Boondock Saints The

pl
00:00:23 POŁUDNIOWY BOSTON
00:00:25 Ojcze nasz, któryś jest w Niebie,
00:00:30 Przyjdź królestwo Twoje,
00:00:34 Jako w Niebie
00:00:37 Chleba naszego, powszedniego
00:00:40 I odpuść nam nasze winy
00:00:42 Jako i my odpuszczamy
00:00:46 I nie wódź nas na pokuszenie,
00:00:52 Bo Twoje jest królestwo,
00:00:58 Na wieki wieków.
00:01:06 Dziękujemy ojcze Macklepenny,
00:01:08 że przybyłeś z drugiego końca miasta,
00:01:13 Mój lśniący miecz...
00:01:17 ...i ma ręka sprawują sąd.
00:01:22 Dokonam zemsty na mych wrogach.
00:01:26 I odpłacę tym,
00:01:30 O, Panie,
00:01:33 i zalicz mnie
00:01:40 Ten świąteczny dzień przypomina mi o
00:01:45 smutnej historii Kitty Geneviese.
00:01:51 Jak zapewne pamiętacie,
00:01:55 ponad trzydzieści lat temu
00:02:00 ta biedna duszyczka wołała o pomoc.
00:02:06 Lecz nikt nie odpowiedział
00:02:11 Mimo, że wielu to widziało,
00:02:18 Wszyscy patrzyli jak Kitty
00:02:24 w biały dzień.
00:02:26 Patrzyli jak jej zabójca
00:02:33 Teraz wszyscy
00:02:40 Ale jednego zła
00:02:43 musimy bać się szczególnie.
00:02:48 Obojętności dobrych ludzi.
00:03:14 Myślę, że w końcu
00:03:18 Co?
00:04:18 Kto jest panem?
00:04:27 Dziś będziesz ją ćwiczył.
00:04:38 - To jest zasada kciuka...
00:04:49 Na początku XX wieku, mężczyźni
00:04:53 jeśli używali kija,
00:05:02 Trudno tym zrobić krzywdę, prawda?
00:05:12 Wiedziałam, że przez was palanty
00:05:14 Spokojnie, dziś dzień św. Patryka.
00:05:17 Pieprz się!
00:05:18 Ty też.
00:05:20 Przepraszamy.
00:05:27 Cholera.
00:05:29 ŚWIĘCI Z BOSTONU
00:06:15 David Della Rocco: Włoska mafia z Bostonu.
00:06:27 Hej, stary!
00:06:40 Słuchajcie chłopcy,
00:06:44 Będę musiał zamknąć bar.
00:06:48 Rosjanie przejmują lokale
00:06:53 Niech ich szlag!
00:06:55 Nie pozwalają mi
00:06:59 Porozmawiam z moim szefem.
00:07:06 Nie chcę, żeby ktokolwiek
00:07:08 Więc trzymajcie gęby na kłódkę!
00:07:10 Wiecie jak mówią:
00:07:18 Muszę ci kupić jakiś słownik przysłów.
00:07:24 Co?
00:07:26 Na krzywe drzewo
00:07:28 I nie przechodź przez drogę,
00:07:40 A to co ma być?
00:07:41 Ja być Iwan Checkov,
00:07:47 Ivan Checkov: Rosyjski syndykat
00:07:53 Checkov?
00:07:56 A to jest McCoy.
00:08:02 Ja nie być w nastroju na dyskusje.
00:08:05 Reszta iść.
00:08:07 Może podwiniecie ogony
00:08:17 Mamy przecież
00:08:19 Nie musicie być takimi dupkami,
00:08:21 Mamy dzień świętego Patryka,
00:08:24 Schowajcie pukawki
00:08:26 To nie zabawa!
00:08:28 Jeśli nie pójdziecie,
00:08:40 NASTĘPNEGO DNIA
00:08:50 Więc ci kolesie
00:08:53 Ten dostał
00:08:56 Musiał być niezły łomot.
00:09:10 Spójrzcie na niego.
00:09:18 Agent Paul Smecker: F.B.I. - Oddział do
00:09:24 Ma strzaskany kręgosłup.
00:09:28 Ogromny, ze 150 kilo.
00:09:32 - To dość cienkie.
00:09:40 No dobrze, powiedzmy, że ci dwaj
00:09:44 Wracali do domu z baru.
00:09:48 Postanowili pójść na skróty.
00:09:53 Bo ten wielki sukinsyn
00:09:55 Znakomita okazja do napadu.
00:09:59 Praktycznie bezbronnych.
00:10:03 Trala la la la...
00:10:07 Wali faceta z bandażem na głowie.
00:10:11 Wie, że ten z zabandażowaną dupą
00:10:17 Wybierasz się gdzieś?
00:10:22 Jeszcze nie skończył.
00:10:23 Podchodzi do niego
00:10:28 Czuję, że to coś większego.
00:10:31 Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy natknęli
00:10:33 Genialne!
00:10:36 Mamy więc teorię zabójcy giganta
00:10:41 Pięknie.
00:10:43 - Jak się nazywasz?
00:10:46 A ty kim, kurwa, jesteś?
00:10:48 Oto kim, kurwa, jestem.
00:10:51 Wyjaśnię wam to.
00:10:54 Ci dwaj zostali zidentyfikowani.
00:10:56 Są powiązani z rosyjską mafią,
00:10:59 a to znaczy,
00:11:01 A agent Smecker może liczyć
00:11:07 - Może skoczysz po kawę?
00:11:09 - Cafe Latte.
00:11:11 - Z plasterkiem cytryny.
00:11:13 Nie bardzo słodką.
00:13:32 Mitchell! Langley!
00:13:35 Znajdź dozorcę tego budynku.
00:13:37 Dowiedz się, czy nikt się dziś
00:13:43 Langley. Ty sprawdź ten budynek.
00:13:46 - Chaffey! Newman!
00:13:50 Poszukaj w śmieciach
00:13:53 Sprawdź czy nie ma tam dwóch łusek
00:13:59 Newman.
00:14:00 Przekop tę stertę.
00:14:02 Jeśli to był zlew,
00:14:08 Sitko albo kolanko.
00:14:12 Mam, kaliber 50.
00:14:16 Szefie,
00:14:19 niech wyciągną z muru
00:14:22 - ...która przebiła śmietnik.
00:14:25 - Będzie tu za dziesięć minut.
00:14:28 Parafina w płynie.
00:14:30 Wynik pozytywny.
00:14:32 A dziury po kulach
00:14:35 - Nikt nie zgłosił strzałów.
00:14:38 Dziwię się,
00:14:41 Nie mogę znaleźć drugiej.
00:14:43 Poszukaj pod ciałem.
00:14:48 Jest.
00:14:53 Jesteście gotowi?
00:14:56 To nie były porachunki gangów.
00:15:02 Ktoś popełnił tu błąd.
00:15:05 Agencie Smecker.
00:15:08 to są budynki
00:15:10 Ale kobieta z 4-go piętra skarżyła się,
00:15:15 Z czwartego?
00:15:19 Więc idziemy na piąte.
00:15:22 Chodźmy stąd. To wymysły.
00:15:24 - To teoria.
00:15:26 Facet musiałby być olbrzymem,
00:15:29 Naprawdę?
00:15:31 Mam chyba chęć
00:15:40 Nie przyniosę mu żadnej bułki!
00:15:51 Ktoś chyba idzie po bułkę.
00:15:58 Agencie Smecker.
00:16:02 Tu niedaleko jest bar,
00:16:04 Możliwe,
00:16:06 Dobra robota, Mitchell.
00:16:10 Patrz na sufit. Skup się.
00:16:15 Nawet nie zdążyłeś poczuć, co?
00:16:17 No jeszcze raz.
00:16:21 Jest Doc.
00:16:25 Dzięki, że przyszedłeś.
00:16:27 Jezu, co się stało?
00:16:32 - Żyjemy.
00:16:36 Dał mi swoją wi...
00:16:40 Dał mi, kurwa, to!
00:16:43 Dupa!
00:16:44 Ujawnimy się i powiemy,
00:16:47 Tak, tak.
00:16:48 A skąd on to wiedział?
00:16:50 Nie wiem, nie mówił.
00:16:55 Mamy do ciebie prośbę, Doc.
00:16:57 - Mówcie.
00:16:59 - Odbierzemy, gdy nas wypuszczą.
00:17:01 Kurwa! Dupa!
00:17:05 On nie chciał cię urazić.
00:17:13 Po pierwsze chciałem podziękować
00:17:19 dupogniotów,
00:17:26 Tego nam było trzeba.
00:17:28 Sensacyjnej opowieści w gazetach,
00:17:32 bohaterów walczących ze złem.
00:17:35 Ukróćmy plotki.
00:17:38 Oni nie są bohaterami.
00:17:43 To zwykli ludzie, którzy poradzili
00:17:47 sobie w niezwykłej sytuacji.
00:17:51 Nasz wspaniały system komputerowy
00:17:57 Wszystko, co wiemy
00:18:00 A oni twierdzą,
00:18:05 że to para aniołów.
00:18:09 Ale anioły nie zabijają.
00:18:12 A my mamy w kostnicy
00:18:15 jakby załatwił ich olbrzymi
00:18:21 Czy traktujemy ich jako
00:18:24 Uzbrojonych - nie.
00:18:26 Gdyby mieli broń,
00:18:28 Niebezpiecznych - bardzo.
00:18:30 Czemu za niebezpiecznych?
00:18:41 Nie mówię,
00:18:42 Ale trzeba zachować ostrożność
00:18:46 A śledztwo wszystko wykaże.
00:18:50 Ci faceci są już daleko.
00:18:53 Ale jeśli chcesz walić głową w mur
00:18:56 Oni są przerażeni jak małe króliczki.
00:19:02 Więc wszystko, co możemy zrobić,
00:19:06 i wywijać nią
00:19:08 W nadziei,
00:19:10 Lepsze byłoby piwo.
00:19:14 To fakt.
00:19:17 - Cholera.
00:19:19 Cebulowa bułka z serem.
00:19:35 Ta rozmowa
00:19:38 Mówcie więc
00:19:41 Przepraszam na chwilę.
00:19:46 Co mu powiemy
00:19:50 Pozbieraliśmy się i uciekliśmy.
00:19:54 Okradł ich włóczęga,
00:19:56 Jesteśmy gotowi.
00:19:59 Nie jesteście o nic oskarżeni.
00:20:03 Rozumiem,
00:20:10 Spotkaliśmy ich poprzedniej nocy.
00:20:14 Mieli bardzo ciekawe opatrunki.
00:20:22 Jeśli chcecie się bić,
00:20:25 Jesteśmy cywilizowani,
00:20:27 To ja składam propozycje.
00:20:30 Borys.
00:20:33 Co byś zrobił,
00:20:38 że twoja komunistyczna mamuśka
00:20:41 że jej twarz
00:20:44 - Pieprz się.
00:20:45 To nie było zbyt grzeczne, co?
00:20:47 Nie możemy tego puścić płazem,
00:20:50 Iwan.
00:21:13 On da sobie radę.
00:21:42 Nie ruszać się,
00:21:47 - Wstawaj.
00:22:00 Wiecie, po co tu przyszedłem.
00:22:03 Żeby was zabić.
00:22:05 Ale ciebie oszczędzę,
00:22:12 Strzelę mu w łeb.
00:22:15 - Pierdol się.
00:22:19 To była zwykła bójka.
00:23:17 Mam nadzieję,
00:24:35 - Skąd znacie rosyjski?
00:24:40 Znacie jeszcze jakieś języki?
00:24:42 Tak, naszej mamie
00:24:44 Francuski?
00:24:46 Jak on na to wpadł,
00:24:50 Pięknie.
00:24:51 Nie mam pojęcia.
00:24:55 - A to co?
00:24:58 W naszej dzielnicy?
00:25:03 Nikt nie gada z glinami.
00:25:05 - Kropka.
00:25:07 To znaczy,
00:25:12 Jak to się stało,
00:25:16 - Agencie Smecker.
00:25:18 Pełno dziennikarzy.
00:25:19 Oszaleli na ich punkcie.
00:25:23 Nie jesteście oskarżeni. Wasz wybór.
00:25:26 - Wykluczone.
00:25:29 Czy możemy tu zostać?
00:25:31 Mamy dodatkową celę,
00:25:35 Mogą zostać?
00:25:37 Musimy spytać waszą mamę.
00:25:39 Ale mnie to nie przeszkadza,
00:25:42 zrobią trochę miejsca.
00:25:46 Czas nakarmić psy.
00:25:53 Oto nasze oficjalne oświadczenie:
00:25:56 Bracia MacManus nie są
00:26:00 To była samoobrona.
00:26:03 Zostaną zwolnieni w nieokreślonym
00:26:08 - Czy byli notowani?
00:26:18 Rocco, jak leci?
00:26:28 Co tu masz?
00:26:38 /Ta biedna duszyczka
00:26:43 /A oni patrzyli jak odchodzi.
00:26:47 /Nikt nie chciał się mieszać.
00:26:52 /Kto rozlał krew człowieczą,
00:26:56 /tego krew przez człowieka
00:26:59 /Zniszcz wszelkie zło.
00:27:01 /By dobro mogło zakwitnąć.
00:27:04 Zniszczyć wszelkie zło.
00:27:06 By dobro mogło rozkwitnąć.
00:27:43 Co to?
00:27:47 To pager tego Ruska.
00:27:51 Chodźmy.
00:28:06 - Nie ustawaj w wierze.
00:28:10 - Masz długopis?
00:28:13 Zaraz wracam.
00:28:14 - Jak się masz?
00:28:16 Będziemy zaszczyceni,
00:28:21 - Pączki.
00:28:22 ŚWIĘCI Z POŁUDNIOWEGO BOSTONU
00:28:25 - Co to jest?
00:28:31 Ciało Chrystusa.
00:28:36 Ważny człowiek
00:28:38 Bądź w apartamencie
00:28:42 Hotel Copley Plaza,
00:28:51 Amen.
00:28:58 - To nie jest śmieszne.
00:29:01 Powiedział, że to ważne.
00:29:04 Dawaj to.
00:29:09 Siadaj.
00:29:20 Vincenzo Lapazzi: Wice szef
00:29:23 Jestem Rocco,
00:29:28 - Ależ jestem zabawny.
00:29:34 Skąd masz tego siniaka
00:29:36 Komuś nie spodobał się
00:29:39 Giuseppi Yakavetta pseudonim: "Pappa Joe"
00:29:42 Widziałem twój show
00:29:45 Podobało mi się
00:29:48 A co mnie to obchodzi?
00:29:56 Gnoju!
00:29:58 Odzyskam swoje pieniądze,
00:30:09 Lata dziewięćdziesiąte
00:30:12 Nie powinienem tego robić.
00:30:13 Nie powinno się nikomu mówić,
00:30:15 Muszę się teraz cackać
00:30:20 Przez to praca
00:30:28 Czy mam już iść, Pappa Joe?
00:30:33 Chłopcy mówili mi,
00:30:38 Jak cię nazywają?
00:30:42 Zabawny facet.
00:30:47 Mam dziś fatalny dzień.
00:30:48 Jestem przygnębiony.
00:30:50 Opowiedz mi dowcip.
00:30:52 Teraz?
00:30:55 Dowcip?
00:30:59 Dowcip.
00:31:01 Było trzech facetów:
00:31:04 ...latynos, biały i murzyn.
00:31:09 Czarnuch!
00:31:10 Właśnie.
00:31:12 Szli sobie plażą
00:31:15 Potarli go, wyskoczył dżinn i mówi,
00:31:20 Meksykanin mówi, że
00:31:26 wrócili z Ameryki do Meksyku
00:31:29 I dżinn tak zrobił.
00:31:34 - Więc teraz pyta murzyna.
00:31:37 No właśnie mówię.
00:31:42 Chcę, żeby moi wszyscy
00:31:47 czarnuchy wrócili z Ameryki do Afryki
00:31:52 I tak się stało.
00:32:00 Nie idzie mi dzisiaj.
00:32:03 Ten dowcip jest kiepski.
00:32:11 Kontynuuj.
00:32:17 Więc dżinn pyta białego,
00:32:23 A on na to:
00:32:25 że wszystkie czarnuchy i latynosi
00:32:27 Dżinn potakuje.
00:32:30 To ja poproszę o Colę.
00:32:54 Poproszę o Colę.
00:32:58 Tak, wszyscy wyjechali
00:33:06 Opowiedz mi jeszcze jeden.
00:33:08 Słucham?
00:33:27 Częstujcie się.
00:33:54 A niech mnie.
00:34:11 Potrzebna nam lina.
00:34:14 No jasne.
00:34:17 Nie, Charles Bronson
00:34:20 Co?
00:34:22 Zawsze w filmach miał linę
00:34:25 - Świrujesz?
00:34:29 To głupota.
00:34:32 Nigdy nie wiadomo,
00:34:37 To nie film.
00:34:44 Racja.
00:34:51 Masz rację, Rambo.
00:34:57 No dobra,
00:35:01 Wezmę, żebyś wiedział.
00:35:06 Proszę,
00:35:42 Denerwujesz się?
00:35:46 Trochę.
00:35:47 Ja też.
00:36:02 Słucham?
00:36:06 Tak. Numer pokoju?
00:36:10 Znamy godzinę zgonu?
00:36:14 Ile trupów?
00:36:21 Zaraz będę.
00:36:25 - Co robisz?
00:36:28 Przytulić?
00:36:44 To pieprzona jatka.
00:36:56 Ile ciał, Greenly?
00:36:57 Osiem.
00:36:59 Cholera. Zapomniałem o tym.
00:37:03 Greenly leci po kawę,
00:37:06 Cholera.
00:37:10 No, Duffy.
00:37:12 Masz jakąś teorię?
00:37:18 Ci wszyscy się nie liczą.
00:37:20 Im chodziło o grubaska.
00:37:23 O kogo?
00:37:26 O grubasa.
00:37:30 Freud się nie mylił.
00:37:31 Więc uważasz,
00:37:35 Skąd to przypuszczenie?
00:37:37 Jego załatwili najdokładniej.
00:37:40 - A monety?
00:37:43 To możliwe.
00:37:46 Widzę,
00:37:49 Dwie teorie
00:37:51 z których żadna nie zakłada
00:37:54 Czuję się jak w operetce.
00:38:01 Jest też możliwe,
00:38:06 W niektórych kulturach kładzie się
00:38:10 - To Włosi, Grecy.
00:38:15 Co to za symbologia?
00:38:18 Symbologia?
00:38:20 Skoro Duffy zrzeka się korony,
00:38:24 Jestem pewien,
00:38:28 Jaka jest tego symbolika?
00:38:31 Pozwól,
00:38:34 Według greckiej i rzymskiej mitologii
00:38:41 który przewozi na drugi brzeg,
00:38:44 To daje gwarancję,
00:38:47 Detektywie Alapapskalias.
00:38:49 Jezu, pan pierwszy wymówił
00:38:52 Jestem ekspertem od nazwiskologii.
00:38:59 Te poparzenia oznaczają,
00:39:03 Spójrzcie na ranę wejściową
00:39:06 Są prawie identyczne.
00:39:10 Dwie kule weszły tędy,
00:39:13 Minęły się
00:39:16 Ten jeden trop mówi nam
00:39:19 Po pierwsze, Duffy?
00:39:20 Strzelali do niego z góry.
00:39:24 Znakomicie.
00:39:28 Strzelali do niego z góry.
00:39:35 To znaczy,
00:39:39 I po trzecie, Dolly?
00:39:41 Strzelców było dwóch.
00:39:43 Fantastycznie.
00:39:45 Zaraz, zaraz...
00:39:46 Zostańcie ze mną.
00:39:48 W jaki sposób powstały
00:39:51 Dwóch facetów podobnego wzrostu
00:39:54 Każdy przykłada lufę
00:39:57 A może jeden facet
00:40:00 Możliwe.
00:40:04 Jeden facet z dwóch
00:40:07 Nie rozchylałby tak łokci.
00:40:10 Po za tym chcesz powiedzieć,
00:40:14 w kilka sekund ośmiu ludzi
00:40:18 Niemożliwe.
00:40:19 Musiało być ich
00:40:25 Ty i ta twoja lina.
00:40:39 Mówiłem ci, że będzie szyb.
00:40:44 Yuri Petrova: Rosyjski syndykat.
00:41:06 Kurwa.
00:41:35 Dokąd idziesz, do cholery?
00:41:37 Cicho.
00:41:40 Pieprz się, napocę się tylko
00:41:44 - Waży z 15 kilo.
00:41:47 Załatwiamy tu poważne sprawy.
00:41:49 Odwal się, nie ja jestem linociągiem,
00:41:54 - Zamkniesz się, kurwa?
00:42:11 O, Jezu!
00:42:43 I staniemy się pasterzami
00:42:44 Na twoją chwałę, Panie
00:42:46 Od Ciebie pochodzi moc nasza
00:42:48 Twoją wypełniamy wolę
00:42:51 Do Ciebie kierujemy swe kroki,
00:42:55 W imię Ojca i Syna...
00:42:58 i Ducha Świętego.
00:43:35 Wyście wybrani
00:43:39 Aniołowie niebiescy sprawują
00:43:46 Telewizja.
00:43:50 Oto wyjaśnienie.
00:43:52 Takie rzeczy pokazują
00:43:56 Zabójcy w szybach wentylacyjnych.
00:44:00 Te bajki z Jamesa Bonda
00:44:02 Zawodowcy tego nie robią.
00:44:06 No i lina nam się nie przydała.
00:44:11 Poszło łatwiej niż myślałem.
00:44:14 W telewizji zawsze
00:44:16 I trzeba się z nim
00:44:21 - Jesteśmy dobrzy.
00:44:24 A jak myślisz, co jest
00:44:34 A niech mnie.
00:44:38 Nasze honorarium.
00:44:41 - Ale pachną.
00:45:02 Drań.
00:45:04 To pewnie jest ten
00:45:07 Zrobimy go w jajo.
00:45:14 Otwórz drzwi,
00:45:22 Nie strzelać!
00:45:24 - Nie strzelać!
00:45:28 Nie strzelajcie!
00:45:29 Jesteśmy wspólnikami,
00:45:31 Jestem Rocco. Zabawny facet.
00:45:34 - Gdzie masz pistolet?
00:45:40 Ja się tak nie nazywam.
00:45:44 Cholera.
00:45:48 Pistolet sześciostrzałowy.
00:45:51 A jest dziewięć ciał, geniuszu.
00:45:55 Ostatnich trzech
00:45:58 Pappa Joe mówił,
00:46:04 Odwaliliście dobrą robotę.
00:46:08 Fajne maski.
00:46:10 Musimy załatwić go
00:46:15 Proszę, jestem zabawny facet.
00:46:18 Proszę, jestem zabawny.
00:46:29 Cholerny idiota.
00:46:35 Co to, kurwa?
00:46:43 Kurwa mać!
00:46:46 Oto dowód na wieloznaczność
00:46:53 Wszyscy ci ludzie należeli
00:46:56 Ale to nie są płotki
00:47:00 To wszystko wysoko
00:47:02 Na każdego z nich mam teczkę.
00:47:07 Odkąd opadła żelazna kurtyna,
00:47:12 Z kolei na fali Glasnosti Sowieci
00:47:17 ale Włosi uważali, że matka Rosja
00:47:23 nie chcieli więc współpracować.
00:47:28 Nie są jednak mile widziani.
00:47:31 Więc to co tu mamy,
00:47:37 początkiem międzynarodowej
00:47:42 Chyba że czegoś tu nie łapię.
00:47:46 Jestem w hotelu Copley Plaza,
00:47:50 w historii Bostonu
00:47:52 Dowiedzieliśmy się,
00:47:55 to ludzie związani
00:48:00 Każdego kogo uważacie za złego?
00:48:03 Tak.
00:48:05 Nie sądzisz,
00:48:09 Wiesz, co jest chore?
00:48:15 Porządni ludzie
00:48:17 którzy co dzień wracają
00:48:19 i włączają wiadomości.
00:48:22 Widzą jak gwałciciele,
00:48:25 wychodzą z więzień.
00:48:27 Mafiosi złapani
00:48:32 wychodzą za kaucją
00:48:36 I wszyscy ludzie myślą to samo:
00:48:39 że ktoś powinien
00:48:43 Zabić ich wszystkich.
00:48:45 Przyznaj się.
00:48:47 Sam o tym myślałeś.
00:48:53 Powinniście działać
00:48:57 To duża rzecz.
00:48:58 Coś jak samotni mściciele.
00:49:03 Niech to szlag!
00:49:08 Powinniście rozszerzyć szeregi.
00:49:09 Mam już kurewsko dość czekania,
00:49:14 dopadnie mnie,
00:49:18 Alleluja! Jaffar.
00:49:20 Więc wam nie chodzi
00:49:22 Ale także o alfonsów, handlarzy
00:49:25 Tak.
00:49:30 Moglibyście to robić codziennie.
00:49:33 Jesteśmy jak sklep całodobowy,
00:49:37 ale cały czas jesteśmy gotowi.
00:49:40 - Ładnie powiedziane.
00:49:53 Giń, leszczu.
00:50:17 Załatwiliście mnie.
00:50:21 Zawsze już będę
00:50:24 Dlaczego?
00:50:26 Możesz to przypisać sobie.
00:50:28 Mówisz poważnie?
00:50:30 No jasne.
00:50:34 Prawdę mówiąc
00:50:37 Nie możesz im powiedzieć,
00:50:40 Wspinaj się na szczyt,
00:50:42 Don Rocco.
00:50:45 Tak zrobię.
00:50:48 Pracuję dla tych tłustych świń
00:50:52 Spójrzcie na tę norę.
00:50:55 Niech mi obciągną.
00:50:59 Te kłamliwe sukinsyny
00:51:05 Pieprzyć to!
00:51:07 Tak zrobię!
00:51:10 O cholera!
00:51:14 O, Boże!
00:51:18 Jestem ranny.
00:51:22 Co do cholery?
00:51:26 Nie wierzę.
00:51:29 - Nie żyje?
00:51:55 Donna się wścieknie
00:51:57 Gówno tam...
00:51:59 Ona bierze
00:52:01 Sprzedałaby go
00:52:08 Chrzanię ją.
00:52:10 Widzę, że masz wyrzuty sumienia.
00:52:12 Nie było jej tu od tygodni.
00:52:17 - Męczy mnie jedno pytanie.
00:52:23 A jeśli twój szef wiedział,
00:52:26 - Co chcesz powiedzieć?
00:52:29 Dziewięciu ludzi,
00:52:31 Myślisz, że mnie wystawił?
00:52:34 Wiedział pewnie,
00:52:36 I jeszcze dwóch, ale chciał
00:52:39 Pomyśl.
00:52:42 Koniec śledztwa.
00:52:46 Bardzo cię lubię,
00:52:51 Nie, nie.
00:52:55 Po za tym skąd wiedział,
00:52:58 nie podam do stołu,
00:52:59 Bo on cię zna, Roc.
00:53:00 Zawodowiec wślizgnąłby się tam,
00:53:04 Ale dla ciebie
00:53:07 Czekałeś na nią 18 lat.
00:53:10 Nie, nie...
00:53:11 Tak nie było.
00:53:16 Dziękuję za troskę,
00:53:21 Zrób coś dla mnie, Roc.
00:53:24 Zrobisz?
00:53:25 Nie.
00:53:29 Dokąd się wybierasz?
00:53:31 No jasne.
00:53:32 - Więc co mu odbiło?
00:53:36 Ale z ciebie kretyn.
00:53:38 - Pieprz się!
00:53:41 To takie nieprawdopodobne,
00:53:45 A wy wszystko wiecie najlepiej?
00:53:47 - Pieprzę was!
00:53:52 Spadam stąd.
00:53:54 Świetnie, kurwa!
00:53:57 Jakie kwiaty posadzić
00:53:59 - Bo widzimy się po raz ostatni.
00:54:02 I pochowajcie kota!
00:54:04 Jeśli poczujesz, że coś
00:54:17 Halo?
00:54:20 - Roc, nic ci nie jest?
00:54:24 Nie.
00:54:26 /Jasne.
00:54:29 /Do zobaczenia po drugiej stronie.
00:54:40 Kici, kici...
00:54:59 Pakujcie się!
00:55:04 O czym ty gadasz?
00:55:06 Jezu,
00:55:08 Uspokój się
00:55:10 - Nie.
00:55:14 Zaczynasz się nakręcać?
00:55:17 Rocco.
00:55:20 - Kogo zabiłeś? Ilu ich było?
00:55:25 Uwielbiam to!
00:55:28 - Co się z tobą dzieje?
00:55:31 A nie mówiłem?
00:55:34 Co ja robię?
00:55:37 I dokąd uciekniesz?
00:55:39 Chyba mamy rekruta.
00:55:41 Rocco!
00:55:42 Co?
00:55:45 Gdzie mój kot?
00:55:48 - Zabiłem go, ćpunko.
00:55:53 Żeby zakończyć nasz związek.
00:55:56 Zabiłeś mojego...
00:55:58 Co?
00:56:01 Co twojego?
00:56:05 Strzelę sobie w łeb!
00:56:06 Powiedz jak miał
00:56:10 Twój ukochany...
00:56:12 Skippy.
00:56:13 A jakiego był koloru?
00:56:16 Nie krzycz na nią, kutasie!
00:56:19 Zamknij tłusty pysk!
00:56:21 Gdzie się nie ruszę,
00:56:23 spotykam facetów,
00:56:32 Wypierdalajmy stąd!
00:56:35 Zasrane szczury!
00:56:37 Na pewno ich zabiłeś?
00:56:38 Jak cholera!
00:56:42 Dzwonił ktoś do mnie?
00:56:44 /- Nie. Nic ci nie jest?
00:56:49 Do zobaczenia po drugiej stronie.
00:57:31 Założę się,
00:57:34 Vincenzo trzaskał pyskiem
00:57:37 Chciał, żebyśmy wiedzieli.
00:57:42 Zrobiliśmy, co trzeba.
00:57:45 Trzymaliśmy gęby na kłódkę.
00:57:47 A ty zrobiłeś swoje.
00:57:55 Pokazaliśmy,
00:57:58 Zajęliśmy się dzidzią.
00:58:01 Co?
00:58:03 Może Sal też wiedział?
00:58:05 Vincenzo mu powiedział.
00:58:10 No i wrócił nasz zabawny facio.
00:58:25 Śmiesznie było, co?
00:58:27 Naprawdę,
00:58:32 Śmiesznie!
00:58:43 Widział cię ktoś, Roc?
00:58:46 Równie dobrze mógłbym rozdawać
00:58:53 - To wyzwala, prawda?
00:58:57 To fakt.
00:59:01 Zatrzymaj się, Connor!
00:59:06 To Vincenzo.
00:59:09 A potem wszystkim rozpowiadał,
00:59:13 Przychodzi tu
00:59:16 Tłucze gruchę
00:59:18 No i?
00:59:19 Zabijmy sukinsyna! Co z wami?
00:59:25 Co jest?
00:59:27 Jak wybieracie ofiary?
00:59:29 Prawdę mówiąc ci pierwsi
00:59:33 A następni?
00:59:34 Nie mamy żadnego systemu.
00:59:39 Ja będę wybierał!
00:59:44 Znam ich nawyki,
00:59:46 Mam numery telefonów, adresy.
00:59:49 wiem gdzie mieszkają.
00:59:52 Moglibyśmy pozabijać wszystkich.
00:59:55 Co myślisz?
01:00:00 Jakoś dziwnie mi to pasuje.
01:00:16 To on.
01:00:37 Gotowy, Roc?
01:00:43 Co?
01:00:45 Wyglądasz jak
01:00:48 Pieprzę to!
01:00:51 Wisi mi to!
01:00:54 Dobrze w niej wyglądasz.
01:00:56 Zamknij się. Załóż maskę.
01:01:05 Jesteś gotowy do akcji, Roc?
01:01:24 - Była tu, gdy to się stało.
01:01:27 - Nie. Byli w maskach.
01:01:32 Jeśli krzykniesz, umrzesz.
01:01:33 W której jest kabinie?
01:01:39 Nie mów tak do mnie,
01:01:43 No, daj tatusiowi.
01:01:45 Chory pierdolec.
01:01:48 - Ilu ich było?
01:01:51 Strzelali dwaj.
01:01:59 Nasza wczorajsza teoria
01:02:04 Tu się dzieje coś nowego.
01:02:15 Z tego co mówi tancerka,
01:02:21 Jak zobaczyła,
01:02:47 Co ty, kurwa, robisz?
01:02:49 Sprawdzam ją.
01:02:51 - Czemu dwie dodatkowe ofiary?
01:02:55 Nic nie mogli widzieć.
01:03:00 Pozwólcie, że was wprowadzę
01:03:06 Bo jestem pewien, że nigdy
01:03:11 Facet wchodzi do kabiny
01:03:13 i wrzuca monetę, którą odbiera
01:03:17 Naciska przycisk,
01:03:19 i dzieli ich już tylko szyba.
01:03:23 Nie mogli tego widzieć.
01:03:25 Zasłony były opuszczone,
01:03:29 że oni zobaczyli tych facetów
01:03:33 Podnieśli zasłony od wewnątrz
01:03:39 Dlaczego?
01:03:48 To wygląda
01:03:50 Powinniśmy tu sprzątać
01:03:53 Może tych trzech coś łączyło.
01:03:56 Nie, ten facet to figura,
01:04:00 I to ich łączy.
01:04:03 Martwymi złoczyńcami.
01:04:07 Musicie mi pozwolić to zrobić.
01:04:09 Zrehabilituję się
01:04:11 Nie ma mowy,
01:04:13 Daj spokój.
01:04:15 Pozwól mu strzelić.
01:04:18 Układ jest prosty:
01:04:25 Dobre strzały
01:04:43 Mamy tu teorię linii strzałów
01:04:47 Użyto dwóch pistoletów.
01:04:52 Ale tego dosięgły kule
01:04:58 A tego z B.
01:05:00 Ale z tej ściany wyjęto
01:05:05 chociaż facet dostał z A.
01:05:08 A tutaj na odwrót.
01:05:15 Skąd to pomieszanie?
01:05:17 To dziwne.
01:05:21 Nie mogę już myśleć.
01:05:23 Ta strzelanina w knajpie
01:05:27 Jaka strzelanina?
01:05:28 Jakiemuś kolesiowi
01:05:31 W biały dzień rozwalił trzech facetów.
01:05:36 - Dlaczego mnie nie poinformowano?
01:05:39 Facet strzelał z trzydziestki ósemki.
01:05:41 - Kim były ofiary?
01:05:46 Czyż to nie piękne?
01:05:47 W całym Bostonie giną męty,
01:05:52 Greenly, w dniu, gdy pozwolę
01:05:56 będę skończony.
01:06:00 Chcę mieć wszystkie zdjęcia
01:06:24 Pieprzony Wyatt Earp.
01:06:28 Mamy do czynienia
01:06:33 Do Ciebie kierujemy swe kroki,
01:06:38 W imię Ojca i Syna,
01:06:45 Musicie mnie
01:06:47 - Jest niekiepska.
01:06:49 To rodzinna modlitwa z czasów
01:06:54 Ofiary znaleziono
01:06:57 Te morderstwa łączy się
01:07:00 które miało miejsce rano
01:07:04 Śmierć zabrała dziś sześć osób.
01:07:06 Bez wątpienia
01:07:10 co tłumaczy zapewne brak oburzenia
01:07:16 Te dwie zbrodnie są powiązane.
01:07:19 Za dużo zbiegów okoliczności.
01:07:21 Miejsca zbrodni są oddalone o 5 mil,
01:07:28 Ale dlaczego zginął barman?
01:07:31 Poniosło faceta.
01:07:34 Zabił wszystkich obecnych.
01:07:37 I skończyły mu się kule.
01:07:38 Tak myślisz? Według mnie ten facet
01:07:43 Może nie miał jedynie
01:07:46 Barman nie zginął przypadkiem.
01:07:48 Ludzie nie chcą współpracować,
01:07:59 Nie dostrzegacie tu analogii, chłopaki?
01:08:04 W przypadku obu tych morderstw
01:08:09 Dlaczego zabili facetów
01:08:13 Dlaczego zginął barman?
01:08:19 Kurwa!
01:08:21 To jakiś nonsens.
01:08:24 Wychodzę.
01:08:29 Dajcie mi znać,
01:08:32 Bo ci kolesie
01:08:40 Augustus Distephano: były wice szef mafii
01:09:02 Pieprz się.
01:09:05 Potrzebuję twojej pomocy, Augustus.
01:09:08 Mam poważny problem.
01:09:15 Potrzebuję Il Duce.
01:09:17 HOAG - WIĘZIENIE
01:09:39 Po co?
01:09:41 Rocco, chłopak na posyłki.
01:09:44 Mógłby wsypać całe wschodnie wybrzeże.
01:09:49 Ma nas w ręku.
01:09:53 Ale on woli wykańczać nas
01:09:59 I co gorsza - jest w tym dobry.
01:10:03 Mam nadzieję,
01:10:08 To nie byle kto.
01:10:10 Gdy byłem chłopcem, mój ojciec
01:10:17 Ruszać.
01:10:21 Twój ojciec i ja posłużyliśmy się nim
01:10:26 Tylko gdy sprawy
01:10:28 Wzywaliśmy go, gdy chcieliśmy się
01:10:34 Był w tym dobry.
01:10:37 Ale miał zasady:
01:10:41 Uwierz mi:
01:10:44 nie masz całkowitej pewności,
01:10:49 To pieprzony potwór.
01:10:51 Gnił w więzieniu
01:10:55 Nawet nie wiem, czy jeszcze żyje.
01:11:10 Więzień numer: 6570534
01:11:15 Proszę.
01:11:19 Zawsze są niedaleko.
01:11:21 Odnajdź ich.
01:11:24 ZWOLNIONY WARUNKOWO
01:11:28 Porozmawiajmy o robocie.
01:11:30 Znam jednego świra, przy którym
01:11:36 To była najgorsza noc mojego życia,
01:11:39 Nie odezwał się do mnie słowem.
01:11:41 Jechaliśmy 25 minut,
01:11:43 a on nawet nie chrząknął.
01:11:58 Twarz bez wyrazu, pusta.
01:12:01 Facet wykończył całą rodzinę:
01:12:05 A zachowywał się
01:12:10 Dom jest czysty.
01:12:15 Gdybym się nie trzymał,
01:12:23 Facet co sobotę gra u siebie
01:12:38 To był najgorszy dzień w moim życiu.
01:12:43 Wchodzę w to.
01:12:47 Nie martw się, Roc.
01:12:49 Załatwimy faceta
01:13:16 Oto co zaszło.
01:13:23 Czekali w samochodzie,
01:13:30 Poszedł.
01:13:38 Weszli przez garaż.
01:13:40 że nigdy go nie zamyka,
01:13:45 Już wiedzą,
01:13:49 Numer, kochana. Wciskaj.
01:13:55 Dlaczego zawsze muszę
01:13:57 Kobieta mówi,
01:14:00 Pamięta tylko, że upadła.
01:14:03 Sądząc po oparzeniu na plecach,
01:14:08 Teraz facet myśli,
01:14:12 A oni wiedzą, że drzwi
01:14:16 Czekają więc,
01:14:17 a gdy drzwi otwiera mężczyzna,
01:14:23 wszyscy są zaskoczeni.
01:14:31 Panika, przerażenie.
01:14:34 To było jak strzelanie
01:14:39 Wszyscy.
01:15:05 Faceci ukrywają się pod stołem.
01:15:07 Rany wskazują,
01:15:10 Co znaczy, że jeden ze strzelców
01:15:38 Coś poszło nie tak.
01:15:40 Cholera, nie ma go tu.
01:15:43 Jak to go, kurwa, nie ma?
01:15:45 - No, nie ma go.
01:15:48 Wiem, jak skurwiel wygląda.
01:15:51 Obejrzyj się.
01:15:55 Sukin...
01:15:59 Kurwa!
01:16:02 Zastrzel gnoja!
01:16:04 Nie, zostaw go.
01:16:10 Czas, żebyś zdobył
01:16:12 - Facet go zabije.
01:16:15 Jeden z nich to świr.
01:16:18 Znał tego faceta.
01:16:22 Twoja szansa, Roc.
01:16:23 Załatw gościa.
01:16:48 Chory gnój!
01:16:54 - W porządku.
01:16:58 Weź teraz głęboki oddech.
01:17:00 Dobra robota.
01:17:07 Wyszli frontowymi drzwiami.
01:17:10 Nie mieli pojęcia,
01:17:26 Wyszli prosto na sześciu
01:17:30 To była pułapka.
01:17:35 Granat wrzucony do kurnika.
01:17:41 Przez kilka sekund był tu Armageddon.
01:17:48 Pluton egzekucyjny.
01:18:41 Ty sukinsynu!
01:19:12 Murph, nic ci nie jest?
01:19:14 Skurwysyny!
01:19:17 Roc, bierz torbę!
01:19:21 Zajmij się krwią!
01:19:23 - Co to było?
01:19:24 - Odstrzelił mi palec.
01:19:32 - Bierz torbę!
01:19:41 A może to był jeden facet
01:19:45 Może ja się zajmę myśleniem,
01:19:51 Co z tymi próbkami krwi?
01:19:53 Nie mogę znaleźć dobrej próbki.
01:19:57 Wszystkie są zanieczyszczone.
01:20:13 Użyli amoniaku.
01:20:16 To na nic!
01:20:18 Wiecie, co to znaczy?
01:20:20 Nawet gdy ich postawimy przed sądem,
01:20:24 Kim oni, kurwa są?
01:20:26 W życiu nie widziałem
01:20:30 Kim oni są?
01:21:10 Kto to był, Roc?
01:21:12 Wiem, że go znasz,
01:21:14 Mówiłem ci, że nigdy
01:21:16 Wierzę ci jak cholera.
01:21:18 Pierdolcie się.
01:22:10 Jestem pewien, że śledztwo
01:22:18 Niech to szlag!
01:22:20 Co?
01:22:22 Przesłuchiwał nas
01:22:25 - Bystry gość.
01:22:27 Facet jest inteligentny.
01:22:29 Na razie nas nie rozgryzł,
01:22:31 Na bank.
01:22:32 No to nam podpadł.
01:22:35 - Nie tkniemy go.
01:22:39 Jak chcecie.
01:23:17 Nic się nie zgadza.
01:23:20 David Della...
01:23:26 Coś mi umknęło.
01:23:44 Paul, masz już dość.
01:23:46 Polewaj, głąbie.
01:23:52 Jak chcesz.
01:24:12 Poranne msze odpadają.
01:24:14 Musimy chodzić rano.
01:25:24 Zrobisz, co ci powiem.
01:25:30 - Jasne?
01:25:32 - Nie patrz na mnie.
01:25:35 Zamknij się.
01:25:38 Nie rób tego, synu.
01:25:41 Nie boisz się Boga?
01:25:43 Dla niego to robię.
01:25:46 Bo tu cię załatwię, ojcze.
01:25:48 Boże,
01:25:55 Ty pierdolcu, puszczaj go,
01:25:58 Dobra, uspokój się.
01:26:00 On mógł namieszać, bracie,
01:26:04 Zostaw go,
01:26:06 Nie zrobisz tego.
01:26:11 Jest tam kto?
01:26:12 Tak, synu.
01:26:14 Rób swoje.
01:26:19 Jak dawno byłeś u spowiedzi?
01:26:23 Jeszcze nigdy się nie spowiadałem.
01:26:26 Przyszedłem po radę,
01:26:31 Czemu przychodzisz po radę do kościoła,
01:26:36 To sprawa etyki.
01:26:38 Wsadzam złych ludzi za kraty.
01:26:42 Ale w prawie
01:26:46 przez które prześlizgują się
01:26:49 Wiem, że pojawili się dwaj ludzie,
01:26:54 żelazną pięścią,
01:26:57 Boskie przyzwolenie?
01:27:00 Wierzę, że w dzisiejszych czasach to,
01:27:04 Czuję, że to jest słuszne.
01:27:06 W duszy rodzą się uczucia.
01:27:09 Dusza jest jak tuba, przez którą
01:27:15 Poczułeś, że znajdziesz
01:27:20 I czujesz,
01:27:26 Więc dziś dwukrotnie
01:27:29 Naprawdę?
01:27:30 Przyszedłeś do kościoła, by mówić
01:27:35 Czy tak trudno uwierzyć,
01:27:39 - Chyba nie.
01:27:45 Znacznie trudniej
01:27:51 Ja chcę trwać
01:27:54 Najpierw musisz
01:27:58 Wierzę, że ci dwaj
01:28:03 - Znasz ich osobiście?
01:28:06 Czy mogą skrzywdzić
01:28:10 Nie.
01:28:14 To znaczy:
01:28:17 Ale Włoch - mógłby.
01:28:20 Zaczynam rozumieć,
01:28:23 że oni robią wszystko to,
01:28:28 co ja chciałbym zrobić.
01:28:32 Ale ja powinienem wspierać prawo.
01:28:38 Jednak prawa boskie...
01:28:41 ...są ponad prawami człowieka.
01:28:47 Też tak myślałem.
01:28:51 Potrzebowałem jednak
01:28:56 Amen.
01:28:59 - Wybacz mi, ojcze.
01:29:07 Amen.
01:29:19 Teraz posłuchaj, ojcze.
01:29:21 Dominus Ominus.
01:29:23 Pamiętaj o tajemnicy spowiedzi.
01:29:27 Wynoś się z kościoła!
01:29:36 Tajemnicze są ścieżki Pana.
01:29:39 Co to miało znaczyć?
01:29:43 Tylko tyle?
01:29:45 Gdy słońce padło na twarz,
01:29:49 50 może 60 lat.
01:29:50 Chcesz powiedzieć, że facet z
01:29:55 Lepiej, żebyśmy go znaleźli,
01:29:58 /Zobaczę, co da się zrobić.
01:30:00 Jak się z wami skontaktować?
01:30:02 Załatwimy dziś wieczorem
01:30:05 Potem jedziemy do Nowego Jorku.
01:30:08 - Tutaj jest dla nas za gorąco.
01:30:11 Zadzwonię wieczorem,
01:30:14 - Na pewno możemy mu ufać?
01:30:19 Nie wiem, kim on jest.
01:30:21 Nikt nie wie.
01:30:25 - Potrafi znikać.
01:30:29 Potrzebował kogoś z zewnątrz.
01:30:31 Ten Rocco jest cwany.
01:30:33 Zna wszystkich,
01:30:37 Więc chodzi o chłopca
01:30:39 On wybija wszystkich naszych.
01:30:43 Mówi, że jest dobry. Zebrał tam
01:30:47 - Gdzie?
01:30:49 Nie wiem, co się kroi.
01:30:52 Kurwa.
01:31:02 Mamy ich.
01:31:05 - Ilu?
01:31:27 Zamknąć się!
01:31:38 Rocco.
01:31:42 Chcesz mi coś wyjaśnić?
01:31:47 Pierdol się.
01:31:52 Roc! Roc!
01:32:07 Roc!
01:32:18 Co myślicie, chłopcy?
01:32:20 - Twardzi są.
01:32:22 - Nie będą gadać.
01:32:25 Nie jest dość bystry.
01:32:27 - To tylko pionek.
01:32:32 Jedno tylko pozostaje
01:32:41 Boże! Nie!
01:32:55 Roc!
01:32:59 Nie! Roc!
01:33:05 Nie możecie przestać.
01:33:08 - I nigdy nie przestańcie.
01:33:12 Nie!
01:33:20 Roc!
01:33:25 Zabiję go.
01:33:30 - Szefie.
01:33:33 Z całym szacunkiem,
01:33:36 Ten stary Duce to zwierzę.
01:33:39 Gwarantuję, że on myśli,
01:33:58 Jeśli tak myśli,
01:34:04 Wychodzę.
01:34:06 Wy czterej zostańcie
01:34:31 - To jeden facet.
01:34:34 O co tyle wrzasku?
01:34:44 Idę na dół.
01:35:12 Joey Bevo mnie przysłał.
01:35:15 Żeby was rozerwać.
01:35:17 Przykro mi,
01:35:20 Bardzo to miłe.
01:35:24 Bevo to świetny gość.
01:35:26 Zawsze przysyła nam
01:35:46 No dobra, chodźmy.
01:36:01 - Co ty, kurwa, robisz?
01:36:04 Nie posuwałem od tygodni.
01:36:07 Pospiesz się.
01:36:15 No, maleńki,
01:36:19 Jesteś niegrzeczną dziewczynką.
01:36:20 Chodź do mamusi.
01:36:22 Chcesz poznać mistrza?
01:36:26 Do dzieła.
01:36:27 - Chodź, kotku.
01:36:34 Co jest, kurwa?
01:36:55 Za daleko.
01:37:19 Zaczęło się.
01:37:31 Hej, mała, co jest?
01:38:12 I staniemy się pasterzami
01:38:14 Na Twoją chwałę, Panie
01:38:17 Od Ciebie pochodzi moc nasza
01:38:24 Twoją wypełniamy wolę
01:38:29 Do Ciebie kierujemy swe kroki,
01:38:33 by u Twojego zasiąść tronu
01:38:36 W imię Ojca i Syna,
01:38:53 TRZY MIESIĄCE PÓŹNIEJ
01:38:56 Dziś przed sądem
01:38:58 mafijny boss Pappa Joe Yakavetta.
01:39:01 Yakavetta będzie się bronił
01:39:06 co najmniej siedemnastu osób.
01:39:09 Oskarżenie opiera się
01:39:12 Można się więc spodziewać
01:39:15 Niewinnej krwi
01:39:19 Lecz krew nikczemnych
01:39:25 Niech rozpostrą się
01:39:27 którzy są mieczem zemsty
01:39:33 Byłem u mojej matki.
01:39:40 Panie Yakavetta,
01:39:45 - Proszę kontynuować.
01:39:48 To następny John Gottie.
01:39:54 Po lewej stronie widzimy
01:39:56 Po prawej są rodziny ofiar.
01:39:59 Wszyscy domagają się sprawiedliwości.
01:40:01 Nie wiem, gdzie byłem.
01:40:04 Proszę spojrzeć,
01:40:06 Znów odejdzie wolny.
01:40:11 Ty idź na tył.
01:40:16 Wyłącz kamerę!
01:40:18 Rzućcie broń.
01:40:24 - Chodź tu.
01:40:26 - Co robicie?
01:40:35 Wy zostaliście wybrani...
01:40:39 ...by ogłosić nasze istnienie światu.
01:40:44 Będziecie świadkami tego,
01:40:47 i opowiecie o tym innym.
01:40:53 - Dobry czas, żeby...
01:41:10 Musisz patrzeć.
01:41:12 Zaraz będzie po wszystkim.
01:41:26 Wreszcie nas poznacie.
01:41:28 Nie pragniemy, byście byli
01:41:31 Nie chcemy dla was
01:41:33 Lecz zarzucamy wam korupcję.
01:41:35 Dostrzegliśmy wasze zło.
01:41:38 I położymy mu kres.
01:41:40 Codziennie będziemy rozlewać ich krew,
01:41:46 Nie zabijaj, nie gwałć.
01:41:48 Nie kradnij.
01:41:50 powinny być bliskie każdemu
01:41:52 To nie są grzeczne sugestie,
01:41:57 Kto ich nie przestrzega,
01:42:00 Są różne stopnie zła.
01:42:02 Prosimy was, żebyście
01:42:04 nie przekraczali granic
01:42:07 Bo znajdziecie się
01:42:10 Jeśli je przekroczycie,
01:42:11 pewnego dnia odwrócicie się
01:42:15 To będzie dzień zapłaty.
01:42:19 I poślemy was do waszego boga.
01:42:27 I staniemy się pasterzami
01:42:30 Od Ciebie pochodzi moc nasza
01:42:33 Do Ciebie kierujemy swe kroki,
01:42:40 W imię Ojca
01:42:41 I Syna
01:42:44 I Ducha Świętego.
01:43:04 Tak, byłam tam.
01:43:14 Jak daleko mamy się posunąć?
01:43:23 Pytanie nie brzmi:
01:43:27 Lecz czy wasza wiara...
01:43:31 ...jest dość głęboka...
01:43:35 ...by posunąć się tak daleko,
01:43:42 Po wczorajszych wydarzeniach
01:43:46 trwa zakrojony
01:43:50 pościg za trzema ludźmi,
01:43:52 Nasz reporter postanowił zapytać
01:43:57 Ktoś może po prostu
01:43:59 ponieważ czuje,
01:44:01 Bez komentarza.
01:44:02 - Uczynili świat bezpieczniejszy.
01:44:05 Zabijają w dobrej sprawie,
01:44:07 W dobrej sprawie?
01:44:08 To doprowadzi
01:44:10 - Nie zgadzam się.
01:44:14 Kocham tych świętych.
01:44:16 Robią świetną robotę
01:44:19 Oni zabijają dla sławy.
01:44:21 Chcą być sławni.
01:44:23 Powinni działać
01:44:25 Oni bawią się w bogów.
01:44:29 Wierzę w sąd ostateczny.
01:44:30 Gdyby mi pozwolili,
01:44:32 Niech zabiją ich wszystkich.
01:44:33 Jestem za.
01:44:35 Im więcej drani zabiją,
01:44:40 Nie mów tak.
01:44:42 Popieram ich.
01:44:43 Ja też.
01:44:45 Jak mogę ich poprzeć?
01:44:46 Kim oni są by być sędzią i katem?
01:44:49 Bez komentarza.
01:44:52 Boję się o siebie i o dzieci.
01:44:55 Nie wierzę, że to mówisz.
01:44:58 Kiedy stałeś się mięczakiem?
01:44:59 Oni po prostu lubią zabijać.
01:45:01 Bez komentarza.
01:45:04 Nie mam nic do powiedzenia.
01:45:05 Zamieszanie robione przez media
01:45:09 Dajecie im siłę
01:45:13 Nie chcę o tym mówić.
01:45:17 Dzieci będą ich sobie wieszać nad
01:45:22 Czy teraz gorzej sypiasz?
01:45:27 Oni są świetni.
01:45:30 Nie rozmawiaj z nimi.
01:45:31 Jestem gotów stanąć