There s Something About Mary

pl
00:00:35 Jego koledzy mówią,
00:00:40 Jego koledzy mówią,
00:00:44 ONA COŚ W SOBIE MA
00:00:47 Próbowali go umówić
00:00:51 Ale Mary coś w sobie ma,
00:00:56 Mary...
00:01:00 Mary ma w sobie coś takiego
00:01:07 A koledzy jego mówią, słuchaj,
00:01:13 Zabaw się trochę z nami,
00:01:18 No cóż, oni może znają się
00:01:23 Ale nie mają pojęcia o miłości
00:01:29 Jego koledzy mówią, marzyciel,
00:01:35 Lecz nie ma co ich pytać,
00:01:40 Jego koledzy mówią, daj spokój.
00:01:49 Lecz Mary ma w sobie coś,
00:01:55 Mary...
00:01:58 Mary ma w sobie coś takiego
00:02:13 Kiedy miałem 16 lat,
00:02:19 Cześć, Renise.
00:02:21 Cześć.
00:02:23 Więc, tego, jak leci?
00:02:26 To fajnie.
00:02:32 Tak sobie myślałem... nie wiem,
00:02:35 czy... czy może byś chciała i...
00:02:38 Jeżeli nie chcesz,
00:02:40 Ale tak sobie myślałem, że
00:02:43 i... tego, eee
00:02:44 jak byś szła,
00:02:47 ze mną.
00:02:48 Albo, no wiesz, wszystko jedno.
00:02:49 Jeśli... jeśli byś nie chciała.
00:02:53 Pisałaś tę klasówę z biologii?
00:02:56 Wiesz, słyszałam, że jeden taki,
00:02:59 więc poczekam i zobaczę,
00:03:01 To świetny pomysł. Tak.
00:03:05 Dobrze.
00:03:10 Więc, czy to ma być tak, czy nie...
00:03:13 Wydaje mi się, że to jest jasne.
00:03:15 Jeśli nic innego mi nie wyjdzie,
00:03:18 to może.
00:03:20 Trzymam cię za słowo.
00:03:28 Cześć, chłopaki.
00:03:29 Cześć, Mary!
00:03:33 Ciekawe, z kim ona idzie.
00:03:40 Miała na imię Mary.
00:03:41 Przeprowadziła się z Minnesoty do naszego
00:03:43 dwa lata wcześniej.
00:03:47 Co za sztuka!
00:03:49 Słyszałem, że idzie z jakimś Woogie.
00:03:53 Co to za jeden?
00:03:55 Duży taki. Chodzi do Barringtona.
00:03:57 Woogie z Badmingtona?
00:04:00 Pewnie to łamaga.
00:04:01 Łamaga? On tylko gra w stanowej
00:04:05 a do tego jest pieprzonym laureatem
00:04:08 Słyszałem, że dostał
00:04:10 ale najpierw jedzie do Europy
00:04:12 Tak? Też myślałem, żeby to zrobić.
00:04:16 Przepraszam.
00:04:17 Czy... czy...
00:04:19 Czy widziałeś moją piłeczkę baseballową?
00:04:20 Ee, nie. Niestety, ale nie widziałem.
00:04:26 Czy... czy widziałeś
00:04:28 Niestety.
00:04:32 Ej, uwaga!
00:04:34 Czy widziałeś moją piłeczkę baseballową?
00:04:35 Hej, koleś. Chodź no tutaj.
00:04:38 Wydaje mi się, że wiem,
00:04:41 - Widziałeś moją piłeczkę?
00:04:45 Widzisz tę dziewczynę, co tam stoi?
00:04:47 Tę... Tę...
00:04:49 Ona ją ma,
00:04:52 Nazywa ją inaczej.
00:04:58 Czadowe nauszniki.
00:05:01 Czy widziałaś moją... parówkę?
00:05:03 Co?
00:05:05 Widziałaś moją parówkę?
00:05:07 Co do... co do cholery
00:05:09 Parówka?
00:05:10 Ej, zabierz tę łapę z mojego samochodu!
00:05:12 Co ty przed chwilą powiedziałeś?
00:05:13 Moja... moja...
00:05:15 Parówka.
00:05:16 Ty pieprzony skurwysynu!
00:05:20 Wstawaj, grubasie! Dawaj no!
00:05:21 Uspokój się.
00:05:22 Precz z łapami.
00:05:23 - A ty kim, kurwa, jesteś?
00:05:26 W mordę! W mordę!
00:05:27 Spieprzaj stąd.
00:05:28 Chcesz zarobić?
00:05:29 Dawaj! W mordę!
00:05:31 W mordę! W mordę! W mordę!
00:05:32 Co z wami jest?
00:05:36 Nic ci nie jest, Warren?
00:05:37 Mary, widziałaś moją piłeczkę?
00:05:40 Nie, nie widziałam.
00:05:41 Dlaczego nie jesteś na podwórku?
00:05:42 Wiesz, że sam nie możesz wychodzić.
00:05:44 Znasz go?
00:05:46 To mój brat.
00:05:47 Jestem jej bratem.
00:05:48 Warren.
00:05:49 Nie wiedziałem.
00:05:50 Powinnaś mu powiedzieć,
00:05:53 Bałwan.
00:05:55 Nic ci nie jest?
00:05:57 O, nie, nic.
00:06:00 A tobie?
00:06:04 Dzięki, Ted.
00:06:05 Nie mogłem uwierzyć,
00:06:09 Nawet niektórzy z moich najlepszych
00:06:13 Uważam, że Joe Montana jest, wiesz,
00:06:16 To znaczy, uważam,
00:06:19 Zobacz tyko, co zrobił w Notre Dame.
00:06:20 To nie ma sensu.
00:06:22 Właśnie.
00:06:23 Mówię ci, że w tym roku wygrają
00:06:26 Na pewno.
00:06:29 Na barana! Na barana!
00:06:31 Warren, przestań. Zostaw Teda.
00:06:34 Nie, nie szkodzi. Przejadę się.
00:06:35 Jeśli myślisz, że on mnie uniesie.
00:06:37 Żartujesz?
00:06:38 On waży 115 kilo.
00:06:40 Naprawdę nie musisz.
00:06:41 Ależ nie. Mam, co prawda,
00:06:43 ale to drobiazg.
00:06:43 W porządku, oppa!
00:06:45 Opppa, oppa opapa!
00:06:47 Fajnie, co, Warren?
00:06:48 On jest jak Clydesdale, co?
00:06:50 Tak, Warren, dziki mustang.
00:06:53 Teraz moja kolej.
00:06:54 Moja kolej.
00:06:55 Okej. Wiesz, ja nie...
00:06:57 - Au!
00:07:00 Oppa!
00:07:01 Ale fajnie!
00:07:04 Czadowo, co, Warren?
00:07:08 Juhu!
00:07:15 Ale zabawa.
00:07:17 On waży tylko 115 kilo, tak?
00:07:19 Tak.
00:07:19 - Już jestem na podwórku. Schowam się.
00:07:23 Ma mnóstwo energii.
00:07:25 Mhm. Jest wspaniały.
00:07:29 Dzięki, że nas odprowadziłeś.
00:07:31 Nie ma sprawy.
00:07:32 Teraz pójdę...
00:07:34 Idziesz... idziesz na bal?
00:07:37 Co?
00:07:38 Ah, o. Uhm...
00:07:40 Nie... nie wiem... myślę, że bale są...
00:07:41 Bo myślałam, że może moglibyśmy, uhm
00:07:43 głupie.
00:07:44 Aha, idziesz ze swoją... ten... no, paczką?
00:07:47 Potrzebujesz tego... no... kierowcy?
00:07:49 Nie, nie. Mam na myśli ciebie i mnie.
00:07:52 Żebyśmy poszli razem. Ty i ja.
00:07:56 - Ty... ty i ja?
00:08:03 Więc, tak czy nie?
00:08:06 - Pewnie. W porządku.
00:08:09 Fajnie.
00:08:11 Zaprowadzę Warrena do domu.
00:08:13 Do... do zobaczenia w szkole.
00:08:15 Czadowo. Do zobaczenia w szkole.
00:08:19 Od tej chwili,
00:08:20 chłopaki w szkole patrzyli na mnie
00:08:23 Pieprzony mitoman!
00:08:26 Myślisz, że ci uwierzymy,
00:08:28 że idziesz na bal z Mary?
00:08:29 I co w tym takiego dziwnego?
00:08:32 No, tak, frajerze,
00:08:35 A co się stało z Woogie'm?
00:08:37 Powiedziała, że z nim zerwała,
00:08:39 bo zaczął się robić dziwny.
00:08:41 Stawiam dwie dychy,
00:08:44 A dlaczego nie postawisz stówy?
00:08:45 - Czemu nie.
00:08:47 Ja też.
00:09:09 Już mu i tak dość zapłaciłem.
00:09:11 Nic nie zapłacę, dopóki tego nie zrobi.
00:09:14 A ty czego chciałeś?
00:09:22 Jestem Ted Stroehmann.
00:09:25 Bal? Mary już poszła na bal
00:09:29 Z Woogie'm?
00:09:31 Z Woogie'm!
00:09:32 Och.
00:09:34 Rozumiem.
00:09:38 Charlie, jak możesz!
00:09:40 To jest ojczym Mary, Charlie.
00:09:44 Ted, nie zwracaj żadnej uwagi
00:09:46 Lubi pożartować.
00:09:47 Bardzo śmieszne.
00:09:49 Ja się tylko trochę zabawiam z facetem.
00:09:51 W końcu to bal.
00:09:56 Hej! Cześć, Warren.
00:09:58 Jak on już raz wsadzi nos w MTV,
00:10:01 to nie można go oderwać.
00:10:04 A oto ona.
00:10:11 O, kurczę, popatrz no.
00:10:31 Cześć, Ted.
00:10:32 Cześć, Mary.
00:10:34 Wyglądasz naprawdę... ładnie.
00:10:37 Dzięki. Podobają mi się twoje kolory.
00:10:39 Ach, dziękuję.
00:10:42 Biedny Ted, nasz żartowniś tutaj
00:10:46 Tato, czy znęcałeś się nad Tedem?
00:10:49 Po prostu pożartowałem sobie
00:10:53 Ej, Warren, przywitałeś się z Tedem?
00:10:56 Z 10 razy.
00:10:58 Okej.
00:10:59 Ej, Warren. Zdaje się, że znalazłem
00:11:02 Widziałeś moją piłeczkę?
00:11:03 Tak, jeśli to taka duża, biała.
00:11:08 Z... tymi,
00:11:10 czerwonymi szwami.
00:11:11 No. To ta.
00:11:12 W takim razie chyba widziałem ją,
00:11:14 za twoim uchem.
00:11:17 Warren! Warren!
00:11:20 Wstawaj, Warren! Ej, Warren!
00:11:22 Warren!
00:11:23 Uważaj, Mary! Uważaj!
00:11:25 Wstawaj, stary!
00:11:26 Puść go! Złaź stąd!
00:11:28 Co ty wyprawiasz?
00:11:29 Ted! Ted!
00:11:31 Warren, puść go!
00:11:32 Au! Och!
00:11:34 Co ty wyrabiasz, do cholery?
00:11:35 Mary, Mary.
00:11:37 To jest mój dom!
00:11:38 Warren, nic ci nie jest, synu?
00:11:40 Już dobrze, Warren. Już dobrze.
00:11:42 No, już.
00:11:43 Co ci, u diabła, strzeliło do łba?
00:11:44 Chciałem tylko dać mu piłeczką baseballową.
00:11:47 Piłeczkę? Co znowu za piłeczkę?
00:11:48 Miałem piłeczkę.
00:11:50 Jaką piłeczkę?
00:11:51 Była tu... na pewno...
00:11:52 Była tu piłeczka baseballowa.
00:11:53 Przysięgam, że przyniosłem mu
00:11:55 i po prostu usiłowałem dać mu prezent!
00:11:58 Wydzierasz się na mnie
00:11:59 Skądże.
00:12:01 Nie zmuszaj mnie, żebym ci spuścił lanie.
00:12:03 Ted, powinnam ci była powiedzieć.
00:12:06 W porządku, Warren?
00:12:08 Och, kochanie, ramiączko ci się zerwało.
00:12:12 Rzeczywiście.
00:12:14 Ted, skoczę tylko szybko na górę.
00:12:16 Dwie minuty.
00:12:18 Pomogę ci, kochanie.
00:12:19 Uhm, czy...
00:12:21 Czy mogę skorzystać z łazienki?
00:12:24 - Złamał stół.
00:12:26 Ja tego nie zrobiłem.
00:12:28 W porządku, Warren. W porządku.
00:12:29 - Przysięgam...
00:12:33 Może ja mu spuszczę Ianie.
00:12:37 Chciałem tylko
00:13:12 Gapi się na ciebie!
00:13:13 Och, nie. Ja...
00:13:16 Nie, nie, ja się...
00:13:16 Mamo, zaczekaj!
