Walker The
|
00:00:51 |
/Nie, nie o tej porze roku. |
00:00:54 |
/Jest miła, przynajmniej dla mnie. |
00:00:57 |
/Nie daj się nabrać. |
00:01:00 |
/Nosi to |
00:01:04 |
/Zbiera trofea. |
00:01:05 |
/A wszystko zapewnia jej… |
00:01:07 |
/Viagra. |
00:01:11 |
/Gdyby zebrać wszystko, to co jej te stare pryki |
00:01:18 |
/Carl, co za obraz. |
00:01:20 |
/Widziałam to. Oszukujesz. |
00:01:22 |
/Zaraz, nazywasz mnie oszustką? |
00:01:24 |
/Przestańcie. |
00:01:26 |
/Nie chciałam ująć tego w ten sposób. |
00:01:30 |
/- I tak się składa, że jestem twoją partnerką. |
00:01:34 |
/Twoja kolej. |
00:01:35 |
/Powiedziała "nie" i wyszła. |
00:01:37 |
/- Ile jej zaoferowałaś? |
00:01:40 |
/Bogaci pokładają tyle wiary |
00:01:45 |
/- To powiedział Tennessee Williams. |
00:01:49 |
/- Coś pięknego się szykuje. |
00:01:54 |
/Nic naprawdę. Mam kiepską rękę do kart. |
00:01:57 |
/- Chcesz trochę tego? |
00:01:59 |
/Zauważyliście Candice Howard? |
00:02:02 |
/Fioletowy jest dopuszczalny. |
00:02:06 |
/Przynajmniej nie na sukienkę. |
00:02:08 |
/Powiedziałem jej, że to cudowna tkanina i że ma |
00:02:16 |
/Któregoś dnia przyjedzie jej książę. |
00:02:18 |
/A do tego czasu musi pocałować wiele żab. |
00:02:24 |
Ludzie pytają: O czym one rozmawiają? |
00:02:31 |
- Ciebie Carl. |
00:02:33 |
Nic. |
00:02:34 |
- Dobrze wiedzą o czym rozmawiamy, o nich. |
00:02:38 |
Kanasta w środy w Hardgrave. |
00:02:44 |
Nie rozumiem dzisiejszych kobiet. |
00:02:47 |
Wyłożyłaś kartę? |
00:02:48 |
Tak. Nie. Przepraszam. |
00:02:51 |
Masz absolutną rację Natalie. |
00:02:55 |
Trzeba jeszcze siedzieć w kuchni |
00:02:58 |
Coś jak pierwsza dama. |
00:03:00 |
Żadnej polityki dziewczyny, w tym kręgu |
00:03:06 |
"Grono Cartera Page". |
00:03:07 |
- Chcesz tego waleta? |
00:03:11 |
Niech się zastanawiają ile wiemy. |
00:03:13 |
A ile wiemy? |
00:03:15 |
Wszystko. |
00:03:17 |
Wszystkie brudy tego wielkiego miasta, |
00:03:24 |
prędzej czy później dojdą do tych uszu. |
00:03:32 |
- No dalej dokończ tą historię. |
00:03:35 |
John Coring. |
00:03:37 |
- I Juliet? |
00:03:39 |
Cicha kolacyjka dla 6 osób. John, |
00:03:46 |
dlaczego przestałeś mnie pieprzyć? |
00:03:51 |
Zmienia intonację i mówi dalej: |
00:03:57 |
Pokój ucichł. Ona odwraca się do Jessie i mówi: |
00:04:02 |
O Boże! |
00:04:04 |
Jessie i jej mąż zdębieli. |
00:04:10 |
Corin mówi "Jagniątko nie pieprze cię już, |
00:04:16 |
Jesteś taka mała, |
00:04:20 |
A zachwycona Juliet na to "Naprawdę uważasz, |
00:04:27 |
Słyszałam że Corin przeszedł "na druga stronę". |
00:04:29 |
- Serio? |
00:04:31 |
- Jest hetero. Możecie mi wierzyć. |
00:04:34 |
Potrafię rozpoznać czy facet jest homo, czy nie. |
00:04:38 |
Doprawdy? Jak? |
00:04:39 |
Jestem jak gej-radar. |
00:04:42 |
Niewielkie sygnały takie jak dobór słów, |
00:04:49 |
i to jak mocno mnie tuli. |
00:04:54 |
Twoja kolej. |
00:04:56 |
/Przestańcie. |
00:05:13 |
Nigdy cię nie zrozumiem Carl. |
00:05:16 |
Przebywasz z tymi kobietami. |
00:05:19 |
Wiesz ile złego zrobili ich mężowie. |
00:05:23 |
Zerznąłbym kongresmena by powstrzymać |
00:05:28 |
Proszę Carl. |
00:05:29 |
Państwo Stanley, on jest w Departamencie Stanu, |
00:05:35 |
by zobaczyć swoją ukochaną córeczkę |
00:05:39 |
Kto to był? Peter Bayhon. |
00:05:45 |
Na twoim miejscu byłabym ostrożna. |
00:05:50 |
Proszę, ok? |
00:05:51 |
- Nadal masz bilety na imprezę dobroczynną w operze? |
00:05:55 |
Mój maż nie cierpi rozrywki na poziomie. |
00:06:00 |
- Mnie też nie interesowało. |
00:06:04 |
Tak. |
00:06:07 |
Może w przyszłym tygodniu? |
00:06:10 |
Masz na myśli...? |
00:06:13 |
Musisz uważać na siebie to brutalny polityczny klimat. |
00:06:17 |
Jeśli była w tym mieście litość, |
00:06:21 |
Żyje się tylko raz. |
00:06:27 |
To jest, moja droga, bardzo trudne pytanie. |
00:06:33 |
Obiecaj mi, że zawsze będziesz moim przyjacielem. |
00:06:37 |
Obiecuję. |
00:06:43 |
Hej Carl tu znowu Emek. Proszę oddzwoń do mnie. |
00:06:50 |
Carl jesteś tam? Odbierz, tu Abby. |
00:08:36 |
Słucham? |
00:08:37 |
- Abby mój kwiatuszku. |
00:08:41 |
Jak się udało przyjęcie? |
00:08:48 |
Czy było bardzo, bardzo... |
00:08:52 |
/Boże, włosy dęba stają. |
00:08:55 |
/Ambasodor Austrii, wyobraź sobie, |
00:09:00 |
/A przewodniczący? Czy on jest |
00:09:05 |
On jest jak jeden z tych karłów z cyrku. |
00:09:13 |
- Nie jesteś jeszcze w łóżku? |
00:09:16 |
Więc wskakuj do łóżka. |
00:09:30 |
Można poprosić transport publiczy o pomoc. |
00:09:37 |
ale coś dziś nie jest? Oddzwonie. |
00:09:44 |
Prześlij to tak szybko jak się da. |
00:09:45 |
- Tak proszę pana. |
00:09:47 |
Carl, jesteś moim najbardziej |
00:09:50 |
Byłem dobrze wychowany. |
00:09:55 |
Co nowego na rynku? |
00:09:57 |
Ambasador Sing nadal nie zamknął tego domu. |
00:10:01 |
Minister ma problemy z decyzją o trybie postępowania. |
00:10:06 |
Nie jest taki mądry na jakiego wygląda. |
00:10:08 |
Koło się kręci, ale chomik zdechł. |
00:10:13 |
Jednak coś usłyszałem, to jest ciekawe, |
00:10:22 |
Mogę znaleźć 10 kupców, |
00:10:54 |
Abby wiesz kim jesteś? Jesteś absolutnym ideałem. |
00:10:58 |
Mów do mnie jeszcze. |
00:11:00 |
- Carl. |
00:11:04 |
Trzeba wspierać sztukę. |
00:11:07 |
Gdzie jest Larry? |
00:11:09 |
Na konferencji w sprawie polityki publicznej. |
00:11:10 |
- A to szczęściarz. |
00:11:13 |
Ona przesadza. Nie widzimy się zbyt często. |
00:11:17 |
Zadzwoń do biura i się umówimy. |
00:11:20 |
Z przyjemnością. |
00:11:22 |
Twój ojciec był wielkim człowiekiem. |
00:11:27 |
Tak był. |
00:11:30 |
Hej Al. |
00:11:35 |
Pieprzyć go. On dokładnie wie, |
00:11:41 |
- Drażni mnie. |
00:11:42 |
Dlaczego ludzie żenią się |
00:11:45 |
- Nigdy tego nie zrozumiem. |
00:11:48 |
Prokurator generalny. |
00:11:49 |
Znasz Mungo Tenanta? |
00:11:53 |
Niezupełnie, jestem tylko uprzejma. |
00:12:02 |
Przepraszam, muszę z kimś zamienić słowo. |
00:12:10 |
Carter, Lynn jak się macie? |
00:12:13 |
Superancko. |
00:12:14 |
- Superancko? |
00:12:18 |
- Jak się masz? |
00:12:21 |
Jak tam sprawy w sektorze prywatnym. |
00:12:26 |
Carl nie jesteś chyba nadal zły o AltiMed? |
00:12:31 |
Nie dam się nabrać po raz drugi. |
00:12:35 |
Może w przyszłym tygodniu? |
00:12:37 |
- Zadzwoń do mnie. |
00:12:41 |
Przepraszam muszę wrócić na swoje miejsce |
00:12:52 |
/Przepraszam za to. Interesy, wiesz jak to jest. |
00:12:56 |
Come la notte i furti miei seconda. |
00:12:58 |
Co? |
00:13:00 |
To z dzisiejszego przedstawienia. |
00:13:03 |
Noc sprzyja moim tajemnym planom. |
00:13:06 |
Nie bądź taki cwany. |
00:13:21 |
/Zabierz to do mojej siostry albo lepiej do mnie. |
00:13:55 |
- Hej Emek. |
00:13:58 |
Próbowałem się do ciebie dodzwonić. |
00:14:01 |
Nie starałeś się zbyt mocno. |
00:14:03 |
- Nie bądź taki. |
00:14:11 |
- Co teraz? |
00:14:16 |
Już o tym rozmawialiśmy. Prawda? |
00:14:19 |
Nie zachowuj się jak dzieciak. |
00:14:27 |
Chcesz pogadać? |
00:14:30 |
- Mam randkę. |
00:14:36 |
- Z rozrywką, Barry. |
00:14:38 |
Nie cytuj mi Oscara Wilde. |
00:14:44 |
Powiedz "dobranoc" Carl. |
00:14:49 |
Pogadamy jutro. |
00:14:53 |
/Przepraszam, że musiałeś czekać. |
00:14:56 |
/Nic nie szkodzi. |
00:15:05 |
/Tak. Białe, dziękuję. |
00:15:16 |
/Myślisz, że jest jedyną która nie ma gustu? |
00:15:18 |
On uważa się za stałego jak państwo, |
00:15:20 |
ale gdy ona z nim skończy, on |
00:15:24 |
A co z tobą? |
00:15:26 |
Mówisz o wszystkich tylko nie o sobie. |
00:15:30 |
Nie jestem aż tak interesujący. |
00:15:35 |
Masz chyba jakieś życie prywatne? |
00:15:39 |
Wprowadzę cię we wszystkie sekrety. |
00:15:41 |
Wymyśliłem swój własny sex. |
00:15:48 |
Widzisz jak one milkną? Absolutnie milkną w nadziei, |
00:15:56 |
Nie zawsze byłeś stary, Carl. |
00:16:00 |
Właściwie pamiętam młodego Page, |
00:16:09 |
Lata 70-te były naprawdę pokręcone. |
00:16:13 |
Wiele rzeczy było zamglonych. |
00:16:16 |
To jednak była interesująca propozycja. |
00:16:20 |
Chcesz usłyszeć coś osobistego? To słuchaj. |
00:16:26 |
Oczywiście nie o mnie. O moim dziadku |
00:16:32 |
To było zanim wmieszał się w politykę |
00:16:38 |
Zakochał się w fotografii młodej kobiety. |
00:16:48 |
Przez rok pisali do siebie listy codziennie. |
00:16:56 |
Mam nadzieje, że gdy następne święta nastaną |
00:17:00 |
nasze pragnienia zostaną urzeczywistnione. |
00:17:05 |
Mój dziadek zawsze mówił tak, |
00:17:11 |
Kupił bilet do Philadelfii. Tego dnia poszli do opery. |
00:17:18 |
Później wrócił do domu. Ożenił się z moją babką. |
00:17:23 |
Nigdy więcej nie zobaczył się z tą dziewczyną. |
00:17:29 |
Gdy dziadkom urodziło się pierwsze dziecko, |
00:17:42 |
I to wszystko? To cała opowieść? |
00:17:47 |
Tylko tyle mi opowiedzieli. Dałbym sobie |
00:18:07 |
Nie mów tak. |
00:18:11 |
Czy to takie ważne? To tylko sex. |
00:18:14 |
A to czym oddychasz, to tylko tlen. |
00:18:18 |
Musisz czuć się bardzo samotna na tym piedestale. |
00:18:23 |
Naprawdę to doceniam. Serio. |
00:18:28 |
- O tak. |
00:18:31 |
Przestań. |
00:19:46 |
On... |
00:19:49 |
On nie żyje. |
00:19:51 |
Co? |
00:19:58 |
Ktoś go dźgnął. |
00:20:01 |
Robbie nie żyje? |
00:20:03 |
Nożem. |
00:20:08 |
Gadałem z nim dzisiaj rano. |
00:20:11 |
O Boże. |
00:20:18 |
- Zadzwonisz po policje? |
00:20:28 |
Carl. |
00:20:34 |
To by wszystko zniszczyło. |
00:20:44 |
To by zniszczyło Larrego. |
00:20:48 |
Media... |
00:20:54 |
To by zniszczyło mnie. |
00:21:05 |
Boże. |
00:21:09 |
Dotykałaś czegoś? |
00:21:11 |
Niczego. Klamki, ale drzwi były otwarte. |
00:21:15 |
Nadal są? |
00:21:21 |
Zabiorę cię do domu. |
00:21:28 |
Gadaliśmy o starych czasach i odwiozłem cię do domu. |
00:21:40 |
Czy jest coś czego mi nie mówisz, Lunn? |
00:21:47 |
Nie. Jestem szczera. Nie było żadnych kłótni, |
00:21:53 |
Musisz mi uwierzyć. |
00:21:55 |
Wierzę ci. |
00:22:01 |
Wszędzie była krew. |
00:22:18 |
Dziękuję. |
00:25:00 |
Chciałbym zgłosić morderstwo. |
00:25:07 |
943,25th Street, North West. Carter Page III. |
00:25:48 |
Czym zajmował się pański przyjaciel? |
00:25:53 |
Był Lobbysta. |
00:25:57 |
Co zrobicie z Lanselotem? |
00:25:59 |
Mówię o kocie. |
00:26:01 |
- Zabiorą go do schroniska. |
00:26:07 |
Ja długo znał pan pana Kononsberga? |
00:26:10 |
20 lat. Mieliśmy rozmawiać o interesach. |
00:26:22 |
Co pan myśli? |
00:26:25 |
Nie wiem., może rabunek? |
00:26:29 |
Morderstwo było zbyt brutalne. |
00:26:31 |
I kto kradnie jednostkę centralną? |
00:26:37 |
On miał też laptopa? |
00:26:42 |
Chyba tak. |
00:26:47 |
Byliście zaprzyjaźnieni. |
00:26:50 |
Tego nie powiedziałem. Tylko to, |
00:26:59 |
- Tak? |
00:27:02 |
Carter, słyszałeś? |
00:27:03 |
Tak. |
00:27:05 |
Jeśli chodzi o przestępstwa, nic w tym mieście |
00:27:09 |
Lynn powiedziała, że widzieliście go |
00:27:12 |
- Chcesz z nią rozmawiać? |
00:27:21 |
- Carl? |
00:27:25 |
/- Dobrze. |
00:27:27 |
/- Nie bardzo. |
00:27:30 |
Chciałem tylko powiedzieć, |
00:27:33 |
- Oczywiście, dochodzenie jest w toku. |
00:27:41 |
Wiem, nie martw się. |
00:27:48 |
Kochanie dobijasz mnie. |
00:27:51 |
To prawda.??????? |
00:27:57 |
Ten mi się podoba. I założę się, |
00:27:59 |
że jest znacznie tańszy niż składka, |
00:28:03 |
Pani Dolorian, panie Page jak miło państwa znów widzieć. |
00:28:07 |
Podoba mi się zrobione W USA. |
00:28:09 |
- O tak. Dla mnie liczy się tylko to co amerykańskie. |
00:28:15 |
Doskonale pana rozumiem. Będę tam, |
00:28:23 |
O spójrz to jest materiał, |
00:28:26 |
który Louise De Vilmorin |
00:28:30 |
Mam nadzieję, że ten jest mocniejszy. |
00:28:32 |
Ten u Louise mnie mógł wytrzymać długo. |
00:28:36 |
O Boże. Jeśli jest jakiś |
00:28:41 |
Carl. Jesteś niemożliwy, ale boski. |
00:28:47 |
O dziękuję. |
00:28:49 |
Nie znałam Robbiego Kononsberga zbyt dobrze. |
00:28:52 |
Nie wiedziałam, że byliście blisko. |
00:28:58 |
Tak. To był dla mnie szok. |
00:29:02 |
Jack go znał. Oczywiście Jack zna wszystkich. |
00:29:06 |
A mnie nienawidzi. |
00:29:08 |
Nieprawda. Wszyscy cię lubią. |
00:29:10 |
Jednego dnia wszystko jest w porządku. |
00:29:13 |
Innego jesteś zamieszany w morderstwo, |
00:29:17 |
Kim jest ta kobieta? |
00:29:20 |
Co? |
00:29:21 |
W każde morderstwo zamieszana |
00:29:28 |
Wybierzesz w końcu ten materiał? |
00:29:29 |
Ten będzie najlepszy. Bez porównania. |
00:29:34 |
Carl masz absolutną rację. |
00:29:36 |
Wezmę tą. |
00:29:40 |
Co ja bym bez ciebie zrobiła? |
00:29:41 |
Nie będziemy nawet teoretyzować na ten temat. |
00:29:45 |
Możemy wszystko dostarczyć do Georegtown |
00:29:48 |
do rezydencji Middleburg |
00:29:51 |
Proszę. |
00:29:53 |
On sprawia, że służalczość jest sztuką. |
00:29:58 |
Detektyw Dixon. |
00:30:01 |
Co za zbieg okoliczności. |
00:30:02 |
Powiedziano mi, że pan tu jest. |
00:30:06 |
Detektyw Dixon to Abigail Delorean. |
00:30:09 |
Jak się pan miewa? |
00:30:11 |
Muszę porozmawiać z panem Page. |
00:30:13 |
- Poczekać? |
00:30:18 |
Proszę do mojego biura. |
00:30:23 |
Jest pan teraz dekoratorem wnętrz? |
00:30:25 |
Są jakieś postępy w śledztwie? |
00:30:28 |
Dlaczego zadzwonił do jego mieszkania? |
00:30:31 |
Już o tym mówiłem. Byliśmy umówieni. |
00:30:34 |
- A drzwi były otwarte? |
00:30:39 |
Skontaktował się pan z prawnikiem? |
00:30:41 |
A powiniem? |
00:30:43 |
Będziemy potrzebowali próbki DNA. |
00:30:46 |
Mungo Tenant chce z panem rozmawiać. |
00:30:48 |
Dlaczego prokurator generalny się w to miesza? |
00:30:51 |
Widać ma w tym swój interes. |
00:30:54 |
/A passer a desse. |
00:31:00 |
To motto Woodberry Forest, szkoły, |
00:31:02 |
do której uczęszczał pan Carter, |
00:31:07 |
Jestem jednym z mniej znanych absolwentem. |
00:31:10 |
Sam chodziłem do Cumberland. Była dobra, |
00:31:14 |
Woodberry była dla synów ludzi, |
00:31:19 |
- Nie pasowałem tam. |
00:31:21 |
Mongo, Carter odpowiedział na wszystkie twoje pytania. |
00:31:28 |
Jaki był związek pomiędzy denatem |
00:31:33 |
Iście kurtuazujny. Ostanim razem |
00:31:42 |
- Taki był charakter ich znajomości? |
00:31:47 |
Co jeśli znaleźlibyśmy dowody na obecność Lynn w domu? |
00:31:52 |
Nie zdziwiło by mnie to. |
00:31:55 |
Łączyły panów... interesy? |
00:31:58 |
Doradził mi bym kupił akcje Altimed. |
00:32:04 |
Później straciłem. |
00:32:05 |
- Dużo pieniędzy. |
00:32:08 |
- Przez Robbiego. |
00:32:15 |
Jeśli ukrywa pan cos na temat związku |
00:32:20 |
Jeśli macie zamiar przedstawić zarzuty zróbcie to. |
00:32:22 |
W przeciwnym razie wychodzimy. |
00:32:27 |
Carter. |
00:32:30 |
Co roku twój ojciec przyjezdzał do Cumberland |
00:32:38 |
On był natchnieniem. |
00:32:41 |
Był wielkim Amerykaninem, tak jak jego ojciec. |
00:32:47 |
To on natchnął mnie bym poświęcił się służbie publicznej. |
00:32:51 |
Jak usłyszałem go na przesłuchaniach Watergate, |
00:32:58 |
A ty? |
00:33:00 |
Jaki jest twój wkład w oddanie |
00:33:05 |
Jest jakaś nazwa na to czym się zajmujesz? |
00:33:10 |
Wydaje mi się, że nazywają go Oprowadzacz. |
00:33:16 |
Oprowadza bogate kobiety |
00:33:25 |
Carl czy jest coś czego mi nie mówisz? |
00:33:29 |
Powiedz mi teraz. Inaczej nie odpowiadam |
00:33:34 |
Nie zadzieraj z federalnymi. Po 11 września |
00:33:41 |
- Chcesz coś? |
00:33:45 |
Wszystko się ułoży. |
00:33:48 |
- Nie bądź naiwny. |
00:33:53 |
Jestem płytki. |
00:33:57 |
Mungo Tenant zadaje właściwe pytania. |
00:34:01 |
Ktoś szuka inforamcji na temat związku Lynn z Robbiem. |
00:34:04 |
A ja ty się w to wplątałeś? |
00:34:09 |
Nie słuchasz prawdziwej muzyki. |
00:34:11 |
To jest prawdziwa muzyka. |
00:34:16 |
Gdyby Lynn znalazła ciało rozpętałoby się piekło. |
00:34:21 |
Ja znajduję ciało to dziwne, ale nie sądziłem, |
00:34:25 |
Nikt tak nie twierdzi. |
00:34:28 |
Administracja to wredny tłum. |
00:34:31 |
Nigdy nie widziałem nic takiego. |
00:34:35 |
- To zemsta. |
00:34:40 |
To tylko zbieg okoliczności. |
00:34:43 |
Lynn prawie została w to wciągnięta. |
00:34:47 |
Śmierć Robiego jest wykorzystywana |
00:34:50 |
Mogę wspomnieć o tym mojemu wydawcy? |
00:34:54 |
- Możesz odstawić prochy? |
00:34:58 |
Tylko nie wiem jak długo wytrzymam robiąc zdjęcia. |
00:35:01 |
Scarlet spójrz tutaj. |
00:35:07 |
Czy to jest nowy garnitur? |
00:35:11 |
Ten stary łach? Podoba ci się? |
00:35:21 |
Wygląda trochę jak |
00:35:26 |
Dzięki. |
00:35:27 |
Proszę. |
00:35:30 |
Muszę rozgryźć kto dał cynk Tenantowi. |
00:35:36 |
Waszyngton i Salt Lake to dwa miasta w których |
00:35:39 |
homoseksualizm to podstawa prześladowań. |
00:35:42 |
Banda hipokrytów. Dobry amerykanin to ojciec rodziny. |
00:35:48 |
Olej ich. |
00:35:51 |
To szaleństwo. Zrobisz to dla mnie? |
00:36:00 |
- Tak. |
00:36:03 |
L O V E - miłość to normalne. |
00:36:12 |
Co to lekcja literowania? |
00:36:18 |
Chyba sobie odpuszczę twoja kolejkę. |
00:36:23 |
Proszę pani? |
00:36:24 |
Zastanawiam się nad przejściem na dietę. |
00:36:26 |
Dowiedziono, że już samo myślenie o diecie działa. |
00:36:30 |
Za drogich nieobecnych przyjaciół. |
00:36:39 |
Dobra dziewczyny jakieś teorie? |
00:36:43 |
Jedno słowo: Altimed. |
00:36:49 |
- Wszyscy wpłacali datki. |
00:36:52 |
Nie. On bada tą sprawę. |
00:36:54 |
Bum i wszystko się zawala. |
00:36:59 |
Nikogo to nie obchodzi |
00:37:02 |
Nie to ruina. |
00:37:05 |
Wszystko popada w ruinę. |
00:37:06 |
Kochana proszę. |
00:37:08 |
Czy Robbie nie miał zeznawać |
00:37:11 |
Nie sądzę myślę, że był tylko posłańcem. |
00:37:14 |
Trzeba szukać kobiety. |
00:37:17 |
We wszystko musi być wmieszana kobieta? |
00:37:20 |
- A nie jest tak? |
00:37:24 |
A co z tobą Carl? To do ciebie niepodobne |
00:37:30 |
Mój przyjaciel został zamordowany, |
00:37:34 |
ponieważ może, może jestem podejrzanym. |
00:37:37 |
- Kto tak myśli? |
00:37:40 |
- Jak ktoś może podejrzewać ciebie? |
00:37:45 |
Tenant jest jak rzeźnik. |
00:37:48 |
On jest ambitny chce zostać gwiazdą. |
00:37:51 |
Słyszałam, że Robbie miał kłopoty. |
00:37:54 |
Co masz na myśli? |
00:37:57 |
Jego finanse nie nadążały za stylem życia. |
00:38:02 |
Skąd to słyszałaś? |
00:38:03 |
A gdzie można usłyszeć takie rzeczy? |
00:38:05 |
Robbie nie pozwoliłby się wpakować w takie kłopoty. |
00:38:09 |
To zawsze chodzi o pieniądze. Ludzie mówią, |
00:38:17 |
To duże uproszczenie, Natallie. |
00:38:20 |
A propos pieniędzy czy wiedziałyście, |
00:38:29 |
Wykorzystano ją w trakcie kampanii prezydenckiej |
00:38:35 |
Widziałeś dobre dni za Hoovera. |
00:38:40 |
Pieniądze spadną z błękitnego nieba. |
00:38:46 |
Kochanie. |
00:38:47 |
Porzegnaj więc Herberta, powiedziałem pożegnaj |
00:38:58 |
Część All. |
00:39:01 |
Rok później załamał się rynek. |
00:39:03 |
Pamiętam to. |
00:39:07 |
Ale byłaś wtedy młodą dziewczyną |
00:39:14 |
Przestań pieprzyć. |
00:39:16 |
Dawaj karty. |
00:39:33 |
Dziękuje panu. Do widzenia pani. |
00:40:10 |
- Dzwonili do ciebie? |
00:40:15 |
Co powiedziałaś? |
00:40:17 |
Że byłam z tobą w operzę |
00:40:24 |
Mają infomatora. Ktos mi powiedział Tenantowi, |
00:40:34 |
Co powiedziałaś Larremu? |
00:40:37 |
To samo co powiedziałam to samo co Tenantowi, |
00:40:43 |
Co zrobisz jeśli ktoś powiąże cię z morderstwem? |
00:40:47 |
On odszedł. |
00:40:51 |
- Jak ja się w to wpakowałem? |
00:40:58 |
- Nie, myślę o tobie. |
00:41:05 |
Tenant jest karierowiczem, |
00:41:09 |
Chce przygwoździć gwiazdę i zostać gwiazda. |
00:41:11 |
Tak działają ci chłopcy. |
00:41:15 |
Chodzi mu o dwie gwiazdy. |
00:41:17 |
No dwie gwiazdy to nawet lepiej. |
00:41:19 |
Ja nie znam się na tych gierkach. |
00:41:21 |
Nic nie szkodzi. |
00:41:23 |
Dlaczego jesteś zawsze taki uprzejmy? |
00:41:28 |
Tak moja matka radziła sobie z chaosem. |
00:41:37 |
Pokłóciliśmy się. Pokłóciłam się z Robbiem. |
00:41:42 |
Ktoś mógł coś usłyszeć. |
00:41:48 |
Był bardzo wzburzony. Powiedział, |
00:41:54 |
że nie będzie tego dłużej znosić. |
00:41:57 |
Dlaczego nie powiedziałaś mi tego wcześniej? |
00:42:00 |
Nie sądziłam, że to jest istotne. Teraz ci to mówię. |
00:42:06 |
Widziałaś się z nim po kłótni? |
00:42:11 |
Byłam straszną idiotką. |
00:42:21 |
Zależy ci na mnie, prawda? |
00:42:30 |
Tak. Zawsze tak było. |
00:42:46 |
Jest coś, o co zawsze chciałem cię zapytać. |
00:42:49 |
- Co takiego? |
00:42:57 |
Myślę wtedy o zmianie wystroju wnętrz. |
00:43:02 |
To jest chyba jest najbardziej |
00:43:17 |
Kononsberg umoczył wszystko w Altimed. |
00:43:20 |
2 tygodnie później otworzył dwa rachunki. |
00:43:22 |
Miał pieniądze. |
00:43:24 |
Na jego konto wpłacono dwieście tysięcy dolarów. |
00:43:30 |
Skoro ty się tego dowiedziałeś to prokurator też powinien. |
00:43:34 |
Też tak myślę. |
00:43:41 |
Carl kazałeś mi się temu przyjrzeć i zrobiłem to. |
00:43:47 |
- Teraz ja proszę cię o przysługę. |
00:43:50 |
Nie wciągaj mnie w to głębiej, ok? |
00:44:24 |
To nie jest sztuka, jeśli nie jest obraźliwa. |
00:44:32 |
To jest wykaz rozmów Robbiego |
00:44:36 |
- Jak ci się to udało zdobyć? |
00:44:39 |
Jest taki koleś, |
00:44:42 |
Masz to od niego? |
00:44:43 |
Nie. To jest od kogoś innego, ale on powiedział, |
00:44:48 |
że w noc po morderstwie dzwoni do Tenannta telefon. |
00:44:52 |
On wstaje i wychodzi bez słowa. |
00:44:54 |
W następny poniedziałek na gotową teorię |
00:44:59 |
- Z kim rozmawiał? |
00:45:00 |
Spójrz jaki numer |
00:45:04 |
Właściwie to 2 numery. |
00:45:06 |
Jeden jest do biura Jacka Delorean |
00:45:11 |
Mąż Abby? |
00:45:15 |
Wiesz co o nim mówią? |
00:45:18 |
Nie startował na prokuratora bo |
00:45:26 |
O Boże. |
00:45:37 |
Ta inna sprawa. Myślałeś o tym? |
00:45:43 |
Musisz poczekać na odpowiednią porę |
00:45:45 |
Myślę że to idealna pora, czy mam twoją pełną uwagę. |
00:45:47 |
Chcesz bym ci pomógł załatwić galerię, |
00:45:53 |
Tak dyskretnie, właśnie o tym |
00:45:56 |
Bądź poważny. Spójrz to nie jest subtelne... |
00:46:03 |
To jest bomba z opóźnionym zapłonem. |
00:46:08 |
To znaczy, że nic nie załatwiłeś. |
00:46:11 |
Nie chcę się czuć wykorzystywany. |
00:46:16 |
Jeśli nie chcesz się czuć wykorzystywany, |
00:46:35 |
Ta ambasada była kiedyś towarzyskim cmentarzem. |
00:46:39 |
Poparcie naszych działań w Iraku |
00:46:45 |
- Natalie. |
00:46:50 |
Jak miło, dziękuję. |
00:46:53 |
- Carl. |
00:46:59 |
Spójrz na nią. |
00:47:04 |
Ludzie myślą, że wyjście za mąż dla pieniędzy jest łatwe. |
00:47:08 |
To nie prawda. Jestem tego żywym dowodem. |
00:47:12 |
Małżeństwo dla pieniędzy jest najtrudniejszą, |
00:47:16 |
I nie dostajesz pieniędzy. |
00:47:19 |
Ona właśnie to odkrywa. |
00:47:22 |
Masz jakieś wieści od Lynn? |
00:47:24 |
Nie. |
00:47:26 |
Nie mogę się z nią skontaktować. |
00:47:28 |
Może tak będzie lepiej. |
00:47:33 |
Tu siedzę i tu będę psuć przyjęcie. |
00:47:40 |
To nie jest najlepszy czas by się mieszać w problemy Lynn. |
00:47:46 |
Jakie problemy? |
00:47:48 |
Carl, pozwól, że podzielę się z tobą mądrością Waszyngtońską. |
00:47:54 |
Nigdy nie stój pomiędzy przyjacielem a plutonem egzekucujnym. |
00:47:59 |
A ty jesteś tu. |
00:48:03 |
Tak między nami naczelny dowódca sił antyterrorystycznych. |
00:48:10 |
Facet nie znalazł by ziemi nawet gdyby się przewrócił. |
00:48:13 |
Musze cię prosić o przysługę. |
00:48:16 |
A co? |
00:48:18 |
Wiesz dlaczego Robbie i Jack |
00:48:26 |
Carl chyba mylisz mnie z detektywem. |
00:48:31 |
Natally Wszechmocna, prywatny detektyw. |
00:48:38 |
/Hej a ty dziś sam? |
00:49:08 |
Interesujesz się koszykówką. |
00:49:12 |
- Trochę. |
00:49:17 |
Drużyna podobała mi się bardziej |
00:49:22 |
Chodźmy tam jest pokuj. Będziemy mogli pogadać. |
00:49:28 |
- Dla kogo pracujesz? |
00:49:39 |
Żyjesz z oczu, prawda? |
00:49:41 |
Przestań albo będziesz miał kłopoty. |
00:49:43 |
A komu to powiesz? |
00:49:45 |
- Czego chcesz? |
00:49:51 |
I powiedz to kumplowi, załapałeś śmieciu? |
00:50:18 |
/Zobaczę co się da zrobić. |
00:50:20 |
Znasz Marca Hogena? Z Grandel, Klein i Hogen. |
00:50:25 |
Jest adwokatem Locknera. |
00:50:26 |
Przyszedł do mnie. |
00:50:31 |
Hogen chce ponieść wszystkie wydatki jakie poniesiesz. |
00:50:37 |
- Dlaczego miałby to robić? |
00:50:40 |
"Lojalność nie powinna być ograniczana |
00:50:47 |
Pamiętasz Susan Mc Dugle. Siedziała 2 lata w więzieniu, |
00:50:51 |
bo nie wydała Clintona. |
00:50:54 |
Brzmi jak kolejny bohater. |
00:50:57 |
Przepraszam na chwilę. |
00:51:03 |
Tak? |
00:51:07 |
Co się stało? |
00:51:14 |
Gdzie jesteś? |
00:51:26 |
Kto tam? |
00:51:27 |
Carl Page. Kolega Emeka. |
00:51:30 |
Proszę podejść i spojrzeć do kamery. |
00:51:38 |
.... |
00:51:41 |
Dziękuje. Co z nim? |
00:51:44 |
- Nic mi nie jest. |
00:51:48 |
Powinien iść na prześwietlenie. |
00:51:51 |
Może zostać tu? |
00:51:52 |
- Czuję się dobrze. Mogę iść do domu. |
00:51:58 |
Nie wystawiaj się na niebezpieczeństwo. |
00:52:04 |
Bo inaczej, co? |
00:52:07 |
Bo nie pomożesz mi załatwić wystawy. |
00:52:11 |
To nie są żarty. |
00:52:13 |
Słuchaj on kazał ci przestać |
00:52:22 |
Poznałbyś go? |
00:52:25 |
- Pewnie. |
00:52:41 |
Czego chciałeś się dowiedzieć? |
00:52:44 |
Co łaczy Robbiego z Delorianem. |
00:52:46 |
Ten facet miał być niezadowolonym pracownikiem. |
00:52:50 |
I miał powiedzieć mi rzeczy od których |
00:52:54 |
Akurat ta część się zgadza. |
00:52:58 |
Co powiedziała Lynn o telefonach? |
00:53:06 |
Zapytałeś ją? |
00:53:09 |
- Nie maiłem okazji. |
00:53:15 |
Co ona takiego dla ciebie zrobiła, co? |
00:53:17 |
Dlaczego chcesz ją chronić? |
00:53:20 |
To nie jest takie proste. |
00:53:48 |
W porządku funkcjonariuszu, to jego mieszkanie. |
00:54:02 |
- Co tu się dzieje? |
00:54:07 |
- Macie mnie aresztować? |
00:54:12 |
Ładne mieszkanie. |
00:54:21 |
Nie dotykaj tego. |
00:54:23 |
Proszę mi mówić, detektywie, panie Page. |
00:54:26 |
- Rozpoznaje pan to? |
00:54:31 |
Czy to jest pismo Kononsberga? |
00:54:34 |
Kononsberg nie ma forsy. Nagle ją znów ma. |
00:54:41 |
Nie brzmi to jak trop w sprawie o zabójstwo? |
00:54:45 |
Bardziej istotny niż, |
00:54:49 |
O to będzie pan musiał zapytać Tenanta. |
00:54:52 |
- Myślałem, że to jest pańskie dochodzenie. |
00:54:56 |
Nie zawsze wszystko jest takie jakim się wydaje. |
00:54:59 |
Ma pan prawo zachować milczenie. |
00:55:01 |
Wszystko co pan powie może być i zostanie wykorzystane |
00:55:04 |
Kazałeś mojemu klientowi czekać całą noc. |
00:55:07 |
Nie jestem pewien, czy docenia pan powagę sytuacji. |
00:55:10 |
Posiadanie skradzionej własności. |
00:55:12 |
Kto panu powiedział, że to było kradzione? |
00:55:13 |
Ta sama osoba, która powiedziała wam gdzie tego szukać. |
00:55:16 |
Mówi pan, że dostał ten zegarek? |
00:55:17 |
Nie mam pojęcia jak się znalazł w moim mieszkaniu. |
00:55:20 |
Nie może tu być mowy o przestępstwie. |
00:55:24 |
Uważam, że pan kłamie na temat okoliczności |
00:55:38 |
Chcę wiedzieć czemu pan kłamie i dlaczego |
00:55:44 |
Mój komputer nie ma nawet wejścia na dyskietki. |
00:55:46 |
To XX wieczny.. |
00:55:48 |
Wiemy, że Lynn Lockner odwiedziła Kononsberga. |
00:55:53 |
Więc sprawdźcie ją tu. |
00:55:54 |
Nie ma jej. Wyjechała z miasta. |
00:55:59 |
- Dokąd pojechała? |
00:56:03 |
Nie sądzi pan, że to bardzo dogodny czas? |
00:56:05 |
Dla pana pewnie tak. Gdyby pan przyprowadził tu żonę |
00:56:08 |
przywódcy opozycji. Dostałby pan rykoszetem. |
00:56:11 |
Przypuszczam, że już pan mysli o wysokim stanowisku. |
00:56:17 |
Carter Page. Carter Page gnojek. |
00:56:23 |
Niech pan poinformuje klienta, |
00:56:31 |
Uważam, że jest tego świadomy. |
00:56:34 |
Ethan i ja rozmawialiśmy wcześniej. |
00:56:39 |
Zostanie pan zwolniony, |
00:56:47 |
Z mojego doświadczenia wynika, |
00:56:54 |
Bardzo się mylą. Krzywoprzysięstwo |
00:56:58 |
Jeśli pójdzie pan na współpracę. |
00:57:04 |
Niech się pan skontakituje przez Ethana. |
00:57:06 |
Skoro przywołał pan pamięć mojego ojca, |
00:57:11 |
Gdyby żył żałowałby, że stał się inspiracją |
00:57:18 |
Carl zamknij się. |
00:57:21 |
Można powiedzieć, że daje ci 3 dniową przepustkę. |
00:57:29 |
Na tej dyskietce nic nie było. |
00:57:31 |
Czy Mongo nienawidzi tylko mnie, |
00:57:36 |
Czy chce pogrążyć Locknera? |
00:57:42 |
Może to kombinacja wszystkich 4 powodów. |
00:57:45 |
Wiedziałeś o Lynn? |
00:57:47 |
Próbowałem sięz nią skontaktować. |
00:57:50 |
- I? |
00:57:52 |
Zaczęli kampanie szeptów. ł |
00:57:55 |
Mówią, że Lynn i Robbie mieli romans |
00:58:04 |
Lockner miał wiedzieć o całej sprawie. |
00:58:06 |
Prasa tego nie kupi. |
00:58:08 |
To nie ma znaczenia. |
00:58:13 |
Muszę się zobaczyć z Locknerem. |
00:58:15 |
Skąd wiesz, że będzie chciał z tobą rozmawiać? |
00:58:18 |
Skontaktuj się z nim dyskretnie. |
00:58:22 |
Idziesz w złym kierunku. |
00:58:24 |
Co proponujesz? |
00:58:27 |
Pomyśl o sobie. |
00:58:29 |
Myślisz, że masz przyjaciół, ale tak nie jest. |
00:58:33 |
Zadecyduj, co jest w twoim najlepszym |
00:58:53 |
Carl. |
00:58:55 |
Wiem już się pakuje. |
00:58:58 |
Skąd wiesz co mam zamiar powiedzieć? |
00:59:01 |
Powiesz mi, ze z powodu chwiejności rynku, |
00:59:07 |
że ja powinienem wziąć, jak to się nazywa, zwolnienie? |
00:59:11 |
No tak, coś w tym rodzaju. |
00:59:14 |
Nie winię cię John. |
00:59:17 |
Nie będzie lepszej chwili. |
01:00:09 |
/Halo? |
01:00:10 |
- Kwiatuszku. |
01:00:14 |
Nie to nastolatek udający, ze jest mną. |
01:00:18 |
- Jak się masz Abigail. |
01:00:22 |
/- Czy to nie straszne? |
01:00:23 |
- To, co próbują zrobić Lynn. |
01:00:27 |
No wiesz ci "szeptacze". |
01:00:33 |
To okrutne czasy. Kiedyś przyłapani |
01:00:40 |
Dziś są programy w telewizji. |
01:00:44 |
Właśnie na to wpadłeś, |
01:00:47 |
Trzymałem dla ciebie. |
01:00:50 |
Zjedzmy jazem lunch. Przyda nam się rozrywka. |
01:00:53 |
Jack ma spotkanie z vice prezydentem. |
01:00:56 |
I są tu jego krewni. Cały czas mam tyle roboty. |
01:00:59 |
Rozumiem. Zobaczymy się w Hargrave. |
01:01:02 |
- Dobrze. |
01:01:12 |
Słyszałeś to Lancelot? To dzwięk |
01:01:49 |
Carter wsiadaj. |
01:01:55 |
- Senator Lockner. |
01:01:59 |
Dziękuję za ofertę. Mówię o wydatkach. |
01:02:02 |
O czym ty mówisz? |
01:02:06 |
- Jak Lynn? |
01:02:09 |
Pojechał odwiedzić matkę. |
01:02:11 |
Podupadła na zdrowiu. |
01:02:15 |
Ile wiesz? |
01:02:18 |
O Lynn i Robbim Kononsberg? |
01:02:22 |
Wiem tyle ile mi powiedziała. |
01:02:25 |
Ona i Robbie byli dobrymi przyjaciółmi, nic więcej. |
01:02:31 |
Kononsberg był lobbystą Altimed. |
01:02:38 |
Prowadziliśmy dochodzenie. |
01:02:42 |
To już nie jest moja komisja. |
01:02:44 |
Musiałby pan z nim pogadać. |
01:02:47 |
Tak samo jak z vice prezydentem. |
01:02:50 |
Z Vice? Dlaczego? |
01:02:54 |
Z powodu tych samych kłamstw. |
01:02:59 |
Lynn bała się, że pan zrezygnuje |
01:03:04 |
To się nie wydarzy. Nie wycofam się. |
01:03:08 |
Jak bogaci przekonują biednych by dali im |
01:03:13 |
W żadnym wypadku nie ustąpię. |
01:03:17 |
- Ale Lynn. |
01:03:20 |
swej wagi w wielu sprawach. |
01:03:30 |
Dlaczego się spotkaliśmy? |
01:03:34 |
Próbuje zadecydować co mam zrobić. |
01:03:37 |
Z jednej strony byłbym |
01:03:44 |
To nigdy nie jest łatwe. |
01:03:48 |
Spójrz na cały obraz sytuacji. |
01:04:01 |
Posłuchaj tego. |
01:04:02 |
Mungo Tenant studiował prawo w Williams, rocznik '86. |
01:04:08 |
Stażysta, później partner w firmie Colin Macken & Klein. |
01:04:12 |
Firmia założona przez Jacka Delorean. |
01:04:19 |
- Co ty wyrabiasz? |
01:04:22 |
Nadal bawisz się w detektywa? |
01:04:26 |
Tylko troszkę przez internet. |
01:04:28 |
Masz przestać. |
01:04:31 |
- Próbuję ci pomóc. |
01:04:41 |
Nie widzisz co tu jest grane? |
01:04:44 |
Maja cię jak na widelcu i chcą cię nadziać. |
01:04:49 |
A ty po prostu pozwolisz by to się stało, |
01:04:53 |
- Skończysz w więzieniu. |
01:04:59 |
Nie porafisz. Jak dzieje się coś złego ty się tylko uśmiechasz |
01:05:04 |
i opowiadasz jakieś żarty swoim przyjaciołom. |
01:05:08 |
Wiesz co? |
01:05:10 |
Powinieneś być bardziej podobny do ojca. |
01:05:18 |
On się postawił. Nie bał się skandalu. |
01:05:24 |
Nie bał się nawet dorwać prezydenta. |
01:05:27 |
Ty jesteś paparazzi robisz kasę na skandalach. |
01:05:32 |
Nie masz pojęcia co naprawdę znaczy skandal. |
01:05:35 |
Jak to niszczy ludzi. I co zrobimy potem? |
01:05:42 |
Przeprowadzimy się do Nowego Jorku. |
01:05:47 |
Będziemy chodzić za rączkę po mieście, by turyści |
01:05:53 |
- A dlaczego nie? |
01:05:57 |
- To jest normalne. |
01:06:10 |
Dobra. |
01:06:13 |
Zostałem tu tylko dla ciebie. |
01:06:18 |
Nie wiem czemu. Powinienem był wyjechać pół roku temu. |
01:06:27 |
Nie chcę cię stracić. |
01:06:36 |
Myślałem, że być zaobrączkowanym |
01:06:43 |
Myslałem, ze możesz się zmienic. |
01:06:48 |
Carl Page III. |
01:06:53 |
Nigdy nie będziesz taki jak ojciec. |
01:07:39 |
Mówisz, że się ugiąłem? Powinieneś |
01:07:48 |
Carl Page II, legendarny Carl Page. |
01:07:53 |
Przesłuchania afery Watergate |
01:07:57 |
Zawsze kiedyś, ktoś wyskakuje z |
01:08:02 |
A ja się uśmiecham i mówię: O tak był. |
01:08:07 |
Opuścił kongres 20 razy bogatszy |
01:08:11 |
Coś ci to mówi? On był łapówkarzem, oszustem. |
01:08:20 |
Jest powodem mojego wstydu. |
01:08:25 |
Ale on nie żyje. |
01:08:29 |
- Nie osadzaj zmarłych. |
01:08:33 |
Oni osądzają nas każdego dnia. |
01:09:58 |
/Miałam ją zaprosić. |
01:10:05 |
No proszę. |
01:10:08 |
Zastanawiała się, czy będziesz miał odwagę się pokazać. |
01:10:12 |
Jest środa, prawda? |
01:10:14 |
A ty jesteś gotowy do gry? |
01:10:17 |
Tak. Wygląda na to, że jest nas tylko dwoje. |
01:10:21 |
Kanasta nie jest grą dla dwojga. |
01:10:27 |
Carl, podziwiam twoje opanowanie. |
01:10:34 |
To może się napijemy? |
01:10:36 |
Dlaczego nie? |
01:10:39 |
- Wyglądasz wspaniale Natt. |
01:10:43 |
- Henry dla mnie morską bryzę. |
01:10:48 |
Oczywiście, proszę pani. |
01:10:49 |
Wpijemy za dobre wspomnienia. |
01:10:51 |
Nie mów mi o pamięci. Nie można na niej polegać. |
01:10:57 |
Zaufaj mi Carl. Ona jest tam gdzie penis. |
01:11:04 |
Jest coś o co chciałem cię zapytać. |
01:11:12 |
Który aktor zagrał najwiecej ról prezydentów USA? |
01:11:20 |
Henry Fonda? |
01:11:24 |
Mam na myśli prawdziwych prezydentów. Watergat |
01:11:27 |
- był fikcyjnym prezydentem. |
01:11:32 |
Charlton Heston? |
01:11:34 |
Blisko, ale grał tylko dwóch. |
01:11:37 |
To był Rip Torn. Zagrał Granta, Johnsona i Nixona. |
01:11:47 |
/- Pański drink panie Page. |
01:11:57 |
Nie daj się zdołować. |
01:12:06 |
- Wyleczyłem się z kilku złudzeń. |
01:12:12 |
Myślałem, że nie jesteśmy agresywnym narodem, |
01:12:15 |
że jest rozdział pomiędzy kościołem a państwem. |
01:12:18 |
Nawet myślałem, że ludzie wybierają prezydentów. |
01:12:24 |
Wiesz Carl zawsze mnie intrygowałeś. |
01:12:28 |
Myślisz, że jesteś czarną owcą. |
01:12:34 |
Pamiętasz to pytanie, które mi zadałeś? |
01:12:38 |
Tak przepraszam. To była przesada. |
01:12:42 |
Twój przyjaciel Robbie coś szykował. |
01:12:48 |
Czasem to ropa, czasem leki |
01:12:52 |
chyba nadszedł czas byście sobie Lynn pogadali. |
01:12:56 |
Próbowałem się z nią skontaktować. |
01:13:01 |
Masz papier i ołówek? |
01:13:09 |
Długopis? To nawet lepiej. |
01:13:11 |
Potrafisz być taki naiwny. |
01:13:19 |
Tu ją zastaniesz. |
01:13:23 |
I nie bądź taki cholernie uprzejmy. |
01:13:28 |
A teraz o czym mieliśmy rozmawiać? |
01:13:33 |
Rip Torn. |
01:13:34 |
Nie rozmawialiśmy o tym, |
01:13:39 |
W końców, wszystko co masz to rodowód. |
01:13:44 |
To nas od nich odróżnia. |
01:13:47 |
Rodowód? Mój wielki pradziadek |
01:13:55 |
Gdy jankesi mu to odebrali |
01:14:01 |
A ja nie mam rodowodu. |
01:14:05 |
Jeśli twój dziadek żyłby teraz pasowałby idealnie. |
01:14:49 |
Kto tam? |
01:14:50 |
/- Przesyła. |
01:14:54 |
Lynn, tu Carl otwórz. |
01:15:03 |
Przesyłka? To było kiepskie. |
01:15:09 |
Jezu. Co tu się dzieje? |
01:15:13 |
Jak mnie znalazłeś? |
01:15:15 |
Trochę powęszyłem. |
01:15:17 |
Masz na myśli kolegę z gazety? |
01:15:20 |
Może powinnam się przeprowadzić. |
01:15:22 |
Kogo się boisz? |
01:15:27 |
- Mogę usiąść? |
01:15:32 |
- Chcesz wody? |
01:15:45 |
Odeszłam od Larrego. |
01:15:49 |
Wie gdzie jesteś? |
01:15:50 |
Nie. |
01:15:53 |
Palm Beach? |
01:15:57 |
Moja matka zawsze była pomocna. |
01:16:00 |
Dość tego. Ostatnio często dostaje rady. |
01:16:05 |
Powiedz mi co to, kurwa, jest grane. |
01:16:10 |
- Grozisz mi? |
01:16:15 |
Teraz. Co się działo z tobą i Robbiem? |
01:16:21 |
Nie wiesz jak to jest. |
01:16:25 |
Myślisz, że wiesz. |
01:16:31 |
Nie znoszę tego. |
01:16:34 |
Nie jestem wyjątkowa chcę tylko tego, |
01:16:37 |
To takie straszne? |
01:16:39 |
Męża, małżeństwa, rodziny, być kochaną. |
01:16:43 |
Nie ma czegoś takiego w tym środowisku. |
01:16:46 |
Mówią tylko, mówią. Oni nie potrzebuja |
01:16:52 |
A Robbie był inny. |
01:17:01 |
Miałam odejść od Larrego. |
01:17:06 |
Robbie miał załatwić sprawy. |
01:17:09 |
A to nie była prawda. Miał pieniądze. |
01:17:17 |
Teraz mów wszystko powoli. |
01:17:22 |
Miał zamiar zeznawać |
01:17:26 |
Tak, ale się wycofał. |
01:17:28 |
Zapytał, dlaczego ma zrezygnować |
01:17:33 |
Powiedziałam mu, że jest szalony. Igrał z ogniem. |
01:17:37 |
Ja też byłam szalona. Oboje byliśmy. |
01:17:41 |
Wróć do momentu gdy go znalazłaś. |
01:17:50 |
Co Robbie wiedział? Spodziewał się, |
01:17:59 |
Co miał takiego, co było tak cenne. Dyskietkę? |
01:18:09 |
O czym on myślał? |
01:18:13 |
Co robił z Jackiem Delorean? |
01:18:21 |
Gdy weszłam już nie żył. |
01:18:24 |
Przykucnął po pierwszym ciosie. |
01:18:32 |
- Zabrał coś. |
01:18:36 |
Zabrał Robbiemu nasze zdjęcie. |
01:18:41 |
Nie było wyraźne ale.... |
01:18:50 |
To wszystko. |
01:18:55 |
Tak właśnie zostałam w to wciągnięta. |
01:19:00 |
Robbie. Ty głupku. |
01:19:09 |
Kochałam go. |
01:19:12 |
Co mam teraz zrobić? |
01:19:21 |
- Słucham |
01:19:23 |
/Carl czy to ty? |
01:19:25 |
Brakowało mi ciebie dziś w Hargraves. |
01:19:28 |
To było jak swięta bez choinki. |
01:19:34 |
/Ciągle myślę o zabójstwie Robbiego. |
01:19:37 |
/Myślę, że wiem co zamierzł. |
01:19:41 |
To jest szalone. |
01:19:44 |
Pomysl o tym. |
01:19:46 |
Brakowało mu pieniędzy. |
01:19:53 |
Jego rezygnacja. Przez telefon mówił coś o sprzedaży. |
01:19:56 |
I że znów wyjdzie na prostą. |
01:19:59 |
Nie mógłby być tak głupi. |
01:20:02 |
Myślę, że był. |
01:20:04 |
Carter. |
01:20:05 |
/- Co? |
01:20:08 |
/Tak to trochę naciągana teoria. |
01:20:11 |
/Czy dostarczyli już materiał? |
01:20:14 |
/- Wczoraj. |
01:20:17 |
/Zgadamy się. Zadzwonię w przyszłym tygodniu. |
01:20:20 |
Jesteśmy umówieni. |
01:20:22 |
/Dobranoc. Muszę kończyć. |
01:20:25 |
Dobranoc Kwiatuszku. |
01:20:31 |
Coż, Lancelot, zobaczymy co z tego wyniknie. |
01:21:07 |
- Jak to się nazywa? |
01:21:11 |
Odpowiednia nazwa. |
01:21:14 |
Wracam do siebie wezmę jakieś ciuch zaraz wrócę. |
01:21:17 |
Pójdę z tobą. |
01:21:19 |
- Miałeś iść do kina? |
01:21:22 |
To dobra historia. |
01:21:28 |
zakochuje się w synu parwicowca. |
01:21:31 |
Uciekają a ich rodzice łączą siły by ich odnzleźć. |
01:21:35 |
Wszystko się kończy jak u Disneya, |
01:21:37 |
gdzie po wielu przeszkodach, |
01:21:43 |
To brzmi cudownie. |
01:21:46 |
- Zobaczymy się później. |
01:22:13 |
Hej. |
01:22:26 |
Panienke Page? Chcę tylko pogadać. |
01:22:35 |
To ma być tylko ostrzeżenie. |
01:23:22 |
Hej skurwielu. |
01:23:45 |
No chodź. |
01:23:47 |
/Wyskoczył tak nagle. |
01:23:49 |
- Masz telefon? |
01:23:51 |
Zadzwoń po pogotowie. |
01:23:57 |
- /Halo? Był wypadek. |
01:24:07 |
No chodź. |
01:24:14 |
To jego dowód? |
01:24:21 |
Facet miał wielkie jaja. |
01:24:29 |
Tonący brzytwy się chwyta. |
01:24:32 |
Głupek postępuje głupio. |
01:24:36 |
- To tutaj. |
01:24:40 |
Tak w lewo. |
01:25:21 |
Co tu robisz Carl? |
01:25:22 |
Abigail, mój kwiatuszku, |
01:25:26 |
Spodziewa się ciebie? |
01:25:28 |
Nie. |
01:25:29 |
Co się dzieje? |
01:25:31 |
Czy Jack jest u siebie? |
01:25:33 |
Nie lubi jak się mu przeszkadza, |
01:25:35 |
Pogadam z nim. A to mój przyjaciel Emek. |
01:25:38 |
- Chcesz Kawy, Coli Light? |
01:25:41 |
Abby zabierze cię do kuchni i da ci Coli. |
01:25:45 |
Nie mam dzwonić? |
01:25:46 |
Pogadam z nim i to teraz. |
01:25:49 |
To nie zajmie długo. |
01:25:50 |
Jack nie lubi jak mu się przeszkadza. |
01:25:52 |
Damy sobie rade. To zajmie tylko munutkę chodź. |
01:25:56 |
Co znowu do cholery? |
01:25:59 |
Zaraz oddzonię. |
01:26:02 |
Muszę z tobą pogadać. |
01:26:05 |
Zadzwoń i się umów. |
01:26:14 |
Ma na imie Edgar Comensky były marine, FBI, |
01:26:22 |
I pracował też dla ciebie. |
01:26:25 |
Nie musisz go namiezać. To zdjęcie było zrobione minutę później. |
01:26:32 |
- Opuszczenie miejsca wypadku jest przestepstwem. |
01:26:37 |
Wiesz co myślę? |
01:26:42 |
Pracował dla ciebie a gdy dowiedział się |
01:26:49 |
Całkiem nieźle zgadujesz. |
01:26:53 |
Siadaj. |
01:27:00 |
Czego chcesz? |
01:27:03 |
Chcesz się pozbyć Tenanta? |
01:27:06 |
Byłoby miło. |
01:27:10 |
Ten facet to dupek. |
01:27:12 |
Skąd on wytrzasnął to imię. Mongo? |
01:27:15 |
Jest chyba brytyjskie. |
01:27:19 |
Zrobię co bedę mógł. |
01:27:20 |
W sprawie Lynn też. |
01:27:23 |
Rozmawiałeś z jej mężem, Larrym? |
01:27:26 |
Nie powiedział ci, że to jest wojna? |
01:27:32 |
Wojna się skończyła. On przegrał. |
01:27:37 |
- Ty przegrałeś. |
01:27:41 |
Czasem nie mamy wyboru. |
01:27:46 |
Lubię cię. Lubiłem twojego ojca. |
01:27:52 |
Ludzie nie chcą twoich pomysłów, |
01:28:00 |
Ludzie chcą histori, |
01:28:07 |
Może historii o morderstwie? |
01:28:11 |
Ja? Oczywiście, że nie. |
01:28:20 |
Ale nie mam. Nawet nie zostałem nawet wybrany. |
01:28:24 |
Jestem tylko starym człowiekiem, |
01:28:31 |
Jestem człowiekiem, który zawsze |
01:28:35 |
A Robbie nie żyje. |
01:28:38 |
Cmentarze są pełne nieboszczyków. |
01:28:41 |
Był przesępcą. Był zamieszany w przestępczy akt. |
01:28:44 |
Spotakły go konsekwencje. |
01:28:48 |
Co do oportunistów takich jak Tenant. |
01:28:53 |
Chcieliśmy wykozystać sytuację dla celów politycznych. |
01:28:58 |
Oni też byli po złej stronie. |
01:29:06 |
Czas ruszyć dalej i wrócić do swojego życia. |
01:29:13 |
- Postąpiłeś słusznie. |
01:29:19 |
Nie ma co pamiętać. |
01:29:25 |
Ja wiem. |
01:29:30 |
Cóż brawa dla ciebie. |
01:29:35 |
Dobrze. |
01:29:46 |
Jak ci się udało ominać Abbie? |
01:29:51 |
Bardziej interesuje ją program w telewizji, Pokaz Antyków. |
01:30:00 |
- Do widzenia Carl. -Do widzenia. |
01:30:17 |
- Nadal chcesz zostać u mnie? |
01:30:32 |
Cholera. |
01:30:36 |
- Jedziesz za szybko? |
01:30:39 |
- Zapnij pas. |
01:30:46 |
Tylko spokojnie. |
01:30:59 |
Emek Yogul? |
01:31:01 |
Proszę wysiąść z samochodu. Oboje. |
01:31:08 |
Proszę się obrucić, położyc ręce na samochodzie. |
01:31:18 |
Jestescie aresztowani za opuszczenie miejsca wypadku. |
01:31:21 |
Powiedziałeś, że Delorian miał to załatwić, nie? |
01:31:24 |
Bezwatpienia o tym wie. Cicho siedź. |
01:31:31 |
- Jakie są zarzuty? |
01:31:35 |
Proszę. |
01:31:36 |
Emek załuż to. |
01:31:39 |
Mungo zrobi z tego show. Zanzywa to 'Perp Lock'. |
01:31:43 |
To jak impreza. Kamery, |
01:31:50 |
Znałem cię tylke lat Ethan i nie wiedziałem, |
01:31:59 |
Wiesz co? To teraz je przetestujemy. |
01:32:04 |
/Panie Page! |
01:32:09 |
/Emek co pana łączy z Carterem Page. |
01:32:14 |
/Panie Withal jakie są zarzuty? |
01:32:40 |
Jak się trzymasz? |
01:32:43 |
Dobrze biorac pod uwagę |
01:32:52 |
Rozmawiałem z twoim adwokatem. |
01:32:59 |
- A poszukiwania zabójcy Robbiego? |
01:33:06 |
Zostawił trochę krwi na miejscu zbrodni. |
01:33:10 |
- A Mongo Tenant? |
01:33:20 |
Chociarz nie sądzę by wrócił. |
01:33:24 |
Przepraszam, ze reporterów i to wszystko. |
01:33:30 |
Taa. |
01:33:49 |
Pamiętasz jak ci opowiadałem |
01:33:56 |
Zgodzili się. |
01:34:00 |
Rozgłos ma swoje dobre strony, chyba. |
01:34:04 |
?????????. Nie możesz tego uniknąć. |
01:34:08 |
Słuchaj chcę byś przyszedł na otwarcie, dobra? |
01:34:15 |
Pomyślę o tym. |
01:34:24 |
Do zobaczenia w Nowym Jorku. |
01:34:30 |
- Nie na długo. |
01:34:32 |
Powiedział, że doszło pocztą. |
01:34:33 |
Nie porsił cię byś płaciła za przesyłkę? |
01:34:36 |
A ja powiedziałam by nie ciągnął za te sznurki |
01:34:48 |
Puk, puk. |
01:34:51 |
Carl. |
01:34:54 |
Prubujemy grać. |
01:34:59 |
Nie martwcie sie nie zostaje. |
01:35:04 |
- Jesteś mile widziany. |
01:35:25 |
Lynn. |
01:35:31 |
Wybaczcie na chwilę. |
01:35:41 |
- Gratulacje. |
01:35:43 |
Znów z Larrym jesteście szczęśliwą parą. |
01:35:49 |
Dziś jest uroczystość. |
01:35:57 |
Masz coś dla mnie? |
01:36:01 |
Nie chcałem byś się martwiła o to. |
01:36:07 |
Dziękuję. |
01:36:12 |
Dlaczego cały czas trzymałeś moją stronę? |
01:36:15 |
Myślałeś, że to ja zabiłam Robbiego, prawda? |
01:36:19 |
Oczywiście, że nie. |
01:36:22 |
- Nawet przez chwilę? |
01:36:27 |
Ale po tym wszystkim co przeszedłeś. |
01:36:33 |
Całe życie nie znałem powodów moich działań. |
01:36:39 |
Myslałem, że śmierć Robbiego była zagadką. |
01:36:44 |
Żyć własnym życiem to dopiero zagadka. |
01:36:49 |
Dorosły mężczyzna kierujący się |
01:36:53 |
próbujący zaiponować nieżyjącemu do 10 lat ojcu. |
01:36:58 |
To dopiero zagadka. |
01:37:02 |
To dziwne jak rzeczy się układaja. |
01:37:07 |
Do widzenia Lynn. |