Becoming Jane

pl
00:00:04 Synchro do wersji:
00:00:55 Granice...
00:01:02 przyzwoitości...
00:01:07 ochoczo... napastowane.
00:01:19 ...przyzwoitości... były...
00:02:17 /Granice przyzwoitości były ochoczo napastowane,
00:02:23 /Granice przyzwoitości były
00:02:26 /lecz nie złamane,
00:02:29 /Niemniej...
00:02:33 /ona nie była zadowolona.
00:02:55 -Co się dzieje?
00:03:11 Jane!
00:03:21 Tej dziewczynie trzeba za mąż.
00:03:25 Ale kto jest dla niej dobry?
00:03:29 To twoja wina.
00:03:31 Jestem nieosiągalnym
00:03:36 Dzielę twe łoże od 32 lat
00:03:42 Jeszcze.
00:03:47 Przestań, panie Austen!
00:03:56 Charakter kobiety najlepiej
00:04:03 siostry,
00:04:05 i w końcu... żony
00:04:08 i matki.
00:04:09 Na jego straży stoją
00:04:13 oraz cisza w godzinach porannych.
00:04:18 Jeśli kobieta posiada atuty,
00:04:21 takie jak przenikliwość umysłu,
00:04:24 najlepiej trzymać to w tajemnicy.
00:04:26 Poczucie humoru jest milej widziane,
00:04:28 ale dowcip? Nie.
00:04:31 Dowcip jest najzdradliwszym z darów.
00:04:35 Dżo-Dżo, wiesz, że musisz zostać.
00:04:39 Jenny!
00:04:43 Porozmawiamy później.
00:04:47 Pospiesz się, Jane, bo się spóźnimy.
00:04:52 Jaśnie pani wzywa, więc musimy słuchać.
00:05:26 Nie guzdraj się, Jane.
00:05:38 Lady Gresham, przedstawiam moją siostrzenicę,
00:05:41 Contesse de Feuillide.
00:05:44 Oraz Pana Fowle'a, narzeczonego Cassandry.
00:05:48 Contessa?
00:05:50 Czyżby uchodziła pani za Francuzkę?
00:05:52 Przez małżeństwo.
00:05:53 Małżonek hrabia nie pokwapił się z wizytą?
00:05:56 Coś mu wypadło.
00:05:58 Małżonek hrabia złożył wizytę Pani Gilotynie.
00:06:07 Widzę, że znów gości pani siostrzeńca.
00:06:10 Panie Wisley.
00:06:12 Wisley jest dopełnieniem mego szczęścia.
00:06:20 Proszę łaskawie spocząć.
00:06:28 Pan Fowle i Cassandra dopiero ci się zaręczyli.
00:06:33 Kiedy ślub?
00:06:35 Nieprędko.
00:06:37 Czemu?
00:06:37 Muszę wpierw wybrać się do Zachodnich Indii,
00:06:43 Jako kapelan.
00:06:44 Co Craven panu zaproponował w zamian?
00:06:46 Mam nadzieję po powrocie objąć parafię.
00:06:49 Ile byłaby warta?
00:06:52 Wystarczająco, by móc się ożenić
00:07:01 Panie Wisley,
00:07:02 czy wie pan, że zbliża się sezon balów?
00:07:05 I zacznie się wkrótce?
00:07:08 Jane uwielbia tańczyć.
00:07:11 Wisley wprost nie znosi.
00:07:18 Ależ, drogi panie,
00:07:20 bale to błogosławieństwo dla młodzieży z naszych okolic.
00:07:25 Moża przy nich wspólnie siedzieć,
00:07:31 Żaden uprzejmy człowiek nie może ich nie lubić.
00:07:39 W takim razie jestem nawrócony.
00:07:43 Zachwalasz mnie jak klacz na targu.
00:07:45 Pan Wisley jest doskonałą partią.
00:07:50 Znasz nasze położenie, Jane.
00:07:54 W dodatku to ulubieniec i spadkobierca Lady Gresham.
00:07:58 Któregoś dnia to będzie jego.
00:08:02 Wspaniały widok.
00:08:11 Jego mała fortuna mnie nie kupi.
00:08:13 A co ciebie kupi, kuzynko?
00:08:22 Jak się pan trzyma, panie Lefroy?
00:08:47 Lefroy.
00:09:02 Nalać ci wina, panie?
00:09:13 Pokazujesz wdzięki, Lefroy?
00:09:16 Jak ty swoją szablę, Austen.
00:09:19 Kiedy musisz wracać do domu?
00:09:21 Za dzień.
00:09:23 Tak prędko?
00:09:24 Wszystko co dobre szybko się kończy,
00:09:28 Zwłaszcza gdy z munduru wskakujesz w ornat.
00:09:32 Nieważne.
00:09:37 Pani wybaczy.
00:09:41 Pan Tom Lefroy,
00:09:45 Wspólnie ze mną będzie
00:09:49 Podobno bywał pan już w Hampshire?
00:09:53 W zeszłym roku.
00:09:55 Czy była to długa wizyta?
00:09:57 Bardzo długa.
00:09:58 Trwała 3 godziny.
00:10:00 Och panie Austen, jaki pan piękny! Daj całusa.
00:10:06 Gdzie pójdziemy Tom?
00:10:08 Tam już byłem.
00:10:10 Lefroy, chodźmy więc na
00:10:15 Już tam byłem.
00:10:20 Co to jest tahitański festyn miłości?
00:10:49 Kradzież jednej świni to zbrodnia.
00:10:52 I to potworna.
00:10:54 Ale dwóch świń?!
00:10:57 Dwóch świń, to pogwałcenie świętości cudzej własności.
00:11:08 Ty i tobie podobni jesteście
00:11:17 A wrzody się wycina.
00:11:21 Dożywotnie zesłanie.
00:11:23 Następny!
00:11:25 Co sprowadza cię do Londynu, mój panie?
00:11:28 Chcę studiować prawo.
00:11:29 Którego jedynym zadaniem jest?
00:11:31 Ochrona własności.
00:11:33 Przed?
00:11:35 Hołotą.
00:11:36 Dlatego mamy ład i porządek bo czuwają nad nim…?
00:11:41 Żołnierze w gotowości.
00:11:43 Dobre obyczaje.
00:11:45 I roztropność, wiesz co to takiego?
00:11:47 Roztropność?!
00:11:48 Tak.
00:11:50 Weź mój przykład.
00:11:53 Urodziłem się bogaty i takim pozostałem,
00:11:59 Okazywałem wstrzemięźliwość,
00:12:03 Twoja matka, moja siostra stała się nędzarką,
00:12:07 Wyszła za ojca z miłości.
00:12:08 I dlatego też masz tyle rodzeństwa tam w...
00:12:12 Limerick.
00:12:17 Jeśli masz nadzieję,
00:12:20 jeśli aspirujesz,
00:12:23 by odziedziczyć mój majątek,
00:12:27 musisz dowieść, żeś tego godzien.
00:12:30 A co tu mamy?
00:12:32 Hulaszczy tryb życia niewyobrażalny nawet dla Hotentota,
00:12:36 swawole i rozrzutność.
00:12:38 Towarzystwo dzikusów,
00:12:41 hazard,
00:12:42 uganianie sie po Świętym Jakubie
00:12:47 Co z ciebie będzie za prawnik?
00:12:49 Typowy.
00:12:58 Humor
00:13:01 przyda ci się.
00:13:04 Bo dam ci nauczkę.
00:13:08 Wysyłam cię do twoich krewnych, Lefroyów.
00:13:15 Wuju, oni mieszkają na wsi.
00:13:18 Na głębokiej wsi.
00:13:40 Jane.
00:13:42 Mogłabyś?
00:13:46 Dziękuję.
00:13:49 Moim zdaniem jesteście
00:13:54 Pan Fowle będzie zachwycony.
00:13:58 San Domingo jest na drugim końcu świata.
00:14:02 Zapomni o mnie.
00:14:04 To niemożliwe.
00:14:06 Dziś wieczór zapadniesz mu w pamięć.
00:14:09 Cassie, jeśli serce mu nie stanie na twój widok,
00:14:12 to nie zasługuje żeby żyć.
00:14:16 Oczywiście, to zdanie samo sobie przeczy.
00:14:26 Jane!
00:14:28 Henry!
00:14:51 Jane!
00:14:53 Słyszałaś?
00:14:54 Przyjedzie do nas
00:14:56 Z Londynu.
00:14:57 On jest błyskotliwym młodym prawnikiem.
00:15:00 Z doskonałą reputacją...
00:15:01 spóźnialskiego.
00:15:05 Zdejmij kapelusz, George.
00:15:11 W rodzinie wiele się dzieje.
00:15:18 Henry wrócił z Oxfordu, ukończywszy studia
00:15:24 Wraz ze swoim przyjacielem,
00:15:27 Cassandra, opuszcza nas,
00:15:33 Podczas gdy Robert wybiera się do
00:15:38 Gdy powróci, razem odbędą
00:15:45 Panno Austen, czy zabawi nas pani czytaniem?
00:15:49 O tak, Jane, prosimy.
00:16:01 /Rady młodej damy z okazji zaręczyn
00:16:08 z pewnym Fowlem.
00:16:14 /Jego zaloty były czynione
00:16:19 /Granice przyzwoitości były
00:16:23 /Ale nie przekroczone,
00:16:27 /Niemniej...
00:16:39 Przedstawiam mojego bratanka,
00:16:43 Pana Thomasa Lefroya.
00:16:46 Witamy go serdecznie.
00:16:49 Proszę do nas dołączyć.
00:16:52 Zielony aksamitny płaszcz - co za szyk!
00:16:58 To ci się spodoba.
00:17:03 /Jego zaloty były...
00:17:08 /Granice przyzwoitości były
00:17:14 /Ale nie przekroczone,
00:17:17 /Niemniej jednak, na nie była zadowolona...
00:17:21 /... jej uczucia szlachetne, jej osoba urocza...
00:17:28 Na Boga, te kartki są zapisane z obu stron.
00:17:35 /...dopiero co odrzuciłam Lorda Grahama
00:17:40 /bez szaleństw.
00:17:46 /Skarb większy niż wszystkie klejnoty Indii...
00:17:50 /Kochające serce.
00:17:52 /Przepraszam panią, kiedy można oczekiwać
00:17:55 /Oczekiwać?
00:18:03 /Słodkie, miłe, ujmujące,
00:18:19 Koniec.
00:18:22 Brawo, Jane.
00:18:41 Wyjątkowo urocze, nieprawdaż?
00:18:45 Zgrabne.
00:18:48 Ale światowiec o wyrobionym guście
00:20:27 Uważaj z tym, bratku.
00:20:31 Piękna sztuka, panie Lefroy.
00:20:34 Miałeś już kiedy broń w ręku, Tom?
00:20:48 Tom.
00:20:49 Wuju?
00:20:51 Idź na spacer.
00:20:55 Mamy tu dookoła malownicze szlaki.
00:20:58 Bardzo malownicze.
00:21:00 Spacer?
00:21:55 Panno!
00:21:57 Panno!
00:22:11 Austen.
00:22:13 Moje nazwisko Lefroy.
00:22:15 Tak, wiem,
00:22:17 ale jestem sama.
00:22:19 Już nie.
00:22:20 Właśnie.
00:22:23 Jakie naruszenie zasad dobrego wychowania
00:22:26 Zostaliśmy przedstawieni, nieprawdaż?
00:22:30 Jaki pożytek z przedstawiania się,
00:22:36 A także z trudnością powstrzymuje się
00:22:40 Pani wybaczy.
00:22:41 Moje skrupuły doprawdy muszą
00:22:46 Lecz nie ja wymyśliłam zasad.
00:22:51 Powiedziano mi, że wiele jest tu do zobaczenia.
00:22:55 Lecz jedyne co do tej pory zauważyłem to
00:22:57 zielone na górze, i brązowe na dole.
00:23:00 Inni dostrzegli więcej.
00:23:02 O tych lasach pisano nawet książki.
00:23:08 Może nawet powieści?
00:23:12 Powieści --
00:23:15 te nudne, bezbarwne
00:23:18 A nawet - O zgrozo! - przez kobiety.
00:23:21 Temat zszedł na pani odczyt?
00:23:23 Czyżby pisarstwo kobiet nie dawało
00:23:26 Znajomości ludzkiej natury?
00:23:28 Oraz dowcipu i poczucia humoru?
00:23:32 Chce pani usłyszeć moje zdanie?
00:23:34 Bezwzględnie.
00:23:37 To było...
00:23:42 To było
00:23:44 zgrabne.
00:23:52 Było ironiczne.
00:23:58 Jest pani pewna że jej nie obraziłem?
00:24:01 Skądże znowu!
00:24:14 Panie i Panowie!
00:24:16 "Ucieczka Wielkiego Wezyra".
00:24:23 Czy można?
00:24:24 Z przyjemnością, kuzynie.
00:24:33 Panno Austen.
00:24:35 Panie Wisley.
00:24:37 Czy zaszczyci mnie pani tańcem?
00:24:47 Spóźniliśmy się.
00:24:50 Dziękuję, Tom.
00:25:18 Po stokroć przepraszam.
00:25:21 Ćwiczyłem ale mały z tego pożytek.
00:25:38 O, witaj siostro.
00:25:40 Co powiecie o Panu Lefroyu?
00:25:42 Czyni nam zaszczyt swoją obecnością.
00:25:44 Tak uważasz?
00:25:44 On tak uważa.
00:25:45 Napuszony irlandzki osioł.
00:25:48 Jane!
00:25:49 Co to za maniery, by nie tańczyć,
00:25:53 Henry, przyznasz, że to impertynent.
00:25:55 Skąd on w ogóle pochodzi?
00:25:57 Z Limerick, panno Austen.
00:26:07 Byłbym nieskończenie zaszczycony,
00:26:19 Niech wolno mi będzie powiedzieć,
00:26:24 że przedstawia pani sobą
00:26:27 W takim razie pańska kontropinia
00:26:30 Ten taniec, a propos, nazywa się kontredans,
00:26:33 z francuskiego
00:26:39 Zapewne dlatego, że tańczy sie go w ścisku,
00:26:43 wsród tłustych mięsiw i ciast,
00:26:47 zwietrzałej madery,
00:26:50 i w towarzystwie prowincjuszy.
00:26:52 Jest pani nader sroga w osądach.
00:26:54 Wyrażam tylko to, co pan myśli.
00:26:57 Pozwól, że będę myślał za siebie.
00:26:58 Pozwól mi również myśleć,
00:27:00 i dochodzić do różnych wniosków.
00:27:01 Czy przyznasz tyle wolności kobiecie?
00:27:03 To zależy od kobiety.
00:27:05 I tego, co sądzi o mnie.
00:27:08 Założę się, że pan
00:27:12 jest więcej niż zadowolony.
00:27:15 A ja myślę, że pani, panno - jak ci tam?
00:27:18 Austen
00:27:19 Panie...
00:27:19 Lefroy
00:27:22 Pani, panno Austen,
00:27:25 wynosisz się ponad innych.
00:27:29 Ja?
00:27:33 Ty, pani.
00:27:36 W głębi serca.
00:27:48 Ile razy tańczyłaś z tym panem Jane?
00:27:52 Dwa razy to przesada,
00:27:56 Ostrożnie, Jane.
00:27:57 Lucy ma rację,
00:28:01 zapewne jako najbardziej obcesowy,
00:28:04 bezczelny, arogancki,
00:28:07 zuchwały,
00:28:09 nieznośny,
00:28:11 impertynencki,
00:28:13 ze wszystkich ludzi.
00:28:21 Za dużo przymiotników.
00:28:36 Co ona chce przez to powiedzieć?
00:28:54 Nigdy nie czuję się bardziej Francuzką,
00:29:09 Zaczynam podejrzewać,
00:29:12 Flirt jest fachem kobiety.
00:29:14 Nie należy wychodzić z wprawy.
00:29:24 Wszystko w twoich rękach.
00:29:28 Kolej na pana Warrena.
00:29:36 Powodzenia.
00:29:38 John nigdy nie był w tym dobry.
00:29:56 Biegnij, Warren.
00:30:08 Cudownie, Tom.
00:30:13 Dziękuję, Warren, zmykaj na miejsce.
00:30:19 Brawo, panie Warren.
00:30:21 Ta piłka oszukuje.
00:30:24 Mam nadzieję, że nie rozczarowałem pani zbytnio.
00:30:28 Masz chęć zagrać, Wisley?
00:30:32 Kto następny?
00:30:40 Co ty, na Boga, wyprawiasz?
00:30:57 Pomalutku, Tom.
00:31:04 Delikatnie, Lefroy.
00:31:28 Biegiem, Jane!
00:31:49 Co za pech, Lefroy.
00:32:08 Grała już pani wcześniej.
00:32:10 Nie miała wyjścia,
00:32:13 Chodźmy popływać.
00:32:19 Dobry mecz, Henry.
00:32:20 Dedykuję tę wiktorię pani Contessie.
00:32:27 Za tym pagórkiem jest rzeka.
00:33:04 Nie tym razem, Lefroy.
00:33:38 Ojcze, czy widziałeś Toma?
00:33:40 Nie, Lucy.
00:33:47 Zadurzyła się.
00:33:49 To normalne u 15-latki.
00:33:52 Miłość może być niebezpieczna w każdym wieku.
00:33:54 Pani Lefroy, czy mogę odwiedzić pani bibliotekę?
00:33:57 Oczywiście.
00:34:00 Lucy gotowa by była wyjść zań choćby jutro.
00:34:02 On byłby fatalnym mężem.
00:34:04 Ma pani na myśli jego reputację?
00:34:07 Bogate doświadczenie jest zaletą mężczyzny.
00:34:49 Panna Austen.
00:34:51 Panie Lefroy.
00:34:55 Czyta pan?
00:34:58 Przeglądałem pani książkę o lasach.
00:35:00 Historia Naturalna White'a.
00:35:03 I jak się panu podoba?
00:35:04 Nie mogę jej skończyć.
00:35:08 Podtekstów?
00:35:11 Przeczytam pani fragment.
00:35:14 /"Jerzyki w majowy poranek."
00:35:17 /Fruwają tam i z powrotem.
00:35:19 /Żeglując swawolnie po niebie.
00:35:22 /Aż nagle...
00:35:25 /Jedno wskakuje drugiemu na plecy.
00:35:27 /Ściśle przylegając.
00:35:29 /I oboje zapominają o machaniu skrzydełkami,
00:35:38 /Dopóki samiczka nie wyda z siebie...
00:35:46 Tak?
00:35:52 /...samiczka nie wyda z siebie głośnego,
00:35:59 /rozkoszy.
00:36:06 Czy takie zachowanie przystoi
00:36:15 Pani niewiedza jest zrozumiała.
00:36:17 Skoro lubi pani... jakby to ująć...?
00:36:22 historię...
00:36:26 Przyzwoitość nakazuje mi niewiedzę.
00:36:29 Skazuje panią na niewiedzę.
00:36:30 I pani aspiruje do bycia wykształconą?
00:36:35 Jeśli chce pani uprawiać fikcję,
00:36:37 i dorównać pisarzom płci męskiej,
00:36:40 musi pani zdobywać doświadczenie.
00:36:46 Ach tak?
00:36:49 A co daje panu prawo występować z tą radą?
00:36:54 Lepiej znam świat.
00:36:57 I jak jeszcze!
00:37:01 Na tyle by wiedzieć, że pani horyzonty muszą być...
00:37:05 poszerzone.
00:37:09 Przez wyjątkowego młodzieńca.
00:37:11 Przez niebezpiecznego młodzieńca.
00:37:14 który niechybnie poigrywał z sercami wielu młodych...
00:37:17 kobiet o miękkich...
00:37:19 Przeczytaj to.
00:37:22 Wtedy zrozumiesz.
00:37:31 /Gdy filozof usłyszał,
00:37:34 /iż forteca cnoty została już wcześniej zdobyta,
00:37:36 /jego pożądanie tym bardziej się wzmogło,
00:37:39 /albowiem jego apetyt nie należał
00:37:42 /które nie chcą zakosztować delicji,
00:37:46 Tych delicji on nie zakosztuje.
00:37:51 /...twarz nie była piękna,
00:37:53 /lecz jej odzienie rozdarło się odsłaniając piersi
00:37:57 /pięknie uformowane i białe niczym lilije,
00:38:02 /co nie umknęło przed wzrokiem jej wybawcy,
00:38:06 /wpatrując się w siebie.
00:38:33 Przeczytałam pańską książkę.
00:38:37 Przeczytałam,
00:38:38 z dezaprobatą.
00:38:40 Naturalnie.
00:38:41 Ale wobec czego?
00:38:42 Scen, postaci?
00:38:44 Języka?
00:38:45 Nie.
00:38:46 Wszystko dobre.
00:38:48 Morału?
00:38:50 Jakiego morału?
00:38:52 Nie brak i morału.
00:38:55 Nieuczciwość sprowadza kłopoty.
00:38:56 Cnota nagrodę.
00:38:57 Niegodziwcy kończą źle.
00:38:59 No właśnie.
00:39:01 W życiu niegodziwcom dobrze się powodzi.
00:39:04 Weźmy na przykład pana.
00:39:07 Powieść musi pokazywać świat jakim jest.
00:39:11 Jak ludzie myślą.
00:39:13 Jak następują zdarzenia.
00:39:14 Powieść powinna w pewien sposób
00:39:18 ujawniać prawdę o wszystkich ludzkich poczynaniach.
00:39:22 A co z uczuciami mojego bohatera?
00:39:25 Wydaje mi się, że gorące uczucia pańskiego bohatera
00:39:30 sprowadziły nań i wszystkich
00:39:33 Skoro ta książka panią zgroszyła...
00:39:36 Nie zgorszyła mnie ani trochę.
00:39:38 Jakie zgorszenie?
00:39:40 Wszelakie.
00:39:51 To ci hece!
00:39:55 O tak, panno Austen.
00:39:59 Niech pan wykaże odrobinę wyobraźni.
00:40:31 Pachnie rozpustą.
00:40:33 Raczej wolnością.
00:40:35 To wolność dla mężczyzn.
00:40:36 Nie zazdrości nam pani?
00:40:38 Gdy mam przyjemność obserwować ją z tak bliska?
00:40:47 Oto rozrywka dla zawodowców.
00:40:52 Dla pana to zapewne nie pierwszyzna.
00:40:54 A gdzieżby?
00:40:55 Rozumiem, że to bardzo modne w Londynie
00:41:06 Zbić człowieka na kwaśne jabłko.
00:41:08 Co pan robisz?
00:41:11 Panie Lefroy!
00:41:13 Stój!
00:41:14 Z drogi!
00:41:30 Pięć szylingów na tego pana.
00:41:45 Dalej, Lefroy, bierz go, człowieku!
00:41:50 Musi pan zaprzestać.
00:42:18 Pieniądze ci idą jak woda.
00:42:21 Obawiam się, że pozostałem bez kropli.
00:42:25 Weź.
00:42:27 Co za wstyd!
00:42:33 Panie Lefroy.
00:42:42 Złamano granice przyzwoitości?
00:42:47 Czemu pan to uczynił?
00:42:50 Szkoda byłoby zmarnować te drogie lekcje boksu.
00:42:56 Proszę mi wybaczyć, ale ma pan
00:43:03 Jako prawnik stwierdzam,
00:43:05 że sprawiedliwość nie ma nic wspólnego z prawem.
00:43:09 Tak pan uważa?
00:43:13 Chyba muszę.
00:43:19 Pani wybaczy.
00:43:30 Serce nie sługa.
00:43:31 To przelotny flirt.
00:43:34 Pan Lefroy wkrótce odjedzie.
00:43:36 A Pan Wisley dalej będzie trwał.
00:43:39 Mam nadzieję.
00:43:40 Ten fafuła?
00:43:42 To mu przejdzie z czasem.
00:43:44 Mogłaby go z łatwością odmienić.
00:43:47 Przemów jej do rozumu.
00:43:50 Miałaby poświęcić swoje szczęście?
00:43:52 Jane powinna mieć
00:43:58 Panie Austen!
00:43:59 Nie zaczynaj od nowa.
00:44:03 Dziewczyna skończy w rynsztoku,
00:44:24 Jenny!
00:44:29 Gdzie jesteście?
00:44:56 Jak miło, że nawiedziła nas pani.
00:45:02 Może herbaty?
00:45:05 Zielonej?
00:45:06 Brązowej.
00:45:09 W takim razie, nie.
00:45:16 Gdzie pani młodsza córka?
00:45:19 Odwiedza biednych.
00:45:34 Jane!
00:45:40 Nareszcie!
00:45:42 Lady Gresham i pan Wisley przybyli z wizytą.
00:45:46 Gdzieś ty się podziewała?
00:45:53 Może młodzież zechce wybrać się na spacer?
00:45:57 Tam z boku widzę uroczy dziki zakątek.
00:46:02 Przepraszam.
00:46:13 Co ona robi?
00:46:14 Pisze.
00:46:17 Nic nie można na to poradzić?
00:46:25 Panno Austen.
00:46:27 Znam panią od dłuższego czasu,
00:46:33 od kiedy zacząłem tu przyjeżdżać.
00:46:35 Ogród jest bardzo efektowny o tej porze roku.
00:46:41 W istocie.
00:46:43 Zawsze byłem pod wielkim pani wrażeniem...
00:46:46 Zwłaszcza kwiaty.
00:46:48 Staram się powiedzieć,
00:46:50 że posiadam roczny dochód dwóch tysięcy,
00:46:54 oraz szansę na odziedziczenie majątku Lady Gresham,
00:46:57 choć może zabrzmieć to niedelikatnie.
00:46:58 No tak.
00:47:01 Wszystko to będzie twoje,
00:47:09 Panie Wisley.
00:47:15 Pańska propozycja jest nader szczera.
00:47:19 I czuję się zaszczycona.
00:47:26 Ale mimo wszystko...
00:47:42 Niekiedy uczucie jest
00:47:54 Zwodzę wierzycieli.
00:47:55 Naprawiam, ceruję, łatam...
00:47:59 Bez przerwy muszę wiązać koniec z końcem.
00:48:02 Rozumiem, że okoliczności są niesprzyjające.
00:48:04 Nie ma dla ciebie pieniędzy.
00:48:07 Na pewno coś da się zrobić.
00:48:08 Cokolwiek mamy należy się twoim braciom.
00:48:11 Będziesz bez grosza, jeśli się nie wydasz.
00:48:13 Więc będę bez grosza,
00:48:17 Jak moja matka.
00:48:17 I teraz muszę sama kopać przeklęte ziemniaki.
00:48:30 Wolisz zostać ubogą starą panną?
00:48:32 Pośmiewiskiem?
00:48:34 Przedmiotem pogardy i żartów?
00:48:36 Tematem na prześmiewki dla wiejskich plotkarek?
00:48:47 Uczucie jest mile widziane.
00:48:51 Pieniądze są absolutnie niezbędne.
00:49:04 Mogłabym żyć z...
00:49:09 z czego?
00:49:12 -Mogłabym żyć z...
00:49:15 Wybij to sobie z głowy raz na zawsze!
00:49:18 Co się wyprawia?
00:49:20 Swary?
00:49:22 Między moimi kobietami?
00:49:24 Podajcie sobie dłonie.
00:49:27 Zakończcie kłótnie.
00:49:28 Gdzie idziesz moja panno?
00:49:30 Nakarmić świnie, mamo.
00:49:50 On dałby ci dostatni dom.
00:49:54 Wygodne życie.
00:49:55 Ojcze.
00:49:58 Rozważ to.
00:50:00 Lepszej oferty możesz już nie dostać.
00:50:04 Wisley?
00:50:06 Faktycznie do tej pory nie zabłysł...
00:50:08 Ciamajda.
00:50:10 Minie mu to z czasem.
00:50:25 Nic tak nie niszczy ducha jak życie w nędzy.
00:50:42 Maria Antonina miała podobną suknię na jednym z bali.
00:50:48 Robię widowisko?
00:50:50 Tak, wiem.
00:50:55 Czego to dla nich nie zrobimy,
00:51:01 Henry'ego?
00:51:06 Elizo.
00:51:07 Mój brat jest od ciebie o wiele młodszy.
00:51:09 I biedniejszy.
00:51:13 On wie że jestem szczera.
00:51:17 On jest przystojny.
00:51:19 Nawet przystojni muszą mieć za co zaszaleć.
00:51:21 Chcesz go skusić fortuną?
00:51:23 Mężczyźni tak robią.
00:51:25 Co nie oznacza, że tak przystoi.
00:51:27 Jestem rozsądną kobietą.
00:51:29 W takim razie ja według ciebie nią nie mogę być.
00:51:34 Gdybyś była rozsądna
00:51:35 że twój irlandzki przyjaciel nie ma grosza przy duszy.
00:51:38 I o ożenku może tylko pomarzyć.
00:51:41 Zastanów się nad tym dziś podczas balu.
00:51:45 On zresztą niedługo już wraca
00:57:10 Tańczysz namiętnie.
00:57:13 Rozważne kobiety nie ulegają namiętności
00:57:17 jeśli pragną zdobyć męża.
00:57:22 Co innego kochanka.
00:57:29 Spocznij, panie Lefroy.
00:57:31 Nie szukam ni męża, ni kochanka.
00:57:33 Nie chciałem pani urazić.
00:57:35 Nie, skądże.
00:57:52 Panna, Austen.
00:57:53 Przepraszam.
00:58:29 To wprost nie do zniesienia.
00:58:31 Ojciec nalega bym przyjął święcenia.
00:58:35 Lecz ja wolałbym przywdziać
00:58:41 Choć nie mam pieniędzy by go sobie sprawić.
00:58:45 Ja mam.
00:58:48 To oczywiście niemożliwe.
00:58:51 Och, Henry, wobec mnie możesz być szczery.
00:58:58 W czerwieni będzie ci bardzo do twarzy.
00:59:04 Panno Austen!
00:59:07 Tu jesteś.
00:59:18 Nie mogę uwierzyć, że muszę
00:59:26 Matka pana Wisleya, moja droga siostra,
00:59:29 zmarła młodo.
00:59:32 Nie mam własnych dzieci.
00:59:35 Obyś ty nigdy nie dowiedziała się jakie to bolesne.
00:59:40 Powiedzmy tyle, że pragnienia
00:59:48 Choćby najdziwniejsze.
00:59:56 Cieszysz się dobrym zdrowiem.
00:59:59 Posiadasz wykształcenie.
01:00:03 Jesteś miła w obyciu...
01:00:08 Ale, gdy młodej damie w twoim położeniu
01:00:12 okazuje względy panicz taki,
01:00:16 to powinnością jej
01:00:20 A co my tu mamy?
01:00:23 Własne zdanie?
01:00:24 No właśnie!
01:00:27 Mój siostrzeniec, panno Austen,
01:00:30 zniża się dalece
01:00:34 prosząc o rękę córkę
01:00:38 Bez grosza?
01:00:40 Pani się myli.
01:00:42 Nie mylę sie nigdy.
01:00:45 Twój ojciec tonie w długach.
01:00:50 Ale nie wszystko stracone.
01:00:53 Posiada bowiem córkę,
01:01:13 Pan Wisley to dla Jane wymarzona partia.
01:01:18 Powinna przyjąć go bez mrugnięcia okiem.
01:01:24 Nie sądzicie?
01:01:26 Lucy.
01:01:27 Co?
01:01:28 Pójdźmy się odświeżyć.
01:01:55 Dowiedziałem się o oświadczynach pana Wisleya.
01:02:00 Moje gratulacje.
01:02:02 Czy jest inne wyjście dla
01:02:09 Jak możesz go wybrać?
01:02:12 Nawet z jego domami i majątkiem?
01:02:14 Jak ty, ze wszystkich osób
01:02:22 Jak mam się wydać kochając?
01:02:28 Ty jutro wyjeżdżasz.
01:03:08 Czy dobrze to zrobiłam.
01:03:09 Bardzo dobrze.
01:03:12 Chciałam choć raz dobrze to zrobić.
01:03:23 Nie mam pieniędzy ani majętności,
01:03:25 i całkowicie polegam na mym wuju-dziwaku.
01:03:30 Nie mogę się jeszcze oświadczyć.
01:03:32 Ale wiedz co czuję.
01:03:35 Jane, jestem twój.
01:03:39 Jestem twój.
01:03:41 Duszą i ciałem.
01:03:45 O ile są coś warte.
01:03:48 Nie mów tak.
01:03:56 Co zrobimy?
01:04:00 To, co musimy.
01:04:10 /Najdroższa Cassandro!
01:04:11 /Moje serce omal nie wypadnie z piersi.
01:04:13 /Koniec wątpliwości i rozterek.
01:04:16 /Wkrótce ucieknę spod czujnego oka
01:04:21 /Eliza, Henry i ja dołączymy do ciebie nad morzem.
01:04:25 /Ale zaraz potem zmierzamy do Londynu.
01:04:28 /Thomas sprytnie zachęcił swego
01:04:33 /Oby równie łatwo przekonał go do naszego małżeństwa.
01:04:35 /Błagam, byś zniszczyła ten list
01:04:40 /Twoja kochająca i niecierpliwa, Jane.
01:04:49 Goście przyjechali.
01:04:59 Dekorum!
01:05:01 Pani Hrabino!
01:05:05 Witam.
01:05:07 Rzadko mój dom gości tak dostojne osoby.
01:05:13 Oraz ich przyjaciół, zapraszam.
01:05:17 Pani pobyt jest nader krótki,
01:05:20 Mój siostrzeniec przygotował już
01:05:26 To dla nas ogromna przyjemność.
01:05:35 Co to była za bitwa, Tom?
01:05:37 /Vieu en Clochet
01:05:38 Doskonale.
01:05:40 Tysiące poległo, lecz odparli Francuzów.
01:05:45 Błagam o wybaczenie, pani.
01:05:48 Proszę do woli obrażać jakobinów, sędzio.
01:05:50 Wszak zgilotynowali mi męża.
01:05:52 Dzikie bestie.
01:05:55 A jego majątek?
01:05:56 Skonfiskowany.
01:05:57 To katastrofa.
01:05:59 Owszem, lecz duża część
01:06:04 Ruchomy majątek to kieszonkowe szczęście.
01:06:10 Czyżbym wyczuwał ironię?
01:06:17 W moim mniemaniu ironia
01:06:26 Nie.
01:06:29 Nie?
01:06:33 Ironia łączy przeciwstawne prawdy.
01:06:37 I z przeciwieństwa rodzi się nowa prawda,
01:06:41 Według mnie,
01:06:42 prawda musi wzbudzać śmiech,
01:06:58 Moja kuzynka jest pisarką.
01:07:02 Czego?
01:07:04 Jane?
01:07:08 Powieści.
01:07:11 Panna z dobrej rodziny?
01:07:16 Tak, wuju.
01:07:17 A jutro idziemy z wizytą
01:07:21 Co prawda unika ona towarzystwa,
01:07:25 Kogo?
01:07:26 Pisarki.
01:07:27 Pani Radcliffe.
01:07:28 Pisarstwo to jej profesja.
01:07:30 Jej co?!
01:07:31 500 funtów za ostatnią powieść
01:07:34 I 800 funtów za następną.
01:07:36 "Italczyk".
01:07:37 Ponad tysiąc funtów?
01:07:41 Co za czasy!
01:07:58 Żyje pani w odosobnieniu.
01:08:03 Ale powieści pani wypełniają
01:08:08 Wszystko to, czym moje życie nie jest.
01:08:12 Na to wygląda.
01:08:15 O czym pani chce pisać?
01:08:19 O sercu.
01:08:21 Zna się pani na tym?
01:08:24 Nie na wszystkim.
01:08:27 Z czasem pani pozna.
01:08:30 Nawet jeśli przeżyje pani zawód.
01:08:33 Od czego wyobraźnia?
01:08:38 Pani wyobraźnia kupiła jej niezależność.
01:08:43 Ale jakim kosztem?
01:08:45 Dla mnie i mojego męża.
01:08:49 Biedny William.
01:08:51 Posiadanie żony, która potrafi
01:08:54 Ale żony literatki - to już zakrawa na skandal.
01:09:03 Ale jednak to możliwe.
01:09:06 Być zarówno żoną i pisarką.
01:09:10 Chyba tak.
01:09:13 Lecz niełatwe.
01:09:53 Mogę to mieć?
01:09:56 Co takiego?
01:09:58 Ciebie.
01:10:01 Mnie, jak?
01:10:04 -Życie z tobą.
01:10:08 Lefory.
01:10:10 Obudzisz sędziego!
01:10:11 Ten człowiek ma sen jak królik.
01:10:15 Okaże hojność.
01:10:20 Pomówisz z nim?
01:10:21 Jutro. Obiecuję.
01:10:22 Naprawdę muszę cię już pożegnać.
01:10:25 Dobranoc.
01:10:30 Panno Austen.
01:10:33 Dobranoc.
01:10:41 Moja matka ma rację.
01:10:44 Trzeba jej męża, i to jak najszybciej.
01:11:30 Pięć...
01:11:32 niezamożnych panien.
01:11:36 /"Pierwsze Wrażenia"
01:11:51 /Pan Wickham wydawał się
01:12:03 /Namiętność, uprzedzenie, absurd...
01:12:07 /...od pierwszego wejrzenia...
01:12:16 /Nie dam sobie tłumić moich uczuć.
01:13:09 Witaj, panie.
01:13:12 Dzień dobry.
01:13:17 Czyżby świat wywrócił się do góry nogami?
01:13:22 Ufam, że hrabina dobrze się tu czuje.
01:13:26 Na pewno tak.
01:13:27 Wspaniała kobieta.
01:13:32 Istotnie.
01:13:33 Pragnąłbym poruszyć pewną sprawę.
01:13:35 Twoja pensja nie podlega negocjacjom.
01:13:44 Skoro osobiście już poznałeś pannę Austen...
01:13:49 na pewno, tak jak ja,
01:13:57 To niesłychane!
01:13:59 Pozwól mi wyjaśnić.
01:14:00 Nie trzeba!
01:14:01 Ten list wszystko wyjaśnia.
01:14:04 List?
01:14:05 Wiem już czym zajmowałeś się w Hampshire.
01:14:08 To list ze Steventon?
01:14:10 Czy to prawda, że zastawiłeś na mnie sidła?
01:14:13 Chciałem byś poznał tę damę.
01:14:15 Pragnąłem dyskretnie ci ją przedstawić.
01:14:18 Zamydlasz mi oczy bogatą wdówką,
01:14:21 a potem podtykasz pod nos
01:14:24 Miarkuj się panie!
01:14:26 Tę podrzędną pisarkę.
01:14:28 Chciałem byś ją poznał.
01:14:31 Byłem pewien, że przypadnie ci do gustu.
01:14:33 Zważ, że moje szczęście jest w twoich rękach.
01:14:37 Szczęście?!
01:14:40 Wolałbym, siostrzeńcze,
01:14:46 niż zakochanym nędzarzem,
01:15:05 Wuj odmówił zgody.
01:15:09 Spowodował to list.
01:15:11 Od kogo?
01:15:15 Lady Gresham?
01:15:18 Albo jej siostrzeniec?
01:15:28 Myślą, że mogą nas rozłączyć, ale...
01:15:31 ja tego nie przyjmuję.
01:15:32 Nie mamy wyboru.
01:15:35 Na pewno mamy.
01:15:49 Jestem całkowicie zależny od...
01:15:58 ...od wuja.
01:16:04 A ja od ciebie.
01:16:13 A więc, co zrobisz?
01:16:18 To, co muszę.
01:16:20 Mam powinność wobec mojej rodziny, Jane.
01:16:24 Muszę myśleć o nich.
01:16:31 Tyle masz mi do powiedzenia?
01:16:50 Żegnaj, panie Lefroy.
01:17:46 Na mocy wyroku sądu,
01:17:48 zostaniesz zabrany do miejsca skąd pochodzisz, a stamtąd
01:17:52 na miejsce kaźni.
01:17:55 gdzie zostaniesz powieszony.
01:18:00 Niech Bóg się nad tobą zlituje.
01:18:12 Następny!
01:18:26 Źle cię potraktował, Jane.
01:18:34 Może wrócimy do domu, do Steventon?
01:18:39 Masz wieści od Roberta?
01:18:48 Dopłynął wreszcie do San Domingo.
01:18:54 To dobrze.
01:19:20 Napijesz się wina, panie?
01:19:24 Tak, wznoszę toast za zdrowie nas, profesjonalistów.
01:20:44 Przepraszam, że w przeszłości byłam nieposłuszna.
01:20:54 Co z panem Wisleyem?
01:21:03 Co powiesz o niesławnej pani Radcliffe?
01:21:05 Czy była równie gotycka jak jej powieści?
01:21:11 Na zewnątrz nie, ale podejrzewam,
01:21:16 To tyczy nas wszystkich.
01:23:11 Co się stało?
01:24:14 Zmarł krótko po tym
01:24:18 To miejsce zapomniane przez Boga.
01:24:21 Co to była za choroba?
01:24:24 Żółta febra.
01:24:26 Lord Craven, w liście napisał,
01:24:29 że gdyby wiedział, iż Robert był zaręczony,
01:24:32 nie wziąłby go z sobą.
01:24:41 Jane, jest coś jeszcze.
01:24:45 Pan Lefory, Tom...
01:24:50 Co?
01:24:52 Ukryłbym to przed tobą, gdybym mógł,
01:24:55 jest tutaj, z wizytą u Pani Lefory, i...
01:24:58 zaręczył się.
01:25:10 Tak prędko?
01:25:45 List?
01:25:49 Nie.
01:25:50 To coś, co zaczęłam gdy byłam w Londynie.
01:25:58 Opowieść o młodej damie,
01:26:01 dwóch młodych damach,
01:26:05 które los ciężko doświadcza.
01:26:08 Nie je jedne.
01:26:10 I o dwóch dżentelmenach,
01:26:15 jak to często bywa.
01:26:25 Jak się zaczyna ta historia?
01:26:27 -Źle.
01:26:28 Jest jeszcze gorzej.
01:26:39 A jak się kończy?
01:26:47 Obie triumfują w szczęśliwym zakończeniu.
01:26:52 W szczęśliwych związkach.
01:26:55 Skrzących się miłością.
01:26:59 Z bardzo bogatymi mężczyznami.
01:27:13 Zadał mi pan pytanie.
01:27:17 Jestem gotowa udzielić odpowiedzi.
01:27:20 Ale przedtem musimy coś uzgodnić.
01:27:26 Nie mogę pana rozgryźć, panie Wisley.
01:27:30 Bywa, że jest pan najmilszym człowiekiem.
01:27:35 A jednak jest pan zdolny do...
01:27:37 Do czego?
01:27:40 A jednak potrafi pan uczynić podłość.
01:27:46 Mówię o pańskim liście.
01:27:48 Jakim liście?
01:27:50 A może ktoś napisał go za pana?
01:27:55 Nieważne.
01:27:57 Tak czy inaczej, namiętność
01:28:00 Może z czasem namiętność
01:28:02 To absurdalna emocja.
01:28:06 Ledwie odróżnialna od obłędu.
01:28:13 Dziękuję za zaszczyt pańskich oświadczyn.
01:28:46 Pan Wisley to człowiek honoru.
01:28:50 Zawsze będziesz miał u mnie miejsce.
01:28:58 Panno Austen.
01:29:01 Panie Lefroy.
01:29:12 Panie.
01:29:17 Należą się panu gratulacje, panie Lefroy.
01:29:22 Odwiedza pan starą przyjaciółkę w taki czas?
01:29:25 Co za zaszczyt.
01:29:33 Przyszedłem...
01:29:36 złożyć pani przeprosiny
01:29:38 za moje ostatnie zachowanie.
01:29:41 Nie wiem sam...
01:29:43 jak je opisać.
01:29:44 Opowiedz mi o swojej narzeczonej, panie Lefroy.
01:29:48 Skąd pochodzi?
01:29:52 Z hrabstwa Wexfort.
01:29:55 Z pańskich stron.
01:29:57 Wybornie.
01:30:00 Co ją do pana zjednało?
01:30:02 Pańskie maniery?
01:30:04 Uśmieszki i zaloty?
01:30:11 Nie.
01:30:13 Ani trochę.
01:30:16 Gdybym doświadczała tego uczucia,
01:30:22 Ty się mylisz.
01:30:23 Jest mi obojętna nawet owa posażna panna z Wexfort...
01:30:28 Nie mogę tego zrobić.
01:30:40 Wychodzisz za Wisleya?!
01:30:47 Błagam.
01:30:52 Jeśli masz w sobie za grosz sprawiedliwości i prawdy
01:30:56 nie wyjdziesz za niego.
01:30:58 Uczę się od ciebie miary sprawiedliwości.
01:31:02 Jane, próbowałem...
01:31:04 Nie mogę żyć w tym kłamstwie.
01:31:07 Ty możesz?
01:31:10 Możesz?
01:31:16 Jaką wartość ma życie, jeśli nie jesteśmy razem?
01:31:27 Ucieknij ze mną.
01:31:32 Ucieczka?
01:31:35 To właśnie proponuję.
01:31:38 Dyliżansem pocztowym do Londynu.
01:31:39 W piątek będziemy w Szkocji,
01:31:45 Wszystko zostawić?
01:31:47 Wszystko, tylko tak możemy być razem.
01:32:11 Wszystko zostawiasz.
01:32:13 Rodzinę.
01:32:15 Dom.
01:32:17 Dla czego?
01:32:18 Dla życia w zdradzie i poczuciu winy?
01:32:22 Nie będziesz miała za co wykarmić swych dzieci.
01:32:25 Jak będziesz pisać, Jane?
01:32:28 Nie wiem.
01:32:29 To silniejsze ode mnie.
01:32:32 To nie ma sensu.
01:32:38 Gdybyś mogła mieć z powrotem swojego Roberta?
01:32:41 Nawet w ten sposób.
01:32:44 Nie zrobiłabyś tego?
01:32:53 Trzymaj w sekrecie moją nieobecność póki dasz radę.
01:32:56 Poczekaj.
01:32:59 Masz.
01:33:03 Weź je.
01:33:42 Chodź, zdążymy na poranny dyliżans.
01:33:45 Jesteś pewna?
01:33:57 -Nadjeżdża?
01:34:02 Złap mnie za rękę.
01:34:07 Prędko, już go słyszę.
01:34:25 Do Londynu.
01:35:01 Hampshire, twe rodzinne hrabstwo.
01:35:04 Kiedyś było.
01:35:15 Utknął.
01:35:17 Wszyscy wysiadać.
01:35:23 Będę was prosił, panowie, byście mi pomogli.
01:35:34 Przepraszam, młody paniczu.
01:35:36 Tak, tak.
01:35:45 Wszyscy razem.
01:35:53 Raz, dwa ...
01:35:55 ...trzy i pchaj!
01:36:01 /Kochany Tomie!
01:36:02 /Pieniądze, które przysłałeś przyszły w samą porę.
01:36:15 /Ja i twój ojciec bardzo ci jesteśmy wdzięczni.
01:36:19 /Jesteś tak dobry,
01:36:23 /Boję się myśleć jak byśmy przeżyli bez tego.
01:36:32 Dziękuję panom.
01:36:35 Panie i panowie, wracajcie do powozu.
01:36:49 Jesteśmy gotowi.
01:36:57 -Zmartwiona?
01:37:00 Martwi cię utrata dobrej sławy?
01:37:04 Nie.
01:37:07 Jeśli już, to twojej.
01:37:08 Ja nie...
01:37:10 Dyliżans odjeżdża.
01:37:13 Chodź.
01:37:50 Zmiana koni.
01:37:53 Przerwa, zapraszamy do gospody.
01:38:19 Ile braci i sióstr masz w Limerick, Tom?
01:38:23 Wiele.
01:38:24 Czemu?
01:38:28 Jak mają na imiona?
01:38:36 Ich byt zależy od ciebie.
01:38:44 Straciłeś reputację,
01:38:49 lecz twoja rozrzutność była udawana.
01:39:04 Potrafię zarabiać pieniądze.
01:39:06 Niewystarczająco.
01:39:09 Zrobię karierę.
01:39:12 Nie, jeśli twój wuj będzie twoim wrogiem.
01:39:15 Żona bez posagu.
01:39:17 I Bóg wie ile osób na twym utrzymaniu.
01:39:21 Kochany przyjacielu,
01:39:26 Odjazd za pięć minut.
01:39:36 Nie, nie, Jane!
01:39:39 Nie wyrzeknę się ciebie.
01:39:42 -Tom..
01:39:49 Czy mnie kochasz?
01:39:52 Tak.
01:39:55 Lecz jeśli nasza miłość zrujnuje
01:40:02 -Nie
01:40:03 W powolnym upadku,
01:40:07 Nonsens.
01:40:11 To prawda
01:40:14 powstała z zaprzeczenia,
01:40:19 którą przyjmuje się z uśmiechem.
01:40:23 W przeciwnym razie byłaby nie do zniesienia.
01:40:41 Żegnaj.
01:41:23 Proszę panienki.
01:41:30 W drogę!
01:42:58 Gdzie są wszyscy?
01:42:59 Szukają panienki.
01:43:03 -Dziękuję, Jenny.
01:43:09 Twoja rodzina starała się
01:43:15 Gdzie ten łotr, Lefroy?
01:43:17 Henry go zabije.
01:43:18 Nie znajdzie go.
01:43:22 I na pewno nie zabije.
01:43:25 Nie ma potrzeby.
01:43:29 Co... się stało?
01:43:34 Nic.
01:43:38 Ach tak.
01:43:51 Jane,
01:43:55 mam może mniej osobistego uroku niż Lefroy.
01:44:00 Nie mam miłej powierzchowności.
01:44:04 Inni tylko udają, ale ja...
01:44:07 Nie miej nadziei...
01:44:08 Nadziei?
01:44:11 Nie wyobrażasz sobie nawet...
01:44:15 Dziękuję za zaszczyt, ale..
01:44:19 czy w Hampshire nie ma już innych kobiet?!
01:44:42 To ty napisałeś do sędziego.
01:44:50 Zważ, że zawsze cię kochałem.
01:45:41 No i?
01:45:47 Wróciłaś do nas.
01:46:17 Nie otwieraj.
01:46:23 Panie Austen,
01:46:24 muszę pana uprzedzić,
01:46:27 Nie w towarzystwie tej panny.
01:46:29 Ach tak?
01:46:30 Powiem otwarcie!
01:46:31 Ciociu!
01:46:32 Słyszałam, że pańska córka wybrała się w podróż.
01:46:36 Od kiedy to podróżowanie jest zbrodnią?
01:46:39 Niedozwolone podróżowanie.
01:46:41 Co więcej, wiedz pan,
01:46:45 że mój siostrzeniec wycofuje swoją propozycję
01:46:47 wobec kogoś bez rodziny, majątku, pozycji...
01:46:50 oraz haniebnie splamionego.
01:46:54 Rodziny jej nie brak, jaśnie pani.
01:46:57 Co to, to nie.
01:47:00 Pozycja może zależeć od innych kwestii niż pani uważa.
01:47:06 A jeśli chodzi o majątek
01:47:12 To interesujące co pani mówi, panno Austen.
01:47:21 Czy przespaceruje się pani za mną nad rzekę?
01:47:28 Mówisz poważnie?
01:47:37 Przepraszam, jeśli
01:47:43 Najwyraźniej nie może pani zmusić się
01:47:47 Ani też z miłości.
01:47:50 Szanuję panią za to.
01:47:53 I podzielam pani zdanie
01:47:57 Zawsze miałem nadzieję z czasem zdobyć pani miłość.
01:48:00 Ale jestem na tyle próżny,
01:48:05 Rozstaniemy się w przyjaźni?
01:48:08 Tak.
01:48:13 Więc będzie pani utrzymywać się
01:48:20 Czy wszystkie pani powieści
01:48:24 Moi bohaterowie, po niejakich trudach,
01:48:30 dostaną wszystko to, czego pragną.
01:48:34 Zacni ludzie nie zawsze dobrze kończą.
01:48:40 To wiadoma prawda.
01:48:44 /To wiadoma prawda, że majętny kawaler
01:48:52 /Choć uczucia te niekoniecznie
01:48:58 /prawda ta zaraz daje o sobie znać
01:49:04 /i jest on traktowany jak
01:49:09 /"Drogi panie Bennet"
01:49:11 /"Słyszałeś że Netherfield Park
01:49:15 /Pan Bennet odrzekł, że nie słyszał...
01:51:12 Czy to sławna panna Austen?
01:51:15 Nie, pani.
01:51:16 Tak -prawem starszeństwa
01:51:21 Panna Jane Austen.
01:51:25 Moja siostra pragnie zachować anonimowość,
01:52:08 Nigdy nie wybaczę tego Henry'emu.
01:52:09 Przecież zawsze wszystko mu wybaczamy.
01:52:17 Jane, oto stary przyjaciel.
01:52:20 Jak zwykle się spóźnia.
01:52:24 /Madame la Contesse,
01:52:29 Panie Lefroy.
01:52:38 Niech wolno mi będzie przedstawić
01:52:43 moją córkę,
01:52:44 pannę Lefroy.
01:52:47 Panno Austen, miło mi panią poznać.
01:52:52 Czy zgodzi się pani na odczyt dziś wieczór?
01:52:55 Moja siostra nigdy nie czyta swoich powieści.
01:52:58 Inaczej, jak miałaby zachować anonimowość?
01:53:01 -Ale...
01:53:10 Uczynię wyjątek,
01:53:13 skoro moja nowa przyjaciółka prosi.
01:53:18 Chodź, usiądziesz przy mnie.
01:53:31 Jest urocza, Tom.
01:53:35 /Zaczęła rozumieć, że
01:53:37 /on był dokładnie tym mężczyzną, który
01:53:42 /najbardziej jej odpowiadał.
01:53:44 /Jego umysł i sposób bycia, choć całkiem różne od jej,
01:53:48 /byłyby odpowiedzią na jej wszystkie pragnienia.
01:53:53 /Ten związek byłby korzystny dla nich obojga,
01:53:57 /dzięki jej żywotności i swobodzie
01:54:00 /jego nastawienie byłoby złagodzone,
01:54:04 /a przez jego osąd, wiedzę i znajomość świata,
01:54:09 /ona zyskałaby wyższą pozycję.
01:54:14 /Lecz nawet takie szczęśliwe małżeństwo
01:54:20 /czym rzeczywiście jest szczęście małżeńskie.
01:54:58 W trakcie swojego krótkiego życia,
01:55:05 Tom Lefroy został uznanym prawnikiem
01:55:13 Ani Jane, ani jej siostra, Cassandra,
01:55:47 Wersja polska: SHYLOCK
01:55:52 KinoMania SubGroup