Transporter The

pl
00:01:00 TRANSPORTER
00:02:50 Biegiem! Ruszać się!
00:02:59 Ruszajmy!
00:03:01 Jedź!
00:03:03 Jest was czterech.
00:03:04 Umiesz liczyć.
00:03:05 Teraz jedź!
00:03:06 Zasada pierwsza:
00:03:08 Umowa była: przewóz trzech mężczyzn
00:03:12 Tak...?
00:03:15 Dodatkowe kilogramy zużyją więcej paliwa
00:03:19 Więc zatrzymaj się i dobierz paliwa.
00:03:20 Postój może nas ujawnić.
00:03:24 Dodatkowe kilogramy zmieniaja wagę
00:03:28 ...co może uniemożliwić nam zgubienie policji.
00:03:31 Co oznacza, że jeśli będzie poscig,
00:03:35 Utrata jej, zwiększa
00:03:38 Ja nie chcę zostać ujęty.
00:03:40 Wy nie chcecie być ujęci.
00:03:42 Po prostu jedź człowieku!
00:03:44 I kto poprowadzi?
00:03:45 Zastrzel dupka!
00:03:47 Beze mnie nie uruchomicie samochodu.
00:03:54 Trzech mężczyzn. 254 kilogramy.
00:03:57 Taka była umowa.
00:04:06 Trzech mężczyzn...
00:04:08 ...254 kilogramy.
00:04:10 Pasy.
00:04:53 Czyż to nie kulturalna jazda?
00:04:59 Nadszedł czas.
00:05:08 Z drogi..
00:05:10 Uważaj...ludzie...!
00:05:17 Jednokierunkowa o prawej!
00:05:19 Jedziemy pod prąd!
00:05:23 Uciekają!
00:05:27 Uwaga!
00:05:43 Tak!
00:05:48 Jedź! Jedź! Jedź!
00:06:11 Z drogi!
00:06:34 Nie! Nie!
00:06:35 Może nie?
00:06:41 Ostro jeździsz, chłopcze.
00:06:42 To wiem.
00:06:55 Stój!
00:07:00 Oj.
00:07:01 Wysiadać!
00:07:02 Spokojnie wysiadać!
00:07:03 ...zrób coś...zrób coś!
00:07:06 Co ty wyprawiasz?
00:07:38 Poproszę pański pistolet.
00:08:30 Policja! Stać!
00:08:32 Stać! Policja!
00:08:39 Mam już tego dosyć!
00:08:41 Ciągle nam wszyscy uciekają!
00:09:05 Dałeś mi za dużo.
00:09:07 Żebyś nas zabrał do Awinionu.
00:09:09 Umowa była dotąd.
00:09:12 Umowa to umowa.
00:09:14 Zasady są po to by je łamać.
00:09:16 Nie moje.
00:09:20 Ruszamy.
00:09:23 Do samochodu...
00:09:25 Ruszać się! Szybko!
00:09:27 Wsiadać!
00:10:41 ...wczoraj czterech mężczyzn obrabowało,
00:10:46 ...jeden z nich zginął na chodniku...
00:10:48 ...pozostali zostali złapani dzisiejszego ranka,
00:10:52 ...w ulicę jednokierunkową w Awinionie...
00:10:54 ...i zderzyli się z taksówką.
00:10:56 Policja podała,...
00:10:57 ...że kosztowności warte 20 milionów
00:11:02 ...i zniknęły dzisiaj popołudniu.
00:11:04 Inne wiadomości...rynek giełdowy...
00:11:08 Zawsze mawiałem, że po sposobie w jaki
00:11:11 ...widać jak traktuje sam siebie.
00:11:14 Prawdopodobnie ma pan rację inspektorze.
00:11:17 Ma pan poczucie humoru panie Frank.
00:11:23 Wie pan co dorzucić do smaku.
00:11:25 Jeździł pan ostatnio?
00:11:26 Odkąd odszedłem to mi nie wolno.
