25th Hour

pl
00:00:48 Spójrz na niego.
00:00:50 Ten pies...
00:00:53 Nie. Pitbull.
00:00:54 Nie wiem jaka to rasa.
00:00:55 Ale założę się, że ktoś na niego
00:00:57 Daj mi swój pistolet.
00:00:58 - Chcesz go zastrzelić?
00:01:00 Oszalałeś?
00:01:01 Ktoś go tutaj zostawił,
00:01:04 Ktoś... Ktoś go wyrzucił
00:01:06 i po prostu pojechał dalej.
00:01:07 To straszne. Chodź.
00:01:09 Daj spokój.
00:01:13 Biedne stworzenie.
00:01:17 Cholera!
00:01:21 Skurwiel. Zostało w nim jeszcze
00:01:24 Myślę, że ten bull pit
00:01:26 Tak... Nie żartuj...
00:01:27 Chodź.
00:01:29 Patrz, użyli go jako pierdolonej popielniczki, stary.
00:01:31 Co za banda dupków.
00:01:33 Co?!
00:01:34 Tam dalej jest pogotowie weterynaryjne.
00:01:38 On chciał odgryźć ci twarz.
00:01:40 To tylko mięso.
00:01:42 Chcesz psa...
00:01:44 Nie, nie.
00:01:46 Gdzie idziesz, Monty?
00:01:49 Co do...
00:01:52 To coś jest odrażające.
00:01:53 Mówiłem ci...
00:01:54 Spójrz na niego.
00:01:56 Widzę to w jego oczach.
00:01:58 On nie leżał tutaj tak sobie,
00:01:59 Czasami myślę,
00:02:01 Jeśli będziemy czekać dłużej,
00:02:03 Chcesz go zastrzelić moim pistoletem.
00:02:05 To był przejaw litości.
00:02:07 On chce żyć.
00:02:08 Mówi ci to w tej chwili?
00:02:09 Nie, ale on jest jak dziecko, tak?
00:02:11 One nie narzekają
00:02:13 Jak widzą lekarza
00:02:16 Na dłuższą metę,
00:02:19 Ty nie masz dziecka.
00:02:22 Nie mogę nawet z tobą gadać,
00:02:26 No chodź.
00:02:27 No dalej, ty mały skurwysynie.
00:02:29 Hej. Przestaniesz tak tam stać?
00:02:31 Pomożesz mi tu kurwa?
00:02:33 Po prostu... Spróbuj odwrócić jego uwagę ode mnie,
00:02:36 No dalej!
00:02:42 Właź do...
00:02:48 Próbuję ci pomóc,
00:02:52 I co? Daj spokój...
00:02:55 Kto jest większym macho?
00:02:57 Monty jest większym macho!
00:02:59 Co ty kombinujesz w swej małej główce?
00:03:00 Trochę sztuczek,
00:03:02 Bum. I złapany.
00:03:03 Tak, trochę sztuczek i szybkich ruchów.
00:03:05 Krwawisz.
00:03:07 To krew psa.
00:03:08 Boże, musisz się nauczyć
00:03:10 Zacznij żyć.
00:03:11 Masz dziurę w szyi
00:03:14 To tylko małe miłosne ugryzienie
00:03:17 Zasada numer jeden... Nie możesz
00:03:20 Ludzie na nas czekają.
00:03:22 Ludzie z pieniędzmi.
00:03:24 Chcesz się bawić w kowboja!
00:03:26 Nie... psiego kowboja
00:03:27 Psiego kowboja?
00:03:29 - Tak, śmieszne.
00:03:31 Jesteś pechowy, Monty.
00:03:33 Zawsze jak coś ma pójść źle,
00:03:35 Teraz nie liczymy się tylko my,
00:03:37 Teraz jesteś ty, ja i Doyle.
00:03:39 Kim jest Doyle?
00:03:39 Doyle! Prawo Doyle'a.
00:03:41 - Prawo Murphy'ego.
00:03:42 Kim jest Murphy?
00:03:43 Kim jest Murphy? Kim jest Doyle?
00:03:44 To Prawo Murphy'ego...
00:03:46 "Cokolwiek ma pójść źle
00:03:47 - To ten! Tak.
00:04:43 25-ta Godzina
00:07:49 Jak leci, Monty?
00:07:51 Spokojnie, Doyle. Spokojnie.
00:07:53 Czego chcesz, Simon?
00:07:55 Ja...
00:07:57 Obudziłem się godzinę temu.
00:07:59 Nic na to nie poradzę.
00:08:01 110-tą ulicę?
00:08:03 Daj spokój, stary.
00:08:05 To znaczy...
00:08:06 Schowaj to. Schowaj.
00:08:09 Ja... Ja nie...
00:08:11 Nie oczekuję od ciebie żadnej litości.
00:08:13 Skończyłem z tym, Simon.
00:08:14 Tego ranka,
00:08:15 i zaciąłem się...
00:08:18 Dalej, Monty!
00:08:21 Nie mogę iść do Harlemu.
00:08:23 Tamci z "Yos"...
00:08:25 zjedzą mnie tam żywcem, stary.
00:08:27 Nie siedzę już w tym interesie, Simon.
00:08:29 Idź ze swoimi problemami do kogoś innego.
00:08:31 Boisz się, że...
00:08:34 Wiesz kim jestem.
00:08:36 Nie słuchasz mnie.
00:08:39 Ok? Skończyłem z tym.
00:08:40 Gra skończona.
00:08:42 Przez pięć lat przychodziłem do ciebie,
00:08:44 Zabieraj się stąd.
00:08:46 Wypierdalaj stąd.
00:08:47 Dobra.
00:08:50 Niepotrzebnie się tak tym wszystkim denerwujesz.
00:08:52 Ale...
00:08:55 Dobra?
00:09:22 To jest Dante.
00:10:13 Jak on się wabi?
00:10:14 Doyle.
00:10:15 Cześć, Doyle.
00:10:45 Mówię ci,
00:10:46 Nie sądzę, że w tym roku będę się nadawał.
00:11:05 Przepraszam pana?
00:11:07 Halo?
00:11:12 Halo?
00:11:14 Przepraszam, słucham?
00:11:15 Był pan z kimś umówiony?
00:11:17 Nie.
00:11:18 Będę musiała pana prosić o wyjście,
00:11:20 i zabranie psa ze sobą.
00:11:21 Tak. Dobrze.
00:11:24 Wprowadzanie psów
00:11:25 Dobrze. Rozumiem.
00:11:27 Proszę spojrzeć.
00:11:29 Proszę zobaczyć jakim byłem gnojkiem.
00:11:36 Ten w środku, z piłką.
00:11:37 Raczej się nie wyróżniałeś.
00:11:40 Nie. Nie.
00:11:41 Dopiero zaczynałem.
00:11:43 Pierwszak.
00:11:45 Tak?
00:11:46 Wciąż bronię rekordu największej liczby asyst.
00:11:47 Nie, Marvin Ray
00:11:50 Niemożliwe.
00:11:52 Jest pani pewna?
00:11:54 Jestem pewna.
00:12:01 Cóż... Byliśmy nie do pobicia tego roku.
00:12:04 Później wyrzucono mnie z drużyny za bójki,
00:12:06 i wszystko się rozpadło.
00:12:08 Szkoda.
00:12:09 Wie pani gdzie może być Jacob Elinsky?
00:12:12 To mój stary przyjaciel.
00:12:17 "Now let us sport us while we may,"
00:12:19 "and now, like amorous birds of prey,"
00:12:21 "rather at once
00:12:23 "than languish
00:12:26 "Let us roll all our strength
00:12:29 "up into one ball, and tear
00:12:32 "thorough the iron gates
00:12:34 "thus, though we cannot make
00:12:37 yet we will make him run. "
00:12:43 Dobrze.
00:12:47 Dobrze.
00:12:48 Wspaniale przeczytane.
00:12:51 Co myślicie o tym?
00:12:55 O co tam chodzi?
00:13:01 - Luke.
00:13:02 Nie, byłeś tam 20 minut temu.
00:13:04 Ja... Mam...
00:13:07 Wiersz.
00:13:11 "To His Coy Mistress."
00:13:14 Andrew Marvell.
00:13:15 Cóż, nie ma w tym nic głębokiego.
00:13:17 Facet po prostu chce ją przelecieć,
00:13:19 i mówi jej, żeby się poddała.
00:13:29 Przepraszam... Na minutkę.
00:13:31 Hej...
00:13:32 - Co się stało?
00:13:33 Popatrz, kto tu jest.
00:13:36 Przepraszam...
00:13:37 Chciałem tylko z tobą
00:13:39 Co... Co się stało?
00:13:40 Nic.
00:13:41 Co to...
00:13:43 Uczę klasę.
00:13:45 - Tak w kółku?
00:13:46 Wow.
00:13:48 Nieźle. Podoba mi się to.
00:13:49 Cześć, klaso.
00:13:51 Cześć.
00:13:52 Przepraszam, że przeszkodziłem.
00:13:53 Zaszła drobna zmiana w planach.
00:13:55 Muszę się zobaczyć
00:13:57 i ci ludzie...
00:14:00 przyjęcia pożegnalnego, tak?
00:14:02 Tak.
00:14:03 I, może Ty i Frank
00:14:06 Może w tym miejscu...
00:14:09 A ja złapię cię później?
00:14:11 Ok.
00:14:12 - Tak?
00:14:13 Dobrze.
00:14:16 Ta w czerwonej bluzce jest milutka.
00:14:18 Myślę, że puściła mi oko.
00:14:20 Jak ty to robisz, stary?
00:14:22 Więc zobaczymy się później.
00:14:23 Tak. Myślę, że może około północy.
00:14:25 O północy. O północy...
00:14:27 - Tak? Dobrze.
00:14:29 Chodź, stary.
00:14:31 Miłego dnia.
00:14:38 Przepraszam za to.
00:14:58 O, Chryste.
00:15:23 Masz chwilkę?
00:15:27 Jasne.
00:15:28 Tak, wejdź... wejdź.
00:15:31 Myślałam, że uczniom nie wolno przebywać
00:15:33 w pokoju nauczycielskim.
00:15:35 Nie doniosę na ciebie.
00:15:40 Tak. Usiądziesz?
00:15:49 Co mogę dla ciebie zrobić?
00:15:50 Chcę wiedzieć, dlaczego dostałam
00:15:52 Dostałaś to, na co zasłużyłaś.
00:15:53 Nikt inny w tej klasie
00:15:55 Każdy to wie.
00:15:56 Nie martw się o innych.
00:15:57 Ty z nimi nie rywalizujesz.
00:15:59 Właśnie, że tak.
00:16:01 Kiedy składa się podania do kolegiów...
00:16:04 oni patrzą na te rzeczy,
00:16:05 A jeśli twoje stopnie
00:16:07 Twoje stopnie będą dobre.
00:16:08 Vincent Piscella pisze opowiadanie
00:16:11 i pan daje mu 6+.
00:16:13 Tymczasem,
00:16:15 wie pan gdzie jest Rhodes Scholar Vince?
00:16:18 Zapija się na
00:16:21 Co to w ogóle ma być?
00:16:25 Wszyscy zawsze piszą
00:16:26 o swoich umierających babciach,
00:16:29 To nie dlatego,
00:16:30 Ale dlatego,
00:16:33 I pan jest taki sentymentalny, w stylu,
00:16:34 "O, Vince, to było naprawdę potężne, bardzo wzruszające."
00:16:37 Ale, wcale tak nie było.
00:16:38 Nic pana to nie obchodziło.
00:16:41 Nikogo to nie obchodziło.
00:16:42 To właśnie robią babcie.
00:16:44 Czasami... facetom trudno przychodzi okazywanie uczuć.
00:16:48 Więc...
00:16:50 Klepanie mnie po tyłku...
00:16:52 Sposób Vince'a na opłakiwanie
00:16:55 Co powiedziała twoja matka
00:16:58 Kiedy sobie co zrobiłam?
00:17:04 Tak.
00:17:05 Powiedziała...
00:17:07 "Skąd wzięłaś na to pieniądze?"
00:17:11 - I?
00:17:15 Skąd wzięłam pieniądze?
00:17:16 Co powiedziałaś?
00:17:18 Powiedziałam, "On mnie lubi."
00:17:21 Naprawdę?
00:17:23 Nie.
00:17:25 Dlaczego to pana tak bardzo obchodzi?
00:17:27 Jestem po prostu ciekaw.
00:17:29 Więc...
00:17:32 Nie zmieni pan oceny?
00:17:35 Nie. Nie zmienię.
00:17:37 Świetnie! Wie pan co?
00:17:40 Zaczekaj.
00:17:51 O Boże.
00:18:00 Po prostu... po prostu pokryj mój...
00:18:02 Tylko nie zamrażaj mi ceny,
00:18:04 Tak, Slaughtery.
00:18:05 Nie, nie mogę teraz rozmawiać.
00:18:07 - Chciałem ci tylko dać znać...
00:18:09 że mam się z tobą spotkać u Mont...
00:18:20 Cześć, Frank,
00:18:22 Nie, muszę się spotkać dzisiaj z kumplami.
00:18:24 Wielki dzień, co?
00:18:25 Czy mogę ją przelecieć pierwszy?
00:18:26 Tak, chciałbyś, bracie.
00:18:28 Nie, to coś jakby przyjęcie pożegnalne.
00:18:29 Teraz, posłuchaj,
00:18:30 nadal trzymasz się tych
00:18:32 Lepiej w to uwierz.
00:18:34 Notowania spadają już trzy tygodnie z rzędu,
00:18:36 i nie czuję się z tym pewnie.
00:18:38 Notowania spadły, wiec wszyscy myślą,
00:18:41 Patrz na mnie, kiedy do ciebie mówię.
00:18:42 Wszyscy tak myślą,
00:18:43 bo to prawie zawsze się sprawdza.
00:18:45 Kiedy na zewnątrz pada,
00:18:47 Zgadza się, Frank?
00:18:48 Nie tym razem, Sal.
00:18:50 O, dobrze!
00:18:52 Słuchaj, Frank...
00:18:55 Wszedłeś w to po uszy,
00:18:56 Wziąłeś $60 milionów z banku...
00:18:58 $ 100 milionów.
00:18:59 Co!
00:19:02 Co wy dwaj robicie?
00:19:04 Chcecie dołączyć do szeregu bezrobotnych?
00:19:05 Wracajcie do pracy!
00:19:07 Sal, wiedziałeś, że podniosą mi limit do $100 milionów.
00:19:09 Podnieśli ci limit tydzień temu,
00:19:11 Co mam zrobić?
00:19:12 Po pierwsze...
00:19:15 To po pierwsze.
00:19:16 Nie możesz wystawiać mnie, siebie,
00:19:19 wkładając $100 milionów w jeden pomysł!
00:19:21 Czy nie mam racji?
00:19:22 W sumie, racja. Tak.
00:19:23 Posłuchaj...
00:19:25 Myślę, że dzisiaj będą niskie noty, dobra?
00:19:27 Jakieś 140,135.
00:19:28 Naprawdę gówno mnie obchodzi,
00:19:31 Przychodzisz tutaj,
00:19:33 Przestań bawić się
00:19:36 Przychodzisz tu i popijasz ten swój
00:19:39 całą noc imprezujesz...
00:19:41 Ale jeśli chcesz zgrywać kowboja,
00:19:44 Nadal jestem twoim szefem,
00:19:45 i mówię ci...
00:19:48 Czy wyrażam się jasno?
00:19:50 Czy wyrażam się jasno,
00:19:51 Rozumiesz, co do ciebie mówię?
00:19:53 Tak.
00:19:54 Tak? To dobrze.
00:19:55 Miłego dnia.
00:19:56 A tak przy okazji,
00:19:58 Courtside, rząd z przodu.
00:20:00 Tu jest kompletny chaos
00:20:03 Za chwilę,
00:20:06 Bracia Salomon,
00:20:08 przeczuwają,
00:20:11 około 250,000.
00:20:12 Solly's czekają na wysoki poziom.
00:20:14 Mówią, że będzie 280,000.
00:20:17 Pieprzyć Braci Salomon.
00:20:18 Pieprzyć...
00:20:20 Tak, pieprzyć Braci Salomon.
00:20:23 Chcą, żeby każdy był po ich stronie.
00:20:24 Po co robić tyle zachodu z tym poziomem bezrobocia?
00:20:27 - Phellan.
00:20:28 Nie ważne. Słuchaj...
00:20:29 Więcej miejsc pracy
00:20:31 To oznacza, że trudniej jest znaleźć dobrych ludzi,
00:20:33 To oznacza, że musisz podnieść płace,
00:20:35 To oznacza, że inflacja idzie do góry.
00:20:36 - Tak.
00:20:38 Dlatego właśnie
00:20:39 a ty roznosisz jakąś bzdurną pocztę.
00:20:40 A teraz spadaj z mojego biurka.
00:20:41 Wiesz, że ty nosisz koszulę w paski
00:20:43 Wiesz o tym, prawda?
00:20:44 Tak,
00:20:46 Czy kobiety powiedziały ci kiedykolwiek,
00:20:48 pierdolona iluzja optyczna?
00:20:50 Tak?
00:20:50 Idź już. Zniknij.
00:20:52 Już mnie nie ma.
00:20:56 Lepiej skocz po to, chłopcze.
00:20:57 Wiesz, to zabawne...
00:20:59 Nie widzę, żebyś podnosił telefon,
00:21:01 a jestem całkiem pewien,
00:21:03 i odciął ci kieszonkowe,
00:21:06 Chyba nie sprzeciwisz się
00:21:08 Wiesz, Marcuse...
00:21:10 i mówię ci jak pieprzyć
00:21:13 Daj mi spokój.
00:21:14 - Hej, Schultz!
00:21:16 Czego się mamy spodziewać
00:21:17 250,270...
00:21:20 Niezła liczba. Duża.
00:21:22 Hey, Frank... w porządku?
00:21:24 Wszystko dobrze.
00:21:25 inwestorzy i rynek
00:21:27 na niezbadanych wodach.
00:21:28 Więc kto naprawdę wie?
00:21:30 Oto liczby.
00:21:33 Nowe podania...
00:21:37 Wyciągnij mnie z tego! Teraz, teraz!
00:21:39 Zablokuj linię!
00:21:42 Zapowiada się niezła jazda!
00:22:09 Hej, gdzie byłeś?
00:22:11 Wstałam o 7-mej rano.
00:22:14 Tak. Ja po prostu...
00:22:16 Chciałem się trochę przejść, wiesz?
00:22:24 Cześć.
00:22:30 Jak długo siedzisz na tej werandzie?
00:22:32 Cały dzień.
00:22:35 Czekałam na ciebie.
00:22:39 Piękny dzień.
00:22:40 Tak, chyba tak.
00:22:42 Cześć, panie Doyle.
00:22:44 Tęskniłam za tobą rano.
00:22:46 Chodź.
00:23:01 Montgomery,
00:23:04 O czym, Nat?
00:23:05 O tym jak się czujesz.
00:23:07 A jak myślisz, że się czuję?
00:23:09 Cóż, pytam,
00:23:11 To dobrze.
00:23:13 Czego chcesz?
00:23:17 Chcę być taki jak ta dziewczyna w X-Men'ie...
00:23:19 ta, która umiała przechodzić przez ściany.
00:23:25 Idź.
00:23:27 Jeśli nie potrafię tego zrobić...
00:23:28 Nie wiem... bum...
00:23:30 Problem rozwiązany.
00:23:38 Nie żartuj sobie z tego.
00:23:40 Kto mówi, że żartuję?
00:24:05 Więc co robimy dziś wieczorem?
00:24:07 Zanim się zabijesz.
00:24:08 Wujek Nikolai wystawia dla mnie przyjęcie u Bridge'a.
00:24:11 Raczej wszyscy się tam udamy.
00:24:17 Daj spokój. Muszę iść.
00:24:19 Moglibyśmy się też trochę zabawić.
00:24:21 Myślałam, że skończyłeś z tymi facetami.
00:24:24 Tak, prawie skończyłem.
00:24:25 Tak naprawdę, to nigdy się
00:24:41 To bardzo okropny nawyk,
00:24:56 Chodź, weź ze mną kąpiel.
00:25:02 Nie, nie teraz.
00:25:12 Idź. No dalej.
00:25:26 Nie widzę siebie
00:25:29 Nie?
00:25:30 Cóż, ja wyobrażam sobie ciebie jako ojca.
00:25:32 Ale nie mogę sobie wyobrazić,
00:25:34 Myślisz, że chciałbym
00:25:36 Nie wychowam własnych "chalupas".
00:25:37 Cóż, zdecydowanie
00:25:40 jeśli będziesz je nazywał "chalupas."
00:25:41 Myślę... że będziemy mieć bardzo...
00:25:45 Bardzo piękne dzieci.
00:25:48 - Nie sądzisz?
00:25:56 Dobra, pokaż mi to.
00:25:57 Co?
00:26:00 Nie mogę uwierzyć,
00:26:02 Nie mogę uwierzyć...
00:26:04 Całe swoje życie mieszkałaś w USA.
00:26:06 Byłaś w Puerto Rico
00:26:08 Wiesz,
00:26:10 Tak, ale co to znaczy?
00:26:12 Że powinienem wytatuować sobie
00:26:14 tylko dlatego,
00:26:16 Nie ma wystarczająco dużo miejsca
00:26:19 na flagę Irlandii.
00:26:20 Tak, cóż,
00:26:21 dzieci pojawią się już niedługo...
00:26:23 Dzieci? W tym tempie,
00:26:29 To pewnie twoja matka.
00:26:34 Idę.
00:26:37 Doyle, przestań.
00:26:45 Kostya,
00:26:47 Przepraszamy, że panią niepokoimy.
00:26:49 Czy pan Montgomery Brogan jest w domu?
00:26:58 Monty.
00:27:01 Monty!
00:27:05 Montgomery Brogan?
00:27:08 Tak, to ja.
00:27:09 Jestem Agent Flood z wydziału d/s narkotyków.
00:27:11 Widzę.
00:27:13 Mamy nakaz
00:27:18 Mówi pan poważnie?
00:27:21 Proszę... Proszę bardzo.
00:27:30 Hej, spokojnie, Doyle.
00:27:32 Nie widzę
00:27:33 Jest wewnątrz.
00:27:35 Lepiej, żeby się uspokoił,
00:27:38 Widziałem już zbyt wielu ludzi pogryzionych,
00:27:41 Doyle.
00:27:42 Chodź tu.
00:27:45 Siad.
00:27:56 Nie...
00:27:57 Nie. Proszę się rozgościć.
00:28:01 Panna Riviera, tak?
00:28:03 Chcę, żeby pani tutaj została.
00:28:06 Nie możemy pozwolić na to,
00:28:11 Wiecie,
00:28:13 Może źle usiadłeś.
00:28:15 Ułożenie ciała jest bardzo ważne.
00:28:17 Nie, to jest ta,
00:28:21 Jest bardzo niewygodna.
00:28:26 Wiesz,
00:28:29 Wygląda na taką porządną sofę.
00:28:32 Ile pani za nią zapłaciła,
00:28:38 Może to wina obicia.
00:28:40 Bingo!
00:28:41 Być może to wina obicia.
00:28:43 Tak.
00:28:45 Prawdopodobnie to obicie.
00:28:55 No dalej. Skończcie z tym.
00:29:05 Jest tutaj coś nierównego,
00:29:12 Wie pan,
00:29:16 Teraz będzie się na niej
00:29:24 A niech mnie.
00:29:27 Panie Brogan,
00:29:30 Całkowicie.
00:29:34 A niech mnie.
00:29:48 Kochanie...
00:29:50 Kochanie?
00:29:53 Wszystko w porządku?
00:29:54 Tak.
00:29:55 To będzie najlepsza noc w moim życiu.
00:29:59 Najlepsza noc w życiu.
00:30:00 Wiesz, ja po prostu,
00:30:03 Chciałam się dowiedzieć,
00:30:05 Wiem, wiem.
00:30:06 Mógłbyś po prostu ze mną porozmawiać?
00:30:08 Porozmawiaj ze mną, dobrze?
00:30:10 Nie rozmawialiśmy.
00:30:12 Nie. Nie, nie.
00:30:16 To moja ostatnia noc.
00:30:17 Nie twoja ostatnia.
00:30:21 Spędzasz noce ze swoimi przyjaciółkami...
00:30:24 wychodzisz do klubów,
00:30:26 "Ty i ja" znaczy "Nasza."
00:30:28 Możesz siedzieć w domu
00:30:31 Spędzasz noce na wiele sposobów.
00:30:32 Nie rozumiem,
00:30:34 Wiesz co?
00:30:36 Kochanie,
00:30:39 Proszę, bądź cicho.
00:30:40 Ale my w ogóle o tym nie rozmawialiśmy.
00:30:42 Ostatnio nawet nie możesz spojrzeć mi w oczy.
00:30:44 Musze iść.
00:30:46 Dokąd idziesz?
00:30:47 Musze zobaczyć się
00:30:53 Zrób... zrób coś dla mnie,
00:31:00 Chcesz tego?
00:31:02 Tak... tak.
00:31:06 Tak chcę cię zapamiętać.
00:31:22 Bardzo ładnie.
00:31:25 Halo, piękna pani.
00:31:27 Piękna laleczko.
00:31:29 Wyglądasz jak Halle Berry.
00:31:31 Wracaj.
00:31:33 Zrobię ci w połowie czarne,
00:31:38 Tyle pięknych kobiet.
00:31:41 Ile kosztuje czynsz?
00:31:42 Nie stać cię.
00:31:43 Co ty tutaj robisz?
00:31:45 Coś się stało?
00:31:46 Nie, bawię się jak nigdy w życiu.
00:31:48 A co myślisz, ty głąbie?
00:31:50 Wujek Nikolai chce,
00:31:52 Chce się upewnić,
00:31:54 Jesteś trzecią osobą
00:31:57 Co tu się kurwa dzieje?
00:31:59 Nie wiem.
00:32:01 Przejechałeś taki kawał drogi
00:32:04 Nie odbierasz moich telefonów,
00:32:06 że będziesz wieczorem u Bridge'a.
00:32:07 Będę!
00:32:10 Powiedz mu, że ja...
00:32:12 Przyprowadzam Naturelle.
00:32:13 Monty.
00:32:16 - Dlaczego ją przyprowadzasz?
00:32:18 Już kiedyś o tym rozmawialiśmy, prawda?
00:32:20 Bardzo się wtedy na mnie wkurzyłeś.
00:32:21 Wiesz co?
00:32:24 Już ci mówiłem...
00:32:27 Skąd wiesz?
00:32:29 Dlaczego miałaby to robić?
00:32:30 Może jej ciotka jest tu nielegalnie.
00:32:33 Zaraz, zaraz ona jest Puertorykanką.
00:32:34 To czyni ją obywatelką USA.
00:32:36 To więcej niż da się powiedzieć o tobie.
00:32:37 Może federalni,
00:32:39 Federalni.
00:32:41 Zaśmiecasz mi głowę tym gównem.
00:32:43 Pytałeś ją?
00:32:47 Nie, nie pytałem jej.
00:32:50 Posłuchaj.
00:32:52 Zanim odejdziesz...
00:32:57 Zobaczymy się tam.
00:33:26 Ci goście wracają tutaj czasami?
00:33:28 Nie bardzo.
00:33:29 No wiesz...
00:33:31 To były dla nich ciężkie czasy.
00:33:32 Chodziłem do podstawówki
00:33:35 Pamiętasz... Nicky?
00:33:37 O, Nick. O, tak. Tak.
00:33:41 Jednak miejsce wygląda nieźle.
00:33:43 Chcesz ściągnąć płaszcz?
00:33:45 Nie.
00:33:53 Niezły kawał steka.
00:33:55 Dla ciebie najlepszy, złotko.
00:33:57 Będę ci co miesiąc wysyłać ciasteczka.
00:33:59 - Z masłem orzechowym, tak?
00:34:04 Ja... Rozmawiałem z Sal.
00:34:07 - Tato, daj spokój.
00:34:09 Tato, ten facet zniknął na 20 lat.
00:34:12 On wciąż zna wielu ludzi.
00:34:13 Słuchaj, to nie o to chodzi.
00:34:14 Ja... Ja nie chcę,
00:34:17 Mówię poważnie.
00:34:21 Wiesz, nadal będziesz młodym mężczyzną,
00:34:24 Wiem, że o tym nie myślisz,
00:34:25 ale nie wpakuj się tam w żadne kłopoty.
00:34:26 - Chodź ze spuszczoną głową.
00:34:31 To nie powinno się było stać.
00:34:32 Mogłeś być...
00:34:34 mogłeś robić wszystko, co chciałeś...
00:34:37 Właśnie o tym mówię.
00:34:38 Nie zaczynaj znowu.
00:34:39 Kiedy Sal i jego paczka
00:34:42 Nie słyszałem, żebyś wtedy chciał,
00:34:45 Ani słowa wtedy od ciebie nie usłyszałem.
00:34:48 A myślałeś, że skąd mieliśmy pieniądze...
00:34:51 - To był błąd.
00:34:53 Zostało popełnionych wiele błędów.
00:34:56 Powinienem był przestać pić,
00:34:58 Proszę, nie zaczynaj.
00:35:00 11-letni chłopiec
00:35:03 Nie mogę winić nikogo poza mną.
00:35:04 Przestań, przestań.
00:35:07 To nie ty, tato.
00:35:14 Idę się odlać.
00:35:32 Tak, sam się pieprz.
00:35:34 Pieprzyć mnie?
00:35:36 Pieprzyć ciebie i to całe miasto
00:35:38 Nie, nie, nie.
00:35:40 Pieprzyć żebraków
00:35:43 którzy śmieją się za twoimi plecami.
00:35:45 Pieprzyć faceta od wycieraczek
00:35:46 brudzącego czystą przednią szybę
00:35:48 Znajdź sobie kurwa pracę.
00:35:50 Pieprzyć Sikhsów
00:35:52 tłoczących się w alejkach
00:35:55 curry wycieka z ich por,
00:35:58 Terroryści na pierdolonych szkoleniach.
00:36:01 zapiszemy się na taką operację
00:36:03 Która przedłuża penisa.
00:36:05 Pieprzyć Chłopców z Chelsea
00:36:06 z ich nawoskowanymi klatkami piersiowymi
00:36:09 spacerujących razem po parkach
00:36:12 kołyszący swoimi kutasami
00:36:15 Pieprzyć Koreańczyków ze sklepów spożywczych
00:36:17 z ich piramidami przecenionych owoców
00:36:19 i ich tulipanami i różami zapakowanymi w folie.
00:36:21 Dziesięć lat w naszym kraju,
00:36:24 Pieprzyć Rosjan na Plaży Brighton.
00:36:26 Gangsterów i bandytów przesiadujących w kafejkach,
00:36:30 z kostkami cukru między zębami,
00:36:31 obracającymi się i handlującymi
00:36:34 Wracajcie kurwa tam,
00:36:36 Pieprzyć czarnowłosych Hasidimów
00:36:38 spacerujących wzdłuż 47-mej ulicy
00:36:40 w swych brudnych opończach z łupieżem,
00:36:43 sprzedających diamenty wyrzutkom rasowym
00:36:45 No dalej.
00:36:47 Pieprzyć brokerów z Wall Street.
00:36:49 Samozwańczych panów wszechświata.
00:36:52 Michael Douglas-Gordon Gekko,
00:36:55 chcieliby wymyślić nowe sposoby na to,
00:36:59 Posłałbym tych pierdolonych naciągaczy
00:37:03 Myślicie, że Bush i Cheney
00:37:06 Chyba kurwa żartujesz.
00:37:09 Tycom, Inclome, Delphia, Worldcom.
00:37:11 Pieprzyć Puertorykańczyków.
00:37:12 Dwudziestu wepchało się do samochodu...
00:37:15 Najgorszą pierdolona parada w mieście.
00:37:17 I nie zaczynaj mi gadać o tych z Dominikany,
00:37:19 bo przy nich nawet Puertorykańczycy wyglądają dobrze.
00:37:22 Kurwa, kim jest ten facet?!
00:37:24 Pieprzyć Włochów z Bensonhurst
00:37:27 i z ich nylonowymi ubraniami
00:37:30 wymachującymi kijami baseballowymi
00:37:34 próbującymi dostać się na przesłuchanie
00:37:36 Rozpierdolimy ci głowę!
00:37:38 Bensonhurst! Bensonhurst!
00:37:40 Pieprzyć żony z Upper East Side
00:37:43 i ich karczochami za $50 od Balducci'ego.
00:37:46 Taxi!
00:37:47 Przekarmione twarze
00:37:49 rozciągnięte,
00:37:51 Nikogo nie nabierzecie, złociutkie.
00:37:54 Taxi!
00:37:55 Pieprzyć braci z Uptown.
00:37:57 Nigdy nie podają piłki,
00:37:58 nie chcą grać w obronie,
00:38:00 robią pięć kroków
00:38:02 a potem się odwracają
00:38:04 i zwalają wszystko na białasa.
00:38:06 Nie poddajemy się!
00:38:08 Niewolnictwo skończyło się 137 lat temu.
00:38:11 Żyjcie kurwa dalej.
00:38:14 Pieprzyć skorumpowanych gliniarzy
00:38:18 i ich 41 strzałami,
00:38:19 Stoją za niebieską ścianą ciszy.
00:38:21 Zdradziliście nasze zaufanie!
00:38:24 Pieprzyć księży,
00:38:26 do majtek niewinnych dzieci.
00:38:28 Pieprzyć kościół, który ich chroni
00:38:31 I skoro już przy tym jesteśmy,
00:38:33 Upiekło mu się...
00:38:34 dzień na krzyżu,
00:38:37 A teraz wszystkie alleluja legionów anielskich na wieki.
00:38:40 Spróbuj siedmiu lat w pierdolonym Otisville, J.
00:38:43 Pieprzyć Osamę bin Ladena,
00:38:45 i tępych, mieszkających w jaskiniach
00:38:47 fundamentalistów,
00:38:49 W imieniu tysięcy niewinnych zamordowanych,
00:38:52 Modlę się, żebyś spędzili resztę wieczności
00:38:56 smażąc się w piekle
00:38:58 Wy dżokeje na wielbłądach
00:39:03 "Zauważyłem jak wiele
00:39:06 "było dowodami na represje,
00:39:08 Pieprzyć Jacoba Elinsky'ego.
00:39:10 Jęczącego malkontenta.
00:39:12 Pieprzyć Francisa Xaviera Slaughtery'go,
00:39:14 który oceniał mnie,
00:39:17 Pieprzyć Naturelle Riviera.
00:39:20 Zaufałem jej,
00:39:23 Zdradziła mnie.
00:39:26 Pieprzyć mojego ojca
00:39:29 stojącego za barem,
00:39:32 sprzedającego whisky strażakom
00:39:37 Dalej, Jankesi!
00:39:40 Pieprzyć to miasto
00:39:42 tych z domków szeregowych w Astorii
00:39:43 oraz tych z apartamentów na poddaszu w Park Avenue,
00:39:45 tych z projektów na Bronx'ie
00:39:48 i tych z domków czynszowych z Alphabet City
00:39:50 oraz tych z czerwonych piaskowców w Park Slope
00:39:52 tych z wielopoziomowców w Staten Island,
00:39:54 niech trzęsienie ziemi je rozkruszy,
00:39:57 niech spłoną do pieprzonego popiołu,
00:40:01 i zatopią to całe zaatakowane szczurami miejsce.
00:40:09 Nie.
00:40:11 Nie. Pieprzyć cię,
00:40:14 Miałeś to wszystko,
00:40:16 i zrezygnowałeś z tego,
00:40:27 Co myślisz o Naturelle?
00:40:29 To dobra dziewczyna.
00:40:32 - Tak, ale czy jej ufasz?
00:40:34 Dlaczego miałbym jej ufać?
00:40:35 - Myślisz, że mogę jej ufać?
00:40:37 Nie wiem.
00:40:38 Ludzie... mówią dziwne rzeczy.
00:40:41 Słyszę różne rzeczy,
00:40:42 takie, że ona mogła być tą,
00:40:45 Dlaczego miałaby coś takiego zrobić?
00:40:46 Może się o niej dobrali?
00:40:48 To się zdarza.
00:40:51 Ta dziewczyna cię kocha.
00:40:53 Nie wiem.
00:40:55 To znaczy,
00:40:58 Patrzę na tych ludzi wokół mnie,
00:41:00 i myślę sobie,
00:41:02 Ja nawet nie znam tych ludzi. "
00:41:05 Wiesz, i...
00:41:07 Czy ja...
00:41:09 Nie wiem.
00:41:10 To wszystko...
00:41:12 Jedynymi osobami jakim ufam
00:41:15 kumple, z którymi dorastałem.
00:41:17 Tęsknię za tymi chłopakami.
00:41:18 Tak, wiem.
00:41:20 mam się z nimi spotkać.
00:41:22 Czekają na mnie.
00:41:23 Ja, ja powinienem już iść.
00:41:25 A co z twoim jedzeniem?
00:41:26 Nie mogę.
00:41:27 Dobrze.
00:41:28 Ja, zobaczymy się rano.
00:41:30 Nie. Nie. Dlaczego?
00:41:33 Zapomnij o autobusie.
00:41:34 Zawiozę cię.
00:41:38 Weź... to.
00:41:41 Pozwolą ci to zatrzymać.
00:41:43 Kiedy byłeś małym chłopcem,
00:41:45 zwykłeś spać w hełmie strażackim.
00:41:46 Chciałeś być taki, jak twój tatuś.
00:41:48 Mówiłem ci kiedyś o kłótniach,
00:41:51 Tak. Chciałeś mi nazwać James.
00:41:53 James Brogan Jr....
00:41:55 Twoja matka uważała,
00:41:57 - Lubiła Montgomery'ego Clifta.
00:41:59 "Miejsce pod Słońcem"...
00:42:01 Mówiłem,
00:42:02 "spójrz co się stało z tym biednym pierdolcem.
00:42:04 Zmarł za młodo.
00:42:08 Pech.
00:42:11 Pójdę już, dobrze?
00:42:14 Do zobaczenia wkrótce, tato.
00:42:21 Monty...
00:42:37 On będzie dla mnie pracował.
00:42:40 Słuchaj, muszę kończyć.
00:42:42 Chuj.
00:42:46 - Co słychać, bracie?
00:42:48 Hej.
00:42:49 - Dobrze cię widzieć.
00:42:51 Dobrze. Wejdź.
00:42:53 Dobra.
00:42:55 Chcesz piwo?
00:42:56 - Tak.
00:43:10 - Trzymaj.
00:43:12 Zdrówko.
00:43:24 Jezu Chryste.
00:43:27 Tak.
00:43:37 Tak, New York Times mówi,
00:43:40 Serio?
00:43:41 Cóż, pieprzyć The Times.
00:43:46 E.P.A. mówią, że jest w porządku.
00:43:49 Ktoś kłamie.
00:43:54 Tak.
00:43:56 Przeniesiesz się?
00:43:58 Pieprzyć to, stary.
00:43:59 Wiesz ile forsy wpakowałem w to miejsce?
00:44:02 Nie, do cholery.
00:44:04 Powiem ci coś.
00:44:05 Bin Laden może zburzyć coś innego obok.
00:44:20 Co my mu powiemy?
00:44:24 Nie mów nic.
00:44:26 Idzie do piekła na siedem lat.
00:44:28 Co mam zrobić,
00:44:31 Po prostu go spijemy.
00:44:33 Dopilnujemy, żeby miał fajną ostatnią noc.
00:44:38 To wszystko.
00:44:39 Więc to zamierzasz zrobić?
00:44:41 Tak.
00:44:44 Nie wiem nawet,
00:44:46 O czym ty mówisz, stary?
00:44:48 No wiesz, już prawie się nie widujemy.
00:44:52 No wiesz, ty i ja
00:44:55 Tak.
00:44:56 Wygląda na to, że obecni przyjaciele
00:45:00 Po prostu...
00:45:03 Nie mogę uwierzyć
00:45:05 Ktoś go wkopał i...
00:45:07 Nie wciskaj mi tego kitu.
00:45:10 Jakiego kitu?
00:45:11 Daj spokój, Jake.
00:45:14 Tak, został złapany.
00:45:15 Ale słuchaj...
00:45:18 Cholera.
00:45:20 Co, jeździsz... modelem Super "B"?
00:45:23 - Nie.
00:45:25 Tak, zapłacony za nieszczęście innych ludzi.
00:45:30 Został złapany.
00:45:32 I powiem ci coś jeszcze.
00:45:34 Wy dwoje jesteście moimi
00:45:36 i kocham go jak brata,
00:45:41 Zasługuje na to.
00:45:44 Co on zamierza zrobić z Doylem?
00:45:47 Skąd ja kurwa mam wiedzieć?
00:45:52 Nie wiem.
00:45:53 Może... zostawi go z Naturelle
00:45:57 Powinni mu przynajmniej pozwolić
00:46:01 Co?
00:46:02 Pop prostu wziąć Doyle'a ze sobą.
00:46:04 Nie byłby taki samotny.
00:46:05 Nie możesz wziąć
00:46:09 Mówię tylko,
00:46:14 Dobra.
00:46:16 Tak, to byłoby miłe.
00:46:25 Monty jest twardy.
00:46:29 Gdybym to był ja...
00:46:32 ale... Monty, on jest inny.
00:46:34 Naprawdę?
00:46:36 Tak.
00:46:37 Kurwa, ty nic nie rozumiesz, prawda?
00:46:39 Czego nie rozumiem?
00:46:40 Mam to dla ciebie uprościć, Jake?
00:46:42 Faceci, którzy wyglądają jak Monty,
00:46:45 Stary, ona ma trzy wyjścia
00:46:49 Pierwsze, może uciec.
00:46:52 Zastrzelić się?
00:46:53 Nie mówię, co on zrobi.
00:46:54 Mówię tylko, jakie ma wyjścia.
00:46:56 Trzecie wyjście to pójść do więzienia
00:46:58 Tak i to właśnie zrobi.
00:46:59 Pójdzie do więzienia
00:47:03 Może.
00:47:05 Mówię ci.
00:47:08 Po dzisiejszym wieczorze,
00:47:13 Co to ma znaczyć?
00:47:17 Stary, jeśli ucieknie, jest po nim.
00:47:20 Jeśli pociągnie za spust,
00:47:22 Jest po nim.
00:47:24 Zamkną go, już po nim.
00:47:27 Zobaczę go.
00:47:29 Nie, nie zobaczysz.
00:47:30 Odwiedzę go tam
00:47:33 Gówno prawda.
00:47:35 - Nie zobaczysz się z nim...
00:47:37 Tak, to jest... dokładnie.
00:47:38 - Co to... dlaczego...
00:47:40 Myślisz, że spotkasz się z nim przy piwku,
00:47:43 będziecie wspominać... stare czasy...
00:47:46 Dzisiaj wieczorem będzie po wszystkim, Jake.
00:48:48 Puść ją.
00:48:57 Masz ładną dziewczynę.
00:48:59 Hiszpanie się rozprzestrzeniają.
00:49:02 Cóż za straszne spojrzenie...
00:49:05 Ups.
00:49:07 Widzisz jakie mi posłał spojrzenie?
00:49:12 Naturelle Riviera...
00:49:16 Widziałeś jej cycki?
00:49:19 Wiesz co?
00:49:21 Nie możesz jej kurwa dotknąć.
00:49:23 Nie. Nie, nie, nie.
00:49:25 Czegoś tutaj nie rozumiesz.
00:49:27 Ona dotknęła ciebie.
00:49:29 - Kłamiesz.
00:49:30 - Tak.
00:49:32 Naprawdę jej ufasz.
00:49:35 Wiem tylko,
00:49:37 Tak.
00:49:39 Pewnie urządzi dzisiaj wieczorem wielkie przyjęcie
00:49:40 w Jimmy's Bronx Cafe.
00:49:43 Jasne. Czemu nie?
00:49:44 Wielka uroczystość.
00:49:46 Ma teraz wielkie luksusowe mieszkanie,
00:49:49 Co? Myślisz, że ona była z tobą ze względu na twój wygląd?
00:49:52 Gówno prawda.
00:49:55 Dziewczyna zobaczyła garnek miodu
00:49:57 Tak.
00:49:58 To naprawdę mądra dziewczyna.
00:50:01 Z drugiej strony, ty...
00:50:03 Też powinieneś być mądry.
00:50:05 Dostałeś stypendium w renomowanej szkole prywatnej, co?
00:50:09 Nieźle jak na śmiecia z Bay Ridge.
00:50:10 Tak, ale potem poszedłeś
00:50:13 za sprzedawanie trawki
00:50:15 Co w tym złego?
00:50:16 Wiesz co się dzieje z takimi
00:50:20 Pokochają cię.
00:50:24 Tak, może.
00:50:27 Ale może... może nie.
00:50:30 "Jezu, miałeś rację,
00:50:33 "Nawaliłem."
00:50:35 "Wiesz, moja matka umarła."
00:50:36 "Tak bardzo martwiłem się o mojego ojca."
00:50:38 "Musiałem mu jakoś pomóc."
00:50:39 "Zboczyłem trochę ze ścieżki."
00:50:41 "Zacząłem zadawać się z nieodpowiednimi ludźmi,"
00:50:42 "i popełniłem błąd."
00:50:44 "Naprawdę tak było, ale...
00:50:48 Przepraszam, to się nigdy,
00:50:54 Mam iść do więzienia.
00:50:56 Nie czytasz dużo gazet,
00:50:59 W Nowym Jorku,
00:51:01 mamy coś wspaniałego,
00:51:04 Pozwól, że cię uświadomię.
00:51:05 Miałeś kilo dragów w swojej sofie.
00:51:07 Taka ilość, kwalifikuje cię jako przestępcę najwyższej wagi.
00:51:10 Minimum 15 lat
00:51:13 A teraz, z takimi zarzutami,
00:51:15 sędziowie zgodzą się z oskarżycielami.
00:51:18 Więc jeśli żona oskarżyciela
00:51:20 jesteś udupiony.
00:51:21 Odejdziesz na zawsze.
00:51:23 Jeśli będziesz miał szczęście...
00:51:25 powiedzmy, że był w dobrej formie noc wcześniej.
00:51:28 Może ci złagodzi karę
00:51:30 Ale to wciąż będzie oznaczało
00:51:33 Jak dużo dostaniesz,
00:51:35 wszystko zależy od nastroju oskarżyciela,
00:51:37 a on zapyta nas,
00:51:42 Więc...
00:51:44 dlaczego nie opowiesz nam
00:51:48 Nie utrudniaj nam sprawy.
00:51:52 Mogę cię o coś zapytać?
00:51:54 Jasne.
00:52:00 Kiedy trzymasz swojego kutasa w jego ustach,
00:52:03 czy on wtedy tak gada?
00:52:06 Bo wydaje mi się,
00:52:09 i ja...
00:52:10 czy to...
00:52:12 No wiesz, robisz gościowi loda,
00:52:14 a on się nie zamyka,
00:52:18 Słuchaj, ty waniliowy skurwysynie.
00:52:20 Kiedy będziesz daleko na północy
00:52:24 gadając z grupką gości,
00:52:27 będziesz miał tylko siebie
00:52:30 żeby podziękować mu za ten zaszczyt.
00:52:31 Wynośmy się stąd.
00:52:34 Powiedz adwokatowi stanowemu,
00:52:47 Potrzebujesz dziewczyny.
00:52:50 - Ja potrzebuję dziewczyny?
00:52:52 Chwileczkę.
00:52:53 Kiedy ty ostatnio miałeś dziewczynę?
00:52:55 Co? Kiedy ostatnio przeleciałeś jakąś?
00:52:57 Mam coś w planach.
00:52:58 - Tak, masz w planach.
00:53:00 Wiesz co?
00:53:01 Jesteś w 62-gim percentylu.
00:53:05 - Co to jest?
00:53:07 - Tak.
00:53:09 My wszyscy,
00:53:11 o te same kobiety...
00:53:13 I ja jestem w 62-gim percentylu?
00:53:15 - Tak, proszę pana.
00:53:16 Jestem lepszy niż 62%
00:53:18 Twój współczynnik jest wyższy niż ich,
00:53:20 Ale gorszy niż... 38%?
00:53:22 37. Nie ze 100 percentyli.
00:53:23 Skąd wytrzasnąłeś 62?
00:53:26 Istnieje cała teoria,
00:53:28 Jest nauka, żeby to rozwikłać?
00:53:29 To brzmi bardzo naukowo.
00:53:31 Jaki jest twój współczynnik,
00:53:33 Zabawne, że pytasz.
00:53:34 Bo tak się składa, że skoczyłem na 99 percentyl.
00:53:37 Jasne.
00:53:39 Kto wymyślił te współczynniki?
00:53:42 Ja.
00:53:43 Ty wymyśliłeś te współczynniki?
00:53:46 - Interesujące.
00:53:48 Na czym one bazują?
00:53:49 To po prostu system.
00:53:51 Nie mówię, że jesteś złą osobą, Jake.
00:53:53 Nie, mówisz tylko,
00:53:55 Jesteś lepszy niż przeciętny kawaler.
00:53:57 Jakie... jakie są kryteria?
00:53:59 Po pierwsze, pieniądze.
00:54:01 Depozyty się nie liczą,
00:54:03 bo jest czerwona flaga, która mówi,
00:54:04 "Mamusia i tatuś mogliby
00:54:06 Więc to trzyma cię z dala od najważniejszych 10%.
00:54:08 10% z... poszukiwaczy złota?
00:54:10 10% okresowo.
00:54:13 Po drugie...
00:54:15 Masz chroniczny brzydki oddech.
00:54:17 Bez obrazy,
00:54:18 ale większość kobiet nie sypia
00:54:20 więc...
00:54:22 Pierdol się.
00:54:24 - Nie musisz być taki rozdrażniony, dobra?
00:54:26 Co stawia cię na 99-tym percentylu?
00:54:27 To mnie zastanawia.
00:54:29 Dobra. Po pierwsze, ja...
00:54:32 Co?
00:54:33 Poza twoją pensją
00:54:36 Dobra.
00:54:40 Tak się składa, że zostałem obdarzony
00:54:46 Genetyka, stary.
00:54:48 Czy farbowanie włosów
00:54:51 Nie. Wcale nie.
00:54:52 Kobietom przeszkadza tylko to,
00:54:54 Siwienie ci przeszkadza.
00:54:55 - Nie prawda.
00:54:57 Jeśli ci to nie przeszkadza,
00:54:59 całej skóry głowy
00:55:01 To się liczy, Jake.
00:55:03 Czy zachowanie przy stole wlicza się w to?
00:55:05 Widzisz tą srebrne rzecz na lewo od twojego talerza?
00:55:08 To się nazywa widelec.
00:55:10 Kiedy ludzie jedzą ryż,
00:55:12 Tak, i dorośli ludzie nie jedzą... pieczonego ryżu
00:55:16 gołymi rękami.
00:55:18 Nie umiesz się zachować.
00:55:20 Wchodzisz na mnie,
00:55:22 Spędzasz cały tydzień
00:55:23 na wymyśleniu
00:55:25 cokolwiek tam robisz...
00:55:27 i wchodzisz do obcego świata
00:55:29 Świata, nazwanego rzeczywistością...
00:55:33 i nie wiesz, jak się zachować.
00:55:37 - Tak?
00:55:39 Ty będziesz mi mówił o rzeczywistości?
00:55:41 Jacob, ty jesteś bogatym żydowskim dzieckiem
00:55:44 który wstydzi się swojego bogactwa.
00:55:47 Chodzisz nieszczęśliwy
00:55:49 próbując wynagrodzić sobie fakt,
00:55:52 Pierdolić to.
00:55:54 Wiesz co?
00:55:55 To są tylko jakieś liberalne bzdury.
00:55:59 Ty to nazywasz rzeczywistością?
00:56:08 A co z Monty'm?
00:56:12 Zastanówmy się.
00:56:17 Monty idzie do więzienia.
00:56:19 On jest jak pączek...
00:56:23 Yo.
00:56:25 Nie idźmy na trening.
00:56:28 Więc nie idź.
00:56:29 Chodźmy do mnie.
00:56:32 No dalej, Nat. Chodźmy.
00:56:34 Mojej matki i tak nie będzie do późna.
00:56:36 I mamy jedzenie.
00:56:38 To dobrze, bo nie mam pieniędzy.
00:56:39 Vito jest w domu.
00:56:40 Więc?
00:56:41 Co to ma być?
00:56:42 Nic. Nie obchodzi mnie to.
00:56:44 Nie obchodzi cię to, Nat?
00:56:46 O co ci teraz chodzi?
00:56:47 Tak, jasne.
00:56:48 Wiesz, że polubiłaś go na zawsze.
00:56:50 Nigdy go nie lubiłam.
00:56:51 Zawsze chciałaś nas do siebie zbliżyć,
00:56:53 bo chciałaś, żebym była twoją bratową,
00:56:55 ale to się nigdy nie stanie.
00:56:56 Ale nie udawaj, że nigdy nie lubiłaś.
00:56:58 Nat, proszę, dobrze?
00:57:00 Każdego dnia, kiedy przychodziłaś do mnie...
00:57:02 "Vito, odprowadź mnie do domu"...
00:57:03 Każdego dnia?
00:57:05 W każdym razie,
00:57:07 - Co jest, Simon?
00:57:09 - Dobrze cię widzieć, stary.
00:57:11 Kto to jest?
00:57:12 Nowy gość.
00:57:14 Wiesz, co ci powiedziałem.
00:57:15 To gruba ryba.
00:57:17 Nie angażuj się, stary,
00:57:19 Dobra, Simon.
00:57:20 - Po prostu staram się pomóc.
00:57:22 Kiedy z nią zerwał?
00:57:25 Jakiś miesiąc temu.
00:57:26 Ale ona nie przestaje.
00:57:28 Ona dzwoni do domu,
00:57:30 Proszę. Proszę.
00:57:32 To on z nią zerwał,
00:57:33 On potrzebuje kogoś dobrego.
00:57:35 Przepraszam.
00:57:36 - Dlaczego on nie...
00:57:38 - Masz ogień?
00:57:40 Mogę pożyczyć na chwilę twoją zapalniczkę?
00:57:49 Wielkie dzięki.
00:57:53 Co on robi?
00:57:54 To jakiś świr.
00:58:00 Spotkaliśmy się kiedyś, prawda?
00:58:03 Wyglądasz znajomo.
00:58:05 Tak. Byłeś w klasie z moim bratem.
00:58:07 Pete.
00:58:08 Tak, wiem kim jesteś.
00:58:10 Yo, Nat, chodź.
00:58:13 Idziemy na trening.
00:58:15 Dogonię cię później.
00:58:16 Dobra, w porządku.
00:58:17 Jak chcesz.
00:58:18 Jesteś głupia.
00:58:20 - Z czego masz trening?
00:58:23 Poważnie? Grasz?
00:58:25 No co ty.
00:58:27 Atakującą.
00:58:28 Grasz w ataku?
00:58:30 To znaczy, że jesteś silna i szybka.
00:58:33 Gram do jednego... punktu.
00:58:35 Jeśli opuścisz zbyt wiele treningów,
00:58:37 dadzą ci w kość...
00:58:38 Chcę tylko skończyć papierosa.
00:58:40 Zabawne, ty nie...
00:58:42 Wiesz, nie wpadłbym na to, że grasz w piłkę?
00:58:44 Wyglądasz raczej jak...
00:58:46 jak... biegaczka,
00:58:50 Skąd jesteś?
00:58:54 To znaczy... jesteś z Uptown?
00:58:56 U.F.A.?
00:58:58 Co, nie mogę być z Riverdale?
00:59:00 Możesz być skąd zechcesz.
00:59:06 Nic nie miałem na myśli.
00:59:08 Wiesz, ja też byłem na stypendium.
00:59:10 To dobra rzecz.
00:59:14 Jak... jak masz na imię?
00:59:15 Nat? Natalie?
00:59:16 - Naturelle.
00:59:18 Poważnie?
00:59:21 Naturelle.
00:59:27 Ile masz lat?
00:59:28 18.
00:59:30 Naprawdę masz 18?
00:59:32 - Czemu?
00:59:34 Taką ładną dziewczynę jak ty,
00:59:36 To jest zabójcze.
00:59:39 - Ile ty masz lat?
00:59:42 Jesteś za stary,
00:59:44 Nie kręciłem się.
00:59:46 Ja tylko...
00:59:48 A jeśli miałabym 17 lat?
00:59:52 To skróciłoby trochę naszą rozmowę.
00:59:54 Ale nie masz tyle.
01:00:06 Co byś powiedziała, gdybym kiedyś przyszedł
01:00:10 Poważnie. Chciałbym.
01:00:14 Może.
01:00:15 Może?
01:00:18 Dobra.
01:00:19 I stałbym za ławką krzycząc, "Wracaj!"
01:00:24 Na razie.
01:00:32 Hej.
01:00:34 Chodź tutaj i poznaj kogoś.
01:00:36 Kto to jest?
01:00:37 Ona jest dziewczyną dla ciebie.
01:00:47 Hej, Jody.
01:00:48 Jesteś tam z tyłu?
01:00:49 - Hej, kochanie.
01:00:51 Co u ciebie?
01:00:52 - Cześć.
01:00:53 Czy to jest twój młodszy brat, Frank?
01:00:55 Nie przejmuj się mną.
01:00:57 To pewnie dlatego,
01:00:59 Skala przechyliła się na korzyść finansów.
01:01:01 - Każdy to wie.
01:01:03 Każdy w tym barze.
01:01:08 Widziałeś tą dupcię
01:01:09 - Jest piękna.
01:01:13 Stary.
01:01:17 Jeden z gości w szkole...
01:01:19 ten... nauczyciel biologii,
01:01:22 - Taa...
01:01:24 Nie, nie sadzę.
01:01:26 Tak czy inaczej, on...
01:01:30 - Tą studentkę?
01:01:32 Tak.
01:01:33 - Uczennicę.
01:01:35 Chodzi o to, że dziewczyna ma 16 lat,
01:01:38 Nie wiem.
01:01:39 Nie jest na prawdę ładna,
01:01:41 Nie... w klasycznym znaczeniu tego słowa,
01:01:44 ale...
01:01:48 Nie wiem.
01:01:50 - Wiesz.
01:01:52 I powiedziałem mu, że...
01:01:54 Powiedziałem Terry'emu, no wiesz,
01:01:57 Ale on ma obsesje,
01:01:59 I sposób w jaki o tym mówi,
01:02:02 Coś w stylu...
01:02:06 "prawie będzie już kończyła studia.
01:02:08 "Ja będę miał 36 lat.
01:02:10 "Wiesz i..."
01:02:12 "Nie ma w tym nic złego."
01:02:14 Jeszcze jej nie pieprzyłeś, co?
01:02:19 Nie, przepraszam. Słuchałeś tego,
01:02:25 Nie, nie pieprzyłem jej.
01:02:27 Oczywiście...
01:02:29 To dobrze, bo, stary,
01:02:32 Wiesz... Nie jestem zboczeńcem.
01:02:35 Wiesz o co nigdy nie powinien
01:02:37 O co?
01:02:38 "Czy macie coś takiego
01:02:40 Pomyśl o tym.
01:02:42 - Co to miało znaczyć?
01:02:45 - To był żart.
01:02:47 Dlaczego zawsze musimy to robić?
01:02:48 Dlaczego nie możemy po prostu
01:02:51 napić się piwa albo drinka?
01:02:52 Co się z tobą dzieje?
01:02:53 Francis Xavier Slaughtery.
01:02:55 Cześć, kochanie.
01:02:56 - Co u ciebie, Naturelle?
01:02:58 - Miło cię widzieć.
01:03:00 - Cześć.
01:03:01 Nat...
01:03:04 - Wyglądasz fantastycznie.
01:03:05 Dziękuję.
01:03:07 Co porabiacie chłopcy?
01:03:08 Frank flirtuje właśnie z barmanką.
01:03:10 Tak?
01:03:12 Winna ładnego wyglądu.
01:03:14 To tylko cycata lala, Francis.
01:03:16 Tak?
01:03:18 Dziewczyna ma świetny tyłek.
01:03:21 Tak, coś z niej faktycznie kapie.
01:03:23 Widziałeś to...
01:03:25 O tym właśnie mówiłem, Jake.
01:03:29 Jak to jest, że gdy w pokoju
01:03:30 każda inna dziewczyna mówi,
01:03:33 Ja mam świetne cycki.
01:03:34 Ty tak mówisz.
01:03:36 Hej!
01:03:37 Kiedy dzwonię do dziewczyny i mówię jej,
01:03:39 w szczególnym miejscu, "
01:03:40 dlaczego nie mogę odejść od telefonu
01:03:42 To jest chore.
01:03:44 A powiedzcie mi.
01:03:47 Dlaczego kobiety
01:03:49 po wspaniałym seksie?
01:03:50 Co?
01:03:52 Tak. Czemu tak jest?
01:03:53 Co w tym jest takiego, co?
01:03:55 O, mój Boże.
01:03:57 - Co?
01:03:59 Tak.
01:04:00 Cóż, przecież to coś radosnego,
01:04:02 Proszę...
01:04:04 Spier...
01:04:06 Jesteś tylko smutnym kutasem,
01:04:08 Wygląda na to,
01:04:10 z grona większości.
01:04:12 Tak. Dzięki, Jake.
01:04:13 Szkoda, że nie było cię tu wcześniej.
01:04:14 Ominęła cię wspaniała historia
01:04:19 Dobrze.
01:04:21 Więc, gdzie jest twój mężczyzna?
01:04:23 Nie żeby kiedykolwiek był na czas...
01:04:24 Oby przyszedł jutro.
01:04:26 Jak się miewa jego tato?
01:04:28 Wygląda jakby się postarzał 20 lat
01:04:31 To nie dobrze.
01:04:33 Dajcie spokój.
01:04:34 Musimy podtrzymać dobry nastrój,
01:04:36 aby mieć pewność,
01:04:37 Dobrze.
01:04:39 Czemu nie uraczysz nas
01:04:41 To na pewno rozweseli nastrój.
01:04:42 Zdecydowanie.
01:04:43 Gdzie jest pokój dla dziewczynek?
01:04:45 Dziękuję.
01:04:49 Wiem, że ona płacze
01:04:53 Założyłbym się o dużą kasę.
01:04:54 Chciałbyś to wiedzieć, co?
01:04:57 Witam chłopców bez perspektyw...
01:04:59 - Cześć.
01:05:01 Cześć.
01:05:03 Długo czekacie?
01:05:05 Nie. Przyszliśmy tu wcześnie.
01:05:06 Tak. Gdzie Naturelle?
01:05:07 W łazience.
01:05:08 Na mój koszt.
01:05:10 - Zdrowie. Dziękujemy, Jody.
01:05:12 Powinniście wpaść w niedzielę,
01:05:16 Tak.
01:05:19 Dzięki, Jody.
01:05:22 Nie musicie przychodzić.
01:05:23 Ja tylko...
01:05:25 - Nie, dzięki.
01:05:29 Pierdolić niedzielę.
01:05:30 - Hej.
00:00:47 Masz wielu młodych fanów.
00:00:49 Tak.
00:00:52 Myślę, że jesteśmy tu najstarsi.
00:00:55 "My"?
00:01:05 To mój człowiek.
00:01:10 Jak się masz, wielkoludzie?
00:01:11 Pan Gość... gość przyjechał!
00:01:13 Przychodzę i odchodzę
00:01:15 Siedem lat, stary...
00:01:17 Stary, to szalone.
00:01:19 To jest to słowo.
00:01:20 Cholera, u ciebie wszystko w porządku?
00:01:21 Wiesz, staram się o tym nie myśleć?
00:01:24 Co... co to ma znaczyć?
00:01:26 Stary, to legendarny DJ Dusk.
00:01:28 Mój człowiek z Fort Greene.
00:01:29 Jest niezły.
00:01:31 - 17?
00:01:33 Ale sprawia, że dziewczyny skaczą, stary.
00:01:35 I nie przejmuj się tłumem.
00:01:36 - Miejsca w loży są przygotowane dla was wszystkich.
00:01:38 Chcesz, żebyśmy weszli tędy?
00:01:40 Nie, wejdziecie od tyłu,
00:01:42 - Nie martw się tym.
00:01:43 Hej, i słuchaj,
00:01:45 dopóki nie nadejdzie czas,
00:01:47 słyszysz mnie?
00:01:49 Trzymaj się.
00:01:51 Dorwę cię później
00:01:52 Zobaczymy się wcześniej czy później.
00:02:00 Hej, Elinsky!
00:02:02 Panie Elinsky!
00:02:04 Co pan tu robi?
00:02:05 Nie wiedziałam, że pan w ogóle
00:02:07 Myślałam, że ma pan łóżko w maszynowni...
00:02:12 Mary D'Annunzio.
00:02:13 Mary "B-minus" D'Annunzio,
00:02:15 Żartuję.
00:02:17 Nie, wszystko w porządku.
00:02:20 Z tym gościem, który był dzisiaj u nas w klasie?
00:02:23 To znaczy...
00:02:26 Nie...
00:02:27 Wie pan, teraz już nie wpuszczają nikogo.
00:02:29 Mówią, że i tak już jest za duży tłum,
00:02:31 ale ja muszę się tam dostać...
00:02:33 Jest pan fanem Dusk'a?
00:02:36 Tak. J... jasne
00:02:37 On jest absolutnie autentyczny, prawda?
00:02:40 Nie mogę uwierzyć,
00:02:42 Bez urazy, ale myślałam, że raczej
00:02:45 albo Barry Manilow czy coś w tym stylu.
00:02:47 Nie, myślę... Myślę, że Dusk
00:02:49 Właściwie to, myślę...
00:02:52 - Hej, Jake!
00:02:53 Tak?
00:02:54 Co ty robisz?
00:02:56 Ja...
00:02:57 Chodź. Jest ten gość,
00:02:59 - Jesteśmy razem.
00:03:00 To ty jesteś tym facetem z psem, prawda?
00:03:02 Znowu ty. Tak.
00:03:05 Nie. Jestem z Jakem.
00:03:08 - Kochankami? Naprawdę?
00:03:10 Cóż, chodź z nami. Jest tam
00:03:12 Jestem tu z trzema przyjaciółmi.
00:03:14 - Z dziewczynami?
00:03:16 Czy ty oszalałaś?
00:03:18 Nie możemy zabrać ze sobą zgrai znajomych.
00:03:21 Ona nie może tam wejść.
00:03:22 Nie, wszystko w porządku. Wszystko w porządku.
00:03:24 - Monty...
00:03:25 Dobra, w porządku.
00:03:45 Prawda.
00:03:47 Wiesz, widziałam zdjęcia tego pokoju.
00:03:49 Daft Punk był tutaj.
00:03:52 Więc, kim ty jesteś?
00:03:55 Hej, D'Annunzio,
00:03:56 żeby dać spokój tym wszystkim pytaniom?
00:03:58 Napijmy się trochę szampana.
00:04:00 Dobra.
00:04:04 Kto to jest?
00:04:05 Jedna ze studentem Jake'a.
00:04:08 Co?
00:04:15 Bawcie się dobrze.
00:04:18 Szampan
00:04:20 A prawdziwe nieszczęścia
00:04:23 Zdrowie.
00:04:32 Lubisz to?
00:04:33 Tak.
00:04:34 Czy ktoś chce iść potańczyć?
00:04:37 Chodź, zatańcz ze mną.
00:04:39 Idź śmiało.
00:04:40 Nie, idź.
00:04:42 - Jesteś pewny?
00:04:54 Hej, Daphne,
00:04:56 Jaką chcesz?
00:04:58 McCallen rocznik '18.
00:04:59 Pójdę zobaczyć,
00:05:01 Czekaj.
00:05:02 Wracam za chwilkę.
00:05:11 Nie mogę uwierzyć,
00:05:14 Daj spokój.
00:05:16 Daj spokój, jest milutka.
00:05:18 Trochę za dużo mówi,
00:05:21 Chcesz żeby mnie wylali.
00:05:23 Zdajesz sobie z tego sprawę?
00:05:25 Ona powie wszystko swoim przyjaciołom,
00:05:26 a oni powiedzą swoim,
00:05:28 - i będą wciąż to rozpowiadać.
00:05:30 Powiedzą, że spotkałeś ją w klubie,
00:05:32 natknąłeś się na nią,
00:05:34 Poważnie, Przecież
00:05:37 Co masz na myśli mówiąc "jeszcze"?
00:05:38 Ona jest napalona. Leci na ciebie.
00:05:41 Ona ma siedemnaście lat, wiesz?
00:05:42 Jest moją studentką.
00:05:44 Nie mogę, no wiesz,
00:05:47 Teraz nie, ale za jakieś...
00:05:51 Będzie w wieku, w jakim była Naturelle
00:05:53 - Tak jak powiedziałem, jeszcze nie.
00:05:55 Dobra. Posłuchaj, Jake, Jake,
00:05:57 - Cóż, no wiesz...
00:06:00 Jesteś mądry.
00:06:03 Poważnie,
00:06:05 I ja... szanuję to.
00:06:12 Masz, doleję ci jeszcze.
00:06:15 Mówię ci, jeszcze jeden taki numer,
00:06:18 Tak, wkurzyłem się.
00:06:19 Słuchaj, wznieś za mnie toast.
00:06:21 Chcesz, żebym wzniósł za ciebie toast?
00:06:22 Tak, daj spokój.
00:06:25 Chcę mieć miłe wspomnienia.
00:06:32 Dobrze.
00:06:46 Jezu.
00:06:47 Jake, zrelaksuj się.
00:06:48 Nie musisz... Dobra, za...
00:06:51 - Za Doyle'a.
00:06:53 Teraz to twój pies.
00:06:54 - Nie.
00:06:56 - On cię uwielbia.
00:06:57 Uwielbia cię i będzie potrzebował domu,
00:07:00 No nie wiem.
00:07:02 Widziałeś rozmiary mojego mieszkania, tak?
00:07:06 No i co z tego? Doyle to wytrzymały pies.
00:07:08 Nauczy się żyć na małej przestrzeni.
00:07:10 Poradzi sobie.
00:07:11 Tak, ale co z Nat?
00:07:13 Nie, ona...
00:07:16 Kobieta go kurwa nienawidzi,
00:07:18 a Doyle nie cierpi Franka,
00:07:20 a mój ojciec ma alergię,
00:07:23 To, że go uratowałem...
00:07:25 Przysięgam na Boga, że
00:07:28 było uratowanie tego
00:07:30 Bo każdy jego dzień od tamtej chwili,
00:07:33 zawdzięcza on mnie.
00:07:34 - Wiesz co?
00:07:36 Zapewnisz mu dom,
00:07:38 To będzie dla mnie zaszczyt.
00:07:40 - Tak?
00:07:58 Imprezka się rozkręca, stary.
00:07:59 Dziś w nocy jest tu cała śmietanka dziewczyn.
00:08:02 A ty jesteś utalentowanym łowcą, co?
00:08:04 Żebyś wiedział.
00:08:05 - W porządku.
00:08:10 Kim jest ta mała dziwka z tobą, Jake?
00:08:13 Moja studentka.
00:08:14 Gorąca studentka.
00:08:19 Co?
00:08:21 Nie!
00:08:23 Nie TA studentka?
00:08:25 "Przyjaciółka Terry'ego"...
00:08:26 Wiesz co? Przypomnij mi,
00:08:29 Dobra, słuchaj.
00:08:30 To jest jedyny uczciwy człowiek
00:08:32 - On wykonuje bardzo szlachetną pracę.
00:08:34 Impreza zaczęła się beze mnie?!
00:08:35 Tak, zaczęła się bez ciebie,
00:08:38 Gruby ukraiński skurwielu.
00:08:39 Tak, a...
00:08:42 Monty, przyjacielu,
00:08:44 Nie długo.
00:08:45 Otworzyłeś szampana beze mnie.
00:08:46 Hej, zegar tyka,
00:08:47 Nie mam całego czasu na świecie.
00:08:49 - Cześć, Frank.
00:08:51 Kostya, proszę... Kostya.
00:08:52 - Jak się masz, bracie?
00:08:54 Od razu czuję się lepiej,
00:08:56 Jason, tak?
00:08:57 Jacob.
00:08:58 Mój szampan, mogę?
00:08:59 W porządku.
00:09:03 Monty, mam piękną kobietę,
00:09:05 Tak, cóż.
00:09:08 Mam niezłą dziewczynę.
00:09:09 Wiem, wiem.
00:09:12 Ostatnia noc jako wolny człowiek.
00:09:14 Wybrałem ją specjalnie dla ciebie.
00:09:16 Ostatnia dziewczyna, którą wybrałeś
00:09:18 wszystkie z tyłu.
00:09:21 To mi przypomina śmieszną historię.
00:09:25 Co? Co ci to przypomina?
00:09:27 To co mówisz, jest śmieszne.
00:09:29 Kostya, nie możesz...
00:09:31 To jest wyrażenie.
00:09:33 To jest... hmmm eufemizm, tak?
00:09:35 Możesz to wytłumaczyć?
00:09:38 Kostya, wydaje mi się, że chodzi mu o to,
00:09:42 "Funny you should say that,"
00:09:44 to znaczy, że
00:09:47 Dokładnie.
00:09:48 Nie, nie.
00:09:50 Śmieszne było to, co mówiłeś...
00:09:52 "Funny you should say that."
00:09:54 To wciąż kurwa nie ma sensu.
00:09:55 Właśnie to muszę znosić.
00:09:57 Jestem z tobą.
00:09:58 - Widzisz? Jak na dłoni.
00:09:59 - Widzisz ją.
00:10:01 Naturelle, tańczy tam na dole.
00:10:03 Załatwimy to szybko.
00:10:04 Dlaczego po prostu nie znajdziesz
00:10:07 - Frank?
00:10:09 Nie trzeba.
00:10:10 Chodźmy tam.
00:10:11 - Chodź ze mną.
00:10:13 Nie, nie. Zapomnij o tym.
00:10:14 Muszę z tobą porozmawiać,
00:10:16 Dobra.
00:10:17 Chcesz żebym tu został?
00:10:18 Tak, ktoś musi pilnować Naturelle,
00:10:20 i wiesz... tą twoją
00:10:22 Mam powiedzieć Nat, że
00:10:25 Nie, nie mów tego.
00:10:26 Powiedz jej co chcesz.
00:10:29 Poczekaj chwilę.
00:10:31 Więc, o której chcesz się spotkać?
00:10:33 Kończę o 4:00.
00:10:34 Idziemy do prywatnego pokoju?
00:10:35 Oczywiście, prywatnego pokoju.
00:10:37 Przepraszam, Monty.
00:10:43 Muszę porozmawiać z Frankiem
00:10:45 Spotkamy się na dole.
00:10:46 Po tej dziewczynie, wujek Nikolai
00:10:48 Wiem, wiem, Kostya.
00:10:50 Pamiętaj, one czekają.
00:10:52 Wiem, że czekają!
00:10:54 Ok.
00:11:30 Dobrze wygląda w srebrnym, co?
00:11:32 Tak.
00:11:34 Wiesz, Naturelle...
00:11:37 Ona jest jedyną dziewczyną
00:11:40 po tym jak się z nią prześpię.
00:11:42 Czy to normalne?
00:11:43 To całkiem normalne.
00:11:45 Cześć koledzy.
00:11:48 - Jutro, tak?
00:11:49 To będzie coś jak krótka drzemka.
00:11:55 Kurwa.
00:12:02 Jak się masz, stary?
00:12:04 Sześć miesięcy, wiesz?
00:12:05 Daj spokój.
00:12:06 Sześć miesięcy,
00:12:08 Miałem przyjść do ciebie
00:12:11 zrobić jakieś zapasy...
00:12:13 Nie rób tego.
00:12:14 Odbiję to sobie,
00:12:16 Razem się wzbogacimy.
00:12:17 Wiesz, Monty,
00:12:19 Po prostu myślałem sobie, "Nie, wiesz,
00:12:20 Mogę wziąć trochę więcej od życia,
00:12:23 Byłem chciwy, zachłanny.
00:12:25 Stary, całkowicie zbzikujesz,
00:12:28 jeśli będziesz
00:12:30 Jedyne co mogę zrobić,
00:12:32 - Nie poradzę sobie, Frank.
00:12:34 Jest tam tysiąc gości
00:12:37 Na przykład, w pokoju jakiś ćpun
00:12:40 a Kostya stoi za mną,
00:12:42 A tam, będę tylko chudym
00:12:45 Ci kolesie mnie wykorzystają i wykończą.
00:12:48 Nie, nie prawda.
00:12:50 A wiesz czemu? Bo jesteś
00:12:53 Staniesz tam,
00:12:54 Będziesz miał oczy otwarte,
00:12:57 Będziesz znał nazwy,
00:12:59 W przeciągu tygodnia,
00:13:01 To miejsce jest przepełnione.
00:13:03 Koje ustawione są rzędem
00:13:05 aby zaradzić jakoś przepływowi ludzi.
00:13:06 Będę w pokoju z 200 innymi facetami, Frank.
00:13:11 Wyobraź to sobie...
00:13:13 Strażnicy opuszczają salę,
00:13:14 spoglądając zza ramienia
00:13:17 "Jesteś mile od domu."
00:13:20 Drzwi się zamykają, bum...
00:13:22 Jakiś wielki gość
00:13:24 Mógłbym walczyć, ale
00:13:26 Ktoś wyciąga rurę
00:13:28 i zaczyna bić mnie po twarzy...
00:13:30 Nie, by mnie zranić,
00:13:31 Żebym mógł im robić laski całą noc,
00:13:33 a oni nie musieli by się martwić,
00:13:35 Powiedzmy,
00:13:37 minus 84 dni za dobre sprawowanie.
00:13:39 Co wtedy?
00:13:41 Nie zdobędę żadnej pracy
00:13:43 Nie będę mógł wrócić
00:13:45 Upłynie 15 lat
00:13:47 Chodzi mi o to...
00:13:50 Będę 38-letnim śmieciem,
00:13:52 z państwową sztuczną szczęką.
00:13:54 38 lat to jeszcze młodo.
00:13:55 Wyrwiemy się stąd,
00:13:57 rozkręcimy jakiś interes...
00:14:00 Jesteśmy dwoma
00:14:01 Co byśmy kurwa mogli mieć
00:14:04 Jak moglibyśmy go nie mieć?
00:14:06 Daj spokój, mamy darmowe hot-dogi
00:14:09 wiesz?
00:14:10 W rogu mamy
00:14:12 Zielone piwo w Dzień Św. Patryka.
00:14:14 Pierdol zielone piwo, Frank.
00:14:15 Pracowałeś 15 lat
00:14:18 Boże, Też nienawidzę tego gówna.
00:14:21 Doceniam twój pomysł.
00:14:23 Po prostu tego nie widzę, stary.
00:14:24 Po siedmiu latach,
00:14:26 Nie sądzę,
00:14:28 Znamy się od czasu,
00:14:30 Czy kiedykolwiek nie dotrzymałem
00:14:32 Czy kiedykolwiek nie dotrzymałem słowa?
00:14:34 Czy kiedykolwiek powiedziałem, że gdzieś przyjdę,
00:14:38 Nie.
00:14:39 Będę tam gdy wyjdziesz,
00:14:42 Będę kurwa na ciebie czekał.
00:14:44 Wiem, że będziesz,
00:14:46 ale nie będzie cię
00:14:48 a tutaj chodzi właśnie o jutro.
00:14:54 Słuchaj, mam jeden pomysł,
00:14:57 jedyny sposób, dzięki któremu
00:15:00 ale potrzebuje od ciebie wielkiej przysługi.
00:15:01 Spoko.
00:16:33 Jake waż.
00:16:36 Jake wąż.
00:16:46 Co ty wyprawiasz?
00:16:47 Nie panikuj.
00:16:49 Mnie to obchodzi.
00:16:50 Mnie to obchodzi!
00:16:55 Wiesz co będzie
00:17:02 Proszę mi wybaczyć, Panie. Elinsky.
00:17:04 Jesteś pijana?
00:17:05 Tak.
00:17:06 A wcześniej wzięłam kilka "Ekstasy".
00:17:08 Nie muszę o tym wiedzieć.
00:17:13 Wiesz,
00:17:15 Ona zna wszystkich,
00:17:17 i uwielbiam to imię.
00:17:19 Wiesz, 100% "Naturalności"
00:17:21 Wszystkie "Naturalne" zapachy.
00:17:24 I co jest grane z tym jej chłopakiem, Monty?
00:17:26 Wygląda na to,
00:17:30 Mary...
00:17:35 Myślisz, że możliwe jest,
00:17:36 by uniknąć rozmawiania o tym w szkole...
00:17:38 Chodzi mi o... tą całą noc?
00:17:40 Myśli pan, że było by możliwe,
00:17:42 żeby wystawił mi pan ocenę celującą
00:17:44 Powiedz, że żartujesz.
00:17:48 Powiedz, że żartujesz.
00:17:50 Żartuję.
00:17:53 To właśnie uwielbiam w panu,
00:17:56 Co?
00:18:02 Co?
00:18:05 Co we mnie uwielbiasz?
00:18:11 Nieważne.
00:18:13 Hej, myślisz, że jestem dziwna?
00:18:14 Nie, nie myślę, że jesteś dziwna.
00:18:16 Możesz być tutaj tak późno...
00:18:19 no wiesz, jutro idziesz do szkoły.
00:18:21 Myślisz, że moją matkę to obchodzi?
00:18:23 Pewnie i tak jest teraz u swojego chłopaka.
00:18:25 Muszę się przespać.
00:18:28 Nie. Ja nie mogę teraz spać.
00:18:30 Dopiero zaczęło się ściemniać.
00:18:40 Hej...
00:18:43 jest tutaj jakaś łazienka?
00:18:46 Jest tutaj?
00:18:48 Tak.
00:18:49 Tak?
00:18:50 Gdzie jest?
00:18:54 Jest...
00:18:55 na górze, za schodami.
00:18:58 Tam z tyłu.
00:20:10 - Musisz się wysikać?
00:21:43 Hej.
00:21:46 - Mogę cię prosić o przysługę?
00:21:48 Miej oko dziś w nocy na Monty'ego,
00:21:51 Próbuj się trzymać blisko niego.
00:21:53 Co się dzieje?
00:21:56 On się zachowuje...
00:22:00 Za kilka godzin idzie do więzienia.
00:22:02 Jak chcesz, by się zachowywał?
00:22:04 Chcę, by się zachowywał,
00:22:06 Cóż, on się boi,
00:22:09 Uwierz mi, on się boi.
00:22:13 Po prostu nie chcę,
00:22:16 Będziesz miał na niego oko dla mnie?
00:22:21 Nie sądzę,
00:22:24 Dlaczego?
00:22:29 Widzisz, w jaki sposób na mnie patrzy ostatnio?
00:22:34 Tak jakby mi nie ufał.
00:22:38 Jaki miałby powód,
00:22:41 Idę na górę, Francis.
00:22:44 Więc jak go zobaczysz, po prostu...
00:22:47 Spoko.
00:22:48 Rozumiem.
00:22:56 Hej.
00:22:59 Wszystko w porządku?
00:23:00 Jak on mógł to zrobić, co?
00:23:03 Po prostu wyrzucić to wszystko?
00:23:05 Jestem jego najstarszym przyjacielem.
00:23:07 Co miałem zrobić by go powstrzymać?
00:23:10 Ani słowa.
00:23:13 Kiedy zaczął sprzedawać trawkę
00:23:17 Nie powiedziałem ani słowa.
00:23:21 Wszyscy mówili o kupowaniu od Monty'ego,
00:23:23 wiesz, cała szkoła,
00:23:24 i wiedziałem, że go przyskrzynią,
00:23:30 Nie powiedziałem ani słowa.
00:23:31 Trwało to kurwa 10 lat,
00:23:34 coraz bardziej i bardziej zagłębiał się w to
00:23:36 tych skurwieli, których nie chciałabyś, żeby bawili się z Doylem.
00:23:38 I czy powiedziałem,
00:23:40 lepiej wyluzuj, stary... "
00:23:44 Nie powiedziałem ani słowa.
00:23:46 Po prostu tam siedziałem
00:23:50 I ty też to robiłaś, wiesz?
00:23:53 - My wszyscy.
00:23:55 Wiesz jaki jest uparty?
00:23:57 Mówiłam Monty'emu że powinien z tym skończyć
00:23:59 Na prawdę?
00:24:00 Było to zanim czy po tym
00:24:02 Każdej nocy, proszę nie róbmy tego dziś w nocy.
00:24:05 Kto płacił za mieszkanie?
00:24:06 Muszę się napić.
00:24:10 J.D., nalej mi jednego.
00:24:16 Było to zanim czy po tym
00:24:18 Mógłbyś się przymknąć?
00:24:22 Kto zapłacił za brylantowe kolczyki Cartier'a...
00:24:25 tą srebrną suknię,
00:24:27 Wszystko okupione uzależnieniem innych ludzi.
00:24:30 - Odczep się.
00:24:32 Polecieliście do San Juan,
00:24:34 Jak myślisz,
00:24:36 - Nigdy dotąd nie byłaś w P...
00:24:38 Nigdy dotąd w życiu nie byłaś w P.R.
00:24:41 Mówiłaś mu żeby to rzucił?
00:24:42 Odczep się.
00:24:43 Wiedziałaś z czym masz do czynienia
00:24:46 Daj spokój.
00:24:47 Nigdy w życiu nie miałaś prawdziwej pracy.
00:24:49 Nigdy w życie
00:24:51 A ty nawet nie pisnęłaś słówka.
00:24:53 Kim ty jesteś,
00:24:56 Co? Wyrzekłeś się go?
00:24:57 Jesteś jego najlepszym przyjacielem,
00:24:59 Ale to moja wina?
00:25:01 Nigdy nie wziąłem jego pieniędzy.
00:25:04 Od jak dawna
00:25:06 Przyszłam tutaj porozmawiać
00:25:08 Minutę temu byłeś moim przyjacielem.
00:25:11 Powiedz mi, że za dużo wypiłeś.
00:25:13 Jestem Irlandczykiem.
00:25:15 Wiem dokładnie o czym mówię.
00:25:17 Za siedem lat
00:25:19 Ty będziesz żoną Monty'ego.
00:25:20 - Prawda czy fałsz?
00:25:23 Chcesz, żebym to ja była tą złą?
00:25:25 Teraz jesteś szczęśliwy?
00:25:30 Boże, Francis.
00:25:34 Chodzi mi o to...
00:25:37 że wiedziałaś, gdzie on chowa pieniądze.
00:25:41 Wiedziałaś, gdzie on chowa narkotyki,
00:25:44 Co ty do cholery wygadujesz?
