When Trumpets Fade

pl
00:00:13 Filmem tym oddajemy hołd ludziom,
00:00:18 w lesie Hurtgen, jesienią 1944.
00:00:26 Monolith przedstawia
00:00:44 KIEDY UCICHNĄ DZIAŁA
00:01:00 Sierpień 1944 roku.
00:01:02 Nikt już nie wątpił w wynik
00:01:07 Paryż został wyzwolony.
00:01:12 Po czterech latach walk klęska
00:01:18 Od desantu w Normandii siły aliantów
00:01:25 Zepchnęli wojska hitlerowskie
00:01:48 Muzyka
00:01:52 Scenografia
00:01:56 Miasto Światła z radością
00:02:02 Zdjęcia
00:02:09 Maszerujący Polami Elizejskimi
00:02:14 że Berlin mają jak na dłoni.
00:02:17 Mówiono, że wrócą do domu
00:02:27 Jednak gdy wyruszyli z Paryża na
00:02:30 ich nadzieje przybladły.
00:02:33 Reżyseria
00:02:39 LISTOPAD 1944
00:02:43 LAS HURTGEN
00:02:47 - Uda mi się.
00:02:49 - Dam radę.
00:02:52 - To mój szczęśliwy dzień.
00:02:54 - Mam szczęście.
00:02:57 - To drobnostka.
00:03:01 - Co jest, stary?
00:03:04 - Już jedziesz do domu.
00:03:06 - Masz, cholera, rację!
00:03:10 Trzymaj się, Bobby.
00:03:13 - Trzymam się.
00:03:15 - Dam radę.
00:03:20 - Za cicho!
00:03:23 - Jakie są gwoździe?
00:03:26 Twarde jak jasna cholera!
00:03:31 Niech cię szlag,
00:03:35 Weź się w garść,
00:03:38 - Ja.
00:03:41 - Jak gwóźdź.
00:03:44 - Twardy jak gwóźdź!
00:03:50 - Wytrzymaj, stary.
00:03:53 Wiem, już tylko mila.
00:03:55 - Mniej niż mila.
00:03:57 - Wcale nie.
00:04:00 - Przestań skowyczeć!
00:04:02 Nie jęcz, dasz radę.
00:04:05 - Dam...
00:04:07 - Radę...
00:04:17 Bobby, słuchaj...
00:04:23 Może być?
00:04:26 Psiakrew...
00:04:32 Bobby, przestań!
00:04:36 Przestań, Bobby, słyszysz?!
00:04:46 Witaj wśród żywych, sukinsynu.
00:05:21 Obiecaj, że mnie
00:05:25 To boli.
00:05:32 Słuchaj, jak cię tu zostawię,
00:05:37 Skończysz tu marnie.
00:05:39 Posiedzę sobie tylko trochę.
00:05:48 I tak umieram.
00:05:54 Nie możemy tu siedzieć,
00:05:59 - Nie.
00:06:01 Nie! Nie! Już nie chcę!
00:06:04 Już dobrze, dobrze!
00:06:06 Dobra, więcej cię nie tknę.
00:06:17 Spokojnie.
00:06:25 Już nie chcę, nie chcę...
00:06:54 Chyba nie chcesz odejść?
00:07:12 Nie mam wyboru.
00:07:16 Dobrze.
00:08:03 David...
00:08:07 Nie zostawiaj mnie tu.
00:08:10 Proszę, nie zostawiaj mnie tak.
00:08:13 Nie zostawiaj mnie!
00:08:16 David!
00:08:20 Nie zostawiaj mnie tutaj!
00:08:24 Przestań!
00:08:26 Nie zostawiaj mnie!
00:08:33 Zjeżdżaj stąd!
00:08:42 SZPITAL POLOWY
00:09:06 - Gdzie kompania C?
00:09:15 Spokojnie, trzymaj się.
00:09:19 - Chamberlain!
00:09:26 Kpt. Pritchett szukał kogoś
00:09:29 Gdzie on jest?
00:09:30 W kwaterze głównej.
00:09:36 Padnij!
00:09:51 Czemu ich tak zostawiają?
00:09:53 Pieprzone ważniaki!
00:09:54 Nie chcą marnować wozów na wożenie
00:09:58 W piekle brak już miejsc.
00:10:00 Co ty gadasz?!
00:10:03 Starczy ich ułożyć w stosy.
00:10:06 Jak oceniasz, ilu ich jest?
00:10:07 Setki. I to tylko z pięciu dni.
00:10:10 Jak można na to pozwalać
00:10:14 Odkąd tu jestem, nie widziałem ani
00:10:18 Liczą się tylko punkty na mapie!
00:10:20 Żaden nie ma bladego pojęcia,
00:10:24 - Gówno spływa w dół.
00:10:27 Pułk podciera się batalionem, batalion
00:10:34 Zobaczysz, będą nas tam słać,
00:10:42 Nie mnie.
00:11:08 STANOWISKO DOWODZENIA KOMPANII
00:11:10 Kapitanie?
00:11:18 Ty jesteś Manning?
00:11:20 - Tak mi się zdaje.
00:11:23 Spokojnie.
00:11:28 Możesz już nie szukać plutonu,
00:11:32 Co?!
00:11:34 Zdaje się, że tylko ty przeżyłeś.
00:11:38 - Szczęśliwy?!
00:11:41 - Doprawdy?
00:11:43 - Bo co?
00:11:46 Lukas, idź się przejść.
00:11:54 Przyzwyczaj się, to nowy plutonowy.
00:11:56 Za tydzień będzie trupem.
00:11:59 Powiedz mi...
00:12:01 Umiesz się zdobyć na odwagę?
00:12:03 - Czasem.
00:12:06 Że czasem umiem się zdobyć
00:12:09 A w bitwie?
00:12:10 Czego pan chce, kapitanie?
00:12:14 Cały batalion oberwał cięgi.
00:12:18 Nawet jeśli to plotki,
00:12:22 Daliśmy się odepchnąć
00:12:24 Co to ma wspólnego ze mną?
00:12:26 Znad Kanału przyślą posiłki,
00:12:31 Gratulacje, zostałeś sierżantem.
00:12:37 Nie chcę.
00:12:38 - Przyzwyczaisz się.
00:12:42 Mam gdzieś, czego chcesz!
00:12:46 Przymknę oko na pyskowanie, przeżywszy
00:12:52 Ale nie na prawo
00:12:55 Nie nadaję się do tego!
00:12:57 Nasze opinie różnią się
00:13:00 Zdołałeś przeżyć tu tydzień.
00:13:04 To cię chyba idealnie
00:13:09 Robisz błąd.
00:13:11 Twoja opinia została wysłuchana.
00:13:14 Możesz odejść.
00:13:22 - Tam, w lesie, robiłem różne rzeczy.
00:13:26 - Tak?
00:13:32 Proszę o przeniesienie do sekcji 8.
00:13:36 Jestem zdołowany, nie dam rady,
00:13:40 Słuchaj, żołnierzu...
00:13:43 Tydzień temu miałem kompanię
00:13:49 Choć trudno to przełknąć, twoje próby
00:13:56 Znaczenie mają cele.
00:13:58 Im dłużej zajmie nam ich zdobycie, tym
00:14:03 Moim zadaniem jest zdobycie celów
00:14:07 Włącznie z tobą.
00:14:10 To przykre, że masz zszarpane nerwy,
00:14:16 - Czy to jasne?
00:14:18 O drugiej spotkasz się z oddziałem.
00:14:21 Masz się zebrać do kupy. Jasne?
00:14:24 - Tak jest.
00:14:38 Kapitanie... jak to spieprzę,
00:14:55 - Mogę się przyłączyć?
00:14:58 Słyszałem o awansie.
00:15:01 A gdzie słyszałeś?
00:15:04 Opłaca się mieć kumpli.
00:15:06 - Masz fajki?
00:15:23 Jak o tym pomyśleć, to zdumiewające.
00:15:27 Cały pluton gryzie piasek w fabryce,
00:15:33 25 kolesi zdechło albo zdycha,
00:15:38 Miałem szczęśliwy dzień.
00:15:40 Jasne.
00:15:44 Ale można i inaczej.
00:15:48 Nie ma dla ciebie
00:15:50 Ciepłe suche buty.
00:16:01 Jak ci się udało wydostać?
00:16:03 Odcięli cię od reszty plutonu?
00:16:06 Drzewa tam takie gęste,
00:16:10 Mów, co się stało?
00:16:12 Wypluj, co ci leży na wątrobie.
00:16:16 Wygląda na to, że twoją metodę
00:16:20 Zawsze trochę w tyle, nigdy
00:16:24 Na tyle, żeby nie wleźć w gówno,
00:16:30 Łatwo się wzruszam.
00:16:33 Zapamiętaj sobie jedno,
00:16:38 Banda żółtodziobów liczy,
00:16:40 Jak się dowiem, że choć jeden zginął
00:17:13 Hej, Sandy!
00:17:21 - Gdzieś ty był, szukałem cię.
00:17:23 Myślałem, żeś stchórzył.
00:17:25 Tak myślałeś? A ja wiem, że to
00:17:29 - Przyczepią się?
00:17:32 Jak tu trafiłeś?
00:17:33 Jakiś facet w dżipie kazał
00:17:36 Nie wiem, po co nas tu przysłali,
00:17:39 - Kto ci nagadał tych bzdur?
00:17:41 Ja słyszałem, że Szkopom
00:17:44 - I uwierzyłeś w to?
00:17:48 A ty, Sandy, wierzysz w tych starców?
00:17:50 Uwierzę, jak ty uwierzysz.
00:17:53 A to co?
00:17:56 Skąd mamy wiedzieć?
00:18:00 To się nazywa Smocze Zęby.
00:18:04 Szkopy zagradzają drogę czołgom.
00:18:07 Stoicie na linii Siegfrieda.
00:18:10 Tam są już Niemcy.
00:18:13 Lepiej to zapamiętajcie.
00:18:20 Idziemy. Służycie pode mną.
00:18:24 Jedziemy na front.
00:19:46 Słuchajcie: Za tym wzgórzem jest
00:19:51 Szkopy będą siedzieć o 50 jardów
00:19:56 To BARDZO blisko.
00:19:58 Będziemy rozrzuceni
00:20:01 We mgle możecie nie
00:20:06 Szkopy usłyszą, że nadchodzimy
00:20:09 Skąd?
00:20:11 Kompania straciła ponad stu ludzi.
00:20:13 Wiedzą o tym i wiedzą,
00:20:19 Nie atakują sami, ponieważ
00:20:22 Wiedzą, że się nie znacie.
00:20:28 Będą wołać do was po angielsku,
00:20:31 Najważniejsze, żebyście cały czas
00:20:36 Tylko o to chodzi.
00:20:41 Nazwisko?
00:20:43 - Jak się nazywasz?
00:20:45 - Nazwisko?
00:20:48 Pójdziesz pierwszy.
00:20:51 - Masz być zaraz za mną.
00:20:54 Wrócę po każdego, pojedynczo.
00:20:57 Nie rozłaźcie się nigdzie.
00:21:01 A ty masz mi siedzieć
00:21:05 Idziemy.
00:21:47 Pochyl się, cholera!
00:22:01 Zabrać go.
00:22:08 Ale żeś się spieszył!
00:22:11 Coś widać?
00:22:13 Znów te pieprzone czołgi.
00:22:16 Od tygodnia walą nam na łeb
00:22:20 Piloci ich nie widzą,
00:22:22 Niech lepiej znajdą na zasrańców
00:22:26 - A osiemdziesiątki ósemki?
00:22:28 Czołgi po prawej,
00:22:35 Pieprzona armia!
00:22:37 Pieprzona armia...
00:22:42 Wrócę z patrolu jutro rano.
00:22:55 Boisz się?
00:22:58 Boisz się?
00:23:00 Tak.
00:23:04 Nie wiem, co mam robić.
00:23:07 Mam ci powiedzieć?
00:23:10 Jesteś czujka. Siedzisz w dole
00:23:17 Chroni cię z prawej karabin
00:23:21 A po lewej siedzi nasz snajper,
00:23:28 A z przodu masz Szkopów.
00:23:31 Są blisko.
00:23:34 Hasło to "Hershey",
00:23:39 Jak powiesz "Hershey" i nie usłyszysz
00:23:43 Nie myślisz, nie wahasz się,
00:23:46 Bo wrócisz do mamy
00:23:50 Jak Szkopy zaatakują,
00:23:53 Skąd mam wiedzieć, że atakują?
00:23:57 Usłyszysz strzelaninę i wrzaski
00:24:02 Będziesz wiedział, że to atak.
00:24:05 Ach, tak...
00:24:09 Jak chcesz zapalić w nocy,
00:24:12 Nie palę.
00:24:13 Nie palę.
00:24:16 A masz przydział?
00:24:18 - Tak.
00:24:28 - Jak ci na imię?
00:24:31 Witaj w Kombinacie Śmierci.
00:26:29 Zdobyłeś punkt. Poradzisz sobie sam.
00:26:35 Miałeś okazję obserwować, co robię.
00:26:37 Tak.
00:26:39 Bądź czujny.
00:26:40 Jesteśmy 30 jardów za linią wroga.
00:26:44 Tu nie masz przyjaciół.
00:26:46 Mamy wypatrzyć pozycje wroga.
00:26:51 Rozluźnij palec na cynglu.
00:26:55 Racja.
00:26:56 To twoja pierwsza duża szansa,
00:27:00 Ruszaj.
00:27:49 Zwolnij, Sandy, powoli.
00:27:53 Zwolnij!
00:27:56 Sandy!
00:28:18 - Co jest?
00:28:27 Schyl się.
00:28:36 - Co jest?
00:28:38 - Jacy "my", psiakrew?!
00:28:42 - Co robimy, sierżancie?
00:28:45 Oby starczyło mu rozumu,
00:28:48 A jak nie wie, że został sam?
00:28:50 Wie.
00:31:13 Dobra, wracamy.
00:31:14 - Zostawimy go tam?
00:31:18 - Tak, ale...
00:31:22 Doug Despin.
00:31:25 No to, Doug, już drugi raz
00:31:29 - Nadążasz?
00:31:32 To idziemy.
00:31:42 Warren!
00:32:21 Witam, panowie.
00:32:23 Ponowimy atak.
00:32:25 Cel to miasteczko Schmidt 4 mile od
00:32:31 By tam dotrzeć, musimy opanować
00:32:36 Podejdziemy do rzeki
00:32:39 Roy, twoi chłopcy
00:32:42 Musisz zdobyć i utrzymać
00:32:47 Tak jest.
00:32:48 Zwiad twierdzi, że podejście jest
00:32:53 Będzie gorąco.
00:32:54 Z całym szacunkiem, ale czy dowództwo
00:32:58 Nie. Czołgami zajmie się artyleria.
00:33:01 Mówią tak od tygodnia.
00:33:03 I powiedzieli to znów,
00:33:05 - Banda tchórzy...
00:33:07 - A jeśli czołgi będą strzelać?
00:33:11 Bez problemu.
00:33:13 Kapitanie, jak czujesz się niezdolny
00:33:16 Zwolnię cię z dowodzenia
00:33:22 Wyruszymy z linii Siegfrieda
00:33:26 Ma tam być ogień zaporowy,
00:33:29 Wasi ludzie zdobędą
00:33:32 Za długo już się z tym bawimy.
00:33:40 Kapitanie, są pytania?
00:33:43 Nie, sir.
00:33:45 Dziękuję.
00:33:47 Żegnam panów.
00:34:16 Sandy, nie będziesz jadł?
00:34:21 Zostaw to.
00:34:23 Chcesz dokładkę,
00:34:28 Sanderson, jedz.
00:34:30 Nie jestem głodny.
00:34:32 Nie w tym rzecz.
00:34:34 Nie jestem głodny.
00:34:44 Ostatnio jadłem ciepły posiłek
00:34:47 Od tego czasu mój
00:34:51 I dlatego tu jesteście.
00:34:53 Grupkę facetów znoszą z pola
00:34:58 Rozumiecie, jak to działa?
00:35:02 Jak sobie to wbijecie w głupie łby...
00:35:04 Zrozumiecie, jak
00:35:10 Nie rozchodźcie się.
00:35:15 - Siedźcie na podorędziu, atakujemy.
00:35:20 Przyjdą.
00:35:22 Bez rozkazów...
00:35:26 Gorące żarcie, kawa, papierosy...
00:35:30 Atakujemy, to pewniak.
00:35:40 Co za kupa gówna z niego!
00:35:44 Nie uważasz?
00:35:50 Kupa gówna!
00:35:53 Kiedy zacząłeś palić?
00:35:55 - A co cię to obchodzi?
00:35:59 Daruj sobie.
00:36:00 - Wyluzuj się, Baxter.
00:36:05 - To był mój pierwszy dzień.
00:36:07 Zimno jak w psiarni.
00:36:13 - Popatrzcie.
00:36:17 Jak pierdniesz,
00:36:24 Tylko dupki palą.
00:36:29 Papieroska?
00:36:35 Te bibułki smakują gównem.
00:36:42 Hej, Sanderson...
00:36:46 Tam w lesie, ze Szkopami...
00:36:50 Jak tam było?
00:36:57 To było jakby...
00:37:00 Jakbym tonął.
00:37:10 Chciałeś ze mną rozmawiać?
00:37:13 Poruczniku?
00:37:19 Chcę wiedzieć,
00:37:25 Słyszałem, że jeden człowiek
00:37:28 - Jeszcze się uczą.
00:37:31 Co za chory pomysł, wysyłać chłopaka
00:37:35 - Mam tylko takich.
00:37:41 Sierżancie.
00:37:44 To była okazja, by chociaż jeden
00:37:49 Bzdura! Ciągle dbasz tylko o własny
00:37:53 A ty wiesz?
00:37:55 Nie, nie wiem.
00:38:01 Od czterech dni...
00:38:02 Oglądam zmasakrowane ciała
00:38:07 i mnie każą poprowadzić tam pluton.
00:38:10 Nic mi nie mówią, chodzę sobie
00:38:16 Nic nie wiem. Tak naprawdę w całym
00:38:22 Ty.
00:38:25 Dotarło do ciebie?
00:38:30 Czego ty chcesz?
00:38:32 Twojej pomocy!
00:38:38 Jak będę mógł ci pomóc nie ryzykując
00:38:44 Chcesz usłyszeć moje zdanie - powiem
00:38:50 - To za mało.
00:39:01 Wiesz co, Dave.
00:39:03 Jak znajdziesz się
00:39:05 ...z bebechami na wierzchu,
00:39:09 Gdy będę mógł ci pomóc nie ryzykując
00:39:23 I jak sądzisz?
00:39:26 O czym?
00:39:29 O tym ataku, o którym mówił Manning.
00:39:33 Tak.
00:39:38 - Dopiero co przyjechaliśmy...
00:39:46 Sandy...
00:39:49 Wczoraj Manning mało
00:40:00 Według mnie wszyscy
00:40:28 Aniele Boży, Stróżu mój,
00:40:51 Za dwie minuty.
00:40:58 Dwie minuty.
00:41:03 Dwie minuty, nikt nie zginie.
00:41:07 Dwie minuty, nikt nie zginie.
00:41:12 Dwie minuty, nikt nie zginie.
00:41:16 Nikt nie zginie.
00:41:18 Nikt nie zginie.
00:41:20 Nikt nie zginie.
00:44:01 Ruszać się! Dalej!
00:44:04 Rozproszyć się!
00:44:06 Rozproszyć się!
00:44:12 Sierżancie!
00:44:13 Ruszać się!
00:44:26 Rozdzielić się!
00:44:44 Złaź ze mnie! Złaź ze mnie!
00:44:58 Nie! Wracaj!
00:45:02 Idziemy!
00:45:05 Szybciej, biegnij!
00:45:09 Wycofujemy się!
00:46:12 Co?
00:46:14 - Ponawiamy atak.
00:46:18 Kompania ma podjąć atak na most.
00:46:22 Szwabskie działa
00:46:25 Sukinsyny.
00:46:27 Na brzeg wiedzie od
00:46:30 Pojedynczy oddział z miotaczami
00:46:34 Będziemy pod ostrzałem
00:46:37 A co z ich piechotą?
00:46:39 Szkopy trzymają ludzi w pogotowiu
00:46:43 Nie mogą znaleźć posiłków,
00:46:48 Szukam oddziału na ochotnika.
00:46:51 Powodzenia.
00:46:55 Zlikwiduj te działa, to dostaniesz
00:47:09 Stoi.
00:47:19 Uśmiechnij się jeszcze raz,
00:47:41 Sanitariusz!
00:48:05 BRÓD RZECZNY - SZLAK KALL
00:48:30 Tu Pritchett!
00:48:31 Mamy most, ale
00:01:01 Proszę o pozwolenie
00:01:04 Odmawiam! Żadnego odwrotu!
00:01:06 Rozrywa mi tu ludzi na kawałki,
00:01:09 Masz utrzymać ten most!
00:01:12 Straciłem 30 ludzi!
00:01:15 To nie jest dyskusja, masz
00:01:19 To samobójstwo!
00:01:29 Poruczniku!
00:01:31 Nie może pan tu zostać.
00:01:37 Psiakrew, rusz się!
00:02:02 Dobra, słuchajcie...
00:02:04 Z tego, co widać,
00:02:07 Załoga działa stoi do nas tyłem.
00:02:11 Pobiegniemy tą drogą, Baxter,
00:02:18 Rozumiecie?
00:02:22 Ruszamy.
00:02:36 - Boxcar 6, zgłoś się!
00:02:41 Tu sierżant Talbot,
00:02:47 Więc ty przejmujesz dowodzenie.
00:02:52 Mam kazać chłopakom porzucić
00:02:55 Jak ich nie zmusisz do biegu,
00:02:58 Rusz tyłek!
00:04:29 Baxter!
00:04:31 Nie, kurwa, nie ma mowy!
00:04:34 Baxter!
00:04:36 Nie ma mowy!
00:04:48 - Nie!
00:05:09 Zostań, gdzie jesteś!
00:05:13 Baxter!
00:05:16 Niech cię szlag.
00:05:19 Nie! Nie! Nie!
00:05:25 Co ty wyprawiasz, do cholery?!
00:05:32 Jezu Chryste.
00:05:40 Wstawaj, Warren! I idź!
00:05:55 Kryjcie go!
00:07:10 Udało mu się.
00:07:33 A niech mnie pokręci!
00:08:03 Poruczniku...
00:08:29 Czołg!
00:08:36 Schować się! Do tyłu!
00:08:39 Z powrotem między drzewa!
00:08:48 Odwrót!
00:09:33 To nie koniec, musimy się stąd
00:09:37 Biegnijcie!
00:09:41 Ruszać się!
00:09:51 Cholera!
00:10:25 Lonnie! Lonnie!
00:10:51 Nie! Nie!
00:11:01 Szybciej! Ruszajcie się, szybciej!!!
00:11:05 Psiakrew!
00:11:07 Lonnie, wstawaj!
00:11:10 Musisz iść dalej, wstawaj!
00:11:15 On nie żyje! Nie żyje!!!
00:11:22 Idziemy!
00:13:04 - Jak się czujesz?
00:13:08 Raczej musisz odpocząć.
00:13:10 Jak wszyscy tutaj.
00:13:12 Kapitanie, ta rozmowa nie
00:13:16 Jesteś ranny, musisz odpocząć.
00:13:18 Świeże spojrzenie może
00:13:21 - My się znamy?
00:13:25 Tak, sir.
00:13:27 Kapitanie, proszę wykorzystać wolną
00:13:31 Tak jest.
00:13:34 Pójdę na to spotkanie,
00:13:38 Odmawiam.
00:13:41 Nie chcę powtarzać starych błędów.
00:13:43 Czyli jakich?
00:13:48 Sam mi powiedz.
00:13:52 Szofer, zawieźć go do lekarza.
00:14:25 Ciężko było, nie?
00:14:29 Ciężko.
00:14:32 Gdzie twój oddział?
00:14:36 Tam.
00:14:44 Była tego warta?
00:14:46 Co?
00:14:48 Sekcja 8.
00:14:52 Nie wiem, o czym mówisz.
00:14:55 Kawał śmierdzącego
00:14:58 Racja, gówno ze mnie.
00:15:01 Wlazłeś na brzeg z czterema,
00:15:04 Nie było cię tam.
00:15:07 Miałem szczęście.
00:15:13 - Miałem na ciebie oko.
00:15:18 Wiemy o tym układzie z Pritchetem.
00:15:24 - Byle ocalić własny tyłek...
00:15:31 Szkoda, że nie da
00:15:38 O czym ty mówisz?
00:15:40 Został ranny.
00:15:50 Życie to nie bajka, co?
00:16:17 Gdzie porucznik Lukas?
00:16:19 Nikt nie wie.
00:16:22 To on?
00:16:25 Tak, sir.
00:16:28 W jakim stanie jest pański pluton?
00:16:42 Bez względu na pańskie samopoczucie
00:16:51 Weź się w garść, poruczniku!
00:17:01 Złaź ze mnie!
00:17:04 Zabierzcie go!
00:17:08 Niech to szlag!
00:17:24 Chciał pan znać stan jego ludzi?
00:17:29 Moment!
00:17:32 Niebezpiecznie blisko
00:17:35 Dzięki niemu się stąd wydostanę?
00:17:38 - Jesteś Manning, tak?
00:17:41 Zgłoś się natychmiast
00:18:00 Sierżant David Manning.
00:18:02 Macie teczkę na każdego?
00:18:06 W tej chwili tylko na ciebie.
00:18:09 "Manning ma wrodzone zrozumienie
00:18:13 Zdolnością prawidłowej reakcji na
00:18:18 Brak szacunku dla przełożonych nie
00:18:22 Sugeruję rozważyć go jako dowódcę
00:18:30 Kapitan Roy Pritchett.
00:18:34 Jeśli się nie mylę,
00:18:44 Kiedy to napisał?
00:18:47 W dniu twojego awansu na sierżanta.
00:18:54 Nie jestem podoficerem.
00:18:56 Wiem, kim jesteś.
00:18:59 I wiem też, jakie masz zdolności.
00:19:02 Trzy dni temu byłem szeregowcem.
00:19:09 To nie podlega dyskusji, poruczniku.
00:19:14 Nie masz wyboru.
00:19:18 Ja także nie.
00:19:32 O ósmej rano przypuścimy atak.
00:19:35 Proszę zebrać ludzi, poruczniku.
00:19:39 Nikt mi nie został.
00:19:43 Poszukaj trochę dalej.
00:20:03 Chcemy zamienić słówko.
00:20:04 Mówiłem, że chcemy pogadać, dupku!
00:20:07 Chcę znać prawdę,
00:20:10 I nie odwracaj się, kurwa, plecami!
00:20:15 Przestańcie!
00:20:19 - Zamordowałeś Baxtera!
00:20:21 Uciekał, wy zrobilibyście to samo.
00:20:23 - Rzuć broń, Talbot!
00:20:26 Strzelaj. I tak jesteśmy trupami.
00:20:30 Pułk ma jutro atakować.
00:20:33 - Co?
00:20:36 Jezu...
00:20:47 Według mnie mamy dwa wyjścia.
00:20:49 Albo damy się zarżnąć
00:20:53 Albo sami przejmiemy nocą czołgi.
00:20:55 Kompania w życiu tego nie zaaprobuje.
00:20:57 Nie chodzi o kompanię.
00:21:02 Prześlizgniemy się przez linię frontu
00:21:07 Wyjaśnijmy coś... Wczoraj
00:21:09 Teraz chcesz poprowadzić oddział
00:21:15 Mamy kwestię, jak zostać przy życiu.
00:21:20 Wasze zdanie na mój temat
00:21:26 - Jaki masz plan?
00:21:30 Może.
00:21:32 A może gnój strzeli nam w plecy
00:21:34 Nie miał wyboru.
00:21:41 Gdyby go nie zastrzelił,
00:21:44 A działo robiłoby dalej swoje.
00:21:52 Pójdę z tobą.
00:22:02 - Nie wiem...
00:22:09 Szanse mamy marne.
00:22:14 Manning...
00:22:15 Co?
00:22:18 Nikt nie zginie.
00:22:21 Nikt nie zginie.
00:22:27 Zróbmy z tym porządek.
00:22:32 Ja sprawdzę pole minowe
00:22:35 Podejdziemy pod czołgi o świcie,
00:22:49 Dobra, odwrotu już nie ma.
00:30:25 Ruszamy.
00:30:50 Dobra...
00:30:53 Biorę na siebie ciężarówkę.
00:30:56 Kryjcie mnie.
00:32:31 Pal!
00:32:45 Załadowana!
00:33:25 Manning!
00:33:29 Nie!
00:33:35 Chamberlain!
00:35:05 Nie przeżyję tego.
00:35:07 - Tracę za dużo krwi.
00:35:10 Jesteś idiotą.
00:35:16 Będziesz mi sporo winien.
00:35:18 Gówno ci będę winien!
00:35:21 Jeszcze niecała mila, dobra!
00:35:24 - To za daleko.
00:35:33 Co cię tak śmieszy?
00:35:36 - Ty.
00:35:40 Nieważne.
00:35:42 Zabiorę cię do domu, Dave.
00:35:46 Jasne.
00:35:47 Dotrzesz do domu.
00:36:18 Po trzech miesiącach ciężkich walk
00:36:22 W bitwie zabito i raniono
00:36:28 Bitwa pod Bastogne rozpoczęła się
00:36:32 pozostawiając w zapomnieniu
00:36:37 Pamięci
00:36:42 Tłumaczenie: Dominika Kmiecik-Micali
00:37:13 Napisy: RMR s.c.