Serpico

pl
00:01:06 Zawiadom szpital w Greenpoint.
00:01:10 W porządku, 10-4.
00:01:21 Ósmy posterunek.
00:01:26 Jezu Chryste.
00:01:38 Wiesz, kogo postrzelili?
00:01:41 Serpico.
00:01:45 Myślisz, że to robota gliny?
00:01:48 Znam przynajmniej sześciu
00:02:09 Mówi Burnham z "New York Times'a".
00:02:12 Mój Boże!
00:02:14 - Wiozą go do szpitala.
00:03:40 Być policjantem znaczy
00:03:44 Szanować równość...
00:03:48 i godność każdego człowieka.
00:03:52 Każdego dnia, wasze oddanie
00:03:58 Musicie być lojalni,
00:04:02 wyrozumiali, uprzejmi...
00:04:05 wytrwali i cierpliwi.
00:04:08 Jesteście gotowi dołączyć
00:04:13 wykorzystując w praktyce to,
00:04:26 Są dwa raporty,
00:04:30 - Pilnujecie go?
00:04:33 Kto był z Serpico?
00:04:35 - Heinemann i Julio.
00:04:39 Przesłuchanie ma prowadzić
00:04:54 Serpico ma być chroniony całą dobę.
00:04:57 - Tak jest.
00:06:25 Chodżcie.
00:06:27 Zbliżcie się!
00:06:55 Patrolowy Serpico.
00:06:58 Na piętrze. Musisz poczekać.
00:07:16 To twój rejon.
00:07:18 W przyszłym, od 4:00 do północy.
00:07:20 W razie wątpliwości,
00:07:37 PATROLOWY MIESIĄCA
00:07:45 Jest 8:00. Zaczynamy!
00:07:49 Zajmijcie miejsca.
00:07:55 Dziś mamy tylko kilka spraw
00:07:58 Na tablicy widzicie
00:08:02 drugi oddział - czerwony sektor...
00:08:04 i trzeci - zielony sektor.
00:08:10 - Pomogę chłopcom.
00:08:14 - Cześć, Frank.
00:08:15 - Masz ochotę na kurczaka?
00:08:17 Ja może jednak spróbuję...
00:08:20 pieczeni wołowej.
00:08:25 W porządku.
00:08:33 Co ona taka tłusta.
00:08:38 - Widziałem tam chudy kawałek wołowiny.
00:08:43 - O co chodzi?
00:08:45 To jest za friko.
00:08:47 Nie jestem grymaśny.
00:08:50 Charlie jest w porządku.
00:08:51 Przymykamy oko
00:08:59 Nie mogę zapłacić
00:09:02 Bierzemy to, czym częstuje Charlie.
00:09:12 Sektor D 1034, możliwy gwałt
00:09:18 Miejsce zajścia: Grand A,
00:09:23 Becker, bierzemy to?
00:09:25 Spokojnie, Frank.
00:09:29 To na linii granicznej.
00:09:32 Biorę to.
00:09:34 Sektor D 1034. Jadę tam.
00:10:13 Stać! Policja!
00:10:19 Nie strzelaj.
00:10:22 Odłóż broń.
00:10:26 Dalej!
00:10:29 Potnę ją.
00:10:34 Wyłącz tę cholerną latarkę.
00:10:38 Potnę ją, człowieku. Potnę ją.
00:10:39 Stój spokojnie.
00:10:41 Siedż cicho, a będzie dobrze.
00:10:44 Dobrze. Dobrze. Tak trzymaj.
00:11:10 Ten drugi wyjął go...
00:11:16 i włożył mi do ust.
00:11:20 Kazał ssać.
00:11:25 Powiedzieli,
00:11:27 zabiją mnie.
00:11:35 Mocny z niej będzie świadek.
00:11:38 Chcesz nosze?
00:11:51 Zajmijcie się nią.
00:12:39 Dobrze, twardzielu.
00:12:41 Kim są twoi kumple?
00:12:49 Hej, Frank. Chcesz się zabawić?
00:12:51 Nie. Zajmę się raportem.
00:13:14 Charlie, dasz mi go na pięć minut?
00:13:18 - Jasne.
00:13:24 Dzięki, Charlie.
00:13:34 Jesteś trochę pokiereszowany.
00:13:38 Dlaczego nie chciałeś
00:13:40 Nie lubię takich zabaw.
00:13:47 Chcę z tobą pogadać.
00:13:49 Może poszlibyśmy
00:13:53 Postawię ci filiżankę kawy,
00:13:57 Słuchaj.
00:14:01 Jak nie chcesz rozmawiać,
00:14:04 Rozumiesz?
00:14:07 Chodż.
00:14:12 Szkoda, żebyś brał to wszystko
00:14:19 Nie wiem.
00:14:23 Może byłeś tam przypadkiem.
00:14:30 I akurat ciebie złapaliśmy.
00:14:32 Mimo,
00:14:35 - Umieść to w raporcie.
00:14:43 Popatrz na siebie.
00:14:45 - Nie mogę pić.
00:14:51 Nie rozumiem cię.
00:14:54 Myślisz, że masz wobec nich
00:14:56 Pieprz ich. Zostawili cię.
00:15:03 Zrzucą wszystko na ciebie.
00:15:06 Ile mogę dostać?
00:15:11 Pomyślmy, porwanie,
00:15:15 Podoba ci się?
00:15:23 Porozmawiajmy. Ratuj się.
00:15:45 Podeślij mi kogoś...
00:15:47 Jak będę pilnował jednego,
00:15:49 To sprawa Musclesa.
00:15:53 - Nie możesz się wtrącać.
00:15:56 - To może poczekać.
00:16:24 Policja! Stać!
00:16:34 Odsuń gnata od mojej głowy.
00:16:38 Odwróćcie się.
00:16:52 Zajmiemy się nimi, synu.
00:16:58 O czym ty mówisz?
00:17:03 Przejmujemy ich.
00:17:04 Aresztowanie podejrzanych,
00:17:07 nie wygląda najlepiej.
00:17:08 Chwila.
00:17:11 Ja to zrobiłem.
00:17:14 Naprawdę ich chcesz, synu?
00:17:18 Opuściłeś posterunek.
00:17:19 Bez pozwolenia
00:17:22 Zajrzyj do jego notatek.
00:17:25 Nie odnotowałeś tego.
00:17:26 Będzie dobrze jak skończy się
00:17:29 Uznamy twoją pomoc
00:17:38 Chodż, Frankie!
00:17:40 Jim, nie przejdę tędy!
00:17:45 Co chcesz żebym zrobił?
00:18:03 - Cześć, Frank.
00:18:11 - Cześć, Pasquale.
00:18:13 W porządku.
00:18:18 Wróci za pół godziny.
00:18:20 Dobrze.
00:18:26 - Które to.
00:18:30 W porządku. Dobrze zrobione.
00:18:35 Wiec, jak ci się układa,
00:18:38 Wciąż o to pytasz.
00:18:41 Myślałem, że wpadniesz
00:18:44 Przepraszam, Pasquale.
00:18:47 Margaret zaprosiła Marianne.
00:18:49 Słuchaj.
00:18:54 Nie umawiaj ludzi,
00:18:58 Jeśli będę chciał się zobaczyć
00:19:01 Co jest między wami?
00:19:03 Pasquale, powiem ci coś.
00:19:08 Przez cały dzień,
00:19:11 Więc, kiedy spotykam się
00:19:14 Jej ojciec jest gliną,
00:19:18 Zaczynam mieć uczucie,
00:19:20 Chodż tutaj!
00:19:21 - Jak ci jest w tej robocie?
00:19:26 Mama mówiła, że szukasz
00:19:29 - Tak.
00:19:32 Nie wiem.
00:19:36 - W Greenwich Village?
