16 blocks

pl
00:00:04 Synchro i korekta do
00:00:08 Tłumaczenie: kampai
00:00:12 >
00:00:40 Mówi detektyw Jack Mosley.
00:00:44 To chyba będą moje ostatnie słowa.
00:00:48 To dla Diane.
00:00:51 Kiedy ten dzień dobiegnie końca
00:00:55 i powiedzą...
00:00:59 Ale to co ci powiedzą
00:01:04 Więc mam nadzieję, że dostaniesz to.
00:01:08 Starałem się zrobić coś dobrego.
00:01:14 16 BLOCKS
00:01:30 Policja! Na ziemię! Wszyscy, na ziemię!
00:01:32 Na ziemię!
00:01:39 - Czysto!
00:01:40 Opieczętuj to.
00:01:43 Pokój zabezpieczony.
00:01:46 Dobra, nic tu po nas.
00:01:47 Czysto.
00:01:51 Czujesz to?
00:02:02 Parę godzin, trzeba się śpieszyć,
00:02:05 Kto jest zbędny na dole?
00:02:25 Powodzenia.
00:02:29 Trochę mi głupio, ale muszę cię prosić,
00:02:33 - Dobra.
00:02:34 Dobra.
00:02:37 Nie dotykaj niczego.
00:04:12 Coś do mnie?
00:04:14 Dzwonił sierżant Kanobou.
00:04:18 Chce, byś ponowił prośbę o podsłuch,
00:04:22 Dane masz na biurku,
00:04:27 Dobra.
00:05:01 Jack!
00:05:02 Zapomniałam ci powiedzieć,
00:05:06 Tak, jasne.
00:05:15 Mosley.
00:05:18 Mosley!
00:05:19 Tak?
00:05:20 Przecież cię szukam.
00:05:22 Tak...
00:05:24 przed chwilą mi powiedziano.
00:05:25 Zrób coś dla mnie.
00:05:26 Masz tutaj dane gościa, dowieziesz go do sądu,
00:05:34 - Ja już skończyłem.
00:05:39 Praktycznie nie, ale...
00:05:41 - Wypisałem się...
00:05:45 - Nie może się tym zająć krawężnik?
00:05:56 Jestem zmęczony.
00:05:57 - Znasz mnie, zazwyczaj nie odmawiam, ale...
00:06:02 Ale kto tu jest detektywem, a kto porucznikiem?
00:06:05 Jack, nie mam nikogo innego.
00:06:07 To nic wielkiego.
00:06:09 180 minut na przebycie 16 ulic.
00:06:15 Jutro możesz przyjść później.
00:06:18 Tak, jasne.
00:06:49 Edward Bunker.
00:06:51 Tak to ja, Bunker stoi tutaj.
00:06:55 Wracaj za godzinę.
00:06:56 - Jak to za godzinę?
00:07:00 - No i?
00:07:02 Po prostu go wypuść.
00:07:05 Jest napisane, że był w garniturze.
00:07:07 Właśnie, gdzie mój garnitur.
00:07:09 Trzyczęściowy garniak.
00:07:11 Szary garniak z dobrym wykończeniem.
00:07:15 Przynieśli mi katalog i taki sobie wybrałem,
00:07:23 - Jemu to powiedz.
00:07:27 - Dalej, dalej.
00:07:29 - Chyba się zdecyduję na staruszkę.
00:07:32 Jak jej nie zabiorę do samochodu to umrze.
00:07:34 Tak myślisz?
00:07:35 Ja nic nie wiem,
00:07:40 Proszę się uspokoić oficerze,
00:07:45 Zamknij się.
00:07:47 Twoja własność.
00:07:48 Podpisz.
00:07:50 I gdzie ja to mam schować,
00:07:55 Czekaj chwilę.
00:07:58 To nie fair,
00:08:01 Czekaj, moja książka!
00:08:03 Jest dla mnie bardzo ważna.
00:08:06 Co to ma znaczyć?
00:08:09 - Jest ktoś po mnie?
00:08:14 Nie cierpię policji.
00:08:22 Najpierw dają mi garnitur,
00:08:28 Po co dotrzymywać słowa.
00:08:43 Nic się nie zmieniło.
00:08:45 Te same przejażdżki.
00:08:48 I ten sam głąb w środku.
00:08:51 Ten sam zapach, ta sama trasa,
00:08:54 nawet nie wysprzątane.
00:08:57 Ktoś tu nieźle haftował.
00:09:07 Stary, muszę cię o coś spytać...
00:09:11 spróbuj to rozgryźć.
00:09:14 Jedziesz sobie autem podczas huraganu,
00:09:17 a na przystanku stoją trzy osoby,
00:09:20 jedna to staruszka,
00:09:24 druga to twój najlepszy kumpel,
00:09:29 a trzecia to dziewczyna twoich snów,
00:09:35 a w samochodzie masz miejsce
00:09:39 kogo bierzesz?
00:09:42 To jak odpowiesz pozwoli mi ocenić,
00:09:48 To bardzo ważne pytanie.
00:09:52 Świetnie.
00:09:53 Przyjmuję to za odpowiedź.
00:10:06 Dlaczego nie wykorzystasz megafonu,
00:10:14 Krzyknij "przejście!", "zrobić przejście!".
00:10:20 Zrobić przejście!
00:10:26 Znaki! Znaki, wszędzie znaki.
00:10:31 Kiedyś nie zwracałem na nie uwagi,
00:10:35 ale w końcu zacząłem je widzieć,
00:10:38 większość jest ustawiona w złych miejscach,
00:10:42 patrzysz i nie widzisz.
00:10:46 Nie mam garnituru,
00:10:50 mają mnie uwolnić od zarzutów.
00:10:53 Mi to pasuje.
00:10:56 Wrócę tam, gdzie pasuję.
00:10:58 Wierzysz w to?
00:11:01 Wierzyłem długo,
00:11:07 Za długo?
00:11:13 Popaprane to, coś mi tu nie gra.
00:11:17 Jak to może trwać za długo?
00:11:21 Jakbyś chciał żyć za długo.
00:11:25 Jesteś spięty, wszystko gra?
00:11:31 Zatrzymujesz się?
00:11:33 Jedziemy do sądu, co ty robisz?
00:11:40 Dlaczego stanąłeś?
00:11:41 Miałeś mnie odwieźć do sądu,
00:11:47 Słuchaj stary, mam bardzo ważne
00:11:52 To nie jest śmieszne.
00:11:59 Pieprzenie.
