13th Warrior The
|
00:00:40 |
"13-ty Wojownik" |
00:00:45 |
Mam na imię Ahmed Ibn Fahaland |
00:00:49 |
a rzeczy nie zawsze miały się w taki sposób. |
00:00:55 |
Dawniej, byłem poetą w najpiękniejszym mieście świata. |
00:01:02 |
Życie było proste, |
00:01:07 |
aż pewnego przeznaczonego mi dnia, |
00:01:13 |
należącą do innego mężczyzny. |
00:01:19 |
Jej zazdrosny mąż, |
00:01:25 |
który uczynił mnie Ambasadorem |
00:01:32 |
Zostałem wygnany z mojego domu i ze wszystkiego co znałem. |
00:01:37 |
Podróżowałem więc na wielbłądach |
00:01:41 |
do ziem barbarzyńskich ludów, |
00:01:45 |
starego przyjaciela mojego ojca. |
00:01:48 |
plemion, aż dotarliśmy |
00:02:02 |
napadających na karawany, |
00:01:56 |
Tatarzy nadchodzą!! |
00:02:04 |
Uciekamy, ratujmy się! |
00:02:39 |
Zatrzymali się! Nie podążają za nami. |
00:02:45 |
Łódź, Łódź! |
00:02:51 |
Parzcie Tatarzy uciekają! |
00:02:59 |
Ejej, czekaj. |
00:03:02 |
Wikingowie, jedź dalej i bądź cicho! |
00:03:06 |
Czemu? Są niebezpieczni? |
00:03:10 |
To zależy - może puszczą nas wolno, |
00:03:17 |
Jestem Ambasadorem do cholery, |
00:03:23 |
Może będziesz jeszcze miał okazję. |
00:03:37 |
Jaka jest władza tego, |
00:03:40 |
Oh, imperator mający władzę absolutną. |
00:03:43 |
Hm, imperator? |
00:04:04 |
Szukamy waszego.... |
00:04:08 |
Szukamy waszego władcy, króla.. |
00:04:12 |
Spróbuj po Grecku. |
00:04:18 |
"Władcy poszukuje, Namaszczonego poszukuje..." |
00:04:37 |
"Władcy poszukuje, Namaszczonego poszukuje..." |
00:04:42 |
"Noszącego koronę" |
00:04:46 |
"Króla? jest w Tym Świętym Miejscu". |
00:04:49 |
On mówi że ich król jest w tamtym namiocie. |
00:04:53 |
On mówi, że król nie będzie do nas mówił. |
00:04:58 |
Najwyraźniej król z nami nie porozmawia, ponieważ nie żyje. |
00:05:02 |
To jego pogrzeb. |
00:05:11 |
Zostałeś przedstawiony jednemu z nastepców tronu - Bulvahj. |
00:05:27 |
Bulvahj chce usłyszeć pieśń chwały. |
00:05:31 |
Wyrecytuj poetycką opowieść, |
00:05:42 |
Na początku, ziemia była jałowa, |
00:06:03 |
Teraz, gdy był nowy król |
00:06:07 |
starego króla. |
00:06:18 |
Teraz zostanie spalony |
00:06:23 |
To nasze dary dla Pana, |
00:06:34 |
Pozwól, bym zobaczył ojca mojego. |
00:06:38 |
siostry i braci moich. |
00:06:45 |
mojego ludu, powracającego ku początkowi. |
00:06:50 |
do mnie i by wzięli mojego ducha między siebie, |
00:06:54 |
do korytarzy Valhalli, |
00:07:00 |
Ona będzie podróżować z nim. |
00:07:05 |
to stary zwyczaj... |
00:08:06 |
Inny statek przybył w nocy, |
00:08:22 |
Chłopiec pozwala, by na niego patrzono. |
00:08:26 |
To znak ślepoty! |
00:08:29 |
Oni nie wiedzą czy to co widzą jest prawdziwe, |
00:08:32 |
to ma coś wspólnego z mitem, religią. |
00:08:35 |
rzeczy w duchu, religii. |
00:08:39 |
oni dają mu czas by się oczyścił. |
00:09:37 |
To posłaniec, pochodzi z ich rodzinnego domu na północy |
00:09:42 |
ma wiadomość dla Bulvahja. |
00:09:47 |
Ma na imie Wolfgar, jest synem króla Ragfara, |
00:09:50 |
wielkiego króla północy |
00:09:54 |
Przychodzi prosić Bulvahja o pomoc. |
00:09:58 |
zostało zaatakowane, |
00:10:03 |
przez starożytne zło. |
00:10:09 |
zagrożeni, którego nie można nazwać. |
00:10:19 |
Popatrz na nich. Jaka rzecz mogła by ich tak nastraszyć? |
00:10:29 |
Imię nie może zostać powiedziane. |
00:10:36 |
On woła Anioła Śmierci |
00:10:55 |
On chce zapytać kości, |
00:11:10 |
Ona woła liczbę ludzi odpowiadającą liczbie Księżyców. |
00:11:14 |
Trzynastu - liczba miesięcy w ich roku. |
00:11:20 |
Ona mówi "Trzynastu musi pójść". |
00:12:07 |
Ośmiu... |
00:12:10 |
Dziewięciu... |
00:12:19 |
Dziesięciu... |
00:12:28 |
Jedenastu... |
00:12:35 |
Dwunastu... |
00:13:09 |
On mówi, że 13ty wojownik nie może pochodzić od Wikingów. |
00:13:21 |
Co ty do cholery mówisz? |
00:13:24 |
Trzynastym wojownikiem jesteś ty. |
00:13:47 |
On uważa, że twój koń jest za mały. |
00:13:52 |
Coś na temat, iż tylko Arab brałby na wojnę psa. |
00:14:00 |
On chce znać twoje imię. |
00:14:04 |
Mam na imię Ahmed Ibn Fahaland Ibn Alabas Ibn Rahsid |
00:14:09 |
Ebn? |
00:14:12 |
Nie, nie słuchaj: |
00:14:26 |
Co on znowu mówi? |
00:14:29 |
Musisz spotkać śmierć, |
00:14:46 |
Nie zapomnę cię! Idź z bogiem. |
00:16:19 |
I... wtedy on ukradł dwa... |
00:16:26 |
Polujcie na... |
00:16:42 |
I wtedy on powiedział: "Nie zabieraj mi żony", |
00:16:46 |
"zabije cię jak cię znajdę dziś u niej". |
00:16:54 |
Uciekaj lub śpij z nią, |
00:17:01 |
Kto by się nią przejmował, |
00:17:04 |
brudną wieśniaczką, taką jak tamtego matka. |
00:17:08 |
Moja matka.... |
00:17:13 |
była czystą kobietą. |
00:17:21 |
Z zamożnej i szanowanej rodziny |
00:17:29 |
Oraz przynajmniej wiem kto był moim ojcem. |
00:17:36 |
Ty jedzący świnie synu ladacznicy! |
00:17:41 |
Spokój, Spokój! |
00:17:47 |
Kiedy nauczyłeś się naszego języka? |
00:17:52 |
Słuchałem! |
00:18:21 |
Potrafisz rysować dźwięki? |
00:18:30 |
Tak, Potrafię. |
00:18:37 |
Umiem też, by przemówił do mnie z powrotem. |
00:18:41 |
Pokaż mi. |
00:18:58 |
Jest tylko jeden Bóg, a Mohamet jest jego prorokiem. |
00:19:19 |
Tylko Arab wziąłby... |
00:19:22 |
psa na wojnę? |
00:19:27 |
Słyszałem za pierwszym razem. |
00:20:29 |
Więc pies potrafi skakać. |
00:20:47 |
Masz! |
00:20:50 |
Nie, nie. |
00:20:52 |
Jedz! |
00:21:00 |
Nie powinniśmy zostać bliżej lądu? |
00:21:04 |
Nie chłopcze, to żadne niebezpieczeństwo |
00:21:53 |
Padnij! |
00:21:59 |
Co? co to jest? |
00:22:01 |
Cicho |
00:22:21 |
Ziemia! |
00:22:33 |
Arabie, mów co rysuje. |
00:22:44 |
Jest tylko jeden Bóg, |
00:22:00 |
Jedziemy |
00:23:09 |
Łap, przyda ci się. |
00:23:12 |
Nie uniosę tego. |
00:23:14 |
Urośnij w siłę. |
00:23:18 |
Jeździec. |
00:23:26 |
Dobrze odżywiony, w tych lekkich górach. |
00:23:29 |
Perfumy... |
00:23:32 |
Eh, kobieta. |
00:23:35 |
Nie, to herold. |
00:23:40 |
Powiedzcie swoje imiona, szybko. |
00:23:45 |
Jestem synem Hadzilli, zwanym Bulvahj, |
00:23:48 |
wszyscy znamy twego pana, |
00:23:53 |
Mój pan wita was. |
00:24:44 |
Żadnego muru, fosy, nawet palisady. |
00:24:51 |
Nie utrzymałbym tu krów. |
00:25:02 |
Kobiety, dzieci, rzadko człowiek między 15 a 50. |
00:25:55 |
Królu, to Bulvhaj, |
00:25:58 |
Znam ich przywódcę. |
00:26:06 |
Znam go i teraz. |
00:26:12 |
Wyrósł na wspaniałego człowieka, |
00:26:25 |
Co trapi to miejsce, starcze? |
00:26:31 |
Wiesz, że może być szalony? |
00:26:36 |
Vendorowie |
00:26:38 |
Czy ktoś widział jakieś w ciągu ostatnich 100 lat? |
00:26:44 |
Mówiono, że kiedyś było ich tu pełno. |
00:26:48 |
A na północy dużo więcej. |
00:26:50 |
Ludzie mówili wiele rzeczy |
00:26:52 |
Kimkolwiek są, jeśli możemy ich wytropić... |
00:27:04 |
Panowie! |
00:27:38 |
Mów do mnie chłopcze, |
00:27:41 |
Znajdźcie, kogoś kto go zna. |
00:27:45 |
Ja go znam |
00:27:53 |
Pochodzi z farmy za wzgórzem, zaprowadzę was. |
00:29:12 |
Nie wychodź przede mnie. |
00:30:42 |
Więc to prawda |
00:30:56 |
Dziecko musiało wczołgać się do dziury, |
00:30:59 |
Oni zostali... |
00:31:02 |
Mówiono, że oni jedzą zmarłych. |
00:31:11 |
Czy człowiek mógłby to zrobić? |
00:31:15 |
To nie człowiek, To Vandor |
00:31:21 |
Są tutaj. |
00:31:29 |
Co to jest? |
00:31:32 |
Matka Vandorów |
00:31:52 |
Ślady? |
00:31:55 |
Giną w Skałach, dwie mile dalej |
00:31:58 |
Więc są sprytne i ostrożne |
00:32:02 |
I jest jeszcze coś... |
00:21:41 |
Po prawej jest wieża strażnicza |
00:32:20 |
A na południu granica lasu. |
00:32:28 |
Coś je rozłączyło. |
00:32:31 |
Sądzę, iż nas obserwują, nawet teraz. |
00:32:35 |
Jeśli ich będziemy gonić rozpierzchną się. |
00:32:39 |
Czy przyjdą do nas? |
00:32:41 |
Legenda mówi, że przychodzą we mgle. |
00:32:44 |
Więc jeśli będzie mgła, przyjdą |
00:32:47 |
Jesteśmy zwierzyną we własnym państwie. |
00:32:52 |
Nie zawsze tak było |
00:33:09 |
Co z osiedlami na północy i w górach? |
00:33:13 |
Wszystkie zostały spalone 2 lata temu. |
00:33:23 |
Od innych nie mamy informacji od kilku miesięcy. |
00:33:30 |
Nie pijecie dziś wieczorem? |
00:33:33 |
Nie, nie pijemy dziś wieczorem. |
00:33:54 |
Kiedy przyjdą, zobaczą ciała... |
00:34:00 |
Ten mężczyzna ma wygląd wielkiego wojownika |
00:34:04 |
i jest na pewno bardzo odważny. |
00:34:08 |
Ale by sprostać Vendorom |
00:34:11 |
Szczęście to za mało, |
00:34:14 |
jeśli duch nie wytrzyma. |
00:34:16 |
Kim on jest? |
00:34:18 |
Książę |
00:34:22 |
Nie widział Vendorów, a mówi o odwadze. |
00:34:25 |
Dziękuję księciu za radę. |
00:34:34 |
nawet za zabójstwo swych braci. |
00:34:37 |
Siadaj i bądź cicho. |
00:35:00 |
Jest człowiek, który ich widział.. |
00:35:06 |
Widziałem ich wystarczająco wyraźnie. |
00:35:08 |
Zęby jak u Lwa, głowa jak niedźwiedzia, futro ogromne. |
00:35:14 |
Przychodzą w nocy, gdy jest mgła, zawsze w ciemności. |
00:35:18 |
Jak gdyby widziały w ciemności. |
00:35:21 |
Chodziły na dwóch nogach, czy na czterech? |
00:35:25 |
Różnie, chodziły jak gdyby były człowiekiem i zwierzęciem |
00:35:27 |
na raz.. |
00:35:32 |
Widziałem jarzącego się węża, wyraźnie. |
00:35:38 |
Zszedł ze wzgórz, razem z mgłą, długi na 100 owiec. |
00:35:47 |
Pluł w nas ogniem. |
00:35:50 |
przed tym zawsze ostrzegał. |
00:35:54 |
Nadchodzi mgła. |
00:36:02 |
Przynieście mi zbroję. |
00:36:04 |
Pójdę z wami na wartę. |
00:36:11 |
Panie, dzieci wymagają ochrony, jeśli przejdą przez nas... |
00:36:14 |
ty musisz ich powstrzymać |
00:36:33 |
Szczęścia w bitwie, chłopcy. |
00:36:44 |
Mógłbym lepiej spożytkować czas. |
00:36:48 |
Stary ojciec wyznaczył twoją drogę dawno temu. |
00:36:55 |
Możesz schować się w norze, jeśli chcesz, |
00:37:01 |
Łzy proroków nie wymagają od ciebie niczego. |
00:38:10 |
Kiedy przyjdą formujemy krąg w centrum pomieszczenia, |
00:38:13 |
plecami do siebie |
00:38:15 |
Nie jestem wojownikiem. |
00:38:19 |
Bardo niedługo, będziesz. |
00:39:48 |
No cóż, nie uciekł. |
00:39:57 |
Mogło być gorzej. |
00:40:00 |
Jeden z naszych tu jest. |
00:40:02 |
Jego głowa? |
00:40:04 |
Zawsze biorą głowę. |
00:40:10 |
Co z Varpona? |
00:40:13 |
To samo. |
00:40:15 |
Nie widzę żadnego z nich. |
00:40:17 |
Co? |
00:40:19 |
Żadnego ciała z tych których zabiliśmy. |
00:40:22 |
Ja również nie widzę. |
00:40:27 |
Nawet jednego. |
00:40:31 |
Zabiłem przynajmniej dwóch. |
00:40:34 |
Jak wszyscy. |
00:40:40 |
Musieli zabrać ciała. |
00:40:42 |
To demony. |
00:40:45 |
Ich krew jest wystarczająco realna. |
00:40:51 |
Dużo narzekasz. |
00:41:05 |
Co to jest? |
00:41:07 |
Krowi nawóz. |
00:41:11 |
Zmielony i rozpuszczony. |
00:41:15 |
Nie, nie weź to ode mnie. |
00:41:17 |
Wodą, czystą wodą. |
00:41:21 |
Jak sobie życzysz |
00:41:27 |
Jutro dostaniesz zakażenia i będziesz miał gorączkę. |
00:41:36 |
Chodź przyjacielu, twoja głowa szuka już rąk, |
00:41:42 |
spotkają się w raju. |
00:41:49 |
To jednego z nich |
00:41:57 |
Chodź mały bracie, mamy obronę do wybudowania. |
00:42:37 |
Stań tam, ja przytnę ten pal. Patrz. |
00:42:47 |
Teraz Ty. |
00:43:21 |
Jest tu Kuźnia? |
00:43:23 |
Kuźnia? |
00:43:51 |
Dałem mu miecz, a on zrobił z tego nóż. |
00:43:55 |
Ale działa. |
00:44:04 |
Kiedy umrzesz mogę dać to swojej córce? |
00:44:12 |
Jesteś spragniony? |
00:44:25 |
Ja? |
00:44:17 |
Woda. |
00:44:24 |
Dziękuję. |
00:44:33 |
To kobiece dźwięki. |
00:44:36 |
Zrób to jeszcze raz i je wydasz. |
00:44:39 |
Przeżyjesz |
00:44:42 |
Myślę że mój nos jest już zrujnowany na zawsze. |
00:44:45 |
Mała cena. |
00:44:55 |
Co tu tak cicho? |
00:44:57 |
Wieśniacy mówią, iż dzisiaj zejdzie do nas ognisty wąż. |
00:44:59 |
Co? |
00:45:01 |
Ognisty wąż, ognista ważka. |
00:45:07 |
Ognista wazka? |
00:45:12 |
Nie wieżę w smoki. |
00:45:20 |
Uważaj na księcia. |
00:45:29 |
Jest w tym prawda? |
00:45:38 |
Nie. |
00:45:41 |
Więc bądź ostrożny. |
00:45:52 |
Nie chciała powiedzieć więcej. |
00:45:54 |
Nie musiała. |
00:46:06 |
Potrzebny jest przykład. |
00:46:10 |
Rudy? |
00:46:14 |
Zrobię to. |
00:46:18 |
Nie powinieneś być zamieszany. |
00:46:22 |
Co mam zrobić? |
00:46:24 |
Trzymaj zęby razem i wracaj do pracy. |
00:46:48 |
Uważaj jak kopiesz. |
00:46:58 |
Kopiesz jak pies |
00:47:01 |
Nazwałeś mnie psem? |
00:47:05 |
Powiedziałem, że kopiesz jak pies. |
00:47:07 |
Rozrzucając ziemię jak zwierze. |
00:47:11 |
Więc teraz jestem zwierzęciem. |
00:47:13 |
Nie słuchasz. |
00:47:15 |
Jestem głuchy? |
00:47:17 |
Jesteś głupcem, mały człowieczku. |
00:47:20 |
Co ty powiesz chłopcze? |
00:47:22 |
jak stara kobieta. |
00:47:25 |
Ta stara kobieta wyśle cię |
00:47:32 |
Co się stało? |
00:47:34 |
Tworzę to dzieło sztuki. |
00:47:44 |
Wiesz, że jest większy niż ty? |
00:47:46 |
Tak |
00:47:48 |
I młodszy |
00:47:50 |
Tak |
00:47:54 |
Stawiaj na niego, jeśli chcesz. |
00:47:56 |
Postawię. |
00:48:07 |
Szczęście. |
00:48:37 |
Musisz to zatrzymać. |
00:48:48 |
On da się tam zabić |
00:48:50 |
To możliwe. |
00:48:52 |
Nie możesz, nie możesz. |
00:50:03 |
Głupcy! |
00:00:28 |
Ty, ty mogłeś zginąć w tym pojedynku. |
00:00:30 |
Tak. |
00:00:32 |
Więc po co podstęp? |
00:00:34 |
Chodziło właśnie o podstęp. |
00:00:36 |
Każdy głupiec może polegać na sile. |
00:00:38 |
Tak właśnie robił od momentu w którym nas zobaczył. |
00:00:40 |
Teraz musi liczyć się z tym, czego nie widzi. |
00:00:46 |
Strachem, którego nie zna. |
00:00:50 |
Jak powiedziałeś głupi i rozrzutni. |
00:01:31 |
Słyszę cię. |
00:01:33 |
Czemu nie w wieży? |
00:01:36 |
Właśnie, czemu nie w niej? |
00:01:38 |
Przygotuj się. |
00:02:01 |
Zanosi się na deszcz. |
00:02:06 |
Nie, 3 mile stąd jest klif, |
00:02:12 |
Farmerzy nazywają go Klifem Piorunów. |
00:02:20 |
Mgła nadchodzi. |
00:02:22 |
Widzę ją. |
00:02:45 |
Vendor. |
00:03:47 |
Ognisty wąż |
00:03:49 |
Oddech ognia. |
00:03:51 |
Co to tam na polu, niedaleko wieży? |
00:03:55 |
To dziecko |
00:03:57 |
Patrzcie na nie. |
00:04:04 |
Otwórzcie bramę. |
00:04:14 |
Padnij. |
00:05:04 |
Więc widziałeś ognistego węża. |
00:05:07 |
To ciężka jazda. |
00:05:09 |
Ile żeśmy ich przyciągnęli? |
00:05:11 |
Setki. |
00:05:16 |
Weź północ. |
00:05:19 |
Idziemy mały bracie, zaczyna się. |
00:06:14 |
Allahu, bądź miłościwy. |
00:07:28 |
Widzisz to? |
00:08:34 |
To człowiek! |
00:08:52 |
W porządku mały bracie, jest ich więcej. |
00:10:19 |
Chodź, chodź. |
00:10:25 |
Co mam z tym zrobić? |
00:10:29 |
Wbij to w ziemię, |
00:12:51 |
Niedługo dołączymy do poległych. |
00:13:06 |
Nie mogę |
00:13:09 |
W smaku fermentacja gwałtu. |
00:13:17 |
Co? Z czego się śmiejesz? |
00:13:24 |
Miód. |
00:14:03 |
Umrzemy tutaj. |
00:14:12 |
To możliwe. |
00:14:33 |
Chodź |
00:14:46 |
Wstawaj |
00:14:51 |
Jeśli cię wykończyła, ja postawię cię na nogi. |
00:14:54 |
Gentleman nie dyskutuje o takich rzeczach |
00:15:01 |
Jeszcze trzech, przy płocie. |
00:15:01 |
Wygląda jak przebrany człowiek... |
00:15:15 |
To jest człowiek. |
00:15:20 |
Jeśli to człowiek, musi spać. |
00:15:22 |
i możemy je wytropić |
00:15:25 |
Zaatakować ich? |
00:15:27 |
Mamy wybór? |
00:15:33 |
Chodźcie ze mną. |
00:15:42 |
Przyprowadźcie Araba. |
00:15:46 |
Ona jest bardzo stara, żyła tutaj, |
00:15:48 |
kiedy moja babka była dziewczynką. |
00:15:50 |
Jest trochę szalona. |
00:15:52 |
Doskonały doradca. |
00:16:04 |
To królowej przyszła. |
00:16:07 |
Szukamy pomocy, kobieto. |
00:16:10 |
Wy, czy on? |
00:16:12 |
Podejdź bliżej Bulvhaj |
00:16:18 |
Znasz mnie? |
00:16:23 |
Mam uszy. Wojownik mówi mi "wiatr", |
00:16:31 |
Ale czemu ty szukasz mnie, czy jestem odpowiednia? |
00:16:37 |
A może pasuję do pożeraczy umarłych? |
00:16:41 |
Szukamy twojej mądrości. |
00:16:46 |
Wojny zależą od tych, co je prowadzą. |
00:16:50 |
Może walczycie na niewłaściwym polu? |
00:16:52 |
Macie ich Tokem? |
00:16:56 |
Ich rzecz. |
00:16:59 |
Tak. |
00:17:13 |
To pokaże wam drogę. |
00:17:19 |
Wybijcie ich do korzeni. |
00:17:24 |
Znajdźcie rdzeń, zniszczcie Wolę. |
