Superman Doomsday
|
00:00:21 |
Tylko na niego spójrzcie... |
00:00:23 |
Taki nieskazitelny... |
00:00:24 |
Taki mocarny... |
00:00:26 |
Taki przystojny... |
00:00:30 |
Niczym złoty bóg w ludzkim ciele... |
00:00:33 |
Oczywiście każdy troskliwy bóg żądałby posłuszeństwa, za swoją pomoc. |
00:00:39 |
Ale tak nie jest... |
00:00:41 |
Nasz "Człowiek ze Stali" broni nas |
00:00:46 |
A ludzie... |
00:00:49 |
Cóż... Z pewnością zawsze by go uwielbiali... |
00:00:52 |
Ciesz się swoim władaniem póki możesz Supermenie... |
00:00:57 |
Ponieważ tak jak po dniu nadchodzi noc... |
00:01:00 |
Tak i bóg musi kiedyś umrzeć... |
00:01:21 |
Superman Doomsday |
00:01:30 |
Występują: |
00:02:03 |
Na podstawie: |
00:02:19 |
Muzyka: |
00:02:36 |
Postać Supermena stworzona przez: |
00:02:54 |
Scenariusz: |
00:03:00 |
Reżyseria: |
00:03:14 |
Nie obchodzi mnie ile czasu spędziła pani nad tą historią Panno Lane! |
00:03:18 |
Daily Planet nie będzie atakować organizacji charytatywnej! |
00:03:21 |
Szefie... Przecież wie pan, że Lex Luthor ma w nosie biedaków... |
00:03:25 |
Używa jej tylko jako przykrywki by finansować |
00:03:31 |
To tylko teoria! |
00:03:33 |
Ile jeszcze artykułów mam napisać |
00:03:39 |
Tyle ile będzie trzeba! |
00:03:41 |
Ale przydałoby się mieć jakieś dowody...! |
00:03:43 |
Napewno nie jesteś na liście płac Luthora, szefie...? |
00:03:45 |
Ostatnio jesteś dla niego bardzo wyrozumiały... |
00:03:48 |
Przepraszam za to, że nie chcę być pozwany za oszczerstwa...! |
00:03:53 |
LexCorp zostanie zdemaskowane |
00:03:57 |
Jeżeli dokona tego Superman to będzie to niezła wiadomość |
00:04:02 |
Kent! Czy ty nie powinienieś być już w drodze na lotnisko? |
00:04:05 |
Zawsze zdążam na mój lot szefie |
00:04:09 |
Tylko nie zapomnij, żeby o czymś napisać. |
00:04:11 |
Jasna sprawa Perry. |
00:04:13 |
Artykuły Kent... artykuły... Tym się zajmują zagraniczni korespondenci... |
00:04:18 |
Perry jest mocno zawiedziony twoim odejściem... |
00:04:21 |
Nie martw się Jimmy |
00:04:38 |
Wyjeżdżam do Afganistanu Lois... |
00:04:40 |
Więc przyjemnej podróży Smallville... |
00:04:43 |
No to... do zobaczenia... |
00:04:46 |
Tylko nie wejdż na jakąś minę... |
00:05:32 |
Jesteśmy już 2 mile pod powierzchnią Ziemi |
00:05:34 |
Nawet Superman nas tutaj nie znajdzie... |
00:05:36 |
Luthor z pewnością się z tego powodu ucieszy... |
00:05:41 |
Ten gorąc staje się już nie do zniesienia |
00:05:44 |
Taa... zapomnij o szczęściu Luthora... |
00:05:47 |
"Odkryję nowe źródło energii oparte na |
00:05:53 |
I zarobi miliony podczas gdy my potopimy się we własnym pocie... |
00:05:56 |
Nie zdziwię się jeżeli będzie się chciał dokopać do samego piekła |
00:05:59 |
Jesteśmy już w połowie drogi... |
00:06:01 |
"Umieszczę cewnik w tyłku Szatana... |
00:06:04 |
Poprowadzę odnogę do LexCorp... |
00:06:07 |
Sprawiająć, że sieci energetyczne w Metropolis |
00:06:14 |
Doktor Murphy... |
00:06:19 |
Co to jest...? |
00:06:20 |
To nie ja jestem naukowcem... |
00:06:21 |
Niech pani mi to powie... |
00:06:42 |
Dostarcz to do BioChem... Tylko do rąk własnych... |
00:06:45 |
Znam całą procedurę, Lex... |
00:06:47 |
Co to jest? Lekarstwo na raka? |
00:06:48 |
Dystrofia mięśniowa... (zanik mięśni) |
00:06:54 |
Niech Swann znajdzie sposób by to zadziałało |
00:06:59 |
Jak narazie ten projekt pochłonął 300 miliardów... |
00:07:02 |
A ty chciałbyś, by było odwrotnie... |
00:07:04 |
Rozumiem... Ale jak dobrze pamiętam to Swann pracuje cały czas nad AIDS |
00:07:07 |
O... rzeczywiście... A co z Schaffenbergerem? |
00:07:10 |
Ptasia grypa... |
00:07:12 |
Wygląda na to, że dzieci Jerry będą musiały poczekać... |
00:07:15 |
No dobrze Mercy... Co nowego masz dla mnie? |
00:07:18 |
Projekt AppleCore... Dotarli już do głównych złóż... |
00:07:45 |
Udało ci się juz wyleczyć raka Kal-Elu? |
00:07:47 |
Udało mi się stworzyć maszynę, która umie przewidzieć przyszłość... |
00:07:51 |
Ukształtować miniaturowe słońce z cząstek pochodzących od Białego Karła... |
00:07:54 |
Lecz nie potrafię powstrzymać ludzkich komórek przed rozpadem... |
00:07:58 |
Chciałbym pomóć ludzkości w jakiś inny sposób |
00:08:02 |
Jedno czego się nauczyłem po przybyciu do Metropolis... |
00:08:04 |
... to to że ci którzy posiadają władzę nie zawsze intersują się ludzkim cierpieniem... |
00:08:07 |
Mimo, że lubię narzekać na łysych przestępców |
00:08:12 |
Czy nie ma tu jakiejś suszarki? |
00:08:14 |
Będziemy musieli ci sprawić większą torbę, Lois. |
00:08:17 |
Nie potrzebowałabym tylu ciepłych kąpieli |
00:08:21 |
Ukryty na Arktyce kryształowy krajobraz Kryptonu jest dużo lepszy niż koktajle... |
00:08:25 |
Następnym razem gdy będzie ci zimno, zawołaj mnie |
00:08:29 |
Chyba nie użyłbyś na mnie swego wzroku? |
00:08:33 |
Nie... Użyłbym promieni Roentgena... |
00:08:35 |
Niegrzeczny jesteś. |
00:08:45 |
E... może znajdziemy sobie jakieś zaciszne miejsce...? |
00:09:01 |
Oto ten przedmiot panie Luthor. |
00:09:04 |
- To z pewnością jakiś statek kosmiczny... |
00:09:07 |
Jak stare? |
00:09:08 |
- Bardzo stare... |
00:09:11 |
Takie są wstępne przypuszczenia. |
00:09:12 |
Ostanio gdy kosmici wylądowali na Ziemi to otrzymaliśmy Supermana... |
00:09:16 |
Tym razem, cokolwiek znajduje się w tej puszce... będzie należeć do mnie |
00:09:31 |
Co się stało?! |
00:09:37 |
Mamy tu przebicie |
00:09:52 |
A niby jak mamy go zrozumieć? |
00:09:56 |
To jest ostrzeżenie... |
00:10:08 |
Uciekać...! Uciekać...! |
00:10:25 |
Użyć laserów! |
00:11:06 |
Jeżeli jakaś obca rasa posiadła technologię by uwięzić to coś... |
00:11:12 |
Zrobili to tylko z jednego powodu... |
00:11:15 |
Nie byli w stanie go uśmiercić... |
00:11:53 |
Wiesz... tak sobie myślałam... |
00:11:57 |
O Klarku... |
00:11:59 |
Kencie...? |
00:12:01 |
Chyba jestem zazdrosny... |
00:12:04 |
Smallville wyrusza na zadanie w bardzo niebezpieczną część świata... |
00:12:07 |
A mówią, że to ja jestem odważny... |
00:12:10 |
Jeżeli zwykli ludzie narażają własne życie to właśnie oni są bohaterami |
00:12:15 |
Właśnie zauważyłam, że im bardziej jesteśmy sobie bliscy... |
00:12:18 |
tym bardziej oddalam się od Klarka... |
00:12:21 |
Dosłownie... |
00:12:23 |
Supermenie! Chcę wiedzieć o tobie wszystko co tylko możliwe. |
00:12:28 |
Jak na przykład twoje prawdziwe imię. |
00:12:30 |
Brzmi ono Kal-El. |
00:12:33 |
Chodzi mi o to drugie prawdziwe imię... |
00:12:53 |
Ciastek! |
00:12:57 |
Ciastek! |
00:13:02 |
O matko... |
00:13:20 |
Wszystkie te ślady zniszczeń doprowadzą władze prosto do mnie! |
00:13:26 |
Spokojnie Lex... AppleCore może i było nielegalne, ale także nie do odnalezienia... |
00:13:31 |
Mam nadzieję, że tak to pozostanie... |
00:13:33 |
Spal wszystko, jeżeli zajdzie taka konieczność...! |
00:13:35 |
LexCorp'u nigdy tam nie było! |
00:13:38 |
Słuchaj przecież wiem kim jesteś... |
00:13:42 |
Lois... Zależy mi na Tobie bardziej niż komu innemu na Ziemi. |
00:13:45 |
Wyjawienie Ci mojej ukrytej tożsamości mogłoby cię wystawić na niebezpieczeństwo... |
00:13:48 |
Przestań... Zostałam wystawiona na niebezpieczeństwo w momencie gdy cię poznałam |
00:13:51 |
Ile razu musiałeś mnie już ratować...? |
00:13:54 |
Teoretycznie...! |
00:13:55 |
Nie zdradziłem ci mojej tożsamości z tego samego powodu |
00:14:00 |
Czemu przybyliśmy właśnie tu by mieć spokój... |
00:14:02 |
Proponuję przeczytać dział plotek... |
00:14:07 |
Chcesz ukrywać przede mną swoją ostatnią cząstkę... |
00:14:11 |
To, to, że mimo iż jesteś kosmitą posiadłeś |
00:14:18 |
Jesteśmy już razem od sześciu miesięcy... |
00:14:23 |
On zwie się również Kal-El. |
00:14:25 |
Zamknij się! |
00:15:30 |
Cóż... pierwszą sprzeczkę mamy chyba już za sobą... |
00:15:32 |
Miejmy nadzieję, że była naszą ostatnią |
00:15:45 |
Możliwe, że masz rację. |
00:15:47 |
Możliwe, że już czas byś poznała moje prawdziwe... |
00:15:51 |
To nie jest najlepsza pora! |
00:15:53 |
Potrzebują cię w Metropolis... |
00:15:57 |
Wyizolowałem porównanie dzięki zapiskom z archiwów twego ojca. |
00:16:01 |
Poszukiwany osobnik został stworzony w laboratorium |
00:16:06 |
Chirurgicznie dokładnym... nie do powstrzymania... |
00:16:09 |
Ale jego twórcy zdali sobie sprawę, |
00:16:14 |
Teraz Doomsday żyje po to by niszczyć wszystkie formy życia... |
00:16:19 |
Ponieważ ma taki rozkaz... |
00:16:23 |
Proszę natychmiast opuścić ten teren! |
00:16:39 |
Ognia! |
00:16:57 |
Zostawiasz mnie tutaj? Przecież Doomsday jest we wschodniej dzielnicy... |
00:17:01 |
Masz rację... |
00:17:06 |
Jimmy spotkajmy się na dachu! I nie zapomnij wziąć swojego aparatu! |
00:19:10 |
Lois! Czy nie powinniśmy zaczekać na pilota? |
00:19:12 |
Zostałam wychowana wśród wojskowych, pamiętasz? |
00:19:14 |
Latałam czymś takim kiedy ty jeszcze sikałeś w majtki. |
00:19:17 |
A teraz trzymaj się! |
00:19:53 |
Tam! |
00:20:27 |
Jimmy skup się na wydarzeniach! |
00:20:36 |
Jeny... Już po nas! |
00:21:32 |
Dzięki ci Supermenie |
00:21:40 |
Uciekajcie stąd! Natychmiast! |
00:21:43 |
Supermenie nie rób tego... |
00:21:46 |
Po to tutaj jestem. |
00:23:53 |
Nigdy nie widziałem, żeby Supermen tak mocno obrywał... |
00:23:56 |
Nie, że sobie z tym nie poradzi... |
00:24:17 |
Tych, którzy właśnie do nas dołączyli informujemy, że w Metropolis rozgrywa się walka |
00:24:27 |
Ale jak narazie niewiadomo, kto wygra ten pojedynek... |
00:25:05 |
- Lois, Nie wydaje ci się, że Supermen... |
00:27:02 |
Czy wszyscy są...? |
00:27:04 |
Udało ci się Supermenie. |
00:27:06 |
Jesteśmy już bezpieczni... Wszyscy są bezpieczni... |
00:27:09 |
To dobrze... |
00:27:11 |
Tylko... to... |
00:27:15 |
się liczy... |
00:28:14 |
Supermen zginął tak jak żył... |
00:28:17 |
Broniąc Metropolis... |
00:28:20 |
Mimo, że przybył z innego świata... |
00:28:24 |
zawsze będzie należał do naszego... |
00:28:53 |
Twoje zdjęcia tej tragedii były... |
00:28:55 |
Cóż... brak mi słów. |
00:28:57 |
To musi być dla ciebie trudne. Byłeś przecież jego kumplem... |
00:29:02 |
Gdybyś chciał kiedyś o tym porozmawiać... |
00:29:29 |
A niby co on tutaj robi...? |
00:29:31 |
Nie zdziwiłabym się gdyby był za to w jakiś sposób odpowiedzialny... |
00:29:34 |
Luthor nie jest teraz ważny... |
00:29:36 |
Idziemy Lois. |
00:29:39 |
Dzisiejszy pogrzeb Supermena obejrzały setki milionów na całym świecie... |
00:29:44 |
Od czasów śmierci prezydenta Kennedy'ego nasz naród tak nie cierpiał... |
00:29:48 |
Jednak to mieszkańcy Metropolis najbardziej odczuwają tą stratę... |
00:29:54 |
A więc pozwólmy sobie przeżyć to jeszcze raz... |
00:29:58 |
W ostatnie Halloween przebrałem się za Supermena. |
00:30:01 |
Od teraz zamierzam tak robić każdego roku... Do końca mojego życia. |
00:30:05 |
Instalowałem właśnie antenę satelitarną i nagle straciłem równowagę... |
00:30:10 |
Pewnie bym zginął... ale on pojawił się znikąd... niczym anioł stróż... |
00:30:16 |
"KONIEC ZŁOTEJ ERY" |
00:30:20 |
Kent nie daje znaku życia. Nie dzwoni, nie pisze e-maili... |
00:30:25 |
Klark już nie wróci... Mówimy o Afganistanie szefie. Ludzie giną tam codziennie. |
00:30:31 |
Nie martw się Lane. Kentowi nic nie będzie. |
00:30:33 |
Pewnie siedzi w jakichś okopach... Sama wiesz jak często znika kiedy pracuje |
00:30:37 |
Co ty tutaj wogóle robisz? Przecież mówiłem ci, żebyś wzięła trochę wolnego. |
00:30:41 |
I co niby mam robić...? |
00:30:43 |
Staram się czymś zająć. |
00:30:45 |
To pozajmuj się czymś ze swoimi przyjaciółmi... albo z rodziną. |
00:30:48 |
Chyba masz kogoś z kim możesz porozmawiać? |
00:31:07 |
Tak? |
00:31:08 |
Pani Kent... Nazywam się Lois Lane. |
00:31:11 |
- Z Daily Pla... |
00:31:14 |
Mój syn często o pani wspomina. |
00:31:17 |
Włąśnie z jego powodu tu przyjechałam... |
00:31:20 |
Są jakieś wieści z Afganistanu?! Ostatnio... bardzo się martwiłam. |
00:31:25 |
Pani Kent... |
00:31:27 |
Wie pani tak samo jak ja, że pani syn... |
00:31:31 |
zginął w Metropolis w zeszłym tygodniu... |
00:31:35 |
Proszę zrozumieć... nie przyjechałam tu jako reproterka... |
00:31:36 |
To po co tu pani przyjechała, panno Lane?! |
00:31:38 |
Nie do końca... sama to wiem... |
00:31:41 |
Może po prostu... |
00:31:44 |
Nie wiem czy pani wspominał, ale spotykaliśmy się... |
00:31:47 |
przez kilka ostatnich tygdnii... I było romantycznie... |
00:31:50 |
Chodzi mi o to, że... |
00:31:51 |
Wiem, że cały świat go podziwiał i... tęskni za nim teraz kiedy już go nie ma... |
00:32:00 |
Być przez niego kochaną... |
00:32:03 |
Żegnać go... |
00:32:04 |
A ja tak właśnie się czuję... każdego dnia... |
00:32:10 |
Tak jakbym... to ja była tą kreaturą... |
00:32:23 |
Wiesz... właśnie miałam zaparzyć dzbanek świeżej kawy. |
00:32:30 |
Tak, to prawda. Dziękuję. |
00:32:43 |
Tak jak się obwiano ilość przestępstw znacząco wzrosła w ostatnich tygodniach... |
00:32:47 |
Przestępcy stali się bardziej zuchwali, |
00:32:52 |
Na szczęście gigant technologiczny i filantrop Lex Luthor |
00:33:00 |
Jednak Metropolis musi pogodzić się z brutalną prawdą... |
00:33:06 |
Nie będzie nigdy tak wszechobecny jak pewien człowiek... |
00:33:18 |
Dobrze postąpiłeś, James. |
00:33:20 |
My w "National Voyeur" uważamy, że na świecie jest już wystarczająco dużo cierpienia. |
00:33:23 |
Po co go jeszcze ludziom dokładać? |
00:33:25 |
Zajmujemy się rozrywką, panie Swank... |
00:33:28 |
I zarabianiem pieniędzy, James... |
00:33:30 |
Proszę mówić do mnie Jimmy. |
00:33:33 |
Jimmy złożył rezygnację...?! |
00:33:35 |
Jaką rezygnację?! Uśmiechnął się tylko i wyszedł! |
00:33:40 |
Ale dlaczego to...? |
00:33:45 |
Szefie... Wiem, że to dla nas wszystkich bardzo trudny okres... |
00:33:48 |
Może on po prostu próbuje... no wiesz... jakoś o tym zapomnieć. |
00:33:52 |
Nie zamazuj prawdziwego obrazu sytuacji, Lane... Olsen jest słaby! |
00:33:55 |
Nie jest człowiekiem, który by starał dążyć do swojego ideału... |
00:34:01 |
Część ideałów łatwo stracić... w świecie bez Supermena. |
00:34:07 |
A to przypomniało mi o jednym... |
00:34:12 |
To teraz zbyt ryzykowne... nie sądzisz? |
00:34:13 |
Nie bardziej niż zwykle, szefie... Czemu teraz miałoby być inaczej? |
00:34:16 |
Ponieważ On już więcej cię nie uratuje...! |
00:34:21 |
Bądź ostrożna, Lane. |
00:34:29 |
Odszedł zanim nadszedł jego czas... |
00:34:31 |
To jest zupełnie miedorzeczny... |
00:34:36 |
przypadek! |
00:34:37 |
Daj spokój Lex... Myślałam, że będziesz się cieszył. |
00:34:41 |
Czyż nie tego pragnąłeś? |
00:34:42 |
Chciałem to osiągnąć poprzez dokładnie obmyślony plan... |
00:34:45 |
Zamiast tego zostałem oszukany i pozbawiony zwycięstwa, które planowałem od lat! |
00:34:49 |
Przez jakiegoś międzygalaktycznego kibola! |
00:34:53 |
Ale to twoi naukowcy go znaleźli... |
00:34:55 |
A jeżeli o tym mowa... |
00:34:57 |
Mam nadzieję, że dopilnowałaś by uprzątnięto ten bałagan...? |
00:35:00 |
LexCorp'u nigdy tam nie było. |
00:35:08 |
Ciebie także... |
00:35:32 |
Zabawkarz nie ma zamiaru się niczym dzielić. To wszystko jest moje i tylko moje! |
00:35:40 |
Natychmiast wycofajcie wszystkie te zabawki! |
00:35:45 |
W przeciwnym razie dzieciaczki będą miały nieprzyjemną przejażdżkę na sam dół... |
00:35:52 |
Czy ty jesteś samobójcą? |
00:35:53 |
Mieliśmy donosić o różnych zdarzeniach... a nie je tworzyć. |
00:35:56 |
Zapomnij o swoich informacjach... te dzieci mogą zginąć! |
00:36:03 |
O to właśnie chodzi. |
00:36:06 |
Pobawimy się innym razem... |
00:36:19 |
Już wszystko w porządku. |
00:36:37 |
Chodźcie. |
00:36:48 |
Już jest bezpiecznie. |
00:36:51 |
Wszystko w porządku. |
00:36:54 |
Co...?! |
00:36:59 |
Moi kumple do zabawy... |
00:37:09 |
Koniec zabawy! |
00:37:28 |
Szkoła się skończyła... Na zawsze! |
00:37:52 |
Wasz przystanek. Zaraz wracam. |
00:38:01 |
Ty...! Ale ty jesteś... |
00:38:03 |
Muszę cię rozczarować, Zabawkarzu! |
00:38:05 |
Tylko spróbuj! |
00:38:32 |
Taa... jasne... jakbyśmy go naprawdę potrzebowali, żeby zniszczyć tego pająka. |
00:38:43 |
Dzięki... Supermenie. |
00:38:45 |
Po to właśnie tutaj jestem |
00:38:59 |
To naprawdę ja Lois. |
00:39:01 |
Wróciłem. |
00:39:02 |
Widzę to... Czuję to... |
00:39:05 |
Ale jakim cudem? |
00:39:07 |
Ja... obudziłem się w mroku. Ostatnią rzeczą jaką pamiętam jest... |
00:39:12 |
Jesteś tutaj... chyba, że teraz śnię. |
00:39:15 |
Tylko to się teraz liczy. |
00:39:17 |
Przegapiłeś je... |
00:39:29 |
Proszę bardzo. |
00:39:36 |
Chyba... się cieszysz, że mnie widzisz? |
00:39:39 |
Oczywiscie Lois! Po prostu... |
00:39:42 |
Potrzebuję czasu by znowu się zaaklimatyzować. |
00:39:44 |
Dopiero co powstałem z martwych. |
00:39:46 |
Oczywiście. |
00:39:49 |
A więc... |
00:39:50 |
Widzimy się wkrótce? |
00:39:51 |
Tak... wkrótce. |
00:40:04 |
Wkrótcę rozpoczniemy odrestaurowywanie parku-memoriału Supermena... |
00:40:08 |
Aby uczcić jego powrót. |
00:40:10 |
Jest wiele rzecz, które trzeba zrobić... |
00:40:12 |
Sprawię, że ulice Metropolis będą znowu bezpieczne. |
00:40:16 |
To musi być cud... |
00:40:18 |
Prawdziwy cud. |
00:40:25 |
/Supermen wrócił... /Mam nadzieję, że przywróci to miasto do normalnośći. |
00:40:46 |
Jestem tutaj Supermenie. |
00:40:54 |
Ciepło... |
00:41:01 |
Cieplej... |
00:41:05 |
Jeśli zastanawiasz się czemu nie możesz widzieć przez te ściany Supermenie... |
00:41:09 |
To wiedz, że są wyłożone ołowiem. |
00:41:24 |
Moje miejsce do ćwiczeń posiada także... lampy emitujące promienie czerwonego słońca... |
00:41:30 |
I oczywiście w... kryptonit. |
00:41:34 |
Zarówno czerwony jak i zielony... |
00:41:36 |
Kolory świąt Bożego Narodzenia. |
00:41:38 |
A ty... |
00:41:40 |
jesteś... |
00:41:41 |
jedną z moich zachcianek! |
00:41:44 |
Czemu mnie opuściłeś?! |
00:41:45 |
Czemu?! |
00:41:52 |
Mamy tak wiele niedokończonych spraw... |
00:42:09 |
No i kto tu żądzi? |
00:42:11 |
A przy okazji... |
00:42:13 |
Wykonujesz kawał dobrej roboty wmawiając światu, że jesteś Supermenem... |
00:42:17 |
Tylko tak dalej. |
00:42:30 |
Dokonałem tego Supermenie... |
00:42:32 |
Osiągnąłem to co było nie do pomyślenia... |
00:42:35 |
Stworzyłem klona z nici DNA |
00:42:42 |
Twój duplikat posiada twoją szybkość, siłę, sumienie... lecz nie twój umysł... |
00:42:50 |
Wie tylko to co mu zaprogramowałem by wiedział... |
00:42:53 |
Ponieważ zabrałeś swoje sekrety do grobu... |
00:42:56 |
Ale czemuż miałbym narzekać? |
00:42:59 |
Mój potężny twór klęka na każde moje skinienie... |
00:43:03 |
Wykopał nawet tunel aż do parku Memorial by zabrać cię z miejsca twego pochówku. |
00:43:08 |
Może trochę przesadzone... ale konieczne. |
00:43:11 |
By stopniować twe przybycie... |
00:43:14 |
Czułem się urażony tym, że zostałem pozbawiony mego planu rozproszenia twej uwagi... |
00:43:18 |
Ale już się z tym pogodziłem. |
00:43:19 |
Tak naprawdę wszystkie te przykre doświadczenia tylko uczyniły mnie silniejszym. |
00:43:23 |
Mogłem wrócić do korzeni... |
00:43:26 |
A teraz gdy nie stoisz już na mojej drodze... |
00:43:31 |
Pomożesz mi osiągnąć to czego pragnąłęm... |
00:43:55 |
Witaj Marto. |
00:43:57 |
Klark wciąż mnie nie odwiedził... nawet do mnie nie zadzwonił. |
00:44:02 |
Jest trochę zajęty... Wynagradzając jego nieobecność... |
00:44:07 |
Ale widujesz go, prawda? |
00:44:08 |
Nie... tyle ile bym chciała... |
00:44:25 |
A więc tym zajmuje się potencjalny zdobywca nagrody Pulitzera wej pracy... |
00:44:29 |
Lois! Witaj. |
00:44:31 |
Nie myśl, że wpuszczą cię tam w takim stroju... |
00:44:35 |
Nie przyszłam tu po to by się zabawić Jimmy... Chcę porozmawiać! |
00:44:45 |
Lois, ja tu pracuję... |
00:44:47 |
Jimmy... spójrz na siebie. |
00:44:49 |
Włoski jedwab... |
00:44:51 |
Za mało ci płacą w Planet... |
00:44:53 |
Miałam na myśli to... że nie wiem czy podoba mi się to, kim się stałeś... |
00:44:58 |
Jeżeli już mówimy o zmianach...co powiesz na "Duże S"? |
00:45:01 |
Nigdy nie rozważałam czy "Duże S" mógłby nie być... tym na kogo wygląda. |
00:45:06 |
Nosi czerwono-niebieskie ciuszki... lata... |
00:45:12 |
Jeny... Myślisz, że to zombi? |
00:45:14 |
Nie jestem pewna czym on jest... |
00:45:16 |
Nazwij to przeczuciem reportera albo kobiecą intuicją, ale... |
00:45:18 |
Chyba nie mówisz poważnie. |
00:45:20 |
Czemu uważasz, że to nie jest prawdziwy Supermen? |
00:45:26 |
No dobra... trochę to dziwne. |
00:45:28 |
Ale to nie oznacza, że on... |
00:45:29 |
Muszę poznać prawdę. |
00:45:31 |
I przydałaby ci się moja pomoc... |
00:45:33 |
No dalej Jimmy... Ze względu na dawne czasy. |
00:45:39 |
Zrobiłem krok naprzód, Lois |
00:45:43 |
To mi wystarczy. |
00:45:50 |
Jak ci minął dzień Supermenie? |
00:45:52 |
Uratowałeś czyjeś życie? |
00:46:01 |
Dziewiętnastosekundowy zanik zasilania o 3:47... |
00:46:07 |
To musiał być Impuls Elektro-Magnetyczny. |
00:46:10 |
Przecież się nie obudziłeś i wyszedłeś Supermenie. |
00:46:13 |
Gdzie do diabła się podziałeś? |
00:46:41 |
Winslow P. Schott alias Zabawkarz, który uciekł ostatnio z więzienia |
00:46:49 |
Po długotrwałym impasie zbieg został wreszcie złapany przez policję |
00:46:54 |
Mimo, że Zabawkarz jest już bezpiecznie osadzony w areszcie |
00:47:00 |
Kilkanaście minut przed zatrzymaniem Zabawkarz odebrał życie małej Katy Alpert... |
00:47:05 |
Miała zaledwie cztery latka. |
00:47:16 |
Czy ja... |
00:47:17 |
Żyję...? |
00:47:19 |
Wydaje się, że w tym świecie reguły ludzkiej śmierci nie tyczą się ciebie Kal-Elu... |
00:47:24 |
Zrozumiałem to dopiero siedemnaście dni po twoim pozorej śmierci |
00:47:31 |
A więc moje funkcje życiowe... |
00:47:34 |
zostały mocno spowolnione... |
00:47:36 |
Po to by ułatwić twoj powrót do zdrowia. |
00:47:38 |
Musiałem czekać na drugie uderzenie siedemnaście dni by cię odnaleźć... |
00:47:43 |
Ponieważ dowiedziałem się, że twoje ciało przeniesiono... |
00:47:45 |
Przeniesione? |
00:47:47 |
Do LexCorp'u... |
00:47:48 |
Wydaje się, że Lex Luthor sklonował cię... |
00:47:52 |
Muszę wracać do Metropolis... |
00:47:54 |
Dopiero jak odzyskasz siłę. |
00:47:56 |
Nie jestem pewien co do twojego sobowtóra... |
00:48:18 |
Przepraszam bardzo, panowie oficerowie... Muszę chwilę porozmawiać z więźniem. |
00:48:21 |
Co... co...?! Nie możesz...! |
00:48:24 |
Czy to jest dozwolone? |
00:48:28 |
Mam swoje prawa... Nie mam zamiaru nic ci powiedzieć! |
00:48:33 |
A co powiesz jeżeli się pożegnamy...? |
00:49:01 |
Że co zrobił...?! |
00:49:05 |
Przepraszam... przechodzę... Ruszać się! |
00:49:39 |
Supermenie czemu to zrobiłeś? |
00:49:41 |
Zabawkarz mógłby znowu kogoś zabić... |
00:49:42 |
Trzeba dać innym przykład... |
00:49:44 |
/Ale nigdy wcześniej niczego takiego nie zrobiłeś... |
00:49:46 |
Pewne rzeczy postrzegam, teraz w inny sposób. |
00:49:48 |
A co z obowiązującym prawem? |
00:49:49 |
Właśnie... Czy nie grozi ci coś za ten czyn? |
00:49:52 |
Uważam siebie za osobę, która wie co jest najlepsze dla Metropolis. |
00:49:57 |
To nie jest ten sam chłopiec, którego wychowałam... |
00:50:01 |
Skarbeńku... zejdź tu do mnie! |
00:50:05 |
Skarbeńku... |
00:50:09 |
Mam go proszę pani. |
00:50:12 |
Wie pani, że persy nie powinny być wypuszczane za zewnątrz... |
00:50:16 |
Błagam... Skarbeniek nie chciał zrobić nic złego. |
00:50:18 |
Ale mi wcale nie chodzi o tego kociaka... |
00:50:21 |
Drażni mnie kiedy ludzie nie troszczą się o takie maleństwa... |
00:50:25 |
Proszę źle tego nie odbierać... Jestem tu by pomóc. |
00:50:28 |
Ale za każdym razem gdy muszę się zajmować drobiazgami... |
00:50:37 |
Sprawami, które zagrażają czyjemuś życiu... |
00:50:43 |
Proszę o tym pomyśleć następnym razem |
00:50:46 |
Zrobię tak... Naprawdę. |
00:50:55 |
Komisarz chciałaby z tobą porozmawiać Supermenie. |
00:50:58 |
Tak jak to właśnie tłumaczyłem tej starszej pani... |
00:51:02 |
Powiedziano nam, że mamy cię tam odeskortować... jeżeli będzie trzeba. |
00:51:05 |
Naprawdę? |
00:51:13 |
- Skur... |
00:51:30 |
Promieniowanie słoneczne na najwyższym poziomie. |
00:51:35 |
Twój metabolizm znacząco przyspieszył Kal-Elu. |
00:51:39 |
Musimy kontynuować twoje przyspieszone pochłanianie energii zółtego słońca. |
00:51:45 |
No proszę... Syn marnotrawny Kryptonu. |
00:51:49 |
Działałeś zupełnie nie w twoim stylu, nieprawdaż...? |
00:51:53 |
Chronienie Metropolis nie jest w moim stylu? |
00:51:55 |
Tak jest gdy przez ciebie ulice spływają krwią... |
00:52:00 |
Umieściłem cię na Ziemi byś wykonywał moją brudną robotę... |
00:52:04 |
Proszę... |
00:52:05 |
Gorąca lista konkurentów LexCorp'u. |
00:52:08 |
Wszyscy mają powody by kraść ciało Supermena na swoje potrzeby. |
00:52:12 |
Natychmiast odzyskaj ciało! Ale zrób to dyskretnie... |
00:52:17 |
Pamiętaj... Sprowadziłem cię na ten świat... |
00:52:29 |
/Właśnie o tym mówiłem... |
00:53:04 |
Moje Panie... |
00:53:26 |
Ołów... |
00:53:27 |
Może skrywać tylko jedną rzecz... |
00:53:29 |
Kryptonit... |
00:53:57 |
Bezpieczny Supermen oznacza bezpieczne Metropolis. |
00:54:04 |
Dobry wieczór Lex... |
00:54:07 |
- Jak udało ci się...? |
00:54:09 |
To moja praca. |
00:54:12 |
Wybacz mi moją szczerość Lois, ale fatalnie wyglądasz... |
00:54:16 |
A to ci dopiero wiadomość... |
00:54:18 |
Wygląda na to, że wygrałeś Lex... |
00:54:20 |
Wreszcie ci się to udało... |
00:54:22 |
Nie jestem pewny czy wiem o czym ty mówisz. |
00:54:24 |
Jak to zrobiłeś...? |
00:54:26 |
Jak udało ci się zrobić z Supermena swoją marionetkę...? |
00:54:28 |
Lois... Te twoje insynuacje są naprawdę... |
00:54:31 |
Spokojnie... Nie mam zamiaru pisać już żadnych wypowiedzi... |
00:54:35 |
Jestem już zmęczona, odchodzę z Daily Planet |
00:54:38 |
Ale zanim wyjadę chciałabym wiedzieć jak tego dokonałeś... |
00:54:42 |
Co mu... |
00:54:44 |
zrobiłeś... |
00:54:45 |
Żebym mogła żyć dalej... |
00:54:50 |
Byliście kimś więcej niż tylko przyjaciółmi. |
00:54:58 |
Był dla ciebie kimś więcej niż tylko wybawcą z opresji... |
00:55:04 |
Musisz być strasznie samotna bez niego... |
00:55:08 |
Tak. |
00:55:11 |
Potrzebujesz kogoś kto zajmie jego miejsce... |
00:55:16 |
Kogoś silnego... |
00:55:43 |
Mamy tylko trzydzieści minut... Musimy działać szybko! |
00:56:09 |
"Badania Genetyczne" |
00:56:34 |
Wiesz... W tej chwili powinienem być na prywatce gwiazd. |
00:56:37 |
Oszczędź mi tego... Jesteśmy na miejscu. |
00:56:44 |
Genialnie... Skaner siatkówki... |
00:57:24 |
Pyszności... |
00:57:27 |
To jakiś mało atrakcyjny cyrk czy co? |
00:57:38 |
Supermen...? |
00:57:39 |
Supermeni... |
00:57:41 |
Choduje tutaj Supermenów. |
00:57:46 |
A więc miałaś rację. |
00:57:48 |
Obecny Supermen jest... |
00:57:50 |
klonem... podróbką...! |
00:57:52 |
A to oznacza, że prawdziwy Supermen jest... |
00:57:55 |
Dokładnie Jimmy... |
00:57:57 |
Martwy! Tak samo martwy jak wy już niedługo... |
00:58:04 |
Ponieważ tak czy siak... żaden Supermen was nie uratuje. |
00:58:09 |
Są tworzone genetycznie by słuchać moich poleceń. |
00:58:13 |
Tylko sobie to wyobraźcie... |
00:58:15 |
Armia Supermenów strzegąca Metropolis... |
00:58:19 |
Świata... |
00:58:20 |
Strzegąca praw narzuconych przez Luthora... |
00:58:30 |
Najwidoczniej potrzebne są jakieś modyfikacje. |
00:58:34 |
Z drugiej mogę cię po prostu zabić. |
00:58:49 |
O do licha. |
00:58:57 |
Banda złych Supermenów? Nie gdy ja tu jestem. |
00:59:48 |
Ewakuujcie cały budynek. |
01:00:07 |
Supermenie, byłeś naprawdę niegrzecznych chłopcem. |
01:00:12 |
Chyba będę musiał troszkę uszkodzić twoją ładną twarzyczkę. |
01:00:15 |
No dalej, chodź do tatusia. |
01:00:47 |
/Co on robi? |
01:00:51 |
Jesteś zagrożeniem dla społeczeństwa, Luthor. |
01:01:24 |
Alarm w Metropolis. |
01:01:26 |
Opowieść o powrocie Supermena... |
01:01:30 |
Po tym jak Człowiek ze Stali rzekomo dodał potentata elektronicznego |
01:01:35 |
Prezydent ogłosił w Metropolis stan wyjątkowy... |
01:01:38 |
I rozważa użycie wojska. |
01:01:41 |
Rezerwy wojskowe są mobilizowane, ale nie wiadomo |
01:01:48 |
Kal-Elu, odzyskałeś dopiero 67% swojej siły. |
01:01:52 |
Będzie musiało wystarczyć. |
01:02:15 |
Kal-Elu, twój duplikat ma nad tobą znaczną przewagę. |
01:02:18 |
Będziesz potrzebował znaczącej przewagi by go pokonać. |
01:02:21 |
Wykorzystam kombinezon słoneczny. |
01:02:22 |
Pomoże mi wchłaniać promieniowanie słoneczne |
01:02:25 |
Miałem na myśli coś bardziej praktycznego. |
01:02:28 |
Kryptonitowy pistolet Luthora? |
01:02:30 |
Wydobyłem go z archiwów. |
01:02:31 |
Kryptonit jest szczelnie zamknięty w pojemniku z ołowiu. |
01:02:35 |
Jeżeli zmyślnie go wykorzystasz to osłabisz nim swego przeciwnika. |
01:02:38 |
I ograniczysz pole walki. |
01:03:17 |
To czyste szaleństwo. |
01:03:19 |
Nie możemy przecież go zabić. |
01:03:21 |
Włąśnie, nie jesteśmy w stanie go zabić. |
01:03:23 |
Patowa sytuacja. |
01:03:26 |
Supermenie, muszę cię poprosić byś tu do nas zszedł. |
01:03:29 |
Nie wydaje mi się by to było dobre rozwiązanie dla miasta. |
01:03:32 |
Nie pozostawiasz nam żadnego wyboru. |
01:03:42 |
Robię to ponieważ mi na tym zależy. |
01:03:56 |
Wycofać się, natychmiast! |
01:05:05 |
Patrzcie kto wrócił. |
01:05:13 |
A kto to niby jest? |
01:05:15 |
- Nie wydaje ci się, że...? |
01:05:17 |
Nosi znak Supermena. |
01:05:19 |
I jest także ubrany w czerń. |
01:05:21 |
Po prostu cudownie. Zły Supermen i gorszy Supermen. |
01:05:25 |
Metropolis dobrze sobie radzi bez ciebie. |
01:05:27 |
Nie jestem pewny czy akceptuję twoje metody. |
01:05:30 |
Nie oczekuję twojej akceptacji. |
01:05:32 |
Powiem to wyraźnie, nie jesteś tutaj potrzebny. |
01:05:35 |
To ja bronię teraz Metropolis. Teraz i w przyszłości. |
01:05:39 |
Po moim trupie. |
01:05:46 |
Czy to nie był pistotolet kryptonitowy? |
01:05:48 |
To nie jest w stylu Supermena. |
01:06:23 |
- Wsiadaj! |
01:06:25 |
Na litość boską! Nie udawaj baby! |
01:07:16 |
- Kim jest ten człowiek w czerni? |
01:07:19 |
Właście spuszcza łomot Supermenowi. |
01:07:52 |
To wydaje mi się znajome. |
01:07:54 |
Taa... a ja nie mam ochoty na kolejny pogrzeb. |
01:08:55 |
Coś nie jesteś w formie. |
01:08:57 |
Co ty nie powiesz. |
01:09:17 |
Nieźle... Prawie mnie zabolało. |
01:09:21 |
Słuchaj, po co to przeciągać? Ja mogę tak przez cały dzień ale ty... |
01:09:26 |
Czemu nie odlecisz stąd póki jeszcze możesz? |
01:09:28 |
I zostawić to miasto w twoich rękach? Nie wydaje mi się. |
01:09:31 |
Czy ty tego nie rozumiesz? |
01:09:32 |
Jestem tobą Supermenie. |
01:09:35 |
Obrazem tego kim mogłeś się stać. |
01:09:37 |
Gdyby wychowywał mnie Luthor? |
01:09:40 |
Gdybyś był wystarczająco silny. |
01:09:42 |
Jesteś przekonanym o własnej słuszności, błędnym |
01:09:47 |
Jak uważasz. |
01:09:54 |
A co stało się z tym twoim "Skup się na wydarzeniach"? |
01:09:57 |
Powinniśmy jechać w przeciwną stronę. |
01:10:04 |
Teraz masz rację. |
01:10:26 |
Tym razem będę musiał dopilnować, byś umarł na dobre. |
01:11:23 |
I jak sądzisz? Kto ma lepsze predyspozycje by bronić Metropolis? |
01:11:27 |
Masz wszystkie moje zdolności... |
01:11:29 |
....i słabości. |
01:12:05 |
Chro... |
01:12:07 |
Chroń... |
01:12:09 |
Chroń ludzi. |
01:12:11 |
Po to tutaj jestem. |
01:12:18 |
Jeżeli jesteś robotem, albo jakimś kolejnym klonem, albo jeszcze czymś innym |
01:12:23 |
To naprawdę ja, Lois. |
01:12:26 |
Wróciłem. |
01:12:28 |
Jakbym jeszcze tego nie słyszała... |
01:12:32 |
Potrzebuję jakiegoś dowodu... |
01:12:43 |
- No dobrze, przekonałeś mnie. |
01:12:48 |
Ale nie wiem czy ci ludzie zaufają mi po raz kolejny. |
01:12:52 |
Zaufają... |
01:12:53 |
Ale może to trochę potrwać. |
01:12:58 |
Założysz jeszcze swój czerwono-niebieski kostium? |
01:13:00 |
Bo tamten bardziej mi się podobał. |
01:13:02 |
A może wcale nie będzie to trwało. |
01:13:21 |
Czy wyczuwam kawę? |
01:13:22 |
Cały świeży dzbanek. Już prawie to skończyłam. |
01:13:28 |
W zmartwychwstaniu jest tylko jedno "S". |
01:13:29 |
Nie wiedziałam, że wykrywanie błędów to jedna z twoich umiejętności. |
01:13:33 |
Niezupełnie... |
01:13:35 |
Ale byłem mistrzem ortografii w podstawówce w Smallville. |
01:13:49 |
Tylko nie zapomnij zadzwonić do swojej mamy. |
01:14:17 |
Historia pokazała, że nawet bogowie mogą umrzeć... |
01:14:21 |
Dowiodła także, że bogowie mogą powstać z martwych... |
01:14:27 |
Wygląda na to, że nie można cię zniszczyć, Supermenie. |
01:14:33 |
Ale tylko tak się wydaje... |
01:14:37 |
Tłumaczenie i synchro =Gandzialf= |