00:11:28 Wejdzie pan na kawę?
00:11:30 Dziękuję, ale mam wiele postojów
00:11:33 88, żeby być dokładnym.
00:11:35 To dużo postojów.
00:11:37 Rocznik 1990. Czarne BMW 735.
00:11:42 Muszę sprawdzić numery rejestracyjne.
00:11:45 To bardzo popularny typ samochodu
00:11:48 Wie pan...przyjeżdżają kolesie z Włoch...
00:11:51 ...w bardzo drogich garniturach...
00:11:53 ...i młode ładne dziewczyny obwieszone biżuterią...
00:11:58 ...mafia.
00:12:00 Był rabunek.
00:12:02 I ucieczka.
00:12:03 Bardzo zdolny kierowca.
00:12:07 Ktoś w czarnym BMW 735 z 1990?
00:12:10 Tylko rejestracja się nie zgadza.
00:12:14 Był pan ostatnio w mieście?
00:12:16 Nie, od jakiegoś czasu.
00:12:18 Uwielbiam to.
00:12:19 Żywność.
00:12:22 Nie ma lepszego miejsca we Francji,
00:12:25 A kobiety...tutejsze kobiety...
00:12:30 ...są bardziej...skomplikowane...
00:12:33 ...niż te przyjezdne.
00:12:35 Nie uważa pan?
00:12:38 Nie za bardzo lubię skomplikowane.
00:12:41 Lubisz, żeby wszystko było proste.
00:12:43 Czemu tak się interesujesz?
00:12:45 No wiesz...
00:12:46 ...zawodowi żołnierze
00:12:51 Jestem byłym żołnierzem.
00:12:52 A ja jestem byłym małym chłopcem.
00:13:00 Więc nie masz czasu na kawę?
00:13:03 U pana zawsze wszystko tak samo.
00:13:09 Nic nigdy nie jest nie na miejscu.
00:13:11 Biorę to za komplement.
00:13:13 Od człowieka, który zwraca uwagę
00:13:18 Może później wrócę na tą kawę.
00:13:22 Dla ciebie drzwi są zawsze otwarte.
00:13:36 Dostałem twój numer...
00:13:37 Tylko dane.
00:13:39 Szukam kuriera.
00:13:40 Słucham.
00:13:47 Jedna torba.
00:13:48 Wymiary.
00:13:51 Bądź dokładny.
00:13:53 Metr piędziesiąt na pół metra.
00:13:55 Waga.
00:13:55 50 kilogramów.
00:14:01 Przeznaczenie?
00:14:02 Ford Road 24.
00:14:05 Zasada druga.
00:14:09 Czas pobrania?
00:14:11 Siódma rano.
00:14:16 Paczka. 1,5 metra na 0,5.
00:14:21 Drogowe ograniczenie prędkości.
00:14:24 40 tysięcy. Połowa teraz,
00:14:27 Dostawa będzie...
00:14:28 Jeśli nikogo nie będzie,
00:14:30 Ja zostawiam paczkę.
00:14:31 Gdy zawrzemy umowę,
00:14:34 Kolejna zasada?
00:14:36 To zasada numer jeden.
00:14:38 Czy mamy umowę?
00:14:46 Jest pan bardzo dokładny.
00:14:48 Transport to bardzo dokładny interes.
00:15:50 Flak.
00:18:06 Cześć.
00:18:12 Nie ruszaj się.
00:18:14 Zrobię mała dziurę,
00:18:16 Proszę...
00:18:16 Proszę...
00:18:31 No dalej...pij.
00:18:37 Powoli.
00:18:48 Ok. Wystarczy.
00:18:51 Dobra dziewczynka.
00:19:32 Ściągnę ci taśmę. Jeśli krzykniesz
00:19:38 Muszę się wysikać.
00:19:40 Chcesz, żebym to zrobiła
00:19:46 W porządku.
00:19:56 Wyciągnę nóż, więc nie krzycz.
