True Crime

pl
00:00:26 PRAWDZIWA ZBRODNIA
00:00:34 WlEZIENIE STANOWE
00:00:45 Cišnienie: 120/70.
00:00:47 Normalne.
00:00:52 Otworzyc szeroko.
00:00:58 W porzadku.
00:01:04 Jeszcze jedno, Luther.
00:01:06 Odpryskasz sie w to, Frank.
00:01:08 I po wszystkim.
00:01:27 Pieprzyc ich.
00:01:28 Spieramy sie o dziennikarstwo?
00:01:31 To ma byc dziennikarstwo?
00:01:35 Michelle...
00:01:37 to byl dlugi weekend.
00:01:39 Ludzie strzelaja do siebie,
00:01:42 Mam došc tych pierdól.
00:01:45 Wróce do doktoratu
00:01:49 Masz 23 lata.
00:01:53 Pieprz sie, Ev.
00:01:56 Wyplacz sie.
00:01:58 - Co oni ci zrobili?
00:02:01 Alan.
00:02:03 Zalatwil moja ramke
00:02:06 Coš mi tu šmierdzi...
00:02:09 - Czytalem.
00:02:12 Mój najlepszy kawalek.
00:02:13 Pisalaš w nim ze media...
00:02:17 gloryfikuja ofiare,
00:02:21 którego agresja
00:02:23 Masz racje.
00:02:26 Ja bym sie nad tym poznecal.
00:02:34 Sprawiloby mi to przyjemnošc.
00:02:36 Kazda chwila tej rozkoszy.
00:02:42 Jeszcze raz?
00:02:44 Margarita dla pani
00:02:47 Z wykle zwykle?
00:02:50 Nie, nowe zwykle.
00:02:53 Dziewicza Mary.
00:02:55 Z duza ilošcia...
00:02:58 "dziewicy"?
00:03:00 Powiedz mi coš.
00:03:02 Co taki chojrak jak ty
00:03:12 Szukam milošci.
00:03:15 Žle trafileš.
00:03:19 Ja tak nie uwazam.
00:03:28 Niedobrze i niemadrze.
00:03:30 - Co to ma do rzeczy?
00:03:35 Zbieram sie.
00:03:36 Jesteš zonaty i...
00:03:40 Nie moge.
00:03:44 Musze išc.
00:03:49 Nastepnym razem?
00:03:55 Tak. Nastepnym razem.
00:05:37 Frank!
00:05:40 Sos sie skonczyl!
00:05:43 Nie slysze.
00:06:00 Dzien dobry.
00:06:03 Podac ci coš?
00:06:05 BEECHUM, FRANK
00:06:08 Šniadanie?
00:06:14 Moze...
00:06:16 bulka i kawa.
00:06:19 Robi sie.
00:06:24 Nie wlozyleš
00:06:33 Slyszaleš?
00:06:39 Co za tragedia.
00:06:40 Raidersi to tragedia. Pijana?
00:06:42 Nie wiem.
00:06:44 - Pracowala nad czymš?
00:06:47 w San Quentin i miala
00:06:50 Michelle jest w gorszej sytuacji.
00:06:51 Tak myšlisz?
00:06:53 Ješli naczelnik sie zgodzi...
00:06:56 zdejme Harvey'a z tego spotkania.
00:06:58 - I zamienie na Everetta.
00:07:01 Juz nie. Przeprowadzi wywiad
00:07:05 A ten, no...
00:07:08 Plunkitt!
00:07:13 - Masz Everetta za dupka.
00:07:17 To dupek, uwierz mi.
00:07:20 Wielu takich co dobrze pracuja
00:07:24 Wiem, ale nie o to idzie.
00:07:27 Everett poluje na czarownice,
00:07:32 Nie jest juz pijakiem.
00:07:33 2 miesiace temu pil,
00:07:36 To nie jest ostry kawalek
00:07:39 Tu chodzi o sprawy spoleczne.
00:07:43 "Spoleczne"!
00:07:46 To najwyzszy wymiar kary.
00:07:48 Skazujemy faceta na šmierc.
00:07:52 Došc tego.
00:07:53 A ta Amy...
00:07:56 ciezarna, która zastrzelil Frank...
00:07:59 byla czlowiekiem?
00:08:02 Zgadzam sie.
00:08:04 Coš ci powiem.
00:08:07 To pretekst dla nas
00:08:13 "Sedzia lapie pania mecenas za cycki".
00:08:18 "9-latek zabija brata swoim uzi".
00:08:20 Agresja dzieci.
00:08:22 Ludzie chca czytac
00:08:25 Wiesz co?
00:08:26 My tworzymy fakty,
00:08:31 Dzwonie do Everetta,
00:08:33 Sarkazm? Dlugo tu jesteš?
00:08:37 Pracowalem z Everettem
00:08:39 i coš ci powiem.
00:08:42 Facet jest dobry
00:08:45 Wiesz, czemu wylecial z N. Jorku?
00:08:47 Coš slyszalem.
00:08:48 Zalatwil burmistrza
00:08:52 Znalazl tajne memo burmistrza...
00:08:54 do szefa dzielnicy
00:08:58 No i co?
00:08:59 Chcieli to wyciszyc, bo wlašciciel
00:09:03 Co zrobil Everett?
00:09:05 Nie jeczal...
00:09:06 i nie wycofal sie.
00:09:08 Po prostu odszedl.
00:09:11 Taki jest Steve Everett.
00:09:13 - Dobra.
00:09:15 - Jak rzucanie palenia?
00:09:16 Kiedy bedziesz
00:09:20 rodzinie Michelle...
00:09:22 dopisz mnie tez.
00:09:25 - Do zobaczenia.
00:09:29 Burmistrz Nowego Jorku.
00:09:32 Burmistrz, dupku.
00:09:34 Moglem zostac
00:09:37 Szef dzialu reporterów šledczych...
00:09:40 Mialbym szanse na Pulitzera.
00:09:43 Podobalo mi sie tam.
00:09:47 kolacje w "Elaine's",
00:09:53 Nie takie kotlety jak te.
00:09:55 Szczeki!
00:09:58 Pocaluj, zeby sie lepiej poczuly.
00:10:03 Byleš królem Nowego Jorku.
00:10:06 Wiec czemu opisujesz
00:10:09 To dluga historia.
00:10:11 Zlapali mnie
00:10:15 Okazalo sie,
00:10:18 Skad mialem wiedziec,
00:10:21 Wygladala na 18.
00:10:24 Cale miasto mnie potepilo.
00:10:26 Brzydko! Co na to zona?
00:10:32 Wlašnie urodzila dziecko,
00:10:37 Alan zaproponowal mi te robote...
00:10:39 inne miasto, zmiana.
00:10:41 Wstreciuch!
00:10:43 Najpierw córka wlašciciela,
00:10:49 Czyzbyš nie lubil...
00:10:51 zwierzchników?
00:10:55 Tylko tych, dla których pracuje.
00:10:57 To samo powiesz innej
00:11:00 "Wpadlem z zona naczelnego,
00:11:03 Ješli wpadne z zona naczelnego...
00:11:05 niewiele miast mi zostalo.
00:11:09 Koniec zabawy?
00:11:12 Ty idziesz do pracy,
00:11:16 Zobacze, czy rodzina
00:11:20 Nie powiesz,
00:11:22 Bob to przyzwoity gošc.
00:11:25 Fachowiec,
00:11:29 Wiec to wszystko
00:11:32 tak?
00:11:34 To co robimy?
00:11:35 Patricia...
00:11:36 oboje zmagamy sie
00:11:41 Rozumiesz?
00:11:43 W porzadku.
00:11:46 Nie zakochalam sie w tobie.
00:11:49 To dobrze.
00:11:52 Bo ja tez cie nie kocham.
00:12:02 W porzadku.
00:12:12 Tak, w porzadku.
00:12:17 Nie uwierzysz.
00:12:19 W co?
00:12:21 To byl Bob.
00:12:24 Czego chcial?
00:12:26 Szukal ciebie.
00:12:29 Kto mu powiedzial?
00:12:32 Bo ja wiem?
00:12:41 Witaj, Frank.
00:12:48 Pan Plunkitt.
00:12:52 Moge coš dla ciebie zrobic?
00:12:53 Potrzebujesz czegoš?
00:12:58 Nic mi nie przychodzi na myšl.
00:13:04 Musimy obgadac
00:13:09 Lepiej miec to z glowy.
00:13:14 Na dzisiejsza kolacje...
00:13:16 dostaniesz to, co zechcesz.
00:13:19 Powiedz Reedy'emu,
00:13:23 A co do rzeczy osobistych...
00:13:25 Zona je odbierze.
00:13:28 Co z cialem?
00:13:30 To dotyczy takze ciala?
00:13:32 Ješli nie stac jej na pogrzeb...
00:13:35 Nasz košciól zebral
00:13:40 Wiec zona odbierze szczatki?
00:13:46 Tak jest.
00:13:51 Opowiem ci,
00:13:56 Twoi gošcie
00:13:59 Dostaniesz kolacje
00:14:03 Przyjdziemy po ciebie
00:14:07 Zaprowadzimy cie do sali...
00:14:09 podlacza ci EKG i kroplówke.
00:14:14 Ale nic nie wydarzy sie
00:14:17 Do 00:01 bedziemy
00:14:22 To linie bezpošrednie
00:14:25 Dopilnujemy,
00:14:28 Masz jakieš pytania?
00:14:34 Nie.
00:14:42 Jeszcze jedno
00:14:47 - Coš na uspokojenie?
00:14:51 To calkowicie dobrowolne.
00:14:54 Uwazam, ze to ulatwi sprawe.
