Boondock Saints II All Saints Day The
|
00:00:13 |
/Najprościej rzecz ujmując, |
00:00:18 |
/Na gaduły i na ludzi czynu. |
00:00:21 |
/Większość ludzi to gaduły. |
00:00:26 |
/Ale kiedy przychodzi co do czego, |
00:00:31 |
/A kiedy to robią, odmieniają też nas. |
00:00:34 |
/I dlatego nigdy o nich nie zapominamy. |
00:00:37 |
/A kim ty jesteś? |
00:00:40 |
/czy się postawisz |
00:00:43 |
/Bo, uwierzcie mi, |
00:01:05 |
IRLANDIA |
00:01:36 |
/Powiadają, że spokój... |
00:01:39 |
/jest wrogiem pamięci. |
00:01:41 |
/Tak właśnie było z moimi chłopcami. |
00:01:47 |
/Od pewnego już czasu |
00:01:52 |
/Wyblakła i zapomniana. |
00:01:56 |
/I wtedy nagle... |
00:01:58 |
/zupełnie jakby to działo się wczoraj... |
00:02:00 |
/PRAWDA |
00:02:01 |
/SPRAWIEDLIWOŚĆ |
00:02:03 |
/...przeszłość wróciła. |
00:02:06 |
/Dostrzegłem to w ich oczach. |
00:02:09 |
/Czułem, jak im to ciąży. |
00:02:16 |
/Coś wzywało ich z powrotem. |
00:02:37 |
Coś się stało. |
00:02:52 |
BOSTON |
00:03:02 |
Nie! Przestań! |
00:03:06 |
Proszę, nie! |
00:03:10 |
Boże, nie. |
00:03:22 |
Ksiądz? |
00:03:27 |
Ujawnili jego nazwisko? |
00:03:29 |
Nie. |
00:03:31 |
Ale wykonałem kilka telefonów. |
00:03:36 |
McKinney. |
00:03:38 |
Ojciec Douglas McKinney. |
00:03:42 |
Znaliście go? |
00:03:43 |
Znaliśmy. |
00:03:46 |
To dobry człowiek. |
00:03:48 |
Schroniska dla młodzieży, |
00:03:50 |
- Nawet wspominano o nim w gazetach. |
00:03:53 |
Najlepiej będzie, jeśli poczekacie, |
00:04:02 |
Mógłbyś choć spróbować |
00:04:05 |
Może ktoś w ten sposób |
00:04:08 |
No tak. |
00:04:11 |
Tylko że jest na to |
00:04:15 |
Zaufaj mi. |
00:04:17 |
Ktoś próbuje ich wyciągnąć. |
00:04:20 |
Zabija księdza, w kościele |
00:04:27 |
żeby sprowadzić ich jako mścicieli. |
00:04:30 |
Komuś wydaje się, |
00:04:33 |
Jest tylko jeden problem |
00:04:36 |
Mianowicie? |
00:04:38 |
Zadziałał. |
00:05:49 |
A tak właściwie, |
00:05:56 |
Każdego skurwysyna, |
00:06:02 |
ŚWIĘCI Z BOSTONU II: |
00:06:07 |
DZIEŃ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH |
00:06:10 |
Tłumaczenie: |
00:06:14 |
/Na razie nie ma nowych informacji |
00:06:18 |
/znalezionej dziś rano |
00:06:20 |
Jak państwo widzą, |
00:06:24 |
odkąd potwierdzono, iż przy ciele |
00:06:28 |
Wielu pamięta tę potworną wizytówkę, |
00:06:33 |
znani jako Święci, |
00:06:37 |
/Dzieło zniszczenia dopełniło się 8 lat temu, |
00:06:41 |
/i dokonali egzekucji szefa mafii, |
00:06:44 |
/na oczach przerażonych świadków, |
00:06:47 |
a następnie zniknęli bez śladu. |
00:06:50 |
/Policja nie potwierdza jeszcze |
00:06:53 |
/jednak w powietrzu zawisło złowróżbne: |
00:07:02 |
Nie traćmy głowy. |
00:07:05 |
Pewnie to nawet nie oni. |
00:07:07 |
No jasne, że nie oni. |
00:07:08 |
Ale to mało ważne. |
00:07:10 |
Nasze umarlaki próbują wyleźć z szafy. |
00:07:14 |
Nie mamy przesrane. |
00:07:16 |
Mamy przejebane. |
00:07:20 |
Przejebane jak cwelowanie dyszlem. |
00:07:24 |
Nie czas teraz na panikę, Groszku. |
00:07:26 |
Absolutnie się nie zgadzam! |
00:07:29 |
- Wszyscy jesteśmy współsprawcami... |
00:07:32 |
- A właśnie, że to powiem. |
00:07:34 |
Spróbuj się uspokoić. |
00:07:38 |
- Ona... będzie tu za 10 minut. |
00:07:46 |
/Proszę się odsunąć. |
00:07:51 |
Czas na zabawę. |
00:07:54 |
Fedzie lubią podkreślać swoją wyższość |
00:07:57 |
Stawimy temu opór. |
00:08:02 |
Zgoda. |
00:08:07 |
Dajmy suce popalić. |
00:08:40 |
Eunice Bloom, miło mi. |
00:08:44 |
Ty musisz być Greenly. |
00:08:50 |
Fajny w sensie zabawny, |
00:08:54 |
Proszę wybaczyć, ale próbujemy tu zrozumieć, |
00:08:57 |
Specjalna. |
00:08:59 |
Że co, proszę? |
00:09:01 |
Mój stopień to agent "specjalny". |
00:09:04 |
Proszę nie zapominać o tym dodatku. |
00:09:09 |
Co prawda miałam nadzieję |
00:09:11 |
- żebyście mówili mi "Eunice", a ja... |
00:09:16 |
Po prostu nie rozumiem, dlaczego, |
00:09:20 |
"Do kurwy nędzy"? |
00:09:24 |
Zrozumiałabym jeszcze jakieś "cholera", |
00:09:27 |
Co w tej sprawie tak interesuje fedziów? |
00:09:32 |
Interesuje ich, detektywie, |
00:09:36 |
odpowiedzialnych za zabicie |
00:09:40 |
Mogli wysłać kogokolwiek, ale wysłali mnie. |
00:09:44 |
Skoro już sobie kurwowaliśmy, |
00:09:48 |
Wysłali mnie, |
00:09:50 |
że nawet największe bystrzachy |
00:10:22 |
- Przynieś jego głowę. |
00:10:30 |
No dobra! |
00:10:37 |
Dlaczego on ma skute ręce? |
00:10:38 |
Romeo jest pierońsko szybki, chłopie. |
00:10:41 |
Twierdzi, że Francuz |
00:10:44 |
Ale nie będzie mógł nawet oddać. |
00:10:46 |
Na tym właśnie polega zakład. |
00:10:48 |
Musi tylko przetrwać pięć minut. |
00:11:00 |
- 50 na Meksykanina. |
00:11:05 |
Nigdy nie walcz z Meksykaninem, Pierre. |
00:11:07 |
Mimo że jesteśmy mniejsi, |
00:11:14 |
A wiesz, czemu? |
00:11:19 |
No sam pomyśl, stary. |
00:11:22 |
Jakim trzeba być porąbanym, |
00:11:28 |
Wypierdalać mi z drogi! |
00:11:38 |
- Dziwka. |
00:11:40 |
Pamiętaj, nie mogę cię uderzyć. |
00:11:42 |
Nie uderzę cię. |
00:11:46 |
No i znalazłem lukę, suko. |
00:12:06 |
Dziękuję! |
00:12:32 |
O Boże! |
00:12:38 |
Proszę! |
00:12:51 |
To nie byli oni, ale jestem pewna, |
00:12:55 |
Ich ofiarami byli jedynie kryminaliści. |
00:13:00 |
Co za tym idzie, ta sprawa |
00:13:03 |
A zatem, z całym szacunkiem, |
00:13:10 |
"Z całym szacunkiem." |
00:13:13 |
Użycie go wynika najczęściej |
00:13:17 |
Pozwolę sobie podać przykład. |
00:13:19 |
Z całym szacunkiem, detektywie, |
00:13:23 |
ta "sprawa" podlega pod taką jurysdykcję, |
00:13:32 |
- O żesz ty pierdolona... |
00:13:35 |
Co możesz nam powiedzieć |
00:13:38 |
O strzelcu. |
00:13:42 |
I powiem wam, delikatnie rzecz ujmując, |
00:13:51 |
Jeden facet... karzeł. |
00:13:56 |
Pozwólcie, że wam pokażę. |
00:14:01 |
Detektywie Greenly. |
00:14:06 |
David. |
00:14:09 |
Niech będzie, Davidzie. |
00:14:12 |
Wizytówka Świętych. |
00:14:16 |
Dwóch mężczyzn tego samego wzrostu |
00:14:26 |
/Od Ciebie pochodzi moc nasza... |
00:14:29 |
Patrz przed siebie, David. |
00:14:32 |
Pozycja ofiary i kąt pod jakim strzelali zabójcy |
00:14:38 |
Kule krzyżują się w czaszce |
00:14:41 |
W tym przypadku jest inaczej. |
00:14:43 |
Trajektoria pocisków jest równoległa, |
00:14:49 |
A dzieje się tak wtedy... |
00:14:51 |
...kiedy jeden gość |
00:14:57 |
Jeden gość. |
00:15:12 |
Mówiłaś, że był bardzo niski. |
00:15:14 |
Wzrost Świętych oszacowano na 180 cm. |
00:15:21 |
W tym przypadku rany wylotowe |
00:15:27 |
To daje 170 cm wzrostu. |
00:15:33 |
Zabójca udawał, że chce się wyspowiadać. |
00:15:36 |
Jak tylko ofiara weszła do środka, |
00:15:40 |
Króciak wychodzi z konfesjonału |
00:15:44 |
zostawiając ślad w kształcie półksiężyca, |
00:15:47 |
/co sugeruje, że ten kowboj |
00:15:51 |
/Dodały mu na pewno trochę wzrostu. |
00:15:55 |
Czyli bardzo niskiego. |
00:15:57 |
Króciaka. |
00:15:59 |
/Trwają gorące spekulacje na temat udziału Świętych |
00:16:04 |
/Głosy opinii publicznej są podzielone. |
00:16:07 |
/Mój kuzyn tam był. Widział ciało. |
00:16:12 |
/To nie oni. |
00:16:13 |
/A może ksiądz coś nabroił? |
00:16:15 |
/Miał monety na powiekach? |
00:16:18 |
/- Nie zrobili tego. |
00:16:28 |
/- Mamy słuchacza na linii. |
00:16:30 |
/W zeszłym roku przypisano mu |
00:16:34 |
/I uszło mu to na sucho. |
00:16:36 |
/Otóż to. Boston już od lat |
00:16:40 |
/Co robi prokuratura? |
00:16:41 |
/Dlaczego nie mogą się dobrać |
00:16:49 |
Nie do wiary, |
00:16:53 |
To brak szacunku! |
00:16:56 |
Nigdy nie zgodzilibyśmy się |
00:16:58 |
Ksiądz! |
00:17:00 |
Czyż nie jesteśmy katolikami, |
00:17:04 |
I po co? |
00:17:07 |
To kiepski interes, Concezio. |
00:17:09 |
Teraz będziemy mieć gliny na karku. |
00:17:11 |
Srał pies gliniarzy. |
00:17:14 |
Zniknęli na długi czas, a ty próbujesz |
00:17:19 |
Osiem lat temu... |
00:17:22 |
ci samozwańczy mściciele |
00:17:29 |
/i zabili go. |
00:17:32 |
Publicznie. |
00:17:39 |
Mojego ojca, |
00:17:42 |
waszego krewnego i dobroczyńcę. |
00:17:49 |
Myślicie, że nie wiem, |
00:17:55 |
przez te ostatnie 8 lat, |
00:18:01 |
Te sukinsyny nas przecweliły! |
00:18:06 |
W dupala! |
00:18:08 |
A swoje kutasy |
00:18:14 |
I od tego czasu |
00:18:21 |
Nie mówimy o tym. |
00:18:24 |
Ofiary gwałtu |
00:18:30 |
Concezio ma rację. |
00:18:36 |
niczego nie rozwiąże. |
00:18:40 |
Poświęćmy chwilę |
00:18:49 |
Nieoczekiwanej. |
00:18:54 |
... sytuacji, |
00:18:58 |
Jest szansa, |
00:19:04 |
I tym razem nie zaskoczą nas |
00:19:09 |
Tym razem rozprawimy się z nimi... |
00:19:17 |
Nie zapominajmy o bostońskiej policji. |
00:19:22 |
Będą chcieli za wszelką cenę |
00:19:28 |
A jeśli chodzi o wiernych fanów Świętych... |
00:19:31 |
Jebać ich! |
00:19:38 |
Orientuj się. |
00:19:45 |
Byłby pech. |
00:19:47 |
Jak ktokolwiek mógłby nas rozpoznać? |
00:19:49 |
Nie pamiętasz tych portretów pamięciowych |
00:19:52 |
Kurde, racja. Ale zawsze jak kogoś złapią, |
00:19:59 |
- Za to nasze... |
00:20:02 |
Za szkicownika trafił nam się |
00:20:06 |
Jeszcze dwa dni temu |
00:20:08 |
- Po cholerę obcinaliśmy włosy? |
00:20:12 |
Chyba chciałem sobie przypomnieć, |
00:20:17 |
Może powinniśmy je ufarbować? |
00:20:19 |
Co? |
00:20:21 |
W filmach zawsze farbują włosy. |
00:20:24 |
Tak dla zmyły. |
00:20:27 |
Na jaki kolor byś ufarbował? |
00:20:32 |
Raczej jaśniejszy. |
00:20:34 |
Znaczy blond. |
00:20:37 |
Tego, kurwa, nie powiedziałem. |
00:20:39 |
Jak kalifornijski surfer. |
00:20:43 |
- Ostrzegam cię! |
00:20:53 |
O cholera. |
00:20:58 |
Wiem, kim jesteście. |
00:21:00 |
- Jesteście... |
00:21:02 |
To jest kurewsko zajebiste. |
00:21:05 |
Jestem z Bostonu i uwielbiam was. |
00:21:08 |
Mogę się do was przyłączyć? |
00:21:12 |
Czy to prawda, że odmawiacie modlitwę, |
00:21:26 |
I był jedynie płacz i zgrzytanie zębów, |
00:21:29 |
gdy karząca ręka Pana |
00:21:33 |
I jako cię Wszechmogący stworzył... |
00:21:39 |
tak teraz wzywa cię do Siebie! |
00:21:49 |
O kurcze. Chyba zajęte. |
00:21:54 |
To może w międzyczasie |
00:22:00 |
Chyba zleję się ze śmiechu. |
00:22:02 |
To wcale nie było zabawne! |
00:22:04 |
Kurwa, aż mi wyszło nosem. |
00:22:08 |
Dzięki Ci, Jezu. |
00:22:19 |
Nie. |
00:22:21 |
Ale ja mam kontakty w całym Bostonie. |
00:22:23 |
Romeo was poprowadzi |
00:22:26 |
Nie. |
00:22:27 |
Dlaczego nie? |
00:22:28 |
Nie musimy ci się tłumaczyć. |
00:22:32 |
- To dlatego, że jestem Meksykaninem, co? |
00:22:36 |
To, że jesteś pan meksykańskim kurduplem |
00:22:41 |
To ci jeszcze podaruję. |
00:22:44 |
To nie operacja na otwartym sercu. |
00:22:45 |
Po prostu znajdujecie bandziorów |
00:22:50 |
Prawdę mówiąc, to nie takie proste. |
00:22:52 |
- Właśnie, że proste. |
00:22:55 |
Miałem tylko cichą nadzieję, |
00:22:59 |
Tak? |
00:23:03 |
Co zatem planujecie, |
00:23:07 |
Nie mamy jeszcze zwięzłego planu, |
00:23:14 |
Trzeba jeszcze dopracować |
00:23:17 |
Tu i tam. Nie jest jeszcze w pełni gotowy, |
00:23:21 |
Wy dwaj odpocznijcie sobie w salonie, |
00:23:26 |
a szczegółami zajmie się wasz menadżer. |
00:23:29 |
I lepiej przygotujcie dla mnie |
00:23:31 |
bo jeśli chcecie dowalić Yakavetcie, |
00:23:34 |
jeśli ma się obudzić |
00:23:37 |
to Romeo ma dla was |
00:23:45 |
To wszystko jej dzieło. |
00:23:54 |
Wyjdź. |
00:23:59 |
Proszę posłuchać. |
00:24:04 |
Połowa Nowej Anglii uważa, |
00:24:07 |
druga połowa, że są niewinni. |
00:24:10 |
Siedzimy na beczce prochu. |
00:24:12 |
Mam tu na myśli rozróbę |
00:24:17 |
Mógłbym oczyścić ich z zarzutów |
00:24:22 |
Proszę mi więc podać choć jeden powód, |
00:24:29 |
Proszę za mną, komendancie. |
00:24:40 |
Nie jest dobrze. |
00:24:44 |
- Ostro poluje na chłopaków. |
00:24:47 |
przez tę karierowiczkę |
00:24:50 |
- Już gorzej być nie mogło. |
00:24:53 |
Uspokoić się? |
00:24:55 |
Na pewno wsadzą nas do Hoag. |
00:24:56 |
Połowę tamtejszych zboczeńców |
00:24:59 |
Mam nadzieję, że lubicie kanapkę z kutasem. |
00:25:04 |
Wiem, że ma pan swoją pracę, |
00:25:07 |
Ale ten kurduplowaty zabójca jest jedynym, |
00:25:11 |
Jeśli Concezio cokolwiek zwącha, |
00:25:14 |
wpakuje mu kulę w łeb, |
00:25:19 |
Dlatego koniecznie |
00:25:57 |
- Ty już dość głupot nagadałeś, ale... |
00:26:01 |
Zakładając, że Smecker |
00:26:04 |
"Tak przy okazji, |
00:26:06 |
"jesteśmy współsprawcami morderstwa." |
00:26:09 |
Smeckerowi wiele można zarzucić, |
00:26:12 |
Składaliśmy przysięgę. |
00:26:15 |
No dobra. |
00:26:17 |
- To nie myśl. Kiepsko ci to idzie. |
00:26:20 |
- Jesteś głupszy niż ustawa przewiduje. |
00:26:23 |
Jezu Chryste! Posłuchajcie, |
00:26:27 |
kiedy chłopcy się pojawią |
00:26:30 |
Bo wtedy będzie naprawdę przesrane. |
00:26:32 |
Wszyscy zakładają, że oni wrócą. |
00:26:39 |
Właśnie. |
00:26:40 |
To całkiem możliwe. |
00:26:43 |
Przecież mogą nie wrócić. |
00:26:47 |
Z której choinki wyście się urwali? |
00:26:51 |
Znamy chłopaków. |
00:26:53 |
Myślicie, że mogliby przejść |
00:26:58 |
Lepiej uwierzcie: są w drodze. |
00:27:13 |
Chyba mówiłeś, że twój samochód |
00:27:16 |
Za to wy mówiliście coś |
00:27:20 |
Poza tym, tu właśnie żyję. |
00:27:23 |
Tu, czyli gdzie? |
00:27:26 |
Pochodzę od barwnych ludzi! |
00:27:30 |
A wy tak się znacie na stylu, |
00:27:36 |
A to właśnie as w rękawie. |
00:27:38 |
Krążyły plotki, że Yakavetta |
00:27:42 |
Tu właśnie mają mały składzik koki. |
00:27:48 |
No dobra, plan jest taki... |
00:28:55 |
Zrobimy swoje, |
00:28:57 |
i w sam raz zdążymy do domu |
00:29:00 |
Tak właśnie zrobimy. |
00:29:04 |
No co? |
00:29:05 |
- Chodzi o ten plan. |
00:29:08 |
Jest genialny. |
00:29:09 |
Nawet z tym wózkiem widłowym trafił. |
00:29:13 |
Oto, kurwa, duch bojowy. |
00:29:15 |
Ale muszę mieć broń. |
00:29:18 |
- Zapomnij. |
00:29:19 |
No co jest? Siedzimy w tym razem. |
00:29:25 |
- No dobra. |
00:29:28 |
No to możesz się uważać za zaprzysiężonego, |
00:29:37 |
- Mam się też uważać za twoją dziewczynę? |
00:29:42 |
A jest, kurwa, jakiś problem? |
00:29:45 |
Żadnego. |
00:29:48 |
Mam cię na oku, kapujesz? |
00:29:53 |
Nic się nie martw, Rome. |
00:29:56 |
Chyba charakter dziwki. |
00:30:00 |
To było wielce nieprofesjonalne. |
00:30:05 |
I co myślisz? |
00:30:08 |
Myślę, że Yakavetta zabił dobrego człowieka, |
00:30:14 |
No to wyślijmy mu odpowiedź. |
00:30:50 |
- Dlaczego? |
00:30:57 |
To nie oni. |
00:31:01 |
To oni. |
00:31:04 |
Pewien mądry człowiek |
00:31:07 |
"Kiedy ludzkie czyny |
00:31:12 |
czyjeś koszmary staną się |
00:31:18 |
Nie musiałeś walić mnie po głowie. |
00:31:20 |
Wybacz, chłopie, |
00:31:23 |
Właściwie to powinieneś |
00:31:25 |
ale dali mi ten pedalski pistolecik |
00:31:29 |
Chryste, to jest broń? |
00:31:31 |
To mogłeś we mnie wycelować |
00:31:34 |
Zmiataj! |
00:31:39 |
Hej, chłopaki, |
00:31:41 |
Zamknij się |
00:31:44 |
Jezu. |
00:31:45 |
No cóż, przynajmniej zaczęliśmy |
00:31:48 |
Pierdol się. |
00:32:11 |
To heroina. |
00:32:16 |
- A skąd ty to możesz wiedzieć? |
00:32:22 |
I jaki mamy tu symbolizm? |
00:32:25 |
- Symbolizm? |
00:32:27 |
Co to symbolizuje? |
00:32:30 |
No cóż, symbolizuje to |
00:32:34 |
Jakikolwiek był plan, |
00:32:37 |
Nie wszystko tu pasuje, |
00:32:43 |
- Chryste! Co on wyprawia? |
00:32:54 |
On w ogóle nie widzi gdzie jedzie! |
00:32:58 |
Psiakrew! Powiedz mu, |
00:33:01 |
- W lewo! W lewo! |
00:33:04 |
W tę stronę! |
00:33:09 |
Nie wierzę, że dałem się w to wciągnąć. |
00:33:13 |
To nie wina planu. |
00:33:17 |
Co? |
00:33:18 |
- Moje, kurwa, negatywne nastawienie?! |
00:33:21 |
Zacznij myśleć pozytywnie! |
00:33:27 |
- Musisz, kurwa, wierzyć! |
00:33:35 |
Zaraz wysiadacie. |
00:33:43 |
Co za piekielna machina. |
00:33:49 |
Niech mnie diabli! |
00:33:52 |
Cholera. |
00:34:04 |
Coś mi się wydaje, chłopcy, |
00:34:08 |
/stała się areną biblijnych wydarzeń. |
00:34:58 |
Będziemy pasterzami, |
00:35:02 |
Od Ciebie pochodzi moc nasza, |
00:35:06 |
Sprawimy, że do Twego tronu |
00:35:11 |
W imię Ojca i Syna, |
00:35:24 |
/Gdy już pójdą potępieni, |
00:35:29 |
/wezwij mnie, gdzie są zbawieni. |
00:35:37 |
Balistycy właśnie to znaleźli. |
00:35:41 |
Dwudziestka dwójka? |
00:35:45 |
To jak wyskoczyć z nożem |
00:35:47 |
Albo z takim |
00:35:55 |
No nie wiem. |
00:35:56 |
Balistycy twierdzą, że było trzech strzelców, |
00:36:00 |
Nie chce mi się wierzyć, |
00:36:01 |
żeby jeden z najbardziej zabójczej trójcy |
00:36:05 |
Może źle to interpretujemy? |
00:36:09 |
Właśnie. Może ktoś w ten sposób |
00:36:23 |
Nie, proszę pana. |
00:36:29 |
- Doc! |
00:36:32 |
Wszelki duch... |
00:36:37 |
Wchodźcie, bo zimno. |
00:36:39 |
Jezus, Maria, Józefie Święty! |
00:36:44 |
Jesteście cali? |
00:36:46 |
Cali i zdrowi, Doc. |
00:36:48 |
- Za późno na kielicha? |
00:36:51 |
Powiedział do mnie: |
00:36:53 |
I musiałem wszystko przygotować. |
00:36:56 |
No i ja wszystko... |
00:37:03 |
To nasz Meksykanin. |
00:37:05 |
Miło cię poznać. |
00:37:07 |
Wołają na mnie... |
00:37:11 |
Jak leci Jebany-W-Dupę? |
00:37:15 |
W latach '40 była tu melina. |
00:37:24 |
- Ja pierdzielę. |
00:37:28 |
Zajebiste lokum. |
00:37:31 |
Nikt o nim nie wie. |
00:37:34 |
Wchodzić i wychodzić |
00:37:39 |
Wiecie co to jest? |
00:37:42 |
Mamy własną, pierdoloną, kryjówkę! |
00:37:44 |
A tobie, kurwa, co? |
00:37:47 |
Wiesz co, Rome? |
00:37:52 |
Możesz sobie zbudować fort. |
00:37:54 |
Pierdolcie się obaj. |
00:38:40 |
Nie tym razem, gnojku. |
00:38:44 |
To się jeszcze okaże, staruszku. |
00:38:47 |
Czy ktoś mógłby tu podejść i... |
00:38:52 |
- Jebać... |
00:38:54 |
...w dupę! |
00:38:55 |
Załatwiony! |
00:38:56 |
Za każdym razem go mam! |
00:39:28 |
NOWY JORK, 1958 |
00:39:29 |
Jesteś głodny? |
00:39:34 |
Przekąsiłbym coś. |
00:39:36 |
Niezła robota. |
00:39:39 |
Wiesz, co najlepiej pasowałoby |
00:39:41 |
Ta sztywna, czekoladowa skóra? |
00:39:44 |
Próbujemy to komuś wcisnąć |
00:39:46 |
Robimy się niegrzeczni, co synu? |
00:39:52 |
Idź po nią, chłopcze. |
00:40:00 |
Nie pomogę wam w tej sprawie. |
00:40:05 |
czegokolwiek, musicie złożyć zamówienie. |
00:40:09 |
Z radością je wykonamy. |
00:40:17 |
Ile razy? |
00:40:19 |
Ile to już razy? |
00:40:21 |
Koniec zabawy w ciuciubabkę. |
00:40:26 |
Nic nie widzieliście! |
00:40:46 |
Musimy iść na policję, Noah! |
00:40:52 |
Noah! |
00:41:10 |
Wy, młodzi, za bardzo się przejmujecie. |
00:41:15 |
Zawsze wyjdziemy na swoje, jasne? |
00:41:18 |
Poza tym... |
00:41:27 |
To poważna sprawa. |
00:41:31 |
Coś cię bawi? |
00:41:34 |
- Nie, ja tylko... |
00:41:40 |
Przez ten transport |
00:41:46 |
Pomyślałeś o tym? |
00:41:48 |
Właściwie to pomyślałem. |
00:41:52 |
Tak sobie myślałem, |
00:41:57 |
Tu jest jak w rzymskim imperium! |
00:42:03 |
Co ty tu robisz, George? |
00:42:06 |
No proszę. |
00:42:10 |
Muszę się widzieć z szefem. |
00:42:12 |
Jimmy Posłaniec! |
00:42:20 |
/Podejdź tutaj. |
00:42:23 |
Szefie, przyszedłem ci powiedzieć... |
00:42:25 |
/Naciśnij przycisk, kretynie! |
00:42:30 |
Halo, czy mnie słychać? |
00:42:32 |
/Słyszę cię idealnie. |
00:42:35 |
Zrozumiałem. |
00:42:36 |
Machina ruszyła. Nasi ludzie |
00:42:40 |
No to sobie pomyślałem, |
00:42:43 |
Który pokój mam sobie wziąć? |
00:42:45 |
/Woskowina zatkała ci jebane uszyska? |
00:42:48 |
/Czy nie wyraziłem się |
00:42:51 |
/Że masz zostać na ulicy, |
00:42:53 |
- Ale ja... |
00:42:57 |
/I nie wracaj, dopóki ci nie powiem, |
00:43:02 |
/Ty tłusty, pierdolony pasożycie! |
00:43:05 |
/Chcesz znaleźć w Bostonie coś, |
00:43:09 |
/Mój wujek, Cesar, |
00:43:11 |
/Mimo że już nie w branży, |
00:43:14 |
Yakavetta na was poluje. |
00:43:18 |
Nawet wyznaczył za was nagrodę, |
00:43:23 |
Zresztą nieważne. |
00:43:25 |
Temu, kto was załatwi, |
00:43:35 |
Ćwierć miliona za nas? |
00:43:38 |
"Za nas"? |
00:43:42 |
Dlaczego obrażasz mnie |
00:43:46 |
Ja cię obrażam? |
00:43:50 |
Jeszcze rok temu |
00:43:53 |
Ale już tego nie robię. |
00:44:00 |
Chłopcze, nie urodziłem się wczoraj. |
00:44:04 |
On jest z nami. |
00:44:09 |
Naprawdę? |
00:44:14 |
Czy mój bratanek |
00:44:19 |
Wkłada w nią całe serce. |
00:44:27 |
Słuchajcie, |
00:44:29 |
całą nagonkę nadzoruje dla Yakavetty |
00:44:32 |
I jeśli ktokolwiek wie, |
00:44:35 |
to właśnie ten tłusty, |
00:44:39 |
Dam wam znać przez telefon. |
00:45:01 |
Ktoś jest głodny? |
00:45:02 |
- Może zatrzymamy się przy... |
00:45:05 |
Romeo płacze. |
00:45:09 |
Pieprzone dupki! |
00:45:14 |
Przymknijcie się. |
00:45:48 |
Ktoś tu nieźle pojadł na śniadanko. |
00:45:52 |
Właśnie tak, mała. |
00:45:55 |
Jak przyjemnie. |
00:45:58 |
Hej, niech to będzie profesjonalne. |
00:46:02 |
Bez urazy, ale nie chcę, |
00:46:09 |
Kurwa mać! |
00:46:11 |
Ty pierdolona dziwko! |
00:46:16 |
Coś ty, kurwa, |
00:46:21 |
Przepraszam, że cię tak nazwałem. |
00:46:23 |
To bardzo uprzejme, że przepraszasz. |
00:46:30 |
- Tak. Zgadzam się. |
00:46:34 |
A teraz posadź |
00:46:52 |
Gdzie jest Concezio Yakavetta? |
00:46:57 |
- Nie wiem. |
00:46:59 |
Wielu rzeczy nie wiesz, kochasiu. |
00:47:02 |
Dla przykładu, tylko ty |
00:47:05 |
Twoja krew nie jest aż tak błękitna |
00:47:09 |
To by tłumaczyło, |
00:47:12 |
z resztą ważniaków, |
00:47:16 |
I właśnie dlatego |
00:47:20 |
Tak jakbyś coś |
00:47:22 |
Ktoś musi doglądać |
00:47:25 |
- Ktoś musi tam być, żeby... |
00:47:28 |
musi robić za wabia. |
00:47:32 |
Gówno prawda! |
00:47:35 |
I dobrze. |
00:47:38 |
Wiemy, że Concezio |
00:47:41 |
No i proszę. |
00:47:46 |
Ale właściwie dlaczego |
00:47:48 |
Ty i twoi chłopcy z ulicy... |
00:47:51 |
jesteście jedynie przynętą. |
00:47:54 |
Piękniś George, co? |
00:47:56 |
Bardziej pasuje "Zbędny" George. |
00:48:03 |
Tak na marginesie, masz niezły tyłek, |
00:48:11 |
Księdza. |
00:48:13 |
Więc dopóki nie załatwi Świętych, |
00:48:16 |
Właśnie! I nieważne ilu z nas |
00:48:20 |
I co ja mam zrobić? |
00:48:24 |
Daj znać brugliones. |
00:48:25 |
Wszystkim? Z północy i z południa? |
00:48:28 |
- Pieprzyć jakieś stare zatargi! |
00:48:30 |
Wszyscy w tym siedzą. |
00:48:31 |
- Wiesz, że jestem neutralny. |
00:48:34 |
Nie staję po niczyjej stronie. |
00:48:35 |
Nie staniesz, kurwa, |
00:48:37 |
- Pogadaj z Jimmym Greenem. |
00:48:42 |
W dupie mam Jimmy Greena |
00:48:46 |
Zrobisz, co mówię, Jo Jo. |
00:48:50 |
I nie spierdolisz tego! |
00:48:52 |
Przekaż im wszystko to, |
00:48:55 |
O tym jego bunkrze też? |
00:48:58 |
Jasne. |
00:48:59 |
To dobre na przełamanie lodów. |
00:49:02 |
Nawet nie wiedziałem, że to istnieje. |
00:49:06 |
Pamiętasz ten film |
00:49:09 |
Jak kolesie weszli do jej domu? |
00:49:11 |
Panic...! |
00:49:12 |
"Panic room"? |
00:49:13 |
- Nie, ten drugi. |
00:49:16 |
To poważna sprawa, Jo Jo. |
00:49:18 |
- Spotykamy się jutro wieczorem. |
00:49:21 |
Przez telefon powiem ci, gdzie. |
00:49:50 |
Daj spokój, mały. |
00:49:53 |
To był pierdolony wypadek. |
00:49:55 |
Możemy się jakoś dogadać. |
00:50:01 |
Gówno nam zrobi. |
00:50:04 |
Jesteś Włochem. |
00:50:07 |
Pomóż nam. |
00:50:09 |
Przemyśl to. |
00:50:11 |
Jestem jego przyjacielem. |
00:50:12 |
Pierdolić ich obu. |
00:50:14 |
Wróćmy do kart. |
00:50:33 |
Co myśmy zrobili? |
00:51:05 |
Connor. |
00:51:20 |
/Boże, nie! |
00:51:37 |
Dali zdjęcie z aresztowania? |
00:51:42 |
Co? Nie. |
00:51:45 |
Tak. Pamiętasz jak nam opowiadał, |
00:51:52 |
No. |
00:51:55 |
Tu widać rękę. |
00:52:02 |
Cały Rocco. |
00:52:04 |
- Co jest? |
00:52:07 |
To miejsce to solarium "Dandos". |
00:52:11 |
Tam ten pierdolony tłuścioch |
00:52:19 |
Przystojniak z ciebie. |
00:52:32 |
Przepiękny głos, George. |
00:52:34 |
Zaśpiewaj dla nas. |
00:52:37 |
- Mógłbyś? |
00:52:39 |
- Zaśpiewasz dla nas?! |
00:52:46 |
Nawet w wolnym czasie |
00:52:52 |
Nazwisko skurwiela, |
00:52:55 |
Jakiego księdza? |
00:52:57 |
- Nazwisko, kurwa! |
00:52:59 |
- Pierdolisz! |
00:53:01 |
Concezio nikomu o tym nie powiedział, |
00:53:05 |
Ten zabójca to wolny strzelec! |
00:53:09 |
Gdzie ukrywa się Yakavetta? |
00:53:12 |
W wieżowcu Prudential. |
00:53:22 |
Masz dziś spotkanie? |
00:53:24 |
Z szefami komórek Yakavetty. |
00:53:29 |
Coś jak wy. |
00:53:31 |
Moglibyście się przyłączyć. |
00:53:34 |
Co to, kurwa, jest? |
00:53:35 |
Nikt nie zapomniał, |
00:53:38 |
Wszyscy trzymają się w ukryciu. |
00:53:42 |
Mój wujek ma dziś zamknięte. |
00:53:45 |
Co powiesz na kuchnię meksykańską, George? |
00:53:48 |
Bez różnicy. Chyba właśnie |
00:53:55 |
Co to? |
00:53:57 |
Paciorek różańca. |
00:53:58 |
Znaleźli go pod dywanem |
00:54:00 |
Ojciec McKinney nie nosił różańca, |
00:54:08 |
Wyniki wszystkich 864 odcisków |
00:54:12 |
Wszystkie należą do wiernych, |
00:54:17 |
Częściowy odcisk na zegarku księdza |
00:54:22 |
Szlag by to. |
00:54:25 |
Teraz zdejmują odciski nawet |
00:54:30 |
To ślepy zaułek. |
00:54:32 |
Wiemy, że zabójca nosił rękawiczki. |
00:54:37 |
Nawet na monetach nic nie ma. |
00:54:39 |
Idę przypudrować nosek. |
00:54:43 |
No, stary. Tatuś złoiłby ten zadek |
00:54:49 |
- Hej! |
00:54:53 |
McKinney nosił zegarek na lewej ręce. |
00:54:57 |
Dokładnie tutaj, przy lewym łokciu. |
00:54:59 |
Ksiądz nosi różaniec wtedy, |
00:55:02 |
Racja. |
00:55:03 |
Dolly, łap za telefon i dowiedz się, |
00:55:05 |
Duffy, przepuść ten odcisk |
00:55:08 |
David, wyślij go do Interpolu. |
00:55:22 |
Zdjąłeś rękawiczki, prawda, kowboju? |
00:55:25 |
Dlaczego miałbyś zrobić |
00:56:11 |
Brakuje jeszcze tylko dwóch. |
00:56:13 |
Wypuścicie mnie, prawda? |
00:56:16 |
Pożyjemy, zobaczymy. |
00:56:19 |
Jezu Chryste. |
00:56:23 |
Nie przeżywaj. |
00:56:26 |
Smród był o wiele gorszy. |
00:56:28 |
Chociaż tu też nieźle capi. |
00:56:35 |
Hej, Meksie! |
00:56:39 |
- A mnie jeszcze jednego drinka, Pepe. |
00:56:46 |
Spokojnie. |
00:56:52 |
Siemka, Davidzie? |
00:56:53 |
Cześć. |
00:56:55 |
/Właśnie przechwyciliśmy sms-a |
00:56:59 |
"Silver Peso". |
00:57:01 |
To meksykański bar przy dokach. |
00:57:04 |
Wysłał to swojemu gorylowi, |
00:57:06 |
Wygląda na to, |
00:57:10 |
Wpadnę na tę ich kolację. |
00:57:15 |
Potrzebujesz ochroniarza? |
00:57:17 |
Nie, dziękuję, Pudzianie. |
00:57:20 |
Pa. |
00:57:30 |
Ci makaroniarze robią się upierdliwi. |
00:57:32 |
Wyzywają mnie od Meksów i Pepe. |
00:57:35 |
Spokojnie, kurwa. |
00:57:38 |
Wyciągnij co trzeba. |
00:57:46 |
Nie ma go z nimi. |
00:57:49 |
/Są tylko synowie. |
00:57:51 |
/Jest z nimi Hiszpan. |
00:57:54 |
Wszystkich wymordują. |
00:57:56 |
/Nie przeszkadzaj im. |
00:57:58 |
Jeśli zabijesz synów, |
00:58:07 |
Panowie. |
00:58:10 |
W porządku, ekipa w komplecie. |
00:58:15 |
Dawaj mój pierdolony pistolecik. |
00:58:19 |
Nie, Rome... |
00:58:28 |
Trzymaj fason. |
00:58:34 |
Więc... |
00:58:40 |
gdzie jest Piękniś? |
00:58:47 |
/George? |
00:58:53 |
"Erin go brag"? |
00:58:56 |
To po irlandzku: |
00:59:02 |
Niech żyje Meksyk, dziwki! |
00:59:38 |
Ujrzałem światło. |
00:59:42 |
Jakbym się ponownie narodził, kurde! |
00:59:44 |
Wypuścimy go? |
00:59:49 |
Wiesz, co powinniśmy zrobić? |
00:59:52 |
Chyba Bóg powinien zdecydować, |
00:59:56 |
Co robisz, kurwa? |
00:59:57 |
Co to? |
01:00:01 |
Co chcesz, kurwa, zrobić? |
01:00:07 |
W najlepszym razie, spotkasz się |
01:00:21 |
Chwalmy Jezusa! |
01:00:28 |
- Georgie? |
01:00:31 |
Wiesz, że grzeczni chłopcy |
01:00:37 |
Był to chyba przykład najwspanialszej |
01:00:41 |
- jakiej miałem szczęście być świadkiem. |
01:00:44 |
Niezbadane ścieżki, powiadam ci... |
01:00:47 |
W samą porę, |
01:01:01 |
- Rzuć to! |
01:01:03 |
Spokojnie. |
01:01:10 |
Zwiał. |
01:01:11 |
Kim, kurwa, jesteś? |
01:01:12 |
Nazywam się Eunice Bloom... |
01:01:14 |
i jestem waszym nowym |
01:01:17 |
- Pochodnię przekazał mi wspólny przyjaciel... |
01:01:21 |
A nazywa się, kurwa, jak? |
01:01:24 |
/Paul Maksymilian, kurwa, Smecker. |
01:01:32 |
Słyszeliśmy. |
01:01:35 |
Tak... nasze kondolencje. |
01:01:38 |
I wzajemnie. |
01:01:40 |
Fajnie, że wszyscy... |
01:01:42 |
To, jak podejrzewam, |
01:01:46 |
Co to, kurwa, za laska? |
01:01:51 |
Przejdźmy do rzeczy, |
01:01:53 |
sięgnie głębiej do swojego |
01:01:55 |
- Nie, chyba nie... |
01:01:58 |
Jestem agentką FBI, która kontroluje |
01:02:02 |
żebyście wy, panowie, nigdy nie ujrzeli |
01:02:07 |
Współpracuję z trzema osobnikami, |
01:02:12 |
Nie wiedzą jeszcze o moich poczynaniach, |
01:02:17 |
dziewczyny muszą się zabawić. |
01:02:20 |
- Dolly, Duffy i Greenly? |
01:02:22 |
Co u nich? |
01:02:24 |
Dwóch ma cykora. |
01:02:28 |
- Założę się, że wiem, który. |
01:02:31 |
Ale zaczekajmy z tym. |
01:02:34 |
Mianowicie? |
01:02:35 |
Tak po prostu nie da rady. |
01:03:04 |
Oto, jak to było... |
01:03:08 |
Potajemne spotkanie brugliones. |
01:03:47 |
Yakavetta stracił kontrolę nad ulicą. |
01:03:51 |
To nie była sprawka Świętych. |
01:03:55 |
Przyszły dane z Interpolu. |
01:03:57 |
Miałaś rację. |
01:04:00 |
To musi być nasz strzelec. |
01:04:02 |
To nie wszystko. |
01:04:07 |
Spójrz na datę. |
01:04:12 |
Co? |
01:04:13 |
Nie łapię. |
01:04:20 |
Ktoś wprowadził to do systemu, |
01:04:23 |
podczas stanu najwyższego pogotowia |
01:04:26 |
Yakavetta to tylko gangster. |
01:04:30 |
Dokładnie jak mówisz. |
01:04:31 |
Tak czy owak, INS sra ogniem. |
01:04:38 |
Coś cuchnie |
01:04:41 |
Chodźcie. |
01:04:43 |
Jest 2:00 w nocy. |
01:04:47 |
Już po godzinach. |
01:04:50 |
37 trupów później i w końcu jesteśmy tam, |
01:04:54 |
Znacie stare, |
01:04:55 |
"Zagapisz się na małpę, |
01:04:58 |
Mam nadzieję, |
01:05:03 |
Co to ma być? |
01:05:05 |
Jesteś z Wewnętrznego? |
01:05:08 |
Dobra, kurwa, aresztuj nas. |
01:05:11 |
Śmiało! |
01:05:18 |
Przestańcie! |
01:05:20 |
Nie piszecie! |
01:05:24 |
Wstydźcie się. |
01:05:25 |
Spierdalajcie! |
01:05:27 |
Cały czas wiedziałaś? |
01:05:31 |
Ty pieprzona suko. |
01:05:36 |
Dziękuję, dziękuję. |
01:05:39 |
- To on? |
01:05:41 |
Emigrant z Sycylii. |
01:05:45 |
Jutro będzie na pierwszej stronie, |
01:05:47 |
ale Yakavetta już pewnie wie, |
01:05:50 |
Nie możemy dopuścić, |
01:05:53 |
Uderzymy w ciągu 48 godzin. |
01:05:56 |
Powinno. |
01:05:59 |
W "Pru". |
01:06:00 |
W "Prudential"? |
01:06:02 |
Może, kurwa, na głównym lodowisku |
01:06:05 |
On tam jest, |
01:06:08 |
- Nie ma chwały bez jaj, Groszku. |
01:06:13 |
jeśli wciąż podjeżdżacie |
01:06:16 |
Mam jaja jak kule do kręgli, kumplu. |
01:06:23 |
Wchodzimy w to. |
01:06:25 |
Dobrej zabawy, chłopcy. |
01:06:27 |
Connor, Murphy, |
01:06:33 |
Na pewno nie chcesz poznać planu? |
01:06:35 |
- Nie chcę się przechwalać, ale... |
01:06:38 |
ale to prawdziwy Picasso. |
01:06:40 |
Wolałabym ocenić |
01:06:43 |
Poza tym, mam nocne zajęcia. |
01:06:46 |
O co chodzi? |
01:06:47 |
Panza wiedział, że tu dziś będziecie |
01:06:52 |
Jeśli pracuje dla Yakavetty, |
01:06:54 |
czemu stał z boku i patrzył, |
01:06:57 |
- Myślisz, że mamy innego lisa w kurniku? |
01:07:02 |
Ktoś musiał przepchnąć tę wizę. |
01:07:04 |
Możemy mieć do czynienia |
01:07:20 |
Oni nadal żyją. |
01:07:22 |
A jeśli on się nie zjawi? |
01:07:25 |
Zjawi się. |
01:07:28 |
Na pewno się zjawi. |
01:07:34 |
Niemniej jednak, |
01:07:38 |
nie jest taki sprytny, |
01:07:45 |
Albo pogrywał ze mną, |
01:07:55 |
Myślisz, że ze mną pogrywał? |
01:07:57 |
Mamy tutaj bunt. |
01:08:01 |
Wszystkie gnojki ze spluwami |
01:08:06 |
A nasz nieustraszony przywódca |
01:08:11 |
Przywracamy pierdolony reżim! |
01:08:15 |
Każdy z was ma zadzwonić do swojego |
01:08:21 |
Do najlepszego, jakiego macie. |
01:08:24 |
Wyrwiemy temu miastu |
01:08:30 |
Poczynając od dzisiejszego wieczoru, |
01:08:33 |
sprawdzimy naszą władzę |
01:08:37 |
Poczynając od teraz, |
01:08:41 |
przestajemy się opierdalać. |
01:08:44 |
/Władze ujawniły, że włoski emigrant, |
01:08:47 |
/został uznany głównym podejrzanym |
01:08:51 |
/Wydano odpowiednie oświadczenie |
01:08:55 |
/że Święci zostali oczyszczeni |
01:09:16 |
Coś ty narobił? |
01:09:20 |
Głupi, arogancki chłopcze. |
01:09:32 |
Rozszerzyłem asortyment od czasu |
01:09:35 |
Wiadomo, kto może was wyposażyć, |
01:09:38 |
Wygląda na to, że wielu ludzi |
01:09:43 |
Panowie, proszę, |
01:09:45 |
wyjątkowi klienci wybierają |
01:09:49 |
Jeśli mogę coś zasugerować? |
01:10:14 |
Czuję się, jak ten dzieciak, |
01:10:18 |
złoty bilet do fabryki czekolady |
01:10:21 |
- Charlie? |
01:10:24 |
Poproszę jeszcze Umpa Lumpasa, tatusiu. |
01:10:35 |
Wezmę te. |
01:10:38 |
- Znowu płakałeś? |
01:10:41 |
Roniłem łzy radości. |
01:10:44 |
Te są pedalskie. |
01:10:46 |
Nie, nie. |
01:10:49 |
Dobra, pokaż. |
01:10:59 |
- Co? |
01:11:01 |
- Wyglądam ci na geja? |
01:11:05 |
Słuchaj, nie znasz mnie. |
01:11:10 |
Wyglądasz, jakbyś zobaczył |
01:11:25 |
W parną wrześniową sobotę, |
01:11:34 |
Spróbuj powtórzyć to szybko |
01:11:39 |
Nie ma się czego bać. |
01:11:45 |
Pieprzony cykor. |
01:11:48 |
Agentko specjalna Bloom, |
01:11:51 |
niniejszym zwalniam cię z wszelkich |
01:11:55 |
Od tej chwili, |
01:11:59 |
agentem specjalnym Johnem Kuntslerem. |
01:12:02 |
Zatem, jak się miewasz, kwiatuszku? |
01:12:08 |
Wspaniale, cipuchno. |
01:12:13 |
Jesteś zawieszona. |
01:12:15 |
Dobrze, ale najpierw się zabawię. |
01:12:29 |
/Dostali się do środka |
01:13:10 |
- Co? |
01:13:13 |
- Co ci jest? |
01:13:15 |
To tylko ciężko strawny szajs, |
01:13:19 |
Po prostu... |
01:13:22 |
Zaraz przejdziesz okres |
01:13:25 |
Tu wysiadasz. |
01:13:38 |
Jesteś gotowy na to gówno, |
01:13:45 |
Pokażmy trochę przemocy za friko. |
01:13:50 |
Vince! |
01:13:53 |
Zróbcie miejsce. |
01:14:03 |
Każdy z was ma trzymać się tego, |
01:14:07 |
jak przyklejony cyjanopanem. |
01:14:11 |
Zbierzecie swoje własne ekipy, |
01:14:17 |
a kiedy ci klepiący biblię psychole |
01:14:21 |
macie im wyrwać |
01:14:37 |
Sprawa wygląda ta, Lloyd, |
01:14:40 |
ja i moi kumple |
01:14:43 |
Kule, krew, prawdziwa hurtowa masakra. |
01:14:48 |
Dobra, mam tylko mały kłopocik. |
01:14:52 |
Widzisz, muszę wymyślić |
01:14:57 |
coś w stylu: "Potrzebujemy większej łodzi", |
01:15:02 |
tylko że mój. |
01:15:05 |
Jest twórczy! |
01:15:08 |
Kurwa, bez sensu! |
01:15:12 |
I znowu jestem przywiązany |
01:15:16 |
O co ci, kurwa, biega |
01:15:17 |
To bardzo przydatna rzecz, |
01:15:20 |
Nie zerżnąłeś tego z filmu, prawda? |
01:15:25 |
- Z "Akcji na Eigerze" z Eastwoodem! |
01:15:27 |
- Wyszło mu jak marzenie! |
01:15:31 |
Teraz wyjmę ci knebel. |
01:15:41 |
- Kurwa, boli jak diabli. |
01:15:43 |
- Kurwa. |
01:15:48 |
- Kurwa! |
01:15:50 |
Nie wierzę, człowieku... |
01:15:51 |
jestem tylko dozorcą. |
01:15:54 |
Nie obchodzi mnie, co robisz |
01:15:58 |
Mam żonę, rodzinę, dzieci... |
01:16:02 |
Utrzymuję bachory jakiegoś dupka. |
01:16:06 |
Przestań kwękać, Lloyd! |
01:16:07 |
Potrzebna mi moja "Hasta La Vista", |
01:16:10 |
a ty pomożesz mi ją rozkminić. |
01:16:16 |
- Co zrobiłeś, kurwa? |
01:16:19 |
- Więc włącz, kurwa, z powrotem! |
01:16:22 |
- Kurwa! |
01:16:23 |
- No, dalej! |
01:16:26 |
Począwszy od dziś, |
01:16:28 |
każdy z was, pierdolone, tłuste lenie, |
01:16:33 |
i zarabia na swoje utrzymanie. |
01:16:35 |
Mordy w kubeł, kurwa mać! |
01:16:38 |
To hańba! |
01:16:39 |
- Dobra, może: "A macie, frajerzy"? |
01:16:44 |
Ile czasu? |
01:16:45 |
- 60 sekund. |
01:16:47 |
- Nie ma mowy, kurwa! |
01:16:49 |
Spóźnimy się kilka sekund |
01:16:52 |
Lepiej odkurzcie swoje pały bejzbolowe. |
01:16:57 |
- "Wesołych Świąt, skurwysyny." |
01:17:01 |
- Zjechaliśmy 13 pięter. |
01:17:05 |
Jakieś 4 na piętro, |
01:17:08 |
- Odmierzaj! |
01:17:11 |
- Pogięło was. |
01:17:13 |
- To, kurwa, szaleństwo. |
01:17:16 |
Musicie łamać kości |
01:17:19 |
Musicie robić, |
01:17:26 |
Będą wam potrzebne. |
01:17:29 |
Pif-paf, zastrzelicie wszystkich |
01:17:32 |
"Nażryjcie się." |
01:17:36 |
- Co ty, kurwa, w bufecie jesteś? |
01:17:40 |
Nie możecie tego zrobić. |
01:17:43 |
- Co? |
01:17:45 |
- 7 sekund. |
01:17:48 |
- Już czas. |
01:17:51 |
Jeden... |
01:17:52 |
fenomen zawsze mnie zadziwiał. |
01:17:54 |
Jaka zapada cisza. |
01:17:58 |
/Trudno sobie wyobrazić, |
01:18:03 |
/mieli tu cholerny pełen wypas. |
01:18:30 |
Czeka nas rozpierducha |
01:20:05 |
Będziemy pasterzami, |
01:20:08 |
Od Ciebie pochodzi moc nasza, |
01:20:13 |
Sprawimy, że do Twego tronu |
01:20:17 |
W imię Ojca i Syna... |
01:20:24 |
Kto zamawiał naleśnika z rozpierdolem? |
01:20:29 |
- Ale, kurwa, głupota. |
01:20:32 |
To najlepsze, na co cię stać? |
01:20:38 |
Po prostu, nie umiałem... |
01:20:41 |
Cicho. |
01:20:50 |
...i Ducha Świętego. |
01:20:53 |
Puk-puk, skurwysynu! |
01:21:00 |
- Tak jest, kurwa. |
01:21:05 |
Drodzy panowie, |
01:21:08 |
tak się strzyże barany. |
01:21:12 |
- Bijemy brawo, czy jak? |
01:21:19 |
Zabiję cię, ty zasrańcu! |
01:21:23 |
Wezwij negocjatora, pieprzony tumanie! |
01:21:26 |
Odwal się! |
01:21:29 |
Może on ją tam... obmacuje? |
01:21:33 |
Kurwa...! |
01:21:36 |
Słuchałem, co tam mówiłaś |
01:21:41 |
Dlatego pomyślałem, |
01:21:48 |
Yakavetta miał wspólnika? |
01:21:55 |
Wszyscy zgodzili się, |
01:21:59 |
"Jaki z niego geniusz". |
01:22:02 |
To był Starzec. |
01:22:04 |
/- Starzec? |
01:22:07 |
/Od trzech lat, kierował |
01:22:12 |
/Przymierze z Chińczykami, |
01:22:14 |
/interesy na południu i północy. |
01:22:18 |
/Concezio czcił go, jak jakiegoś |
01:22:22 |
Nie wiem, |
01:22:24 |
Concezio zawsze nazywał go "Starcem". |
01:22:26 |
Pomyśl, użył kiedyś nazwiska, |
01:22:32 |
- Tylko raz. |
01:22:37 |
Nazwał go... Rzymianinem. |
01:22:42 |
Dziwne... Rzymianin? |
01:22:46 |
Co to może znaczyć? |
01:22:49 |
- To chyba nasz mroczny duch. |
01:22:53 |
Bracia nigdzie nie pojadą, |
01:22:57 |
lub póki sami go nie dorwą. |
01:23:14 |
Mówiłem, że super-wór! |
01:23:23 |
- Jestem pusty. |
01:23:26 |
/Pierdol się! |
01:23:28 |
Raz, dwa, trzy! |
01:23:30 |
- Chłopcy! |
01:23:34 |
Wyrzućcie je. |
01:23:36 |
Bo zabiję starego! |
01:23:43 |
Dziękuję. |
01:23:48 |
Zatem, który pierwszy? |
01:23:53 |
Tego? |
01:24:08 |
Doc! |
01:24:15 |
Ty. |
01:24:18 |
Gdzie Starzec? |
01:24:21 |
Nigdy. |
01:24:37 |
- Trzymaj się, stary. |
01:24:42 |
Chłopaki... już po mnie. |
01:24:47 |
Wszystko w porządku. |
01:25:08 |
- Ojcze! |
01:25:23 |
Jezu, kurwa, Chryste! |
01:25:25 |
- Rozwalę skurwielowi jebany łeb! |
01:25:29 |
Synku, tatuś jest zajęty. |
01:25:33 |
Co ty, kurwa, pleciesz? |
01:25:41 |
Gdzie on jest? |
01:25:43 |
Obojętnie jak to się skończy, |
01:25:47 |
Uwierz w to, skurwielu. |
01:25:51 |
Gdzie jest Starzec? |
01:25:59 |
Nie. |
01:26:08 |
Uczyń mnie sławnym. |
01:26:10 |
Uczyń mnie sławnym. |
01:26:22 |
Gdzie? |
01:26:29 |
Gdzie on jest? |
01:26:31 |
Odpierdol się! |
01:27:10 |
- Dobrze wyglądasz Roc. |
01:27:16 |
- Nasz przyjaciel... |
01:27:21 |
- Gdyby nie my, nie... |
01:27:26 |
O czym ty mówisz, Roc? |
01:27:28 |
Ja podjąłem decyzję |
01:27:30 |
To był zaszczyt. |
01:27:32 |
Nie zamieniłbym tego za cały świat. |
01:27:37 |
A teraz, sláinte. |
01:27:42 |
- Sláinte. |
01:27:49 |
W sumie, |
01:27:54 |
Trochę jak Eastwood... |
01:27:58 |
Duke pierdolony Wayne. |
01:28:01 |
- Duke pierdolony Wayne! |
01:28:03 |
Ludzie budują różne rzeczy, |
01:28:07 |
Mamy to w pierdolonym DNA! |
01:28:10 |
Właśnie to robimy! |
01:28:12 |
A kiedy wszystko się zawali... |
01:28:14 |
...natychmiast to odbudujemy. |
01:28:17 |
Tylko że większe. |
01:28:19 |
Patrzcie! |
01:28:21 |
Patrzcie, jacy jesteśmy zajebiści! |
01:28:24 |
Myślicie, że ci budowlańcy, |
01:28:26 |
- Twardziele! |
01:28:29 |
Aż mi staje! |
01:28:31 |
- Nic w tym gejowskiego. |
01:28:34 |
Mowy nie ma. |
01:28:35 |
Dość mam pierdolenia o samopocy i grupach wsparcia |
01:28:44 |
Nic nie rób. |
01:28:47 |
- Nie pij... |
01:28:50 |
Pocałujcie mnie w dupę! |
01:28:52 |
Pierdolcie to! |
01:28:54 |
Myślicie, że Duke Wayne wylewał swoje żale |
01:29:00 |
Ni chuja! |
01:29:01 |
John Wayne umarł z 2 kilogramami |
01:29:07 |
Oto prawdziwy mężczyzna! |
01:29:11 |
Dlaczego? |
01:29:11 |
Bo to nie wasz pierdolony interes! |
01:29:15 |
Mężczyźni nie płaczą, |
01:29:18 |
mężczyźni walą cię, kurwa, w ryja |
01:29:25 |
"Dzięki, że wpadłeś." |
01:29:39 |
Bardzo mi przykro, chłopcy. |
01:29:42 |
To wszystko moja wina. |
01:29:45 |
Jest kilka rzeczy, o których tata |
01:29:49 |
Słuchaj, młody, tak będzie lepiej |
01:29:53 |
Wszystko załatwimy na zapleczu. |
01:29:55 |
- Spokojnie... |
01:30:03 |
Co z nim? |
01:30:08 |
Głupi jesteś, czy co? |
01:30:29 |
Noah, proszę cię, |
01:30:43 |
Nie mogę przestać. |
01:30:51 |
Dobrze, coś wymyślimy, tak? |
01:30:56 |
Noah! |
01:31:02 |
Mamy coś dla ciebie. |
01:31:32 |
/Z Bonnavese zawsze jest dwóch ludzi. |
01:31:38 |
/Od wielu lat. |
01:32:19 |
Znakomicie. |
01:32:20 |
/I tak to trwało. |
01:32:24 |
Louie wszystko planował. |
01:32:30 |
Jezu... |
01:32:35 |
W 1975 wykonałem małą robótkę. |
01:32:39 |
Wyszedłem, a policja już na mnie czekała. |
01:32:44 |
Wystawił mnie. |
01:32:49 |
Dlaczego to zrobił? |
01:32:51 |
Nie mogę się doczekać, |
01:32:54 |
Dlaczego go nie wydałeś? |
01:32:58 |
/Dowiedział się o narodzinach |
01:33:21 |
Witaj, stary przyjacielu. |
01:33:25 |
Kopę lat. |
01:33:28 |
Jesteś w potrzebie? |
01:33:31 |
/Przyrządzam marinarę i niestety... |
01:33:35 |
zabrakło mi pomidorów. |
01:33:38 |
/Żeby mi pomóc, |
01:33:41 |
ile możesz mi dostarczyć? |
01:33:43 |
/Nie martw się. |
01:33:46 |
Masz szczęście. |
01:33:50 |
Pomidorów mam pod dostatkiem. |
01:33:58 |
Agencie Kuntsler, |
01:34:01 |
Właśnie się dowiedzieliśmy. |
01:34:03 |
To Bloom. |
01:34:04 |
Właśnie wykradła te dane |
01:34:10 |
Jezu Chryste... ma Rzymianina! |
01:34:12 |
Ściągnijcie tu tę walniętą sukę! |
01:34:15 |
Jimmy! |
01:34:17 |
Co jest, kurwa?! |
01:34:20 |
Kto to, kurwa, jest? |
01:34:27 |
Mieszka w York Maine. |
01:34:30 |
Nie do odszukania. |
01:34:32 |
Weszłam do federalnej bazy, |
01:34:35 |
To tylko kwestia czasu, |
01:34:38 |
Lepiej się pośpieszcie, |
01:34:41 |
Będą wiedzieli, że to ty? |
01:34:47 |
Dasz sobie radę, moja droga? |
01:34:52 |
Słyszałam, że Kostaryka jest ładna. |
01:35:01 |
Nie sądziłam, że poproszę o to |
01:35:06 |
zabijcie tego człowieka. |
01:35:08 |
/...zabijcie tego człowieka. |
01:37:40 |
Witaj, Louie. |
01:37:43 |
Noah. |
01:37:45 |
Nie mamy dużo czasu. |
01:37:53 |
Mój ogród... |
01:38:01 |
Tak... zapomniałem... |
01:38:07 |
Ty jesteś... |
01:38:15 |
Wiesz, co mną kieruje. |
01:38:18 |
Ale czy ty wiesz? |
01:38:26 |
Nie. |
01:38:33 |
Śmierć, "la morte", |
01:38:38 |
Nie. |
01:38:41 |
Nie... |
01:38:46 |
To jakaś bzdura. |
01:38:50 |
To tylko, kurwa, jeden gość. |
01:38:57 |
Więc wyjaśnij to. |
01:39:09 |
Nie było cię tam, |
01:39:14 |
Ani jednego dnia. |
01:39:18 |
Jednak podążyli w ślady ojca. |
01:39:24 |
To twoja krew, Noah, |
01:40:00 |
A ty? |
01:40:04 |
Ja jestem twórcą. |
01:40:09 |
Rozumiesz? |
01:40:12 |
Byliśmy przeciwieństwami, |
01:40:15 |
jak w tej starej opowieści |
01:40:22 |
- Nie wiem, jak jest "scuerpo"... |
01:40:26 |
Tak, skorpion. |
01:40:33 |
Pamiętajcie, ani draśnięcia na Starcu. |
01:40:37 |
Zrozumiałem. |
01:40:41 |
Kurwa, ale miejscówka. |
01:40:45 |
- Dlaczego mnie wydałeś, Louie? |
01:40:53 |
25 lat... spróbuj. |
01:41:01 |
- Oni coś budowali. |
01:41:05 |
Oni coś tworzyli. |
01:41:09 |
Oni? |
01:41:10 |
Pomagałem im. |
01:41:16 |
/Żeby zniszczyć ich konkurencję, |
01:41:24 |
Zasłużyłem sobie na miejsce |
01:41:31 |
To jest twoje miejsce pośród nich? |
01:41:36 |
to stary człowiek |
01:41:41 |
Siedzący w ogrodzie. |
01:41:44 |
Skorpion i żaba, |
01:41:53 |
Widzisz, bez ciebie |
01:42:03 |
Wygnali mnie. |
01:42:08 |
Mama opowiadała mi |
01:42:14 |
Dlaczego ksiądz, Louie? |
01:42:17 |
Po co to wszystko? |
01:42:20 |
Dlaczego teraz? |
01:42:22 |
Bo wiedziałem, że to sprowadzi ciebie |
01:42:28 |
Że zniszczycie Yakavettę |
01:42:34 |
Tym razem wezmę, |
01:42:39 |
Tylko... tylko troszeczkę. |
01:42:47 |
Na moją starość. |
01:42:51 |
Koniec końców, |
01:45:00 |
/Skurwysyny! |
01:45:27 |
Connor! |
01:45:31 |
Murph! |
01:45:35 |
Zabierzcie mnie do niego. |
01:45:55 |
Zobaczymy się za chwilę, Louie. |
01:46:09 |
Nie, tato. |
01:46:13 |
Boże, nie. |
01:46:16 |
Popatrzcie... popatrzcie, chłopcy. |
01:46:24 |
To taki piękny... |
01:46:29 |
- taki piękny dzień. |
01:46:35 |
To prawda, tato. |
01:46:46 |
Piękny. |
01:46:53 |
Dokonało się. |
01:47:50 |
/Ci, którzy działają w imię moje... |
01:47:56 |
/przybędą, a ziemia się zatrzęsie... |
01:48:00 |
/i wzburzą się oceany. |
01:48:25 |
To państwo bez prawa ekstradycyjnego. |
01:48:28 |
pieniądze, kontakty |
01:48:32 |
- Czyli? |
01:48:35 |
Klasztor? |
01:48:37 |
Klasztory są chronione |
01:48:40 |
Nie podlegają nawet lokalnemu prawu. |
01:48:44 |
To jak sanktuarium |
01:48:46 |
On zabierze cię łodzią |
01:48:49 |
który dla ciebie wynajęliśmy. |
01:48:51 |
Oczywiście nieoficjalnie. |
01:48:54 |
Ojcze, nie chcę zaglądać w zęby |
01:48:56 |
ale nadal nie wiem, |
01:48:59 |
Po drugie, kiedy musiałam zniknąć, |
01:49:04 |
Tak, jakby ojciec wiedział wcześniej. |
01:49:07 |
Niezbadane są ścieżki Pana, |
01:49:12 |
Chciałem, żebyś wiedziała, |
01:49:15 |
Mamy wiele źródeł. |
01:49:18 |
Wciąż powtarza ojciec "my". |
01:49:21 |
/Gotowa do drogi? |
01:49:34 |
Słyszałem, że w tym klasztorze |
01:49:57 |
Nie wiem, czy podoba mi się |
01:50:03 |
- Byłam na twoim pogrzebie, sukinsynu. |
01:50:08 |
Miałaś świetne buty. |
01:50:10 |
Sukienka troszkę przykusa na pogrzeb, |
01:50:15 |
kim jestem, żeby podważać |
01:50:20 |
- Co to ma być?! |
01:50:23 |
Spłoszysz mi moje rybki. |
01:50:29 |
Pierdolić twoje ryby! |
01:50:33 |
Zostałaś zdekonspirowana, |
01:50:36 |
Jesteś bardzo mądrą, |
01:50:40 |
Dlatego cię wybrałem. |
01:50:42 |
Teraz przyszła pora, |
01:50:49 |
Mamy finansowe wsparcie i ochronę |
01:50:54 |
oraz dwóch prezesów, |
01:51:00 |
Jaki ci się wydaje, |
01:51:06 |
Chcesz ich wydostać. |
01:51:08 |
Chcę ich wydostać, przywrócić do pracy, |
01:51:13 |
Gdzie ich trzymają? |
01:51:14 |
/WIĘZIENIE O ZAOSTRZONYM RYGORZE "HOAG" |
01:51:19 |
/Uwolnić Świętych! |
01:51:45 |
Hoag nie jest zwykłym więzieniem. |
01:51:48 |
Nieprawda. |
01:51:49 |
Dokładnie tym jest. |
01:51:52 |
Rządzonym przez ludzi. |
01:51:54 |
A na ludzi, jak oboje wiemy, |
01:52:00 |
/Cóż, cokolwiek zrobimy, |
01:52:04 |
/Chłopcy nie są tam bezpieczni. |
01:52:07 |
/Sam nie wiem... |
01:52:08 |
/wróble ćwierkają, |
01:52:16 |
/Pamięci Jima "Fat Hand" Jacksona |
01:52:20 |
Tłumaczenie: |