Revolutionary Road

pl
00:01:07 Tłumaczenie: d3s0l4ti0n
00:01:11 Korekta: grupowicz
00:01:15 >
00:01:19 Więcej o filmie przeczytasz na:
00:01:55 Czym się zajmujesz?
00:01:57 Studiuję aktorstwo.
00:02:00 Pracuję w porcie.
00:02:02 - Pytam poważnie.
00:02:06 Od poniedziałku będę robił
00:02:09 Co takiego?
00:02:10 Będę kasjerem w restauracji.
00:02:14 Nie chodzi mi o to,
00:02:17 tylko czym się interesujesz.
00:02:20 Kochana, gdybym znał odpowiedź,
00:02:22 w ciągu pół godziny
00:03:05 Dzięki Bogu, że to już koniec.
00:03:09 Tyle zachodu o rolę Laury.
00:03:13 A była rozczarowująca.
00:03:23 - Bardzo ładnie wyszło, Frank.
00:03:27 Nawet nie wiesz, jak nam się podobało.
00:03:31 Przekażę jej.
00:03:45 Frank!
00:03:47 Cześć.
00:03:48 Jest tam.
00:03:50 - Zaraz mogę iść na tego drinka.
00:04:03 April? Kochanie?
00:04:08 - Cześć.
00:04:11 - Gotowy do wyjścia?
00:04:13 Muszę tylko zmyć makijaż.
00:04:22 Chyba nie wyszło wam za bardzo.
00:04:29 Chyba nie.
00:04:31 Zaraz będę gotowa.
00:04:33 Nie spiesz się.
00:04:37 Mógłbyś coś dla mnie zrobić?
00:04:39 Milly i Shep chceli gdzieś wyskoczyć.
00:04:42 Powiesz im, że nie możemy
00:04:46 Właśnie ich widziałem
00:04:50 Nie możesz wyjść i powiedzieć,
00:04:53 - Nie uważasz, że to niegrzeczne?
00:04:57 Uspokój się.
00:05:00 Powiem im.
00:05:42 Naprawdę, tylko ty grałaś
00:05:45 Dziękuję.
00:05:49 Nie powinniśmy byli dopuścić,
00:05:55 Banda amatorów.
00:05:57 - Ty ukończyłaś studia.
00:06:00 Jasne.
00:06:03 Nie chcę tylko, żeby to cię dołowało.
00:06:08 Wystarczy, że musimy
00:06:11 - Co powiedziałaś?
00:06:14 Mógłbyś przestać o tym mówić,
00:06:16 zanim doprowadzisz mnie
00:06:23 Co robisz?
00:06:34 April.
00:06:34 Kochanie.
00:06:36 - Porozmawiajmy o tym.
00:06:40 Nie dotykaj mnie.
00:06:42 Zostaw mnie w spokoju!
00:06:51 W porządku.
00:06:54 Wydaje mi się,
00:06:58 więc chciałbym wyjaśnić
00:07:01 Po pierwsze, to nie moja wina,
00:07:06 Po drugie, to na pewno nie moja wina,
00:07:11 Im szybciej skończysz z tą operą mydlaną,
00:07:15 Po trzecie, nie pasuję do roli
00:07:20 którą próbujesz mi przypisać,
00:07:23 Mam jej dość!
00:07:29 April!
00:07:34 Co robisz, do cholery?
00:07:36 Nie.
00:07:37 Zaraz tam przyjdę.
00:07:40 Jasna cholera.
00:07:45 April, możesz wrócić do auta
00:07:48 zamiast uciekać wzdłuż
00:07:50 Wyraziłam się niejasno?
00:07:53 Jezu, staram się być miły,
00:07:57 Jak to miło z twojej strony.
00:08:00 Nie zasłużyłem na to!
00:08:02 Zawsze potrafisz określić,
00:08:06 Zaczekaj, chol...
00:08:08 Teraz tym mnie posłuchaj.
00:08:10 Tym razem nie ujdzie ci
00:08:14 Tym razem wiem,
00:08:18 - Szkoda, że nie zostałeś w domu.
00:08:22 Naprawdę jesteś chora!
00:08:23 A wiesz, jaki ty jesteś?
00:08:26 - Tak?
00:08:28 Myślisz, że skoro
00:08:30 to możesz sterować
00:08:32 - Ty więziona?!
00:08:33 - Ty więziona?!
00:08:35 - Jezu Chryste!
00:08:36 Nie rozśmieszaj mnie!
00:08:38 Ty żałosny, oszukujący
00:08:41 Spójrz na siebie
00:08:43 jak bardzo musiałbyś naciągnąć wyobraźnię,
00:08:48 Kur...!
00:08:50 Cholera!
00:08:52 Jezu Chryste!
00:09:09 Nie patrz tak na mnie.
00:09:12 Możemy jechać do domu?
00:09:51 DROGA DO SZCZĘŚCIA
00:11:20 Piętro piętnaste.
00:11:34 Będziesz musiał mi
00:11:38 W najbliższych godzinach ostrzegaj mnie,
00:11:43 Być może będziesz musiał zasłonić mnie,
00:11:49 Jest aż tak źle.
00:11:50 Dzień dobry, Jack.
00:11:52 Zapewniam cię, że nie ma
00:12:17 Odkąd wysiedliście z pociągu,
00:12:20 że szukacie czegoś małego,
00:12:24 Niestety takie domki
00:12:28 Ale nie rozpaczajcie.
00:12:31 Chcę wam coś pokazać.
00:12:36 Tutaj nie jest zbyt atrakcyjnie.
00:12:39 Jak widzicie Crawford Road
00:12:44 Mieszkają tu hydraulicy, stolarze.
00:12:48 Ale prowadzi ona
00:12:52 która jest o wiele ładniejsza.
00:12:55 Chcę wam pokazać
00:12:58 Z piękną scenerią.
00:13:00 Jest prosty, ma opływowe kształty,
00:13:05 Znajduje się za tym zakrętem.
00:13:08 Zaraz go ujrzycie.
00:13:10 To ten.
00:13:13 Śliczny, prawda?
00:13:15 Popatrzcie, jak radośnie
00:13:18 Uroczy, prawda?
00:13:23 Prawda.
00:13:35 Chciałeś mnie widzieć?
00:13:37 Przyszło dziś do ciebie z "Toledo".
00:13:40 Przepraszam.
00:13:41 Nie jestem gotów na tę rozmowę.
00:13:45 Dosłownie zabierałem się...
00:13:46 Ludzie z prowincji szanują nas.
00:13:50 Nie mogą nam non stop
00:13:53 To nie jest efektywne.
00:13:57 Tak.
00:13:59 - O co poszło?
00:14:02 Dyrektor oddziału chce mieć lepszą broszurę
00:14:07 "To nie jest efektywne. Mam rację?"
00:14:11 Normalnie jak zrzędliwa żonka.
00:14:13 Nawet nie wiem, czym zajmuje się
00:14:16 Nie obrażaj mnie.
00:14:32 Jeśli poszukasz w nieaktywnych
00:14:37 znajdziesz kopie wszystkiego,
00:14:41 W taki sposób dotrzemy
00:14:50 Mam nadzieję, że nie planowałaś
00:14:53 Nie, nie jestem głodna.
00:14:56 Dobra.
00:14:59 Dobrze.
00:15:06 Wiesz co, Maureen?
00:15:09 Masz szczęście, że mnie poznałaś.
00:15:12 Niby czemu?
00:15:16 Wprowadzę cię w arkana tej pracy.
00:15:18 Utrzymanie się w "Knox" to sztuka.
