Shawshank Redemption The
|
00:00:09 |
Tłumaczenie i poprawki: |
00:00:38 |
SKAZANI NA SHAWSHANK |
00:01:52 |
Panie Dufresne, proszę opisać... |
00:01:54 |
...sprzeczkę, jaką miał pan z żoną |
00:02:03 |
Było bardzo ostro. |
00:02:05 |
Powiedziała, że cieszy się, że wiem, |
00:02:12 |
Powiedziała także, |
00:02:15 |
- Jaka była pana odpowiedź? |
00:02:19 |
"Prędzej spotkamy się w piekle |
00:02:22 |
Takie były pańskie słowa |
00:02:26 |
Skoro tak twierdzą. |
00:02:28 |
Naprawdę nie pamiętam, |
00:02:32 |
Co się wydarzyło po pańskiej |
00:02:35 |
Spakowała torbę. |
00:02:38 |
Spakowała torbę i wyniosła się |
00:02:42 |
Glena Quentin'a, instruktora golfa |
00:02:46 |
...który, jak się okazało, |
00:02:51 |
Czy pojechał pan za nią? |
00:02:54 |
Najpierw poszedłem do kilku barów. |
00:02:57 |
Później pojechałem do jego domu, |
00:03:02 |
Zaparkowałem w bocznej uliczce... |
00:03:04 |
...i czekałem. |
00:03:05 |
Z jakim zamiarem? |
00:03:07 |
Nie jestem pewien. |
00:03:10 |
Byłem zmieszany... |
00:03:11 |
...pijany. |
00:03:14 |
Sądzę... |
00:03:15 |
...że chciałem ich nastraszyć. |
00:03:17 |
Kiedy przyjechali, wszedł pan |
00:03:22 |
Wytrzeźwiałem. |
00:03:24 |
Wróciłem do samochodu |
00:03:28 |
Po drodze zatrzymałem się |
00:03:31 |
Wcześniej dokładnie to wyjaśniłem. |
00:03:33 |
Trochę się gubię - rano |
00:03:37 |
...i znajduje pańską żonę w łóżku |
00:03:40 |
...oboje podziurawieni kulami |
00:03:43 |
Czy nie wydaje się to panu fantastycznym |
00:03:49 |
Tak właśnie jest. |
00:03:50 |
Nadal twierdzi pan, |
00:03:53 |
...zanim dokonano morderstwa. |
00:03:55 |
To bardzo wygodne. |
00:03:58 |
Taka jest prawda. |
00:04:00 |
Policja przez trzy dni przeczesywała dno rzeki |
00:04:04 |
...więc nie można było dokonać porównania |
00:04:08 |
...wyciągniętymi z ciał ofiar. |
00:04:13 |
I to również... |
00:04:16 |
...jest bardzo wygodne. |
00:04:21 |
Ponieważ jestem niewinny tej zbrodni... |
00:04:23 |
...uważam za zdecydowanie niedogodny fakt, |
00:04:45 |
Panie i panowie, wysłuchaliście |
00:04:49 |
Mamy oskarżonego na miejscu zbrodni. |
00:04:53 |
Łuski na ziemi z jego odciskami palców. |
00:04:56 |
Rozbita butelka bourbona |
00:05:00 |
Ale przede wszystkim... |
00:05:01 |
...mamy piękną, młodą kobietę |
00:05:05 |
...leżących martwo w swoich ramionach. |
00:05:08 |
Oni zgrzeszyli. |
00:05:11 |
Ale czy ich przewinienie było |
00:05:14 |
...by zasługiwało na wyrok śmierci? |
00:05:16 |
Kiedy będziecie się nad tym zastanawiać... |
00:05:20 |
...pomyślcie o tym: |
00:05:23 |
Rewolwer mieści tylko sześć kul, |
00:05:27 |
Zakładamy, że nie była to |
00:05:31 |
To przynajmniej mogłoby być zrozumiałe, |
00:05:34 |
Nie. |
00:05:35 |
To była zemsta... |
00:05:36 |
...brutalna, dokonana z zimną krwią. |
00:05:41 |
Cztery kule w każdą z ofiar. |
00:05:44 |
Nie sześć wystrzałów, ale osiem. |
00:05:46 |
To oznacza, że wystrzelił |
00:05:51 |
...potem zatrzymał się, żeby załadować... |
00:05:53 |
...i ponownie wystrzelić |
00:05:56 |
Dodatkowa kula dla każdego z kochanków... |
00:05:59 |
...prosto w głowę. |
00:06:04 |
Wydaje mi się pan szczególnie zimnym |
00:06:09 |
Już samo patrzenie na pana mrozi mi krew. |
00:06:14 |
Władzą nadaną mi przez stan Main... |
00:06:17 |
...niniejszym zasądzam łącznie |
00:06:22 |
...po jednym za każdą z pana ofiar. |
00:06:49 |
Siadać. |
00:06:55 |
Widzę, że odsiedziałeś 20 lat |
00:06:58 |
- Tak jest, sir. |
00:07:03 |
Tak jest, sir. |
00:07:06 |
Uważam, że dostałem nauczkę. |
00:07:09 |
Mogę uczciwie powiedzieć, |
00:07:16 |
Nie stanowię już zagrożenia |
00:07:18 |
To szczera prawda. |
00:07:27 |
ODRZUCONO |
00:07:57 |
Hej, Red. |
00:07:58 |
Jak poszło? |
00:08:00 |
Nowy dzień, to samo stare gówno. |
00:08:02 |
Wiem, co czujesz. |
00:08:04 |
Ja jestem do odrzucenia |
00:08:07 |
Mnie odrzucili w zeszłym. |
00:08:09 |
Zdarza się. |
00:08:11 |
Red, kopsnij paczkę fajek. |
00:08:12 |
Spadaj człowieku! |
00:08:17 |
- Cztery! |
00:08:19 |
W każdym więzieniu w Ameryce |
00:08:22 |
Jestem facetem, który może ci coś załatwić. |
00:08:24 |
Fajki, działkę trawki, |
00:08:27 |
...butelkę brandy z okazji |
00:08:31 |
Kurde, prawie wszystko |
00:08:33 |
Tak jest! |
00:08:40 |
Więc kiedy Andy Dufresne |
00:08:43 |
...i poprosił, żebym przeszmuglował |
00:08:47 |
...powiedziałem: "Nie ma sprawy". |
00:09:31 |
Andy przybył do Shawshank... |
00:09:34 |
...na początku 1947 za zabicie swojej żony |
00:09:38 |
Na zewnątrz był wiceprezesem |
00:09:42 |
To niezła fucha jak dla |
00:10:27 |
Mówisz po angielsku, palancie? |
00:10:29 |
Pójdziesz za tym funkcjonariuszem. |
00:10:44 |
W życiu nie widziałem tak żałosnej |
00:10:48 |
Hej, rybko! Podejdź tutaj! |
00:11:14 |
Red, przyjmujesz dziś zakłady? |
00:11:16 |
Szlugi czy forsa? |
00:11:18 |
Szlugi. Zapisz mi dwie. |
00:11:20 |
Dobra. Który jest twoim koniem? |
00:11:22 |
Ten mały gówniarz. |
00:11:25 |
- Ósmy. On będzie pierwszy. |
00:11:28 |
Stracisz trochę szlugów, synu. |
00:11:32 |
Jak jesteś taki mądry, |
00:11:33 |
Stawiam na tamtego grubasa. |
00:11:37 |
Piątka. |
00:11:42 |
Dzisiaj świeże rybki! |
00:11:45 |
Wypatroszymy je! |
00:11:47 |
Niewiele myślałem o Andym, |
00:11:51 |
Wyglądał na słabeusza, |
00:11:55 |
Takie wywarł na mnie |
00:11:57 |
Na kogo stawiasz? |
00:11:58 |
Na tego nadzianego elegancika |
00:12:02 |
Ten facet? Nie masz szans. |
00:12:04 |
- 10 fajek. |
00:12:06 |
Który udowodni, że się mylę? |
00:12:09 |
Heywood? Jigger? |
00:12:11 |
Skeets? |
00:12:12 |
Floyd! |
00:12:14 |
Cztery odważne dusze. |
00:12:16 |
Wracać do cel na wieczorną inspekcję! |
00:12:20 |
Wszyscy więźniowie, |
00:12:44 |
Obrócić się w prawo! |
00:12:45 |
Patrzeć przed siebie. |
00:12:59 |
To jest pan Hadley. |
00:13:02 |
Ja jestem Norton, naczelnik więzienia. |
00:13:04 |
Wy jesteście skazanymi przestępcami. |
00:13:07 |
Dlatego przysłali was do mnie. |
00:13:10 |
Zasada numer jeden: |
00:13:11 |
Żadnych bluźnierstw. |
00:13:13 |
Nie pozwolę, by w moim więzieniu |
00:13:17 |
Inne zasady... |
00:13:18 |
...poznacie z czasem. |
00:13:22 |
Kiedy jemy? |
00:13:32 |
Jecie kiedy wam powiemy, że macie jeść. |
00:13:34 |
Sracie kiedy my wam każemy |
00:13:37 |
Zrozumiałeś, |
00:13:42 |
Wstawaj! |
00:13:43 |
Wierzę w dwie rzeczy: |
00:13:45 |
Dyscyplinę i Biblię. |
00:13:48 |
Tutaj doświadczycie obu z nich. |
00:13:51 |
Zaufajcie Bogu. |
00:13:54 |
Wasze tyłki należą do mnie! |
00:13:59 |
Witajcie w Shawshank. |
00:14:05 |
Rozkuć ich. |
00:14:12 |
Odwrócić się. |
00:14:21 |
Wystarczy. |
00:14:23 |
Przejdź na koniec klatki. |
00:14:26 |
Odwrócić się. Odkazić go! |
00:14:30 |
Odwrócić się. |
00:14:34 |
Opuścić klatkę. |
00:14:37 |
Następny! |
00:14:40 |
Na prawo. |
00:14:42 |
Prawa. Prawa. |
00:14:45 |
Lewa. |
00:14:46 |
Pierwsza noc jest najgorsza. |
00:14:50 |
Każą ci maszerować nago jak w dniu, |
00:14:53 |
...skóra cię parzy i jesteś oślepiony |
00:14:58 |
I kiedy wsadzą cię do celi... |
00:15:00 |
...i zatrzasną się kraty... |
00:15:03 |
...wtedy wiesz, że to wszystko prawda. |
00:15:06 |
W mgnieniu oka całe życie |
00:15:10 |
Nie zostało nic, poza czasem, |
00:15:15 |
Większość nowych pierwszej nocy |
00:15:19 |
Ktoś zawsze się załamuje i płacze. |
00:15:22 |
To się zdarza za każdym razem. |
00:15:24 |
Jedynym pytaniem jest... |
00:15:26 |
...kto będzie pierwszy? |
00:15:29 |
Stawiać można właściwie na każdego. |
00:15:34 |
Ja obstawiłem Andy'ego Dufresne. |
00:15:45 |
Światła! |
00:16:08 |
Pamiętam swoją pierwszą noc. |
00:16:11 |
Wydaje się jakby to było dawno temu. |
00:16:17 |
Ej, rybko. |
00:16:19 |
Rybko, rybko. |
00:16:23 |
Co jest? Boisz się ciemności? |
00:16:27 |
Żałujesz, że twój stary |
00:16:30 |
Ej świnko! Wieprzowinko! |
00:16:41 |
Chłopcy zawsze polowali |
00:16:45 |
I nie spoczną, dopóki |
00:16:50 |
Hej, grubasku. |
00:16:53 |
Grubasku! |
00:16:55 |
Powiedz coś do mnie. |
00:16:58 |
Wiem, że tam jesteś. |
00:17:00 |
Nie słuchaj tych kretynów, |
00:17:03 |
Tu nie jest tak źle. |
00:17:06 |
Powiem ci coś... |
00:17:08 |
...wprowadzę cię |
00:17:13 |
Znam paru starych byczków, |
00:17:16 |
...z miłą chęcią by cię poznali. |
00:17:18 |
A szczególnie ten twój wielki, biały |
00:17:21 |
Boże! |
00:17:23 |
To nie miejsce dla mnie! |
00:17:25 |
- Mamy zwycięzcę! |
00:17:27 |
Wyczułem grubasa! |
