Bandidas

pl
00:00:20 Tłumaczenie ze słuchu:
00:00:25 Korekta:
00:00:29 Kolejne poprawki oraz dotłumaczenie
00:00:33 Synchro do wersji:
00:00:39 SEXi PISTOLS
00:01:09 Proszę zanotować.
00:01:11 Na ciele nie ma żadnych ran,
00:01:16 Zawartość sejfu jest nienaruszona.
00:01:18 Wyklucza to rabunek jako motyw.
00:01:20 Na klamkach i framugach nie ma innych odcisków,
00:01:25 co wskazuje na to,
00:01:28 Okno zamknięte było od wewnątrz,
00:01:32 Wyklucza to więc morderstwo.
00:01:35 Nie ma śladu whisky w szklance,
00:01:39 ani śladu włókien dywanu na podeszwie buta,
00:01:43 Ale jest zadrapanie, na czubku prawego buta,
00:01:46 Na odwrocie dywanu
00:01:50 Na krawędzi nozdrzy
00:01:56 Stwierdzam więc,
00:02:00 że denatka weszła do
00:02:03 Włożyła kwiaty do wazy.
00:02:07 szklankę do whisky do drugiej.
00:02:09 Idąc nalać sobie whisky,
00:02:13 kichnęła, lewa noga pośliznęła się,
00:02:18 potknęła się, uderzyła głową o podłogę
00:02:22 Innymi słowy, nie było to przestępstwo,
00:02:30 A tak naprawdę,
00:02:33 ale mężczyzna,
00:02:57 - Quentin, jestem z ciebie taka dumna.
00:03:00 - Tak, że możemy wziąć ślub.
00:03:05 Dowiodłem tego.
00:03:10 Została tylko jedna osoba,
00:03:12 Jestem przekonany.
00:03:16 Jeżeli ta ziemia nie będzie nasza
00:03:18 Linia kolejowa poszuka innego banku,
00:03:23 Bez obaw, panie Ashe.
00:03:41 Teraz.
00:03:43 Dobry ruch.
00:03:48 Wygrałeś.
00:03:50 Jak mogłeś sprzedać moją farmę Gringos?
00:03:52 Pedro, nie mamy wyjścia.
00:03:55 Wielkie amerykańskie banki
00:03:58 a dzięki temu kontrolują i nas.
00:04:00 Don Diego robi co może.
00:04:01 Jestem tego pewien...
00:04:04 Ale ja pracowałem całe moje życie,
00:04:06 by zostawić coś mojej biednej córce.
00:04:08 Jedyne o czym ma pojęcie,
00:04:12 Co się z nią stanie?
00:04:26 Oszukujesz!
00:04:32 Zwycięzca wygrywa całość.
00:04:42 - Pozwól mi porozmawiać z Bernardo.
00:04:45 ...wykonuje jedynie rozkazy.
00:04:47 Więc co mamy zrobić tato?
00:04:51 Tu chodzi o kogoś
00:04:56 María, gdzie jedziesz?
00:04:57 Zobaczyć kogoś z wyższych sfer!
00:05:49 Przypomina swoją matkę,
00:05:52 Moje kondolencje, Don Diego.
00:05:55 To już 20 lat.
00:05:56 Ale pozostawiła piękną córkę.
00:05:59 Której nie widziałem niemalże przez 10 lat,
00:06:03 Wyjechała będąc dziewczynką,
00:06:06 W rzeczy samej.
00:06:08 Problemem jest teraz przekonać ją,
00:06:11 Przyjechała tu na weekend,
00:06:18 Chcę się widzieć z Don Diego.
00:06:20 - Nie można mu przeszkadzać.
00:06:23 Ma teraz spotkanie
00:06:26 Don Diego zawsze powtarzał,
00:06:30 Ale to nie klient, María.
00:06:32 To dostojnik z nowojorskiego banku.
00:06:36 Wiedziałam...
00:06:42 Musisz zapłacić, żeby przejść.
00:06:58 Pozwól mi przedstawić pana Jacksona
00:07:02 - Jak się pan ma, panie Jackson?
00:07:08 Dziękuję.
00:07:09 Popołudniowa herbatka,
00:07:11 Czyżby był pan zaskoczony,
00:07:14 Nie, ależ skąd.
00:07:15 Myślę, że to urocze.
00:07:17 "Urocze".
00:07:19 Przypuszczam, że użył pan takiego określenia,
00:07:23 ...popołudniowej herbaty.
00:07:26 Bank pana Jacksona zgodził się
00:07:31 Przeglądaliśmy właśnie dokumenty.
00:07:35 Wielki nowojorski bank,
00:07:40 Dlaczego, panie Jackson?
00:07:42 Jeżeli nie możesz pomóc przyjaciołom,
00:07:46 Proszę mi wybaczyć, ale w Europie
00:07:51 Proszę wybaczyć moją niewiedzę,
00:07:56 Ale zawsze chętnie się uczę.
00:07:58 W zasadzie, byłbym zaszczycony,
00:08:02 Może przy obiedzie?
00:08:03 Może innym razem?
00:08:07 Szach-mat.
00:08:11 - Do zobaczenia, tato.
00:08:15 Do widzenia, panie Jackson.
00:08:17 Mężczyźni.
00:08:20 Przy okazji,
00:08:22 Proszę cię. Myślisz, że nie widzę
00:08:26 Allermo, Allermo.
00:08:46 Zostań.
00:08:49 Nie gadaj z nikim.
00:09:19 Przepraszam.
00:09:22 Co to za "hmmm".
00:09:24 Ja, nie.
00:09:26 Ale koń, którego szturchasz w
00:09:29 za każdym razem gdy chcesz aby coś zrobił.
00:09:34 Ale zapewne jest zbyt grzeczny,
00:09:36 Na pewno grzeczniejszy niż ty.
00:09:39 Ale dziękuję ci za twoją opinię.
00:09:42 A teraz może powiesz mi
00:09:45 - Ach, więc to ty jesteś córką?
00:09:48 - María Alvarez.
00:09:51 - Nie, nie pracuję u was.
00:09:54 Mam sprawę do twojego ojca.
00:09:59 Jaką sprawę, jeśli mogę zapytać?
00:10:00 Prywatną.
00:10:23 Wiedziałam.
00:10:24 Pomogłeś Gringo ukraść naszą ziemię!
00:10:26 Zdradziłeś swoich ludzi!
00:10:28 Jak śmiesz mnie oskarżać?
00:10:31 - Aresztujcie ją!
00:10:34 Zapłacisz za to!
00:10:36 Przepraszam.
00:10:37 Oni kradną naszą ziemię!
00:10:42 /Don Diego to zdrajca!
00:10:49 - Za przyszłość.
00:11:03 Dzień dobry, przyjaciele.
00:11:06 Zgubiliście się?
00:11:07 Panie Alvarez Pedro!
00:11:12 Z czego mam zapłacić,
00:11:16 Na umowie jest napisane, że jeżeli będziesz
00:11:25 Szakale.
00:11:27 Po moim trupie.
00:11:29 Nie ma problemu.
00:11:38 Pana potwierdzenie, panie Alvarez Pedro.
00:11:42 Spalić to!
00:11:55 Ich powinieneś zamknąć, nie mnie.
00:11:58 Oni nie włamali się do cudzego domu.
00:12:00 Nie, zrobili coś gorszego.
00:12:02 Chcesz mojej rady, María?
00:12:03 Powinnaś przestać próbować zmieniać świat.
00:12:05 Chcesz mojej rady, Gustavo?
00:12:07 Powinieneś zacząć próbować zmieniać świat.
00:12:13 Jedz.
00:12:21 Lypoltis.
00:12:24 Dziękuję.
00:12:28 Kto to może być?
00:12:33 Miej na nią oko.
00:12:39 - Co wy tu robicie?
00:12:42 /- Co to?
00:12:44 /Zalegałeś ze spłatami do banku.
00:12:47 /Mamy prawo odkupić tę ziemię.
00:12:49 /Oddałem wam wszystko co...
00:13:32 Tato...
00:13:41 María.
00:14:00 Tato!
00:14:03 - Tato...
00:14:07 - Co ty mu zrobiłeś?
00:14:10 Kończyliśmy umowę,
00:14:14 - Zabiłeś mojego ojca.
00:14:18 Nie!
00:14:23 Zrobiłeś mu coś.
00:14:26 Wiem, że to dla ciebie szok,
00:14:32 Myślę, że powinnaś usiąść.
00:14:35 Szaleństwo tobą kieruję,
00:14:37 Jeśli nie potrafisz,
00:14:40 Twój ojciec nie żyje.
00:14:43 A ty błędnie wierzysz,
00:14:46 Zaatakowałaś mnie,
00:14:49 Samoobrona to naturalna reakcja.
00:14:51 Zastrzelę cię, nim się to skończy.
00:14:54 Ale to nie musi się tak skończyć.
00:15:00 Spójrz skarbie...
00:15:02 Pora na decyzję.
00:15:14 Właśnie...
00:15:20 Wydaje mi się, że mamy umowę.
00:15:23 Jeśli nie masz nic przeciw temu,
00:15:27 Muszę się położyć,
00:15:31 Rozumiesz?
00:15:35 Tak, rozumiem cię...
00:15:43 Masz tyle czasu,
00:15:49 O nic się nie martw.
00:15:52 Wszystkim się zajmę.
00:16:05 Skarbie.
00:16:08 Chciałabyś się napić popołudniowej herbaty
00:16:16 Będę wdzięczna, dziękuję.
00:16:42 Wracaj.
00:16:45 Wracaj.
00:17:31 Cholera!
00:17:55 - Ojcze.
00:17:59 Postrzelili go.
00:18:01 Wiem dziecko, wiem.
00:18:25 Czego ode mnie chcesz, co?
00:18:28 Niczego dla ciebie nie mam.
00:18:31 Mogłeś jeść, gdy miałeś okazję.
00:19:17 Spadaj stąd.
00:19:44 Ręce!
00:19:46 Nikt się nie... rusza.
00:19:58 Co ty wyrabiasz?
00:20:01 A co myślisz, że robię?
00:20:03 - Nienaładowanym pistoletem?
00:20:07 Zazwyczaj, gdy w pistolecie
00:20:08 Wystarczy, nie okradniesz tego banku,
00:20:11 - Znajdź sobie inny.
00:20:14 Poza tym należy do mojego ojca.
00:20:15 I zdejmij tę obstrzępioną maskę,
00:20:18 Wszyscy wiedzą kim jesteś.
00:20:20 A ty myślisz, że ludzie nie
00:20:22 - "To jest bank mojego ojca".
00:20:25 Teraz zejdź mi z drogi,
00:20:27 Nie nazwałabym kradzieży pracą.
00:20:33 Ja nie kradnę.
00:20:35 Odbieram to draniom,
00:20:38 Zabili Don Diego?
00:20:39 - Senoritas.
00:20:42 Najpierw zabezpieczymy i zabierzemy
00:20:47 A potem wprowadzimy do niego nową jakość.
00:20:53 Żeby wyglądało na bardziej amerykańskie.
00:20:58 Panie kierowniku.
00:21:01 Ta placówka stała się
00:21:06 Może otworzymy skarbiec,
00:21:08 Zerkniemy, jaką kasę tu trzymacie.
00:21:14 Przepraszam?
00:21:18 W biurze Don Diego.
00:21:19 Od teraz jest to biuro pana Jacksona.
00:21:36 Udało się, udało się,
00:21:44 - Udało się.
00:21:46 Słuchaj, pomożemy wielu ludziom.
00:21:49 Aby im naprawdę pomóc,
00:21:52 która miała miejsce.
00:21:54 Słuchaj. Zdajesz sobie sprawę
00:21:58 Możemy wyżywić...
00:22:04 Dlaczego napadłaś na bank?
00:22:06 - Zemsta.
00:22:09 Nie.
00:22:16 Co?
00:22:19 Przestańcie się tak na mnie gapić.
00:22:22 - Nie umiem tutaj żyć.
00:22:25 A na co to wygląda?
00:22:28 Wracam do Europy.
00:22:30 Żartujesz sobie?
00:22:32 Dobra, bierz połowę.
00:22:34 Możesz sobie nawet wziąć psa,
00:22:39 Jeżeli chcesz iść, idź.
00:22:42 - Wszystkie.
00:22:44 - Prawda.
00:23:59 Omawiałyśmy właśnie ekonomiczne podstawy
00:24:05 Tak, tak my...
00:24:08 To dobrze.
00:24:10 Ale nim wyciągniecie jakieś wnioski,
00:25:07 Co?
00:25:09 Ryż i mielonka ci nie wystarczą.
00:25:11 Nie mogę jeść, gdy widzę
00:25:15 Przynajmniej mogą dziś zjeść.
00:25:19 Musimy znaleźć sposób,
00:25:23 Musimy wymyślić jakiś plan.
00:25:25 Coś, na czym skorzystają ludzie,
00:25:31 Myślę, że powinnyśmy
00:25:42 Chodźmy.
00:25:44 - Chodźmy, ale gdzie?
00:25:47 Nie możemy iść tak sobie
00:25:52 - Ok, dokończ czesanie.
00:25:54 - Nie jesteśmy gotowe.
00:25:57 Miałyśmy szczęście.
00:26:01 Musimy pomyśleć.
00:26:06 - Dlaczego jesteś tak skomplikowana?
00:26:09 Proszę was. To czego się podejmujecie,
00:26:15 Jeżeli będziecie walczyć między sobą,
00:26:21 Moje dzieci...
00:26:25 Gdy Kolumb zaproponował swoją podróż
00:26:29 każdy twierdził,
00:26:33 - Ale udało mu się.
00:26:38 A kto pomoże nam?
00:26:41 Chyba znam kogoś,
00:26:50 W czym mogę pomóc?
00:26:52 Szukamy tej dwójki.
00:26:54 Co para takich ładnych pań,
00:26:57 Znalazłem ten kawałek na kaktusie,
00:27:01 Znajdź jeszcze kilka takich kawałków,
00:27:05 Mógłbyś zabrać nogę
00:27:08 - A jeżeli nie zabiorę?
00:27:10 A teraz zabieraj swoje żałosne dupsko
00:27:13 Wy też.
00:27:18 Chodźmy.
00:27:35 - Hej, to twoje?
00:27:39 Wybaczcie.
00:27:41 Panie...
00:27:44 - A gdzie ty idziesz?
00:27:47 Takie typy wracają
00:27:50 Ale obiecałeś nam pomóc.
00:27:52 Właśnie to zrobiłem.
00:27:53 Nie, nie. Ojciec Pablo powiedział,
00:27:56 A skąd mu to przyszło do głowy?
00:27:58 Mówił, że tym się zajmowałeś.
00:27:59 Ponoć obrabowałeś 37 banków,
00:28:02 Trzydzieści siedem, co?
00:28:03 Tak dawno byłem u spowiedzi?
00:28:05 Słuchajcie.
00:28:06 Szlachetne pobudki to jedno,
00:28:10 I prawdę mówiąc,
00:28:13 Jesteśmy tego świadome.
00:28:16 Dlatego przyszłyśmy do ciebie,
00:28:18 Nie jesteście dobrym materiałem.
00:28:20 Jedyne co mi pokazałyście do tej pory,
00:28:25 Miłego dnia, drogie panie.
00:28:30 Panie Buck.
00:28:34 Nigdzie pan nie pojedzie,
00:28:38 Po pierwsze, jeżeli pociągniesz teraz za spust,
00:28:43 Strzelałaś kiedyś z pistoletu?
00:28:45 - Ja strzelałam.
00:28:47 - Kiedyś musi być pierwszy raz.
00:28:59 Co ty robisz?
00:29:34 Co zrobiłyście temu koniowi?
00:29:36 - Pani Buck, proszę. Oni zabili mojego ojca.
00:29:45 Łamiecie mi serce.
00:29:48 Bez marudzenia, bez narzekania,
00:29:52 Ja nigdy nie marudzę.
00:29:53 - Proszę cię.
00:29:58 - Nie bij mnie!
00:30:03 Więc jak będzie?
00:30:09 Umowa stoi!
00:30:14 Ok, ty pierwsza.
00:30:23 Nieźle.
00:30:26 - Ile ci zostało?
00:30:31 Musisz to wiedzieć.
00:30:33 Wielu zginęło, bo nie wiedziało ile im zostało nabojów.
00:30:37 Ona ma problemy z liczeniem.
00:30:39 Twoja kolej.
00:30:51 Nie potrafię.
00:30:52 Gdy się stresuję, mam czkawkę.
00:30:55 Broń cię stresuje?
00:30:56 To czym niby chcesz rabować banki?
00:30:59 Wiedzą?
00:31:01 - "Wiedzą".
00:31:07 - Chciałabyś.
00:31:10 Rangersi z Oklahomy, Kawaleria US.
00:31:20 Nie ruszać się!
00:31:23 Na podłogę.
00:31:25 Jak mają paść na podłogę,
00:31:29 Racja.
00:31:31 Więc... na podłogę,
00:31:36 Sara, Sara!
00:31:40 Poczekaj. Po co my to robimy?
00:31:44 Napadanie na banki jest łatwe.
00:31:48 - Sara.
00:31:52 Tak długo jak będzie trzeba.
00:31:53 - Sara!
00:31:56 - Chyba się już dłużej nie utrzymam.
00:32:00 Nie umiem pływać!
00:32:13 Sara!
00:32:18 Sara!
00:32:33 María!
00:33:05 - Dzięki!
00:33:07 Za uratowanie mojego życia.
00:33:09 Nadszedł ten czas.
00:33:17 - Sara?
00:33:19 Myślę, że teraz
00:33:24 Nie wiem czy mogę być
00:33:27 Ale wspólniczką...
00:33:32 Na pewno możemy być wspólniczkami.
00:33:47 Musisz wycelować.
00:33:51 Wyżej, wyżej, wyżej.
00:33:54 Stinky, przepraszam.
00:33:58 No dawaj. Szybciej.
00:34:19 Nim zastrzelisz swojego psa,
00:34:23 Zobaczmy jak sobie radzisz.
00:34:36 Pokaż się z tyłu.
00:34:39 Dwieście czterdzieści cztery, dwieście czterdzieści pięć,
00:34:45 Dwieście czterdzieści osiem,
00:35:47 To ten ekspert?
00:35:56 Panie Cooke!
00:36:01 - To najwyraźniej para amatorów.
00:36:04 bez żadnych ofiar,
00:36:11 To dziwne. Te dowody sprzedaży,
00:36:15 Kto sprzedałby swoją farmę
00:36:17 Panie Cooke. Jest pan podobno
00:36:21 - Tak...
00:36:25 Więc może skupmy się
00:36:31 Czas to pieniądz.
00:36:35 Dobra...
00:36:36 - Pierwsza zasada rabowania na banków.
00:36:39 - Druga.
00:36:43 - I trzecia.
00:36:45 Doskonale.
00:36:48 Więc, myślisz,
00:36:50 Tak naprawdę,
00:36:52 o tym czego nauczyłyście się w rzece.
00:36:54 Zaufajcie sobie na śmierć i życie.
00:36:58 Dlaczego kazałeś nam przez to wszystko przejść,
00:37:02 Cóż...
00:37:10 Jedźcie obrabować jakieś banki.
00:37:44 Ręce w górę!
00:38:18 Jesteś pewien,
00:38:21 Tak.
00:38:23 - Od dawna tu pracujesz?
00:38:29 Nie wiesz,
00:38:33 Don Diego był zdrów jak ryba.
00:38:36 Nigdy w życiu nie chorował.
00:38:40 Dziękuję.
00:39:11 To powinno pójść na wykupienie hipoteki
00:39:14 Myślałem... no wiesz.
00:39:17 Może powinniśmy trochę zwolnić,
00:39:21 Ojcze. Odebrali nam banki,
00:39:23 Zgadza się.
00:39:25 - Cztery.
00:39:29 Jeden z parafian powiedział mi o specjaliście,
00:39:34 Specjalistę?
00:39:37 Obawiam się, że tak.
00:39:42 Niech przyjdzie.
00:39:55 - Ojciec Pablo?
00:39:59 - Mogę wejść?
00:40:03 Myślałem, że dom Boży jest otwarty
00:40:07 Tak, ale Boga tu teraz nie ma. Jest tam,
00:40:18 - Jestem Quentin Cooke.
00:40:24 - Wie ojciec?
00:40:30 Może mógłby mi ojciec pomóc.
00:40:33 Ta dziewczyna.
00:40:36 - Nie.
00:40:40 Chce pan wiedzieć,
00:40:43 Nie. Jestem pewnie,
00:40:45 Zastanawiałem się, czy mógłby mi ojciec powiedzieć,
00:40:50 Kochałam mojego ojca.
00:40:53 Ona kochała swojego ojca.
00:40:58 Sposób w jaki on zginął...
00:41:04 Gdy miał ojciec jakieś informacje,
00:41:15 O co mu chodziło,
00:41:18 Sama słyszałaś.
00:41:19 Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej,
00:41:29 Chodź tu.
00:41:49 Możemy zdjąć go tutaj.
00:41:52 - Co?
00:41:55 - Zapytamy go.
00:42:03 No i co?
00:42:06 Mam lepszy pomysł.
00:42:08 Witam pana.
00:00:09 Tak?
00:00:14 Cześć!
00:00:18 Nie ten pokój!
00:00:21 Z wyrazami uszanowania od dyrekcji.
00:00:25 Ona jest nowa.
00:00:26 Nie chciałbym pań obrazić,
00:00:30 - A my mamy kilka pytań.
00:00:33 - W dół!
00:00:36 W dół!
00:00:38 Proszę nam wybaczyć na minutkę.
00:00:40 - Co? Nigdy go nie widziałaś.
00:00:43 - Do góry!
00:00:46 To nie jest napad.
00:00:49 O mój Boże.
00:00:51 - To wy.
00:00:53 Nic ze mnie nie wyciągniecie.
00:01:07 - Hej, co ty wyprawiasz?
00:01:10 Czy to narzeczona?
00:01:14 - Co ty robisz?
00:01:22 - Gotowi?
00:01:26 Pięknie.
00:01:31 Pięknie.
00:01:35 Jeżeli nie odpowiesz nam na nasze pytania,
00:01:39 stąd aż do Nowego Jorku.
00:01:42 A specjalny zestaw wyślemy twojej narzeczonej.
00:01:45 Nie będziesz się musiał martwić
00:01:49 Bo nie będziesz jej miał.
00:01:53 Opowiedz mi o moim ojcu.
00:01:57 - Nic ci nie powiem.
00:02:00 Proszę jej wybaczyć,
00:02:03 Panie Cooke.
00:02:14 - Czy pani ojciec pijał wino?
00:02:17 Wydaje mi się, że nie umarł na zawał serca.
00:02:21 - Skąd pan to wie?
00:02:23 Ale to nie daje wam prawa
00:02:26 To są meksykańskie banki.
00:02:28 Te banki są własnością banku nowojorskiego
00:02:34 To interesujące. Zawsze potraficie znaleźć sposób
00:02:39 A wy cały czas łamiecie prawo.
00:02:40 - To ty łamiesz prawo.
00:02:43 Pomagając im okradać naszych ludzi.
00:02:47 Pomocy!
00:02:54 Wystarczy tego kapelusza.
00:02:58 A tego...
00:03:01 Kto mówi, że je się wstydzę.
00:03:04 - Czy ty kiedykolwiek byłaś z mężczyzną?
00:03:08 - Nie byłaś.
00:03:10 Udowodnij to.
00:03:13 Chcesz, żebym wyjęła dokument
00:03:16 - Nie, pocałuj go.
00:03:17 - Co?
00:03:20 Jeżeli pocałujesz faceta prawidłowo,
00:03:23 Jeżeli pocałujesz go źle,
00:03:25 Jeżeli kochałaś się z mężczyzną,
00:03:29 A jeżeli nie, to nie.
00:03:30 Więc to dowód.
00:03:41 Mam narzeczo...
00:03:44 ...ną.
00:03:48 Jeżeli całujesz faceta w ten sposób,
00:03:52 - Czy tego chcesz?
00:03:54 Patrz.
00:04:00 Myślę, że to nie...
00:04:11 - Tak się całuje.
00:04:15 Teraz ty, spróbuj.
00:04:18 No dalej.
00:04:19 Pomyśl o najsłodszym owocu.
00:04:27 Otwórz.
00:04:40 - I jak było?
00:04:43 - Było całkiem miłe.
00:04:47 Ale teraz...
00:04:50 Musisz uchwycić tę drobną różnicę.
00:05:01 - Sara!
00:05:02 Jest za dziesięć trzecia.
00:05:05 - Sara!
00:05:07 Bank.
00:05:09 Cholera.
00:05:14 - Gdzie mnie zabieracie?
00:05:27 - Ale już zabrałyście wszystkie pieniądze.
00:05:32 Oto dowód.
00:05:34 Kto sprzedałby farmę za 1 peso?
00:05:37 /Kto sprzedałby swoją farmę za 1 peso?
00:05:39 Tutaj. Spójrz na mapę kolei i będziesz wiedział
00:06:45 Drogie panie. Wydaje mi się,
00:06:51 Powiedz mi,
00:06:53 Nie.
00:07:06 Musimy się zdecydować.
00:07:09 Tak, umrzeć teraz czy później.
00:07:11 - A masz jakiś lepszy pomysł?
00:07:18 - Opuśćcie broń albo go zabijemy.
00:07:21 Opuśćcie broń.
00:07:23 To zięć szefa.
00:07:31 Nieważne.
00:07:45 Specjalista z Nowego Jorku,
00:07:49 Przepraszam, że co?
00:07:50 Został porwany przez bandytki.
00:07:53 A jak się to niby stało?
00:07:55 Był w banku, prowadził dochodzenie,
00:08:03 O, mój Boże.
00:08:05 Tylko mi nie mów, że go zabiły.
00:08:12 Mam mało czasu
00:08:18 I naprawdę chciałbym zobaczyć
00:08:29 - Włazić tam!
00:08:36 Wynoś się!
00:08:46 - Co to jest?
00:08:51 Co to odcisk palca?
00:08:55 Widzisz te zawirowania na palcu?
00:08:57 Jeżeli dotkniesz czegoś na miejscu przestępstwa,
00:09:02 - I wiem, że tam byłaś.
00:09:06 Ponieważ nie ma dwóch osób
00:09:10 - Sprawdziłeś wszystkich na całym świecie?
00:09:14 Ale nauka już tego dowiodła.
00:09:17 Jak dla mnie,
00:09:20 - A to co?
00:09:24 To... pomaga ci zobaczyć rzeczy,
00:09:31 Jak duszę?
00:09:33 Tak,
00:09:49 - Nic nie widzę.
00:09:55 - Sara, co się stało?
00:09:58 Jackson wezwał posiłki,
00:10:02 Każdy bank jest teraz pod strażą.
00:10:05 Polują na nas jak na zwierzęta,
00:10:08 Nie chcę zawieść tych ludzi,
00:10:12 - Myślę, że dasz.
00:10:16 Zostałam wychowana na rozpieszczoną damę.
00:10:19 Wydawało mi się, że mam wszystko,
00:10:25 Czuję się tu zagubiona,
00:10:30 Nie mam matki, nie mam ojca.
00:10:34 - Nie ma dla mnie miejsca na świecie.
00:10:41 - Poza tym, nie jesteś sama.
00:10:45 Porywcza wieśniaczka, paskudny pies,
00:10:51 Co za drużyna.
00:10:53 To może się wydać dziwne,
00:10:57 ale wydaje mi się, że to co robicie jest dobre.
00:11:03 I chciałbym pomóc.
00:11:10 Oni szukają dwóch kobiet,
00:11:15 A więc to jest to uczucie, co?
00:11:21 Tak.
00:11:23 - Mógłbym cię o coś poprosić?
00:11:27 Moglibyśmy się pozbyć konia?
00:11:30 Nie rozpraszaj go.
00:11:35 Wiesz co masz robić.
00:11:41 Ok, jesteśmy.
00:11:54 To się nie uda.
00:11:56 Bo włożyła złe buty.
00:11:59 Zrobiłabym to sama, ale wolałabym umrzeć,
00:12:04 Dzień dobry,
00:12:08 Witam.
00:12:11 Proszę wejść.
00:12:13 Zapewniam, że państwa klejnoty rodzinne
00:12:18 On się mną tak opiekuje.
00:12:28 Zdzira.
00:12:30 Ona nawet nie potrafi dobrze całować.
00:12:34 Mamy robotę.
00:12:39 Ona jest tak podekscytowana.
00:12:50 Ściany, to ponad pół metra betonu,
00:12:56 A sejf przytwierdzony jest do podłogi,
00:13:17 - Słyszeliście to?
00:13:20 Coś jak... koń, na dachu.
00:13:24 Przepraszam, ale będę musiał
00:13:27 Nie pije pan przed
00:13:29 - Oczywiście, że nie.
00:13:35 - Możemy zobaczyć wnętrze sejfu?
00:13:38 Chyba, że jesteście gotowi
00:13:42 A co powie pan na ich wycofanie?
00:13:50 Świetnie, po prostu świetnie.
00:13:53 Nie wiedziałam, że zemdleje.
00:13:56 To jak megafon.
00:14:01 - Jesteś pewien, że go tym otworzysz?
00:14:29 Quentin, pospiesz się.
00:14:31 Spieszę się!
00:14:44 Ile jeszcze?
00:14:54 Udało mi się.
00:14:57 Udało mi się!
00:15:06 /Odsunąć się od drzwi!
00:15:13 Ognia!
00:15:25 Masz jeszcze jedną szansę!
00:15:28 Wiem!
00:15:47 /Wysadzili sejf.
00:15:58 Pośpiesz się.
00:16:03 - Chodźmy.
00:16:05 - O co?
00:16:09 Idealny.
00:16:36 Co, u diabła?
00:16:44 Chodźcie!
00:16:56 /Bank obrabowany.
00:17:05 - Coś nie tak, panie Jackson?
00:17:09 Gubernatorze.
00:17:10 Szczerze mówiąc, panie Jackson,
00:17:14 o bezpieczeństwo naszego depozytu złota,
00:17:17 Sugerują, aby przenieść złoto,
00:17:22 Gubernatorze, to złoto jest tak bezpieczne,
00:17:27 Sądząc po sukcesie odniesionym w ujęciu tych bandytek,
00:17:35 Mogę panu coś pokazać?
00:17:41 Gubernatorze! Oto prototyp nowego
00:17:45 Instalujemy to we wszystkich naszych bankach,
00:17:50 Ty.
00:17:56 Stań na podłogę.
00:18:07 Wyłączcie to.
00:18:09 Wył...
00:18:11 Pod tą podłogą znajduje się mechanizm,
00:18:16 Nim ktokolwiek dotrze do sejfu,
00:18:21 Martwy.
00:18:22 Upewniłem się, że nasze złoto
00:18:25 - Dziękuję Gubernatorze.
00:18:28 którzy deponują pieniądze w bankach
00:18:33 Te bandytki mogą uderzyć
00:18:36 Gubernatorze.
00:18:39 Póki nowy system nie jest zainstalowany,
00:18:43 na górze.
00:18:45 Nie uda im się tam dostać.
00:18:54 - Bardzo mi przykro.
00:18:57 Rozumiem to doskonale.
00:19:02 Umarłaby, gdyby nie była pewna, że klejnoty,
00:19:07 Dlatego przyjechaliśmy tutaj.
00:19:12 Kochanie, rozumiesz mnie
00:19:28 Ona jest zrozpaczona.
00:19:31 Pozwólcie, że podzielę się czymś z wami.
00:19:33 Dziś zainstalowaliśmy najbardziej zaawansowany
00:19:37 - Możemy go zobaczyć?
00:19:45 /System alarmowy
00:20:00 - Nie damy rady.
00:20:03 Saro.
00:20:04 Jedynymi miejscami na tej podłodze nie pokrytymi
00:20:08 Czego użyłabyś,
00:20:10 Wykształcenia.
00:20:12 - Przynajmniej je mam.
00:20:16 Klucz.
00:20:38 - Niezły strzał.
00:20:40 - Co to jest?
00:20:42 Te strzałki pokryte środkiem zrobionym
00:20:46 Indianie używają ich do polowania.
00:20:50 Więc jeżeli będziesz mieć kłopoty,
00:20:53 Ok, teraz.
00:20:59 Ok, mam to.
00:21:13 Dalej.
00:21:19 Chodźcie.
00:22:08 Uspokój się.
00:22:40 Przepraszam.
00:23:05 Świetnie.
00:23:11 - Kiedy ich ostatnio używałaś?
00:23:13 - Świetnie.
00:23:16 Musisz się pospieszyć, więc nie ryzykuj.
00:23:21 - Nie stresuj się.
00:23:23 Przepraszam.
00:23:30 Coś nie tak?
00:23:32 - Muszę się uspokoić.
00:23:42 - Ok, już jestem spokojna.
00:23:51 Jak pocałunek?
00:23:54 - Idealny.
00:24:09 Saro.
00:24:12 Tak!
00:24:48 - Święta Maryjo.
00:24:53 Idę sprawdzić skarbiec.
00:25:04 Hej, co ci jest?
00:25:07 W porządku?
00:25:29 Tequila musi być tu bardzo dobra.
00:25:34 Sara!
00:25:37 Dalej,
00:25:39 Robię co mogę.
00:25:47 - Tam jest wejście?
00:25:59 - Co ty wyprawiasz?
00:26:02 Jeżeli mam obrobić bank,
00:26:07 /- Cholera, co ty robisz z moją strzelbą?
00:26:10 /To moja strzelba.
00:26:16 Ok, powoli, powoli,
00:26:18 /- To mój gnat. Mówię ci.
00:26:26 Dalej, ok, dalej.
00:26:30 - Zamknij się!
00:26:45 O Boże.
00:26:48 Quentin.
00:26:53 Wytrzymaj.
00:26:57 Wytrzymaj.
00:27:02 Wytrzymaj.
00:27:04 Quentin! Szybciej!
00:27:09 Chodź, wiejemy!
00:27:12 /Dalej, dalej, dalej!
00:27:30 Koniec zabawy!
00:27:35 Wygląda na to,
00:27:38 Może zechcesz odmówić jakąś ostatnią modlitwę,
00:27:47 Nie wierzę, że nie potrafisz zrobić
00:27:52 - Miałaś ich obserwować.
00:27:55 Gdybyś obserwowała,
00:27:57 Gdybyś nie była taka chciwa,
00:28:00 Jesteś nieudolna
00:28:02 Myślisz, że nie widziałam
00:28:04 Byłam panną młodą.
00:28:07 I nie udawaj niewiniątka. Nie myśl,
00:28:10 Co to za panna młoda, która śmierdzi jak koń
00:28:14 Byłam smutną wdową,
00:28:16 Dla twojej informacji, on powiedział,
00:28:19 Dla twojej informacji, on powiedział,
00:28:21 Dla waszej informacji, mam już dość
00:28:24 gdy przyszłość waszego kraju
00:28:27 Dlaczego dałem się w to wrobić?
00:28:30 Dwie głupie dziewczynki
00:28:33 Rozpieszczona damulka i wieśniaczka!
00:28:35 Myślisz, że ludzie pójdą w twoje ślady?
00:28:39 Co ja sobie myślałem?
00:28:42 A moja kariera?
00:28:45 Wiecie co jest najsmutniejsze?
00:28:48 i nic się nie zmieni,
00:29:18 Może nie wiem kim jestem,
00:29:23 I nie jestem kimś,
00:29:36 Gubernatorze,
00:29:38 Dobrą wiadomością jest to,
00:29:42 Złapaliśmy nawet obie bandytki.
00:29:46 Złą wiadomością jest to,
00:29:52 Panie Jackson,
00:29:56 Nie myślałem, że sytuacja
00:29:59 Twoja pomoc była nieoceniona.
00:30:03 Mam nadzieję, że ma pan plan.
00:30:05 Może pan być spokojny, Gubernatorze.
00:30:09 Powiedział, że przenoszą całe złoto
00:30:12 - Co to znaczy?
00:30:16 - Rozgryźli to.
00:30:18 Jak nas pokonać.
00:30:20 To nie ona nas okłada,
00:30:22 Teraz jesteśmy na tyle silni,
00:30:25 Więc niech sobie mają złoto.
00:30:28 My będziemy mieć pieniądze.
00:30:30 María, pieniądze to papier.
00:30:35 Na tym oparty jest
00:30:37 Bez złota,
00:30:42 Więc powinniśmy ukraść złoto.
00:30:48 Powiedziałam coś nie tak?
00:30:54 - Zamknijcie to.
00:31:06 Wiesz, że to może być
00:31:10 Nie mów tak, to przynosi pecha.
00:31:12 Jestem przesądna, pamiętasz?
00:31:16 Nie.
00:31:20 Zawsze wiesz czego chcesz,
00:31:27 Podziwiam cię, María.
00:31:32 Ty mnie podziwiasz?
00:31:36 Znam się jedynie
00:31:39 No...
00:31:51 Dobrze mieć ciebie za wspólniczkę.
00:32:00 Dobrze mieć cię za przyjaciółkę.
00:32:03 Nauczyłaś mnie jak dbać o ludzi.
00:32:16 A ty...
00:32:18 - Byłaś śliczną wdową.
00:32:23 Chciałabym się jeszcze pozbyć jednej rzeczy.
00:32:28 Ten cholerny gorset.
00:32:30 Ściskał mnie przez całe moje życie.
00:32:48 - Dziękuję za przybycie.
00:32:53 to dla mnie zaszczyt.
00:32:54 Zaprosił mnie pan tutaj,
00:32:58 I oto jestem.
00:32:59 Panno Clarisso.
00:33:01 Dziękuję za rozjaśnianie
00:33:04 Chciałabym być lepszym towarzystwem,
00:33:08 Są jakieś wieści?
00:33:10 - Panie Jackson?
00:33:12 gdyby pod koniec podróży,
00:33:15 - Naprawdę?
00:33:17 A teraz jeżeli możemy panią przeprosić.
00:33:20 - Słyszałeś to, tato?
00:33:23 To bardzo niedobrze, że bogactwo mojego kraju
00:33:28 Zapewniam pana,
00:33:31 Gubernatorze, jeżeli mogę,
00:33:35 - Oczywiście. Przepraszam.
00:33:39 Panie Jackson.
00:33:43 Panie Ashe.
00:33:46 Żeby załadować to złoto na pociąg,
00:33:51 Żeby złapać te złodziejki,
00:33:55 Złapać?
00:33:57 Tu w Meksyku ściany mają uszy.
00:34:01 To złoto, to moja przynęta.
00:34:06 - Dobry Boże.
00:34:08 to utrzymamy ten pociąg
00:34:10 Tam za nami podążą.
00:34:13 Wieszanie kogokolwiek bez uczciwego procesu,
00:34:17 Ale nim będzie.
00:34:32 Tutaj nie ma żadnego zabezpieczenia,
00:34:36 To tylko złudzenie, gubernatorze.
00:34:41 Zabezpieczenie na moją starość.
00:34:43 Twoje złoto, a raczej moje.
00:34:46 - Nie nadążam.
00:34:53 - Co to jest?
00:34:55 - Pewno postrzelisz kogoś z nas.
00:34:59 - Staram się być realistką.
00:35:02 - To dopiero nowość.
00:35:05 Przepraszam, przepraszam.
00:35:09 Ok.
00:35:14 Niech mnie kule biją,
00:35:20 O, jejku, jejku.
00:36:02 - Gdzie Gubernator?
00:36:05 - Co masz na myśli?
00:36:08 - Tato?
00:36:10 Panie Ashe. Mamy 60 dni,
00:36:13 To dla mnie oczywiste,
00:36:17 stracimy naszą okazję.
00:36:20 My nie korzystamy z okazji,
00:36:24 Kradniesz to złoto.
00:36:26 Tak, proszę pana, kradnę.
00:36:28 Przestań! Natychmiast!
00:36:30 - Nie, nie przestanę.
00:36:33 nie będę brał w tym udziału!
00:36:35 Nie sądzę, że kiedykolwiek
00:36:39 - Nie ruszać się!
00:36:41 - Tato!
00:36:45 - Odwróćcie się!
00:36:48 - Posłuchaj pan...
00:36:51 Ty, opuść broń.
00:36:55 Powinniście to byli lepiej przemyśleć.
00:36:59 Pomyśl jeszcze raz.
00:37:03 - Nie ujdzie ci to na sucho!
00:37:06 Okradanie naszych ludzi w imieniu twojego banku
00:37:09 - O czym ona mówi?
00:37:12 Nie masz na to dowodów, dziewczynko.
00:37:14 - Mamy odciski palców, papierek lakmusowy...
00:37:18 - O czym wy, do cholery, gadacie?
00:37:22 Quentin?
00:37:25 - Quentin!
00:37:29 Co ty tutaj robisz, do cholery?
00:38:22 Złazić mi z drogi!
00:38:26 - Quentin!
00:38:29 Postrzelił cię.
00:38:45 Nie gadam po hiszpańsku!
00:39:00 Szlag by was!
00:39:34 Co ty robisz?
00:39:49 - Myślisz, że jest martwy?
00:39:52 - Może powinnyśmy oddać go w ręce sprawiedliwości.
00:39:56 Wiem... Chcę go zabić.
00:40:01 Ale jeśli to zrobię,
00:40:06 María...
00:40:10 Nie wydaje mi się,
00:40:15 Mnie też nie.
00:40:20 Ale i tak to zrobię.
00:40:22 Może go tylko zrań.
00:40:25 Całowanie nie da mi tyle szacunku.
00:40:28 Nie, nie. Myślę, że to
00:40:33 - Jestem już legendą?
00:40:47 Zawsze licz kule.
00:40:50 Żegnam panią.
00:41:17 Bardzo nam pomógł
00:41:20 - Pomógł naprawić nasz kraj.
00:41:24 za męstwo wykraczające ponad jego obowiązki,
00:41:30 I za pomoc
00:41:34 Będę tęsknić.
00:41:41 Będę tęsknić.
00:41:54 Quentin, ja również jestem tobie wdzięczny,
00:42:05 Lepiej już pójdę.
00:42:19 Quentin, nie mogę uwierzyć,
00:42:22 Tak się cieszę.
00:42:44 Na pewno nie całuje zbyt dobrze.
00:42:48 Ale ty całujesz lepiej.
00:42:58 Nie mogę uwierzyć jak on ją całował.
00:43:03 Wmówił mi, że całuję idealnie.
00:43:07 Jestem pewna, że jej mówi to samo.
00:43:09 Jak myślisz?
00:43:12 - Saro!
00:43:14 Nie uważasz, że to oczywiste,
00:43:17 I dlatego mnie budzisz?
00:43:20 - W końcu udało mi się spokojnie usnąć.
00:43:24 Nigdy nie miałem problemów ze snem,
00:43:27 Teraz nie mogę przestać myśleć.
00:43:28 Powinnaś być mi wdzięczna,
00:43:32 Mogłabyś już być cicho,
00:43:36 - Nigdy nie widziałaś zachodu słońca?
00:43:40 o konkretnym zachodzi słońca,
00:43:45 - Gdzie to jest?
00:43:48 W Europie.
00:43:50 - Mogę zadać ci jeszcze jedno pytanie?
00:43:55 Jakie są europejskie banki?
00:44:03 Większe.
00:44:20 Synchro do wersji:
00:44:25 Tłumaczenie ze słuchu:
00:44:29 Korekta:
00:44:33 Kolejne poprawki oraz dotłumaczenie