00:19:39 O co chodzi?
00:19:41 Powiedz tacie, że byłem.
00:19:43 Frankie, w sobotę?
00:19:45 Co w sobotę?
00:19:47 Obiad?
00:19:50 - Przestań mnie swatać.
00:19:54 Kilka ogłoszeń.
00:19:56 Organizujemy kurs
00:19:58 który odbędzie się
00:20:00 Kurs jest dla tych,
00:20:03 Biura Identyfikacji Kryminalnej,
00:20:07 niezbędne dla otrzymania
00:20:10 Podpisano kapitan McQuire.
00:20:13 Na tablicy widzicie...
00:20:19 - Za gorąco?
00:20:23 Wiedziałem, że to powiesz.
00:20:45 Wiesz, ile ci to zajmie?
00:20:49 Każdemu trzeba się przyjrzeć,
00:20:53 Nie mam zamiaru rezygnować.
00:20:57 Jak długo radziłeś sobie bez BIK,
00:21:00 Całe życie.
00:21:02 I powinno tak pozostać.
00:21:06 Barto, tu nie chodzi o to.
00:21:12 Żaden glina dotąd tego nie stosował.
00:21:15 Barto, odpuść sobie.
00:21:28 Mamo?
00:21:42 Co to?
00:21:44 Przez te wszystkie lata
00:21:52 Po parę groszy...
00:21:54 I oddawałam do banku... dla ciebie.
00:21:59 - Ja ich nie potrzebuję, mamo.
00:22:02 Mając oszczędności
00:22:04 Możesz urządzić nowe mieszkanie.
00:22:07 Będą ci przypominały
00:23:05 Chcesz kupić szczeniaka?
00:23:19 Skąd masz te psy?
00:23:21 Są moje.
00:23:25 Chcesz za darmo?
00:23:27 - Zapłacę. Ile chcesz?
00:23:33 Biorę.
00:23:41 Który chce iść ze mną?
00:23:44 Co?
00:23:47 Chodż.
00:23:50 - Możesz mi wyświadczyć przysługę?
00:23:52 Przypilnuj mój samochód.
00:23:55 - Dobrze.
00:24:26 Don Kichot, aktor, szaleniec,
00:24:35 Te pytania przenoszą nas
00:24:45 Senorita Land?
00:24:51 Pan Serpico.
00:24:53 Mam tu mojego rumaka.
00:24:56 Idę do pracy w Cafe Reggio.
00:24:58 Cafe Reggio.
00:25:02 To jest na rogu 4-tej i...
00:25:05 MacDougal i 3-ciej.
00:25:07 - Mogę cię podwieżć?
00:25:10 Jezu, co to jest?
00:25:12 - Trzymasz ręce na moim portfelu.
00:25:17 Trzeba z czegoś żyć.
00:25:21 Po co ci pistolet?
00:25:23 - Słyszałaś o Barnumie i Bailey'u?
00:25:25 - Jestem treserem ich lwa.
00:25:27 - To prawda.
00:25:29 - Nie wierzysz mi?
00:25:32 Jestem aktorką, piosenkarką,
00:25:36 W tej kolejności?
00:25:39 - Jestem gliną. Uwierzysz?
00:26:05 - Jak się nazywa ten taniec?
00:26:15 Spróbuj.
00:26:17 Dobrze.
00:26:24 W przyszłym życiu.
00:26:31 Co czytasz?
00:26:36 "Moje życie" Isadory Duncan.
00:26:39 - Była baletnicą.
00:26:44 Nie, balet.
00:26:51 - Pewnie.
00:26:55 Nie na żywo.
00:26:56 Byłem na występie baletu.
00:26:59 Zacząłem ćwiczyć.
00:27:02 Tak spędzam wolny czas.
00:27:05 - Faktycznie...
00:27:08 - Owszem.
00:27:12 - Pięć... Tylko?
00:27:15 - Do czego?
00:27:18 To jest pierwsza pozycja.
00:27:23 - Chcesz zobaczyć?
00:27:25 To patrz.
00:27:30 Na razie, Barto!
00:27:33 - Porucznik Steiger...
00:27:40 - Zgaś światło.
00:27:46 Pozycje, pozycje!
00:27:49 Popatrz na te pozycje.
00:27:53 Musi być zboczona,
00:27:58 Jak możesz się odlewać
00:28:00 Barto chętnie by popatrzył.
00:28:02 Niech i ja rzucę okiem.
00:28:07 - Co tam masz?
00:28:15 - Nie widzę?
00:28:19 - Niczego tam nie widzę.
00:28:26 - Chyba przynosisz pecha.
00:28:32 Stój, Serpico. Co tu robicie?
00:28:35 - Co?
00:28:39 Wpadł ci w oko?
00:28:41 O czym ty mówisz?
00:28:45 Nie powiesz mi,
00:28:49 Ciągnąłeś mu druta.
00:28:51 - Czyś ty, zwariował?
00:28:53 W zeszłym tygodniu
00:28:57 Tam!
00:29:01 Oskarżasz mnie?
00:29:07 Dzień dobry, kapitanie McClain.
00:29:10 Podobno mogę z panem porozmawiać.
00:29:15 Oczywiście synu. Chodż.
00:29:21 Porucznik Steiger nie złoży raportu.
00:29:26 Ale to może żle wpłynąć
00:29:33 Nie widzę tam dla siebie przyszłości.
00:29:38 Pracując tam nigdy
00:29:43 Siedzę tam już dwa lata...
00:29:45 - I chcesz przeniesienia.
00:29:51 Zobaczę co da się zrobić, Frank.
00:29:55 Słyszałeś,
00:30:02 Przeczytaj to.
00:30:05 Jesteś katolikiem?
00:30:07 - Tak. Zostałem ochrzczony.
00:30:13 Alfie, chodż.
00:30:15 Paco, tęskniłam za tobą.
00:30:20 - Szalona dziewczyna.
00:30:25 Przyjaciele nazywają mnie Paco.
00:30:29 Wyjmij mi klucze z kieszeni.
00:30:32 Więc, jak mam cię nazywać...
00:30:39 Paco.
00:30:52 Cześć, Sally!
00:30:56 - Jak leci.
00:30:58 Pracuje też dla agencji reklamowej.
00:31:01 Sally jest aktorką,
00:31:03 Paco jest gliniarzem.
00:31:04 - To wspaniale.
00:31:08 - Ciekawa praca.
00:31:14 Pat jest pisarką.
00:31:16 Pracujesz teraz
00:31:18 - Tak.
00:31:21 - Naprawdę? To ekscytujące!
00:31:24 Kataloguję odciski palców.
00:31:26 A ja polisy ubezpieczeniowe.
00:31:29 Może kiedyś razem
00:31:31 Było już lepiej.
00:31:33 Dlaczego wszyscy twoi przyjaciele
00:31:38 Mam do ciebie prośbę...
00:31:42 Nie mów nikomu,
00:31:46 Sam się będę przedstawiał.
00:31:59 Naprawdę jesteś gliną, stary?
00:32:02 Tak.
00:32:05 Leslie to "mózgożerca".
00:32:08 Żartujesz. Nie wiedziałem.
00:32:10 Co to znaczy?
00:32:13 Interesują ją tylko intelektualiści,
00:32:20 Rozsądne podejście.
00:32:28 Wiesz, kultura japońska, teatr, obrazy
00:32:38 Ale kiedy to poznasz, zaczynasz
00:32:46 Mam pasterskiego psa.
00:32:48 Moja rodzina hoduje takie psy
00:32:56 Od czasów Borghiów...
00:33:00 Naszym herbem jest pies
00:33:15 Paco, wszyscy cię kochają!
00:33:30 Melduje się oficer Serpico.
00:33:33 Jak ty do cholery wyglądasz.
00:33:38 To jest rozkaz.
00:33:43 - Mogę się odwołać?
00:33:48 Wlazłeś już jedną nogą w gówno.
00:33:50 Jak tam trafić?
00:33:54 Dziękuję.
00:33:56 Masz niezłe wąsy.
00:34:01 Więc muszę podać konkretny powód,
00:34:05 - Nie musisz nic mówić.
00:34:07 Tak myślałem.
00:34:10 Myślę, że powinniśmy pasować
00:34:15 Jesteśmy zupełnie odizolowani.
00:34:17 Nie wiemy co się tam dzieje.
00:34:21 Policjant wychodzący na ulicę...
00:34:23 nosi zawsze czarne buty
00:34:25 Każdy go rozpozna.
00:34:28 Przekonałeś mnie.
00:34:30 Chcę, byś zachował wąsy.
00:34:32 Chciałbym też, abyś na patrol
00:34:36 Możesz się też ubierać jak chcesz.
00:34:39 Jasne.
00:34:41 - Chcę zostać dobrym detektywem.
00:35:35 Stać!
00:35:39 Co robisz?
00:35:43 Chryste!
00:35:47 Stawaj tam.
00:35:51 Jestem policjantem!
00:35:53 To ja, Serpico!
00:35:57 Jestem policjantem!
00:36:03 Frank,
00:36:07 - Ty durny gnoju.
00:36:10 Nie poznałeś mnie?
00:36:14 Strzelasz bez ostrzeżenia?
00:36:21 Kompletnie ci odbiło?
00:36:34 Popatrz na ten bałagan.
00:36:39 Będziemy wypełniać papierki
00:36:41 I dobrze.
00:36:43 Wiem, że jesteś na mnie wściekły...
00:36:48 ale będę musiał się jakoś wytłumaczyć
00:36:50 Powinieneś.
00:36:52 I dobrze by było,
00:36:54 Frank, zrób mi przysługę.
00:37:04 Ty gnoju.
00:37:07 Chcesz mojego aresztanta?
00:37:28 - Jesteś dobrym kumplem.
00:37:31 Tylko powiedz Tonkinowi,
00:37:34 Daję wam próbki marihuany...
00:37:38 żebyście, kiedy zajdzie potrzeba...
00:37:41 byli w stanie rozpoznać
00:37:45 i oszałamiający skutek...
00:37:49 jaki występuje po zażyciu.
00:37:53 Wśród użytkowników narkotyku...
00:37:56 papieros marihuany...
00:37:58 nazywany jest marynarzem...
00:38:01 ziołem, skrętem lub jointem.
00:38:05 Na sam narkotyk mówi się pot,
00:38:11 towar, trawka.
00:38:15 To naprawdę niezłe gówno.
00:38:18 Muszę coś zjeść.
00:38:20 Co my tu mamy.
00:38:25 Muszę je mieć, kocham je.
00:38:28 Muszę mieć
00:38:33 Wkładasz ją do tej szczeliny.
00:38:35 Co, zepsuta?
00:38:38 - Wychodż.
00:38:42 No chodż. Proszę!
00:38:48 Jesteś zbyt szalony
00:38:51 Ja? Ty!
00:38:54 - To ty jesteś szalony.
00:38:57 Ty i ja.
00:38:58 Przybij.
00:39:05 Dokąd teraz jedziesz?
00:39:08 93 dzielnica.
00:39:13 A ty?
00:39:17 Dostałem specjalne zadanie
00:39:24 To pachnie złotą odznaką.
00:39:27 Nie będziesz się zajmował ćpunami?
00:39:31 Kto za tym stoi?
00:39:33 Trzeba się kręcić przy ludziach,
00:39:37 To nieuczciwe.
00:39:41 Życie jest nieuczciwe,
00:39:43 Widzisz, ty znasz ulicę,
00:39:46 ...ja znam polityków.
00:39:50 Razem, moglibyśmy błyskawicznie
00:39:53 Na razie nie możemy poradzić sobie
00:40:01 Nie, dzięki.
00:40:07 To jest dobre miejsce, Paco.
00:40:12 Pamiętasz tego faceta z Teksasu,
00:40:15 - Co z nim.
00:40:22 jeśli ty się nie zdecydujesz.
00:40:34 A co z teatrem i tańcem?
00:40:38 Czas, abym wyszła za mąż.
00:40:41 Masz na to jeszcze dużo czasu,
00:40:46 - Myślałem, że jest coś między nami.
00:40:52 "ale"?
00:40:57 Mogę tam pracować i studiować.
00:40:59 Gdzie to jest?
00:41:03 W Amarillo.
00:41:13 Jestem zaproszony na ślub?
00:41:18 Spytam Roy'a.
00:41:25 W tej dzielnicy nie jest żle.
00:41:29 W ciągu dnia
00:41:34 Jeśli wolisz pracować nocami,
00:41:37 Nie musisz się martwić
00:41:39 Wystarczy aresztować parę dziwek.
00:41:51 Mam coś dla ciebie.
00:41:53 To od Maxa Żyda.
00:42:51 Pierwszy dzień w dzielnicy,
00:42:56 To jest coś, Frank.
00:43:00 Mogę na tym oprzeć dochodzenie.
00:43:03 To przerażające.
00:43:08 - Wiesz co z tym zrobimy?
00:43:11 Pójdziemy z tym
00:43:19 On może coś z tym zrobić?
00:43:21 To jeden z najważniejszych ludzi
00:43:25 - I co z tego?
00:43:28 Pomogłem mu dostać pracę.
00:43:32 To uczciwy glina.
00:43:36 Frank, zaufaj mi.
00:43:50 Dawniej była to powszechna praktyka.
00:43:55 Aż trudno uwierzyć,
00:44:01 Serpico,
00:44:04 brać kopertę od nieznajomego?
00:44:11 Co miałem zrobić?
00:44:16 Masz dwie możliwości.
00:44:20 Możesz mnie zmusić,
00:44:23 On ci każe zeznawać.
00:44:25 - Tego nie chcę.
00:44:29 Sprawa nabierze rozgłosu.
00:44:40 - A druga możliwość?
00:44:44 Co mam teraz z tym zrobić?
00:45:08 Masz chwilę?
00:45:14 Dostałem to od czarnego gliny.
00:45:23 Przekażę to na cel dobroczynny.
00:45:59 To Bjoerling?
00:46:08 Nie. To DiStefano.
00:46:11 Byłam pewna, że to Bjoerling.
00:46:21 Tutaj lepiej słychać.
00:46:24 - To jest zaproszenie?
00:46:27 Kawy?
00:46:29 Mam dyżur.
00:46:34 Zadzwoń, że jesteś chora.
00:46:38 To nie w moim stylu.
00:46:40 Lubisz się poświęcać dla innych?
00:46:42 Owszem.
00:46:46 - Co oni wiedzą?
00:46:56 Kochaj go.
00:46:57 Dobrze. Kocham twój ogród.
00:47:02 Wiesz co mówią?
00:47:05 Nie. Co mówią?
00:47:07 Jeśli kochasz ogród mężczyzny,
00:47:17 Podoba ci się, Alfie?
00:47:20 Oddałem im to.
00:47:23 Muszę się stamtąd przenieść.
00:47:25 Próbowałeś przejść do narkotyków?
00:47:29 Myślałem, że się uda.
00:47:30 Ale gdy się dowiedzieli, że pracuję
00:47:32 Oni myślą,
00:47:37 Zna pan 7 posterunek w Bronxie?
00:47:40 Mogę się tam przenieść,
00:47:44 to chyba nie ma większego sensu.
00:47:52 Mówił ci ktoś, że masz tendencje
00:47:58 Pan jest pierwszy.
00:48:00 W porządku. Mam przyjaciela
00:48:04 Jest oficerem administracyjnym.