00:12:05 Nie czas na posiłek.
00:12:16 Sam.
00:12:19 Leoma.
00:12:27 I paczkę tych.
00:12:29 On nie wie, co robi...
00:12:33 17,50.
00:12:36 Nie otwieraj.
00:12:47 To dobry znak.
00:12:49 Dobry znak, już jestem w drodze.
00:12:54 - 20?
00:12:58 Miłego dnia życzę.
00:13:00 Nie chcę tego.
00:13:02 Nie mogę tego dla ciebie zrobić.
00:13:05 Albo daj mi tą resztę, będę jej potrzebował.
00:13:09 Widzisz jak tu siedzę.
00:14:32 Wypuść mnie!
00:14:36 Szybko!
00:14:41 Moja książka.
00:14:43 Biegnij, szybko!
00:15:01 Cholera!
00:15:05 Uciekaj stąd, ale już!
00:15:07 Sio!
00:15:09 Chodź, idziemy.
00:15:28 Donnie, lepiej stąd uciekaj.
00:15:31 Co się tutaj dzieje?
00:15:32 Wszyscy, wy też!
00:15:36 Dalej!
00:15:45 Dalej, ruszać się.
00:15:49 Mówi detektyw Jack Mosley.
00:15:52 Numer odznaki 227.
00:15:54 Jestem gdzieś koło 10-tej i 13-stej,
00:15:57 Donnie, jaki macie tu adres?
00:16:00 - 133 Mallberry.
00:16:05 Mallberry.
00:16:19 Myślisz, że przyjdą?
00:16:26 Nie wiem, dlaczego się zatrzymałeś.
00:16:29 Dlaczego to zrobiłeś.
00:16:34 Mówiłeś, że jesteś nikim.
00:16:36 - Jestem nikim.
00:16:39 - Musisz przestać pić, bo nie myślisz trzeźwo.
00:16:56 Jack?
00:16:59 Frank.
00:17:01 W porządku?
00:17:04 Tak.
00:17:07 Trochę się zdziwiłem, gdy usłyszałem,
00:17:11 Jesteśmy najszybciej, jak to tylko możliwe.
00:17:17 Cześć.
00:17:19 W porządku?
00:17:21 Tak, w porządku.
00:17:23 Dobrze się bawiłeś?
00:17:25 Nie.
00:17:27 Było zabawnie.
00:17:33 Co słychać, Jack?
00:17:38 Świetna robota, dałeś radę.
00:17:42 Załatwiłeś tego złego.
00:17:45 Spora przerwa.
00:17:48 Mamy strzelców parę ulic stąd.
00:17:52 To już koniec.
00:17:57 Na pewno w porządku?
00:17:58 Tak, tylko,
00:17:59 biegliśmy całą drogę.
00:18:02 Może was stąd zabierzemy.
00:18:06 Właśnie.
00:18:07 Odwieziemy dzieciaka na jego miejsce,
00:18:12 Podrzucimy cię do domu.
00:18:13 Proszę, bardzo was proszę,
00:18:19 Ja mu mówiłem,
00:18:22 mówię, by nie stawał, proszę jedź dalej,
00:18:24 a jak stanął, to wszystko się stało,
00:18:30 Jack.
00:18:32 To ty.
00:18:42 Chodź.
00:18:44 Weź to i idziemy.
00:18:47 Zabierzemy cię stąd, samochód czeka.
00:18:49 Prześpisz się.
00:18:54 Jack...
00:19:26 Dzieciak miał zeznawać przeciwko Jerry'emu.
00:19:31 Widział, jak Jerry robi interesy,
00:19:34 a obydwaj wiemy,
00:19:40 może za to nieźle beknąć,
00:19:43 a na to nie pozwolimy.
00:19:46 - Nie.
00:19:51 Idziemy.
00:20:03 Ta cała sprawa
00:20:11 Kto inny powinien go odwozić,
00:20:14 ale utknął w korku, Bóg wie, gdzie,
00:20:18 więc porucznik wskazał na ciebie.
00:20:22 Pojawiłeś się dziś w złym miejscu
00:20:28 Dobrze wiesz, że nigdy
00:20:33 Wiesz o tym.
00:20:36 Nie chciałem, byś miał z nimi kontakt.
00:20:39 Nie miałeś mieć z tym styczności.
00:20:41 Chwytaj broń.
00:20:50 Dalej, Frank.
00:20:52 Już czas.
00:20:54 Dobrze, działajcie.
00:21:01 Dobra.
00:21:02 A teraz puść broń.
00:21:04 Puść broń.
00:21:10 Powiem ci, jak będzie.
00:21:12 Próbowałeś ochraniać dzieciaka przed bandziorami,
00:21:20 i wziął cię za zakładnika.
00:21:22 Wtedy pojawiamy się my.
00:21:24 Zostajemy bohaterami, on ginie,
00:21:27 ty żyjesz.
00:21:29 Możesz na tym nieźle wyjść, Jack.
00:21:35 Wrócisz tam, gdzie pasujesz.
00:21:46 Ciągle jesteś z...
00:21:49 Jak jej na imię?
00:21:51 Na co czekasz?
00:22:10 Caroline.
00:22:13 Ma na imię Caroline.
00:22:17 To wszystko zmienia, Jack.
00:22:22 Rusz się.
00:22:29 No dalej, Frank.
00:22:35 Dzieciaku...
00:22:37 wstawaj.
00:22:52 Jack...
00:22:54 8:25.
00:22:57 - Nie ruszaj się.
00:22:58 Rozprawa kończy się o 10.
00:23:01 Dzieciak przychodzi tam
00:23:07 jest bez znaczenia.
00:23:10 Chcę, byś na to spojrzał inaczej,
00:23:16 My chcemy tylko dzieciaka.
00:23:20 Jack, pozwól mi sobie pomóc.
00:23:25 Cofnij się.
00:23:30 Jack, jeśli wyjdziesz przez te drzwi,
00:23:34 nie będę mógł ci pomóc.
00:23:36 Proszę, cofnij się.
00:23:59 Postrzelił policjanta.
00:24:01 Co takiego widziałeś?!
00:24:02 Widziałem, jak jeden z tych, co byli w barze,
00:24:12 Mówili, że będę bezpieczny,
00:24:17 Co ty robisz,
00:24:19 - Pracowałem z nim przez 20 lat.
00:24:21 - Tak jak mówił, Jerry to glina.