00:14:56 Nie chce.
00:15:02 Dziekuje panu...
00:15:04 ale chce miec jasny umysl.
00:15:08 Kiedy zobacze zone,
00:15:14 To zrozumiale.
00:15:16 Ješli zmienisz zdanie,
00:15:21 Musialem ci to przekazac.
00:15:30 Przepustki przy bramie 9.
00:15:33 Co jeszcze?
00:15:35 Blokady na drogach gotowe.
00:15:38 - Lista gošci zamknieta?
00:15:41 Michelle Ziegler z "Tribune"
00:15:44 Mea culpa.
00:15:46 - Byla przekonujaca.
00:15:51 Co sadzisz o Beechumie?
00:15:54 Myšle o dziewczynie,
00:15:58 Ale glównie myšle o robocie.
00:16:07 Panie naczelniku!
00:16:09 Zaluje!
00:16:10 O Jezu, Atkins!
00:16:34 Daj poruchac, malenka.
00:16:36 Pokaz cipke!
00:16:40 Pokrec tym!
00:16:43 Przepraszam.
00:16:45 Ja chce poruchac!
00:16:52 - To ty, pismaku?
00:16:54 Masz forse,
00:16:56 Potrzebuje.
00:16:59 Obiecaj,
00:17:02 5 dolarów?!
00:17:03 Masz wiecej!
00:17:05 Daj 5, 10, 20.
00:17:08 Daj stówe, masz szmal.
00:17:10 Masz forse na dziwki.
00:17:13 - Siostrzyczko!
00:17:16 - Widze, ze masz niezla cipe!
00:17:21 Ty sprošny sukinsynu.
00:17:24 Chce tylko poruchac!
00:17:27 Dorzuc coš.
00:17:31 Dam jej mój telefon.
00:17:45 Witajcie.
00:17:48 Dostaleš wiadomošc?
00:17:52 Chyba mamy problem.
00:17:55 Tak?
00:17:56 Tak.
00:17:58 Posluchaj...
00:18:00 Wczoraj zginela
00:18:04 Co?
00:18:05 Michelle?
00:18:10 Niemozliwe,
00:18:13 O, nie!
00:18:17 Miala zaledwie 23 lata.
00:18:20 Zakret Šmierci.
00:18:24 O, Boze!
00:18:26 Biedactwo.
00:18:28 Šwiezo po studiach.
00:18:30 Powinienem byl ja odwiežc.
00:18:32 Byla umówiona
00:18:37 Biedna...
00:18:39 Beechum.
00:18:41 Dziš maja go zalatwic.
00:18:44 Wybierala sie na egzekucje.
00:18:48 O 4:00 w jego celi.
00:18:54 To ten,
00:18:58 Studentka, Amy Wilson.
00:19:02 W sklepie Pocuma.
00:19:05 za naprawe wozu. Zastrzelil ja.
00:19:09 Coš jeszcze?
00:19:12 Czarny twardziel, mechanik
00:19:15 Ostrzegam, nie rznij Dicka Tracy...
00:19:18 nie chce dziennikarstwa šledczego.
00:19:22 Spokojna glowa.
00:19:25 Nalezy do
00:19:29 Czy nie tacy siedza w celach šmierci?
00:19:32 Najwiekszy przyrost naturalny.
00:19:33 Cynik.
00:19:35 Przyjechal z Michigan.
00:19:39 Siedzial za napady,
00:19:43 2 lata za pobicie policjanta
00:19:47 Rozsadny facet.
00:19:49 3 lata za wlamanie do sklepu.
00:19:52 Po wyjšciu poznal zone.
00:19:55 doprowadzila go do Jezusa.
00:19:57 Urodzila im sie córka,
00:20:00 I teraz rznie Przyjemniaka.
00:20:02 6 lat temu,
00:20:06 przy kasie stala Amy Wilson.
00:20:07 Niech no zgadne.
00:20:09 Poprosil ja o 96 dolarów,
00:20:13 I Franka ponioslo.
00:20:16 Chyba nie mial wyrzutów sumienia.
00:20:20 Nie. Posluchaj tego.
00:20:21 Twierdzi, ze poszedl do sklepu
00:20:26 Sos do steków?
00:20:27 Ciekawe.
00:20:31 Nussbaum miala
00:20:33 Czarnych czy bialych?
00:20:34 Oboje biali.
00:20:36 Kobieta na parkingu
00:20:40 i ten biedak ksiegowy...
00:20:42 który chcial zadzwonic
00:20:45 Zakrwawiony Beechum stal
00:20:48 Chodzi mi o ludzki punkt widzenia.
00:20:51 Jak wygladaja jego ostatnie dni.
00:20:53 - Jasne?
00:20:56 Coš jeszcze?
00:20:59 Nie.
00:21:01 Dobra.
00:21:03 Do roboty.
00:21:09 Coš jeszcze, Steve?
00:21:17 Šwiadek...
00:21:19 ten, który zobaczyl Beechuma
00:21:22 musial slyszec strzaly.
00:21:26 Strzaly.
00:21:29 Podjezdza...
00:21:31 z przegrzanym silnikiem, podnosi
00:21:34 Na pewno grzebal przy nim,
00:21:37 Musial slyszec strzaly.
00:21:39 I co z tego?
00:21:42 To bialy ksiegowy z Richmond.
00:21:45 Uwazacie, ze wszedl do sklepu
00:21:49 Nie wiem, czy slyszal czy nie.
00:21:52 Moze tak, mam to gdzieš.
00:21:54 Masz tylko porozmawiac z nim
00:21:59 i napisac "ludzki" tekst.
00:22:02 Tak, juz sie za to biore.
00:22:05 Nie ma sprawy.
00:22:07 Do widzenia.
00:22:09 Ja pierdole!
00:22:29 O maly wlos.
00:22:31 Nie wiem, co zrobileš,
00:22:34 Jeszcze chwila,
00:22:40 Z wariowaleš?!
00:22:42 Palisz po gadce Boba o niepaleniu?
00:22:46 Przegapilem.
00:22:47 Bardzo rozsadnie.
00:22:52 Badž grzeczny.
00:23:14 Sprawa Beechuma.
00:23:15 Amy Wilson, mezatka, 20 lat,
00:23:20 z.38 przy kasie sklepu w Richmond.
00:23:24 W 6. miesiacu ciazy.
00:23:28 Dwoje šwiadków.
00:23:29 Nancy Larson, gospodyni domowa...
00:23:33 podjezdzala na parking.
00:23:35 Nie widziala, czy on mial bron.
00:23:39 Broni nie znaleziono.
00:23:40 Podczas okazania
00:23:43 Wtedy tez wskazal go...
00:23:45 Dale Porterhouse,
00:23:48 Zagrzal mu sie silnik,
00:23:52 Wezwal policje i wskazal
00:23:55 Wilson byla winna Beechumowi
00:23:58 za naprawe gažnika.
00:24:00 Do wykorzystania w przyszlošci...
00:24:02 Czemu jest tak malo kobiet -
00:24:17 Kawy?
00:24:18 Wraca do lask jako poranny stymulant.
00:24:23 Duza.
00:24:24 Kobiety moga teraz podawac kawe...
00:24:26 gdyz i tak czerpia
00:24:30 Za bardzo przejmujesz sie
00:24:34 Dawniej tez bylam stuknieta?
00:24:39 Jesteš wspaniala.
00:24:41 Czarna?
00:24:42 Tak.
00:24:53 Cholera!
00:25:01 Dzieki Bogu, gdzie jesteš?
00:25:03 Wezwali mnie do redakcji.
00:25:06 Dzwonili do silowni?
00:25:09 Wpadlem na chwile i mnie zgarneli.
00:25:12 Jak trening?
00:25:15 W porzadku.
00:25:16 Obiecaleš Kate wycieczke do zoo.
00:25:21 Zoo!
00:25:25 Zapomnialem!
00:25:27 Ona liczy na ciebie.
00:25:29 Przepraszam, ale zapomnialem.
00:25:33 Pracowaleš przez weekend.
00:25:35 Wiesz, ze
00:25:39 Jesteš w pracy...
00:25:40 ale nie powinieneš znów
00:25:44 Mielišmy wypadek.
00:25:47 Pamietasz Michelle Ziegler? Poznalaš ja
00:25:50 Zginela na Zakrecie Šmierci.
00:25:53 To straszne! Tyle tam bylo wypadków.
00:25:56 Powinni coš z tym zrobic.
00:25:59 - Co mówisz?
00:26:02 - Jest ranna?
00:26:07 Nie zyje.
00:26:08 To straszne. Masz ja zastapic?
00:26:12 Mamy wejšciówke na egzekucje.
00:26:16 Nie mów, ze nie znaležli kogoš innego.
00:26:20 Nareszcie!
00:26:21 Co? Gdzie jesteš?
00:26:25 O 4:00 musze byc w wiezieniu.
00:26:29 Moze teraz pójdziemy z Kate do zoo
00:26:33 Kawa!
00:26:34 Przeciez po lunchu musi sie przespac.
00:26:37 Przespac?
00:26:39 Nie masz dziš wolnego?
00:26:40 Jak nie špi, to jest marudna.
00:26:43 Dam jej podwójne espresso.
00:26:46 - To byl zart.
00:26:49 Bede za pól godziny,
00:26:52 Dlaczego mialbyš tam išc
00:26:55 Ciagle starasz sie
00:26:58 Bede o 12:30, dobrze?
00:27:04 Coraz wiecej ludzi nie chce byc
00:27:09 A coraz wiecej gnojków ma to gdzieš.
00:27:14 Jesteš urocza.
00:27:17 Molestowanie.
00:27:20 Podstawowe cechy?
00:27:22 Kto to wie?
00:27:24 Nie cierpie tej roboty.
00:27:26 Ale ja lubie patrzec jak pracujesz.
00:27:31 Nie teraz.
00:27:38 Czy takie rzeczy czyta rasowy
00:27:42 Dale Porterhouse.
00:27:45 "Nie slyszalem strzalów.
00:27:47 Mialem podniesione szyby, wlaczylem
00:27:52 Dlatego wóz sie zagrzal".
00:27:55 Koniec cytatu.
00:27:56 I kolejny trop na nic.
00:28:00 Kondolencje.
00:28:02 Zadna strata.
00:28:03 Ješli ktoš zadzwoni...
00:28:06 jestem w zoo.
00:28:07 Ja tez.
00:28:35 Dzien dobry, Frank.
00:28:41 Pomyšlalem...
00:28:43 ze ješli moge coš dla ciebie zrobic...
00:28:45 ješli chcesz porozmawiac...
00:28:48 to bede w poblizu.
00:28:55 Podobno czytasz Biblie.
00:28:58 To prawda?
00:29:02 Wiesz...
00:29:05 sama lektura nie wystarcza.
00:29:08 Nie.
00:29:10 Czlowiek nie moze stanac przed Stwórca,
00:29:15 Za krzywdy...
00:29:19 wyrzadzone innym.
00:29:24 Wielu poczuloby sie lepiej
00:29:27 ze okazaleš zal za wyrzadzone krzywdy.
00:29:31 Te slowa uczynia wiele dobrego.
00:29:40 Nie mam nic do powiedzenia.
00:29:45 Wielebny ojcze...
00:29:46 prosze wyjšc.
00:29:58 Synu, nie musze ci mówic...
00:30:01 ze nadejdzie chwila,
00:30:06 Reedy!
00:30:07 Gdy bedziesz zalowal swojej decyzji.
00:30:09 Ale bedzie za póžno.
00:30:15 O co chodzi?
00:30:16 Zabierz stad tego durnia.
00:30:18 Mieni sie sluga bozym!
00:30:20 Wielebny ojcze!
00:30:23 Wielebny glupcze!
00:30:26 Frank...
00:30:29 nie poszedlbym na egzekucje...
00:30:32 nie odpokutowawszy za grzechy.
00:30:35 Kiedy wbija ci te igle...
00:30:38 twoja krew zamieni sie w lód!
00:30:39 Wystarczy!
00:30:41 Zabierz go!
00:30:44 Zal mi ciebie.
00:30:46 Ja tez zaluje, wierz mi.
00:30:47 Prosze, nie chcemy miec klopotów.
00:30:50 Uznalem to za swoja powinnošc.
00:30:52 Moze to przykre...
00:30:59 Kazdy chce miec jakiš udzial,
00:31:28 Za 12 godzin Frank Beechum...
00:31:31 otrzyma šmiertelny zastrzyk.
00:31:34 Skazano go 6 lat temu...
00:31:36 za brutalne zabicie 20-letniej Amy Wilson
00:31:40 w sklepie w Richmond.
00:31:44 Bedaca w 6. miesiacu ciazy Wilson...
00:31:46 pracowala, kiedy Beechum
00:31:49 podczas sprzeczki o 96 dolarów
00:31:55 Prognoza pogody.
00:31:57 W nocy i nad ranem mgly,
00:32:00 SKLEP POCUMA
00:32:17 Oko za oko
00:32:33 Slucham?
00:32:35 Jestem z "Oakland Tribune".
00:32:37 To tu zginela Amy Wilson?
00:32:40 Tak.
00:32:42 Stala za ta sama lada.
00:32:45 Prawie szešc lat temu.
00:32:48 Pan Pocum mówi...
00:32:49 ze zastrzyk to za malo.
00:32:51 Dla Beechuma.
00:32:53 Uwazam, ze powinni
00:32:55 Niechby coš poczul.
00:32:58 Co tam jest?
00:33:00 Lazienka.
00:33:01 Pan Pocum jest uprzejmy...
00:33:03 i zawsze pozwala z niej korzystac.
00:33:06 Moze kiedy indziej wpadne na
00:33:11 Bede w gazecie?
00:33:14 Bylo tu coš przedtem?
00:33:16 Chipsy ziemniaczane.
00:33:18 Ale pan Pocum przesunal to tu...
00:33:21 zeby zachecic...
00:33:23 ludzi do kupowania.
00:33:26 O tym tez pan napisze?
00:33:30 Sluszne spostrzezenie.
00:33:31 Pisze o sprawie z ludzkiego punktu
00:33:35 Chyba nie.
00:33:36 Ja tez nie.
00:33:56 Zasiedzialem sie.
00:33:59 Tatusiu!
00:34:00 Nie idziemy dziš do zoo?
00:34:02 Co nam stoi na przeszkodzie?
00:34:06 - Przebierzemy sie.
00:34:10 Hipopotama.
00:34:13 Chodž, zalozymy spodnie.
00:34:19 Spojrzec mu w oczy...
00:34:22 nie sadze...
00:34:25 to jak patrzec w oczy kozla.
00:34:30 Takie zimne.
00:34:32 Nie powiem, zebym komuš zyczyl
00:34:36 Ale poczuje sie bezpieczniej, gdy
00:34:40 Dale Porterhouse, ksiegowy z firmy
00:34:44 Porterhouse byl glównym šwiadkiem...
00:34:49 w sprawie,
00:34:53 wraz ze wstrzyknieciem
00:34:57 Informacja. Jakie miasto?
00:34:59 Oakland, "Stokes and Whitney".
00:35:03 Oto numer...
00:35:05 Chodž, tatuš czeka.
00:35:07 Co ty robisz?
00:35:09 Coš mi wpadlo do glowy.
00:35:11 Dziš wreszcie egzekucja.
00:35:14 To bylo dlugie 6 i pól roku. Czy
00:35:18 Z Dalem Porterhousem prosze.
00:35:20 - Wyszedl na lunch.
00:35:25 Juz!
00:35:27 Steve Everett z "Oakland Tribune".
00:35:32 Czy moze do mnie oddzwonic?
00:35:35 Ten gniew zakonczy tylko šmierc
00:35:38 który zabil mi córke
00:35:42 Zostawie numer pagera.
00:35:44 Nie wežmiesz go ze soba.
00:35:46 Mam przeczucie, to nic takiego.
00:35:50 555...
00:35:52 1439.
00:35:54 Na pewno przekaze.
00:35:57 I co, skarbie?
00:36:00 Gotowa na spotkanie z hipciem?
00:36:03 Pójdziemy do gabinetu?
00:36:06 Pokaze ci coš, co musze wziac.
00:36:10 Tylko nie pager!
00:36:13 Wež go. On robi tak...
00:36:19 Tak, robi bip bip bip...
00:36:22 Ubierz sie.
00:36:25 Od egzekucji dzieli nas kilka godzin.
00:36:29 Chce zobaczyc hipopotama.
00:36:32 Po przerwie porozmawiamy z kimš...
00:36:34 kto uwaza, ze kara šmierci nie jest
00:36:37 Kocham cie!
00:36:41 Pa, Katie!
00:36:43 Baw sie dobrze.
00:36:46 Ja tez cie kocham.
00:36:49 Czekaj.
00:36:51 Zapomnialeš o foteliku.
00:36:53 Jestem juz duza.
00:36:55 Moze posadzimy ja z tylu?
00:36:57 Dobrze i pamietaj o pasach!
00:37:01 Nie zapomnij o pasach.
00:37:07 Pasy!
00:37:08 Dobrze.
00:37:10 Po co mi byl ten sklep.
00:37:13 Boze!
00:37:20 Z Dalem Porterhousem,
00:37:25 Zaraz sie toba zajme.
00:37:28 Czym moge sluzyc?
00:37:32 Jeszcze chwila, kochanie.
00:37:35 Steve Everett z "Oakland Tribune".
00:37:38 Relacjonuje dzisiejsza egzekucje.
00:37:43 Byl pan glównym šwiadkiem
00:37:48 Jeszcze chwila.
00:37:51 Moze mi pan pošwiecic
00:37:55 Chetnie. Nie moge teraz rozmawiac.
00:37:58 Moge spotkac sie z panem póžniej.
00:37:59 Gdzie?
00:38:00 Moze w restauracji Bread Company?
00:38:04 Wiem, gdzie to jest.
00:38:07 Przy 9. Ulicy?
00:38:09 - Za pól godziny?
00:38:14 Dzieki. Na razie.
00:38:16 Dobrze, malutka.
00:38:17 Chodž.
00:38:19 Jestem za duza na wózek.
00:38:22 Skadze. Zabawimy sie w
00:38:26 Ekspresowe zoo?
00:38:29 Malpki!
00:38:39 - Z yrafy!
00:38:44 Ptaszki.
00:38:46 Ekspresowe zoo!
00:38:48 Wielblad.
00:38:54 I szybko!
00:38:56 I szybko!
00:38:59 Gdzie hipopotam?
00:39:01 Popatrz na slonie.
00:39:04 Gdzie hipopotam?
00:39:06 Szybkie zoo!
00:39:08 Chce do hipopotama!
00:39:10 Szybko!
00:39:12 Hipopotama!
00:39:26 Przepraszam, nie zrobilem tego
00:39:31 Ja chce do mamy!
00:39:32 Wiem, kochanie.
00:39:35 Tatuš przeprasza.
00:39:41 Co ci sie stalo?
00:39:44 Jest bardzo dzielna.
00:39:47 Co sie z toba dzieje?!
00:40:45 Trzymasz sie?
00:40:52 Zawsze jest szansa.
00:40:55 Ale to wspólczucie dla ofiary...
00:40:58 Wiesz, ze gubernator
00:41:02 Pan Berris mówi, ze moze...
00:41:04 ješli powiesz mu,
00:41:08 Rozumiesz?
00:41:11 - Nie zrobilem tego.
00:41:13 Mówie ci tylko,
00:41:19 Nie moge zalowac tego,
00:41:23 Zadzwonie, jak zdecyduja
00:41:26 Czešc, tato.
00:41:27 Przynioslem ci rysunek...
00:41:30 ale musze go skonczyc.
00:41:34 Pozwola mi czekac.
00:41:40 Nie smuc sie.
00:41:43 Ušciskaj tatusia.
00:41:49 Nie badž smutna.
00:41:54 Skoncze ten rysunek.
00:41:57 Mam prošbe.
00:42:06 Siadž tutaj,
00:42:12 Daj buzi.
00:42:20 No, chodž.
00:42:23 No, juz.
00:42:25 Wiesz, ze ide
00:42:32 To jest zielona laka.
00:42:35 Niebieskie niebo.
00:42:38 Zajme tam dla was
00:42:45 Bez placzu.
00:42:46 Przykro mi.
00:42:48 Wiemy, ze tam mi bedzie lepiej.
00:42:56 Najbardziej martwie sie...
00:43:03 Ona cie kocha.
00:43:06 Kocha cie.
00:43:09 Nie chce, by myšlala,
00:43:12 Nie pomyšli.
00:43:14 Zna cie.
00:43:16 Mamo, masz zielona?
00:43:21 Wszystkie kredki sa w pudelku,
00:43:25 Nie moge znaležc.
00:43:29 Nie pozwól, by tak myšlala.
00:43:32 Zrobisz to dla mnie?
00:43:33 Przysiegam.
00:43:36 Zginela.
00:43:37 Nie moge jej znaležc.
00:43:39 Wež inny kolor.
00:43:42 Musi byc zielony.
00:43:44 To zielona laka.
00:43:48 Szukaj,
00:43:50 Tatusiowi
00:43:55 Dobrze, kochanie.
00:43:57 Uspokój sie.
00:43:59 Uspokój sie, kochanie.
00:44:03 Pani Beechum?
00:44:06 Gdzie pani zaparkowala?
00:44:25 Chwileczke.
00:44:30 Twój adwokat.
00:44:45 Odrzucili.
00:44:47 Przykro mi.
00:44:50 Pan Berris bedzie u gubernatora
00:44:55 Ale postawmy sprawe jasno.
00:44:58 Rozumiemy sie?
00:45:04 Przykro mi, Frank.
00:45:07 Próbowališmy, ale nie wyszlo.
00:45:11 Nie wiem, co jeszcze powiedziec.
00:45:15 Niech cie Bóg blogoslawi.
00:45:23 - Jest coš?
00:45:27 Wiesz, ze takie rzeczy
00:45:35 Znaležlišmy material.
00:45:42 Rozumiem.
00:45:44 Dobra wiadomošc.
00:45:47 Jest kredka,
00:45:52 Slyszalaš?
00:45:53 Narysujesz prawdziwa lake.
00:45:57 - Zielona.
00:46:02 Chodž tu.
00:46:08 Jest kredka.
00:46:09 Mówilem, ze znajda.
00:46:18 Wierze w dobra
00:46:22 Ješli czlowiek widzi nieprawošc,
00:46:26 Pan nie widzial morderstwa.
00:46:29 Nie mówilem, ze widzialem.
00:46:32 Co pan widzial?
00:46:33 Tyle razy do tego wracalem.
00:46:36 - Tylu dziennikarzy...
00:46:40 To proste.
00:46:42 Chcialem zadzwonic.
00:46:45 Silnik sie zagrzal.
00:46:47 Kiedy zamknely sie za mna drzwi,
00:46:51 Zalany krwia, z bronia w reku.
00:46:54 Pewnie pochylal sie nad Amy...
00:46:56 to znaczy, pania Wilson i kradl
00:47:00 Spojrzal na mnie i wybiegl
00:47:03 Zajalem sie dziewczyna.
00:47:10 Nie chcialem...
00:47:11 gonic uzbrojonego mordercy.
00:47:14 Niech policja to zrobi.
00:47:16 I zlapali go.
00:47:18 Oczywišcie.
00:47:19 Z yjemy w panstwie prawa.
00:47:22 Z wykly obywatel, który...
00:47:26 Nie robi pan notatek
00:47:29 Z wykle dziennikarze...
00:47:31 odnotowuja moje slowa.
00:47:34 Mam pamiec fotograficzna.
00:47:37 To zart?
00:47:41 Nie, tu jest notes.
00:47:43 Mam teraz ciezkie dni.
00:47:49 Jestem ospaly.
00:47:50 Tak, no wiec...
00:47:53 - No wiec...
00:47:57 przejdžmy do rzeczy.
00:47:59 Jest pan calkowicie pewien
00:48:03 A czemuzby nie?
00:48:05 Widzial pan
00:48:10 Gdybym mial watpliwošci,
00:48:15 Pewnie przestraszyl sie pan,
00:48:19 Nie, to nie tak bylo.
00:48:22 Nad glowa?
00:48:23 Trzymal bron nisko,
00:48:29 Widzial pan mimo chipsów?
00:48:32 Co?
00:48:36 Jakich chipsów?
00:48:38 Doskonale widzialem.
00:48:40 Prosze spojrzec.
00:48:44 Widzi pan Beechuma biegnacego
00:48:48 W šrodku stoja
00:48:53 Nie wiem, jak zobaczyl pan bron...
00:48:56 chyba ze machal nia nad glowa.
00:48:59 Wiec czemu powiedzialem,
00:49:01 Nie wiem.
00:49:03 Moze lubi pan to opowiadac...
00:49:05 mówic policji i dziennikarzom
00:49:09 Moze lubi pan plotkowac
00:49:16 Bzdura!
00:49:19 Narazalbym zycie czlowieka...
00:49:23 zeby zaimponowac
00:49:26 Nie wiem,
00:49:29 Slusznie.
00:49:33 Ale sprawdzilem pana,
00:49:37 W zeszlym roku walczyl pan
00:49:42 Tego lgarza.
00:49:45 Chodzi panu
00:49:49 Tam tez wszystko
00:49:52 Kiedy zagrozili badaniem DNA,
00:49:58 Dziwie sie, ze pana nie zwolniono.
00:50:01 Ja tez.
00:50:07 Przykro mi.
00:50:09 Myšlalem...
00:50:12 sam nie wiem, co.
00:50:17 Interesuja panów
00:50:26 Jest lunch i zimne napoje.
00:50:29 Komu rostbef?
00:50:31 Tutaj.
00:50:33 Masz.
00:50:34 Za kazdym razem jest coraz
00:50:38 To nowe zamówienie:
00:50:42 Slusznie.
00:50:49 Moze popracujemy
00:50:52 Wiecie, ze o 18:00...
00:50:54 odbedzie sie
00:50:58 Przepraszam.
00:51:02 Wielebny Shillerman odprawi
00:51:09 Obecnošc nie jest obowiazkowa.
00:51:16 Prosze pamietac...
00:51:18 ze o 16:00
00:51:22 Dziewczyna miala wypadek.
00:51:27 Zastapi ja niejaki Everett.
00:51:30 Psiakrew!
00:51:31 Wiem, ze nie dorównuje
00:51:39 ale zjawi sie tu.
00:51:43 Jasne?
00:51:45 Glówny šwiadek
00:52:16 O wilku mowa!
00:52:18 Ponoc za duzo place.
00:52:20 Przepuszaczam forse
00:52:25 Skurwiel do szpiku košci.
00:52:28 Mówil ci to ktoš?
00:52:30 Tylko najblizsi.
00:52:33 - Przyjde póžniej.
00:52:37 Wciaz trzežwy jak šwinia?
00:52:40 Lmprezowaleš ostatnio
00:52:44 Jestem trzežwy
00:52:48 Milo cie widziec.
00:52:55 Przestan rznac zone Boba.
00:52:57 Oglosil to
00:52:59 Ješli poprosi mnie zeby cie
00:53:03 Wiec nie bedziesz mial
00:53:05 Jesteš zafajdanym kobieciarzem.
00:53:09 Przesrasz sobie kariere
00:53:11 Ješli nie umiesz trzymac fiuta
00:53:16 Jaka ona jest?
00:53:17 Nie twój interes.
00:53:20 Farciarz!
00:53:23 Mówilem ci o prokuratorce,
00:53:25 Nie, ale ješli powiesz,
00:53:30 Kiedy indziej,
00:53:32 - Mam problem.
00:53:36 Masz problem!
00:53:37 Wiesz, ze Bob ma cie na muszce,
00:53:41 Ale postepuje bardzo rozwaznie.
00:53:44 Chyba cieszy sie, ze pieprzyleš
00:53:47 Postaram sie go zadowolic.
00:53:50 Gdybyš przelecial moja zone,
00:53:52 Przelecialem ja.
00:53:53 Dobra byla?
00:53:55 Dzika kotka.
00:53:57 Powiedz, o co chodzi.
00:53:58 Chodž do tatusia, zasrancu.
00:54:03 Frank Beechum.
00:54:07 Chyba jest niewinny.
00:54:13 Po zebraniu Arnold sprawdzi telefony...
00:54:16 upewni sie, czy wszystko dziala.
00:54:18 Gubernator musi miec wolna linie.
00:54:20 Jest sygnal rozmowy oczekujacej.
00:54:24 Jezu, Atkins.
00:54:25 Reuben, zsynchronizujesz zegary.
00:54:28 Ten w sali dla prasy tez.
00:54:31 Pat, zajmiesz sie mocujacymi.
00:54:32 Rano odbylem z wiežniem...
00:54:35 rozmowe w cztery oczy.
00:54:38 I majac juz pewne došwiadczenie,
00:54:41 W mojej opinii.
00:54:54 W porzadku.
00:54:57 Co masz o Beechumie?
00:55:07 - Posluchaj przez chwile.
00:55:10 Wystarczy popatrzec.
00:55:12 Widze dziennikarza,
00:55:16 Sprawdzilem pare rzeczy.
00:55:17 Znasz moje zdanie
00:55:20 Rozmawialem z facetem, który
00:55:23 Nie pierdne došc glošno,
00:55:26 Michelle tez uwazala,
00:55:30 Po dochodzeniu, procesie, szešciu
00:55:33 Znalazleš niezgodnošci?
00:55:38 Znasz nasze sady.
00:55:39 Najpierw bronil go z urzedu jakiš
00:55:43 Nie potrafil wplynac na sad,
00:55:47 - Ješli by potrafil.
00:55:49 Rozumiem cie.
00:55:50 Dziš go zabija.
00:55:56 Chyba mam halucynacje.
00:55:59 Chcesz zamienic zwyczajna egzekucje...
00:56:03 w walke o sprawiedliwošc...
00:56:06 i prosic, zebym cie bronil...
00:56:08 kiedy Bob spušci cie
00:56:12 Potrzebuje tego.
00:56:15 Nie odzyskasz zony i dzieciaka.
00:56:19 Zalatwie to.
00:56:20 Wole nie myšlec, co bedzie,
00:56:24 Ješli coš bedziesz mial, puszcze to.
00:56:29 Przy sprawie Vargasa pilem.
00:56:33 Cóz, okaze sie.
00:56:36 Jeszcze jedno.
00:56:38 Ješli coš znajde, nie mozemy
00:56:43 Wiem, o co ci chodzi.
00:56:45 Jesteš jak pies, który slyszy
00:56:48 Slysze jak tyka twój mózg.
00:56:52 Ješli myšlisz, ze Lowenstein
00:56:56 - Gubernator go poslucha.
00:56:58 Inaczej nie tylko
00:57:01 ale zezre ci serce, a cialo rzuci psom.
00:57:04 Nie przelecisz jego zony,
00:57:09 Dzieki.
00:57:13 Nie dziekuj mnie.
00:57:15 Nie wiem, czyj tylek ratujesz:
00:57:19 Ale ješli stracileš wech,
00:57:23 Bo ta redakcja...
00:57:25 nie bedzie ratowala twojego
00:57:28 Wiec spójrz mi w oczy i powiedz jak
00:57:34 czy ona byla dobra?
00:57:36 - Serio.
00:57:39 Szczešciarz.
00:57:41 Zalatw ich!
00:58:20 Nie wiem, co powiedziec.
00:58:24 Myšlalem...
00:58:26 jak to ujac, ale...
00:58:33 Przykro mi.
00:58:35 Naprawde.
00:58:39 Nie sadze.
00:58:43 Nie stac cie na takie uczucia.
00:58:45 Nic nie czujesz wobec innych ludzi.
00:58:52 Moze masz racje.
00:58:54 Moze tak.
00:58:57 Jak sie dowiedzialeš?
00:58:59 Powiedziala mi.
00:59:02 Tak?
00:59:06 Zostawila kilka twoich petów
00:59:12 W ten sposób dala mi znac.
00:59:21 Wykorzystala mnie, zeby
00:59:27 Ješli to coš znaczy,
00:59:34 Nic nie znaczy.
00:59:54 Šlicznie, kochanie.
00:59:57 Zachowam go na zawsze.
01:00:02 Mozemy przyjšc jutro?
01:00:04 Zostaniemy w motelu?
01:00:07 Jutro.
01:00:12 Ty i mama wrócicie do domu.
01:00:14 Nie, chce zostac z toba.
01:00:27 Chodž, skarbie.
01:00:29 Jesteš juz duza.
01:00:32 Wiesz, co tu sie dzieje, prawda?
01:00:36 Jutro...
01:00:41 nie bedzie juz tatusia.
01:00:45 Ale bede z toba duchowo.
01:00:49 Obiecuje.
01:00:51 Zawsze bedziesz mogla ze mna
01:00:54 I pamietaj o Dzieciatku Jezus.
01:00:58 Dobrze?
01:01:00 Ja bede z Nim.
01:01:07 I czekal.
01:01:10 A ješli zechesz porozmawiac...
01:01:14 wyslucham cie.
01:01:25 Bede tesknil za toba.
01:01:30 Patrz, napisalem list do ciebie.
01:01:36 Mama bedzie go miala...
01:01:38 gdy bedziesz
00:00:05 I wež to.
00:00:08 Wež.
00:00:09 Juz pora.
00:00:12 Kocham cie.
00:00:17 Zawsze bede cie kochal.
00:00:20 Czemu nie wrócisz do domu?
00:00:24 Czemu ich wszystkich nie zabijesz,
00:00:28 Nie mów tak.
00:00:32 Nigdy, dobrze?
00:00:34 Kocham cie.
00:00:37 Zawsze bede cie kochal.
00:00:40 Pa, tatusiu.
00:00:45 Pa!
00:00:52 O, Boze!
00:00:55 To za duzo.
00:00:56 Ona cie kocha.
00:01:19 AMY ZGINELA Za Ciebie
00:01:22 PAMlETAJCIE O AMY
00:01:34 Przypomnij mi, zebym
00:01:38 Oni klamia.
00:01:39 - Kto?
00:01:41 Klamia.
00:01:43 Opowiadaja same klamstwa.
00:01:46 Wszyscy klamia.
00:01:48 A ja to zapisuje.
00:01:52 Ma pan 15 minut...
00:01:55 za zgoda naczelnika.
00:01:58 Prosze zmiešcic sie w czasie.
00:02:04 Panie Everett, Frank Beechum.
00:02:08 Prosze siadac.
00:02:18 Mam.
00:02:22 Co z ta dziewczyna?
00:02:23 Michelle.
00:02:26 Podobno miala wypadek.
00:02:31 Tak.
00:02:34 Miala wypadek.
00:02:36 Nie przezyla.
00:02:39 O, Boze.
00:02:42 Przykro mi.
00:02:46 Dziekuje.
00:02:52 Pewnie chce pan uslyszec...
00:02:54 jak to jest tutaj.
00:03:00 Interesuje mnie to
00:03:06 Czuje sie osamotniony.
00:03:09 Czuje lek.
00:03:11 Lek przed bólem.
00:03:15 Lek przed wiezieniem.
00:03:18 Lek przed rozstaniem z bliskimi.
00:03:22 Wszystkie te leki razem.
00:03:27 Nigdy nie zobacze juz mojej córki,
00:03:35 Nazwala to "Zielona laka".
00:03:47 Niech wszyscy wiedza...
00:03:49 ze wierze
00:03:55 WIERZY J. C.
00:03:58 Wierze, ze trafie do lepszego šwiata.
00:04:03 Gdzie panuje lepsza sprawiedliwošc.
00:04:08 Odnalazlem wiare...
00:04:09 došc póžno.
00:04:12 W mlodošci zrobilem wiele zlego.
00:04:17 Tak czy inaczej...
00:04:20 wierze, ze zlo zostanie naprawione.
00:04:23 Tak mówi Biblia.
00:04:31 Tak to widze.
00:04:37 Moze byc?
00:04:39 Jeszcze 9 minut.
00:04:45 Chce pan czegoš jeszcze?
00:04:51 Nie zna mnie pan.
00:04:54 Jestem popieprzonym facetem.
00:04:59 Nie obchodzi mnie Jezus Chrystus...
00:05:02 ani sprawiedliwošc na tym,
00:05:05 Nie interesuje mnie dobro ani zlo.
00:05:09 Ale wie pan, co to jest?
00:05:12 Zartuje pan ze mnie?
00:05:14 Nie. To mój nos.
00:05:17 Prawde mówiac, to wszystko co mam.
00:05:22 Kiedy on mówi mi, ze coš cuchnie...
00:05:24 musze mu wierzyc,
00:05:28 Kiedy nos dobrze pracuje,
00:05:33 A ješli mnie zawiedzie...
00:05:35 to mozna mnie zrzucic ze skaly,
00:05:41 Ostatnio...
00:05:42 nie mam 100% pewnošci...
00:05:44 czy mój nos dobrze pracuje.
00:05:47 Wiec musze spytac...
00:05:49 zabil pan te kobiete, czy nie?
00:05:52 Co?
00:05:56 Co stalo sie w sklepie
00:06:04 Poszedlem tam kupic sos.
00:06:07 Zaplacil pan...
00:06:09 Nic nie kupilem.
00:06:11 Wszyscy to znaja.
00:06:16 Niech pan opowie jeszcze raz.
00:06:23 Wszedlem do sklepu...
00:06:25 zeby kupic sos.
00:06:28 Nie wiedzialem, gdzie stoi.
00:06:31 Gdzie macie sos do steków?
00:06:34 W glebi, widzisz keczup?
00:06:38 Chcialam z toba porozmawiac.
00:06:40 Nie mam pieniedzy.
00:06:42 Moge dac ci 30 dolarów,
00:06:46 A kiedy mi oddasz?
00:06:49 Po wyplacie, 15 lipca.
00:06:52 I nie bedziesz mnie juz zwodzila?
00:06:54 Nie, ale konczy sie rok szkolny,
00:07:01 W porzadku.
00:07:03 15 lipca?
00:07:05 Tak.
00:07:08 Moge skorzystac z toalety?
00:07:10 Wiesz, gdzie?
00:07:15 Wiec nie byl pan zly o pieniadze?
00:07:19 Dalem jej do zrozumienia,
00:07:22 Byla fajna. Lubilem ja.
00:07:24 Mial pan bron?
00:07:28 Co bylo potem?
00:07:33 Spytalem o toalete.
00:07:36 Wszedlem do šrodka
00:07:41 strzal.
00:07:43 To wszystko?
00:07:44 Dziš 4 lipca, nie ma ruchu.
00:07:47 - Lancuszek!
00:07:49 Lancuszek!
00:08:05 O, Boze, Amy!
00:08:11 O Jezu!
00:08:16 O, Boze!
00:08:19 Slodki Boze!
00:08:23 Mozesz oddychac?
00:08:32 Na pomoc!
00:08:49 Jest tu kto?
00:09:14 Ratunku!
00:09:15 - "Tylko nie to!"
00:09:18 Czemu pan uciekl?
00:09:20 To bylo glupie.
00:09:24 Stalem zalany krwia obok zwlok
00:09:27 Bialy gapil sie na mnie,
00:09:30 - Wiec kto ja zastrzelil?
00:09:33 Porterhouse widzial bron?
00:09:35 - 5 minut.
00:09:37 A widzial sprawce?
00:09:38 Skad mam wiedziec?!
00:09:40 Na pewno go nie widzial.
00:09:41 Zanim tam zajechal
00:09:44 Dlatego nie slyszal strzalów.
00:09:47 Nie wiem, co kiedy sie stalo.
00:09:49 Bo nie wie pan, jak dlugo ratowal
00:09:53 Strzaly padly przypadkowo?
00:09:56 Nie wiem, niczego nie widzialem.
00:09:59 Jakieš informacje!
00:10:00 Czemu pan ode mnie chce?!
00:10:03 Koniec.
00:10:05 Wierzy nam pan?
00:10:09 - Bonnie...
00:10:12 Wierze.
00:10:14 Rany boskie!
00:10:15 Nie ma pan serca?
00:10:18 Gdzie pan byl?
00:10:21 Gdzie byl pan tyle czasu?
00:10:25 To nie mój artykul.
00:10:31 Gdzie pan byl?
00:10:39 Everett?
00:10:43 Panie naczelniku.
00:10:45 Przychodza tu ludzie, prasa.
00:10:48 Wiežniowie mówia rózne rzeczy,
00:10:52 A potem my w gazetach
00:10:57 To frustrujace.
00:11:00 Oczywišcie.
00:11:01 My sluchamy wladz stanowych.
00:11:05 Ciezko nam potem...
00:11:07 kiedy wychodzimy na krwawych
00:11:12 Rozumiem.
00:11:15 Wiedzialem ze pan zrozumie.
00:11:18 Te sprawy przechodza przez wiele
00:11:22 zanim trafia do nas.
00:11:25 Nie ma co ustalac,
00:11:28 i robic z siebie bohatera.
00:11:32 Nie w dzien egzekucji.
00:11:35 Nie jest pan šwietym Mikolajem.
00:11:40 Nie ma šw. Mikolaja.
00:11:51 Panie naczelniku?
00:11:54 Nie ma pan pewnošci?
00:12:03 Moze pan juz jechac.
00:12:17 - Musimy porozmawiac.
00:12:20 Zadzwon do biura.
00:12:21 - To wazne.
00:12:24 Cofnij sie pan!
00:12:25 Jest pan adwokatem?
00:12:27 Prosze uderzyc dziennikarza,
00:12:30 - Idž do samochodu.
00:12:34 Dupek z Nowego Jorku!
00:12:36 - Co jest?
00:12:39 Znowu pijesz?
00:12:40 Nie, Frank Beechum, Nancy
00:12:44 - Kto jeszcze?
00:12:46 To ten, co strzelal do Amy.
00:12:48 Nie wiem, jakim spiskiem sie
00:12:52 ale to byla solidna sprawa.
00:12:56 Wiem.
00:12:58 Ale pomylilaš sie, on byl w toalecie.
00:13:01 Poszedl kupic sos.
00:13:04 Co z ciebie za naiwny sukinsyn!
00:13:07 Protokoly. Šwiadek widzial
00:13:10 Nie mógl, bo przyslanialy go
00:13:13 Powiedzial ci to?
00:13:14 Widzialem po oczach.
00:13:16 - Gówno masz!
00:13:20 Byl tam jeszcze ktoš?
00:13:23 Dzieciak kupil cole z automatu,
00:13:26 To on zabil Amy.
00:13:28 Przesluchališmy go.
00:13:31 Zglosil sie,
00:13:32 Fakty sa takie, mialaš Franka
00:13:35 Myšlalaš, ze masz sprawce,
00:13:37 - Ten drugi byl sprawca.
00:13:39 Stal podczas okazania. Šwiadkowie
00:13:44 Zniknal przed przybyciem
00:13:48 Jak moge je pamietac po 6 latach?
00:13:50 - Masz notatki!
00:13:54 Zadzwon rano do biura.
00:13:56 Z ycze spokojnych snów,
00:14:00 Jutro dobiore sie do ciebie!
00:14:03 Bede ganial za twoja dupa
00:14:06 Nie jestem Wally.
00:14:09 Zagrozisz mi, a ja cie wykoncze.
00:14:13 Zaszargam ci opinie.
00:14:19 Jeszcze jedno, pijaczyno.
00:14:21 Pamietaj, ze przegraleš ostatnia
00:14:25 Wiesz, ze Beechum zglosil sie
00:14:31 I przejechal sie.
00:14:35 Tego nie ma w protokolach.
00:14:37 Ale zwrócilo to nasza uwage.
00:14:40 Wiec zamów sobie duzego drinka
00:15:09 Maluszka?
00:15:11 Lepiej nie.
00:15:13 Zapomnialem.
00:15:17 Czemu Bob caly dzien
00:15:21 Chyba to na mnie dziala.
00:15:23 Coš sie stalo w wiezieniu, tak?
00:15:26 Po co winny facet zglaszalby sie
00:15:30 Zdarza sie,
00:15:34 Niewinnym tez
00:15:38 Bob ci nie wierzy?
00:15:40 Ciekawy pomysl.
00:15:42 Moja wina jest niewatpliwa.
00:15:44 Gdzie Bridget?
00:15:47 Dziš kobiety czuja sie
00:15:50 Przyniose ci kawe,
00:15:56 Albo, znajdž kogoš z prowadzacych
00:16:00 Dowiedz sie, czy byli inni...
00:16:02 šwiadkowie.
00:16:03 Jakiš mlokos.
00:16:06 Dobra.
00:16:08 A potem - kawa.
00:16:17 Policja, sierz. Bartlett.
00:16:19 Donaldson z "Tribune".
00:16:22 Ktoš wie coš o sprawie
00:16:25 Wszyscy.
00:16:27 Zanim wszedl do sklepu...
00:16:29 na parkingu byl jeszcze
00:16:32 Nie ma czegoš takiego w aktach.
00:16:35 - Skad pani wie?
00:16:38 Przez ostatnie 2 tygodnie
00:16:41 Jest tylko dwoje šwiadków:
00:16:44 I wiele poszlak.
00:16:46 Donaldson z "Tribune".
00:16:48 Sprawa Beechuma, czy jest gdzieš
00:16:52 Chlopaku?
00:16:54 Nie sadze.
00:16:56 - Na pewno?
00:16:58 Dobrze, dziekuje.
00:17:04 Benning,
00:17:07 Coš mu to mówilo. Ale niestety,
00:17:10 Ardsley, prowadzil šledztwo,
00:17:15 Cholera!
00:17:18 Everett! Chodž tu.
00:17:20 Psiakrew!
00:17:27 - Nie ciesz sie.
00:17:31 Widze, ze rozmowa w wiezieniu
00:17:35 Troche przesadzilem,
00:17:39 Pewnie myšlal,
00:17:42 - Tu sie nie pali.
00:17:45 Nie wytrzymam.
00:17:46 Steve - przeproš.
00:17:49 Nie chodzi o sprawy osobiste.
00:17:50 Dalem mu wazny temat
00:17:53 Redakcja obiecala...
00:17:55 - Facet jest niewinny.
00:17:57 To nie na temat!
00:18:00 Mam spojrzec na krzyz
00:18:04 Mam wszystkie pierdoly w tym
00:18:08 On wierzy w Boga,
00:18:10 Cieszy sie jak cholera,
00:18:13 - Pisz swój tekst!
00:18:16 Jasne, ze nie.
00:18:17 Zamiast Steve'a, Harvey
00:18:21 - Nie o to chodzi.
00:18:24 Ze nie moge z toba pracowac.
00:18:26 Moze jesteš dobrym reporterem.
00:18:27 Ale wielu dobrych reporterów
00:18:31 Skonczylem z nim.
00:18:33 Czemu nie dasz mi w pysk?
00:18:35 Przewróce sie, zakrwawie.
00:18:36 Zasluguje na to.
00:18:38 A potem idž do domu
00:18:46 Niežle.
00:18:49 Nie mozemy zyc
00:18:52 Nie przyloze ci,
00:18:56 Ješli Patricia szuka czegoš poza
00:19:00 Ale to nie twój interes.
00:19:03 Jesteš beztroskim...
00:19:05 niezrównowazonym typem.
00:19:08 Jak "Oprah Winfrey Show".
00:19:10 Mam morderce.
00:19:14 - Nie macmy spraw.
00:19:18 - Nawet ješli to zabójca JFK...
00:19:21 Skad go masz?
00:19:23 Wiem, kto to jest.
