Schindler s List

pl
00:01:14 LISTA SCHINDLERA
00:01:46 WRZESIEŃ 1939 - W przeciągu 14 dni
00:01:55 Żydzi zmuszani byli do rejestrowania się
00:01:58 Z prowincji do Krakowa przyjeżdżało
00:02:22 Nazwisko?
00:02:24 Horowitz Salomon.
00:02:39 Isak Hudes.
00:02:44 Zucker Helena.
00:02:48 Hirsch Salomon!
00:02:51 Hauptman Chaim!
00:02:53 Weizman Markus!
00:02:55 Feber Ludwig!
00:02:58 Elsa Bauman.
00:03:02 Josef Klein.
00:03:04 Dawidowicz Ignacy.
00:03:05 Paula Biffer.
00:03:07 Nadel Rachel.
00:05:10 - Znasz tego człowieka?
00:05:34 Proszę o uśmiech.
00:06:08 Słucham pana?
00:06:10 Podaj tamtym ludziom przy stoliku
00:06:14 A co mam powiedzieć,
00:06:20 Powiedz, że ode mnie.
00:06:43 - Od tamtego pana.
00:06:51 Znacie go?
00:06:55 - Dowiedz się, kto to jest!
00:07:02 Agnieszko... dzisiejszego wieczoru
00:07:07 Wszystko, co będziesz chciała.
00:07:11 Zawstydzasz mnie.
00:07:22 Co on tam robi?
00:07:27 Zostań tutaj.
00:07:32 Co słychać? Zostawia pan kobietę
00:07:38 Kochanie, jesteś jak z obrazka.
00:07:44 Łamiesz mi moje serce.
00:07:47 Ekstra kolejkę!
00:07:49 - A dla pani?
00:08:03 Przyjdźcie się z nami napić, dziewczęta!
00:08:35 Skoro wszyscy Żydzi
00:08:38 to niech je szyje
00:08:43 - Jakie macie wina?
00:08:48 A francuskie... Bordeaux?
00:08:52 Oni się nie domyślą, o co chodzi.
00:08:57 Margaux 1929?
00:09:02 Robią jedno, aby uniknąć drugiego.
00:09:05 Tak więc czekają tylko na tę całą nawałnicę.
00:09:10 Tylko że to przyjdzie inna nawałnica.
00:09:45 - Martin?
00:09:49 Kim jest ten człowiek?
00:09:52 To jest Oskar Schindler.
00:11:06 Żydowska rada zobowiązała się,
00:11:10 za przestrzaganie rozkazów
00:11:13 Sporządzali oni także listy dla
00:11:17 W miejscu tym również
00:11:22 - Do kiedy będą zamknięte szkoły?
00:11:25 Według artykułu 47...
00:11:28 Znam konwencję haską.
00:11:31 Wyrzucili nas z domu.
00:11:36 Nasz dom należy teraz do jakiegoś esesmana.
00:11:39 Ja tylko wiem to, co mi powiedzą.
00:11:42 A to się każdego dnia zmienia.
00:11:44 Nie możecie nam pomóc?
00:11:48 Co byście zrobili, gdybym to zdjęła?
00:11:52 Zastrzeliliby ciebie.
00:11:57 Szukam Itzhaka Sterna.
00:12:03 Jesteś Itzhak Stern czy nie?
00:12:06 - Jestem.
00:12:18 Był pan podobno księgowym
00:12:23 Wykonywali tam kuchenne naczynia, prawda?
00:12:25 Muszę panu powiedzieć, że jestem Żydem...
00:12:28 No cóż, a ja Niemcem.
00:12:35 - Był to dobry zakład?
00:12:38 - Nie znam tej branży. A ty?
00:12:44 Gdybym wymienił maszyny,
00:12:50 Menażki.
00:12:53 Realizować zamówienia dla wojska.
00:12:57 Do końca wojny da się tam zarobić fortunę.
00:13:01 Teraz ludzie mają inne priorytety.
00:13:05 Na przykład?
00:13:08 Będziecie prosperować. Im będzie nam gorzej,
00:13:13 Kontrakty?
00:13:16 Wygrzebanie pieniędzy
00:13:20 - Nie ma pan pieniędzy?
00:13:24 Znasz może jakichś żydowskich inwestorów?
00:13:31 Masz przecież kontakt
00:13:34 Żydzi nie mają teraz
00:13:38 Mogą przyłączyć się do mnie.
00:13:44 Takimi, które będą chcieli.
00:13:46 Będą je mogli
00:13:50 Wszyscy na tym skorzystają.
00:13:54 Jeśli chcesz, to możesz
00:14:02 Niech ja to zrozumiem.
00:14:04 Oni by dali pieniądze, ja bym pracował.
00:14:10 Ja rozkręcę to wszystko, nadam temu bieg.
00:14:13 Wydaje mi się,
00:14:19 Znam się na tym.
00:14:39 Nie znam nikogo,
00:14:45 Zarobiliby na tym.
00:15:23 Mam klienta.
00:15:27 Wełnę, futra z norek...
00:15:29 wymienię na kartki żywnościowe.
00:15:31 - Mam knoty do lamp naftowych.
00:15:47 - Mówi ci to coś?
00:15:49 To jest blaszane opakowanie?
00:15:51 - Chciałeś pastę.
00:15:55 Jaka to różnica?
00:15:58 Mój klient sprzedał to niemieckiemu wojsku.
00:16:02 Ale na mrozie ponad 10.000 sztuk popękało.
00:16:07 To nie mój problem.
00:16:09 Nie twój problem?
00:16:14 Niemcy chcą wiedzieć, od kogo to było.
00:16:18 Dopilnuję, żeby się tego dowiedzieli.
00:16:20 - To też nie nie twój problem.
00:16:24 Blaszane opakowanie...
00:16:30 Przepraszam, że zaczepiam,
00:16:36 Nie wiecie, gdzie można takie zdobyć?
00:16:48 Taką?
00:16:49 My nie zajmujemy się handlem,
00:16:53 My się jedynie tu modlimy.
00:17:01 Wiesz, ile taka koszula kosztuje?
00:17:04 Ładne rzeczy nie są za darmo.
00:17:18 Ile?
00:17:22 Będę potrzebował jeszcze inne rzeczy.
00:17:25 - Nie ma problemu.
00:17:32 20 marca 1941 roku upłynął termin
00:17:38 Na podstawie ustawy 44/91, na południowym brzegu Wisły
00:17:44 Wszyscy Żydzi z Krakowa i okolic
00:17:49 Umieszczono ich w 16-tu
00:19:29 Niezłe miejsce na spotkanie.
00:19:36 Żegnajcie, Żydzi!
00:20:14 Mój Boże!
00:20:27 Mój Boże!
00:20:36 Dawno już nie było mi tak dobrze.
00:20:38 Mogło być gorzej.
00:20:41 Jak takie rzeczy
00:21:01 Witaj, Glodbergu!
00:21:04 Żydowska rada ma własnych policjantów.
00:21:07 Ja też jestem policjantem.
00:21:14 Ale wszystko da się tutaj załatwić.
00:21:16 Nawet to, że możesz stąd zniknąć.
00:21:19 Zniknąć?
00:21:21 Daj spokój.
00:21:24 Tylko że to kosztuje dużo pieniędzy.
00:21:27 Dużo pieniędzy.
00:21:30 Oddaj mi papiery.
00:21:34 W tym ubraniu, Glodbergu,
00:21:38 Jak pajac.
00:21:46 To ktoś ważny.
00:21:50 To nic nie kosztuje.
00:22:00 Za każde 1.000 zł,
00:22:06 Potem będziemy kwita.
00:22:10 To za mało.
00:22:12 Za mało?
00:22:19 Kilka miesięcy temu mielibyście rację.
00:22:22 Pieniądze są cały czas pieniędzmi.
00:22:26 Nie zawsze.
00:22:31 W getcie liczy się tylko towar.
00:22:40 Ja proponowałem spotkanie?
00:22:42 Panowie chcieli...
00:22:46 Jeśli uczciwą,
00:22:53 Nie było rozmowy.
00:23:01 Jaką mamy mieć pewność?
00:23:04 Moje słowo.
00:23:08 Powiedziałem swoje
00:23:49 Stawka za Żyda fachowca
00:23:53 Za niefachowca i kobietę - 5 marek.
00:23:56 Tyle trzeba przekazać dla SS.
00:23:59 Żydzi nic nie dostają.
00:24:02 Polakom się płaci.
00:24:05 Niewiele więcej...
00:24:08 A co ma do tego SS?
00:24:11 Przekazuje pan zarobek Żyda.
00:24:16 Ale to mniej
00:24:19 - Racja, mniej.
00:24:23 Polacy są drożsi.
00:24:26 Więc, po co mam wynajmować Polaków?
00:24:30 ..fabryka naczyń emaliowanych przy Lipowej.
00:24:35 Właścicielem jest Niemiec,
00:24:40 Jest okazja handlu z polskimi robotnikami.
00:24:45 - Potrzebuje też 10 zdrowych kobiet...
00:24:50 Przyprowadź siostrę.
00:24:59 Trzeba mieć fach
00:25:03 Jestem muzykiem.
00:25:06 Pozostałych pakują podobno na ciężarówki i...
00:25:09 Muzyk?
00:25:13 Nie będę się kryć jak zwierzę.
00:25:15 Tu nie ma gdzie się ukryć.
00:25:24 Ukończyłem Uniwersytet we Lwowie.
00:25:28 Pracowałem w elektrowni w Rożnowie.
00:25:36 Załatwię papiery.
00:25:41 W takiej kolejce niczego nie wystoisz.
00:25:45 Zrezygnuj z czekania, dostaniesz zaświadczenie,
00:25:51 Załatwię ci pracę u Pankiewicza,
00:25:58 Zgadnij, kto tu jest?
00:26:00 Ładną mamy pogodę!
00:26:03 - Trochę pasty do butów?
00:26:07 Nie jestem "niezbędny"?
00:26:12 Zaświadczenie się nie należy!
00:26:17 Nie jestem niezbędny.
00:26:20 Uczę historii i literatury.
00:26:31 Jest polerowaczem metali.
00:26:40 Złe?
00:26:41 Dobre, ale zbyt nowe.
00:26:54 Dureń! Zostawić w szufladzie!
00:26:59 Zaświadczenie o pracy nosi się przy sobie!
00:27:07 Jestem polerowaczem.
00:27:18 Okrągły arkusz blachy...
00:27:22 zanurza się w emulsji...
00:27:26 i podkłada pod prasę...
00:27:45 I mamy kocioł na zupę.
00:27:53 Trzymajcie się razem!
00:28:00 Mam 10 pozwoleń na pracę
00:28:05 Podpisał pan Bankier i ja.
00:28:08 Zwęgloną końcówkę oczyścić pilnikiem.
00:28:13 Nie dotykać jednocześnie obu elektrod.
00:28:17 Bo porazi was prąd.
00:28:19 Masz, spróbuj.
00:28:25 Tak się wykrawa blachy.
00:28:27 Ale uwaga na palce.
00:28:34 - Zawód?
00:28:39 Jest fachowcem od wyrobów z metalu.
00:28:42 Może robić garnki, czołgi,
00:28:46 To dobry fachowiec.
00:28:53 Chwytamy szczypcami
00:29:00 Dokładnie pokrywamy
00:29:08 O cokolwiek się spytają...
00:29:13 Kartoteki, rachunki,
00:29:18 Dobrze piszesz?
00:29:20 - Tak.
00:30:16 Sekretarka jest niezbędna.
00:30:20 Nie umiem.
00:30:25 Musi pan wybrać.
00:30:58 Herbata, kawa, pasztet.
00:31:02 Kiełbasa, sery, kawior z bieługi.
00:31:06 Niemieckie papierosy.
00:31:11 Więcej świeżych owoców:
00:31:16 Najlepsze kubańskie cygara.
00:31:18 Ciemna gorzka czekolada.
00:31:25 Dużo najlepszego koniaku.
00:31:31 Sardynki L'Espodon.
00:31:33 I...
00:31:40 Mam przyjemność ogłosić...
00:31:43 pełną zdolność produkcyjną...
00:31:46 Deutsche Emailwarenfabrik.
00:31:49 Wytwarzane przez nas naczynia przewidziano...
00:31:53 specjalnie do celów wojskowych.
00:31:59 Najnowocześniejszy sprzęt,
00:32:04 doświadczeni rzemieślnicy,
00:32:11 Z pełnym zaufaniem
00:32:17 które pod każdym względem są bezkonkurencyjne.
00:32:22 Wykaz wzorów w załączeniu.
00:32:26 Spodziewam się,
00:32:29 i oczekuję korzystnych kontraktów.
00:32:33 Z góry wyrażam wdzięczność
00:32:38 Oskar Schindler.
00:32:40 700 sztuk na czwartek.
00:32:43 900... 1000 na środę!
00:32:45 A to wszystko
00:33:06 Ojciec uważał,
00:33:09 Dobry lekarz,
00:33:20 Bez dwóch pierwszych dotąd się obywałem.
00:33:24 Ale ten ostatni...
00:33:33 Przynajmniej udawaj, na miłość boską.
00:33:40 Czy to wszystko?
00:33:48 Próbuję ci podziękować.
00:33:52 Bez ciebie nigdy bym tego nie dokonał.
00:33:58 Zwykła grzeczność wymaga,
00:34:06 Nie ma za co.
00:34:18 Wynoś się.
00:34:33 Klonowska, kto to?
00:34:46 Popatrz, jaka speszona.
00:35:00 - Pewnie byś ją polubiła.
00:35:04 Ty ją lubisz...
00:35:23 Nieźle się urządziłeś.
00:35:28 Cudownie wyglądasz.
00:35:33 - Stopień, panienko!
00:35:50 - Ale łamigłówka.
00:35:54 Samochód, mieszkanie...
00:35:56 Zgadnij, ilu mam pracowników?
00:36:01 Ojciec u szczytu powodzenia miał 50.
00:36:06 350 robotników i tylko jeden cel.
00:36:11 Produkować naczynia?
00:36:13 Robić pieniądze.
00:36:23 Czy ktoś o mnie pytał?
00:36:27 W domu?
00:36:29 Wszyscy...
00:36:37 Tutaj nieprędko zapomną nazwisko Schindler.
00:36:44 Oskar Schindler... będą mówić.
00:36:47 Pamiętamy go.
00:36:51 Dokonał nadzwyczajnych rzeczy.
00:36:56 Nikt tego nie osiągnął.
00:37:00 Przyjechał bez niczego.
00:37:04 Z walizką.
00:37:06 Z upadłej spółki stworzył dużą fabrykę.
00:37:13 Wyjechał z kufrem.
00:37:16 Z dwoma kuframi pieniędzy.
00:37:21 Wszystkie bogactwa świata...
00:37:27 Przyjemnie wiedzieć,
00:37:31 Mylisz się, Emilie.
00:37:35 Nie wiedziałem co to,
00:37:40 Interesy źle szły, ale nie z mojej winy.
00:37:47 Nawet wiedząc czego,
00:37:53 bo tego nie można stworzyć.
00:37:56 To właśnie decyduje o klęsce lub sukcesie.
00:38:01 Szczęście?
00:38:06 Wojna.
00:38:33 Mam zostać?
00:38:37 To piękne miasto.
00:38:41 Pytałam czy mam zostać?
00:38:46 Sama zdecyduj.
00:38:53 Obiecaj, że dla wszystkich odźwiernych...
00:38:57 będę zawsze panią Schindler.
00:39:24 Albo czytanie raportu albo jedzenie!
00:39:29 - Dobrze stoimy?
00:39:32 A w przyszłym?
00:39:34 Wojna może się skończyć.
00:39:48 Mechanik chce podziękować,
00:39:53 Przychodzi co dzień.
00:40:04 Panie Lowenstein.
00:40:13 Chcę panu podziękować,
00:40:19 Nie ma sprawy.
00:40:22 Esesmani mnie bili, niemal by zabili.
00:40:27 A tak stałem się niezbędny do zwycięstwa.
00:40:31 To dobrze.
00:40:33 - Bardzo się staram.
00:40:37 I będę dla pana pracował, ile sił.
00:40:42 Niech pana Bóg błogosławi.
00:40:45 Jest pan dobrym człowiekiem.
00:40:50 Ocalił mi życie.
00:40:53 Niech go Bóg błogosławi.
00:40:58 Niech pana Bóg błogosławi.
00:41:13 Spóźni się pan!
00:41:16 To dla Obersturmbannfuhrera.
00:41:20 I dla siostrzenicy.
00:41:22 Tak przy okazji,
00:41:27 - Czy zauważyłeś, że on ma tylko jedną rękę?
00:41:35 - Jaki z niego pożytek?
00:41:41 - To znaczy?
00:42:18 Spóźnimy się do pracy.
00:42:33 Nie możesz się czuć
00:42:36 Dla niektórych oficerów
00:42:41 Odgarnianie śniegu
00:42:48 Obaj wiemy, że nie ma to
00:42:52 Żydzi uprzątają śnieg...
00:43:01 - Chodź z nami.
00:43:10 Pracuję dla Oskara Schindlera!
00:43:13 Jednoręki Żyd jest podwójnie zbędny.
00:43:18 Straciłem dzień produkcji.
00:43:25 Danka, patrz na śnieg!
00:43:33 Straciłem robotnika,
00:43:36 Masz prawo złożyć skargę.
00:43:39 - Czy to coś da?
00:43:45 Jakiś ważniak z SS powiedział przy obiedzie...
00:43:50 że traktowanie Żyda jako ważnego dla...
00:43:53 gospodarki Rzeszy
00:44:02 Jednoręki mechanik?
00:44:06 Obsługiwał prasę.
00:44:13 Całkiem zręczny.
00:44:44 Panie dyrektorze?
00:44:49 Stern, to ty?
00:44:51 To ja, Poldek.
00:44:56 Bagaże zostawić na peronie i podpisać!
00:45:02 Najpierw nazwisko, a potem imię!
00:45:06 Niczego nie zabierać!
00:45:12 Bagaże zostawić na peronie!
00:45:26 Jest na liście.
00:45:29 Odszukajmy go!
00:45:31 Nic już na to nie poradzimy.
00:45:33 Jako niezbędny nie znalazłby się tutaj.
00:45:35 Jest pan urzędnikiem.
00:45:38 Lista jest w porządku.
00:45:40 - Nie pytam o listę, tylko o pana nazwisko.
00:45:49 Pan twierdzi, że zaszła pomyłka.
00:45:51 To kierownik mojej fabryki.
00:45:54 Później będą pytać,
00:46:00 Jest na liście?
00:46:06 Wszystko w porządku, nic nie poradzę.
00:46:11 Pańskie nazwisko?
00:46:14 Moje?
00:46:21 - A pańskie?
00:46:24 Dziękuję panom. Obiecuję, że za miesiąc
00:47:02 Przepraszam, panie dyrektorze!
00:47:06 Zatrzymać pociąg!
00:47:11 Zatrzymaj pociąg!
00:47:26 Proszę podpisać.
00:47:31 Dla nas to bez różnicy, kogo wysłać.
00:47:34 Poprawi się listę.
00:47:38 Zostawiłem kartę w domu.
00:47:41 Tłumaczyłem, że to pomyłka, ale...
00:47:46 Palnąłem głupstwo!
00:47:47 A gdybym się spóźnił...
00:49:38 ŻYDOWSKIE MIASTO.
00:49:43 Dręczył mnie nocny koszmar.
00:49:46 Że straciłem majątek
00:49:51 I rzeczywiście. Nie mam nic
00:49:57 - I śmiejesz się?
00:50:00 Musimy żyć za murem...
00:50:02 Mur to nie problem.
00:50:04 Zmęczyły mnie tylko te tutejsze rygory.
00:50:10 A mnie się tu podoba.
00:50:12 Przypomina mi to los naszych przodków.
00:50:15 - Niewolnik...
00:50:21 Ty też miałeś szansę.
00:50:22 Dziś wreszcie zdołałem zebrać myśli.
00:50:27 Dawno tego nie robiłem.
00:50:30 Kiedy tak staliśmy mogąc porozmawiać?
00:50:34 Nie było wywózki...
00:50:40 Nie musisz jej prowadzić!
00:50:43 Gorzej już być nie może.
00:50:47 Getto to wolność.
00:50:57 Ta ulica dzieli Getto na pół.
00:51:01 Na prawo...
00:51:03 Urzędnicy, robotnicy i tym podobni.
00:51:09 Na lewo, getto B.
00:51:12 Bezrobotni, starsi wiekiem i niedołężni.
00:51:17 Zechce pan obejrzeć?
00:51:22 Czemu dach opuszczony?
00:51:28 PŁASZÓW
00:51:34 - Gdzie będę mieszkać?
00:51:39 To ma być willa?
00:51:41 - A tamtą synagogę przeznaczymy na stajnię.
00:51:46 - A to?
00:51:53 Mamy dentystę, szefca, lekarzy.
00:52:00 Są kobiety.
00:52:07 Do jednej z was
00:52:11 Trafi jej się praca,
00:52:19 ale w mojej willi.
00:52:26 Które z was mają doświadczenie
00:52:34 Chociaż nie.
00:52:38 Musiałbym wykorzeniać różne nawyki.
00:52:46 Jestem zakatarzony.
00:52:49 - Nazwisko?
00:52:55 Nie słyszę.
00:53:19 Do roboty!
00:53:25 Mówi, że źle wykonano fundamenty.
00:53:29 Znalazła się Żydowka baba... Inżynier.
00:53:33 Ty pierdolona dziwko!
00:53:38 Fundament trzeba zerwać i ponownie wylać.
00:53:42 Jeśli tego nie zrobimy, zacznie siadać,
00:53:48 a potem się zawali.
00:53:51 - Jesteś inżynierem?
00:53:54 Nazywam się Diana Reiter.
00:54:00 Wykształcona Żydówka!
00:54:15 Zastrzel ją!
00:54:21 - Robię, co do mnie należy...
00:54:25 - Ona jest majstrem.
00:54:34 Tu ją zastrzel.
00:54:48 - Pozostaną inni...
00:55:00 Rozebrać i poprawić, tak jak mówiła.
00:55:05 Jest więcej do obejrzenia,
00:55:20 Dzisiejszy dzień przejdzie do historii.
00:55:24 Dzisiejszy dzień głęboko zapadnie w pamięci.
00:55:28 Miną lata, a młodzi będą
00:55:36 To historyczne wydarzenie,
00:55:41 Sześć stuleci temu...
00:55:43 gdy obwiniano Żydów
00:55:47 Kazimierz Wielki powiedział im,
00:55:55 I przybyli.
00:55:58 Przytaszczyli swoje rzeczy i osiedli.
00:56:03 Dobrze im się wiodło...
00:56:05 Dobrze im się wiodło...
00:56:08 w handlu, nauce, oświacie i sztukach pięknych.
00:56:13 Przybyli tu bez niczego.
00:56:20 Wszystkiego się dorobili.
00:56:23 Przez sześć stuleci istniał Żydowski Kraków.
00:56:29 Pomyślcie o tym.
00:56:32 Dziś wieczorem tych sześć wieków
00:56:38 Jakby nie istniały.
00:56:42 To historyczna chwila.
00:56:58 LIKWIDACJA GETTA
00:57:16 Myślę, że zaczniemy od getta B.
00:57:29 - Z obu stron?
00:59:19 Gold, Chaim?
00:59:50 Jak się nazywasz?
01:00:28 Wyjdziemy przez kanały.
01:00:33 - Spakuj najważniejsze rzeczy.
01:00:41 Wejdziesz!
01:00:47 Nie wejdę.
01:01:07 Twoja karta?!
01:03:19 Dogorywa...
01:03:23 Chociaż do budynku.
01:03:31 Przechodź albo skończysz razem z nią!
01:03:40 Kobiety na lewo, mężczyźni na prawo.
01:03:45 Puść, nie zostawię męża.
01:03:53 Kobiety na lewo, mężczyźni na prawo.
01:04:58 Mila?
01:05:33 - Ty masz zaświadczenie!
01:05:37 - Nie ma miejsca!
01:05:43 - Rozmyśliłam się.
01:05:50 Wezmę tylko dziecko.
01:05:53 - Mamo, wychodzę!
01:06:22 Pięknie salutuje.
01:06:24 Polecono mi usunąć z drogi
01:06:31 Dokończ i do kolumny,
01:06:59 - Pani Dresner?
01:07:02 Przyjaźniłeś się z moim synem.
01:07:08 Będą przeszukiwać dom,
01:07:14 Proszę.
01:07:20 Sprawdziłem budynek.
01:07:41 - Cześć, Adam!
01:07:52 Chodźcie, umieszczę was w dobrej kolumnie.
01:07:57 Znasz powiedzenie:
01:08:01 Nie jesteś już chłopcem.
01:09:43 Proszę cię, chodźmy już.
01:12:27 - Co to jest? Bach?
01:13:04 Chciałbym, żeby ta pieprzona noc
01:15:02 Najgorsze minęło.
01:15:44 O Boże!
01:16:47 Amon, nieznośny jesteś!
01:16:50 Obudź się.
01:17:02 - Zrób kawy.
01:17:21 SS będzie w Płaszowie
01:17:25 wyrobów metalowych, szczotek...
01:17:28 przerobem odzieży żydowskiej
01:17:34 Z tych przenosin skorzystają
01:17:40 Nie wstawajcie!
01:17:45 Leo John.
01:17:52 Witaj, Franz.
01:17:56 Zeszczuplałeś!
01:18:01 Co słychać?
01:18:06 - Zaczęliśmy bez pana...
01:18:10 Zachęcam panów, żeby przenieśli
01:18:15 Pytałem o jedzenie.
01:18:20 Siła robocza na miejscu,
01:18:24 Mogą pracować i w nocy.
01:18:27 Żadne zobowiązania waszych firm
01:18:34 Skąd taki garnitur?
01:18:38 Oczywiście.
01:18:42 Ma bardzo ładny połysk.
01:18:47 Załatwiłbym i panu,
01:18:53 Zjawiam się w pracy...
01:18:57 a tam nikogo.
01:18:59 Nikt mnie nie uprzedził,
01:19:04 Wszyscy zniknęli.
01:19:14 Nie zniknęli.
01:19:17 To moi robotnicy!
01:19:20 Codziennie ponoszę straty.
01:19:24 Na miejsce zabitych
01:19:26 Zarobimy tyle, że to się zwróci.
01:19:29 Kiepsko pomyślane.
01:19:43 Dziękuję.
01:19:46 Zostaw butelkę.
01:19:52 Lena... dziękuję.
01:20:04 Scherner mi coś o tobie mówił.
01:20:09 Tak?
01:20:12 Że rozumiesz znaczenie słowa...
01:20:17 Że nie traktujesz go zdawkowo jak inni.
01:20:24 Wolisz nie przenosić fabryki.
01:20:27 Masz tu wszystko poukładane.
01:20:30 Interes się kręci.
01:20:32 Nie chcesz,
01:20:37 Wszystko to rozumiem.
01:20:40 Ale przejrzałem cię.
01:20:43 Chciałbyś mieć własny podobóz.
01:20:54 Czy wiesz ile to zachodu?
01:20:57 Trzeba zacząć od początku,
01:21:02 Potem wykłócać się z inżynierami.
01:21:08 Podwójne ogrodzenie,
01:21:12 6.000 kg ogrodzenia pod prądem,
01:21:16 Mówię ci.
01:21:18 Przeszedłem przez to.
01:21:21 Przeszedłeś i wiesz.
01:21:27 Mógłbyś mi ułatwić sprawę.
01:21:33 Byłbym wdzięczny.
01:22:10 Gdzie jest Stern?
01:22:16 Golberg i Chilowicz, dopilnujcie...
01:22:18 żebym dostał swoje od tych firm.
01:22:23 A ty się zajmiesz moim głównymi wpływami,
01:22:30 Chce być niezależny,
01:22:34 Lecz niezależność kosztuje.
01:22:37 Zrozumiano?
01:22:45 Popatrz na mnie!
01:22:57 Nie zapominaj,
01:23:11 Tylko niech żadnej nie przepuści.
01:23:21 Przyniosę więcej wina.
01:23:50 Dziękujemy, panie dyrektorze.
01:23:58 - Co ty robisz?
01:24:01 Myślą, że mam wszy
01:24:06 - A masz?
01:24:08 W kalendarzu są daty urodzin panów z SS.
01:24:15 Wszystkie główne urzędy...
01:24:18 Trochę wolniej.
01:24:20 ..związane z gospodarką...
01:24:21 uzbrojeniem,
01:24:27 Indywidualne wypłaty.
01:24:30 Lista jest w biurku,
01:24:38 Oficjalnie przekazujemy
01:24:43 Dostawcy z czarnego rynku są na liście...
01:24:48 - Wystarczy tego na razie.
01:24:51 Głowa mnie rozbolała!
01:25:00 - Nie zdołam cię wyciągnąć.
01:25:04 Ale co tydzień będę wpadał.
01:25:07 Przeważnie w środy,
01:25:15 Schowaj do kieszeni.
01:25:23 Niech pan utrzyma fabrykę.
01:25:36 Dziękuję za...
01:25:39 Powodzenia.
01:26:15 OBÓZ PRACY PRZYMUSOWEJ
01:26:31 - Co robisz?
01:26:39 Jutro będą nowi robotnicy...
01:26:42 Z Jugosławii.
01:26:44 Muszę im zrobić miejsce.
01:26:49 Zmontuj mi zawias.
01:26:51 Tak jest!
01:26:56 Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info
00:00:16 Bardzo dobrze.
00:00:19 Niestety czegoś tu nie rozumiem.
00:00:22 Bo to, czego nie rozumiem,
00:00:26 od godziny, zdaje się, 6 rano...
00:00:31 zrobiłeś tak mało zawiasów?
00:01:06 Mogę zobaczyć?
00:01:08 Może to zaczep kurka?
00:01:11 Był trzask.
00:01:15 Może zaoliwiona?
00:01:22 Ośmielam się zameldować...
00:01:25 że mało zrobiłem...
00:01:29 bo rano maszyny był przekalibrowywane.
00:01:35 Przerzucałem węgiel.
00:02:02 Dziwne, co?
00:02:11 Dziękuję.
00:02:16 Nie dotykaj skóry, świeżo naoliwiona!
00:02:19 Dla mnie?
00:02:21 Panie dyrektorze!
00:02:24 Panie dyrektorze!
00:02:35 Zawias poniżej minuty?
00:03:08 - Dziękuję.
00:03:15 Nikt nie wie,
00:03:18 Ktoś go sobie niesie
00:03:24 Ratujcie się!
00:03:26 Powiedzcie mu, kto to zrobił...
00:03:44 Wciąż nikt nie wie?
00:03:58 To ty?
00:04:00 - Popełniłeś przestępstwo!
00:04:03 - Ale wiesz, kto to zrobił!
00:04:05 Kto?
00:04:08 On!
00:04:14 - Jest bardzo zdolny.
00:04:30 - Jeszcze raz dziękuję.
00:04:33 To zaszczyt pracować dla tej firmy.
00:04:36 Będę wiedział wszystko
00:04:40 Świetnie.
00:04:55 - Jest tu panna Elsa Krauze do pana dyrektora.
00:05:27 Wzywa cię...
00:05:59 Proszę usiąść.
00:06:04 - Anyżówkę, koniak?
00:06:09 Więc, co mogę dla pani zrobić?
00:06:17 Mówią, że tu ludzie nie umierają,
00:06:24 Że jest pan dobrym człowiekiem.
00:06:29 - Kto tak mówi?
00:06:40 Naprawdę nazywam się Regina Perlman.
00:06:43 Mieszkam w Krakowie
00:06:46 Moi rodzice są w Płaszowie.
00:06:48 Nazywają się
00:06:53 To starsi ludzie, a tam w obozie
00:07:01 Nie mam pieniędzy.
00:07:04 To wszystko pożyczone.
00:07:10 Błagam pana, niech pan ich sprowadzi.
00:07:15 Nie robię tego.
00:07:18 Została pani wprowadzona w błąd.
00:07:21 Mnie wyłącznie obchodzą
00:07:25 Ojciec jest importerem...
00:07:30 Wciąga mnie pani w nielegalne machinacje?
00:07:33 Każę panią aresztować!
00:07:46 Ludzie umierają.
00:07:49 Goeth chce wszystkich zabić.
00:07:53 Wszystkich tu sprowadzić?
00:07:56 Wysłać ich do Schindlera, to niebiański azyl!
00:08:01 To już nie jest przedsiębiorstwo...
00:08:04 lecz azyl rabinów i sierot.
00:08:08 Ludzi bez żadnych kwalifikacji.
00:08:13 Myślisz, że nie wiem,
00:08:16 Ty zawsze jesteś taki cichy.
00:08:19 - Traci pan na tym?
00:08:22 - To o co?
00:08:24 Dla mnie!
00:08:30 Musisz zrozumieć, że Goeth
00:08:33 Postaw się w jego sytuacji.
00:08:38 Musi nad wszystkim panować.
00:08:40 Odpowiada za wszystko,
00:08:42 Za tych wszystkich ludzi.
00:08:46 No i jest wojna.
00:08:49 A ta wyzwala najgorsze cechy.
00:08:51 Nigdy dobre, zawsze tylko złe.
00:08:56 W normalnych warunkach
00:09:02 Widziałbyś tylko jego pozytywne cechy.
00:09:06 To uroczy kanciarz.
00:09:08 Uwielbia jeść, pić,
00:09:13 Zabijać.
00:09:15 Nie może mu to
00:09:18 Bejski opowiadał mi, że pewnego dnia,
00:09:22 pracujący poza obozem...
00:09:24 Goeth ustawił ludzi z jego baraku...
00:09:28 zastrzelił obu,
00:09:32 a później kolejnych kilkunastu...
00:09:41 25 osób.
00:09:48 - I co chcesz, abym zrobił?
00:09:51 Rozmawiamy tylko.
00:10:06 Perlman.
00:10:09 Perlman!
00:10:12 Mąż i żona.
00:10:14 Jakob i Chana Perlman.
00:10:32 Niech Golberg ich sprowadzi.
00:11:31 Szczotką będzie lepiej niż szmatami...
00:11:35 Szukałam mu czegoś do szorowania wanny.
00:11:42 Przepraszam, panie dyrektorze.
00:23:49 Mnie nie musisz się meldować, Helen.
00:11:52 Wiesz kim jestem?
00:12:03 Jestem Schindler.
00:12:06 Słyszałam o panu...
00:12:10 Był pan już tu kiedyś.
00:12:15 Schowaj to sobie.
00:12:20 Dostaję dodatkowe racje...
00:12:21 Jeśli tego nie chcesz, to sprzedaj...
00:12:24 albo daj Liskowi.
00:12:29 Czemu się nie pokrzepić?
00:12:36 Pierwszego dnia zbił mnie za to,
00:12:47 O północy zszedł do sutereny
00:12:57 Zrozumiałam, że chciał
00:13:04 Powiedziałam do niego...
00:13:09 chyba coś w rodzaju...
00:13:11 Dlaczego pan mnie bije?
00:13:17 Odpowiedział: teraz biję cię za to...
00:13:21 że odważyłaś się zapytać
00:13:26 Wiem że cierpisz... Heleno.
00:13:32 Nieważne.
00:13:36 Pogodziłam się z tym.
00:13:39 Pogodziłaś się?
00:13:43 I tak któregoś dnia mnie zastrzeli.
00:13:46 Nie zrobi tego.
00:13:48 Wiem, że tak...
00:13:52 Któregoś dnia widzieliśmy z Liskiem...
00:13:55 jak wyszedł i schodził po schodach...
00:14:00 przed frontowym wejściem do domu.
00:14:05 Już na dole wyciągnął pistolet...
00:14:09 i zastrzelił kobietę,
00:14:14 Niosła jakieś toboły.
00:14:16 Zwykła kobieta,
00:14:21 Nie była tłusta, ani chuda.
00:14:26 Nie sposób odgadnąć,
00:14:35 Gdy się tak obserwuje,
00:14:39 których przestrzeganie czyniłoby bezpiecznym.
00:14:44 Nie ma zasad według których można by żyć...
00:14:52 On cię nie zastrzeli,
00:14:57 Dlatego też nie każe ci
00:15:01 Nie chce, aby wiedziano,
00:15:10 Zastrzelił tę kobietę,
00:15:17 Jedna z wielu...
00:15:25 Natomiast ty, Heleno...
00:15:32 Nie obawiaj się, to nie taki pocałunek.
00:15:43 Dziękuję.
00:15:58 Wino.
00:16:06 Wspaniałe przyjęcie.
00:16:18 Czemu pijesz to świństwo?
00:16:22 Przysłałem ci dobre wino.
00:16:24 Kiedyś twoja wątroba eksploduje jak granat.
00:16:28 Przyglądam ci się...
00:16:31 obserwuję cię...
00:16:36 nigdy się nie upijasz.
00:16:41 Panujesz nad sobą.
00:16:44 A panowanie to władza.
00:16:47 To jest władza.
00:16:54 I dlatego oni się nas boją?
00:16:59 Dlatego, że jesteśmy władni ich zabijać?
00:17:02 To władza, którą sami sobie przyznaliśmy.
00:17:07 Każemy zabić przestępcę
00:17:12 Gdy zrobimy to sami,
00:17:17 Ale to nie jest władza.
00:17:20 To jest wymierzanie sprawiedliwości.
00:17:27 Władza to mieć wszelkie prawo...
00:17:30 by zabijać...
00:17:33 i nie czynić tego.
00:17:35 Myślisz, że to jest władza?
00:17:40 Tym dysponowali cesarze.
00:17:42 Złodziej staje przed obliczem władcy.
00:17:45 Rzuca się na ziemię i błaga o łaskę.
00:17:49 Wie, że stoi w obliczu śmierci.
00:17:55 I cesarz ułaskawia go.
00:18:00 Każe uwolnić ten ludzki śmieć.
00:18:06 Chyba jednak się upiłeś.
00:18:10 To jest właśnie władza, Amonie.
00:18:13 To jest władza...
00:18:24 Amon Dobry.
00:18:30 Ułaskawiam cię.
00:18:40 - Czego chcą?
00:18:45 Jesteś moim księgowym.
00:18:53 Może być pan spokojny.
00:18:57 Co ty robisz?
00:19:01 - Przepraszam.
00:19:11 No dobrze...
00:19:20 Stern, czemu chodzisz za mną?
00:20:11 Paliła przy pracy.
00:20:15 Powiedz żeby więcej tego nie robiła.
00:20:34 Melduję, sir...
00:20:38 że nie mogę usunąć tych plam.
00:20:45 - A czym to robisz?
00:20:51 Mydłem?
00:21:03 Idź, możesz wyjść.
00:21:29 Ułaskawiam cię.
00:23:23 Chociaż nie jestem rabinem...
00:23:25 to w tej sytuacji proszę cię o przebaczenie,
00:23:29 że ośmielam się zaintonować modlitwę.
00:24:25 Więc, tu się kryjesz przede mną?
00:24:32 Przyszedłem ci powiedzieć...
00:24:36 że jesteś świetną kucharką.
00:24:45 Gdy po wojnie
00:24:50 chętnie ci je wystawię.
00:24:53 Musisz się czuć samotna...
00:24:56 słysząc na górze jak trwa zabawa.
00:25:06 Mam rację?
00:25:10 Możesz odpowiedzieć.
00:25:15 Zastanawiasz się nad stosowną odpowiedzią?
00:25:19 Co on chce usłyszeć?
00:25:27 Właściwą odpowiedzią jest zawsze prawda.
00:25:34 Masz rację...
00:25:44 To znaczy...
00:25:53 Bardzo pragnąłbym...
00:25:57 dotknąć cię w takiej chwili samotności.
00:26:02 Zastanawiasz się jakby to było?
00:26:07 Czy byłoby w tym coś złego?
00:26:09 Zdaję sobie sprawę, że nie jesteś istotą ludzką
00:26:18 Ale może masz rację i w naszym przypadku
00:26:24 To nie przez nas.
00:26:27 To przez to wszystko...
00:26:32 Gdy porównują was do...
00:26:36 do robactwa, szczurów, wszy.
00:26:43 Ja tylko...
00:26:48 Nie, ty jednak masz rację.
00:26:51 Masz całkowitą rację.
00:27:02 Czy to jest twarz szczura?
00:27:08 Czy to są oczy szczura?
00:27:13 Albo Żyd nie ma oczu?
00:27:31 Współczuję ci, Helen.
00:27:52 Nie, chyba jednak nie.
00:27:57 Ty Żydowska dziwko.
00:28:01 Niemalże mnie do tego nakłoniłaś.
00:28:04 Prawda?
00:28:47 W imieniu pracowników z okazji urodzin
00:28:54 Wszystkiego najlepszego.
00:28:57 Dziękuję za wspaniały tort.
00:29:19 Dziękuję bardzo.
00:29:39 Po przyjeździe pociągów,
00:29:44 i ustawiali w szeregu
00:29:48 "Przechowalnia"
00:29:52 Kazali rozebrać się.
00:29:55 Dano im sznurek do wiązania razem butów.
00:30:00 Ogolono im włosy jako potrzebne
00:30:07 Później prowadzono ich do drzwi bunkrów
00:30:16 "Łaźnia i inhalacja".
00:30:20 Dali im mydło i kazali głęboko oddychać...
00:30:23 bo to dobrze dezynfekuje.
00:30:28 I zagazowali ich.
00:30:32 A po co dali mydło?
00:30:35 Żeby weszli bez oporu.
00:30:37 Nie opowiadaj tych strasznych rzeczy.
00:30:42 To zabawne,
00:30:45 - Powtarzam co słyszałam.
00:30:49 To relacja świadka.
00:30:53 Gdyby tam był,
00:30:58 To się nie trzyma kupy.
00:31:00 Zabijaliby siłę roboczą,
00:31:06 Zadali sobie tyle trudu,
00:31:11 To nie może być prawda.
00:31:14 Za bardzo im na nas zależy.
00:31:21 Dobranoc.
00:31:32 Uwaga, uwaga!
00:31:35 Wszyscy zdolni do poruszania się...
00:31:38 niech się zgłoszą na placu apelowym.
00:31:43 Musimy iść na plac.
00:31:46 Będzie selekcja.
00:32:35 Chujowa Gorka
00:32:39 GOETH OTRZYMUJE ROZKAZ EKSHUMACJI
00:33:50 Dasz wiarę?
00:33:52 Jakbym miał mało roboty!
00:33:55 Muszę odkopać i spalić
00:34:01 A żywi pojadą do Oświęcimia.
00:34:04 - Kiedy?
00:34:08 Za 30-40 dni.
00:34:32 - Rozmawiałem z Goethem.
00:34:37 Jak zrobię swoje,
00:34:43 Goeth obiecał mi,
00:34:47 Będziesz tam specjalnie traktowany.
00:34:51 W rozkazach z Berlina
00:34:55 - Chyba nie o to chodzi?
00:34:59 - Nowy język, co?
00:35:06 A pan zostaje?
00:35:12 - W Krakowie? Po co?
00:35:18 Musi pan przyjąć nowych ludzi.
00:35:26 Co właściwie pan zamierza?
00:35:31 To ty prowadziłeś moją firmę.
00:35:37 Pojadę do domu.
00:35:40 Zarobiłem tyle,
00:35:56 A kiedyś wszystko to się skończy.
00:36:05 I wtedy się napijemy.
00:36:12 Będzie lepiej,
00:37:51 Nie rozumiem, chcesz tych ludzi?
00:37:55 Chcę moich ludzi.
00:37:58 Jesteś Mojżesz?
00:38:02 - To dobry interes.
00:38:06 Musisz przewieźć ich
00:38:11 - ..i budować tam obóz. To bez sensu!
00:38:16 Poznałem ich.
00:38:18 Nie będę musiał szukać
00:38:20 Będzie to też korzystne dla ciebie i armii.
00:38:24 Wiesz co będę robił?
00:38:27 Pociski do dział czołgowych.
00:38:31 - Wszyscy będą zadowoleni...
00:38:34 Ty chyba mnie kantujesz.
00:38:37 Żebym ja miał 100,
00:38:40 A praktycznie pewnie 400.
00:38:44 - Powiedziałem ci.
00:38:49 W porządku, nie mów.
00:38:54 Ale drażni mnie,
00:38:57 Powiedz teraz,
00:39:02 Nie, nie...
00:39:14 Poldek Pfefferberg.
00:39:23 Stagel...
00:39:26 Lekarze.
00:39:30 Inwestorzy.
00:39:32 Wszyscy.
00:39:35 Ismail Fischer.
00:39:40 - Josef Scharf.
00:39:43 Prędzej...
00:39:48 I wszystkie dzieci.
00:39:56 Herber Stier.
00:39:58 - Ile mamy?
00:40:05 Więcej.
00:40:31 - Feigenbaum.
00:40:41 Feigenbaum, Lutek.
00:40:48 I Wolf.
00:40:50 Ile?
00:40:53 - 600.
00:40:58 Zrób tak jak ja.
00:41:01 - No nie wiem...
00:41:03 Wiem, że ich dokarmiasz i nie tylko.
00:41:07 Razem możemy wywieźć 4.000 osób...
00:41:11 i umieścić je w bezpiecznym miejscu.
00:41:16 Czy ja wiem...
00:41:19 - Ile pan wypalił?
00:41:23 Na każdy pański, ja wypalam pół.
00:41:28 - Zrobiłem co mogłem. Więcej nie mogę zrobić.
00:41:45 - Ile?
00:41:48 Jakie "jakieś"?!
00:42:02 To wszystko.
00:42:11 A co na to Goeth?
00:42:15 Powiedział mu pan,
00:42:21 Nie kupuje pan ich.
00:42:26 Pan ich kupuje?
00:42:29 Gdybyś nadal pracował u mnie,
00:42:36 Dokończ stronę,
00:43:10 Ta lista to czyste dobro.
00:43:15 Ta lista oznacza życie.
00:43:19 Wokół niej jest otchłań.
00:43:24 Oskar, tu na końcu jest chyba pomyłka.
00:43:28 Nie, wpiszę tam kogoś.
00:43:31 W moich stronach nie znajdę takiej gosposi.
00:43:37 Nie.
00:43:47 - Nie ma mowy.
00:43:51 - Nie!
00:43:54 - Nie!
00:43:58 - Nie!
00:44:02 Nie mogę grać o Helen.
00:44:04 - Dlaczego?
00:44:06 I tak pojedzie do Oświęcimia.
00:44:09 Nigdy bym jej tego nie zrobił.
00:44:13 Wróci ze mną do Wiednia.
00:44:15 Będzie u mnie pracować.
00:44:20 Oszalałeś?
00:44:24 Nie możesz jej zabrać do Wiednia.
00:44:26 Oczywiście, że nie.
00:44:29 To jest to,
00:44:31 To, co mógłbym zrobić,
00:44:35 Ale najbardziej miłosiernym byłoby...
00:44:38 zabrać ją do lasu
00:44:52 Więc jeśli w dwóch kartach,
00:44:56 14.800?
00:44:59 Żydzi do Schindlera...
00:45:02 Rodzina Dresner.
00:45:05 Juda, Jonasz, Donata i Chaja.
00:45:09 Jesteśmy Rosnerovie:
00:45:13 - A to nasz syn...
00:45:16 Maria Mischelova.
00:45:17 Chaim Nowak.
00:45:20 Wullkan Markus.
00:45:23 Michael Lemper.
00:45:26 Itzhak Stern.
00:45:29 Rebeka i Josef Bauovi.
00:45:32 - Rosalia Nussbaumova.
00:45:35 Jakob Lewartow.
00:45:38 - Farberova Rosa.
00:45:41 - Sara.
00:45:45 Mietek Pemper.
00:45:47 Poldek i Mila Pffeferbergovie.
00:45:49 Horowitz, Dolek.
00:45:53 Adam Levy.
00:45:55 Marcel Goldberg.
00:45:58 Klipstein Isak David.
00:46:01 Altmann Eduard.
00:46:03 Grünbergova Miriam.
00:46:05 Luftig Eliasz.
00:46:08 Hilmann Eduard.
00:46:09 Erena Rothbergova.
00:46:12 Zuckermannova Jetti.
00:46:15 Helen Hirsch.
00:46:19 Najgorsze za nami.
00:46:23 Mężczyźni tutaj, a kobiety tutaj.
00:47:14 Wspaniale, Olek.
00:47:19 Wiecie jak z lodu robi się wodę?
00:47:24 Oderwij jeszcze jeden.
00:47:38 ZWITTAU BRINNLITZ, CZECHOSŁOWACJA
00:48:08 Będzie pan zadowolony,
00:48:14 Prowadzony przeze mnie obóz w Budzynie...
00:48:17 budził podziw i zazdrość.
00:48:20 Więźniowie marzyli,
00:48:39 Pociąg z kobietami opuścił już Płaszów.
00:48:42 Wkrótce tu będzie.
00:48:46 Wiem, że podróż była długa...
00:48:49 ale do fabryki jest blisko.
00:48:52 A tam czeka na was
00:48:57 Witajcie w Brinnlitz!
00:49:09 - Fasola w czulencie?
00:49:13 Nie lubię fasoli.
00:49:15 Fasola, mięso, ziemniaki i chleb...
00:49:19 to nie są składniki czulentu!
00:49:26 Czulent z jajkami?
00:49:31 - Nie lubię czulentu.
00:49:35 Kawior.
00:49:56 OŚWIĘCIM
00:51:47 Gdzie są ci z wykazem osób?
00:52:13 Mamo, gdzie my jesteśmy?
00:52:19 Są w Oświęcimiu.
00:56:23 - Ile masz lat, matko?
00:56:27 Mówią, że wybawienie
00:56:31 Nie rób tego, bo nigdy się nie dowiesz,
00:56:40 - Ile masz lat, matko?
00:56:44 - Dzień dobry.
00:56:48 Jesteśmy pracownicami Oskara Schindlera.
00:56:52 - A kto to jest Oskar Schindler?
00:56:58 A więc garncarz...
00:57:01 Ile masz lat, matko?
00:57:07 Nie pan jeden potrzebuje
00:57:15 Pamiętam, że na początku roku
00:57:20 do swoich fabryk chemicznych.
00:57:24 Pociąg wjechał na teren obozu...
00:57:28 dowodzący selekcją przystąpili do pracy...
00:57:34 i skierowali 2.000 osób
00:57:41 Nie wtrącam się w tok tutejszych prac.
00:57:48 Nie pomogłem I.G. Farben,
00:57:53 Mogę przedstawić powody...
00:58:05 Nie osądzam pana działalności...
00:58:08 ale wszystkim nam będzie potrzebny
00:58:17 Mógłbym pana aresztować.
00:58:20 Mam wpływowych przyjaciół,
00:58:28 Nie mówię, że je przyjmę...
00:58:32 ale jakoś mnie razi,
00:58:50 Jutro przychodzi transport.
00:58:54 Wybiorę dla pana
00:58:58 ze świeżymi siłami.
00:59:04 - Pociąg przyjeżdża, zawraca...
00:59:10 Ale ja chcę te.
00:59:15 Chce pan obstawać
00:59:26 To stworzy mnóstwo papierkowej roboty.
00:59:30 Zoldingerova, Ernestina!
00:59:34 Wäldegrünova, Leonora!
00:59:38 Pfefferbergova, Mila!
00:59:42 Dresnerova, Danka!
00:59:47 Hirsch, Helen! Groszova, Chaja Sara!
01:01:06 Co robicie?
01:01:08 To moje robotnice z fabryki pocisków!
01:01:12 Są niezbędne!
01:01:20 Te palce polerują wnętrze pocisków!
01:01:25 Średnica 45 mm.
01:01:28 Możesz mi powiedzieć?
01:01:33 Wracać do pociągu.
01:03:32 Zgodnie z zarządzeniem Wydziału W...
01:03:36 nie wolno zabijać bez istotnej przyczyny.
01:03:41 W takim przypadku złożę zażalenie.
01:03:48 Jeśli ktoś bezmyślnie zabije...
01:03:51 pójdzie do więzienia,
01:03:55 Tak to wygląda.
01:03:59 Nie będzie tu doraźnych egzekucji...
01:04:03 ani wtrącania się do spraw produkcyjnych.
01:04:08 Aby to zapewnić, straż będzie wchodzić
01:04:22 A to za naszą współpracę.
01:04:32 No dalej, ja stawiam!
01:05:01 Każdy portier,
01:05:07 Obiecuję.
01:05:16 - Itzhak Stern, mój księgowy.
01:05:21 - Chce pracować w klinice.
01:05:25 Musimy porozmawiać.
01:05:28 Przed żoną nie mam tajemnic.
01:05:30 Oskar, zajmij się interesami,
01:05:34 - Co jest?
01:05:38 Czepiają się jakości naszych pocisków.
01:05:43 Początki są trudne...
01:05:45 to precyzyjna robota.
01:05:47 - Napisz do nich.
01:05:51 Nie martw się.
01:05:53 Chodzą słuchy,
01:05:58 Mogą zamknąć fabrykę,
01:06:04 Kupię pociski i pojadą jako nasze.
01:06:07 Nie widzę różnicy.
01:06:10 - Ja widzę.
01:06:13 Ale pocisków mniej...
01:06:15 Stern, gdyby wyszedł stąd
01:06:38 Co słychać, rabbi?
01:06:44 Wszystko dobrze, panie dyrektorze.
01:06:48 Słońce już zachodzi.
01:06:53 Tak jest.
01:06:56 A jaki dziś mamy dzień?
01:07:00 Tak?
01:07:06 Co z tobą?
01:07:11 Tak czy nie?
01:07:20 Mam trochę wina.
01:07:22 Chodź do biura.
01:08:21 PRZEZ 7 MIESIĘCY FABRYKA
01:08:28 SCHINDLER WYDAŁ MILIONY
01:08:39 Co tam?
01:08:43 Ma pan pieniądze?
01:08:46 Ukryte, o których nie wiem?
01:08:54 Nie.
01:09:01 A co, jestem zrujnowany?
01:09:11 Wczoraj rano...
01:09:14 o godz. 2:41 rano...
01:09:17 w kwaterze głównej gen. Eisenhowera...
01:09:21 generał Jodl podpisał
01:09:28 niemieckich sił lądowych,
01:09:35 wobec wojsk alianckich...
01:09:38 i Związku Radzieckiego.
01:09:43 Zakończyła się niemiecka wojna.
01:09:49 Czas, żeby straż przyszła do fabryki.
01:09:57 Ogłaszono bezwarunkową kapitulację Niemiec.
01:10:03 Dziś o północy kończy się wojna.
01:10:09 Jutro zaczniecie szukać bliskich...
01:10:13 którzy przeżyli.
01:10:18 Większość z was nie odnajdzie ich.
01:10:24 Po sześciu długich latach mordu
01:10:33 My przeżyliśmy.
01:10:36 Wielu z was dziękowało mi.
01:10:42 Dziękujcie sobie sami.
01:10:46 Dziękujcie nieulękłemu Sternowi...
01:10:49 i innym, którzy przez cały czas
01:10:58 Jestem członkiem partii nazistowskiej...
01:11:01 producentem amunicji...
01:11:04 korzystającym z niewolniczej pracy.
01:11:07 Jestem przestępcą!
01:11:11 Niedługo będziecie wolni,
01:11:16 Pozostanę z wami do godziny 0:05...
01:11:20 a później, wybaczcie...
01:11:23 muszę uciekać.
01:11:28 Wiem, że wasz komendant rozkazał wam...
01:11:32 a jemu jego zwierzchnicy
01:11:38 Zróbcie to więc,
01:11:43 Macie teraz okazję, by to zrobić...
01:11:50 Możecie też po prostu odejść.
01:11:54 Wrócić do rodzin jako ludzie...
01:11:56 a nie jako mordercy.
01:12:40 Proszę o 3 minuty ciszy dla...
01:12:44 uczczenia ofiar
01:13:43 Dziękuję, panie Jereth!
01:13:48 - Dziękuję, panie Jereth!
01:14:13 Dziękuję, panie Jereth!
01:14:40 Jak będzie po wszystkim...
01:14:45 rozdajcie robotnikom...
01:14:48 po 2,5 metra tego materiału...
01:14:51 i po butelce wódki.
01:14:55 Nie będą jej pić,
01:14:57 To samo z tymi egipskimi papierosami.
01:15:01 Zrobimy tak jak pan sobie życzy.
01:15:24 Napisaliśmy list.
01:15:28 Na wypadek, gdyby pana schwytali.
01:15:33 Podpisał go każdy z robotników.
01:15:46 Dziękuję.
01:16:15 Po hebrajsku z Talmadu.
01:16:17 Pisze na nim:
01:17:03 Mogłem zrobić więcej.
01:17:07 Mogłem więcej...
01:17:14 Spójrz na te 1.100 osób,
01:17:20 Gdybym więcej zarobił...
01:17:27 A ile przepuściłem...
01:17:33 Nie masz pojęcia...
01:17:37 Z tych co ocaliłeś,
01:17:43 Zrobiłem zbyt mało...
01:17:46 Zrobiłeś bardzo dużo.
01:17:52 Choćby ten wóz...
01:17:54 Goeth by go kupił.
01:17:56 Dlaczego zatrzymałem go dla siebie?
01:18:04 Dziesięć osób...
01:18:07 Dziesięć osób więcej...
01:18:12 Albo ta odznaka...
01:18:18 Jest ze złota...
01:18:22 Dałby dwie, choćby jedną!
01:18:25 Dałby jedną, jedną więcej.
01:18:31 Jedna osoba więcej...
01:18:35 Jedna osoba, Stern.
01:18:39 Za to.
01:18:44 Mogłem wydostać jeszcze jedną osobę!
01:18:49 I nie zrobiłem tego!
01:18:52 Nie zrobiłem...
01:20:24 Zostaliście wyzwoleni
01:20:37 - Był pan w Polsce?
01:20:44 Zostali tam jacyś Żydzi?
01:20:52 - Dokąd mamy iść?
01:20:56 Nienawidzą was tam.
01:21:00 Na waszym miejscu
01:21:04 - Przydałoby się coś do jedzenia.
01:22:38 AMON GOETH ZOSTAŁ ARESZTOWANY
01:22:44 ZOSTAŁ POWIESZONY W KRAKOWIE
01:22:51 OSKAR SCHINDLER NIE MIAŁ SZCZĘŚCIA
01:22:58 W ROKU 1958 UHONOROWANO GO TYTUŁEM:
01:23:04 ZASADZIŁ SWOJE DRZEWKO
01:23:11 DO DZIŚ TAM ROŚNIE...
01:23:22 ŻYJĄCY ŻYDZI SCHINDLERA
01:23:33 Janek Dresner
01:23:47 Danka Dresner
01:23:56 Mordeci Wulkan
01:24:03 Ryszard Horowitz
01:24:16 Niusia Horowitzová Devce,
01:24:23 Joseph i Rebeka Bau
01:24:34 Olek Rosner
01:24:50 Manci Rosner
01:24:55 Henry Rosner
01:25:05 Leopold Rosner i jego żona Helen
01:25:17 Mila Pfefferberg
01:25:25 Leopold Pfefferberg
01:25:36 ŻONA ITZHAKA STERNA
01:25:44 Helen Hirsch
01:25:58 Emile Schindler -
01:26:20 DZIŚ MIESZKA W POLSCE
01:26:29 POTOMKÓW ŻYDÓW SCHINDLERA
01:26:57 FILM TEN POŚWIĘCONO PAMIĘCI
01:27:06 Napisy:
01:27:11 Synchronizacja do wersji Schindlers.List.1993.DVBXvid-UFo
01:27:15 Odwiedź www.NAPiSY.info
01:27:20 Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info