Schindler s List
|
00:01:14 |
LISTA SCHINDLERA |
00:01:46 |
WRZESIEŃ 1939 - W przeciągu 14 dni |
00:01:55 |
Żydzi zmuszani byli do rejestrowania się |
00:01:58 |
Z prowincji do Krakowa przyjeżdżało |
00:02:22 |
Nazwisko? |
00:02:24 |
Horowitz Salomon. |
00:02:39 |
Isak Hudes. |
00:02:44 |
Zucker Helena. |
00:02:48 |
Hirsch Salomon! |
00:02:51 |
Hauptman Chaim! |
00:02:53 |
Weizman Markus! |
00:02:55 |
Feber Ludwig! |
00:02:58 |
Elsa Bauman. |
00:03:02 |
Josef Klein. |
00:03:04 |
Dawidowicz Ignacy. |
00:03:05 |
Paula Biffer. |
00:03:07 |
Nadel Rachel. |
00:05:10 |
- Znasz tego człowieka? |
00:05:34 |
Proszę o uśmiech. |
00:06:08 |
Słucham pana? |
00:06:10 |
Podaj tamtym ludziom przy stoliku |
00:06:14 |
A co mam powiedzieć, |
00:06:20 |
Powiedz, że ode mnie. |
00:06:43 |
- Od tamtego pana. |
00:06:51 |
Znacie go? |
00:06:55 |
- Dowiedz się, kto to jest! |
00:07:02 |
Agnieszko... dzisiejszego wieczoru |
00:07:07 |
Wszystko, co będziesz chciała. |
00:07:11 |
Zawstydzasz mnie. |
00:07:22 |
Co on tam robi? |
00:07:27 |
Zostań tutaj. |
00:07:32 |
Co słychać? Zostawia pan kobietę |
00:07:38 |
Kochanie, jesteś jak z obrazka. |
00:07:44 |
Łamiesz mi moje serce. |
00:07:47 |
Ekstra kolejkę! |
00:07:49 |
- A dla pani? |
00:08:03 |
Przyjdźcie się z nami napić, dziewczęta! |
00:08:35 |
Skoro wszyscy Żydzi |
00:08:38 |
to niech je szyje |
00:08:43 |
- Jakie macie wina? |
00:08:48 |
A francuskie... Bordeaux? |
00:08:52 |
Oni się nie domyślą, o co chodzi. |
00:08:57 |
Margaux 1929? |
00:09:02 |
Robią jedno, aby uniknąć drugiego. |
00:09:05 |
Tak więc czekają tylko na tę całą nawałnicę. |
00:09:10 |
Tylko że to przyjdzie inna nawałnica. |
00:09:45 |
- Martin? |
00:09:49 |
Kim jest ten człowiek? |
00:09:52 |
To jest Oskar Schindler. |
00:11:06 |
Żydowska rada zobowiązała się, |
00:11:10 |
za przestrzaganie rozkazów |
00:11:13 |
Sporządzali oni także listy dla |
00:11:17 |
W miejscu tym również |
00:11:22 |
- Do kiedy będą zamknięte szkoły? |
00:11:25 |
Według artykułu 47... |
00:11:28 |
Znam konwencję haską. |
00:11:31 |
Wyrzucili nas z domu. |
00:11:36 |
Nasz dom należy teraz do jakiegoś esesmana. |
00:11:39 |
Ja tylko wiem to, co mi powiedzą. |
00:11:42 |
A to się każdego dnia zmienia. |
00:11:44 |
Nie możecie nam pomóc? |
00:11:48 |
Co byście zrobili, gdybym to zdjęła? |
00:11:52 |
Zastrzeliliby ciebie. |
00:11:57 |
Szukam Itzhaka Sterna. |
00:12:03 |
Jesteś Itzhak Stern czy nie? |
00:12:06 |
- Jestem. |
00:12:18 |
Był pan podobno księgowym |
00:12:23 |
Wykonywali tam kuchenne naczynia, prawda? |
00:12:25 |
Muszę panu powiedzieć, że jestem Żydem... |
00:12:28 |
No cóż, a ja Niemcem. |
00:12:35 |
- Był to dobry zakład? |
00:12:38 |
- Nie znam tej branży. A ty? |
00:12:44 |
Gdybym wymienił maszyny, |
00:12:50 |
Menażki. |
00:12:53 |
Realizować zamówienia dla wojska. |
00:12:57 |
Do końca wojny da się tam zarobić fortunę. |
00:13:01 |
Teraz ludzie mają inne priorytety. |
00:13:05 |
Na przykład? |
00:13:08 |
Będziecie prosperować. Im będzie nam gorzej, |
00:13:13 |
Kontrakty? |
00:13:16 |
Wygrzebanie pieniędzy |
00:13:20 |
- Nie ma pan pieniędzy? |
00:13:24 |
Znasz może jakichś żydowskich inwestorów? |
00:13:31 |
Masz przecież kontakt |
00:13:34 |
Żydzi nie mają teraz |
00:13:38 |
Mogą przyłączyć się do mnie. |
00:13:44 |
Takimi, które będą chcieli. |
00:13:46 |
Będą je mogli |
00:13:50 |
Wszyscy na tym skorzystają. |
00:13:54 |
Jeśli chcesz, to możesz |
00:14:02 |
Niech ja to zrozumiem. |
00:14:04 |
Oni by dali pieniądze, ja bym pracował. |
00:14:10 |
Ja rozkręcę to wszystko, nadam temu bieg. |
00:14:13 |
Wydaje mi się, |
00:14:19 |
Znam się na tym. |
00:14:39 |
Nie znam nikogo, |
00:14:45 |
Zarobiliby na tym. |
00:15:23 |
Mam klienta. |
00:15:27 |
Wełnę, futra z norek... |
00:15:29 |
wymienię na kartki żywnościowe. |
00:15:31 |
- Mam knoty do lamp naftowych. |
00:15:47 |
- Mówi ci to coś? |
00:15:49 |
To jest blaszane opakowanie? |
00:15:51 |
- Chciałeś pastę. |
00:15:55 |
Jaka to różnica? |
00:15:58 |
Mój klient sprzedał to niemieckiemu wojsku. |
00:16:02 |
Ale na mrozie ponad 10.000 sztuk popękało. |
00:16:07 |
To nie mój problem. |
00:16:09 |
Nie twój problem? |
00:16:14 |
Niemcy chcą wiedzieć, od kogo to było. |
00:16:18 |
Dopilnuję, żeby się tego dowiedzieli. |
00:16:20 |
- To też nie nie twój problem. |
00:16:24 |
Blaszane opakowanie... |
00:16:30 |
Przepraszam, że zaczepiam, |
00:16:36 |
Nie wiecie, gdzie można takie zdobyć? |
00:16:48 |
Taką? |
00:16:49 |
My nie zajmujemy się handlem, |
00:16:53 |
My się jedynie tu modlimy. |
00:17:01 |
Wiesz, ile taka koszula kosztuje? |
00:17:04 |
Ładne rzeczy nie są za darmo. |
00:17:18 |
Ile? |
00:17:22 |
Będę potrzebował jeszcze inne rzeczy. |
00:17:25 |
- Nie ma problemu. |
00:17:32 |
20 marca 1941 roku upłynął termin |
00:17:38 |
Na podstawie ustawy 44/91, na południowym brzegu Wisły |
00:17:44 |
Wszyscy Żydzi z Krakowa i okolic |
00:17:49 |
Umieszczono ich w 16-tu |
00:19:29 |
Niezłe miejsce na spotkanie. |
00:19:36 |
Żegnajcie, Żydzi! |
00:20:14 |
Mój Boże! |
00:20:27 |
Mój Boże! |
00:20:36 |
Dawno już nie było mi tak dobrze. |
00:20:38 |
Mogło być gorzej. |
00:20:41 |
Jak takie rzeczy |
00:21:01 |
Witaj, Glodbergu! |
00:21:04 |
Żydowska rada ma własnych policjantów. |
00:21:07 |
Ja też jestem policjantem. |
00:21:14 |
Ale wszystko da się tutaj załatwić. |
00:21:16 |
Nawet to, że możesz stąd zniknąć. |
00:21:19 |
Zniknąć? |
00:21:21 |
Daj spokój. |
00:21:24 |
Tylko że to kosztuje dużo pieniędzy. |
00:21:27 |
Dużo pieniędzy. |
00:21:30 |
Oddaj mi papiery. |
00:21:34 |
W tym ubraniu, Glodbergu, |
00:21:38 |
Jak pajac. |
00:21:46 |
To ktoś ważny. |
00:21:50 |
To nic nie kosztuje. |
00:22:00 |
Za każde 1.000 zł, |
00:22:06 |
Potem będziemy kwita. |
00:22:10 |
To za mało. |
00:22:12 |
Za mało? |
00:22:19 |
Kilka miesięcy temu mielibyście rację. |
00:22:22 |
Pieniądze są cały czas pieniędzmi. |
00:22:26 |
Nie zawsze. |
00:22:31 |
W getcie liczy się tylko towar. |
00:22:40 |
Ja proponowałem spotkanie? |
00:22:42 |
Panowie chcieli... |
00:22:46 |
Jeśli uczciwą, |
00:22:53 |
Nie było rozmowy. |
00:23:01 |
Jaką mamy mieć pewność? |
00:23:04 |
Moje słowo. |
00:23:08 |
Powiedziałem swoje |
00:23:49 |
Stawka za Żyda fachowca |
00:23:53 |
Za niefachowca i kobietę - 5 marek. |
00:23:56 |
Tyle trzeba przekazać dla SS. |
00:23:59 |
Żydzi nic nie dostają. |
00:24:02 |
Polakom się płaci. |
00:24:05 |
Niewiele więcej... |
00:24:08 |
A co ma do tego SS? |
00:24:11 |
Przekazuje pan zarobek Żyda. |
00:24:16 |
Ale to mniej |
00:24:19 |
- Racja, mniej. |
00:24:23 |
Polacy są drożsi. |
00:24:26 |
Więc, po co mam wynajmować Polaków? |
00:24:30 |
..fabryka naczyń emaliowanych przy Lipowej. |
00:24:35 |
Właścicielem jest Niemiec, |
00:24:40 |
Jest okazja handlu z polskimi robotnikami. |
00:24:45 |
- Potrzebuje też 10 zdrowych kobiet... |
00:24:50 |
Przyprowadź siostrę. |
00:24:59 |
Trzeba mieć fach |
00:25:03 |
Jestem muzykiem. |
00:25:06 |
Pozostałych pakują podobno na ciężarówki i... |
00:25:09 |
Muzyk? |
00:25:13 |
Nie będę się kryć jak zwierzę. |
00:25:15 |
Tu nie ma gdzie się ukryć. |
00:25:24 |
Ukończyłem Uniwersytet we Lwowie. |
00:25:28 |
Pracowałem w elektrowni w Rożnowie. |
00:25:36 |
Załatwię papiery. |
00:25:41 |
W takiej kolejce niczego nie wystoisz. |
00:25:45 |
Zrezygnuj z czekania, dostaniesz zaświadczenie, |
00:25:51 |
Załatwię ci pracę u Pankiewicza, |
00:25:58 |
Zgadnij, kto tu jest? |
00:26:00 |
Ładną mamy pogodę! |
00:26:03 |
- Trochę pasty do butów? |
00:26:07 |
Nie jestem "niezbędny"? |
00:26:12 |
Zaświadczenie się nie należy! |
00:26:17 |
Nie jestem niezbędny. |
00:26:20 |
Uczę historii i literatury. |
00:26:31 |
Jest polerowaczem metali. |
00:26:40 |
Złe? |
00:26:41 |
Dobre, ale zbyt nowe. |
00:26:54 |
Dureń! Zostawić w szufladzie! |
00:26:59 |
Zaświadczenie o pracy nosi się przy sobie! |
00:27:07 |
Jestem polerowaczem. |
00:27:18 |
Okrągły arkusz blachy... |
00:27:22 |
zanurza się w emulsji... |
00:27:26 |
i podkłada pod prasę... |
00:27:45 |
I mamy kocioł na zupę. |
00:27:53 |
Trzymajcie się razem! |
00:28:00 |
Mam 10 pozwoleń na pracę |
00:28:05 |
Podpisał pan Bankier i ja. |
00:28:08 |
Zwęgloną końcówkę oczyścić pilnikiem. |
00:28:13 |
Nie dotykać jednocześnie obu elektrod. |
00:28:17 |
Bo porazi was prąd. |
00:28:19 |
Masz, spróbuj. |
00:28:25 |
Tak się wykrawa blachy. |
00:28:27 |
Ale uwaga na palce. |
00:28:34 |
- Zawód? |
00:28:39 |
Jest fachowcem od wyrobów z metalu. |
00:28:42 |
Może robić garnki, czołgi, |
00:28:46 |
To dobry fachowiec. |
00:28:53 |
Chwytamy szczypcami |
00:29:00 |
Dokładnie pokrywamy |
00:29:08 |
O cokolwiek się spytają... |
00:29:13 |
Kartoteki, rachunki, |
00:29:18 |
Dobrze piszesz? |
00:29:20 |
- Tak. |
00:30:16 |
Sekretarka jest niezbędna. |
00:30:20 |
Nie umiem. |
00:30:25 |
Musi pan wybrać. |
00:30:58 |
Herbata, kawa, pasztet. |
00:31:02 |
Kiełbasa, sery, kawior z bieługi. |
00:31:06 |
Niemieckie papierosy. |
00:31:11 |
Więcej świeżych owoców: |
00:31:16 |
Najlepsze kubańskie cygara. |
00:31:18 |
Ciemna gorzka czekolada. |
00:31:25 |
Dużo najlepszego koniaku. |
00:31:31 |
Sardynki L'Espodon. |
00:31:33 |
I... |
00:31:40 |
Mam przyjemność ogłosić... |
00:31:43 |
pełną zdolność produkcyjną... |
00:31:46 |
Deutsche Emailwarenfabrik. |
00:31:49 |
Wytwarzane przez nas naczynia przewidziano... |
00:31:53 |
specjalnie do celów wojskowych. |
00:31:59 |
Najnowocześniejszy sprzęt, |
00:32:04 |
doświadczeni rzemieślnicy, |
00:32:11 |
Z pełnym zaufaniem |
00:32:17 |
które pod każdym względem są bezkonkurencyjne. |
00:32:22 |
Wykaz wzorów w załączeniu. |
00:32:26 |
Spodziewam się, |
00:32:29 |
i oczekuję korzystnych kontraktów. |
00:32:33 |
Z góry wyrażam wdzięczność |
00:32:38 |
Oskar Schindler. |
00:32:40 |
700 sztuk na czwartek. |
00:32:43 |
900... 1000 na środę! |
00:32:45 |
A to wszystko |
00:33:06 |
Ojciec uważał, |
00:33:09 |
Dobry lekarz, |
00:33:20 |
Bez dwóch pierwszych dotąd się obywałem. |
00:33:24 |
Ale ten ostatni... |
00:33:33 |
Przynajmniej udawaj, na miłość boską. |
00:33:40 |
Czy to wszystko? |
00:33:48 |
Próbuję ci podziękować. |
00:33:52 |
Bez ciebie nigdy bym tego nie dokonał. |
00:33:58 |
Zwykła grzeczność wymaga, |
00:34:06 |
Nie ma za co. |
00:34:18 |
Wynoś się. |
00:34:33 |
Klonowska, kto to? |
00:34:46 |
Popatrz, jaka speszona. |
00:35:00 |
- Pewnie byś ją polubiła. |
00:35:04 |
Ty ją lubisz... |
00:35:23 |
Nieźle się urządziłeś. |
00:35:28 |
Cudownie wyglądasz. |
00:35:33 |
- Stopień, panienko! |
00:35:50 |
- Ale łamigłówka. |
00:35:54 |
Samochód, mieszkanie... |
00:35:56 |
Zgadnij, ilu mam pracowników? |
00:36:01 |
Ojciec u szczytu powodzenia miał 50. |
00:36:06 |
350 robotników i tylko jeden cel. |
00:36:11 |
Produkować naczynia? |
00:36:13 |
Robić pieniądze. |
00:36:23 |
Czy ktoś o mnie pytał? |
00:36:27 |
W domu? |
00:36:29 |
Wszyscy... |
00:36:37 |
Tutaj nieprędko zapomną nazwisko Schindler. |
00:36:44 |
Oskar Schindler... będą mówić. |
00:36:47 |
Pamiętamy go. |
00:36:51 |
Dokonał nadzwyczajnych rzeczy. |
00:36:56 |
Nikt tego nie osiągnął. |
00:37:00 |
Przyjechał bez niczego. |
00:37:04 |
Z walizką. |
00:37:06 |
Z upadłej spółki stworzył dużą fabrykę. |
00:37:13 |
Wyjechał z kufrem. |
00:37:16 |
Z dwoma kuframi pieniędzy. |
00:37:21 |
Wszystkie bogactwa świata... |
00:37:27 |
Przyjemnie wiedzieć, |
00:37:31 |
Mylisz się, Emilie. |
00:37:35 |
Nie wiedziałem co to, |
00:37:40 |
Interesy źle szły, ale nie z mojej winy. |
00:37:47 |
Nawet wiedząc czego, |
00:37:53 |
bo tego nie można stworzyć. |
00:37:56 |
To właśnie decyduje o klęsce lub sukcesie. |
00:38:01 |
Szczęście? |
00:38:06 |
Wojna. |
00:38:33 |
Mam zostać? |
00:38:37 |
To piękne miasto. |
00:38:41 |
Pytałam czy mam zostać? |
00:38:46 |
Sama zdecyduj. |
00:38:53 |
Obiecaj, że dla wszystkich odźwiernych... |
00:38:57 |
będę zawsze panią Schindler. |
00:39:24 |
Albo czytanie raportu albo jedzenie! |
00:39:29 |
- Dobrze stoimy? |
00:39:32 |
A w przyszłym? |
00:39:34 |
Wojna może się skończyć. |
00:39:48 |
Mechanik chce podziękować, |
00:39:53 |
Przychodzi co dzień. |
00:40:04 |
Panie Lowenstein. |
00:40:13 |
Chcę panu podziękować, |
00:40:19 |
Nie ma sprawy. |
00:40:22 |
Esesmani mnie bili, niemal by zabili. |
00:40:27 |
A tak stałem się niezbędny do zwycięstwa. |
00:40:31 |
To dobrze. |
00:40:33 |
- Bardzo się staram. |
00:40:37 |
I będę dla pana pracował, ile sił. |
00:40:42 |
Niech pana Bóg błogosławi. |
00:40:45 |
Jest pan dobrym człowiekiem. |
00:40:50 |
Ocalił mi życie. |
00:40:53 |
Niech go Bóg błogosławi. |
00:40:58 |
Niech pana Bóg błogosławi. |
00:41:13 |
Spóźni się pan! |
00:41:16 |
To dla Obersturmbannfuhrera. |
00:41:20 |
I dla siostrzenicy. |
00:41:22 |
Tak przy okazji, |
00:41:27 |
- Czy zauważyłeś, że on ma tylko jedną rękę? |
00:41:35 |
- Jaki z niego pożytek? |
00:41:41 |
- To znaczy? |
00:42:18 |
Spóźnimy się do pracy. |
00:42:33 |
Nie możesz się czuć |
00:42:36 |
Dla niektórych oficerów |
00:42:41 |
Odgarnianie śniegu |
00:42:48 |
Obaj wiemy, że nie ma to |
00:42:52 |
Żydzi uprzątają śnieg... |
00:43:01 |
- Chodź z nami. |
00:43:10 |
Pracuję dla Oskara Schindlera! |
00:43:13 |
Jednoręki Żyd jest podwójnie zbędny. |
00:43:18 |
Straciłem dzień produkcji. |
00:43:25 |
Danka, patrz na śnieg! |
00:43:33 |
Straciłem robotnika, |
00:43:36 |
Masz prawo złożyć skargę. |
00:43:39 |
- Czy to coś da? |
00:43:45 |
Jakiś ważniak z SS powiedział przy obiedzie... |
00:43:50 |
że traktowanie Żyda jako ważnego dla... |
00:43:53 |
gospodarki Rzeszy |
00:44:02 |
Jednoręki mechanik? |
00:44:06 |
Obsługiwał prasę. |
00:44:13 |
Całkiem zręczny. |
00:44:44 |
Panie dyrektorze? |
00:44:49 |
Stern, to ty? |
00:44:51 |
To ja, Poldek. |
00:44:56 |
Bagaże zostawić na peronie i podpisać! |
00:45:02 |
Najpierw nazwisko, a potem imię! |
00:45:06 |
Niczego nie zabierać! |
00:45:12 |
Bagaże zostawić na peronie! |
00:45:26 |
Jest na liście. |
00:45:29 |
Odszukajmy go! |
00:45:31 |
Nic już na to nie poradzimy. |
00:45:33 |
Jako niezbędny nie znalazłby się tutaj. |
00:45:35 |
Jest pan urzędnikiem. |
00:45:38 |
Lista jest w porządku. |
00:45:40 |
- Nie pytam o listę, tylko o pana nazwisko. |
00:45:49 |
Pan twierdzi, że zaszła pomyłka. |
00:45:51 |
To kierownik mojej fabryki. |
00:45:54 |
Później będą pytać, |
00:46:00 |
Jest na liście? |
00:46:06 |
Wszystko w porządku, nic nie poradzę. |
00:46:11 |
Pańskie nazwisko? |
00:46:14 |
Moje? |
00:46:21 |
- A pańskie? |
00:46:24 |
Dziękuję panom. Obiecuję, że za miesiąc |
00:47:02 |
Przepraszam, panie dyrektorze! |
00:47:06 |
Zatrzymać pociąg! |
00:47:11 |
Zatrzymaj pociąg! |
00:47:26 |
Proszę podpisać. |
00:47:31 |
Dla nas to bez różnicy, kogo wysłać. |
00:47:34 |
Poprawi się listę. |
00:47:38 |
Zostawiłem kartę w domu. |
00:47:41 |
Tłumaczyłem, że to pomyłka, ale... |
00:47:46 |
Palnąłem głupstwo! |
00:47:47 |
A gdybym się spóźnił... |
00:49:38 |
ŻYDOWSKIE MIASTO. |
00:49:43 |
Dręczył mnie nocny koszmar. |
00:49:46 |
Że straciłem majątek |
00:49:51 |
I rzeczywiście. Nie mam nic |
00:49:57 |
- I śmiejesz się? |
00:50:00 |
Musimy żyć za murem... |
00:50:02 |
Mur to nie problem. |
00:50:04 |
Zmęczyły mnie tylko te tutejsze rygory. |
00:50:10 |
A mnie się tu podoba. |
00:50:12 |
Przypomina mi to los naszych przodków. |
00:50:15 |
- Niewolnik... |
00:50:21 |
Ty też miałeś szansę. |
00:50:22 |
Dziś wreszcie zdołałem zebrać myśli. |
00:50:27 |
Dawno tego nie robiłem. |
00:50:30 |
Kiedy tak staliśmy mogąc porozmawiać? |
00:50:34 |
Nie było wywózki... |
00:50:40 |
Nie musisz jej prowadzić! |
00:50:43 |
Gorzej już być nie może. |
00:50:47 |
Getto to wolność. |
00:50:57 |
Ta ulica dzieli Getto na pół. |
00:51:01 |
Na prawo... |
00:51:03 |
Urzędnicy, robotnicy i tym podobni. |
00:51:09 |
Na lewo, getto B. |
00:51:12 |
Bezrobotni, starsi wiekiem i niedołężni. |
00:51:17 |
Zechce pan obejrzeć? |
00:51:22 |
Czemu dach opuszczony? |
00:51:28 |
PŁASZÓW |
00:51:34 |
- Gdzie będę mieszkać? |
00:51:39 |
To ma być willa? |
00:51:41 |
- A tamtą synagogę przeznaczymy na stajnię. |
00:51:46 |
- A to? |
00:51:53 |
Mamy dentystę, szefca, lekarzy. |
00:52:00 |
Są kobiety. |
00:52:07 |
Do jednej z was |
00:52:11 |
Trafi jej się praca, |
00:52:19 |
ale w mojej willi. |
00:52:26 |
Które z was mają doświadczenie |
00:52:34 |
Chociaż nie. |
00:52:38 |
Musiałbym wykorzeniać różne nawyki. |
00:52:46 |
Jestem zakatarzony. |
00:52:49 |
- Nazwisko? |
00:52:55 |
Nie słyszę. |
00:53:19 |
Do roboty! |
00:53:25 |
Mówi, że źle wykonano fundamenty. |
00:53:29 |
Znalazła się Żydowka baba... Inżynier. |
00:53:33 |
Ty pierdolona dziwko! |
00:53:38 |
Fundament trzeba zerwać i ponownie wylać. |
00:53:42 |
Jeśli tego nie zrobimy, zacznie siadać, |
00:53:48 |
a potem się zawali. |
00:53:51 |
- Jesteś inżynierem? |
00:53:54 |
Nazywam się Diana Reiter. |
00:54:00 |
Wykształcona Żydówka! |
00:54:15 |
Zastrzel ją! |
00:54:21 |
- Robię, co do mnie należy... |
00:54:25 |
- Ona jest majstrem. |
00:54:34 |
Tu ją zastrzel. |
00:54:48 |
- Pozostaną inni... |
00:55:00 |
Rozebrać i poprawić, tak jak mówiła. |
00:55:05 |
Jest więcej do obejrzenia, |
00:55:20 |
Dzisiejszy dzień przejdzie do historii. |
00:55:24 |
Dzisiejszy dzień głęboko zapadnie w pamięci. |
00:55:28 |
Miną lata, a młodzi będą |
00:55:36 |
To historyczne wydarzenie, |
00:55:41 |
Sześć stuleci temu... |
00:55:43 |
gdy obwiniano Żydów |
00:55:47 |
Kazimierz Wielki powiedział im, |
00:55:55 |
I przybyli. |
00:55:58 |
Przytaszczyli swoje rzeczy i osiedli. |
00:56:03 |
Dobrze im się wiodło... |
00:56:05 |
Dobrze im się wiodło... |
00:56:08 |
w handlu, nauce, oświacie i sztukach pięknych. |
00:56:13 |
Przybyli tu bez niczego. |
00:56:20 |
Wszystkiego się dorobili. |
00:56:23 |
Przez sześć stuleci istniał Żydowski Kraków. |
00:56:29 |
Pomyślcie o tym. |
00:56:32 |
Dziś wieczorem tych sześć wieków |
00:56:38 |
Jakby nie istniały. |
00:56:42 |
To historyczna chwila. |
00:56:58 |
LIKWIDACJA GETTA |
00:57:16 |
Myślę, że zaczniemy od getta B. |
00:57:29 |
- Z obu stron? |
00:59:19 |
Gold, Chaim? |
00:59:50 |
Jak się nazywasz? |
01:00:28 |
Wyjdziemy przez kanały. |
01:00:33 |
- Spakuj najważniejsze rzeczy. |
01:00:41 |
Wejdziesz! |
01:00:47 |
Nie wejdę. |
01:01:07 |
Twoja karta?! |
01:03:19 |
Dogorywa... |
01:03:23 |
Chociaż do budynku. |
01:03:31 |
Przechodź albo skończysz razem z nią! |
01:03:40 |
Kobiety na lewo, mężczyźni na prawo. |
01:03:45 |
Puść, nie zostawię męża. |
01:03:53 |
Kobiety na lewo, mężczyźni na prawo. |
01:04:58 |
Mila? |
01:05:33 |
- Ty masz zaświadczenie! |
01:05:37 |
- Nie ma miejsca! |
01:05:43 |
- Rozmyśliłam się. |
01:05:50 |
Wezmę tylko dziecko. |
01:05:53 |
- Mamo, wychodzę! |
01:06:22 |
Pięknie salutuje. |
01:06:24 |
Polecono mi usunąć z drogi |
01:06:31 |
Dokończ i do kolumny, |
01:06:59 |
- Pani Dresner? |
01:07:02 |
Przyjaźniłeś się z moim synem. |
01:07:08 |
Będą przeszukiwać dom, |
01:07:14 |
Proszę. |
01:07:20 |
Sprawdziłem budynek. |
01:07:41 |
- Cześć, Adam! |
01:07:52 |
Chodźcie, umieszczę was w dobrej kolumnie. |
01:07:57 |
Znasz powiedzenie: |
01:08:01 |
Nie jesteś już chłopcem. |
01:09:43 |
Proszę cię, chodźmy już. |
01:12:27 |
- Co to jest? Bach? |
01:13:04 |
Chciałbym, żeby ta pieprzona noc |
01:15:02 |
Najgorsze minęło. |
01:15:44 |
O Boże! |
01:16:47 |
Amon, nieznośny jesteś! |
01:16:50 |
Obudź się. |
01:17:02 |
- Zrób kawy. |
01:17:21 |
SS będzie w Płaszowie |
01:17:25 |
wyrobów metalowych, szczotek... |
01:17:28 |
przerobem odzieży żydowskiej |
01:17:34 |
Z tych przenosin skorzystają |
01:17:40 |
Nie wstawajcie! |
01:17:45 |
Leo John. |
01:17:52 |
Witaj, Franz. |
01:17:56 |
Zeszczuplałeś! |
01:18:01 |
Co słychać? |
01:18:06 |
- Zaczęliśmy bez pana... |
01:18:10 |
Zachęcam panów, żeby przenieśli |
01:18:15 |
Pytałem o jedzenie. |
01:18:20 |
Siła robocza na miejscu, |
01:18:24 |
Mogą pracować i w nocy. |
01:18:27 |
Żadne zobowiązania waszych firm |
01:18:34 |
Skąd taki garnitur? |
01:18:38 |
Oczywiście. |
01:18:42 |
Ma bardzo ładny połysk. |
01:18:47 |
Załatwiłbym i panu, |
01:18:53 |
Zjawiam się w pracy... |
01:18:57 |
a tam nikogo. |
01:18:59 |
Nikt mnie nie uprzedził, |
01:19:04 |
Wszyscy zniknęli. |
01:19:14 |
Nie zniknęli. |
01:19:17 |
To moi robotnicy! |
01:19:20 |
Codziennie ponoszę straty. |
01:19:24 |
Na miejsce zabitych |
01:19:26 |
Zarobimy tyle, że to się zwróci. |
01:19:29 |
Kiepsko pomyślane. |
01:19:43 |
Dziękuję. |
01:19:46 |
Zostaw butelkę. |
01:19:52 |
Lena... dziękuję. |
01:20:04 |
Scherner mi coś o tobie mówił. |
01:20:09 |
Tak? |
01:20:12 |
Że rozumiesz znaczenie słowa... |
01:20:17 |
Że nie traktujesz go zdawkowo jak inni. |
01:20:24 |
Wolisz nie przenosić fabryki. |
01:20:27 |
Masz tu wszystko poukładane. |
01:20:30 |
Interes się kręci. |
01:20:32 |
Nie chcesz, |
01:20:37 |
Wszystko to rozumiem. |
01:20:40 |
Ale przejrzałem cię. |
01:20:43 |
Chciałbyś mieć własny podobóz. |
01:20:54 |
Czy wiesz ile to zachodu? |
01:20:57 |
Trzeba zacząć od początku, |
01:21:02 |
Potem wykłócać się z inżynierami. |
01:21:08 |
Podwójne ogrodzenie, |
01:21:12 |
6.000 kg ogrodzenia pod prądem, |
01:21:16 |
Mówię ci. |
01:21:18 |
Przeszedłem przez to. |
01:21:21 |
Przeszedłeś i wiesz. |
01:21:27 |
Mógłbyś mi ułatwić sprawę. |
01:21:33 |
Byłbym wdzięczny. |
01:22:10 |
Gdzie jest Stern? |
01:22:16 |
Golberg i Chilowicz, dopilnujcie... |
01:22:18 |
żebym dostał swoje od tych firm. |
01:22:23 |
A ty się zajmiesz moim głównymi wpływami, |
01:22:30 |
Chce być niezależny, |
01:22:34 |
Lecz niezależność kosztuje. |
01:22:37 |
Zrozumiano? |
01:22:45 |
Popatrz na mnie! |
01:22:57 |
Nie zapominaj, |
01:23:11 |
Tylko niech żadnej nie przepuści. |
01:23:21 |
Przyniosę więcej wina. |
01:23:50 |
Dziękujemy, panie dyrektorze. |
01:23:58 |
- Co ty robisz? |
01:24:01 |
Myślą, że mam wszy |
01:24:06 |
- A masz? |
01:24:08 |
W kalendarzu są daty urodzin panów z SS. |
01:24:15 |
Wszystkie główne urzędy... |
01:24:18 |
Trochę wolniej. |
01:24:20 |
..związane z gospodarką... |
01:24:21 |
uzbrojeniem, |
01:24:27 |
Indywidualne wypłaty. |
01:24:30 |
Lista jest w biurku, |
01:24:38 |
Oficjalnie przekazujemy |
01:24:43 |
Dostawcy z czarnego rynku są na liście... |
01:24:48 |
- Wystarczy tego na razie. |
01:24:51 |
Głowa mnie rozbolała! |
01:25:00 |
- Nie zdołam cię wyciągnąć. |
01:25:04 |
Ale co tydzień będę wpadał. |
01:25:07 |
Przeważnie w środy, |
01:25:15 |
Schowaj do kieszeni. |
01:25:23 |
Niech pan utrzyma fabrykę. |
01:25:36 |
Dziękuję za... |
01:25:39 |
Powodzenia. |
01:26:15 |
OBÓZ PRACY PRZYMUSOWEJ |
01:26:31 |
- Co robisz? |
01:26:39 |
Jutro będą nowi robotnicy... |
01:26:42 |
Z Jugosławii. |
01:26:44 |
Muszę im zrobić miejsce. |
01:26:49 |
Zmontuj mi zawias. |
01:26:51 |
Tak jest! |
01:26:56 |
Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info |
00:00:16 |
Bardzo dobrze. |
00:00:19 |
Niestety czegoś tu nie rozumiem. |
00:00:22 |
Bo to, czego nie rozumiem, |
00:00:26 |
od godziny, zdaje się, 6 rano... |
00:00:31 |
zrobiłeś tak mało zawiasów? |
00:01:06 |
Mogę zobaczyć? |
00:01:08 |
Może to zaczep kurka? |
00:01:11 |
Był trzask. |
00:01:15 |
Może zaoliwiona? |
00:01:22 |
Ośmielam się zameldować... |
00:01:25 |
że mało zrobiłem... |
00:01:29 |
bo rano maszyny był przekalibrowywane. |
00:01:35 |
Przerzucałem węgiel. |
00:02:02 |
Dziwne, co? |
00:02:11 |
Dziękuję. |
00:02:16 |
Nie dotykaj skóry, świeżo naoliwiona! |
00:02:19 |
Dla mnie? |
00:02:21 |
Panie dyrektorze! |
00:02:24 |
Panie dyrektorze! |
00:02:35 |
Zawias poniżej minuty? |
00:03:08 |
- Dziękuję. |
00:03:15 |
Nikt nie wie, |
00:03:18 |
Ktoś go sobie niesie |
00:03:24 |
Ratujcie się! |
00:03:26 |
Powiedzcie mu, kto to zrobił... |
00:03:44 |
Wciąż nikt nie wie? |
00:03:58 |
To ty? |
00:04:00 |
- Popełniłeś przestępstwo! |
00:04:03 |
- Ale wiesz, kto to zrobił! |
00:04:05 |
Kto? |
00:04:08 |
On! |
00:04:14 |
- Jest bardzo zdolny. |
00:04:30 |
- Jeszcze raz dziękuję. |
00:04:33 |
To zaszczyt pracować dla tej firmy. |
00:04:36 |
Będę wiedział wszystko |
00:04:40 |
Świetnie. |
00:04:55 |
- Jest tu panna Elsa Krauze do pana dyrektora. |
00:05:27 |
Wzywa cię... |
00:05:59 |
Proszę usiąść. |
00:06:04 |
- Anyżówkę, koniak? |
00:06:09 |
Więc, co mogę dla pani zrobić? |
00:06:17 |
Mówią, że tu ludzie nie umierają, |
00:06:24 |
Że jest pan dobrym człowiekiem. |
00:06:29 |
- Kto tak mówi? |
00:06:40 |
Naprawdę nazywam się Regina Perlman. |
00:06:43 |
Mieszkam w Krakowie |
00:06:46 |
Moi rodzice są w Płaszowie. |
00:06:48 |
Nazywają się |
00:06:53 |
To starsi ludzie, a tam w obozie |
00:07:01 |
Nie mam pieniędzy. |
00:07:04 |
To wszystko pożyczone. |
00:07:10 |
Błagam pana, niech pan ich sprowadzi. |
00:07:15 |
Nie robię tego. |
00:07:18 |
Została pani wprowadzona w błąd. |
00:07:21 |
Mnie wyłącznie obchodzą |
00:07:25 |
Ojciec jest importerem... |
00:07:30 |
Wciąga mnie pani w nielegalne machinacje? |
00:07:33 |
Każę panią aresztować! |
00:07:46 |
Ludzie umierają. |
00:07:49 |
Goeth chce wszystkich zabić. |
00:07:53 |
Wszystkich tu sprowadzić? |
00:07:56 |
Wysłać ich do Schindlera, to niebiański azyl! |
00:08:01 |
To już nie jest przedsiębiorstwo... |
00:08:04 |
lecz azyl rabinów i sierot. |
00:08:08 |
Ludzi bez żadnych kwalifikacji. |
00:08:13 |
Myślisz, że nie wiem, |
00:08:16 |
Ty zawsze jesteś taki cichy. |
00:08:19 |
- Traci pan na tym? |
00:08:22 |
- To o co? |
00:08:24 |
Dla mnie! |
00:08:30 |
Musisz zrozumieć, że Goeth |
00:08:33 |
Postaw się w jego sytuacji. |
00:08:38 |
Musi nad wszystkim panować. |
00:08:40 |
Odpowiada za wszystko, |
00:08:42 |
Za tych wszystkich ludzi. |
00:08:46 |
No i jest wojna. |
00:08:49 |
A ta wyzwala najgorsze cechy. |
00:08:51 |
Nigdy dobre, zawsze tylko złe. |
00:08:56 |
W normalnych warunkach |
00:09:02 |
Widziałbyś tylko jego pozytywne cechy. |
00:09:06 |
To uroczy kanciarz. |
00:09:08 |
Uwielbia jeść, pić, |
00:09:13 |
Zabijać. |
00:09:15 |
Nie może mu to |
00:09:18 |
Bejski opowiadał mi, że pewnego dnia, |
00:09:22 |
pracujący poza obozem... |
00:09:24 |
Goeth ustawił ludzi z jego baraku... |
00:09:28 |
zastrzelił obu, |
00:09:32 |
a później kolejnych kilkunastu... |
00:09:41 |
25 osób. |
00:09:48 |
- I co chcesz, abym zrobił? |
00:09:51 |
Rozmawiamy tylko. |
00:10:06 |
Perlman. |
00:10:09 |
Perlman! |
00:10:12 |
Mąż i żona. |
00:10:14 |
Jakob i Chana Perlman. |
00:10:32 |
Niech Golberg ich sprowadzi. |
00:11:31 |
Szczotką będzie lepiej niż szmatami... |
00:11:35 |
Szukałam mu czegoś do szorowania wanny. |
00:11:42 |
Przepraszam, panie dyrektorze. |
00:23:49 |
Mnie nie musisz się meldować, Helen. |
00:11:52 |
Wiesz kim jestem? |
00:12:03 |
Jestem Schindler. |
00:12:06 |
Słyszałam o panu... |
00:12:10 |
Był pan już tu kiedyś. |
00:12:15 |
Schowaj to sobie. |
00:12:20 |
Dostaję dodatkowe racje... |
00:12:21 |
Jeśli tego nie chcesz, to sprzedaj... |
00:12:24 |
albo daj Liskowi. |
00:12:29 |
Czemu się nie pokrzepić? |
00:12:36 |
Pierwszego dnia zbił mnie za to, |
00:12:47 |
O północy zszedł do sutereny |
00:12:57 |
Zrozumiałam, że chciał |
00:13:04 |
Powiedziałam do niego... |
00:13:09 |
chyba coś w rodzaju... |
00:13:11 |
Dlaczego pan mnie bije? |
00:13:17 |
Odpowiedział: teraz biję cię za to... |
00:13:21 |
że odważyłaś się zapytać |
00:13:26 |
Wiem że cierpisz... Heleno. |
00:13:32 |
Nieważne. |
00:13:36 |
Pogodziłam się z tym. |
00:13:39 |
Pogodziłaś się? |
00:13:43 |
I tak któregoś dnia mnie zastrzeli. |
00:13:46 |
Nie zrobi tego. |
00:13:48 |
Wiem, że tak... |
00:13:52 |
Któregoś dnia widzieliśmy z Liskiem... |
00:13:55 |
jak wyszedł i schodził po schodach... |
00:14:00 |
przed frontowym wejściem do domu. |
00:14:05 |
Już na dole wyciągnął pistolet... |
00:14:09 |
i zastrzelił kobietę, |
00:14:14 |
Niosła jakieś toboły. |
00:14:16 |
Zwykła kobieta, |
00:14:21 |
Nie była tłusta, ani chuda. |
00:14:26 |
Nie sposób odgadnąć, |
00:14:35 |
Gdy się tak obserwuje, |
00:14:39 |
których przestrzeganie czyniłoby bezpiecznym. |
00:14:44 |
Nie ma zasad według których można by żyć... |
00:14:52 |
On cię nie zastrzeli, |
00:14:57 |
Dlatego też nie każe ci |
00:15:01 |
Nie chce, aby wiedziano, |
00:15:10 |
Zastrzelił tę kobietę, |
00:15:17 |
Jedna z wielu... |
00:15:25 |
Natomiast ty, Heleno... |
00:15:32 |
Nie obawiaj się, to nie taki pocałunek. |
00:15:43 |
Dziękuję. |
00:15:58 |
Wino. |
00:16:06 |
Wspaniałe przyjęcie. |
00:16:18 |
Czemu pijesz to świństwo? |
00:16:22 |
Przysłałem ci dobre wino. |
00:16:24 |
Kiedyś twoja wątroba eksploduje jak granat. |
00:16:28 |
Przyglądam ci się... |
00:16:31 |
obserwuję cię... |
00:16:36 |
nigdy się nie upijasz. |
00:16:41 |
Panujesz nad sobą. |
00:16:44 |
A panowanie to władza. |
00:16:47 |
To jest władza. |
00:16:54 |
I dlatego oni się nas boją? |
00:16:59 |
Dlatego, że jesteśmy władni ich zabijać? |
00:17:02 |
To władza, którą sami sobie przyznaliśmy. |
00:17:07 |
Każemy zabić przestępcę |
00:17:12 |
Gdy zrobimy to sami, |
00:17:17 |
Ale to nie jest władza. |
00:17:20 |
To jest wymierzanie sprawiedliwości. |
00:17:27 |
Władza to mieć wszelkie prawo... |
00:17:30 |
by zabijać... |
00:17:33 |
i nie czynić tego. |
00:17:35 |
Myślisz, że to jest władza? |
00:17:40 |
Tym dysponowali cesarze. |
00:17:42 |
Złodziej staje przed obliczem władcy. |
00:17:45 |
Rzuca się na ziemię i błaga o łaskę. |
00:17:49 |
Wie, że stoi w obliczu śmierci. |
00:17:55 |
I cesarz ułaskawia go. |
00:18:00 |
Każe uwolnić ten ludzki śmieć. |
00:18:06 |
Chyba jednak się upiłeś. |
00:18:10 |
To jest właśnie władza, Amonie. |
00:18:13 |
To jest władza... |
00:18:24 |
Amon Dobry. |
00:18:30 |
Ułaskawiam cię. |
00:18:40 |
- Czego chcą? |
00:18:45 |
Jesteś moim księgowym. |
00:18:53 |
Może być pan spokojny. |
00:18:57 |
Co ty robisz? |
00:19:01 |
- Przepraszam. |
00:19:11 |
No dobrze... |
00:19:20 |
Stern, czemu chodzisz za mną? |
00:20:11 |
Paliła przy pracy. |
00:20:15 |
Powiedz żeby więcej tego nie robiła. |
00:20:34 |
Melduję, sir... |
00:20:38 |
że nie mogę usunąć tych plam. |
00:20:45 |
- A czym to robisz? |
00:20:51 |
Mydłem? |
00:21:03 |
Idź, możesz wyjść. |
00:21:29 |
Ułaskawiam cię. |
00:23:23 |
Chociaż nie jestem rabinem... |
00:23:25 |
to w tej sytuacji proszę cię o przebaczenie, |
00:23:29 |
że ośmielam się zaintonować modlitwę. |
00:24:25 |
Więc, tu się kryjesz przede mną? |
00:24:32 |
Przyszedłem ci powiedzieć... |
00:24:36 |
że jesteś świetną kucharką. |
00:24:45 |
Gdy po wojnie |
00:24:50 |
chętnie ci je wystawię. |
00:24:53 |
Musisz się czuć samotna... |
00:24:56 |
słysząc na górze jak trwa zabawa. |
00:25:06 |
Mam rację? |
00:25:10 |
Możesz odpowiedzieć. |
00:25:15 |
Zastanawiasz się nad stosowną odpowiedzią? |
00:25:19 |
Co on chce usłyszeć? |
00:25:27 |
Właściwą odpowiedzią jest zawsze prawda. |
00:25:34 |
Masz rację... |
00:25:44 |
To znaczy... |
00:25:53 |
Bardzo pragnąłbym... |
00:25:57 |
dotknąć cię w takiej chwili samotności. |
00:26:02 |
Zastanawiasz się jakby to było? |
00:26:07 |
Czy byłoby w tym coś złego? |
00:26:09 |
Zdaję sobie sprawę, że nie jesteś istotą ludzką |
00:26:18 |
Ale może masz rację i w naszym przypadku |
00:26:24 |
To nie przez nas. |
00:26:27 |
To przez to wszystko... |
00:26:32 |
Gdy porównują was do... |
00:26:36 |
do robactwa, szczurów, wszy. |
00:26:43 |
Ja tylko... |
00:26:48 |
Nie, ty jednak masz rację. |
00:26:51 |
Masz całkowitą rację. |
00:27:02 |
Czy to jest twarz szczura? |
00:27:08 |
Czy to są oczy szczura? |
00:27:13 |
Albo Żyd nie ma oczu? |
00:27:31 |
Współczuję ci, Helen. |
00:27:52 |
Nie, chyba jednak nie. |
00:27:57 |
Ty Żydowska dziwko. |
00:28:01 |
Niemalże mnie do tego nakłoniłaś. |
00:28:04 |
Prawda? |
00:28:47 |
W imieniu pracowników z okazji urodzin |
00:28:54 |
Wszystkiego najlepszego. |
00:28:57 |
Dziękuję za wspaniały tort. |
00:29:19 |
Dziękuję bardzo. |
00:29:39 |
Po przyjeździe pociągów, |
00:29:44 |
i ustawiali w szeregu |
00:29:48 |
"Przechowalnia" |
00:29:52 |
Kazali rozebrać się. |
00:29:55 |
Dano im sznurek do wiązania razem butów. |
00:30:00 |
Ogolono im włosy jako potrzebne |
00:30:07 |
Później prowadzono ich do drzwi bunkrów |
00:30:16 |
"Łaźnia i inhalacja". |
00:30:20 |
Dali im mydło i kazali głęboko oddychać... |
00:30:23 |
bo to dobrze dezynfekuje. |
00:30:28 |
I zagazowali ich. |
00:30:32 |
A po co dali mydło? |
00:30:35 |
Żeby weszli bez oporu. |
00:30:37 |
Nie opowiadaj tych strasznych rzeczy. |
00:30:42 |
To zabawne, |
00:30:45 |
- Powtarzam co słyszałam. |
00:30:49 |
To relacja świadka. |
00:30:53 |
Gdyby tam był, |
00:30:58 |
To się nie trzyma kupy. |
00:31:00 |
Zabijaliby siłę roboczą, |
00:31:06 |
Zadali sobie tyle trudu, |
00:31:11 |
To nie może być prawda. |
00:31:14 |
Za bardzo im na nas zależy. |
00:31:21 |
Dobranoc. |
00:31:32 |
Uwaga, uwaga! |
00:31:35 |
Wszyscy zdolni do poruszania się... |
00:31:38 |
niech się zgłoszą na placu apelowym. |
00:31:43 |
Musimy iść na plac. |
00:31:46 |
Będzie selekcja. |
00:32:35 |
Chujowa Gorka |
00:32:39 |
GOETH OTRZYMUJE ROZKAZ EKSHUMACJI |
00:33:50 |
Dasz wiarę? |
00:33:52 |
Jakbym miał mało roboty! |
00:33:55 |
Muszę odkopać i spalić |
00:34:01 |
A żywi pojadą do Oświęcimia. |
00:34:04 |
- Kiedy? |
00:34:08 |
Za 30-40 dni. |
00:34:32 |
- Rozmawiałem z Goethem. |
00:34:37 |
Jak zrobię swoje, |
00:34:43 |
Goeth obiecał mi, |
00:34:47 |
Będziesz tam specjalnie traktowany. |
00:34:51 |
W rozkazach z Berlina |
00:34:55 |
- Chyba nie o to chodzi? |
00:34:59 |
- Nowy język, co? |
00:35:06 |
A pan zostaje? |
00:35:12 |
- W Krakowie? Po co? |
00:35:18 |
Musi pan przyjąć nowych ludzi. |
00:35:26 |
Co właściwie pan zamierza? |
00:35:31 |
To ty prowadziłeś moją firmę. |
00:35:37 |
Pojadę do domu. |
00:35:40 |
Zarobiłem tyle, |
00:35:56 |
A kiedyś wszystko to się skończy. |
00:36:05 |
I wtedy się napijemy. |
00:36:12 |
Będzie lepiej, |
00:37:51 |
Nie rozumiem, chcesz tych ludzi? |
00:37:55 |
Chcę moich ludzi. |
00:37:58 |
Jesteś Mojżesz? |
00:38:02 |
- To dobry interes. |
00:38:06 |
Musisz przewieźć ich |
00:38:11 |
- ..i budować tam obóz. To bez sensu! |
00:38:16 |
Poznałem ich. |
00:38:18 |
Nie będę musiał szukać |
00:38:20 |
Będzie to też korzystne dla ciebie i armii. |
00:38:24 |
Wiesz co będę robił? |
00:38:27 |
Pociski do dział czołgowych. |
00:38:31 |
- Wszyscy będą zadowoleni... |
00:38:34 |
Ty chyba mnie kantujesz. |
00:38:37 |
Żebym ja miał 100, |
00:38:40 |
A praktycznie pewnie 400. |
00:38:44 |
- Powiedziałem ci. |
00:38:49 |
W porządku, nie mów. |
00:38:54 |
Ale drażni mnie, |
00:38:57 |
Powiedz teraz, |
00:39:02 |
Nie, nie... |
00:39:14 |
Poldek Pfefferberg. |
00:39:23 |
Stagel... |
00:39:26 |
Lekarze. |
00:39:30 |
Inwestorzy. |
00:39:32 |
Wszyscy. |
00:39:35 |
Ismail Fischer. |
00:39:40 |
- Josef Scharf. |
00:39:43 |
Prędzej... |
00:39:48 |
I wszystkie dzieci. |
00:39:56 |
Herber Stier. |
00:39:58 |
- Ile mamy? |
00:40:05 |
Więcej. |
00:40:31 |
- Feigenbaum. |
00:40:41 |
Feigenbaum, Lutek. |
00:40:48 |
I Wolf. |
00:40:50 |
Ile? |
00:40:53 |
- 600. |
00:40:58 |
Zrób tak jak ja. |
00:41:01 |
- No nie wiem... |
00:41:03 |
Wiem, że ich dokarmiasz i nie tylko. |
00:41:07 |
Razem możemy wywieźć 4.000 osób... |
00:41:11 |
i umieścić je w bezpiecznym miejscu. |
00:41:16 |
Czy ja wiem... |
00:41:19 |
- Ile pan wypalił? |
00:41:23 |
Na każdy pański, ja wypalam pół. |
00:41:28 |
- Zrobiłem co mogłem. Więcej nie mogę zrobić. |
00:41:45 |
- Ile? |
00:41:48 |
Jakie "jakieś"?! |
00:42:02 |
To wszystko. |
00:42:11 |
A co na to Goeth? |
00:42:15 |
Powiedział mu pan, |
00:42:21 |
Nie kupuje pan ich. |
00:42:26 |
Pan ich kupuje? |
00:42:29 |
Gdybyś nadal pracował u mnie, |
00:42:36 |
Dokończ stronę, |
00:43:10 |
Ta lista to czyste dobro. |
00:43:15 |
Ta lista oznacza życie. |
00:43:19 |
Wokół niej jest otchłań. |
00:43:24 |
Oskar, tu na końcu jest chyba pomyłka. |
00:43:28 |
Nie, wpiszę tam kogoś. |
00:43:31 |
W moich stronach nie znajdę takiej gosposi. |
00:43:37 |
Nie. |
00:43:47 |
- Nie ma mowy. |
00:43:51 |
- Nie! |
00:43:54 |
- Nie! |
00:43:58 |
- Nie! |
00:44:02 |
Nie mogę grać o Helen. |
00:44:04 |
- Dlaczego? |
00:44:06 |
I tak pojedzie do Oświęcimia. |
00:44:09 |
Nigdy bym jej tego nie zrobił. |
00:44:13 |
Wróci ze mną do Wiednia. |
00:44:15 |
Będzie u mnie pracować. |
00:44:20 |
Oszalałeś? |
00:44:24 |
Nie możesz jej zabrać do Wiednia. |
00:44:26 |
Oczywiście, że nie. |
00:44:29 |
To jest to, |
00:44:31 |
To, co mógłbym zrobić, |
00:44:35 |
Ale najbardziej miłosiernym byłoby... |
00:44:38 |
zabrać ją do lasu |
00:44:52 |
Więc jeśli w dwóch kartach, |
00:44:56 |
14.800? |
00:44:59 |
Żydzi do Schindlera... |
00:45:02 |
Rodzina Dresner. |
00:45:05 |
Juda, Jonasz, Donata i Chaja. |
00:45:09 |
Jesteśmy Rosnerovie: |
00:45:13 |
- A to nasz syn... |
00:45:16 |
Maria Mischelova. |
00:45:17 |
Chaim Nowak. |
00:45:20 |
Wullkan Markus. |
00:45:23 |
Michael Lemper. |
00:45:26 |
Itzhak Stern. |
00:45:29 |
Rebeka i Josef Bauovi. |
00:45:32 |
- Rosalia Nussbaumova. |
00:45:35 |
Jakob Lewartow. |
00:45:38 |
- Farberova Rosa. |
00:45:41 |
- Sara. |
00:45:45 |
Mietek Pemper. |
00:45:47 |
Poldek i Mila Pffeferbergovie. |
00:45:49 |
Horowitz, Dolek. |
00:45:53 |
Adam Levy. |
00:45:55 |
Marcel Goldberg. |
00:45:58 |
Klipstein Isak David. |
00:46:01 |
Altmann Eduard. |
00:46:03 |
Grünbergova Miriam. |
00:46:05 |
Luftig Eliasz. |
00:46:08 |
Hilmann Eduard. |
00:46:09 |
Erena Rothbergova. |
00:46:12 |
Zuckermannova Jetti. |
00:46:15 |
Helen Hirsch. |
00:46:19 |
Najgorsze za nami. |
00:46:23 |
Mężczyźni tutaj, a kobiety tutaj. |
00:47:14 |
Wspaniale, Olek. |
00:47:19 |
Wiecie jak z lodu robi się wodę? |
00:47:24 |
Oderwij jeszcze jeden. |
00:47:38 |
ZWITTAU BRINNLITZ, CZECHOSŁOWACJA |
00:48:08 |
Będzie pan zadowolony, |
00:48:14 |
Prowadzony przeze mnie obóz w Budzynie... |
00:48:17 |
budził podziw i zazdrość. |
00:48:20 |
Więźniowie marzyli, |
00:48:39 |
Pociąg z kobietami opuścił już Płaszów. |
00:48:42 |
Wkrótce tu będzie. |
00:48:46 |
Wiem, że podróż była długa... |
00:48:49 |
ale do fabryki jest blisko. |
00:48:52 |
A tam czeka na was |
00:48:57 |
Witajcie w Brinnlitz! |
00:49:09 |
- Fasola w czulencie? |
00:49:13 |
Nie lubię fasoli. |
00:49:15 |
Fasola, mięso, ziemniaki i chleb... |
00:49:19 |
to nie są składniki czulentu! |
00:49:26 |
Czulent z jajkami? |
00:49:31 |
- Nie lubię czulentu. |
00:49:35 |
Kawior. |
00:49:56 |
OŚWIĘCIM |
00:51:47 |
Gdzie są ci z wykazem osób? |
00:52:13 |
Mamo, gdzie my jesteśmy? |
00:52:19 |
Są w Oświęcimiu. |
00:56:23 |
- Ile masz lat, matko? |
00:56:27 |
Mówią, że wybawienie |
00:56:31 |
Nie rób tego, bo nigdy się nie dowiesz, |
00:56:40 |
- Ile masz lat, matko? |
00:56:44 |
- Dzień dobry. |
00:56:48 |
Jesteśmy pracownicami Oskara Schindlera. |
00:56:52 |
- A kto to jest Oskar Schindler? |
00:56:58 |
A więc garncarz... |
00:57:01 |
Ile masz lat, matko? |
00:57:07 |
Nie pan jeden potrzebuje |
00:57:15 |
Pamiętam, że na początku roku |
00:57:20 |
do swoich fabryk chemicznych. |
00:57:24 |
Pociąg wjechał na teren obozu... |
00:57:28 |
dowodzący selekcją przystąpili do pracy... |
00:57:34 |
i skierowali 2.000 osób |
00:57:41 |
Nie wtrącam się w tok tutejszych prac. |
00:57:48 |
Nie pomogłem I.G. Farben, |
00:57:53 |
Mogę przedstawić powody... |
00:58:05 |
Nie osądzam pana działalności... |
00:58:08 |
ale wszystkim nam będzie potrzebny |
00:58:17 |
Mógłbym pana aresztować. |
00:58:20 |
Mam wpływowych przyjaciół, |
00:58:28 |
Nie mówię, że je przyjmę... |
00:58:32 |
ale jakoś mnie razi, |
00:58:50 |
Jutro przychodzi transport. |
00:58:54 |
Wybiorę dla pana |
00:58:58 |
ze świeżymi siłami. |
00:59:04 |
- Pociąg przyjeżdża, zawraca... |
00:59:10 |
Ale ja chcę te. |
00:59:15 |
Chce pan obstawać |
00:59:26 |
To stworzy mnóstwo papierkowej roboty. |
00:59:30 |
Zoldingerova, Ernestina! |
00:59:34 |
Wäldegrünova, Leonora! |
00:59:38 |
Pfefferbergova, Mila! |
00:59:42 |
Dresnerova, Danka! |
00:59:47 |
Hirsch, Helen! Groszova, Chaja Sara! |
01:01:06 |
Co robicie? |
01:01:08 |
To moje robotnice z fabryki pocisków! |
01:01:12 |
Są niezbędne! |
01:01:20 |
Te palce polerują wnętrze pocisków! |
01:01:25 |
Średnica 45 mm. |
01:01:28 |
Możesz mi powiedzieć? |
01:01:33 |
Wracać do pociągu. |
01:03:32 |
Zgodnie z zarządzeniem Wydziału W... |
01:03:36 |
nie wolno zabijać bez istotnej przyczyny. |
01:03:41 |
W takim przypadku złożę zażalenie. |
01:03:48 |
Jeśli ktoś bezmyślnie zabije... |
01:03:51 |
pójdzie do więzienia, |
01:03:55 |
Tak to wygląda. |
01:03:59 |
Nie będzie tu doraźnych egzekucji... |
01:04:03 |
ani wtrącania się do spraw produkcyjnych. |
01:04:08 |
Aby to zapewnić, straż będzie wchodzić |
01:04:22 |
A to za naszą współpracę. |
01:04:32 |
No dalej, ja stawiam! |
01:05:01 |
Każdy portier, |
01:05:07 |
Obiecuję. |
01:05:16 |
- Itzhak Stern, mój księgowy. |
01:05:21 |
- Chce pracować w klinice. |
01:05:25 |
Musimy porozmawiać. |
01:05:28 |
Przed żoną nie mam tajemnic. |
01:05:30 |
Oskar, zajmij się interesami, |
01:05:34 |
- Co jest? |
01:05:38 |
Czepiają się jakości naszych pocisków. |
01:05:43 |
Początki są trudne... |
01:05:45 |
to precyzyjna robota. |
01:05:47 |
- Napisz do nich. |
01:05:51 |
Nie martw się. |
01:05:53 |
Chodzą słuchy, |
01:05:58 |
Mogą zamknąć fabrykę, |
01:06:04 |
Kupię pociski i pojadą jako nasze. |
01:06:07 |
Nie widzę różnicy. |
01:06:10 |
- Ja widzę. |
01:06:13 |
Ale pocisków mniej... |
01:06:15 |
Stern, gdyby wyszedł stąd |
01:06:38 |
Co słychać, rabbi? |
01:06:44 |
Wszystko dobrze, panie dyrektorze. |
01:06:48 |
Słońce już zachodzi. |
01:06:53 |
Tak jest. |
01:06:56 |
A jaki dziś mamy dzień? |
01:07:00 |
Tak? |
01:07:06 |
Co z tobą? |
01:07:11 |
Tak czy nie? |
01:07:20 |
Mam trochę wina. |
01:07:22 |
Chodź do biura. |
01:08:21 |
PRZEZ 7 MIESIĘCY FABRYKA |
01:08:28 |
SCHINDLER WYDAŁ MILIONY |
01:08:39 |
Co tam? |
01:08:43 |
Ma pan pieniądze? |
01:08:46 |
Ukryte, o których nie wiem? |
01:08:54 |
Nie. |
01:09:01 |
A co, jestem zrujnowany? |
01:09:11 |
Wczoraj rano... |
01:09:14 |
o godz. 2:41 rano... |
01:09:17 |
w kwaterze głównej gen. Eisenhowera... |
01:09:21 |
generał Jodl podpisał |
01:09:28 |
niemieckich sił lądowych, |
01:09:35 |
wobec wojsk alianckich... |
01:09:38 |
i Związku Radzieckiego. |
01:09:43 |
Zakończyła się niemiecka wojna. |
01:09:49 |
Czas, żeby straż przyszła do fabryki. |
01:09:57 |
Ogłaszono bezwarunkową kapitulację Niemiec. |
01:10:03 |
Dziś o północy kończy się wojna. |
01:10:09 |
Jutro zaczniecie szukać bliskich... |
01:10:13 |
którzy przeżyli. |
01:10:18 |
Większość z was nie odnajdzie ich. |
01:10:24 |
Po sześciu długich latach mordu |
01:10:33 |
My przeżyliśmy. |
01:10:36 |
Wielu z was dziękowało mi. |
01:10:42 |
Dziękujcie sobie sami. |
01:10:46 |
Dziękujcie nieulękłemu Sternowi... |
01:10:49 |
i innym, którzy przez cały czas |
01:10:58 |
Jestem członkiem partii nazistowskiej... |
01:11:01 |
producentem amunicji... |
01:11:04 |
korzystającym z niewolniczej pracy. |
01:11:07 |
Jestem przestępcą! |
01:11:11 |
Niedługo będziecie wolni, |
01:11:16 |
Pozostanę z wami do godziny 0:05... |
01:11:20 |
a później, wybaczcie... |
01:11:23 |
muszę uciekać. |
01:11:28 |
Wiem, że wasz komendant rozkazał wam... |
01:11:32 |
a jemu jego zwierzchnicy |
01:11:38 |
Zróbcie to więc, |
01:11:43 |
Macie teraz okazję, by to zrobić... |
01:11:50 |
Możecie też po prostu odejść. |
01:11:54 |
Wrócić do rodzin jako ludzie... |
01:11:56 |
a nie jako mordercy. |
01:12:40 |
Proszę o 3 minuty ciszy dla... |
01:12:44 |
uczczenia ofiar |
01:13:43 |
Dziękuję, panie Jereth! |
01:13:48 |
- Dziękuję, panie Jereth! |
01:14:13 |
Dziękuję, panie Jereth! |
01:14:40 |
Jak będzie po wszystkim... |
01:14:45 |
rozdajcie robotnikom... |
01:14:48 |
po 2,5 metra tego materiału... |
01:14:51 |
i po butelce wódki. |
01:14:55 |
Nie będą jej pić, |
01:14:57 |
To samo z tymi egipskimi papierosami. |
01:15:01 |
Zrobimy tak jak pan sobie życzy. |
01:15:24 |
Napisaliśmy list. |
01:15:28 |
Na wypadek, gdyby pana schwytali. |
01:15:33 |
Podpisał go każdy z robotników. |
01:15:46 |
Dziękuję. |
01:16:15 |
Po hebrajsku z Talmadu. |
01:16:17 |
Pisze na nim: |
01:17:03 |
Mogłem zrobić więcej. |
01:17:07 |
Mogłem więcej... |
01:17:14 |
Spójrz na te 1.100 osób, |
01:17:20 |
Gdybym więcej zarobił... |
01:17:27 |
A ile przepuściłem... |
01:17:33 |
Nie masz pojęcia... |
01:17:37 |
Z tych co ocaliłeś, |
01:17:43 |
Zrobiłem zbyt mało... |
01:17:46 |
Zrobiłeś bardzo dużo. |
01:17:52 |
Choćby ten wóz... |
01:17:54 |
Goeth by go kupił. |
01:17:56 |
Dlaczego zatrzymałem go dla siebie? |
01:18:04 |
Dziesięć osób... |
01:18:07 |
Dziesięć osób więcej... |
01:18:12 |
Albo ta odznaka... |
01:18:18 |
Jest ze złota... |
01:18:22 |
Dałby dwie, choćby jedną! |
01:18:25 |
Dałby jedną, jedną więcej. |
01:18:31 |
Jedna osoba więcej... |
01:18:35 |
Jedna osoba, Stern. |
01:18:39 |
Za to. |
01:18:44 |
Mogłem wydostać jeszcze jedną osobę! |
01:18:49 |
I nie zrobiłem tego! |
01:18:52 |
Nie zrobiłem... |
01:20:24 |
Zostaliście wyzwoleni |
01:20:37 |
- Był pan w Polsce? |
01:20:44 |
Zostali tam jacyś Żydzi? |
01:20:52 |
- Dokąd mamy iść? |
01:20:56 |
Nienawidzą was tam. |
01:21:00 |
Na waszym miejscu |
01:21:04 |
- Przydałoby się coś do jedzenia. |
01:22:38 |
AMON GOETH ZOSTAŁ ARESZTOWANY |
01:22:44 |
ZOSTAŁ POWIESZONY W KRAKOWIE |
01:22:51 |
OSKAR SCHINDLER NIE MIAŁ SZCZĘŚCIA |
01:22:58 |
W ROKU 1958 UHONOROWANO GO TYTUŁEM: |
01:23:04 |
ZASADZIŁ SWOJE DRZEWKO |
01:23:11 |
DO DZIŚ TAM ROŚNIE... |
01:23:22 |
ŻYJĄCY ŻYDZI SCHINDLERA |
01:23:33 |
Janek Dresner |
01:23:47 |
Danka Dresner |
01:23:56 |
Mordeci Wulkan |
01:24:03 |
Ryszard Horowitz |
01:24:16 |
Niusia Horowitzová Devce, |
01:24:23 |
Joseph i Rebeka Bau |
01:24:34 |
Olek Rosner |
01:24:50 |
Manci Rosner |
01:24:55 |
Henry Rosner |
01:25:05 |
Leopold Rosner i jego żona Helen |
01:25:17 |
Mila Pfefferberg |
01:25:25 |
Leopold Pfefferberg |
01:25:36 |
ŻONA ITZHAKA STERNA |
01:25:44 |
Helen Hirsch |
01:25:58 |
Emile Schindler - |
01:26:20 |
DZIŚ MIESZKA W POLSCE |
01:26:29 |
POTOMKÓW ŻYDÓW SCHINDLERA |
01:26:57 |
FILM TEN POŚWIĘCONO PAMIĘCI |
01:27:06 |
Napisy: |
01:27:11 |
Synchronizacja do wersji Schindlers.List.1993.DVBXvid-UFo |
01:27:15 |
Odwiedź www.NAPiSY.info |
01:27:20 |
Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info |