00:19:25 Kto?
00:19:27 Facet, który tam byl.
00:19:33 Wiec to facet, który tam byl?
00:19:37 Wstrzymac 1. strone,
00:19:41 Prokurator nie chce podac
00:19:42 - A obronca?
00:19:46 To zalosne.
00:19:49 Zamknij...
00:19:50 sie!
00:19:53 A gliny?
00:19:55 Nie udzielaja informacji.
00:19:57 Jezu!
00:19:58 Przykro mi, Alan. Tego juz za wiele.
00:20:01 Chce, zeby wszystko bylo jasne.
00:20:04 Wszystkich nas czekaja klopoty.
00:20:06 Kocham te gazete,
00:20:08 Nie umiem tak pracowac.
00:20:12 "Otoczenie nie do zniesienia"?
00:20:15 Cipa?
00:20:17 Okres wypowiedzenia.
00:20:22 Ješli mnie zwalniasz,
00:20:26 Ile chcesz?
00:20:30 6 godzin i 7 minut.
00:20:42 Próba linii czerwonej.
00:20:47 Próba linii brazowej.
00:20:50 WYDZIAL KARNY
00:20:52 Próba linii bialej.
00:20:55 - BIURO GUBERNATORA
00:21:02 Jestešmy w dawnej komorze
00:21:04 gdzie teraz ušmierca sie
00:21:07 Pierwsza strzykawka
00:21:10 i usypia w ciagu kilku sekund.
00:21:14 Nastepnie sprzet przeplukuje sie
00:21:18 i podaje 50 ccm pankuronu bromu.
00:21:22 To powoduje paraliz miešni
00:21:25 Nie bedzie mógl oddychac.
00:21:27 Wreszcie 50 ccm chlorku potasu.
00:21:31 To zatrzymuje prace serca.
00:22:05 Tak...
00:22:07 jestem zona Steve'a. Slucham.
00:22:11 O co chodzi?
00:22:39 A sepy juz...
00:22:42 Kradnij.
00:22:44 Panie Ziegler?
00:22:47 Nie jestem zlodziejem.
00:22:49 Jestem kolega Michelle z redakcji.
00:22:53 Wiekszošc moich przyjaciól
00:22:56 Przykro mi.
00:22:58 Takze z powodu Michelle.
00:23:02 Dobra reporterka.
00:23:05 Przyszedl pan z mowa
00:23:07 Pracowala nad artykulem.
00:23:09 Dziš w wiezieniu zabija czlowieka.
00:23:13 Moze w jej papierach
00:23:17 Coš, nad czym pracowala?
00:23:18 Na coš wpadla.
00:23:21 Niech pan szuka!
00:23:22 Šwietnie.
00:23:25 Tez przegladalem jej rzeczy.
00:23:28 Widzi pan?
00:23:30 Dalem jej to, gdy miala 9 lat.
00:23:36 Wszystko gromadzila.
00:23:39 Prosze spojrzec.
00:23:41 Nie wiem, kiedy to zrobila.
00:23:48 Skad to sie wzielo? Stad?
00:23:58 Coš waznego?
00:23:59 "Warren Russel, lat 17...
00:24:02 Knight St. 4331.
00:24:07 "Kupil napój i wyszedl.
00:24:11 Coš tu nie gra."
00:24:15 Michelle byla doskonala.
00:24:19 Šwietna!
00:24:34 Przepraszam.
00:24:36 Pani Beechum musi juz wyjšc.
00:24:39 Jeszcze chwila.
00:24:42 Dobra.
00:24:47 Chyba nie potrafie.
00:24:53 Potem juz sie nie pozegnamy.
00:25:00 Uwazaj na siebie i na mala.
00:25:05 Wiesz, ze bede uwazac.
00:25:08 - Tak.
00:25:10 Nie zapomnij.
00:25:13 To niewiele, ale...
00:25:15 Bedzie dla niej cenne.
00:25:18 Bedzie jej najcenniejsza rzecza.
00:25:22 To okropne, ze musisz
00:25:26 Wiem.
00:25:28 Kocham cie.
00:25:29 Kocham cie.
00:25:33 Chcialem byc przy tobie.
00:25:35 Tak bardzo chcialem
00:25:40 Gdybyšmy mieli wiecej czasu...
00:25:42 Dziekujmy za to, co mielišmy.
00:25:45 Choc trwalo to krótko.
00:25:47 Ale urodzila sie Gail.
00:25:48 Razem ja stworzylišmy.
00:25:50 Dališmy coš pieknego
00:25:53 Kiedy popatrzysz na nia,
00:25:57 Dobrze?
00:25:59 Boze, Frank, tak sie boje.
00:26:02 Ješli bede widzial twoja twarz...
00:26:03 Bede rozmawiac z toba
00:26:06 - Chcialbym patrzec na ciebie do konca.
00:26:08 Bedziesz ze mna rozmawiac?
00:26:11 Gdybym mógl widziec twoja twarz.
00:26:13 Czemu nas to spotkalo?
00:26:21 Jedyna rzecz w moim zyciu...
00:26:24 która nadala mu wartošci.
00:26:27 Niech cie Bóg za to blogoslawi.
00:26:32 Niech cie Bóg za to blogoslawi.
00:26:40 Kto tam?
00:26:43 Steve Everett, reporter z "Tribune".
00:26:57 Do domu!
00:27:00 I zostawcie ten samochód.
00:27:03 Pora na kolacje.
00:27:05 Do domu!
00:27:11 Przepraszam za nich.
00:27:14 Ciesze sie, ze znalazlem
00:27:16 Myšlal pan, ze wynioslam sie
00:27:22 Prosze.
00:27:29 Pani...?
00:27:30 Angela Russel.
00:27:32 A Warren?
00:27:33 To mój wnuk.
00:27:37 Czy to on?
00:27:39 Tak.
00:27:41 Kim pan jest?
00:27:44 Musze koniecznie porozmawiac
00:27:47 Jeszcze dzisiaj.
00:27:49 A w jakiej sprawie,
00:27:54 Dziš w nocy wykonaja wyrok
00:27:59 Podobno 6 lat temu...
00:28:01 zabil sprzedawczynie.
00:28:03 Myšle, ze jest niewinny.
00:28:05 I ze Warren coš o tym wie.
00:28:07 A to niby skad?
00:28:10 Byl tam na miejscu.
00:28:14 Skad pan to wie?
00:28:16 Šwiadkowie nie widzieli
00:28:19 Wiec sa šwiadkowie,
00:28:24 - Tak jest...
00:28:27 Pogubilam sie.
00:28:29 Ksiegowy i gospodyni domowa.
00:28:33 Biali?
00:28:39 Zaloze sie...
00:28:40 ze ta dziewczyna, Amy Wilson...
00:28:43 tez byla biala, tak?
00:28:45 Tak, ale...
00:28:48 Nie sadzi pan, zeby ci mili,
00:28:51 zabili mila biala dziewczyne.
00:28:53 Ale rozejrzeli sie...
00:28:55 i co zobaczyli?
00:28:59 To nie tak.
00:29:00 Prosze pomyšlec.
00:29:04 Warren zazywal narkotyki?
00:29:07 Owszem.
00:29:09 Mial bron?
00:29:10 Oni wszyscy maja bron.
00:29:13 Wszyscy czarni narkomani
00:29:19 Moge z nim porozmawiac?
00:29:20 Wie pani, gdzie jest?
00:29:24 Tak.
00:29:26 Ale nie porozmawia z nim pan.
00:29:28 Dziš zginie niewinny czlowiek.
00:29:33 Wielu niewinnych ludzi...
00:29:35 zginelo w tej okolicy.
00:29:39 Ale to dziwne.
00:29:41 Nie widzialam tu pana wczešniej.
00:29:44 Traktuje pani te sprawe
00:29:48 Ten skazaniec tez jest czarny.
00:29:51 Wiedziala pani o tym?
00:29:52 Zabija go o pólnocy.
00:29:57 Jedno, co wiem...
00:30:01 to to, ze mój wnuk...
00:30:03 lezy w grobie od 3 lat.
00:30:07 Zadžgali go nozem w parku.
00:30:17 Mój Warren...
00:30:19 byl kochanym dzieckiem.
00:30:22 Ale nie pamietam, zeby pan tu
00:30:24 i pytal o okolicznošci jego šmierci.
00:30:28 Nikt wtedy o nic nie pytal.
00:30:38 Pieprzony frajer!
00:30:40 Cholera!
00:30:47 Wlašnie spozywa ostatni posilek.
00:30:50 Stek z frytkami i - co ciekawe...
00:30:53 zamówil tez 2 szešciopaki coca-coli.
00:30:55 Przypominamy raz jeszcze
00:30:59 Skazany za morderstwo Frank Beechum,
00:31:04 Przyznal sie przed kapelanem...
00:31:06 w akcie skruchy...
00:31:08 do zabicia Amy Wilson
00:31:12 Žródla zblizone do gubernatora
00:31:16 egzekucja odbedzie sie
00:31:20 Inne wiadomošci.
00:32:01 Jestem zmeczona.
00:32:03 Nie powinnaš spac?
00:32:06 Czemu tu jesteš, tatusiu?
00:32:11 Przyszedlem cie zobaczyc.
00:32:15 Gdzie byleš?
00:32:18 Šcigalem kogoš.
00:32:20 Šcigaleš?
00:32:25 Szukalem ratunku,
00:32:28 zniknelo.
00:32:37 Chce ci powiedziec...
00:32:38 Przepraszam za dzisiaj.
00:32:42 Moze w ten weekend?
00:32:43 Caly dzien,
00:32:49 I tym razem zobaczymy...
00:32:51 hipcia?
00:32:53 Juz sie z nim umówilem.
00:32:58 Mój maly tatuš.
00:33:00 A teraz bede spac.
00:33:03 To šwietny pomysl.
00:33:11 Zamknij oczka.
00:33:50 Gdyby to byla kula...
00:33:57 nie zylbyš.
00:34:02 Bob dzwonil?
00:34:05 Co za róznica, kto dzwonil?
00:34:11 Wiem, ze bedziesz przepraszal.
00:34:14 Staral sie poprawic.
00:34:18 Ale nie chce juz tego.
00:34:20 Bo jestem zmeczona.
00:34:27 Myšlisz, ze bedzie gorzej?
00:34:43 Zmienie sie.
00:34:47 Mozemy o tym zapomniec?
00:34:49 Mialem beznadziejny dzien.
00:34:54 Nie tylko dzisiaj.
00:34:56 Ale dzisiaj juz koniec.
00:34:59 Dzisiaj rozumiem.
00:35:02 Wiem, ze ulegalem...
00:35:05 pokusom...
00:35:07 ale kocham cie.
00:35:16 Tylko ze...
00:35:21 dziš jestem w rozsypce.
00:35:25 Wiem, ze to niczyja wina,
00:35:29 ale pomóz mi sie pozbierac.
00:35:38 Zal mi ciebie.
00:35:44 I twojego slynnego
00:35:48 Myšlisz, ze mozesz...
00:35:50 wszystko wywachac.
00:35:53 Od niucha do niucha.
00:35:56 Od panienki do panienki,
00:36:00 Ale ja nie jestem jedna z twoich
00:36:05 Jestem twoja zona.
00:36:11 Niech ci sie nie zdaje...
00:36:13 ze coš o mnie wiesz.
00:36:18 Twoje przeczucia...
00:36:20 sa gówno warte.
00:36:25 Nawet jak sie sprawdzaja.
00:36:29 Sa wszystkim, co mam.
00:36:35 Mam nadzieje ze kiedyš sie komuš
00:36:38 bo nam w niczym nie pomogly.
00:36:44 Spakowalam twoje rzeczy.
00:36:46 Mozesz je wziac
00:36:49 Prosze, idž juz stad.
00:36:52 Idž, prosze.
00:36:56 Wynoš sie.
00:37:31 Czasami dzwonia do mnie
00:37:35 Udzielajac porad duchowych...
00:37:39 moglem žle zrozumiec co wiezien
00:37:43 Takie rzeczy sie zdarzaja.
00:37:48 Ale ješli mówi mi,
00:37:50 "Zaluje"...
00:37:53 Wie ksiadz, co narobil.
00:37:56 Teraz ja musze tlumaczyc prasie,
00:38:01 Bechum ma swojego pastora.
00:38:06 Wygladam teraz nieprofesjonalnie.
00:38:10 Niedobrze.
00:38:14 W sensie duchowym.
00:38:23 Ješli ktoš potrzebuje wsparcia...
00:38:26 jestem tutaj.
00:38:28 Jak dlugo mnie potrzebuja...
00:38:30 jestem tu.
00:38:38 Na pewno chcesz tego?
00:38:41 Na pewno.
00:38:43 Sam nie wiem.
00:38:46 W tym caly problem z dziecmi.
00:38:49 Pieprzy ci porzadek.
00:38:51 Wyglada ze mialeš ciezki dzien.
00:38:56 Stracilem zone, dziecko...
00:38:59 cholerna robote.
00:39:02 Wóz tez?
00:39:04 Bo w takim stanie...
00:39:06 Jestem najlepszym
00:39:09 Gadam z nieboszczykiem.
00:39:11 Zostawisz mi swoje klasery?
00:39:13 Moze byš mi dolal?
00:39:25 Jezu Chryste!
00:39:30 Idžze do domu.
00:39:34 Nie mam domu.
00:39:39 Nie mam zasranego domu.
00:39:47 Myšlisz ze...
00:39:48 stan zadecyduje o egzekucji
00:39:52 Chwileczke. Nie chodzi o gniew.
00:39:55 Moja córke zabito z zimna krwia,
00:39:59 Zabral 96 dolarów...
00:40:01 i wisiorek, który
00:40:03 na 16. urodziny.
00:40:06 Mój Warren...
00:40:08 byl kochanym dzieckiem.
00:40:11 Taki nie zasluguje zeby go traktowac
00:40:15 - Bedziesz tam wieczorem?
00:40:18 15 lipca?
00:40:19 Tak.
00:40:21 Moge skorzystac z toalety?
00:40:23 Wiesz, gdzie jest.
00:40:32 Forsa!
00:40:34 Nie rób mi krzywdy.
00:40:39 Co u diabla, nie masz wiecej?
00:40:42 Dziš 4 lipca, nie ma ruchu.
00:40:45 Daj mi ten lancuszek!
00:40:47 - Lancuszek!
00:41:06 Amy?
00:41:10 O Jezu!
00:41:32 W sprawie Beechuma...
00:41:34 godzine temu dostališmy raport...
00:41:36 w którym Frank Beechum
00:41:41 Chesz jechac...?!
00:41:58 Jedž, zasrancu!
00:42:09 Jest 2 katów,
00:42:12 podlaczonymi do komputera...
00:42:14 i nikt nie wie, kto wykonal wyrok.
00:42:47 Bracie Beechum,
00:42:54 On moja ucieczka i twierdza.
00:42:57 On moim Bogiem.
00:43:00 Nawet w najtrudniejszych chwilach,
00:43:05 on cie wybawi z zasadzki...
00:43:08 przešladowcy.
00:43:19 Wejdž tu.
00:43:23 Widzialam w TV.
00:43:26 Przypomnialam sobie,
00:43:30 Jej nazwisko panienskie!
00:43:33 Umialam z niej
00:43:36 Zrobil coš strasznego!
00:43:39 Nie byl zly,
00:43:43 Zabija go za pól godziny.
00:43:46 Nie zdazymy do wiezienia!
00:43:48 Ma pani racje. Prosze zapiac pasy!
00:43:53 Juz czas.
00:44:19 Przygotuj go.
00:44:24 Ten chlopak sprzedal wtedy
00:44:28 Siedzi w wiezieniu.
00:44:30 Moze przemówi,
00:44:33 Chetnie bym pania ucalowal.
00:44:37 Rozlužnic rece.
00:45:43 Niežle!
00:45:45 Pojedziemy szybciej.
00:46:13 Prosze zjechac!
00:46:16 Niech pan nie staje.
00:46:58 Prosze sie przygotowac.
00:47:03 Wykonam manewr.
00:47:22 Powinni coš zrobic
00:48:23 Chyba coš sie stalo.
00:48:25 Moze wypadek na Zakrecie Šmierci.
00:48:52 "Podaje sie do wiadomošci...
00:48:55 ze Sad Powszechny
00:48:58 zazadal kary šmierci
00:49:01 która to zostanie wykonana
00:49:03 za morderstwo 1. stopnia
00:49:13 Kocham cie.
00:49:16 Kocham cie.
00:49:22 McCardle. Tak jest, prosze pana.
00:49:27 Jest zgoda.
00:50:51 Juz za póžno.
00:51:05 Szybko! Szybko!
00:52:05 Jak sie masz? Oficjalne,
00:52:07 Potrzebuje datki.
00:52:10 Prosze bardzo, kochanie.
00:52:12 Jak sie masz?
00:52:16 Dziekuje.
00:52:18 Jak sie pan ma?
00:52:23 Podobal sie dalmatynczyk?
00:52:25 Bardzo.
00:52:26 Nawet moja "eks" sie zachwycila.
00:52:29 Ale na gwiazdke chce
00:52:32 Owczarek, collie,
00:52:36 A hipopotam?
00:52:39 Popatrz! Lokalny projektant,
00:52:44 Ten jest šliczny.
00:52:47 Bezdomnego stac na to?
00:52:49 Nie jest pan bezdomny.
00:52:51 Za to bez zony i pracy...
00:52:55 i mieszkam w hotelu.
00:52:58 Chyba ze...
00:53:00 mnie pani przyjmie.
00:53:04 Sporo pan zarobil ksiazka.
00:53:07 Juz wydalem.
00:53:09 Po drugie, podobno
00:53:13 Ludzie sa zbyt optymistyczni.
00:53:16 Po trzecie...
00:53:22 To dobrze.
00:53:24 Moze wyjechal na šwieta.
00:53:29 Gotówka czy na kredyt?
00:53:33 Chyba kredyt.
00:53:34 Tak jak wszystko inne ostatnio.
00:53:37 Jakiš datek!
00:53:41 Powaznie.
00:53:43 Datek dla biednego!
00:53:51 Ty na pewno coš masz!
00:53:53 Jesteš slawny! Bogaty i slawny.
00:53:55 Na pewno coš mi dasz!
00:53:59 Na dzieci.
00:54:00 Tak jest.
00:54:02 Dawaj!
00:54:04 Zabierz zanim zona zabierze,
00:54:07 10?!
00:54:08 Masz wiecej szmalu!
00:54:14 No, dobra.
00:54:16 Stoje tu od dwóch godzin.
00:54:19 Ide do domu.
00:54:20 Nie masz domu.
00:54:22 Ani zony ani elfów.
00:54:25 Chcesz byc šw. Mikolajem?
00:54:31 Masz racje.
00:54:33 Šw. Mikolaj sporo ježdzi.
00:54:44 Na dzieci!
00:54:52 Tatusiu!
00:54:53 Chodž!
00:54:54 Chodž tatusiu.
00:55:00 No chodž, tatusiu.
01:00:21 Polish Subtitles Adapted by
01:00:32 Ripped by: