This Property Is Condemned

pl
00:00:50 Czerwone róże
00:00:54 I żółte balony
00:00:58 Cekiny wirujące
00:01:01 Do wesołych melodii
00:01:05 Wszystkie te skarby
00:01:09 Proszę daj mi
00:01:12 I tęczę mi rozwiń
00:01:15 Na resztę mych dni
00:01:18 Bez twej miłości nie mogę żyć
00:01:22 Więc tęczę, mój miły, daj mi
00:01:40 Widziałaś latawiec?
00:01:43 Nie mów do mnie, póki nie spadnę.
00:01:50 Weź moją lalkę, dobrze?
00:01:55 Nie mogę się dłużej utrzymać.
00:01:59 Nigdy jeszcze nie zaszłam
00:02:10 - Rozbiłaś kolano?
00:02:13 Dobrze, że nie założyłam
00:02:16 - Popluj na to. Przestanie szczypać.
00:02:24 - A tobie nic nie jest?
00:02:28 Moja bransoleta doznała
00:02:32 - Nie był prawdziwy.
00:02:35 Nie spacerowałabyś
00:02:40 ze zniszczoną lalką
00:02:44 Zapomniałam zapytać. Jak ci na imię?
00:02:47 - Tom.
00:02:49 - Jak to się stało?
00:02:54 Mieli już jedną dziewczynkę, Alvę.
00:02:59 - Dlaczego nie jesteś w szkole?
00:03:02 - I będę mógł puszczać latawiec.
00:03:06 Bo niebo jest takie białe.
00:03:10 Przestałam chodzić, gdy zaczęli algebrę.
00:03:17 Nie zdobędziesz wykształcenia,
00:03:21 A ty puszczając latawce.
00:03:23 Poza tym dziewczynie
00:03:27 Nauczyłam się tego od Alvy.
00:03:32 - Inżynierów kolei?
00:03:36 Inżynierów, strażaków, kierowników
00:03:41 wszyscy byli za Alvą.
00:03:43 Była główną atrakcją.
00:03:49 Piękna? Jezu!
00:03:55 Widzisz tamten dom?
00:03:58 - Ależ tam było wesoło.
00:04:02 Cały czas grała muzyka.
00:04:08 Wszyscy na czymś grali.
00:04:13 - Wszyscy wyjechali?
00:04:15 Zawiesili napis:
00:04:21 - Nie mieszkasz tam chyba?
00:04:26 To jeszcze całkiem dobry dom.
00:04:30 Wczoraj przyszła kobieta z opieki
00:04:37 To był kiedyś piękny budynek.
00:04:41 A teraz stoi pusty.
00:04:45 - Widzisz moją sukienkę?
00:04:48 Jest Alvy. Odziedziczyłam po niej.
00:04:53 Zawsze śpiewała.
00:04:59 Tęczę mi rozwiń i gwiazdę mi daj
00:05:03 Gdziekolwiek się znajdziesz
00:05:07 I sny do poduszki
00:05:12 Bal na którym królową
00:05:18 Bez twej miłości nie mogę żyć
00:05:22 Więc tęczę, mój miły, daj mi
00:06:03 Jesteśmy. Dodson.
00:06:12 Mogę panu zadać pytanie?
00:06:15 Jak pan śpi, prowadząc takie życie?
00:06:21 Na brzuchu.
00:07:00 Jest tu moja mama? Mamy problem.
00:07:03 Poszła w tę stronę, Willie.
00:07:10 Widzieliście moją mamę?
00:07:25 Nie powinnaś być tu sama, panienko,
00:07:29 Wystraszył mnie pan!
00:07:35 - Mieni się jak prawdziwy.
00:07:40 - Willie, gdzie mama?
00:07:42 - Trzeba mu złamać ogon, gdy się świeci.
00:07:48 To pensjonat Starr.
00:07:52 Jak się masz, Willie?
00:07:57 Jest pan z kolei?
00:07:59 - Czemu pytasz?
00:08:02 Mama znajdzie dla pana jakiś pokój.
00:08:07 Mama? To ty, mamo?
00:08:10 Willie, przestań wrzeszczeć.
00:08:15 Chodźmy.
00:08:17 - Gdzie byłaś?
00:08:21 - Kim jesteś, skarbie?
00:08:24 - Nie jesteś włóczęgą?
00:08:26 - Zwolniony z pracy?
00:08:28 Mam pokoje po dwa za noc...
00:08:33 - Wszystkiego najlepszego!
00:08:37 Dwa posiłki włączone. Gotówką z góry.
00:08:43 - Jak długo chcesz tu zostać?
00:08:49 Tylko tydzień. Każdy dolar się liczy.
00:08:53 Jeśli się pani poszczęści.
00:08:56 Gdzie to piwo?
00:08:58 Zwykle nie jest tak głośno.
00:09:00 Jeden stary frajer rozgłosił,
00:09:04 - Wszystkiego najlepszego!
00:09:07 - Owen Legate.
00:09:10 - Nie idźcie jeszcze. Przyniosłam piwo.
00:09:13 - Dam go do pokoju taty.
00:09:17 Jimmy Bell się upił
00:09:22 Niech pan poczeka.
00:09:25 Wiedział pan,
00:09:29 Jak się masz...?
00:09:33 Chodź, skarbie.
00:09:43 - Nie wróciła?
00:09:45 Muszę jutro wcześnie wstać.
00:09:47 Reszta. Mam jeszcze dwanaście.
00:09:58 Nie wiem, jak pan może stać
00:10:01 Wiem, że wolałby pan z Alvą,
00:10:05 - A pan...?
00:10:08 Zabierz tego pana na górę
00:10:13 Pokaż mu łazienkę. Mamy w domu
00:10:17 Pokażemy panu, jak działa.
00:10:21 A potem niech pan zejdzie do nas.
00:10:26 - J.J., przestraszyłeś mnie!
00:10:31 Gdy nie jest z mamą
00:10:35 - Wszyscy pracują na kolei?
00:10:40 To szeryf. Chodźmy.
00:10:45 - Cześć, Max.
00:10:51 To jest pokój taty. On je namalował.
00:11:01 To nie jest nasz najlepszy pokój.
00:11:05 Podoba mi się.
00:11:08 Zgoda?
00:11:10 Zgoda.
00:11:12 Alva! Chodź tu do nas!
00:11:16 - Lindsay! Lindsay Tate! Zaraz wrócę.
00:11:23 Chcemy Alvę!
00:11:31 Chcemy Alvę!
00:11:34 Wynoś się stąd! Wynoś się, Lindsay,
00:11:39 Proszę bardzo. Powiedz mamie,
00:11:46 - Ty mała jędzo!
00:11:50 - Mamo!
00:11:52 Zapalajcie, chłopaki! Jedziemy!
00:11:55 Trzymaj się z dala od tych chłopaków,
00:12:04 - Willie, gdzie idziesz?
00:12:07 - Przestań!
00:12:09 - Willie. Sidney!
00:12:14 Nic takiego.
00:12:20 Chodź!
00:12:25 Alva! Co robisz w kuchni?
00:12:28 - Czekaliśmy na ciebie.
00:12:33 - Jak się bawicie?
00:12:36 Alva, kochanie! Chodź i porozmawiaj
00:12:41 Panie Johnson!
00:12:46 Serwus, J.J.
00:12:53 - Puść mnie, J.J.
00:12:56 J.J.!
00:12:59 - W porządku!
00:13:04 Idź do pana Johnsona.
00:13:08 Zapłacił za to przyjęcie. Panie Johnson!
00:13:13 Chce tu usiąść i zabawić pana.
00:13:16 - Alva, gdzie byłaś?
00:13:20 - Piwa, panno Alvo?
00:13:23 Powiedziałam ci,
00:13:27 To bardzo miło z pana strony,
00:13:31 Nie zrobiłem tego dla niej.
00:13:35 Zgodziła się, byś poszła
00:13:41 - Pomyślę o tym.
00:13:44 Nową, Odel Otis i Kansas City Steaks.
00:13:49 Och, nie jestem pewna. Cześć, Sidney.
00:13:52 - Muszę wiedzieć, aby...
00:13:55 Podziękuj panu Johnsonowi
00:14:00 - Kto zgasił światło?
00:14:05 Happy birthday to you
00:14:08 - J.J.!
00:14:12 Happy birthday, dear Hazel
00:14:17 Happy birthday to you
00:14:28 - Życzenie!
00:14:31 - Nie mogę!
00:14:34 Ty pomyśI życzenie, Alva.
00:14:40 Och, Sal! Sally, są moje urodziny!
00:14:45 To okropne, Haze. Napij się piwa.
00:14:47 Zresztą, kto o tym pamięta?
00:14:50 - Chodź, Alva, twoja kolej!
00:14:54 - Dalej, Alva!
00:15:10 - A urodzinowy pocałunek, Alva?
00:15:14 Wystarczy dla ciebie, Hank!
00:15:18 - Ten zostawi znak!
00:15:43 Zjadłbyś kawałek ciasta?
00:15:47 - Czym się pan tu będzie zajmował?
00:15:52 Och, to moja siostra Alva.
00:15:55 Jest tu główną atrakcją.
00:15:59 Mówił pan, że pracuje na kolei, czy nie?
00:16:02 Nie powiedziałem. Zgoda?
00:16:05 Zgoda.
00:16:07 Ależ tu gorąco!
00:16:09 Jakbym oddychała żarem.
00:16:14 Och, co za ulga!
00:16:18 Jak nie na kolei, to gdzie pan pracuje?
00:16:21 Willie! PozwóI panu zjeść
00:16:24 Kto mu przeszkadza?
00:16:27 - Nazywam się Owen Legate.
00:16:32 Starr przez dwa r.
00:16:37 - Przyjechał z Nowego Orleanu.
00:16:40 - Byłam w Nowym Orleanie.
00:16:43 - Jako dziecko.
00:16:46 - Cudowna impreza, Alva.
00:16:50 - Do widzenia. Na razie.
00:16:55 Dziękuję, Sidney.
00:16:57 - Mama powiedziała, by przynieść piwo.
00:17:02 OK.
00:17:05 - Jesteś nowy, co?
00:17:08 Będziesz szukał pracy?
00:17:13 W porządku, nie szukam.
00:17:15 - Nie mamy tu pracy.
00:17:19 - Chce, żeby wiedział, że nie ma.
00:17:25 Na razie.
00:17:28 Jeśli nie szuka pan pracy,
00:17:32 Powiedziałam,
00:17:36 OK.
00:17:39 - Dziękuję.
00:17:58 Więc co pan tu robi?
00:18:05 Mama pyta, co tu robisz.
00:18:09 Powiedz mamie, że tak się
00:18:13 że odpoczywam i nie mogę przyjść.
00:18:17 Sidney zabrał cię na tańce? Gdzie?
00:18:22 Och, nigdzie.
00:18:24 - Tylko do hotelu Peabody.
00:18:28 Sidney zabrał cię do hotelu
00:18:32 - Kupił ci obiad?
00:18:38 Podają koktajle
00:18:42 Albo francuskiego szampana,
00:18:48 A gdy zaczynasz tańczyć, cała sala
00:18:51 z kryształowymi kandelabrami
00:18:56 i menu z kitką,
00:19:00 jakby miało na ciebie spaść.
00:19:02 Ale musisz to ukryć, więc mówisz:
00:19:08 To ten wspaniały taniec
00:19:12 Wtedy zatrzymuje się, kładzie ręce
00:19:17 "Panno Starr, panno Willie Starr,
00:19:20 jest pani najpiękniejszym stworzeniem,
00:19:26 To ten sam Peabody Hotel w Memphis,
00:19:29 gdzie w holu mają staw
00:19:34 Tak, ten sam.
00:19:36 Chciałbym to zobaczyć.
00:19:44 Chciałbym zobaczyć,
00:19:48 nie zjadają kaczek w tym stawie.
00:19:51 Ciekawe, co?
00:19:56 Mądrala!
00:20:02 Alva.
00:20:05 Czemu jesteś taka zła?
00:20:07 Potrzebuję powietrza.
00:20:11 Serwus, Max.
00:20:13 Max! Zabierzesz mnie do domu?
00:20:16 Nie mogę. Wcześnie jutro zaczynam.
00:20:32 Boże, tu też nie ma
00:20:35 Tatuś mówił:
00:20:38 "Wiatr, który nie wieje znad rzeki,
00:20:42 Alva...
00:20:44 - Dobranoc, Alva.
00:20:47 Dobranoc.
00:21:02 Alva...
00:21:12 To ekspres Koliber.
00:21:20 Długi pociąg.
00:21:24 Co?
00:21:25 Długi pociąg. I pusty.
00:21:31 Wiesz, ten pociąg jedzie
00:21:35 Boże, chciałabym się stąd wyrwać
00:21:43 To możliwe, Alva.
00:21:48 Ze wszystkich miejsc na świecie,
00:21:53 Wyrwać się stąd,
00:21:55 z tego starego, smutnego domu.
00:21:58 I tak się rozpadnie.
00:22:00 I pojechać do Nowego Orleanu.
00:22:06 Marzę czasem, że ten stary ekspres
00:22:10 jedzie przez pola,
00:22:13 i zabiera mnie w nieznane.
00:22:34 Lepiej już pójdę, Sidney.
00:22:41 W porządku?
00:22:43 W porządku.
00:22:46 Nie mogę znaleźć chłodnego miejsca.
00:22:52 Idę do łóżka.
00:22:58 Willie...
00:23:01 ...dlaczego dałaś panu Legate'owi
00:23:05 Mama mi kazała.
00:23:09 Dobranoc.
00:23:12 Dobranoc.
00:23:54 Willie, jesteś tam?
00:23:56 Willie!
00:23:59 - Nie ma tu Willie.
00:24:07 Nie.
00:24:13 No to dobranoc.
00:24:15 Dobranoc.
00:24:20 Nigdy nie byłam w hotelu Peabody.
00:24:27 - Ja też nie.
00:24:32 Ale nie aligatory.
00:24:34 W pewnych porach
00:24:38 Wiem to na pewno.
00:24:42 Jeden mężczyzna mi taką przyniósł.
00:24:45 Poza tym, czuję, że tam byłam,
00:24:49 Niezupełnie.
00:24:52 Wie pani, że był kiedyś kot,
00:24:57 że jest człowiekiem,
00:25:02 Gdy się obudził, nie wiedział,
00:25:10 Boże! Nie wiem, jak będzie pan mógł
00:25:15 Powiem mamie,
00:25:20 Dziękuję.
00:25:22 Wie pan, jeśli się na to zapatrzyć,
00:25:25 można sobie wyobrazić,
00:25:31 Kiedy był tu mój ojciec,
00:25:35 siedzieliśmy tu razem i udawaliśmy,
00:25:39 Musiałam wyjmować
00:25:44 Chce pan spróbować?
00:25:55 Znajdą się dla mnie rękawiczki?
00:25:59 - I flanelowa koszula w różyczki?
00:26:05 To wiele o panu mówi.
00:26:10 - Ja też mam poetycką naturę.
00:26:15 Co jeszcze pan zauważył, panie Legate?
00:26:19 Nie musi pan odpowiadać.
00:26:23 Co jeszcze? Jestem bardzo ważną
00:26:30 - Naprawdę?
00:26:33 - Jestem w pewien sposób sławna.
00:26:37 - Wielu mężczyzn uważa mnie za piękną.
00:26:40 ...wyjechałem dziś o szóstej rano.
00:26:43 Muszę jutro wcześnie wstać do pracy.
00:26:47 Jeśli jest pani wliczona w pokój
00:26:52 - Nie traćmy czasu.
00:26:58 A jak pani myśli?
00:27:05 Oby się pan udusił!
00:27:11 Alva. Dobranoc.
00:27:15 - O co chodzi?
00:27:24 Muszę umyć jej włosy.
00:27:31 Głowa mogłaby się odkleić w miejscu,
00:27:36 Wypadła by jej większość mózgu.
00:27:40 - Chodź, Hazel.
00:27:44 Przyjdź do mojego pokoju. Będę czekał.
00:27:49 Mamo, nie zaświecaj światła.
00:27:53 Płakałaś?
00:27:58 Zdejmij sukienkę, a ja cię ochłodzę.
00:28:14 Dobrze.
00:28:21 Leż spokojnie.
00:28:32 Pan Johnson rozmawiał z tobą
00:28:38 Czujesz, jak paruje? Lepiej, prawda?
00:28:44 Byłaś miła dla pana Johnsona,
00:28:48 Tak, mamo.
00:28:50 Nie chciałabym,
00:28:54 Tylko konduktor może sobie pozwolić
00:29:01 Chcę wyjechać, mamo.
00:29:04 - Może do Nowego Orleanu.
00:29:09 Wszyscy pojedziemy.
00:29:11 Ale nie teraz.
00:29:14 Nie wiadomo, co taki stary głupiec
00:29:20 Może dostaniesz auto Packarda?
00:29:24 Chciałabym pojechać packardem
00:29:28 "Tak się chwaliłaś
00:29:34 Co powiesz o moim samochodzie?"
00:29:38 Plum!
00:29:40 Worki pod oczami opadają
00:29:50 - Lepiej się czujesz, skarbie?
00:29:55 Dobranoc, pchły na noc...
00:29:59 ...karaluchy do poduchy.
00:30:06 Willie, przestań udawać, tylko śpij.
00:30:10 Śpię, mamo.
00:30:15 Alva...
00:30:20 ...co to znaczy tłusty czwartek?
00:30:26 Karnawał.
00:30:31 Będę tam w przyszłym roku,
00:30:37 Zaprojektuję własny kostium...
00:30:41 ...z czarnych, błyszczących cekinów,
00:30:43 aby moja skóra wydawała się bielsza.
00:30:49 i iskrzyła się, tańcząc
00:30:55 Nigdy nie dowiem się, kim są.
00:30:59 A oni nie będą wiedzieć, kim ja jestem.
00:31:02 Będę tańczyć i tańczyć.
00:31:11 Gdy w Nowym Orleanie umierają ludzie,
00:31:18 Wiedziałaś o tym, Willie?
00:31:24 Willie?
00:31:52 - Jak się masz?
00:31:55 - Tak.
00:31:58 - Nie, dziękuję. Poradzę sobie.
00:32:02 - Nie jesteś w letniej szkole biblijnej?
00:32:07 Ależ mam dziś kaca!
00:32:11 Nie widział mnie pan zeszłej nocy,
00:32:17 - To cię zgubi, wiesz?
00:32:21 Wiesz, co mówią Azjaci?
00:32:23 Człowiek bierze drinka, drink bierze
00:32:29 Może. Zabrał mojego tatę.
00:32:33 Może dla mnie zrobi to samo.
00:32:38 - Muszę kupić papierosy.
00:32:42 - W czym mogę pomóc?
00:32:49 Panna Starr! Gdzie się podziewa
00:32:53 - Zostaw mnie w spokoju.
00:32:55 co zrobi ze swoimi wdziękami,
00:32:58 Alva nie będzie tracić
00:33:03 Zobaczcie, kogo tu mam!
00:33:05 Gdy zamkną linię,
00:33:09 Jeszcze się będzie
00:33:12 Nigdy nie dostaniesz Alvy,
00:33:16 Słyszałeś, Tiny? Ale wymyśliła!
00:33:21 - A ty kto?
00:33:24 Przygotowujesz sobie grunt pod Alvę?
00:33:26 Chyba po to są te lody.
00:33:35 Idź się umyj, chłopcze.
00:33:40 Niech pan poczeka!
00:33:47 Patrzcie na Lindsaya Tate'a!
00:33:50 - Truskawki są dobre na kaca.
00:33:55 - Twarda jesteś, Willie.
00:33:58 Gdyby pan nie przyszedł, zabiłabym go.
00:34:01 - Niczego się nie boisz, co?
00:34:05 A gdyby wszystko się zmieniło?
00:34:08 Coś by się stało i Dodson
00:34:13 - Dodson nigdy się nie zmieni.
00:34:17 Skąd pan wiedział,
00:34:20 Wyglądasz na truskawkową dziewczynę.
00:34:23 Co pan powie o mojej siostrze, Alvie?
00:34:27 Twoja siostra jest tu potężną siłą.
00:34:30 Ona też o panu nie najlepiej myśli.
00:34:36 Na razie. Idę do pracy.
00:34:38 Och, okej...!
00:34:42 - Dzięki za lody.
00:34:49 Stań na szczelinie,
00:35:50 - Pan Knopke?
00:35:54 - Nazywam się Legate.
00:36:00 Proszę usiąść.
00:36:03 J.J., co o tym myślisz?
00:36:06 Cóż...
00:36:09 ...po prostu nie wiem.
00:36:12 Dalej, do roboty.
00:36:18 Zawsze robimy to, co nam każą.
00:36:23 W latach trzydziestych
00:36:28 - A teraz tyle.
00:36:32 Kto je zbierze, panie Knopke? Pan?
00:36:39 - Ile pociągów zawieszają?
00:36:42 - Ilu ludzi?
00:36:47 Chcę mieć listę nazwisk,
00:36:52 i informacje,
00:37:00 Nie będzie pan lubiany
00:37:03 Wiem.
00:37:08 Wcześniej też nie byłem.
00:37:16 Southern Pacific, CBO, CE...
00:37:41 - Cześć!
00:37:45 - Gdzie idziesz?
00:37:54 Willie!
00:38:02 Sam pościelił.
00:38:08 - Nie byłaś w szkółce biblijnej.
00:38:13 Truskawkowego?
00:38:17 Czy... mówił coś o mnie?
00:38:21 Niewiele.
00:38:24 Nic?
00:38:26 Już nie, kiedy mu powiedziałam,
00:38:30 - Nie zrobiłaś tego!
00:38:33 Nieważne!
00:38:36 Okej. Lubisz go, Alva?
00:38:40 Nie.
00:38:41 Nie powinnaś, po tym,
00:38:47 Dlaczego? Co o mnie powiedział?
00:38:50 Powiedział, że jesteś tu potężną siłą.
00:38:56 - Naprawdę?
00:39:00 No tak.
00:39:06 Alva, ile razy to robiłaś?
00:39:10 Willie Starr!
00:39:14 Pięć? Może dziesięć?
00:39:18 - Kto powiedział, że w ogóle robiłam?
00:39:22 - Z nim na pewno tego nie robiłam!
00:39:31 Czy oni potem kochają?
00:39:37 Powinni.
00:39:42 Czy Lindsay Tate wygląda
00:39:47 Nie.
00:39:51 - Założę się, że Owen Legate...
00:39:55 Pan Owen Legate
00:39:59 To tylko flirt,
00:40:03 - Wyjdziesz za mąż?
00:40:09 - Za pana Johnsona?
00:40:13 Nie spotkałam go jeszcze.
00:40:16 Gdy spotkam, powie mi:
00:40:19 "Panno Alvo Starr, kocham panią,
00:40:24 wyściełany białym jedwabiem, by mogła
00:40:29 Nie musiał pan sam ścielić łóżka,
00:40:34 To z przyzwyczajenia, Willie.
00:40:42 Muszę skończyć słanie łóżek.
00:40:51 Willie się w panu podkochuje.
00:40:54 - To te lody truskawkowe.
00:41:00 Wiem.
00:41:05 Przepraszam.
00:41:08 Panno Starr...
00:41:11 ...ten przycisk był w moim pokoju.
00:41:21 To pokój taty.
00:41:35 Jest u siebie?
00:41:38 Sprawdzę, jeśli pan chce.
00:41:42 Mogłabyś jej to podać?
00:41:46 Oczywiście.
00:41:48 - Powiedz, że tu czekam.
00:41:50 - Wyglądasz pięknie. Który pierścionek?
00:41:55 - Oczywiście, że idziesz!
00:41:58 - Zobaczmy, co to jest.
00:42:01 Ekscytujące.
00:42:03 Powiedziałam ci, że pan Johnson
00:42:09 Nie chcę tego.
00:42:12 Willie, biegnij i powiedz mu,
00:42:17 Nie zejdę! Willie, proszę cię!
00:42:19 Wiem, że chcesz inne rzeczy,
00:42:25 Wzbogacające podróże... Twoja mama
00:42:30 - Proszę, nie każ mi iść.
00:42:37 PomyśI o mężczyznach,
00:42:40 Ale teraz musimy myśleć praktycznie.
00:42:46 Wykorzystać to, co mamy pod ręką.
00:42:49 A jedną z tych rzeczy
00:42:55 Proszę cię tylko, byś przez jakiś czas
00:43:01 - Ależ mamo...!
00:43:15 - Twoja siostra nadal się ubiera?
00:43:20 Idź na górę i powiedz jej,
00:43:24 Właśnie jej to powiedziałam!
00:43:32 Przepuść mnie, J.J.
00:43:45 - Już jestem!
00:43:49 - Wyglądasz całkiem dobrze.
00:43:52 Światło przyciąga różne stworzenia:
00:43:56 Nie skończyłam się czesać.
00:44:00 Kiedy próbuję je spiąć do góry,
00:44:03 - Wille, zaśpiewaj panu.
00:44:07 Idę łapać robaczki świętojańskie.
00:44:13 Alva, podobała ci się bransoleta?
00:44:18 Zbyt piękna dla mnie.
00:44:21 - Kupił ją pan w Nowym Orleanie?
00:44:24 Podarunku ze złota
00:44:27 Podarunek ze złota
00:44:30 Może powinienem to wyjaśnić.
00:44:35 Widuję ją raz na miesiąc.
00:44:41 Mam wielką ochotę na coca-colę
00:44:46 Oczywiście, Alva.
00:44:51 Co pan włożył do skrzynki na listy?
00:44:54 - Czy to nie moja sprawa?
00:45:00 Widział pan kiedyś stracha na wróble
00:45:06 - Nie.
00:45:08 Choć często podróżuję.
00:45:23 - Nie kłamałaś.
00:45:29 Co się stało?
00:45:32 Nie wiem. Czasem...
00:45:38 Może gdy Bóg tchnął w nas życie,
00:45:42 A może dlatego,
00:45:46 Och, ziemia jest ciepła.
00:45:52 Pali się przez całą wieczność.
00:45:54 A nad nami jest pięćdziesiąt
00:46:02 Spadająca gwiazda!
00:46:22 - Nie zapyta pan, co sobie życzyłam?
00:46:27 A pan pomyślał życzenie?
00:46:29 Nie.
00:46:32 Stracił pan rzadką okazję.
00:46:37 Tato go zrobił. To był jego ogród.
00:46:44 - Co on zrobił? Tak po prostu wyjechał?
00:46:49 Mama mówi, że ten strach
00:46:53 Pisze do was?
00:46:56 Nie. Ale wróci.
00:47:01 Jeśli nas kocha, na pewno wróci.
00:47:05 A jeśli nie?
00:47:07 Może przyjechać każdym pociągiem,
00:47:13 Czy na to czekasz, Alva?
00:47:18 Alva?
00:47:21 Owen, czy wiesz, że po raz pierwszy
00:47:32 - Przyniosłem coca-colę!
00:47:36 - Alva!
00:47:38 Lód się topi!
00:47:40 Alva, gdzie jesteś?
00:47:46 - Nie lepiej powiedzieć, by cię zostawił?
00:47:50 - To miły mężczyzna.
00:47:53 Spóźnimy się.
00:47:55 To samotny człowiek, który ma
00:47:59 - To nie byłoby miłe.
00:48:02 Gdzie jesteś?
00:48:04 Nie rozumiem,
00:48:08 Mówię o wdzięczności
00:48:13 Zwykłej grzeczności?
00:48:15 Ten "stary mężczyzna"
00:48:19 Podarował mi dziś złotą bransoletkę
00:48:24 A ty co dałaś w zamian
00:48:28 Moje towarzystwo i uprzejmość!
00:48:32 - To czyni go szczęśliwym.
00:48:37 To, że ludzie uważają mnie za piękną,
00:48:42 Jeśli uważasz się za piękną,
00:48:45 Potrafię decydować o sobie.
00:48:48 Nie potrzebuję jakiegoś mądrali,
00:48:52 Pójdę z nim, bo tego chcę,
00:48:56 - Ponieważ mama ci każe.
00:48:59 Nie jestem kotem, któremu się śni,
00:49:04 Więc dlaczego się chowasz
00:49:09 Alva, gdzie jesteś?
00:49:16 Jesteś wreszcie. Myślałem,
00:49:21 Dziękuję, panie Johnson i dziękuję
00:49:25 - Zatrzymasz ją?
00:49:30 Gdzie twoje buty?
00:49:33 - Trzymają stolik od siódmej.
00:49:36 Stolik jest zarezerwowany
00:49:40 Będziecie się świetnie bawić.
00:49:42 Dobrze, mamo.
00:49:46 Nie pójdę do kasyna. Zmieniłam zdanie.
00:49:50 Rozbieram się i idę do stawu.
00:49:54 - Idziemy!
00:49:58 Nie, dziękuję.
00:50:00 O co chodzi?
00:50:04 Owen! Chciałam ci powiedzieć,
00:50:07 - Alva nie nazwała cię mądralą.
00:50:11 - Alva idzie... Wszyscy chodźmy!
00:50:15 To świetny pomysł, prawda?
00:50:33 Kto ostatni, ten płaci!
00:50:38 Chodź, Alva!
00:50:41 Proszę zdjąć ubranie, panie Johnson.
00:50:46 Nie umiem pływać.
00:51:10 Tęczę mi rozwiń i gwiazdę mi daj
00:51:17 Czemu nie jesteś z nimi?
00:51:20 Jestem dokładnie tu, gdzie chcę być.
00:51:24 Puść mnie.
00:51:29 - Wiem, czego chcesz. Znam cię.
00:51:35 Proszę.
00:51:49 O co ci chodzi?
00:51:54 - O czym ty mówisz?
00:51:59 - Nie wierzę ci.
00:52:03 - Trzymasz to dla niego?
00:52:07 Czemu go nie zapytasz?
00:52:18 - Willie tu nie ma.
00:52:22 To moja sprawa,
00:52:26 Proszę wejść.
00:52:28 Udawałeś kogoś innego,
00:52:32 - Czego takiego się dowiedziałaś?
00:52:37 - Że zwalniam ludzi?
00:52:40 - Jest kryzys gospodarczy.
00:52:42 - Kolej robi cięcia w budżecie.
00:52:46 - To nie ja wymyśliłem.
00:52:50 Co ciebie obchodzą zwolnienia?
00:52:55 Są jeszcze inni. Willie i moja mama!
00:52:59 - Twoja mama umie sobie radzić.
00:53:02 - Przerwałaś kąpiel, by mnie złajać?
00:53:08 - A teraz spieszy ci się z powrotem?
00:53:11 Wszystko, co powiedziałam, jest prawdą!
00:53:14 - Udawanie? Oszukiwanie?
00:53:16 - Kłamca?
00:53:20 Kłamczucha!
00:54:00 Dostałeś, Sid?
00:54:02 Tak.
00:54:04 Ja też.
00:54:08 I co teraz będziesz robił?
00:54:14 Będę długo spał.
00:54:17 Sidney? Sidney!
00:54:57 Lubi pan swoją pracę?
00:55:06 Znam człowieka,
00:55:09 Jeśli ktoś jest zainteresowany,
00:55:14 A odpowiedź na pana pytanie brzmi nie.
00:55:38 Od roboty kapusia chce się pić.
00:55:49 Ile rozmowa będzie kosztować?
00:55:51 Myślałam, że jest taki fajny.
00:55:59 Nie wiem, Willie.
00:56:04 Po prostu nie wiem.
00:56:14 - To już koniec?
00:56:18 Nie z panem.
00:56:23 Skończymy to dziś po południu.
00:57:01 - Przerwa na lunch?
00:57:05 Na świeże powietrze.
00:57:10 - Nie powinnaś tu przychodzić.
00:57:20 - Tym mężczyznom to się nie...
00:57:31 Cześć!
00:57:39 - Nazywam to mdlejącą pogodą.
00:57:43 Gdy powietrze jest takie ciężkie
00:57:48 Wyjeżdżasz jutro?
00:57:51 Dlaczego tu dzisiaj przyszłaś?
00:57:55 Nie wiem. Chciałam cię zobaczyć.
00:57:59 - A poza tym...
00:58:01 ...chcę ci coś pokazać.
00:58:04 Coś niezwykłego. To niedaleko.
00:58:09 - O której godzinie jutro wyjeżdżasz?
00:58:13 Do Nowego Orleanu?
00:58:16 Tak.
00:58:18 Czy w Nowym Orleanie
00:58:27 W przeciwnym razie zalałoby groby.
00:58:30 Najgorsze jest to, że pod ziemią
00:58:37 Ale ty nie znasz tego uczucia.
00:58:44 - Nie.
00:58:46 Nigdy nie byłeś uziemiony
00:58:55 Chodź!
00:59:05 Widzisz tę gwiazdę pod siódemką?
00:59:08 - To podpis mojego taty.
00:59:14 - Wszystkie wagony tak malował?
00:59:17 Mój ojciec był wielkim marzycielem
00:59:22 Nigdy ich nie dotrzymywał,
00:59:29 Chodź.
00:59:31 No chodź!
00:59:49 Wszystko dla mnie.
00:59:52 Z karteczką, mówiącą:
00:59:55 "Dla ciebie, radości mego serca,
01:00:00 Proszę siadać. Pociąg zaraz ruszy.
01:00:07 Steward dowiedział się, że przyjdziemy
01:00:10 i posypał siedzenia talkiem,
01:00:18 Masz wyrzuty sumienia?
01:00:24 Nie.
01:00:27 - Na pewno?
01:00:32 Robię to w każdym mieście,
01:00:36 Ale nie jest ci z tym łatwo.
01:00:45 Lecz w Ekspresie Porannej Rosy
01:00:50 Och, przepraszam.
01:00:51 Powinni mieć jakiś system
01:01:00 Na co tak patrzysz?
01:01:08 - Nie musisz udawać...
01:01:12 Całkiem białe.
01:01:20 Posłuchaj wiatru.
01:01:24 Przeraża mnie.
01:01:30 Dostałam je od ojca.
01:01:35 Alva, posłuchaj...
01:01:36 - Co mówi pociąg, gdy jedzie?
01:01:43 Patrzysz mi prosto w oczy,
01:01:48 Wyjeżdżam jutro, Alva.
01:01:51 "To-tak, to-tak, to-tak..."
01:01:54 Posłuchaj...
01:01:56 Noce w pensjonacie Starr różnią się
01:02:00 - Przestań!
01:02:03 Wiesz, że jeśli uszczypniesz się w łokieć,
01:02:07 Alva, rozumiesz, co do ciebie mówię?
01:02:11 Wiem. Wyjeżdżasz.
01:02:18 Niebo nie jest białe, jest niebieskie.
01:02:22 Jeśli się mocno uszczypniesz w łokieć,
01:02:26 Na siedzeniach nie ma
01:02:32 W tym wagonie nie ma wiatru.
01:02:36 Ponieważ ten wagon stoi tu od lat.
01:02:39 - No to co?
01:02:42 Czemu bujasz w obłokach?
01:02:47 Ponieważ jest.
01:02:49 Nie.
01:02:52 Wiele rzeczy jest niezwykłych.
01:02:55 Nie, nie jestem niezwykły.
01:02:58 Nie zawsze zwalniam ludzi,
01:03:02 ale to wciąż ta sama praca.
01:03:06 - Ale podróżujesz.
01:03:11 Ale mieszkasz w Nowym Orleanie
01:03:14 To twoje marzenie. Nie moje.
01:03:19 Więc jakie jest twoje?
01:03:23 Nie mam marzeń.
01:03:26 To straszne.
01:03:31 Może.
01:03:33 Zimno ci?
01:03:36 Nie.
01:03:39 To jak burza śnieżna.
01:03:45 Co?
01:03:47 No wiesz, w tej szklanej kuli.
01:03:51 - Czyż nie? Prawie.
01:03:58 Nie chcę myśleć o tym, że wyjeżdżasz.
01:04:02 - Ale wyjeżdżam. To prawda.
01:04:05 - Ale...
01:04:07 Udawajmy, choć dzisiaj,
01:04:20 - Beksa.
01:04:25 Kiedy widzę smutny film,
01:04:29 w nadziei, że za drugim razem
01:04:32 Nieważne ile razy to pokazują,
01:04:37 Czy nie byłoby cudownie,
01:04:40 A gdybyś zobaczył to jeszcze raz
01:04:43 Wszyscy ją lubili i nie umarła.
01:04:48 Ale ty nie byłabyś zadowolona.
01:05:02 Gdy wrócisz do Nowego Orleanu,
01:05:06 Otwórz buzię.
01:05:10 Jak długo?
01:05:15 Dopóki znów mnie nie wyślą.
01:05:23 - Nie sądzę, że...
01:05:27 - Ja tylko...
01:05:33 J.J.!
01:05:35 Co ty robisz?
01:05:52 - Nie ciągnij mnie za włosy!
01:05:56 - Przestańcie! Zabijecie go!
01:06:01 Przestańcie!
01:06:06 Przestańcie! Słyszeliście?
01:06:09 - Przestańcie!
01:06:13 - Przestańcie!
01:06:17 Dranie!
01:06:26 Nie! Nic mi nie jest.
01:06:34 Nie.
01:06:38 - Nie!
01:06:41 PozwóI mi...
01:07:05 - Cholera!
01:07:12 Nie odjeżdżaj.
01:07:20 Wiesz, jak daleko jest
01:07:25 397 kilometrów.
01:07:29 To się nie wydaje tak daleko.
01:07:33 Krok i skok.
01:07:36 I ucieczka od mamy.
01:07:40 Od mamy?
01:07:42 Mogłabym pojechać.
01:07:46 Mogłabym.
01:07:53 Ale jesteś w Dodson.
01:07:58 Jeśli ty mi nie wierzysz, kto uwierzy?
01:08:08 Znów się we mnie wpatrujesz.
01:08:11 Ja...
01:08:15 Co?
01:08:20 Co?
01:08:23 Powiedz mi.
01:08:29 Powiedz.
01:08:34 Powiedz.
01:08:37 Powiedz.
01:08:56 Alva, jesteś tam?
01:09:08 Mój Boże! Nie zamknęliście
01:09:14 - Gdzie on jest?
01:09:16 Dzięki Bogu.
01:09:19 Ale wróci, by się pożegnać.
01:09:22 - Gdzie idziesz?
01:09:26 Chyba jeszcze do ciebie nie dotarło to,
01:09:30 Miałam wczoraj długą, poważną
01:09:35 - Wyjeżdżamy.
01:09:39 Ty, Willie i ja.
01:09:42 Jedziemy do Memphis
01:09:47 Nie zniosę sprzeciwu.
01:09:52 Pan Johnson udzieli nam pożyczki,
01:09:57 Pojedziesz i koniec!
01:10:01 Nigdzie nie pojadę!
01:10:04 Alva! Posłuchaj!
01:10:07 Żyłaś na tej pensji
01:10:11 Nic nie robiłaś,
01:10:14 Statek przybił do portu
01:10:17 że nie jesteś zepsutą, leniwą,
01:10:22 Mamo, możesz mówić tak długo,
01:10:26 Chyba mnie nie rozumiesz.
01:10:33 Dostaniemy ją, nawet jeśli
01:10:37 - Jasne?
01:10:41 Nienawidzę tej twojej miny
01:10:47 Nie jadę!
01:11:04 Więc co zamierzasz zrobić,
01:11:07 Nie wiem.
01:11:10 - Już to słyszałam.
01:11:13 Alva, mam dosyć tych bzdur!
01:11:17 Od lat patrzę na to, jak flirtujesz
01:11:21 - Proszę cię, mamo!
01:11:25 Lecz gdy ja cię proszę o małą
01:11:29 - Małą przysługę? Co ty mówisz?
01:11:35 Twój ojciec dokładnie cię przejrzał.
01:11:40 - Wiedział, że jesteś podłą egoistką!
01:11:44 Powtarzał mi: "Zobaczysz,
01:11:48 Zobaczysz, Hazel. Ta niewdzięczna
01:11:52 - To nieprawda!
01:11:58 A Willie? Jeśli nie zależy ci na mnie,
01:12:03 - Boże, mamo!
01:12:07 Proszę cię, byś dała mu kilka
01:12:12 aż dostanę ten dom w Memphis
01:12:16 Nikt się nie dowie.
01:12:20 Błagam cię!
01:12:22 Wstań, proszę! Wstań już!
01:12:25 Kochanie, nie będziesz tego żałować.
01:12:46 Owen! Poczekaj chwilę!
01:12:52 - Cześć, Willie. O co chodzi?
01:12:56 Tak, wezmę tylko z domu torbę.
01:13:02 Do widzenia.
01:13:06 Do widzenia.
01:13:10 Nie będziesz się o mnie martwił,
01:13:15 - Może trochę.
01:13:19 - Zgoda.
01:13:21 Do widzenia.
01:13:36 Panie Legate.
01:13:38 W jedną stronę do Nowego Orleanu.
01:13:46 Po co panu bilet?
01:13:49 Zgadza się.
01:13:54 Jasne, Sal,
01:13:57 oczywiście, że mi przykro.
01:14:00 Jeśli chodzi o mnie, Sally,
01:14:05 łącznie z szeryfem.
01:14:07 Nigdy nie zostanę w mieście, mającym
01:14:14 Mam uczucie, że w Memphis
01:14:19 DLA ALVY - DO WYKORZYSTANIA...
01:14:24 Jasne, że Alva pojedzie do Memphis.
01:14:30 Oczywiście, że jestem szczęśliwa.
01:14:37 Będziemy się świetnie bawić.
01:14:40 Dzięki, Sal. Wiedziałam. Na razie!
01:14:46 Dzień dobry.
01:15:11 - Okłamałaś mnie.
01:15:14 - Koniec z tymi bajkami.
01:15:17 - Za bardzo je lubisz!
01:15:20 - Co się stało?
01:15:23 - Opowiadać bajki. Tak się kochasz.
01:15:27 To różni Alvę od innych ulicznic!
01:15:31 - Nie mów, czego nie można naprawić.
01:15:35 Ile kosztuje bilet do Nowego Orleanu?
01:15:46 Zamień go na bilet do Memphis.
01:15:49 Jesteś ciekawa innych miejsc
01:15:53 ale dalej robisz to samo.
01:15:56 Ten wagon ci wystarczy.
01:16:02 Ale to ci wystarczy,
01:16:06 Nie jesteś niepowtarzalna.
01:16:17 Jak mogłem myśleć,
01:16:23 w małej dziwce,
01:16:40 Wielkie brawa dla Odela Otisa
01:16:43 grających wam do tańca
01:16:49 Zastanawiałem się, czy cię drażnię,
01:16:52 Och, nie! Uwielbiam się bawić.
01:16:56 Mama mówiła, że będę cię często
01:17:01 Dlaczego miałabym
01:17:05 Jestem żonaty, Alva,
01:17:10 Lubię mieć przy sobie
01:17:14 - Och, wiem.
01:17:19 Mógłbym ci znaleźć
01:17:22 i dawać na utrzymanie,
01:17:26 Wyglądacie jak dwa gołąbki.
01:17:30 - Pijesz mocny alkohol, Alva?
01:17:35 - Bezlitosną jak twoje serce.
01:17:40 Tak. Siadaj, mamo.
01:17:43 - Alva, jesteś pijana.
01:17:47 Napełnijcie szklanki,
01:17:51 Powodem do tego toastu
01:17:59 Wypiję za to! Za Memphis!
01:18:04 - Czy to nie śmieszne, mamo?
01:18:07 Pomyślałam, że może wcale
01:18:13 Ponieważ pan Johnson
01:18:19 Nie jest to propozycja małżeństwa,
01:18:24 Ponieważ chce się mną zaopiekować.
01:18:28 - Czy to nie miłe z jego strony?
01:18:34 - Powinien się pan wstydzić.
01:18:38 Boisz się, że jeśli wyjadę,
01:18:43 - Nie będziemy o tym rozmawiać.
01:18:48 Będziesz się przy niej kręcił
01:18:53 Jest pijana. Pragnie tylko,
01:18:58 Powiedziałaby to,
01:19:01 - Zatańczę z tobą, J.J.
01:19:03 Chcesz ze mną zatańczyć?
01:19:09 Kogo wolałbyś?
01:19:15 - Dał jej pan za dużo alkoholu.
01:19:21 Uspokój się.
01:19:30 Chciał mnie ze sobą zabrać.
01:19:33 Och, mamo, nie wiem, co teraz zrobię.
01:19:38 Zajmę się tobą, Alva.
01:19:41 Och, zamknij się!
01:19:44 Mama wie, że pan mnie chce,
01:19:50 Nadal mnie pragniesz, J.J.?
01:19:53 Co z tym gościem, Owenem?
01:19:57 - Wyjechał, prawda, mamo?
01:20:00 Nie ma go! Wyjechał.
01:20:06 Czego chcesz?
01:20:09 Chcę stąd wyjechać.
01:20:13 - Zabiorę cię.
01:20:16 - Naprawdę?
01:20:20 - Alva...
01:20:26 Musisz się ze mną ożenić, J.J.
01:20:32 - Ożenię się z tobą.
01:20:35 Zamknij się.
01:20:38 - Ożenię się z tobą, Alva.
01:20:45 Dziś wieczorem. Teraz!
01:20:49 Jasne, Alva, ożenię się z tobą.
01:21:01 URZĄD STANU CYWILNEGO
01:30:02 Masz ten zwyczaj... wpatrywania się.
01:30:28 Przepraszam.
01:30:36 Tęskniłem za tobą, Alva.
01:30:40 Nowy Orlean nie jest miejscem,
01:30:42 gdzie długo odczuwa się bóI rozłąki.
01:30:47 Panno Starr, jest pani osobą,
01:30:54 Tak?
01:30:58 Bardzo brakowało.
01:31:08 I zostaniesz...
01:31:10 ...zostaniesz...
01:31:16 ...bo tak wiele mi dajesz.
01:31:19 Naprawdę?
01:31:23 Myśli, których nie znałem.
01:31:27 I rzeczy...
01:31:30 ...takie rzeczy.
01:31:50 Co będziesz robić cały dzień?
01:31:53 Czekać na ciebie.
01:31:58 Owen.
01:33:59 Zaraz podam kolację.
01:34:14 - Są złote.
01:34:23 Szef mojej sekcji powiedział mi
01:34:27 Co? Oczywiście nie jestem
01:34:31 Powiedział, że mają pozycję
01:34:36 Szkoda, że nie znamy takich.
01:34:40 Nie, to stała praca.
01:34:44 - W Chicago.
01:34:49 - Badał grunt.
01:34:53 Powiedziałem, że zapytam mojej żony.
01:35:06 O co chodzi?
01:35:17 Pytam mojej żony.
01:35:33 Zdawało mi się, że widziałam Willie.
01:35:40 - Gdzie?
01:35:43 Tylko przez moment. Włosy spadające
01:35:50 To niemożliwe. To musiała
01:35:56 - Gdzie ona jest? W Dodson?
01:36:01 - Tam, gdzie mama.
01:36:06 Mogę napisać do Knopke.
01:36:14 Możemy ją tu sprowadzić.
01:36:17 Moglibyśmy ją zabrać z nami
01:36:25 Och, mój drogi!
01:36:32 Ciekawe, co Willie
01:38:06 - Jak na kogoś, kto boi się burzy...
01:38:40 Wejdź, skarbie.
01:38:44 - Mama!
01:38:47 Jesteś przemoczona.
01:38:52 Zawsze zapominasz
01:38:57 Zdejmij ten mokry płaszcz.
01:39:02 - Jak nas pani znalazła?
01:39:06 Musieliście zmarznąć. Zrobiłam kawę.
01:39:17 - Proszę, nie mów mu!
01:39:20 - Nie wiem, co zrobi, jeśli mu powiesz.
01:39:24 - Proszę!
01:39:27 Mamo, tak mi przykro!
01:39:30 - Uwierz mi.
01:39:35 Mamo, jeśli powiesz Owenowi,
01:39:40 Nie zapytałaś mnie,
01:39:44 Chce się ze mną ożenić.
01:39:50 Kawa stygnie.
01:39:53 Chodźmy.
01:40:00 Ładne mieszkanko, skarbie.
01:40:07 - Przyjechała pani, by nalać kawę?
01:40:14 - To prawda.
01:40:17 - To sprawa moja i Alvy.
01:40:20 Podejrzewałam, że nie jest pan
01:40:24 Zgadła pani.
01:40:27 - Jak smakuje kawa?
01:40:31 Bardzo dobra.
01:40:33 Wypij i ubierz płaszcz.
01:40:39 - Co?
01:40:41 Pan Johnson w końcu się zniechęcił.
01:40:46 Nigdzie nie pójdzie.
01:40:51 - Nie?
01:40:56 Nie tak szybko. Nie należy do pana.
01:41:01 - Proszę wyjść!
01:41:05 Ta dziewczynka jest zajęta.
01:41:10 Następnego rana przeszukała
01:41:16 Nigdy się pani
01:41:19 Powiedz mu, Alva!
01:41:29 - O Boże...
01:41:34 O mój Boże!
01:41:36 Alva! Alva!
01:42:21 Mama wyjechała gdzieś do Arkansas
01:42:29 Tata nigdy nie wrócił.
01:42:33 Wiesz, gdzie teraz jest Alva?
01:42:36 - W Nowym Orleanie?
01:42:39 - W Chicago?
01:42:42 - Memphis?
01:42:46 Więc gdzie jest?
01:42:49 - Jest ogrodzie pełnym kości.
01:42:52 Na cmentarzu, w grobie!
01:42:57 - To okropne.
01:43:05 Dostała zapalenia płuc. Widziałeś
01:43:15 Na to umarła Alva.
01:43:20 Tylko w filmie było to bardzo piękne.
01:43:24 Grały skrzypce, a wszyscy jej
01:43:33 Tęczę mi rozwiń
01:43:37 I gwiazdę mi daj
01:43:42 Muszę wracać.
01:43:47 Będę żyła bardzo długo,
01:43:50 jak moja siostra.
01:43:53 Gdy dostanę zapalenia płuc,
01:43:59 z moimi pierścionkami
01:44:04 A wtedy ktoś inny
01:44:09 Niebo faktycznie jest białe.
01:44:13 - Do zobaczenia.
01:44:17 Rozwiń mi tęczę i gwiazdę mi daj
01:44:23 Gdziekolwiek się znajdziesz
01:44:29 I sny do poduszki
01:44:35 I bal gdzie królową
01:44:42 Czerwone róże
01:44:44 I żółte balony
01:44:48 Cekiny wirujące
01:44:51 Do wesołych melodii
01:44:54 Wszystkie te skarby
01:44:57 Proszę, daj mi
01:44:59 I tęczę mi rozwiń
01:45:03 Na resztę mych dni
01:45:08 Napisy ripował: Videomaniak