00:13:19 Cholera!
00:13:32 Ted, wszystko w porządku?
00:13:34 Tak, świetnie! Wszystko w porządku!
00:13:37 Dobrze, dobrze, nie spiesz się.
00:13:39 Nic nie szkodzi.
00:13:40 Siedzi tam już ponad pół godziny.
00:13:43 Charlie, on się chyba masturbuje.
00:13:45 - Daj spokój!
00:13:46 No...
00:13:47 Nie masturbuje się.
00:13:48 A jednak patrzył, jak się rozbierałaś,
00:13:50 z głupawym uśmiechem na twarzy.
00:13:52 Obserwowałem ptaszki!
00:13:54 - Zrób coś.
00:13:57 Zdaje się, że on potrzebuje męskiej pomocy.
00:14:00 - Och, do jasnej cholery!
00:14:03 Dobra, chłopie. Słuchaj, wchodzę, w porządku?
00:14:07 Nie, nie. Niech pan nie...
00:14:08 Co tu się dokładnie dzieje,
00:14:10 Co ci się stało,
00:14:12 Och, żeby tylko. Ja...
00:14:13 Zaciął mi się.
00:14:15 Co ci się zacięło?
00:14:18 To!
00:14:19 Ach! To.
00:14:22 Hm, no wiesz, hm... słuchaj...
00:14:24 To nie jest koniec świata.
00:14:26 Wypadki chodzą po ludziach.
00:14:28 Daj mi zobaczyć.
00:14:33 O, Boże, ratuj!
00:14:34 Cicho! Cicho!
00:14:36 - Cicho! Spokój!
00:14:39 - Nie!
00:14:41 Nie...
00:14:43 Sheila, kochanie.
00:14:45 Musisz tu wejść.
00:14:46 O co chodzi?
00:14:49 Nie! Nie!
00:14:51 Nie martw się.
00:14:53 Będzie dokładnie wiedziała, co zrobić.
00:14:54 - Cześć, Ted.
00:14:57 - Dobrze się czujesz?
00:14:59 Do jasnej cholery!
00:15:01 Charlie, mogłeś mnie ostrzec.
00:15:04 No dobra, ja, tego...
00:15:05 Pani Jensen, ja...
00:15:06 Dobrze, dobrze.
00:15:07 Nie chcę, żeby ona słyszała,
00:15:08 Rozumiem. Spokojnie, spokojnie.
00:15:10 Teraz...
00:15:12 Co my tu właściwie
00:15:14 widzimy, co?
00:15:16 Jak to co? Popatrz na...
00:15:17 To znaczy, nie wiem, czy to ten...
00:15:21 Czy te...
00:15:23 Czy to parówka czy jaja?
00:15:27 Och, ja, ja... sam nie wiem.
00:15:28 Wygląda mi to na...
00:15:30 Parówka i jaja! Parówka i jaja!
00:15:32 Sza! Cicho!
00:15:33 A co to za kulka, o tu?
00:15:36 A jak pan myśli? To jest...
00:15:37 Jak, do cholery, udało ci się tak zaplątać
00:15:40 Sza, spokój.
00:15:42 Nie mam pojęcia.
00:15:45 Tu raczej nie wychodzi
00:15:47 zbyt dużo skóry,
00:15:48 to poszukam jakiejś jodyny, kotku.
00:15:51 O, nie. Wie pani, co?
00:15:53 Dzień dobry.
00:15:54 O Boże.
00:15:55 Co tu się wyprawia?
00:15:57 Sąsiedzi mówili,
00:16:00 Tak, właśnie pan na niego patrzy.
00:16:02 Musicie to zobaczyć.
00:16:04 Nie do wiary...
00:16:04 O, Jezu!
00:16:06 Czy to nie piękne?
00:16:08 O czym, do diabła,
00:16:12 myślałeś?
00:16:13 Jak ci się udało
00:16:16 Powiedzmy, że chłopak jest giętki.
00:16:19 Au! Au!
00:16:21 Jezu!
00:16:22 Co u...
00:16:23 Boże...
00:16:24 Ktoś musi przeparkować ten samochód,
00:16:26 żebym mógł tu wjechać ciężarówką.
00:16:27 Lenny, chodź no tu.
00:16:30 Zobacz,
00:16:31 co ta kapuściana głowa zrobiła.
00:16:34 Kurwa mać!
00:16:39 Mike, Eddie. Chodźcie tu szybko.
00:16:42 Zawołaj wszystkich. Przynieście aparat.
00:16:44 Mamy tu chłopaka...
00:16:46 Nie, ja...
00:16:48 No nie, tu można zrobić tylko jedno.
00:16:51 Co? Nie. Wiecie co?
00:16:52 Zobaczcie. Mogę po prostu...
00:16:55 bo ja mogę po prostu
00:16:58 Naprawdę mogę iść na bal.
00:17:00 Synu, wyluzuj się.
00:17:00 Już przetarłeś ślady.
00:17:03 Teraz tylko musimy to cofnąć.
00:17:04 Teddy, bądź odważny.
00:17:07 To tak, jak zdarcie plastra.
00:17:12 Raz
00:17:12 dwa
00:17:15 i...
00:17:16 Krwawiący człowiek!
00:17:17 Przyciskaj mocno. Nie puszczaj.
00:17:19 Wszyscy z drogi!
00:17:22 Usunąć się, panowie, proszę.
00:17:25 On się masturbował!
00:17:27 Proszę państwa, proszę się usunąć.
00:17:28 Warren, chodź tu.
00:17:30 On się masturbował!
00:17:31 Z drogi.
00:17:33 Woogie'mu nic takiego się nie przytrafiło!
00:17:35 Nic ci nie jest, Ted?
00:17:37 Ted!
00:17:39 On się masturbował!
00:17:42 Ted, nic ci nie jest?
00:17:44 Nic.
00:17:49 Dobrze.
00:17:51 W porządku, Ted.
00:17:52 Dobra, jedziemy.
00:18:05 Więc, tak czy inaczej,
00:18:07 szkoła skończyła się dwa dni później,
00:18:09 a jej ojca przenieśli na Florydę w lipcu.
00:18:14 Więc przepracowałem całe lato,
00:18:18 i nigdy już nie zobaczyłem Mary.
00:18:22 To było... kiedy?
00:18:26 13 lat temu.
00:18:27 To ciekawe.
00:18:30 Zresztą,
00:18:32 nie jest to znów rzecz,
00:18:33 ale musiałem to... jakby...
00:18:36 musiałem wymazać to z pamięci, czy co,
00:18:38 bo w zeszłym tygodniu
00:18:41 i zacząłem myśleć o Mary,
00:18:45 i nagle zupełnie nie mogłem oddychać.
00:18:48 To znaczy czułem... czułem...
00:18:50 Czułem się, jakbym miał umrzeć.
00:18:51 Zjechałem więc z drogi
00:18:56 chyba to był postój, czy parking.
00:18:58 Cały się trząsłem i...
00:19:02 Wiesz, że na tych postojach
00:19:07 Szczególnie na autostradach.
00:19:09 To są łaźnie lat 90-tych
00:19:11 dla mnóstwa gejów.
00:19:18 No to co... co pan...
00:19:23 Co pan ma na myśli?
00:19:26 Ooo! Koniec na dziś.
00:19:30 Zgłębimy to w przyszłym tygodniu.
00:19:35 Wiesz stary,jesteś w końcu pisarzem,
00:19:36 a pisarze to Ludzie sztuki.
00:19:39 A Ludzie sztuki są przeważnie
00:19:42 Nieco zakręceni.
00:19:44 Ej, chłopcy, pomyślałam,
00:19:48 Owszem, dzięki. Ted, częstuj się.
00:19:50 Nie, dziękuję.
00:19:51 - Nie masz ochoty?
00:19:53 Chcesz coś innego?
00:19:55 No powiedz.
00:19:56 Nie jestem głodny, dzięki.
00:19:58 Może chcesz ciasto
00:19:59 Kochanie, czy mamy ciasto?
00:20:00 Nie, nie mamy, ale mogłabym upiec.
00:20:03 Nie, nie, nie. Nic nie piecz.
00:20:05 Ależ to świetny pomysł.
00:20:06 Upiecz przekładaniec.
00:20:08 Świetnie. Tak, tak.
00:20:09 - Z czekoladą czy z orzechami?
00:20:12 - Dobrze.
00:20:14 Nie, w porządku. Nic się nie martw.
00:20:15 Ona to uwielbia.
00:20:18 Naprawdę?
00:20:18 Wiesz, to cudowne.
00:20:20 To właśnie chciałbym mieć,
00:20:23 rodzinę,
00:20:24 kogoś, kogo mógłbym, no wiesz...
00:20:30 To musi być cudowne,
00:20:33 Każdy dzień
00:20:35 A ty co?
00:20:38 Wiesz, duże "M". Hmm?
00:20:41 - Byłeś kiedyś?
00:20:42 Zakochany.
00:20:44 No,
00:20:45 raz.
00:20:48 Mary.
00:20:49 O, Boże. Znów ta Mary.
00:20:52 Wiem, że to było krótkie,
00:20:54 a jednak to była...
00:20:56 to była na pewno miłość, Dom.
00:20:57 Przecież zwykłe zabujanie
00:21:00 Co się stało z tą Mary?
00:21:03 - Przeprowadziła się z rodziną do Miami.
00:21:07 Zrobiłem to
00:21:08 raz.
00:21:09 Próbowałem zadzwonić.
00:21:10 I to wszystko? Jedna mała przeszkoda
00:21:13 Może to i lepiej.
00:21:15 Po 13 latach,
00:21:16 prawdopodobnie pomyślałaby,
00:21:18 Wiesz co powinieneś zrobić?
00:21:21 Rozumiesz, znaleźć ją, pośledzić.
00:21:23 Nie ma mowy! To zbyt obleśne.
00:21:26 Poza tym, ona już pewnie
00:21:29 Dziewczyny jak Mary...
00:21:33 Słuchaj, mam pomysł!
00:21:35 U nas w biurze jest jeden facet.
00:21:38 Taki detektyw do spraw roszczeń.
00:21:41 Jeździ do Miami co dwa tygodnie.
00:21:44 Nieraz się trochę zapędza,
00:21:50 A więc.
00:21:53 Dom mówi, że szukasz
00:21:56 Tak.
00:21:59 To miłe.
00:22:01 Nie dla mnie, ale miłe.
00:22:02 Co jest nie dla ciebie?
00:22:05 Ted, ja jestem facet,
00:22:11 Chcę, żebyś był ze mną szczery.
00:22:18 Dawaj, pogadajmy.
00:22:20 Zaglądałeś jej w majtki, co?
00:22:22 Nie.
00:22:23 Szantażuje cię, prawda?
00:22:25 Szantażuje mnie?
00:22:27 Nie.
00:22:28 Chcesz ją załatwić, co?
00:22:30 Załatwić?
00:22:32 Czy ty...
00:22:33 Nie mówisz tego poważnie, co?
00:22:34 Chcesz mi powiedzieć, że to jest
00:22:38 No, no, no. Nie jestem jakimś maniakiem.
00:22:41 - Ona jest moją przyjaciółką.
00:22:43 To wyjaśnia, dlaczego
00:22:46 i dlaczego nie była z tobą
00:22:48 Tak. Prawdziwa przyjaciółka.
00:22:50 Niezły jesteś, Ted.
00:22:52 Naprawdę niezły.
00:22:53 Wiesz, co? Zapomnij o tym.
00:22:55 Po prostu zapomnij o wszystkim.
00:22:56 Dobra, zrobię to.
00:22:58 Ale jeśli ta mała trafi do kostnicy,
00:23:01 to mnie popamiętasz, cwaniaczku.
00:23:04 W porządku.
00:23:22 Healy, ty szujo!
00:23:25 Sully!
00:23:26 A niech mnie...
00:23:28 Ty patałachu, ty łajno klozetowe!
00:23:31 Hej! Dobry piesek!
00:23:34 Gryzie?
00:23:35 Troszkę.
00:23:36 Wsiadaj.
00:23:40 To te informacje, o które ci chodziło.
00:23:42 Dzięki.
00:23:43 Powinieneś mi nieźle podziękować.
00:23:45 Niełatwo ją było znaleźć.
00:23:47 Co, wykiwała cię
00:23:50 Nie. Jeden koleś dał mi dwa dolary,
00:23:52 żeby wyśledzić jego sympatię ze szkoły.
00:23:55 Maniak, co?
00:23:56 Jakbyś zgadł. I to jaki.
00:24:26 Wygląda na to,
00:24:30 Mąż... brak.
00:24:33 Dzieci i labrador,
00:24:35 brak.
00:24:36 Ładne niebieskie oczy,
00:24:38 owszem.
00:24:47 Dzień dobry, Magda.
00:24:49 - Cześć, kotku. Zasłaniasz mi.
00:24:54 Więc znowu siedziałaś tu całą noc?
00:24:56 A jak!
00:24:58 To jest bardzo ważna praca,
00:25:01 Aha. Pilnowanie osiedla.
00:25:04 Podsłuchiwanie rozmów telefonicznych
00:25:08 To tylko łapie komórki
00:25:11 To znaczy?
00:25:13 To znaczy, że to są twoi sąsiedzi.
00:25:14 Masz prawo wiedzieć, czy to szuje.
00:25:16 Na przykład, znasz faceta,
00:25:18 co mieszka w tym zielonym domu?
00:25:23 I wcale nie jestem zaskoczona.
00:25:25 Ani trochę.
00:25:27 Bo Puffy zawsze szczekał jak najęty,
00:25:31 A wiesz, że Puffy szczeka
00:25:34 Aha.
00:25:36 Idę pograć w golfa
00:25:38 i odwiedzić Warrena,
00:25:41 Dobrze.
00:25:42 - Cześć, kotku.
00:25:44 Dzień dobry.
00:25:46 Cześć, Mary.
00:25:54 Cześć, Herb. Jak leci?
00:25:56 Jabłko dla ciebie.
00:25:57 Dzięki, Mary.
00:25:58 Baw się dobrze. Na razie!
00:26:01 Ślicznie wyglądasz, złotko.
00:26:31 Cześć, Mary.
00:26:32 Dzień dobry, pani Baiey. Co słychać?
00:26:33 Wygląda na to, że trafiliśmy
00:26:42 Chce pan stronę sportową?
00:26:44 Pewnie. Dzięki.
00:26:45 Trzymaj się.
00:26:47 Cześć chłopaki, na razie.
00:26:50 CENTRUM IM. NEARY
00:27:11 Mogę dostać dwa, Mary?
00:27:12 Owszem, możesz dostać dwie połówki,
00:27:16 Dobrze.
00:27:19 Wyjdziesz za mnie, Mary?
00:27:20 Naprawdę bym chciała, Jimmy,
00:27:22 ale już jestem zaręczona z Freddie'm.
00:27:26 Który to Freddie? Ja?
00:27:27 Tak, ty.
00:27:29 Wyjdziesz za mnie?
00:27:32 A co z Dolores?
00:27:34 Ożenisz się z nami obydwoma?
00:27:35 Pocałuję cię.
00:27:37 Nieźle sobie radzisz.
00:27:39 Mhm.
00:27:41 Dziękuję, Mary.
00:27:42 Nie ma za co, Zack.
00:27:44 - Bez cebuli.
00:27:46 Bez cebuli.
00:27:47 Bez cebuli. Jak leci?
00:27:51 Posłuchaj tego:
00:27:52 "Poszukuję wrażliwego,
00:27:55 by dzielić kolacje przy świecach,
00:27:56 długie spacery w parku,
00:27:58 małżeństwo".
00:27:59 Szuka sztywnego?
00:28:01 Musisz być precyzyjna,
00:28:02 Musisz napisać: "poszukuję głuchego
00:28:07 "dwukilowego ptaszka i kupę akcji".
00:28:11 Chcę mieć faceta, który mógłby grać
00:28:13 i mieć dość energii,
00:28:15 żeby zabrać mnie z Warrenem
00:28:17 i jeść hot dogi.
00:28:18 Mam na myśli kiełbaski, piwo.
00:28:20 Nie słabe piwo, ale piwo.
00:28:24 Grubasek, który lubi piwo i golf.
00:28:27 Jezu, Mary,
00:28:32 No dobrze, jest jeden haczyk.
00:28:34 Musi mieć własny biznes.
00:28:37 Jak handlarz narkotyków?
00:28:39 Nie, myślałam raczej o, powiedzmy,
00:28:41 o kimś jak architekt,
00:28:43 czy coś takiego.
00:28:44 Ale chcę kogoś o wolnym zawodzie,
00:28:47 Kogoś, kto może wykonywać
00:28:50 i rzucić ją, kiedy chce.
00:28:52 A gdzie miałby się wybierać twój
00:28:56 Na mistrzostwa piłki nożnej?
00:28:58 To dobre.
00:28:59 Nie wiem.
00:29:02 A ty prawdopodobnie rzuciłabyś tego
00:29:06 Co to ma znaczyć?
00:29:08 To znaczy,
00:29:10 To nieprawda.
00:29:11 Przestań, Mary.
00:29:12 Pamiętasz tego słodkiego,
00:29:15 którego wyrzuciłaś,
00:29:17 Jak on się nazywał? Wiesz, ten atleta.
00:29:20 No, dobrze. Zabawiliśmy się chwilę.
00:29:23 Mary, daj spokój.
00:29:25 A co się tak naprawdę stało z Brettem?
00:29:26 No właśnie. Brett był taki miły.
00:29:30 A wiesz co mi powiedział Tucker,
00:29:34 Powiedział, że gdyby w moim życiu
00:29:36 to dawno już by się oświadczył.
00:29:38 - O!
00:29:42 Do diabła z Brettem!
00:29:45 Mam wibrator.
00:29:51 Cicho!
00:30:07 To były mecze miesiąca.
00:30:09 Dziękujemy za uwagę.
00:30:10 Do zobaczenia w przyszłą niedzielę
00:30:12 w programie Sports Machine.
00:30:13 Życzymy państwu miłego tygodnia.
00:30:29 Teraz będzie zdjęcie za milion.
00:30:37 Ach!
00:30:40 Pierwsza skaza, Ted.
00:30:45 Och.
00:30:47 Cholera.
00:31:00 Ej, przynieś mi whisky
00:31:03 Whisky z cytryną, już się robi.
00:31:04 Mam dla ciebie wspaniałe wiadomości,
00:31:06 Naprawdę? Wspaniałe?
00:31:08 Myślę, że stoisz u progu
00:31:09 Tak?
00:31:10 Więc... więc znalazłeś ją?
00:31:12 Tak, tak.
00:31:13 I miałeś absolutną rację, koleś.
00:31:16 Mój Boże!
00:31:18 Naprawdę?
00:31:19 Więc... nie
00:31:21 nie zmieniła się wcale?
00:31:23 No, tego to nie wiem.
00:31:25 Pozwól, że zadam ci pytanie.
00:31:28 Czy Mary była raczej grubej kości w szkole?
00:31:31 Grubej kości? Nie, nie. Wprost przeciwnie.
00:31:34 No, to musiała trochę
00:31:38 Ach, tak. A więc jest trochę...
00:31:41 No, tak gdzieś z półtora kwintala.
00:31:43 Aha. Półtora kwintala.
00:31:48 Wiesz, jak narobisz kupę dzieciaków,
00:31:51 Aha, to ona jest...
00:31:54 ma męża?
00:31:55 Coś ty! I nigdy nie miała.
00:31:57 Co?
00:31:59 Cztery dzieciaki, trzech różnych facetów,
00:32:03 Żywe bachorki, nie powiem.
00:32:04 Założę się, że trudno za nimi nadążyć
00:32:07 Ona jest inwalidką?
00:32:11 Myślałem, że to właśnie na ciebie działa.
00:32:13 Przepraszam, zamawiałem whisky z cytryną.
00:32:15 Jak pan chce.
00:32:16 Jesteś pewien, że to ta sama Mary?
00:32:19 O, tak. Nie ma wątpliwości.
00:32:22 Ej, nie bądź taki zszokowany, Ted.
00:32:25 Założę się, że ty się bardzo
00:32:29 Co, myślisz,
00:32:31 Nie, nie myślę..
00:32:34 W porządku, mam wszystkie informacje
00:32:37 Dostałem je od jej bukmachera.
00:32:39 Naprawdę powinieneś ją odwiedzić, Ted.
00:32:40 Dziewczyna jak skra.
00:32:43 Dzięki. Dzięki, Healy. Dobra robota.
00:32:46 Ej, Ted,
00:32:48 czy chcesz nazwę tego projektu
00:32:52 Co?
00:32:54 za 1.995.
00:32:56 Zobaczcie chłopców z Sarone na trasie
00:32:58 i tutaj na Bulwarze Jeffersona
00:33:15 To boli aż do dna
00:33:18 To boli do głębi duszy
00:33:21 A to dlatego
00:33:22 Że prawdziwa miłość nie jest łatwa
00:33:28 i przynosi cierpienie
00:33:31 Już gdy miałeś 5 lat
00:33:34 A to dlatego
00:33:35 Że prawdziwa miłość nie jest łatwa
00:33:38 Nie
00:33:40 Cierpienie, cierpienie
00:33:44 Czy to nie imię miłości?
00:33:47 Miłość może zranić
00:33:49 Podstępnie, znienacka
00:33:53 Jeszcze raz podkreślam
00:33:57 Że miłość nie jest cywilizowana
00:34:00 Miłość nie jest łatwa
00:34:03 Nie, nie
00:34:11 Gdzie idziesz?
00:34:13 Co?
00:34:14 Ach, dałem wymówienie.
00:34:16 Powodzenia w Miami, Pat.
00:34:18 Miami?
00:34:19 Co... co będziesz robił w Miami?
00:34:22 Ach, zaczynam nową pracę.
00:34:25 W jakiej firmie?
00:34:27 W...
00:34:28 Rice-a-roni.
00:34:31 Czy oni nie są w San Francisco?
00:34:33 Byli.
00:34:36 Ale podbijają nowe rynki.
00:34:37 Ach, wiesz co, myślałem o tym,
00:34:40 To dobrze, dobrze.
00:34:41 I wiesz co? Jednak chciałbym ją odwiedzić.
00:34:45 Kogo?
00:34:46 Tę maciorę?
00:34:47 Oszalałeś?
00:34:49 Wydawało mi się, że powiedziałeś,
00:34:51 Nie, nie. Raczej jak kra.
00:34:54 To potwór.
00:34:58 Wiesz co?
00:35:00 Wszystko jedno, i tak chcę
00:35:01 Wiem, że to brzmi dziwnie,
00:35:03 ale, wiesz... Sam nie wiem.
00:35:06 Po prostu...
00:35:07 Biedaczka, przecież ona jest
00:35:09 Ale to... to tylko czyrak.
00:35:12 Czyrak? Co... myślałem...
00:35:14 Wiesz co? To nawet nie o to chodzi.
00:35:17 wiem, że tego nie zrozumiesz,
00:35:19 ale ja nie mogę tego odkręcić tak szybko.
00:35:24 Wciąż jeszcze coś do niej czuję.
00:35:28 Ta dziewczyna naprawdę coś
00:35:36 W porządku.
00:35:37 Wiesz, co...
00:35:40 jak tylko wróci z Japonii.
00:35:43 Dzięki. Bardzo będę wdzię...
00:35:45 Japonii? Co się...
00:35:48 Dlaczego ona jedzie do Japonii?
00:35:49 Słyszałeś chyba o narzeczonych
00:35:53 No więc w tamtą stronę też jeżdżą.
00:35:54 Mary jest...
00:35:55 Tak im brakuje kobiet?
00:35:58 Przecież ona to wieloryb!
00:35:58 Nie zapominaj. To kultura sumo.
00:36:01 Tam płacą za kilogram.
00:36:03 Wiesz, to coś w rodzaju tuńczyka.
00:36:07 A co się stało... Mówiłeś przecież, że nie
00:36:10 Miałeś swoją okazję, Ted.
00:36:16 Miałem swoją okazję?
00:36:19 Przykro mi, stary. Po prostu...
00:36:23 Źle to wszystko przyjmujesz.
00:36:26 Myślałeś, że straciłeś życiową szansę z
00:36:31 a okazuje się, że przycięcie ptaszka
00:36:36 Nie mógłbyś powiedzieć tego
00:36:37 Przepraszam cię, ale to prawda.
00:36:40 Przecież ja ci o tym nigdy nie mówiłem.
00:36:44 Mieszkałem tylko o cztery miasta dalej.
00:36:47 Przepraszam.
00:36:48 W porządku, kochanie.
00:36:49 Oj, stary, muszę iść.
00:36:51 Muszę wstać jutro o 6 rano,
00:36:52 żeby pomóc w przeprowadzce
00:36:54 Brat twojego szefa? Kto to jest?
00:36:57 Nie mam pojęcia. Nie znam faceta.
00:36:58 Ted, musisz skończyć tę powieść, żebyś
00:37:02 - Tak.
00:37:09 Ładny rozmach.
00:37:18 Chryste! Ale ze mnie patałach!
00:37:21 Dawno nie odbijałem piłek.
00:37:28 Czy mogłabyś mi dać parę wskazówek?
00:37:31 Oczywiście, bardzo proszę.
00:37:35 O, dzięki.
00:37:38 Idę po wodę sodową. Chcesz coś?
00:37:39 Nie, dziękuję.
00:37:43 Przepraszam, że znów przeszkadzam,
00:37:46 ale czy nie miałabyś rozmienić dolara?
00:37:49 Nie.
00:37:51 Mam tylko te cholerne monety z Nepalu.
00:37:57 Byłeś w Nepalu?
00:38:01 Nie w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
00:38:04 Właściwie to nie wiem,
00:38:13 - Miło cię znowu spotkać.
00:38:19 To jak masz na imię?
00:38:22 Pat Healy.
00:38:26 Nie chcesz poznać mojego?
00:38:28 Już je znam, Mary.
00:38:32 Skąd?
00:38:33 Bo jest wypisane
00:38:42 O, kurczę!
00:38:44 Czy to... czy to są szkice?
00:38:48 To?
00:38:49 To tylko pewne projekty,
00:38:53 Muzeum... szpital dla dzieci.
00:38:56 Naprawdę? Jesteś architektem?
00:38:58 Na razie, do czasu następnej podróży.
00:39:02 To naprawę budują nowe muzeum
00:39:08 Prawdę powiedziawszy,
00:39:12 O, przepraszam.
00:39:13 To tylko praca. Finansuje moje podróże.
00:39:16 - Moja prawdziwa pasja, to moje hobby.
00:39:21 Pracuję z Downami.
00:39:24 Czy to nie jest trochę...
00:39:27 Do diabła, a jeśli jest, to co z tego?
00:39:29 Nikt mi nie będzie dyktował,
00:39:33 - Ależ nie. Miałam na myśli...
00:39:36 Ma czółko jak wjazd do garażu,
00:39:40 ale nie śmiejemy się z niego za bardzo.
00:39:42 - Pewnego dnia Mongołek ucieka z klatki...
00:39:46 No wiesz, to jest...
00:39:48 Tak, ale trzymają go w zamknięciu.
00:39:49 No tak.
00:39:49 To bzdura!
00:39:51 Dokładnie to samo powiedziałem!
00:39:52 Poszedłem i kupiłem mu smycz.
00:39:55 Smycz!
00:39:56 Tak, z tych, co to można je przyczepić
00:39:58 tak że może sobie biegać wte i wewte.
00:40:00 I ma mnóstwo miejsca, żeby sobie
00:40:02 pokopać... czy pobawić się.
00:40:05 Ten dzieciak naprawdę, wiesz,
00:40:07 naprawdę się rozwinął.
00:40:09 Teraz mogę go zabierać do kina.
00:40:12 Na mecze.
00:40:14 Różne takie.
00:40:16 Tak.
00:40:18 Świetnie.
00:40:19 Tak, dla nich to świetnie,
00:40:21 ale dla mnie to coś znacznie więcej.
00:40:22 Dla mnie to... raj.
00:40:24 Wiesz co?
00:40:25 Te gapiowate bachory
00:40:27 to najlepsze, co mam
00:40:31 na tym zwariowanym świecie.
00:40:35 Ej, pacanie, uważaj na to, dobra?
00:40:39 Co?
00:40:40 Właśnie to.
00:40:41 Już i tak porysowałeś mi pianino.
00:40:44 Dobrze, spróbuję trochę bardziej uważać.
00:40:48 Co ty jesteś, dziecko?
00:40:51 To jest po prostu nieco ciężkawe,
00:40:54 Ciężkawe? Czego ja bym nie dał,
00:40:58 Co za gruboskórność!
00:40:59 Nie, nie to chciałem powiedzieć!
00:41:02 Dobra, dobra. Idę po kawę.
00:41:05 Poczekaj! Poczekaj! Kupię ci kawę.
00:41:08 Ej, przepraszam!
00:41:16 Wrażliwa tkanka na lewo od L7.
00:41:21 Bob?
00:41:23 Pamiętasz Mary?
00:41:26 Pewnie.
00:41:28 Pewnie, że pamiętam Mary.
00:41:31 Widziałem ją na zjeździe w Las Vegas
00:41:35 Jak mogłeś ją widzieć na zjeździe?
00:41:38 Jak to jak? Jestem kręgarzem.
00:41:40 Ona jest czym?!
00:41:42 Chirurgiem ortopedii.
00:41:43 I... cholera... nadal niezła z niej sztuka.
00:41:48 A jeśli rodziny nie chcą interwencji?
00:41:51 O, Boże! To właśnie starałem się wam
00:41:56 Dobrze. Przeróbmy to jeszcze raz.
00:41:57 Mary to niezła sztuka!
00:41:59 Co?
00:42:00 Mary to niezła sztuka? Co ty...
00:42:02 Koledzy, dobrze...
00:42:03 Koniec na dziś.
00:42:08 O czym ty, u diabła, gadasz?!
00:42:09 Mary? Moja Mary?
00:42:11 Nie jest w Japonii.
00:42:14 Mój znajomy twierdzi, że niezła z niej sztuka.
00:42:16 Chirurgiczna sztuka.
00:42:18 Nie rozumiem. Przecież Healy...
00:42:20 Rusz głową! On nawet jej nie sprawdził!
00:42:23 Cały czas zajmował się
00:42:30 Masz coś z głową?
00:42:31 A to. Dostaję... dostaję pokrzywki
00:42:36 Jezu! Wiesz, czuję się kiesko, bo to przecież
00:42:42 Wiesz, co musisz zrobić.
00:42:46 Do diabła z dzwonieniem!
00:42:48 Jadę tam!
00:42:50 Świetnie.
00:42:53 Jak najszybciej.
00:42:54 A więc kto jest szczęśliwym wybrańcem?
00:42:57 Ma na imię Pat.
00:42:59 Poznaliśmy się w klubie golfowym.
00:43:00 Jest przystojny?
00:43:04 Nie jest to Steve Young.
00:43:06 A więc jaki on jest?
00:43:09 Nie wiem.
00:43:11 Ciemniak.
00:43:12 Prostaczek.
00:43:13 To dlaczego się z nim umawiasz,
00:43:15 To nie jest dokładnie tak, Magda.
00:43:17 Wiesz, to...
00:43:18 To tak jak w tym filmie Harold i Maude.
00:43:21 Nie oglądam tych nowych.
00:43:23 A powinnaś, bo to jest prawdopodobnie
00:43:27 Chodzi o to,
00:43:28 że w miłości nie chodzi
00:43:31 o pieniądze czy pozycję społeczną
00:43:33 albo wiek.
00:43:34 Chodzi o to,
00:43:36 ma ze sobą coś wspólnego.
00:43:38 Wiesz, pokrewne dusze.
00:43:40 Pieprzę pokrewne dusze.
00:43:42 Mój mały Puffy powie ci
00:43:44 wszystko, co chcesz wiedzieć o tym facecie
00:43:46 w ciągu dwóch sekund.
00:43:48 Jeżeli Puffy zacznie ujadać, to...
00:43:51 Jeśli go polubi,
00:44:19 Tak.
00:44:21 Pufcio lubi, jak go drapię po brzuszku.
00:44:25 To niesłychane!
00:44:28 On nie lubi nikogo.
00:44:29 A szczególnie facetów.
00:44:33 Nie lubi złych facetów.
00:44:34 Naprawdę?
00:44:36 Od razu widać, że ma pan bzika na
00:44:39 Mam rację?
00:44:40 Nie da się ukryć.
00:44:42 W Nepalu wieśniacy mówili na mnie
00:44:45 Kin ton ti,
00:44:46 co znaczy
00:44:48 "szlachetny człowiek, którego kochają
00:44:57 Może chciałby pan filiżankę herbaty?
00:44:59 Raczej chmiel, jeśli można.
00:45:01 Owszem, można.
00:45:03 Magda, nie pomogłabyś mi w kuchni?
00:45:07 Tak, oczywiście. Nie ma sprawy.
00:45:12 Kin ton ti.
00:45:16 Pufcio nie lubi złych facetów, ech?
00:45:22 Pufciu?
00:45:25 Pufciu?
00:45:27 Pufciu, no pieseczku.
00:45:29 Masz ochotę na pastę z małży, kotku?
00:45:31 Uhm, nie, dzięki.
00:45:32 Ale zjadłbym babeczkę, jeśli macie.
00:45:36 - Babeczkę?
00:45:37 1, 2, 3, 4, 5.
00:45:42 1, 2, 3, 4, 5.
00:45:45 1, 2, 3.
00:45:46 Ej, Pat, chcesz...
00:45:49 Budweisera czy Heinekena?
00:45:51 Wszystko jedno.
00:45:52 No, Pufciu!
00:45:57 Dobrze, dam ci normalne.
00:46:27 Gotowe?
00:46:37 Dobry pieseczek.
00:46:38 Miałyśmy tylko ciasteczka kokosowe.
00:46:43 O, mój Boże!
00:46:47 Owinął go jak niemowlaka.
00:46:51 Było mu...
00:46:52 Było mu troszkę zimno.
00:46:57 To jesteśmy na miejscu.
00:46:59 - Muzeum?
00:46:59 - Myślałem, że idziemy na kolację.
00:47:02 - Niespodziankę?
00:47:06 - Wystawa architektury?
00:47:08 - Muszę coś zjeść, bo inaczej zasłabnę.
00:47:12 Mój przyjaciel Tucker jest na górze. Chcę,
00:47:15 - No, chodź.
00:47:16 Tak.
00:47:17 Tucker.
00:47:19 To jest niesamowite.
00:47:23 Jak myślisz, jaki to okres?
00:47:28 Deco.
00:47:29 - Deco, tak.
00:47:31 To jest piękne.
00:47:34 Czy to... dobra.
00:47:35 Czy to jest westybuł, czy portyk?
00:47:37 Jaka jest między nimi różnica?
00:47:38 Kiedy patrzysz na architekturę,
00:47:41 spróbuj widzieć budynek
00:47:43 jako całość, rozumiesz?
00:47:45 Spróbuj zobaczyć go w stanie naturalnym,
00:47:50 w całej, że tak powiem,
00:47:52 total... ności.
00:47:54 Pora na kraby!
00:47:56 - Chodźmy do knajpy, co?
00:48:01 Mary!
00:48:02 Jak się masz?
00:48:04 Dobrze.
00:48:05 Cieszę się, że cię spostrzegłam.
00:48:07 Akurat!
00:48:09 Tucker, to mój przyjaciel, Pat Healy.
00:48:12 Bardzo mi miło, Patrick.
00:48:14 Mi też.
00:48:15 Pat też jest architektem.
00:48:17 Czyżby?
00:48:18 Gdzie masz biuro?
00:48:19 Głównie pracuję w Bostonie.
00:48:22 W Bostonie, co?
00:48:23 I tam kończyłeś studia?
00:48:25 A jak!
00:48:27 Naprawdę? Gdzie studiowałeś?
00:48:29 W Harvardzie.
00:48:31 To znaczy, że musiał cię uczyć Kim Green.
00:48:34 Między innymi.
00:48:37 Wiesz, Pat
00:48:38 ma projekty na całym świecie.
00:48:40 Naprawdę? Gdzie mogłem widzieć
00:48:43 A byłeś może w....
00:48:46 niech no pomyślę.
00:48:47 W Santiago, w Chile?
00:48:50 Dwa razy w zeszłym roku.
00:48:51 Który to twój budynek?
00:48:55 Znasz stadion piłki nożnej?
00:48:57 Ty projektowałeś Estadio Olimpico?
00:49:00 Nie, ale budynek tuż obok,
00:49:02 Celinto Catayente Towers.
00:49:05 To piękna budowla.
00:49:08 Jak wpadniesz tam jeszcze raz,
00:49:10 powinieneś jej się przyjrzeć.
00:49:21 Dzięki, że mnie zabrałeś.
00:49:24 Nie ma za co.
00:49:26 Jadę już 15 godzin bez przystanku,
00:49:27 przyda mi się towarzystwo.
00:49:29 Wiem, co masz na myśli.
00:49:30 Ja sterczałem na tym samym miejscu
00:49:32 pięć i pół godziny.
00:49:34 Wiesz, że zabieranie autostopowiczów
00:49:36 Co ty mówisz?
00:49:38 Pewnie jeszcze trudniej się zabrać.
00:49:40 Co robisz?
00:49:44 O, nie, nie,
00:49:45 jestem... niczym.
00:49:49 A ja tak.
00:49:51 - Tak?
00:49:53 Zakładam własną firmę.
00:49:54 Naprawdę?
00:49:56 Chcesz się przyłączyć?
00:50:00 Raczej... nie.
00:50:02 Nie mam... żadnych pieniędzy ani...
00:50:05 Słyszałeś o tych ośmiominutowych
00:50:08 Tak, oczywiście.
00:50:11 To nic przy tym, co ja mam!
00:50:16 Śiedmiominutowe ćwiczenia na
00:50:20 Aha.
00:50:22 Aha. Okej, w porządku.
00:50:24 Wchodzisz do skIepu z taśmami video.
00:50:30 a obok siedmiominutowe.
00:50:32 Hm... wybrałbym siedmiominutowe.
00:50:34 W dychę, stary, trafiłeś w dychę.
00:50:36 Śiedmiominutowe ćwiczenia.
00:50:37 I gwarantujemy takie same efekty,
00:50:41 Gwarantujecie? To cie...
00:50:43 Jeśli nie jesteś zadowolony
00:50:47 przyślemy ci dodatkową minutę za darmo.
00:50:50 Rozumiesz? To jest to. To nasze motto.
00:50:53 To jest od "A" do "B".
00:50:54 Tak. To świetne... to naprawdę świetne.
00:50:57 Chyba, że...
00:50:59 ktoś wymyśli sześciominutowe ćwiczenia.
00:51:09 Nie!
00:51:10 Nie, nie, nie sześcio.
00:51:12 Powiedziałem, że siedmio.
00:51:13 Nikt nie wymyśli sześcio.
00:51:14 Kto ćwiczy przez sześć minut?
00:51:16 Nawet serce ci nie zacznie porządnie bić,
00:51:17 to bez sensu.
00:51:19 Co racja, to racja.
00:51:21 Siedem jest tu kluczową liczbą.
00:51:23 - Sklepy 7-Eleven.
00:51:24 Siedmiu krasnoludków.
00:51:26 Siedem, stary, to jest dopiero numer.
00:51:27 Siedem małpek na drzewie się buja,
00:51:30 jedząc banany na ranczu mego wuja.
00:51:33 Znasz chyba tę starą dziecięcą rymowankę?
00:51:36 To tak, jakby marzył ci się ser gorgonzola,
00:51:38 gdy już nadszedł czas na brie.
00:51:42 Proszę do mego gabinetu.
00:51:44 Po co?
00:51:45 Bo cię stąd wypieprzam.
00:51:47 Aha. Muszę iść siusiu.
00:51:50 Tyłek mnie swędzi od twoich siedzeń, koleś.
00:51:53 Z czego one są zrobione? Z kaktusa?
00:52:00 Będę czekać tylko siedem minut.
00:52:12 Ej, ty! Czekaj na swoją kolejkę.
00:52:14 Słuchajcie, ja nie...
00:52:16 O kurczę!
00:52:17 Stać!
00:52:19 Zaraz!
00:52:23 To nalot!
00:52:24 Nie, nie, nie. Ja tylko siusiałem.
00:52:26 I ja też.
00:52:28 I ja siusiałem!
00:52:29 Tak, tak. Wszyscy tylko sikaliście,
00:52:32 Ruszać się.
00:52:35 No, już.
00:52:36 Cholera! Jimmy Shay, czy to ty?
00:52:55 O, mój Boże.
00:52:57 Ted?
00:53:02 Jeśli pozwolicie mi tylko
00:53:04 na zewnątrz ciążarówki.
00:53:05 Muszę się jeszcze wysiusiać, rozumiecie?
00:53:07 Do wozu! Wsiadać. Jedziemy.
00:53:09 Dajcie mi chociaż kubek!
00:53:10 Widzisz, kochanie?
00:53:12 Zaraz wracamy z nowymi
00:53:14 wiadomościami policyjnymi na żywo.
00:53:18 Czasem myślę, że tutaj
00:53:21 wszystko jest bezpieczne
00:53:26 Z powodu wyschniętej cnoty
00:53:29 Co było przedtem, to jedno
00:53:34 Lecz teraz jest lepiej
00:53:37 Tak, teraz jest lepiej...
00:53:41 - Ta twoja babcia jest czadowa.
00:53:44 Mieszka obok.
00:53:48 a nie lubi być sama. Więc wiesz,
00:53:52 - Czy to ci nie przeszkadza?
00:53:56 Czasem chciałbym być jak Magda
00:54:00 Chciałbym się trochę
00:54:05 Nie rozumiem, dlaczego ktoś,
00:54:08 miałby się włóczyć.
00:54:11 Zaraz bym tam pojechała.
00:54:12 Sprzedam ją.
00:54:14 - Ach tak?
00:54:15 Zacznę od nowa w innym miejscu,
00:54:19 Zwolnię tempo, poczytam więcej książek,
00:54:23 Jesteś kinomanem?
00:54:25 Staram się, ale to bardzo trudne
00:54:29 Żeby tylko robili takie filmy jak kiedyś!
00:54:32 Wiesz, klasyka jak Karate Kid
00:54:34 aIbo Harold i Maude.
00:54:38 Harold i Maude to mój ulubiony film.
00:54:41 Nie żartuj sobie.
00:54:43 Pat, ja nie żartuję.
00:54:44 Uważam, że Harold i Maude
00:54:47 historii miłosnych naszych czasów.
00:54:52 A ja myślałem, że to tylko ja tak sądzę.
00:54:55 Jesteś zbyt dobra, aby być prawdziwa.
00:54:56 Chodź, pójdziemy potańczyć.
00:55:03 Nigdy nie wyglądają
00:55:08 Dlatego pewnie jego ofiara
00:55:12 Gdzie znaleźli ciało?
00:55:15 W dużej, czerwonej torbie
00:55:19 całe pociachane.
00:55:22 Okropne.
00:55:24 Ten to prawdziwy psycho.
00:55:27 Ej, jesteś zdenerwowany.
00:55:34 Oficer śledczy Stabler. A to Krevoy.
00:55:36 Słuchajcie, nie chodziło mi o żaden seks!
00:55:40 Naprawdę szedłem się wysiusiać.
00:55:42 potykam się o tego gościa
00:55:45 Ted, Ted, Ted, w porządku.
00:55:47 Wierzymy ci.
00:55:51 Och.
00:55:55 Problem polega na tym,
00:55:57 że znaleźliśmy twojego kolegę
00:56:01 Autostopowicza?
00:56:03 To tu chodzi o autostopowicza?
00:56:05 Och.
00:56:07 Świetnie.
00:56:08 Moje szczęście.
00:56:10 Zawsze mnie przyłapią.
00:56:12 A więc...
00:56:14 Przyznajesz się?
00:56:16 Tak, oczywiście. Winny zbrodni.
00:56:19 Słuchajcie, wiem, że to wasza robota
00:56:24 Przyznaję się.
00:56:25 Wiecie, że on mi nawet powiedział,
00:56:31 Więc...
00:56:34 Możesz nam powiedzieć,
00:56:37 Ee...
00:56:40 Nie, nie pamiętam.
00:56:42 Możemy przejść do sedna sprawy?
00:56:47 Najpierw powiedz nam, dlaczego to zrobiłeś.
00:56:49 Dlaczego to zrobiłem? Hm...
00:56:53 Nie wiem. Z nudów.
00:56:57 Facet okazał się strasznym gadułą,
00:57:01 Wiecie, no...
00:57:02 Ted,
00:57:03 to nie był twój pierwszy raz,
00:57:06 prawda?
00:57:09 Nie.
00:57:10 Ile razy mniej więcej?
00:57:12 Autostopowiczów?
00:57:14 Przez całe życie?
00:57:17 Nie mam pojęcia.
00:57:18 25, 50. Kto by ich liczył?
00:57:22 Ej, wiem, że to religijny stan,
00:57:25 to nic wielkiego.
00:57:27 Ty skurwysynu.
00:57:30 Ja ci dam!
00:57:32 Chodź no tu!
00:57:37 Spokój!
00:57:38 Co z wami jest, do cholery?
00:57:40 Nic ci nie jest?
00:57:41 - Pank.
00:58:01 Twój przyjaciel Tucker wpadł.
00:58:05 Aha.
00:58:07 Dobrze. Jak tam się dziś zapowiada?
00:58:11 W porządku. Po południu duży ruch.
00:58:15 Cześć, Tucker.
00:58:16 Co słychać, doktorku?
00:58:21 Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info
00:00:03 Wyglądasz inaczej.
00:00:06 Zęby. To zęby. Mam nowe korony.
00:00:09 A, rzeczywiście! Wygladają świetnie.
00:00:12 - Nie sądzisz, że są nieco za duże?
00:00:15 Ale mogłyby być bardziej błyszczące.
00:00:17 Nie ma nic bardziej sexy
00:00:20 niż facet z buzią pełną białych pereł.
00:00:22 Naprawdę?
00:00:23 Chodź tu.
00:00:25 Czy miałaś tu kiedyś jakiegoś?
00:00:27 Tucker, zachowuj się.
00:00:28 Oczywiście.
00:00:32 Co mogę dzisiaj dla ciebie zrobić,
00:00:33 Chciałem z tobą porozmawiać o twoim
00:00:38 - Miły facet, prawda?
00:00:40 Ile go znasz?
00:00:42 Niezbyt długo, ale go lubię.
00:00:44 Wiem, że jest trochę inny,
00:00:47 ale to właśnie mi się w nim podoba.
00:00:48 Ubiera się okropnie.
00:00:52 Żuje z otwartą buzią.
00:00:54 Nigdy nie mówi tego, co trzeba,
00:00:57 i prawdopodobnie także pierdzi.
00:00:59 Tego właśnie szukasz, tak?
00:01:02 Pierdziela?
00:01:03 Nie, szukam faceta.
00:01:05 Słuchaj, coś mi się w nim nie
00:01:09 On...
00:01:10 Miałem takie dziwne przeczucie.
00:01:12 W każdym razie zadzwoniłem do
00:01:15 i oni nigdy nie słyszeli o architekcie
00:01:18 Nie ma go na liście absolwentów Harvardu.
00:01:21 Kurwa!
00:01:24 - To dziwne.
00:01:26 W każdym razie, przepraszam,
00:01:29 Uważam tylko, że powinnaś być ostrożna
00:01:33 Jesteś przecież piękna,
00:01:38 masz forsę i ufasz ludziom.
00:01:40 Na tym świecie jest mnóstwo psychopatów.
00:01:43 Więc uważaj.
00:01:44 Skurwiel!
00:01:45 Dziękuję ci, Tucker. Naprawdę doceniam,
00:01:50 Dobra, to zadzwonię do ciebie, co?
00:01:54 Dobrze.
00:01:59 O cholera.
00:02:06 - Podniosę je.
00:02:15 Cholera!
00:02:18 Moja noga.
00:02:20 Mogłabyś, Mary?
00:02:22 Dziękuję.
00:02:25 Zaraz. Zaraz.
00:02:38 - Widzisz?
00:02:39 Wiedziałem, że dam radę.
00:02:41 Otworzę ci drzwi.
00:02:42 Dzięki.
00:02:44 - Na razie.
00:02:45 Jane, możesz otworzyć drzwi Tuckerowi?
00:02:48 Chcesz, żebym...
00:02:50 Nie. Zrobiłem to już tysiąc razy.
00:02:52 Okej.
00:02:59 Panie Stroehmann, w imieniu
00:03:05 chciałbym przeprosić pana za jakiekolwiek
00:03:11 jakiej mógł pan doświadczyć.
00:03:12 Och.
00:03:16 Około 10:40 dziś rano
00:03:18 złapano człowieka niedaleko
00:03:21 Został zidentyfikowany jako zbiegły pacjent
00:03:24 Przyznał się później do morderstwa,
00:03:28 Badania laboratoryjne potwierdzają
00:03:30 To znaczy, że jestem wolny?
00:03:35 Bez żalu, mam nadzieję.
00:03:38 Ach, ktoś tu na pana czeka.
00:03:45 Zamknij się!
00:03:55 Ty skurczybyku! Masz więcej szczęścia
00:03:58 Jak to?
00:03:59 Tak.
00:04:00 Nie powiedzieli ci?
00:04:02 Ten facet miał ci zamiar poderżnąć gardło,
00:04:06 Ty chyba masz podkowę w dupie, chłopie.
00:04:12 Znów masz tę nerwową pokrzywkę?
00:04:15 Aha.
00:04:17 Mam, Ted, bo mam złą wiadomość.
00:04:21 Co ci jest?
00:04:27 Ted, umieram.
00:04:33 O, mój...
00:04:36 Ted, wcale nie umieram, chłopie.
00:04:39 Jezu, to tylko ta wilgoć tutaj.
00:04:44 Nie, zła wiadomość, jaką mam,
00:04:47 Wysłałem moją sekretarkę
00:04:49 Gospodyni powiedziała,
00:04:51 ciągle opowiadał o tym,
00:04:55 Mary?
00:04:58 Mojej Mary?
00:04:59 No...
00:05:00 Ted, tu masz adres Healy'ego.
00:05:03 A na przyszłość, to zdobądź trochę
00:05:08 Przecież to jest obleśne!
00:05:12 Nie myślisz chyba poważnie
00:05:15 Mary, kotku, on jest psycho.
00:05:17 Mary, facet jest oszustem.
00:05:19 Jezu, to cuchnie.
00:05:21 Fatalnie, że tak się stało.
00:05:25 Był prawie idealny.
00:05:27 Mary, jak ma Pat na nazwisko?
00:05:30 Healy.
00:05:31 Chodź tutaj, chodź szybko.
00:05:33 Co?
00:05:35 Tak już nas wychowano w rodzinie Healy'ch.
00:05:36 A więc gdzie, do diabła,jesteś, Healy?
00:05:38 Mam dziś randkę z tą Mary,
00:05:41 - Z tą doktorką?
00:05:43 - Trafiłyśmy na bombę.
00:05:47 Cicho!
00:05:48 Czy nadal myśli,
00:05:50 Och, tak.
00:05:51 Idiotka.
00:05:53 Ideał, co?
00:05:54 Ej, uważaj, co mówisz.
00:05:56 Ona jest świetną dziewczyną, Mary.
00:05:58 To ja jestem idiotą, że ją okłamałem.
00:06:00 Dlaczego nie powiedziałeś jej prawdy?
00:06:03 Sam nie wiem.
00:06:04 Wygląda na to, że dzisiejszym kobietom
00:06:08 niż jakiś kretyn, który spędził 17 lat
00:06:14 Jeśli ona jest rzeczywiście
00:06:15 to na pewno chciałaby wiedzieć o tym,
00:06:18 Mógłbyś jej opowiedzieć o rowach
00:06:21 Sierotkach,
00:06:25 w Rumunii.
00:06:26 O nadziei,
00:06:28 jaką dałeś trędowatemu Freddy'emu
00:06:31 Będę z tobą szczery.
00:06:34 Pomaganie tym biedakom po prostu
00:06:38 Prawdziwą przyjemność.
00:06:45 To, wiesz...
00:06:48 To bzdura, chłopie.
00:06:50 Byłeś przecież na froncie.
00:06:53 Pamiętasz to?
00:06:54 Malaria, tajfunowa gorączka,
00:07:02 Kurwa!
00:07:06 Tak. Leczyłem różne straszne choroby
00:07:11 Ale nie mam zamiaru wykorzystywać
00:07:13 jako waluty wymiennej,
00:07:16 Przecież ja okłamałem tę biedną dziewczynę
00:07:21 Okłamałem, stary!
00:07:23 Wiesz...
00:07:24 Miłość nieraz zmusza człowieka do
00:07:27 Masz rację, chłopie.
00:07:29 Muszę lecieć.
00:07:31 Ale z nas kretynki.
00:07:39 To on! To on!
00:07:43 Mary.
00:07:45 Cześć.
00:07:47 Mary, wiesz co...
00:07:51 Coś ci muszę powiedzieć.
00:07:53 Nie jestem architektem...
00:07:58 Czy ona naprawdę z nim chodzi?
00:08:02 Dobra, chłopaki, zbieramy się!
00:08:03 Dawaj, Jimmy!
00:08:05 Jimmy, do mnie! Rzucaj! Dawaj!
00:08:06 Czy ona naprawdę z nim chodzi?
00:08:18 Wyjątkowi, jak cholera!
00:08:30 Myję głowę i sam się oszukuję,
00:08:33 Wygląda na to, że cię ograłem.
00:08:36 Wypłacaj się, koleś.
00:08:38 Popatrz no tam.
00:08:40 - Orzech kokosowy.
00:08:42 Kokos.
00:08:45 A gdzie reszta, Warren?
00:08:46 Ludzie mówią,
00:08:48 i oto masz dowód
00:08:54 Czy ona naprawdę z nim chodzi?
00:08:58 Spójrz na nią.
00:08:59 Jest jeszcze piękniejsza niż pamiętałem.
00:09:02 Jest idealna.
00:09:04 Dzięki, że zapłaciłaś za obiad, Mary.
00:09:07 Przykro mi, że zapomniałem portfela.
00:09:09 Nie przejmuj się. Było fajnie.
00:09:17 Kurwa mać!
00:09:21 Jak smakuje mój żołądek?
00:09:23 Ona się pyta, jak smakuje jej żołądek.
00:09:25 Do diabła, zobacz.
00:09:28 Parówka i jaja!
00:09:31 Parówka i jaja!
00:09:32 Warren, daj spokój,
00:09:33 Daj mu spokój. On ma po prostu
00:09:37 Powiedziałem, że masz duży...
00:09:41 Warren, Warren, Warren, Warren!
00:09:43 O, tak. Aha!
00:09:44 Nie możesz dotykać jego uszu,
00:09:49 Nie ma sprawy.
00:09:51 Więc do zobaczenia dziś wieczorem, tak?
00:09:52 Oczywiście.
00:09:57 Masz, Warren.
00:09:58 - Nic ci nie jest?
00:10:00 Widziałam.
00:10:02 Dobra, na co czekasz? Idź.
00:10:04 Co? Nie.
00:10:05 Nie wiem, co powiedzieć.
00:10:06 Powiedz jej prawdę o Healy'm.
00:10:08 Podetnij łajdakowi skrzydełka.
00:10:11 Nie, nie mogę.
00:10:12 Ja nasłałem na nią tego psychopatę.
00:10:16 Mary!
00:10:22 Mary?
00:10:25 Mary? Czy to...
00:10:28 To naprawdę ty.
00:10:29 Kto to?
00:10:32 Cześć. To Ted.
00:10:34 Ted?
00:10:36 Tak, Ted z Rhode Island. Ted.
00:10:38 Ted? O, Boże!
00:10:40 Ted!
00:10:41 Jak leci?
00:10:43 - Cieszę się, że cię widzę.
00:10:45 Gdzie się podziewałeś?
00:10:46 Ja...
00:10:47 Nie widziałam cię od... od...
00:10:50 Tak. Od... od, hm...
00:10:52 Balu maturalnego.
00:10:53 No tak... Bal maturalny.
00:10:55 Masz... świetną pamięć.
00:10:57 O, to było...
00:10:59 Od lat o tym nie myślałem.
00:11:01 Więc, hm...
00:11:02 Jak tam sprawy?
00:11:05 Sprawy, rozumiesz.
00:11:06 Och, to jest w porządku.
00:11:08 Wiesz, przez dwa tygodnie
00:11:11 Nic takiego.
00:11:13 Teraz jestem w porządku.
00:11:13 Silny jak byk.
00:11:16 Naprawdę zdrowy.
00:11:17 Cześć, Warren.
00:11:18 Cześć, Ted.
00:11:19 - Jak się masz?
00:11:23 Nie mogę uwierzyć, że cię pamięta.
00:11:25 Na barana?
00:11:26 Och, baran... nie.
00:11:29 On nigdy nikogo nie pamięta.
00:11:33 To co tu robisz?
00:11:35 Pracujesz tu?
00:11:37 To mój gabinet. Tam na górze.
00:11:39 Byłam właśnie na obiedzie z Warrenem.
00:11:42 - Co za traf. A ty, co tu robisz?
00:11:46 Po prostu... Postanowiłem...
00:11:48 Wsiadłem w samochód z przyjacielem
00:11:51 i po prostu...
00:11:58 Aha.
00:12:00 Świetnie wyglądasz..
00:12:03 Co u ciebie?
00:12:04 Masz dzieci? Rodzinę?
00:12:06 Nie. Jakoś na razie się uchylałem.
00:12:08 Tak?
00:12:10 Boże, to jest takie... dziwne.
00:12:12 Stoję tutaj z Mary Jensen.
00:12:14 Nie, nie. Teraz jestem Mary Matthews.
00:12:16 O! Czy wyszłaś...
00:12:17 Nie, nie. Jeszcze nie byłam u ołtarza.
00:12:21 To było jeszcze w szkole.
00:12:24 Taki maniak, który...
00:12:26 W każdym razie, dostał nakaz sądowy, żeby
00:12:28 sprawa zrobiła się nieprzyjemna
00:12:31 Bądź ostrożna. Zmień nazwisko.
00:12:33 Zostaw to za sobą.
00:12:35 Tak. To brzmi... okropnie.
00:12:38 To było okropne... tak.
00:12:40 Było, minęło. Tak mi się zdaje.
00:12:42 Ej, co robisz dziś wieczorem?
00:12:43 Może chciałabyś, wiesz, no,
00:12:47 Pogadać o dawnych czasach.
00:12:49 Przecież chyba właśnie to zrobiliśmy?
00:12:53 Żartuję sobie, Ted.
00:12:59 Słuchaj, chciałabym, to świetny pomysł,
00:13:05 Za to jutro jestem wolna.
00:13:07 Świetnie. Chyba, że
00:13:08 odwołałabyś tego durnia,
00:13:11 i poszła ze mną.
00:13:16 W jakim hotelu się zatrzymałeś?
00:13:17 W Cardozie.
00:13:22 Przyjadę po ciebie o 8:00?
00:13:23 Świetnie.
00:13:24 - Dobrze.
00:13:25 Czadowo. Na razie.
00:13:26 Cześć.
00:13:28 Spójrz uważnie na to zdjęcie
00:13:31 Ted i Mary tak jak przedtem
00:13:33 Czy widzisz ją oczyma Teda
00:13:35 i rozumiesz jego pośpiech?
00:13:38 Czy wciąż myślisz, że jest głupcem
00:13:40 Który nie chodzi mocno po ziemi
00:13:43 Spójrz to nie jest zwykła randka
00:13:45 To po prostu czysta chemia
00:13:47 A Mary
00:13:50 Mary ma w sobie coś takiego
00:14:03 Banany!
00:14:09 Dlaczego?
00:14:10 Bo kiedy byłam w twoim wieku,
00:14:12 zawsze po seksie
00:14:17 Myślę, że dziś wieczór będziesz
00:14:18 Nie śpiesz się tak, Magda.
00:14:20 Jeszcze będziesz jadła lody bananowe
00:14:23 Nie jestem taka pewna.
00:14:26 Kiedy ostatni raz miałam cytologię,
00:14:27 facetowi potrzebne były skórzane
00:14:33 Jestem trochę podniecona.
00:14:36 Wpadłam dziś na tego faceta,
00:14:40 Dawna sympatia?
00:14:42 Coś takiego. Ted Stroehmann.
00:14:45 Najmilszy facet na świecie.
00:14:48 Był taki słodki. Taki niezgrabny i miał
00:14:53 Wiesz, jak uwielbiam te aparaty na zęby.
00:14:56 W każdym razie umówiłam się z nim
00:14:58 O, nie!
00:15:00 O Boże, to mi przypomina, że muszę
00:15:03 Tego, jak mu tam?
00:15:08 Kto tam?
00:15:09 To ja, Tucker.
00:15:12 Tucker.
00:15:12 - Cześć, jak się masz?
00:15:15 Świetnie, dzięki.
00:15:16 Och, zobacz, kto przyszedł.
00:15:17 A oto ona.
00:15:20 Przyniosłem ci coś na ugaszenie
00:15:22 Czy on nie jest słodki?
00:15:23 Wcale nie.
00:15:25 Chcę tylko upić cię tak,
00:15:27 a wtedy mógłbym pociupciać się z Mary.
00:15:30 Chcesz drinka?
00:15:32 Nie, dzięki, muszę iść.
00:15:34 Niestety, nie jest to wizyta towarzyska.
00:15:36 A co? Co jest?
00:15:38 Mam trochę świeżych wiadomości
00:15:41 Tucker, wszystko wporządku.
00:15:44 Do wszystkiego się przyznał.
00:15:46 Miałeś rację,
00:15:49 Mary, facet jest mordercą.
00:15:50 Co?
00:15:52 Tak. Mam kolegę
00:15:55 Przysłał mi faks dziś rano.
00:15:59 Po krótkiej karierze jako złodziej,
00:16:02 Patrick R. Healy zajął się napadami
00:16:08 Gdy miał 16 Iat,
00:16:11 ładniutka nauczycielka
00:16:14 Siedział w więzieniu do lat 22,
00:16:16 kiedy to, wbrew zaleceniom psychologa,
00:16:18 władze stanowe zmuszone były go uwolnić.
00:16:20 Kiedy miał dwadzieścia parę, i potem znów
00:16:23 był podejrzany o zabójstwa
00:16:27 Niestety, ciała były
00:16:30 że nie było dość dowodów na jego zatrzymanie.
00:16:34 Co ja mam zrobić?
00:16:36 Mam się spotkać z tym facetem za godzinę.
00:16:38 Uspokój się. Wszystko będzie dobrze.
00:16:43 Tucker.
00:16:45 Dlaczego wy oboje nie jesteście razem,
00:16:48 Mam szczęście,
00:16:51 Tak, no, nie rozklejaj się teraz.
00:16:54 Jeszcze mi to uderzy do głowy.
00:16:56 Rozumie pani, pani doktor, najważniejsze
00:16:58 to zdystansować się od tego psychopaty,
00:17:00 ale go nie rozdrażnić.
00:17:03 Dobra.
00:17:05 Wiem, co mam robić,
00:17:08 Gdzie jest telefon?
00:17:23 Zapłacisz za to, skurwielu.
00:17:42 Sam nie wiem, Dom.
00:17:44 Nie czuję się najlepiej. Jestem
00:17:48 Uspokój się, wyluzuj.
00:17:50 Forsę masz?
00:17:51 Mam.
00:17:52 Samochód czysty?
00:17:53 Zbiornik pełen?
00:17:55 Oddech! Masz świeży oddech?
00:17:58 Tak. Ssałem pastylki.
00:18:00 W porządku, zdaje się, że jesteś gotowy.
00:18:01 Tylko przeczyścić rury i dalej jazda.
00:18:04 Co?
00:18:05 No wiesz, przeczyścić rury.
00:18:08 Co to znaczy, przeczyścić rury?
00:18:10 Chyba walisz konia przed każdą
00:18:14 Powiedz, że ćwiczysz ptaszka
00:18:20 O, Boże! On nie marszczy Freda
00:18:25 To tak jakbyś chodził
00:18:28 Jasne, że jesteś nerwowy.
00:18:30 Mój drogi przyjacielu, usiądź.
00:18:33 A więc...
00:18:35 Po stosunku z dziewczyną,
00:18:38 kiedy leżysz z nią w łóżku,
00:18:40 jesteś nerwowy?
00:18:41 Nie.
00:18:43 Oczywiście, że nie. A dlaczego?
00:18:44 Bo jestem zmęczony.
00:18:47 Wcale nie!
00:18:48 Dlatego, że nie masz już spermy w mózgu.
00:18:51 Jezu, jak to może człowiekowi
00:18:54 Słuchaj...
00:18:56 Najbardziej prawdziwy moment
00:18:59 to te parę minut po tym,
00:19:01 To jest fakt naukowy,
00:19:04 że nie starasz się już pójść do łóżka.
00:19:07 W samej rzeczy,
00:19:10 a dziewczyny to uwielbiają.
00:19:11 Jasny gwint!
00:19:13 Cały czas chodziłem
00:19:17 To może zabić człowieka.
00:19:51 Healy, co za... co za cudowne spotkanie.
00:19:53 Przepadłeś! Ty skurwielu!
00:19:55 Uspokój się.
00:19:56 Dlaczego, kurwa, nawymyślałeś te
00:20:00 To ten maniak, Ted.
00:20:02 On cię nasłał, co?
00:20:04 Pracujesz dla niego,
00:20:07 Kto?
00:20:15 Albo się przyznasz,
00:20:18 Kocham ją, stary!
00:20:20 Co?
00:20:22 Słyszałeś mnie.
00:20:27 Ja ją kocham.
00:20:31 Udaję, tak jak ty.
00:20:35 Jak to?
00:20:37 Jestem pieprzonym oszustem.
00:20:40 Wcale nie jestem architektem.
00:20:43 Kto by jeździł do Santiago,
00:20:49 Ja nawet nie byłem w Jersey!
00:20:50 Dobra, dobra. Tylko się uspokój.
00:20:53 Poczekaj no. A ci ludzie z Harvardu?
00:20:56 Gówno znałem, stary.
00:20:58 Wiedziałem tylko, że coś kręciłeś,
00:21:02 a wszystko inne sam wymyśliłem.
00:21:04 Naprawdę nazywam się Norm.
00:21:06 Dowożę pizzę.
00:21:09 Masz.
00:21:10 Zobacz, to moja legitymacja.
00:21:20 Do cholery!
00:21:41 Reszty nie trzeba.
00:22:15 Tak!
00:22:37 Gdzie, do diabła,
00:22:39 to poleciało?
00:22:43 Zaraz.
00:22:45 Chwileczkę.
00:23:02 Cześć. Jak się masz?
00:23:04 Dobrze. A ty?
00:23:06 - Dobrze.
00:23:07 Ślicznie wyglądasz.
00:23:09 Dzięki.
00:23:12 Co to jest?
00:23:16 Na twoim uchu.
00:23:18 Uchu?
00:23:19 Nie, na lewym.
00:23:21 Czy to...
00:23:25 Czy to żel do włosów?
00:23:28 Tak.
00:23:29 Świetnie. Przyda mi się.
00:23:31 Nie. Nie musisz. Nie...
00:23:33 Właśnie mi się skończył.
00:23:38 Wszystko w porządku?
00:23:40 Tak.
00:23:40 Może jeszcze wina?
00:23:42 Dobrze.
00:23:43 Więc... jak mówisz...
00:23:46 zabójca, masz na myśli...
00:23:47 Ze jest mordercą. Tak.
00:23:49 Takim prawdziwym skazanym mordercą?
00:23:51 Zabił ludzi. Wiem, że to nie do wiary.
00:23:53 I co? Siedział kiedyś w więzieniu?
00:23:55 Tak. W Bostonie.
00:23:56 Siedział tam nie wiem ile, ale...
00:23:58 I tak go wypuścili?
00:23:59 To jest oczywiste, że... system jest do dupy.
00:24:00 Facet chodzi sobie po ulicach.
00:24:01 Ja go całuję.
00:24:03 Tak. Ale nie zrobiłaś
00:24:05 nic innego, prawda?
00:24:06 Co?
00:24:07 No wiesz, nie...
00:24:11 Nie! Nie, nie, nie.
00:24:15 Byliśmy zaledwie na kilku randkach,
00:24:17 ale wiesz, jak to jest, na samą myśl...
00:24:22 Nie powinnam cię tym wszystkim obciążać.
00:24:24 Przepraszam. Nie widzieliśmy się
00:24:27 Nie szkodzi. Czuję się naprawdę... źle.
00:24:30 Dość mam gadania o maniakach.
00:24:31 Opowiedz mi o sobie.
00:24:34 Nic ci nie jest?
00:24:37 - Chcesz wody?
00:24:40 Ej, Tracy, jak tam bliźniaczki?
00:24:42 Odpieprz się, Norm.
00:24:43 Lubię, gdy jesteś wulgarna.
00:24:47 Masz tu, facet.
00:24:48 Co wy? Jeszcze, frajerzy.
00:24:58 Jak ty, do cholery, poznałeś Mary?
00:25:01 Głupie szczęście, tak naprawdę.
00:25:03 Dostarczyłem jej pizzę pewnego wieczoru,
00:25:05 a ona otworzyła drzwi w nocnej koszuli,
00:25:09 Dla mnie to było to.
00:25:10 Poszedłem do domu tego wieczora,
00:25:12 a w tydzień później leżałem u niej
00:25:16 Przetrącony kręgosłup?
00:25:17 Jak to zrobiłeś?
00:25:18 Przyjaciel. Kij baseballowy.
00:25:21 Ach. Świetne posunięcie!
00:25:26 Chcesz jeszcze jednego?
00:25:28 Tak, dobrze.
00:25:30 Ej, Docky.
00:25:32 Dwa razy to samo.
00:25:34 Dwa corndogi, już się robi.
00:25:35 Uważam, że mogłoby być więcej
00:25:39 Mówię poważnie. Pomyśl tylko,
00:25:40 ile jest słodyczy na patykach...
00:25:42 Lizaki, wata cukrowa.
00:25:44 Toffi na patyku,
00:25:45 ale nie ma innego mięsa na patyku.
00:25:48 To prawda, że nie widzi się tak wielu
00:25:49 Absolutnie.
00:25:51 Wiesz, co ja chciałbym wprowadzić?
00:25:52 Więcej mięsa w rożkach z wafla.
00:25:55 Tego się prawie wcale nie spotyka.
00:25:57 To jest pomysł,
00:26:00 Na przykład taki
00:26:04 siekanej wątróbki.
00:26:06 Właśnie!
00:26:07 Szkoda, że tu nie mieszkasz, Ted.
00:26:09 - Tak?
00:26:10 Mamy ze sobą wiele wspólnego.
00:26:13 Wiesz, co. Może...
00:26:16 Myślałaś kiedyś, żeby może...
00:26:18 może wrócić do Rhode Island?
00:26:20 Myślałam o tym, ale za dobrze mi tu.
00:26:24 W pracy mi dobrze idzie, lubię ludzi,
00:26:29 Może to ty powinieneś się tu
00:26:37 A więc jesteś pisarzem.
00:26:39 Tak, próbuję być.
00:26:42 Zaletą pisania jest to,
00:26:43 że możesz to robić wszędzie.
00:26:45 To prawda.
00:26:49 A co z tobą?
00:26:50 Jak to się stało, że nie wyszłaś za mąż
00:26:54 Wiesz, jestem biseksualistką.
00:27:01 No tak...
00:27:02 Będziesz to palił?
00:27:06 Wiesz, gdzieś czytałem,
00:27:10 jeśli je uczciwie zapytać,
00:27:12 ma tendencje do...
00:27:13 - Właściwie każdy ma w sobie trochę...
00:27:18 Tak.
00:27:21 Pieprzony maniak.
00:27:24 Przyprawia mnie o mdłości.
00:27:28 Właściwie to raz
00:27:33 Co się stało?
00:27:35 On był naprawdę fajnym facetem.
00:27:39 Mieszkał na północy i...
00:27:40 No, chodźmy.
00:27:48 Masz.
00:28:05 Czekaj. Ile to?
00:28:09 - Cztery.
00:28:11 Czy to nie za dużo środków dopingujących,
00:28:14 Czy jesteś pewien, że to go nie zabije?
00:28:16 Tego nie powiedziałem.
00:28:20 Kochany pieseczek.
00:28:28 Ach, jakie to pyszne.
00:28:30 No i...
00:28:32 I tak to się skończyło.
00:28:35 Wygląda na to, że był prawie idealny.
00:28:40 Prawie.
00:28:43 Chcesz zajść na górę
00:28:49 Wiesz, raczej pójdę,
00:28:52 Wcale nie idzie ci tak dobrze, Ted.
00:29:01 Magda!
00:29:04 Co ty robisz?
00:29:05 Cześć, kotku. Tylko sprzątam.
00:29:12 Zostaw to!
00:29:16 Magda!
00:29:17 Dzięki, laluniu.
00:29:22 Magda! Magda!
00:29:24 Gdzie jest Puffy?
00:29:26 Ach! Strasznie się naprzykrzał,
00:29:29 Naprawdę?
00:29:32 Ted.
00:29:34 Możesz mi zrobić przysługę?
00:29:35 Mógłbyś wypuścić psa z łazienki?
00:29:37 Bo ja muszę tu porozmawiać z Magdą.
00:29:40 Oczywiście.
00:29:55 Mary?
00:29:56 Co?
00:29:58 Jakiego rodzaju psem jest Puffy?
00:29:59 - Szkocki terier.
00:30:17 Czy to ty jesteś tym małym pieseczkiem,
00:30:26 Och, Ted!
00:30:37 Puffy, przestań!
00:30:41 No to masz!
00:30:44 Puffy! Puffy!
00:31:16 Puffy! Puffy!
00:31:33 Chcesz winogrono?
00:31:34 Winogrono? Tak.
00:31:37 - Gotów?
00:31:38 Trafiony. Gol.
00:31:40 Dobra z nas drużyna.
00:32:12 Bliżej?
00:32:13 Nie bój się. Podejdź bliżej.
00:32:15 Dobrze. Dobrze.
00:32:16 Nie bój się. Jeszcze bliżej.
00:32:17 Jeszcze trochę. Jeszcze.
00:32:19 Da sobie radę. Mary, za bardzo się
00:32:54 Nie, nie, nie. Już mamy jeden.
00:33:04 No, chodźże!
00:33:10 Warren. Warren!
00:33:13 Warren!
00:33:13 Warren!
00:33:17 Warren!
00:33:22 Warren! Chodź tu! Przestań!
00:33:27 Nic mi nie jest! Nic mi nie jest!
00:33:33 To jego wina.
00:33:36 Warren! Warren!
00:33:37 Przestań!
00:34:01 O, Boże.
00:34:03 Ja tego nie zrobiłem.
00:34:04 To on mi wszedł w drogę.
00:34:06 Wiem, wiem.
00:34:07 Czy ktoś ma obcęgi?
00:34:08 Albo szczypczyki?
00:34:10 Cokolwiek?
00:34:20 Cześć.
00:34:23 Kwiaty są dla ciebie.
00:34:25 Przyjaciel przysłał mi expresem z Bostonu.
00:34:27 Podpisana przez Tony'ego... Conigliaro.
00:34:30 Czy wynająłeś Pata Healy'ego,
00:34:36 Co?
00:34:38 O czym ty mówisz?
00:34:41 Dostałam anonim.
00:34:45 To nieprawda, co, Ted?
00:34:50 Wiesz, no... to...
00:34:51 To ciekawe, co się stało.
00:34:54 Ja...
00:34:57 Tak, to prawda, ale... to nie jest...
00:34:59 W porządku. Wynoś się.
00:35:02 Mary, poczekaj. Po pierwsze,
00:35:03 nie miałem pojęcia, że on jest...
00:35:05 Kim? Że on jest mordercą?
00:35:07 Tak, to i wiele innych rzeczy.
00:35:10 Nic o facecie nie wiedziałem.
00:35:11 W ogóle go nie znam.
00:35:12 Jak mogłeś to zrobić, Ted?
00:35:14 Jak mogłeś wynająć faceta, którego
00:35:18 Co ty usiłowałeś zrobić?
00:35:22 Oszukać mnie,
00:35:28 Nie. Nie chciałem...
00:35:30 Nie chciałem cię oszukać.
00:35:34 Po prostu wyjdź.
00:35:36 Dobrze?
00:35:38 Mary...
00:35:40 Wyjdź.
00:35:51 Zrobiłem to, bo nigdy
00:35:54 I wiem, że gdybym cię nie znalazł,
00:35:57 nigdy nie byłoby udane.
00:36:42 Hej.
00:36:44 Healy! Jesteś tu?
00:36:51 Dzień dobry?
00:37:08 I świetnie mi szło,
00:37:14 Cholera!
00:37:17 Niezłe mieszkanko.
00:37:20 Sully, co tu się stało?
00:37:23 Ej, niespodzianka!
00:37:24 Spokój, stary! Spokój.
00:37:27 Ale mnie załatwiłeś, koleś!
00:37:27 Poczekajcie! Ej, dajcie spokój!
00:37:29 Słuchaj, stary...
00:37:30 Słuchaj, nie rób nic pochopnie, stary, co?
00:37:32 Kim, kurwa, jest ten koleś?!
00:37:34 Och, to Norm. Dostarcza pizzę.
00:37:36 Też się kocha w Mary.
00:37:38 Uspokój się, stary.
00:37:40 Dobrze... wydaje mi się,
00:37:44 Nie chcę drinka!
00:37:45 Pieprzę cię!
00:37:47 Ej, słuchaj...
00:37:49 Prosiłeś mnie, żebym pośledził
00:37:52 A potem, prawdę powiedziawszy,
00:37:57 I wtedy zdałem sobie sprawę, że nie
00:38:02 Czego?
00:38:04 Oddać ją w ręce niebezpiecznego maniaka.
00:38:07 Aha, ja jestem maniakiem.
00:38:09 Nazywasz mnie
00:38:11 Oczywiście.
00:38:12 Jesteś chory.
00:38:15 Pieprzę cię.
00:38:16 Pieprzę!
00:38:17 Po prostu nie możesz pogodzić się
00:38:19 Twoja kolej?
00:38:20 Tak, właśnie. Moja kolej.
00:38:23 Dlaczego ja nie mogę mieć
00:38:26 Tylko dlatego, że ty jej nie dostałeś,
00:38:27 nie musiałeś skompromitować
00:38:30 O czym ty mówisz?
00:38:32 Może mi powiesz,
00:38:35 i nie zdradziłeś całej naszej umowy?
00:38:37 Co za anonim?
00:38:40 Nie udawaj!
00:38:44 To ty zrobiłeś.
00:38:48 Ty wysłałeś anonim.
00:38:50 To ty!
00:38:52 Mieliśmy umowę. Powiedziałeś, że nie
00:38:54 ani ja tobie,
00:38:56 dopóki się nie pozbędziemy tego skurwiela.
00:38:59 Przekroczyłeś granicę, stary!
00:39:01 Ej, stary!
00:39:02 Teraz ty się wściekasz.
00:39:04 Dlaczego miałbym to zrobić?
00:39:06 Ty pewnie zrobiłeś to sam, gówniarzu.
00:39:09 O, tak. Rzeczywiście!
00:39:11 Dlaczego miałbym na siebie donosić?
00:39:12 Myślisz, że będę się zastanawiał
00:39:15 który uważa, że kobietę zdobywa się
00:39:18 - Śledziłeś nas.
00:39:20 Śledziłem ją!
00:39:25 Zawsze to robię.
00:39:27 A jak myślisz, że się pozbyłem tego
00:39:30 Zaraz... Bretta?
00:39:32 To znaczy, że Brett nie powiedział tych
00:39:37 Zwariowałeś?
00:39:39 Ten książę z bajki?
00:39:41 Ten harcerzyk?
00:39:44 Poczekaj chwilę!
00:39:46 Wy powinniście całować moją
00:39:48 bo gdyby nie ja, to ona wyszłaby
00:39:54 Jest mi niedobrze.
00:39:56 Obydwaj jesteście po prostu...
00:39:59 Idę stąd.
00:40:20 Woogie?
00:40:21 Kto to jest Woogie?
00:40:27 Dzień dobry.
00:40:30 Co ty... tu robisz?
00:40:32 Dostałaś mój list, Mary?
00:40:35 Ten o Tedzie?
00:40:38 Ty go wysłałeś?
00:40:42 Martwiłem się o ciebie.
00:40:45 Woogie, wiesz, że nie wolno ci
00:40:49 Och, wiem. Wiem bardzo dobrze.
00:40:51 Właśnie... o tym chciałem
00:40:54 Wiesz, że przeszedłem
00:40:58 przez dziewięć lat intensywnej
00:41:03 Miałaś absolutną rację.
00:41:04 Potrzebowałem pomocy.
00:41:05 To świetnie, Woogie.
00:41:07 To znaczy, cieszę się,
00:41:10 Wyglądasz...
00:41:12 Wyglądasz dobrze.
00:41:13 Dziękuję.
00:41:15 Poza tym, że ta pokrzywka
00:41:18 Tak. Zauważyłaś?
00:41:21 To się nazywa miłosne sparzenie.
00:41:22 Przeszło mi to na jakiś czas,
00:41:25 ale potem ty, moja damo,
00:41:29 Woogie... ja nie weszłam znów
00:41:34 Nawet nie wiem, jak mnie znalazłeś.
00:41:36 Nie zapominajmy,
00:41:40 Musiałam zmienić nazwisko.
00:41:43 Przeprowadziłam się!
00:41:43 I w dodatku ukradłeś wszystkie moje buty!
00:41:46 Co?!
00:41:47 O czym ty mówisz?!
00:41:50 Woogie, przyłapałam cię
00:41:52 Byłem wtedy u świrów, Mary.
00:41:56 Daj spokój.
00:41:58 Dobrze? Daj spokój. Przestań...
00:42:02 Byłem trochę...
00:42:04 Ale teraz jestem w porządku.
00:42:06 Woogie,
00:42:07 sprawiasz, że czuję się trochę nerwowa.
00:42:11 Przeze mnie czujesz się nerwowa!
00:42:13 Nerwy... co to jest?
00:42:15 Ja nic nie wiem o nerwach. Jezu!
00:42:18 Miałaś kiedyś krostę na oku, Mary? Co?
00:42:21 Woogie, proszę cię, żebyś wyszedł.
00:42:24 Nie, Mary...
00:42:25 Nie, Mary, nic nie rozumiesz.
00:42:27 Ja nigdzie nie idę.
00:42:31 Dopóki nie dostanę czegoś na pamiątkę.
00:42:42 Przestań! Przestań!
00:42:45 Tylko jedną parę! Jesteś mi to winna,
00:42:48 Co u... ej!
00:42:57 Dom?
00:42:58 Jesteś żałosny.
00:43:00 Tucker... gdzie są twoje kule?
00:43:05 Ech, wiesz, no tak...
00:43:07 To świetne pytanie, Mary. Gratuluję.
00:43:09 No! Powiedz jej prawdę, pizzarzu.
00:43:15 Nazywam się Norm.
00:43:17 Mieszkam z rodzicami w Pompano. Cześć.
00:43:23 Do diabła!
00:43:26 Dom! Co ty tu robisz?
00:43:29 Ty mi ją ukradłeś,
00:43:32 Ja ci ją ukradłem? O czym ty...
00:43:36 Woogie! Ile razy ci to mówiłam w Princeton?
00:43:39 Woogie?
00:43:40 Miałam z Tedem jedną randkę.
00:43:42 My już wtedy i tak zerwaliśmy!
00:43:44 Ty jesteś Woogie?
00:43:45 Dom Wooganowski.
00:43:50 Ale... przecież jesteś żonaty.
00:43:51 Masz żonę, śliczne dzieci.
00:43:53 Ted, jeśli ich tak strasznie kochasz,
00:43:57 Dobra, co tu się, do diabła, dzieje?
00:43:59 Czy ktoś może mi to wyjaśnić?
00:44:02 My tu...
00:44:06 O, Boże.
00:44:08 Jeśli można, mam propozycję.
00:44:12 Proponuję, że nikt z nas
00:44:15 dopóki nasza droga Mary
00:44:18 i zdecyduje, raz na zawsze,
00:44:21 którego w końcu chce.
00:44:24 Mary, wiem, że to trudne,
00:44:28 ale naprawdę zrobisz im wszystkim
00:44:31 jeśli powiesz im prawdę o nas.
00:44:33 Oszalałeś?
00:44:34 Dlaczego myślisz, że wybrałabym ciebie?
00:44:36 Jesteś mordercą!
00:44:41 Wiesz, zdaje się, że puściłem ci tu
00:44:44 Lekką zasłonę dymną, Mary. Przepraszam.
00:44:51 Lądowanie!
00:44:53 Cześć, Mary.
00:44:54 Brett?
00:44:55 Co tu, do cholery, robi Brett Favre?
00:44:58 Przyjechałem, żeby grać mecz z Delfinami,
00:45:00 Tak, zadzwoniłem do niego, Mary.
00:45:02 Poprosiłem go, żeby wziął Warrena
00:45:04 Widzisz, twój przyjaciel Tucker kłamał
00:45:08 Brett nigdy nie powiedział
00:45:10 On kocha Warrena.
00:45:12 I z tego, co mi dopiero co
00:45:14 ciebie też kocha.
00:45:17 On jest facetem dla ciebie.
00:45:18 Boże!
00:45:22 To prawda, Mary.
00:45:24 Wiesz, że zawsze będę ci wierny.
00:45:26 O, cholera! To niesprawiedliwe. Jezus!
00:45:29 Wiesz, czuję się jak kretyn.
00:45:32 Bo widzisz,
00:45:35 Wcale nie jestem lepszy niż ci faceci.
00:45:37 Przecież żaden z nich, tak naprawdę,
00:45:41 Mają po prostu... mają
00:45:43 obsesję na twoim punkcie,
00:45:45 czują się dobrze.
00:45:46 To przecież nie jest prawdziwa miłość.
00:45:48 To...
00:45:50 Sam nie wiem, co to jest.
00:45:52 Proszę cię! Mary, nie słuchaj go!
00:45:56 To jeszcze jedna z jego głupich gierek.
00:45:59 Wiesz co, Stroehmann,
00:46:01 Tak, ty jesteś największym
00:46:04 Masz zamiar mi powiedzieć,
00:46:05 że nie masz bzika
00:46:08 Tak, to właśnie wam mówię.
00:46:13 Powodzenia, Brett.
00:46:15 Dzięki.
00:46:16 Ona jest świetną dziewczyną.
00:46:20 Do zobaczenia, Mary.
00:46:23 Cześć, Ted.
00:46:27 Ej, Warren, na razie.
00:46:29 Do widzenia, Ted.
00:46:33 Do widzenia.
00:46:35 Boże! Mary, jak ja za tobą tęskniłem.
00:46:38 Ej, Brett.
00:46:39 Czy byłbyś łaskaw
00:46:40 dać mi swój autograf na tym bucie, co?
00:46:43 Coś miłego dla żony i dzieciaków.
00:46:44 Co?!
00:46:45 Ach, zamknij się, ty flirciaro.
00:47:12 Wróciła do dawnego chłopaka
00:47:17 On wiele nie wymaga
00:47:19 Nie kłóci się z nią
00:47:21 A ona na twe listy nie odpowiada
00:47:25 A ty jesteś zazdrosny
00:47:28 O to, że on z nią jest
00:47:29 Pozwól jej odejść w ciemność
00:47:34 Niech będzie tak jak jest
00:47:38 Pozwól jej odejść w ciemność
00:47:42 Pozwól jej odejść, pozwól jej odejść
00:48:08 Ted!
00:48:12 Mary?
00:48:16 Ted!
00:48:18 Mary!
00:48:22 Ted!
00:48:27 Zapomniałeś kluczy.
00:48:41 Czy naprawdę myślisz tak,
00:48:47 Chcę tylko, żebyś była szczęśliwa, Mary.
00:48:53 Ale ja byłabym najszczęśliwsza z tobą.
00:48:59 Żartujesz sobie, prawda?
00:49:04 A co...
00:49:06 Co z...
00:49:08 Brettem Fav... re?
00:49:12 Co ci powiedziałam,
00:49:15 Ze jestem kibicem Forty-Niners.
00:49:29 Jego koledzy mówią, przestań
00:49:29 Mamy tego dość
00:49:34 Jego koledzy mówią, frajer
00:49:37 Ale ci dała w kość
00:49:40 Próbowali go umówić
00:49:43 Z Tiffny ilndigo
00:49:45 Ale Mary coś w sobie ma
00:49:48 O czym oni nie wiedzą...
00:49:50 Co ty robisz?
00:49:52 On całuje moją dziewczynę.
00:49:53 Ale przecież dopiero co spałeś ze mną!
00:49:55 Tylko dlatego, że chciałem dotrzeć do Mary.
00:50:09 I raz i... 2, 3, 4
00:50:11 5, 6, 7, 8!
00:50:15 Odwiedź www.NAPiSY.info
00:50:20 Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info