00:24:25 ale wsadzili mnie do celi
00:24:28 Więc gratulacje,
00:24:32 Zegar tyka, wiemy,
00:24:36 Wiemy, dokąd idzie.
00:24:40 Wiecie, co robić?
00:24:42 Bierzemy go z dwóch stron.
00:24:45 Na czym stoimy, Frank?
00:24:48 Jesteśmy na większości kanałów, bez nazwisk,
00:24:57 - Ile dasz nam czasu?
00:25:00 - Jak długo?
00:25:05 Może trochę więcej.
00:25:07 - Kto o tym wie?
00:25:12 Paru krawężników i tacy,
00:25:19 On był twoim partnerem przez 20 lat,
00:25:24 - Jest pijany?
00:25:27 Miejmy nadzieję, że zrobi to,
00:25:33 A jak nie?
00:25:37 Dorwiemy go.
00:25:43 Jest na ulicy.
00:25:47 Zrobi się paskudnie, dla nas wszystkich,
00:25:52 - Nie może mówić.
00:25:55 Doceniam to,
00:25:58 jesteś zadyszany,
00:26:05 a muszę gdzieś być o 12-tej,
00:26:14 rozumiesz, o co mi chodzi?
00:26:15 - Jasne, rozumiem.
00:26:28 Zmęczony, problemy z nogą, bez broni.
00:26:37 - Bobby?
00:26:39 - Jesteś u niego?
00:27:13 Wejdź.
00:27:15 Zostań przy drzwiach.
00:27:17 Zaraz wracam.
00:27:22 Streszczaj się, musimy lecieć.
00:27:29 Gdzie masz kibel?
00:27:31 Co?
00:27:32 Kibel, gdzie kibel?
00:27:35 Prosto, korytarzem.
00:27:41 Tak wyglądasz uśmiechnięty.
00:27:45 Pewnie też byłeś narąbany.
00:27:51 A to pani.
00:27:53 Rudzielec, całkiem fajna.
00:27:57 Dalej stary, nie opóźniaj nas,
00:28:04 Tylko opuść deskę przed wyjściem.
00:28:10 Jest podniesiona.
00:28:14 Może ty ją tak zostawiłeś?
00:29:16 Jack.
00:29:19 Jacku Mosley.
00:29:24 Dlaczego to robisz?
00:29:27 Co takiego?
00:29:29 Strzelasz do glin.
00:29:32 Glina nie strzela do gliny.
00:29:38 Strzelają do takich jak ja.
00:29:53 Przed tobą długa droga.
00:29:56 Chcę ci podziękować,
00:30:00 nigdy nikogo nie miałem...
00:30:02 Całe życie byłem zdany na siebie...
00:30:08 Zabezpiecz broń.
00:30:14 Ręce.
00:30:18 Tędy.
00:30:22 Jack, zastanów się.
00:30:26 - Skuj się.
00:30:35 Dobrze, starczy.
00:30:48 Powinieneś zrobić to co zwykle, Jack.
00:30:52 Gdzie telefon?
00:30:54 W lewej kieszeni.
00:30:57 Wiedzą, że tu jestem.
00:31:03 - Jack.
00:31:19 - Bob.
00:31:23 Mam pytanie,
00:31:28 Namierzymy go przez telefon.
00:31:36 Jack, daj sobie spokój,
00:31:43 Straciłeś dzieciaka, co?
00:31:48 Wypiął się na ciebie i wiesz co,
00:31:50 to najlepsza rzecz
00:31:53 Wróć do domu i o wszystkim zapomnij,
00:32:00 Znajdziemy go.
00:32:03 Znajdziemy go.
00:32:05 A teraz się rozłączam.
00:32:10 Gdzie jesteś?
00:32:14 Dobrze pomyślmy, wchodzi na górę,
00:32:23 Może w dół ulicy.
00:32:27 Przepraszam, może pani przeciągnąć za mnie?
00:32:32 Bardzo proszę,
00:32:40 Czy ktoś może przesunąć za mnie,
00:32:48 Czy ktoś mi pomoże?
00:32:56 Przejdź tędy.
00:32:59 Dziękuję, dziękuję bardzo.
00:33:18 - O nie...
00:33:20 Gdzie jedziesz?
00:33:21 Starczy mi już przygód, dam sobie radę sam.
00:33:26 Spadam stąd.
00:33:27 Ja cię znalazłem, to i oni cię znajdą!
00:33:31 Słuchaj mnie!
00:33:33 Jestem teraz twoim jedynym przyjacielem.
00:33:35 - Nie jesteś moim przyjacielem.
00:33:38 Jak możesz być moim przyjacielem,
00:33:40 Odkąd jesteś przy mnie,
00:33:45 ludzie, których ty znasz!
00:33:47 Teraz muszę gdzieś pójść i coś zrobić,
00:33:53 - Rozumiesz, dziękuję, Jacku Mosley, ja lecę...
00:33:56 Dziękuję, Jacku Mosley!
00:34:00 Nigdzie nie idziesz!
00:34:06 - Dobrze, niech będzie.
00:34:10 Z drogi!
00:34:25 - Chodź.
00:34:35 Minęli się na Canal Street.
00:34:39 Gdzie on, do cholery, jest?
00:34:44 Jasna cholera.
00:34:46 Znajdziemy cię.
00:34:48 Mówi detektyw Nugent,
00:34:59 Ten glina z twojego mieszkania...
00:35:01 mówił, że powinieneś zrobić
00:35:08 Teraz chyba nie robisz tego co zwykle?
00:35:12 Zaczynam to rozumieć,
00:35:13 widzę to wewnątrz siebie.
00:35:18 Miał mnie wieźć kto inny,
00:35:22 Doceniam to, jesteś moim człowiekiem.
00:35:24 - Centrala.
00:35:27 GPS wskazuje, że jest teraz na Bayard.
00:35:30 Powtarzam Bayard.
00:35:34 Słyszeliście?
00:35:37 Wchodzimy.
00:35:48 Co masz w tej książce?
00:35:49 Mój biznesplan.
00:35:51 Lecę do Seattle, do siostry,
00:35:54 To będzie taka specjalna piekarnia-cukiernia,
00:36:00 Mam zagadkę, masz urodziny
00:36:03 - Nie cierpię tortów.
00:36:06 Pierwszą rzeczą o jaką powinieneś się martwić,
00:36:10 Bo jesteś złodziejem,
00:36:16 Ludzie się zmieniają, Jack.
00:36:18 Dni się zmieniają, problemy się zmieniają,
00:36:20 nie ludzie,
00:36:23 Po wszystkim kupię ci tort.
00:36:27 Jack Mosley jedzący tort
00:36:31 Obiekt porusza się na wschód.
00:36:36 Teraz porusza się na południe wzdłuż Doyers.
00:36:40 Bobby ty weź Doyers my jedziemy Pall.
00:36:44 Otoczmy ich.
00:36:47 Zatrzymaj tu.
00:37:32 - Tam nie wolno...
00:37:54 Słuchaj, ja muszę iść w tamtym kierunku.
00:37:57 Rozumiesz to?
00:37:58 Muszę iść w tamtym kierunku,
00:38:03 Masz jakiś plan?
00:38:06 Mam tam umówione spotkanie z kumplem.
00:38:12 Więc musimy tam iść, dobra?
00:38:15 Mówią, że to wrażliwe miejsce,
00:38:23 Tak myślałem, czy by się nie przenieść do Jersey,
00:38:30 Wszystko ma swoją przyczynę, czaisz?
00:38:34 Tak dużo nie mogę obiecać.
00:38:43 Chodź tutaj!
00:38:44 Za drzwi!
00:38:48 Wciągnij mnie!
00:38:50 Pomóż mi wejść!
00:39:35 W porządku?
00:39:55 Co robimy?
00:40:03 Dokąd idziemy, Jack?
00:40:10 Skąd wiesz, że idziemy w dobrym kierunku, Jack?
00:40:14 Jack, nie mamy...
00:41:16 Jesteś cały, Jack?
00:41:23 My celujemy tylko w dzieciaka,
00:41:31 Zginiesz przez tego dzieciaka.
00:41:35 Zrozumiałeś to?
00:41:44 Ja mam cały dzień.
00:41:47 A co z tobą,
00:41:53 Jack, jesteś tam?
00:41:54 Tak.
00:41:56 Ciągle jestem.
00:42:00 No to siedzimy.
00:42:07 Gdy wstałem dziś rano...
00:42:10 nie myślałem, że będę celował
00:42:14 Przestaliśmy być przyjaciółmi o 8:25, w barze.
00:42:20 Nie,
00:42:23 takie coś nie przejdzie.
00:42:26 20 lat razem.
00:42:28 Ciągle się przyjaźnimy.
00:42:34 Słuchaj...
00:42:37 chciałbym to cofnąć, ale nie mogę.
00:42:41 Więc idź do przodu,
00:42:46 - Przekroczyłeś linię.
00:42:48 Słyszałeś?
00:42:51 Nie ma żadnych linii!
00:42:53 Są rzeczy, które trzeba zrobić, kropka!
00:42:57 Bandziorów trzeba łapać
00:43:00 Teraz od ciebie zależy...
00:43:03 życie sześciu policjantów.
00:43:06 Dobrych policjantów.
00:43:08 Dobrych ludzi.
00:43:13 Jesteś gotowy na poświęcenie...
00:43:16 ich życia za życie tego chłopaka?
00:43:19 Frank...
00:43:21 Frank!
00:43:23 Tak?
00:43:24 Ode mnie nie zależy niczyje życie.
00:43:27 Jasne?
00:43:28 To zależy od ciebie, słyszysz mnie?
00:43:33 Tak.
00:43:36 Popatrz na tego dzieciaka.
00:43:39 Ja patrzyłem.
00:43:42 - Napad z bronią, czynna napaść...
00:43:47 Zamknij się.
00:43:51 Nie każ mi się zamykać.
00:43:53 Wysłuchaj mnie, Jack.
00:43:55 Ten dzieciak to...
00:43:57 to cwaniak.
00:43:59 On się tobą bawi.
00:44:02 Jest gorszy od ciebie.
00:44:05 Opowiadał ci historyjki,
00:44:08 chce być dobrym obywatelem.
00:44:11 Chodzić do kościoła.
00:44:13 Kupić dom matce,
00:44:15 ale spędził połowę życia w więzieniu.
00:44:21 Dwie godziny temu...
00:44:22 siedział w celi za posiadanie broni.
00:44:27 - Nie słuchaj go.
00:44:30 To notoryczny przestępca,
00:44:35 - W porządku?
00:44:36 Frank go zajdzie z drugiej strony.
00:44:39 Wziął mi broń.
00:44:41 Jak już będzie po wszystkim, możesz być pewien,
00:44:51 Więc jak będzie?
00:44:54 Wierzysz dzieciakowi?
00:44:58 Czy swojemu byłemu partnerowi?
00:45:05 Frank...
00:45:06 jesteśmy po drugiej stronie drzwi.
00:45:08 Bo jeśli...
00:45:11 wierzysz dzieciakowi,
00:45:16 musisz dokonać wyboru.
00:45:26 Wychodzisz w stronę swojego byłego partnera,
00:45:31 albo wybierasz bramkę numer dwa,
00:45:34 Jak daleko uciekniesz z takim postrzałem?
00:45:47 Nie odejdziesz daleko.
00:45:52 Co jeśli ma rację,
00:46:16 - W porządku?
00:46:18 Otoczyć budynek.
00:46:22 Wszyscy na zewnątrz!
00:46:32 Jadą do góry!
00:46:34 Dalej!
00:46:38 Bobby, znajdź drugie wejście.
00:46:41 Nikogo nie przepuszczajcie!
00:47:07 - Nic.
00:47:19 - Nie otworzę drzwi.
00:47:27 Chodź.
00:47:33 Dziękujemy.
00:47:39 Słyszałeś mnie?
00:47:42 Nie otwieraj nieznajomym.
00:47:53 Bardzo panu dziękujemy.
00:48:00 Nie teraz...
00:48:03 Mów ciszej.
00:48:04 Nie otwiera się nieznajomym.
00:48:07 Wiesz, co to znaczy?
00:48:11 Wszędzie są znaki.
00:48:13 - Centrala.
00:48:16 Kto dzwoni?
00:48:17 Człowiek, który ma jej świadka.
00:48:26 Faceta złapał huragan...
00:48:32 Huragan.
00:48:34 A na przystanku stoją trzy osoby.
00:48:38 Stara kobieta.
00:48:41 Przyjaciel, tak jak on dla mnie.
00:48:44 Uratował ci życie, przyjaciel.
00:48:47 Detektyw Mosley do ciebie.
00:48:50 Mosley?
00:48:51 - Tak.
00:48:52 Gdzie mój świadek.
00:48:53 Jestem 7 przecznic od ciebie.
00:48:55 Między tobą, a mną jest mnóstwo policji.
00:48:58 A wszyscy chcą martwego dzieciaka.
00:49:00 No i masz przeciek u siebie,
00:49:04 Cholera.
00:49:06 Co ty sobie myślałaś jak ich oskarżyłaś,
00:49:11 Miał być dostarczony przed sąd
00:49:14 Nic nie mieliśmy
00:49:20 Przysięgli czekają do 10.
00:49:21 Bez tego dzieciaka
00:49:24 Nawet świadek naoczny nie wystarczy.
00:49:26 Gdzie jesteś? Wyślę ci obstawę.
00:49:47 Jaki pokój?
00:49:54 Jadą po nas?
00:49:56 Tak, jadą.
00:49:58 I dobrze, muszę gdzieś być,
00:50:04 Muszę gdzieś być przed południem,
00:50:09 Jasna cholera...
00:50:12 Wchodzę do budynku.
00:50:16 Frank?
00:50:20 - Dwa wejścia obstawione.
00:50:22 Poszukaj Bobby'ego,
00:50:24 Eddie, chodź tutaj, załóż to.
00:50:27 Jest za duże, poza tym będzie mi gorąco.
00:50:31 - Jesteś ubrany jak bandzior.
00:50:36 ale może założę to?
00:50:37 Co powiesz na to?
00:50:41 Nawet on nie nosi tej koszuli, załóż to.
00:50:44 Nieważne, a to?
00:50:46 To chyba ujdzie?
00:50:54 Kiedyś podlizywałem się różnym osobom.
00:50:57 Pewnego dnia Mały Dou podszedł do mnie
00:51:02 Nie mówiłem, że ja nigdy nie piekłem ciasta.
00:51:07 Ale nie mogłem odmówić, więc...
00:51:10 upiekłem mu ciasto,
00:51:19 Wszystkiego najlepszego, Aniołku.
00:51:23 Jak to zobaczył
00:51:27 Uratowałeś mnie, jesteś gość.
00:51:29 To zacząłem się tym parać, umiałem coś robić,
00:51:34 - Popatrz na guziki.
00:51:36 Krzywo się zapiąłeś.
00:51:39 Streszczaj się.
00:51:42 Nugent.
00:51:43 - Jest w pokoju 5E.
00:51:51 Pokój 5E, powtarzam 5E.
00:51:57 Ja ciągle poszukuję, szukam czegoś,
00:52:04 dodajesz na cieście misia
00:52:09 - Albo Yu-gi-oh. Słyszałeś o tym?
00:52:15 Dzieciaki to uwielbiają.
00:52:21 Nie znasz yu-gi-oh,
00:52:30 Będę trzepał kasę, Jack.
00:52:33 Otworzę interes,
00:52:48 Dostaliśmy zły numer.
00:52:54 Odłóż to.
00:52:56 Odłóż.
00:53:04 Nie możesz mieć ciągle szczęścia.
00:53:06 Ale uczysz się na błędach.
00:53:10 Daj mi broń.
00:53:14 Co ty robisz?
00:53:21 Tutaj jest pełno glin.
00:53:25 Popatrz na mnie.
00:53:28 Co ty robisz?
00:53:31 Jak się czujesz?
00:53:37 Jakie to uczucie?
00:53:39 Jesteś piekarzem.
00:53:42 Eddie...
00:53:43 Posłuchaj go.
00:53:45 Nie marnuj sobie życia.
00:53:48 Frank, schodzimy na dół.
00:53:51 Frank, słyszysz mnie?
00:53:57 - Nie zatrzymasz mnie.
00:53:59 Idziemy.
00:54:01 Nie zatrzymasz.
00:54:05 Daj mu inną broń.
00:54:11 - Frank.
00:54:13 - Zabrali ci broń?
00:54:16 Ortez, dawaj gnata.
00:54:25 Przejście!
00:54:40 Mówcie.
00:54:42 Niech się ktoś odezwie.
00:54:46 Trzecia.
00:54:58 Otwierać!
00:55:01 Jedź!
00:55:11 W autobusie!
00:55:18 - Nie zatrzymuj się.
00:55:20 - Jestem policjantem, zamknij tylne drzwi.
00:55:25 Nie zatrzymuj się, trzymaj się, Eddie!
00:55:29 Proszę o spokój, to funkcjonariusz policji.
00:55:31 Wszystko będzie dobrze.
00:55:45 W prawo, skręć w prawo!
00:56:35 Odsuńcie się od autobusu!
00:56:41 Nie podnoście się.
00:56:49 Głowy nisko!
00:56:53 Gdzie jesteście?
00:56:54 Na jakiejś budowie, wziął zakładników!
00:57:11 Możecie wstać,
00:57:16 Przesuńcie się do okien.
00:57:18 Ty się nie podnoś.
00:57:26 Podejdźcie do okien, dobrze, tak trzymać.
00:57:31 Ściągnij Grubera.
00:57:42 Zabezpiecz drugą stronę.
00:57:56 Otoczyliśmy go.
00:57:59 Chce tylko zyskać na rozgłosie.
00:58:00 Gruber jest w drodze.
00:58:02 Będzie to trzeba załatwić na zero.
00:58:05 Pójdzie nam gładko?
00:58:26 Zajmiemy się tym szybko
00:58:29 Gość potrzelił policjanta, bierze zakładników,
00:58:33 Komisarz pozwoli.
00:58:38 To moja wina.
00:58:40 Pracowałem z detektywem Mosleyem,
00:58:43 Myślałem, że uda mi się go opanować,
00:58:47 Dzielimy się na dwie grupy.
00:58:52 Zakryjcie szyby.
00:58:56 Dobrze.
00:58:58 Wspaniale, dziękuję.
00:59:07 - Komisarzu.
00:59:09 Co mamy?
00:59:11 Glina.
00:59:12 Ponad 20 lat służby.
00:59:13 - Samobójca?
00:59:16 - On jest biały?
00:59:18 Co pan wie detektywie?
00:59:19 Jak powiedział kapitan,
00:59:25 Nie ma możliwości,
00:59:32 Bystry glina.
00:59:35 Nikomu nic się nie stanie,
00:59:38 Proszę przejść na tył autobusu.
00:59:41 Proszę przejść na tyły.
00:59:44 Wszystko jest pod kontrolą,
00:59:47 Jack, mówi Mark Chatee, chcesz by to się
00:59:57 Dojdziemy do kompromisu, dobra?
01:00:03 Przykro mi.
01:00:05 Przykro mi, że zostaliście w to wplątani.
01:00:09 Znasz procedury, nie mam broni.
01:00:13 To ty tu rządzisz,
01:00:19 I przekażę ci telefon,
01:00:22 Dobra?
01:00:23 Muszę być pewien, że nikomu nic nie jest.
01:00:26 Jack, otwórz drzwi.
01:00:31 - Jack, muszę wiedzieć...
01:00:36 Jack!
01:00:44 Jack, słyszysz mnie?
01:00:46 Ilu masz ludzi?
01:00:49 Ilu jest ludzi?
01:00:52 Mogę prosić o podniesienie rąk.
01:01:04 Proszę nie płakać, dziękuję,
01:01:09 Wszystko będzie dobrze.
01:01:12 - 31.
01:01:14 31.
01:01:16 Dobra, mamy około 40 osób w autobusie.
01:01:22 Dobrze.
01:01:25 Wiesz, że zależy mi
01:01:28 Oddziały specjalne są na miejscu.
01:01:33 Mamy tu pełną blokadę, to teraz wymarły teren.
01:01:38 Więc rozwiążmy to pokojowo.
01:01:42 Tylko o to mi chodzi, zakończyć to bez strat.
01:01:47 Jack?
01:01:50 Ruch należy do ciebie.
01:02:12 Wszyscy cali?
01:02:15 - Jak się masz?
01:02:18 A pani?
01:02:23 Nikomu nic nie jest?
01:02:29 - Jak masz na imię?
01:02:32 Christina.
01:02:33 Piękne imię.
01:02:36 Ile masz lat, Christino?
01:02:40 - Siedem.
01:02:45 Co powiesz na deser truskawkowy,
01:02:50 Gdzie mój deser truskawkowy?
01:02:52 Tu jest ciasto czekoladowe.
01:02:58 O proszę!
01:02:58 Deser truskawkowy.
01:03:01 Widzisz tutaj na górze?
01:03:04 Na wierzch zawsze kładę płatki,
01:03:11 Potrafię coś takiego.
01:03:13 Kiedy masz urodziny?
01:03:16 22. listopada.
01:03:18 Czyli niedługo.
01:03:20 I będziesz miała osiem lat, co?
01:03:23 - Poszukajmy czegoś dla ciebie.
01:03:27 Tak naprawdę to dzisiaj.
01:03:31 Wszystkiego najlepszego.
01:03:38 Codziennie ktoś inny obchodzi urodziny.
01:03:42 Taki będę miał szyld nad sklepem,
01:03:48 I kto by pomyślał, że będę je tak obchodził.
01:03:51 Cieszę się, że tu jestem.
01:03:55 Że żyję.
01:03:58 Słucham cię, Jack.
01:04:00 Panie Komisarzu!
01:04:03 - Możesz mówić.
01:04:07 Dacie mi Prokurator okręgową McDonald,
01:04:11 stenotypistkę z sądu i kogoś z telewizji,
01:04:15 kogoś rozpoznawalnego,
01:04:20 Jak dostanę to czego chcę,
01:04:23 W jednym kawałku.
01:04:24 - Jack, to nie takie proste...
01:04:27 Nie jestem w nastroju, jasne?
01:04:29 Załatw tych ludzi, albo zacznę strzelać
01:04:35 Jack, spokojnie,
01:04:38 - Tego nie da się zrobić tak szybko.
01:04:48 Rozłączył się.
01:04:51 Niech wszyscy wstaną.
01:04:56 Muszę wyprowadzić ludzi z autobusu.
01:04:58 Zadzwoniłeś do nich i powiedzieli,
01:05:02 Nikt nie przyjdzie, nikt.
01:05:04 Jak to nikt nie przyjdzie?
01:05:05 Za 5 minut będą szturmować ten autobus.
01:05:08 Zabiją mnie, ciebie.
01:05:10 A co z zeznaniem,
01:05:14 - Możemy to tutaj zakończyć.
01:05:18 To koniec, Eddie.
01:05:20 Przegraliśmy, dzieciaku.
01:05:38 Podejdź tu.
01:05:41 Wchodzicie?
01:05:42 Z tego co mówił mi komisarz.
01:05:46 Chyba nie muszę ci przypominać,
01:05:52 Nie musisz.
01:05:55 W tym autobusie jest około 40-tu cywili.
01:06:00 Wszyscy mają wyjść cali.
01:06:27 - Jak będziesz na zewnątrz.
01:06:30 Musisz szybko stąd uciec,
01:06:33 Nie mam przeczekać?
01:06:36 Posłuchaj mnie.
01:06:36 Jak tylko wyjdziesz z autobusu,
01:06:43 Dobrze wyglądasz.
01:06:44 Widzimy się wkrótce.
01:06:49 Ręce do góry i nie patrzcie za siebie.
01:07:00 Ręce do góry i nic wam nie będzie.
01:07:28 - Co on wyrabia?
01:07:30 Powiem ci, jak się dowiem.
01:07:32 Powiem ci, jak się dowiem.
01:07:45 Kaller, pomóż mi!
01:07:51 Bobby? Tutaj. Tutaj.
01:07:54 - To on. To on
01:07:58 - To nie on.
01:08:00 - Ten koleś przebrał się. To nie ja.
01:08:02 - Jest w garniturze, szarym garniturze.
01:08:26 Mamy 31 osób.
01:08:28 Czyli zostało osiem osób.
01:08:29 Ja wyszedłem stamtąd ostatni,
01:08:34 W takim razie do dzieła.
01:08:41 Mosley został w autobusie,
01:08:43 Nie obchodzi mnie, jak to zrobisz,
01:09:02 Mówi detektyw Jack Mosley.
01:09:18 To chyba będą moje ostatnie słowa.
01:10:15 Nie strzelajcie!
01:10:18 - Nie strzelać!
01:10:22 Wstrzymać ogień!
01:10:26 Skorzystaj z radia,
01:10:29 Nie strzelać.
01:10:32 Nie strzelać!
01:10:52 Jack, to ja!
01:10:55 Jacku Mosley.
01:10:57 To ja Eddie.
01:11:01 Chuck Berry.
01:11:05 Został aresztowany za napad.
01:11:09 Zmienił się.
01:11:12 A co powiesz na Barry'ego White'a,
01:11:20 Zmienił się.
01:11:21 Ty powiedziałeś,
01:11:25 A on się zmienił.
01:11:26 - Eddie.
01:11:29 Dobijasz mnie.
01:11:31 Drużyna trzecia wejść do autobusu.
01:11:54 Głowa nisko!
01:12:23 Schyl się!
01:12:56 Szybko, ruszać się!
01:13:36 Autobus pusty!
01:13:39 Wyszli bocznymi drzwiami!
01:13:40 Są w budynku! Otoczyć go!
01:13:45 Czysto, autobus pusty.
01:13:50 Otoczyć budynek, zacząć poszukiwania.
01:13:52 Uważajcie, postrzelił dwóch gliniarzy.
01:13:57 Jack, posłuchaj mnie.
01:14:02 Jack, chcę ci coś powiedzieć.
01:14:05 Muszę to powiedzieć, to ważne.
01:14:09 Idziemy!
01:14:16 Proszę pana! Jestem policjantem na służbie
01:14:20 Zobacz co zrobiłeś z moim garniturem.
01:14:23 Mówiłem, żebyś pozwolił mi strzelać.
01:14:26 To ja.
01:14:29 Wszystko zaczęło się,
01:14:34 Trzy dni temu przyszedł do mojego domu,
01:14:40 Miał ze sobą broń.
01:14:43 Chciał, bym coś dla niego przetrzymał
01:14:48 Bardzo się śpieszył, ja w sumie też.
01:14:50 Następnego dnia został postrzelony.
01:14:55 Tylko nie wiedziałem, przez kogo.
01:15:01 - Tak to się zaczęło.
01:15:04 Spokojnie.
01:15:12 Wiesz, ile potrzeba na otwarcie piekarni?
01:15:19 31 tysięcy dolarów.
01:15:22 Trochę się zdenerwowałem,
01:15:26 chciałem pobiec na posterunek
01:15:35 Wracam do domu,
01:15:39 W moim domu.
01:15:41 W dłoni trzyma jeszcze więcej pieniędzy.
01:15:44 Patrzy na mnie, jakby chciał powiedzieć:
01:15:52 A potem do celi przyszli goście z DEA
01:16:01 Rozczarowałem cię?
01:16:04 Jack, oczyścili Micheala,
01:16:10 A teraz spóźnię się na spotkanie.
01:16:19 Ocknij się.
01:16:22 Chyba mi tu nie umrzesz.
01:16:26 Nie wiem,
01:16:29 Tak jakbym ja umierał.
01:16:41 - Dzięki, że przyjechałaś.
01:16:45 Został postrzelony i kula została w ciele.
01:16:48 Tak, zabierzemy go.
01:16:52 Ja cię znam.
01:16:54 - Byłem w twoim domu.
01:16:57 I zabrał mi broń, gaduła.
01:17:01 To było bardzo ładne mieszkanie,
01:17:06 Policja mnie pytała o ciebie godzinę temu.
01:17:08 Co im powiedziałaś?
01:17:09 Że masz depresję i jesteś samotnikiem
01:17:15 Szczerze mówiąc, to podoba mi się
01:17:28 Co zrobiłeś tym razem, Jack?
01:17:30 Uratował mi życie kilka razy.
01:17:34 To dobry glina.
01:17:37 Nie wiem, co ci zrobił,
01:17:42 Musi mieć z kim rozmawiać,
01:17:49 To moja siostra, Diane.
01:17:52 Co?
01:17:53 Twoja siostra?
01:17:56 Rany...
01:17:58 Dla ciebie już nie ma nadziei.
01:18:02 Ja też mam siostrę.
01:18:06 Ale mieszka w Seattle.
01:18:09 Miałem tam pojechać i otworzyć piekarnię.
01:18:12 Ale jakoś nie wyszło.
01:18:17 Mogę zatamować krwawienie,
01:18:21 Musi być w sądzie za mniej niż 20 minut.
01:18:24 Będziesz musiała tego dokonać.
01:18:29 Nic ci nie będzie, Eddie,
01:18:34 Co ci się stało w rękę?
01:18:38 Muszę cię prosić o coś jeszcze.
01:18:51 Naprawdę masz dzisiaj urodziny?
01:18:53 Nie.
01:18:56 Skłamałem, bo ta mała bardzo się bała.
01:19:01 Urocza była, co?
01:19:04 A kiedy masz urodziny?
01:19:08 Nie wiem.
01:19:10 Jak to nie wiesz.
01:19:13 Serio, nie wiem.
01:19:17 W sierocińcu miałem mnóstwo urodzin.
01:19:20 Ale przed chwilą mówiłeś,
01:19:25 Tak, dowiedziałem się o tym
01:19:28 - Nigdy jej nie spotkałeś?
01:19:32 Miałem jechać do Seattle spotkać ją.
01:19:36 - Nie mogę się doczekać spotkania.
01:19:41 To przecież moja siostra.
01:19:48 Właśnie, jakie chcesz ciasto,
01:19:54 - Nie chcę żadnego ciasta, Eddie.
01:19:57 Nie chcę, by cokolwiek z mojego życia
01:20:05 Nie jestem dobrym człowiekiem, Eddie.
01:20:12 Nie jestem dobry.
01:20:17 Ja również.
01:20:34 - Cześć, Diane.
01:20:36 Dawaj kluczyki.
01:20:37 Zostań w samochodzie.
01:20:39 - To chyba nie twój sektor.
01:20:44 - Dobrze wyglądasz.
01:20:47 Otwórz drzwi.
01:20:53 Przykro mi, Jack,
01:21:02 Jak mówiłem wcześniej, dobrze wyglądasz.
01:21:11 Zbierajmy się.
01:21:14 Czekaj.
01:21:15 - Jesteśmy już tak blisko.
01:21:19 - Daj spokój.
01:21:21 No co?
01:21:25 Ci ludzie przeciwko którym
01:21:28 - Ci gliniarze...
01:21:31 Ja byłem jednym z nich.
01:21:41 Będziesz zeznawał również przeciwko mnie.
01:21:46 Robiłem to samo co oni.
01:21:49 Robiliśmy złe rzeczy.
01:21:52 Równie złe było to, że cię wykorzystałem.
01:21:57 Chciałem ci pozwolić zrobić to,
01:22:09 Przepraszam.
01:22:16 Gdybyś się dzisiaj nie pojawił
01:22:21 To już byłbym martwy.
01:22:24 Więc...
01:22:27 Powinienem być tobą.
01:22:30 To był znak.
01:22:33 Uratowałeś moje życie.
01:22:40 Uważaj na siebie.
01:22:45 Dziękuję.
01:22:47 Piecz ciasta, zostań piekarzem.
