wezwijcie karetke,
00:17:15 - To nic nie da.
00:17:32 Powiedzialem Rachel,
00:17:52 Gleba...
00:17:55 serca mezczyzny...
00:18:01 jest bardziej kamienista...
00:18:05 Louis.
00:18:09 Skad wiedziales,
00:18:14 Przyjde...
00:18:16 do ciebie.
00:18:20 Skad wiedziales,
00:19:01 Chodz, doktorku.
00:19:20 No, chodz, doktorku.
00:19:21 Nie chcialbym sie powtarzac.
00:19:43 Dlaczego tu jestes?
00:19:46 Chce ci pomóc, bo... Louis!
00:19:51 Bo ty próbowales pomóc mnie.
00:20:17 - Chodzmy.
00:20:21 A kto powiedzial, ze snisz?
00:21:11 Tutaj umarli mówia.
00:21:15 Chce sie obudzic. Tak.
00:21:18 Nie idz dalej.
00:21:21 Zebys nie wiem,
00:21:24 nie idz tam,
00:21:27 gdzie umarli chodza.
00:21:37 Prosze...
00:21:40 Chce sie po prostu obudzic.
00:21:43 Chce sie obudzic.
00:21:47 Tej bariery
00:21:50 To nie moja wina, ze umarles.
00:21:53 Kiedy cie przyniesli,
00:21:55 Teren poza cmentarzem...
00:22:00 jest stechly.
00:22:30 Wstales juz?
00:22:34 Juz wstaje.
00:22:56 Dziekuje, siostro.
00:23:33 Nie róbmy tego.
00:23:38 Nie chce, zebys byl sam
00:23:42 To rodzinne swieto.
00:23:45 Dlatego jedziesz z dziecmi,
00:23:48 Twój ojciec nie uwaza mnie
00:23:51 Chce, zebys byl ze mna.
00:23:53 Bedziemy razem
00:24:15 Mamy chyba problem.
00:24:17 Jud. Jaki problem?
00:24:19 Znalazlem u siebie
00:24:22 To chyba wasz.
00:24:43 Tak. To Church.
00:24:47 Przykro mi.
00:24:50 Nie wyglada na to,
00:24:54 Ellie strasznie to przezyje.
00:24:56 Daj torbe, pomoge ci.
00:25:05 Co z nim zrobisz?
00:25:07 Na noc zostanie w garazu.
00:25:15 Powiesz Ellie?
00:25:18 Musze sie nad tym zastanowic.
00:25:20 Moze jej po prostu powiem,
00:25:24 Nie chce psuc przerwy swiatecznej
00:25:31 Znam lepsze wyjscie.
00:25:40 Zakopujemy go byle gdzie,
00:25:45 Pójdziemy dalej,
00:25:51 Zlecimy stamtad
00:25:54 Nie. Robilem to juz
00:25:58 Wiem, gdzie trzeba stawac.
00:26:02 Idz za mna.
00:26:05 Idz powoli.
00:26:09 Nie patrz w dól i nie zatrzymuj sie.
00:26:14 Bo inaczej
00:26:27 Tylko sie nie zatrzymuj i...
00:26:37 I nie patrz w dól. Tak.
00:26:41 - Nic ci sie nie stalo?
00:26:43 Przez chwile myslalem,
00:26:57 Juz niedaleko.
00:27:06 Co to takiego?
00:27:18 To tylko dzika kaczka.
00:27:24 - No to idziemy.
00:27:43 Tylko kawalek w dól.
00:28:00 - Jestesmy prawie na miejscu.
00:28:03 Tym razem mówie prawde.
00:28:20 Gdzie my jestesmy?
00:28:24 To bylo ich cmentarzysko.
00:28:28 - Czyje?
00:28:33 To tutaj pochowasz kota Ellen.
00:28:37 Ale dlaczego?
00:28:40 - Pytalem dlaczego, Jud?
00:28:47 Warstwa ziemi jest plytka.
00:28:49 Ale dasz sobie rade.
00:28:52 Siade sobie tam
00:28:55 Pomóglbym ci,
00:28:58 Kazdy grzebie swojego.
00:30:11 Jak bedziesz z nimi rozmawial...
00:30:13 Nie mów im,
00:30:16 A co my takiego zrobilismy?
00:30:26 To, co zrobilismy,
00:30:33 To kobiety sa podobno dobre
00:30:38 Ale kazda kobieta ci powie,
00:30:41 ze nie rozgryzla serca mezczyzny.
00:30:45 Gleba serca mezczyzny
00:30:49 Tak jak ta na cmentarzysku
00:31:20 - Rezydencja panstwa Goldmanów.
00:31:24 - Chcesz porozmawiac z córka?
00:31:29 - Czesc, tatusiu!
00:31:32 Co slychac w Chicago?
00:31:34 Dostalam od dziadków wiele
00:31:38 Teskni za mna?
00:31:42 Chyba wszystko w porzadku.
00:31:47 Zamknij go na noc w piwnicy,
00:31:50 zeby nie wybiegl na ulice.
00:31:53 I ucaluj go ode mnie
00:31:57 Tfu! Sama go ucaluj.
00:32:03 - Chcesz porozmawiac z Gagem?
00:32:10 Czesc, tatusiu. Kocham cie.
00:32:15 Czesc, tatusiu. Kocham cie.
00:32:52 Jezu!
00:33:05 Zarcie, Church.
00:33:12 Twoje zarcie.
00:33:16 Chodz. Wcinaj.
00:33:20 No, chodz, Church.
00:33:30 Chryste... To nie do wiary.
00:33:35 Alez ty cuchniesz.
00:33:38 Chwileczke...
00:33:41 Boze, wygrzebal sie spod ziemi.
00:33:46 Jezu... Chryste!
00:33:50 Cholera!
00:34:04 Próbowalem sobie wmówic,
00:34:09 Nie jestem weterynarzem.
00:34:11 - Bylo ciemno.
00:34:14 Ale glowa obracala mu sie
00:34:18 Kiedy go podnosiles,
00:34:21 Ten dzwiek przypominal odrywanie
00:34:25 Z ywe istoty
00:34:28 Tylko umarli
00:34:31 pod soba lodu.
00:34:33 Czuje, jakbym wariowal.
00:34:42 Pewien handlarz starzyzna
00:34:45 Byl pól-lndianinem.
00:34:48 Wiedzial, ze kochalem Latka.
00:34:51 Latek zaplatal sie w drut kolczasty.
00:34:55 Kiedy zdechl,
00:34:59 Ten handlarz zrobil
00:35:03 Tyle ze ja nie bylem sam,
00:35:06 Byla ze mna matka.
00:35:09 Mial na sobie slady
00:35:15 Jud, zabierz swojego psa!
00:35:17 Cuchnie ziemia,
00:35:22 Latek wrócil.
00:35:24 Ale juz nigdy nie byl
00:35:28 Kiedy zdechl po raz drugi,
00:35:31 zakopalem go
00:35:33 gdzie spoczywa do tej pory.
00:35:35 Czlowiek nie zawsze wie,
00:35:40 Ellie nie byla jeszcze gotowa
00:35:45 Z biegiem czasu dowie sie,
00:35:48 Przestanie rozpaczac,
00:35:53 Czy pochowano
00:35:57 Chryste Panie, nie!
00:37:11 Jak sie tu dostales?
00:37:16 Wynocha!
00:37:20 Wynocha!
00:37:28 Pa, Ellie. Uwazaj na stopien.
00:37:33 - Tatus!
00:37:41 Czesc, tatusiu.
00:37:44 Czy z Churchem
00:37:47 Chyba tak.
00:37:51 Jak wychodzilem,
00:37:55 Snilo mi sie,
00:37:57 ze potracil go samochód,
00:37:59 a ty i pan Crandall zakopaliscie go
00:38:03 - To tylko glupi sen.
00:38:08 Na pewno.
00:38:11 - Czesc, kochanie.
00:38:28 Alez ty cuchniesz.
00:38:36 Czy koty mozna myc szamponem?
00:38:40 Ale tylko w specjalnym salonie,
00:38:44 To nic. Uzbieram na to
00:38:48 Church strasznie cuchnie.
00:38:54 Ja za to zaplace.
00:38:57 - Nie cierpie tego zapachu.
00:39:07 To z pewnoscia rak. Nie moge juz
00:40:03 Niech Pan was blogoslawi
00:40:07 Niech jego swiatlo pada na was
00:40:12 niech was podnosi na duszy
00:40:23 - Rachel zle sie czuje?
00:40:27 Mama lezy w lózku. Wymiotuje,
00:40:31 Wystarczy, Ellie.
00:40:38 Biedna Missy. Dlaczego Bóg
00:40:42 kto ma cale zycie
00:40:45 a takich jak ja
00:40:47 Mój ojciec zwykl mawiac:
00:40:51 Bóg widzi prawde... ale czeka.
00:40:57 - Jak twój kot?
00:41:00 Teraz to juz twój kot.
00:41:10 ...coraz wiecej delfinów trafia
00:41:14 wzdluz wybrzeza Maine. Naukowcy
00:41:22 - O co chodzi, slonko?
00:41:29 Chcesz o tym porozmawiac?
00:41:33 - Czy Missy jest w niebie?
00:41:38 Rózni ludzie
00:41:42 Niektórzy wierza w niebo i pieklo.
00:41:46 A jeszcze inni,
00:41:49 Jak plomien swiecy na wietrze.
00:41:52 Wierzysz w to?
00:42:00 Nie. Mysle, ze zyjemy dalej.
00:42:09 - Wierze, ze tak wlasnie jest.
00:42:14 Daj mi calusa.
00:42:37 Slyszalam twoja rozmowe z Ellie.
00:42:40 Tak myslalem. Wiem,
00:42:45 Zaczynam sie bac.
00:42:49 Znasz mnie...
00:42:51 Staje sie wtedy defensywna.
00:42:54 Czego sie boisz? Smierci?
00:00:08 - Moja siostra, Zelda...
00:00:11 Na zapalenie rdzenia kregowego.
00:00:14 Trzymalismy ja w odosobnieniu
00:00:20 Moja siostra umarla
00:00:26 Byla strasznym sekretem.
00:00:29 Czasami musialam ja karmic.
00:00:36 Chcialam, zeby umarla.
00:00:42 Nie dlatego, zeby sie
00:00:45 Tylko dlatego,
00:00:48 Zaczela wygladac jak potwór.
00:00:51 Do tej pory budze sie w nocy
00:00:59 Czy umarla?
00:01:03 Kiedy to sie stalo,
00:01:05 Rachel!
00:01:12 Zaczela sie...
00:01:14 Zaczela miec konwulsje,
00:01:18 "O, Boze, ona sie zakrztusila!"
00:01:23 "Rodzice wróca do domu
00:01:27 "Powiedza: 'Nienawidzilas jej'.
00:01:30 "Powiedza: 'Chcialas, zeby umarla'.
00:01:36 Zelda umarla.
00:01:40 Wybieglam z domu, krzyczac:
00:01:45 "Zelda nie zyje!"
00:01:47 Zbiegli sie sasiedzi.
00:01:52 Mysleli, ze placze.
00:01:55 Ale wiesz co?
00:01:57 Ja sie chyba...
00:02:00 smialam.
00:02:13 Podziwiam cie za to.
00:02:16 Gdybym i tak juz nie lubil twoich
00:02:21 Nie powinni cie byli
00:02:25 A gdzie byla pielegniarka?
00:02:27 Wyszli sobie,
00:02:31 z umierajaca,
00:02:37 - Gdzie idziesz?
00:02:40 - Wiesz, ze nie biore...
00:03:10 Spójrz!
00:03:12 - Tato puszcza latawca!
00:03:16 - Polecial!
00:03:19 - Dalej, tato!
00:03:23 - Niech Gage spróbuje.
00:03:48 - Puszczasz latawca.
00:03:51 Puszczasz latawca. Trzymasz?
00:03:53 - Moge teraz ja?
00:03:58 - Mamy go.
00:04:03 Puszczasz latawca.
00:04:09 - Gage puszcza latawca.
00:04:14 Latawiec wznosi sie coraz wyzej!
00:04:18 To glupie gówno
00:04:24 Puscilem sznurek.
00:04:28 - Moge teraz ja, tato?
00:04:33 Ja tez chce.
00:04:35 - Teraz moja kolej.
00:04:44 - Nie pozwól mu wyjsc na jezdnie!
00:04:48 Lap malego!
00:04:52 Lap malego!
00:05:13 Nie!
00:05:56 Srodek uspokajajacy zaczal
00:06:10 Chce spac w swoim pokoju.
00:06:12 Nie moge spac z mama.
00:06:17 Co tam masz?
00:06:21 Co tam masz? Pokaz.
00:06:23 Moge zobaczyc?
00:06:28 No prosze.
00:06:32 Pewnie mu sie podobalo.
00:06:35 Bede nosic to zdjecie dotad,
00:06:38 az Bóg odda nam Gage'a.
00:06:42 - Bóg nie robi takich rzeczy.
00:06:48 Bede pilnowac jego rzeczy
00:06:54 Mam to zdjecie,
00:07:09 Zajmij sie nia.
00:07:29 Wiedzialem, ze do tego dojdzie.
00:07:33 "Nie opedzisz sie
00:07:38 Obys sie smazyl w piekle!
00:07:43 Ty smierdzace gówno!
00:07:47 Tato!
00:07:50 Przestan!
00:08:03 Ty sukinsynu! Jak smiesz?!
00:08:07 Co ty wyprawiasz?
00:08:10 To pogrzeb twojego syna.
00:08:49 Dobranoc, Ellie.
00:08:53 Dobranoc, tatusiu.
00:09:00 Tatusiu?
00:09:04 Bóg móglby to odwrócic,
00:09:08 Gdyby tak naprawde chcial?
00:09:15 Czy moge w to wierzyc?
00:09:19 Chyba tak.
00:09:25 Dobranoc, Ellie.
00:09:50 Spieprzaj, futrzaku!
00:10:35 Pochowalem dzis syna, Jud.
00:10:40 Jestem bardzo zmeczony.
00:10:43 Nie powinienes
00:10:48 Chce sie polozyc spac.
00:10:52 Przeze mnie odczuwasz
00:10:54 wiekszy ból niz powinienes.
00:10:56 Twój syn mógl zginac
00:11:01 Co?
00:11:08 Glupstwa gadasz.
00:11:13 Zastanawiasz sie,
00:11:15 Nie wmawiaj mi,
00:11:31 Zapytales mnie...
00:11:33 czy na tym cmentarzysku
00:11:39 Oklamalem cie, mówiac, ze nie.
00:11:42 Doszlo do tego.
00:11:44 Ktos juz to zrobil.
00:11:49 To byl chlopak stad.
00:11:51 Zblizal sie koniec
00:11:54 Chlopak nazywal sie
00:11:57 Zginal, wracajac do domu z wojny.
00:12:01 Jego ojciec, Bill,
00:12:05 ze pochowal go tam,
00:12:07 zanim mial okazje
00:12:13 Jestem na to gotowy.
00:12:17 Jaka jest prawda?
00:12:19 Czasami smierc jest lepsza.
00:12:23 Po powrocie zza swiatów,
00:12:27 Moze tak samo wygladac,
00:12:31 To, co zyje w ziemi poza obrebem
00:12:37 nie jest ludzkie.
00:12:42 Od pogrzebu Timmy'ego
00:12:46 Margie Washburn zobaczyla,
00:12:48 jak szedl dziedzincem
00:12:52 Z biegiem czasu wiele ludzi
00:12:59 Ale to Margie
00:13:02 aby oddali go z powrotem ziemi!
00:13:05 Wiedziala, ze byl wynaturzeniem.
00:13:10 Przedyskutowalismy sprawe.
00:13:13 Pojechalismy do domu Batermana,
00:13:18 Raz kozie smierc.
00:13:20 Musimy go spalic!
00:13:22 Niszczysz mi dom!
00:13:27 - Puszczamy dom z dymem.
00:13:30 Uciekaj, póki mozesz, Bill!
00:13:33 - Przyniescie kanistry!
00:13:36 To potwór, Bill!
00:13:40 Zostawcie nas w spokoju!
00:13:43 - Uciekajmy, Timmy!
00:13:48 Chodz, synu!
00:13:53 Kocham smierc.
00:13:55 Czasami smierc jest lepsza.
00:14:00 Przestali uzywac cmentarzyska
00:14:05 Nie mysl o tym,
00:14:09 To miejsce jest niebezpieczne.
00:14:14 Czasami smierc jest lepsza.
00:14:19 Rozumiesz, co chce ci powiedziec?
00:14:23 Twierdzisz, ze cmentarzysko
00:14:28 Mówie...
00:14:31 ze Gage mógl zginac dlatego,
00:14:33 ze wyjawilem ci moc cmentarzyska.
00:14:37 To ja odpowiadam za jego smierc!
00:14:48 Moze teraz moje stosunki
00:14:53 Jesli ze smierci Gage'a
00:15:00 - Nie chce jechac do Chicago.
00:15:04 - Mialam zly sen.
00:15:08 Snil mi sie tatus... i Gage...
00:15:12 i jakis Paxcow.
00:15:14 Lepiej juz idzcie,
00:15:21 Przepraszam.
00:15:24 Tak jak my wszyscy.
00:15:40 - Opiekuj sie mama.
00:15:44 Przyjade za 3 lub 4 dni.
00:15:47 Prosze, tato. Boje sie.
00:15:50 - Wszystko bedzie dobrze.
00:15:57 Przyrzekam.
00:16:02 Czas na nas, Ellie.
00:16:55 To nie fair.
00:16:58 Nie powinienes byl umrzec.
00:17:01 Pamietaj, doktorku...
00:17:04 Tej bariery...
00:17:06 nie wolno bylo przekroczyc.
00:17:09 Ziemia jest stechla!
00:17:22 Jesli sie nie uda...
00:17:27 Jesli wróci...
00:17:31 i bedzie taki
00:17:35 zloze go z powrotem do grobu.
00:17:40 One nie musza wiedziec.
00:17:43 Rachel i Ellie
00:17:52 Mamusiu.
00:17:54 Mamusiu!
00:18:03 To tylko zly sen, slonko.
00:18:06 To nie byl sen. To byl Paxcow!
00:18:10 Paxcow mówi, ze tatus
00:18:14 Kto to jest Paxcow?
00:18:17 Paxcow to dobry duch.
00:18:20 Przyszedl nas ostrzec.
00:18:23 Byl blisko tatusia.
00:18:25 Tatus próbowal go ratowac,
00:18:33 Nie pamietam!
00:18:36 Posluchaj. Duchów nie ma.
00:18:38 Nie ma.
00:18:41 Zasnij i zapomnij
00:18:45 Zadzwon do tatusia i zapytaj,
00:18:50 Oczywiscie.
00:19:15 - Paxcow? Skad ja znam to imie?
00:19:21 Powiedziala Pascow?
00:19:23 Próbowal mi pomóc,
00:19:27 kiedy jego dusza
00:19:29 Uchodzila z ciala.
00:19:40 Wydostane cie, synu.
00:20:08 Nie ma go.
00:20:12 Wyszedl pewnie cos zjesc.
00:20:16 Wiesz, jak to jest,
00:20:29 Jud, mówi Rachel Creed.
00:20:32 Chicago? Czy Louis jest z toba?
00:20:35 Nie. Zatrzymamy sie tu
00:20:38 Louis mial dokonczyc
00:20:41 - Nie ma go moze u ciebie?
00:20:47 Ale jak wpadnie,
00:20:50 - Nie trzeba. Wracam do domu.
00:20:53 - Nie rób tego.
00:22:21 To twoja wina, glupi staruchu.
00:22:25 Musisz to jakos naprawic.
00:22:58 Wszystko bedzie dobrze.
00:23:01 Obiecuje, ze wszystko
00:24:02 Nie ukryjesz sie
00:24:08 Tym razem...
00:24:13 cie dopadne.
00:24:17 Gage i ja...
00:24:21 cie dopadniemy.
00:24:25 Za to, ze pozwolilas
00:24:32 Dobry wieczór, panstwu.
00:24:36 wyladujemy w Bostonie
00:24:40 Dzieki Bogu.
00:24:48 Przepraszam. Przepraszam.
00:25:02 Przepraszam.
00:25:12 Nie rób tego.
00:25:15 - Niech zaczekaja!
00:25:17 Dobrze, zadzwonie do pilota.
00:26:10 Nie zatrzymam sie, Gage.
00:26:14 Nie spojrze w dól.
00:26:48 Przykro mi.
00:26:51 A Aries K?
00:26:55 Mam Ariesa K.
00:26:58 Jest troche poobijany
00:27:01 Biore go.
00:27:04 Prosze o karte kredytowa
00:27:44 Widzisz?
00:27:47 To tylko wymysl mojej wyobrazni.
00:28:38 - I co teraz?
00:28:41 Slyszysz mnie?
00:28:54 Jest tu ktos?
00:29:14 Wróc do mnie, Gage.
00:29:20 Wróc do nas.
00:30:20 Zatrzymaj sie!
00:30:32 - Wskakuj, laleczko.
00:32:08 O, mój...
00:32:41 Kto tu jest?
00:32:49 Pobawmy sie w chowanego.
00:33:17 Bawisz sie ze mna?
00:33:52 Wyjdz z ukrycia!
00:33:56 Mam cos dla ciebie.
00:34:34 A skad ty sie...?
00:35:36 Dziekuje bardzo.
00:35:38 Nie ma za co.
00:35:41 Nie dostalem mandatu,
00:35:43 Z ycze pani,
00:35:46 Ja tez zaraz wysiadam.
00:35:50 Wszystko bedzie dobrze.
00:35:52 Nie sadze.
00:36:04 Rachel!
00:37:27 Jestes na górze?
00:38:08 Rachel? Czy to ty?
00:38:13 W koncu po ciebie wrócilam.
00:38:16 Skrece ci kark
00:38:19 i reszte zycia spedzisz w lózku!
00:38:23 Reszte zycia spedzisz w lózku!
00:38:28 Reszte zycia spedzisz w lózku!
00:38:50 Przynioslem ci cos, mamusiu.
00:38:55 Przynioslem ci cos, mamusiu.
00:39:07 Przynioslem ci cos, mamusiu.
00:39:54 O mój Boze.
00:40:26 - Halo?
00:40:28 Tu Irwin. Czy Rachel
00:40:36 - Jestes tam?
00:40:40 - Dotarla bezpiecznie do domu?
00:40:44 Daj ja do telefonu.
00:40:48 Bardzo sie martwi
00:40:50 Wpadla w jakas histerie.
00:40:55 - Rachel spi.
00:40:59 Ellie snilo sie,
00:41:02 Nie moge teraz rozmawiac.
00:41:22 Nie moge teraz rozmawiac, Irwin!
00:41:25 Tatusiu, jestem u Juda.
00:41:30 Najpierw bawilem sie z Judem.
00:41:32 A potem z mamusia.
00:41:35 Pobawisz sie ze mna, tatusiu?
00:41:40 Teraz chce sie bawic z toba.
00:41:43 Cos ty zrobil?
00:41:48 Cos ty zrobil?
00:42:03 Czesc, Church.
00:42:05 Chcesz cos do zarcia?
00:42:20 Nie zwracaj na mnie uwagi.
00:42:25 Jedź, póki mozesz.
00:42:29 Zgadza sie.
00:42:32 Dzis jest Swieto Dziekczynienia
00:42:38 Ale tylko dla tych...
00:42:42 które wrócily zza swiatów.
00:43:06 No juz! Polóz sie.
00:43:11 Udawaj zdechlego!
00:43:15 Zdechnij!
00:44:14 Cos ty zrobil, Gage?
00:44:35 Przestraszylem cie, prawda?
00:44:38 Czesc, tatusiu.
00:44:51 Dobrze, Gage.
00:44:55 Pobawmy sie.
00:47:31 Tatusiu.
00:47:39 Chodz tutaj.
00:47:48 Chodz do mnie.
00:48:13 To nie fair.
00:48:16 Nie fair. Nie fair.
00:49:40 Przykro mi, Louis.
00:49:43 Ale nie pogarszaj sytuacji!
00:49:47 Z Gagem czekalem zbyt dlugo.
00:49:50 Z Rachel...
00:49:53 Ona dopiero co umarla.
00:50:03 Nie rób tego! Prosze, Louis!
00:50:07 Nie!
00:50:14 Wszystko bedzie dobrze, Rachel.
00:50:17 Obiecuje.
00:50:46 Gleba serca mezczyzny
00:50:51 Czlowiek hoduje, co moze,
00:50:55 Bo to, co kupisz, jest twoje.
00:51:00 A to, co twoje...
00:51:03 zawsze do ciebie wraca.
00:52:13 Kochanie.
00:52:25 Ripped by: