Bandidas
|
00:00:20 |
Tłumaczenie ze słuchu: |
00:00:25 |
Korekta: |
00:00:29 |
Kolejne poprawki oraz dotłumaczenie |
00:00:33 |
Synchro do wersji: |
00:00:39 |
SEXi PISTOLS |
00:01:09 |
Proszę zanotować. |
00:01:11 |
Na ciele nie ma żadnych ran, |
00:01:16 |
Zawartość sejfu jest nienaruszona. |
00:01:18 |
Wyklucza to rabunek jako motyw. |
00:01:20 |
Na klamkach i framugach nie ma innych odcisków, |
00:01:25 |
co wskazuje na to, |
00:01:28 |
Okno zamknięte było od wewnątrz, |
00:01:32 |
Wyklucza to więc morderstwo. |
00:01:35 |
Nie ma śladu whisky w szklance, |
00:01:39 |
ani śladu włókien dywanu na podeszwie buta, |
00:01:43 |
Ale jest zadrapanie, na czubku prawego buta, |
00:01:46 |
Na odwrocie dywanu |
00:01:50 |
Na krawędzi nozdrzy |
00:01:56 |
Stwierdzam więc, |
00:02:00 |
że denatka weszła do |
00:02:03 |
Włożyła kwiaty do wazy. |
00:02:07 |
szklankę do whisky do drugiej. |
00:02:09 |
Idąc nalać sobie whisky, |
00:02:13 |
kichnęła, lewa noga pośliznęła się, |
00:02:18 |
potknęła się, uderzyła głową o podłogę |
00:02:22 |
Innymi słowy, nie było to przestępstwo, |
00:02:30 |
A tak naprawdę, |
00:02:33 |
ale mężczyzna, |
00:02:57 |
- Quentin, jestem z ciebie taka dumna. |
00:03:00 |
- Tak, że możemy wziąć ślub. |
00:03:05 |
Dowiodłem tego. |
00:03:10 |
Została tylko jedna osoba, |
00:03:12 |
Jestem przekonany. |
00:03:16 |
Jeżeli ta ziemia nie będzie nasza |
00:03:18 |
Linia kolejowa poszuka innego banku, |
00:03:23 |
Bez obaw, panie Ashe. |
00:03:41 |
Teraz. |
00:03:43 |
Dobry ruch. |
00:03:48 |
Wygrałeś. |
00:03:50 |
Jak mogłeś sprzedać moją farmę Gringos? |
00:03:52 |
Pedro, nie mamy wyjścia. |
00:03:55 |
Wielkie amerykańskie banki |
00:03:58 |
a dzięki temu kontrolują i nas. |
00:04:00 |
Don Diego robi co może. |
00:04:01 |
Jestem tego pewien... |
00:04:04 |
Ale ja pracowałem całe moje życie, |
00:04:06 |
by zostawić coś mojej biednej córce. |
00:04:08 |
Jedyne o czym ma pojęcie, |
00:04:12 |
Co się z nią stanie? |
00:04:26 |
Oszukujesz! |
00:04:32 |
Zwycięzca wygrywa całość. |
00:04:42 |
- Pozwól mi porozmawiać z Bernardo. |
00:04:45 |
...wykonuje jedynie rozkazy. |
00:04:47 |
Więc co mamy zrobić tato? |
00:04:51 |
Tu chodzi o kogoś |
00:04:56 |
María, gdzie jedziesz? |
00:04:57 |
Zobaczyć kogoś z wyższych sfer! |
00:05:49 |
Przypomina swoją matkę, |
00:05:52 |
Moje kondolencje, Don Diego. |
00:05:55 |
To już 20 lat. |
00:05:56 |
Ale pozostawiła piękną córkę. |
00:05:59 |
Której nie widziałem niemalże przez 10 lat, |
00:06:03 |
Wyjechała będąc dziewczynką, |
00:06:06 |
W rzeczy samej. |
00:06:08 |
Problemem jest teraz przekonać ją, |
00:06:11 |
Przyjechała tu na weekend, |
00:06:18 |
Chcę się widzieć z Don Diego. |
00:06:20 |
- Nie można mu przeszkadzać. |
00:06:23 |
Ma teraz spotkanie |
00:06:26 |
Don Diego zawsze powtarzał, |
00:06:30 |
Ale to nie klient, María. |
00:06:32 |
To dostojnik z nowojorskiego banku. |
00:06:36 |
Wiedziałam... |
00:06:42 |
Musisz zapłacić, żeby przejść. |
00:06:58 |
Pozwól mi przedstawić pana Jacksona |
00:07:02 |
- Jak się pan ma, panie Jackson? |
00:07:08 |
Dziękuję. |
00:07:09 |
Popołudniowa herbatka, |
00:07:11 |
Czyżby był pan zaskoczony, |
00:07:14 |
Nie, ależ skąd. |
00:07:15 |
Myślę, że to urocze. |
00:07:17 |
"Urocze". |
00:07:19 |
Przypuszczam, że użył pan takiego określenia, |
00:07:23 |
...popołudniowej herbaty. |
00:07:26 |
Bank pana Jacksona zgodził się |
00:07:31 |
Przeglądaliśmy właśnie dokumenty. |
00:07:35 |
Wielki nowojorski bank, |
00:07:40 |
Dlaczego, panie Jackson? |
00:07:42 |
Jeżeli nie możesz pomóc przyjaciołom, |
00:07:46 |
Proszę mi wybaczyć, ale w Europie |
00:07:51 |
Proszę wybaczyć moją niewiedzę, |
00:07:56 |
Ale zawsze chętnie się uczę. |
00:07:58 |
W zasadzie, byłbym zaszczycony, |
00:08:02 |
Może przy obiedzie? |
00:08:03 |
Może innym razem? |
00:08:07 |
Szach-mat. |
00:08:11 |
- Do zobaczenia, tato. |
00:08:15 |
Do widzenia, panie Jackson. |
00:08:17 |
Mężczyźni. |
00:08:20 |
Przy okazji, |
00:08:22 |
Proszę cię. Myślisz, że nie widzę |
00:08:26 |
Allermo, Allermo. |
00:08:46 |
Zostań. |
00:08:49 |
Nie gadaj z nikim. |
00:09:19 |
Przepraszam. |
00:09:22 |
Co to za "hmmm". |
00:09:24 |
Ja, nie. |
00:09:26 |
Ale koń, którego szturchasz w |
00:09:29 |
za każdym razem gdy chcesz aby coś zrobił. |
00:09:34 |
Ale zapewne jest zbyt grzeczny, |
00:09:36 |
Na pewno grzeczniejszy niż ty. |
00:09:39 |
Ale dziękuję ci za twoją opinię. |
00:09:42 |
A teraz może powiesz mi |
00:09:45 |
- Ach, więc to ty jesteś córką? |
00:09:48 |
- María Alvarez. |
00:09:51 |
- Nie, nie pracuję u was. |
00:09:54 |
Mam sprawę do twojego ojca. |
00:09:59 |
Jaką sprawę, jeśli mogę zapytać? |
00:10:00 |
Prywatną. |
00:10:23 |
Wiedziałam. |
00:10:24 |
Pomogłeś Gringo ukraść naszą ziemię! |
00:10:26 |
Zdradziłeś swoich ludzi! |
00:10:28 |
Jak śmiesz mnie oskarżać? |
00:10:31 |
- Aresztujcie ją! |
00:10:34 |
Zapłacisz za to! |
00:10:36 |
Przepraszam. |
00:10:37 |
Oni kradną naszą ziemię! |
00:10:42 |
/Don Diego to zdrajca! |
00:10:49 |
- Za przyszłość. |
00:11:03 |
Dzień dobry, przyjaciele. |
00:11:06 |
Zgubiliście się? |
00:11:07 |
Panie Alvarez Pedro! |
00:11:12 |
Z czego mam zapłacić, |
00:11:16 |
Na umowie jest napisane, że jeżeli będziesz |
00:11:25 |
Szakale. |
00:11:27 |
Po moim trupie. |
00:11:29 |
Nie ma problemu. |
00:11:38 |
Pana potwierdzenie, panie Alvarez Pedro. |
00:11:42 |
Spalić to! |
00:11:55 |
Ich powinieneś zamknąć, nie mnie. |
00:11:58 |
Oni nie włamali się do cudzego domu. |
00:12:00 |
Nie, zrobili coś gorszego. |
00:12:02 |
Chcesz mojej rady, María? |
00:12:03 |
Powinnaś przestać próbować zmieniać świat. |
00:12:05 |
Chcesz mojej rady, Gustavo? |
00:12:07 |
Powinieneś zacząć próbować zmieniać świat. |
00:12:13 |
Jedz. |
00:12:21 |
Lypoltis. |
00:12:24 |
Dziękuję. |
00:12:28 |
Kto to może być? |
00:12:33 |
Miej na nią oko. |
00:12:39 |
- Co wy tu robicie? |
00:12:42 |
/- Co to? |
00:12:44 |
/Zalegałeś ze spłatami do banku. |
00:12:47 |
/Mamy prawo odkupić tę ziemię. |
00:12:49 |
/Oddałem wam wszystko co... |
00:13:32 |
Tato... |
00:13:41 |
María. |
00:14:00 |
Tato! |
00:14:03 |
- Tato... |
00:14:07 |
- Co ty mu zrobiłeś? |
00:14:10 |
Kończyliśmy umowę, |
00:14:14 |
- Zabiłeś mojego ojca. |
00:14:18 |
Nie! |
00:14:23 |
Zrobiłeś mu coś. |
00:14:26 |
Wiem, że to dla ciebie szok, |
00:14:32 |
Myślę, że powinnaś usiąść. |
00:14:35 |
Szaleństwo tobą kieruję, |
00:14:37 |
Jeśli nie potrafisz, |
00:14:40 |
Twój ojciec nie żyje. |
00:14:43 |
A ty błędnie wierzysz, |
00:14:46 |
Zaatakowałaś mnie, |
00:14:49 |
Samoobrona to naturalna reakcja. |
00:14:51 |
Zastrzelę cię, nim się to skończy. |
00:14:54 |
Ale to nie musi się tak skończyć. |
00:15:00 |
Spójrz skarbie... |
00:15:02 |
Pora na decyzję. |
00:15:14 |
Właśnie... |
00:15:20 |
Wydaje mi się, że mamy umowę. |
00:15:23 |
Jeśli nie masz nic przeciw temu, |
00:15:27 |
Muszę się położyć, |
00:15:31 |
Rozumiesz? |
00:15:35 |
Tak, rozumiem cię... |
00:15:43 |
Masz tyle czasu, |
00:15:49 |
O nic się nie martw. |
00:15:52 |
Wszystkim się zajmę. |
00:16:05 |
Skarbie. |
00:16:08 |
Chciałabyś się napić popołudniowej herbaty |
00:16:16 |
Będę wdzięczna, dziękuję. |
00:16:42 |
Wracaj. |
00:16:45 |
Wracaj. |
00:17:31 |
Cholera! |
00:17:55 |
- Ojcze. |
00:17:59 |
Postrzelili go. |
00:18:01 |
Wiem dziecko, wiem. |
00:18:25 |
Czego ode mnie chcesz, co? |
00:18:28 |
Niczego dla ciebie nie mam. |
00:18:31 |
Mogłeś jeść, gdy miałeś okazję. |
00:19:17 |
Spadaj stąd. |
00:19:44 |
Ręce! |
00:19:46 |
Nikt się nie... rusza. |
00:19:58 |
Co ty wyrabiasz? |
00:20:01 |
A co myślisz, że robię? |
00:20:03 |
- Nienaładowanym pistoletem? |
00:20:07 |
Zazwyczaj, gdy w pistolecie |
00:20:08 |
Wystarczy, nie okradniesz tego banku, |
00:20:11 |
- Znajdź sobie inny. |
00:20:14 |
Poza tym należy do mojego ojca. |
00:20:15 |
I zdejmij tę obstrzępioną maskę, |
00:20:18 |
Wszyscy wiedzą kim jesteś. |
00:20:20 |
A ty myślisz, że ludzie nie |
00:20:22 |
- "To jest bank mojego ojca". |
00:20:25 |
Teraz zejdź mi z drogi, |
00:20:27 |
Nie nazwałabym kradzieży pracą. |
00:20:33 |
Ja nie kradnę. |
00:20:35 |
Odbieram to draniom, |
00:20:38 |
Zabili Don Diego? |
00:20:39 |
- Senoritas. |
00:20:42 |
Najpierw zabezpieczymy i zabierzemy |
00:20:47 |
A potem wprowadzimy do niego nową jakość. |
00:20:53 |
Żeby wyglądało na bardziej amerykańskie. |
00:20:58 |
Panie kierowniku. |
00:21:01 |
Ta placówka stała się |
00:21:06 |
Może otworzymy skarbiec, |
00:21:08 |
Zerkniemy, jaką kasę tu trzymacie. |
00:21:14 |
Przepraszam? |
00:21:18 |
W biurze Don Diego. |
00:21:19 |
Od teraz jest to biuro pana Jacksona. |
00:21:36 |
Udało się, udało się, |
00:21:44 |
- Udało się. |
00:21:46 |
Słuchaj, pomożemy wielu ludziom. |
00:21:49 |
Aby im naprawdę pomóc, |
00:21:52 |
która miała miejsce. |
00:21:54 |
Słuchaj. Zdajesz sobie sprawę |
00:21:58 |
Możemy wyżywić... |
00:22:04 |
Dlaczego napadłaś na bank? |
00:22:06 |
- Zemsta. |
00:22:09 |
Nie. |
00:22:16 |
Co? |
00:22:19 |
Przestańcie się tak na mnie gapić. |
00:22:22 |
- Nie umiem tutaj żyć. |
00:22:25 |
A na co to wygląda? |
00:22:28 |
Wracam do Europy. |
00:22:30 |
Żartujesz sobie? |
00:22:32 |
Dobra, bierz połowę. |
00:22:34 |
Możesz sobie nawet wziąć psa, |
00:22:39 |
Jeżeli chcesz iść, idź. |
00:22:42 |
- Wszystkie. |
00:22:44 |
- Prawda. |
00:23:59 |
Omawiałyśmy właśnie ekonomiczne podstawy |
00:24:05 |
Tak, tak my... |
00:24:08 |
To dobrze. |
00:24:10 |
Ale nim wyciągniecie jakieś wnioski, |
00:25:07 |
Co? |
00:25:09 |
Ryż i mielonka ci nie wystarczą. |
00:25:11 |
Nie mogę jeść, gdy widzę |
00:25:15 |
Przynajmniej mogą dziś zjeść. |
00:25:19 |
Musimy znaleźć sposób, |
00:25:23 |
Musimy wymyślić jakiś plan. |
00:25:25 |
Coś, na czym skorzystają ludzie, |
00:25:31 |
Myślę, że powinnyśmy |
00:25:42 |
Chodźmy. |
00:25:44 |
- Chodźmy, ale gdzie? |
00:25:47 |
Nie możemy iść tak sobie |
00:25:52 |
- Ok, dokończ czesanie. |
00:25:54 |
- Nie jesteśmy gotowe. |
00:25:57 |
Miałyśmy szczęście. |
00:26:01 |
Musimy pomyśleć. |
00:26:06 |
- Dlaczego jesteś tak skomplikowana? |
00:26:09 |
Proszę was. To czego się podejmujecie, |
00:26:15 |
Jeżeli będziecie walczyć między sobą, |
00:26:21 |
Moje dzieci... |
00:26:25 |
Gdy Kolumb zaproponował swoją podróż |
00:26:29 |
każdy twierdził, |
00:26:33 |
- Ale udało mu się. |
00:26:38 |
A kto pomoże nam? |
00:26:41 |
Chyba znam kogoś, |
00:26:50 |
W czym mogę pomóc? |
00:26:52 |
Szukamy tej dwójki. |
00:26:54 |
Co para takich ładnych pań, |
00:26:57 |
Znalazłem ten kawałek na kaktusie, |
00:27:01 |
Znajdź jeszcze kilka takich kawałków, |
00:27:05 |
Mógłbyś zabrać nogę |
00:27:08 |
- A jeżeli nie zabiorę? |
00:27:10 |
A teraz zabieraj swoje żałosne dupsko |
00:27:13 |
Wy też. |
00:27:18 |
Chodźmy. |
00:27:35 |
- Hej, to twoje? |
00:27:39 |
Wybaczcie. |
00:27:41 |
Panie... |
00:27:44 |
- A gdzie ty idziesz? |
00:27:47 |
Takie typy wracają |
00:27:50 |
Ale obiecałeś nam pomóc. |
00:27:52 |
Właśnie to zrobiłem. |
00:27:53 |
Nie, nie. Ojciec Pablo powiedział, |
00:27:56 |
A skąd mu to przyszło do głowy? |
00:27:58 |
Mówił, że tym się zajmowałeś. |
00:27:59 |
Ponoć obrabowałeś 37 banków, |
00:28:02 |
Trzydzieści siedem, co? |
00:28:03 |
Tak dawno byłem u spowiedzi? |
00:28:05 |
Słuchajcie. |
00:28:06 |
Szlachetne pobudki to jedno, |
00:28:10 |
I prawdę mówiąc, |
00:28:13 |
Jesteśmy tego świadome. |
00:28:16 |
Dlatego przyszłyśmy do ciebie, |
00:28:18 |
Nie jesteście dobrym materiałem. |
00:28:20 |
Jedyne co mi pokazałyście do tej pory, |
00:28:25 |
Miłego dnia, drogie panie. |
00:28:30 |
Panie Buck. |
00:28:34 |
Nigdzie pan nie pojedzie, |
00:28:38 |
Po pierwsze, jeżeli pociągniesz teraz za spust, |
00:28:43 |
Strzelałaś kiedyś z pistoletu? |
00:28:45 |
- Ja strzelałam. |
00:28:47 |
- Kiedyś musi być pierwszy raz. |
00:28:59 |
Co ty robisz? |
00:29:34 |
Co zrobiłyście temu koniowi? |
00:29:36 |
- Pani Buck, proszę. Oni zabili mojego ojca. |
00:29:45 |
Łamiecie mi serce. |
00:29:48 |
Bez marudzenia, bez narzekania, |
00:29:52 |
Ja nigdy nie marudzę. |
00:29:53 |
- Proszę cię. |
00:29:58 |
- Nie bij mnie! |
00:30:03 |
Więc jak będzie? |
00:30:09 |
Umowa stoi! |
00:30:14 |
Ok, ty pierwsza. |
00:30:23 |
Nieźle. |
00:30:26 |
- Ile ci zostało? |
00:30:31 |
Musisz to wiedzieć. |
00:30:33 |
Wielu zginęło, bo nie wiedziało ile im zostało nabojów. |
00:30:37 |
Ona ma problemy z liczeniem. |
00:30:39 |
Twoja kolej. |
00:30:51 |
Nie potrafię. |
00:30:52 |
Gdy się stresuję, mam czkawkę. |
00:30:55 |
Broń cię stresuje? |
00:30:56 |
To czym niby chcesz rabować banki? |
00:30:59 |
Wiedzą? |
00:31:01 |
- "Wiedzą". |
00:31:07 |
- Chciałabyś. |
00:31:10 |
Rangersi z Oklahomy, Kawaleria US. |
00:31:20 |
Nie ruszać się! |
00:31:23 |
Na podłogę. |
00:31:25 |
Jak mają paść na podłogę, |
00:31:29 |
Racja. |
00:31:31 |
Więc... na podłogę, |
00:31:36 |
Sara, Sara! |
00:31:40 |
Poczekaj. Po co my to robimy? |
00:31:44 |
Napadanie na banki jest łatwe. |
00:31:48 |
- Sara. |
00:31:52 |
Tak długo jak będzie trzeba. |
00:31:53 |
- Sara! |
00:31:56 |
- Chyba się już dłużej nie utrzymam. |
00:32:00 |
Nie umiem pływać! |
00:32:13 |
Sara! |
00:32:18 |
Sara! |
00:32:33 |
María! |
00:33:05 |
- Dzięki! |
00:33:07 |
Za uratowanie mojego życia. |
00:33:09 |
Nadszedł ten czas. |
00:33:17 |
- Sara? |
00:33:19 |
Myślę, że teraz |
00:33:24 |
Nie wiem czy mogę być |
00:33:27 |
Ale wspólniczką... |
00:33:32 |
Na pewno możemy być wspólniczkami. |
00:33:47 |
Musisz wycelować. |
00:33:51 |
Wyżej, wyżej, wyżej. |
00:33:54 |
Stinky, przepraszam. |
00:33:58 |
No dawaj. Szybciej. |
00:34:19 |
Nim zastrzelisz swojego psa, |
00:34:23 |
Zobaczmy jak sobie radzisz. |
00:34:36 |
Pokaż się z tyłu. |
00:34:39 |
Dwieście czterdzieści cztery, dwieście czterdzieści pięć, |
00:34:45 |
Dwieście czterdzieści osiem, |
00:35:47 |
To ten ekspert? |
00:35:56 |
Panie Cooke! |
00:36:01 |
- To najwyraźniej para amatorów. |
00:36:04 |
bez żadnych ofiar, |
00:36:11 |
To dziwne. Te dowody sprzedaży, |
00:36:15 |
Kto sprzedałby swoją farmę |
00:36:17 |
Panie Cooke. Jest pan podobno |
00:36:21 |
- Tak... |
00:36:25 |
Więc może skupmy się |
00:36:31 |
Czas to pieniądz. |
00:36:35 |
Dobra... |
00:36:36 |
- Pierwsza zasada rabowania na banków. |
00:36:39 |
- Druga. |
00:36:43 |
- I trzecia. |
00:36:45 |
Doskonale. |
00:36:48 |
Więc, myślisz, |
00:36:50 |
Tak naprawdę, |
00:36:52 |
o tym czego nauczyłyście się w rzece. |
00:36:54 |
Zaufajcie sobie na śmierć i życie. |
00:36:58 |
Dlaczego kazałeś nam przez to wszystko przejść, |
00:37:02 |
Cóż... |
00:37:10 |
Jedźcie obrabować jakieś banki. |
00:37:44 |
Ręce w górę! |
00:38:18 |
Jesteś pewien, |
00:38:21 |
Tak. |
00:38:23 |
- Od dawna tu pracujesz? |
00:38:29 |
Nie wiesz, |
00:38:33 |
Don Diego był zdrów jak ryba. |
00:38:36 |
Nigdy w życiu nie chorował. |
00:38:40 |
Dziękuję. |
00:39:11 |
To powinno pójść na wykupienie hipoteki |
00:39:14 |
Myślałem... no wiesz. |
00:39:17 |
Może powinniśmy trochę zwolnić, |
00:39:21 |
Ojcze. Odebrali nam banki, |
00:39:23 |
Zgadza się. |
00:39:25 |
- Cztery. |
00:39:29 |
Jeden z parafian powiedział mi o specjaliście, |
00:39:34 |
Specjalistę? |
00:39:37 |
Obawiam się, że tak. |
00:39:42 |
Niech przyjdzie. |
00:39:55 |
- Ojciec Pablo? |
00:39:59 |
- Mogę wejść? |
00:40:03 |
Myślałem, że dom Boży jest otwarty |
00:40:07 |
Tak, ale Boga tu teraz nie ma. Jest tam, |
00:40:18 |
- Jestem Quentin Cooke. |
00:40:24 |
- Wie ojciec? |
00:40:30 |
Może mógłby mi ojciec pomóc. |
00:40:33 |
Ta dziewczyna. |
00:40:36 |
- Nie. |
00:40:40 |
Chce pan wiedzieć, |
00:40:43 |
Nie. Jestem pewnie, |
00:40:45 |
Zastanawiałem się, czy mógłby mi ojciec powiedzieć, |
00:40:50 |
Kochałam mojego ojca. |
00:40:53 |
Ona kochała swojego ojca. |
00:40:58 |
Sposób w jaki on zginął... |
00:41:04 |
Gdy miał ojciec jakieś informacje, |
00:41:15 |
O co mu chodziło, |
00:41:18 |
Sama słyszałaś. |
00:41:19 |
Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej, |
00:41:29 |
Chodź tu. |
00:41:49 |
Możemy zdjąć go tutaj. |
00:41:52 |
- Co? |
00:41:55 |
- Zapytamy go. |
00:42:03 |
No i co? |
00:42:06 |
Mam lepszy pomysł. |
00:42:08 |
Witam pana. |
00:00:09 |
Tak? |
00:00:14 |
Cześć! |
00:00:18 |
Nie ten pokój! |
00:00:21 |
Z wyrazami uszanowania od dyrekcji. |
00:00:25 |
Ona jest nowa. |
00:00:26 |
Nie chciałbym pań obrazić, |
00:00:30 |
- A my mamy kilka pytań. |
00:00:33 |
- W dół! |
00:00:36 |
W dół! |
00:00:38 |
Proszę nam wybaczyć na minutkę. |
00:00:40 |
- Co? Nigdy go nie widziałaś. |
00:00:43 |
- Do góry! |
00:00:46 |
To nie jest napad. |
00:00:49 |
O mój Boże. |
00:00:51 |
- To wy. |
00:00:53 |
Nic ze mnie nie wyciągniecie. |
00:01:07 |
- Hej, co ty wyprawiasz? |
00:01:10 |
Czy to narzeczona? |
00:01:14 |
- Co ty robisz? |
00:01:22 |
- Gotowi? |
00:01:26 |
Pięknie. |
00:01:31 |
Pięknie. |
00:01:35 |
Jeżeli nie odpowiesz nam na nasze pytania, |
00:01:39 |
stąd aż do Nowego Jorku. |
00:01:42 |
A specjalny zestaw wyślemy twojej narzeczonej. |
00:01:45 |
Nie będziesz się musiał martwić |
00:01:49 |
Bo nie będziesz jej miał. |
00:01:53 |
Opowiedz mi o moim ojcu. |
00:01:57 |
- Nic ci nie powiem. |
00:02:00 |
Proszę jej wybaczyć, |
00:02:03 |
Panie Cooke. |
00:02:14 |
- Czy pani ojciec pijał wino? |
00:02:17 |
Wydaje mi się, że nie umarł na zawał serca. |
00:02:21 |
- Skąd pan to wie? |
00:02:23 |
Ale to nie daje wam prawa |
00:02:26 |
To są meksykańskie banki. |
00:02:28 |
Te banki są własnością banku nowojorskiego |
00:02:34 |
To interesujące. Zawsze potraficie znaleźć sposób |
00:02:39 |
A wy cały czas łamiecie prawo. |
00:02:40 |
- To ty łamiesz prawo. |
00:02:43 |
Pomagając im okradać naszych ludzi. |
00:02:47 |
Pomocy! |
00:02:54 |
Wystarczy tego kapelusza. |
00:02:58 |
A tego... |
00:03:01 |
Kto mówi, że je się wstydzę. |
00:03:04 |
- Czy ty kiedykolwiek byłaś z mężczyzną? |
00:03:08 |
- Nie byłaś. |
00:03:10 |
Udowodnij to. |
00:03:13 |
Chcesz, żebym wyjęła dokument |
00:03:16 |
- Nie, pocałuj go. |
00:03:17 |
- Co? |
00:03:20 |
Jeżeli pocałujesz faceta prawidłowo, |
00:03:23 |
Jeżeli pocałujesz go źle, |
00:03:25 |
Jeżeli kochałaś się z mężczyzną, |
00:03:29 |
A jeżeli nie, to nie. |
00:03:30 |
Więc to dowód. |
00:03:41 |
Mam narzeczo... |
00:03:44 |
...ną. |
00:03:48 |
Jeżeli całujesz faceta w ten sposób, |
00:03:52 |
- Czy tego chcesz? |
00:03:54 |
Patrz. |
00:04:00 |
Myślę, że to nie... |
00:04:11 |
- Tak się całuje. |
00:04:15 |
Teraz ty, spróbuj. |
00:04:18 |
No dalej. |
00:04:19 |
Pomyśl o najsłodszym owocu. |
00:04:27 |
Otwórz. |
00:04:40 |
- I jak było? |
00:04:43 |
- Było całkiem miłe. |
00:04:47 |
Ale teraz... |
00:04:50 |
Musisz uchwycić tę drobną różnicę. |
00:05:01 |
- Sara! |
00:05:02 |
Jest za dziesięć trzecia. |
00:05:05 |
- Sara! |
00:05:07 |
Bank. |
00:05:09 |
Cholera. |
00:05:14 |
- Gdzie mnie zabieracie? |
00:05:27 |
- Ale już zabrałyście wszystkie pieniądze. |
00:05:32 |
Oto dowód. |
00:05:34 |
Kto sprzedałby farmę za 1 peso? |
00:05:37 |
/Kto sprzedałby swoją farmę za 1 peso? |
00:05:39 |
Tutaj. Spójrz na mapę kolei i będziesz wiedział |
00:06:45 |
Drogie panie. Wydaje mi się, |
00:06:51 |
Powiedz mi, |
00:06:53 |
Nie. |
00:07:06 |
Musimy się zdecydować. |
00:07:09 |
Tak, umrzeć teraz czy później. |
00:07:11 |
- A masz jakiś lepszy pomysł? |
00:07:18 |
- Opuśćcie broń albo go zabijemy. |
00:07:21 |
Opuśćcie broń. |
00:07:23 |
To zięć szefa. |
00:07:31 |
Nieważne. |
00:07:45 |
Specjalista z Nowego Jorku, |
00:07:49 |
Przepraszam, że co? |
00:07:50 |
Został porwany przez bandytki. |
00:07:53 |
A jak się to niby stało? |
00:07:55 |
Był w banku, prowadził dochodzenie, |
00:08:03 |
O, mój Boże. |
00:08:05 |
Tylko mi nie mów, że go zabiły. |
00:08:12 |
Mam mało czasu |
00:08:18 |
I naprawdę chciałbym zobaczyć |
00:08:29 |
- Włazić tam! |
00:08:36 |
Wynoś się! |
00:08:46 |
- Co to jest? |
00:08:51 |
Co to odcisk palca? |
00:08:55 |
Widzisz te zawirowania na palcu? |
00:08:57 |
Jeżeli dotkniesz czegoś na miejscu przestępstwa, |
00:09:02 |
- I wiem, że tam byłaś. |
00:09:06 |
Ponieważ nie ma dwóch osób |
00:09:10 |
- Sprawdziłeś wszystkich na całym świecie? |
00:09:14 |
Ale nauka już tego dowiodła. |
00:09:17 |
Jak dla mnie, |
00:09:20 |
- A to co? |
00:09:24 |
To... pomaga ci zobaczyć rzeczy, |
00:09:31 |
Jak duszę? |
00:09:33 |
Tak, |
00:09:49 |
- Nic nie widzę. |
00:09:55 |
- Sara, co się stało? |
00:09:58 |
Jackson wezwał posiłki, |
00:10:02 |
Każdy bank jest teraz pod strażą. |
00:10:05 |
Polują na nas jak na zwierzęta, |
00:10:08 |
Nie chcę zawieść tych ludzi, |
00:10:12 |
- Myślę, że dasz. |
00:10:16 |
Zostałam wychowana na rozpieszczoną damę. |
00:10:19 |
Wydawało mi się, że mam wszystko, |
00:10:25 |
Czuję się tu zagubiona, |
00:10:30 |
Nie mam matki, nie mam ojca. |
00:10:34 |
- Nie ma dla mnie miejsca na świecie. |
00:10:41 |
- Poza tym, nie jesteś sama. |
00:10:45 |
Porywcza wieśniaczka, paskudny pies, |
00:10:51 |
Co za drużyna. |
00:10:53 |
To może się wydać dziwne, |
00:10:57 |
ale wydaje mi się, że to co robicie jest dobre. |
00:11:03 |
I chciałbym pomóc. |
00:11:10 |
Oni szukają dwóch kobiet, |
00:11:15 |
A więc to jest to uczucie, co? |
00:11:21 |
Tak. |
00:11:23 |
- Mógłbym cię o coś poprosić? |
00:11:27 |
Moglibyśmy się pozbyć konia? |
00:11:30 |
Nie rozpraszaj go. |
00:11:35 |
Wiesz co masz robić. |
00:11:41 |
Ok, jesteśmy. |
00:11:54 |
To się nie uda. |
00:11:56 |
Bo włożyła złe buty. |
00:11:59 |
Zrobiłabym to sama, ale wolałabym umrzeć, |
00:12:04 |
Dzień dobry, |
00:12:08 |
Witam. |
00:12:11 |
Proszę wejść. |
00:12:13 |
Zapewniam, że państwa klejnoty rodzinne |
00:12:18 |
On się mną tak opiekuje. |
00:12:28 |
Zdzira. |
00:12:30 |
Ona nawet nie potrafi dobrze całować. |
00:12:34 |
Mamy robotę. |
00:12:39 |
Ona jest tak podekscytowana. |
00:12:50 |
Ściany, to ponad pół metra betonu, |
00:12:56 |
A sejf przytwierdzony jest do podłogi, |
00:13:17 |
- Słyszeliście to? |
00:13:20 |
Coś jak... koń, na dachu. |
00:13:24 |
Przepraszam, ale będę musiał |
00:13:27 |
Nie pije pan przed |
00:13:29 |
- Oczywiście, że nie. |
00:13:35 |
- Możemy zobaczyć wnętrze sejfu? |
00:13:38 |
Chyba, że jesteście gotowi |
00:13:42 |
A co powie pan na ich wycofanie? |
00:13:50 |
Świetnie, po prostu świetnie. |
00:13:53 |
Nie wiedziałam, że zemdleje. |
00:13:56 |
To jak megafon. |
00:14:01 |
- Jesteś pewien, że go tym otworzysz? |
00:14:29 |
Quentin, pospiesz się. |
00:14:31 |
Spieszę się! |
00:14:44 |
Ile jeszcze? |
00:14:54 |
Udało mi się. |
00:14:57 |
Udało mi się! |
00:15:06 |
/Odsunąć się od drzwi! |
00:15:13 |
Ognia! |
00:15:25 |
Masz jeszcze jedną szansę! |
00:15:28 |
Wiem! |
00:15:47 |
/Wysadzili sejf. |
00:15:58 |
Pośpiesz się. |
00:16:03 |
- Chodźmy. |
00:16:05 |
- O co? |
00:16:09 |
Idealny. |
00:16:36 |
Co, u diabła? |
00:16:44 |
Chodźcie! |
00:16:56 |
/Bank obrabowany. |
00:17:05 |
- Coś nie tak, panie Jackson? |
00:17:09 |
Gubernatorze. |
00:17:10 |
Szczerze mówiąc, panie Jackson, |
00:17:14 |
o bezpieczeństwo naszego depozytu złota, |
00:17:17 |
Sugerują, aby przenieść złoto, |
00:17:22 |
Gubernatorze, to złoto jest tak bezpieczne, |
00:17:27 |
Sądząc po sukcesie odniesionym w ujęciu tych bandytek, |
00:17:35 |
Mogę panu coś pokazać? |
00:17:41 |
Gubernatorze! Oto prototyp nowego |
00:17:45 |
Instalujemy to we wszystkich naszych bankach, |
00:17:50 |
Ty. |
00:17:56 |
Stań na podłogę. |
00:18:07 |
Wyłączcie to. |
00:18:09 |
Wył... |
00:18:11 |
Pod tą podłogą znajduje się mechanizm, |
00:18:16 |
Nim ktokolwiek dotrze do sejfu, |
00:18:21 |
Martwy. |
00:18:22 |
Upewniłem się, że nasze złoto |
00:18:25 |
- Dziękuję Gubernatorze. |
00:18:28 |
którzy deponują pieniądze w bankach |
00:18:33 |
Te bandytki mogą uderzyć |
00:18:36 |
Gubernatorze. |
00:18:39 |
Póki nowy system nie jest zainstalowany, |
00:18:43 |
na górze. |
00:18:45 |
Nie uda im się tam dostać. |
00:18:54 |
- Bardzo mi przykro. |
00:18:57 |
Rozumiem to doskonale. |
00:19:02 |
Umarłaby, gdyby nie była pewna, że klejnoty, |
00:19:07 |
Dlatego przyjechaliśmy tutaj. |
00:19:12 |
Kochanie, rozumiesz mnie |
00:19:28 |
Ona jest zrozpaczona. |
00:19:31 |
Pozwólcie, że podzielę się czymś z wami. |
00:19:33 |
Dziś zainstalowaliśmy najbardziej zaawansowany |
00:19:37 |
- Możemy go zobaczyć? |
00:19:45 |
/System alarmowy |
00:20:00 |
- Nie damy rady. |
00:20:03 |
Saro. |
00:20:04 |
Jedynymi miejscami na tej podłodze nie pokrytymi |
00:20:08 |
Czego użyłabyś, |
00:20:10 |
Wykształcenia. |
00:20:12 |
- Przynajmniej je mam. |
00:20:16 |
Klucz. |
00:20:38 |
- Niezły strzał. |
00:20:40 |
- Co to jest? |
00:20:42 |
Te strzałki pokryte środkiem zrobionym |
00:20:46 |
Indianie używają ich do polowania. |
00:20:50 |
Więc jeżeli będziesz mieć kłopoty, |
00:20:53 |
Ok, teraz. |
00:20:59 |
Ok, mam to. |
00:21:13 |
Dalej. |
00:21:19 |
Chodźcie. |
00:22:08 |
Uspokój się. |
00:22:40 |
Przepraszam. |
00:23:05 |
Świetnie. |
00:23:11 |
- Kiedy ich ostatnio używałaś? |
00:23:13 |
- Świetnie. |
00:23:16 |
Musisz się pospieszyć, więc nie ryzykuj. |
00:23:21 |
- Nie stresuj się. |
00:23:23 |
Przepraszam. |
00:23:30 |
Coś nie tak? |
00:23:32 |
- Muszę się uspokoić. |
00:23:42 |
- Ok, już jestem spokojna. |
00:23:51 |
Jak pocałunek? |
00:23:54 |
- Idealny. |
00:24:09 |
Saro. |
00:24:12 |
Tak! |
00:24:48 |
- Święta Maryjo. |
00:24:53 |
Idę sprawdzić skarbiec. |
00:25:04 |
Hej, co ci jest? |
00:25:07 |
W porządku? |
00:25:29 |
Tequila musi być tu bardzo dobra. |
00:25:34 |
Sara! |
00:25:37 |
Dalej, |
00:25:39 |
Robię co mogę. |
00:25:47 |
- Tam jest wejście? |
00:25:59 |
- Co ty wyprawiasz? |
00:26:02 |
Jeżeli mam obrobić bank, |
00:26:07 |
/- Cholera, co ty robisz z moją strzelbą? |
00:26:10 |
/To moja strzelba. |
00:26:16 |
Ok, powoli, powoli, |
00:26:18 |
/- To mój gnat. Mówię ci. |
00:26:26 |
Dalej, ok, dalej. |
00:26:30 |
- Zamknij się! |
00:26:45 |
O Boże. |
00:26:48 |
Quentin. |
00:26:53 |
Wytrzymaj. |
00:26:57 |
Wytrzymaj. |
00:27:02 |
Wytrzymaj. |
00:27:04 |
Quentin! Szybciej! |
00:27:09 |
Chodź, wiejemy! |
00:27:12 |
/Dalej, dalej, dalej! |
00:27:30 |
Koniec zabawy! |
00:27:35 |
Wygląda na to, |
00:27:38 |
Może zechcesz odmówić jakąś ostatnią modlitwę, |
00:27:47 |
Nie wierzę, że nie potrafisz zrobić |
00:27:52 |
- Miałaś ich obserwować. |
00:27:55 |
Gdybyś obserwowała, |
00:27:57 |
Gdybyś nie była taka chciwa, |
00:28:00 |
Jesteś nieudolna |
00:28:02 |
Myślisz, że nie widziałam |
00:28:04 |
Byłam panną młodą. |
00:28:07 |
I nie udawaj niewiniątka. Nie myśl, |
00:28:10 |
Co to za panna młoda, która śmierdzi jak koń |
00:28:14 |
Byłam smutną wdową, |
00:28:16 |
Dla twojej informacji, on powiedział, |
00:28:19 |
Dla twojej informacji, on powiedział, |
00:28:21 |
Dla waszej informacji, mam już dość |
00:28:24 |
gdy przyszłość waszego kraju |
00:28:27 |
Dlaczego dałem się w to wrobić? |
00:28:30 |
Dwie głupie dziewczynki |
00:28:33 |
Rozpieszczona damulka i wieśniaczka! |
00:28:35 |
Myślisz, że ludzie pójdą w twoje ślady? |
00:28:39 |
Co ja sobie myślałem? |
00:28:42 |
A moja kariera? |
00:28:45 |
Wiecie co jest najsmutniejsze? |
00:28:48 |
i nic się nie zmieni, |
00:29:18 |
Może nie wiem kim jestem, |
00:29:23 |
I nie jestem kimś, |
00:29:36 |
Gubernatorze, |
00:29:38 |
Dobrą wiadomością jest to, |
00:29:42 |
Złapaliśmy nawet obie bandytki. |
00:29:46 |
Złą wiadomością jest to, |
00:29:52 |
Panie Jackson, |
00:29:56 |
Nie myślałem, że sytuacja |
00:29:59 |
Twoja pomoc była nieoceniona. |
00:30:03 |
Mam nadzieję, że ma pan plan. |
00:30:05 |
Może pan być spokojny, Gubernatorze. |
00:30:09 |
Powiedział, że przenoszą całe złoto |
00:30:12 |
- Co to znaczy? |
00:30:16 |
- Rozgryźli to. |
00:30:18 |
Jak nas pokonać. |
00:30:20 |
To nie ona nas okłada, |
00:30:22 |
Teraz jesteśmy na tyle silni, |
00:30:25 |
Więc niech sobie mają złoto. |
00:30:28 |
My będziemy mieć pieniądze. |
00:30:30 |
María, pieniądze to papier. |
00:30:35 |
Na tym oparty jest |
00:30:37 |
Bez złota, |
00:30:42 |
Więc powinniśmy ukraść złoto. |
00:30:48 |
Powiedziałam coś nie tak? |
00:30:54 |
- Zamknijcie to. |
00:31:06 |
Wiesz, że to może być |
00:31:10 |
Nie mów tak, to przynosi pecha. |
00:31:12 |
Jestem przesądna, pamiętasz? |
00:31:16 |
Nie. |
00:31:20 |
Zawsze wiesz czego chcesz, |
00:31:27 |
Podziwiam cię, María. |
00:31:32 |
Ty mnie podziwiasz? |
00:31:36 |
Znam się jedynie |
00:31:39 |
No... |
00:31:51 |
Dobrze mieć ciebie za wspólniczkę. |
00:32:00 |
Dobrze mieć cię za przyjaciółkę. |
00:32:03 |
Nauczyłaś mnie jak dbać o ludzi. |
00:32:16 |
A ty... |
00:32:18 |
- Byłaś śliczną wdową. |
00:32:23 |
Chciałabym się jeszcze pozbyć jednej rzeczy. |
00:32:28 |
Ten cholerny gorset. |
00:32:30 |
Ściskał mnie przez całe moje życie. |
00:32:48 |
- Dziękuję za przybycie. |
00:32:53 |
to dla mnie zaszczyt. |
00:32:54 |
Zaprosił mnie pan tutaj, |
00:32:58 |
I oto jestem. |
00:32:59 |
Panno Clarisso. |
00:33:01 |
Dziękuję za rozjaśnianie |
00:33:04 |
Chciałabym być lepszym towarzystwem, |
00:33:08 |
Są jakieś wieści? |
00:33:10 |
- Panie Jackson? |
00:33:12 |
gdyby pod koniec podróży, |
00:33:15 |
- Naprawdę? |
00:33:17 |
A teraz jeżeli możemy panią przeprosić. |
00:33:20 |
- Słyszałeś to, tato? |
00:33:23 |
To bardzo niedobrze, że bogactwo mojego kraju |
00:33:28 |
Zapewniam pana, |
00:33:31 |
Gubernatorze, jeżeli mogę, |
00:33:35 |
- Oczywiście. Przepraszam. |
00:33:39 |
Panie Jackson. |
00:33:43 |
Panie Ashe. |
00:33:46 |
Żeby załadować to złoto na pociąg, |
00:33:51 |
Żeby złapać te złodziejki, |
00:33:55 |
Złapać? |
00:33:57 |
Tu w Meksyku ściany mają uszy. |
00:34:01 |
To złoto, to moja przynęta. |
00:34:06 |
- Dobry Boże. |
00:34:08 |
to utrzymamy ten pociąg |
00:34:10 |
Tam za nami podążą. |
00:34:13 |
Wieszanie kogokolwiek bez uczciwego procesu, |
00:34:17 |
Ale nim będzie. |
00:34:32 |
Tutaj nie ma żadnego zabezpieczenia, |
00:34:36 |
To tylko złudzenie, gubernatorze. |
00:34:41 |
Zabezpieczenie na moją starość. |
00:34:43 |
Twoje złoto, a raczej moje. |
00:34:46 |
- Nie nadążam. |
00:34:53 |
- Co to jest? |
00:34:55 |
- Pewno postrzelisz kogoś z nas. |
00:34:59 |
- Staram się być realistką. |
00:35:02 |
- To dopiero nowość. |
00:35:05 |
Przepraszam, przepraszam. |
00:35:09 |
Ok. |
00:35:14 |
Niech mnie kule biją, |
00:35:20 |
O, jejku, jejku. |
00:36:02 |
- Gdzie Gubernator? |
00:36:05 |
- Co masz na myśli? |
00:36:08 |
- Tato? |
00:36:10 |
Panie Ashe. Mamy 60 dni, |
00:36:13 |
To dla mnie oczywiste, |
00:36:17 |
stracimy naszą okazję. |
00:36:20 |
My nie korzystamy z okazji, |
00:36:24 |
Kradniesz to złoto. |
00:36:26 |
Tak, proszę pana, kradnę. |
00:36:28 |
Przestań! Natychmiast! |
00:36:30 |
- Nie, nie przestanę. |
00:36:33 |
nie będę brał w tym udziału! |
00:36:35 |
Nie sądzę, że kiedykolwiek |
00:36:39 |
- Nie ruszać się! |
00:36:41 |
- Tato! |
00:36:45 |
- Odwróćcie się! |
00:36:48 |
- Posłuchaj pan... |
00:36:51 |
Ty, opuść broń. |
00:36:55 |
Powinniście to byli lepiej przemyśleć. |
00:36:59 |
Pomyśl jeszcze raz. |
00:37:03 |
- Nie ujdzie ci to na sucho! |
00:37:06 |
Okradanie naszych ludzi w imieniu twojego banku |
00:37:09 |
- O czym ona mówi? |
00:37:12 |
Nie masz na to dowodów, dziewczynko. |
00:37:14 |
- Mamy odciski palców, papierek lakmusowy... |
00:37:18 |
- O czym wy, do cholery, gadacie? |
00:37:22 |
Quentin? |
00:37:25 |
- Quentin! |
00:37:29 |
Co ty tutaj robisz, do cholery? |
00:38:22 |
Złazić mi z drogi! |
00:38:26 |
- Quentin! |
00:38:29 |
Postrzelił cię. |
00:38:45 |
Nie gadam po hiszpańsku! |
00:39:00 |
Szlag by was! |
00:39:34 |
Co ty robisz? |
00:39:49 |
- Myślisz, że jest martwy? |
00:39:52 |
- Może powinnyśmy oddać go w ręce sprawiedliwości. |
00:39:56 |
Wiem... Chcę go zabić. |
00:40:01 |
Ale jeśli to zrobię, |
00:40:06 |
María... |
00:40:10 |
Nie wydaje mi się, |
00:40:15 |
Mnie też nie. |
00:40:20 |
Ale i tak to zrobię. |
00:40:22 |
Może go tylko zrań. |
00:40:25 |
Całowanie nie da mi tyle szacunku. |
00:40:28 |
Nie, nie. Myślę, że to |
00:40:33 |
- Jestem już legendą? |
00:40:47 |
Zawsze licz kule. |
00:40:50 |
Żegnam panią. |
00:41:17 |
Bardzo nam pomógł |
00:41:20 |
- Pomógł naprawić nasz kraj. |
00:41:24 |
za męstwo wykraczające ponad jego obowiązki, |
00:41:30 |
I za pomoc |
00:41:34 |
Będę tęsknić. |
00:41:41 |
Będę tęsknić. |
00:41:54 |
Quentin, ja również jestem tobie wdzięczny, |
00:42:05 |
Lepiej już pójdę. |
00:42:19 |
Quentin, nie mogę uwierzyć, |
00:42:22 |
Tak się cieszę. |
00:42:44 |
Na pewno nie całuje zbyt dobrze. |
00:42:48 |
Ale ty całujesz lepiej. |
00:42:58 |
Nie mogę uwierzyć jak on ją całował. |
00:43:03 |
Wmówił mi, że całuję idealnie. |
00:43:07 |
Jestem pewna, że jej mówi to samo. |
00:43:09 |
Jak myślisz? |
00:43:12 |
- Saro! |
00:43:14 |
Nie uważasz, że to oczywiste, |
00:43:17 |
I dlatego mnie budzisz? |
00:43:20 |
- W końcu udało mi się spokojnie usnąć. |
00:43:24 |
Nigdy nie miałem problemów ze snem, |
00:43:27 |
Teraz nie mogę przestać myśleć. |
00:43:28 |
Powinnaś być mi wdzięczna, |
00:43:32 |
Mogłabyś już być cicho, |
00:43:36 |
- Nigdy nie widziałaś zachodu słońca? |
00:43:40 |
o konkretnym zachodzi słońca, |
00:43:45 |
- Gdzie to jest? |
00:43:48 |
W Europie. |
00:43:50 |
- Mogę zadać ci jeszcze jedno pytanie? |
00:43:55 |
Jakie są europejskie banki? |
00:44:03 |
Większe. |
00:44:20 |
Synchro do wersji: |
00:44:25 |
Tłumaczenie ze słuchu: |
00:44:29 |
Korekta: |
00:44:33 |
Kolejne poprawki oraz dotłumaczenie |