00:15:22 Naprawdę.
00:15:23 Pokażę ci, co mam na myśli.
00:15:25 Kelner.
00:15:27 Przynieś mi telefon
00:15:38 Proszę z Klondike 5-5566.
00:15:44 Witam, panno Jorgensen.
00:15:47 Chciałem dać znać, że wysłałem
00:15:53 Raczej będzie mi potrzebna
00:15:57 Pani także.
00:15:59 Niech pani uważa na siebie.
00:16:04 Nawet nie wiem
00:16:08 To dlatego, że nie istnieje.
00:16:32 Witaj, Helen.
00:16:34 Wejdź.
00:16:35 Nie mogę zostać.
00:16:37 Wpadłam tylko z rozchodnikiem.
00:16:40 Posadzisz sobie przy podjeździe.
00:16:43 Prawie jak europejski rojnik,
00:16:45 tylko ten ma przepiękne
00:16:49 Musisz je odrobinkę podlewać
00:16:53 a przepięknie rozkwitną.
00:16:55 Dziękuję, Helen.
00:16:58 Napijesz się kawy?
00:17:12 Mogę coś dla ciebie zrobić?
00:17:15 Prawie zapomniałam.
00:17:17 Chciałabym cię o coś prosić.
00:17:21 Chodzi o...
00:17:24 O mojego syna, Johna.
00:17:27 - Przebywa w szpitalu.
00:17:31 Chwilowo jest w Pleasant Brook.
00:17:36 W zakładzie psychiatrycznym.
00:17:40 Rozumiem.
00:17:42 To nic poważnego.
00:17:44 Jest tylko wyczerpany.
00:17:47 Czasami rzeczy pokonują nas.
00:17:51 Tak.
00:17:53 Oczywiście.
00:17:54 To cudowna placówka.
00:17:56 Wygląda na to,
00:17:59 Powiedzieli, że wyrwanie się
00:18:02 mogłoby dobrze mu zrobić.
00:18:04 Wydaje mi się, że moich przyjaciół
00:18:09 On podróżował.
00:18:14 Można powiedzieć,
00:18:19 Spotkanie z wami
00:18:23 Z chęcią go poznamy.
00:18:27 Naprawdę?
00:18:29 Tak.
00:18:30 Z przyjemnością.
00:18:34 Dziękuję ci.
00:18:38 Dziękuję.
00:18:43 Cóż... muszę już lecieć.
00:18:56 Pamiętam dzień,
00:18:59 Nie byłaś taka
00:19:03 Wydawałaś się być...
00:19:12 Nadal jesteś.
00:19:15 Pamiętaj, podlewaj tylko odrobinkę.
00:19:18 Muszę już pędzić.
00:19:25 Do widzenia.
00:19:43 Chyba mnie upiłeś.
00:19:53 Wiesz, jaki mamy dzień?
00:19:56 Poniedziałek?
00:19:59 Moje urodziny.
00:20:02 Kończę dziś 30 lat.
00:20:05 - Wszystkiego najlepszego.
00:20:14 Jak się nazywał ten wydział,
00:20:20 "Wizu...
00:20:25 "Wizualne Pomoce".
00:20:29 Ale kawał.
00:20:40 Chcesz usłyszeć prawdziwy kawał?
00:20:42 Tak.
00:20:45 Mój staruszek pracował w "Knox".
00:20:50 Był sprzedawcą w Yonkers.
00:20:55 Raz do roku brał mnie
00:21:00 To miała być wyjątkowa,
00:21:04 Fajnie.
00:21:05 Nie.
00:21:06 Niezupełnie.
00:21:09 Siedziałem tam i myślałem:
00:21:13 "Mam nadzieję,
00:21:20 No i jestem.
00:21:23 30-letni pracownik "Knox".
00:21:27 Pobijesz to?
00:21:31 Chyba się pogubiłam.
00:21:36 Twój ojciec pracował w "Knox".
00:21:39 Przepraszam, wszystko...
00:21:44 mi się rozmywa.
00:21:52 Może zaczerpniemy świeżego powietrza?
00:21:55 Ty i ja.
00:22:36 To ty?
00:22:39 Tak.
00:22:41 Byłaś w Paryżu?
00:22:42 Nigdzie nie byłam.
00:22:45 To może pojedziemy razem?
00:22:48 Wracam tam, jak tylko
00:22:51 Ludzie tam są pełni życia.
00:23:01 April, wiem tylko...
00:23:05 że chcę czuć rzeczy.
00:23:08 Czuć je, ale tak naprawdę.
00:23:13 Ambitny cel?
00:23:17 Franku Wheeler.
00:23:21 Jesteś chyba najciekawszą osobą,
00:23:31 Pewnie nie spodziewałaś się,
00:23:36 Zdecydowanie nie.
00:23:57 Masz papierosa, Frank?
00:24:01 Tak, jasne.
00:24:11 Proszę.
00:24:14 Zrobić ci drinka?
00:24:17 Nie, Maureen.
00:24:20 Robi się późno.
00:24:22 Lepiej jak już pójdę.
00:24:27 Racja.
00:24:29 Uciekł ci pociąg?
00:24:30 Nic się nie stało.
00:24:34 Słuchaj... byłaś świetna.
00:24:45 Uważaj na siebie.
00:25:20 Frank.
00:25:22 Dlaczego jesteś wystrojona?
00:25:24 Po pierwsze, tęskniłam za tobą.
00:25:27 Chciałam cię przeprosić za moje
00:25:32 Przepraszam cię za wszystko.
00:25:35 Kocham cię.
00:25:38 Reszta może zaczekać.
00:25:41 Trzymaj.
00:25:44 - Zaczekaj tutaj. Zawołam cię.
00:25:56 Dobrze, Frank.
00:26:14 Wszystkiego najlepszego.
00:26:20 Wszystkiego najlepszego, tatusiu.
00:26:25 Wszystkiego najlepszego.
00:26:31 Wszystkiego najlepszego, kochanie.
00:26:33 - Kocham cię, tatusiu.
00:26:53 Frank?
00:27:01 Frank.
00:27:03 Wpadłam na cudowny pomysł.
00:27:06 - Myślałam nad tym cały dzień.
00:27:10 Wiesz, ile mamy oszczędności?
00:27:12 Starczyłoby nam na 6 miesięcy,
00:27:15 A z pieniędzmi za dom
00:27:19 Co moglibyśmy dostać za dom?
00:27:22 Gdzie będziemy mieszkać?
00:27:25 W Paryżu.
00:27:28 Co?
00:27:29 Zawsze mówiłeś, że tylko tam
00:27:32 Że to jedyne miejsce,
00:27:35 - Więc pojedźmy tam.
00:27:38 Tak.
00:27:39 - Co nas zatrzymuje?
00:27:43 Mogę wymienić sporo rzeczy.
00:27:49 Żadnej.
00:27:52 To ja bym pracowała.
00:27:54 No tak.
00:27:55 Nie śmiej się ze mnie.
00:27:58 Wiesz, ile w Europie płacą
00:28:02 - Nie wiem.
00:28:05 - Myślisz, że żartuję?
00:28:09 Po pierwsze, co miałbym robić,
00:28:14 Nie rozumiesz?
00:28:16 Właśnie o to chodzi.
00:28:18 Będziesz robił to, co powinieneś
00:28:21 Będziesz miał czas.
00:28:23 Po raz pierwszy będziesz miał czas,
00:28:28 Gdy dojdziesz już do tego,
00:28:36 Kochanie, to nie jest zbyt realistyczne.
00:28:44 Nie, Frank.
00:28:46 To jest nierealistyczne.
00:28:49 Nierealistycznym jest, żeby normalny człowiek
00:28:55 Przychodził do domu,
00:28:57 I do żony, która ma dość
00:29:02 Wiesz, co w tym jest najgorsze?
00:29:05 Nasz byt jest oparty na przesłance,
00:29:11 Ważniejsi.
00:29:14 Ale tak nie jest.
00:29:16 Jesteśmy tacy jak inni.
00:29:19 Oboje ulegliśmy temu samemu,
00:29:22 Przekonaniu, że należy zrezygnować
00:29:25 gdy narodzą się dzieci.
00:29:28 Karaliśmy się za to.
00:29:32 Sami chcieliśmy się tu przeprowadzić.
00:29:36 W ogóle czy ktoś powiedział,
00:29:39 Gdy poznałam cię, nie było dla ciebie
00:29:44 Wtedy byłem mądralą
00:29:46 Wcale nie.
00:29:48 Jak możesz tak mówić?
00:29:52 W porządku.
00:29:53 Więc będę miał czas.
00:29:56 To bardzo kuszące.
00:30:00 Wszystko to miałoby sens,
00:30:03 Gdybym był pisarzem
00:30:06 Posłuchaj mnie.
00:30:08 Jesteś tutaj stłamszony.
00:30:11 Ciągle zatracają prawdziwego ciebie.
00:30:18 Czyli?
00:30:22 Nie wiesz?
00:30:26 Jesteś najpiękniejszy
00:30:34 Jesteś mężczyzną.
00:30:54 To nasza szansa, Frank.
00:30:58 To nasza jedyna szansa.
00:31:06 Dobrze.
00:31:11 Dobrze?
00:31:15 Czemu nie.
00:31:17 Czemu, kurna, nie.
00:31:42 - Dzień dobry.
00:31:44 Franklin, dobrze widzieć twoją
00:31:49 Chłopaki,
00:31:54 No tak, a ja do Tangeru.
00:32:14 Firmowy list do "Toledo".
00:32:17 Uwaga.
00:32:19 B.F. Chalmers, dyrektor oddziału.
00:32:23 W odniesieniu do ostatnich
00:32:27 że zajęto się tą kwestią
00:32:32 Kropka, akapit.
00:32:34 Jednomyślnie zgadzamy się,
00:32:38 W tym celu wymyśliliśmy...
00:32:47 "O kontroli produkcji mowa."
00:32:59 Proszę, pani Wheeler.
00:33:02 To czeki podróżnicze,
00:33:05 Rezerwacje na parowiec.
00:33:08 A to prześlę za panią
00:33:11 Powodzenia.
00:33:12 Dziękuję.
00:33:17 Wrzesień.
00:33:22 Uważam, że ludzie lepiej robią coś,
00:33:26 - Racja.
00:33:29 Załóżmy, że czeka na ciebie
00:33:35 Szanse na jego odkrycie
00:33:41 Odkrycie czegoś na 15. piętrze w "Knox"
00:33:47 Wy chyba też tak uważacie.
00:34:53 - Tato, poczytasz nam?
00:34:56 Tędy, aż...
00:35:00 tutaj.
00:35:01 Musimy wsiąść na statek,
00:35:05 - Ale ja tam nikogo nie znam.
00:35:09 Ja też nikogo nie znam.
00:35:10 Pamiętasz, jak się czułaś,
00:35:12 A popatrz, ilu teraz masz kolegów.
00:35:15 Nigdy nie zgadniecie,
00:35:19 - Przenigdy.
00:35:22 - Oślizgłe ślimaki.
00:35:24 Oślizgłe ślimaki i nóżki żab.
00:35:40 Milly!
00:35:41 Gdzie jesteś, laleczko?
00:35:44 Lepiej się przebierz.
00:35:48 Ty będziesz tak ubrana?
00:35:50 Nie podoba ci się?
00:35:51 Nie.
00:35:54 Wyglądasz świetnie, laleczko.
00:35:56 Muszę się uwijać.
00:36:15 Hejka, paczko?
00:36:21 Co oglądacie?
00:37:03 Shep!
00:37:06 Wołam cię i wołam.
00:37:12 Cześć.
00:37:19 Już niosę.
00:37:21 Małe co nieco.
00:37:25 Wygląda wspaniale.
00:37:27 April, nie mogę do tego dojść.
00:37:30 Wyglądasz na wniebowziętą.
00:37:34 Chcesz nam o czymś powiedzieć?
00:37:36 Masz jakąś wiadomość?
00:37:39 Właściwie, Milly,
00:37:42 Wiedziałam.
00:37:45 Kochanie, ty im powiedz.
00:37:49 Jedziemy do Europy.
00:37:52 Do Paryża.
00:37:57 Mieszkać tam.
00:38:02 - Co takiego?
00:38:05 We wrześniu.
00:38:07 Ale po co?
00:38:10 Jak to "po co"?
00:38:12 Ponieważ zawsze tego chcieliśmy,
00:38:16 No i jest piękny.
00:38:18 Shep, byłeś w Paryżu,
00:38:21 To przepiękne miasto.
00:38:30 Kiedy podjęliście tę decyzję?
00:38:35 Tydzień temu?
00:38:37 - Po prostu zdecydowaliśmy się jechać.
00:38:41 Musieliśmy przyswoić ten pomysł.
00:38:43 O co chodzi, Frank?
00:38:48 Nie, nie do końca.
00:38:49 Co rozumiesz przez "nie do końca"?
00:38:53 Frank nie będzie pracował.
00:38:56 Bo ja będę.
00:39:00 - To co ty będziesz robił, Frank?
00:39:06 Rozmyślał nad tym,
00:39:11 - Ona cię w tym wspiera?
00:39:15 Wspiera mnie.
00:39:17 Od samego początku.
00:39:19 Nie uwierzyłbyś, ile płacą tam
00:39:24 W placówkach takich jak
00:39:28 - Koszty utrzymania są niskie.
00:39:33 Potrzebujemy jakiejś odskoczni.
00:39:36 Nie młodniejemy, a nie chcemy,
00:39:40 Zgadza się.
00:39:42 To brzmi cudownie.
00:39:46 Mówię serio.
00:39:47 - Brzmi wspaniale.
00:39:52 Będzie nam was brakować.
00:39:55 - Jasne.
00:39:58 - Wznieśmy toast. Za Paryż!
00:40:05 Zdrówko.
00:40:20 Wiesz, co myślę?
00:40:22 Co takiego?
00:40:24 Ten ich plan jest niedojrzały.
00:40:28 Boże, ale mi ulżyło.
00:40:32 Też tak uważam.
00:40:35 Jaki facet będzie siedział cały dzień
00:40:39 Nie mam pojęcia, Shep.
00:40:49 Dlaczego płaczesz?
00:40:53 Co się stało?
00:41:00 Nic.
00:41:01 Po prostu bardzo mi ulżyło.
00:41:05 - Shep.
00:41:09 Wszystko będzie dobrze.
00:41:15 Boże, jakie mieli miny.
00:41:24 Wiesz, jakie to uczucie, April?
00:41:28 To opowiadanie o pomyśle
00:41:33 Jak gdy po raz pierwszy
00:41:36 Pewnie miałem pietra
00:41:41 ale w środku nigdy
00:41:44 Czułem, że jest we mnie
00:41:48 Wszystko wydawało się
00:41:51 Żołnierze w mundurach,
00:41:54 A my tylko szliśmy sobie.
