Punisher The
|
00:00:04 |
> |
00:00:09 |
Dopasował do rela PUNiSHER.dvdrip.xvid.ac3-CiPA |
00:01:46 |
Mówisz, że inwestycja |
00:01:48 |
Bobby, to prawdziwy sprzedawca broni. |
00:01:54 |
Mówi po rosyjsku, niemiecku, arabsku. |
00:01:58 |
Nie tak łatwo zyskać zaufanie pana Ostroffa. |
00:02:02 |
Mnie to zajęło dwa lata. |
00:02:07 |
Więc dlaczego patrzę na nową twarz? |
00:02:10 |
Otto Krieg, poznaj mojego |
00:02:12 |
Pomaga mi w finansach. |
00:02:41 |
Przyjrzyjmy się forsie. |
00:03:05 |
No i jak? |
00:03:07 |
Nic nie znalazłem. |
00:03:16 |
Dobra. |
00:03:32 |
- Podobają się? |
00:03:37 |
- Dobijamy targu? |
00:03:53 |
- Zdejmujemy ich! |
00:03:55 |
Ruchy! |
00:04:01 |
FBI! |
00:04:03 |
Ręce do góry! |
00:04:07 |
- Co to ma znaczyć? |
00:04:10 |
A on przyprowadził swoich pieprzonych przyjaciół! |
00:04:12 |
- To nie moja wina. |
00:04:13 |
- Niedobrze. |
00:04:15 |
- Jesteś aresztowany za przemyt |
00:04:19 |
Kurwa! |
00:04:24 |
- Pistolet, pistolet! |
00:04:31 |
Otto! |
00:04:35 |
To nie moja sprawa. |
00:04:38 |
Nawet nie znam tych gości! |
00:04:46 |
Wstrzymać ogień! |
00:04:56 |
Cholera! Cholera!. |
00:05:02 |
Bobby! |
00:05:05 |
Bobby! |
00:05:07 |
Na ziemię! |
00:05:22 |
Czas zgonu 1:37. |
00:05:25 |
Wpakuj go do worka i załaduj do wozu. |
00:05:48 |
Nienawidzę tej pracy. |
00:05:55 |
- Pomóżcie mi. |
00:05:57 |
Pośpiesz się, Frank, |
00:06:00 |
- Co się stało? Co to za dzieciak? |
00:06:02 |
- Jego nie było w planie, |
00:06:05 |
- To nie piłka nożna. |
00:06:08 |
Tam nie miał nikt ginąć. |
00:06:12 |
Zidentyfikuj ich |
00:06:14 |
- I oddajcie moje spodnie! |
00:06:19 |
O cholera! |
00:06:21 |
[Wesołej emerytury Frank] |
00:06:29 |
Za Franka Castle! |
00:06:33 |
Najlepszego żołnierza, tajniaka |
00:06:36 |
- I co ja bez ciebie zrobię? |
00:06:38 |
- Znajdź sobie dziewczynę. |
00:06:42 |
- Baw się dobrze na Puerto Rico, pozdrów rodzinę. |
00:06:45 |
- Dzięki. |
00:06:49 |
Agencie Weeks. |
00:06:53 |
Ten dzieciak to Robert Saint. |
00:06:58 |
Więcej papierkowej roboty dla policji Tampa. |
00:07:00 |
Poradzimy sobie. |
00:07:05 |
- Do zobaczenia, staruszku! |
00:08:00 |
Złap go i przyprowadź do klubu. |
00:08:18 |
- Nie bijcie mnie. |
00:08:20 |
- Cześć Micky. |
00:08:30 |
[Saints & Sinners] |
00:08:38 |
Sprawa cię przerosła, Micky. |
00:08:42 |
Dotychczas sprzedawałeś marne, fałszywe paszporty... |
00:08:45 |
więc co cię zainspirowało, by zostać |
00:08:47 |
królem na rynku przemytników broni? |
00:08:52 |
Micky, powinieneś przeprosić za śmierć |
00:08:55 |
Wiem jak to wygląda, |
00:09:00 |
Kiedy dowiedział się czym się zajmuję |
00:09:03 |
Wyłożył połowę kasy. |
00:09:09 |
Jeśli masz zamiar mnie zabić, proszę, |
00:09:15 |
Dopiero co wpłaciliśmy kaucję. |
00:09:17 |
Jeśli chciałbym cię zabić, |
00:09:20 |
A tam moi ludzie zabili by cię, |
00:09:26 |
Ale jesteś zbyt małym kawałkiem gówna, |
00:09:32 |
Ale z drugiej strony to gówno mnie to obchodzi. |
00:09:35 |
Do roboty chłopaki... |
00:09:38 |
Powiedz mi najpierw |
00:09:42 |
Otto Krieg. |
00:09:44 |
I jeśli to pana pocieszy, to też nie żyje. |
00:09:48 |
Nie. Wcale mnie to nie cieszy. |
00:09:52 |
Ale mogłaby mnie pocieszyć |
00:09:56 |
który miał się troszczyć o mojego syna, |
00:09:58 |
żeby się nie wpakował w kłopoty. |
00:10:01 |
Micky... |
00:10:04 |
Co by twój ojciec na to powiedział? |
00:10:07 |
Twój ojciec, który oddał za mnie życie? |
00:10:11 |
Nie miałem pojęcia, że to się tak skończy. |
00:10:14 |
Niewiedza nie jest żadnym usprawiedliwieniem. |
00:10:20 |
Facet, który jest odpowiedzialny |
00:10:27 |
Mówiłem ci, żebyś nigdy nie spuszczał go z oczu. |
00:10:30 |
Panie Saint, Bobby kazał mi tu zostać. |
00:10:33 |
John, powiedz, że tak było. John! |
00:10:39 |
To był pomysł Bobby'ego. |
00:10:41 |
Chciał pójść sam, żeby zrobić na panu wrażenie. |
00:10:44 |
- Dziękuję za wyjaśnienie. |
00:10:50 |
Mój syn nie musiał robić na mnie wrażenia. |
00:11:08 |
Więcej pudeł, chłopaki. |
00:11:33 |
Trudne zadanie? |
00:11:36 |
To było ostatnie. |
00:11:52 |
- To już koniec. |
00:11:55 |
- Powiedz to swojemu synowi. |
00:11:58 |
- Gdzie jest? |
00:12:08 |
Wiesz czego mi najbardziej |
00:12:11 |
Buck zawsze potrafił złapać piłkę. |
00:12:13 |
Nieważne jak mocno się rzuciło, |
00:12:15 |
zawsze dawał radę. |
00:12:18 |
- Dlaczego zawsze się przeprowadzamy? |
00:12:22 |
