Prestige The
|
00:00:25 |
Tłumaczenie: TRad |
00:00:31 |
Wszelkie uwagi, wykryte błędy, propozycje poprawek |
00:00:37 |
Proszę o niewprowadzanie zmian bez mojej zgody |
00:00:57 |
Czy przyglądacie się uważnie? |
00:01:05 |
Każdy numer iluzjonisty |
00:01:10 |
Pierwszy nazywa się "obietnica". |
00:01:13 |
Iluzjonista pokazuje coś zwyczajnego. |
00:01:17 |
Talię kart, ptaszka bądź człowieka. |
00:01:27 |
Pokazuje obiekt. |
00:01:29 |
Być może poprosi o sprawdzenie, |
00:01:32 |
czy naprawdę jest rzeczywisty, |
00:01:35 |
nienaruszony, normalny. |
00:01:42 |
Ale, oczywiście, zazwyczaj nie jest. |
00:01:45 |
Dokąd pan idziesz? |
00:01:47 |
Gram w tym przedstawieniu, głupcze. |
00:02:02 |
Drugi etap nazywa się "zwrot". |
00:02:19 |
Iluzjonista bierze ów zwyczajny obiekt |
00:02:23 |
i robi z nim coś nadzwyczajnego. |
00:02:31 |
Szukacie sekretu, ale go nie znajdujecie, |
00:02:35 |
bo, rzecz jasna, |
00:02:39 |
Tak naprawdę, to wcale nie chcecie wiedzieć. |
00:02:44 |
Chcecie być ... oszukani. |
00:02:48 |
Ale jeszcze nie klaszczecie, |
00:02:51 |
bo nie wystarczy spowodować, |
00:02:55 |
Trzeba to sprowadzić z powrotem. |
00:03:00 |
I dlatego każda sztuczka ma trzeci etap. |
00:03:04 |
Najtrudniejszy. |
00:03:05 |
Etap, który nazywa się... |
00:03:08 |
"prestiż". |
00:03:20 |
Prestiż? Czy pański pracodawca, |
00:03:24 |
wykonał ów finalny etap owej nocy? |
00:03:27 |
- Nie, Wysoki Sądzie. Coś się nie powiodło. |
00:03:30 |
Zobaczyłem kogoś schodzącego pod scenę. |
00:03:34 |
Podążyłem za nim. |
00:03:36 |
To był Borden, |
00:03:39 |
Czy mógłby pan opisać swój zawód, panie Cutter? |
00:03:43 |
Jestem inżynierem, opracowuję iluzje |
00:03:45 |
i buduję maszynerię |
00:03:48 |
A więc, panie Cutter, |
00:03:53 |
był częścią iluzji pana Angiera? |
00:03:54 |
Nie. Zbiornik był potrzebny przy wcześniejszym numerze, |
00:03:58 |
a po tym był zabierany ze sceny. |
00:04:00 |
Borden musiał umieścić go pod zapadnią. |
00:04:04 |
Jak duży był ten zbiornik? |
00:04:05 |
Normalny zbiornik używany do |
00:04:08 |
koło 2 tysięcy litrów. |
00:04:10 |
Jak pana zdaniem Borden był w stanie przesunąć zbiornik |
00:04:13 |
pod zapadnię, nie zwracając niczyjej uwagi? |
00:04:15 |
Jest iluzjonistą, jego pytajcie. |
00:04:18 |
Powtórzę pytanie, |
00:04:19 |
czy wyjaśni pan sposób realizacji iluzji pana Angiera? |
00:04:22 |
Rzeczywiście Przeniesiony Człowiek |
00:04:26 |
w tej branży. |
00:04:27 |
Mam prawo, aby na niej zarabiać. |
00:04:29 |
Jeśli ujawnię metodę, |
00:04:31 |
Skąd mamy wiedzieć, |
00:04:34 |
częścią numeru, która się nie powiodła? |
00:04:36 |
Panie Cutter, rozumiem pana położenie. |
00:04:38 |
Ale życie Alfreda Bordena wisi na włosku. |
00:04:41 |
Jeśli zgodziłby się pan |
00:04:44 |
mógłbym ocenić ich znaczenie dla sprawy. |
00:04:47 |
Czy byłby to akceptowalny kompromis? |
00:05:08 |
Muszę pana prosić o opróżnienie kieszeni. |
00:05:15 |
To nie mój pomysł, proszę pana. |
00:05:19 |
kiedy rozpłynął się w powietrzu. |
00:05:21 |
Jest przekonany, że będzie próbował uciekać. |
00:05:27 |
Mówiłem mu, że jedyny sposób, |
00:05:30 |
to zostawić go razem z innymi więźniami. |
00:05:38 |
Sprawdźcie zamki... |
00:05:41 |
...dwa razy. |
00:05:50 |
Nazywam się Owens. |
00:05:52 |
Jestem adwokatem. |
00:05:55 |
Reprezentuję Lorda Caldlowa, |
00:05:58 |
Ile? |
00:06:01 |
- Jest zainteresowany... |
00:06:03 |
Pięć tysięcy funtów. |
00:06:05 |
Porozmawiaj z Fallonem, to mój inżynier. |
00:06:08 |
Rozmawiałem. Zaoferował mi sprzedaż pana sztuczek. |
00:06:11 |
Wszystkich poza najcenniejszą. |
00:06:14 |
Nie wybaczyłbym sobie sprzedaży |
00:06:18 |
Nawet dla swojej córki? |
00:06:21 |
Jeśli pan zawiśnie, |
00:06:25 |
Fallon o nią zadba. |
00:06:27 |
Świetnie, Fallon. |
00:06:29 |
Człowiek z przeszłością tak niejasną, |
00:06:31 |
Sąd zdecydował, że utraci prawo opieki. |
00:06:36 |
Wiem, że zna pan warunki w warsztatach. |
00:06:39 |
Czy są lepsze niż tutaj? |
00:06:41 |
Proponuję panu sposób |
00:06:44 |
Oferuję pana córce przyszłość. |
00:06:46 |
Jako wychowanicy lorda Caldlowa, |
00:06:49 |
...nigdy. |
00:06:51 |
Cóż, pomyślę. |
00:06:54 |
Lord Caldlow, jako gest dobrej woli, |
00:06:58 |
przesyła prezent, |
00:07:01 |
Pamiętnik Roberta Angiera, |
00:07:04 |
gdy uczył się pana numeru. |
00:07:06 |
- Nigdy się go nie nauczył. |
00:07:07 |
Po powrocie stworzył wersję |
00:07:11 |
która według prasy była lepsza od pańskiego oryginału. |
00:07:15 |
Jeśli chce pan sekretów Angiera, |
00:07:17 |
niech go pan sobie wykopie i zapyta. |
00:07:22 |
Chcę pańskiego sekretu, panie Borden. |
00:07:27 |
Proszę pomyśleć o córce. |
00:07:36 |
Szyfr. |
00:07:38 |
Zagadka. |
00:07:42 |
Poszukiwanie. |
00:07:44 |
Poszukiwanie odpowiedzi. |
00:07:52 |
Nawet jeśli Colorado jest końcem mej podróży, |
00:07:56 |
znacznie więcej czasu będzie trzeba |
00:07:59 |
na poznanie reszty tajemnic Bordena. |
00:08:03 |
Szyfr w tym notesie opiera się |
00:08:05 |
na pojedynczym słowie, |
00:08:08 |
ale trzeba miesięcy, |
00:08:11 |
I poznać jego umysł. |
00:08:17 |
Moja pasja jest równie wielka jak wyzwanie. |
00:08:32 |
Panie Angier, witamy w Colorado Springs. |
00:08:51 |
- Całe miasto jest zelektryfikowane. |
00:09:11 |
Cóż... |
00:09:13 |
...ależ przywitanie. |
00:09:14 |
Jest pan pierwszym gościem sezonu, panie Angier. |
00:09:17 |
Pana depesza nie mówiła, |
00:09:21 |
Tak długo jak będzie trzeba. |
00:09:22 |
Potrzebuję na jutro powozu, |
00:09:26 |
Szczyt jest zamknięty. |
00:09:27 |
Eksperymenty naukowe. |
00:09:29 |
Wiem. |
00:09:31 |
Po to tu jestem. |
00:09:44 |
Obawiam się, że dalej musi pójść pan pieszo. |
00:10:22 |
Zadziwiające jak wielu pismaków |
00:10:26 |
nie umie czytać moich ostrzeżeń. |
00:10:32 |
Nie takiego powitania oczekiwałem. |
00:10:38 |
Znam cię. |
00:10:44 |
Jesteś Wielkim Dantonem, |
00:10:46 |
Widziałem twoje przedstawienie w Londynie. |
00:10:48 |
Siedem razy odgadłeś |
00:10:51 |
jakie przedmioty widzowie mają w kieszeniach. |
00:10:53 |
Jestem Alley. Przepraszam za płot. |
00:10:57 |
- Przyjechałem by zobaczyć się z Teslą. |
00:11:00 |
Jakiś czas temu skonstruował maszynę |
00:11:04 |
- Może mnie pan z nim umówić? |
00:11:08 |
Przywiozłem dużo pieniędzy. |
00:11:10 |
Przykro mi, panie Angier. |
00:11:13 |
Nie jestem w stanie pomóc. |
00:11:16 |
Będę w hotelu, cały czas. |
00:11:23 |
Hej, co mam w dłoni? |
00:11:25 |
Swój zegarek. |
00:11:31 |
Zapis w dzienniku Bordena z 3 kwietnia 1897 |
00:11:35 |
opisuje przedstawienie w teatrze Orfeum. |
00:11:37 |
Dopiero co się spotkaliśmy. |
00:11:43 |
Byliśmy młodymi ludźmi u progu wielkiej kariery. |
00:11:46 |
Dwóch młodych ludzi oddanych iluzji. |
00:11:48 |
Dwóch młodych ludzi nigdy nie pragnących niczyjej krzywdy. |
00:11:51 |
Kto odważy się |
00:11:53 |
skrępować tę piękną, młodą kobietę? |
00:11:57 |
Ja! |
00:12:08 |
Proszę związać jej ręce, |
00:12:10 |
skrępować jej stopy... |
00:12:12 |
..dookoła kostek. |
00:12:15 |
Czy jesteście może panowie żeglarzami? |
00:12:17 |
- Nie. |
00:12:20 |
Jestem pewien, że potraficie zacisnąć więzy. |
00:13:26 |
Jest zadowolony, przewidywalny, nudny. |
00:13:30 |
Milton odnosił sukcesy, |
00:13:32 |
więc teraz jest przerażony. |
00:13:36 |
Będzie nudził widownię |
00:13:39 |
Wszyscy je lubią. |
00:13:41 |
Dajcie coś świeżego. |
00:13:45 |
Łapanie kuli to samobójstwo. |
00:13:47 |
Trzeba tylko żeby jakiś cwaniaczek |
00:13:51 |
- Można kogoś podstawić. |
00:13:53 |
Braknie krzeseł dla zwykłych widzów. |
00:13:55 |
Dobra, żadnego łapania kuli, |
00:13:59 |
stara się wymyślać coś nowego. |
00:14:01 |
Coś, co zadziwi kolegów po fachu. |
00:14:04 |
Sprzedaj ten numer za duże pieniądze. |
00:14:06 |
- Jaki numer? |
00:14:09 |
- Pewnie, że mam. |
00:14:12 |
Nie. Nikt inny poza mną go nie da rady wykonać. |
00:14:14 |
- Każdy trik można powielić. |
00:14:16 |
Jeśli pan Borden wymyślił już swój majstersztyk, |
00:14:20 |
jest gotów, aby go wykonać. |
00:14:22 |
Milton zna się na fachu, |
00:14:24 |
nie będzie chciał pobrudzić sobie rąk. |
00:14:25 |
Jeśli chcesz zobaczyć, |
00:14:29 |
idź do Tenleya. Mają tam Chińczyka, |
00:14:33 |
- Chung Ling Soo. |
00:14:35 |
Znam gościa na bramce. |
00:14:37 |
Idźcie obaj zobaczyć przedstawienie, |
00:14:42 |
jak robi numer ze złotą rybką, |
00:14:45 |
- Czyli? |
00:14:47 |
u mojego starego przyjaciela, pana Ackermana. |
00:14:49 |
- Poważnie? |
00:14:50 |
Najlepszy impresario w całym Londynie. |
00:14:54 |
- Znowu nie dociągnąłeś węzła. |
00:14:57 |
Czasami po prostu tego nie rozumiesz, nie? |
00:14:59 |
Jeśli ten węzeł puści, |
00:15:02 |
złamie nogę. |
00:15:03 |
To zły węzeł. |
00:15:05 |
Podwójny Langford byłby lepszy. |
00:15:08 |
Langford nie nadaje się do sztuczki z wodą. |
00:15:12 |
Jeśli lina spęcznieje, Julia się z niej nie wyplącze. |
00:15:14 |
- Mogę się wyplątać z Langforda. |
00:15:17 |
- Borden, słyszałeś, że powiedział nie. |
00:15:21 |
Słuchaj. Koniec z pomyłkami. |
00:15:23 |
Dobra. Tak? Teraz ty? |
00:15:26 |
- Dajmy temu spokój. |
00:15:34 |
Hej, Cutter, skąd go wziąłeś? |
00:15:35 |
A skąd wziąłem ciebie? |
00:15:39 |
- Nie boisz się, że ukradnie twoje sztuczki? |
00:15:42 |
- Skąd wiesz? |
00:15:45 |
żeby się dowiedzieć, |
00:15:48 |
- Nie ufam mu. |
00:15:51 |
pewnie, że mu nie możesz ufać. |
00:15:53 |
Myślę, że jest w porządku. |
00:15:54 |
- Dla ciebie każdy jest w porządku. |
00:15:57 |
Uważaj na pole widzenia. |
00:16:01 |
to mogą też goście z końca |
00:16:35 |
Mylisz się. To niemożliwe. |
00:16:38 |
- Popatrz na niego. |
00:16:42 |
To właśnie jest przedstawieniem. |
00:16:44 |
To dlatego nikt nie potrafi |
00:16:48 |
Kompletne oddanie sztuce. |
00:16:51 |
Olbrzymie poświęcenie. |
00:16:52 |
Wiesz. |
00:16:55 |
To jedyny sposób aby uniknąć... |
00:16:58 |
...tego wszystkiego. |
00:17:04 |
Z trudem mogę to utrzymać, |
00:17:09 |
Ani nie wpuściłem rybki, patrz. |
00:17:12 |
No nie wiem. Poczekaj sekundkę. |
00:17:16 |
Musi być silny jak wół. |
00:17:21 |
Udaje kalekę od lat. |
00:17:24 |
Za każdym razem, gdy jest na widoku. |
00:17:28 |
Borden zobaczył to od razu. |
00:17:31 |
Spędzić całe życie, |
00:17:34 |
Ty udajesz. |
00:17:35 |
Zmiana nazwiska to nie to samo. |
00:17:38 |
Nie chodzi o nazwisko, |
00:17:40 |
Obiecałem, że nie zawstydzę rodziny |
00:17:46 |
Wymyśliłam ci pseudonim. |
00:17:49 |
Wielki Danton. |
00:17:53 |
Podoba ci się? Jest wyszukany. |
00:17:56 |
Jest francuski. |
00:18:03 |
Borden pisze tak, jakby nikt inny poza nim |
00:18:13 |
Ale cóż on wie o poświęceniu? |
00:18:21 |
Cholerny głupcze. |
00:18:51 |
- On go zabił. |
00:18:54 |
- On go zabił. |
00:19:02 |
Popatrz, teraz sprowadzi go z powrotem. |
00:19:06 |
- Nie, on go zabił. |
00:19:17 |
Zobacz, żyje. |
00:19:20 |
- Zobacz sam. |
00:19:27 |
Bystrzacha z pani syna. |
00:19:31 |
Och, to mój bratanek. |
00:19:39 |
Dzisiaj ty miałeś szczęście. |
00:20:01 |
Przyglądacie się uważnie? |
00:20:07 |
Uważniej. |
00:20:12 |
Nigdy nie zdradzajcie tajemnicy. |
00:20:13 |
Będą wam pochlebiać i was błagać, |
00:20:16 |
ale gdy tylko to zrobicie, |
00:20:20 |
Rozumiecie? Zupełnie. |
00:20:22 |
Tajemnica nikogo nie zadziwi. |
00:20:25 |
Liczy się przedstawienie. |
00:20:33 |
Dziękuję za lunch, panie Borden. |
00:20:36 |
Proszę bardzo. |
00:20:39 |
Alfred, mam na imię Alfred |
00:20:41 |
Alfred. |
00:20:42 |
Z przyjemnością napiłbym się herbaty. |
00:20:45 |
Niestety, nie mogę... |
00:20:50 |
Myślisz, że to... |
00:20:54 |
Tak myślę. |
00:20:58 |
To do zobaczenia? |
00:21:09 |
Z mlekiem i cukrem? |
00:21:32 |
Co to jest? |
00:21:34 |
Maszyna Angiera. |
00:21:45 |
Pan ją zbudował, panie Cutter? |
00:21:47 |
Och, nie, Wysoki Sądzie. |
00:21:50 |
To skonstruował czarodziej. |
00:21:52 |
Człowiek, który rzeczywiście robi to, |
00:21:57 |
Wysoki Sądzie, co się z tym stanie po procesie? |
00:22:01 |
Sprzęt został kupiony przez lorda Caldlowa. |
00:22:03 |
Zapalony kolekcjoner, |
00:22:06 |
Proszę nie pozwolić mu tego zabrać. |
00:22:08 |
- Dlaczego? |
00:22:11 |
Jestem pewien, że pod tym tanim efekciarstwem |
00:22:14 |
kryje się prosta i rozczarowująca sztuczka. |
00:22:16 |
Prawda jest jeszcze bardziej rozczarowująca. |
00:22:21 |
Nie ma żadnej sztuczki. |
00:22:25 |
To rzeczywistość. |
00:22:29 |
Czy to w tym zbiorniku utonął Angier? |
00:22:32 |
Tak. |
00:22:34 |
W tym miejscu... |
00:22:36 |
...wykonawca wystawia rękę... |
00:22:39 |
aby otworzyć spreparowaną kłódkę. |
00:22:41 |
Typowa maszyna do ucieczek? |
00:22:43 |
Tak, z jedną różnicą. |
00:22:45 |
Ta kłódka nie jest spreparowana. |
00:22:48 |
Została zamieniona na prawdziwą. |
00:22:50 |
Ależ sposób na morderstwo. |
00:22:52 |
To iluzjoniści, Wysoki Sądzie. |
00:22:54 |
Ludzie, którzy żyją z ukrywania |
00:23:00 |
aby zadziwiać, |
00:23:03 |
Nawet bez publiczności? |
00:23:06 |
Była publiczność. |
00:23:09 |
Widzi pan, ten zbiornik |
00:23:11 |
miał dla nich obu szczególne znaczenie. |
00:23:16 |
Szczególnie okropne znaczenie. |
00:23:21 |
Kto się odważy skrępować tę piękną, młoda kobietę? |
00:23:29 |
Proszę związać jej dłonie, |
00:23:31 |
skrępować jej stopy w kostkach. |
00:23:46 |
- Czy jesteście panowie żeglarzami? |
00:23:51 |
Jestem pewien, że potraficie zacisnąć więzy. |
00:24:48 |
Robert! |
00:25:11 |
Nie, nie. |
00:25:17 |
Julia, Julia! |
00:26:04 |
Znałem kiedyś starego żeglarza. |
00:26:07 |
Opowiedział mi jak wypadł za burtę. |
00:26:10 |
zaplątany w żagiel. |
00:26:12 |
Wyciągnięto go. |
00:26:14 |
Ale minęło pięć minut, |
00:26:18 |
Mówił, że to było jak... |
00:26:20 |
...powrót do domu. |
00:26:27 |
Czego chcesz, Borden? |
00:26:36 |
Przykro mi z powodu twojej straty, Angier. |
00:26:42 |
Jaki zawiązałeś węzeł? |
00:26:47 |
Sam się ciągle o to pytam. |
00:26:50 |
- I? |
00:26:54 |
niestety, po prostu nie wiem. |
00:26:59 |
Ty nie wiesz? |
00:27:02 |
Przykro mi. |
00:27:05 |
Ty nie wiesz? |
00:27:11 |
Ty nie wiesz?! |
00:27:20 |
- Alfredzie? |
00:27:24 |
Chyba nie miałam przyjemności... |
00:27:26 |
- Pan Fallon jest moim inżynierem. |
00:27:29 |
- Musiałem się zapożyczyć i ...nie pytaj. |
00:27:33 |
pan Fallon. Więc... |
00:27:35 |
- Nie stać nas, aby mu płacić. |
00:27:38 |
Ale co zrobimy wcześniej? |
00:27:42 |
Nie martw się. |
00:27:46 |
Musisz poszukać innej asystentki. |
00:27:49 |
Przecież ty... |
00:27:51 |
Będę miała dziecko. |
00:27:53 |
O Boże. |
00:27:56 |
Powinniśmy powiedzieć Fallonowi. |
00:27:59 |
Chodź do mnie. |
00:28:05 |
Alfredzie, co to takiego? |
00:28:06 |
Numer na koniec programu |
00:28:11 |
To ten majstersztyk, wielki numer? |
00:28:13 |
Nie, nie, nie, |
00:28:16 |
To zwyczajne, sztampowe, |
00:28:21 |
- Łapanie pocisku. |
00:28:23 |
Obiecuję. Zobacz. |
00:28:28 |
- Zastrzel mnie. |
00:28:30 |
No dalej, strzelaj. |
00:28:34 |
- Prosto w serce. |
00:28:36 |
Nie, nie tam. |
00:28:43 |
No i jak? |
00:28:46 |
Świetne. Powiedz, jak to zrobiłeś. |
00:28:49 |
Nie, nie mogę. |
00:28:52 |
- W takim razie nie wolno ci tego robić. |
00:28:55 |
Przykro mi, ale sama dziecka nie utrzymam. |
00:28:59 |
Nie mów nikomu, że ci powiedziałem. |
00:29:01 |
- OK. |
00:29:06 |
Przebitka. |
00:29:09 |
I potem kula. |
00:29:12 |
Wycior. |
00:29:18 |
Daj rękę. |
00:29:22 |
W trakcie strzału kuli nawet nie ma w lufie. |
00:29:26 |
Całkiem oczywiste, gdy się poznało sekret. |
00:29:31 |
Cóż, to i tak... |
00:29:33 |
niebezpieczne. |
00:29:35 |
- Ludzie giną w trakcie tego numeru. |
00:29:37 |
Wystarczy żeby jakiś dupek |
00:29:40 |
albo, Boże uchowaj, |
00:29:43 |
Ale nie martw się. |
00:29:46 |
Nie pozwolę, |
00:29:50 |
Wszystko będzie dobrze, |
00:29:54 |
...kocham cię bardzo, bardzo. |
00:30:00 |
- Powiedz to raz jeszcze. |
00:30:04 |
- Nie dzisiaj. |
00:30:07 |
Są dni, kiedy nie jest to prawdą, |
00:30:10 |
Może dzisiaj |
00:30:13 |
Potrafię wyczuć różnicę |
00:30:16 |
Dzięki temu w dni, |
00:30:19 |
ma to znaczenie. |
00:30:23 |
W porządku. |
00:30:43 |
Metalowe pierścienie, |
00:30:47 |
Jeśli są jacyś na sali. |
00:30:49 |
- Lity metal. |
00:31:03 |
Kto tym rzucił? |
00:31:21 |
Po to przyszliście, prawda? |
00:31:27 |
A więc... |
00:31:29 |
..kto na ochotnika? |
00:31:31 |
- Ja! |
00:31:41 |
Ja. |
00:31:44 |
Ja. |
00:31:59 |
Czy jest pan prawdziwym mężczyzną? |
00:32:07 |
Tak. |
00:32:19 |
Który węzeł zawiązałeś, Borden? |
00:32:28 |
Który węzeł zawiązałeś, Borden? |
00:32:31 |
Nie wiem. |
00:32:48 |
Przyszedł po odpowiedź, |
00:32:52 |
Że tamtej nocy |
00:32:55 |
jedna połowa mnie przysięgała, |
00:32:59 |
druga połowa była przekonana, |
00:33:02 |
Nigdy nie będę wiedział na pewno. |
00:33:07 |
Jak może nie wiedzieć! |
00:33:09 |
Jak może nie wiedzieć? |
00:33:13 |
Musi wiedzieć, co zrobił. |
00:33:15 |
Musi. |
00:33:19 |
Saro, to cholernie boli. |
00:33:22 |
Nie rozumiem, |
00:33:25 |
Jest w takim samym stanie, |
00:33:29 |
- Musimy znowu wezwać lekarza. |
00:33:34 |
- Obudziłeś ją. |
00:33:38 |
Przepraszam, ale muszę to wyleczyć, |
00:33:41 |
Spójrz prawdzie w oczy. |
00:33:45 |
Sztuczki z kartami. |
00:33:48 |
To ciągle mogę. |
00:33:53 |
Ten, dzięki któremu |
00:33:57 |
Chodź. |
00:34:25 |
Nigdy nie myślałem, |
00:34:28 |
Ale cię to nie powstrzymało. |
00:34:35 |
Słyszałem o występie. |
00:34:38 |
- Młody, dobrze zapowiadający się iluzjonista. |
00:34:40 |
- Ty. |
00:34:43 |
Chcę nadal pracować. |
00:34:45 |
A kto zatrudni inżyniera, |
00:34:49 |
na scenie wypełnionego widzami po brzegi Orfeum? |
00:34:52 |
Ktoś kto wie, |
00:34:54 |
Ktoś kto zna Alfreda Bordena |
00:34:58 |
Słyszałem, że miał pecha |
00:35:01 |
To niebezpieczny numer. |
00:35:09 |
Trzeba będzie pociągnąć okna wapnem, |
00:35:11 |
zawiedziemy co bardziej ciekawskich widzów, |
00:35:17 |
- Musimy rozejrzeć się za asystentką. |
00:35:21 |
Masz już pseudonim? |
00:35:24 |
Tak, mam. |
00:35:26 |
Wielki Danton. |
00:35:28 |
Trochę staroświecko, czyż nie? |
00:35:32 |
Nie, to wyszukanie. |
00:35:34 |
Klatka nie może być gwoździem programu. |
00:35:37 |
- Nie tę wersję. |
00:35:39 |
To nie pchaj się na afisz. |
00:35:41 |
Jesteś iluzjonistą, |
00:35:43 |
Jeśli chcesz osiągnąć niemożliwe, |
00:35:48 |
Tutaj, panno Wenscombe. |
00:35:51 |
Rozmowa z panem Angierem nie ma sensu, |
00:35:58 |
- Co w tym trudnego? |
00:36:00 |
Schodzi pani .. tam na dół. |
00:36:09 |
- A to mnie ukryje, tak? |
00:36:12 |
- Ściśnij tutaj. |
00:36:14 |
OK. |
00:36:17 |
To zapięcie tutaj? |
00:36:18 |
- To zapięcie z tyłu. |
00:36:26 |
Jak najmniej oddychaj. |
00:36:34 |
Teraz, widzisz? |
00:36:37 |
- Właśnie tak. |
00:36:42 |
Jest niedoświadczona. |
00:36:44 |
ale wie jak się prezentować. |
00:36:46 |
Śliczna asystentka to najskuteczniejszy sposób |
00:36:51 |
Dziękuję. Panie i panowie, |
00:36:54 |
Będę potrzebował dwóch ochotników. |
00:36:57 |
Panie Merrit, byłby pan łaskaw? |
00:37:04 |
- Pod spodem? |
00:37:08 |
Przywiązane do nóżki. |
00:37:09 |
- Ostrożnie. |
00:37:31 |
- Ochotnik kładzie rękę tutaj. |
00:37:34 |
A drugi tutaj. |
00:37:36 |
Czy mógłby pan położyć ręce |
00:37:39 |
Dziękuję, Oliwio. |
00:37:41 |
Lepiej żeby nie zamierzał pan |
00:37:44 |
- Oczywiście. |
00:37:47 |
- Raz... |
00:37:51 |
Trzy. |
00:37:56 |
To cholernie cudowne, Cutter. |
00:37:59 |
Bardzo ładnie. |
00:38:00 |
A najlepsze w tym wszystkim... |
00:38:08 |
Myślałem że mówiłeś, |
00:38:10 |
Kiedyś, być może będziesz musiał. |
00:38:12 |
Chciałem wiedzieć, |
00:38:14 |
Bardzo ładnie. |
00:38:16 |
Nie miałem okazji pogratulować |
00:38:19 |
Jest piękniejszy, |
00:38:22 |
Niech się pan nie martwi. |
00:38:23 |
Wszyscy tak mówicie. |
00:38:25 |
Jeśli twoje sztuczki nie ściągną widzów, |
00:38:28 |
Może kogoś od ucieczki wodnej |
00:38:32 |
Tanie emocje, panie Merrit. |
00:38:34 |
Ludzie mają nadzieję na wypadek, |
00:38:38 |
Jakie by to miało skutki |
00:38:40 |
Masz tydzień, John. |
00:38:43 |
Dziękuję, panie Merrit. |
00:38:54 |
Dziękuję. |
00:38:57 |
Pan z trzeciego rzędu. |
00:39:01 |
Proszę wstać |
00:39:06 |
To nie moja. |
00:39:07 |
Byłby pan uprzejmy |
00:39:11 |
Przypuszczam, że ona ma pańską. |
00:39:20 |
Przepraszam. Przepraszam. |
00:39:24 |
Publiczność nie reaguje. |
00:39:27 |
Widzieli już wiele sztuczek, |
00:39:29 |
ale tej nie. |
00:39:41 |
Chusta. |
00:39:42 |
Trzymaj kciuki. |
00:39:44 |
Mam gotowego szampana. |
00:40:01 |
- A to widzieliście? |
00:40:04 |
Czyli muszę postarać się bardziej, |
00:40:07 |
Dwóch ochotników, poproszę. |
00:40:10 |
Aby trzymali klatkę razem ze mną. |
00:40:13 |
Wykonam ten popis w sposób |
00:40:15 |
nigdy przedtem nie oglądany ani tutaj, |
00:40:22 |
Pani, proszę położyć jedną dłoń z tyłu klatki, |
00:40:25 |
drugą z przodu. |
00:40:26 |
Pan, jedna ręka pod spodem, |
00:40:29 |
druga na górze. |
00:40:44 |
- Powinienem był go dostrzec. |
00:40:47 |
- Nie sądzę, abyśmy mogli to powtórzyć. |
00:40:49 |
- To z gwoździem programu? |
00:40:51 |
- Nie masz programu. |
00:40:55 |
Na iluzje, nie na mordowanie ptaków |
00:40:58 |
Zabierajcie się, jeżeli jutro coś po was zostanie, |
00:41:01 |
- Panie Merrit.. |
00:41:04 |
Wynająłem komika. |
00:41:08 |
Cóż, jest wiele dobrych teatrów. |
00:41:11 |
Jeżeli wymyślisz dobry numer. |
00:41:14 |
- Zmienimy ci pseudonim. |
00:41:19 |
Dobrze, w takim razie |
00:41:24 |
Mam kilka pomysłów do sprawdzenia. |
00:41:26 |
I potrzebujemy nowego sposobu prezentacji. |
00:41:30 |
I jeśli potrzebujesz natchnienia, |
00:41:31 |
w Albert Hall jest wystawa techniki. |
00:41:35 |
Inżynierzy, naukowcy, wiesz. |
00:41:38 |
Tego typu rzeczy |
00:41:58 |
Mogę się przysiąść? |
00:42:01 |
Świetna wymówka, aby napić się z Wielkim Dantonem. |
00:42:06 |
Dwa razy to samo. |
00:42:08 |
Cudownie, czyż nie? |
00:42:11 |
- Czemu tu jesteś? |
00:42:13 |
I niewiele więcej. |
00:42:15 |
Nasza praca jest tajemnicą. |
00:42:17 |
To szyfr? |
00:42:21 |
Rotacyjna transpozycja |
00:42:24 |
Proste, ale deszyfracja zabiera dużo czasu, |
00:42:28 |
Które brzmi? |
00:42:30 |
My, iluzjoniści, ufamy tylko wąskiemu kręgowi ludzi. |
00:42:32 |
I osoba, której pamiętnik ukradłeś, |
00:42:36 |
Może kupiłem? |
00:42:38 |
I masz nadzieję znaleźć w nim |
00:42:41 |
Już znalazłem. |
00:42:43 |
Dlatego tu jestem. |
00:42:51 |
Tesla wybudował go dla innego iluzjonisty. |
00:42:54 |
Dlaczego potrzebujesz duplikatu? |
00:42:56 |
Powiedzmy: zawodowa rywalizacja. |
00:42:58 |
Pan Tesla buduje wyjątkowe maszyny |
00:43:03 |
- Ale nigdy o nich nie rozmawia. |
00:43:06 |
Po prostu chcę maszynę. |
00:43:11 |
Skończ drinka. |
00:43:13 |
Pokażę ci coś. |
00:43:16 |
Myślę, że docenisz naszą pracę. |
00:43:18 |
- Myślałem, że to tajemnica. |
00:43:22 |
Kto ci uwierzy? |
00:43:25 |
Już niedługo. |
00:43:27 |
Nasz ekwipunek wymaga |
00:43:30 |
Tesla zelektryfikował miasto |
00:43:31 |
w zamian za prawo do używania generatorów, |
00:43:36 |
Robimy doświadczenia, |
00:43:39 |
Pan Tesla nie chciałby |
00:43:59 |
Gdzie przewody? |
00:44:03 |
Właśnie. |
00:44:13 |
Gdzie generator? |
00:44:16 |
Widziałeś go w zeszłym tygodniu. |
00:44:18 |
- Ależ to z dziesięć mil stąd. |
00:44:21 |
I muszę je przebyć, |
00:44:25 |
Wyślę wiadomość za kilka dni. |
00:44:28 |
Magia. Prawdziwa magia. |
00:44:32 |
Tylko u nas, tylko w Royal Albert Hall |
00:44:36 |
jeden z cudów naszej epoki. |
00:44:38 |
Wspaniałe osiągnięcie techniki. |
00:44:43 |
Wasze oczy nie uwierzą w to, |
00:44:46 |
Panie i panowie, |
00:44:49 |
Wolna, czysta energia. |
00:44:51 |
Człowiek, który zaraz przemówi, |
00:44:54 |
Chodźcie do nas, chodźcie wszyscy. |
00:45:14 |
Panie i panowie, |
00:45:17 |
wniesiono sprzeciw... |
00:45:19 |
Był koniecznością. |
00:45:23 |
Część oszczerczej kampanii |
00:45:25 |
przeciw wynalezionemu przez Teslę |
00:45:31 |
Musimy prosić pana Teslę |
00:45:34 |
Na co zgody nie będzie! |
00:45:37 |
Ale powiedziano mi, że przy takich ograniczeniach, |
00:45:42 |
Ta rzecz zaraz wybuchnie. |
00:45:46 |
Panie i panowie, proszę. |
00:46:30 |
Cześć, Jess. |
00:46:35 |
Spędziłaś miły dzień z mamusią? |
00:46:40 |
Saro. |
00:46:42 |
- Kocham cię. |
00:46:49 |
Dostrzegłem szczęście. |
00:46:52 |
Szczęście, którego i ja powinienem doświadczać. |
00:46:55 |
Ale byłem w błędzie. |
00:46:57 |
Z jego notatek wynikało, |
00:47:01 |
W jednej chwili uwielbiał swoją rodzinę , |
00:47:04 |
by za moment domagać się wolności. |
00:47:08 |
Jego umysł...jego umysł był rozdwojony. |
00:47:12 |
Jego dusza niespokojna. |
00:47:13 |
Jego żona i dziecko |
00:47:15 |
przez jego kapryśną i sprzeczną naturę. |
00:47:23 |
To jak ją nazwiesz? |
00:47:26 |
Nie wiem. |
00:47:27 |
Każdy potrzebuje imienia, |
00:47:31 |
Może Sara. |
00:47:35 |
To śliczne imię. Śliczne. |
00:47:37 |
Porozmawiaj z nią, |
00:47:41 |
No idź, pogadaj z nią. |
00:47:45 |
Zabierają ją? |
00:47:49 |
Do sierocińca? |
00:47:54 |
Rozmawiaj. |
00:47:58 |
Powiedz Owensowi, że się zgadzam. |
00:48:01 |
No zabierz. |
00:48:06 |
Tak będzie najlepiej. |
00:48:13 |
Pokaż. |
00:48:16 |
Poznam wszystkie sekrety profesora. |
00:48:18 |
Tylko jeśli nauczę cię czytać. |
00:48:22 |
To tylko głupie sztuczki, czyż nie? |
00:48:24 |
Nie pomogły ci się stąd wydostać, prawda? |
00:48:28 |
A może nie umiesz |
00:48:32 |
Może po prostu |
00:48:35 |
Może któregoś dnia... |
00:48:38 |
...otworzę dłoń, |
00:48:40 |
spytam: czy przyglądasz się uważnie? |
00:48:43 |
Może kilka magicznych gestów. |
00:48:48 |
I mnie nie będzie. |
00:48:53 |
Jak to możliwe, |
00:48:57 |
Magia. |
00:49:02 |
Borden, wracaj tutaj! |
00:49:04 |
Dziękuję. |
00:49:06 |
Zamknij się. |
00:49:11 |
Gdzie ten cholerny klucz?! |
00:49:20 |
8 lutego, 1899. |
00:49:23 |
Dzisiaj, wreszcie, przełom. |
00:49:25 |
Tesla zgodził się ze mną spotkać. |
00:49:35 |
Całkowicie bezpieczne. |
00:49:58 |
A więc to jest Wielki Danton. |
00:50:02 |
Pan Alley wychwalał mi pana przedstawienie |
00:50:08 |
Proszę wyciągnąć dłoń. |
00:50:18 |
- Co przewodzi prąd? |
00:50:22 |
Całkiem nadają się do przewodzenia, |
00:50:28 |
Czy jest pan już po posiłku, panie Angier? |
00:50:32 |
Potrzebuję czegoś niemożliwego. |
00:50:37 |
Zna pan słowa: |
00:50:42 |
To kłamstwo. |
00:50:44 |
Zasięg ręki ogranicza tylko brak odwagi. |
00:50:47 |
Społeczeństwo toleruje |
00:50:51 |
Gdy chciałem odmienić świat po raz pierwszy, |
00:50:54 |
zostałem okrzyczany wizjonerem. |
00:50:57 |
Za drugim razem... |
00:50:59 |
...poproszono mnie, abym sobie odpoczął. |
00:51:03 |
Tak więc jestem tutaj, |
00:51:07 |
Nic nie jest niemożliwe, panie Angier. |
00:51:11 |
Jeśli miałbym zbudować panu tę maszynę, |
00:51:13 |
pokazywałby ją pan |
00:51:16 |
Jeśli ludzie wierzyliby w rzeczy, |
00:51:19 |
nie biliby braw, |
00:51:22 |
Na przykład przecinanie kobiety piłą. |
00:51:24 |
Rozważył pan koszty? |
00:51:26 |
Cena nie gra roli. |
00:51:28 |
Być może nie, |
00:51:33 |
Nie jestem pewien, czy nadążam. |
00:51:36 |
Niech pan jedzie do domu i zapomni. |
00:51:38 |
Potrafię rozpoznać obsesję. |
00:51:40 |
- Nie prowadzi do niczego dobrego. |
00:51:44 |
Początkowo, ale poddawałem się im zbyt długo. |
00:51:47 |
Jestem ich niewolnikiem. |
00:51:49 |
I któregoś dnia |
00:51:54 |
Jeżeli rozumie pan czym jest obsesja, |
00:52:00 |
A więc niech się stanie. |
00:52:02 |
Zbuduje pan? |
00:52:04 |
Już zacząłem, panie Angier. |
00:52:08 |
Mam nadzieję, że spodoba się panu górskie powietrze. |
00:52:36 |
Myślałem, że już poszłaś. |
00:52:40 |
Nie mam dokąd. |
00:52:44 |
Sypiasz tutaj? |
00:52:46 |
Cutter nie miał nic przeciwko temu. |
00:52:51 |
Badania. |
00:52:53 |
Częścią zawodu iluzjonisty... |
00:52:55 |
jest obserwowanie konkurencji, |
00:52:58 |
Chcesz zrobić coś temu facetowi, nie? |
00:53:01 |
Cutter ma nadzieję, |
00:53:03 |
Jego zdaniem Borden uważa, |
00:53:06 |
Remis? |
00:53:08 |
Moja żona za jego palce? |
00:53:10 |
Ma rodzinę |
00:53:13 |
Borden ma takie życie, |
00:53:16 |
jakby nic się wydarzyło, |
00:53:19 |
Jestem samotny |
00:53:22 |
Nas. |
00:53:23 |
Potrzebujesz lepszego przebrania. |
00:53:43 |
Potrzebny mi ochotnik. |
00:53:45 |
Co się stało? |
00:53:48 |
Skrzywdziłeś go? |
00:53:52 |
Co się stało, Robercie? |
00:53:55 |
Pan, proszę pana. |
00:53:59 |
Dziękuję. |
00:54:01 |
Tylko piłeczka? Nie. |
00:54:03 |
To nie jest zwykła, gumowa piłka. |
00:54:06 |
Jest magiczna. |
00:54:08 |
Ma nowy numer. |
00:54:25 |
Dobry? |
00:54:30 |
Najwspanialsza iluzja, |
00:54:38 |
Bili brawo? |
00:54:41 |
Była zbyt dobra. Zbyt prosta. |
00:54:44 |
- Jest okropnym iluzjonistą. |
00:54:47 |
Ma okropną prezentację. |
00:54:50 |
- Sprzedać numeru. |
00:54:52 |
- Ma sobowtóra. |
00:54:54 |
To złożona iluzja. |
00:54:56 |
Mówisz tak, bo nie znasz metody. |
00:54:58 |
Wychodzi sobowtór. |
00:55:01 |
Widziałem to trzy razy. |
00:55:04 |
- Nie, nie może być. |
00:55:08 |
Ten sam człowiek. |
00:55:10 |
Ma wypchaną rękawiczkę, |
00:55:13 |
ale, jeśli się przyjrzeć, |
00:55:17 |
On nie umie sprzedać numeru publiczności, |
00:55:20 |
Ta, moglibyśmy tego użyć |
00:55:23 |
Tak. |
00:55:25 |
Ten człowiek ukradł moje życie, |
00:55:29 |
Musimy znaleźć kogoś |
00:55:31 |
- On nie używa sobowtóra. |
00:55:35 |
Albo poczekasz, aż przejdzie na emeryturę |
00:55:39 |
albo zrobimy to po mojemu. |
00:55:41 |
A jedyny sposób, |
00:55:44 |
to znaleźć cholernie dobrego sobowtóra. |
00:55:47 |
W porządku. |
00:55:50 |
Przyjrzyj się dokładnie. |
00:55:55 |
No popatrz. |
00:56:01 |
Co to? |
00:56:06 |
- To dla ciebie. |
00:56:08 |
Chodź. |
00:56:13 |
Ty... |
00:56:15 |
- Prosiłam cię tydzień temu... |
00:56:19 |
- Ale nawet... |
00:56:22 |
Mogę chyba zmienić zdanie, czyż nie? |
00:56:25 |
Numer zaczyna być znany. |
00:56:32 |
Nie mogę w to uwierzyć. |
00:56:43 |
- Gerry? |
00:56:46 |
Pan Cutter, pan Angier, |
00:56:54 |
To przyjemność poznać takich dżentelmenów. |
00:56:58 |
Czy mogę szepnąć ci do uszka dowcip? |
00:57:05 |
I co, zabawny? |
00:57:11 |
Muszę się odlać. |
00:57:14 |
- To szaleniec. |
00:57:17 |
Jest doskonały. Wymaga trochę pracy. |
00:57:19 |
Ale kiedy skończę, |
00:57:22 |
Nie potrzebuję brata, |
00:57:25 |
Daj mi miesiąc. |
00:57:33 |
Tak więc otwierasz drzwi... |
00:57:36 |
...i... |
00:57:45 |
Chodź. |
00:57:50 |
Nie dało się znaleźć |
00:57:52 |
To nie jest do spania. |
00:57:55 |
Jeżeli ty spadasz tędy... |
00:58:00 |
...czy Root wychodzi tamtędy? |
00:58:03 |
To będzie zadziwiające. |
00:58:05 |
Musi być. |
00:58:11 |
Miał wczoraj nadkomplet. |
00:58:15 |
Znowu poszedłeś go zobaczyć. |
00:58:17 |
Gotowy na spotkanie z samym sobą? |
00:58:28 |
Wystarczy że będę zawsze |
00:58:30 |
i nikt nie dostrzeże różnicy. |
00:58:33 |
Więcej wiary. |
00:58:35 |
Czy mogę pana prosić o pokaz, |
00:58:59 |
Też byś pił, gdybyś znał świat |
00:59:07 |
Myślisz, że jesteś wyjątkowy? |
00:59:09 |
Byłem Cezarem, |
00:59:12 |
Jakiż problem może mi sprawić |
00:59:15 |
Możesz z powrotem być sobą, |
00:59:18 |
Na razie wolę być nim. |
00:59:21 |
Znajduję to, hmmm...zabawnym. |
00:59:27 |
Nie odmówiłem żadnych jeńców, panie. |
00:59:29 |
["Henryk IV" Szekspira w tłumaczeniu Ulricha] |
00:59:32 |
- Wyglądasz wspaniale. |
00:59:34 |
Root nie może rzucać się w oczy. |
00:59:38 |
Nie wiem, jak to załatwisz. |
00:59:40 |
Myślałeś nad nazwą? |
00:59:43 |
Nieśmiałość nie ma sensu. |
00:59:51 |
Panie i panowie, |
00:59:54 |
może być nazwane iluzją |
01:00:03 |
Ale... |
01:00:06 |
Następnej atrakcji |
01:00:09 |
Patrzcie uważnie. |
01:00:12 |
Nie zobaczycie żadnego oszustwa, |
01:00:14 |
bo go tu nie ma. |
01:00:18 |
To tylko technika znana |
01:00:21 |
i świętym mężom z Himalajów. |
01:00:26 |
W rzeczy samej niektórym z was |
01:00:30 |
ale jeśli jej jeszcze widzieliście, |
01:00:33 |
To, co zobaczycie, |
00:00:30 |
Menedżer twierdzi, |
00:00:33 |
Przynajmniej ją widział. |
00:00:36 |
Nikt nie dba o tego, |
00:00:38 |
Ważny jest ten, |
00:00:40 |
A mi zależy na człowieku w szafie. |
00:00:43 |
Dzięki. Nie wiem, |
00:00:47 |
Ja będę prestiżem, |
00:00:49 |
Nie, najważniejsze jest oczekiwanie. |
00:00:52 |
Potrzebujemy twojej wirtuozerii, |
00:00:55 |
Jeżeli to Root zacznie kłapać dziobem, po zawodach. |
00:00:59 |
Jasne, że się nadaję. |
00:01:02 |
Root, ty cholerny głupcze, |
00:01:05 |
W każdej chwili ktoś może wejść. |
00:01:08 |
Gratulacje. |
00:01:10 |
Takie chwile zdarzają się rzadko. |
00:01:14 |
Musimy to właściwie uczcić. |
00:01:19 |
Co się stało? |
00:01:22 |
Nie, to ten numer. |
00:01:24 |
Numer Bordena to zero w porównaniu z naszym. |
00:01:28 |
Ale nie spędza finału |
00:01:32 |
- Muszę wiedzieć, jak to robi. |
00:01:35 |
Żebym mógł to zrobić lepiej. |
00:01:39 |
Chcę, abyś poszła pracować do niego. |
00:01:45 |
Pracować u niego? |
00:01:48 |
Będziesz moim szpiegiem. |
00:01:49 |
Dopiero co zaczęliśmy. |
00:01:51 |
Dzięki temu się rozwiniemy. |
00:01:53 |
Ludzi zadziwia wersja Cuttera. |
00:01:57 |
gdybyśmy zrobili to naprawdę. |
00:02:01 |
- Wie, że pracuję dla ciebie. |
00:02:05 |
- Będzie chciał moich tajemnic. |
00:02:08 |
Bo powiesz mu prawdę. |
00:02:23 |
Grzeczna dziewczynka. |
00:02:27 |
Musisz być bardzo ciekawy, |
00:02:31 |
Uznałem, że powinieneś tu być |
00:02:34 |
Cylinder. |
00:02:44 |
Lepiej jak się cofniesz. |
00:03:07 |
Nie rozumiem. |
00:03:08 |
Być może najlepiej by było, |
00:03:11 |
Jakiś problem, panie Tesla? |
00:03:12 |
- Nie. Wróć za tydzień. |
00:03:15 |
- Za tydzień będzie dobrze. |
00:03:17 |
Trochę wybuchowy. |
00:03:25 |
- Ciekawy warsztat. |
00:03:28 |
- Nazywam się Oliwia... |
00:03:30 |
Chcesz ukraść resztę moich numerów? |
00:03:32 |
Chcę dać twemu przedstawieniu, |
00:03:34 |
- A cóż to takiego? |
00:03:37 |
O tym właśnie mówiłem, nie? |
00:03:42 |
- Element kobiecości. |
00:03:44 |
- W porządku. |
00:03:47 |
Wiem, że nie masz powodu, aby mi zaufać. |
00:03:49 |
A kto by ci zaufał? |
00:03:51 |
Jesteś tylko kochanką mojego wroga. |
00:03:56 |
- Panie Borden. |
00:04:00 |
Powiem prawdę. |
00:04:02 |
To jest dopiero wytarty slogan... |
00:04:04 |
prosto z naszego elementarza, |
00:04:09 |
Jestem tu, ponieważ on mnie przysłał. |
00:04:12 |
Chce, abym pracowała dla ciebie |
00:04:14 |
A po co mu one? |
00:04:18 |
Znika i pojawia się w jednej chwili... |
00:04:20 |
...po drugiej stronie sceny, |
00:04:23 |
i, jeśli się nie mylę, bardzo pijany. |
00:04:26 |
Zadziwiające. Jak on to robi? |
00:04:29 |
czy cieszy się z aplauzu, |
00:04:33 |
To go zabija. |
00:04:36 |
Nie myśli o niczym innym, |
00:04:39 |
A ja mam tego dość. |
00:04:41 |
Nie mam u niego przyszłości. |
00:04:44 |
Wysłał mnie abym ukradła twoje sekrety, |
00:04:48 |
I to ma być prawda...tak? |
00:04:57 |
Lepiej niech się pan ubierze. |
00:04:59 |
Root, jesteś spóźniony i bardziej pijany niż zazwyczaj. |
00:05:03 |
Nie. |
00:05:05 |
Nie, musimy najpierw pogawędzić, panie Cutter. |
00:05:08 |
Mamy problem. |
00:05:13 |
Mamy większy problem. |
00:05:16 |
Root. Zdał sobie sprawę, |
00:05:19 |
Co? Szantażuje nas? |
00:05:21 |
Byłem zdziwiony, szczerze mówiąc. |
00:05:23 |
Zazwyczaj zajmuje to im więcej czasu. |
00:05:26 |
- Ile chce? |
00:05:29 |
- Musimy skończyć z tym numerem. |
00:05:32 |
W zeszłym tygodniu nazwano nas |
00:05:38 |
Nie wśród iluzjonistów. |
00:05:41 |
- O co ci chodzi? |
00:05:45 |
żeby wyjść z twarzą |
00:05:47 |
Nie robimy numerów, |
00:05:53 |
Zapłać mu. |
00:05:56 |
póki Borden nie wystartuje, |
00:05:59 |
W porządku. |
00:06:03 |
Cutter zawsze się dziwił, |
00:06:06 |
jak szybko Root zhardział. |
00:06:07 |
Czemu zawdzięczam przyjemność |
00:06:12 |
Jesteś Wielkim Dantonem, nie? |
00:06:15 |
Pewnie, że tak, ale tego nie ogłaszaj, |
00:06:19 |
Płacimy mu wystarczająco dużo, |
00:06:22 |
Kto by się spodziewał, |
00:06:24 |
Wielu z was może znać tę technikę, |
00:06:26 |
ale jeśli jej nie widzieliście, |
00:06:30 |
To, co zobaczycie, |
00:06:33 |
- A ty kim jesteś? |
00:06:37 |
i kolegą po fachu. |
00:06:40 |
Bardzo dobre. |
00:06:51 |
- Jeszcze jedno? |
00:06:54 |
- Jeszcze raz. |
00:06:57 |
Mam tylko ten jeden występ, |
00:06:59 |
moi ludzie odwalają większość roboty. |
00:07:02 |
Wyjeżdżaj. |
00:07:04 |
Na górę! |
00:07:05 |
Twoja iluzja, Przeniesiony Człowiek. |
00:07:08 |
Nie znam się na twoich metodach, |
00:07:11 |
ale mam podobny numer, |
00:07:15 |
i...używam sobowtóra. |
00:07:18 |
- Rozumiem, a to dobre. |
00:07:23 |
Czego nie dostrzegłem, |
00:07:27 |
...do numeru... |
00:07:29 |
to że posiadł nade mną |
00:07:32 |
Powiadasz, kompletną władzę? |
00:07:51 |
Trzeba być bardzo ostrożnym, |
00:07:57 |
Ta. Dziękuję. |
00:08:01 |
Dziękuję za ostrzeżenie. |
00:08:04 |
Zdrówko. |
00:08:08 |
Nie mogę stwierdzić, |
00:08:10 |
To, co zobaczycie, |
00:08:52 |
Och! Wielki Danton. |
00:09:03 |
Przepraszam. |
00:09:05 |
Na mojej scenie w Pantages... |
00:09:09 |
...po drugiej stronie ulicy... |
00:09:12 |
...jest po prostu zbyt dużo magii. |
00:09:18 |
Wybaczcie moje najście. |
00:09:23 |
I miejcie litość dla tego typka. |
00:09:30 |
Nie wiem, jak Borden go znalazł. |
00:09:33 |
Trzymałem go w ukryciu, |
00:09:35 |
Jakoś mu się udało. |
00:09:38 |
Myślisz, że to ona? |
00:09:46 |
Nie spodziewałeś się mnie? |
00:09:49 |
Spodziewałem się wcześniej. |
00:09:52 |
Mam teraz ręce pełne roboty. |
00:09:54 |
Zabrał mi wszystko. |
00:09:58 |
- teraz ciebie. |
00:10:00 |
Żebyś wykradła jego sekrety, |
00:10:03 |
- To moja praca. |
00:10:05 |
- Zrobiłam wszystko, o co prosiłeś! |
00:10:08 |
- Jak on to robi? |
00:10:10 |
- Pewnie że tak ci powiedział. |
00:10:13 |
Widziałam rekwizyty, kosmetyki, peruki. |
00:10:16 |
- Widziałem je ukryte w garderobie. |
00:10:19 |
Zostawił je, |
00:10:22 |
Nie wie, kiedy tam zaglądam. |
00:10:24 |
Jest gotowy cały czas, Oliwio! |
00:10:27 |
Tego wymaga sztuka! |
00:10:28 |
Żyje swoim przedstawieniem, czyż nie? |
00:10:33 |
Że z nim sypiasz nie znaczy jeszcze, |
00:10:36 |
Myślisz, że wiesz wszystko, tak? |
00:10:39 |
Wielki Danton jest ślepym głupcem. |
00:10:42 |
Jego notatnik. |
00:10:44 |
Ukradłaś? |
00:10:47 |
Pożyczyłam na dzisiejszy wieczór. |
00:10:48 |
Myślałam, że możesz odczytać część... |
00:10:51 |
Nie mogę. Nikt nie może. To szyfr. |
00:10:55 |
Nawet znając słowo kodowe, |
00:10:58 |
- A bez kodu? |
00:11:01 |
- Zobaczymy. |
00:11:03 |
Jeżeli go nie zwrócę do jutra, |
00:11:06 |
- Porzuć go. |
00:11:10 |
To jego dziennik, Oliwio. |
00:11:15 |
To nie zwróci ci żony. |
00:11:17 |
Żona jest nieważna. |
00:11:33 |
Słuchaj... |
00:11:36 |
Pójdę do jego warsztatu |
00:11:38 |
- Będzie wiedział, że to ty. |
00:11:42 |
Jasne? |
00:11:53 |
Robert. |
00:11:56 |
Zakochałam się w nim. |
00:12:00 |
I wiem, jak musiało ci być ciężko. |
00:12:11 |
Notatnik? |
00:12:15 |
W takim razie zaczęło się. |
00:12:46 |
Profesorze! |
00:12:48 |
Dobry wieczór. |
00:12:54 |
Dzisiaj wracam spacerem. |
00:12:56 |
Niech idzie. Co mi tam. |
00:12:59 |
Profesorze! |
00:14:25 |
- Nic ci się nie stało? |
00:14:28 |
Zaoszczędziłeś mi wycinania dziury, |
00:14:44 |
- Jestem pod wrażeniem. |
00:14:47 |
Wreszcie pobrudziłeś sobie ręce. |
00:14:50 |
To cena dobrego numeru, Angier. |
00:14:53 |
Ryzyko, ofiara. |
00:14:56 |
Ofiarę, niestety, |
00:14:58 |
Chyba że dostanę to, |
00:15:01 |
- Czyli? |
00:15:03 |
Mój sekret? |
00:15:05 |
Twoją metodę Przeniesionego Człowieka. |
00:15:08 |
Fallon nie chciał mi powiedzieć. |
00:15:11 |
- Masz mój dziennik. |
00:15:16 |
Opisz swoją metodę, Borden, |
00:15:33 |
Chcę całej metody, |
00:15:35 |
Nie wiem, czy w dzienniku znajdę twój sekret. |
00:15:38 |
Kod jest metodą. |
00:15:44 |
Gdzie mój inżynier? |
00:15:52 |
- Żywy? |
00:15:58 |
Fallon, słyszysz mnie? Fallon! |
00:16:02 |
- Jak ramię? |
00:16:06 |
Znalazłeś odpowiedź? |
00:16:08 |
Naszą odpowiedź, Cutter. |
00:16:12 |
Już wiem, jak on to robi, Robercie. |
00:16:14 |
Tak samo jak zawsze, |
00:16:17 |
To tylko ty chciałbyś czegoś więcej. |
00:16:20 |
W takim razie sprawdźmy, dobrze? |
00:16:27 |
A co to ma znaczyć? |
00:16:36 |
To znaczy, Cutter, |
00:16:39 |
- Do Ameryki. |
00:16:42 |
Posłuchaj. |
00:16:45 |
Obsesja to gra młodości. |
00:16:48 |
Daj spokój. |
00:16:50 |
Nie mogę dalej za tobą podążać. |
00:16:53 |
Nie mogę, przepraszam. |
00:16:59 |
W takim razie reszta należy do mnie. |
00:17:03 |
Przepraszam. |
00:17:10 |
Dobry wieczór. |
00:17:14 |
Szampana, najlepszego. |
00:17:15 |
Nie wiedziałam, że będziemy mieli towarzystwo. |
00:17:18 |
Absolutnie, kochanie, świętujemy. |
00:17:20 |
Panno Wenscombe, pan Fallon. |
00:17:23 |
- Co świętujemy? |
00:17:26 |
- A może nie? |
00:17:28 |
Właśnie, Freddie, jaką sztuczkę? |
00:17:30 |
Co noc dam się pogrzebać. |
00:17:35 |
I ktoś będzie musiał przyjść |
00:17:39 |
- Zdaje mi się, że on ma już dość... |
00:17:42 |
Nalewaj... Saro, nie mów do mnie w ten sposób. |
00:17:46 |
- Może lepiej byłoby... |
00:17:49 |
Mój mąż zachowuje się niestosownie. |
00:17:52 |
- Nie widzę powodu, dla którego powinnaś cierpieć. |
00:17:58 |
Dobranoc, pani Borden. |
00:18:05 |
- Freddie? |
00:18:08 |
- Nie w domu. |
00:18:13 |
Nie mógłbyś chociaż zdjąć tej brody? |
00:18:16 |
Saro, właśnie wróciłem z cholernego teatru. |
00:18:20 |
Dobra? Jestem w miejscu publicznym. |
00:18:23 |
Czemu taki dzisiaj jesteś? |
00:18:25 |
Miałem straszne przejścia. |
00:18:28 |
Myślałem, |
00:18:33 |
..niezwykle dla mnie cennego. |
00:18:35 |
Więc chciałem to uczcić. |
00:18:38 |
Dobrze, a więc? |
00:18:47 |
Rozumiem, znowu sekrety. |
00:18:49 |
Saro, sekrety to moje życie. |
00:18:54 |
- Nasze życie. |
00:18:58 |
Przestań grać. |
00:19:24 |
Myślałem, że poza mną nikogo nie ma. |
00:19:27 |
Nieoczekiwani goście, |
00:19:30 |
Wiele pytań. |
00:19:32 |
Początkowo myślałem, |
00:19:35 |
- A nie? |
00:19:41 |
Dzisiaj, bardzo dziwne zdarzenie |
00:19:43 |
Jego asystentka przyszła z ofertą. |
00:19:48 |
Rzecz jasna to Angier ją przysłał |
00:19:52 |
Czy cieszy go aplauz, |
00:19:54 |
Wysłał mnie, abym ukradła twoje sekrety, |
00:19:58 |
To ma być prawda... |
00:20:01 |
..czyż nie? |
00:20:10 |
Nie, to właśnie kazał mi powiedzieć. A prawda... |
00:20:14 |
...kochałam go i wspierałam, |
00:20:18 |
tak jak wysyła pomocnika, |
00:20:21 |
Nienawidzę go za to. |
00:20:24 |
Metody Angiera mogę odkryć |
00:20:29 |
To co masz mi do zaoferowania? |
00:20:32 |
Możesz znać jego triki, |
00:20:33 |
ale nie rozumiesz, |
00:20:36 |
Ukrywasz to. |
00:20:39 |
Żeby to zobaczyć, |
00:20:41 |
Ale to właśnie czyni cię wyjątkowym. |
00:20:44 |
To pokazuje, że nie korzystasz z sobowtóra. |
00:20:46 |
Nie wolno ci tego ukrywać. |
00:20:49 |
Jestem pewna, że wykonywanie iluzji |
00:20:54 |
I owszem. |
00:20:57 |
Więc niech ludzie się dowiedzą. |
00:21:01 |
Możesz być o wiele lepszy od niego, |
00:21:06 |
Myślę, że mówi prawdę. |
00:21:09 |
Myślę, że nie możemy jej ufać. |
00:21:14 |
Ale ją kocham. Potrzebuję jej. |
00:21:18 |
Aby otworzyć się na taki związek, |
00:21:21 |
na niebezpieczeństwa z nim związane, |
00:21:25 |
potrzebuję gwarancji wierności, |
00:21:31 |
Ale jak się upewnić? |
00:21:35 |
Znam sposób. |
00:21:39 |
Jak mógł cię odesłać? |
00:21:43 |
Musi mi pomóc |
00:21:53 |
Dzisiaj moja kochanka |
00:21:56 |
Nie w stosunku do mnie, rozumiesz. |
00:21:58 |
Byłem o tym przekonany, |
00:22:00 |
Dzisiaj Oliwia udowodniła |
00:22:04 |
Do ciebie, Angier. |
00:22:06 |
Tak, Angier, dała ci ten notatnik |
00:22:11 |
I owszem, Tesla to jedynie |
00:22:14 |
a nie moja sztuczka. |
00:22:17 |
że zdradzę ci swój sekret tak łatwo, |
00:22:20 |
Żegnaj, Angier. |
00:22:22 |
Obyś znalazł pociechę |
00:22:25 |
w swoim amerykańskim domu. |
00:22:36 |
Tesla! |
00:22:44 |
Tesla nigdy wcześniej nie zrobił maszyny, |
00:22:47 |
- Nigdy nie mówiłem, że zrobił. |
00:22:50 |
Ukradłeś moje pieniądze, |
00:22:52 |
Obsypywałeś mój cylinder iskrami, |
00:22:56 |
śmiejąc się ze mnie w duchu, |
00:23:00 |
- Widziałem ludzi Edisona. |
00:23:02 |
W hotelu. Miałem ochotę |
00:23:05 |
To byłoby niemądre, panie Angier. |
00:23:07 |
To prawda, że jest pan |
00:23:11 |
ale nie ukradliśmy pana pieniędzy. |
00:23:13 |
To mój kot. |
00:23:14 |
Kiedy mówiłem panu, że mógłbym |
00:23:17 |
To czemu nie działa? |
00:23:18 |
Ponieważ nauki ścisłe, panie Angier, |
00:23:21 |
nie są wcale ścisłe. |
00:23:22 |
Maszyna po prostu |
00:23:25 |
- Wymaga dalszych badań. |
00:23:30 |
Nic. |
00:23:31 |
Próbowaliśmy z tuzin razy. |
00:23:34 |
Nigdzie się nie przenosił. |
00:23:35 |
Musimy spróbować z innym surowcem. |
00:23:37 |
Może to spowodować inny efekt. |
00:23:42 |
Świetnie. |
00:23:51 |
Jest pan odpowiedzialny za to, |
00:24:16 |
Mam nadzieję, że to, |
00:24:19 |
było tego warte, panie Tesla. |
00:25:17 |
Alley! |
00:25:22 |
A więc maszyna działała? |
00:25:23 |
Nigdy nie sprawdziłem kalibracji, |
00:25:27 |
To nigdy nie działa tak, |
00:25:30 |
To jedna z najpiękniejszych zasad nauki. |
00:25:33 |
Potrzebuję kilku tygodni, |
00:25:36 |
Damy panu znać, gdy będzie gotowa. |
00:25:40 |
I niech pan nie zapomni cylindra. |
00:25:43 |
- A który jest mój? |
00:25:53 |
Ślicznie wyglądasz w tym nowym ubranku. |
00:25:56 |
- Pójdziemy do zoo? |
00:26:00 |
- Ale obiecałeś. |
00:26:02 |
W takim razie pójdziemy do zoo. |
00:26:05 |
Tatuś wyjdzie w swoich sprawach, |
00:26:08 |
A więc przygotuj się. |
00:26:15 |
Saro ... co robisz? |
00:26:22 |
Każde z nas ma swoje wady. |
00:26:28 |
Saro, cokolwiek myślisz... |
00:26:32 |
...twoją jedyną konkurentką |
00:26:36 |
Kocham cię. I zawsze będę kochał ciebie, |
00:26:39 |
i tylko ciebie. |
00:26:42 |
- Dzisiaj naprawdę tak myślisz. |
00:26:46 |
I przez to jest tym trudniej, |
00:26:59 |
Więcej zakupów. |
00:27:02 |
Mała dama życzy sobie pójść do zoo, |
00:27:07 |
Mogę to załatwić jutro, jeśli nie chcesz. |
00:27:09 |
I ... Sara, |
00:27:12 |
ona wie. |
00:27:15 |
A przynajmniej wie, |
00:27:19 |
tak więc postaraj się, |
00:27:22 |
Mów do niej, |
00:27:37 |
Co jest, Freddie? |
00:27:39 |
Słuchaj, kochanie, nie mów tak do mnie. |
00:27:41 |
To nic takiego. |
00:27:45 |
Mówiłem ci, kiedy jesteś ze mną, |
00:27:48 |
Zostaw swoją rodzinę w domu, |
00:27:51 |
Staram się. |
00:27:54 |
Ubiorę się. |
00:27:58 |
Wczoraj kręcił się tu Fallon. |
00:28:01 |
Jest w nim coś takiego, |
00:28:04 |
A mi ufasz? |
00:28:07 |
Ochrania sprawy, |
00:28:48 |
Jest nam przykro |
00:28:51 |
Przykro nam było także |
00:28:53 |
Był bardzo dobry dla Colorado Springs. |
00:28:55 |
Panie Angier. |
00:28:58 |
Nie uznałem za konieczne |
00:29:02 |
Jakiej skrzyni? |
00:29:29 |
Przepraszam za wyjazd bez pożegnania. |
00:29:32 |
Ale najwidoczniej Colorado już mi nie służy. |
00:29:38 |
Prawdziwa nadzwyczajność |
00:29:42 |
Być może pan znajdzie więcej szczęścia |
00:29:45 |
gdzie ludzie są szczęśliwi, |
00:29:48 |
To, czego pan szuka, |
00:29:52 |
Alley napisał dla pana |
00:29:56 |
Mam tylko jedną sugestię |
00:30:01 |
Proszę ją zniszczyć. |
00:30:03 |
Utopić na dnie |
00:30:07 |
Taka rzecz przyniesie panu |
00:30:14 |
Ostrzeżenie Tesli będzie zignorowane, |
00:30:18 |
Dzisiaj wypróbowałem maszynę. |
00:30:21 |
Tesla nie rozwiązał wszystkich problemów,powodowanych jej działaniem. |
00:30:24 |
Ale gdyby coś zawiodło, |
00:30:26 |
nie chciałbym żyć dalej |
00:30:48 |
Ale tutaj, przy "zwrocie" |
00:30:52 |
Tak, ciebie, Borden. |
00:30:54 |
siedzącego w swojej celi, |
00:30:57 |
czytającego mój pamiętnik, |
00:31:01 |
...za morderstwo na mnie. |
00:31:08 |
Dziennik Angiera, ten gest dobrej woli, |
00:31:12 |
Zapewniam pana, nie jest. |
00:31:13 |
Pochodzenie dziennika jest sprawdzone |
00:31:16 |
Napisany jest własnoręcznie przez Angiera, |
00:31:22 |
To nieważne. |
00:31:26 |
Oto moje sztuczki. |
00:31:32 |
- Wszystkie. |
00:31:36 |
- Lord Caldlow będzie bardzo zadowolony. |
00:31:40 |
Nie są kompletne. |
00:31:42 |
Tylko "obietnica" i "zwrot". |
00:31:45 |
Bez "prestiżu" są bezwartościowe. |
00:31:49 |
Ta. |
00:31:51 |
Dostaniesz resztę... |
00:31:57 |
Chcę się pożegnać. |
00:32:01 |
Musimy przez to przejść. |
00:32:05 |
Zaprzeczaj, ile chcesz. |
00:32:07 |
Oliwia nic dla mnie nie znaczy. |
00:32:10 |
- Oliwia? |
00:32:11 |
- Pójdę do niej i jej powiem. |
00:32:14 |
Wiem kim naprawdę jesteś, Alfredzie. |
00:32:18 |
- Wiem. |
00:32:20 |
- Nie mogę tego przemilczeć. |
00:32:23 |
- Nie, nie. |
00:32:26 |
Nie chcę tego więcej słyszeć. |
00:32:32 |
Nie możesz tego więcej ukrywać, |
00:32:36 |
Wiem czym naprawdę jesteś. |
00:32:39 |
Nie mogę tak dłużej żyć. |
00:32:42 |
Świetnie, a myślisz może |
00:32:44 |
Myślisz, że mnie to cholernie bawi? |
00:32:48 |
Mamy ten piękny dom, |
00:32:52 |
Co ci się nie podoba? |
00:32:54 |
Alfredzie, jak tak nie mogę! |
00:32:57 |
To czego ode mnie chcesz? |
00:33:02 |
Chcę... |
00:33:06 |
Chcę żebyś był...ze mną szczery. |
00:33:12 |
Żadnych sztuczek. |
00:33:14 |
Żadnych kłamstw. |
00:33:17 |
i żadnych tajemnic. |
00:33:27 |
Czy ty...czy mnie kochasz? |
00:33:33 |
Nie dzisiaj. |
00:33:37 |
Nie. |
00:35:16 |
Kto tam? |
00:35:20 |
Szukam starego przyjaciela. |
00:35:22 |
Słyszałem o występie |
00:35:25 |
- Dobrze zapowiadający się iluzjonista. |
00:35:28 |
Cieszę się, że cię widzę. |
00:35:30 |
Dobre miejsce na próby. |
00:35:33 |
Ślepi pomocnicy, podoba mi się. |
00:35:36 |
Zawsze miałeś kontakty z promotorami. |
00:35:38 |
Potrzebuję twej pomocy, Johnie. |
00:35:40 |
To mój ostatni program. |
00:35:43 |
Ostatni program? |
00:35:44 |
Pewien mądry człowiek powiedział mi kiedyś, |
00:35:48 |
Prawie z nią skończyłem. |
00:35:53 |
Prawdziwie Przeniesiony Człowiek. |
00:35:57 |
Chcesz opracować program wokół tego numeru? |
00:35:59 |
Do tego nie jesteś mi potrzebny. |
00:36:02 |
Abyś wykorzystał wszystkie kontakty, |
00:36:05 |
aby załatwić właściwe miejsca występów. |
00:36:07 |
A jakich poszukujesz? |
00:36:09 |
Takich, aby Borden nie mógł ich zignorować. |
00:36:18 |
To zaszczyt znowu pana widzieć. |
00:36:21 |
Powiedziałeś, że pokażesz mi jeden numer, |
00:36:25 |
- To bardzo sprytny numer. |
00:36:28 |
Mnie również. |
00:36:35 |
Włączmy to, panowie. |
00:36:42 |
Ślicznie. |
00:36:54 |
I tyle, Cutter? |
00:36:58 |
To nie wystarczy. |
00:37:00 |
- Potrzebny jeszcze... |
00:37:02 |
Właśnie. |
00:37:06 |
Proszę mi wybaczyć. |
00:37:09 |
To niezwykła rzadkość... |
00:37:12 |
...zobaczyć prawdziwą magię. |
00:37:15 |
Minęły lata... |
00:37:17 |
Jest pan zainteresowany, |
00:37:21 |
Tak...ale musicie |
00:37:27 |
Przebrać. |
00:37:30 |
Dać im dość powodów, |
00:37:34 |
Ani razu o niej nie wspomniałeś, Freddie. |
00:37:37 |
A czemu miałbym rozmawiać o niej z tobą? |
00:37:41 |
Bo była częścią twojego życia, |
00:37:48 |
Dzień zanim się zabiła, |
00:37:52 |
Miał mi powiedzieć |
00:37:55 |
Stchórzyłam, |
00:37:59 |
ale... |
00:38:02 |
...co chciała mi powiedzieć? |
00:38:04 |
Chcesz poznać prawdę o mnie? |
00:38:08 |
Prawda jest taka... |
00:38:13 |
...że nigdy nie kochałem Sary. |
00:38:16 |
Nigdy jej nie kochałem. |
00:38:18 |
Ożeniłeś się z nią, |
00:38:20 |
Tak. Jedna moja część. |
00:38:23 |
...druga część nie. |
00:38:25 |
Ta część, która cię znalazła, |
00:38:30 |
Kocham cię. |
00:38:33 |
To prawda. |
00:38:35 |
To jest prawda, |
00:38:37 |
Mógłbyś być w innej restauracji |
00:38:42 |
i mówić o mnie |
00:38:43 |
- Nie. |
00:38:49 |
To nieludzkie być tak zimnym. |
00:38:58 |
Wrócił. |
00:39:00 |
Po dwóch latach, |
00:39:04 |
Mówią, że Londyn nigdy nie widział nic lepszego. |
00:39:09 |
Powinieneś zobaczyć wyraz swojej twarzy, Profesorze. |
00:39:13 |
Powinieneś pójść go zobaczyć. |
00:39:15 |
Jesteście siebie warci. |
00:39:23 |
Obawiam się, że mamy rezerwację. |
00:39:27 |
To ich odwołaj. |
00:39:31 |
Pięć występów tygodniowo, |
00:39:36 |
A po tyle będziesz sprzedawał bilety. |
00:40:01 |
Panie i panowie, mój pierwszy numer |
00:40:07 |
Jeżeli ktokolwiek na widowni... |
00:40:09 |
...byłby urażony widokiem utopionego człowieka... |
00:40:11 |
niech wyjdzie. |
00:40:13 |
Dama, która nauczyła mnie tej iluzji, |
00:40:16 |
zginęła w trakcie jej wykonywania. |
00:40:18 |
Rozumiecie więc, |
00:40:24 |
Zaczynajmy. |
00:40:36 |
Podróżując widziałem przyszłość. |
00:40:40 |
I była ona zaiste dziwna. |
00:40:44 |
Świat, panie i panowie, |
00:40:46 |
jest na skraju nowych, |
00:40:48 |
przerażających możliwości. |
00:41:11 |
To, czego będziecie świadkami, |
00:41:15 |
To czysta nauka. |
00:41:17 |
Zapraszam na scenę, |
00:41:19 |
żebyście mogli sami |
00:42:18 |
Człowiek sięga |
00:42:20 |
poza granice wyobraźni. |
00:42:34 |
Brawo! |
00:42:43 |
Sto występów. |
00:42:46 |
Czy to wynika z jego metody? |
00:42:48 |
Czy to trik reklamowy? |
00:42:50 |
Jest beztalenciem, |
00:42:52 |
najlepszym w całej cholernej Anglii. Czemu? |
00:42:55 |
50 jardów w sekundę! W sekundę! |
00:42:58 |
I wiemy tylko tyle, |
00:43:01 |
Cudownie! Co się tam dzieje |
00:43:05 |
Czemu nie możesz go przechytrzyć? |
00:43:23 |
Robią to co noc, |
00:43:56 |
Skończyliśmy z tym. |
00:44:01 |
Zgoda? |
00:44:04 |
Niech się cieszy swoim numerem. |
00:44:05 |
Nie potrzebuję jego tajemnicy. |
00:44:08 |
A więc... |
00:44:11 |
...nie wracaj tam, |
00:44:14 |
Obaj...zostawmy go w spokoju. |
00:44:17 |
Skończyliśmy z tym. |
00:44:28 |
Mówiłem ci, John. |
00:44:30 |
Nie potrzebuję twojej pomocy. |
00:44:34 |
Zapraszam na scenę, |
00:44:36 |
żebyście mogli sami |
00:45:08 |
- Hej, dokąd to...? |
00:45:21 |
Kto to był? |
00:46:18 |
Hej! Gdzie jest cholerny klucz?! |
00:46:23 |
Gdzie ten cholerny klucz?! |
00:46:27 |
On się topi! |
00:46:40 |
Trzymaj się! |
00:46:46 |
Coś ty zrobił? |
00:47:09 |
Alfredzie Borden, zostałeś uznany winnym |
00:47:15 |
Zostaniesz powieszony za szyję, |
00:47:19 |
Niech Bóg zlituje się |
00:47:24 |
Panie Cutter? |
00:47:26 |
Owens. |
00:47:28 |
Dziękuję, że pan przyszedł. |
00:47:31 |
Spadł na mnie obowiązek |
00:47:35 |
Ale jak widzę... |
00:47:37 |
lord Caldlow zakupił |
00:47:40 |
Panie Cutter, jeśli chce pan wiedzieć, |
00:47:44 |
Nie, jest tylko jeden szczególny obiekt. |
00:47:48 |
Ten właśnie. |
00:47:51 |
- Chciałbym... |
00:47:53 |
...kupić. |
00:47:55 |
- Dla siebie? |
00:47:58 |
- Tę maszynę? |
00:48:00 |
Obawiam się, |
00:48:02 |
...zwłaszcza na niej. |
00:48:04 |
Czy mógłbym porozmawiać z lordem Caldlowem osobiście? |
00:48:08 |
Niestety, to niemożliwe. |
00:48:13 |
Oczywiście... |
00:48:15 |
...gdyby w trakcie wykonywania |
00:48:18 |
...wasze ścieżki się skrzyżowały, |
00:48:23 |
Dziękuję. |
00:48:26 |
- Ciągle tutaj, Borden? |
00:48:29 |
Masz gościa. |
00:48:32 |
Z małą dziewczynką. |
00:48:42 |
Jess? |
00:48:44 |
Witaj, miłości. |
00:48:46 |
Jak się masz? |
00:48:50 |
Fallon też tęsknił. |
00:48:52 |
Tatusiu, mogę tam wejść? |
00:48:55 |
Nie teraz. Nie teraz, skarbie. |
00:48:57 |
Ale wszystko będzie dobrze. |
00:49:01 |
Pan musi być |
00:49:03 |
Caldlow. Tak, jestem nim. |
00:49:12 |
Pochlebiają ci tymi kajdanami. |
00:49:14 |
Czyżby nie wiedzieli, |
00:49:17 |
Przecież wyciągnąłem cię...z tego zbiornika. |
00:49:20 |
Chciałem tylko pokazać, |
00:49:24 |
Ale nie mogłeś tego tak zostawić. |
00:49:28 |
Nie wiem, co zrobiłeś. |
00:49:32 |
Ale nie boisz się już pobrudzić rąk? |
00:49:35 |
Nie, już nie. |
00:49:39 |
Nikt nie dba o człowieka w skrzyni, |
00:49:42 |
Wygrałeś? |
00:49:45 |
To nie są żadne cholerne zawody. |
00:49:49 |
I nie śmiej jej do tego wciągać. |
00:49:53 |
Och, wiem jakie to ciężkie, |
00:49:56 |
i go utracić, |
00:49:59 |
A nie możesz jej zatrzymać ze sobą, prawda? |
00:50:02 |
Och, będzie miał opiekę. |
00:50:04 |
Do widzenia, Profesorze. |
00:50:06 |
Nie, nie, zatrzymaj się! |
00:50:08 |
Patrz, tutaj. |
00:50:11 |
Po to przyszedłeś. |
00:50:15 |
Weź to. |
00:50:17 |
- Twój sekret? |
00:50:22 |
Zawsze byłeś lepszym iluzjonistą, |
00:50:26 |
Ale co do tajemnic, |
00:50:30 |
moja jest lepsza. |
00:50:33 |
Nie rób tego. Nie rób. |
00:50:36 |
Jess, zabiorę cię do domu. |
00:50:40 |
- Na miłość boską. |
00:50:46 |
Obiecuję. Kocham cię, Jess. |
00:50:50 |
Kocham cię. |
00:50:52 |
- Chodź. |
00:50:53 |
Kocham cię, Jess. |
00:50:55 |
Angier! Angier! |
00:50:58 |
Myślisz, że uda im się |
00:51:00 |
Angier! Chcą mnie powiesić! |
00:51:03 |
A ty możesz ich powstrzymać! |
00:51:06 |
Słuchajcie! Ten człowiek... |
00:51:08 |
Ten człowiek to ten, |
00:51:11 |
Jeżeli on jest żywy, |
00:51:15 |
- Niewinny! |
00:51:17 |
- Trzymajcie go! |
00:51:24 |
Teraz razem. |
00:51:27 |
Panie, ktoś na pana czeka. |
00:51:46 |
- Dobry Boże. |
00:51:50 |
Ty żyjesz. |
00:51:52 |
Jak to możliwe, |
00:51:54 |
Widziałem cię na marach, |
00:52:00 |
- Dziecko. |
00:52:02 |
Dobranoc, Jess. |
00:52:05 |
Już ją widziałem. |
00:52:07 |
Widziałem ją w sądzie... |
00:52:10 |
...z Fallonem. |
00:52:14 |
- Cóżeś zrobił? |
00:52:17 |
Potrzebuje swojego ojca. |
00:52:19 |
Pozwolisz mu zawisnąć, |
00:52:22 |
Przyszedłem prosić lorda Caldlowa, |
00:52:29 |
Ciebie nie będę prosił o nic. |
00:52:32 |
Nie musisz. Dopilnuję, |
00:52:37 |
W takim razie, lordzie Caldlow... |
00:52:42 |
...gdzie mam ją dostarczyć? |
00:52:44 |
Do mojego teatru. |
00:52:49 |
John, nie chciałem, |
00:53:04 |
A więc... |
00:53:09 |
Musimy się rozstać. |
00:53:11 |
Teraz. |
00:53:16 |
Nie mam przed sobą |
00:53:25 |
Nie. |
00:53:28 |
Miałeś rację. |
00:53:33 |
Przykro mi. |
00:53:37 |
Przykro mi z wielu powodów. |
00:53:40 |
Przykro mi za Sarę. |
00:53:44 |
Nie chciałem jej zranić, nie chciałem. |
00:53:49 |
Musisz teraz żyć pełnią życia. |
00:54:02 |
Żegnaj. |
00:54:50 |
Czy patrzycie uważnie? |
00:55:24 |
Popchnijmy do końca. |
00:55:59 |
Pomyśl przez chwilę o swoich osiągnięciach. |
00:56:04 |
Opowiadałem ci raz o żeglarzu |
00:56:07 |
który opisał mi, |
00:56:09 |
Tak, powiedział, |
00:56:12 |
Kłamałem. |
00:56:56 |
Alfredzie Borden, dzisiaj, |
00:57:00 |
i Sądu Najwyższego Anglii, |
00:57:02 |
spotka cię twój koniec. |
00:57:06 |
Nikt nie dba o człowieka w skrzyni. |
00:57:13 |
Cutter? |
00:57:19 |
Cutter! |
00:57:23 |
Chcesz coś powiedzieć? |
00:57:30 |
Abrakadabra. |
00:58:08 |
Brat? Bliźniak? |
00:58:13 |
To ty byłeś Fallonem. |
00:58:16 |
- Cały czas? |
00:58:20 |
Obaj byliśmy Fallonem. |
00:58:23 |
Obaj byliśmy Bordenem. |
00:58:30 |
Kto był człowiekiem w skrzyni? |
00:58:33 |
A kto wychodził? |
00:58:36 |
Na zmianę. |
00:58:43 |
Sztuczka polegała na tym, |
00:58:51 |
Cutter wiedział. |
00:58:53 |
Ale mówiłem mu, |
00:58:57 |
Nie. |
00:58:59 |
Proste, być może, |
00:59:01 |
Nie ma nic łatwego |
00:59:11 |
Nie rozumiem, |
00:59:17 |
A co z Oliwią i twoją żoną? |
00:59:21 |
Każdy z nas kochał jedną z nich. |
00:59:27 |
Ja kochałem Sarę. |
00:59:30 |
On Oliwię. |
00:59:32 |
Każdy z nas miał połowę pełnego życia. |
00:59:35 |
Dla nas to wystarczało... |
00:59:38 |
...z trudem. |
00:59:41 |
Ale dla nich nie. |
00:59:46 |
widzisz, Robercie, ofiara, |
00:59:48 |
jest ceną dobrego numeru. |
00:59:53 |
Ale skąd mógłbyś o tym wiedzieć? |
00:59:59 |
Ja...poświęcałem się. |
01:00:01 |
- Nie. |
01:00:03 |
Jakaż jest cena |
01:00:06 |
Olbrzymia. |
01:00:29 |
Nie, czekaj, nie... |
01:00:38 |
Trzeba odwagi. |
01:00:43 |
Trzeba odwagi by co noc |
01:00:47 |
...nie wiedząc... |
01:00:49 |
...czy będzie się człowiekiem w skrzyni... |
01:00:54 |
...czy prestiżem. |
01:00:57 |
Chcesz zobaczyć... |
01:01:00 |
...jaką płaciłem cenę? |
01:01:02 |
Nie widzisz, gdzie jesteś, prawda? |
01:01:06 |
Rozejrzyj się. |
01:01:09 |
Nie dbam o to. |
01:01:16 |
Objechałeś pół świata. |
01:01:19 |
Wydałeś fortunę. |
01:01:24 |
Robiłeś straszne rzeczy. |
01:01:28 |
Naprawdę straszne, Robercie. |
01:01:32 |
I wszystko na nic. |
01:01:35 |
Na nic? |
01:01:36 |
Tak. |
01:01:41 |
Nigdy nie zrozumiałeś... |
01:01:44 |
...po co to robiliśmy. |
01:01:49 |
Publiczność zna prawdę. |
01:01:53 |
Świat jest prosty. |
01:01:55 |
Jest marnością. |
01:01:57 |
Nieprzerwaną...cały czas. |
01:02:03 |
Ale jeśli uda ci się ich oszukać... |
01:02:05 |
...choćby na sekundę... |
01:02:09 |
...to zaczną się dziwić. |
01:02:13 |
A wtedy... |
01:02:15 |
Wtedy zobaczysz coś specjalnego |
01:02:17 |
bardzo specjalnego. |
01:02:23 |
Naprawdę tego nie wiesz. |
01:02:29 |
To... |
01:02:31 |
...to ten wyraz ich twarzy. |
01:02:50 |
Każdy numer iluzjonisty |
01:02:58 |
Pierwszy nazywa się "obietnica". |
01:03:01 |
Iluzjonista pokazuje coś zwyczajnego. |
01:03:05 |
Drugi etap nazywa się "zwrot". |
01:03:10 |
Iluzjonista bierze zwyczajny obiekt |
01:03:13 |
i robi z nim coś nadzwyczajnego. |
01:03:17 |
Ale jeszcze nie klaszczecie, |
01:03:21 |
aby coś zniknęło. |
01:03:59 |
Szukacie sekretu. |
01:04:05 |
Ale go nie znajdujecie bo, rzecz jasna, |
01:04:12 |
Tak naprawdę to wcale nie chcecie wiedzieć. |
01:04:18 |
Chcecie być ... oszukani. |