00:41:58 Byłem przerażony.
00:42:01 Ciągle myślałem:
00:42:04 "To jest prawda."
00:42:10 Też kiedyś tak się czułam.
00:42:13 Kiedy?
00:42:23 Gdy po raz pierwszy
00:43:37 - Co jest grane?
00:43:40 Jest w biurze Bandy’ego.
00:43:44 Wielkie mi rzeczy.
00:43:51 Wygląda na to, że chce
00:43:58 Nie mieszaj mnie do tego.
00:44:06 Frank, dobrze cię widzieć.
00:44:08 Znasz Barta Pollocka?
00:44:09 Nie poznaliśmy się, ale...
00:44:11 Miło cię poznać, Frank.
00:44:14 "O kontroli produkcji mowa."
00:44:19 Frank...
00:44:21 To jest świetne.
00:44:26 W "Toledo" szaleją z radości.
00:44:37 Naprawdę?
00:44:40 To najlepszy materiał na prezydenta
00:44:44 Olśniewający uśmiech
00:44:48 Szkoda, że go nie słyszałaś.
00:44:51 "Frank, to jest świetne."
00:44:53 Co za palant.
00:44:56 Szkoda, że nie widziałam jego twarzy,
00:45:08 Przyjechali.
00:45:13 - Przepraszamy za spóźnienie.
00:45:15 - Był okropny korek.
00:45:18 - Dobrze cię widzieć.
00:45:19 - Okropny, prawda, Howard?
00:45:22 Zanim skończą ten kawałek,
00:45:27 Ty musisz być John.
00:45:30 Przywitaj się, John.
00:45:32 Miło was poznać.
00:45:36 - Gdzie są wasze urocze dzieci?
00:45:39 - Przepraszam, że ich nie ma.
00:45:42 Gdybym wiedział,
00:45:44 pewnie też pozbyłbym się dzieci.
00:45:47 Spójrzcie na to jedzenie.
00:45:49 - Nie musiałaś się tak kłopotać.
00:45:53 John, skusisz się?
00:45:56 Helen mówi o was od miesięcy.
00:45:59 Mili, młodzi Wheelerowie
00:46:02 Mili, młodzi Revolutionarowie
00:46:06 Napije się ktoś sherry?
00:46:09 Nie kłopocz się.
00:46:10 Ja się chętnie napiję.
00:46:12 Za Helen też mogę wypić,
00:46:17 Masz wysokie szklanki?
00:46:20 Włóż dwie, trzy kostki lodu
00:46:24 Właśnie taką lubię.
00:46:27 Chyba dam radę.
00:46:33 Ta sałatka z jajek jest przepyszna.
00:46:37 - Jesteś prawnikiem, Frank?
00:46:41 - Przydałby mi się prawnik.
00:46:45 Tato, mógłbyś sobie siedzieć,
00:46:50 Mam sporo pytań i jestem gotów
00:46:55 Nie trzeba mi mówić, że facet,
00:47:00 stawia się na przegranej pozycji.
00:47:03 Popatrz na to cudne
00:47:06 Jeśli uderzy ją nim i zabije,
00:47:09 Patrz, słońce wychodzi.
00:47:10 Jeśli tylko zniszczy stolik
00:47:13 a ona zdecyduje iść do sądu,
00:47:17 Może będzie tęcza.
00:47:20 Mamo, wyświadcz nam przysługę
00:47:23 Uspokój się.
00:47:26 Może mogę się temu przyglądnąć.
00:47:39 To czym się zajmujesz, Frank?
00:47:42 Pracuję w "Knox Business Machines".
00:47:45 - Projektujesz maszyny?
00:47:48 Robisz, sprzedajesz, naprawiasz?
00:47:50 - Ciągle te pytania.
00:47:54 Pracuję w biurze.
00:47:56 W sumie to... głupia robota.
00:48:01 Nie ma w niej nic interesującego.
00:48:04 To czemu ją wykonujesz?
00:48:06 - Może Frank nie lubi być wypytywany.
00:48:11 Poza tym znam odpowiedź.
00:48:14 Chcesz prowadzić dom,
00:48:17 Jeśli chcesz prowadzić
00:48:20 to trzeba mieć pracę,
00:48:23 Jeśli ktoś pyta:
00:48:26 musi być na 4-godzinnej przepustce
00:48:32 Zgadzacie się?
00:48:33 - Mamo?
00:48:36 Nie musisz.
00:48:38 Zgadzam się z tobą
00:48:41 Oboje zgadzamy się.
00:48:44 Wyjeżdżamy.
00:48:46 Przeprowadzamy się do Paryża.
00:48:51 Widziałaś o tym, mamo?
00:48:55 Co ty na to, mamo?
00:48:58 Mili, młodzi Wheelerowie...
00:49:03 Mili, młodzi Wheelerowie wyjeżdżają.
00:49:15 John, proszę.
00:49:17 Przestań, synu.
00:49:23 John!
00:49:25 Może wyjdziemy na świeże powietrze?
00:49:29 - Nie wiem, czy to dobry pomysł.
00:49:34 Goście przodem.
00:49:40 - Słyszałam, że jesteś matematykiem.
00:49:44 Wszystko przepadło.
00:49:46 Przepadło?
00:49:48 - Wiesz co to leczenie elektrowstrząsami?
00:49:53 Miałem 37 takich.
00:49:58 Miały pozbyć się problemów emocjonalnych,
00:50:04 Okropieństwo.
00:50:06 Dlaczego tak myślisz?
00:50:09 Uważasz, że matematyka
00:50:12 Nie. Wstrząsy muszą być okropne.
00:50:15 Okropnym jest nie móc robić tego,
00:50:19 Matematykę uważam za nudną.
00:50:23 - Podoba mi się twoja żona, Frank.
00:50:27 Zatem od czego uciekacie?
00:50:31 Nie uciekamy.
00:50:32 - To co jest w Paryżu?
00:50:35 Być może uciekamy.
00:50:37 Od beznadziejnej pustki
00:50:41 Beznadziejnej pustki?
00:50:47 To wasze słowa.
00:50:49 Wielu ludzi dostrzega pustkę,
00:50:54 ale trzeba mieć jaja,
00:51:18 Wiesz...
00:51:19 Chyba jako pierwszy wiedział,
00:51:25 To prawda.
00:51:27 Może jesteśmy szurnięci
00:51:32 Jeśli bycie szurniętym oznacza
00:51:35 to mam to gdzieś,
00:51:41 A ty?
00:51:45 Też mam to gdzieś.
00:51:48 Bardzo cię kocham.
00:52:02 Powiem ci coś, Frank.
00:52:05 Równy gość.
00:52:07 Nieźle zarządza wydziałem.
00:52:08 Ale jestem na niego trochę zły,
00:52:13 - Tutaj może być?
00:52:17 Interesuje mnie tylko jedno.
00:52:20 Sprzedaż komputera
00:52:24 Dlatego zbieram ekipę.
00:52:27 Ludzi takich jak ty.
00:52:31 Będzie można więcej zarobić,
00:52:36 Ale będziesz częścią
00:52:39 Komputerów!
00:52:44 Cóż, proszę pana.
00:52:47 - Mów mi Bart.
00:52:54 Pozwól, że cię o coś spytam.
00:52:57 Pamiętasz Earla Wheelera
00:53:02 Raczej nie.
00:53:04 Twój krewny?
00:53:05 Mój ojciec.
00:53:11 Earl Wheeler.
00:53:14 Earl Wheeler.
00:53:19 Nie musisz go pamiętać.
00:53:22 Na pewno był porządnym człowiekiem.
00:53:32 Posłuchaj, Bart.
00:53:35 Jest coś, o czym powinienem
00:53:39 Jesienią opuszczam firmę.
00:53:44 - Zmieniasz jednostkę?
00:53:47 Słuchaj.
00:53:49 Chodzi o pieniądze?
00:53:53 Doceniam to,
00:53:59 To bardziej osobista sprawa.
00:54:02 Mam nadzieję, że rozumiesz.
00:54:04 Osobista?
00:54:07 Rozumiem.
00:54:09 Powiem ci coś, co usłyszałem
00:54:13 Człowiek dostaje w życiu
00:54:16 Jeśli nie złapie ich za jaja,
00:54:18 szybko zacznie zastanawiać się,
00:54:28 Też mi się tak wydaje.
00:54:31 Więc wyświadcz mi przysługę.
00:54:36 Porozmawiaj z żoną.
00:54:39 Bo gdzie byśmy byli,
00:54:46 Teraz całkiem szczerze,
00:54:50 wierzę, że nigdy tego
00:54:54 Wierzę w jeszcze coś.
00:54:57 Wspaniale upamiętniłbyś swojego ojca.
00:55:03 Przemyśl to, Frank.
00:55:13 Dowiaduję się, co masz.
00:55:17 Dowiaduję się, czego potrzebujesz.
00:55:22 Dowiaduję się, co możesz zrobić bez tego.
00:55:27 To kontrola zapasów.
00:55:47 Dowiaduję się, co masz.
00:55:52 Dowiaduję się, czego potrzebujesz.
00:55:56 Dowiaduję się, co możesz zrobić bez tego.
00:56:02 To kontrola zapasów.
00:56:09 Pracujesz do późna?
00:56:12 Tak.
00:56:14 Muszę się stąd wygrzebać.
00:56:17 Słyszałam, że dostajesz awans.
00:56:21 Wielką szansę.
00:56:26 Twój tata byłby z ciebie dumny.
00:56:37 Pewnie tak.
00:56:49 Może powinnam zabrać
00:56:54 No wiesz... uczcić to.
00:57:01 Może.
00:57:07 Wezmę swoje rzeczy.
00:57:17 Wezmę wózek dla lalek,
00:57:22 Wszystkie lalki
00:57:25 - Myślałam, żeby domek dać Madeline.
00:57:29 Mówiłam ci, że ciężko będzie
00:57:32 Może wziąć sobie mojego misia
00:57:34 Nie, tylko duże rzeczy.
00:57:37 - Idź na dwór pobawić się z Michaelem.
00:57:40 - Cały dzień siedzisz w domu.
00:57:43 Mnie też nie chce się
00:57:47 kto jest na to zbyt głupi
00:57:56 O co chodzi, April?
00:57:58 O nic.
00:57:59 Nie wierzę ci.
00:58:02 Nic, czego bym już od dawna
00:58:05 Co takiego?
00:58:07 Frank, nie udawaj debila.
00:58:10 Nie domyśliłeś się?
00:58:12 O czym ty mówisz?
00:58:17 Jestem w ciąży.
00:58:23 Co takiego?
00:58:23 Chciałam ci powiedzieć,
00:58:26 Cały tydzień byłam dość pewna,
00:58:30 i teraz nie mogę nawet udawać,
00:58:34 Od jak dawna?
00:58:36 Dziesięć tygodni.
00:58:39 Dziesięć?
00:58:41 A ty mówisz mi dopiero teraz?
00:58:43 Myślałam...
00:58:47 Przepraszam, Frank.
00:58:50 Wiem.
00:58:53 Nie musimy rezygnować
00:58:56 To nie musi nas tu zatrzymać.
00:58:59 Pamiętasz tę dziewczynę ze szkoły?
00:59:01 Jeśli zajmiemy się tym przed 12. tygodniem,
00:59:06 Musimy się wspierać, Frank.
00:59:14 Coś wymyślimy.
00:59:18 Chodź do mnie.
00:59:22 Dwunasty tydzień...
00:59:26 Tak.
00:59:30 Kocham cię.
00:59:35 Ja ciebie też.
01:00:07 Mam cię!
01:00:21 Frank, jak tam praca?
01:00:23 Dadzą sobie bez ciebie radę?
01:00:27 W sumie coś zabawnego
01:00:32 Odwaliłem idiotyczną fuszerkę,
01:00:37 Nagle stałem się
01:00:39 - Zawsze tak jest, nie?
01:00:42 Zrobiłem to dosłownie
01:00:45 a teraz chcą, żebym dołączył
01:00:48 Idioci.
01:00:52 To byłoby zabawne,
01:01:00 Skusiłeś się?
01:01:04 To odrobinę ironiczne,
01:01:29 Myślałam, że odrzuciłeś tę propozycję.
01:01:33 Jeszcze nie.
01:01:36 To tylko taka opcja.
01:01:39 Z pieniędzmi, o jakich mówią,
01:01:42 Moglibyśmy znaleźć lepsze miejsce.
01:01:46 Moglibyśmy być tu szczęśliwi.
01:01:49 Na pewno nie tylko Paryżanie
01:01:54 Czyli podjąłeś już decyzję?
01:01:56 Nie.
01:01:58 Tak jak mówiłem, to tylko opcja.
01:02:04 Załóżmy, że masz rację.
01:02:07 Zarobisz te pieniądze i będziemy wieść
01:02:11 Nadal będziesz marnował życie
01:02:14 którą uważasz za bezsensowną,
01:02:17 - Niech to będzie moja sprawa.
01:02:20 Nie mogę...
01:02:23 Pójdę się zamoczyć.
01:02:37 Nie chcesz jechać, prawda?
01:02:38 Daj spokój.
01:02:40 Nie, nie chcesz.
01:02:41 Nigdy się nie starałeś.
01:02:43 A jeśli nie starasz się,
01:02:46 Jak to nie starałem się?
01:02:48 Wspierałem cię.
01:02:51 Pracuję 10 godzin dziennie w pracy,
01:02:54 Nie musisz!
01:02:55 Pieprzenie!
01:02:56 Może nie podoba mi się to,
01:03:01 Trzeba umieć prowadzić życie,
01:03:08 Dokąd idziesz?
01:03:09 Jeśli ci to nie przeszkadza,
01:03:42 Co zamierzasz z tym zrobić?
01:03:45 A ty, co zrobisz?
01:03:47 - Powstrzymasz mnie?
01:03:49 - Śmiało, spróbuj.
01:03:51 Zrób to, a klnę się na Boga...!
01:03:53 No co?!
01:03:55 To groźba czy obietnica?
01:03:56 Kiedy to kupiłaś?
01:03:59 Jezu Chryste.
01:04:00 Naprawdę dramatyzujesz tę sprawę.
01:04:03 Jeśli zrobi się to w ciągu 12 tygodni,
01:04:07 - Ja nie mam nic do powiedzenia?
01:04:10 Chciałam to zrobić dla ciebie,
01:04:12 Żebyś miał czas.
01:04:14 Jak może być dla mnie,
01:04:18 Więc dla mnie! Powiedz, że mogę
01:04:21 Powiedz, że mogę mieć inne życie,
01:04:25 Nie możemy mieć dziecka w Paryżu.
01:04:28 Dlaczego nie?
01:04:29 Nie potrzebuję tego,
01:04:31 Nie obchodzi mnie,
01:04:33 Kto w ogóle ustalił takie zasady?
01:04:36 Słuchaj.