00:17:33 |
Świeża rybka! |
00:17:41 |
Chcę wracać do domu! |
00:17:44 |
Chcę do mamy! |
00:17:45 |
Miałem twoją matkę! |
00:17:52 |
Chryste, co to za gówno? |
00:17:54 |
On bluźnił. Powiem naczelnikowi. |
00:17:56 |
Powiesz, a moja pałka wyląduje |
00:17:58 |
Wypuśćcie mnie! |
00:18:00 |
Jaki jest twój problem, |
00:18:04 |
Proszę! Nie powinienem tutaj być. |
00:18:07 |
Nie ja! |
00:18:09 |
Nie policzę do trzech. |
00:18:11 |
Zamknij się |
00:18:13 |
Zamknij się, człowieku. Zamknij się! |
00:18:17 |
Pan nic nie rozumie. |
00:18:19 |
Otworzyć celę! |
00:18:21 |
Ja również! Dlatego nazywają to miejsce |
00:18:33 |
Skurwysyn! |
00:18:39 |
Kapitanie, spokojnie! |
00:19:04 |
Jeśli przez resztę nocy |
00:19:07 |
...przysięgam na Boga, |
00:19:11 |
Każdy pieprzony skurwiel. |
00:19:17 |
Zawołać sprzątaczy, niech zabiorą |
00:19:34 |
Pierwsza noc w pudle Andy'ego Dufresne |
00:19:40 |
Nie wydał z siebie ani jednego dźwięku. |
00:19:58 |
Poziom 3 północ, podliczony! |
00:20:02 |
Poziom 2 północ, podliczony. |
00:20:04 |
Poziom 3 południe, podliczony. |
00:20:11 |
Przygotować się do wyjścia. |
00:20:16 |
Wychodzić! |
00:21:11 |
Zamierzasz to zjeść? |
00:21:15 |
Nie miałem tego w planach. |
00:21:18 |
Pozwolisz? |
00:21:27 |
Ładne i dojrzałe. |
00:21:41 |
Jake mówi dziękuję. |
00:21:43 |
Wypadł ze swojego gniazda |
00:21:48 |
Zamierzam się nim opiekować |
00:21:53 |
O, nie! Idzie. |
00:21:57 |
Cześć chłopaki. |
00:21:59 |
Ładny poranek, prawda? |
00:22:01 |
Wiecie, dlaczego to jest piękny ranek? |
00:22:04 |
Dawajcie je. |
00:22:07 |
...jak w małym ślicznym chórze. |
00:22:10 |
Popatrzcie tylko. |
00:22:12 |
- Nie wytrzymam z tym facetem! |
00:22:16 |
Tak! Richmond, Virginia. |
00:22:18 |
Pocałuj mnie w dupę! |
00:22:20 |
Najpierw ty całuj moją! |
00:22:22 |
To niefart, że twój konik |
00:22:26 |
Ale za to kocham swojego |
00:22:30 |
Jestem mu winien wielkiego buziaka, |
00:22:33 |
Daj mu zamiast tego trochę fajek, |
00:22:37 |
Hej, Tyrell. |
00:22:39 |
Masz w tym tygodniu dyżury |
00:22:42 |
Jak tam się czuje mój koń? |
00:22:44 |
Nie żyje. |
00:22:45 |
Hadley dość mocno przywalił mu w głowę. |
00:22:48 |
Doktorek poszedł już na noc do domu. |
00:22:50 |
Biedny dureń leżał tam |
00:22:54 |
Ale dzisiaj już nic nie mogliśmy |
00:23:02 |
Jak on się nazywał? |
00:23:07 |
Co mówiłeś? |
00:23:10 |
Byłem ciekaw czy ktoś |
00:23:13 |
A co cię to kurwa obchodzi, świeżynko? |
00:23:16 |
Nic kurwa nie znaczy, jak się nazywał! |
00:23:42 |
Czy ktoś cię już podchodził? |
00:23:46 |
Zdobył cię ktoś? |
00:23:50 |
Wszyscy tu potrzebujemy przyjaciół. |
00:23:52 |
Mógłbym być twoim. |
00:24:03 |
Twarda sztuka |
00:24:07 |
Ale podoba mi się. |
00:24:15 |
Na początku Andy był zamknięty w sobie. |
00:24:19 |
Wydaje mi się, że dużo myślał... |
00:24:21 |
...próbując przyzwyczaić się |
00:24:24 |
Minął miesiąc zanim zdecydował się |
00:24:28 |
...i wydusić więcej niż dwa słowa |
00:24:32 |
A tym kimś... |
00:24:34 |
...okazałem się ja. |
00:24:44 |
Jestem Andy Dufresne. |
00:24:47 |
Bankowiec, który zabił żonę. |
00:24:51 |
Czemu to zrobiłeś? |
00:24:53 |
Nie zrobiłem, skoro pytasz. |
00:24:56 |
Będziesz tu pasował. |
00:24:58 |
Wszyscy tutaj są niewinni. |
00:25:01 |
- Za co tu jesteś? |
00:25:07 |
Krążą plotki, że jesteś prawdziwą, |
00:25:10 |
Myślisz, że twoje gówno śmierdzi |
00:25:14 |
A ty jak myślisz? |
00:25:15 |
Prawdę mówiąc to nie mam zdania. |
00:25:20 |
Rozumiem, że jesteś człowiekiem, |
00:25:24 |
Od czasu do czasu mogę |
00:25:27 |
A możesz mi załatwić młotek skalny? |
00:25:31 |
Młotek skalny. |
00:25:32 |
- A co to jest i po co? |
00:25:36 |
Gdyby to była szczoteczka do zębów, |
00:25:39 |
Ale szczoteczka to nie jest |
00:25:44 |
Dokładnie. |
00:25:45 |
Młotek skalny ma około |
00:25:48 |
- Wygląda jak miniaturowy kilof. |
00:25:51 |
Do kamieni. |
00:25:54 |
Kwarc? |
00:25:59 |
I trochę miki, łupków... |
00:26:04 |
...wapienia. |
00:26:05 |
Więc? |
00:26:08 |
Więc... jestem zbieraczem kamieni. |
00:26:10 |
A przynajmniej byłem w starym życiu. |
00:26:14 |
A może chciałbyś zatopić swoją zabawkę |
00:26:18 |
Nie, nie mam tu żadnych wrogów. |
00:26:20 |
Nie? Zaczekaj no. |
00:26:23 |
Krążą plotki. |
00:26:26 |
Siostry mają na ciebie chrapkę. |
00:26:29 |
Szczególnie Bogs. |
00:26:33 |
Zapewne nie pomoże jeśli powiem im, |
00:26:36 |
Oni też nie są. |
00:26:38 |
Najpierw musisz być człowiekiem. |
00:26:46 |
Oni biorą siłą. |
00:26:50 |
Na twoim miejscu wyhodowałbym sobie |
00:26:54 |
- Dzięki za radę. |
00:26:58 |
Rozumiesz moje zastrzeżenia? |
00:27:00 |
Gdyby były kłopoty nie użyłbym |
00:27:03 |
Więc przypuszczam, że chcesz uciec. |
00:27:08 |
Czy coś przegapiłem? |
00:27:10 |
Zrozumiesz, gdy zobaczysz |
00:27:14 |
Za ile zazwyczaj taki towar chodzi? |
00:27:17 |
Siedem dolarów w każdym sklepie z narzędziami. |
00:27:19 |
Moja normalna marża wynosi 20%. |
00:27:23 |
Ale to jest wyjątkowy towar... |
00:27:25 |
Większe ryzyko, wyższa cena. |
00:27:30 |
Dziesięć jest ok. |
00:27:33 |
Według mnie to wyrzucanie pieniędzy. |
00:27:35 |
Dlaczego? |
00:27:38 |
Strażnicy lubią niespodziewane inspekcje. |
00:27:42 |
Jeśli to znajdą, zabiorą. |
00:27:44 |
Jeśli cię złapią, nie znasz mnie. |
00:27:47 |
Wspomnij moje imię, |
00:27:50 |
Ani o sznurowadła ani o gumę do żucia. |
00:27:54 |
Rozumiem. |
00:27:56 |
Dziękuję, panie... |
00:27:59 |
Red. |
00:28:00 |
Po prostu Red. |
00:28:03 |
Czemu tak cię nazywają? |
00:28:08 |
Może dlatego, że jestem Irlandczykiem. |
00:28:19 |
Zrozumiałem, dlaczego niektóre chłopaki |
00:28:23 |
Prowadził spokojne życie... |
00:28:25 |
...spacery i rozmowy nie pasowały |
00:28:30 |
Zachowywał się... |
00:28:31 |
...jak człowiek w parku bez problemów |
00:28:36 |
Jakby założył niewidzialny płaszcz, |
00:28:43 |
Chyba mógłbym szczerze powiedzieć... |
00:28:45 |
...że od początku polubiłem Andy'ego. |
00:28:49 |
Ruszać się! Niektórzy mają tu |
00:28:56 |
Ruszać się! Biegiem, ruszać się! |
00:29:01 |
Jak leci? |
00:29:42 |
Andy miał rację. |
00:29:43 |
W końcu pojąłem dowcip. |
00:29:46 |
Wykopanie czymś takim tunelu |
00:29:49 |
...zajęłoby człowiekowi jakieś 600 lat. |
00:29:55 |
- Książkę? |
00:30:03 |
Książkę? |
00:30:11 |
Przesyłka dla Dufresne'a. |
00:30:32 |
Masz tu swoją książkę. |
00:30:39 |
Dzięki. |
00:30:46 |
Dufresne, kończy nam się wybielacz. |
00:31:27 |
To was oślepi. |
00:31:29 |
Skarbeńku, bądź cicho. |
00:31:44 |
Tak jest. Walcz! |
00:31:46 |
Tak będzie lepiej. |
00:31:56 |
Chciałbym wam powiedzieć, |
00:31:59 |
...i że Siostry zostawiły go w spokoju. |
00:32:02 |
Chciałbym tak powiedzieć... |
00:32:04 |
...ale więzienie to nie bajka. |
00:32:07 |
Nigdy nie powiedział, kto to zrobił. |
00:32:10 |
Ale wszyscy wiedzieliśmy. |
00:32:17 |
I tak było przez pewien czas. |
00:32:20 |
Życie więzienne składa się z rutyny... |
00:32:22 |
...i jeszcze raz z rutyny. |
00:32:27 |
Andy często pokazywał się |
00:32:31 |
Siostry ciągle na niego polowały. |
00:32:33 |
Czasami zdołał je powstrzymać. |
00:32:35 |
Czasami nie... |
00:32:39 |
I tak to było z Andy'm. |
00:32:42 |
To była jego rutyna. |
00:32:44 |
Myślę, że te dwa pierwsze lata |
00:32:48 |
I myślę, że gdyby to |
00:32:51 |
...to miejsce z pewnością by go wykończyło. |
00:32:55 |
Ale kiedyś, wiosną 1949... |
00:32:57 |
...jakieś siły zdecydowały: |
00:32:59 |
Dach nad fabryką plakietek licencyjnych |
00:33:04 |
Potrzebuję tuzina ochotników |
00:33:08 |
A jak wiecie... |
00:33:10 |
...zadania specjalne wiążą się |
00:33:13 |
To była praca na zewnątrz... |
00:33:16 |
...a maj to cholernie fajny miesiąc |
00:33:20 |
Ustawić się w linii. |
00:33:22 |
Do pracy zgłosiło się ponad stu ludzi. |
00:33:30 |
Wallace E. Unger. |
00:33:33 |
Ellis Redding. |
00:33:36 |
Interesujące, co? |
00:33:38 |
Ja i paru moich kumpli byliśmy |
00:33:41 |
Andrew Dufresne. |
00:33:43 |
To kosztowało tylko |
00:33:47 |
Oczywiście doliczyłem swoje 20%. |
00:33:49 |
Więc, dzwoni do mnie znany prawnik |
00:33:54 |
Mówię: "Czego?" |
00:33:55 |
Mówi: "Przykro mi to mówić, |
00:33:59 |
- Przykro mi to słyszeć. |
00:34:03 |
I to od dłuższego czasu. |
00:34:05 |
No i ten prawnik mówi: |
00:34:08 |
"Umarł jako bogaty człowiek". Pola ropy |
00:34:12 |
Milion baksów? |
00:34:14 |
- Niewiarygodne, jak się niektórym udaje. |
00:34:20 |
Trzydzieści pięć kawałków. |
00:34:23 |
Dolarów? |
00:34:25 |
To świetnie! To prawie jak |
00:34:28 |
Naprawdę? |
00:34:30 |
Ty zakuta pało, a jak myślisz |
00:34:33 |
Zabierze większość jako podatek. |
00:34:36 |
Biedny Byron. |
00:34:38 |
Kurewskie szczęście, co? |
00:34:42 |
Niektórzy to mają przerąbane. |
00:34:44 |
Andy, czyś ty zgłupiał? |
00:34:46 |
Zajmij się swoim mopem, człowieku! |
00:34:48 |
Zapłacisz trochę podatku, |
00:34:51 |
Tak, może wystarczy na nowy samochód, |
00:34:54 |
Muszę zapłacić podatek za samochód. |
00:34:56 |
...utrzymanie, dzieciaki domagające się |
00:35:00 |
Jak źle obliczysz podatki, |
00:35:04 |
Mówiłem! Wujek Sam! |
00:35:07 |
Kładzie swoją łapę na twojej koszuli |
00:35:13 |
- Prosi się o kulkę. |
00:35:16 |
Wielki brat. |
00:35:23 |
Panie Hadley... |
00:35:25 |
...czy ufa pan swojej żonie? |
00:35:28 |
Bardzo śmieszne! |
00:35:31 |
Będziesz wyglądał śmieszniej |
00:35:33 |
Chodzi o to czy próbowałaby |
00:35:38 |
Odsuń się, Mert. Ten pierdolec |
00:35:41 |
On go zepchnie z dachu! |
00:35:42 |
Jeśli pan jej ufa, mógłby pan zatrzymać... |
00:35:44 |
...całe $35,000. |
00:35:46 |
- Coś ty powiedział? |
00:35:50 |
Wszystko. |
00:35:51 |
- Co do centa. |
00:35:55 |
Jeśli chce pan je zatrzymać, |
00:35:57 |
Skarbówka zezwala na jednorazową |
00:36:01 |
- Pieprzysz. Bez podatku? |
00:36:04 |
Skarbówka nie tknie ani centa. |
00:36:06 |
Jesteś takim sprytnym bankierem, |
00:36:09 |
Czemu miałbym ci wierzyć? |
00:36:12 |
To legalne. Proszę zapytać w Skarbówce. |
00:36:15 |
Czuję się głupio mówiąc o tym. |
00:36:20 |
Nie potrzebuję pouczania |
00:36:24 |
Oczywiście. Ale potrzebuje pan kogoś, |
00:36:27 |
To będzie kosztować. |
00:36:29 |
Banda zawszonych kretynów! |
00:36:32 |
Podejrzewam, że mógłbym to załatwić. |
00:36:35 |
Pan zdobędzie formularze, ja je przygotuję... |
00:36:37 |
...prawie za darmo. |
00:36:40 |
Proszę tylko o trzy piwa dla każdego |
00:36:45 |
"Współpracowników". To ciekawe! |
00:36:48 |
Człowiek pracujący na zewnątrz |
00:36:50 |
...jeśli może dostać butelkę czegoś. |
00:36:54 |
...sir. |
00:36:59 |
Na co się tak gapicie? |
00:37:01 |
Jazda do roboty. |
00:37:12 |
I tak to się właśnie zaczęło... |
00:37:14 |
...od następnego dnia pracy |
00:37:17 |
...więźniowie smołujący dach fabryki |
00:37:22 |
...męczyli dupska siedząc rzędem |
00:37:25 |
...pociągając zimny browar, |
00:37:30 |
...jacy kiedykolwiek pojawili się |
00:37:35 |
Pijcie, póki zimne, panienki. |
00:37:38 |
Wielki Kutas zdołał nawet zabrzmieć |
00:37:44 |
Siedzieliśmy, piliśmy w słońcu |
00:37:48 |
Zupełnie jakbyśmy smołowali dach |
00:37:52 |
Byliśmy panami całego stworzenia. |
00:37:56 |
A Andy... |
00:37:58 |
...on spędzał tę przerwę |
00:38:00 |
...z dziwnym uśmieszkiem na twarzy.... |
00:38:03 |
...patrząc, jak popijamy swoje piwo. |
00:38:13 |
Chcesz schłodzone? |
00:38:15 |
Nie, dzięki, rzuciłem picie. |
00:38:23 |
Możecie powiedzieć, że zrobił to, |
00:38:26 |
A może żeby zdobyć wśród nas |
00:38:30 |
A ja? |
00:38:32 |
Myślę, że zrobił to, |
00:38:35 |
...nawet jeśli tylko |
00:38:39 |
Królem. |
00:38:42 |
- Szachy. To jest królewska gra. |
00:38:46 |
Cywilizowana. Strategiczna. |
00:38:48 |
I całkowicie kurewsko tajemnicza. |
00:38:51 |
Pozwól, że kiedyś cię nauczę. |
00:38:55 |
Jasne. |
00:38:56 |
Moglibyśmy zdobyć szachownicę. |
00:38:58 |
Mówisz do właściwego człowieka. |
00:39:01 |
Możemy się dogadać co do szachownicy, |
00:39:05 |
Jedna strona z alabastru, druga z wapienia. |
00:39:10 |
Myślę, że to zajmie lata. |
00:39:11 |
Czas mam. |
00:39:14 |
Pickings zna się trochę na glebie. |
00:39:16 |
Pebbles również. |
00:39:22 |
Więc chyba będziemy kumplami, |
00:39:26 |
Chyba tak. |
00:39:28 |
Mogę cię o coś zapytać? |
00:39:31 |
Dlaczego to zrobiłeś? |
00:39:34 |
Jestem niewinny, Red. |
00:39:36 |
Tak jak wszyscy tutaj. |
00:39:42 |
A za co ty siedzisz? |
00:39:46 |
Morderstwo. Tak samo jak ty. |
00:39:48 |
Niewinny? |
00:39:52 |
Jedyny winny w Shawshank. |
00:40:54 |
Gdzie jest kanarek? |
00:40:56 |
Skąd wiedziałeś? |
00:40:57 |
- Skąd wiedziałem co? |
00:41:00 |
Chodź. |
00:41:03 |
Kanarek jest właśnie tutaj. |
00:41:08 |
Niezła niespodzianka usłyszeć kobiecy głos |
00:41:15 |
To faktycznie jest... |
00:41:18 |
...niespodzianka. |
00:41:23 |
Czekaj, czekaj. |
00:41:25 |
Oto i ona. |
00:41:27 |
Podoba mi się ta scena, kiedy robi |
00:41:30 |
Wiem. Widziałem to już |
00:41:33 |
Gilda, jesteś nieśmiała? |
00:41:36 |
Ja? |
00:41:40 |
Boże, uwielbiam to. |
00:41:47 |
Słyszałem, że jesteś człowiekiem, |
00:41:51 |
Jestem znany z tego, że czasem |
00:41:54 |
- Ritę Hayworth. |
00:41:57 |
Możesz ją zdobyć? |
00:42:01 |
Więc to jest Johny Farrel. |
00:42:05 |
- Zajmie kilka tygodni. |
00:42:07 |
Tak się składa, że nie mam jej |
00:42:12 |
Ale ją zdobędę. |
00:42:14 |
Spoko. |
00:42:17 |
Dzięki. |
00:42:39 |
- Spadaj! |
00:42:41 |
Powiedziałem: wypierdalać! |
00:42:49 |
Nie będziesz krzyczał? |
00:42:52 |
Skończmy z tym. |
00:42:59 |
Złamał mi pierdolony nos! |
00:43:10 |
A teraz... |
00:43:11 |
...rozepnę swój rozporek... |
00:43:15 |
...a ty połkniesz to, |
00:43:18 |
A potem obciągniesz Rooster'owi. |
00:43:21 |
Musisz mu za to jakoś odpłacić. |
00:43:23 |
Jak wsadzisz mi go do ust, |
00:43:25 |
Nie, nie rozumiesz. |
00:43:28 |
Jeśli to zrobisz, wsadzę ci to |
00:43:31 |
Dobra, ale musisz wiedzieć, że |
00:43:35 |
...sprawia, że ofiara zaciska szczękę. |
00:43:38 |
Właściwie, słyszałem, że siła zacisku |
00:43:42 |
...że do rozwarcia szczęk ofiary używa się... |
00:43:44 |
...łomu. |
00:43:48 |
Skąd wytrzasnąłeś to gówno? |
00:43:50 |
Czytałem. |
00:43:53 |
Umiesz czytać |
00:43:57 |
Kotku! |
00:44:00 |
Nie powinieneś! |
00:44:05 |
Bogs nie wsadził nic |
00:44:08 |
Ani żaden z jego kumpli. |
00:44:11 |
Ale skatowali go niemal na śmierć. |
00:44:15 |
Andy spędził miesiąc w izbie chorych. |
00:44:18 |
Bogs na tydzień wylądował w karcerze. |
00:44:24 |
Czas minął, Bogs. |
00:44:31 |
Ty tu rządzisz szefie. |
00:44:35 |
Wracać do cel na wieczorną inspekcję. |
00:44:38 |
Wszyscy więźniowie gotowi do zamknięcia. |
00:44:56 |
Co? |
00:45:09 |
- Dokąd on idzie? |
00:45:18 |
Pomocy! |
00:45:23 |
Dwie rzeczy nie wydarzyły się już |
00:45:26 |
Siostry już nigdy nie tknęły Andy'ego. |
00:45:29 |
A Bogs już nigdy nie chodził. |
00:45:33 |
Przewieźli go do stanowego szpitala |
00:45:36 |
Z tego, co wiem resztę swojego życia... |
00:45:40 |
...spędził sącząc jedzenie |
00:45:43 |
Andy po wyjściu z izby chorych |
00:45:49 |
Nie ma sprawy. |
00:45:50 |
Jesteśmy mu choć tyle winni |
00:45:54 |
Facet lubi grać w szachy. |
00:45:56 |
Znajdźmy mu trochę kamieni. |
00:46:31 |
Chłopaki! |
00:46:33 |
Mam jeden. |
00:46:34 |
Mam jeden. Patrzcie! |
00:46:38 |
Heywood, to nie jest wapień! |
00:46:42 |
A kim ty jeteś? Pieprzonym geologiem? |
00:46:44 |
On ma rację. To żadne z nich. |
00:46:46 |
- No to co to kurde jest? |
00:46:49 |
- Gówno! |
00:46:52 |
Skamieniałe. |
00:47:03 |
Cholera! |
00:47:04 |
Poza małymi wyjątkami, |
00:47:09 |
I po tygodniu... |
00:47:11 |
...Andy miał uzbierane tyle kamieni, |
00:47:15 |
W tym tygodniu miałem też |
00:47:19 |
Fajki... |
00:47:20 |
...guma do żucia... |
00:47:21 |
...piersiówki whisky... |
00:47:23 |
...karty z gołymi babkami. |
00:47:26 |
No i oczywiście najważniejszy towar: |
00:47:31 |
samą Ritę Hayworth. |
00:47:56 |
"Za darmo. Witaj z powrotem." |
00:48:10 |
Uważajcie. |
00:48:13 |
Uważajcie. |
00:48:17 |
119. |
00:48:20 |
123. |
00:48:33 |
Wstawać. |
00:48:36 |
Twarzą do ściany. |
00:49:11 |
Odwrócić się. |
00:49:20 |
Cieszę się widząc, że ją czytasz. |
00:49:23 |
Jakiś ulubiony fragment? |
00:49:26 |
"Czuwajcie więc, bo nie wiecie... |
00:49:29 |
...kiedy pan domu przyjdzie". |
00:49:32 |
Św. Marek, rozdział 13, wers 35. |
00:49:35 |
Zawsze ten lubiłem. |
00:49:37 |
Ale wolę... |
00:49:39 |
..."Ja jestem światłością świata. |
00:49:42 |
Kto idzie za mną |
00:49:46 |
Św. Jan, rozdział 8, wers 12. |
00:49:49 |
Słyszałem, że masz głowę do liczb. |
00:49:51 |
Miło mi. |
00:49:53 |
Człowiek powinien być w czymś dobry. |
00:49:57 |
Wytłumacz mi to. |
00:49:59 |
To jest szmatka do kamieni. |
00:50:04 |
To takie moje hobby. |
00:50:17 |
Dość tu czysto. |
00:50:19 |
Trochę tu kontrabandy, |
00:50:26 |
Nie mogę powiedzieć, żebym to aprobował. |
00:50:29 |
Myślę jednak... |
00:50:34 |
...że można zrobić wyjątek. |
00:50:46 |
Zamknąć! |
00:50:50 |
Byłbym zapomniał. |
00:50:52 |
Nie chciałbym cię tego pozbawiać. |
00:50:54 |
Zbawienie leży wewnątrz. |
00:50:56 |
Tak, sir. |
00:51:07 |
Przeszukanie cel było tylko wymówką. |
00:51:10 |
Prawda jest taka... |
00:51:11 |
...że Norton chciał ocenić Andy'ego. |
00:51:27 |
Moja żona zrobiła to na kółku różańcowym. |
00:51:32 |
Bardzo ładne, sir. |
00:51:35 |
Lubisz pracę w pralni? |
00:51:38 |
Nieszczególnie, sir. |
00:51:40 |
Może znajdziemy coś... |
00:51:42 |
...odpowiedniejszego dla człowieka |
00:51:54 |
Hej, Jake. |
00:51:57 |
Myślałem, że się przesłyszałem. |
00:52:00 |
Zostałem tu przydzielony. |
00:52:02 |
Wiem, powiedzieli mi. |
00:52:05 |
Czy to nie jest pokręcone? |
00:52:07 |
Chodź, oprowadzę cię. |
00:52:09 |
No chodź. |
00:52:13 |
Oto i ona. |
00:52:15 |
Biblioteka więzienia Shawshank. |
00:52:17 |
Wydania National Geographic... |
00:52:20 |
...mini-książeczki Reader's Digest... |
00:52:23 |
...oraz Louis L'Amour. |
00:52:25 |
Przejrzyj magazyn. |
00:52:27 |
Erle Stanley Gardners. |
00:52:30 |
Co wieczór pakuję wózek |
00:52:33 |
Zapisuję tytuły w tym notatniku. |
00:52:37 |
Rachu, ciachu i po strachu. |
00:52:41 |
- Jakieś pytania? |
00:52:44 |
Przybyłem tu w 1905, |
00:52:50 |
Miałeś kiedyś pomocnika? |
00:52:52 |
Nie. Nie ma tu za dużo pracy. |
00:52:55 |
Dlaczego ja? Dlaczego teraz? |
00:52:57 |
Nie mam pojęcia. |
00:52:58 |
Ale miło będzie mieć tu |
00:53:13 |
To on. |
00:53:22 |
Jestem Dekins. |
00:53:25 |
Myślałem trochę... |
00:53:27 |
...o odłożeniu grosza |
00:53:34 |
Rozumiem. |
00:53:41 |
No to może usiądziemy |
00:53:47 |
Masz kawałek kartki |
00:54:01 |
Dzięki. |
00:54:03 |
Więc.... |
00:54:06 |
panie Dekins.... |
00:54:08 |
A potem Andy mówi: "Panie Dekins... |
00:54:11 |
...chce pan, żeby pańscy synowie |
00:54:15 |
Nie powiedział tak! |
00:54:16 |
Jak Boga kocham! |
00:54:19 |
Dekins zawahał się... |
00:54:21 |
...potem uśmiechnął |
00:54:24 |
- Pieprzysz! |
00:54:26 |
Mówię wam, o mało się nie zeszczałem! |
00:54:29 |
Brakowało tylko garnituru, krawata |
00:54:34 |
...i byłoby "Panie Dufresne, jeśli można". |
00:54:37 |
Zyskujesz nowych przyjaciół? |
00:54:40 |
Nie nazwałbym ich "przyjaciółmi". |
00:54:42 |
Jestem skazanym mordercą, |
00:54:46 |
Miło mieć swoje hobby. |
00:54:48 |
Wydostałeś się z pralni, no nie? |
00:54:50 |
Mogę zrobić jeszcze więcej. |
00:54:53 |
Może rozwinę bibliotekę? |
00:54:55 |
Jak będziesz o coś prosił, |
00:54:59 |
A niby jak to zrobić? |
00:55:04 |
...załatwić nowe książki, |
00:55:07 |
Poproszę naczelnika o fundusze. |
00:55:10 |
Od kiedy tu jestem, było sześciu |
00:55:14 |
...jednej niezmiennej, uniwersalnej prawdy: |
00:55:16 |
Jeszcze się taki nie urodził... |
00:55:18 |
...któremu będzie się chciało ruszyć dupę |
00:55:23 |
- Budżet jest wyczerpany. |
00:55:27 |
Może mógłbym napisać do senatu |
00:55:31 |
Oni znają tylko trzy sposoby wydawania |
00:55:35 |
Więcej ścian, więcej krat, więcej strażników. |
00:55:38 |
Jednak spróbuję, za pańskim pozwoleniem. |
00:55:40 |
- Nie mogą mnie wiecznie ignorować. |
00:55:43 |
Ale pisz swoje listy, |
00:55:46 |
Mogę je nawet za ciebie wysyłać. |
00:55:51 |
I Andy zaczął pisywać |
00:55:54 |
...dokładnie tak, jak powiedział. |
00:56:00 |
I tak jak powiedział Norton... |
00:56:02 |
...Andy nie otrzymywał odpowiedzi. |
00:56:12 |
Tej wiosny Andy załatwił zwrot podatku |
00:56:19 |
Rok później obsłużył wszystkich... |
00:56:21 |
...łącznie z naczelnikiem. |
00:56:24 |
Jeszcze rok później przesunięto |
00:56:28 |
...że zbiegły się z okresem |
00:56:32 |
Strażnicy z przeciwnych drużyn pamiętali, |
00:56:36 |
Więc więzienie Moresby... |
00:56:39 |
...dostarczyło ci broń, |
00:56:41 |
Jasne. I za kaburę też. |
00:56:43 |
To podlega uldze podatkowej. |
00:56:46 |
Tak jest! |
00:56:49 |
W okresie rozliczeń podatkowych miał tyle roboty, |
00:56:54 |
Możesz mi podać formularze? |
00:56:56 |
Zabierał mnie na miesiąc z warsztatu |
00:57:02 |
No i nadal wysyłał te swoje listy. |
00:57:13 |
Coś się dzieje z Brooks'em. |
00:57:15 |
Uważaj na drzwi. |
00:57:16 |
Proszę, Brooks. |
00:57:18 |
- Weź sie kurwa uspokój. |
00:57:20 |
- Odsunąć się do cholery! |
00:57:23 |
Najpierw było spokojnie, |
00:57:25 |
Możemy o tym pogadać? |
00:57:28 |
Nie ma o czym. |
00:57:32 |
Co on ci zrobił? |
00:57:34 |
To oni mi zrobili! |
00:57:36 |
Nie mam wyboru. |
00:57:38 |
Nie skrzywdzisz Heywood'a. |
00:57:40 |
- Prawda, Heywood? |
00:57:43 |
On jest twoim kumplem, |
00:57:46 |
Prawda, chłopcy? |
00:57:48 |
Więc odłóż nóż. |
00:57:51 |
Odłóż nóż. |
00:57:56 |
Popatrz na jego szyję, na Boga. |
00:57:59 |
Popatrz na jego szyję. On krwawi. |
00:58:02 |
To jedyny sposób... |
00:58:03 |
...żeby pozwolili mi zostać. |
00:58:06 |
To szaleństwo. |
00:58:08 |
Odłóż, odłóż nóż. |
00:58:20 |
Spokojnie. |
00:58:22 |
Wszystko będzie dobrze. |
00:58:24 |
Dobrze? A co ze mną? |
00:58:26 |
Ten stary wariat o mało |
00:58:28 |
Mogłeś się skaleczyć przy goleniu. |
00:58:30 |
Co do cholery zrobiłeś, |
00:58:33 |
Nic. Przyszedłem się tylko pożegnać. |
00:58:35 |
Nie słyszeliście? |
00:58:40 |
Nie rozumiem, co tu się wydarzyło. |
00:58:44 |
Stary oszalał jak szczur w sraczu. |
00:58:47 |
Tyle mu wystarczyło. |
00:58:49 |
- Wystraszył cię, że mało się nie posrałeś. |
00:58:52 |
Przestańcie. |
00:58:54 |
Brooks nie jest szalony. |
00:58:59 |
On jest po prostu zresocjalizowany. |
00:59:02 |
"Zresocjalizowany", kurde fuck. |
00:59:04 |
Facet jest tu od 50 lat Heywood, |
00:59:09 |
To wszystko co zna. |
00:59:11 |
Tu jest kimś ważnym... |
00:59:13 |
...wykształconym człowiekiem. |
00:59:15 |
Na zewnątrz jest nikim. |
00:59:18 |
Przepracowanym gościem |
00:59:21 |
Pewnie nie dostałby karty bibliotecznej, |
00:59:24 |
Rozumiecie, co staram się powiedzieć? |
00:59:26 |
Uważam, że gadasz od dupy strony. |
00:59:31 |
Myśl sobie, co chcesz. |
00:59:34 |
A ja mówię, że te mury są śmieszne. |
00:59:38 |
Najpierw ich nienawidzisz. |
00:59:41 |
Później się przyzwyczajasz. |
00:59:45 |
Mija trochę czasu... |
00:59:47 |
...i czujesz, że jesteś od nich zależny. |
00:59:50 |
To właśnie znaczy "zresocjalizowany". |
00:59:53 |
Gówno. |
00:59:55 |
- Ja bym tak nie mógł. |
00:59:59 |
To zaczekaj, aż będziesz tu |
01:00:01 |
Cholerna racja. |
01:00:05 |
Wysyłają cię tu na dożywocie... |
01:00:08 |
...i dokładnie to ci zabierają. |
01:00:12 |
Przynajmniej część twojego życia. |
01:00:22 |
Nie mogę się już dłużej |
01:00:26 |
Musisz już lecieć. |
01:00:29 |
Jesteś wolny. |
01:00:31 |
Jesteś wolny. |
01:00:52 |
Powodzenia, Brooksiaczku. |
01:01:32 |
"Drodzy koledzy:" |
01:01:34 |
"Nie mogę uwierzyć jak na zewnątrz |
01:01:39 |
Uważaj, staruszku! |
01:01:43 |
"Widziałem raz automobil, |
01:01:47 |
"...ale teraz one są wszędzie." |
01:01:52 |
"Świat nabrał cholernego tempa" |
01:02:13 |
"Kurator umieścił mnie |
01:02:17 |
"...który nazywa się The Brewer..." |
01:02:18 |
"...i załatwił pracę..." |
01:02:21 |
"...pakuję towary w Food-Way." |
01:02:25 |
"To ciężka praca i próbuję nadążyć..." |
01:02:28 |
"...ale cały czas bolą mnie ręce." |
01:02:30 |
Pilnuj, żeby pakował w podwójne torby. |
01:02:32 |
Ostatnim razem mało dno nie odpadło. |
01:02:35 |
Pakuj w podwójne torby, |
01:02:38 |
Tak, proszę pana. |
01:02:39 |
"Nie sądzę, żeby kierownik sklepu |
01:02:47 |
"Czasami po pracy |
01:02:51 |
"Ciągle myślę..." |
01:02:53 |
"...może zjawi się Jake |
01:02:57 |
"Ale nie przylatuje..." |
01:03:00 |
"Mam nadzieję, że gdziekolwiek jest, |
01:03:08 |
"W nocy nie mogę spać." |
01:03:12 |
"Mam złe sny, jakbym gdzieś spadał." |
01:03:15 |
"Budzę się wtedy przerażony." |
01:03:17 |
"Czasami potrwa chwilę, |
01:03:23 |
"Może zdobędę broń i obrabuję sklep, |
01:03:28 |
"Przy okazji zastrzeliłbym kierownika. |
01:03:35 |
"Chyba jestem już za stary |
01:03:39 |
"Nie podoba mi się tutaj." |
01:03:41 |
"Jestem zmęczony tym ciągłym zamartwianiem. |
01:03:45 |
"...nie zostaję." |
01:03:57 |
"Wątpię, żeby ktoś się przejął..." |
01:04:01 |
...nie takim starym prykiem jak ja." |
01:04:53 |
BROOKS TU BYŁ |
01:05:06 |
"Wątpię, żeby ktoś się przejął." |
01:05:12 |
"P.S. Powiedz Heywood'owi, że mi przykro, |
01:05:16 |
"Bez urazy. Brooks." |
01:05:29 |
Powinien był umrzeć tutaj. |
01:05:37 |
Co żeś kurwa narobił? |
01:05:38 |
To pieprzony bałagan, |
01:05:46 |
- Co to jest? |
01:05:51 |
Bierz to. |
01:06:01 |
"Szanowny panie Dufresne:" |
01:06:04 |
"w odpowiedzi na pańskie prośby..." |
01:06:06 |
"...stan przeznaczył poniższą sumę |
01:06:11 |
To jest 200 dolców. |
01:06:13 |
"Dodatkowo, departament bibliotek |
01:06:17 |
"...ofiarowując używane książki |
01:06:19 |
"Ufamy, że to zaspokoi pańskie potrzeby. |
01:06:25 |
"Proszę zaprzestać wysyłania listów." |
01:06:27 |
Posprzątaj to, zanim wróci naczelnik. |
01:06:29 |
Tak jest. |
01:06:35 |
Dobra robota, Andy. |
01:06:39 |
Wow! |
01:06:41 |
To zajęło tylko sześć lat. |
01:06:44 |
W takim razie od dzisiaj będę wysyłał |
01:06:47 |
Jesteś na to wystarczająco szalony. |
01:06:51 |
...jak powiedział. |
01:06:52 |
Ja muszę strzelić kupę. |
01:06:54 |
A kiedy wrócę... |
01:06:56 |
...żeby mi tego tu nie było. |
01:07:46 |
Słyszysz to? |
01:08:56 |
Dufresne! |
01:09:00 |
Andy, wypuść mnie! |
01:09:08 |
Do tej pory nie mam pojęcia, |
01:09:13 |
I prawdę mówiąc, nie chcę wiedzieć. |
01:09:16 |
Pewne rzeczy są lepsze |
01:09:22 |
Lubię myśleć, że to było coś |
01:09:25 |
...że nie może zostać wyrażone słowami... |
01:09:27 |
...i sprawia, że twoje serce |
01:09:31 |
Mówię wam, że głosy te unosiły się... |
01:09:34 |
...wyżej i dalej niż |
01:09:38 |
To było tak jakby jakiś piękny ptak |
01:09:43 |
...i sprawił, że mury się zawaliły. |
01:09:46 |
Przez tę krótką chwilę... |
01:09:48 |
...każdy z więźniów w Shawshank |
01:09:54 |
To potwornie wkurzyło naczelnika. |
01:09:57 |
Otwórz drzwi. |
01:10:01 |
Otwieraj! |
01:10:05 |
Dufresne, otwórz te drzwi! |
01:10:09 |
Wyłącz to! |
01:10:17 |
Ostrzegam cię. Wyłącz to! |
01:10:22 |
Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info |
00:00:10 |
Andy dostał dwa tygodnie karceru |
00:00:13 |
Wstawać. |
00:00:16 |
- Patrzcie kto tu jest. |
00:00:21 |
Nie mogłeś zagrać czegoś dobrego? |
00:00:25 |
Wyłamali drzwi zanim zdążyłem |
00:00:28 |
- Warto było za te dwa tygodnie? |
00:00:31 |
- Nie ma czegoś takiego jak dobry okres w karcerze. |
00:00:39 |
Pozwolili ci zabrać adapter? |
00:00:45 |
On był tutaj. |
00:00:47 |
Tutaj. |
00:00:49 |
To jest piękno muzyki. Oni... |
00:00:51 |
...nie mogą ci jej zabrać. |
00:00:57 |
Nigdy nie czułeś muzyki |
00:01:01 |
Jak byłem młodszy, |
00:01:05 |
Ale straciłem zainteresowanie. |
00:01:08 |
Tu nie miało to większego znaczenia. |
00:01:10 |
Tu ma to największy sens. |
00:01:12 |
Potrzebujesz jej, żeby nie zapomnieć. |
00:01:15 |
Zapomnieć? |
00:01:16 |
Nie zapomnieć, że na świecie... |
00:01:19 |
...są takie miejsca... |
00:01:21 |
...gdzie nie wszystko jest |
00:01:26 |
Głęboko w środku... |
00:01:28 |
...jest coś... |
00:01:29 |
...do czego nie mogą się dostać... |
00:01:32 |
...czego nie mogą tknąć. |
00:01:34 |
To jest tylko twoje. |
00:01:37 |
O czym ty gadasz? |
00:01:39 |
O nadziei. |
00:01:42 |
Nadzieja. |
00:01:45 |
Pozwól, że coś ci powiem, |
00:01:47 |
Nadzieja jest bardzo niebezpieczna. |
00:01:51 |
Może doprowadzić człowieka do obłędu. |
00:01:54 |
Tu, w środku, lepiej jej nie mieć. |
00:01:57 |
Przyzwyczaj się do tego. |
00:02:01 |
Tak jak Brooks? |
00:02:29 |
Siadaj. |
00:02:34 |
Napisano, że odsiedziałeś |
00:02:39 |
Czujesz, że zostałeś zresocjalizowany? |
00:02:41 |
Tak jest, sir. |
00:02:43 |
Bez wątpienia. |
00:02:46 |
Mogę szczerze powiedzieć, |
00:02:50 |
Nie stanowię zagrożenia dla społeczeństwa. |
00:02:52 |
To najszczersza prawda. |
00:02:57 |
Całkowicie zresocjalizowany. |
00:03:03 |
ODRZUCONO |
00:03:09 |
Trzydzieści lat. |
00:03:12 |
Jezu, kiedy tak to mówię.... |
00:03:15 |
Ciekawe, kiedy to minęło. |
00:03:20 |
Wydaje się jakby minęło dopiero 10. |
00:03:26 |
Masz. |
00:03:28 |
Mały prezent z okazji odrzucenia. |
00:03:32 |
Otwórz. |
00:03:34 |
Musiałem załatwić przez |
00:03:37 |
Mam nadzieję, że się nie gniewasz. |
00:03:50 |
Bardzo ładna. |
00:03:53 |
Dziękuję. |
00:03:57 |
Zagrasz? |
00:04:03 |
Nie. |
00:04:08 |
Nie teraz. |
00:04:27 |
Zamykać! |
00:05:04 |
Światła! |
00:05:40 |
Andy dotrzymał obietnicy. |
00:05:42 |
Zamiast jednego, |
00:05:48 |
W 1959 roku senat stanowy doszedł do |
00:05:52 |
...że nie wykręci się czekiem |
00:05:55 |
Komitet przegłosował roczną dotację |
00:05:59 |
...żeby tylko zamknąć mu usta. |
00:06:02 |
Zadziwiające, jak wiele Andy |
00:06:05 |
Targował się z klubami wydawniczymi, |
00:06:09 |
Kupował przecenione książki |
00:06:12 |
"Wyspa Skarbów" |
00:06:14 |
Robert Louis... |
00:06:15 |
Stevenson. |
00:06:16 |
Fantastyka, przygoda. |
00:06:20 |
Co dalej? |
00:06:21 |
Mam tu "Naprawę auta"... |
00:06:25 |
...i "Rzeźbienie w mydle". |
00:06:26 |
Handlowanie i hobby. |
00:06:30 |
"Hrabia Monte Chrisko." |
00:06:32 |
Tam jest "Christo", palancie. |
00:06:36 |
Aleksander... |
00:06:37 |
...Dyndas. |
00:06:39 |
Dyn das. |
00:06:42 |
Dyn das? |
00:06:46 |
Dumas. Wiesz, o czym to jest? |
00:06:50 |
Spodoba ci się. |
00:06:52 |
Powinniśmy to również umieścić |
00:06:58 |
Reszta z nas robiła co mogła, |
00:07:02 |
Do roku, w którym zastrzelono Kennedy'ego... |
00:07:04 |
...Andy przemienił cuchnący magazyn... |
00:07:09 |
...w najlepszą bibliotekę więzienną |
00:07:12 |
...uwzględniając doskonałą kolekcję płyt |
00:07:23 |
Wtedy też naczelnik Norton... |
00:07:25 |
...wydał swój sławny program |
00:07:29 |
Może nawet pamiętacie, |
00:07:31 |
Pisywał do gazet, a magazyn Look |
00:07:34 |
To nie jest darmowa przejażdżka... |
00:07:35 |
..a raczej genialny postęp ... |
00:07:39 |
...w resocjalizacji więźniów. |
00:07:41 |
Nasi więźniowie, odpowiednio nadzorowani... |
00:07:44 |
...będą wykonywać prace |
00:07:48 |
...dla naszego wspólnego użytku. |
00:07:51 |
Ci ludzie mogą nauczyć się... |
00:07:54 |
...wartości ciężkiej pracy |
00:07:58 |
...przy minimalnych wydatkach z kieszeni |
00:08:03 |
Oczywiście nie powiedział prasie... |
00:08:05 |
...że te "Minimalne koszty" |
00:08:09 |
Istniało mnóstwo sposobów, |
00:08:13 |
Ludzie, sprzęt, sami wiecie. |
00:08:15 |
Mój Boże, ale forsa się lała! |
00:08:18 |
Przy takich cenach, |
00:08:21 |
Z takim zapleczem darmowych roboli, |
00:08:26 |
Dostarczamy wartościowe usługi |
00:08:29 |
To dobre dla gazet, |
00:08:36 |
Znamy się od dawna. |
00:08:39 |
Potrzebny mi ten kontrakt na budowę autostrady. |
00:08:44 |
Masz tu trochę domowego placka... |
00:08:46 |
...moja pani zrobiła go dla ciebie. |
00:08:57 |
Nie martwiłbym się zbytnio |
00:09:01 |
Moi chłopcy zajęci są już |
00:09:06 |
Nie zapomnij podziękować Maisie |
00:09:10 |
I za każdym ciemnym układem... |
00:09:12 |
...za każdym zarobionym dolarem... |
00:09:15 |
...stał Andy, prowadzący księgi. |
00:09:18 |
Dwa depozyty. |
00:09:20 |
Narodowy w Maine i Pierwszy w Nowej Anglii. |
00:09:55 |
Zabierz moje rzeczy do pralni. Dwa garnitury |
00:09:59 |
Jeśli znów za mocno wykrochmalą koszule, |
00:10:03 |
Jak wyglądam? |
00:10:05 |
- Bardzo ładnie. |
00:10:08 |
Będzie tam gubernator. |
00:10:11 |
Chcesz resztę ciasta? |
00:10:14 |
Ta kobieta fatalnie piecze. |
00:10:17 |
Dziękuję, sir. |
00:10:21 |
Słyszałem, że on macza palce |
00:10:25 |
On ma takie kontakty, |
00:10:30 |
Przepływa tędy rzeka |
00:10:32 |
Prędzej czy później będzie musiał |
00:10:36 |
I tu właśnie wkraczam ja. |
00:10:39 |
Kombinuję. Piorę. |
00:10:42 |
Akcje, zabezpieczenia, |
00:10:45 |
Wysyłam pieniądze w świat, |
00:10:48 |
- Czyste jak kotlinka dziewicy, co? |
00:10:52 |
Zanim Norton przejdzie na emeryturę, |
00:10:57 |
A jeśli kiedyś się połapią, |
00:11:03 |
Myślałem, że masz do mnie |
00:11:05 |
Wiem, że jesteś dobry, ale |
00:11:09 |
Teraz wszyscy są ciekawi, |
00:11:12 |
...ktokolwiek. |
00:11:13 |
To wszystko do kogoś prowadzi. |
00:11:15 |
Jasne, ale z pewnością nie do mnie |
00:11:23 |
Dobra, więc do kogo? |
00:11:24 |
Randall'a Stevens'a. |
00:11:27 |
Kogo? |
00:11:28 |
To taki "cichy" partner. |
00:11:30 |
To on jest winny, |
00:11:33 |
To tam zaczynają się |
00:11:36 |
Jeśli cokolwiek wytropią, |
00:11:39 |
Ale kim on jest? |
00:11:40 |
Duchem, zjawą. |
00:11:45 |
Wyczarowałem go... |
00:11:46 |
...z powietrza. |
00:11:49 |
On nie istnieje, |
00:11:55 |
Nie można ot tak |
00:11:58 |
Można, jeśli się wie, |
00:12:01 |
Niewiarygodne, co można załatwić |
00:12:04 |
Pan Stevens ma metrykę urodzenia... |
00:12:07 |
...prawo jazdy, jest ubezpieczony. |
00:12:09 |
Zalewasz. |
00:12:10 |
Jeśli wytropią jakieś konta, |
00:12:15 |
...wytworu mojej wyobraźni. |
00:12:17 |
A niech mnie! |
00:12:20 |
Czy ja mówiłem, że jesteś dobry? |
00:12:22 |
Cholera, jesteś Rembrandtem. |
00:12:24 |
A najśmieszniejsze jest to... |
00:12:26 |
...że na wolności byłem |
00:12:30 |
Musiałem trafić do więzienia, |
00:12:42 |
Przeszkadzało ci to kiedyś? |
00:12:45 |
Nikogo nie krzywdzę. |
00:12:48 |
Może to i słuszne... |
00:12:50 |
...ale również zbudowałem bibliotekę... |
00:12:52 |
...i pomagam chłopakom w zrobieniu matury. |
00:12:55 |
Jak myślisz, dlaczego pozwala mi |
00:12:58 |
Jesteś zadowolony i robisz swoje. |
00:13:00 |
Kasa zamiast papierów. |
00:13:02 |
Moja praca jest tania. |
00:13:22 |
Tommy Williams |
00:13:25 |
...na dwa lata za B i E. |
00:13:27 |
Dla waszej wiadomości: |
00:13:31 |
Gliny nakryły go jak wynosił sprzęt TV |
00:13:35 |
Młody szpaner. |
00:13:36 |
Pan Rock'n'Roll... |
00:13:38 |
...piekielnie zarozumiały.. |
00:13:40 |
No staruszki. |
00:13:42 |
Źle przy was wyglądam. |
00:13:44 |
Natychmiast go polubiliśmy. |
00:13:46 |
Już otwierałem drzwi. |
00:13:50 |
Taki wielki, stary. Nic nie widziałem. |
00:13:55 |
"Stój dzieciaku, ręce do góry!" |
00:13:57 |
Więc stoję dalej i trzymam to pudło. |
00:14:02 |
"Słyszałeś, co powiedziałem, chłopcze?" |
00:14:06 |
Ale jeśli to upuszczę, dostanę jeszcze rok |
00:14:13 |
Siedziałeś już za kradzież, prawda? |
00:14:16 |
Tak, ale to była pestka, |
00:14:21 |
Przepustki na weekendy. |
00:14:23 |
Nie to co tu. |
00:14:24 |
Brzmi, jakbyś ciągle coś odsiadywał. |
00:14:27 |
Siedziałem i wychodziłem od 13 roku życia. |
00:14:30 |
Nie sądziłem, że trafię tutaj. |
00:14:32 |
Być może powinieneś spróbować |
00:14:36 |
Chodzi mi o to... |
00:14:38 |
...że chyba nie jesteś zbyt dobrym złodziejem. |
00:14:42 |
A co ty kurna możesz o tym wiedzieć, Capone? |
00:14:46 |
Za co kiblujesz? |
00:14:47 |
Ja? |
00:14:51 |
Prawnik mnie wpieprzył. |
00:14:56 |
Wszyscy tu są niewinni. |
00:15:07 |
Jak się okazało, Tommy miał |
00:15:12 |
Może wyobraził ich sobie na ulicy... |
00:15:14 |
...albo swoje dorastające dziecko |
00:15:17 |
Cokolwiek to było... |
00:15:19 |
...coś przypiliło chłopaka do roboty. |
00:15:25 |
Myślałem, że może dam radę |
00:15:28 |
Słyszałem, że pomogłeś w tym |
00:15:32 |
Nie tracę czasu na przegranych, Tommy. |
00:15:36 |
Nie jestem żadnym przegranym. |
00:15:40 |
- Tak myślisz? |
00:15:43 |
Naprawdę tak myślisz? |
00:15:46 |
Tak, sir, naprawdę. |
00:15:47 |
To dobrze. Bo jeśli mamy to robić... |
00:15:49 |
...to zrobimy całkowicie, |
00:15:53 |
Rzecz w tym... |
00:15:57 |
...że mam problemy z czytaniem. |
00:16:00 |
"Więc". |
00:16:03 |
Nie umiesz czytać... |
00:16:05 |
...zbyt dobrze. |
00:16:08 |
Od tego zaczniemy. |
00:16:14 |
Andy wziął Tommy'ego |
00:16:16 |
Zaczął od nauki alfabetu. |
00:16:22 |
Tommy nieźle sobie radził. |
00:16:24 |
Chłopak odkrył, że ma umysł. |
00:16:29 |
Potem Andy zaczął przygotowywać go |
00:16:33 |
Polubił tego dzieciaka. |
00:16:35 |
Rajcowało go pomaganie dzieciakowi |
00:16:38 |
Ale to nie był jedyny powód. |
00:16:41 |
W więzieniu czas płynie powoli. |
00:16:45 |
Więc robi się wszystko, |
00:16:48 |
Niektórzy zbierają znaczki. |
00:16:50 |
Inni budują domki z zapałek. |
00:16:53 |
Andy zbudował bibliotekę. |
00:16:56 |
Teraz potrzebował czegoś nowego. |
00:16:59 |
Tym czymś był Tommy. |
00:17:01 |
Z tego samego powodu spędził lata |
00:17:05 |
Z tego powodu powiesił sobie na ścianie |
00:17:10 |
W więzieniu... |
00:17:12 |
...człowiek zrobi prawie wszystko |
00:17:16 |
W 1966, kiedy Tommy zaczął szykować się |
00:17:21 |
...pojawiła się piękna Raquel. |
00:17:40 |
Czas minął. |
00:17:46 |
I jak? |
00:17:49 |
Jak? Do dupy. |
00:17:51 |
Straciłem cały rok na te pierdoły. |
00:17:54 |
Może nie będzie aż tak źle. |
00:17:57 |
Nic nie zrobiłem dobrze. |
00:18:01 |
Poczekajmy na wyniki. |
00:18:03 |
Powiem ci, jakie będą wyniki. |
00:18:08 |
Cholerne dwa punkty! |
00:18:09 |
Takie będą pieprzone wyniki! |
00:18:11 |
Pieprzone koty włażą na drzewa, |
00:18:16 |
Pieprzone miejsce! |
00:18:17 |
Kurwa! |
00:18:38 |
Źle się czuję. |
00:18:39 |
Zawiodłem go. |
00:18:41 |
Bzdury, dzieciaku. |
00:18:42 |
On jest z ciebie dumny. |
00:18:44 |
Jesteśmy starymi kumplami, |
00:18:48 |
Mądry facet, co? |
00:18:50 |
Bardzo mądry. |
00:18:53 |
Za co on tu siedzi? |
00:18:55 |
Morderstwo. |
00:18:58 |
Bajerujesz? |
00:19:01 |
Nie pomyślałbyś patrząc na niego, co? |
00:19:04 |
Przyłapał żonę w łóżku z instruktorem golfa. |
00:19:17 |
Co? |
00:19:19 |
Jakieś cztery lata temu... |
00:19:22 |
...odsiadywałem dwa-do-trzech |
00:19:26 |
Ukradłem samochód. |
00:19:27 |
To było beznadziejnie głupie. |
00:19:30 |
Jakieś sześć miesięcy przed wyjściem... |
00:19:32 |
...dali mi do celi nowego. |
00:19:36 |
Elmo Blatch. |
00:19:38 |
Wielki, pieprzony kutas. |
00:19:40 |
Typ, którego nigdy nie chce się spotkać. |
00:19:44 |
Sześć-do-dwunastu, włamanie z bronią w ręku. |
00:19:46 |
Mówił, że obrobił mnóstwo miejsc. |
00:19:49 |
Trudno uwierzyć, bo straszny był nerwus. |
00:19:55 |
I cały czas gadał. To inna sprawa. |
00:20:00 |
O miejscach, gdzie bywał... |
00:20:02 |
...o robotach, które odwalił, |
00:20:05 |
Nawet o ludziach, których zabił. |
00:20:09 |
Ludziach, "którzy wciskali mu kit". |
00:20:12 |
Tak to właśnie nazywał. |
00:20:16 |
Pewnej nocy, tak dla zgrywu... |
00:20:19 |
...zapytałem: |
00:20:22 |
A on na to: |
00:20:25 |
Złapałem taką robótkę, |
00:20:29 |
...mogłem namierzyć nadzianych facetów, |
00:20:35 |
Wybrałem sobie takiego jednego... |
00:20:38 |
...poszedłem do niego w nocy... |
00:20:39 |
...i obrobiłem chałupę. |
00:20:42 |
A on się budzi... |
00:20:44 |
...i wciska mi kit. |
00:20:48 |
Więc go kropnąłem. |
00:20:51 |
Jego i tę smakowitą sukę, z którą był. |
00:20:55 |
I tu idzie najlepszy numer. |
00:20:58 |
Ona pieprzyła tego gościa... |
00:21:01 |
...tego instruktora, |
00:21:04 |
Jakiegoś ważniaka, bankiera. |
00:21:08 |
I to jego przyskrzynili. |
00:21:23 |
Muszę przyznać, że to najdziwniejsza historia, |
00:21:28 |
Najbardziej dziwi mnie fakt, |
00:21:31 |
Słucham? |
00:21:34 |
To oczywiste, że ten Williams |
00:21:39 |
Usłyszał twoją historię |
00:21:43 |
Jest młody, mało inteligentny. |
00:21:45 |
Nie dziwi fakt, że nie miał pojęcia |
00:21:49 |
Sir, ale on mówi prawdę. |
00:21:51 |
Przypuśćmy na chwilę, |
00:21:56 |
Myślisz, że padnie na kolana i zapłacze: |
00:22:01 |
Przy okazji - dodajcie mi |
00:22:04 |
Przy zeznaniu Tommy'ego |
00:22:07 |
Zakładając, że Blatch wciąż tam jest. |
00:22:09 |
Możliwe, że już go zwolnili. |
00:22:11 |
Napewno mają ostatni adres. |
00:22:14 |
Jest przecież szansa, prawda? |
00:22:18 |
Jak może być pan taki tępy? |
00:22:21 |
Co? |
00:22:23 |
Jak mnie nazwałeś? |
00:22:26 |
Tępy. Czy to w porządku? |
00:22:28 |
Zapominasz się synu. |
00:22:29 |
Klub golfowy będzie miał |
00:22:32 |
Dokumenty, zeznania podatkowe |
00:22:35 |
Jeśli chcesz rozwijać fantazje, |
00:22:38 |
Mnie w to nie mieszaj. |
00:22:41 |
Jeśli wyjdę, nigdy nie wspomnę |
00:22:44 |
Jestem równie winny jak pan |
00:22:50 |
Nigdy więcej nie wspominaj |
00:22:53 |
Nie w tym biurze... |
00:22:54 |
...ani nigdzie indziej. |
00:22:56 |
Chciałem tylko, żebyś mógł sobie |
00:23:00 |
Izolatka. Miesiąc. |
00:23:02 |
Co z tobą? |
00:23:03 |
Wyciągnąć go stamtąd. |
00:23:05 |
To moja szansa żeby wyjść! |
00:23:06 |
To moje życie! Rozumiesz?! |
00:23:08 |
Zabrać go! |
00:23:12 |
Miesiąc w karcerze. |
00:23:15 |
To najdłuższa kara o jakiej słyszałem. |
00:23:18 |
To wszystko moja wina. |
00:23:19 |
Bzdura. |
00:23:21 |
Nie ty pociągnąłeś za spust |
00:23:24 |
Mówisz, że Andy jest niewinny? |
00:23:27 |
Znaczy, naprawdę niewinny? |
00:23:29 |
Na to wygląda. |
00:23:31 |
Słodki Jezu. |
00:23:33 |
Jak długo on już tu siedzi? |
00:23:35 |
Od 1947. Ile to? |
00:23:39 |
- Williams, Thomas. |
00:23:47 |
Co masz? |
00:23:49 |
Komisja Edukacji. |
00:23:50 |
Ten sukinsyn to wysłał. |
00:23:52 |
Otworzysz to czy będziesz tak stał |
00:23:56 |
Kołek w tyłku brzmi nieźle. |
00:23:59 |
Skeets, przestań. |
00:24:03 |
Floyd, przestań. |
00:24:10 |
Może to wyrzucimy? |
00:24:17 |
Kurde fuck. |
00:24:32 |
Dzieciak zdał. Średnia trzy plus. |
00:24:35 |
Pomyślałem, że chciałbyś to wiedzieć. |
00:24:54 |
Naczelnik chce z tobą gadać. |
00:25:08 |
Tam? |
00:25:09 |
Tak powiedział. |
00:25:28 |
Panie naczelniku? |
00:25:39 |
Proszę, by ta rozmowa została |
00:25:45 |
Czuję się nieco niezręcznie. |
00:26:06 |
Rozumiem twoją sytuację. |
00:26:09 |
Myślę, że potrafisz to docenić. |
00:26:11 |
Tak, sir. |
00:26:12 |
Z pewnością. |
00:26:14 |
Mówię ci, synu, to mnie |
00:26:19 |
To mi nie daje spać po nocach. |
00:26:24 |
Czasem ciężko jest znaleźć... |
00:26:27 |
...prawidłowe rozwiązanie |
00:26:33 |
Rozumiesz? |
00:26:36 |
Potrzebuję twojej pomocy, synu. |
00:26:39 |
Jeśli zdecyduję się w to wejść... |
00:26:42 |
...to nie może być nawet |
00:26:45 |
Muszę wiedzieć... |
00:26:47 |
...czy to, co powiedziałeś Dufresne'owi |
00:26:49 |
Tak, sir. |
00:26:51 |
Całkowitą. |
00:26:52 |
Czy złożysz przysięgę przed |
00:26:56 |
...trzymając dłoń na Biblii... |
00:26:58 |
...i tak mi dopomóż Bóg? |
00:27:01 |
Niech pan da mi tylko |
00:27:07 |
Tak też myślałem. |
00:27:55 |
Jestem pewien, że już słyszałeś. |
00:27:59 |
Straszna rzecz. |
00:28:01 |
Taki młody człowiek... |
00:28:03 |
...niecały rok do wyjścia, |
00:28:06 |
Kapitana bolało serce, |
00:28:10 |
Poważnie. |
00:28:15 |
Życie musi toczyć się dalej. |
00:28:19 |
Wstawaj. |
00:28:21 |
Ja mam dość. |
00:28:24 |
To już koniec. |
00:28:27 |
Znajdź kogoś innego |
00:28:32 |
Nic się nie skończy. |
00:28:35 |
Nic. |
00:28:39 |
Albo dostaniesz najgorszy wycisk. |
00:28:43 |
Żadnej ochrony od strażników. |
00:28:45 |
Wsadzę cię do izolatki |
00:28:51 |
Będziesz myślał, |
00:28:56 |
A biblioteka? |
00:28:58 |
Przepadła. |
00:28:59 |
Wyprzedana, sztuka za sztuką. |
00:29:02 |
Zrobimy sobie małego |
00:29:05 |
Płomienie będzie widać |
00:29:07 |
I będziemy tańczyć dookoła |
00:29:11 |
Rozumiesz? |
00:29:18 |
Czy może jestem tępy? |
00:29:32 |
Jeszcze miesiąc na przemyślenie |
00:30:21 |
Moja żona mawiała, |
00:30:25 |
Że jestem jak zamknięta księga. |
00:30:27 |
Cały czas na to narzekała. |
00:30:30 |
Była piękna. |
00:30:35 |
Boże, jak ja ją kochałem. |
00:30:40 |
Tylko nie potrafiłem |
00:30:45 |
Zabiłem ją, Red. |
00:30:48 |
Nie pociągnąłem za spust... |
00:30:51 |
...ale ją zgubiłem. |
00:30:54 |
Dlatego zginęła, przeze mnie... |
00:30:58 |
...dlatego, że taki jestem. |
00:31:08 |
To nie czyni cię mordercą. |
00:31:13 |
Byłeś może i złym mężem. |
00:31:18 |
Możesz podle się czuć, |
00:31:23 |
Nie, nie pociągnąłem. |
00:31:24 |
Ktoś inny to zrobił. |
00:31:27 |
A ja wylądowałem tutaj. |
00:31:32 |
Taki pech. |
00:31:38 |
Zawsze gdzieś się unosi. |
00:31:41 |
I musi na kogoś trafić. |
00:31:44 |
Tym razem trafiło na mnie. |
00:31:47 |
Byłem na drodze tornado. |
00:31:56 |
Ale nie spodziewałem się, |
00:32:04 |
Myślisz, że kiedykolwiek wyjdziesz? |
00:32:06 |
Ja? |
00:32:10 |
Tak. |
00:32:13 |
Któregoś dnia, jak będę miał |
00:32:16 |
...i nie wszystkie klepki pod sufitem. |
00:32:21 |
Powiem ci, dokąd pojadę. |
00:32:24 |
Zihuatanejo. |
00:32:26 |
Że jak? |
00:32:28 |
Zihuatanejo. |
00:32:30 |
To w Meksyku. |
00:32:33 |
Mała mieścina nad Pacyfikiem. |
00:32:37 |
Wiesz co mówią Meksykanie |
00:32:42 |
Ocean Zapomnienia. |
00:32:46 |
Tam chcę przeżyć |
00:32:50 |
W ciepłym miejscu, bez wspomnień. |
00:32:55 |
Otworzę mały hotelik... |
00:32:59 |
...tuż przy plaży. |
00:33:02 |
Kupię starą tanią łajbę... |
00:33:04 |
...i wyszykuję ją jak nową. |
00:33:09 |
Będę zabierał moich gości... |
00:33:11 |
...na wycieczki wędkarskie. |
00:33:16 |
Zihuatanejo. |
00:33:21 |
W takim miejscu przydałby mi się człowiek, |
00:33:32 |
Nie sądzę, żebym potrafił |
00:33:41 |
Większość życia spędziłem tutaj. |
00:33:44 |
Jestem zinstytucjonalizowany. |
00:33:47 |
Tak jak Brooks. |
00:33:51 |
Nie doceniasz siebie. |
00:33:53 |
Nie sądzę. |
00:33:58 |
Tutaj jestem facetem, który potrafi |
00:34:03 |
...na zewnątrz wystarczy tylko |
00:34:05 |
Nie wiedziałbym nawet, |
00:34:09 |
Pacyfik? |
00:34:11 |
Cholera. |
00:34:14 |
Przeraża mnie coś tak wielkiego. |
00:34:16 |
A mnie nie. |
00:34:19 |
Nie zabiłem mojej żony, |
00:34:23 |
Jakikolwiek błąd popełniłem, |
00:34:27 |
Ten hotel, łódź... |
00:34:30 |
Nie sądzę, żeby to były |
00:34:38 |
Nie powinieneś tego sobie robić. |
00:34:40 |
To gówniane mrzonki. |
00:34:43 |
Meksyk jest gdzieś tam daleko, |
00:34:45 |
...i tak już jest. |
00:34:47 |
Tak, racja. |
00:34:51 |
Ja jestem tutaj, |
00:34:56 |
To się chyba sprowadza |
00:35:03 |
Zająć się czymś i żyć... |
00:35:05 |
...lub zająć się czymś i umrzeć. |
00:35:19 |
Jeśli kiedykolwiek stąd wyjdziesz, |
00:35:22 |
Jasne, Andy. |
00:35:27 |
W pobliżu Buxton jest wielkie pastwisko. |
00:35:32 |
- Tam jest wiele pastwisk. |
00:35:35 |
Jest ogrodzone długim skalnym murkiem, |
00:35:39 |
Coś jak z wiersza Robert'a Frost'a. |
00:35:43 |
Tam oświadczyłem się moje żonie. |
00:35:46 |
Pojechaliśmy tam na piknik... |
00:35:49 |
...i kochaliśmy się pod dębem... |
00:35:52 |
...i oświadczyłem się, |
00:35:58 |
Obiecaj mi, Red. |
00:36:01 |
Jeśli kiedykolwiek wyjdziesz... |
00:36:03 |
...odnajdziesz to miejsce. |
00:36:05 |
Przy podstawie muru znajdziesz kamień, |
00:36:11 |
Kawałek czarnego, |
00:36:17 |
Pod spodem schowałem coś, |
00:36:21 |
Co, Andy? |
00:36:22 |
Co tam jest schowane? |
00:36:26 |
Będziesz musiał wygrzebać... |
00:36:28 |
...żeby się dowiedzieć. |
00:36:34 |
Mówię wam. Ten facet... |
00:36:37 |
Facet dziwnie gada. |
00:36:41 |
Poważnie, martwię się o niego. |
00:36:43 |
Będziemy mieć na niego oko. |
00:36:44 |
W ciągu dnia jest ok, |
00:36:49 |
Boże. |
00:36:51 |
Co? |
00:36:53 |
Andy przyszedł dziś na platformę. |
00:36:56 |
Poprosił mnie o kawałek liny. |
00:36:58 |
Liny? |
00:36:59 |
Dwumetrowy. |
00:37:01 |
I dałeś mu ją? |
00:37:03 |
Pewnie, a dlaczego nie? |
00:37:06 |
Jezu! Heywood. |
00:37:08 |
Skąd miałem wiedzieć? |
00:37:10 |
Pamiętasz Brooks'a Hatlen'a? |
00:37:14 |
Andy nigdy by tego nie zrobił. |
00:37:16 |
Nigdy. |
00:37:19 |
No nie wiem. |
00:37:23 |
Każdy człowiek ma swoją granicę. |
00:37:27 |
Pośpiesz się. |
00:37:31 |
Już prawie skończyłem, sir. |
00:37:49 |
Dziś trzy depozyty. |
00:37:59 |
Zanieś moje rzeczy do pralni. |
00:38:01 |
I wyczyść mi buty. |
00:38:03 |
- Chcę, żeby błyszczały jak lusterko. |
00:38:11 |
Dobrze mieć cię z powrotem. |
00:38:13 |
Bez ciebie nie było tu tak samo. |
00:39:02 |
Światła! |
00:39:37 |
Miałem swoje długie noce w więzieniu. |
00:39:40 |
Sam w ciemnościach, |
00:39:42 |
...czas ciągnie się jak smarki z nosa. |
00:39:50 |
Ale to była najdłuższa noc w moim życiu. |
00:40:09 |
Podawać stan! |
00:40:15 |
Poziom 3 południe, podliczony. |
00:40:21 |
Brakuje jednego. |
00:40:25 |
Dufresne! |
00:40:26 |
Wyłaź. Przedłużasz przedstawienie! |
00:40:31 |
Nie zmuszaj mnie, żebym tam wszedł, |
00:40:42 |
Cholera, opóźniasz mnie! |
00:40:47 |
Lepiej, żebyś był chory albo martwy. |
00:40:50 |
Słyszałeś? |
00:40:57 |
Święty Boże. |
00:41:17 |
Chcę, żeby przesłuchano wszystkich |
00:41:20 |
- Zacznijcie od jego kumpla. |
00:41:24 |
Otworzyć 237. |
00:41:29 |
Co rozumiesz przez: "Nie było go tu"? |
00:41:35 |
Nigdy tak do mnie nie mów! |
00:41:36 |
Ale, sir, nie było go. |
00:41:37 |
Widzę to, Haig! |
00:41:41 |
Czy to próbujesz powiedzieć? |
00:41:43 |
- Jestem ślepy, Haig? |
00:41:46 |
A ty. Ty jesteś ślepy? |
00:41:49 |
- Powiedz mi, co to jest? |
00:41:52 |
Widzisz tu nazwisko Dufresne? |
00:41:55 |
"Dufresne". |
00:41:59 |
Był w swojej celi... |
00:42:01 |
...kiedy gasły światła. |
00:42:02 |
Normalne więc, że powinien |
00:42:05 |
Macie go znaleźć. |
00:42:07 |
Nie jutro, nie po śniadaniu. |
00:42:10 |
Tak, sir. |
00:42:12 |
Idziemy. Ruszaj dupsko. |
00:42:18 |
Stój. |
00:42:20 |
Więc? |
00:42:26 |
Więc, co? |
00:42:27 |
Zawsze widuję was razem. |
00:42:31 |
Musiał coś powiedzieć. |
00:42:33 |
Nie, panie naczelniku. |
00:42:35 |
Ani słowa. |
00:42:38 |
Boże, zatem to cud! |
00:42:41 |
Facet rozpłynął się |
00:42:44 |
Nic nie zostało... |
00:42:47 |
...oprócz kilku kamieni na parapecie. |
00:42:50 |
I tego kociaka na ścianie. |
00:42:52 |
Może ona wie. |
00:42:54 |
Co powiesz futrzaczku? |
00:42:58 |
Raczej nie. |
00:43:00 |
Dlaczego miałaby się wyróżniać? |
00:43:03 |
To jest spisek. |
00:43:05 |
Tak właśnie jest. |
00:43:08 |
Jeden, wielki, pieprzony spisek! |
00:43:13 |
Wszyscy w nim są! |
00:43:15 |
Łącznie z nią! |
00:43:51 |
W 1966... |
00:43:53 |
...Andy Dufresne uciekł... |
00:43:55 |
...z więzienia w Shawshank. |
00:44:00 |
Znaleźli tylko ubłocone |
00:44:03 |
...kawałek mydła... |
00:44:05 |
...i stary młotek do skał... |
00:44:06 |
...prawie kompletnie zużyty. |
00:44:13 |
Myślałem, że wykopanie tym tunelu w ścianie |
00:44:18 |
Andy'emu zabrało to niecałe dwadzieścia. |
00:44:39 |
Andy uwielbiał geologię. |
00:44:42 |
Wyobrażam sobie jego drobiazgową naturę. |
00:44:46 |
Epoka lodowcowa... |
00:44:49 |
...milion lat skalnych konstrukcji. |
00:44:52 |
Geologia to studiowanie |
00:44:56 |
Wszystko, czego naprawdę potrzeba. |
00:44:58 |
Ciśnienie... |
00:45:00 |
...i czas. |
00:45:02 |
No i wielki cholerny plakat. |
00:45:08 |
Tak jak mówiłem... |
00:45:10 |
...człowiek w więzieniu zrobi wszystko, |
00:45:17 |
Ulubionym zajęciem Andy'ego było |
00:45:22 |
...garść za każdym razem. |
00:45:25 |
Przypuszczam, że po śmierci Tommy'ego... |
00:45:28 |
...Andy uznał, |
00:45:31 |
Pośpiesz się. |
00:45:34 |
Już prawie skończyłem, sir. |
00:45:57 |
Dziś trzy depozyty. |
00:46:07 |
Andy zrobił to, co mu kazano. |
00:46:10 |
Wyczyścił buty na wysoki połysk. |
00:46:16 |
Strażnicy po prostu nie zauważyli. |
00:46:19 |
Ja też nie. |
00:46:21 |
Naprawdę... |
00:46:22 |
...jak często patrzy się |
00:48:30 |
Andy czołgał się na wolność przez |
00:48:33 |
...tunel pełen ekskrementów. |
00:48:37 |
Albo po prostu nie chcę. |
00:48:43 |
Pięćset metrów gówna. |
00:48:46 |
To długość pięciu boisk piłkarskich. |
00:48:50 |
Niewiele mniej niż pół mili. |
00:49:48 |
Następnego ranka, kiedy piękna Raquel |
00:49:53 |
...mężczyzna, którego nikt |
00:49:56 |
...wkroczył do Narodowego Banku w Maine. |
00:49:59 |
Do tej chwili |
00:50:02 |
Poza dokumentami. |
00:50:06 |
Miał wszystkie niezbędne papiery... |
00:50:08 |
...prawo jazdy, metrykę urodzenia, |
00:50:12 |
A podpis pasował dokładnie |
00:50:15 |
Muszę przyznać, że przykro mi |
00:50:18 |
Mam nadzieję, że spodoba się panu |
00:50:20 |
Dziękuję. |
00:50:22 |
Z pewnością mi się spodoba. |
00:50:24 |
To jest pański czek. |
00:50:27 |
Tak. |
00:50:30 |
Czy mogłaby pani dołączyć to |
00:50:33 |
Z przyjemnością. |
00:50:36 |
Do widzenia panu. |
00:50:38 |
Tego dnia pan Steevens odwiedził |
00:50:43 |
Mówiono, że opuszczał miasto... |
00:50:44 |
...z ponad 370 tysiącami dolarów |
00:50:50 |
Mała zapłata za dziewiętnaście lat. |
00:51:00 |
Dzień dobry, Dziennik Portland. |
00:51:03 |
KORUPCJA - MORDERSTWO W SHAWSHANK |
00:51:33 |
"Drogi naczelniku, miałeś rację: |
00:51:55 |
Byron Hadley? |
00:51:58 |
Od tej chwili, wszystko, co pan powie, |
00:52:03 |
Nie było mnie tam, ale słyszałem, że |
00:52:08 |
...kiedy go zabierali. |
00:52:15 |
Northon nie miał zamiaru |
00:52:35 |
Samuel Norton. |
00:52:36 |
Mam nakaz aresztowania. |
00:52:43 |
Otwórzcie drzwi. |
00:52:45 |
Nie jestem pewien, który to klucz. |
00:52:57 |
Nie pogarszaj sprawy, Norton! |
00:53:10 |
Lubię myśleć, że ostatnią rzeczą, |
00:53:13 |
...poza kulą oczywiście... |
00:53:15 |
...było: "Jak do diabła Andy Dufresne |
00:53:23 |
Niedługo po tym jak naczelnik |
00:53:26 |
...dostałem kartkę pocztową. |
00:53:30 |
Była czysta, ale na stemplu był napis... |
00:53:32 |
...Fort Hancock, Teksas. |
00:53:35 |
Fort Hancock... |
00:53:37 |
...zaraz przy granicy. |
00:53:39 |
Tam Andy przekraczał granicę. |
00:53:41 |
Kiedy wyobrażam sobie jak Andy jedzie |
00:53:46 |
...zawsze zbiera mi się na śmiech. |
00:53:50 |
Andy Dufresne... |
00:53:52 |
...który przeczołgał się |
00:53:54 |
...a z drugiej strony |
00:53:57 |
Andy Dufresne... |
00:53:59 |
...zmierzał prosto nad Pacyfik |
00:54:04 |
Hadley łapie go za gardło, nie? |
00:54:06 |
I mówi: "Wydaje mi się, że ten chłopak |
00:54:11 |
Ci z nas, którzy go dobrze znali, |
00:54:14 |
Przysięgam, zapłata, jakiej zażądał... |
00:54:16 |
"Moi kumple dostaną |
00:54:19 |
I dostali je! |
00:54:22 |
Czasami smuci mnie, że... |
00:54:25 |
...Andy'ego już nie ma. |
00:54:27 |
Muszę sobie przypominać, że |
00:54:31 |
Ich piórka są zbyt jaskrawe. |
00:54:36 |
A kiedy odlatują... |
00:54:38 |
...część ciebie wie, że |
00:54:43 |
Lecz nadal... |
00:54:45 |
...miejsce, w którym żyjesz jest |
00:54:53 |
Chyba tęsknię za moim przyjacielem. |
00:55:20 |
Proszę usiąść. |
00:55:27 |
Ellis Boyd Redding... |
00:55:29 |
...według papierów odsiedziałeś |
00:55:33 |
Czy czujesz się zresocjalizowany? |
00:55:37 |
Zresocjalizowany? |
00:55:41 |
Niech pomyślę... |
00:55:43 |
Nie mam zielonego pojęcia, |
00:55:49 |
To, czy jesteś gotowy |
00:55:51 |
Wiem, co ty uważasz, |
00:55:56 |
Dla mnie to tylko wymyślony wyraz. |
00:55:59 |
Słowo polityków, po to... |
00:56:02 |
...żeby tacy młodzieńcy jak ty |
00:56:05 |
...i żeby mieli dobrą robotę. |
00:56:09 |
Co naprawdę chcesz wiedzieć? |
00:56:13 |
Czy żałuję tego co zrobiłem? |
00:56:15 |
A żałujesz? |
00:56:18 |
Nie ma dnia, żebym nie żałował. |
00:56:22 |
Nie dlatego, że tu jestem ani dlatego, |
00:56:28 |
Wspominam dawne czasy, kiedy byłem... |
00:56:33 |
...młodym... |
00:56:35 |
...głupim dzieciakiem, który popełnił |
00:56:42 |
Chcę z nim porozmawiać. |
00:56:46 |
Chcę spróbować wbić mu |
00:56:49 |
Powiedzieć, jak się sprawy mają. |
00:56:53 |
Ale nie mogę. |
00:56:56 |
Ten dzieciak dawno przepadł... |
00:56:59 |
...i został tylko stary człowiek. |
00:57:04 |
Muszę z tym żyć. |
00:57:07 |
Zresocjalizowany? |
00:57:09 |
To znaczy tyle co gówno. |
00:57:12 |
Więc podstempluj ten swój papierek synu |
00:57:18 |
Bo prawdę powiedziawszy... |
00:57:20 |
...nic mnie to nie obchodzi. |
00:57:35 |
ZATWIERDZONO |
00:58:49 |
Proszę panienko. |
00:58:53 |
Mogę iść do toalety, szefie? |
00:59:00 |
Nie pytaj mnie za każdym razem, |
00:59:17 |
Przez czterdzieści lat prosiłem |
00:59:21 |
Bez tego nie mogę wycisnąć kropli. |
00:59:28 |
Ciężko jest to sobie uzmysłowić. |
00:59:32 |
Nie ma mowy, żebym sobie poradził |
00:59:42 |
Myślę tylko o tym, jak złamać |
00:59:47 |
...bo wtedy może odeślą mnie |
00:59:55 |
Straszna rzecz, żyć w strachu. |
00:59:58 |
Brooks Hatlen to wiedział. |
01:00:00 |
Wiedział aż za dobrze. |
01:00:04 |
Chcę tylko wrócić tam, |
01:00:07 |
Gdzie nie będę musiał ciągle się bać. |
01:00:12 |
Tylko jedno mnie powstrzymuje. |
01:00:16 |
Obietnica, którą złożyłem Andy'emu. |
01:00:38 |
To tutaj. |
01:00:51 |
Jestem bardzo wdzięczny, sir. |
01:04:32 |
"Drogi Redzie." |
01:04:33 |
"Jeśli to czytasz to znaczy, |
01:04:36 |
"...i skoro dotarłeś tak daleko, |
01:04:40 |
"Pamiętasz nazwę tego miasta, prawda?" |
01:04:45 |
Zihuatanejo. |
01:04:48 |
"Przydałby mi się dobry człowiek do pomocy |
01:04:52 |
"Będę cię wyglądał, szachownica czeka." |
01:04:56 |
"Pamiętaj Red..." |
01:04:58 |
"...nadzieja to wspaniała rzecz..." |
01:05:00 |
"...może najlepsza na świecie." |
01:05:02 |
"A dobre rzeczy nigdy nie umierają." |
01:05:05 |
"Mam nadzieję, że ten list |
01:05:09 |
"...i zastanie cię w dobrym zdrowiu." |
01:05:11 |
"Twój przyjaciel..." |
01:05:12 |
"...Andy." |
01:05:47 |
"Zająć się czymś i żyć... |
01:05:49 |
...czy zająć się czymś i umrzeć." |
01:05:53 |
Cholerna racja. |
01:05:59 |
"BROOKS TU BYŁ |
01:06:01 |
Po raz drugi w życiu... |
01:06:04 |
...jestem winny popełnienia przestępstwa. |
01:06:07 |
Urwałem się z warunkowego. |
01:06:10 |
Oczywiście nie sądzę, |
01:06:14 |
Nie dla takiego starego pryka jak ja. |
01:06:16 |
Proszę bilet do Fort Hancock w Teksasie. |
01:06:21 |
Jestem tak podniecony, |
01:06:27 |
Coś takiego może chyba czuć |
01:06:31 |
Wolny człowiek na początku |
01:06:33 |
...której zakończenie jest niepewne. |
01:06:39 |
Mam nadzieję, że uda mi się |
01:06:43 |
Mam nadzieję, że zobaczę swojego przyjaciela |
01:06:48 |
Mam nadzieję, że Pacyfik jest tak niebieski, |
01:06:54 |
Mam nadzieję. |
01:07:28 |
Film poświęcony pamięci Allena Greena |
01:07:33 |
Tłumaczenie i poprawki: |
01:07:37 |
Odwiedź www.NAPiSY.info |
01:07:42 |
Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info |