00:20:04 Nie potrzebujesz ust, żeby sikać.
00:20:13 Masz minutę.
00:20:18 55...54...53...
00:20:23 52...
00:20:31 Łamiesz zasady Frank.
00:20:42 15!
00:20:48 7.
00:20:52 2.
00:20:54 Czas minął.
00:20:58 Nie zmuszaj mnhie
00:21:13 Cholera.
00:21:57 Nie, proszę! Nie!
00:22:01 Zasada trzecia.
00:22:04 Mam nadzieję, że się wysikałaś,
00:22:35 Widzisz co przychodzi z łamania zasad?
00:23:18 Spóźniłeś się.
00:23:20 Miałem mały problem.
00:23:23 Nic poważnego?
00:23:28 Nic poważnego.
00:23:42 Otworzyłeś paczkę?
00:23:43 Zasada trzecia.
00:23:47 To mi się podoba.
00:23:49 Zasady.
00:23:51 Nic nie zrobisz na tym świecie
00:23:54 Są najważniejsze, prawda?
00:23:56 Masz całkiem ładny samochód...wysokiej klasy...
00:24:00 ...o dobrej reputacji...
00:24:02 Nie usłyszałem twojego imienia.
00:24:04 Zasada druga.
00:24:07 Oczywiście.
00:24:21 Nie liczysz?
00:24:22 Po co?
00:24:25 Nie...nie.
00:24:26 To kończy umowę.
00:24:33 Wiesz...zastanawiałem się...
00:24:37 Czy nie miałbyś nic przeciwko...
00:24:38 ...przewiezienia czegoś dla mnie.
00:24:41 Tym się zajmujesz, prawda?
00:24:43 Dostarczasz.
00:24:49 Czemu nie?
00:24:54 Waga.
00:24:58 Może kilogram.
00:24:59 Przeznaczenie?
00:25:01 Genewa.306 Wery Av.
00:25:06 ...racja. Zapomniałem.
00:25:29 Lubię go.
00:27:01 Co jest kurwa...?
00:27:32 Gdzie on jest?
00:29:56 Jesteś wszędzie...
00:29:59 Nie wiem co chcesz...
00:30:00 Rób co chcesz...
00:30:10 Cholera.
00:30:28 Frank...pakujesz się w gówno.
00:31:55 Ja zadaje pytanie.
00:31:58 Nic poza to.
00:32:03 Kim jesteś?
00:32:06 Mam na imię Lai.
00:32:10 Ja zadaje pytanie.
00:32:12 Ni mniej, ni więcej.
00:32:14 Spróbujemy jeszcze raz?
00:32:21 W jakim gównie jestem?
00:32:22 Głębokim.
00:32:23 Ci kolesie...
00:32:55 Bon apetit...
00:32:58 Dokąd idziesz?
00:33:00 Do łóżka.
00:33:02 Nie mogę myśleć,
00:33:04 Po dobrym śnie,
00:33:06 Czy mogę iść?
00:33:07 Rób co chcesz.
00:34:59 Ok...
00:35:01 Wygodnie ci?
00:35:03 Szefie...
00:35:04 Oszczędzaj siły.
00:35:06 Powiedz...kto to zrobił?
00:35:11 Kurier.
00:35:13 Kurier nie żyje.
00:35:16 Wcale nie.
00:35:23 Uwierz mi...
00:35:26 Wierzę ci.
00:35:27 A policja?
00:35:30 Byli tutaj?
00:35:33 Nic im nie powiedziałeś, prawda?
00:35:36 Oczywiście.
00:35:40 Nie mogłeś mówić.
00:35:49 I niech tak zostanie.
00:36:47 Zebrałam je w ogrodzie.
00:36:50 Mam nadzieję, że się nie gniewasz.
00:36:53 Nie wiem co wolisz...
00:36:56 Więc zrobiłam obie.
00:37:10 Mam nadzieję, że lubisz...
00:37:14 Spróbuj.
00:37:20 Ostrożnie...gorące.
00:37:24 Dobre?
00:37:32 Pozwól mi...
00:37:35 Lubię ciszę z rana...
00:37:37 Tak...cisza z rana.
00:37:39 Ja też...ja też.
00:37:42 Lubię bardzo cicho.
00:37:45 Przepraszam.
00:37:54 Szukasz mleka?
00:37:56 Mleko jest przy drzwiach.
00:37:58 Zostań, zostań...ja pójdę.
00:38:06 Cześć...
00:38:09 A pani jest?
00:38:11 Nową kucharką.
00:38:13 Czy pan Frank jest?
00:38:17 Panie Frank...
00:38:19 Czy zaproszenie na kawę,
00:38:21 Jasne, proszę siadać.
00:38:26 Madeleine?
00:38:27 Domowej roboty?
00:38:28 Tak.
00:38:32 Moja mama zwykła je robić
00:38:35 Kiedy czuję ten zapach,
00:38:39 ...tak naraz.
00:38:41 Był pan kiedyś w Japonii?
00:38:43 Nie.
00:38:46 To co wspominam...
00:38:50 Mleka?
00:38:52 Dziękuję.
00:38:57 Kiedyś miałem doskonałą pamięć...
00:39:01 Kiedy coś zobaczyłem
00:39:03 Na przykład tablicę rejestracyjną.
00:39:05 Widziałem jakąś
00:39:08 Ale nie mogę zapamiętać
00:39:13 Tak jak...ta tu.
00:39:17 To moja.
00:39:20 Ta pamięć...
00:39:21 Więc?
00:39:22 Gdzie reszta samochodu?
00:39:24 Miałem nadzieję,
00:39:25 Został skradziony.
00:39:26 Co?
00:39:27 Pojechałem kupić kilka rzeczy,
00:39:30 ...już go nie było.
00:39:32 Zgłosiłeś go?
00:39:34 To miałem zrobić dzisiaj z samego rana.
00:39:36 Tu jest daleko ze sklepu.
00:39:39 Ja go przywiozłam.
00:39:42 Widziałam jak idzie sam,
00:39:45 To ryzykowne...
00:39:50 Miał taki przyjemny wyraz twarzy...
00:39:55 Nie widziałem samochodu na zewnątrz.
00:39:57 Stoi w garażu.
00:39:58 Mogę go zobaczyć?
00:40:21 Całkiem ładna robota...
00:40:23 Ale ciągle problemy z tym kolorem...
00:40:27 Zbyt agresywny...grzeje się w lecie...
00:40:30 ...wszystko na nim widać...
00:40:36 Mawiam, że kto ma czarny samochód,
00:40:40 Radziłbym go przemolować...
00:40:45 Będziemy nad tym myśleć.
00:40:53 Powiem, że to chyba będzie dobry czas
00:40:58 Gdzie jest reszta mojego samochodu?
00:41:00 Tak...o mało nie zapomniałem...
00:41:03 Został wysadzony w powietrze
00:41:07 Co zostało poszło do labolatorium.
00:41:09 Próbują oddzielić co się da
00:41:13 ...a reszta na złom.
00:41:18 Nie.
00:41:20 Przepraszam, że przeszkodziłem.
00:41:21 Dziękuję za kawę i ...wspomnienia.
00:41:24 Zapraszam kiedy tylko pan zechce.
00:41:26 Możesz mnie odprowadzić?
00:41:30 Zawsze był pan bardzo skryty
00:41:32 Doceniam to...
00:41:35 ...co to dokładnie za interes?
00:41:37 Nie jest za cichy?
00:41:39 Podejrzewam, że nie powie mi pan
00:41:43 Nie wydaje mi się.
00:41:46 Sugeruję, że gdy będzie pan miał czas...
00:41:50 Będzie dobry...
00:42:00 To ciebie on chce widzieć.
00:42:03 Cisza!...proszę.
00:42:06 Muszę pomyśleć.
00:42:07 Miałeś myśleć wczoraj w nocy.
00:42:09 Wczoraj w nocy miałem koszmary...
00:42:11 ...przez dziewczynę, która wdarła się
00:42:14 ...popierzyła je całkiem...
00:42:15 ...wszystko czego się dotknęła psuła...
00:42:19 W porządku...przepraszam.
00:42:23 Był jeden sen...
00:42:36 Co?
00:42:37 Jest cicho.
00:42:39 Myślałam, że lubisz ciszę.
00:42:44 Nie taką ciszę.
00:43:05 Wszystko w porządku?
00:43:06 Nie!
00:43:07 Dobrze. Ruszamy.
00:43:18 Leć! Leć!
00:43:31 Nie zostawaj tam!
00:44:05 Daj mi rękę!
00:44:29 Chodź!
00:44:33 Wskakuj!
00:44:35 Do środka!
00:44:38 Posłuchaj!
00:44:41 Wskakuj!
00:45:05 Uspokój się, dobra?
00:45:07 Nie martw się.
00:45:08 Nic ci nie jest?
00:45:10 Zostań tu. Wrócę.
00:45:11 Nie!
00:45:26 Załóż to.
00:45:30 W porządku?
00:45:31 Na pewnno?
00:47:10 Frank...czy to twój dom?
00:47:16 Frank!
00:47:17 Tak...chyba tak.
00:47:22 Frank!
00:47:31 Chyba wyleciałem z interesu...
00:47:35 Prosta zasada.
00:47:38 Mam nadzieję,
00:47:43 Nie otwierać paczki.
00:47:45 Nic tylko same kłopoty
00:47:50 Frank...
00:47:55 Co ty robisz?
00:47:57 Wynagradzam ci kłopot.
00:48:03 Czekaj...czekaj...
00:48:05 Czemu to robisz?
00:48:06 Żadnych więcej pytań.
00:48:09 Czekaj...
00:48:11 Nie lubię mieć towarzystwa...
00:48:13 To będzie proste...bardzo proste...
00:48:32 Nie jestem pewien co do domu...
00:48:34 ...możecie to wyjaśnić?
00:48:37 Jeszcze raz...po tym jak wyszedłem...
00:48:39 Po tym jak wyszedłeś,
00:48:42 Gdzie dokładnie.
00:48:42 Za punktem.
00:48:44 Czy ktoś jeszcze pływał w tym czasie?
00:48:45 Nie.
00:48:46 Widziałaś, żeby ktoś jeszcze pływał?
00:48:47 Nie. Nikt.
00:48:49 Więc...poszliście na spacer...
00:48:52 ...popływaliście...
00:48:55 ...za punktem...
00:48:57 ...skąd nie mogliście być widziani
00:49:01 ...co czyni świadków
00:49:04 To właśnie idea romanycznej kąpieli
00:49:10 A potem?
00:49:11 Wróciliśmy do domu
00:49:13 Tak po prostu...płonie.
00:49:15 Tak.
00:49:18 A 5000 łusek z karabinów,
00:49:22 Może pomylili domy.
00:49:24 Panie Frank...ludzie...
00:49:25 ...którzy używają takiej siły ognia...
00:49:28 ...nie mylą się co do tego,
00:49:32 Kto chciałby cię widzieć martwym?
00:49:33 Nie wiem.
00:49:35 Jakieś problemy z klientami?
00:49:36 Ja nie mam klientów.
00:49:39 Renta to moja jedyna pensja.
00:49:41 Nie robiłem tego od lat.
00:49:44 A jakieś niezałatwione interesy z przeszłości?
00:49:47 Zostawiłem przeszłość za sobą
00:49:50 Przeszłość taka jak twoja...
00:49:55 Komisarzu...jest pan proszony.
00:49:56 Zaraz wrócę.
00:49:58 Nie wychodźcie.
00:50:14 Co ty robisz?
00:50:15 Komputer wie wszystko.
00:50:18 Zwariowałaś?
00:50:20 Ciągle narzekasz.
00:50:22 Z wyjątkiem kiedy się kochaliśmy...
00:50:50 Witaj.
00:50:51 Widzisz?
00:51:10 Więc gdzie się zatrzymacie?
00:51:12 Nie wiem.
00:51:13 Mój kuzyn ma mały hotel.
00:51:17 Dzięki ale...poradzimy sobie.
00:51:19 Bez pieniędzy to może być trudne.
00:51:21 Jasne...
00:51:22 ...to niewiele ale na wypadek
00:51:25 Dziękuję.
00:51:38 Co ty robisz?
00:51:39 Jadę do tego gościa.
00:51:41 Powodzenia.
00:51:43 Ty nie jedziesz?
00:51:45 Nie.
00:51:46 Ale on wysadził twój samochód.
00:51:48 Kupię nowy.
00:51:49 Zniszczył twój dom.
00:51:50 Odbuduję.
00:51:51 Próbował cię zabić.
00:51:53 I wydaje mu się że mu się udało.
00:51:54 Posłuchaj, dam ci radę.
00:51:55 Nie wiem o co ci chodzi
00:51:57 Ale ktokolwiek chciał cię zabić
00:52:00 Masz przepustkę,
00:52:01 Oto rada:
00:52:10 Tam jest 400 ludzi.
00:52:12 Umierających.
00:52:14 Na statku.
00:52:19 Mój ojciec...moja siostra.
00:52:23 Statek przypływa dzisiaj.
00:52:26 Uczynią z mojego ojca niewolnika.
00:52:30 Jedyna osoba która zna numer kontenera,
00:52:36 Dobra jesteś.
00:52:38 Co masz na myśli?
00:52:39 Od momentu kiedy zobaczyłaś te zdjęcia
00:52:44 Śniadanie...wymówka dla inspektora...
00:52:50 Nie wszystko jest kłamstwem...
00:52:52 Wymień jedną rzecz która nie jest.
00:52:57 Co stało się w domu...między nami...
00:53:00 ...to nie było kłamstwo.
00:53:06 Byłeś żołnierzem...
00:53:11 Czas przeszły.
00:53:12 Co to znaczy?
00:53:14 To znaczy, że jestem na emeryturze...
00:53:15 ... że zostałem na nią wysłany,
00:53:19 Nikogo to nie obchodzi.
00:53:21 Tym razem...mnie obchodzi.
00:53:40 Dziękuję.
00:53:50 Dzień Dobry.
00:53:51 Dzień Dobry.
00:53:52 Umawiał się pan za pół godziny.
00:53:55 Witaj.
00:54:04 Siad.
00:54:17 Ręce tak, żebym je widział.
00:54:20 Zanim przejdziemy do sedna...
00:54:23 Czemu próbowałeś zabić mnie?
00:54:25 Okłamałeś mnie.
00:54:26 Otworzyłeś paczkę.
00:54:29 Twoje zasady.
00:54:30 Spodziewałeś się że co zrobię?
00:54:37 Jaki jest numer tego statku?
00:54:40 Panie kurierze...
00:54:42 ...obaj się zgodzimy...
00:54:45 ...uprzejmie...nie odpowiem na więcej.
00:54:48 Więc sugeruję,
00:54:52 I pierdolił się.
00:54:57 Nie mogę nic znaleźć.
00:55:05 Biedny Frank...co ci powiedziała?
00:55:07 Że przemycamy ludzi w kontenerach?
00:55:10 Powiem ci...Lai jest idealna...
00:55:13 Szef do pana.
00:55:14 Twój ojciec tu jest...
00:55:17 Myślałem, że twój ojciec jest w kontenerze...
00:55:19 Tak! To znaczy nie...
00:55:21 ...jest 400 osób w tym kontenerze.
00:55:24 Zostań gdzie jesteś!
00:55:25 Jest w tym dobra, prawda Frank?
00:55:31 Daję ci dwie możliwości...
00:55:35 Powiedz, że nie kłamię!
00:55:37 Lai...Lai!
00:55:38 Nie mam pojęcia o czym mówisz.
00:55:41 6...5...4...
00:55:43 3...2...
00:55:45 ...1.
00:55:46 Strzelaj.
00:55:51 Lai.
00:56:00 Zabiłbym własną córkę?
00:56:06 Daj spokój...
00:56:09 Odłoż to...
00:56:15 Ona myśli,
00:56:20 Skąd masz takie pomysły?
00:56:21 Trzymaj się z daleka.
00:56:26 Zabiłabyś własnego ojca?
00:56:29 Proszę.
00:56:31 Błagam cię...
00:56:32 Zaprzestań tego co robisz...
00:56:33 Robię to co robię...
00:56:36 Nigdy się nie zmienię.
00:56:38 Więc albo mnie zabijesz...zabij mnie.
00:56:41 Ale jeśli nie...
00:56:43 To zabieraj ten pistolet!
00:56:49 Daj mi.
00:56:50 Nie!
00:56:52 Wiem, że on jest niewinny.
00:56:54 Ale ty masz takie dobre serce.
00:56:55 Zawsze zainteresowana ratowaniem niewinnych.
00:56:57 Oto twoja wielka szansa...rzuć pistolet...
00:57:01 ...i jednego ocalisz.
00:57:08 Zabić go!
00:57:09 Nie!
00:57:13 Policja jest w drodze.
00:57:14 Co teraz?
00:57:15 Zabierzcie ją.
00:57:18 Przyślij Lee-Ho.
00:57:37 Tak do wiadomości...w kontenerze jest 400 osób.
00:57:40 Ale tylko 395 jeszcze żyje.
00:57:48 Inspekotrze...cieszę się, że pan tu jest.
00:57:51 Co to jest?
00:57:52 Ten człowiek wykorzystał córkę mojego partnera
00:57:56 Na szczęście moja ochrona się nim zajęła.
00:57:59 Chcę wnieść oskarżenie...porwanie...
00:58:03 Znam tego człowieka.
00:58:04 W pańskim interesie
00:58:09 Mam zadzwonić do mojego adwokata?
00:58:12 Zabierzcie go.
00:58:18 Oczekują was wszystkim u mnie w biurze,
00:58:22 Jak tylko skontaktuję się z moimi prawnikami
00:58:44 Będziesz miał ból głowy przez parę dni...
00:58:49 Gdzie oni są?
00:58:50 Powinieneś się bardziej przejmować tym
00:58:56 Co w ciebie wstąpiło?
00:58:57 Zawsze byłeś taki ostrożny.
00:58:59 Muszę stąd wyjść.
00:59:01 Z tego co wiem...
00:59:07 Napad na ważną osobistość w międzynarodowej firmie...
00:59:11 ...porwanie jego córki...
00:59:12 ...wymuszenie...przykro mi Frank.
00:59:16 Chciałbym ci pomóc.
00:59:18 Ale jeśli będziesz dalej jechał na tej samej bajce...
00:59:24 Potrzebuję coś świeżego...nowości...
00:59:28 Raz potrzebuję prawdy...
00:59:34 Przemycają ludzi...z Azji...w kontenerach...
00:59:42 Jesteś tego pewien?
00:59:44 Dziewczyna mi powiedziała.
00:59:45 Wierzysz jej?
00:59:47 Tak.
00:59:48 Francuzi mawiają:
00:59:53 Ona nie jest kucharką.
00:59:55 Podejrzewałem.
00:59:57 Wiesz Frank...
00:59:59 Więc nic nie zrobisz?
01:00:01 Nie...mówię, że rozpocznę śledztwo.
01:00:05 A w między czasie 400 osób w kontenerze
01:00:08 A co niby mam zrobić?
