SLC Punk

pl
00:00:02 Napisy dopasowane do wydania SLC.Punk.1999.PROPER.DVDRip.XViD-FiNaLe
00:00:06 Autor: Lopez
00:00:11 >> Korekta napisów woody (alt.pl.binaries.nfo) <<
00:00:20 Podziękowania dla Slayera ;)
00:00:33 /Jeśli chodzi o mnie i Boba,
00:00:35 /Zawsze nienawidziliśmy Rednecks.
00:00:38 /Bo Rednecks dla nas,
00:00:40 /było dumą Ameryki.
00:00:42 /A Ameryka... Pierdolić Amerykę!
00:01:04 to co robimy?
00:01:07 trzeba coś zaliczyć
00:01:09 albo coś dzisiaj wyrucham,
00:01:26 /Cóż mogę powiedzieć....
00:01:28 /Byliśmy kimś więcej,
00:01:33 "Punki z Salt Lake City"
00:03:05 dziendoberek Bob
00:03:07 wstawaj
00:03:09 kurewsko piękny dzień
00:03:11 no dobra
00:03:14 daję ci 2 godziny
00:03:17 i ani minuty dłużej
00:03:29 /Bycie anarchistą w SLC nie było łatwe.
00:03:33 /Szczególnie w 1985.
00:03:36 /Bez kasy, bez pracy,
00:03:41 /Szerzenie anarchii było wyczerpującym zajęciem.
00:03:45 /Poza tym było nas niewielu.
00:03:47 /Rządziłem ja i mój kumpel Bob heroina.
00:03:49 /Bob tak naprawdę nie brał hery.
00:03:52 /Właściwie to nienawidził igieł.
00:03:59 /Irracjonalny strach Boba przed igłami
00:04:02 /co można było o nim pomyśleć.
00:04:03 /Popatrzcie na niego.
00:04:05 /No dobra, był szalony.
00:04:07 /Ale też największym twardzielem na świecie.
00:04:23 /W ogóle nie przejął się swoją raną.
00:04:25 /Nic, zupełnie nic.
00:04:27 /Po prostu owinął ją starą brudną koszulką
00:04:29 /i zostawił to tak przez kilka tygodni.
00:04:38 czy wszystko z nim w porządku?
00:04:41 tak, nic mu nie będzie
00:04:43 dziękujemy
00:04:50 cześć, Jak się masz?
00:04:53 mogę to zobaczyć?
00:05:02 co my tu mamy?
00:05:04 to najgorsza infekcja, jaką widziałem
00:05:06 nienawidzę lekarzy
00:05:08 nienawidzę ich
00:05:10 masz szczęście, że ci chłopcy cię przyprowadzili
00:05:13 byłbyś martwy gdyby nie ja
00:05:27 brzydka rana, co sobie zrobiłaś?
00:05:30 spadłam z rowerka
00:05:33 ojej, wciąż boli?
00:05:43 ładny dzieciak
00:05:45 co?
00:05:47 dzieci, nie ma dla nich przyszłości
00:05:53 wszyscy kiedyś umrzemy Steveo
00:05:56 masz rację Mike
00:06:01 zabierz ode mnie tą pierdolona igłę
00:06:14 banda morderców
00:06:19 /Bob Heroina bał się igieł,
00:06:22 /Ale nie tylko igieł.
00:06:24 /Bał się też lekarstw.
00:06:25 /Nie mogliśmy go namówić,
00:06:28 /Pił i palił. To wszystko.
00:06:30 /Kiedyś powiedział: - to świństwo, które bierzecie.
00:06:33 zabijacie się.
00:06:35 kwas, nigdy nie opuszcza waszego ciała.
00:06:39 pozwól, że coś ci opowiem o naturze chemikaliów.
00:06:43 znasz tego kolesia, Napoleona.
00:06:45 został wygnany na wyspę,
00:06:49 podobno umarł z przyczyn żołądkowych.
00:06:51 gówno prawda.
00:06:53 został otruty.
00:06:55 zamordowany arszenikiem
00:06:57 albo innym świństwem
00:06:58 wiesz jak.... - Nie mam pojęcia...
00:07:00 jego włosy
00:07:01 jego pieprzone włosy
00:07:02 poprzez zawartość arszeniku w jego włosach,
00:07:09 przedawkujesz i do piachu.
00:07:14 to daje do myślenia.
00:07:16 o czym?
00:07:17 chemia nie jest nauką dla ciebie.
00:07:19 nie dla ciebie.
00:07:21 i tak powinieneś odłożyć kwasy chłopie.
00:07:23 słyszałeś o Shaunie, prawda?
00:07:25 nie. Co się z nim stało?
00:07:26 wiesz, że sprzedawał kwasy.
00:07:28 nie koleś... mówiłem ci 25$.
00:07:31 to się robi drogie.
00:07:35 fajne kolce.
00:07:36 fajny gangol.
00:07:38 pozwól, że spytam, po kiego chuja zostałeś punkiem?
00:07:43 chłopak chce być punkiem, niech będzie.
00:07:46 widzisz Ross, modsi to cioty,
00:07:51 nakopie ci do dupy.
00:07:54 nakopiesz mi do dupy?
00:07:58 wsiadaj na swój zasrany motorek i spadaj.
00:08:00 pierdol się!
00:08:01 może później kochanie.
00:08:04 twoja matka podrzuci nas na trening?
00:08:06 o czwartej.
00:08:07 bawcie się dobrze.
00:08:10 /Shaun wsunął prochy do kieszeni w chwili,
00:08:15 /gdzie to było?
00:08:17 /Rzucił się do ucieczki.
00:08:18 /Uciekał przez boisko i zraszacze były włączone.
00:08:38 /Więc woda wsiąkła przez jego spodnie.
00:08:40 /I zmieszała się z kwasami i wtopiła w jego skórę.
00:08:45 /Ponad 100 działek kwasu wsiąkło w nogę Shauna.
00:08:51 /Poszedłem do niego jakiś tydzień później.
00:08:53 /Właśnie spadł śnieg.
00:08:55 /A on siedział na zewnątrz, na tym mrozie.
00:08:57 Shaun
00:09:00 co robisz na dworze?
00:09:03 czy jesteś Nim?
00:09:06 tak jestem Nim
00:09:08 Jezu! Śnię czy jestem w niebie?
00:09:13 jesteś uwalony koleś
00:09:15 ile wziąłeś kwasu?
00:09:17 chwila ty nie jesteś Jezusem
00:09:19 jesteś Bob
00:09:20 jestem Bob
00:09:22 co słychać?
00:09:24 jak ty to robisz?
00:09:26 co robię?
00:09:28 chodzisz po wodzie
00:09:29 jeśli zejdę z tego krzesła utonę...
00:09:32 bo nie umiem pływać
00:09:34 aha, rozumiem
00:09:36 Shaun, widzisz gdzieś ląd?
00:09:42 nie
00:09:44 tylko woda
00:09:48 Bob
00:09:49 ta
00:09:52 ty jesteś Chrystusem
00:09:54 tak jestem
00:09:56 dlaczego pytasz?
00:10:02 szatan jest w domu
00:10:04 zabił moją matkę
00:10:06 i zmienił ją w byka
00:10:10 nie słyszałam jak wszedłeś
00:10:48 podnieś ręce do góry i odwróć się powoli
00:10:51 jestem uratowany
00:10:55 ta Shaun.
00:11:02 chemia koleś
00:11:04 wykończy cię
00:11:06 zawsze się zastanawiałem, co się stało z tym świrem
00:11:08 to jest pojebany świat
00:11:10 a my tylko dryfujemy
00:11:12 czekając na kogoś chodzącego na wodzie
00:11:16 /Taki był Bob.
00:11:18 /Prawdziwy dupek, jeśli w coś się zagłębił.
00:11:21 /Lubił wszystko przekręcać.
00:11:24 /Shaun był pojebany, nie świat.
00:11:27 /Świat był po prostu zakręcony.
00:11:29 /I nie tyle świat, co ludzie.
00:11:32 /Bob był zakręcony, Bob był paranoikiem.
00:11:36 /Bob miał kwarantannę,
00:11:38 /Lekarze powiedzieli, że infekcja Boba jest tak groźna,
00:11:41 /że mogła się przerodzić w groźnego wirusa.
00:11:43 /Więc był na kwarantannie parę tygodni.
00:11:45 /To był początek jesieni i reszty naszego życia.
00:11:52 /Obaj skończyliśmy college, dzięki letnim zajęciom.
00:11:55 /Naszym głównym założeniem było
00:11:59 /Naszą misją w szkole średniej,
00:12:01 /było inspirowanie młodych punków,
00:12:05 /żeby poszli na uniwerek i rozwalili system.
00:12:07 /Po co?
00:12:09 /Oczywiście dla anarchii,
00:12:13 /I na ironię, nam się udało.
00:12:15 /Mi poszło nawet lepiej.
00:12:17 /Mój ojciec chciał, żebym poszedł w jego ślady
00:12:21 /Próbował zmusić mnie do podjęcia tej decyzji tuż po maturze.
00:12:24 dziękujemy za poświęcenie nam godziny
00:12:26 "4 lata wcześniej"
00:12:27 twoja matka i ja uważamy, że to ważne
00:12:30 ukończyłeś szkołę średnią
00:12:33 dzięki Bogu
00:12:36 teraz czas byś pokazał, na co cię stać
00:12:38 ta cała twoja rebelia - rozumiem to,
00:12:42 ale szanuję to
00:12:44 teraz pomyśl, co jest dla ciebie ważne
00:12:47 bądź wolny kochanie
00:12:52 bądź praktyczny, Steveo
00:12:54 masz szansę iść na Harvard
00:12:56 mógłbym cię poprzeć
00:12:58 tylko jeśli cię to uszczęśliwi
00:13:00 chcesz się buntować?
00:13:02 jak ja. Byłem na Woodstock
00:13:04 było fajnie, robiliśmy to z pewnych pobudek
00:13:08 walczyliśmy o coś
00:13:11 zakończyliśmy tą cholerną wojnę w Wietnamie
00:13:15 żebyście mogli być wolni
00:13:16 masz możliwości, ponieś tę pochodnię
00:13:19 patrzę na ciebie i wiem, że jesteś gotów
00:13:22 jesteśmy dumni, że jesteś taki oryginalny
00:13:24 bardzo dumni
00:13:27 jedna sprawa
00:13:29 to może źle zabrzmieć
00:13:31 włosy
00:13:32 może byś trochę skrócił?
00:13:34 za moich czasów, były długie włosy, baki itp.
00:13:39 ale nie to co ty masz
00:13:42 w tym stanie nie ma Indian
00:13:45 jestem przeciw
00:13:47 nie tylko ja
00:13:53 a kolesie ze wschodniego wybrzeża
00:13:57 to nie przejdzie w Nowym Jorku
00:13:59 o Jezu, mówisz jak nasi rodzice
00:14:03 to bardzo trudne kochanie
00:14:05 my tylko chcemy cię wesprzeć
00:14:07 w stu procentach.
00:14:10 ale zawsze z miłością
00:14:13 pamiętaj Steven, zawsze z miłością
00:14:16 czas
00:14:18 chciałem tylko spytać
00:14:20 wierzycie w rebelię, wolność i miłość
00:14:23 tak, absolutnie tak
00:14:27 jesteście rozwiedzeni, więc miłość zawiodła
00:14:30 po drugie mama przyjęła ideologię new age
00:14:33 wierzy w każdą bzdurę,
00:14:37 po trzecie tata to cwaniak,
00:14:43 po czwarte przeprowadziliście się z Nowego Jorku - Metropolii,
00:14:46 do Utah - Zadupia.
00:14:51 staliście się ogniwem w błędnym kole
00:14:55 wasz ruch ludzi, przez ludzi, dla ludzi,
00:15:00 chowacie się tylko za ścianą
00:15:05 ja jestem przyszłością
00:15:07 ja jestem przyszłością tego narodu,
00:15:12 mam swój własny pogląd:
00:15:16 będę mistrzem destrukcji
00:15:19 kocham was
00:15:21 nie zrozumcie mnie źle, tu chodzi o to
00:15:24 po raz pierwszy w życiu mam 18 lat
00:15:26 pierdolcie się!!!
00:15:32 Steven ja się nie sprzedałem,
00:15:38 ten chłopak będzie świetnym adwokatem
00:15:41 tak, ma to po ojcu
00:15:43 jest sukinsynem
00:15:46 pierdol się, kochanie
00:15:53 /I teraz cztery lata później, skończyłem college.
00:15:56 /Zrobiliśmy, co było w naszej mocy,
00:16:00 /Ich było wielu, a nas kilku.
00:16:02 /Ale ta jesień miała być przełomowa.
00:16:04 /Bob i reszta, postanowiliśmy nic nie robić.
00:16:07 /Mieliśmy zamiar zmarnować nasze wykształcenie.
00:16:10 /Nie było innej możliwości walki.
00:16:12 /Jak już powiedziałem było nas niewielu.
00:16:26 /Oczywiście było wiele więcej punków,
00:16:29 /Ale było mnóstwo pozerów.
00:16:31 /Pozerzy, to kolesie wyglądający na punków.
00:16:33 /Ale robią to dla mody.
00:16:36 /I gadali - "Niech żyje anarchia w Anglii".
00:16:40 Pozerzy, "Niech żyje anarchia w Anglii".
00:16:43 Co to kurwa jest?
00:16:47 Te całe Sex Pistols,
00:16:51 I śpiewali o anarchii w UK.
00:16:54 Ale życie to nie słowa piosenki,
00:16:58 Słyszeliście nowy album Smith'a?
00:17:02 Dzieciaki chodzą po Utah i gadają "Zajebioza".
00:17:05 To angielski slang.
00:17:08 O co chodzi z tą Anglią?
00:17:10 Pedały.
00:17:12 Jedna dziewczyna chodziła do łóżka wyłącznie z facetami
00:17:16 Żałosne, każdy dupek w SLC, a jest tu wielu gamoni
00:17:22 Mógł ją spoić i spytać:
00:17:26 "laluniu mogę cię przelecieć?"
00:17:30 Od razu była gotowa.
00:17:31 Brak szacunku dla samego siebie jest przygnębiający.
00:17:34 Dla mnie Anglia jest niczym innym,
00:17:37 Jak kurewsko wielkim, kolejnym stanem Ameryki.
00:17:41 Coś jak północna Dakota, albo Kanada.
00:17:43 Koleś na mnie patrzy i mówi: "Czegoś taki zły"?
00:17:46 Już ci mówię.
00:17:52 Dla nich jesteśmy tylko kupą pajaców.
00:17:54 Wiesz, co
00:17:57 Nie nosze kowbojskich butów.
00:18:00 Konie śmierdzą jak gówno.
00:18:02 Nie jestem czerwonoskórym, ani kowbojem.
00:18:07 Słońce nigdy nie zachodzi, nad brytyjskim imperium.
00:18:09 Słońce nigdy nie zachodzi w mojej dupie.
00:18:13 Irytowało mnie jeszcze coś.
00:18:16 Byli to Sex Pistols w Anglii?
00:18:23 Kogo to obchodzi?
00:18:26 To muzyka.
00:18:28 Nie wiem kto zaczął.
00:18:30 Jedyne co wiem,
00:18:34 I zdecydowanie z miłością.
00:18:39 Tego nam nie odbierzecie.
00:18:41 Dowód A:
00:18:43 To mój jedyny dowód,
00:18:46 ale jest kurewsko dobry.
00:19:21 jeśli jesteś facetem z jajami
00:19:23 przelecisz mnie tu i teraz.
00:19:43 czy ona nie była z tobą?
00:19:45 kto?
00:19:47 Sandy.
00:19:49 już nie, chodziliśmy ze sobą,
00:19:53 poza tym mam oko na Trish.
00:19:54 hej gdzie jest Trish,
00:19:58 przygotowuje party dla zespołu.
00:20:00 hej, czy ona ma 30 lat, czy coś?
00:20:02 ta koleś i bystra też jest,
00:20:07 to wszystko, co możesz,
00:20:17 widzę, że Steveo się dziś załapie.
00:20:21 mam coś do zrobienia.
00:20:44 Mark, jak tam staruszku?
00:20:47 kurwa.
00:20:50 nie jestem stary, skurwielu.
00:20:53 nie, tylko miałem na myśli,
00:20:56 to zależy jak na to spojrzeć.
00:20:58 jestem młody w sercu.
00:21:00 młodszy od nich wszystkich.
00:21:06 widzisz, Bob zawsze szuka bólu.
00:21:09 dlatego was nie rozumiem.
00:21:12 zawsze szukacie bólu.
00:21:13 wiesz co, boli mnie że tak mówisz Mark.
00:21:34 potrzymaj.
00:21:36 szukasz więcej bólu.
00:21:38 nie. Muszę coś załatwić.
00:23:06 policja... To grupa faszystów.
00:23:10 czego się spodziewaliście?
00:23:12 naszym stanem rządzą mormoni
00:23:24 pozwól, że ci wyjaśnię,
00:23:26 biłeś mojego kumpla.
00:23:29 jestem bramkarzem, to moja praca.
00:23:32 przecież na koncercie punkowym takie rzeczy to normalka .
00:23:37 goście wskakują na scenę i zeskakują.
00:23:40 sorry za siniaka.
00:23:46 jesteś aresztowany synu.
00:23:48 sprzedaję torebki bezdomnym.
00:23:50 nie, torebki są OK.
00:23:52 ale ta koszula jest nielegalna w kilku stanach.
00:23:54 rozumiem, powinna być koszulka z Ronaldem Reaganem.
00:23:59 może z dziurą po kuli w głowie.
00:24:03 byłbym prawdziwym punkiem?
00:24:05 jesteś spoko Mike.
00:24:07 potrzebujemy więcej takich w Stanach.
00:24:09 teraz mi lepiej, jak to mówisz.
00:24:11 Eddy
00:24:13 pierdol się.
00:24:16 ej, to ty jesteś ten wokalista.
00:24:18 jak ci się podobał show?
00:24:20 nigdy więcej tu nie zagram koleś.
00:24:22 co za kiepsko dla Brytyjczyka?
00:24:24 nie, zbyt agresywnie.
00:24:26 dzięki.
00:24:27 chodź ze mną, muszę ci coś pokazać.
00:24:35 Dobra oto zespół: "Ecp-Ekstremalne Poniżenie".
00:24:40 Najcięższa, najbardziej hardcorowa kapela w UK.
00:24:44 Dobra kapela.
00:24:46 Przyjechali do SLC i myślą,
00:24:49 18 latek nakopał ich bramkarzowi.
00:24:53 W kraju zagubionych dusz,
00:24:58 ale w religijnym mieście,
00:25:04 To jest jak ogień.
00:25:16 jesteście z wizytą?
00:25:18 tak.
00:25:19 chcemy wiedzieć jak on się miewa.
00:25:21 widzieliście "Egzorcystę"?
00:25:24 tak.
00:25:25 podobał wam się?
00:25:27 tak. Czy to jest niebezpieczne?
00:25:30 nie krytycznie.
00:25:42 hej Bob, Żyjesz?
00:25:45 daj mi fajkę stary.
00:25:48 chce stąd wyjść.
00:25:50 słuchaj, mamy dobre wieści.
00:25:53 dzisiaj jest ostatni dzień.
00:25:55 dzisiaj.
00:25:57 dzięki Bogu.
00:25:58 ci lekarze mogą mnie pocałować w dupę.
00:26:00 przestań, albo dam ci zastrzyk.
00:26:02 ta kobieta mnie nienawidzi.
00:26:05 wyglądasz super, co z tobą?
00:26:07 tylko nie zachowuj się jak pozer.
00:26:09 stary, ja tu oszaleję.
00:26:12 jak długo tu byłem?
00:26:14 trzy tygodnie.
00:26:16 o mój boże. Ktoś cię odwiedzał?
00:26:18 nie, tylko wy.
00:26:20 miałem kwarantannę,
00:26:24 sam jesteś zaraza.
00:26:25 co z twoim ojcem?
00:26:27 co z nim?
00:26:29 nie był tutaj?
00:26:31 nie, nie, nie.
00:26:33 nie było go.
00:26:35 ale jestem wolny, co?
00:26:37 jestem wolny.
00:26:40 Kocham tego gościa.
00:26:43 Teraz nasza jesień nienawiści,
00:26:45 Pierwsza dyrektywa: Impreza u nas.
00:26:49 To jest pierwsza impreza jesienna.
00:26:54 Przedstawmy naszych gości.
00:26:55 Boba pamiętacie.
00:26:58 nie dotykaj wieży.
00:27:00 On jest jednym z gospodarzy, sprzęt należy do niego.
00:27:03 A to, To jest Trish.
00:27:06 Ona jest jak królowa bohemy.
00:27:10 Wszyscy jej chcą.
00:27:12 Idzcie za mną.
00:27:13 Bądźcie blisko, bo ja tu wszystkich nie znam.
00:27:20 Ten koleżka to nie jest pieprzony pozer.
00:27:26 Wygląda jak jakiś LOL.
00:27:29 Jest jednym z najbardziej
00:27:32 Cierpliwości, zobaczycie co się stanie.
00:27:43 Punk rock!!! To punk rock.
00:27:48 Impreza w rozkwicie.
00:27:55 hej Mark, Jak tam?
00:27:57 wszystko je OK.
00:28:01 masz, na mój koszt.
00:28:03 uważaj, bo to cię ogłupi.
00:28:06 pierdolcie się wszyscy.
00:28:08 ogłupi cię bardziej, niż już jesteś.
00:28:11 To jest Mark.
00:28:12 Mark nie jest punkiem.
00:28:15 Właściwie to jest nikim.
00:28:17 Ale wszyscy go znają,
00:28:22 Nie wiem co wcześniej robił za żelazną kurtyną.
00:28:28 Ale wiemy że jest bogaty
00:28:35 /Mark był bogaty,
00:28:39 /Był niezależnie bogaty.
00:28:42 /Cała jego rodzina, zginęła w katastrofie lotniczej,
00:28:47 /Mark lubił kupować rzeczy
00:28:49 /Jego konto po wypadku,
00:28:53 /Warto było udawać zainteresowanie,
00:28:56 /Bo Mark uwielbiał towarzystwo.
00:28:59 to nie jest srebrna płyta, to jest "laser disc".
00:29:04 to jest łóżko wodne, ale nie takie zwykłe.
00:29:07 bo zwykłe łóżko wodne, robi tak.
00:29:10 pełno fal,
00:29:13 to nie robi fal.
00:29:18 to dlaczego nie kupiłeś materaca?
00:29:23 to też nie ma fal.
00:29:27 były srebrne,
00:29:32 to dzieło sztuki.
00:29:35 siedem ustawień,
00:29:38 pokażę ci, jak to działa.
00:29:41 ten Telewizor, kosztował 5000 dolców.
00:29:43 możesz za to kupić pieprzony samochód.
00:29:45 to ma małe platynowe coś...
00:29:48 na tym jest film..
00:29:50 że to nigdy przenigdy
00:29:53 płyty kompaktowe brzmią znacznie lepiej.
00:29:57 to extra...
00:29:59 jest tego więcej.
00:30:00 więcej...
00:30:03 /Gorączka, to mi nie przeszkadzało.
00:30:06 /Jedyne, co mnie martwiło w Marku to
00:30:09 /to, że miał obsesję na punkcie,
00:30:14 /Sam jednak kradł bez zastanowienia.
00:30:18 /Bywał miły, ale i męczący.
00:30:22 miałem dwie torebki zioła w tej kuchni.
00:30:25 zawsze chcą mnie wyrolować.
00:30:28 kto?
00:30:30 kto?
00:30:32 wszyscy.
00:30:34 wiesz, że daję to wszystkim.
00:30:37 a oni myślą, że mogą brać cokolwiek chcą.
00:30:40 chciałbym ich zabić.
00:30:45 to co się stało w przeszłości,
00:30:50 tylko przekazuję informację.
00:30:53 kiedy zabiłeś?
00:30:56 w Miami zabiłem dwóch kolesi.
00:30:58 jak myślisz dlaczego tu jestem?
00:31:01 Salt Lake Shity.
00:31:04 chcieli mnie okraść, więc...
00:31:06 strzeliłem im w głowy.
00:31:10 musisz wsadzić co najmniej
00:31:16 daj spokój, no co ty,
00:31:21 nie wierzysz mi.
00:31:23 no nie.
00:31:31 chcesz być kowbojem,
00:31:33 odłóż to.
00:31:37 dobry dowcip, teraz to odłóż.
00:31:40 kiedy byłem mały, moja rodzina zginęła w wypadku.
00:31:46 ta, wiem.
00:31:47 wiesz.
00:31:50 moja matka kazała nam zapiąć pasy,
00:31:55 spojrzałem na nią,
00:31:57 a potem od tak. Bum.
00:32:01 mój ojciec był obok pilota.
00:32:03 powiedział: "Nie bójcie się".
00:32:06 mimo, że miałem 5 lat
00:32:08 bo pilot płakał.
00:32:11 spojrzałem na siostrę...
00:32:12 była śmiertelnie przerażona.
00:32:15 spojrzałem na matkę,
00:32:19 i ja też się uśmiechnąłem.
00:32:22 i uderzyliśmy o ziemię.
00:32:25 coś przebiło się przez samolot
00:32:28 i teraz ta głowa,
00:32:31 gapi się na mnie,
00:32:37 potem zemdlałem,
00:32:41 moja rodzina była dookoła w kawałkach.
00:32:44 widziałem ramię mojej matki,
00:32:50 ale nie mogłem znaleźć mojego ojca,
00:32:53 bo miałem zamiar skopać
00:32:59 bo skłamał.
00:33:02 wiesz co chcę ci powiedzieć Steve.
00:33:06 tak łatwo możesz to stracić
00:33:09 i oni próbują za każdym razem.
00:33:19 to źle.
00:33:23 to naprawdę kiepsko.
00:33:27 ufasz Bobowi?
00:33:33 ta.
00:33:40 myślę, że mógł wziąć mój towar.
00:33:45 hmm, on śpi.
00:33:48 ale jak byliśmy na górze,
00:33:53 ta.
00:33:55 ale nie sądzę.
00:33:57 to jest Bob, on nie kradnie.
00:33:58 skąd wiesz?
00:34:01 myślę, że trzeba go spytać.
00:34:04 Mark wyluzuj.
00:34:07 ty,
00:34:09 wstawaj.
00:34:10 masz mój towar.
00:34:12 odłóż to, albo ci skopię dupę.
00:34:17 nie chcę cię skrzywdzić.
00:34:22 opróżnij kieszenie.
00:34:23 odbiło ci chłopie.
00:34:25 zaraz się przekonamy.
00:34:28 mówiłem, że nie jest złodziejem.
00:34:44 przykro mi.
00:34:48 przykro ci?
00:34:49 myślałem, że możesz mieć mój towar.
00:34:51 pierdol się stary.
00:34:53 nie mów tak.Przeprosiłem.
00:34:56 pierdol się.
00:34:57 przeprosiłem.
00:35:03 daj mi buziaka.
00:35:08 przeraża cię to?
00:35:10 mnie przeraziło.
00:35:12 to był żart, wiesz.
00:35:20 rozwaliłeś se kanapę.
00:35:22 kupię sobie nową.
00:35:25 a teraz chodźmy ukraść jakiś samochód.
00:35:28 świetnie.
00:35:31 spluwę zostaw w domu.
00:35:33 /Więc Mark i Bob się pogodzili.
00:35:38 /Potem ukradł samochód.
00:35:41 /Nie żeby go potrzebował,
00:35:44 /Ale zabawa to zabawa.
00:35:46 /Pojeździliśmy trochę, upaliliśmy się.
00:35:48 /Ja i Mark, Bob tylko pił piwo.
00:35:51 /Gadaliśmy i słuchaliśmy bezsensownych teorii Marka.
00:35:55 wiecie co jest dziwnego z R. Reaganem.
00:36:00 koleś ma tylko jedno jądro.
00:36:04 no co ty?
00:36:05 widziałem kiedyś zdjęcie.
00:36:07 ja pierdolę koleś.
00:36:08 to wiele tłumaczy.
00:36:14 nie ma możliwości posprzątać świata.
00:36:16 dlatego jest tyle kurzu.
00:36:18 jest ta podziemna droga.
00:36:21 z Texasu do Washington DC.
00:36:24 wiecie co?
00:36:28 koszmar.
00:36:29 niezidentyfikowane Obiekty Latające.
00:36:32 wiedzieliście że delfiny,
00:36:37 widziałem kiedyś pół-delfina pół-człowieka w Grecji.
00:36:40 /A pod koniec nocy, Mark postanowił zatopić samochód.
00:36:44 /Wiecie pozbyć się dowodu.
00:36:49 toń!
00:36:56 toń durniu!
00:36:58 hej, dlaczego on nie tonie?
00:37:02 bo to jest Salt Lake (słone jezioro).
00:37:04 no i?
00:37:06 ta koleś, tam jest sól.
00:37:08 to najbardziej słone jezioro w świecie.
00:37:11 wypycha wszystko na wierzch.
00:37:15 chyba se jaja robicie.
00:37:18 toń kutasie.
00:37:22 przeklęte jezioro.
00:37:26 dlaczego mi to robisz?
00:37:32 jeszcze z tobą nie skończyłem.
00:37:37 /Mark był spoko, a wieczór z nim,
00:37:40 /był prawdziwym przykładem anarchii.
00:37:45 Więc go przyjęliśmy.
00:37:47 I przychodzi na nasze impry.
00:37:50 do zobaczenia potem OK?
00:37:52 nie jeśli ja zobaczę cię pierwszy.
00:37:55 wiem dokładnie....Steveo
00:37:58 Jenn
00:38:03 To jest Jenifer, ma 17 lat.
00:38:05 Wygląda o wiele starzej.
00:38:07 Ale takie życie postarza.
00:38:11 Ma brata.
00:38:13 Ma na imię Chris.
00:38:18 Ale po co ja to mówię.
00:38:20 A ona... piękna, najsłodsza.
00:38:23 Najlepsze dziecko które stworzył Bóg.
00:38:27 Ale nie zaczepiajcie jej.
00:38:29 Kiedy nie bierze leków,
00:38:32 Oderwie wam łeb.
00:38:35 To mięsożerca.
00:38:41 Kogo tu jeszcze mamy?
00:38:50 O mój boże. Uwielbiam Sandy.
00:38:53 Sandy nie ma nic wspólnego z anarchią.
00:38:56 Jest piękna, wspaniała,
00:38:58 zabawna, sexy,
00:39:00 troche dziwna.
00:39:03 I ja ją uwielbiam.
00:39:05 Bardzo lubię Sandy.
00:39:07 To jest John-Mods.
00:39:09 Modsi nie są punkami,
00:39:11 Ale on jest spoko.
00:39:13 Jest jednym z tych kolesi, kameleonów.
00:39:15 Jak dyplomata.
00:39:19 gandi!
00:39:21 Zawsze przynosi prezenty.
00:39:23 skąd macie to piwo?
00:39:25 z Wyoming, a niby skąd?
00:39:27 To wymaga wyjaśnień.
00:39:28 Piwo w Utah jest słabe 3,7%,
00:39:32 Jest jak wrzód na dupie.
00:39:35 Dla mnie to nie ma sensu?
00:39:37 Dlaczego jest trzy a nie sześć?
00:39:40 Kolesie piją dwa razy więcej,
00:39:44 Więc mało, że masz pijaków,
00:39:49 Jeśli chcesz prawdziwego piwa.
00:39:51 Masz 2 wyjścia.
00:39:52 /a: Jedziesz do monopolu.
00:39:56 /I wszystkie są do dupy.
00:40:00 /Tylko w monopolu można dostać jakikolwiek alkohol,
00:40:06 /A na drinki stać wyłącznie kolesi
00:40:10 nie rób tego.
00:40:11 więc jak cię zwią?
00:40:16 "The Long Man"
00:40:18 "Third Leg Material"
00:40:20 /Dostaniesz tam :
00:40:24 dowody chłopcy.
00:40:28 /Ten sprzedawca jest też gliniarzem.
00:40:31 /Ten koleś jest jebanym gliną.
00:40:34 /Więc kupiliśmy piwo z Bobem.
00:40:36 /A ten koleś wezwał posiłki,
00:40:38 /żeby nas śledziły.
00:40:40 /Bo jak tylko nas zobaczył,
00:40:44 /Może nie byliśmy niewinni.
00:40:46 /Być może nie przestrzegamy prawa,
00:40:49 /ale tym razem nic nie zrobiliśmy.
00:40:52 Wyglądamy podejrzanie,
00:40:55 /ale nie słyszałem o przepisie,
00:40:57 /który mówi,
00:41:03 no dawaj.
00:41:18 /Ale tu nie chodzi o prawo.
00:41:21 /Tu chodzi o Rednecks.
00:41:23 /Trudno kogoś winić.
00:41:25 /Gliniarze to Rednecks,
00:41:27 /Gorsi od modsów i pozerów.
00:41:30 /Więc biliśmy się z nimi kiedy tylko można.
00:41:32 /Ale w tym skomplikowanym świecie faszyzmu Utah.
00:41:35 /Była tylko jedna możliwość
00:41:38 /Wyjście b: Wyoming.
00:41:50 /Do granicy stanu było półtorej godziny drogi.
00:41:53 /Krótka przejażdżka,
00:41:55 /gdzie możesz się schlać
00:41:57 /Podczas prohibicji ludzie jeździli do Kanady.
00:42:00 /My z Eddim wybraliśmy się
00:42:02 /Eddy nie był anarchistą ani punkiem.
00:42:06 /Eddy kochał kobiety.
00:42:11 /Był prawdziwym romantykiem.
00:42:12 /Niektórzy uważali go za pedzia i dawali mu wycisk.
00:42:18 wali mnie,
00:42:20 laski wiedzą,
00:42:22 nie jestem gejem, kobiety to czują.
00:42:25 nie mam żadnego problemu z gejami.
00:42:27 właściwie to najlepsi kolesie,
00:42:30 jedyne co mnie u nich martwi to fakt,
00:42:33 że oni nie chcą się bić tylko pieprzyć.
00:42:36 jeśli ktoś by mnie obraził,
00:42:38 to bym się wkurwił.
00:42:41 masz problem,
00:42:44 to źle o tobie świadczy.
00:42:48 więc, podoba ci się ta muzyka?
00:42:51 tak, wypas.
00:42:53 ja myślę, że to dla pozerów.
00:42:55 a ja myślę, że jesteś ciotą.
00:42:57 Pierdol się.
00:43:02 /Zwracaliśmy na siebie uwagę w Utah
00:43:06 /ale w Wyoming, stanie kowbojów
00:43:09 /wyglądaliśmy jak jebani kosmici.
00:43:44 a wy co, do cholery?
00:43:48 przybywamy ze wschodu
00:43:51 podążamy za tą dużą gwiazdą.
00:43:53 ta, przynosimy złoto, kadzidło i mirę.
00:43:58 że co?
00:43:59 drogę wskazała nam gwiazda.
00:44:03 kto was wypuścił z psychiatryka?
00:44:07 lepiej wracajcie do szpitala.
00:44:09 nie, nie, nie, wszystko spoko koleś.
00:44:12 my jesteśmy z Anglii.
00:44:14 Anglia - ta.
00:44:16 dokładnie.
00:44:18 pewnie dlatego wydajemy ci się dziwni.
00:44:21 Anglia.
00:44:24 to wszystko tłumaczy.
00:44:27 dobrze się bawicie w naszej wspaniałej ojczyźnie USA?
00:44:32 ta, jest spoko,
00:44:34 co to jest do cholery?
00:44:36 wszystko dobrze mamo,
00:44:39 to wszystko tłumaczy, prawda?
00:44:43 co oni zrobili z twoimi włosami?
00:44:45 wyglądasz jak zwariowany Indianin.
00:44:48 to był experyment medyczny.
00:44:50 ale wszystko będzie OK.
00:44:52 oj, biedaczysko.
00:44:54 i dlatego jest tyle powodzi i trzęsień ziemi.
00:44:56 to jest klątwa.
00:44:58 koniec jest bliski.
00:44:59 tak masz rację.
00:45:00 przepraszam,
00:45:02 ale katastrofy miały miejsce
00:45:06 tak.
00:45:08 ale nigdy nie było
00:45:11 tylu wyznawców szatana na ziemi.
00:45:14 a pismo mówi,
00:45:18 i wtedy bóg podniesie czoło.
00:45:20 i płomienie wydobędą się z jego ust
00:45:26 nigdy nie widziałeś takiej furii,
00:45:31 więc macie tu wielu satanistów?
00:45:33 więcej niż kiedykolwiek.
00:45:36 a co z II wojną światową?
00:45:38 naziści byli jak armia szatana,
00:45:41 ta koleś, co z nazistami?
00:45:44 nie uważam nazistów jako wyznawców diabła.
00:45:48 o czyżby?
00:45:49 myślę, że oni po prostu zbierali ludzi.
00:45:52 co?
00:45:55 mówiliście o jakimś znaku szatana?
00:45:58 666
00:46:00 znak będzie wszędzie.
00:46:02 znak.
00:46:05 ojcze.
00:46:17 wiedziałem, że będą kłopoty.
00:46:30 /Kolesie z Wyoming byli spoko.
00:46:32 /Byli tylko zagubieni, tak ja my.
00:46:35 /Ale naziści zawsze nas wkurwiali.
00:46:38 /Było kilku nazistów w SLC.
00:46:40 /Nie wiem, o co im chodziło.
00:46:42 /Łyse głowy, wojskowe ubranka.
00:46:45 /Rebelia to jedno, to rozumiałem.
00:46:47 /Ale reszty nie rozumiałem.
00:46:49 /Nie wspominając o anarchii, której pragnąłem.
00:46:52 /Społeczeństwa bez ustroju,
00:46:54 /To się kłóciło z wierzeniami nazistów.
00:46:57 /Więc laliśmy ich, kiedy się tylko dało.
00:47:06 cześć, nazywam się Eddy.
00:47:10 żyjesz w świecie marzeń Bob.
00:47:14 właśnie sobie siedziałem w kącie,
00:47:17 i nie miałem ochoty z nikim gadać.
00:47:19 i nagle ty się zjawiłaś.
00:47:21 jesteś jak skarb.
00:47:23 znalazłam skarb.
00:47:25 ta niepohamowana siła,
00:47:29 jestem Alladynem, a to jest moja lampa.
00:47:32 pragnęłam cię i oto się pojawiłeś.
00:47:36 jesteś jak poetka.
00:47:39 nie, to ty jesteś poetą.
00:47:41 przypominasz...
00:47:51 a ty kim jesteś?
00:47:53 jestem mrówką.
00:47:55 patrzącą na ciebie - istotę ludzką.
00:47:57 czekam niecierpliwie, aż mnie zmiażdżysz.
00:48:04 ch..chcesz...
00:48:06 kto to kurwa rzucił?
00:48:29 /Walka.
00:48:32 /Próba wyjaśnienia:
00:48:34 /Homosapiens - człowiek.
00:48:36 /Jest samotny w przestrzeni.
00:48:39 /Punk - też człowiek.
00:48:41 /Jest samotny w przestrzeni.
00:48:43 /Ale nawiązuje kontakt.
00:48:44 /Jak?
00:48:45 /Biją się.
00:48:47 /Nie ma lepszego sposobu,
00:48:51 /Teraz - komplikacje.
00:48:53 /Powód do walki.
00:48:56 /Ktoś inny.
00:48:57 /Różnice poglądów.
00:48:59 /Różnice poglądów prowadza do walki.
00:49:01 /Walka prowadzi do bólu.
00:49:04 /Życie to ból.
00:49:06 /Walka jest powodem do życia.
00:49:10 /Wniosek:
00:49:14 /Problemy i sprzeczności.
00:49:16 /Jestem anarchistą.
00:49:17 /Uważam że nie powinno być żadnych zasad, tylko chaos.
00:49:20 /Walka okazuje się być chaosem.
00:49:22 /Gdy bijemy Rednecks, to w obronie naszego systemu.
00:49:28 /Walczymy o to w co wierzymy, chaos.
00:49:30 /Walka to struktura.
00:49:31 /Walczymy by zdobyć władzę.
00:49:33 /Władza to rząd.
00:49:34 /Rząd to nie anarchia.
00:49:36 /Rząd to wojna.
00:49:37 /Wojna to walka.
00:49:38 /I tak w kółko.
00:49:39 /Nasze bijatyki z Rednecks,
00:49:43 /Wojna prowadzi do zaostrzenia polityki rządu.
00:49:45 /Wojnę toczy się w obronie zasad lub ideałów.
00:49:48 /Wolnośc, którą narzuca się innym
00:49:54 /Nie anarchią.
00:49:56 /Zdałem sobie z tego sprawę jesienią 85 roku.
00:49:59 /Już na pierwszej imprezie.
00:50:00 /Lubiłem się bić,
00:50:05 /To wbrew przekonaniom prawdziwego anarchisty.
00:50:09 /Współzawodnictwo.
00:50:10 /Walka, kapitalizm.
00:50:11 /Rząd, system.
00:50:13 /Wpisaliśmy się w system.
00:50:15 /Rednecks lali punków,
00:50:17 /Punki lali modsów,
00:50:18 /Modsi lali skinów,
00:50:20 /Skini lali metalów,
00:50:22 /Metale lali nowofalowców,
00:50:23 /A nowofalowcy nie robili nic,
00:50:27 /O co mi chodziło?
00:50:29 /Żadnego.
00:50:43 zaraz zamykam, dajcie mi chwilę
00:50:49 ona jest taka odpowiedzialna wiesz
00:50:52 jest business woman
00:50:53 ma własny sklep
00:50:55 wkłada swój udział do życia społecznego
00:50:58 Bob ona sprzedaje bonga (lufki itp.) Bob
00:51:00 nie o to chodzi.
00:51:04 dlaczego jesteś taki cyniczny ?
00:51:06 dlaczego nie dorośniesz ?
00:51:10 ty suko
00:51:11 cze mark
00:51:13 fajna impra była
00:51:14 lubimy sprawiać przyjemność
00:51:15 zwierzęta
00:51:17 zawsze je kochałam
00:51:18 było trochę agresji na koniec
00:51:21 agresja ? I kto to mówi ?
00:51:24 co tu robisz ?
00:51:26 chciałem się pożegnać
00:51:28 gdzie się wybierasz ?
00:51:30 do Miami
00:51:31 a co jest w Miami ?
00:51:32 piekło jest w Miami
00:51:34 nie martwcie się wrócę
00:51:37 po co miałbyś tu wracać
00:51:40 jest tak ja gdzie indziej Bob
00:51:42 ludzie, domy, ulice, samochody
00:51:45 co tam może być więcej ?
00:51:46 wolność
00:51:49 wolność
00:51:51 nie ma jej tam
00:51:53 wolność to inne spojrzenie na śmierć
00:51:57 wiesz o czym mówię ?
00:51:59 jesteś nieźle pojebany koleś
00:52:03 spadam
00:52:05 na razie
00:52:07 Mark, jeśli poczujesz się samotny
00:52:11 Bob na ciebie tutaj czeka
00:52:14 hej Steveo, pierdol się
00:52:18 /To był ostatni raz jak go widzieliśmy.
00:52:19 /Nigdy nie wrócił z Florydy,
00:52:22 /Podobno zginął w katastrofie lotniczej,
00:52:27 /Takie było slc, ludzie przyjeżdżali i wyjeżdżali.
00:52:36 więc trish, widzimy się potem ?
00:52:38 powiem ci coś Bob
00:52:40 idziesz ze mną
00:52:41 tak ?
00:52:42 dokładnie
00:52:44 teraz jesteś mój
00:52:46 ta, jasne zapomniałem ci powiedzieć,
00:52:52 świetny interes
00:52:54 salt lake city, cześć martwego morza
00:52:59 zion to bóg mormonów, naprawdę jest bogiem
00:53:07 nara Steveo
00:53:18 nie poznałem cię
00:53:23 jak tam leci ?
00:53:25 spoko
00:53:26 jak tam laski ?
00:53:28 laski
00:53:31 kobiety w tym mieście są daremne
00:53:35 wszystko bym dał, żeby stąd wyjechać
00:53:38 proszę się lepiej wypowiadać o mojej matce, proszę pana
00:53:43 dobre wieści
00:53:46 nadchodzi koniec świata
00:53:48 lepiej
00:53:51 lepiej ??
00:53:52 będzie rewolucja ?
00:53:53 zostałeś przyjęty na Harvard
00:54:01 powinieneś popracować nad pojęciem "dobra nowina"
00:54:07 Steven, to wspaniała wiadomość
00:54:09 już zaliczyłeś wstęp do prawa,
00:54:15 nie przypominam sobie żebym wysłał jakieś papiery
00:54:20 ja to zrobiłem
00:54:21 znaczy podpisałeś je moim imieniem ?
00:54:23 ta
00:54:24 gratuluję powtórnego powrotu na studia ojcze
00:54:31 czy ty masz zamiar tak zawsze ?
00:54:34 byłeś w szkole miałeś świetne stopnie
00:54:38 oszukiwałem tato
00:54:41 ta, oszukiwałeś
00:54:43 ale po co ?
00:54:44 bo chciałeś mieć dobre stopnie
00:54:46 znam cię steve, jesteś jak ja
00:54:50 Może, ale nie całkiem
00:54:52 dlaczego prawo ?
00:54:54 dlaczego nie botanika ?
00:54:56 po co w ogóle studiować ?
00:54:58 uczę się prawa,
00:55:04 to szalone
00:55:06 wiem co o tym myślisz
00:55:08 myślę sobie że zamieniasz się w faszystę
00:55:10 faszystę ?
00:55:11 jesteś naziolem
00:55:12 jestem nazistą,
00:55:14 i to jest najgorsze
00:55:16 co to jest za samochód ?
00:55:18 to jest porsche
00:55:20 więc kupiłeś "volkswagen"
00:55:22 "volkswagen"=dla ludzi
00:55:26 kto to wymyślił ??
00:55:28 pozwól że ci pomogę- Adolf Hitler
00:55:30 to tylko samochód !!
00:55:32 tak rozumiem
00:55:34 ale ten samochód został wyprodukowany na bólu i krwi twojego narodu
00:55:40 zabiorę cię na lunch
00:55:47 /Ojciec był fajny, tylko tępawy
00:55:53 /Ale miał racje co do jednego.
00:55:56 /Dlaczego tak dobrze mi szło w szkole ?
00:55:58 /Nie chciałem tego, starałem się to olewać.
00:56:01 /Wiedziałem że to wszystko są niepotrzebne bzdury.
00:56:05 /Wydawało mi się to bezsensowne.
00:56:08 /Ale mimo wszystko uczyłem się.
00:56:10 /Miałem dobre stopnie.
00:56:12 /I dziwny trafem dostałem się na prawo na Harvard.
00:56:16 /Ostatnie miejsce na ziemi dla kogoś jak ja.
00:56:18 /Nie poszedłbym tam nawet gdyby wszystko dookoła płonęło.
00:56:22 na co się gapisz ?
00:56:24 chcesz fotkę ?
00:56:26 /Był pewien cel w takim życiu.
00:56:29 /Zacząłem się zastanawiać nad tym.
00:56:31 /Sięgając w przeszłość.
00:56:34 cze, macie dolca albo coś ?
00:56:39 o kurwa, shaun
00:56:42 to ja steveo
00:56:46 bob !!
00:56:47 nie, steveo
00:56:49 steveo, jak tam stary ?
00:56:51 no widzisz, nie masz pojęcia kim jestem prawda ?
00:56:54 pamiętasz szkołę średnią ?
00:56:56 ta, to ty jesteś tym Mohikaninem
00:56:57 ta, punkiem
00:56:59 jak się masz ?
00:57:02 słyszałem że cię zamknęli
00:57:03 ta, ale mnie wypuścili i teraz jestem wolny
00:57:07 to jest .......
00:57:09 Sandy
00:57:10 to jest Shaun
00:57:11 Shaun to Sandy
00:57:12 miło cię poznać
00:57:14 wzajemnie
00:57:15 co porabiasz ?
00:57:16 jestem pieprzonym żebrakiem, to śmierdzi
00:57:21 powinieneś poszukać pracy
00:57:23 próbowałem
00:57:34 hej !!
00:57:39 mogę w czymś pomóc ?
00:57:40 tak, dzwoniłem w sprawie pracy
00:57:42 dzwoniłeś ?
00:57:44 ta, chcę sprzedawać ubrania
00:57:46 kobiece ubrania
00:57:47 no nie wiem
00:57:49 masz jakieś doświadczenie - z czym ?
00:57:52 z kobiecymi ubraniami
00:57:54 a co ja bym miał kurwa robić z kobiecymi ubraniami ?
00:57:57 wyglądam na transwestytę ?
00:58:00 nie jestem jebanym transwestytą
00:58:01 nie nie
00:58:02 czy pracowałeś kiedyś w sklepie odzieżowym ?
00:58:06 wiesz, sprzedawanie ubrań
00:58:10 gdybym sprzedawał ubrania,
00:58:13 chyba źle zaczęliśmy naszą znajomość
00:58:16 ma pani naprawdę złe podejście
00:58:19 właściwie to nawet nie chcę tej pracy
00:58:20 nieważne ile byś zapłaciła
00:58:22 bo jestem szurnięty
00:58:24 jestem pojebany
00:58:29 ale to jest niemożliwe, naprawdę jest
00:58:31 nie ma dla mnie roboty
00:58:33 ta, jest ciężko
00:58:34 jestem bezdomny, to jest moje zajęcie
00:58:38 masz koleś
00:58:40 dzięki
00:58:42 a co z twoimi rodzicami ?
00:58:43 moi rodzice ? A matka !?
00:58:46 moja matka się mnie boi
00:58:48 nie chce mnie wpuścić do domu
00:58:50 nawet nikogo nie zabiłem, nikogo nie skrzywdziłem
00:58:53 po prostu się boi
00:58:55 ta
00:58:58 wiesz co, musimy spadać
00:59:00 /Nie mogłem na niego patrzeć.
00:59:02 /Czułem to coś w żołądku.
00:59:04 /Nie podobało mi się to, więc poszliśmy.
00:59:07 /Tak jak wszyscy inni.
00:59:08 do zobaczenia bawem !!
00:59:09 niebawem
00:59:10 ta, niebawem
00:59:15 /To mnie naprawdę dobiło, nie Shaun.
00:59:17 /Tylko to że go olałem.
00:59:19 /Ignorowanie prawdy.
00:59:21 /Więc zarzuciłem kwacha razem z sandy.
00:59:25 /By dalej ignorować prawdę.
00:59:26 niezły ten stuff
00:59:28 mam go od Trish
00:59:29 Trish ma go od Marka
00:59:31 więc oni są parą Bob i Trish
00:59:33 myślisz że się kochają ?
00:59:34 nie mam pojęcia
00:59:36 musiałbym ich spytać
00:59:38 to dziwne
00:59:40 co ?
00:59:41 park ....taki martwy
00:59:44 to miasto jest martwe
00:59:45 co ?? -jest martwe
00:59:46 martwe martwe martwe
00:59:51 może to my jesteśmy martwi ?
00:59:52 fajnie by było
00:59:54 w kanionie spotykają się wyznawcy szatana
00:59:56 chciałbyś zobaczyć ?
01:00:01 kolory
01:00:03 wiesz....wiesz zanim mormoni osiedli w tej dolinie
01:00:08 tu były diabelskie imprezy
01:00:10 kanibale ? - kanibale, tak
01:00:12 dwie rodziny, .... Głowa jednej rodziny
01:00:15 twierdził że powinni jechać na południe
01:00:18 za góry
01:00:19 powinni obejść morze i osiedlić się w Kalifornii
01:00:22 wywiązała się regularna bitwa i zabił człowieka
01:00:27 wygnali go
01:00:28 został sam na pustkowiu
01:00:30 sam w lesie, szedł na południe
01:00:33 do Kalifornii, sam
01:00:34 żeby być samemu
01:00:37 to on, ten koleś
01:00:39 wrócił i uratował im życie,
01:00:44 Steveo
01:00:46 chodź tu
01:00:58 powiedz, że nie umieram
01:01:00 jestem tutaj
01:01:01 poczuj mnie, jestem tu
01:01:30 co się kurwa ze mną dzieje ?
01:01:33 umierasz
01:01:49 myślę że to koniec świata
01:01:51 dlaczego tak mówisz ?
01:01:52 bo już nie ma dokąd pójść, -masz rację
01:01:55 a kiedy skończy się wiatr ?
01:01:57 nie mogę powiedzieć,
01:01:59 powiedz proszę
01:02:00 nie mogę powiedzieć
01:02:06 mogę ci pokazać
01:02:14 myślisz że jest pięknie ?
01:02:16 piękniej być nie może
01:02:20 piękno jak ty
01:02:22 chcesz zobaczyć coś pięknego ?
01:02:24 pewnie
01:02:32 piękno to koniec Steveo
01:02:34 koniec
01:02:49 /Zastanawiam się czy Bob i Trish się kochają ?
01:02:52 /Postanowiłem go spytać
01:02:54 kochacie się ?
01:02:56 ty i Trish
01:02:57 hm, nie wiem
01:03:00 musze o tym pomyśleć
01:03:02 tu nie ma się nad czym zastanawiać
01:03:05 uwielbiam ją, jest jak bogini,
01:03:11 gdyby kazała mi odciąć ramię chyba bym to zrobił
01:03:14 gdyby kazała mi wylizać dupę gliniarzowi chyba bym to zrobił
01:03:17 ok, załapałem
01:03:19 ta, chyba ja kocham
01:03:22 to dziwne, nigdy nie sądziłem że się zakocham
01:03:28 ta, zawsze myślałem że jesteś pozerem
01:03:30 dlaczego ?
01:03:31 zakochałeś się, a tak robią pozerzy
01:03:34 ok, więc jestem pozerem
01:03:36 to właśnie powiedziałem
01:03:42 Bob nie jesteś pozerem, tylko się drażnię
01:03:47 wiem wiem
01:03:54 Dokąd zmierzamy ?
01:03:57 To życie jest szalone.
01:03:59 Czuję zmęczenie.
01:04:01 Po kilku tygodniach popadłem w melancholię.
01:04:07 Przeszła przeze mnie.
01:04:11 Moja filozofia, anarchia, tracą sens.
01:04:16 Co byście zrobili gdy wszystko się rozpada,
01:04:22 Jest impra u Chrisa.
01:04:24 Chris mieszka na przedmieściach.
01:04:27 Otoczony przez mormonów.
01:04:29 Jego dom przypomina komunę.
01:04:30 Mówiłem wam o Chrisie wcześniej.
01:04:32 Ma tą siostrę, Jennifer, czerwone włosy, pamiętacie ?
01:04:36 Naprawdę sexy.
01:04:41 Pamiętacie, to Jest jen.
01:04:43 Jen, Steveo jak leci ?
01:04:46 świetnie, jak się miewasz ? Super
01:04:48 mam się dobrze
01:04:49 co brałaś ??
01:04:51 oto chodzi, przestałam brać leki
01:04:54 i wszystko wydaje się być lepsze
01:04:56 chris chciał żebym ich nie brała
01:04:58 bo to oznaczało że wierzę w boga czy coś ?
01:05:00 poważnie, wiesz o czym mówię ?
01:05:09 Jen wygląda dziś jak Ofelia.
01:05:12 Dom chrisa jest jak komuna.
01:05:14 Wszyscy tu przesiadują.
01:05:15 Freaky Dicky, Bob, Trish i Mike.
01:05:19 Siedzi cicho cały wieczór w kącie.
01:05:21 Cała impra jest zakręcona, te wibracje, dziwna noc.
01:05:24 Steveo widzę rzeczy wyraźnie tak jak mój brat
01:05:28 gdzie twój brat ?
01:05:29 jest na dole, gadają cały czas
01:05:33 nie powinieneś tam iść
01:05:43 steveo
01:05:52 100% hippis.
01:05:56 świetnie cię widzieć
01:05:57 ta wzajemnie
01:05:59 moje serce jest szczęśliwe
01:06:07 niezły patent
01:06:08 tak, próbowałem się upalić, ale nie da rady
01:06:12 palę od kołyski
01:06:14 dlaczego zabroniłeś Jen brać leki ?
01:06:17 ona szaleje bez lekarstw
01:06:20 nie uważasz że jest piękna
01:06:22 widziałeś jak wygląda ?
01:06:23 to moja siostra to nie jest barbie
01:06:26 musi być sobą
01:06:29 powinna być sobą
01:06:33 ale ona chyba nie wie kim jest
01:06:35 chyba zaczynamy mówić o bólu
01:06:38 istota ludzka musi znać ból
01:06:40 co john wyprawia ?
01:06:44 nie ma szatana, on nie istnieje
01:06:47 on ma zamiar przemienić się dziś w bestię
01:06:51 ale tak nie będzie
01:06:54 i wtedy udowodni że nauka jest jedyną prawdą
01:06:57 poznałeś moją druga siostrę ?
01:06:59 będzie piorun, muszę go sfotografować
01:07:03 to moja siostra
01:07:04 cała twoja rodzina jest trochę dziwna
01:07:06 tak, ale my jesteśmy dziwni
01:07:09 pomówmy o anarchii
01:07:13 /On wierzył w ład, ja w chaos.
01:07:16 /Wyglądało na to że on wygrywa.
01:07:18 /Tak wyglądały imprezy punkowe w SLC.
01:07:21 /Dni dla nas mijały, impreza, bójka i kolejny dzień.
01:07:25 /To był cykl.
01:07:26 /Świat się postarzał
01:07:30 /To był dziwny wieczór.
01:07:38 Nauka mówi że świat podąża z ładu w nieład.
01:07:42 Do chaosu.
01:07:43 To głupcy.
01:07:47 Życie idzie z ładu w nieład w ład.
01:07:50 Atomy się łączą, formują strukturę.
01:07:54 Dziecko.
01:07:56 Ono rośnie, starzeje się
01:07:58 Umiera, rozkłada się,
01:08:04 Ale potem znowu ożywa
01:08:06 Zmienia się w coś innego, trawę, drzewo, kwiat, cokolwiek.
01:08:11 To cykl
01:08:13 mam to
01:08:17 steveo, cykl
01:08:24 ta, rozumiem, cykl
01:08:28 nadszedł czas
01:08:29 wyjdę i udowodnię
01:08:31 idziecie ?
01:08:37 on tak na poważnie ?
01:08:40 to ja pójdę
01:08:44 cenie te rozmowy steveo,
01:08:48 nauka górą, trzeba przegonić demony
01:08:52 ruszać dupska
01:08:55 my już chyba pójdziemy
01:08:57 nie powinien igrać z potęgami, o których nie ma pojęcia
01:09:00 ta, rozumiem was
01:09:02 ja wrócę z Sandy, widzieliście ją ?
01:09:05 widziałem ją z tyłu
01:09:07 do zobaczenia
01:09:15 co ?
01:09:17 czego chcesz ?
01:09:24 /To nie to że ją kochałem.
01:09:26 /Choc świetnie się rozumieliśmy.
01:09:28 /Ale zrozumiałem że Chris miał rację.
01:09:30 /Wszystko ma system, nawet ja.
01:09:32 /Miałem zamiar skopać tego kolesia,
01:09:35 /Moje terytorium.
01:09:38 /To jak w naturze, natura to ład, ład to system.
01:10:00 jesteś takim mięczakiem
01:10:02 na chuj to zrobiłeś ?
01:10:04 pierdol się
01:10:11 /w imię szatana, władcy ziemi, króla piekieł
01:10:16 rozkazuję wam moce ciemności
01:10:20 /John nie udowodnił że szatan nie istnieje.
01:10:24 /Ponieważ ja, widziałem diabła.
01:10:27 /Był w pokoju z Sandy.
01:10:29 /To byłem ja, harvard, moja matka, ojciec
01:10:33 /John nas oszukał,
01:10:36 /Pierdolić ich, tą imprezę i to wszystko.
01:10:42 /A ponadto pierdolić anarchię.
01:10:47 nie wiem po prostu siedzieliśmy,
01:10:56 patrzeliśmy na ptaki
01:10:58 i pomyślałem Salt Lake nie jest takie złe
01:11:04 wiesz o czym mówię ?
01:11:06 wiem, że jest chujowo ale to jest jak dom wiesz
01:11:12 o czym ty kurwa gadasz ?
01:11:16 jeśli by pomyśleć
01:11:18 gdziekolwiek byś nie pojechał musisz mieć dom
01:11:20 a Salt Lake to dom
01:11:28 to miejsce nigdy nie będzie moim domem
01:11:32 już powiedziałeś
01:11:36 teraz posłuchaj
01:11:38 spójrz na to
01:11:40 to jest zadupie, patrz tam bob
01:11:42 powiedz co widzisz ? Nic, nic kurwa nic
01:11:48 możesz tu zostać i być kurewsko szczęśliwy jak tylko chcesz
01:11:54 myślałem że jesteśmy podobni
01:11:56 że mamy coś wspólnego
01:11:59 to samo czujemy, to samo myślimy
01:12:01 a ty, pierdol się
01:12:05 wyjdź, rozejrzyj się i dorośnij
01:12:10 zdecyduj się albo koniec z nami
01:12:17 to jest twój dom
01:12:18 wiesz co, pierdole twój dom
01:12:33 /Te miasto było wciąż takie samo.
01:12:36 /Nic się nie działo, oto co widzę patrząc na nie.
01:12:40 /Nic.
01:12:41 /Mormoni osiadając się tutaj,
01:12:47 /To do mnie nie dociera, może wtedy było inaczej.
01:13:07 /Patrzcie na to, to świątynia.
01:13:10 /Jak byłem mały rodzice mi powiedzieli że to "disneyland".
01:13:14 /Że będę mieszkał z mickey mouse, donaldem etc.
01:13:18 /Mike też postanowił wyjechać.
01:13:21 co ?
01:13:22 wyjeżdżam, do Nottredam
01:13:25 jak możesz to zrobić ?
01:13:27 mam 18 lat, muszę iść do collegu
01:13:29 Mike, będę tęsknił
01:13:32 będzie mi ciebie okropnie brakowało
01:13:33 jaki wydział?
01:13:36 co to ??
01:13:39 będziesz studiować rośliny ?
01:13:41 chcę ratować lasy deszczowe
01:13:43 ktoś musi o nie walczyć
01:13:49 Wierzycie w to ?
01:13:50 Jedzie ratować roślinki.
01:13:52 To był najbardziej czadowy koleś jakiego spotkałem.
01:13:58 A on jedzie ratować roślinki.
01:14:02 Pamiętam, jak raz był pijany.
01:14:06 /Wpadł na pomysł, że samochody na jego ulicy
01:14:31 /Był bardzo skrupulatny.
01:14:34 /Gliniarze musieli wezwać posiłki.
01:14:36 /Wreszcie dali go na tył samochodu.
01:14:44 /Gliniarze byli pewni że on jest na "angel dust"
01:14:47 /Ale to był po prostu Mike,
01:14:54 /Nigdy go nie złapali, pisały o tym wszystkie gazety.
01:14:57 /Czekaliśmy tygodnie aż się do tego przyzna.
01:15:02 A teraz jedzie sadzić drzewa.
01:15:04 Czułem że to koniec.
01:15:07 Z naszej paczki zostałem ja i Bob.
01:15:09 Pierwsze dwa punki, dwa ostanie punki.
01:15:14 /Potem poczułem że jestem sam.
01:15:17 /Bob był zakochany.
01:15:19 Steveo chcę cię poznać z moją koleżanką,
01:15:24 dlaczego tak myślisz ?
01:15:27 nie wiem
01:15:29 jest mądra
01:15:31 ambitna
01:15:33 ja nie jestem ambitny
01:15:34 jeszcze nie koleś
01:15:38 steveo, kocham cię, Bob cię kocha
01:15:46 co jest z tobą ?
01:15:49 wszystko gra
01:15:52 dlaczego jesteś zawsze taki przygnębiony ?
01:15:54 nie jestem
01:15:58 myślę że sandy cię dostała
01:16:01 nie
01:16:04 to nic wielkiego
01:16:07 jesteś jak mój brat, kocham cię i w ogóle
01:16:12 ale to co ta suka zrobiła
01:16:14 powinieneś ją zabić
01:16:15 nie, mieliśmy umowę
01:16:17 miała prawo robić co chce
01:16:22 powinna była tylko bardziej uważać
01:16:26 Steveo ma duże serce
01:16:28 nie mam dużego serca trish
01:16:31 mam serce wielkości groszku
01:16:34 jest spoko, a wy.........
01:16:38 jesteście szczęśliwi, spoko
01:16:41 bez łaski, proszę
01:16:45 Bob powiedz jej że jestem odporny na ból
01:16:48 ta, ja zmiękłem,
01:16:55 mocarz czy nie ,
01:16:59 robi imprę w domu rodziców, w przyszłym tygodniu
01:17:02 ta, ona jest bogata koleś
01:17:05 spoko
01:17:07 ja tez jestem bogaty, nie ?
01:17:09 ta, ale ty jesteś wiesz, cool bogaczem
01:17:12 no nie wiem, Brandy brzmi fajnie
01:17:25 widzisz, nic, kompletnie nic, tylko przestrzeń
01:17:34 mógłbyś wpaść, i nigdy już nie wyjść
01:17:38 /A więc do tego doszło, randka w ciemno .
01:17:42 /Moja pierwsza, a co mi tam, nie chciałem ich zawieść.
01:17:46 /Tyle że ja nie potrzebuję randki.
01:17:48 /Potrzebuje odpowiedzi.
01:17:50 /Do tej pory była strata,
01:17:54 /Nie tych wszystkich imprez, bójek i sexu, nie.
01:18:02 /Lecz duchowa pustynia.
01:18:26 co my tu robimy ?
01:18:28 to jego urodziny koleś
01:18:33 ta, ile ma lat ?
01:18:39 nie wiem
01:18:41 on chyba też nie wie, jest stary to wiem
01:18:48 musisz się dobrze prezentować
01:18:59 nie obudzisz go ?
01:19:01 nie wiem
01:19:02 jak myślisz ?
01:19:05 to twój ojciec,
01:19:07 ale jemu odbija czasem
01:19:11 tzn. ??
01:19:14 wydaje mu się że C.I.A. go ściga
01:19:18 czego chcecie ??
01:19:21 czego ode mnie chcecie ?
01:19:22 tato, to ja, Bob
01:19:25 twój syn, sto lat
01:19:30 skąd wiesz że mam urodziny ?
01:19:33 wy wiecie wszystko
01:19:35 czego chcecie ? Ja nic nie wiem
01:19:38 teraz macie kłopoty, to mój dom, durnie
01:19:42 urodziłem się Amerykaninem, tu jest moja posesja
01:19:45 wali mnie kto was przysłał, zaraz was rozwalę
01:19:54 przyprowadźcie armie
01:19:57 zasrane C.I.A.
01:20:00 /Przez te wszystkie lata nie znałem jego ojca.
01:20:02 /Ale nagle poczułem że znam boba wiele lepiej.
01:20:05 /Żal mi go było.
01:20:07 on jest jak lunatyk
01:20:10 nie wątpię
01:20:18 przepraszam
01:20:23 to nie twoja wina
01:20:29 jesteś moim kumplem i tyle
01:20:33 to ja przepraszam
01:20:39 /Ostatnia impreza mojej młodości,
01:20:41 /Już teraz mogę powiedzieć,
01:20:45 /Wtedy o tym jeszcze nie wiedziałem.
01:20:47 /Nie wiedziałem nawet kim jestem,
01:20:49 /Nie wiedziałem kim jestem pedałem, punkiem,
01:20:53 /Tego wieczora nic nie wiedziałem.
01:20:56 /Może gdybym wiedział co mnie czeka,
01:20:59 /Kto wie, życie płata figle.
01:21:03 /Wszyscy się zmieniamy, to wszystko.
01:21:05 /Koleś którym jestem teraz, to kto inny niż wcześniej.
01:21:09 /Gdyby koleś którym byłem spotkał tego
01:21:14 /Taka jest prawda.
01:21:16 /Nie mogłem zasnąć, bałem się ?
01:21:22 /Byłem zły ?
01:21:25 /Czy to był koniec ?
01:21:29 /To był koniec i ja o tym wiedziałem.
01:22:07 Steveo to jest Brandy
01:22:10 wchodźcie
01:22:12 drinki są z tyłu
01:22:13 /To uderzyło we mnie jak piorun, byłem jej.
01:22:19 /Jeden uśmiech.
01:22:22 /Pogrążyliśmy się w rozmowie,
01:22:25 muszę cię o coś spytać
01:22:27 ta, spoko
01:22:30 dlaczego ubierasz się jak bezdomny ?
01:22:34 wyglądam jak bezdomny ?
01:22:35 nie w złym tego słowa znaczeniu
01:22:38 więc, wyglądam jak bezdomny w dobrym znaczeniu
01:22:41 należysz do jakiejś subkultury ?
01:22:44 to jest....... Hej Brandy
01:22:49 co robisz z tym pajacem ?
01:22:51 rozmawiamy
01:22:54 nara
01:22:56 mówiłaś coś o moim wyglądzie
01:22:58 czy nie było by bardziej aktywną rebelią
01:23:01 gdybyś nie tracił tyle czasu na farbowanie włosów
01:23:05 i wyszukiwanie punkowych ubrań ?
01:23:08 to się wydaje takie żałosne
01:23:09 przepraszam jeśli cię obrażam
01:23:11 nie no luz
01:23:15 chcesz być oryginalny tak ?
01:23:17 wyglądasz jakbyś nosił uniform, wyglądasz jak punk
01:23:20 to nie jest bunt, to moda
01:23:24 wiec czym jest bunt ?
01:23:25 bunt ma miejsce w umyśle
01:23:26 nie można go stworzyć, po prostu się nim jest
01:23:33 ile masz lat ?
01:23:35 19
01:23:37 co to ma wspólnego ?
01:23:39 nie nic, byłem ciekaw
01:23:42 więc mówisz, że nie podoba ci się koleś mojego pokroju
01:23:47 mam te dziwne włosy i dziwnie się ubieram
01:23:53 nie wcale nie
01:23:55 właściwie to cię lubię
01:23:59 tzn. dopiero się poznaliśmy
01:24:02 to jest moja impra i siedzę z tobą, całą noc
01:24:09 ubieraj co chcesz, mnie to wali
01:24:14 wysunęłam tylko pewna teorię
01:24:20 więc, .... Lubisz mnie
01:24:27 odrobinkę..
01:24:46 /Zaraz, co ja robię,
01:24:48 /Dopiero ją poznałem i już się zakochałem.
01:24:51 /Nie podobały mi się jej krytyczne uwagi.
01:24:53 /Ale kocham ją tak czy inaczej.
01:24:56 /To było jak klątwa, jak kara.
01:24:58 /Przegadaliśmy całą noc.
01:25:07 wszystko ok ??
01:25:10 boli mnie łeb
01:25:12 muszę iść do łazienki
01:25:18 Bob jak tam ?
01:25:22 łeb mnie napierdala
01:25:23 mam jakieś tabletki
01:25:24 pierdolona muzyka
01:25:26 nie dzięki nie biorę tabletek
01:25:39 migrena?
01:26:01 co się stało ?
01:26:02 nie podobało mi się lustro
01:26:04 co się stało ?
01:26:05 nie podobało mi się lustro ok ?
01:26:10 przepraszam
01:26:12 czasem mu odbija jak wypije
01:26:17 wszyscy na zewnątrz
01:26:19 koniec, wychodzimy
01:26:22 sorry za to okno
01:26:23 nie chciałem, kupię nowe
01:26:27 powiem że się potknęłam
01:26:29 to 7 lat nieszczęścia
01:26:43 mogę jutro zadzwonić ?
01:26:45 nie, znaczy tak
01:26:55 fantastycznie się bawiłem
01:27:04 jak się czujesz koleś ?
01:27:07 ja nie jestem taki jak mój stary wiesz ?
01:27:11 nie będę płakał, rozumiesz?
01:27:16 spoko, nie płacz
01:27:19 myślisz że ich zawiodłem ?
01:27:21 mojego ojca ?
01:27:23 nie, to on cię zawiódł
01:27:32 chcę się ożenić z Trish
01:27:36 mówię poważnie
01:27:38 spoko
01:28:12 tylko dureń umawia się z licealistką
01:28:18 Jezu Chryste, ty pajacu
01:28:34 Bobby wstawaj
01:28:35 jest 15:00
01:28:58 o kurwa
01:29:26 pierdolony pozer
01:29:29 tylko pozerzy umierają ty jebany idioto
01:29:36 byłeś moim jedynym przyjacielem
01:29:46 proszę, obudź się
01:29:51 proszę, tak mi przykro
01:30:17 nie byłem gotów na to
01:30:24 /Pochowaliśmy Boba.
01:30:27 /Oficjalna przyczyna zgonu : przedawkowanie.
01:30:31 /Prochy od dziewczyny Johna
01:30:36 /Heroinowy Bob, koleś który w życiu nie wziął żadnych narkotyków,
01:30:39 /umarł z przedawkowania.
01:30:42 /To był koniec, a ja musiałem żyć dalej.
01:30:48 /Co mogłem zrobić ?
01:30:50 /Bob wciągnął mnie w ten cały punk i anarchię.
01:30:54 /Przypomniało mi się po pogrzebie.
01:30:56 /To bob zaczął kiedy byliśmy dzieciakami.
01:30:59 /Mieliśmy jakieś 14 lat.
01:31:02 /Byliśmy takimi cieniasami wtedy.
01:31:04 /Całe dnie spędzaliśmy przed ekranem komputera.
01:31:08 /Uważaliśmy się za fajnych chłopaków.
01:31:11 /Pewnego dnia Bob miał tego dość.
01:31:18 jesteś wcześniej,
01:31:22 wpadnie też Mike i Eddi
01:31:24 mam tą super gierkę
01:31:26 wiesz co Steveo, mam tego dość
01:31:30 co ??
01:31:32 jesteś na 7 poziomie magii
01:31:34 więc czego narzekasz ?
01:31:38 Steveo, to wszystko gówno
01:31:40 magia, co to ma być te elfy, karły, smoki
01:31:45 ta muzyka...
01:31:46 Rush to bardzo dobry zespół, nieźle wymiatają
01:31:50 nie mówię że nie
01:31:53 ale są inne gatunki wiesz
01:31:55 mam płytę Johna Denvera
01:31:58 ja ich lubię
01:32:02 gdzie indziej ludzie potrafią się bawić
01:32:05 powinniśmy chodzić na impry stary, chlać, szaleć
01:32:10 na ostatniej imprezie skopali nam tyłki
01:32:13 powinniśmy mieć własne imprezy koleś
01:32:15 daj mi szansę
01:32:17 wyłączymy to.....
01:32:19 daj mi szansę,
01:32:23 to od znajomego z L.A.
01:32:25 ta, ty znasz kogoś w L.A.
01:32:33 powiedz że to nie wymiata
01:32:40 nic takiego.......
01:32:45 co to jest ? Co to jest Bob ?
01:32:53 jest nowe
01:33:27 /Oto i ja, wybieram się na Harvard.
01:33:30 /To takie oczywiste, będę prawnikiem, będę częścią systemu.
01:33:36 /Byłem jak mój stary
01:33:38 /Co mogłem zrobić, nie ma przyszłości dla anarchii,
01:33:45 /Byłem pewny że świat się skończy,
01:33:50 /Więc, pierdolić to.
01:33:51 /Będę adwokaciną w N.Y. i mogę się napierdalać z sędziów.
01:33:55 /To byłem ja, trudne dziecko, przyszłość.
01:33:57 /Koleś dla którego moi rodzice ratowali świat.
01:34:02 /żebyśmy mogli to zjebać.
01:34:05 /W końcu łatwiej rozwalić system od środka.
01:34:08 /Prawdziwa ironia losu.
01:34:16 /Domyślacie się pewnie, co chcę wam powiedzieć.
01:34:19 /Zrozumiałem że jestem cholernym pozerem.
01:34:31 >> Korekta napisów woody (alt.pl.binaries.nfo) <<