Poltergeist

pl
00:00:35 DUCH
00:03:36 Jak wyglądasz?
00:03:43 Mów głośniej. Nie słyszę cię.
00:03:49 Nie słyszę!
00:04:08 Pięć.
00:04:11 Tak.
00:04:17 Nie wiem.
00:04:21 Nie wiem.
00:05:56 Sprzedaż nieruchomości Cuesta Verde
00:05:58 INFORMACJE I MODELE DOMÓW
00:06:29 Wyregulujcie obraz, chłopaki.
00:06:31 Oto jestem!
00:06:37 Otwórzcie!
00:06:47 -Przepraszam. Cholera!
00:06:52 Co się dzieje?
00:06:58 Stracił okazję na piękne podanie.
00:07:02 Teraz idzie naprzód!
00:07:07 "Czas się odprężyć
00:07:09 "A wtedy nie ma jak dobre piwo."
00:07:13 Cholera!
00:07:26 Tweety?
00:07:36 Do diabła! Nie mogłeś wybrać dnia,
00:07:46 "Czy zechciałbyś...
00:07:48 "Czy zechciałbyś, proszę, być...
00:07:50 -"moim sąsiadem?"
00:07:52 O co tu chodzi?
00:07:54 -Dobra!
00:07:57 Steven, o co chodzi?
00:07:59 Przepraszam.
00:08:04 Postawiłem fortunę na ten mecz!
00:08:06 Chcemy oglądać mecz!
00:08:09 Cześć, Ben.
00:08:10 Oglądaliśmy mecz.
00:08:13 Moje dzieciaki chcą oglądać Pana Rogersa.
00:08:15 Nie obchodzi mnie, co oglądacie.
00:08:17 Miejże litość!
00:08:22 Steve, popatrz na tego!
00:08:23 Przestaw telewizor.
00:08:28 To ty przestaw swój.
00:08:29 Dobra. Nie ruszaj. Tak jest dobrze.
00:09:32 Tweety nie lubi tego zapachu.
00:09:34 Kochanie, Tweety nie czuje już zapachów.
00:09:37 Włóż mu kwiatka.
00:09:39 Kwiatka?
00:09:40 Dobrze.
00:09:50 Kiedy będzie głodny.
00:09:56 Kiedy będzie się czuł samotny.
00:10:01 I na dobranoc.
00:10:11 Już dobrze.
00:10:47 "Aniele boży, stróżu mój,
00:10:50 "ty zawsze przy mnie stój."
00:10:53 No nie.
00:10:54 Cicho.
00:10:56 "Rano, wieczór, we dnie, w nocy..."
00:10:58 Zdechł.
00:10:59 "...bądź mi zawsze przy pomocy."
00:11:02 Bardzo ładnie, kochanie.
00:11:05 Mamo, kiedy zgnije, możemy go wykopać,
00:11:08 Robbie! Zejdź, proszę, z tego drzewa!
00:11:11 E. Buzz!
00:11:13 Kupimy teraz złotą rybkę?
00:11:20 Chodźcie jeść.
00:12:17 Przekarmiasz je.
00:12:18 Tweety Dwa i Tweety Trzy chcą dokładki.
00:12:21 Wiesz, co się dzieje,
00:12:26 Wyrastają na...
00:12:28 rekiny!
00:12:34 Dobranoc.
00:12:41 Mamo, nadchodzi burza.
00:12:43 Jak się pospieszysz,
00:12:45 No już. Pod kołdrę.
00:12:51 Dobranoc.
00:12:54 Gasimy światło.
00:12:57 Lampka w szafie!
00:12:59 Moja wina.
00:13:01 Zapal ją, mamusiu!
00:13:10 Tak wystarczy?
00:13:14 Dobranoc.
00:13:16 Dobranoc, mamo.
00:13:23 Dobranoc.
00:13:33 Albo oszalałem, albo nie żyję.
00:13:35 Nie oszalałeś, Pete.
00:13:39 -To znaczy, że nie żyję?
00:13:42 Ja...
00:13:46 Chcesz powiedzieć, że...
00:13:48 Na dobre?
00:13:49 -Tak.
00:13:51 Lunatyzm.
00:13:52 Wiesz co?
00:13:55 Założę się, że to dziedziczne.
00:13:59 Carol Anne zeszłej nocy
00:14:03 Ja, kiedy miałam dziesięć lat.
00:14:08 -Zajmiesz się tym?
00:14:18 Jednego razu zawędrowałam
00:14:22 Zasnęłam na tylnym siedzeniu samochodu
00:14:27 Znalazł mnie, kiedy dojechał do pracy.
00:14:31 Gdy się obudziłam, zaczęłam wrzeszczeć.
00:14:34 Zebrał się tłum. Zadzwonili po policję.
00:14:37 Zabrali tego faceta.
00:14:41 -Mój ojciec...
00:14:43 ...Ed.
00:14:45 Wielki Ed kazał zbadać,
00:14:51 Boże, jaki wstyd.
00:14:55 Cholera, Steven.
00:14:58 Co będzie, jak zbudujemy basen
00:15:01 wpadnie do niego zanim napuścimy wody?
00:15:04 Kochanie, nie.
00:15:06 Dałaś kiedyś nurka
00:15:10 -Ile to jest trzy metry?
00:15:13 Zbudujmy więc basen bliżej domu,
00:15:16 tak żeby dzieci mogły skakać z dachu.
00:15:20 Kochanie, kiedy skaczesz z trzech metrów,
00:15:24 Tak, jakbyś spadała.
00:15:28 Zajmujesz pozycję. Ustawiasz stopy.
00:15:31 -Kochanie?
00:15:33 To już nie te lata.
00:15:34 Diane, jestem w olimpijskiej formie.
00:15:39 -I potem...
00:15:41 I potem skaczesz na głowę.
00:15:47 Obrót i...
00:15:50 chlup!
00:15:54 Mógłbyś reklamować sprzęt sportowy.
00:15:57 Popatrz tylko, kochanie.
00:15:58 Przed i po.
00:17:09 -Nie. Proszę.
00:17:14 Wariat.
00:17:18 Nie, nie!
00:17:22 Uwielbiam, kiedy świntuszysz.
00:17:29 Burza jest coraz bliżej.
00:17:33 Cześć, młody.
00:17:34 Cześć, kochanie.
00:17:36 Wszystko w porządku?
00:17:41 Grzmi.
00:17:43 Chodź. Wskakuj.
00:17:48 Ja jestem wiatrem, a ty piórkiem.
00:17:51 -Powiedz mamie dobranoc.
00:17:53 Dobranoc, kochanie.
00:17:59 Lecimy.
00:18:08 Nie lubię tego drzewa, tato.
00:18:11 To bardzo stare drzewo.
00:18:15 Było tu, zanim moja firma
00:18:17 Nie podobają mi się te gałęzie.
00:18:19 Wie, że tu mieszkam, prawda?
00:18:22 Wie o nas wszystko.
00:18:25 Żeby nas chroniło.
00:18:27 Ciebie, Carol Anne, Danę, mamę i mnie.
00:18:30 To bardzo mądre, stare drzewo.
00:18:33 Patrzy na mnie. Wie, że tu mieszkam.
00:18:39 Wygląda na to, że burza przejdzie bokiem.
00:18:41 Skąd wiesz?
00:18:43 Bo umiem liczyć.
00:18:46 Wiesz, jak to się robi?
00:18:48 Kiedy widzisz błyskawicę,
00:18:50 zaczynasz liczyć i czekasz na grzmot.
00:18:53 Jeśli przerwa się wydłuża,
00:18:55 to znaczy, że burza się oddala.
00:18:58 Chcesz spróbować?
00:18:59 Dobra.
00:19:01 Czekamy na błysk.
00:19:05 Poczekaj.
00:19:12 Dobra. Raz,
00:19:14 dwa, trzy.
00:19:17 Następnym razem...
00:19:18 doliczysz do czterech albo pięciu.
00:19:21 Zobaczysz.
00:19:23 Tato, do ciebie.
00:19:24 Niech zostawi wiadomość.
00:19:26 Tata prosi, żeby pan zostawił wiadomość.
00:19:32 Dobranoc.
00:19:37 Za gorąco.
00:19:39 Dobrze.
00:19:41 Dobranoc, aniołku.
00:19:42 Kolorowych snów.
00:19:44 Dobranoc, tato.
00:19:48 Raz... dwa...
00:19:51 trzy... cztery.
00:20:00 Nie!
00:20:02 No już.
00:20:05 -Dobranoc, Dana.
00:20:10 Skończ gadać, Dana.
00:20:19 Raz... dwa...
00:20:22 trzy... cztery...
00:20:25 .,
00:23:28 Są tutaj.
00:23:43 Posłuchaj, Jeff. Nie. Nie żartuję.
00:23:46 Czy można spać w czasie trzęsienia ziemi
00:23:50 Są zniszczenia.
00:23:51 W sypialni. Wszystko jest
00:23:56 Przestań! To wojna!
00:23:57 Słuchaliśmy radia! Nic nie mówią!
00:24:00 Nie dotykaj mnie!
00:24:02 Dwa lata po trzęsieniu w Sylmar.
00:24:05 Jesteś okropny!
00:24:07 Jesteś okropny.
00:24:10 -Tarcza ochronna.
00:24:13 To dobre.
00:24:15 Wypowiadam wam wojnę!
00:24:19 -Uwaga!
00:24:23 Jesteś woreczkiem do wymiotowania!
00:24:25 A ty torbą na jedzenie dla psa.
00:24:27 To dobre. Nie zjem tego.
00:24:29 Proszę, Rob.
00:24:31 Kochanie, kiedy wczoraj powiedziałaś,
00:24:35 Mogę zabrać rybki do szkoły?
00:24:37 Może epicentrum jest pod naszym domem?
00:24:40 To byłaby zabawa.
00:24:41 Kawałki sufitu spadły na moje łóżko.
00:24:43 -Cicho bądź.
00:24:44 Pamiętasz, jak się obudziłaś
00:24:49 O co ci chodziło? Kto tu jest?
00:24:51 Ludzie z telewizora.
00:24:54 -Ona jest naćpana.
00:24:56 Więcej niż ty! Zapytaj taty.
00:24:59 Zapytaj taty.
00:25:06 To nie ja.
00:25:08 Dzięki. Mam lekcje za dwadzieścia minut.
00:25:11 -Daj mi to, zanim się zatniesz.
00:25:15 Ziemia wam się poruszyła?
00:25:17 U nas niezupełnie o to chodziło.
00:25:20 Porozmawiam. Dobrze.
00:25:24 Daj mi to, zanim się zatniesz.
00:25:27 -To nie moja wina.
00:25:30 -Muszę lecieć.
00:25:32 Muszę lecieć.
00:25:33 Tobą ja się zajmę.
00:25:34 -Muszę iść do szkoły.
00:25:36 Dobra. Najwyżej nie zdam.
00:26:00 Nie przejmuj się tym tak bardzo.
00:26:01 Powiedziałem mu, żeby...
00:26:02 Jeśli tak, to stracę pracę.
00:26:05 Hej! Patrzcie!
00:26:10 Uwielbiam, jak rusza biodrami.
00:26:14 Kocham cię!
00:26:19 Uwielbiam!
00:26:28 Nie!
00:26:29 E. Buzz. Zejdź.
00:26:31 Robbie! Carol Anne!
00:26:33 Prosiłam, żebyście wsuwali krzesła,
00:26:40 To szkodzi na oczy.
00:27:04 O co chodzi E. Buzz?
00:27:07 Co ty robisz?
00:27:42 -Smakuje?
00:27:45 Dobra, Bluto. Oddaj mi filiżankę.
00:27:46 Robi pani świetną kawę.
00:28:05 Jezu! Nie rób tak, kochanie!
00:28:08 Chcesz, żebym umarła ze strachu?
00:28:12 To ty to zrobiłaś?
00:28:17 Dzieci.
00:28:19 Prosiłam, żebyście nie wysuwali krzeseł.
00:28:45 Ludzie z telewizora?
00:28:55 Widzisz ich?
00:29:05 A ty?
00:29:21 Jestem pewien,
00:29:24 To nasze najnowsze domy.
00:29:26 Nazywamy to Fazą 4.
00:29:27 Gdzie pan mieszka, panie Freeling?
00:29:29 Moja rodzina była jedną z pierwszych,
00:29:34 W Fazie 1.
00:29:35 Przechodziliśmy przez moją okolicę,
00:29:38 Te domy, które wyglądały na zamieszkałe.
00:29:40 Tak, ale za parę miesięcy...
00:29:43 nie będzie różnicy
00:29:48 Mamy tu takie powiedzenie:
00:29:55 Ja tak uważam.
00:29:56 Trudno odróżnić jeden dom od drugiego.
00:29:58 Wie pan co? Ma pan rację.
00:30:00 Ale nasze standardy budowlane
00:30:04 Mój sąsiad zainstalował sobie
00:30:07 która jest podłączona
00:30:11 Połowa brodzika jest w ogrodzie,
00:30:13 Były zdjęcia tego domu w magazynie.
00:30:16 Proszę, pokażę wam studio.
00:30:37 Kochanie! Chodź! Szybko!
00:30:39 -Szybko! Zanim znów przestanie.
00:30:45 -Zostaw to tu.
00:30:47 Śmieciarka przejeżdża później.
00:30:50 Stań tutaj.
00:30:53 Posłuchaj, Dana i Robbie nic nie wiedzą,
00:30:55 ale Carol Anne była tu i widziała.
00:30:57 Dana by wszystkim rozpowiedziała,
00:31:00 -spałby w naszym łóżku.
00:31:04 Nie, nie. Stój tu po prostu, dobrze?
00:31:07 Spokojnie.
00:31:09 A teraz sięgnij pamięcią do czasów,
00:31:13 Pamiętasz?
00:31:14 Spróbuj otworzyć umysł na parę minut.
00:31:18 -Dobrze?
00:31:20 Mama nie przygotowała kolacji.
00:31:22 Pójdziemy do Pizza Hut, dobrze?
00:31:24 Dobrze...
00:31:25 Teraz patrz.
00:31:27 Tylko patrz.
00:31:29 Patrz.
00:32:03 Chodź, kochanie.
00:32:07 Możesz odsunąć to krzesło z przejścia
00:32:12 -Chodź, pokażemy tatusiowi.
00:32:14 Nie marudź. Chodź.
00:32:16 Tylko jeden raz.
00:32:19 Jedziemy.
00:32:22 Chcę pizzę z papryką.
00:32:29 Mamo, parzy mnie w pupę.
00:32:31 Przepraszam. Trzeba wypastować podłogę.
00:32:33 -Steven, chodź spróbować.
00:32:35 No chodź, kochanie.
00:32:37 Masz uczucie,
00:32:40 I zaczyna cię ciągnąć.
00:32:42 Te łaskotki cię ciągną.
00:32:43 Wydaje ci się, że nie ma powietrza,
00:32:47 I ciągnie cię...
00:32:49 -Cześć, Ben.
00:32:51 Macie problemy z telewizorem...
00:32:53 -Nie o to chodzi.
00:32:55 Nic z tych rzeczy.
00:32:56 Diane i ja zastanawialiśmy się...
00:32:59 Może się wydać dziwne, że ja to mówię...
00:33:01 Z pewnością.
00:33:05 -Te komary są niemożliwe.
00:33:09 Mnie nie ruszają.
00:33:11 Chyba nigdy mnie żaden nie ukąsił.
00:33:14 O ile wiem,
00:33:19 -Ugryzł cię kiedyś komar, synku?
00:33:23 Nie wie.
00:33:29 Panie Tuthill...
00:33:32 Ben.
00:33:36 -Ben.
00:33:38 Panie Tuthill...
00:33:39 My... Zastanawialiśmy się...
00:33:42 Posłuchaj. Diane, moja żona,
00:33:46 Ben, coś dziwnego dzieje się
00:33:49 Coś...
00:33:51 Chcieliśmy zapytać, czy u was
00:33:56 Co dziwnego?
00:34:00 Wiesz,
00:34:02 talerze albo meble,
00:34:09 Nie drap. Dostaniesz zakażenia.
00:34:11 -Posmaruję cię.
00:34:14 Nie drap!
00:34:15 Czuję się jak kretyn.
00:34:17 Musiałam to powiedzieć.
00:34:18 Komary wypijały z nas krew.
00:34:20 Zachowamy to w rodzinie.
00:34:22 -Nie drap.
00:34:25 Tak? Po kogo?
00:34:27 Szukałam w książce telefonicznej.
00:34:29 Nie ma hasła: dziwne zjawiska.
00:34:34 Raz, 1 000, dwa, 1 000, trzy, 1 000,
00:34:37 cztery, 1 000, pięć, 1 000...
00:34:42 Kochanie, posłuchaj,
00:34:43 to ja przeżyłam z tym dziwactwem
00:34:46 i nic złego się nie wydarzyło.
00:34:47 To jakby druga strona natury,
00:34:52 Zachowujesz się,
00:34:56 Nikomu nie wolno wchodzić do kuchni,
00:35:01 Raz, 1 000, dwa, 1 000, trzy, 1 000,
00:35:12 Raz, 1 000, dwa, 1 000, trzy...
00:35:35 Mamo!
00:35:55 Mamo!
00:36:03 Tato!
00:36:05 Pomocy!
00:36:09 Pomocy! Tato!
00:36:10 Kochanie, uważaj!
00:36:12 Mamo!
00:36:38 Mamo!
00:36:42 Pomocy!
00:36:46 Już idzie!
00:36:48 Mamo, to mnie wciąga!
00:36:51 -Robbie!
00:36:52 Steven, pospiesz się!
00:36:54 Tato! Pomocy! Wciąga mnie!
00:36:56 Trzymaj się, skarbie!
00:37:10 Nie! Nie!
00:37:16 -Trzymaj się taty!
00:37:23 Trzyma mnie za nogę!
00:37:25 Tato, moja noga!
00:37:29 Pomocy, tato!
00:37:38 Patrzcie! To tornado!
00:37:41 Otarło się o nas.
00:37:43 Mogło zmieść dom z powierzchni ziemi.
00:37:46 Została na górze!
00:37:54 Maleńka, już jesteśmy!
00:38:27 Sprawdzę w kuchni.
00:38:28 Nie.
00:38:30 Ja sprawdzę w kuchni.
00:38:43 Carol?
00:38:49 Kochanie?
00:39:01 Carol Anne? Skarbie?
00:39:07 Maleńka?
00:39:19 -Diane?
00:39:21 Nie. Szukałem wszędzie. To szaleństwo!
00:39:27 O Boże!
00:39:30 Basen.
00:39:39 Uważaj, kochanie.
00:39:42 Steven!
00:39:55 Mamusiu!
00:40:01 Nic tu nie ma.
00:40:05 Mamusiu!
00:40:07 Mamo?
00:40:10 Bogu dziękować.
00:40:12 Mamo!
00:40:17 -Robbie? O co chodzi?
00:40:20 Carol Anne. Bogu dzięki. Maleńka.
00:40:25 Gdzie jesteś?
00:40:26 -Mamusiu!
00:40:29 Mamo, chodź tutaj!
00:40:32 -Mamo! Mamo!
00:40:35 Carol Anne!
00:40:38 Mamusiu! Nie widzę cię.
00:40:42 Gdzie jesteś?
00:40:46 Mamusiu!
00:40:52 Nie widzę cię.
00:40:54 Gdzie jesteś?
00:41:05 Proszę podać imiona i wiek...
00:41:08 członków rodziny.
00:41:10 Moja żona, Diane. Trzydzieści jeden lat.
00:41:13 Trzydzieści dwa. Przepraszam.
00:41:16 Moja najstarsza córka, Dana,
00:41:20 Mój syn, Robert, osiem.
00:41:25 Carol Anne, pięć.
00:41:30 Czy ktoś spoza rodziny wie,
00:41:32 Nie, nikt.
00:41:36 Czy może pan zagwarantować dyskrecję?
00:41:41 Ostatnią rzeczą, której bym chciał,
00:41:47 Czy pana rodzina zgodzi się
00:41:54 tych zjawisk u państwa w domu?
00:41:58 Dr Lesh, nas nie obchodzą
00:42:01 walenie, błyski,
00:42:05 wrzaski, muzyka.
00:42:10 Chcemy tylko odnaleźć naszą córeczkę.
00:42:23 Muszę was ostrzec,
00:42:33 Robbie śpi teraz z nami, Dana spędza
00:42:37 Jakie zjawiska odnotowaliście
00:42:41 Nie wchodzimy tam.
00:42:46 Panie Freeling, zbadamy wszelkie
00:42:51 W Redlands Ryanowi udało się
00:42:54 To prawda.
00:42:55 Dziecięca zabawka, mały samochodzik.
00:42:59 Przejechał po posadzce
00:43:02 Zabrało to siedem godzin.
00:43:05 Co zabrało siedem godzin?
00:43:07 Pokonanie tego dystansu.
00:43:10 Nie do zobaczenia gołym okiem.
00:43:13 Ale mnie się udało to zarejestrować
00:43:16 Fantastyczna sprawa.
00:43:53 Podtrzymujemy się na duchu w rodzinie.
00:43:57 Oczywiście, nie dosypiamy.
00:43:59 Steven nie chodzi do pracy.
00:44:01 Zachowuje się wspaniale.
00:44:06 Od jak dawna zajmujecie się
00:44:08 -Pani Freeling...
00:44:10 Diane, nie można jednoznacznie stwierdzić,
00:44:17 Chcę powiedzieć, że może to być równie
00:44:22 jak i klasyczny przypadek nawiedzenia.
00:44:27 Jest różnica?
00:44:29 Widzieliście?
00:44:30 Za parę sekund powtórzy się.
00:44:39 Trzeba mieć dobry refleks.
00:44:42 To wyładowania elektryczne. Czuć zapach.
00:44:45 Co pani mówiła o duchach?
00:44:47 Duch pojedynczy z reguły
00:44:52 Nawiedzenia dotyczą miejsc.
00:44:57 Zwykle domów.
00:44:58 Zjawiska wywołane przez ducha
00:45:01 Może to być parę miesięcy.
00:45:03 Nawiedzenia potrafią trwać latami.
00:45:07 W takim razie to wszystko
00:45:11 Tak.
00:45:13 Chyba że to nawiedzenie.
00:45:16 Ale nawiedzenia nie dotyczą żyjących osób.
00:45:18 Nie mamy więc wiele czasu,
00:45:20 bo moja córka żyje
00:45:24 Po ucieczce przed nieznanym
00:45:26 Marshall znajduje się w stanie krytycznym.
00:45:30 Pewnie będzie to wyglądało dosyć dziwnie.
00:45:39 Na tym kanale lepiej słychać.
00:45:45 Dobrze...
00:45:50 To chyba ją zawołam.
00:45:59 Kochanie, to ja, mama.
00:46:02 Chcemy z tobą porozmawiać.
00:46:11 Odpowiedz mi, maleńka.
00:46:18 Odezwij się, króliczku.
00:46:25 Popatrz na psa.
00:46:33 Jesteś tu z nami?
00:46:37 Przywitasz się z tatą?
00:46:48 Cześć, tato.
00:46:53 Cześć, słoneczko.
00:46:59 To ja, mama, kochanie.
00:47:02 Cześć, mamo.
00:47:04 Cześć, maleńka!
00:47:09 Widzisz mnie?
00:47:12 Widzisz mamę?
00:47:17 Mamo...
00:47:18 Gdzie jesteś?
00:47:21 Jesteśmy w domu, kochanie.
00:47:24 Trafisz do nas? Trafisz do domu, maleńka?
00:47:28 Mamusiu, gdzie jesteś?
00:47:32 Boję się tego światła, mamo.
00:47:35 Boję się tego światła!
00:47:37 Powiedz jej,
00:47:39 Może to jest wyjście!
00:47:41 To jest wyjście, ale nie dla niej!
00:47:45 -Carol Anne...
00:47:48 Powiedz jej, Diane.
00:47:49 Trzymaj się z daleka od światła.
00:47:51 To niebezpieczne. Nie zbliżaj się tam.
00:47:53 Nawet nie patrz na nie.
00:47:55 Choć w to nie wierzę, głos może pochodzić
00:47:59 To nie są żarty.
00:48:16 Co to jest, do diabła?
00:48:19 -Masz coś?
00:48:21 Mamo, ktoś tu jest.
00:48:28 Mamo, czy to ty?
00:48:31 Nie, to nie ja. Kto to jest, dr Lesh?
00:48:34 Kto jest przy tobie?
00:48:36 Mamo, ktoś nadchodzi. Pomocy, mamo!
00:48:40 Boże. Mój Boże. Moje maleństwo.
00:48:43 Nie.
00:48:45 Ty łajdaku! To tylko dziecko!
00:48:48 Pomóż jej! Nie słyszysz, co się dzieje?
00:48:52 -Posłuchaj!
00:48:56 Zostaw mnie!
00:48:57 Mamo, pomocy!
00:49:17 Przeniknęła mnie.
00:49:20 Boże!
00:49:22 Czułam ją.
00:49:27 Czuję jej zapach.
00:49:29 To ona.
00:49:32 Powąchaj. To ona. Czuję jej zapach.
00:49:35 -To ona. Czuję zapach.
00:49:37 To ona. Czułam ją.
00:49:42 To moje maleństwo.
00:49:48 Przeniknęła przez moją duszę.
00:50:06 Mamusiu!
00:50:17 Nie słyszę jej. Carol Anne? Skarbie?
00:50:23 Gdzie dokładnie bawiła się
00:50:29 Diane?
00:50:31 Gdzie bawiła się Carol Anne,
00:50:36 W szafie, w swoim pokoju.
00:50:39 Chodźmy tam.
00:50:41 -Nie wpuszczą was.
00:50:47 Co się stało?
00:50:48 Coś mnie ugryzło,
00:50:52 kiedy wchodziłem do pokoju małej.
00:50:54 Ugryzło?
00:50:55 Albo dostałem jakiegoś skurczu mięśni.
00:50:57 Podnieś koszulę. Pokaż, w którym miejscu.
00:51:03 Spędzimy noc na dole.
00:51:04 Nie!
00:51:06 Kochanie, zabierz Danę i Robbiego...
00:51:08 i jedźcie na noc do miasta.
00:51:10 Nie ruszę się stąd bez Carol Anne.
00:51:12 Ja tu nie mogę zostać. Muszę iść do Lisy.
00:51:15 -Dobrze, idź.
00:51:17 Nikt tu sam nie zostanie.
00:51:36 Możemy porozmawiać?
00:51:38 Chodźmy.
00:51:43 -Są jakieś ruchy?
00:51:46 Może występować na skutek wilgoci,
00:51:50 czy nie cieknie z dachu.
00:51:53 To coś więcej niż drobne
00:51:56 W tym domu zachodzi coś,
00:52:00 znane mi skrzypiące drzwi
00:52:02 Skąd pochodzi ten głos z telewizora?
00:52:05 Brak sygnału na kanale,
00:52:10 że może zbierać różnego rodzaju hałasy,
00:52:14 Zakłócenia słoneczne,
00:52:16 Sygnały z zewnątrz.
00:52:18 Bądź sygnały stąd.
00:52:20 Tak. A może w tym pokoju
00:52:25 Co masz na myśli?
00:52:27 Jeśli tam jest wyjście,
00:52:30 to może wejście jest też
00:52:42 Nie, proszę, nie wyłączaj.
00:52:48 Dzięki.
00:52:50 Wiesz, kiedy panuje spokój,
00:52:54 zastanawiam się, jak to wszystko musi
00:52:57 Jest mi głupio.
00:53:00 Nonsens.
00:53:01 To mnie powinno być głupio wobec was,
00:53:06 Z parapsychologii nie ma dyplomów.
00:53:09 Nie dają świadectw ukończenia kursu,
00:53:11 ani pozwoleń na wykonywanie zawodu.
00:53:14 Jestem zawodowym psychologiem,
00:53:17 ale większość czasu poświęcam mojemu
00:53:22 najbardziej nieodpowiedzialną kobietę
00:53:28 Przynieść ci szklankę?
00:53:31 Nie, dziękuję.
00:53:37 Byłaś bardzo zabawna.
00:53:39 Ręce ci się trzęsły, jak nie wiem co.
00:53:45 To jeszcze nie koniec.
00:53:47 Jestem śmiertelnie przerażona.
00:53:54 Te wszystkie zjawiska,
00:53:59 Czuję się jak nasi przodkowie,
00:54:03 po raz pierwszy zobaczyli księżyc
00:54:06 Gdybym umarł, wróciłbym tutaj jako duch,
00:54:11 jak moja siostra?
00:54:12 Twoja siostra nie umarła, Robbie.
00:54:15 Gdybym umarł, mógłbym do niej pójść
00:54:19 Przewiązalibyście mnie liną
00:54:22 i nas stamtąd zabrać.
00:54:28 Niektórzy ludzie wierzą, że po śmierci
00:54:34 Patrzyłem,
00:54:38 ale nie widziałem,
00:54:41 Dusza jest niewidzialna, Robbie.
00:54:44 Ale dlaczego dziadek nie jest
00:54:48 Niektórzy wierzą,
00:54:52 widzi piękne światło,
00:54:54 jasne jak słońce. Tylko że nie razi w oczy.
00:55:00 W tym świetle są odpowiedzi
00:55:03 jakie sobie zadajesz.
00:55:06 I jeśli pójdziesz do światła,
00:55:11 Czasami...
00:55:12 Iudzie umierają, ale o tym nie wiedzą.
00:55:18 Wydaje im się, że żyją?
00:00:02 Może nie chcieli umrzeć.
00:00:05 Może nie byli gotowi.
00:00:07 Może czuli,
00:00:11 albo też po prostu
00:00:13 Stawiają opór temu światłu,
00:00:16 mimo że ono usilnie ich wzywa.
00:00:20 Przeczekują,
00:00:23 oglądają telewizję, patrzą,
00:00:27 są nieszczęśliwi i czują zazdrość.
00:00:30 To są złe uczucia.
00:00:33 Cierpią.
00:00:36 Zdarza się też,
00:00:39 że niektórzy...
00:00:41 gubią się w drodze do światła.
00:00:45 I potrzebują kogoś,
00:00:49 I niektórzy z nich się złoszczą
00:00:54 Tak.
00:00:56 Jak w szkole.
00:00:58 Niektóre dzieci są miłe,
00:01:03 Raz pobiło mnie trzech chłopaków.
00:01:05 Zabrali mi pieniądze na obiad.
00:01:07 Może ich przejechała ciężarówka
00:01:11 Słuchaj, młody,
00:01:14 Dobra.
00:01:16 Wiesz co?
00:01:17 Babcia się bardzo ucieszyła,
00:01:20 że przyjeżdżacie do niej...
00:01:22 i planuje dla was mnóstwo niespodzianek.
00:01:26 -Możemy zabrać E. Buzza?
00:01:30 -Dobranoc, mamo.
00:01:33 Dobranoc pani.
00:01:36 Dobranoc, tato.
00:01:39 Dobranoc, Rob.
00:01:41 Kocham cię.
00:01:44 Dobranoc, Carol Anne.
00:02:42 Idę coś zjeść.
00:02:45 -OK.
00:07:58 Co to jest?
00:08:17 Przewiń!
00:08:23 Chyba coś mamy. Sfilmowało się.
00:08:32 Tak, sfilmowało się!
00:08:51 Patrzcie, ilu ich jest.
00:08:53 To nasz dom?
00:08:58 Kim są ci ludzie?
00:09:01 Są tacy samotni.
00:09:03 Tacy samotni.
00:09:09 Skąd przychodzą?
00:09:13 Nie wiem.
00:09:46 Zadzwoń do mnie, dobrze?
00:09:54 Ta kamea ma ponad 100 lat.
00:09:57 Nieźle.
00:09:59 A ten zegarek tylko parę lat.
00:10:02 Nie.
00:10:04 Muszę iść.
00:10:06 Zabieram je do laboratorium
00:10:11 Wiecie, że będę je musiała pokazać.
00:10:13 -Byle nie w jakimś talk-show.
00:10:17 Otworzę. Wybaczcie.
00:10:37 Zostanie z wami Ryan.
00:10:40 Marty nie chce tu już wrócić.
00:10:47 Ale ja wrócę.
00:10:54 Sprowadzę pomoc.
00:10:56 Spróbuj się nie martwić.
00:11:02 Dziękuję.
00:11:04 Brakuje nam cię w biurze.
00:11:07 więc zobowiązałem się...
00:11:10 Chryste, Steve, wyglądasz okropnie.
00:11:14 Jestem jeszcze osłabiony. To grypa.
00:11:16 -Nie mogę jeszcze...
00:11:19 Tak, chodźmy. Nie działa od paru miesięcy.
00:11:23 Musimy sprawdzić, co się dzieje.
00:11:26 Nie, tylko u nas.
00:11:29 Macie też problemy z prądem?
00:11:32 Co tam wkręciłeś? 300 wat?
00:11:36 Boisz się włamywaczy czy próbujesz
00:11:41 Steve, powiedz mi coś.
00:11:43 -Tak.
00:11:45 ale nie chcemy stracić
00:11:48 z powodu grypy czy innych okoliczności.
00:11:52 Ta cała aparatura w twoim salonie
00:11:55 czy nie masz czegoś na boku.
00:11:57 Nie. Czytam Mechanikę dla każdego.
00:12:00 Masz ochotę się przejechać?
00:12:02 Chcę ci coś pokazać.
00:12:53 Przepraszam.
00:12:57 Jedno z twoich dzieci urodziło się
00:13:01 Carol Anne.
00:13:03 Słyszałem, że od dawna
00:13:07 Córka Traska jest w tej samej grupie.
00:13:10 Też złapała grypę?
00:13:13 Tak, wszyscy zachorowaliśmy.
00:13:14 Przykro mi.
00:13:17 Nie widziałem jej.
00:13:18 Była w domu.
00:13:20 Wybacz, że cię pytam.
00:13:24 Chcesz stąd wyjechać?
00:13:25 Trudno uwierzyć, że jest tak pięknie.
00:13:28 Jak ktoś może się martwić w takim dniu?
00:13:35 Nie sądzisz,
00:13:40 Ładnie, jeśli mieszkasz tu, na górze,
00:13:45 domy zepsują widok na wzgórze.
00:13:47 Nie musisz mieszkać w dolinie.
00:13:51 O czym pan mówi?
00:13:53 Zaczynamy Fazę 5 dokładnie tam,
00:13:55 W tym miejscu możecie mieć sypialnię.
00:13:58 To może być twój widok z okna.
00:14:00 Co ty na to?
00:14:03 Panie Teague, to bardzo hojna propozycja.
00:14:07 -Nie jestem partnerem.
00:14:10 To prawie połowa tego wszystkiego,
00:14:12 70 milionów w budynkach i gruncie.
00:14:16 To gwarancja bezpieczeństwa,
00:14:18 którą trudno wycenić.
00:14:20 Posłuchaj, powinniśmy byli zaprosić cię
00:14:25 Nie chcę cię teraz stracić.
00:14:34 -Nie za dużo miejsca na basen, prawda?
00:14:38 Zaczęliśmy już załatwiać
00:14:43 To chyba żarty.
00:14:44 -Niemożliwe. To świętokradztwo.
00:14:48 To nie jest jakieś zabytkowe
00:14:51 To tylko...
00:14:53 Iudzie.
00:14:54 Poza tym, już to raz zrobiliśmy.
00:14:58 Kiedy?
00:14:59 W 1976.
00:15:01 Tu, w dole.
00:15:07 Cuesta Verde?
00:15:09 120 hektarów.
00:15:10 I powiem ci, to był niezły interes.
00:15:12 Nigdy o tym nie słyszałem.
00:15:14 Takich rzeczy nie ogłasza się
00:15:16 ani nie reklamuje na autobusach.
00:15:18 Czym się martwisz?
00:15:19 Przyjaciele i rodzina mogą odwiedzać
00:15:23 To tylko pięć minut stąd.
00:15:25 Pięć minut. To faktycznie żaden kłopot.
00:15:30 Nie powinno być problemu.
00:15:33 Problemu, z kim?
00:15:36 Z kimkolwiek.
00:15:39 Póki co nikt nie zgłaszał zażaleń.
00:16:00 Dwa razy działo się coś w kuchni.
00:16:02 Tutaj jest siedlisko.
00:16:14 Możesz się odsunąć?
00:17:05 Którą stroną tęczy zajmujemy się
00:17:11 Znalazła pani to rozwiązanie w lunaparku?
00:17:13 Wiem, co myślicie.
00:17:16 Oczyściła wiele domów.
00:17:19 Są dowody na jej zdolności...
00:17:21 Nie słyszeliśmy Carol Anne od wczoraj.
00:17:23 Dlaczego te drzwi są zamknięte?
00:17:30 -Odpowiedz jej, Steven!
00:17:35 Pytam żywych.
00:17:37 Przepraszam.
00:17:39 To pokój moich dzieci.
00:17:42 Uważamy, że to serce tego domu.
00:17:44 Ten dom ma wiele serc.
00:17:48 O co chodzi?
00:17:53 Próbowałem jej odpowiedzieć w myślach,
00:17:57 Mówiła pani, że Tangina Barrons
00:18:00 Jestem.
00:18:03 Ale nie lubię sztuczek.
00:18:15 Chodź tu, skarbie,
00:18:17 i daj mi rękę.
00:18:20 Nie ugryzę cię.
00:18:33 Uklęknij. Kark mnie rozboli
00:18:42 Twoja córka żyje i jest w tym domu.
00:18:57 Gdzie ostatnio miała miejsce bilokacja?
00:19:06 Jestem przekonana,
00:19:09 że źródłem jest szafa w dziecinnym pokoju.
00:19:14 Ja też tak sądzę.
00:19:17 Kochanie, musisz być silna dla mnie
00:19:22 Nie mogę zrobić absolutnie nic
00:19:25 i miłości do dzieci.
00:19:27 Będę silna.
00:19:30 I zrobisz wszystko, co każę, nawet jeśli...
00:19:32 będzie to wbrew twoim przekonaniom
00:19:37 Obiecuję. Proszę.
00:19:46 Chodźcie tu wszyscy, proszę.
00:19:49 Tutaj.
00:19:55 Nie ma śmierci.
00:19:58 To tylko przejście...
00:20:00 w inny stan świadomości.
00:20:03 Carol Anne nie należy do tych,
00:20:08 Jest istotą żyjącą,
00:20:11 która znalazła się wśród duchów.
00:20:14 One lgną do niej,
00:20:18 bo jest od nich inna: posiada siłę życia.
00:20:23 Ogromną siłę życia,
00:20:25 która emanuje własne światło.
00:20:29 To światło, które oznacza życie,
00:20:32 przynosi wspomnienia o domu i miłości,
00:20:36 o ziemskich przyjemnościach.
00:20:39 O tym, czego rozpaczliwie pożądają,
00:20:43 a czego nie mogą już mieć.
00:20:46 Carol Anne reprezentując to wszystko,
00:20:50 odciąga je...
00:20:54 od prawdziwego światła,
00:20:56 które je wzywa.
00:20:59 Rozumiecie mnie?
00:21:04 Te dusze z jakiegoś powodu...
00:21:08 są niespokojne...
00:21:10 i jednocześnie są nieświadome tego,
00:21:14 Nie mają świadomości w tym sensie,
00:21:18 Przebywają w stanie nieprzerwanego snu,
00:21:22 koszmaru, z którego nie mogą się obudzić.
00:21:26 To światło...
00:21:29 to ich zbawienie.
00:21:32 Okno do następnego poziomu.
00:21:35 Muszą przejść przez tę membranę,
00:21:38 a tam czekają na nie ich przyjaciele,
00:21:43 Carol Anne musi pomóc im przejść.
00:21:47 I słyszy tylko...
00:21:49 głos swojej matki.
00:21:54 Teraz...
00:21:56 trzymajcie się.
00:22:03 Jeszcze jedno.
00:22:06 Towarzyszy jej tam straszna istota.
00:22:10 Ma w sobie gniew i zdradę.
00:22:14 Nigdy jeszcze czegoś takiego nie czułam.
00:22:19 Nie wiem, jaka siła unosi się
00:22:22 ale była wystarczająco potężna,
00:22:25 i zabrać waszą córkę.
00:22:29 Trzyma przy sobie Carol Anne,
00:22:33 i nie pozwala jej zbliżyć się do światła.
00:22:36 Okłamuje ją.
00:22:38 Mówi rzeczy, które tylko dzieci rozumieją.
00:22:43 Wykorzystuje ją, by powstrzymać innych.
00:22:48 Dla niej...
00:22:50 to tylko inne dziecko.
00:22:55 Dla nas...
00:22:57 to bestia.
00:23:13 Chodźmy odebrać waszą córkę.
00:23:19 Czerwone wstążki,
00:23:21 chusteczki,
00:23:22 piłki tenisowe.
00:23:24 Tu jest lina.
00:23:25 -Woda w wannie?
00:23:28 Dobrze.
00:23:30 Zawołaj ją.
00:23:41 Carol Anne, to ja, mama. Słyszysz mnie?
00:23:48 Carol Anne, proszę, odezwij się.
00:23:52 Spróbuj jeszcze raz.
00:23:55 Przywitasz się z tatą?
00:23:58 Tak bardzo za tobą tęsknimy.
00:24:03 Tak bardzo cię kochamy.
00:24:05 Odezwij się.
00:24:07 Ktoś ją powstrzymuje.
00:24:09 Co? Kto ją powstrzymuje?
00:24:10 Obejmują ją ramionami.
00:24:14 Kogo się bardziej boi, ciebie czy męża?
00:24:17 Nikogo! Steve decyduje o karach.
00:24:20 -To nie fair. Nigdy jej nie zbiłem.
00:24:23 Steven, każ jej odpowiedzieć!
00:24:28 -Carol Anne? To ja, tata.
00:24:32 Zezłość się na nią
00:24:34 Carol Anne, odezwij się natychmiast!
00:24:37 Powiedz, że jak się nie odezwie,
00:24:40 -Nigdy nie biłem dzieci.
00:24:47 Odezwij się
00:24:50 Mamo, pomóż mi!
00:24:54 -Oddaliła się od niego.
00:24:58 Diane, zapytaj o światło.
00:25:01 Mamo, pomóż mi, proszę.
00:25:06 -Kochanie, widzisz światło?
00:25:09 Mamo! Mamo, pomocy!
00:25:12 -Powiedz jej, żeby poszła do światła.
00:25:15 Pójdą za nią. Chodzą za nią od tygodni.
00:25:18 -Musisz robić, co mówię.
00:25:22 Mamo, nie mogę cię znaleźć!
00:25:24 Biegnij do światła, Carol Anne!
00:25:27 -Ty tam jesteś?
00:25:28 -Powiedz jej, że tak.
00:25:31 Nie ma wyboru, gdy masz do czynienia
00:25:34 Powiedz jej, zanim będzie za późno.
00:25:37 Biegnij do światła, maleńka!
00:25:39 -Mama tam jest!
00:25:42 Mama czeka tam na ciebie!
00:25:46 Teraz oczyść swój umysł.
00:25:49 Wiedziało od samego początku.
00:25:51 Nie pomagaj mu. Już i tak wie zbyt wiele.
00:25:55 Teraz otwórz drzwi.
00:26:32 Ryan!
00:26:33 Idź na dół
00:26:38 Steven!
00:26:40 Daj mi piłkę z numerem jeden!
00:27:18 Dr Lesh! To moje pismo!
00:27:23 Piłka wróciła do niego! To jego pismo.
00:27:33 O rany! Numer dwa!
00:27:36 Diane!
00:27:38 Daj mi rękę!
00:28:02 Jest na początku korytarza!
00:28:05 Powiedz jej, żeby się zatrzymała!
00:28:07 Powiedz jej, żeby nie szła do światła!
00:28:10 Carol Anne? Posłuchaj mnie!
00:28:13 Nie idź do światła!
00:28:16 Zatrzymaj się! Odwróć się od niego!
00:28:19 Nie patrz na nie!
00:28:21 Pospieszcie się z liną!
00:28:27 Rzuć ją do światła!
00:28:37 Fantastyczne!
00:28:40 Mam ją!
00:28:43 Powiedz mu, żeby ją trochę naprężył.
00:28:46 Napręż ją!
00:29:15 Pomóż mi przewiązać ją w pasie!
00:29:18 Co robisz?
00:29:19 Idę po nią!
00:29:22 Nie pójdzie z tobą! Ja pójdę!
00:29:25 Nie masz doświadczenia.
00:29:27 Ty też nie!
00:29:30 Masz rację! Idź!
00:29:33 -Nie! Ja pójdę!
00:29:35 Tylko ty możesz utrzymać linę.
00:30:03 Kocham cię!
00:30:05 Nie!
00:30:06 Nie! Idź na dół i czekaj z Ryanem.
00:30:09 Ciągnijcie, kiedy powiem!
00:30:46 Steven!
00:30:50 Nie wypuść liny!
00:30:52 Nigdy!
00:31:03 Nadchodzi.
00:31:04 Skąd będziemy wiedzieli, że ją ma?
00:31:07 Kiedy się dowiemy?
00:31:23 Przechodźcie, dzieci!
00:31:25 Wszyscy są mile widziani!
00:31:30 Idźcie do światła!
00:31:32 Nie!
00:31:33 Nie! Mowiłaś, żeby nie szła!
00:31:35 Znajdziecie tam spokój i pogodę.
00:31:39 Mówiłaś, żeby nie szła do światła!
00:31:42 Diane!
00:31:50 Steven, jeszcze nie!
00:32:10 -Są tutaj!
00:32:14 Diane! Nie, proszę, nie!
00:32:16 Zanieście je do wody!
00:32:18 Nie, nie. Pomogę ci.
00:32:20 Coś przyniosę... Nie martw się.
00:32:27 Wsadź je do wody.
00:32:33 Byłeś świetny.
00:32:35 Oddychaj, proszę.
00:32:39 Oddychaj, kochanie.
00:32:42 Oddychaj, do diabła! Oddychaj!
00:32:49 No już. Kochanie.
00:32:51 Oddychaj! Dalej, oddychaj.
00:33:04 Kochanie.
00:33:09 Maleńka.
00:33:12 Skarbie, to ja, tata. No już, kochanie.
00:33:15 Dalej, maleńka.
00:33:22 Cześć, tato.
00:33:42 Dom został oczyszczony.
00:34:02 Ostrożnie.
00:34:09 Idę na kolację z Janice i Brianem.
00:34:11 -Spakowałaś wszystko?
00:34:13 -Mamo?
00:34:15 Raczej nie.
00:34:18 Poproś Briana,
00:34:21 Tata chce, żebyśmy pojechali
00:34:25 Pamiętam to miejsce.
00:34:27 Co?
00:34:29 -Masz zamiar coś z tym zrobić?
00:34:32 Z twoją nową siwizną.
00:34:35 Nie podoba ci się?
00:34:37 -Nie uważasz, że jest punkowa?
00:34:39 Cześć, mamo.
00:34:47 Dobra, Rob. Omal mnie to nie zabiło.
00:34:53 -W porządku? Uważaj na kręgosłup.
00:34:57 -Jak się czujesz?
00:35:00 Mam lekkiego kaca i czuję się,
00:35:04 ale mam się świetnie, Steven, naprawdę.
00:35:11 Chyba nic nie pamięta.
00:35:17 Co za dzień!
00:35:19 Czujesz zapach mimozy?
00:35:20 Nazrywaj sobie i zabierz ze sobą,
00:35:24 Wiem.
00:35:28 Tak ciężko na to pracowaliśmy.
00:35:31 -Wiele pięknych wspomnień.
00:35:34 zabrać parę rzeczy. Posprzątać.
00:35:37 Nie wrócę późno.
00:35:39 -Na pewno wyjeżdżamy dziś wieczór?
00:35:42 Jeśli dzieci będą śpiące,
00:35:46 Co na to Teague?
00:35:47 Nie daje za wygraną.
00:35:50 -Co mu powiesz?
00:36:04 Kocham cię.
00:36:06 Kocham cię.
00:36:20 "Zaczynając od przodu głowy...
00:36:22 "wycisnąć zawartość tubki na włosy.
00:36:24 -"Rozprowadzić..."
00:36:26 -Nie, daj mi!
00:36:28 Przestań!
00:36:30 Oddaj mi ciężarówkę.
00:36:32 Daj mi!
00:36:37 "Rozprowadzić dokładnie na włosach,
00:36:39 "przeczesać grzebieniem lub szczotką,
00:36:42 "tak by krem pokrył dokładnie
00:37:15 -Daj mi to!
00:37:18 Daj mi to!
00:37:19 -Robi się późno, dzieci.
00:37:21 Oddawaj! Przestań.
00:37:24 Idę do wanny. Odbierzcie telefon,
00:37:28 Robbie? Będziesz odbierał telefony?
00:37:31 A teraz pod kołdrę, dobrze?
00:37:33 Nie!
00:37:34 Tak. Dobrze.
00:37:35 Dobranoc. Dobranoc, kochanie.
00:37:53 -Dobranoc, Robbie.
00:40:44 Nie jesteś żywy!
00:40:47 Robbie!
00:40:50 Pomocy!
00:41:03 Nie!
00:41:06 Nie jesteś żywy!
00:41:07 Nie!
00:41:09 Puść mnie!
00:41:13 Puść mnie!
00:41:18 Nienawidzę cię!
00:41:30 Carol Anne! Robbie! Uciekajcie!
00:41:38 Robbie!
00:41:41 Mamo!
00:42:04 Mamo, otwórz drzwi!
00:42:06 -Otwórz drzwi!
00:42:11 Nie ruszaj moich dzieci!
00:42:15 Nie!
00:42:27 Pomocy!
00:42:40 Wystarczy.
00:42:42 Robbie!
00:42:44 Panie Tuthill!
00:42:48 Ben! Pomocy! Pomóż mi!
00:42:51 Niech mi ktoś pomoże! Proszę!
00:44:20 Twoje dzieci!
00:44:21 -Posłuchaj!
00:44:23 -Co to za dźwięk?
00:44:26 Co się dzieje? Ben, nie idź tam!
00:44:29 -Proszę, Ben, pomóż mi!
00:44:32 Pomocy!
00:44:36 Zostaw moje dzieci!
00:44:38 Uciekaj!
00:45:01 Pomocy!
00:45:13 Pomóż nam!
00:45:18 Robbie!
00:45:24 Daj mi rękę!
00:45:30 Daj mi rękę!
00:45:35 Nie mogę dosięgnąć!
00:45:45 -Złap teraz twoją siostrę!
00:45:47 -Złap ją!
00:45:49 Trzymaj się!
00:45:53 -Robbie!
00:46:20 Diane!
00:46:32 Steven, pomocy!
00:46:56 Ty łajdaku, przeniosłeś cmentarz,
00:46:58 ale zostawiłeś ciała, prawda?
00:47:00 Ty sukinsynu, zostawiłeś ciała
00:47:04 Przeniosłeś tylko pomniki!
00:47:07 Dlaczego? Dlaczego?
00:47:10 Steven!
00:47:25 Pospiesz się, tato!
00:47:27 Szybko!
00:47:29 -Tato, szybko!
00:47:37 -Nie mogę...
00:47:39 Tato, szybciej!
00:47:41 Steven, pospiesz się!
00:47:46 Szybko!
00:47:58 Co się dzieje?
00:48:02 Co się dzieje?
00:48:04 -Co to jest?
00:48:06 -Jedźmy! Tato, jedźmy!
00:48:11 -Steven, szybko!
00:48:14 Dom się wali!
00:48:17 -Szybciej! Szybciej!
00:49:26 WYJEŻDŻACIE Z CUESTA VERDE