01:00:10 Są prawa.
01:00:11 Nie wiesz, że czasem trzeba
01:00:13 Tak jak ty?
01:00:14 Mnie przynajmniej
01:00:17 Tak wiem.
01:00:20 Cały ten trening...
01:00:23 Człowiek taki jak ty,
01:00:27 12 godzin?
01:00:30 Albo mniej.
01:00:31 Albo mniej...imponujące.
01:00:34 Byłbyś do tego idealnym człowiekiem.
01:00:37 Tak...jeśli bym wyszedł.
01:00:39 Tak...jeśli byś wyszedł.
01:01:02 Niech ktoś się ruszy to go zabiję.
01:01:04 Róbcie co mówi.
01:01:38 To w ten sposób przewozisz?
01:01:41 Dziwię się, że ktokolwiek ci płaci.
01:01:43 Chodź tu i pomóż mi.
01:01:53 Może powinienem pojechać z tobą.
01:01:56 Dzięki...ale wolę sam.
01:01:59 To bardzo mała łódź,
01:02:02 Tak...ale to dobra łódź.
01:02:06 Frank...masz.
01:02:09 Będzie ci potrzebny...
01:02:14 ...albo i nie.
01:03:39 Papiery są czyste...
01:03:42 ...jedź autostradą...
01:03:45 A później prosto do magazynu.
01:03:46 Będziemy za tobą tak na wszelki wypadek.
01:04:06 Jesteśmy gotowi do drogi.
01:04:07 Ja nie.
01:04:12 Lai, kochanie...
01:04:22 Wydałem tysiące dolarów, żebyś poszła do szkoły
01:04:26 ...to mogłabyś go używać.
01:04:28 Nienawidzę cię.
01:04:33 Ciągle jestem twoim ojcem.
01:04:36 Zabierzcie ją stąd!
01:04:57 Dajcie mi chwilkę.
01:05:24 Żegnam.
01:06:07 Jedziemy.
01:13:19 Cholera!
01:14:15 Dzień dobry.
01:14:17 Dzień dobry.
01:14:20 Chciałbym trochę pozwiedzać.
01:14:22 To nie samolot turystyczny.
01:14:26 Ja nie jestem turystą.
01:14:50 Powiadom tego gościa, żeby się zjawił.
01:14:54 Gdzie?
01:14:57 Tam na dole.
01:15:25 Tutaj!
01:15:32 Uwaga!
01:16:16 Podjedź.
01:16:39 Teraz.
01:18:28 Zbliż się!
01:18:34 Trzymaj odległość.
01:20:13 Na dół.
01:20:16 Ręce na głowę.
01:20:18 Idź.
01:20:22 Pilnuj jej.
01:20:24 Jeśli się poruszy czy cokolwiek...zabij ją.
01:20:28 Do wody.
01:20:30 Nie mam nastroju na pływanie.
01:20:32 Maszeruj!
01:20:36 Jakim cudem takie ścierwo
01:20:39 Była w torbie.
01:20:42 Nic nie wiesz. Idź!
01:20:48 Przyczepiłeś się do niewłaściwej dziewczyny
01:20:51 Transport dotrze na miejsce,
01:21:01 ...jak będę miał szczęście
01:21:04 Jak ona będzie miała szczęście
01:21:06 Co ty wiesz...
01:21:08 Wiem, że on nie przestanie
01:21:11 ...nie bedzie taka jak ty.
01:21:13 Nauczy się.
01:21:26 Chyba jednak się nie nauczy...
01:21:31 Odwróć się!
01:21:33 Chcę to widzieć.
01:21:35 Dla mnie to bez różnicy.
01:22:01 Był draniem...ale wciąż był moim ojcem.
01:22:20 Chyba przybyliśmy we właściwym czasie...
01:22:25 Niedoceniłem cię.
01:22:29 Odwiedź www.NAPiSY.info
01:22:34 Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info