01:04:37 Przeprowadziliśmy się tu
01:04:41 Drugim dzieckiem chcieliśmy dowieść,
01:04:44 Jak długo musimy to ciągnąć?!
01:04:47 Frank?
01:04:49 Chcesz mieć kolejne dziecko?
01:04:53 Chcesz?!
01:04:55 Dalej, powiedz mi.
01:04:57 Powiedz mi prawdę, Frank.
01:04:59 Pamiętasz co to?
01:05:01 Kiedyś nasze życie
01:05:03 Wiesz, co jest dobrego w prawdzie?
01:05:05 Każdy wie, czym ona jest,
01:05:09 Nikt nie zapomina,
01:05:11 tylko staje się
01:05:15 Więc powiedz mi.
01:05:18 Chcesz mieć kolejne dziecko?
01:05:22 Wiem tylko, co czuję.
01:05:26 Każda osoba przy zdrowych zmysłach
01:05:31 Urodziłam już dwójkę dzieci.
01:05:33 Czy to nie przemawia
01:05:35 Chryste!
01:05:38 To tak, jakby posiadanie dzieci
01:05:42 Kocham moje dzieci, Frank.
01:05:46 Jesteś tego pewna?
01:05:49 Co to miało znaczyć?
01:05:52 April, właśnie powiedziałaś,
01:05:56 Może też chciałaś się pozbyć
01:05:59 Nie.
01:05:59 Może całą naszą rodzinkę
01:06:03 To nieprawda!
01:06:05 Nie chciałam.
01:06:06 Skąd mam to wiedzieć?!
01:06:08 Przestań, proszę.
01:06:11 April.
01:06:12 Normalna kobieta.
01:06:16 nie kupuje gumowej rurki,
01:06:19 żeby mogła żyć w przeklętym,
01:06:33 Słuchaj.
01:06:34 Chce tylko powiedzieć,
01:06:40 Chyba czas znaleźć kogoś,
01:06:45 Zapłacisz za to z nowej pensji?
01:06:51 April.
01:06:53 Jeśli potrzebny ci psychiatra,
01:06:57 Bez wątpienia.
01:07:02 Dobrze.
01:07:04 Nie trzeba już nic dodawać, prawda?
01:07:16 Czyli wyjazd do Paryża
01:07:25 Być może był.
01:07:40 April.
01:07:43 Możemy być tutaj szczęśliwi.
01:07:46 Sprawię, że będziesz tu szczęśliwa.
01:07:48 Przeżyliśmy cudowne miesiące.
01:07:55 Wszystko będzie dobrze.
01:07:58 Obiecuję.
01:08:03 Mam nadzieję, Frank.
01:08:07 Naprawdę mam taką nadzieję.
01:08:49 Dziękuję, że pan czekał.
01:08:54 Dziękuję bardzo.
01:09:06 Kiepska antykoncepcja
01:09:10 Nie powiem, że mi przykro.
01:09:12 Brakowałoby cię
01:09:15 Bez dwóch zdań.
01:09:16 Bez ciebie nie byłoby
01:09:19 Poza tym...
01:09:25 No co?
01:09:27 Ten plan od początku
01:09:31 Nie uważasz?
01:09:37 - To pewnie nie moja sprawa.
01:09:40 To nie twoja sprawa.
01:09:45 Cóż...
01:09:49 Sekretarki będą świętować.
01:10:22 Pamiętasz, jak pierwszy raz
01:10:25 Oczywiście.
01:10:26 Powiedziałeś, że trzeba mieć wyjątkowy gust,
01:10:30 "To jest tak paskudne,
01:10:33 Właśnie!
01:10:37 Spójrzcie na mnie.
01:10:39 Jestem taka szczęśliwa.
01:10:41 Paczka jest znowu w komplecie.
01:10:47 Jak podobał się wam występ?
01:10:56 Europa nie zając.
01:10:59 Zgadza się.
01:11:22 April, kochanie.
01:11:24 Może zatańczymy?
01:11:28 Nie teraz.
01:11:29 - Może później.
01:11:32 W porządku.
01:11:48 Ciągle smuci się,
01:11:52 - Myślisz, że jej przejdzie?
01:11:54 Daj dziewczynie kilka dni,
01:11:57 Zgadza się.
01:12:08 Frank.
01:12:09 Frank!
01:12:11 Wszystko w porządku?
01:12:14 Przepraszam.
01:12:16 Frank, wybacz mi.
01:12:23 Po prostu świetnie.
01:12:26 Jakim cudem mamy wyjechać?
01:12:29 Kurde.
01:12:32 Nie przejmuj się, Shep.
01:12:35 A co z nianią?
01:12:36 Może zawieziesz Milly do domu
01:12:39 Będziemy mieć z głowy obie nianie.
01:12:42 Mnie to pasuje.
01:12:45 Dobrze.
01:12:47 Dasz sobie radę?
01:12:50 Jasne.
01:12:51 Dobrze.
01:12:54 - Dobrej nocy.
01:12:56 Kuruj się.
01:13:18 Przykro mi, że nie wyjeżdżacie.
01:13:21 Wiem, że to było
01:13:25 Nie zrozum mnie źle.
01:13:28 Byłem tam.
01:13:30 Nie mają tam nic więcej
01:13:34 To nie musiał być Paryż.
01:13:37 Ty po prostu...
01:13:40 chciałaś to zakończyć?
01:13:42 Chciałam to rozpocząć.
01:13:46 Po prostu...
01:13:56 Od lat myślałam,
01:14:02 Że będzie nam się cudownie żyło.
01:14:08 Nie wiedziałam jak, ale...
01:14:13 możliwość, że tak się stanie,
01:14:22 Jak bardzo jest to żałosne?
01:14:26 To takie głupie.
01:14:30 Pokładać nadzieję w obietnicy,
01:14:39 Frank wie, czego chce.
01:14:42 Znalazł swoje miejsce.
01:14:46 Żonaty, z dwójką dzieci.
01:14:53 Powinno wystarczyć.
01:15:00 Wystarcza dla niego.
01:15:06 Ma rację.
01:15:11 Nigdy nie byliśmy wyjątkowi,
01:15:15 Ależ jesteście.
01:15:18 Jesteście...
01:15:21 Jesteście Wheelerami.
01:15:23 Idealną parą.
01:15:27 Widziałam naszą przyszłość.
01:15:33 Ciągle ją widzę.
01:15:40 Nie mogę wyjechać.
01:15:44 Nie mogę zostać.
01:15:48 Nie jestem nikomu potrzebna.
01:15:57 Chodź.
01:16:00 Zróbmy to.
01:17:11 - Zabiorę cię gdzieś.
01:17:14 Zróbmy to tutaj.
01:17:16 Teraz.
01:18:03 April.
01:18:07 Od zawsze chciałem to zrobić.
01:18:11 Kocham cię.
01:18:13 Nie mów tak.
01:18:16 Mówię szczerze.
01:18:18 Kocham cię.
01:18:20 Proszę cię...
01:18:28 No to możesz zawieźć
01:19:22 Piękny dzień.
01:19:24 Owszem.
01:19:31 Wiesz, jaki dziś jest dzień?
01:19:33 Dwunasty tydzień.
01:19:35 Zgadza się.
01:19:40 Słuchaj.
01:19:42 To było zwariowane lato.
01:19:44 Oboje przeżyliśmy stresujące chwile.
01:19:46 Wiem, dlaczego jesteś zdenerwowana.
01:19:49 Nie sypiam z tobą
01:19:54 Przepraszam, Frank.
01:19:57 Nie chcę o tym rozmawiać.
01:19:59 To o czym powinniśmy porozmawiać?
01:20:03 Moglibyśmy o niczym nie rozmawiać?
01:20:06 Nie możemy żyć z dnia na dzień?
01:20:09 Dawać z siebie wszystko i nie odczuwać,
01:20:14 Nie sugeruję, byśmy bez przerwy
01:20:19 Chodzi mi o to,
01:20:21 Powinniśmy sobie pomagać
01:20:26 Bóg wie, że zachowywałem się...
01:20:32 Prawdę mówiąc,
01:20:38 Kilka razy byłem z dziewczyną.
01:20:41 W mieście.
01:20:44 Dziewczyną, którą ledwo znałem.
01:20:46 To nic dla mnie nie znaczyło.
01:20:50 Ale to już koniec.
01:20:52 Skończyłem z tym.
01:20:54 Gdybym nie był tego pewien,
01:21:03 Dlaczego?
01:21:05 Kotku, nie wiem.
01:21:07 Chyba chciałem poczuć się
01:21:12 Coś w rodzaju irracjonalnej potrzeby
01:21:16 Nie.
01:21:17 Nie chodzi mi o to,
01:21:21 Dlaczego mi o tym powiedziałeś?
01:21:24 Co masz na myśli?
01:21:26 Jaki masz w tym cel?
01:21:30 Mam się stać zazdrosna?
01:21:33 Zakochać się w tobie?
01:21:36 Czy może znowu sypiać z tobą?
01:21:40 Co chcesz, żebym powiedziała, Frank?
01:21:43 Może to, co czujesz, April?
01:21:47 Nic nie czuję.
01:21:50 Innymi słowy masz gdzieś, co robię
01:21:57 Tak.
01:21:59 Chyba masz rację,
01:22:03 Bzykaj, kogo chcesz.
01:22:06 - Chcę, by ci zależało.
01:22:09 Wiem, że chcesz.
01:22:12 Pewnie zależałoby mi,
01:22:14 Ale nie kocham cię już.
01:22:17 Właśnie dlatego nie chcę
01:22:21 Nie chrzań, April!
01:22:23 Dobrze wiesz, że mnie kochasz!
01:22:25 - Tak myślisz?!
01:22:30 Jest ktoś w domu?
01:22:36 Obiad będzie trochę później.
01:22:38 - Ktoś jeszcze się napije?
01:22:40 Miło jest sobie posiedzieć
01:22:43 Nie musiałaś się tak kłopotać.
01:22:45 Teraz będziesz musiała pakować.
01:22:47 Będziesz musiała
01:22:49 Bez skojarzeń.
01:22:52 Właściwie to zaszła
01:22:55 Wydawało mi się,
01:22:57 April jest w ciąży.
01:22:59 Gratulacje!
01:23:01 Nawet nie wiesz,
01:23:05 - Pewnie przydałby wam się większy dom?
01:23:10 Chwileczkę.
01:23:13 Co w tym ma być oczywistego?
01:23:17 Jest w ciąży.
01:23:18 W Europie ludzie nie mają dzieci?
01:23:20 Powiedzmy, że ludzie
01:23:25 jeśli nie stać ich na nie.
01:23:27 Dobrze.
01:23:28 Chodzi o pieniądze.
01:23:30 Forsa to dobry powód.
01:23:32 Ale rzadko kiedy
01:23:37 Jaki on jest?
01:23:40 Żona cię przekabaciła?
01:23:42 Zdecydowała, że nie jest jeszcze
01:23:47 Nie, to nie to.
01:23:49 Widzę po jej opanowanej postawie.
01:23:55 W porządku.
01:23:56 Czyli chodzi o ciebie.
01:23:59 - Co się stało?
01:24:02 Nie teraz!
01:24:02 Co się stało, Frank?!
01:24:10 Przestraszyłeś się?
01:24:11 Zdecydowałeś,
01:24:15 Doszedłeś do wniosku,
01:24:23 Co?
01:24:27 Tak, to to.
01:24:29 Co jest, Wheeler?
01:24:31 W porządku, synu.
01:24:33 Wiesz co?
01:24:35 Nie zdziwiłbym się,
01:24:38 by do końca życia mógł się chować
01:24:41 Wtedy nie będzie musiał dochodzić,
01:24:45 Słuchaj!
01:24:46 Chyba wystarczająco
01:24:49 Za kogo ty się uważasz?
01:24:51 Przychodzisz tu i gadasz,
01:24:56 Czas, by ktoś nauczył cię
01:25:00 - On jest chory, Frank.
01:25:03 Mam gdzieś, czy jest chory czy zdrowy,
01:25:07 Swoje pieprzone opinie powinien trzymać
01:25:11 gdzie jest ich miejsce!
01:25:15 Chodźmy, synu.
01:25:16 Chodź, John.
01:25:22 Masz dojrzałego faceta, April.
01:25:25 Głowę rodziny.
01:25:31 Współczuję ci.
01:25:35 Chociaż, może zasługujecie na siebie.
01:25:40 Masz teraz takie spojrzenie,
01:25:45 Musisz mu uprzykrzać życie,
01:25:48 skoro tylko przez robienie dzieci
01:25:52 - Ty jebany...!
01:25:54 On jest chory, Frank!
01:26:08 W porządku, John.
01:26:10 Chodźmy do samochodu.
01:26:17 April, przepraszam.
01:26:19 Bardzo przepraszam.
01:26:21 Już dobrze!
01:26:22 Przepraszam!
01:26:23 Przepraszam!
01:26:24 Przepraszam!
01:26:25 Mamo, wystarczająco przeprosiłem?
01:26:28 Cholera!
01:26:29 Jest mi przykro.
01:26:31 Jestem chyba najbardziej
01:26:34 Ale i tak nie mam
01:26:43 Ale wiecie co?
01:26:45 Cieszy mnie jedno.
01:26:48 Chcecie wiedzieć co takiego?
01:26:52 Cieszę się, że nie będę
01:27:13 Dobrze.
01:27:14 Nie mów mi.
01:27:17 Nie mów, pozwól mi zgadnąć.
01:27:20 Zrobiłem z siebie pośmiewisko.
01:27:23 Tak?
01:27:25 Tak.
01:27:26 Wszystko, co powiedział jest prawdą.
01:27:29 Widocznie nie muszę.
01:27:32 Mówisz to za mnie.
01:27:33 Mylisz się, April.
01:27:35 Naprawdę?
01:27:36 - Niby dlaczego?
01:27:39 Jest obłąkany!
01:27:40 - Wiesz, jaka jest definicja obłąkania?
01:27:43 - A ty?
01:27:44 To niezdolność do związania się
01:27:47 Niezdolność kochania!
01:27:54 April.
01:27:55 April.
01:27:57 April!
01:27:59 April!
01:28:00 "Niezdo..."
01:28:02 "Niezdolność kochania."
01:28:05 Frank, jesteś wspaniałym mówcą!
01:28:09 Gdyby czarne można było
01:28:13 byłbyś świetny do tej roboty!
01:28:15 Czyli jestem szurnięta,
01:28:17 O to chodzi?
01:28:18 Nie, źle!
01:28:19 Nie jesteś szurnięta
01:28:22 O to chodzi, April.
01:28:24 Ale ja cię nie kocham.
01:28:26 Ja cię nienawidzę.
01:28:28 Byłeś chłopcem, który rozśmieszył
01:28:31 Teraz brzydzę się tobą.
01:28:34 Jeśli podejdziesz bliżej
01:28:37 to zacznę krzyczeć.
01:28:40 Daj spokój.
01:28:48 Pieprz się, April.
01:28:50 Pieprzyć ciebie
01:28:54 Co teraz zrobisz?
01:28:55 Uderzysz mnie, by pokazać mi,
01:28:58 Nie martw się!
01:29:00 Uderzenie cię nie jest warte
01:29:02 Wysadzenie cię nie jest warte
01:29:05 Jesteś pustym...
01:29:07 Pustym wrakiem kobiety!
01:29:10 Co robisz w tym domu,
01:29:15 Dlaczego mnie poślubiłaś,
01:29:17 Dlaczego, do cholery,
01:29:20 Czemu się go nie pozbyłaś,
01:29:23 Posłuchaj mnie.
01:29:24 Mam ci coś do powiedzenia.
01:29:26 Gorzko żałuję,
01:30:02 April!
01:30:06 April!
01:30:12 April!
01:30:19 April!
01:30:25 April?
01:30:28 April!
01:30:38 April!
01:30:39 - Trzymaj się ode mnie z daleka.
01:30:41 Odejdź ode mnie.
01:30:42 Nawet w cholernym lesie
01:30:44 Nie mówiłem tego szczerze.
01:30:46 - Naprawdę, nie mówiłem szczerze.
01:30:48 Da się jakoś sprawić,
01:30:52 Muszę się zastanowić.
01:30:53 Nie widzisz tego?
01:30:58 Wróć do domu.
01:31:00 Chcesz, żebym znowu krzyczała?
01:31:03 Nie żartuję!
01:31:12 Dobrze.
01:31:14 W porządku.
01:34:48 Dzień dobry.
01:34:52 Dzień dobry.
01:34:55 Chcesz jajecznicę
01:35:02 Nie wiem.
01:35:05 To bez znaczenia.
01:35:08 Chyba jajecznicę,
01:35:11 Dobrze.
01:35:12 Też zjem jajecznicę.
01:36:12 Miło zjeść śniadanie bez dzieci.
01:36:16 Tak.
01:36:18 Pomyślałam, że chcesz zjeść dziś
01:36:21 To dla ciebie ważny dzień,
01:36:25 To dzisiaj masz spotkanie
01:36:31 Tak.
01:36:32 Zgadza się.
01:36:35 Ważna sprawa.
01:36:37 Wyobrażam sobie.
01:36:40 Przynajmniej dla nich.
01:36:43 Co dokładnie będziesz robił
01:36:47 Nie mówiłeś mi o niej.
01:36:50 Nie mówiłem?
01:36:54 Chyba chodzi
01:36:56 do kupna jednego z tych
01:37:00 Większego niż "500".
01:37:03 Mówiłem ci o tym?
01:37:05 Nie.
01:37:07 Może teraz mi opowiesz?
01:37:16 W zasadzie to tylko
01:37:22 Tylko zamiast...
01:37:26 masz...
01:37:28 tysiące pojedynczych
01:37:42 Rozumiem.
01:37:52 Przynajmniej tak mi się wydaje.
01:37:57 To bardzo interesujące.
01:38:03 Sama nie wiem.
01:38:07 Wydaje mi się, że w pewnym sensie
01:38:15 Powinieneś cenić to, co robisz.
01:38:19 Jesteś w tym dobry.
01:38:36 Lepiej jak już będę się zbierał.
01:38:47 Posłuchaj, April.
01:38:51 To było bardzo miłe.
01:38:54 Śniadanie było znakomite.
01:38:58 Nie wiem, kiedy miałem lepsze.
01:39:04 Dziękuję.
01:39:07 Mnie też się podobało.
01:39:30 Czyli nie...
01:39:32 Nie nienawidzisz mnie?
01:39:36 Nie.
01:39:39 Oczywiście, że nie.
01:39:51 Miłego dnia.
01:39:59 W porządku.
01:40:02 Na razie.
01:41:46 Milly?
01:41:49 Wszystko w porządku?
01:41:52 Nie, obawiam się,
01:41:55 Właśnie dlatego dzwonię.
01:41:58 Jeśli ci to nie przeszkadza,
01:42:03 Co?
01:42:07 Nie.
01:42:09 Nie.
01:42:11 Nie musisz,
01:42:16 Nie wołaj ich.
01:42:18 Tylko...
01:42:24 Powiedz im, że...
01:42:28 Powiedz im...
01:42:31 Sama wiesz co.
01:42:32 Dobrze.
01:42:35 Dziękuję, Milly.
01:46:09 Chyba potrzebuję pomocy.
01:46:13 115, Revolutionary Road.
01:46:44 Frank?
01:46:46 Jezu Chryste!
01:46:47 Nie zrozumiałem połowy z tego,
01:46:50 Płodu już nie było,
01:46:52 Musieli ją operować,
01:46:57 Ale nadal krwawi.
01:46:59 Straciła sporo krwi,
01:47:03 Teraz próbują powstrzymać krwawienie.
01:47:05 Mówił coś o naczyniach włosowatych,
01:47:10 Powiedział, że jest nieprzytomna.
01:47:14 Jezu.
01:47:15 Frank, może usiądziesz?
01:47:16 Po co miałbym siadać,
01:47:18 W porządku, Frank.
01:47:22 Uspokój się.
01:47:25 Zapal sobie.
01:47:27 Sama sobie to zrobiła, Shep.
01:47:31 Sama sobie to zrobiła.
01:47:40 Przyniosę ci kawę.
01:48:53 Byli cudownymi ludźmi.
01:48:58 Druzgocąca historia.
01:49:02 - Biedna April.
01:49:05 Frank mieszka teraz w mieście.
01:49:07 Gdzie pracuje?
01:49:10 - W "Bart Pollock Associates".
01:49:13 Interesująca firma.
01:49:15 - Widziała go pani od tamtego czasu?
01:49:19 Zbyt wiele wspomnień.
01:49:22 Shep widział go w mieście.
01:49:26 Frank poświęca się dzieciom.
01:49:29 Spędza z nimi każdą wolną chwilę.
01:49:48 Przepraszam.
01:50:00 Wszystko dobrze?
01:50:07 Nie chcę już rozmawiać
01:50:12 Dobrze.
01:50:15 Nie musimy.
01:50:19 Nie musimy.
01:51:03 Tato, tato, patrz.
01:51:05 Patrz, tato.
01:51:12 Nawet nie wiesz,
01:51:14 ze sprzedaży tego domku
01:51:17 Teraz, gdy przejeżdżam tamtędy,
01:51:20 gdy widzę, że znowu błyszczy
01:51:24 W każdym oknie
01:51:28 Tak myślałam sobie.
01:51:30 Od lat uwielbiałam
01:51:32 Bracowie jako jedyni
01:51:37 Bardzo mili
01:51:41 Pomijając Wheelerów.
01:51:45 Bardzo lubiłam Wheelerów.
01:51:48 Byli odrobinę kapryśni,
01:51:51 Odrobinę nerwicowi.
01:51:53 Nie podkreślałam tego,
01:51:59 W sumie głównym powodem,
01:52:01 przez który ten dom
01:52:04 było to, że okropnie
01:52:07 Pokrzywione futryny okien.
01:52:09 Wilgoć w piwnicy.
01:52:10 Ślady po kredach na ścianach.
01:52:13 Paskudne plamy wokół drzwi...
01:52:34 Tłumaczenie: d3s0l4ti0n
01:52:39 Korekta: grupowicz
01:52:44 >
01:52:49 Więcej o filmie przeczytasz na:
01:52:55 .:: Napisy24 - Nowy Wymiar Napisów ::.