- To samo powiedziałeś ostatnim razem. |
00:12:25 |
- Tak? |
00:12:28 |
- Tak. |
00:12:30 |
Mówiłeś, że wyjeżdżamy z Kalifornii |
00:12:33 |
i przeprowadzimy się do Wirginii, |
00:12:35 |
a ty będziesz pracował w Waszyngtonie... |
00:12:38 |
i że nigdy więcej się nie przeprowadzimy. |
00:12:40 |
Tak, mówiłem wiele rzeczy, synu. |
00:12:45 |
- Więc czemu Londyn? |
00:12:47 |
- To bezpieczne miejsce, w którym możemy zamieszkać. |
00:12:50 |
Żadnych więcej przeprowadzek, obiecuję. |
00:12:55 |
Pewnego dnia, kiedy |
00:12:59 |
Powiem ci, dlaczego musieliśmy |
00:13:10 |
Był wyjątkowym chłopcem. |
00:13:13 |
Panie Saint, czy to pański syn? |
00:13:15 |
Zasłużył na lepszy los. |
00:13:18 |
Ktoś go okłamał. |
00:13:26 |
Czy wie pan, że musiałem go |
00:13:29 |
Wiązać sznurówki, czesać włosy. |
00:13:33 |
Będę musiał kupić mu nowy garnitur. |
00:13:42 |
Kim jest Otto Krieg? |
00:13:44 |
Kto zatrudniał ludzi, którzy dla niego pracowali? |
00:13:48 |
Kim byli jego przyjaciele? |
00:13:50 |
Powiedz, kto zarobił na tym interesie. |
00:13:53 |
Nie możemy rozmawiać o |
00:13:56 |
Rozumiem pana żal, ale dla własnego bezpieczeństwa, |
00:13:58 |
proszę to zostawić zawodowcom. |
00:14:01 |
Zawodowcom? |
00:14:08 |
Tak zrobię. |
00:14:13 |
Do widzenia, synu. |
00:14:21 |
Dzwoniliśmy do Nowego Jorku, Las Vegas, |
00:14:24 |
Nawet do Sycylijczyków, |
00:14:28 |
Za takie pieniądze, |
00:14:31 |
dowiemy się wszystkiego |
00:14:36 |
ZATOKA AGUADILLA |
00:14:43 |
Piąteczka! |
00:14:48 |
- No to jeszcze raz. |
00:14:50 |
Daruj sobie, jeszcze tu wrócimy. |
00:14:52 |
- Ścigasz się? |
00:14:54 |
Masz jeszcze siły? |
00:14:56 |
Coś nie widać. No dalej! |
00:14:59 |
Wspinaczka udała mu się za pierwszym razem. |
00:15:02 |
Widziałem komandosów, co sobie radzili z tym gorzej. |
00:15:04 |
- To chcieliśmy usłyszeć. |
00:15:07 |
Dobra robota. |
00:15:09 |
Frank, czy to Candelaria? |
00:15:12 |
Owszem Manuelu. |
00:15:14 |
Ludzie stąd nazywają go szamanem. |
00:15:17 |
Mieszka na wyspie, spory kawał dalej. |
00:15:19 |
Znam tylko jednego głupca, |
00:15:23 |
- Niech zgadnę kogo. |
00:15:35 |
To pierwszy od pięciu lat zjazd rodzinny. |
00:15:39 |
To o wiele za długo. |
00:15:41 |
- Amen. |
00:15:44 |
Dwie rodziny, kiedy się połączyły, |
00:15:47 |
Wnuka! |
00:15:54 |
Chciałbym powiedzieć... |
00:15:56 |
że jestem szczęśliwy, |
00:16:00 |
Jestem dumny z tego powodu. |
00:16:03 |
Kocham was. |
00:16:06 |
- My też cię kochamy. |
00:16:08 |
- Zdrowie! |
00:16:37 |
Hej! |
00:16:39 |
- Co się stało, co jest nie tak? |
00:16:43 |
No wiesz... |
00:16:47 |
Nie mogę uwierzyć, że jestem w domu... |
00:16:55 |
i że mogę być tak szczęśliwy. |
00:16:59 |
Bo działy się już takie rzeczy... |
00:17:02 |
- Frank... |
00:17:15 |
- Straciłem tyle czasu, nie będąc z wami. |
00:17:18 |
Przepraszam cię za to... |
00:17:20 |
Poślubiłam cię, wiedziałam co robię... |
00:17:26 |
i zrobiłabym to ponownie. |
00:17:29 |
My nie tylko mamy szczęście, |
00:17:33 |
my jesteśmy błogosławieni. |
00:17:58 |
Zobaczymy się w domu, synu. |
00:18:13 |
Nazywa się Frank Castle, |
00:18:16 |
Właśnie dostał pracę w biurze w Londynie. |
00:18:19 |
Jego nazwisko, powiązania, domy w Europie, |
00:18:24 |
nic z tego nie było prawdą. |
00:18:26 |
Nawet jego śmierć. |
00:18:28 |
Może jednak było. |
00:18:31 |
Może umarł i wrócił |
00:18:37 |
- Masz teraz szansę. |
00:18:39 |
W przyszłym |
00:18:41 |
A teraz ma zjazd rodzinny w Puerto Rico. |
00:18:46 |
- Pojaw się tam, |
00:18:48 |
a po powrocie |
00:18:52 |
- W porządku. |
00:18:54 |
- Zaczekaj. |
00:19:01 |
Jego rodzinę... |
00:19:04 |
Zabij też, całą jego rodzinę. |
00:19:08 |
Czy tego właśnie pragniesz? |
00:19:36 |
- Dzień dobry. |
00:19:39 |
- Powinniśmy mieć jeszcze jedno. |
00:19:42 |
- Jestem gotowa. |
00:19:46 |
Jeszcze jedno co? |
00:19:48 |
- Dzień dobry, Will. |
00:19:55 |
Widziałem fajne koszulki w mieście. |
00:19:58 |
Jedna z nich była naprawdę przerażająca. |
00:20:03 |
Facet w sklepie powiedział, |
00:20:06 |
Jest naprawdę straszna. |
00:20:10 |
- Wiedziałaś o tym? |
00:20:15 |
Zobaczmy... |
00:20:20 |
Ciekawe. |
00:20:23 |
- Podoba ci się? |
00:20:27 |
Jest świetna. Dzięki. |
00:21:02 |
Milutko... |
00:21:31 |
Tu jesteś. A gdzie aparat? Dobra. |
00:21:33 |
- Chodź, musisz to zobaczyć! |
00:22:06 |
Twoje kolty z 1911 r. |
00:22:14 |
Można tak powiedzieć... |
00:22:15 |
Rozwierciłem komory, zwiększyłem czułość spustu |
00:22:18 |
i dodałem kompensatory odrzutu. |
00:22:22 |
ale teraz, niemal strzelają same. |
00:22:25 |
Mamo! |
00:22:29 |
Spójrz. |
00:22:31 |
- No proszę. To płaszczka? |
00:22:40 |
- Mama? |
00:22:44 |
Willie, na ziemię! |
00:22:47 |
Wchodź pod łódkę. No już. |
00:24:13 |
Jezu... |
00:24:25 |
Dobra, będę liczyła do trzech |
00:24:29 |
- A co z tatą? |
00:24:31 |
- Tata sobie poradzi. |
00:24:45 |
Raz, dwa, trzy. |
00:24:54 |
Tato! |
00:24:55 |
Biegnij! |
00:25:24 |
Trzymaj się, kochanie! |
00:25:57 |
Mamo! |
00:26:10 |
Nic ci nie jest? |
00:26:29 |
Mama wezwie pomoc, dobrze? |
00:27:16 |
Chodź, kochanie, wyjdź z samochodu. |
00:27:20 |
- Mamo, moja ręka! |
00:27:24 |
- Moja ręka! |
00:27:29 |
Musisz być dużym chłopcem i iść dalej. |
00:27:32 |
Dobrze? |
00:27:34 |
Pomocy! Pomocy! |
00:27:47 |
- Chodź, kochanie. |
00:27:49 |
- Mamo, tutaj, do łodzi dziadka. |
00:28:01 |
Biegnij, kochanie! |
00:28:27 |
Nie... |
00:28:29 |
Maria! |
00:30:34 |
- Moja matka i ojciec przesyłają pozdrowienia. |
00:30:43 |
Tym razem to nie są ślepaki. |
00:30:47 |
- Maria... |
00:32:24 |
To ja Candelaria. |
00:32:50 |
Polly, masz zamiar się pieprzyć |
00:32:53 |
Zabierz stąd tego rupiecia. Dziękuję! |
00:32:58 |
Do roboty chłopaki. |
00:33:07 |
Duży tłum dziś wieczorem, panie Saint. |
00:33:10 |
Wygląda pani pięknie, pani Saint. |
00:33:15 |
[Były agent FBI, Francis Castle zabity w gangsterskim stylu] |
00:33:18 |
O kurde! |
00:33:30 |
- Za Bobby'ego. |
00:33:33 |
I za załatwienie jego spraw. |
00:33:48 |
Quentin, zatańcz z Livią. |
00:33:57 |
- Kiedy z nim rozmawiałeś? |
00:33:59 |
- Godzinę temu, panie Saint. |
00:34:11 |
Spróbuj Grand Turk. |
00:34:36 |
Mam coś dla ciebie. |
00:34:46 |
Harry Winston. |
00:34:53 |
Przepiękne. |
00:34:55 |
Bez ciebie, to tylko diamenty. |
00:35:00 |
Prosiłam cię, żebyś pomścił |
00:37:21 |
Dziękuję. |
00:37:26 |
Vaya con Dios, Castle. |
00:37:29 |
Idź z Bogiem. |
00:37:33 |
Bóg nie będzie chciał iść ze mną. |
00:39:23 |
La donna e mobile |
00:39:27 |
Nic nie znaczysz. |
00:39:31 |
Jesteś tchórzem. |
00:39:34 |
Zawiodłeś swoją matkę i mnie! |
00:39:42 |
Giń! Giń! Giń! |
00:39:45 |
Jestem najbardziej |
00:40:09 |
- Mocno hałasuje. |
00:40:11 |
Czy to tak miało być? |
00:40:12 |
- Nie znasz się, cudownie brzmi. |
00:40:15 |
- Nie śpi od tygodnia. |
00:40:17 |
- Skąd wiesz? |
00:40:20 |
Jak myślisz, czym on się zajmuje? |
00:40:22 |
Być może jest artystą. |
00:40:25 |
Nasz sąsiad jest artystą. |
00:40:27 |
- Odkąd to jesteś ekspertem od artystów? |
00:40:30 |
- Znałam kilku. |
00:40:32 |
- Więc jak myślisz, czym on się zajmuje? |
00:40:34 |
- Spytaj go. |
00:40:36 |
O tak, racja... |
00:40:39 |
"spytaj go" |
00:40:40 |
- Spóźnię się do pracy. |
00:40:43 |
- Do widzenia, Joan. |
00:40:45 |
- Pa. |
00:41:16 |
To poniżające. |
00:41:22 |
Przecież ty nie żyjesz! |
00:41:29 |
Pogadajmy. |
00:41:32 |
- Zostaw mnie, Castle, mam przyjaciół. |
00:41:35 |
- Pomówmy o nich. |
00:41:37 |
- Znajdź sobie własnych przyjaciół. |
00:41:40 |
Zabiją mnie jeśli powiem cokolwiek. |
00:41:44 |
Jeśli mi nie pomożesz, zabiję cię teraz, Mick. |
00:41:49 |
- Rodzina Saint nie dzieli się |
00:41:53 |
- Czyżby? |
00:41:59 |
Płacą twój czynsz... |
00:42:03 |
rachunki... |
00:42:08 |
Powinieneś coś wiedzieć. |
00:42:14 |
Po co ci ten palnik? |
00:42:17 |
Dwa tysiące stopni, Mick. |
00:42:19 |
Wystarczy, by roztopić stal jak masło. |
00:42:28 |
Na początku nawet nie zaboli, bo... |
00:42:31 |
jest zbyt gorące. |
00:42:32 |
Płomień przypala końcówki nerwów |
00:42:36 |
i niszczy je. |
00:42:37 |
Wpadasz w szok... |
00:42:39 |
i jedyne co czujesz... |
00:42:42 |
chłód. |
00:42:47 |
Czy nauka nie jest zabawna, Micky? |
00:42:53 |
Gówno wiem! |
00:42:57 |
Poczujesz palone mięso, |
00:43:00 |
potem... zaboli. |
00:43:02 |
Przysięgam, że mówię prawdę! |
00:43:10 |
Skurwysyn! |
00:43:16 |
Mój Boże! |
00:43:19 |
- Dzwonimy po policję? |
00:43:21 |
- Trzymajmy się od tego z daleka. |
00:43:25 |
- Zabije kogoś, a potem nas. |
00:43:28 |
- Dokładnie. |
00:43:30 |
- Nie zaczekaj! |
00:43:36 |
Czujesz Mick? |
00:43:45 |
- Powiem ci wszystko, co tylko chcesz wiedzieć. |
00:43:49 |
- Grzeczny chłopak. |
00:43:51 |
W interes Howarda Saint |
00:43:55 |
Bracia Toro. |
00:43:57 |
Kontrolują całą prostytucję |
00:44:01 |
Tony gotówki. |
00:44:03 |
Dają swoje brudne pieniądze Howardowi Saint, |
00:44:05 |
a on transportuje je w łodziach |
00:44:09 |
Tam je pierze i wychodzą czyste niczym śnieg. |
00:44:19 |
Na miłość Boską! |
00:44:39 |
Nie jesteś miłą osobą. |
00:44:42 |
Co teraz zrobisz? |
00:44:47 |
- Niezły pomysł... |
00:44:50 |
Ale mam lepszy. |
00:44:52 |
I wiesz co? |
00:44:54 |
Pomożesz mi. |
00:44:56 |
Chyba, że do końca życia |
00:44:59 |
Nienawidzę rodziny Saint. Wszystkich. |
00:45:02 |
Opowiedz mi o nich. |
00:45:03 |
Co robią, gdzie i kiedy. |
00:45:06 |
Howard Saint prowadzi uporządkowane życie. |
00:45:09 |
Pięć razy w tygodniu pije herbatę |
00:45:13 |
Zawsze. |
00:45:15 |
Lubi pieniądze, lubi władzę, |
00:45:18 |
ale najbardziej w świecie, |
00:45:20 |
kocha swoją żonę, Livię. |
00:45:22 |
To co się stało z twojej rodzinie... |
00:45:24 |
Howard zrobił właśnie dla niej. |
00:45:26 |
Jest taka sama jak on |
00:45:30 |
W każdy czwartek wychodzi z domu, |
00:45:32 |
idzie zrobić manicure, a potem do kina. |
00:45:34 |
Howard zna każdy jej ruch. |
00:45:37 |
Jeśli jakiś facet spojrzy na nią |
00:45:46 |
Jest jeszcze Johnny. Drugi syn, |
00:45:51 |
Straszny palant. |
00:45:53 |
No i ostatni, ale nie mniej ważny... |
00:45:55 |
Quentin Glass. |
00:45:56 |
Pracuje z Howardem od dwudziestu lat. |
00:45:58 |
Rodzinny konsultant, prawnik, |
00:46:03 |
Nic o nim nie wiadomo. |
00:46:35 |
- Tak? |
00:46:38 |
Tato, nie uwierzysz. |
00:46:43 |
Chyba jednak uwierzę. |
00:46:48 |
Komisarzu Morris, czy cięcia |
00:46:51 |
Bez komentarzy. Dziękuję. |
00:46:52 |
Czy będą zwolnienia? |
00:46:56 |
- Castle? |
00:46:59 |
- Myślałam, że pan nie żyje. |
00:47:07 |
Gdzie ty się podziewałeś? |
00:47:09 |
- Minęło pięć miesięcy odkąd |
00:47:12 |
I nikogo nie widzę w więzieniu. |
00:47:14 |
- Musisz być teraz zdenerwowany. |
00:47:17 |
Zdenerwowany? |
00:47:22 |
Denerwowałem się, gdy łapałem gumę. |
00:47:25 |
Denerwowałem się, gdy samolot miał opóźnienie. |
00:47:28 |
Zdenerwowałem się, |
00:47:33 |
Więc jeśli to oznacza zdenerwowanie, |
00:47:35 |
to jak się czuję teraz? |
00:47:38 |
Jeśli znasz takie słowo to mi |
00:47:41 |
bo ja go nie znam. |
00:48:24 |
Coś się stało, Enrique? |
00:49:06 |
- Wstańcie. |
00:49:07 |
Wyjmijcie forsę. |
00:49:19 |
Wypełnij to. |
00:49:26 |
- Wiesz czyje są te pieniądze? |
00:49:30 |
Wiesz czyj to jest budynek? |
00:49:32 |
- Howarda Saint. |
00:49:33 |
- Rozpierdoli ci życie. |
00:49:36 |
- Już to zrobił |
00:49:40 |
- A teraz, za okno z tym. |
00:49:43 |
- Że co? |
00:49:48 |
- Za okno. |
00:50:33 |
Czy zabijanie to dobry interes? |
00:50:35 |
Czy Saint płacił od sztuki, |
00:50:37 |
czy może dawał zniżki grupowe? |
00:51:51 |
Temat dnia, to podwójne |
00:51:56 |
Dwóch mężczyzn zastrzelono |
00:51:59 |
Frank Castle żyje i wrócił do Tampa. |
00:52:02 |
Castle, agent FBI, uznany za martwego... |
00:52:07 |
Włada sześcioma językami, |
00:52:08 |
brał udział w 12 operacjach OA. |
00:52:12 |
- Co to jest OA? |
00:52:15 |
Policja nie poznała jeszcze motywów tej zbrodni, |
00:52:21 |
- To on! |
00:52:42 |
Cześć! |
00:53:02 |
Chciałbym powiedzieć, że jestem |
00:00:05 |
Tak, mówiłem wiele rzeczy, synu. |
00:00:07 |
My nie tylko mamy szczęście, |
00:00:12 |
Maria! |
00:00:22 |
W jaki sposób przeżył? |
00:00:24 |
Nie było mnie tam. |
00:00:26 |
Ale dlaczego jeszcze żyje, |
00:00:29 |
Być może żyje dlatego, bo |
00:00:32 |
Nie wiem. |
00:00:34 |
Ale jak możemy sprawić, by cierpiał, |
00:00:40 |
- Wyzywa nas na pojedynek. |
00:00:42 |
Nie, on tęskni za rodziną |
00:00:44 |
i chce umrzeć. |
00:00:46 |
Prosi nas o pomoc, |
00:00:54 |
Dzwonili bracia Toro? |
00:00:55 |
- Będą tu jutro rano. |
00:01:00 |
- Zaprosiłeś ich do domu? |
00:01:02 |
- Sami się zaprosili, Howardzie. |
00:01:07 |
- Mike, Joe, witamy. |
00:01:10 |
Napijmy się. |
00:01:12 |
- Nie mamy na to czasu, Howardzie. |
00:01:13 |
- Mój Boże, co za pogoda... |
00:01:15 |
- Tylko trochę dużo zanieczyszczeń, nie sądzisz? |
00:01:17 |
- Widywałem huragany. |
00:01:19 |
Widywałem jak lało jak z cebra. |
00:01:22 |
Ale jeszcze nigdy nie |
00:01:25 |
- Ten twórca deszczu, Castle, |
00:01:29 |
- Racja. |
00:01:34 |
Współpracujemy od dziesięciu lat. |
00:01:36 |
Nigdy wcześniej nic takiego się nie zdarzyło. |
00:01:38 |
- Strata 50 milionów dolarów, Howardzie... |
00:01:42 |
to o raz za dużo. |
00:01:44 |
Mamy sobie znaleźć innego bankiera? |
00:01:47 |
- Nie. |
00:01:51 |
Oddasz nam nasze pieniądze, ok? |
00:01:54 |
I chcemy mieć lepszą ochronę |
00:01:56 |
Czy tym razem zagwarantujesz, że forsa do nas dotrze? |
00:02:00 |
- Bez względu na koszty. |
00:02:09 |
W ciągu 48 godzin Castle będzie wspomnieniem. |
00:02:13 |
jest najlepszy. |
00:02:18 |
No... Joan... Otwórz! |
00:02:20 |
Otwórz te cholerne drzwi, suko! |
00:02:27 |
Chcę pogadać, zraniłaś mnie. |
00:02:32 |
Joannie, otwórz te pieprzone drzwi! |
00:02:34 |
Zraniłaś mnie, dziwko! |
00:02:37 |
- Koleś? |
00:02:40 |
Jest trochę późno. |
00:02:42 |
- Taaa, a która jest teraz na Hawajach? |
00:02:45 |
- Powinieneś już sobie pójść! |
00:02:47 |
- Zamknij się, tłusta dupo! |
00:02:51 |
- Joannie, wpuść mnie. |
00:02:54 |
- Dzwonię po gliny. |
00:03:05 |
- Czyżby? |
00:03:07 |
Zadzwonisz po policję? |
00:03:10 |
No to dzwoń! |
00:03:14 |
- Hej! |
00:03:17 |
Wynoś się. |
00:03:20 |
No, no, no? |
00:03:22 |
Chcesz poznać moje sztuczki? |
00:03:25 |
I szybkość? |
00:03:28 |
No, no, no? |
00:03:37 |
Nie powinieneś bawić się nożami. |
00:03:49 |
Nikt się jeszcze za mną nie wstawił. |
00:04:03 |
Chodź zrobię ci okład z lodu. |
00:04:07 |
Frankie skopał mu dupę. |
00:04:09 |
Jest w porządku, nic mu nie jest. |
00:04:19 |
- Żyłam w siedmiu miastach |
00:04:23 |
w każdym trafiałam na faceta, |
00:04:26 |
który traktował mnie jak coś najgorszego. |
00:04:29 |
Ale staram się to naprawić. |
00:04:33 |
Ty jesteś Castle? |
00:04:37 |
- Kiedyś tak. |
00:04:39 |
- Widzieliśmy ciebie w telewizji. |
00:04:41 |
- Nie mam telewizora... |
00:04:45 |
Jestem Joan. |
00:04:49 |
z kolczykami... |
00:04:50 |
A Bumpo to ten... |
00:04:52 |
Pewnie wiesz, który to. |
00:04:59 |
Bardzo nam przykro... |
00:05:02 |
- Z jakiego powodu? |
00:05:04 |
- Z powodu twojej rodziny. |
00:05:09 |
- Znaliście ich? |
00:05:11 |
- Nie. |
00:05:16 |
- Już się z tym pogodziłem. |
00:05:29 |
- Nie pozwól, aby wspomnienia cię zabiły. |
00:05:38 |
- Nie zabiją. |
00:06:49 |
- Glass. |
00:06:52 |
- Kto mówi? |
00:06:53 |
- Mam fotostory z tobą |
00:06:56 |
i twoim chłopakiem. |
00:06:57 |
Spotkajmy się w barze w hotelu Wyndham. |
00:06:59 |
Przynieś pięć tysięcy dolarów, |
00:07:02 |
Nie chce pan chyba, żeby je |
00:08:11 |
Dziękuje panu. |
00:08:19 |
- Quentin się spóźnia, nie wiesz gdzie jest? |
00:08:22 |
- Nie mam pojęcia. |
00:08:25 |
- Jest czwartek tato. |
00:08:28 |
- Racja, filmy. |
00:08:30 |
- Panie Saint? |
00:08:32 |
Wiem, gdzie jest pan Glass. |
00:08:34 |
Widziałem go kilka godzin temu |
00:08:51 |
- Howard, chodź tu. |
00:08:53 |
Opowiadałam właśnie Quentinowi o filmie. |
00:08:55 |
- Gdzie byłeś, Quentin? |
00:08:57 |
Szukałem cię. |
00:08:59 |
- Relaksowałem się w basenie. |
00:09:02 |
- To zabawne. |
00:09:04 |
- Micky powiedział, |
00:09:06 |
- Micky powinien zbadać sobie oczy. |
00:09:08 |
- Więc pomylił się? |
00:09:10 |
- Tak, pomylił się. |
00:09:21 |
Mój Boże... |
00:09:22 |
Joan, te naleśniki są wyśmienite. |
00:09:28 |
Co robił ostatnio? |
00:09:31 |
- Pił. |
00:09:33 |
Dużo pił. |
00:09:42 |
- Dzień dobry, |
00:10:36 |
Słyszę twe myśli |
00:10:41 |
Twe wątpliwości i lęki |
00:10:45 |
Jeśli spojrzysz w me oczy |
00:10:48 |
Z czasem poznasz powód, |
00:10:53 |
Z czasem wszystko odejdzie |
00:10:58 |
Z czasem może kiedyś wrócisz |
00:11:04 |
By żyć raz jeszcze |
00:11:08 |
Lub umrzeć raz jeszcze |
00:11:13 |
Lecz z czasem |
00:11:41 |
- Czy ja cię znam? |
00:11:42 |
- Ja znam ciebie. |
00:11:44 |
Ty jesteś tym chłopcem z gazety. |
00:11:47 |
Który wrócił z zaświatów. |
00:11:49 |
Nie usłyszałem jak się nazywasz. |
00:11:57 |
[Harry Heck] |
00:11:59 |
Spodobała ci się piosenka? |
00:12:01 |
Napisałem ją dla ciebie. |
00:12:11 |
Zaśpiewam ją na twoim pogrzebie. |
00:13:47 |
Ale z ciebie głupi skurwiel... |
00:13:50 |
żeby przynosić nóż na strzelaninę. |
00:14:15 |
Más rápido, más rápido! |
00:14:18 |
Ruchy! |
00:15:18 |
Wszystko?! Wszystko?! |
00:15:22 |
- Spójrz tylko Joe, |
00:15:23 |
o tym właśnie mówiłem |
00:15:30 |
Nie mów braciom Toro, |
00:15:31 |
- Rozejrzyj się. |
00:15:34 |
- Howard, jedliśmy dziś |
00:15:37 |
Bardzo smaczny. |
00:15:40 |
- Nie dotykaj moich kubańskich cygar. |
00:15:48 |
- Słyszałeś nowiny? |
00:15:50 |
- Spalono transport gotówki w Malaqui. |
00:15:53 |
Czyje to były pieniądze? |
00:15:55 |
- Nasza matka zawsze wkładała |
00:15:59 |
Myślałem, że to dobry pomysł, |
00:16:01 |
dopóki dom nie spłonął. |
00:16:02 |
To był wielki pożar. |
00:16:05 |
Straciła wszystko. |
00:16:08 |
Tak się dzieje, |
00:16:10 |
jeśli się nie |
00:16:11 |
- Tracisz wszystko, Howardzie, wszystko. |
00:16:15 |
- Czternaście transportów przeszło. |
00:16:17 |
Straciliśmy jeden i od |
00:16:20 |
Chcesz mnie przestraszyć? |
00:16:22 |
Nie ma gwarancji w tym biznesie |
00:16:25 |
Więc nie pokryję |
00:16:27 |
Jak coś ci się nie podoba, zapamiętaj sobie. |
00:16:30 |
Mam więcej ludzi od ciebie. |
00:16:36 |
- Nawet nie są kubańskie, Howardzie. |
00:16:38 |
Tylko z Hondurasu. |
00:16:45 |
- Co za zwierzęta. |
00:16:47 |
- Z całym szacunkiem nie mamy więcej |
00:16:50 |
Moim obowiązkiem jest... |
00:16:54 |
Nie ważne ile to będzie kosztowało. |
00:16:57 |
Zadzwoń po Rosjanina. |
00:17:21 |
Cześć. |
00:17:24 |
Panie Castle potrzebujemy pana pomocy, bo... |
00:17:27 |
ten facet znowu jest w mieszkaniu Joan. |
00:17:55 |
Chcieliśmy, żebyś zjadł z nami obiad. |
00:18:25 |
Wiem, że to nie jest |
00:18:27 |
ale... |
00:18:29 |
chciałabym, żebyśmy powiedzieli |
00:18:35 |
Ja zacznę. |
00:18:39 |
Jestem wdzięczna, że przeżyłam ten rok, |
00:18:44 |
i że mam pracę. |
00:18:48 |
I za to, że jestem trzeźwa. |
00:18:52 |
Tak, jestem wdzięczny mojej mamie... |
00:18:56 |
że wyciągnęła mnie z więzienia. |
00:18:57 |
No wiecie, to super sprawa. |
00:19:02 |
I tej dziewczynie, która |
00:19:06 |
co też jest super. |
00:19:10 |
Dzięki za resztki, |
00:19:13 |
Dzięki za dietetyczną Pepsi. |
00:19:15 |
I dzięki za dobrych sąsiadów. |
00:19:29 |
Dzięki za obiad. |
00:19:35 |
Jest jeszcze deser! |
00:19:37 |
Zmrożona Florentyna. |
00:19:40 |
musisz |
00:19:43 |
Chodź, Dave. |
00:19:46 |
Potrzebuję twojej pomocy. |
00:20:01 |
Nie, nie, ja to zrobię. |
00:20:26 |
Wiem jak to jest. |
00:20:33 |
Wiem jak to jest, kiedy chce |
00:20:47 |
Można stworzyć nowe wspomnienia. |
00:20:49 |
Dobre. |
00:20:57 |
Dobre wspomnienia |
00:21:16 |
Nie jestem tym, kogo szukasz. |
00:22:00 |
La donna é mobile |
00:22:02 |
Qual piuma al vento |
00:22:05 |
Muta d'accento |
00:22:07 |
E di pensiero |
00:22:09 |
Sempre un'amabile |
00:22:11 |
Leggiadro... |
00:22:52 |
E sempre misero |
00:22:55 |
Chi a lei s'affida |
00:22:57 |
Chi le confida |
00:23:00 |
Mal cauto il core |
00:23:02 |
Pur mai non sentesi |
00:23:05 |
Felice appieno |
00:23:07 |
Chi su quel seno |
00:23:10 |
Non liba amore |
00:23:12 |
La donna é mobil |
00:23:14 |
Qual piuma al vento |
00:23:17 |
Muta d'accento... |
00:24:28 |
- Poczułeś? |
00:25:08 |
O nie, nie, nie. |
00:25:59 |
... E di pensier. |
00:27:03 |
Panie Castle? |
00:27:05 |
Frank? |
00:27:09 |
Nic mi nie jest. |
00:27:14 |
Ale jemu i owszem. |
00:27:26 |
- Musimy zawieść go do szpitala. |
00:27:29 |
Potrzebujesz lekarza. |
00:27:33 |
- No dobra. |
00:28:04 |
No już. |
00:28:09 |
Jezu. |
00:28:25 |
- Wygląda na to, że wiesz co robisz, Joan. |
00:28:28 |
- Nie wiem za dużo, |
00:28:30 |
I nie pytaj dlaczego. |
00:28:39 |
- Wygląda na osłabionego. |
00:28:41 |
Umrze? |
00:28:45 |
Pozory mylą. |
00:28:47 |
Już możesz puścić... |
00:29:06 |
- Musimy go stąd zabrać. |
00:29:08 |
No i co zrobimy? |
00:29:17 |
Winda. |
00:29:31 |
Ślicznie. |
00:29:34 |
No dalej, idziemy.. |
00:29:39 |
Ostrożnie... |
00:30:21 |
Gdzie jest Castle? |
00:30:23 |
Frank Castle. |
00:30:24 |
Mieszka tutaj. |
00:30:29 |
Zadałem ci pytanie, tłuściochu. |
00:30:31 |
- Zostaw go w spokoju. |
00:30:33 |
- Więc zapytam ciebie. |
00:30:35 |
- Gdzie jest Castle? |
00:30:39 |
- Tu go nie ma. |
00:30:41 |
- Czyżby? |
00:30:44 |
Jesteś tego pewien? |
00:30:53 |
- Co powiedziałeś? |
00:30:55 |
Kiepsko cię słyszę. |
00:30:57 |
- Powiedziałem, |
00:31:01 |
że gówno powiem. |
00:31:03 |
- Nie chcę, byś mówił "gówno", |
00:31:07 |
Nie chcesz powiedzieć czegoś, |
00:31:49 |
- Powinniśmy poznać się lepiej. |
00:31:52 |
Jak masz na imię? |
00:31:56 |
Dave. |
00:31:57 |
- Chodzisz do szkoły? |
00:32:00 |
Nie chodzisz do szkoły? |
00:32:04 |
Nie, rzuciłem szkołę. |
00:32:06 |
- Rzuciłeś? |
00:32:09 |
- Chyba, nie bierzesz narkotyków, prawda? |
00:32:12 |
- Teraz nie. |
00:32:15 |
- Co ty z tym wszystkim robisz? |
00:32:17 |
Z tymi... |
00:32:18 |
- Kolczyki. |
00:32:19 |
- Kolczyki, |
00:32:22 |
Czy to boli, jak się je zakłada? |
00:32:24 |
- Raczej nie. |
00:32:26 |
- Lubisz to? |
00:32:28 |
Kiedy tak trochę boli? |
00:32:34 |
- Ten jest jakiś inny. |
00:32:36 |
Twój ulubiony? |
00:32:38 |
Trudno to zdobyć? |
00:32:40 |
- Tak |
00:33:02 |
- Proszę, odpowiedz na moje pytanie. |
00:33:07 |
- Nie! |
00:33:16 |
- No chodź... |
00:33:26 |
Twój przyjaciel będzie miał zły dzień. |
00:33:28 |
Możesz go uratować jeśli zaczniesz gadać. |
00:33:37 |
Możemy się dogadać w inny sposób. |
00:33:42 |
Myślisz, że wiesz wszystko o bólu, chłopcze? |
00:33:44 |
Co ty wiesz o bólu? |
00:33:54 |
No już dobrze... |
00:33:57 |
I co odpowiesz mi? |
00:33:59 |
- Dave, mały Dave... |
00:34:02 |
odpowiesz mi? |
00:34:04 |
- Nie. |
00:34:05 |
- Ok. W takim razie odkryjmy |
00:34:10 |
- Przestań. |
00:34:11 |
- Chodź tu, Dave. |
00:34:12 |
Dalej, mów. |
00:34:14 |
- Porozmawiamy. |
00:34:16 |
- No mów... |
00:34:19 |
- Mów do mnie, Dave. |
00:34:32 |
Jeśli coś by wiedzieli, |
00:34:36 |
Widać nic nie wiedzieli. |
00:34:39 |
Jeśli... |
00:34:40 |
by się pokazał... |
00:34:43 |
zabij go. |
00:34:52 |
Mów. |
00:34:53 |
- Castle dalej żyje, a Rosjanin nie. |
00:34:58 |
- Gdzie jest Quentin? |
00:35:01 |
- Zamknij klub, sprowadź wszystkich.... |
00:35:05 |
Jedziemy na polowanie. |
00:35:08 |
Wrócę po dziesiątej. |
00:35:11 |
Kochanie?... |
00:35:13 |
Jest czwartek. |
00:35:18 |
Pa, kochanie. |
00:36:39 |
- Zobacz co oni mu zrobili. |
00:36:46 |
- Próbowali mnie zmusić do mówienia. |
00:36:49 |
- Nic im nie powiedziałem. |
00:36:55 |
- Nie znacie mnie. |
00:36:59 |
Nic mi nie jesteście winni. |
00:37:03 |
Dlaczego byliście gotowi za mnie umrzeć? |
00:37:06 |
Bo jesteś jednym z nas... |
00:37:10 |
Naszą rodziną. |
00:37:26 |
- Zawieź go do szpitala. |
00:37:30 |
- Chodź, zaraz cię połatają. |
00:38:02 |
- Powiedzmy, że zabijesz |
00:38:04 |
i co potem? |
00:38:05 |
Czym się od nich będziesz różnić? |
00:38:11 |
- Oni mają coś do stracenia. |
00:38:21 |
- Zginiesz dziś, prawda? |
00:38:26 |
Tego właśnie pragniesz? |
00:38:42 |
Zostawiam to jako deklarację moich zamiarów. |
00:38:45 |
Żeby każdy wiedział dlaczego to robię. |
00:38:47 |
Po pierwsze: |
00:38:50 |
To po łacińsku. |
00:38:51 |
Sierżant na obozie, |
00:38:55 |
"Si vis pacem, para bellum"... |
00:38:57 |
"Jeśli chcesz pokoju, |
00:39:38 |
- Tu Glass. |
00:39:40 |
- Zmieniłem zdanie co do tych zdjęć, Quentin. |
00:39:43 |
Teraz jest to dziesięć tysięcy dolarów. |
00:39:44 |
Bądź o 9 wieczór w sklepie |
00:39:47 |
Albo zdjęcia znajdą się internecie. |
00:39:49 |
- Słuchaj mnie, ty sukin... |
00:39:51 |
dziewiąta wieczór, bądź tam. |
00:40:16 |
- Duka przy telefonie. |
00:40:28 |
- Panie Saint, |
00:40:29 |
jak mam za to zapłacić? |
00:40:31 |
- Zapłacić za co? |
00:40:33 |
- Czyściłem samochód pani Saint |
00:40:36 |
- Załatw to jakoś. |
00:40:39 |
- Przy hotelu Wyndham, |
00:40:41 |
- Jaka data? |
00:40:44 |
Zeszły czwartek. |
00:40:47 |
- Mówiłeś, że gdzie był |
00:40:50 |
- W hotelu Wyndham |
00:40:52 |
Ale Pani Saint była w kinie |
00:40:56 |
- Masz klucz do mieszkania Quentina? |
00:41:00 |
Robię mu pranie. |
00:41:04 |
- Micky? |
00:41:05 |
Przynieś mi biling z zeszłego miesiąca. |
00:41:09 |
- Dobrze, proszę pana. |
00:41:50 |
Pomóc panu z wyborem bielizny? |
00:41:56 |
Odpierdol się. |
00:42:48 |
- Dobry wieczór, Quentin. |
00:42:51 |
- Howard? |
00:42:53 |
Co ty tutaj robisz? |
00:42:57 |
- Co? |
00:42:59 |
- No wiesz, pułkownik Jim Bowie... |
00:43:02 |
Facet, który zmarł w Alamo.... |
00:43:04 |
Nazwał nóż swoim imieniem. |
00:43:07 |
Gdy go oskarżali o oszukiwanie w kartach, |
00:43:10 |
brał gościa do drugiego pokoju, |
00:43:13 |
odstawiał meble na boki, w ten sposób... |
00:43:17 |
potem brał swój nóż i wbijał go w podłogę. |
00:43:23 |
Ten, któremu udało się wyjść, |
00:43:26 |
zabierał forsę. |
00:43:28 |
- Nie znałem tej historii. |
00:43:30 |
- Jedyny problem w tym, |
00:43:33 |
- Nie nadążam. |
00:43:35 |
- Oskarżam cię. |
00:43:40 |
- O oszukiwanie. |
00:43:42 |
- Nigdy nie ukradłem ci nawet centa. |
00:43:47 |
Gdzie się spotkacie następnym |
00:43:50 |
- Ja i kto? |
00:43:54 |
- Nie wiem o czym mówisz. |
00:43:59 |
- Jesteś naprawdę dobry. |
00:44:02 |
Powinieneś pracować w teatrze. |
00:44:04 |
Może w następnym wcieleniu. |
00:44:06 |
- Co ty wyprawiasz? |
00:44:08 |
- Lepiej podnieś nóż, Quentin. |
00:44:10 |
Bo jeśli ty tego nie zrobisz, ja to zrobię. |
00:44:12 |
- Nie potrzebuję noża, Howardzie |
00:44:16 |
To nie jest zabawne, Howardzie. |
00:44:22 |
Co? |
00:44:26 |
- Jak długo dla mnie pracowałeś? |
00:44:28 |
- Czy myślisz, że jestem kretynem? |
00:44:31 |
- Postradałeś zmysły? |
00:44:36 |
- Byłeś mi bratem. |
00:44:38 |
Dałem ci wszystko |
00:44:40 |
Nie wystarczyło ci to? |
00:44:42 |
- Wziąłeś moją Liv... |
00:44:47 |
Nie rozumiesz? |
00:44:50 |
Nie rób tego! |
00:44:56 |
Howard... |
00:45:00 |
Zabijasz mnie. |
00:45:02 |
Dlaczego mnie zabijasz? |
00:45:39 |
- Co ty, do diabła, wyczyniasz? |
00:45:42 |
- Wiem o tobie i Quentinie. |
00:45:44 |
- Quentinie? |
00:45:46 |
- Poszłaś do kina, w ubiegły czwartek, na ósmą? |
00:45:49 |
- Tak. |
00:45:50 |
- I o dziewiątej dzwoniłaś |
00:45:53 |
Pewnie był krótki film. |
00:45:55 |
- Howardzie, mogę ci to wyjaśnić. |
00:45:57 |
- Och, wiem... |
00:45:59 |
Pieprzysz się z nim. |
00:46:01 |
Pieprzysz się z moim najlepszym przyjacielem. |
00:46:04 |
- To byłoby trochę trudne do wykonania, Howardzie. |
00:46:07 |
O tak, prawda... |
00:46:10 |
prawda... |
00:46:16 |
Howard. |
00:46:18 |
Powinnaś nauczyć się, płacić swoje mandaty. |
00:46:24 |
Co... |
00:46:26 |
Myślałeś, że my... |
00:46:28 |
Howardzie... |
00:46:30 |
Quentin był gejem! |
00:46:32 |
- Powiedziałabyś teraz wszystko na swoją obronę! |
00:46:37 |
- Nie wiem co się stało. |
00:46:38 |
Porozmawiaj ze mną! |
00:46:41 |
Howardzie! |
00:47:01 |
Howardzie... |
00:47:04 |
Musisz mnie wysłuchać. |
00:47:05 |
Proszę Howardzie. |
00:47:07 |
Proszę... |
00:47:09 |
- Rozpoznajesz okolicę? |
00:47:11 |
Mała Kuba. |
00:47:14 |
Spotkaliśmy się po raz pierwszy, ledwie trzy ulice stąd. |
00:47:20 |
- Spójrz na mnie, Howardzie. |
00:47:21 |
Oczywiście wtedy okolica była... |
00:47:27 |
- Spójrz na mnie, |
00:47:29 |
Howard, proszę. |
00:47:31 |
- Teraz są tu tylko dziwki. |
00:47:49 |
Spójrz na ten pierścionek, spójrz. |
00:47:52 |
Dałem ci go, gdy jeszcze nic nie miałem. |
00:47:54 |
I wszystko o co prosiłem |
00:47:56 |
- I byłam, Howardzie, |
00:47:59 |
Bez sensu tak? |
00:48:01 |
Znalazłem to w łóżku Quentina. |
00:48:07 |
- Nie. |
00:48:11 |
- Dla mnie też nie. |
00:48:37 |
Jedziemy do klubu. |
00:48:39 |
Muszę się napić Martini. |
00:48:59 |
50 tysięcy dolarów dla każdego. |
00:49:02 |
I dodatkowe 50 tysięcy |
00:49:05 |
Jeśli się na to zgadzacie, |
00:49:17 |
- Gdzie byłeś? |
00:49:22 |
Gdzie jest Quentin? |
00:49:25 |
- W coś się wkręcił. |
00:49:28 |
- Dzwoniłem do domu, nikogo nie było. |
00:49:33 |
- Co? |
00:49:43 |
Po drugie: |
00:49:45 |
Frank Castle nie żyje. |
00:49:47 |
Umarł wraz ze swoją rodziną. |
00:49:52 |
Po trzecie: |
00:49:54 |
W pewnych, ekstremalnych sytuacjach, |
00:49:58 |
prawo jest niewystarczające, |
00:50:01 |
by zawstydzić te braki, |
00:50:04 |
należy zadziałać poza prawem. |
00:50:07 |
By dokonała się... |
00:50:10 |
naturalna sprawiedliwość. |
00:50:12 |
To nie zemsta. |
00:50:15 |
Zemsta to niewłaściwy motyw, |
00:50:19 |
Nie. To nie zemsta. |
00:50:23 |
To kara. |
00:51:44 |
Hej, Eddie więcej szampana. |
00:51:51 |
Już się robi. |
00:54:15 |
Stój! |
00:55:04 |
Wyglądasz na silnego dzieciaka, |
00:55:08 |
Próbowałeś ćwiczeń izometrycznych? |
00:55:10 |
Ta mina przeciwpiechotna waży 4kg. |
00:55:13 |
Niewiele. |
00:55:16 |
Spróbuj ją utrzymać |
00:55:26 |
Piekielny trening. |
00:55:33 |
Nie zostawiaj mnie tak. |
00:55:35 |
Nie zostawiaj mnie tak! |
00:55:37 |
Pomocy. |
00:55:46 |
Howardzie Saint. |
00:55:50 |
Howardzie Saint! |
00:55:55 |
- Odebrałeś mi wszystko. |
00:56:01 |
- A ty zabiłeś mi syna. |
00:56:03 |
Nie! |
00:56:08 |
Obu. |
00:56:47 |
Sprawiłem, że zabiłeś swojego |
00:56:55 |
Sprawiłem, że zabiłeś swoją żonę. |
00:56:58 |
- O Boże... |
00:57:02 |
- A teraz zabiłem ciebie. |
01:00:33 |
Masz rację, |
01:00:35 |
dobre wspomnienia |
01:00:39 |
Kiedy Dave wyjdzie ze szpitala, |
01:00:41 |
Zostawiłem tam coś. |
01:00:45 |
- Odchodzisz? |
01:00:51 |
Czytaj codziennie gazety, |
01:00:55 |
A co mam czytać? |
01:00:58 |
Nekrologi. |
01:02:17 |
Ci, którzy czynią zło wobec innych, |
01:02:19 |
zabójcy, gwałciciele, |
01:02:22 |
psychopaci, sadyści... |
01:02:24 |
Poznają mnie dobrze. |
01:02:26 |
Frank Castle nie żyje. |
01:02:30 |
Nazywajcie mnie... |
01:02:33 |
Punisher. |
01:02:39 |
> |
01:02:44 |
> |
01:02:49 |
Dopasował do rela PUNiSHER.dvdrip.xvid.ac3-CiPA |