01:22:58 Właśnie,
01:22:59 dajesz kluczyki swojemu najlepszemu kumplowi
01:23:04 A ty zostajesz na przystanku
01:23:09 Wszystko będzie dobrze.
01:23:12 - Dobra.
01:23:15 Baw się dobrze w Seattle.
01:23:27 Zawieź go na dworzec i upewnij się,
01:23:30 - Dzięki.
01:24:46 Nie mam nakazu.
01:24:57 Gdzie świadek.
01:25:01 Patrzysz na niego.
01:25:06 Pozwoliłem chłopakowi uciec, Frank.
01:25:10 Teraz go nie dorwiesz.
01:25:13 Pieprzysz.
01:25:15 Kto tak powiedział?
01:25:26 Więc...
01:25:30 Jak myślisz, co będzie dalej?
01:25:33 Powiesz im wszystko?
01:25:35 O sobie też im powiesz?
01:25:39 Przez to poczujesz się lepiej?
01:25:42 - Nic mi nie poprawi nastroju.
01:25:47 Słuchaj, Jack, ty i ja...
01:25:49 My...
01:25:51 robiliśmy interesy w specyficzny sposób.
01:25:56 Nie narzekałeś, gdy przydzielano ci ciężkie sprawy,
01:26:00 nie przeszkadzało ci robienie czegokolwiek do czasu.
01:26:05 Wysłuchaj mnie, dobrze?
01:26:08 Uważnie wysłuchaj, cokolwiek sobie myślisz
01:26:15 nie dojdzie do tego.
01:26:18 Nie uda ci się.
01:26:22 Tak właśnie myślisz, Frank?
01:26:25 Zastrzelisz mnie tutaj
01:26:31 Tak samo jak rodzinę Ling?
01:26:33 Zapomną jak o nich.
01:26:35 To był głupi starzec,
01:26:37 Przystawiłem komuś broń do ust...
01:26:40 - ...a ten ma atak serca i umiera. Co z tego?
01:26:44 Gdyby to się nie zakończyło jego śmiercią...
01:26:47 powiedziałbyś do mnie "dobra robota".
01:26:50 Dopuszczalne straty
01:26:53 On wyzionął ducha,
01:26:57 - To by zniszczyło nasze śledztwo.
01:27:00 - To by zniszczyło nasze śledztwo.
01:27:04 - To by zniszczyło nasze śledztwo.
01:27:07 To by zniszczyło nasze śledztwo!
01:27:10 - Trzeba było powiedzieć prawdę.
01:27:24 Dobrze.
01:27:44 Będziesz tego potrzebował.
01:28:32 Idzie na zewnątrz.
01:28:34 Zdejmij go.
01:29:09 Mosley jest w budynku!
01:29:11 Stać! Nie ruszaj się!
01:29:13 - Na kolana!
01:29:16 Nie jestem uzbrojony.
01:29:17 Nie strzelajcie.
01:29:20 Opuśćcie broń, nie jestem uzbrojony.
01:29:21 Możecie wywołać McDonald przez radio.
01:29:24 Dajcie mi tutaj McDonald.
01:29:26 Nie strzelajcie.
01:29:30 Nie świruj, Jack.
01:29:33 Mosley, gdzie mój świadek.
01:29:37 Gdzie Edward Bunker?
01:29:39 Nie przeżył.
01:29:42 Zajmę jego miejsce.
01:29:49 - Proszę, opuście broń.
01:29:56 Posiadam informacje,
01:30:03 Daty, przypadki wymuszeń, zabójstwa,
01:30:10 wszystko dokonane
01:30:13 Wliczając w to kapitana Dana Grubera,
01:30:17 detektywa Jeery'ego Shew,
01:30:20 Malvina Aldovado,
01:30:23 Boba Torresa,
01:30:25 Jimmy Mulveya,
01:30:28 i mnie samego.
01:30:31 Oraz detektywa Franka Nugenta.
01:30:37 O co chodzi, Mosley, czego chcesz?
01:30:40 - Chcę, by Edward Bunker został oczyszczony.
01:30:44 Nic więcej.
01:30:46 Zeznasz to wszystko, Mosley?
01:30:49 Tak.
01:30:52 Broń!
01:30:59 Wstrzymać ogień, to ja strzelałem.
01:31:08 ...zastrzelisz mnie tutaj
01:31:13 Tak samo jak rodzinę Ling?
01:31:16 Zapomną jak o nich.
01:31:18 To był głupi starzec,
01:31:21 Przystawiłem komuś broń do ust...
01:31:24 - ...a ten ma atak serca i umiera. Co z tego?
01:31:27 - I co z tego?
01:31:29 - Niewinny?
01:31:32 Gdyby to się nie zakończyło jego śmiercią...
01:31:35 powiedziałbyś do mnie "dobra robota".
01:31:38 Dopuszczalne straty
01:31:41 On wyzionął ducha,
01:31:45 - To by zniszczyło nasze śledztwo.
01:31:48 - To by zniszczyło nasze śledztwo.
01:31:51 - To by zniszczyło nasze śledztwo.
01:31:54 To by zniszczyło nasze śledztwo!
01:31:57 - Trzeba było powiedzieć prawdę.
01:32:04 Chodźmy na salę rozpraw.
01:32:41 Wszystkiego najlepszego.
01:32:43 Witamy z powrotem, Jack.
01:32:45 Dwa lata i wróciłeś.
01:32:50 Wszystkiego najlepszego.
01:32:55 Nienawidzę urodzin, dobrze o tym wiecie.
01:33:07 Ludzie się zmieniają...
01:33:12 To przyszło razem z tym.
01:33:26 Jacku Mosley,
01:33:28 u mnie wszystko w porządku,
01:33:33 Świetnie mi idzie.
01:33:35 Seattle jest inne i bardzo mi się podoba.
01:33:38 Przed przyjazdem tutaj,
01:33:42 Ciągle nie mogę w to uwierzyć,
01:33:46 Haruję jak wół, ale mi to pasuje.
01:33:51 Otworzyłem swoją piekarnię.
01:33:53 Moje imię jest pierwsze,
01:34:00 Mam nadzieję, że podoba ci się tort.
01:34:04 Jak będziesz w tym mieście,
01:34:08 Dziękuję, że postąpiłeś słusznie,
01:34:11 Odezwij się.
01:34:15 Jeszcze jedno.
01:34:17 On na pewno chciałby więcej.
01:34:23 Wszystkiego najlepszego, Jack.