00:48:07 - Dziękuję.
00:48:20 Frank, mówi kapitan McClain.
00:48:23 Mógłby pan chwilę poczekać?
00:48:32 Słucham.
00:48:34 Widziałem się dzisiaj wieczorem
00:48:37 Zapewniał mnie, że 7 posterunek
00:48:41 Użył tych słów: "czysty jak łza."
00:48:43 Powiedziałem mu, że dostanie
00:48:47 który nosi brodę, mówi po hiszpańsku
00:48:51 Był zachwycony.
00:48:52 To dobra wiadomość.
00:48:56 Do zobaczenia, Frank.
00:49:00 Od kiedy to robisz?
00:49:04 McClain mówi, że Palmer powiedział
00:49:09 Jeśli to prawda,
00:49:18 Wydział cywilny.
00:49:21 Na piętrze.
00:49:32 - Frank, co u ciebie!
00:49:36 Słyszeliśmy, że się przeniosłeś.
00:49:38 - To jest Nate Smith.
00:49:41 - Jamie Morales, Frank Serpico.
00:49:44 Spodoba ci się tutaj.
00:49:47 Muszę zgarnąć jednego gościa.
00:49:51 Może powinienem najpierw
00:49:52 Pieprz to.
00:50:02 Sto dolców przeciw Minnesocie...
00:50:09 Ty palancie.
00:50:13 - Miałeś tu nie przychodzić.
00:50:17 Pieprzenie.
00:50:19 Chodż.
00:50:21 - Dobrze, ile na głowę?
00:50:26 Dobrze. Dam po 200.
00:50:29 Co, robisz się skąpy na starość?
00:50:32 - Trzy.
00:50:34 Słyszałeś.
00:50:36 - W porządku, trzy.
00:50:43 - Chcesz go spisać?
00:50:47 Bierz aresztanta i raport, Frank.
00:50:49 Zamelduję się.
00:50:52 Pogadamy póżniej, dobrze?
00:50:58 Ten palant chciał dać dwie stówy,
00:51:04 Bierz, Frank.
00:51:06 On był twój.
00:51:09 Czułem, że nie będziesz
00:51:13 Wiesz, mieliśmy cynk
00:51:16 Nie ważne, od kogo.
00:51:21 Dlatego, że nie biorę pieniędzy?
00:51:24 Kto będzie ufał glinie,
00:51:28 Chodzi o to, że to dość nietypowe.
00:51:33 Powiedziałem im, że jesteś w porządku.
00:51:36 Że nigdy nie skrzywdziłeś
00:51:40 Nie zrobiłeś tego, prawda?
00:51:43 - To zależy od tego co zrobił.
00:51:51 Nie robimy nic złego.
00:51:56 Czysta sprawa. To nie prochy.
00:52:00 To i tak się będzie kręcić.
00:52:04 Nie musisz mi tego wyjaśniać.
00:52:09 Nie lubię tego gówna. Wolę kawę.
00:52:12 O co chodzi, Frank?
00:52:15 Słuchaj. Nie przesadzamy z tym.
00:52:18 Nie jesteśmy narwani.
00:52:20 Przymknęliśmy czarnuchów.
00:52:22 Działali ja narwańcy
00:52:25 Teraz nadszedł czas dla Włochów,
00:52:28 To są ludzie godni zaufania, Frankie.
00:52:31 - Przemyślałeś to.
00:52:34 To jest tego warte.
00:52:36 Wiesz ile można z tego mieć, Frankie?
00:52:41 - Nie, nie wiem.
00:52:45 Masz zawsze $800 dla swojej dziewczyny
00:52:50 To jest piękne. Nie dostajesz
00:52:53 dopóki inni się nie upewnią,
00:52:56 Ale nic nie tracisz.
00:52:58 Dostaniesz wszystko
00:53:00 To jak zaległa pensja.
00:53:05 Przemyśl to. Wchodzisz czy nie.
00:53:11 Popatrz. Cały drżę.
00:53:17 Całe życie chciałem być gliną.
00:53:26 Pamiętam, pewnego razu...
00:53:29 była... jakaś domowa awantura.
00:53:33 Ktoś kogoś pchnął nożem.
00:53:38 Wszędzie dookoła pełno ludzi.
00:53:42 Miałem wtedy dziewięć
00:53:46 Chciałem zobaczyć, co się stało.
00:53:47 Zauważyłem czerwone światła,
00:53:50 Był tłok i nie mogłem nic zobaczyć.
00:53:53 Zacząłem pytać,
00:53:57 Nikt nie wiedział.
00:53:59 Wszystko było bardzo tajemnicze...
00:54:02 Nagle tłum się rozstąpił...
00:54:07 jak Morze Czerwone.
00:54:11 Wyszli faceci w niebieskich
00:54:16 "Oni wiedzą".
00:54:18 Co oni wiedzą?
00:54:26 To zdumiewające.
00:54:28 Niewiarygodne...
00:54:30 ale czuję się jak przestępca,
00:54:38 Robisz się spięty,
00:54:41 - Ciekawe dlaczego.
00:54:47 - Tutaj.
00:54:51 Mam do ciebie pytanie.
00:54:54 Lubisz policjantów?
00:54:56 Jesteś moim pierwszym.
00:54:59 - Wierzysz w to co ci opowiadam?
00:55:06 - Nie szokuje cię to?
00:55:09 Co jest ze mną nie tak?
00:55:12 Wszyscy wiedzą, jaka jest policja.
00:55:15 Słyszałeś historię o mądrym królu?
00:55:18 Nie, ale chyba zaraz usłyszę.
00:55:21 Więc, był sobie król,
00:55:26 W samym środku królestwa była
00:55:32 Pewnej nocy, wiedżma zatruła wodę.
00:55:38 Nazajutrz, wszyscy oprócz króla
00:55:41 I trucizna odebrała im rozum.
00:55:43 Zebrali się wtedy i powiedzieli...
00:55:46 "Musimy pozbyć się króla,
00:55:50 Następnej nocy król także
00:55:54 A nazajutrz wszyscy się uradowali
00:56:04 Co próbujesz przez to powiedzieć?
00:56:06 - Ja?
00:56:10 Frank, chcę żebyś kogoś poznał.
00:56:12 - Puszczać ptaki chłopaki!
00:56:17 Frank Serpico, poznaj Dona Rubello.
00:56:23 Jeżeli nie chcesz
00:56:28 pamiętaj, że to mój kumpel.
00:56:30 I znajdż sobie nową robotę?
00:56:35 Damy sobie radę.
00:56:39 - Co to za mysz?
00:56:42 - Partnerem?
00:56:44 Potrafi wywąchać heroinę.
00:56:48 Wchodzi do dziury i węszy...
00:56:50 jak znajdzie to przynosi do mnie.
00:56:54 - Tak. Słyszałem o tym.
00:57:00 Facet, którego szukam to Vernon.
00:57:03 Nie wywiązuje się ze zobowiązań.
00:57:07 Nie trudno go namierzyć.
00:57:14 Skoro jesteśmy partnerami,
00:57:18 Ja zbieram dla wydziału...
00:57:22 ja i dwóch innych komiwojażerów.
00:57:24 Keough ci pewnie wspominał.
00:57:28 Zbieramy kasę dwa razy w miesiącu.
00:57:34 Patrz, tam jest.
00:57:47 Sukinsyn!
00:57:53 Uważaj!
00:59:07 Gdzie jest forsa?
00:59:16 Chciałeś mnie wydymać?!
00:59:18 Nie mam kasy!
00:59:24 Już trzeci raz się migasz.
00:59:26 Przyniosę dziś wieczorem, przysięgam.
00:59:34 Ostatni raz, Vernon. Ostatni raz.
00:59:37 Orżniesz mnie i po tobie!
