Bob the Butler

pl
00:00:02 Jestem menadżerem wspaniałej
00:00:06 która stawia czoło podstawowemu zadaniu:
00:00:08 Doskonałemu rodzinnemu posiłkowi.
00:00:09 - Rozumiem, mamo Claro.
00:00:12 to zwykle drzwi do
00:00:15 - Rozumiem, Mamo Claro.
00:00:17 - rozwiązujesz problemy.
00:00:21 Ale właśnie tak się dzieje,
00:00:23 i zostawiam cię sam
00:00:25 Daj mi jeszcze jedną szansę.
00:00:28 Daj wujowi Bobowi szansę.
00:00:30 Bob, nie jesteś wujkiem,
00:00:32 Miłe ksywki to tylko polityka firmy,
00:00:35 żebyś dobrze się czuł,
00:00:37 Ale jesteśmy rodziną, rozejrzyj się!
00:00:41 Tato!
00:00:42 Nic ci nie jest?
00:00:44 Tato!
00:00:45 - Jesteśmy rodziną!
00:00:49 To różnica!
00:01:15 Przepraszam!
00:01:28 Nie, nie, stój, stój, stój!
00:01:36 Ratunku!
00:01:41 - Łap linę!
00:01:44 Ciągnij.
00:01:55 Cześć, ludzie.
00:01:59 Ratujcie rybki! Ratujcie rybki!
00:02:20 Jestem astronautą, jestem baleriną!
00:02:39 Golimy, golimy, golimy.
00:02:41 Przepraszam.
00:03:10 Będę potrzebował większej tablicy.
00:03:15 To nic takiego, Rascal.
00:03:17 Jesteśmy dopiero na literze B.
00:03:19 Mamy jeszcze tyle do przejrzenia.
00:03:21 Ok, byliśmy na sprzedawcy burgerów.
00:03:24 konsultant biznesowy.
00:03:26 Rzeźnik?
00:03:28 Słuchaj tego.
00:03:31 Słuchaj.
00:03:33 "Szkoła Kamerdynerów >>Cosmopolitan<<.
00:03:36 Zostań członkiem rodziny w 5 dni".
00:03:38 Rascal,
00:03:40 idziemy lokajować.
00:04:06 Myślisz, że możesz być w Australii?
00:04:11 O dziewiątej trzydzieści?
00:04:15 Dzień dobry, uczniowie.
00:04:17 Dzień dobry panu.
00:04:19 W dwuszeregu proszę.
00:04:21 Raz-dwa!
00:04:23 Nazywam się Lokaj.
00:04:25 Jestem urodzonym Lokajem w
00:04:28 Pochodzę z rodziny o
00:04:30 W zaledwie 5 dni,
00:04:32 każdy z was otrzyma
00:04:35 uznawany przez każdą rodzinę
00:04:39 Jeśli kogoś to interesuje,
00:04:41 pełne kształcenie do pracy
00:04:44 Standardy są nieco wyższe.
00:04:45 Więc, co robi lokaj?
00:04:50 Odpowiedź: wszystko.
00:04:53 Musi gotować, sprzątać, dbać o ogród,
00:04:56 czesać konie, pisać listy, prasować.
00:04:59 Aranżować spotkania, witać gości,
00:05:01 robić zakupy, pakować walizki,
00:05:05 rezerwować, odwoływać rezerwację,
00:05:07 i mieć czas na bycie powiernikiem.
00:05:11 - Zrozumiano?
00:05:13 Tak jest!
00:05:17 Zadbany wygląd to podstawa.
00:05:21 Zarost na twarzy jest niedopuszczalny.
00:05:25 Rabinie, jak masz zamiar podawać zupę?
00:05:27 Ale naprawdę...
00:05:28 Albo broda albo ty.
00:05:34 Lokaj musi być nienagannie ubrany.
00:05:36 Więc jaką masz wymówkę,
00:05:41 - To ja czysty.
00:05:44 Masz jakieś obraźliwe tatuaże...
00:05:47 zrobione w stanie nietrzeźwości?
00:05:51 Nie.
00:05:52 Przekłute części ciała?
00:05:54 Mam kilka małych dziurek w języku...
00:05:57 od szóstego roku życia.
00:05:58 Mój kuzyn dał mi jeża morskiego...
00:06:00 i powiedział, że to czekoladka.
00:06:03 Ale chyba...
00:06:05 już zarosły.
00:06:06 Pokaż mi sutki.
00:06:10 Moje sutki?
00:06:12 Tak, twoje sutki.
00:06:20 Nie można mnie winić za pytanie.
00:06:23 Szczerze, wyglądają nieco dziwnie.
00:06:25 Ja jestem dziwny.
00:06:46 Szybciej.
00:06:50 Tess! Tess!
00:06:56 Ta winda już odjeżdża.
00:06:59 Przestań, opóźniasz nas.
00:07:01 - Mam ważne spotkanie.
00:07:03 wyjechałbyś wcześniej, jak ja.
00:07:05 Matko, zawstydzasz nas.
00:07:07 Przestań.
00:07:11 - Wiedźma!
00:07:17 - Jakieś wiadomości, Judith?
00:07:19 - OK.
00:07:21 Kate.
00:07:25 Dobrze, dawaj.
00:07:27 Pilne.
00:07:28 Towarzystwo inwestycyjne. Pilne.
00:07:31 Zachowaj. Następne.
00:07:32 Jacques dzwonił w sprawie
00:07:34 Potwierdzić. O ósmej.
00:07:37 To oni.
00:07:38 Dobrze, przełącz ich.
00:07:41 Powodzenia.
00:07:44 Słowo lub dwa o pieniądzach.
00:07:47 Pieniądze kręcą światem, prawda?
00:07:50 - Tak, panie Lokaju.
00:07:52 Nie ufajcie pieniądzom.
00:07:53 Światem kręci to.
00:07:56 Gdybym nie był w stanie stworzyć...
00:07:59 choć jednego porządnego
00:08:02 - marnowałbym czas.
00:08:04 Przepraszam, przepraszam!
00:08:07 Jak już się jasno wyraziłem,
00:08:08 będziecie mieli kontrolę
00:08:10 Ale przez innych członków
00:08:14 jakbyście byli mniej znaczący...
00:08:16 niż zużyty kawałek papieru toaletowego.
00:08:18 Żeby wam to zobrazować,
00:08:28 Podoba ci się to, co?
00:08:30 Nie czerpię z tego
00:08:32 Tak, jasne.
00:08:34 Trafiony!
00:08:35 Teraz słuchaj,
00:08:37 otwórz usta na jedną małą,
00:08:40 malusieńką pieczoną fasolkę,
00:08:43 albo powiem twojej mamie.
00:08:45 A ja jej powiem, że mnie uderzyłaś.
00:08:47 Co?!
00:08:48 Powiem jej, że mnie bijesz
00:08:54 Dobrze, zostaw to przeklęte jedzenie.
00:08:55 Przeklinasz!
00:08:58 Przeklinasz przy moim małym bracie.
00:09:00 Mogę dzisiaj w nocy oglądać MTV?
00:09:03 Nie dam wam się szantażować.
00:09:20 pani Withington, co się stało?
00:09:24 Przykro mi, panno Jamieson,
00:09:28 Nie, one się tylko z panią bawią.
00:09:30 To rozkoszne dzieciaki, naprawdę.
00:09:33 Proszę, obiecałam Jacques'owi,
00:09:52 Opiekunki...
00:10:02 Halo?
00:10:03 Bob opiekunka?
00:10:05 Nie, tu Bob lokaj.
00:10:08 Ten numer mam na pewno
00:10:12 To było przynajmniej siedem prac wstecz.
00:10:14 Ale byłeś kiedyś niańką?
00:10:17 Tak.
00:10:18 - Tylko raz.
00:10:20 - to nagły wypadek.
00:10:24 Rascal, panienka w tarapatach.
00:10:26 Mam twoją zgodę?
00:10:29 Dziękuję, mistrzu Rascal.
00:10:34 Z przyjemnością.
00:10:53 Ty jesteś Bob?
00:10:56 Do usług.
00:10:58 Masz kawałek pomidora we włosach.
00:11:05 Po wszystkim.
00:11:06 Dobrze, chodź poznać moje dzieci.
00:11:09 To moja córka, Tess.
00:11:12 Panna Tess. Cześć. Urocze imię.
00:11:14 Mój syn, Bates.
00:11:16 Master...
00:11:18 Bates.
00:11:19 Również uroczo.
00:11:21 - Obrzydliwe.
00:11:24 Muszę iść, więc wyświadczcie
00:11:28 i nie skrzywdźcie go.
00:11:30 Bob, nie siadaj na tych ładnych
00:11:34 OK.
00:11:35 - Co jest obrzydliwe?
00:11:38 Dobranoc, dzieci.
00:11:41 Dobranoc, matko.
00:11:42 Miłego romantycznego wieczoru.
00:11:44 Baw się dobrze!
00:11:53 Nie zapomnij o tylnich, paniczu.
00:11:55 - Dlaczego mówisz do mnie "paniczu"?
00:11:58 Nie podoba mi się.
00:12:01 Master Bates. Nie brzmi
00:12:04 Dokładnie.
00:12:06 Może będę ci mówił Bates?
00:12:10 - Podoba mi się.
00:12:16 Panno Tess?
00:12:20 O nie, nie znowu.
00:12:23 Woda. Woda!
00:12:26 Szybko, szybko, szybko!
00:12:33 O, nie.
00:12:51 Ładne krzesło.
00:13:01 Bates, nie śpisz?
00:13:03 Kiedy wróci mama?
00:13:04 Myślę, że Bob to prawdziwy skarb.
00:13:07 Nawet mnie nie skarcił za palenie.
00:13:10 Palenie zabija. Tak przeczytałem.
00:13:12 Siostry też zabijają,
00:13:14 więc trzymaj gębę na kłódkę.
00:13:16 Pozwolił mi spać w przebraniu strażaka.
00:13:19 Jest stuknięty.
00:13:20 Wolę jego niż panią Withington.
00:13:23 Chcesz go zatrzymać?
00:13:25 Możemy?
00:13:27 Zostaw to mnie.
00:13:38 - Dziękuję za miły wieczór.
00:13:42 - Zaprosiłabym cię.
00:13:46 Jak zwykle.
00:13:48 - Mój boże!
00:13:49 Światło u dzieci się nie pali!
00:14:01 - Co się stało ?
00:14:02 - Były grzeczne jak złoto.
00:14:05 Co, związałeś je gdzieś i zamknąłeś?
00:14:07 Powinno się pani gratulować
00:14:10 za wychowanie tak cudownego potomstwa.
00:14:12 Mogę już iść?
00:14:14 Normalnie one...
00:14:17 są jak wrzód na dupie.
00:14:20 Wydaje się, że wy na
00:14:22 - Ja nigdy nie mówię "bachory".
00:14:25 Jak to zrobiłeś, ale
00:14:28 Jacques, zapłacisz Bobowi?
00:14:31 Oczywiście!
00:14:34 Ja...
00:14:35 daję ci hojny napiwek.
00:14:39 Chcę, żebyś wiedział dlaczego.
00:14:42 Dziś, kiedy dzieci będą spały,
00:14:44 przez całą noc
00:14:46 będę robił to, co Francuzi
00:14:50 Będziesz przeglądał się w
00:14:54 Dzięki, Jack.
00:14:57 Dzisiaj ci, którzy pozostali...
00:15:00 nauczą się podstawowych
00:15:03 zaczynając od rozebrania panicza.
00:15:05 Potrzebuję ochotnika.
00:15:11 Marynarka.
00:15:17 Krawat.
00:15:20 Półkoszula. Dla ciebie kamizelka.
00:15:29 Koszula.
00:15:31 Daj spokój, nie macie jakiejś kukły?
00:15:33 Chłopcze, jeśli chcesz zostać
00:15:36 do nagiego, starego ciała.
00:15:37 Jest pan pewny, że to nie
00:15:39 Większość amerykanów umie się ubrać.
00:15:42 Przeciwnie.
00:15:43 Jesteśmy tu, żeby robili to lepiej.
00:15:47 I żeby ubrali się stosownie do okazji!
00:15:51 Wychodzę stąd.
00:15:55 Więc, Bob,
00:15:56 wygląda na to...
00:15:58 że zostałeś tu ostatni.
00:16:00 Panie Lokaj,
00:16:02 to chyba niekonieczne.
00:16:03 To znaczy, dam panu 100 dolców,
00:16:08 Sto pięćdziesiąt! Tysiąc!
00:16:10 Proszę przestać.
00:16:15 Dobrze.
00:16:16 Panie Tree, zacznijmy więc.
00:16:18 Proszę mnie ubrać.
00:16:22 - Bob, nie.
00:16:24 Nic się nie dzieje, Nico.
00:16:27 Nie mogę znieść widoku krwi.
00:16:29 I krzyku.
00:16:30 - Obciąłeś facetowi płatek uszny.
00:16:33 Ty tu pracowałeś?
00:16:36 Jasne, że tu pracowałem.
00:16:38 "Fryzjer" jest przed
00:16:40 Jak sobie życzysz?
00:16:41 Czysto i schludnie.
00:16:43 Tak jak facet mówi.
00:16:46 - Bez brody.
00:16:48 Lokaje nie noszą brody.
00:16:50 Lokaje noszą brody.
00:16:52 - Bez brody.
00:16:54 - Bez brody w ogóle.
00:16:55 - Bez brody.
00:16:57 - Tyciuśko brody?
00:16:59 Bez odrobinki tyciusi brody.
00:17:02 - Tyci-tyci lokajowej brody?
00:17:03 - Tyci-tyci lokajowej brody?
00:17:05 - Tyci-tyci lokajowej brody,
00:17:07 tyci-tyci lokajowej brody.
00:17:09 Wygrałem.
00:17:12 Zostaje tak jak jest.
00:17:16 Co zamierzasz robić,
00:17:20 Prawdopodobnie będę szukał dalej w
00:17:23 Przewodnik, sprzątacz,
00:17:26 mycie samochodów...
00:17:28 - Haker.
00:17:30 Masz taką wiarę w siebie...
00:17:35 co jest nieuzasadnione.
00:17:39 Dzięki, panie Lokaj.
00:17:43 Proszę, proszę, proszę.
00:17:50 Dżentelmeński dżentelmen
00:17:52 autorstwa Georga!
00:17:56 - Kochający oddech...
00:17:58 głębokiej...
00:18:01 ...akceptacji.
00:18:08 Dobrze, możemy trochę przyśpieszyć?
00:18:10 Słuchaj,
00:18:11 tu jest analiza moich potrzeb.
00:18:14 Chcesz oszczędzać czas na co?
00:18:15 Rodzinę?
00:18:17 Nawet nie masz czasu cieszyć
00:18:20 Jack to nie rodzina.
00:18:22 Mam za dużo pracy.
00:18:24 Potrzebuję czasu.
00:18:26 Pamiętaj o mantrze.
00:18:28 "Nie mogę zorganizować całego świata...
00:18:31 bla bla bla."
00:18:34 Może możesz pracować równie
00:18:37 kto będzie się opiekował mną i Batesem.
00:18:39 Tess, to bardzo sensowna sugestia.
00:18:42 Masz kogoś na myśli?
00:18:44 Chyba nie.
00:18:47 Polubiłem tą opiekunkę,
00:18:51 Ale Tess mówiła, że był dziwaczny.
00:18:54 Był bardzo rygorystyczny.
00:18:55 Był za bardzo rygorystyczny.
00:18:57 Na pewno nie jego.
00:19:01 To nie wasza decyzja, dzieci.
00:19:13 Co my tu robimy?
00:19:14 Chodź.
00:19:18 Wskakuj.
00:19:22 Stanie nieruchomo, panie Tree,
00:19:24 jest bardzo cenione w kręgu lokajów.
00:19:26 Dziwak.
00:19:28 No wskakuj.
00:19:31 Malutcy ludzie na dole...
00:19:42 Dobrze.
00:19:43 Chcę , żebyś oczyścił
00:19:45 Odprężył?
00:19:48 Żartujesz? Staję centymetry...
00:19:50 od pewnej śmierci.
00:19:53 Powiem ci coś,
00:19:55 pomyśl o najpiękniejszej rzeczy, jaką
00:19:59 Innych niż twoja dupa?
00:20:00 No dalej, potrafisz to zrobić.
00:20:03 Zaczynam w ciebie wierzyć, Bob.
00:20:06 OK.
00:20:07 - Mam.
00:20:10 - To kobieta.
00:20:16 - Tak.
00:20:18 Trzymaj tą myśl.
00:20:40 Cześć dzieciaku, jak tam twój dzień?
00:20:42 - W porządku.
00:20:43 Mój był całkiem niezły,
00:20:47 Czy ma to coś wspólnego
00:20:50 Tak.
00:20:51 To nie chcę.
00:21:02 Grzecznie jest najpierw zapukać.
00:21:04 Czas spać, kochanie.
00:21:05 Jeszcze nie skończyłam.
00:21:07 Szybko. Proszę?
00:21:09 Nie.
00:21:17 Tego mi było trzeba.
00:21:20 Dziękuję.
00:21:22 Może ty chcesz posłuchać o moim dniu?
00:21:24 Teraz?
00:21:26 Masz głowę pełną pracy i dzieci,
00:21:31 Jest chociaż troszkę miejsca dla mnie?
00:21:33 Próbuję sprzedać moją firmę, Jacques.
00:21:36 Od miesięcy, mon chérie.
00:21:38 Ale kiedy to się stanie?
00:21:40 Myślałam o zatrudnieniu Boba.
00:21:41 - Niańki?
00:21:46 Zamieszka z dziećmi? Żartuję.
00:21:49 Nie, zamieszka na strychu.
00:21:51 Będziemy mieli niańkę,
00:21:53 Doskonale.
00:21:57 Możesz się pośpieszyć?
00:22:00 Siedzisz tam od miesięcy.
00:22:02 Prawie skończone.
00:22:10 Posprząta pan to?
00:22:12 Bates, przestań!
00:22:14 - To bidet.
00:22:18 - To jak umywalka do twojego zad...
00:22:21 Jack powiedział, że już tu jest.
00:22:23 Lokaj!
00:22:24 Więc, Robercie...
00:22:26 Właściwie na imię mam Bob.
00:22:28 Ale Bob to skrót od Robert.
00:22:30 Chyba Rob jest skrótem od Robert?
00:22:32 - Tak.
00:22:34 powinien być skrótem od Bobert.
00:22:35 - Masz na imię Bobert?
00:22:37 - Po prostu Bob.
00:22:38 Jak już dogadaliśmy się co do imion,
00:22:41 - możemy kontynuować?
00:22:42 Ponieważ nie znam pani imienia...
00:22:44 mogę mówić do pani panienko Jamieson?
00:22:48 Nie.
00:22:49 To brzmi trochę zbyt wyrachowanie?
00:22:51 Mów mi po prostu Anne.
00:22:54 Anne.
00:22:55 Po prostu Anne.
00:22:57 Anne.
00:22:58 Tak.
00:23:00 Anne.
00:23:01 - Et bien?
00:23:03 Panie Tree, ile pan ma dzieci?
00:23:07 Właściwie to nie mam dzieci.
00:23:10 Ale na ulotce napisał pan...
00:23:11 że zajmie się pan dziećmi jak własnymi.
00:23:13 Tak, gdybym je miał.
00:23:15 Właśnie pan ukończył...
00:23:19 szkołę lokai "Cosmopolitan"?
00:23:20 Jest czysto.
00:23:22 Pan Bob! Jak się masz?
00:23:25 Co tu robisz?
00:23:27 To samo gówno, co zawsze.
00:23:30 Po co ci ten dziwny strój?
00:23:34 Ile się należy?
00:23:36 150 za rury.
00:23:38 Hydraulika 400$.
00:23:39 I 1700$ za bidet.
00:23:42 Macie więcej forsy niż gustu.
00:23:44 Dziękuję.
00:23:47 Co on powiedział?
00:23:49 Powiedział, że podrzuci
00:23:54 Jacques dał mi wspaniały prezent.
00:23:58 Sedes, który jest dziełem sztuki.
00:24:00 Sedes?
00:24:02 Piękny prezent.
00:24:09 Wielkie nieba, Bob.
00:24:11 Nie miałam pojęcia, że
00:24:13 Pracowałem na azjatyckim rynku.
00:24:15 - Jestem pod wrażeniem.
00:24:18 Akacje,
00:24:19 warzywa,
00:24:20 owoce o dziwnym kształcie.
00:24:24 W kształcie podkowy...
00:24:26 owoce.
00:24:27 Bob, chciałabym coś uzgodnić.
00:24:31 Mam posegregowane gąbki.
00:24:33 Niebieskie do łazienki, żółte do kuchni,
00:24:35 purpurowe do wszystkiego, zielone
00:24:38 - Proszę, nie pomieszaj ich.
00:24:39 - Żadnych podejrzanych kobiet w domu.
00:24:42 - Żadnych narkotyków.
00:24:42 Żadnych zwierząt.
00:24:46 - Są niehigieniczne.
00:24:47 - W porządku.
00:24:56 - Co o nim myślisz?
00:24:58 Nie rozumiem tej sprawy z
00:25:02 Zawsze możemy przesłuchać
00:25:05 - Są jacyś inni?
00:25:13 Zatrudniłam raz asystentkę.
00:25:15 Ciężko pracowała, robiła wszystko,
00:25:18 Podczas jednej przerwy
00:25:21 Pod prysznicem...
00:25:22 I zaraz po nim ubrała z powrotem
00:25:27 Nie rozumiem.
00:25:28 Z miejsca ją wylałam, oczywiście.
00:25:31 Wyrzuciłaś ją przez jej
00:25:34 Myślisz, że Bobert nosi stanik?
00:25:37 Kto wie.
00:25:39 Ale jeśli się nie sprawdzi, wymienię go.
00:25:41 W porządku.
00:25:57 Bates!
00:26:00 Przepraszam, mamo.
00:26:03 Myślę, że znajdziesz tu
00:26:08 Jestem przekonana, że to
00:26:18 Jest biały.
00:26:21 Tak.
00:26:24 Przepraszam za ten bałagan.
00:26:29 Nie mogę poukładać całego świata.
00:26:47 Cześć, Rascal.
00:26:53 Dom.
00:26:57 Jesteśmy robotami!
00:26:59 Jesteśmy potwornymi robotami!
00:27:01 Jestem człowiek-robot!
00:27:02 Zejdźcie mi z drogi. Jestem
00:27:05 Nie jesteś za stary, żeby
00:27:08 Zwykle się nimi nie bawię, ale...
00:27:11 dostałem je, kiedy
00:27:14 i chciałbym je przekazać
00:27:18 Będzie je chciał?
00:27:33 Dzieci są w łóżkach, proszę pani.
00:27:34 Dziękuję, Bob, to muzyka dla moich uszu.
00:27:36 Mogę jeszcze coś dla pani zrobić?
00:27:38 Nie, dziękuję. Do zobaczenia rano.
00:27:42 Mam nadzieję, że pani pozwoli,
00:27:46 - do pani łazienki.
00:27:47 Nie używam ich.
00:27:49 W porządku.
00:27:50 Są wylęgarnią zarazków.
00:27:53 - Suszarkę do ciała?
00:27:55 Jaka suszarka do włosów?
00:27:56 Większa.
00:27:58 Bardziej higieniczna.
00:28:00 Wspominałam już o moim systemie gąbek?
00:28:02 - Niebieskie do łazienki...
00:28:06 Więc, dobranoc.
00:28:11 Dobranoc.
00:28:34 - Co to za zapach?
00:28:36 - Prawdziwe jedzenie?
00:28:39 Skąd masz tą bluzkę?
00:28:41 - To moja stara.
00:28:44 Pięć lat za stara. Jest
00:28:49 - Nie jest.
00:28:50 - Nie jest.
00:28:52 Bob?
00:28:53 - Nie jest.
00:28:54 - Tak, proszę pani?
00:28:57 czy akceptowalnie modna?
00:28:59 Przykro mi, panno Tess.
00:29:09 To strasznie dużo naleśników.
00:29:10 Bardziej opłacalnie jest
00:29:13 Uczą gotowania hurtem
00:29:16 - Właściwie, to w najlepszej...
00:29:20 szkole kucharskiej na świecie.
00:29:22 - W Cordon Bleu?
00:29:24 - W wojsku.
00:29:25 - W wojsku? Fajnie.
00:29:27 Czy życzy pani sobie
00:29:30 Jasne, jak przytyję 25 kilo...
00:29:32 to będę bardziej popularna.
00:29:34 za bycie niegrzeczną, to wtedy
00:29:41 Panno Tess, chciałbym przygotować
00:29:45 Coś w rodzaju prezentacji.
00:29:46 Co wasza mama lubi?
00:29:48 Lubi wszystko, co można szybko
00:29:53 Wiesz co by było dobre? Aluau.
00:29:55 Kocha ten cały hawajski styl.
00:29:57 - Aluau, co?
00:29:59 - Wieprzowina?
00:30:05 Znałem kiedyś gościa,
00:30:07 nerwowy koleś.
00:30:10 Obgryzał paznokcie.
00:30:11 Pewnego dnia tak się zdenerwował,
00:30:13 że zjadł całą swoją rękę.
00:30:15 - Nieprawda.
00:30:17 przegryzł się już do łokci.
00:30:20 - To głupie.
00:30:23 Kaganiec.
00:30:25 Tylko dlatego, że nie potrafił
00:30:29 Nie jestem pewny co do
00:30:39 Wysiadasz?
00:30:40 Gramy dzisiaj w koszykówkę na W-Fie.
00:30:43 Świetnie, kocham koszykówkę.
00:30:46 Bo nie masz półtora metra.
00:30:51 - Cześć.
00:30:56 - Zgadnijcie, co się stało.
00:30:58 Moja mama zatrudniła lokaja.
00:31:01 Wygląda, jakby pochodził z Transylwanii.
00:31:04 Nie tylko on.
00:31:07 Przypominają mi rodzinę Addamsów.
00:31:10 Smutne, smutne, smutne.
00:32:08 Ładne melony.
00:32:10 Dziękuję.
00:32:12 Ładna cukinia.
00:32:14 Dzięki.
00:32:18 - Ty.
00:32:19 - Ty.
00:32:22 - Ty.
00:32:24 - Ty.
00:32:28 - Ty.
00:32:32 - Ty.
00:34:04 - Cześć.
00:34:06 - W porządku.
00:34:09 - Gdzie twoja siostra?
00:34:11 Jej fajni przyjaciele
00:34:13 Ma dużo przyjaciół?
00:34:16 W porównaniu do mnie,
00:34:21 Tess powiedziała, że raczej
00:34:23 przez faceta, który wygląda jak pingwin.
00:34:26 Przyjmuję obelgi tylko od członków
00:34:29 Jestem jej najlepszą przyjaciółką.
00:34:31 Wystarczy.
00:34:32 Gdzie ona jest?
00:34:33 Czeka aż odejdziesz w ciemność nocy.
00:34:36 Dziękuję.
00:34:39 Panno Tess!
00:34:41 Tess Jamieson!
00:34:42 Twój lokaj jest tu i czeka!
00:34:47 Szybciej,
00:34:48 albo wyrzucę twoje kasety
00:34:50 I zbiór listów...
00:34:52 do niejakiego J. Timberlake!
00:35:00 Jak poszło na wuefie?
00:35:03 A czego się spodziewałeś?
00:35:05 Nie wiem, czego ty się spodziewałeś?
00:35:07 Myślałem, że będzie kiepsko.
00:35:09 Więc wszystko poszło po twojej myśli.
00:35:12 Panno Tess, jak minął dzień?
00:35:13 - Jesteś hazardzistą?
00:35:16 Założę się, że w ciągu
00:35:18 A co stawiasz?
00:35:21 Chce ktoś siąść z przodu
00:35:40 Podano do stołu!
00:35:47 - Doskonale.
00:35:50 Zaprze jej dech w piersiach.
00:35:52 To serwetka, głąbie.
00:35:56 - Po co ten pośpiech?
00:35:58 Możemy mu przynajmniej okazać
00:36:04 O, mój dobry Boże.
00:36:06 Aluau.
00:36:16 Czyj to pomysł?
00:36:17 Lokaja.
00:36:34 - Jedno Mississippi, dwa Mississippi,
00:36:37 sześć Mississippi, siedem Mississippi,
00:36:47 - Bogaty zapach, pełny kolor...
00:36:51 Wyczuwam nutkę grzybów.
00:36:53 Purchawki?
00:36:55 Portobello. Z rejonu Burgundy.
00:36:56 Zabiorę cię tam pewnego dnia.
00:37:00 Mogę jechać do Verdungy?
00:37:02 Bates, to nie podróż dla les enfants.
00:37:06 Myślę, że to wycieczka tylko
00:37:09 Jacques żartuje.
00:37:12 Oczywiście, że możemy jechać wszyscy.
00:37:14 Dzieci, oczywiście.
00:37:17 - Możemy jechać, mamo?
00:37:19 Tylko nas troje?
00:37:21 Dupek nie musi jechać.
00:37:23 Dupek?
00:37:24 Kto to jest dupek?
00:37:27 Bates ma chyba
00:37:31 - Madam...
00:37:35 kalua pu'a.
00:37:37 Tradycja nakazuje przygotować posiłek...
00:37:40 w imu,
00:37:42 albo podziemnym piecu.
00:37:46 - Brzmi wspaniale.
00:37:47 Prawda, dzieci?
00:37:51 Ochyda.
00:37:57 Zazwyczaj podaje się go...
00:37:58 z ugniecionym korzeniem taro,
00:38:00 albo poi.
00:38:03 - Boże!
00:38:07 - Zatkaj to! Zatkaj!
00:38:14 Gorąca świnka!
00:38:16 O, Panie.
00:38:17 Zostań ze mną! Zostań ze mną!
00:38:28 Nie mogę poukładać świata...
00:38:35 Chyba właśnie wygrałam zakład.
00:38:47 - Moi. To ja jestem dupek.
00:38:49 Nie jestem głupi, Anne.
00:38:51 A Bob nie jest dupkiem?
00:38:54 Przykro mi, pomogę ci.
00:38:59 Imbecyl!
00:39:00 Ale nie, nie chciało ci się
00:39:06 Chciałem przyrządzić miłą kolację.
00:39:09 Coś w rodzaju podziękowania.
00:39:10 Może ja pogadam z mamą? Może pomoże.
00:39:13 Nie, ja wszystko popsułem.
00:39:14 Już to robiłem.
00:39:16 Wysadziłeś inną świnię?
00:39:19 Do łóżka, Bates.
00:39:22 - Powodzenia.
00:39:24 dla którego nie powinnam cię wyrzucić?
00:39:26 - Tak.
00:39:28 Słucham.
00:39:31 Mogę się zastanowić do rana?
00:39:33 To obszar totalnej katastrofy!
00:39:36 Moja zabytkowa jadalnia...
00:39:38 jest pokryta świńskimi strzępami!
00:39:40 - Posprzątam to.
00:39:43 Każdy...
00:39:44 strzęp.
00:39:47 Bob, lepiej, żebyś nigdy, przenigdy...
00:39:52 nic nie gotował.
00:39:55 Dobrze, proszę pani.
00:40:05 Myślę, że powinnaś wiedzieć.
00:40:06 Podpowiedź: Zamknięte drzwi.
00:40:08 Zostaję.
00:40:09 Myślałam, że służący mają być
00:40:18 - Hej, są świetne.
00:40:20 To prywatne!
00:41:26 Halo?
00:41:28 Cześć mamo.
00:41:29 Jestem na drzewie.
00:41:32 - Panno Tess.
00:41:36 - Bates, proszę.
00:41:39 Fajna czapka.
00:41:48 Pięć pod rząd.
00:42:02 - Porzucasz ze mną piłką?
00:42:09 - Co to?
00:42:11 Masz zdalnie sterowaną piłkę?
00:42:15 Rascal?
00:42:16 - Kto to jest Rascal?
00:42:19 Rascal!
00:42:25 Rascal!
00:42:27 Rascal!
00:42:32 Rascal!
00:42:38 Rascal!!!
00:42:42 Bob!
00:42:44 Bob!
00:42:46 Bob, stój!
00:42:48 Rascal!!!
00:42:58 Biedactwo.
00:43:01 Ktoś tu był niegrzecznym lokajem.
00:43:11 O, Rascal.
00:43:14 Rascal.
00:43:15 "Zlizał słój prosto z ręki
00:43:18 czarną plwociną,
00:43:21 najobrzydliwszą rzeczą
00:43:24 od kiedy przez przypadek zjadł larwę."
00:43:26 - Cześć.
00:43:27 Jak wasz dzień?
00:43:29 Stało się coś interesującego?
00:43:31 To co zwykle.
00:43:39 Dlaczego nie jesteś tatą?
00:43:42 Bo jeszcze nie miałem okazji.
00:43:43 Ja nie mam taty.
00:43:46 Każdy ma tatę.
00:43:47 Mama ma nas z banku.
00:43:50 Tess.
00:43:51 Specjalnego banku, gdzie
00:43:54 - Tess...
00:43:56 Gdy nie mogą znaleźć pana właściwego.
00:44:16 Bob.
00:44:17 Bob!
00:44:22 - Za głośno?
00:44:24 Nie. Tylko... tylko...
00:44:27 bardzo fatalnie.
00:44:30 Kocham trąbkę.
00:44:31 To powinieneś ćwiczyć.
00:44:33 Tak.
00:44:38 Bob, pewnie sobie myślisz,
00:44:41 - Nie.
00:44:44 Jasne.
00:44:46 Ja nie chciałam po prostu
00:44:49 Czas nie był po mojej stronie,
00:44:52 - więc pomyślałam...
00:44:56 Jesteś błogosławiona.
00:45:00 Przepraszam, ja...
00:45:02 niepotrzebnie się odezwałem.
00:45:04 Nic nie szkodzi.
00:45:07 Dziękuję.
00:45:08 Mogę zadać ci pytanie?
00:45:10 Tak...
00:45:12 Co to jest zarządzanie kapitałem?
00:45:19 Pa! Dzięki za podwiezienie.
00:45:21 Do zobaczenia!
00:45:30 Halo, Judith.
00:45:31 Będę za około godzinę.
00:45:34 To może zaczekać.
00:45:35 Będę pod komórką, jeśli
00:45:38 W porządku. Pa.
00:45:47 Nie mogę przyjść na spotkanie
00:45:51 prawda?
00:45:52 Wróciłam, Bob! Wezmę
00:45:54 Będę tam najszybciej jak się da.
00:46:34 Czy mogę przynieść pani ręczniki?
00:46:52 W pracy w filpping burgers
00:46:58 Potem dryblowałem w prawo,
00:47:02 Kto podmienił mojego brata frajera
00:47:06 Hej, gdzie wszyscy idziecie...
00:47:07 - w niedzielę?
00:47:10 Odwiozę cię, pójdę tylko po torebkę.
00:47:12 Chcę jechać z Bobem.
00:47:15 - OK...
00:47:17 - A ty, Tess?
00:47:20 Nie masz żadnej pracy?
00:47:22 - Dziwne, ale nie.
00:47:25 W porządku, do zobaczenia później.
00:47:33 - Oui, allô?
00:47:35 Anne! Co się stało?
00:47:37 Mam cały dzień wolny i jestem samotna!
00:47:46 Miło jest zrobić coś
00:47:50 Wyszliśmy i znajdziemy
00:47:52 To jest cudowne.
00:47:55 To jest miłe.
00:47:57 To jest odprężające.
00:48:00 To...
00:48:03 Zabierz mnie do domu.
00:48:05 - Nie mogę być tu bez nich.
00:48:07 Nie cieszę się sobą bez dzieci.
00:48:10 Wiesz, po prostu nie mogę!
00:48:12 - Chodźmy!
00:48:14 Kocham je. One tak po prostu nie znikną.
00:48:17 Wolisz więc, żebym ja zniknął?
00:48:18 Rozważ tą sytuację. Po pierwsze:
00:48:23 Bardzo piękną,
00:48:24 to prawda, ale bardzo...
00:48:26 analną.
00:48:29 Anne.
00:48:31 Po drugie. Twoje dzieci.
00:48:34 Nie są piękne. Są denerwujące.
00:48:39 Trzy: Jeśli ja odejdę...
00:48:41 Wybieram trójkę. Odejdziesz, teraz.
00:48:43 - Weź taksówkę.
00:48:45 Jesteś samotną kobietą w pewnym wieku.
00:48:49 Nie znajdziesz innego mężczyzny.
00:48:51 Statystycznie,
00:48:53 masz większe szanse być
00:48:56 którą prowadziłby Bob.
00:49:06 Więc?
00:49:08 Co więc?
00:49:09 Jak poszły? Wybory?
00:49:11 Nie było wyborów.
00:49:13 Trener już zdecydował,
00:49:17 Co?
00:49:18 To nie fair.
00:49:21 Czekaj tu.
00:49:23 Nie chcesz mi zrobić wstydu?
00:49:25 Właśnie, że chcę.
00:49:29 Hej! Ty jesteś trener?
00:49:31 Kto pyta?
00:49:33 Nazywam się Tree.
00:49:37 Bob?
00:49:39 Bob maskotka?
00:49:41 Jerry?
00:49:49 Co się stało z Barbarzyńcami z Bismark?
00:49:51 Nie zostałem długo po tym,
00:49:54 To był prawdziwy dupek.
00:49:56 Wiem, wiem.
00:49:58 Dalej mam twój hełm.
00:50:00 Chcesz go zobaczyć?
00:50:02 Jasne.
00:50:03 Chodzi o Batesa.
00:50:05 Batesa Jamiesona?
00:50:06 Przysuń sobie krzesło.
00:50:13 Załóż go.
00:50:19 Dalej pasuje jak rękawiczka.
00:50:21 Naprawdę...
00:50:23 dziwna rękawiczka.
00:50:24 Zajęło im dwie godziny
00:50:27 Nie powinienem go zostawiać na krześle.
00:50:29 Co z tym dzieciakiem?
00:50:31 Chce grać w drużynie.
00:50:35 Jest trochę mały.
00:50:40 Dlaczego nie da się tobie odmówić?
00:50:48 Wystarczy.
00:50:50 No dalej.
00:50:57 Dalej, Bates!
00:50:59 Jest trochę zdenerwowany.
00:51:02 Umieść ją w koszu, Bates!
00:51:17 Co słychać?
00:51:18 Trener mnie nienawidzi.
00:51:19 Zapomnij o nim, w porządku?
00:51:21 Jesteśmy tylko ty i ja.
00:51:23 Jak w domu.
00:51:25 No dalej.
00:51:26 Dalej, biegniemy.
00:51:28 No chodź!
00:51:29 Tak jak ćwiczyliśmy!
00:51:32 Masz to!
00:51:35 Obkiwaj mnie,
00:51:37 obkiwaj mnie i rzuć,
00:51:39 rzuć do kosza, no dalej.
00:51:40 Bez popisów. Rzuć do kosza.
00:51:47 Dwa punkty!
00:51:49 Dwa punkty!
00:51:53 Cześć, Tess.
00:51:56 Byłaś na zakupach?
00:51:58 Co to, opaska?
00:52:01 Skarpety?
00:52:02 Mamo!
00:52:04 - Jak poszła selekcja?
00:52:07 - To dobrze, zrobiłam szaszłyki z łososia.
00:52:09 Zawołam Tess.
00:52:11 Co?
00:52:15 - Hej, Tess.
00:52:16 Twoja mama rozpaliła grilla.
00:52:19 Zejdę za 5 minut.
00:52:31 Może do nas dołączysz, Bob?
00:52:34 Proszę.
00:52:36 Bardzo byśmy chcieli.
00:52:38 Dziękuję.
00:52:41 To miło, że przyrządziła pani...
00:52:43 te szaszłyki z łososia. Prawda dzieci?
00:52:46 I zielona sałata.
00:52:50 - To było pyszne.
00:52:53 Nie, nie. Były naprawdę dobre.
00:52:55 Przeoczyłeś plamkę.
00:52:57 - Gdzie?
00:53:01 Tess rysuje świetne projekty sukienek.
00:53:05 Powinna pani zobaczyć jej zeszyty.
00:53:07 Tak, rysuje w zeszytach.
00:53:10 Jesteś kłamcą!
00:53:13 Jesteś głupim kłamcą!
00:53:14 - Tess!
00:53:17 - Nienawidzę cię, bob!
00:53:19 Tess!
00:53:21 Tak to chyba jest mieć rodzinę, Rascal.
00:53:24 Wzloty i upadki.
00:53:28 Chwilkę.
00:53:35 Proszę wejść.
00:53:38 Cześć.
00:53:39 Rozmawiałam z Tess i
00:53:42 Miałeś rację, są niesamowite.
00:53:44 Więc dziękuję za to.
00:53:50 Coś nie tak?
00:53:53 Nie odbierz tego źle, Bob.
00:53:57 Jesteś jej lokajem.
00:53:59 Nie jesteś jej ojcem.
00:54:04 Całkowicie rozumiem.
00:54:09 Dziękuję.
00:54:12 Dobranoc.
00:54:14 Dobranoc.
00:54:23 Dlaczego jemy tutaj?
00:54:25 - Więcej kawy, proszę pani?
00:54:27 Proszę zostawić to mnie.
00:54:35 Fajna.
00:54:40 - Nowa sukienka?
00:54:42 Nie. Jest taka sama, jak ich.
00:54:44 O to chodzi, głupku.
00:54:47 Przyjdziesz popatrzeć
00:54:49 Nie na tej planecie.
00:54:51 Jutro po szkole, wporzo?
00:54:56 Pa.
00:54:59 Kolegujesz się teraz
00:55:02 Może kiedy bardziej się zaprzyjaźnimy,
00:55:03 powiem im dobre słowo o tobie i
00:55:06 Lubiłam cię, bo myślałam,
00:55:08 Jak ja.
00:55:12 Teraz jesteś tylko żałosna.
00:55:26 Stój!
00:55:27 Przepraszam.
00:55:30 Kate, umyłaś te owoce?
00:55:32 Judith, umyłaś owoce?
00:55:33 - One były umyte wcześniej.
00:55:35 - Umyte wcześniej? Umyte wcześniej?
00:55:37 Umyte wcześniej.
00:55:42 Nie chcę stracić tej umowy...
00:55:44 bo jeden z moich inwestorów
00:55:46 Sraczki?
00:55:52 Zrobione.
00:55:53 Zrobione.
00:55:55 Zrobione!
00:56:10 Szkodnik!
00:56:12 Gryzoń!
00:56:14 Ogromny gryzoń!
00:56:16 Gdzie on jest?
00:56:17 Ogromny!
00:56:19 - Rascal?
00:56:20 Rascal, nie rób mi tego.
00:56:22 Coś futrzastego na stole!
00:56:24 Był tam, na stole!
00:56:25 - Nie ruszaj się!
00:56:27 Nie ruszaj się.
00:56:28 Co robisz, Bob?
00:56:38 - Rascal...
00:56:43 - O, Jezu.
00:56:46 Przypuszczam, że to pilne?
00:56:48 Oczywiście, że pilne!
00:56:50 Uspokój się, Anne. Nie wybuchnij.
00:56:52 - Za późno! Już wybuchłam.
00:56:54 Rzuciłam Jacqesa i wykopałam chomika.
00:56:56 - Jakiego chomika?
00:56:57 Bob przejął kontrolę. Spędza więcej
00:57:00 - Niż ty?
00:57:03 Wyrzuciłaś go?
00:57:05 Powiedziałam mu, że chomik ma
00:57:07 i kazałam zdezynfekować cały dom.
00:57:08 Od góry do dołu!
00:57:10 Ktoś tu się chyba zakochał.
00:57:12 Co? I ja za to płacę? Nie zapłacę za to!
00:57:16 Nie waż się wystawiać
00:57:19 Niedorzeczne!
00:57:26 Rascal...
00:57:28 Kto cię wypuścił?
00:57:39 Wiesz co, Tess? To było poniżej pasa.
00:57:42 Gdybym był twoim ojcem,
00:57:45 - Kumasz?
00:57:47 Jasne, nieważne.
00:57:49 Nieważne.
00:58:02 Bates...
00:58:04 To ty?
00:58:07 Dlaczego, Bates?
00:58:09 Mów do mnie, kolego.
00:58:14 Nie dostałem się do drużyny.
00:58:18 Nie dostałeś się. OK.
00:58:20 To szkoda.
00:58:21 Nie dostałem się do drużyny.
00:58:24 Nigdy tak nie powiedziałem.
00:58:27 Powiedziałem, że spróbuję.
00:58:30 Nie byłem wystarczająco dobry.
00:58:32 Bycie niewystarczająco dobrym...
00:58:35 to życie.
00:58:37 Ale znajdziesz coś w czym jesteś dobry.
00:58:39 Każdy jest w czymś dobry.
00:58:41 A ty w czym jesteś dobry?
00:58:46 Potrafię łapać winogrona do ust.
00:58:58 Mamo?
00:59:02 To ja wpuściłem Rascala
00:59:05 Bo nie dostałem się do drużyny.
00:59:08 W porządku.
00:59:10 Nic nie szkodzi, znajdę coś
00:59:39 Halo, pan Lokaj?
00:59:41 Mówi Bob.
00:59:57 Popilnuje go pan?
00:59:59 Oczywiście.
01:00:00 Mogę przyrządzić panu herbatę?
01:00:04 Mamy tu małego lokaja.
01:00:06 Jak masz na imię,
01:00:08 paniczu?
01:00:09 Bates.
01:00:11 Po prostu Bates.
01:00:23 Nic ci się nie stanie.
01:00:25 To jak inicjacja..
01:00:33 Przygotuję przymierzalnię.
01:00:41 Jak idzie?
01:00:43 - W porządku, dziękuję!
01:01:02 - Chodźmy.
01:01:06 Bez problemu.
01:01:09 Ochrona!
01:01:12 Nie! Puszczaj!
01:01:19 - Purpurowy. Purpurowy do wszystkiego.
01:01:21 - Co?
01:01:23 żółty do kuchni,
01:01:25 niebieski do łazienki.
01:01:26 Purpurowy do reszty.
01:01:28 Racja
01:01:34 Halo?
01:01:35 Hej, Bob!
01:01:37 To do ciebie.
01:01:39 Halo.
01:01:41 Lokaj państwa Jamieson przy telefonie.
01:01:45 Zaraz tam będę.
01:01:48 Muszę już iść.
01:01:50 Zostaniesz chwilę z panem Lokajem ?
01:01:52 Jasne.
01:01:56 Chodź, Bates. Kiedy tu skończymy,
01:01:58 nauczę cię polerować
01:02:02 Fajnie!
01:02:03 Tak!
01:02:09 Hej. Szukam Tess Jamieson.
01:02:11 Ciężka miłość. Dajemy
01:02:14 Chcemy ich wystraszyć,
01:02:16 Ona nie jest taka.
01:02:18 Jesteś jednym z tych,
01:02:19 którzy zawsze szukają dobra w ludziach?
01:02:21 Potrzymamy ją tu godzinę albo dwie...
01:02:23 - Potem może ją pan zabrać.
01:02:26 wypuścisz ją w tej chwili, albo
01:02:28 który kopnie cię tak, że
01:02:46 Nie martw się. To będzie
01:02:50 Bob, przepraszam.
01:02:52 Za wszystko.
01:02:54 Skłamałam.
01:02:56 O aluau.
01:02:58 Moja mama to prawie wegetarianka.
01:03:00 Teraz już na pewno.
01:03:02 Chodź, idziemy.
01:03:19 O, mój Boże.
01:03:21 Bates!
01:03:23 Stoję spokojnie, mamo!
01:03:24 Mogę być lokajem!
01:03:29 Dobry wieczór, panno Jamieson.
01:03:41 Tess, gdzie byłaś?!
01:03:43 Zasiedziałam się u Sophie.
01:03:45 Bob przyjechał mnie odebrać.
01:03:48 W tym?!
01:03:49 Obydwoje, do środka!
01:03:54 Bob, wiem od pewnego czasu...
01:03:57 że nie najlepszy z ciebie lokaj,
01:03:59 ale przynajmniej dbałeś o dzieci.
01:04:02 Co za człowiek...
01:04:04 zostawia ośmiolatka z obcym ?
01:04:07 Obcym? Co ja mówię?
01:04:09 Z psychopatą!
01:04:10 Który myśli, że stanie
01:04:13 to dobry trening?
01:04:15 Przepraszam, Anne.
01:04:16 Panno Jamieson!
01:04:20 Naprawdę mi przykro, panno Jamieson.
01:04:25 Musze cię zwolnić, Bob.
01:04:28 Zapłacę ci za resztę miesiąca, ale...
01:04:31 Musisz stąd odejść jutro rano.
01:05:42 Nie załamujmy się,
01:05:44 Rascal.
01:05:45 Ty idź do przodu...
01:05:47 to ja też pójdę.
01:05:52 Za koniec ATBJ Capital Management!
01:05:56 W końcu!
01:06:05 Nie mam ochoty na świętowanie.
01:06:20 Proszę.
01:06:21 - Dlaczego nie jesteś w szkole?
01:06:23 A ty co robisz?
01:06:24 Lunch.
01:06:26 Witaj w moim domu.
01:06:29 Miło.
01:06:30 Tak naprawdę mam naturę bałaganiarza.
01:06:33 Przepraszam, że nie masz
01:06:36 żeby fajne dzieciaki mnie polubiły.
01:06:39 Wiesz, kiedy ja byłem dzieckiem,
01:06:44 Ale...
01:06:46 zawsze była jedna część,
01:06:47 która nigdzie nie pasowała.
01:06:49 Zawsze czułem się jak ta część.
01:06:53 Spędziłem całe życie próbując
01:06:56 Więc kiedy ty się
01:07:00 to dobrze.
01:07:03 Więc mówisz, że dobrze jest kraść,
01:07:05 jeśli to pomaga ci się wpasować?
01:07:10 Pracowałem raz dla
01:07:12 - Ty?
01:07:15 ale to była lepsza
01:07:17 Masz.
01:07:19 Wypłata z fabryki.
01:07:23 - Bob...
01:07:25 nauczysz mnie szyć?
01:07:39 - Przepraszam, że cię zostawiłyśmy.
01:07:43 To jest super.
01:07:45 Ukradłaś to?
01:07:47 - Uszyłam to.
01:07:49 - Też chcę taką.
01:07:51 Wtedy będziemy miały takie same bluzki.
01:07:54 Tak. Jak w klubie.
01:08:02 Hej, Soph.
01:08:12 Dzisiaj był mój najlepszy dzień w życiu.
01:08:14 Świetnie.
01:08:16 Przyszedł tu za mną.
01:08:17 - Chcę być w czymś dobry.
01:08:24 Widziałeś kiedyś coś takiego?
01:08:26 Próba, próba.
01:08:27 Próba, próba.
01:08:28 Dobrze wygląda?
01:08:30 Świetnie.
01:08:32 - Mam nadzieję, że jesteś gotowa.
01:08:35 Czas na show.
01:08:36 Dziękujemy za przybycie, panie i...
01:08:38 tylko pani.
01:08:39 Mam zaszczyt przedstawić
01:08:42 oryginalne kreacje Tess!
01:08:47 Bądź fajną dziewczyną,
01:08:51 W oszałamiającym kostiumie
01:08:54 Oto nasza Sophie!
01:08:56 Szyk nie kurczak.
01:08:58 Nieważne.
01:09:00 Następne są...
01:09:01 złe bliźniaczki.
01:09:08 I w końcu,
01:09:09 bohaterka wieczoru,
01:09:11 jedyna w swoim rodzaju...
01:09:13 Panna Tess!
01:09:45 Panna Jamieson.
01:09:47 Tak, byłam właśnie w okolicy.
01:09:52 Tak naprawdę nie byłam.
01:09:54 Przyjechałam specjalnie do ciebie.
01:09:57 Wejdź.
01:10:05 Oto jesteśmy.
01:10:11 Jest bardzo utalentowana.
01:10:12 Byłeś dla niej taki dobry.
01:10:16 Ale znam prawdę.
01:10:18 Pomogłem jej uszyć kilka sukienek.
01:10:21 Wyciągnąłeś moją
01:10:25 Dzisiaj rano dzwoni detektyw Alvarez.
01:10:29 Powiedział, że chciałby, żeby choć
01:10:32 była tak lojalna i zdeterminowana.
01:10:34 Nie bądź dla niej za ostra.
01:10:37 Myślę, że dobrze mnie znasz.
01:10:39 Dobrze.
01:10:41 - Co będziesz dalej robił?
01:10:44 Będę lokajem na jednym z tych rejsów.
01:10:47 W rok dookoła świata.
01:10:52 To dobrze.
01:10:53 Kiedy wypływasz?
01:10:55 W sobotę z rana.
01:10:58 One...
01:11:00 są... na jutro.
01:11:06 Kocham trąbkę.
01:11:07 Miałam iść z Jacqiem,
01:11:10 ale pomyślałam, że może ty
01:11:14 Nie.
01:11:20 Więc możemy wziąść po jednym.
01:11:23 Jasne.
01:11:28 Więc.
01:11:30 W porządku.
01:11:32 Dobrze, do zobaczenia na miejscu.
01:11:35 - Ósma wieczorem jutro.
01:11:44 To nie randka.
01:11:46 - To randka.
01:11:47 - Jest.
01:11:50 Randka. Dwoje ludzi.
01:11:53 Dwoje dorosłych ludzi...
01:11:55 którzy będą w tym samym
01:11:58 Dałam tylko Bobowi mój zbędny bilet.
01:12:01 To randka.
01:12:03 - Kto idzie na randkę?
01:12:06 Super!
01:12:15 Halo.
01:12:16 Co robisz w tej chwili?
01:12:27 Zajmuję się rodziną.
01:12:29 Jestem samotną kobietą
01:12:32 - Dziś mamy te...
01:12:34 bilety na koncert.
01:12:36 - Żegnaj, Jacques.
01:12:39 Nie pójdziesz sama.
01:12:41 Idziesz sama?
01:12:43 Jesteś zazdrosny, mój
01:12:46 Kim on jest?
01:12:47 Kto to?
01:12:49 Robert.
01:12:51 Robert...
01:12:54 Bobert...
01:12:57 Bob?
01:13:00 To tylko noc spędzona z piękną kobietą,
01:13:04 która skradła mi serce.
01:13:13 Mam dzwonek, wiecie?
01:13:18 Przyszliśmy ci pomóc. Zobaczmy co masz.
01:13:21 Moglibyście przynajmniej zapukać?
01:13:24 Ochydne...
01:13:27 tragedia...
01:13:30 Ochyda.
01:13:34 Co z tym nie tak?
01:13:35 Trochę znudziły mi się fraki, wiesz?
01:13:38 Jest doskonały.
01:13:39 O której jest koncert?
01:13:41 Przygotowanie nie zajmie mi długo.
01:13:43 może powinno.
01:13:52 Mogę w czymś pomóc?
01:13:55 To szkoła kamerdynerów "Cosmopolitan"?
01:13:58 Już nie.
01:14:01 Zamykacie?
01:14:02 Obawiam się, że tak.
01:14:04 Zbyt mało brudnej mamony,
01:14:07 Więc...
01:14:08 to ty wyszkoliłeś doskonałego Boba?
01:14:12 Co z nim?
01:14:14 Pięciodniowy kurs?
01:14:17 Mon Dieu!
01:14:17 Nie jesteś profesjonalistą!
01:14:20 Tylko smutnym brytolem...
01:14:22 ze swoją ubogą tradycją.
01:14:26 Więc...
01:14:28 teraz Bob jest też kłamcą.
01:14:30 Jeśli mogę tak powiedzieć...
01:14:32 proszę pana...
01:14:34 Bob Tree jest ponadprzeciętnie
01:14:37 Poznanie go było dla mnie zaszczytem.
01:14:40 - Bob!
01:14:48 Mamo, to ty?
01:14:49 Wezmę to za komplement.
01:14:52 Nie idźcie spać za późno.
01:14:55 - Myślicie, że nie przesadziłam?
01:14:57 To chyba dobrze, prawda?
01:15:00 Zawszę mówiłam, że jeśli
01:15:03 Lepiej tak nie mów.
01:15:06 Dobranoc.
01:15:33 Jest pan za wcześnie.
01:15:37 Tak, jestem.
01:16:11 Cześć.
01:16:13 Wyglądasz olśniewająco.
01:16:18 I ty mi to mówisz? Mam
01:16:40 - Nie mogłem w to uwierzyć.
01:16:42 Mój bilet jest w środku.
01:16:44 Bob go ma.
01:16:45 Bob ma mój bilet. Bob. Bob.
01:16:56 - Zapomnij.
01:17:29 Jak marzenie, prawda?
01:17:44 Chcesz iść za kulisy?
01:17:45 Chyba nie mamy tam wstępu.
01:17:48 Nie szkodzi. Chodź.
01:17:52 Bob!
01:17:54 Cześć, Bob.
01:17:55 - Co słychać?
01:17:57 Mama Clara. Ona mnie wylała.
01:18:00 Jesteś pewny, że możemy?
01:18:04 - Bob, to ty?
01:18:06 Chodź, Anne.
01:18:08 - Co słychać?
01:18:10 Dobrze cię znowu widzieć.
01:18:11 Poznaj moją znajomą,
01:18:13 - Anne Jamieson.
01:18:15 Cała przyjemność po mojej stronie.
01:18:16 Wiesz, jedziemy coś zjeść.
01:18:19 Może ty i twoja randka
01:18:21 - Właściwie to nie randka.
01:18:24 - Świetnie.
01:18:26 Widziałem jak tam wchodzi.
01:18:28 - Kto?
01:18:30 Jesteś głuchy?
01:18:47 Wygląda na to, że znasz
01:18:51 Tak, dużo razy wyrzucano mnie z pracy.
01:18:56 - To był wspaniały wieczór.
01:18:59 - Twoja suknia.
01:19:04 - Czy ty i Tess to zaplanowaliście?
01:19:07 Nauczyłem ją szyć.
01:19:10 Ale nie długo.
01:19:12 Gdybym nie był dżentelmenem,
01:19:14 zabiłbym cie tu, na miejscu.
01:19:15 Jacques! To nie twoja sprawa!
01:19:18 To moja sprawa.
01:19:20 - Załóż coś na siebie!
01:19:24 Będę biegać nago, jeśli mi się zachce.
01:19:27 Anne, zostałaś oszukana.
01:19:31 - Może powinienem odejść.
01:19:34 Po tym co zrobiłeś?
01:19:36 Nie możesz zająć się
01:19:39 Nie jestem w średnim wieku!
01:19:42 Jestem?
01:19:43 Jesteś piękna.
01:19:46 I zamierzam zatrudnić Boba.
01:19:48 Po co? On uczył się tylko pięć dni!
01:19:52 - Cinq!
01:19:54 Dbasz o moje dzieci, a one cię kochają.
01:19:59 Anne! Ta sytuacja
01:20:01 Sytuacja jest w porządku.
01:20:04 Ty jesteś nie do przyjęcia.
01:20:07 - C'est fini?
01:20:09 Au revoir!!!
01:20:10 - Au revoir!
01:20:12 -Krzyżyk na drogę!
01:20:17 Więc kiedy wrócisz do pracy?
01:20:19 Dzieci za tobą tęsknią i
01:20:23 Nie mogę.
01:20:24 Nie rozumiem.
01:20:27 To nie byłoby odpowiednie.
01:20:41 Nie pójdziesz za nim?
01:20:44 On wyjeżdża rano.
01:21:02 Wstawaj.
01:21:04 - Tess, co ty wyprawiasz?
01:21:09 Jesteś sama.
01:21:10 Mamo,
01:21:12 on jest członkiem naszej rodziny.
01:21:23 Zaczekajcie tu.
01:21:24 Dalej mamo!
01:21:25 Dalej mamo!
01:21:27 Dalej mamo!
01:21:28 Dalej mamo!
01:21:51 Co się stało?
01:21:56 - To się stało.
01:22:00 To ten rejs.
01:22:04 To znaczy, że Bob wyjechał?
01:22:13 Co za bałagan!
01:22:19 Prawdziwy bałagan.
01:22:22 Może on wróci.
01:22:24 Wyczyścimy to, Anne.
01:22:27 Wyczyścimy.
01:22:39 Przepraszam, straciliśmy
01:22:43 Ale chcę wam podziękować...
01:22:44 obydwojgu.
01:22:46 Tak bardzo was kocham.
01:22:48 Obydwoje.
01:22:51 Nie patrzcie na mnie w ten sposób.
01:23:00 Mówi się, że dzieci mają
01:23:12 Bob!
01:23:16 Bob!
01:23:19 Co z twoim rejsem?
01:23:21 Nie mogłem wyjechać.
01:23:22 Pomyślałem, że zostanę.
01:23:24 - Myjnia samochodowa?
01:23:51 Hej!
01:24:02 Za jedzenie, które nam dajesz...
01:24:04 i za mojego nowego tatę, Boba.
01:24:06 - Dzięki ci, Panie.
01:24:07 Amen.
01:24:09 Kochanie, może ja pokroję?
01:24:13 To zadanie dla lokaja, proszę pani.
01:24:24 Nie znowu!
01:24:30 Kolację podano.
01:24:36 Tłumaczenie: set333
01:24:39 Finalne poprawki: