13th Warrior The

pl
00:00:40 "13-ty Wojownik"
00:00:45 Mam na imię Ahmed Ibn Fahaland
00:00:49 a rzeczy nie zawsze miały się w taki sposób.
00:00:55 Dawniej, byłem poetą w najpiękniejszym mieście świata.
00:01:02 Życie było proste,
00:01:07 aż pewnego przeznaczonego mi dnia,
00:01:13 należącą do innego mężczyzny.
00:01:19 Jej zazdrosny mąż,
00:01:25 który uczynił mnie Ambasadorem
00:01:32 Zostałem wygnany z mojego domu i ze wszystkiego co znałem.
00:01:37 Podróżowałem więc na wielbłądach
00:01:41 do ziem barbarzyńskich ludów,
00:01:45 starego przyjaciela mojego ojca.
00:01:48 plemion, aż dotarliśmy
00:02:02 napadających na karawany,
00:01:56 Tatarzy nadchodzą!!
00:02:04 Uciekamy, ratujmy się!
00:02:39 Zatrzymali się! Nie podążają za nami.
00:02:45 Łódź, Łódź!
00:02:51 Parzcie Tatarzy uciekają!
00:02:59 Ejej, czekaj.
00:03:02 Wikingowie, jedź dalej i bądź cicho!
00:03:06 Czemu? Są niebezpieczni?
00:03:10 To zależy - może puszczą nas wolno,
00:03:17 Jestem Ambasadorem do cholery,
00:03:23 Może będziesz jeszcze miał okazję.
00:03:37 Jaka jest władza tego,
00:03:40 Oh, imperator mający władzę absolutną.
00:03:43 Hm, imperator?
00:04:04 Szukamy waszego....
00:04:08 Szukamy waszego władcy, króla..
00:04:12 Spróbuj po Grecku.
00:04:18 "Władcy poszukuje, Namaszczonego poszukuje..."
00:04:37 "Władcy poszukuje, Namaszczonego poszukuje..."
00:04:42 "Noszącego koronę"
00:04:46 "Króla? jest w Tym Świętym Miejscu".
00:04:49 On mówi że ich król jest w tamtym namiocie.
00:04:53 On mówi, że król nie będzie do nas mówił.
00:04:58 Najwyraźniej król z nami nie porozmawia, ponieważ nie żyje.
00:05:02 To jego pogrzeb.
00:05:11 Zostałeś przedstawiony jednemu z nastepców tronu - Bulvahj.
00:05:27 Bulvahj chce usłyszeć pieśń chwały.
00:05:31 Wyrecytuj poetycką opowieść,
00:05:42 Na początku, ziemia była jałowa,
00:06:03 Teraz, gdy był nowy król
00:06:07 starego króla.
00:06:18 Teraz zostanie spalony
00:06:23 To nasze dary dla Pana,
00:06:34 Pozwól, bym zobaczył ojca mojego.
00:06:38 siostry i braci moich.
00:06:45 mojego ludu, powracającego ku początkowi.
00:06:50 do mnie i by wzięli mojego ducha między siebie,
00:06:54 do korytarzy Valhalli,
00:07:00 Ona będzie podróżować z nim.
00:07:05 to stary zwyczaj...
00:08:06 Inny statek przybył w nocy,
00:08:22 Chłopiec pozwala, by na niego patrzono.
00:08:26 To znak ślepoty!
00:08:29 Oni nie wiedzą czy to co widzą jest prawdziwe,
00:08:32 to ma coś wspólnego z mitem, religią.
00:08:35 rzeczy w duchu, religii.
00:08:39 oni dają mu czas by się oczyścił.
00:09:37 To posłaniec, pochodzi z ich rodzinnego domu na północy
00:09:42 ma wiadomość dla Bulvahja.
00:09:47 Ma na imie Wolfgar, jest synem króla Ragfara,
00:09:50 wielkiego króla północy
00:09:54 Przychodzi prosić Bulvahja o pomoc.
00:09:58 zostało zaatakowane,
00:10:03 przez starożytne zło.
00:10:09 zagrożeni, którego nie można nazwać.
00:10:19 Popatrz na nich. Jaka rzecz mogła by ich tak nastraszyć?
00:10:29 Imię nie może zostać powiedziane.
00:10:36 On woła Anioła Śmierci
00:10:55 On chce zapytać kości,
00:11:10 Ona woła liczbę ludzi odpowiadającą liczbie Księżyców.
00:11:14 Trzynastu - liczba miesięcy w ich roku.
00:11:20 Ona mówi "Trzynastu musi pójść".
00:12:07 Ośmiu...
00:12:10 Dziewięciu...
00:12:19 Dziesięciu...
00:12:28 Jedenastu...
00:12:35 Dwunastu...
00:13:09 On mówi, że 13ty wojownik nie może pochodzić od Wikingów.
00:13:21 Co ty do cholery mówisz?
00:13:24 Trzynastym wojownikiem jesteś ty.
00:13:47 On uważa, że twój koń jest za mały.
00:13:52 Coś na temat, iż tylko Arab brałby na wojnę psa.
00:14:00 On chce znać twoje imię.
00:14:04 Mam na imię Ahmed Ibn Fahaland Ibn Alabas Ibn Rahsid
00:14:09 Ebn?
00:14:12 Nie, nie słuchaj:
00:14:26 Co on znowu mówi?
00:14:29 Musisz spotkać śmierć,
00:14:46 Nie zapomnę cię! Idź z bogiem.
00:16:19 I... wtedy on ukradł dwa...
00:16:26 Polujcie na...
00:16:42 I wtedy on powiedział: "Nie zabieraj mi żony",
00:16:46 "zabije cię jak cię znajdę dziś u niej".
00:16:54 Uciekaj lub śpij z nią,
00:17:01 Kto by się nią przejmował,
00:17:04 brudną wieśniaczką, taką jak tamtego matka.
00:17:08 Moja matka....
00:17:13 była czystą kobietą.
00:17:21 Z zamożnej i szanowanej rodziny
00:17:29 Oraz przynajmniej wiem kto był moim ojcem.
00:17:36 Ty jedzący świnie synu ladacznicy!
00:17:41 Spokój, Spokój!
00:17:47 Kiedy nauczyłeś się naszego języka?
00:17:52 Słuchałem!
00:18:21 Potrafisz rysować dźwięki?
00:18:30 Tak, Potrafię.
00:18:37 Umiem też, by przemówił do mnie z powrotem.
00:18:41 Pokaż mi.
00:18:58 Jest tylko jeden Bóg, a Mohamet jest jego prorokiem.
00:19:19 Tylko Arab wziąłby...
00:19:22 psa na wojnę?
00:19:27 Słyszałem za pierwszym razem.
00:20:29 Więc pies potrafi skakać.
00:20:47 Masz!
00:20:50 Nie, nie.
00:20:52 Jedz!
00:21:00 Nie powinniśmy zostać bliżej lądu?
00:21:04 Nie chłopcze, to żadne niebezpieczeństwo
00:21:53 Padnij!
00:21:59 Co? co to jest?
00:22:01 Cicho
00:22:21 Ziemia!
00:22:33 Arabie, mów co rysuje.
00:22:44 Jest tylko jeden Bóg,
00:22:00 Jedziemy
00:23:09 Łap, przyda ci się.
00:23:12 Nie uniosę tego.
00:23:14 Urośnij w siłę.
00:23:18 Jeździec.
00:23:26 Dobrze odżywiony, w tych lekkich górach.
00:23:29 Perfumy...
00:23:32 Eh, kobieta.
00:23:35 Nie, to herold.
00:23:40 Powiedzcie swoje imiona, szybko.
00:23:45 Jestem synem Hadzilli, zwanym Bulvahj,
00:23:48 wszyscy znamy twego pana,
00:23:53 Mój pan wita was.
00:24:44 Żadnego muru, fosy, nawet palisady.
00:24:51 Nie utrzymałbym tu krów.
00:25:02 Kobiety, dzieci, rzadko człowiek między 15 a 50.
00:25:55 Królu, to Bulvhaj,
00:25:58 Znam ich przywódcę.
00:26:06 Znam go i teraz.
00:26:12 Wyrósł na wspaniałego człowieka,
00:26:25 Co trapi to miejsce, starcze?
00:26:31 Wiesz, że może być szalony?
00:26:36 Vendorowie
00:26:38 Czy ktoś widział jakieś w ciągu ostatnich 100 lat?
00:26:44 Mówiono, że kiedyś było ich tu pełno.
00:26:48 A na północy dużo więcej.
00:26:50 Ludzie mówili wiele rzeczy
00:26:52 Kimkolwiek są, jeśli możemy ich wytropić...
00:27:04 Panowie!
00:27:38 Mów do mnie chłopcze,
00:27:41 Znajdźcie, kogoś kto go zna.
00:27:45 Ja go znam
00:27:53 Pochodzi z farmy za wzgórzem, zaprowadzę was.
00:29:12 Nie wychodź przede mnie.
00:30:42 Więc to prawda
00:30:56 Dziecko musiało wczołgać się do dziury,
00:30:59 Oni zostali...
00:31:02 Mówiono, że oni jedzą zmarłych.
00:31:11 Czy człowiek mógłby to zrobić?
00:31:15 To nie człowiek, To Vandor
00:31:21 Są tutaj.
00:31:29 Co to jest?
00:31:32 Matka Vandorów
00:31:52 Ślady?
00:31:55 Giną w Skałach, dwie mile dalej
00:31:58 Więc są sprytne i ostrożne
00:32:02 I jest jeszcze coś...
00:21:41 Po prawej jest wieża strażnicza
00:32:20 A na południu granica lasu.
00:32:28 Coś je rozłączyło.
00:32:31 Sądzę, iż nas obserwują, nawet teraz.
00:32:35 Jeśli ich będziemy gonić rozpierzchną się.
00:32:39 Czy przyjdą do nas?
00:32:41 Legenda mówi, że przychodzą we mgle.
00:32:44 Więc jeśli będzie mgła, przyjdą
00:32:47 Jesteśmy zwierzyną we własnym państwie.
00:32:52 Nie zawsze tak było
00:33:09 Co z osiedlami na północy i w górach?
00:33:13 Wszystkie zostały spalone 2 lata temu.
00:33:23 Od innych nie mamy informacji od kilku miesięcy.
00:33:30 Nie pijecie dziś wieczorem?
00:33:33 Nie, nie pijemy dziś wieczorem.
00:33:54 Kiedy przyjdą, zobaczą ciała...
00:34:00 Ten mężczyzna ma wygląd wielkiego wojownika
00:34:04 i jest na pewno bardzo odważny.
00:34:08 Ale by sprostać Vendorom
00:34:11 Szczęście to za mało,
00:34:14 jeśli duch nie wytrzyma.
00:34:16 Kim on jest?
00:34:18 Książę
00:34:22 Nie widział Vendorów, a mówi o odwadze.
00:34:25 Dziękuję księciu za radę.
00:34:34 nawet za zabójstwo swych braci.
00:34:37 Siadaj i bądź cicho.
00:35:00 Jest człowiek, który ich widział..
00:35:06 Widziałem ich wystarczająco wyraźnie.
00:35:08 Zęby jak u Lwa, głowa jak niedźwiedzia, futro ogromne.
00:35:14 Przychodzą w nocy, gdy jest mgła, zawsze w ciemności.
00:35:18 Jak gdyby widziały w ciemności.
00:35:21 Chodziły na dwóch nogach, czy na czterech?
00:35:25 Różnie, chodziły jak gdyby były człowiekiem i zwierzęciem
00:35:27 na raz..
00:35:32 Widziałem jarzącego się węża, wyraźnie.
00:35:38 Zszedł ze wzgórz, razem z mgłą, długi na 100 owiec.
00:35:47 Pluł w nas ogniem.
00:35:50 przed tym zawsze ostrzegał.
00:35:54 Nadchodzi mgła.
00:36:02 Przynieście mi zbroję.
00:36:04 Pójdę z wami na wartę.
00:36:11 Panie, dzieci wymagają ochrony, jeśli przejdą przez nas...
00:36:14 ty musisz ich powstrzymać
00:36:33 Szczęścia w bitwie, chłopcy.
00:36:44 Mógłbym lepiej spożytkować czas.
00:36:48 Stary ojciec wyznaczył twoją drogę dawno temu.
00:36:55 Możesz schować się w norze, jeśli chcesz,
00:37:01 Łzy proroków nie wymagają od ciebie niczego.
00:38:10 Kiedy przyjdą formujemy krąg w centrum pomieszczenia,
00:38:13 plecami do siebie
00:38:15 Nie jestem wojownikiem.
00:38:19 Bardo niedługo, będziesz.
00:39:48 No cóż, nie uciekł.
00:39:57 Mogło być gorzej.
00:40:00 Jeden z naszych tu jest.
00:40:02 Jego głowa?
00:40:04 Zawsze biorą głowę.
00:40:10 Co z Varpona?
00:40:13 To samo.
00:40:15 Nie widzę żadnego z nich.
00:40:17 Co?
00:40:19 Żadnego ciała z tych których zabiliśmy.
00:40:22 Ja również nie widzę.
00:40:27 Nawet jednego.
00:40:31 Zabiłem przynajmniej dwóch.
00:40:34 Jak wszyscy.
00:40:40 Musieli zabrać ciała.
00:40:42 To demony.
00:40:45 Ich krew jest wystarczająco realna.
00:40:51 Dużo narzekasz.
00:41:05 Co to jest?
00:41:07 Krowi nawóz.
00:41:11 Zmielony i rozpuszczony.
00:41:15 Nie, nie weź to ode mnie.
00:41:17 Wodą, czystą wodą.
00:41:21 Jak sobie życzysz
00:41:27 Jutro dostaniesz zakażenia i będziesz miał gorączkę.
00:41:36 Chodź przyjacielu, twoja głowa szuka już rąk,
00:41:42 spotkają się w raju.
00:41:49 To jednego z nich
00:41:57 Chodź mały bracie, mamy obronę do wybudowania.
00:42:37 Stań tam, ja przytnę ten pal. Patrz.
00:42:47 Teraz Ty.
00:43:21 Jest tu Kuźnia?
00:43:23 Kuźnia?
00:43:51 Dałem mu miecz, a on zrobił z tego nóż.
00:43:55 Ale działa.
00:44:04 Kiedy umrzesz mogę dać to swojej córce?
00:44:12 Jesteś spragniony?
00:44:25 Ja?
00:44:17 Woda.
00:44:24 Dziękuję.
00:44:33 To kobiece dźwięki.
00:44:36 Zrób to jeszcze raz i je wydasz.
00:44:39 Przeżyjesz
00:44:42 Myślę że mój nos jest już zrujnowany na zawsze.
00:44:45 Mała cena.
00:44:55 Co tu tak cicho?
00:44:57 Wieśniacy mówią, iż dzisiaj zejdzie do nas ognisty wąż.
00:44:59 Co?
00:45:01 Ognisty wąż, ognista ważka.
00:45:07 Ognista wazka?
00:45:12 Nie wieżę w smoki.
00:45:20 Uważaj na księcia.
00:45:29 Jest w tym prawda?
00:45:38 Nie.
00:45:41 Więc bądź ostrożny.
00:45:52 Nie chciała powiedzieć więcej.
00:45:54 Nie musiała.
00:46:06 Potrzebny jest przykład.
00:46:10 Rudy?
00:46:14 Zrobię to.
00:46:18 Nie powinieneś być zamieszany.
00:46:22 Co mam zrobić?
00:46:24 Trzymaj zęby razem i wracaj do pracy.
00:46:48 Uważaj jak kopiesz.
00:46:58 Kopiesz jak pies
00:47:01 Nazwałeś mnie psem?
00:47:05 Powiedziałem, że kopiesz jak pies.
00:47:07 Rozrzucając ziemię jak zwierze.
00:47:11 Więc teraz jestem zwierzęciem.
00:47:13 Nie słuchasz.
00:47:15 Jestem głuchy?
00:47:17 Jesteś głupcem, mały człowieczku.
00:47:20 Co ty powiesz chłopcze?
00:47:22 jak stara kobieta.
00:47:25 Ta stara kobieta wyśle cię
00:47:32 Co się stało?
00:47:34 Tworzę to dzieło sztuki.
00:47:44 Wiesz, że jest większy niż ty?
00:47:46 Tak
00:47:48 I młodszy
00:47:50 Tak
00:47:54 Stawiaj na niego, jeśli chcesz.
00:47:56 Postawię.
00:48:07 Szczęście.
00:48:37 Musisz to zatrzymać.
00:48:48 On da się tam zabić
00:48:50 To możliwe.
00:48:52 Nie możesz, nie możesz.
00:50:03 Głupcy!
00:00:28 Ty, ty mogłeś zginąć w tym pojedynku.
00:00:30 Tak.
00:00:32 Więc po co podstęp?
00:00:34 Chodziło właśnie o podstęp.
00:00:36 Każdy głupiec może polegać na sile.
00:00:38 Tak właśnie robił od momentu w którym nas zobaczył.
00:00:40 Teraz musi liczyć się z tym, czego nie widzi.
00:00:46 Strachem, którego nie zna.
00:00:50 Jak powiedziałeś głupi i rozrzutni.
00:01:31 Słyszę cię.
00:01:33 Czemu nie w wieży?
00:01:36 Właśnie, czemu nie w niej?
00:01:38 Przygotuj się.
00:02:01 Zanosi się na deszcz.
00:02:06 Nie, 3 mile stąd jest klif,
00:02:12 Farmerzy nazywają go Klifem Piorunów.
00:02:20 Mgła nadchodzi.
00:02:22 Widzę ją.
00:02:45 Vendor.
00:03:47 Ognisty wąż
00:03:49 Oddech ognia.
00:03:51 Co to tam na polu, niedaleko wieży?
00:03:55 To dziecko
00:03:57 Patrzcie na nie.
00:04:04 Otwórzcie bramę.
00:04:14 Padnij.
00:05:04 Więc widziałeś ognistego węża.
00:05:07 To ciężka jazda.
00:05:09 Ile żeśmy ich przyciągnęli?
00:05:11 Setki.
00:05:16 Weź północ.
00:05:19 Idziemy mały bracie, zaczyna się.
00:06:14 Allahu, bądź miłościwy.
00:07:28 Widzisz to?
00:08:34 To człowiek!
00:08:52 W porządku mały bracie, jest ich więcej.
00:10:19 Chodź, chodź.
00:10:25 Co mam z tym zrobić?
00:10:29 Wbij to w ziemię,
00:12:51 Niedługo dołączymy do poległych.
00:13:06 Nie mogę
00:13:09 W smaku fermentacja gwałtu.
00:13:17 Co? Z czego się śmiejesz?
00:13:24 Miód.
00:14:03 Umrzemy tutaj.
00:14:12 To możliwe.
00:14:33 Chodź
00:14:46 Wstawaj
00:14:51 Jeśli cię wykończyła, ja postawię cię na nogi.
00:14:54 Gentleman nie dyskutuje o takich rzeczach
00:15:01 Jeszcze trzech, przy płocie.
00:15:01 Wygląda jak przebrany człowiek...
00:15:15 To jest człowiek.
00:15:20 Jeśli to człowiek, musi spać.
00:15:22 i możemy je wytropić
00:15:25 Zaatakować ich?
00:15:27 Mamy wybór?
00:15:33 Chodźcie ze mną.
00:15:42 Przyprowadźcie Araba.
00:15:46 Ona jest bardzo stara, żyła tutaj,
00:15:48 kiedy moja babka była dziewczynką.
00:15:50 Jest trochę szalona.
00:15:52 Doskonały doradca.
00:16:04 To królowej przyszła.
00:16:07 Szukamy pomocy, kobieto.
00:16:10 Wy, czy on?
00:16:12 Podejdź bliżej Bulvhaj
00:16:18 Znasz mnie?
00:16:23 Mam uszy. Wojownik mówi mi "wiatr",
00:16:31 Ale czemu ty szukasz mnie, czy jestem odpowiednia?
00:16:37 A może pasuję do pożeraczy umarłych?
00:16:41 Szukamy twojej mądrości.
00:16:46 Wojny zależą od tych, co je prowadzą.
00:16:50 Może walczycie na niewłaściwym polu?
00:16:52 Macie ich Tokem?
00:16:56 Ich rzecz.
00:16:59 Tak.
00:17:13 To pokaże wam drogę.
00:17:19 Wybijcie ich do korzeni.
00:17:24 Znajdźcie rdzeń, zniszczcie Wolę.
00:17:26 Jak?
00:17:29 To jest ich matka,
00:17:37 Gdzie mam jej szukać?
00:17:41 Ona jest ziemią, szukajcie jej w ziemi.
00:17:52 I Bulvhaju, uważaj na ich przywódcę, nosi rogi mocy.
00:18:00 Jego tez musisz zabić.
00:18:03 Jaki mamy plan?
00:18:06 Jak ich znajdziemy, wybijemy do nogi.
00:19:02 Nawet dziecko mogło by iść tym śladem.
00:19:07 Nie boją się nas wcale.
00:19:30 Psu się nie podoba
00:19:32 Niedźwiedzie czaszki.
00:19:35 Chyba nie lubią towarzystwa.
00:19:44 Ich ubranie, nakrycia głowy,
00:19:47 oni chcą żebyśmy myśleli,
00:19:54 Jak polujecie na niedźwiedzie?
00:19:56 Gonimy je psami.
00:19:58 Jak polujecie na niedźwiedzie w zimie?
00:20:03 Idziemy do jego jaskini z włóczniami.
00:20:06 Gdzie jest jaskinia?
00:20:08 W ziemi.
00:20:14 Jakiś obóz, dużo ognisk.
00:20:16 Jest tam jaskinia?
00:20:35 Ale tu nie ma jaskini.
00:20:39 Owszem, jest.
00:20:45 Wchodzi prosto w skały.
00:20:48 jak się tam dostaniemy?
00:20:50 Nie trzymają psów, więc może...
00:22:03 Musiałbyś mnie najpierw wycałować.
00:22:05 Idziemy
00:23:06 Jak głęboko pod ziemią jesteśmy?
00:23:08 Wystarczająco głęboko.
00:23:39 Patrzcie pod stopy
00:23:54 Myliłem się, to nie są ludzie.
00:24:24 Jeśli się przez nich spróbujemy przebić, wezwą posiłki.
00:24:30 Wodospadem, potem przepłyniemy.
00:25:41 Idziemy, mały bracie.
00:25:43 Nie lubię wysokości.
00:28:10 Idź, zabiją ją... zrób to.
00:30:12 Cholera...
00:30:22 Udało ci się?
00:30:24 Tak...
00:30:34 Czeka nas ciężka walka,
00:30:39 Tu jest przejście prowadzące w dół.
00:31:12 Doszedłem najdalej jak mogłem
00:31:20 Dzisiaj było pięknym dniem.
00:31:32 Idź
00:31:57 Idziemy za strumieniem, gdzieś musi prowadzić.
00:32:06 Strumień zanika pod skałami.
00:32:19 W porządku.
00:32:24 Walczymy w przejściu dwójkami,
00:32:26 dając innym szansę na odpoczynek.
00:32:28 Nadchodzą!
00:32:32 Mogło być gorzej, przynajmniej nikt nie zmoknie.
00:32:34 Będzie burza...
00:32:37 Będzie burza...
00:32:40 Czekajcie, czekajcie, czekajcie, czekajcie, czekajcie
00:32:43 Pioruny...
00:32:46 Klif Piorunów!
00:32:48 Powierzchnia....
00:32:52 Tam!
00:32:23 Można tam dopłynąć?
00:33:01 Spróbujemy
00:33:17 Plusem jest to, iż nie będą nas gonić.
00:33:22 To o wiele za daleko do przepłynięcia.
00:34:33 On umrze przez noc. Jego los jest przesądzony, wiesz.
00:34:48 Nie rób takiej smutnej miny dla mnie.
00:34:52 Nic nie mogę na to poradzić
00:34:59 Mam tylko te dwie ręce, umrę dobrze.
00:35:10 Zostaniesz pochowany jak król.
00:35:19 Człowiek może okazać się godnym...
00:35:23 jeśli ktoś narysuje historię jego czynów,
00:35:29 wtedy, może go zapamiętają.
00:35:40 Tak, taki człowiek może okazać się godnym,
00:35:48 Jest w podróży na drugą stronę.
00:35:56 Trzyma swój miecz, jak gdyby obawiał sie,
00:35:59 Nie myśl więcej o tych rzeczach, musisz odpocząć.
00:36:03 Nie jestem zmęczony...
00:36:06 Odpoczywaj, niedługo przyjdą pomścić matkę.
00:36:10 Znowu?
00:36:12 Zabiliśmy matkę, ale nie przywódcę.
00:36:16 Dopóki on żyje, będą przychodzić i walczyć z nami.
00:36:19 Kiedy?
00:36:22 Dziś w nocy.
00:36:32 Wieczór trwa tak długo... nie jak w domu.
00:36:38 Nie sądzę, żeby przyszli dziś w nocy...
00:36:42 Mgła.
00:37:23 Zabijcie matkę, powiedziała, zabijcie lidera a umrą.
00:37:27 Zaraz dowiemy się, czy miała rację.
00:37:32 Przynajmniej nie będziemy martwic się o ogień
00:37:43 Wszyscy są przerażeni, niewiele brakuje,
00:37:47 Szkoda, że nie ma Bulvhaja z nami.
00:37:49 To nie ma znaczenia.
00:38:03 Masz
00:38:08 Przygotujcie się.
00:38:46 Miłościwy ojcze spędzałem swe dnie
00:38:56 tego nie było między nimi,
00:39:00 by przeżyć godnie najbliższe chwile.
00:39:13 Kiedy przyjdzie czas nie daj się wziąć żywcem.
00:39:25 Za to wszystko co żeśmy pomyśleli,
00:39:31 Za to wszystko, co żeśmy powiedzieli,
00:39:37 Za to wszystko co żeśmy zrobili,
00:39:46 Proszę Boga, o przebaczenie.
00:39:56 Nadchodzą.
00:41:07 Pozwól, bym zobaczył ojca mojego.
00:41:14 Siostry i braci moich.
00:41:28 mojego ludu, powracającego ku początkowi.
00:41:35 do mnie i by wzięli mojego ducha między siebie
00:41:44 do korytarzy Valhalli, gdzie dzielni mogą żyć wiecznie.
00:45:16 To już koniec
00:46:15 Będziemy się modlić o twój bezpieczny powrót
00:46:18 Modlić? Do kogo?
00:46:20 w twoim kraju jeden Bóg może wystarcza,
00:46:22 ale u nas potrzeba wielu.
00:46:24 Będę się modlił do nich wszystkich.
00:46:27 Będę twoim dłużnikiem.
00:46:35 Żegnaj, Arabie.
00:46:40 Żegnaj, Wikingu...
00:46:56 Przez miesiące podróżowaliśmy przez morza demonów
00:47:00 Wiatry były naszym przewodnikiem,
00:47:05 Niech jego błogosławieństwo
00:47:12 innych Bogów, jedzą inne potrawy
00:47:16 Ale jego sługa Ahmed Ibn Fahaland
00:47:19 pokornym sługą Bożym.