00:59:41 O północy w Domino.
00:59:44 Lepiej żebyś miał te trzy stówy.
00:00:09 To moje zacisze.
00:00:12 Kiedyś sprowadzimy towarki
00:00:21 Tam jest lód. Alkohol jest tutaj.
00:00:28 Więc co myślisz,
00:00:31 Słuchaj, Don...
00:00:33 Gdybym był spłukany, miał rodzinę...
00:00:38 Ale ja nie jestem spłukany,
00:00:40 Więc, dlaczego do cholery
00:00:42 Robisz to, nie biorąc ich, Frank.
00:00:45 Lepiej żeby inni tego nie wiedzieli.
00:00:47 Wiesz co zrobię.
00:00:50 Przechowam twój udział.
00:00:52 Kiedy się zdecydujesz,
00:00:55 Będę odkładał tutaj, co do grosza.
00:01:00 - Czego się napijesz?
00:01:06 Niedługo kupię kolorowy telewizor,
00:01:38 Witaj Frank.
00:01:48 Na Boga, Frank. To jest poufne.
00:01:52 On jest gliną.
00:01:55 Nie, absolutnie.
00:02:01 Poinformowałem komisarza Delaney'a
00:02:04 On chce,
00:02:09 Będziesz jego oczami i uszami.
00:02:11 Powiedział, że jest zachwycony,
00:02:15 "znalazł się jeden uczciwy glina"
00:02:19 Kiedy się z nim zobaczę?
00:02:20 Powiedział, że wykorzysta to,
00:02:25 Odpowiednia chwila?
00:02:29 Moja sytuacja jest dość gówniana.
00:02:33 - Musisz być cierpliwy.
00:02:37 Wytrwałość i wiara.
00:02:38 Skoro Delaney mówi, że się odezwie,
00:02:45 Do widzenia, synu.
00:03:03 Mariano jest niepewny.
00:03:06 Falco ma dwóch gońców,
00:03:11 Frankie, jak leci?
00:03:12 Rubello został przeniesiony...
00:03:15 więc będziesz pracował
00:03:16 Al Sarno, to jest Frank Serpico.
00:03:20 - Jak leci?
00:03:22 Znasz tę sprawę przy Hunt Point?
00:03:24 Komu to damy?
00:03:27 Jesteś nowym komiwojażerem, kutasie?
00:03:29 Co się stało z Rubello, sukinsynu?
00:03:33 Chwila.
00:03:46 Wiesz Frank,
00:03:49 co ja do cholery robię?
00:03:53 Gdyby to kiedykolwiek wyszło na jaw...
00:03:56 Chryste, moja rodzina.
00:04:00 Moja córka dostała się do opery
00:04:04 Jest w chórze.
00:04:10 Próbowałem się kiedyś wycofać.
00:04:22 Więc trzeba to ciągnąć,
00:04:42 Kasa płynie.
00:04:45 Bierz. To twoja działka.
00:04:47 - Nie biorę.
00:04:51 To co powiedziałem.
00:04:54 - Żartujesz.
00:04:57 Nie biorę pieniędzy,
00:05:02 - A jak było z Rubello?
00:05:08 Gdzie jest forsa którą brał?
00:05:11 Zapytaj Rubello.
00:05:15 Chcę się widzieć z Delaney'em.
00:05:18 - To nie jest wskazane.
00:05:21 - Czekam tygodniami i nic.
00:05:25 Kapitanie, ale oni już wiedzą,
00:05:27 Zrobiłem wszystko, co mogłem.
00:05:34 On nic nie zrobi.
00:05:38 Od wewnątrz nic się nie da załatwić.
00:05:45 - Nie rozmawiałeś z Delaney'em.
00:05:56 Byłbyś skłonny pójść
00:05:59 Czyli dokąd?
00:06:01 Do biura burmistrza.
00:06:12 - Do biura burmistrza?
00:06:14 Nazwa się Jerry Berman.
00:06:16 Wiesz, że znam kogoś.
00:06:20 To jest rzetelny człowiek, Frank.
00:06:25 Wiesz co zrobimy?
00:06:27 - Pójdziemy z tym poza wydział.
00:06:35 Niesamowite.
00:06:39 i dwóch oficerów?
00:06:41 To jest dynamit. Niewiarygodne.
00:06:45 To jest 250 tysięcy dolarów rocznie...
00:06:51 a to tylko jedna dzielnica.
00:06:54 To zdumiewające!
00:06:57 Trzeba przeprowadzić
00:07:02 Burmistrz natychmiast się tym zajmie.
00:07:04 McClain i Delaney nic nie zrobili?
00:07:09 To zdumiewające.
00:07:15 Jeszcze jedno.
00:07:17 W najbliższych dniach
00:07:20 - Frank jest w bardzo trudnym położeniu.
00:07:22 Słyszałem pogłoski,
00:07:25 A tu przychodzi policjant z ulicy
00:07:33 Naprawdę Frank,
00:07:36 że musiałeś to przejść.
00:07:46 Tu Jerry Berman.
00:07:48 Jest u siebie?
00:08:10 Jak poszło, Paco.
00:08:12 Napiłbym się.
00:08:19 Facet pójdzie z tym do burmistrza.
00:08:26 Do burmistrza!
00:08:30 Chodż, Alfie. Wszyscy razem
00:08:38 Czuję się zakłopotany.
00:08:41 To jest moja osobista porażka.
00:08:47 Jednakże są pewne priorytety.
00:08:50 Jakie, Jerry?
00:08:52 Priorytety są takie,
00:08:57 Spodziewamy się zamieszek...
00:08:59 Burmistrz nie może zrażać
00:09:04 Jednak jesienią być może
00:09:27 Wszyscy są fałszywi.
00:09:29 Tchórze.
00:09:31 Cały pieprzony system
00:09:37 - Kto tam?
00:09:42 Frank, zachowujesz się
00:09:46 Wpuść go.
00:09:50 Ty go wpuść.
00:10:10 Przepraszam,
00:10:13 Sam się w to wpakowałem.
00:10:16 "Niebywałe. Zdumiewające!"
00:10:22 "Priorytety".
00:10:25 Ty i twoi wielcy przyjaciele,
00:10:30 Bob Blair, ważny gość.
00:10:33 Tajemniczy gość z koneksjami,
00:10:36 Za kogo ty się masz, sukinsynu?
00:10:38 Szukasz pomocy,
00:10:43 Kto ci powiedział,
00:10:49 Czego oczekujesz, cudu?
00:10:52 Magika, który pstryknie palcami
00:10:57 Potrafisz tylko gadać...
00:10:59 Próbowałem ci pomóc.
00:11:03 Nie moja wina,
00:11:05 Nadstawiłem tylko głowę.
00:11:07 Co z twoją głową?
00:11:10 Nie bądż taki narwany.
00:11:12 Załatwimy to inaczej.
00:11:15 Ty i twoje pomysły są gówno warte.
00:11:18 Co wymyśliłeś?
00:11:19 Możemy porozmawiać z Foremanem,
00:11:22 Mamy nowego gościa.
00:11:24 Moglibyśmy też pogadać z facetem
00:11:27 Cudownie. Czas na prasę.
00:11:32 Co chwilę ktoś nowy
00:11:35 To jest bezpieczne, Frank.
00:11:36 Jasne... Moja dupa na linii strzału
00:11:38 Twoja dupa od dawna
00:11:40 To moja sprawa!
00:11:42 - Nie ufasz mi?
00:11:44 - To pieprz się!
00:11:49 Kiedy wracam do domu,
00:11:52 - Nie wyładowuj się na mnie, Paco.
00:12:34 Kochanie...
00:12:36 chodż do łóżka.
00:13:43 Wszyscy wiemy, o co chodzi.
00:13:47 Frank, co do diabła zaszło
00:13:52 To proste. Nie wziąłem pieniędzy.
00:13:57 Rubello powiedział,
00:14:01 dopóki się nie zdecyduję.
00:14:04 Nie zdecydowałem się.
00:14:05 Wyrozumiały głupek.
00:14:07 - Kradł moje pieniądze.
00:14:10 Zwróci pieniądze, które wziął.
00:14:14 Nie będzie już trzech komiwojażerów.
00:14:16 Od dzisiaj każdy zbiera dla siebie.
00:14:24 Co z tobą, Frank?
00:14:25 Dostaniesz to co ukradł Don.
00:14:27 - Dlaczego mam zacząć brać?
00:14:33 Możesz to oddać biednym.
00:14:36 - Stówa miesięcznie na wydatki.
00:14:46 W porządku.
00:14:51 Jesteś kutasem, Frank.
00:15:01 Gdyby wykorzystali tę energię...
00:15:03 do normalnej policyjnej roboty...
00:15:05 w ciągu tygodnia miasto byłoby czyste.
00:15:15 Gdybym mógł pracować sam...
00:15:18 Gdybym tylko dostał samodzielną robotę.
00:15:22 - Chcą mnie wykończyć.
00:15:26 Pieprzona korupcja.
00:15:30 Musi być jakiś sposób
00:15:33 Chodżmy gdzieś kochanie.
00:15:35 Daj spokój! Mam iść do kina?
00:15:37 Zabiliby mnie gdyby się dowiedzieli!
00:15:42 Wciąż wybuchasz,
00:15:46 Nie mogę tego znieść.
00:15:47 - Masz to gdzieś, co?
00:15:51 Dlatego to tak boli.
00:15:53 Nie mogę już patrzeć
00:15:56 To mnie wykańcza!
00:15:59 Nie chcę już tego słuchać.
00:16:05 Nie podoba ci się, że jestem gliną,
00:16:09 Kocham cię! Chcę cię poślubić!
00:16:14 - Nienawidzę tego!
00:16:18 - A ty?
00:16:21 Więc, zrób to.
00:16:37 Co masz?
00:16:38 Przymknąłbyś białasa?
00:16:40 Mów.
00:16:42 To ostry facet. Jest Włochem.
00:16:46 Kręci z mafią.
00:16:49 Przestań pieprzyć.
00:16:52 To rekin, prowadzi
00:16:56 Jest tak czujny, że zawsze
00:17:02 Gdzie to będzie?
00:17:49 Moment!
00:17:51 Jestem policjantem.
00:17:52 I... Chwila.
00:17:58 Jesteś aresztowany.
00:18:00 - Myślałem, że jesteś ćpunem.
00:18:05 - Lubisz hulać, chłopcze.
00:18:07 Co robisz? Schowaj to, bo narobisz
00:18:19 Gdzieś ty się uchował?
00:18:22 Nie chcesz wiedzieć.
00:18:26 Zatrzymaj go do przesłuchania
00:18:28 Przeszukam jego samochód.
00:18:52 Gdzie jest Corsaro?
00:18:54 Smith wziął go na górę.
00:19:06 Myślałem, że to jakiś ćpun.
00:19:23 - Hej, ty.
00:19:25 Ty. Podejdż tu
00:19:29 - Nie zrobię tego.
00:19:33 - Podejdż tu.
00:19:35 Frank, spokojnie.
00:19:40 Pod ścianę, łajzo!
00:19:44 - Frank, to porządny gość.
00:19:52 Co to jest?
00:20:04 Właż!
00:20:42 Serpico.
00:21:00 Chcesz to przeczytać?
00:21:04 To jest o waszym kumplu,
00:21:07 Masz, czytaj!
00:21:12 Odsiadywał 15 lat.
00:21:15 Za zabójstwo policjanta.
00:21:29 - Cieszę się, że cię widzę.
00:21:31 Co się stało?
00:21:32 Nie mogę już tego robić.
00:21:34 Jeśli będę musiał
00:21:36 Nie mogę wiecznie czekać na Delaney'a.
00:21:40 Komisarz nie kontaktował się z tobą?
00:21:43 Nawet słowem. Żadnego śledztwa,
00:21:47 Nie miałem pojęcia.
00:21:48 Powinien pan wiedzieć,
00:21:51 Gdzie z tym byłeś?
00:21:54 Własne brudy pierzemy sami!
00:21:58 - Nie pierzemy własnych brudów!
00:22:02 Nie obchodzi mnie to. Jeśli będę musiał,
00:22:10 - Nie możesz tego rozgłaszać!
00:22:12 - Słyszysz mnie?
00:22:14 - Czekaj, na wiadomość ode mnie.
00:22:17 - Odezwę się.
00:22:23 To moje życie. Kutasie!
00:22:27 Serpico, idż do inspektora Palmera.
00:22:38 Tylko w tej dzielnicy w sierpniu
00:22:45 - Serpico!
00:22:52 Zastępca szefa, inspektor Daley
00:23:00 Chodżmy do mojego biura.
00:23:08 Dzwonił do mnie kapitan McClain.
00:23:10 Razem z inspektorami Daley'em i
00:23:15 Zastanawia mnie, dlaczego
00:23:18 nie przyszedłeś z tym do mnie?
00:23:25 Nigdy wcześniej,
00:23:29 mówił pan...
00:23:31 to znaczy, mówił
00:23:35 że wydział jest czysty jak łza.
00:23:37 Uważasz się za jedynego
00:23:40 Mam czyste akta.
00:23:42 Inspektor Gilbert przyszedł
00:23:46 W takim razie musi pan
00:23:52 Komisarz Delaney wiedział
00:23:58 Nic nie słyszałem.
00:24:01 Ale rozumiem twoją frustrację,
00:24:06 To tak, jakbyś chciał się wyrwać
00:24:14 Komu spoza wydziału mówiłeś
00:24:24 Jaki to ma związek
00:24:27 Powinniśmy spytać Serpico otwarcie,
00:24:32 Musimy wiedzieć...
00:24:34 czy jest jakaś prawdziwa
00:24:38 Chyba...
00:24:40 będę musiał się zastanowić...
00:24:44 Nad czym tu się zastanawiać?
00:24:47 Wydział sam się nie może skontrolować.
00:24:52 Masz rację.
00:24:55 Współpracowałbyś z nami
00:25:02 Jeśli nie byłbym zamieszany.
00:25:08 Chcę też przeniesienia,
00:25:12 To uczciwy układ.
00:25:14 Będziemy w kontakcie.
00:25:20 Inspektorze Palmer,
00:25:29 Możemy spotykać się w domu?
00:25:34 Uważasz, że śledztwo będzie teraz
00:25:38 - Tak, komisarzu Delaney.
00:25:45 Ale...
00:25:47 nie powinien tego nadzorować
00:25:50 Nie.
00:25:56 Szef Gallagher,
00:26:04 Komisarzu...
00:26:08 Serpico twierdzi...
00:26:11 że inspektor McClain
00:26:15 Tak. Coś sobie przypominam.
00:26:23 Nie możemy ustawić nadzoru
00:26:28 Potrzebujemy lokalizacji!
00:26:30 Dałem wam 36 lokalizacji.
00:26:33 Czego chcesz? Mieć wszystko podpisane,
00:26:36 To ty prowadzisz to śledztwo.
00:26:38 Porucznik Smith... Wróćmy do niego.
00:26:41 Porucznik Smith powiedział mi...
00:26:45 że jeśli nie chcę tych pieniędzy
00:26:49 Jutro rano zostanie przeniesiony.
00:26:51 Pieprzyć go. Co ze mną?
00:27:06 Słyszałem, że doręczasz pieniądze
00:27:13 Jak mogę je doręczać,
00:27:16 Nie znajdziesz nic na Serpico.
00:27:20 Jest czysty.
00:27:27 Uczysz się przeprowadzać rewizje?
00:27:30 Nie, chciałem kupić używany magnetofon.
00:27:38 Z dnia na dzień, są coraz
00:27:41 Daj spokój, Frank.
00:27:43 Nosząc magnetofon,
00:27:47 A ja nie zamierzam.
00:27:50 Muszę wrzucić monetę do parkometru.
00:27:53 Franklin, zrób to.
00:28:01 Frank, to jest Herman Tauber,
00:28:05 Oglądam telewizję.
00:28:09 Chcę ci podziękować za doprowadzenie
00:28:12 To coś wyjątkowego i przełomowego.
00:28:18 Postawimy ich przed
00:28:21 a Frank Serpico będzie
00:28:24 Panie Tauber, idżcie do diabła...
00:28:29 Poczekaj chwilę, Frank.
00:28:31 Nie masz się czego bać.
00:28:34 Nie boję się.
00:28:36 Gdyby to śledztwo coś znaczyło...
00:28:39 ale to zwykła bzdura.
00:28:41 Nie zlikwidujecie korupcji
00:28:45 Rzucicie kilku drobnych
00:28:48 ochraniając Delaney'a i tych,
00:28:51 Dlatego nie będę zeznawał.
00:29:25 - Co to jest?
00:29:29 Odchodzę.
00:29:31 W życiu nie czytałem
00:29:34 "Odchodzę. Jeżeli chcesz o tym
00:29:37 Nie potrafię już rozmawiać
00:29:39 Pomyślałam, że tutaj
00:29:41 Mogę krzyczeć gdzie chcę!
00:29:47 Nie będę krzyczał.
00:29:50 Usiądż...
00:30:05 Ta sprawa się nie skończy.
00:30:10 Jeżeli zrezygnujesz,
00:30:22 Jak możesz odejść od faceta,
00:30:25 od ojca swoich przyszłych dzieci?
00:30:30 Nigdy wcześniej nie mówiłeś
00:30:34 Jeśli wrócę, już tego nie powtórzysz.
00:30:40 Chcesz być wolny i niezależny...
00:30:43 chcesz dalej walczyć
00:30:50 Czułam się z tobą tak bezpieczna...
00:30:56 tak kochana.
00:31:07 Zostań ze mną, Laurie.
00:31:12 - Zostań.
00:31:24 Ile się należy?
00:31:48 Co ty robisz?
00:31:54 Ty odejdziesz czy
00:31:57 Nie odejdę.
00:32:02 To koniec!
00:32:10 Za kogo się masz,
00:32:14 Szefie Green,
00:32:17 Może gdyby był pan
00:32:21 i rozpoczął to śledztwo, to może
00:32:25 Prawda jest taka,
00:32:27 Jesteś jak panienka -
00:32:31 Jak panienka? A kogo przez
00:32:35 Kellogg, McClain czy Delaney?
00:32:38 Ja nie jestem Kellogg,
00:32:41 To nie dotyczy
00:32:43 To początek.
00:32:46 ...od czasów Harry'ego Grossa.
00:32:49 Jestem sam. Odizolowany.
00:32:54 Nie pieprz mi takich rzeczy.
00:32:58 Opluwają mnie na każdej
00:33:01 - Zauważyłem to.
00:33:05 jako Żyd, w czasach kiedy miałeś
00:33:09 Miewam sen, w którym Piątą Aleją
00:33:13 szczęśliwi policjanci maszerują
00:33:16 Nie chcę mieć na siłę żadnych kumpli.
00:33:19 - Ja będę twoim kumplem.
00:33:22 - Zrobię dla ciebie wyjątek.
00:33:25 Nie bądż taką primadonną.
00:33:27 Nie rozumiem.
00:33:29 Nie jestem primadonną.
00:33:34 Będziemy oskarżać.
00:33:45 Prawa strona gotowa.
00:33:48 Gotowi do otwarcia ognia.
00:34:38 Co powiesz przysięgłym, Frankie?
00:34:43 To o co zapytają.
00:34:45 A jeśli zapytają,
00:34:48 Nie powiem czego nie wiem.
00:34:50 Ty wiesz, Frank.
00:34:53 Frankie, lubię cię.
00:34:56 Zrozum,
00:35:00 Nie mówię, że coś ci grozi.
00:35:04 Nikt nie musi do ciebie strzelać.
00:35:07 Wystarczy, ze ci nie pomogą,
00:35:10 Ktoś będzie ci groził bronią,
00:35:12 Tyle razy wyślą cię przodem,
00:35:20 - Dzięki za informację.
00:35:26 To wszystko.
00:35:29 - Tak, pani Crist?
00:35:32 Oficer Serpico przyszedł do 7-go
00:35:36 W okresie,
00:35:41 Dlaczego nie zgłosił tej zbrodniczej
00:35:46 Chciałbym odpowiedzieć...
00:35:49 Pytanie pani Crist nie ma związku
00:35:54 Mogę to wyjaśnić...
00:35:56 Nie możemy zarzucić oficerowi Serpico
00:36:00 ani oskarżać o naruszenie prawa.
00:36:04 Wolelibyśmy na razie
00:36:08 Dobrze. Dziękujemy panu za zeznanie,
00:36:11 Kolejne przesłuchania są odroczone
00:36:15 Dlaczego nie powiedziałeś mu
00:36:19 Frank, ten sąd rozpatruje
00:36:21 Nie wplątuje się ludzi
00:36:26 Wiesz, że to bzdura,
00:36:30 że prokurator może prowadzić
00:36:33 Nigdy nie chciałeś rozwiązać
00:36:36 Nic o szefach, o dużym szmalu.
00:36:42 Kilku drobnych gliniarzy
00:36:45 Żaden gnojek z Queens,
00:36:47 A może jeszcze z Kansas City?
00:36:49 "Największa sprawa od czasów
00:36:53 Słuchaj, Frank.
00:36:54 Jesteś twardy i uczciwy.
00:36:58 Dostaniesz Złotą Odznakę Detektywa.
00:37:03 To wspaniale. Świetnie.
00:37:06 Może tak powinno być.
00:37:08 Może powinienem wziąć złota odznakę
00:37:10 Wiem jak wiele przeszedłeś.
00:37:14 Jestem skończony w tym wydziale.
00:37:18 - Załatwiłem ci już przeniesienie.
00:37:33 Mieści 14 naboi w magazynku.
00:37:36 Będziesz walczył z całą armią?
00:37:38 Nie, tylko z wydziałem.
00:37:42 Wiedziałeś, że jest raport
00:37:46 Przyłapano go w toalecie.
00:37:48 To bzdura komisarzu,
00:37:52 Panie komisarzu,
00:37:56 przekonałaby wielu ludzi...
00:37:57 Nie za mojej kadencji.
00:38:17 Biuro komisarza?
00:38:21 Na końcu korytarza.
00:38:25 Serpico.
00:38:28 Podobno wypłakiwałeś się
00:38:31 Powiedz,
00:38:36 To nie prawda.
00:38:39 Wiemy jak postępować
00:38:41 Obcinamy im języki.
00:38:49 Nie ruszaj się.
00:39:12 Melduje się oficer Serpico.
00:39:22 Jestem inspektor Lombardo.
00:39:26 Miło będzie mieć człowieka,
00:39:30 Znasz kogoś,
00:39:36 Pytanie czy ktoś będzie chciał
00:39:41 W porządku. W razie czego
00:39:47 W porządku?
00:39:59 Jak ich ominiemy?
00:40:02 Tam jest jeden.
00:40:06 Tu drugi.
00:40:08 A tam trzeci.
00:40:10 Moglibyśmy spróbować po dachach.
00:40:16 Chodżmy.
00:41:01 Spróbujemy?
00:41:21 Nic ci nie jest?
00:41:23 Znów czuję się jak glina.
00:41:54 Zamykaj!
00:41:58 Czekaj, Frank!
00:42:17 Stawać pod ścianą.
00:42:24 Kim do cholery jesteście?
00:42:27 Policja!
00:42:28 Łapy do góry!
00:42:30 - Pokaż odznakę.
00:42:34 - Skąd jesteście?
00:42:37 Nieprawda!
00:42:42 Co za burdel?
00:42:44 Komu zapłaciłeś?
00:42:47 Nikomu.
00:42:50 Komu zapłaciłeś?
00:42:52 Nikomu nie płaciłem.
00:42:55 Trafiliśmy na korupcję
00:43:02 Jest bardziej rozwinięta
00:43:08 W to wszystko zamieszani są
00:43:17 Tym sposobem, żaden pracujący glina
00:43:21 Potrzebna jest nam pomoc
00:43:26 Jeżeli potrzebujesz pomocy,
00:43:31 czemu nie weżmiesz kogoś
00:43:41 Z całym szacunkiem...
00:43:45 Wspieranie nas jest jedyną
00:43:48 Jest wielu dobrych policjantów,
00:43:51 czując, że postępują słusznie,
00:43:56 Zrobiłem bardzo wiele...
00:43:58 by chronić dobre imię wydziału
00:44:03 wbrew nieodpowiedzialnym
00:44:08 O to tu chodzi?
00:44:10 To jest najważniejsze?
00:44:13 To chciał pan wiedzieć,
00:44:22 - Kto mówi?
00:44:25 - Gdzie jesteś?
00:44:28 To poważny krok, Frank.
00:44:32 Nie wiem, czy to dobry moment.
00:44:38 Chcę, żeby to było gdzieś zapisane...
00:44:41 gdyby mi się miało coś stać.
00:44:46 Chcę mieć to na papierze.
00:44:51 Nie wiem czy to coś da.
00:44:54 Nie wiem, czy New York Times będzie się
00:45:02 A gdyby poszedł z nami
00:45:07 Od 20 lat pracuję w policji.
00:45:10 Właśnie kupiłem ten dom.
00:45:14 Wszyscy do łóżek.
00:45:17 - Wyłącz to.
00:45:25 Wiecie, że to wbrew regułom wydziału.
00:45:32 Jeśli odejdę z policji,
00:45:43 Wygłosiłem swoją mowę.
00:45:51 - Times i News.
00:45:53 Newsweek, proszę...
00:46:03 Jasna cholera!
00:46:05 Można przewidzieć każdy ich krok.
00:46:08 Delaney będzie się bronił.
00:46:10 Ktoś od burmistrza
00:46:13 Delaney zmieni melodię.
00:46:18 "Burmistrz Lindsay powołał komisję
00:46:24 Dlaczego nie ma mojego
00:46:27 Niemożliwe!
00:46:32 Oczerniający artykuł
00:46:38 Wygłosiłem stwierdzenie...
00:46:43 Burmistrz wyznaczył specjalną
00:46:45 pod przewodnictwem Whitmana Knappa.
00:46:53 To twoja nagroda. Przeniesienie
00:46:57 Nadal pracujesz w cywilu. Dostajesz
00:47:06 Już za tobą tęsknię, Frank.
00:47:13 Słuchaj, Frank...
00:47:18 to są narkotyki.
00:47:21 Bądż ostrożny.
00:47:23 Tam bardzo łatwo o wypadek.
00:48:31 Nie masz podsłuchu?
00:48:35 Dobra, lachociągu.
00:48:37 Mogłeś tak pogrywać w Bronxie...
00:48:41 Ale tutaj osiemset miesięcznie
00:48:46 W zeszłym tygodniu,
00:48:49 wysłał swoich kasjerów.
00:48:54 Pozwoliliśmy im to załatwić,
00:48:58 $120,000 do podziału na czterech.
00:49:01 To poważne pieniądze.
00:49:04 I tu nie ma kurwa żartów.
00:49:09 - Zrozumiałem przesłanie.
00:49:12 A teraz spieprzaj.
00:49:20 Facet nazywa się Limbo.
00:49:22 Urzęduje w mieszkaniu,
00:49:25 - Puszcza heroinę.
00:49:28 Trzymaj się na widoku.
00:50:42 Siedzimy tu już dość długo,
00:50:45 Frank, może sprawdzisz,
00:50:48 - A dlaczego nie ty?
00:50:52 Zabiorę cię na zakupy.
00:53:07 Stać! Policja!
00:53:09 Stawać pod ścianą.
00:53:15 Stanąć w rozkroku
00:53:19 Szerzej nogi.
00:53:21 - Widziałem transakcję.
00:53:23 - Dasz sobie radę.
00:54:27 Policja!
00:54:38 Na co, kurwa czekacie?
00:54:59 Policja!
00:55:00 Rzucić broń i wychodzić
00:55:35 - Dokąd?
00:55:45 - Gdzie jest nasz syn?
00:55:48 - Chcemy go zobaczyć.
00:56:19 Diagnoza jest lepsza
00:56:23 Dzięki Bogu to była kula małego kalibru
00:56:29 ani rdzenia kręgowego.
00:56:34 Jest w krytycznym stanie,
00:56:41 Dziękuję, doktorze.
00:57:15 Zostań tu. Nie mówili ci?
00:57:18 Czego?
00:57:20 Żeby z nim nie rozmawiać.
00:57:32 - Co słychać, synu?
00:57:41 Co u ciebie?
00:57:46 Chcesz przeczytać
00:57:49 Pewnie.
00:57:51 Jesteś teraz znany.
00:58:02 "Powolnej śmierci"
00:58:09 "Zdychaj, ścierwo"
00:58:20 Zabierz tych gliniarzy
00:58:33 Komisarz Knapp cię lubi.
00:58:37 Naturalnie.
00:58:42 Heinemann i Julio są czyści.
00:58:47 To zabawne.
00:58:55 Bardzo zabawne.
00:58:59 Francesco, lubisz mnie?
00:59:02 Zawsze miałem do ciebie słabość.
00:59:09 To jest złota odznaka dla ciebie.
00:59:38 Za co?
00:59:44 Za bycie uczciwym gliną?
00:59:49 Czy za to,
00:59:56 Powiedz im, że mogą ją zatrzymać.
01:00:04 Nie chcę jej.
01:00:43 Niech to...
01:00:49 Oto fakty, Frank.
01:00:52 Będziesz musiał odpocząć
01:00:56 Prawdopodobnie słuch
01:01:00 Dwóch fragmentów kuli
01:01:03 Są bardzo blisko aorty...
01:01:04 dlatego, będziesz musiał
01:01:07 Czasem będziesz czuł drętwienie
01:01:10 Możesz też miewać zawroty głowy...
01:01:14 ale ogólnie, jest w porządku.
01:01:33 Zdecydowałem się tu dziś wystąpić...
01:01:36 w nadziei, że żaden policjant
01:01:39 takiej frustracji i niepokoju, jakich
01:01:44 Był to skutek mojej
01:01:48 Zwierzchnicy dawali mi odczuć,
01:01:52 Niestety uczciwy policjant wciąż
01:01:58 bez obaw ośmieszenia się lub represji
01:02:02 Korupcja w policji nie może zaistnieć
01:02:08 Obecnie, najważniejsze jest
01:02:12 że to wszystko się zmieni.
01:02:16 Żeby tego dokonać...
01:02:19 należy powołać niezależne ciało
01:02:23 Takie jak ta komisja.
01:03:13 FRANK SERPICO ZREZYGNOWAŁ
01:03:16 ZOSTAŁ ODZNACZONY MEDALEM HONORU
01:03:20 OBECNIE SERPICO MIESZKA