00:17:26 |
Jak? |
00:17:29 |
To jest ich matka, |
00:17:37 |
Gdzie mam jej szukać? |
00:17:41 |
Ona jest ziemią, szukajcie jej w ziemi. |
00:17:52 |
I Bulvhaju, uważaj na ich przywódcę, nosi rogi mocy. |
00:18:00 |
Jego tez musisz zabić. |
00:18:03 |
Jaki mamy plan? |
00:18:06 |
Jak ich znajdziemy, wybijemy do nogi. |
00:19:02 |
Nawet dziecko mogło by iść tym śladem. |
00:19:07 |
Nie boją się nas wcale. |
00:19:30 |
Psu się nie podoba |
00:19:32 |
Niedźwiedzie czaszki. |
00:19:35 |
Chyba nie lubią towarzystwa. |
00:19:44 |
Ich ubranie, nakrycia głowy, |
00:19:47 |
oni chcą żebyśmy myśleli, |
00:19:54 |
Jak polujecie na niedźwiedzie? |
00:19:56 |
Gonimy je psami. |
00:19:58 |
Jak polujecie na niedźwiedzie w zimie? |
00:20:03 |
Idziemy do jego jaskini z włóczniami. |
00:20:06 |
Gdzie jest jaskinia? |
00:20:08 |
W ziemi. |
00:20:14 |
Jakiś obóz, dużo ognisk. |
00:20:16 |
Jest tam jaskinia? |
00:20:35 |
Ale tu nie ma jaskini. |
00:20:39 |
Owszem, jest. |
00:20:45 |
Wchodzi prosto w skały. |
00:20:48 |
jak się tam dostaniemy? |
00:20:50 |
Nie trzymają psów, więc może... |
00:22:03 |
Musiałbyś mnie najpierw wycałować. |
00:22:05 |
Idziemy |
00:23:06 |
Jak głęboko pod ziemią jesteśmy? |
00:23:08 |
Wystarczająco głęboko. |
00:23:39 |
Patrzcie pod stopy |
00:23:54 |
Myliłem się, to nie są ludzie. |
00:24:24 |
Jeśli się przez nich spróbujemy przebić, wezwą posiłki. |
00:24:30 |
Wodospadem, potem przepłyniemy. |
00:25:41 |
Idziemy, mały bracie. |
00:25:43 |
Nie lubię wysokości. |
00:28:10 |
Idź, zabiją ją... zrób to. |
00:30:12 |
Cholera... |
00:30:22 |
Udało ci się? |
00:30:24 |
Tak... |
00:30:34 |
Czeka nas ciężka walka, |
00:30:39 |
Tu jest przejście prowadzące w dół. |
00:31:12 |
Doszedłem najdalej jak mogłem |
00:31:20 |
Dzisiaj było pięknym dniem. |
00:31:32 |
Idź |
00:31:57 |
Idziemy za strumieniem, gdzieś musi prowadzić. |
00:32:06 |
Strumień zanika pod skałami. |
00:32:19 |
W porządku. |
00:32:24 |
Walczymy w przejściu dwójkami, |
00:32:26 |
dając innym szansę na odpoczynek. |
00:32:28 |
Nadchodzą! |
00:32:32 |
Mogło być gorzej, przynajmniej nikt nie zmoknie. |
00:32:34 |
Będzie burza... |
00:32:37 |
Będzie burza... |
00:32:40 |
Czekajcie, czekajcie, czekajcie, czekajcie, czekajcie |
00:32:43 |
Pioruny... |
00:32:46 |
Klif Piorunów! |
00:32:48 |
Powierzchnia.... |
00:32:52 |
Tam! |
00:32:23 |
Można tam dopłynąć? |
00:33:01 |
Spróbujemy |
00:33:17 |
Plusem jest to, iż nie będą nas gonić. |
00:33:22 |
To o wiele za daleko do przepłynięcia. |
00:34:33 |
On umrze przez noc. Jego los jest przesądzony, wiesz. |
00:34:48 |
Nie rób takiej smutnej miny dla mnie. |
00:34:52 |
Nic nie mogę na to poradzić |
00:34:59 |
Mam tylko te dwie ręce, umrę dobrze. |
00:35:10 |
Zostaniesz pochowany jak król. |
00:35:19 |
Człowiek może okazać się godnym... |
00:35:23 |
jeśli ktoś narysuje historię jego czynów, |
00:35:29 |
wtedy, może go zapamiętają. |
00:35:40 |
Tak, taki człowiek może okazać się godnym, |
00:35:48 |
Jest w podróży na drugą stronę. |
00:35:56 |
Trzyma swój miecz, jak gdyby obawiał sie, |
00:35:59 |
Nie myśl więcej o tych rzeczach, musisz odpocząć. |
00:36:03 |
Nie jestem zmęczony... |
00:36:06 |
Odpoczywaj, niedługo przyjdą pomścić matkę. |
00:36:10 |
Znowu? |
00:36:12 |
Zabiliśmy matkę, ale nie przywódcę. |
00:36:16 |
Dopóki on żyje, będą przychodzić i walczyć z nami. |
00:36:19 |
Kiedy? |
00:36:22 |
Dziś w nocy. |
00:36:32 |
Wieczór trwa tak długo... nie jak w domu. |
00:36:38 |
Nie sądzę, żeby przyszli dziś w nocy... |
00:36:42 |
Mgła. |
00:37:23 |
Zabijcie matkę, powiedziała, zabijcie lidera a umrą. |
00:37:27 |
Zaraz dowiemy się, czy miała rację. |
00:37:32 |
Przynajmniej nie będziemy martwic się o ogień |
00:37:43 |
Wszyscy są przerażeni, niewiele brakuje, |
00:37:47 |
Szkoda, że nie ma Bulvhaja z nami. |
00:37:49 |
To nie ma znaczenia. |
00:38:03 |
Masz |
00:38:08 |
Przygotujcie się. |
00:38:46 |
Miłościwy ojcze spędzałem swe dnie |
00:38:56 |
tego nie było między nimi, |
00:39:00 |
by przeżyć godnie najbliższe chwile. |
00:39:13 |
Kiedy przyjdzie czas nie daj się wziąć żywcem. |
00:39:25 |
Za to wszystko co żeśmy pomyśleli, |
00:39:31 |
Za to wszystko, co żeśmy powiedzieli, |
00:39:37 |
Za to wszystko co żeśmy zrobili, |
00:39:46 |
Proszę Boga, o przebaczenie. |
00:39:56 |
Nadchodzą. |
00:41:07 |
Pozwól, bym zobaczył ojca mojego. |
00:41:14 |
Siostry i braci moich. |
00:41:28 |
mojego ludu, powracającego ku początkowi. |
00:41:35 |
do mnie i by wzięli mojego ducha między siebie |
00:41:44 |
do korytarzy Valhalli, gdzie dzielni mogą żyć wiecznie. |
00:45:16 |
To już koniec |
00:46:15 |
Będziemy się modlić o twój bezpieczny powrót |
00:46:18 |
Modlić? Do kogo? |
00:46:20 |
w twoim kraju jeden Bóg może wystarcza, |
00:46:22 |
ale u nas potrzeba wielu. |
00:46:24 |
Będę się modlił do nich wszystkich. |
00:46:27 |
Będę twoim dłużnikiem. |
00:46:35 |
Żegnaj, Arabie. |
00:46:40 |
Żegnaj, Wikingu... |
00:46:56 |
Przez miesiące podróżowaliśmy przez morza demonów |
00:47:00 |
Wiatry były naszym przewodnikiem, |
00:47:05 |
Niech jego błogosławieństwo |
00:47:12 |
innych Bogów, jedzą inne potrawy |
00:47:16 |
Ale jego sługa Ahmed Ibn Fahaland |
00:47:19 |
pokornym sługą Bożym. |