00:25:46 Co ty do cholery teraz wygadujesz, Francis?
00:25:49 Wiesz dokładnie o czy mówię.
00:25:51 Powiedziałem Monty'emu,
00:25:54 ale nie chciał mnie słuchać.
00:25:57 Powiedziałem mu,
00:25:59 jest niczym więcej jak tylko
00:26:04 Nat.
00:26:13 Szukałem cię wszędzie.
00:26:14 Jeszcze jednego?
00:26:17 Wszystko z nią w porządku?
00:26:22 Możemy już stąd iść?
00:26:25 Nie.
00:26:31 Pocałowałem ją.
00:26:34 Co zrobiłeś?
00:26:36 Moją studentkę,
00:26:39 Do kogo próbujesz się upodobnić...
00:26:45 Pocałowałem moja 17-letnią studentkę.
00:26:48 Jake... napij się.
00:26:50 Stul kurwa pysk.
00:26:51 Przepraszam. Czy mógłbym...
00:26:53 Pierdol to. Nalej mu jednego.
00:26:55 - Nalej mu.
00:26:58 Nie chcę już więcej pić, Frank.
00:26:59 Daj mu whisky.
00:27:00 Zamknij się. Wypij to.
00:27:31 Montgomery, jak tam impreza?
00:27:33 Nieźle.
00:27:35 Gdy pierwszy raz poszedłem do więzienia...
00:27:39 Miałem 14 lat.
00:27:41 Mały chudy chłopak...
00:27:46 Do czasu gdy wyszedłem,
00:27:49 Byłem dorosłym mężczyzną.
00:27:51 Wróciłem do rodzinnego miasta.
00:27:53 Odnalazłem moją matkę.
00:27:57 A ona krzyknęła.
00:27:58 Nie rozpoznała mnie.
00:28:07 Byłem w trzech różnych więzieniach, Montgomery.
00:28:10 W trzech różnych krajach.
00:28:12 I wiesz czego się nauczyłem?
00:28:15 Nauczyłem się, że więzienie
00:28:23 Siedem lat to długi czas.
00:28:27 Niektórzy zrobili by wszystko,
00:28:28 by uniknąć siedmiu lat więzienia.
00:28:31 Twój ojciec jest ciężko pracującym mężczyzną.
00:28:35 Gdzie jest jego bar?
00:28:37 Na Staten Island?
00:28:39 2192 Bay Street?
00:28:42 Jeździ z Bay Ridge...
00:28:48 Czy mam ci powiedzieć ile mil jedzie samochodem?
00:28:52 Twój ojciec...
00:28:54 Podoba mi się twój ojciec...
00:28:56 ciężko pracujący mężczyzna.
00:29:01 Ale miał pecha.
00:29:03 Wszyscy z sąsiedztwa
00:29:06 Tak?
00:29:07 Tak.
00:29:08 Wszyscy mówili, że była piękną kobietą.
00:29:11 Chcę pomóc twemu ojcu.
00:29:13 Mógłbym mieć pożytek z takiego człowieka,
00:29:17 człowieka, któremu mogę zaufać.
00:29:19 Mógłbym zająć się twoim ojcem.
00:29:21 Rozumiesz o czym mówię, Montgomery?
00:29:22 Nie musisz tego robić.
00:29:24 Nigdy niczego nikomu nie powiedziałem, ok?
00:29:26 Zostaw mojego ojca
00:29:28 Zadałem ci pytanie,
00:29:30 Tak. Rozumiem dokładnie
00:29:31 Mam dobrą posadę dla
00:29:34 Pomożemy mu uporać się z jego długami.
00:29:36 Nie, dziękuję.
00:29:45 Dobra broń.
00:29:49 Precyzyjna.
00:29:52 I niezawodna.
00:29:53 Nie zacina się.
00:29:56 Czy kiedykolwiek strzelałeś z pistoletu?
00:29:58 Mam na myśli kogoś.
00:30:00 Nie.
00:30:00 To dla ciebie zabawka.
00:30:02 Nie zabawka, rekwizyt.
00:30:05 Nie mam racji?
00:30:08 Z bronią czujesz,
00:30:11 Nie wiem.
00:30:14 Niczego nie powiedziałem.
00:30:16 Nigdy niczego nie powiedziałem, Nikolai.
00:30:19 Po moim tropie
00:30:21 Wiem to. Ty to wiesz.
00:30:24 Nigdy niczego nie powiedziałem.
00:30:32 Wierzę ci, Montgomery.
00:30:37 Oto moja rada dla ciebie...
00:30:40 kiedy już tam będziesz,
00:30:43 Znajdź człowieka,
00:30:46 człowieka bez przyjaciół...
00:30:48 i bij go, dopóki
00:30:51 Niech pomyślą,
00:30:53 ale również godny szacunku,.
00:30:55 Godny szacunku właściwych ludzi.
00:30:57 Jesteś przystojnym chłopcem.
00:31:00 Ale pamiętaj, Miałem 14 lat,
00:31:06 Wytatuowałem sobie "PRZETRWAJ"
00:31:09 w noc przed pójściem do więzienia.
00:31:12 I przetrwałem.
00:31:15 Robimy to, co musimy robić,
00:31:30 Monty, proszę! Monty!
00:31:32 Teraz mamy inny problem.
00:31:33 Ilu ludzi wiedziało, że
00:31:36 Twoja dziewczyna i Kostya.
00:31:39 Podnieście go.
00:31:40 Kostya cię wydał,
00:31:43 Wykonał telefon i ukradł
00:31:45 To jego wzięli w kleszcze.
00:31:47 I zamiast zachować się jak mężczyzna,
00:31:50 To nie prawda.
00:31:51 Wiesz jak tego użyć?
00:31:53 Tak, wiem jak tego użyć.
00:31:54 Dobrze. Ten człowiek
00:31:56 Zdradził cię.
00:31:58 Ukradł ci...
00:31:59 Ukradł ci siedem lat.
00:32:02 Proszę. Nie, nie, nie.
00:32:03 Nie, nie, nie.
00:32:04 - Zamknij się!
00:32:06 Zamknij się! Nie mów nic!
00:32:07 - Skurwysynu.
00:32:08 Dlaczego to zrobiłeś?!
00:32:10 Sprawiłeś, żebym myślał że to ona?!
00:32:13 - Nie rób tego.
00:32:15 Zabij tego pasożyta!
00:32:16 Dlaczego?!
00:32:17 Nie, nie, nie, Monty!
00:32:18 - Dlaczego?! Dlaczego?!
00:32:20 Dlaczego mi powiedziałeś,
00:32:21 - Zrób to!
00:32:24 Nie miałem wyboru, Monty!
00:32:26 - Dlaczego?!
00:32:27 Dlaczego?! Dlaczego?!
00:32:34 Nie miałem wyboru.
00:32:38 Nie miałem wyboru.
00:32:41 Powiedziałeś, żebym zaufał temu człowiekowi,
00:32:44 Teraz odsiedzę siedem.
00:32:47 Sprzątnijcie swój własny
00:32:49 Uważaj.
00:32:50 Zrobisz z nim,
00:32:52 Gdy wyjdę z tego pokoju,
00:32:53 Wychodzę z tego
00:32:55 Jesteś głupcem.
00:32:56 Pozwolisz mi odejść, czy nie?
00:32:59 Pamiętaj, co ci powiedziałem.
00:33:02 Człowiek... bez przyjaciół.
00:33:05 Nie, Monty, proszę.
00:33:07 - Monty, daj spokój.
00:33:09 Byłeś moim przyjacielem.
00:33:12 Proszę, Monty, Przepraszam.
00:33:14 No dalej.
00:33:16 Nie!
00:33:38 Wiesz, która jest godzina?
00:33:39 Co?
00:33:40 Czy wiesz, która jest godzina?
00:33:41 Późno w nocy.
00:33:47 Jeszcze ci mało?
00:33:48 Tak.
00:33:50 Tak. Zdecydowanie.
00:33:56 Hej.
00:34:00 Chodź tutaj.
00:34:08 Hej, to Jake.
00:34:09 Pamiętasz Jake'a?
00:34:11 Tak. Idź przywitaj się z Jake'em.
00:34:52 Hej, która jest godzina?
00:34:53 Wciąż mam kilka godzin.
00:34:58 Przepraszam za wszystko
00:34:59 Że cię oskarżałem, Naturelle.
00:35:01 Wszystko mi się pomieszało.
00:35:03 Myślałem...
00:35:10 To nie ma znaczenia.
00:35:11 Tak. Ma to znaczenie dla mnie.
00:35:14 Nie chcę, żebyś mnie nienawidziła,
00:35:16 Nigdy nie mogłabym cię nienawidzić,
00:35:19 Kocham cię.
00:35:26 Hej, zostań ze mną.
00:35:28 Muszę jeszcze zrobić
00:35:29 - Nie odchodź.
00:36:44 To by było życie, co?
00:36:46 Tak.
00:36:47 Praca na łodzi holowniczej,
00:36:50 Tak. To by było niezłe.
00:36:53 Byłoby niezłe.
00:37:06 Którą masz godzinę?
00:37:11 Kwadrans po 6:00.
00:37:12 Dobra.
00:37:15 Dobra.
00:37:17 Chodźmy.
00:37:46 Gotów na przyjęcie pana Doyle'a?
00:37:49 Tak.
00:37:50 Smycz jest twoja.
00:38:13 Chcę, żebyś mnie oszpecił.
00:38:15 Nie mogę tam pójść
00:38:17 Mówiłem ci już.
00:38:19 Jeśli popatrzą na mnie,
00:38:22 Będę skończony.
00:38:23 Daj spokój. Powiedziałeś, że zrobisz wszystko.
00:38:27 Tego właśnie potrzebuję.
00:38:29 Co ty sobie myślisz?
00:38:30 Że podbiję ci oko,
00:38:31 i nikt już z tobą nie będzie zadzierał?
00:38:33 Stary potrzebuje czegoś o wiele więcej
00:38:35 Pomożesz mi kurwa?
00:38:37 - Potrzebuję, żebyś mi wpierdolił.
00:38:44 - Myślę, że możesz.
00:38:45 Myślę, że trochę tego chcesz.
00:38:47 Co?
00:38:48 Myślisz, że trochę na to zasługuję.
00:38:50 Patrzyłeś na mnie w ten sposób,
00:38:52 jakbyś chciał mi
00:38:53 To jest twoja szansa.
00:38:55 To jest twoja życzliwość...
00:38:57 Skąd to kurwa pochodzi, stary?!
00:38:59 To jakaś kurewska bzdura!
00:39:01 Frank, nie olewaj mnie kurwa.
00:39:03 Teraz, Nie oddam ci.
00:39:05 Nie będę...
00:39:07 Czego ty kurwa chcesz ode mnie, stary?!
00:39:09 - To jakieś szaleństwo!
00:39:11 Do ciebie nikt nie mówi!
00:39:13 Dobra, dosyć tego!
00:39:15 Idę na jakieś śniadanie.
00:39:18 Żadnego śniadania.
00:39:19 Posłuchaj mnie.
00:39:21 Co miały znaczyć te wszystkie bzdury,
00:39:23 "Będę przy tobie, Monty"?
00:39:24 "Będę przy tobie, gdy wyjdziesz."
00:39:27 On nie wie, co on robi.
00:39:28 Myślę, że ta cała sytuacja
00:39:30 Co masz na myśli mówiąc
00:39:32 Odeślesz mnie,
00:39:34 żebyś mógł się zaopiekować
00:39:36 Nigdy kurwa nie przekroczyłbym z nią
00:39:38 - Gówno prawda!
00:39:40 Frank, on tak nie uważa.
00:39:41 Myślisz, że nie widziałem
00:39:43 na jej cycki
00:39:44 Chciałeś ja przelecieć od lat.
00:39:46 Stary, nie rób tego kurwa!
00:39:48 Hej!
00:39:49 Hej! Hej!
00:39:51 Przestań!
00:39:55 Nie rób tego!
00:39:56 Zrób to!
00:39:57 - Nie!
00:40:00 Nie!
00:40:01 Zrób to!
00:40:02 Zrób to, pierdolona cioto!
00:40:13 Nie!
00:40:17 Przestań! Frank, przestań!
00:40:19 Zabijesz go!
00:40:21 Frank.
00:40:22 Przestań!
00:40:24 Frank!
00:40:29 Frank... Frank...
00:40:32 Przepraszam...
00:40:34 Przestań.
00:41:47 O, kurwa.
00:42:14 O, mój Boże.
00:42:17 Monty! O, mój Boże!
00:42:19 Wszystko w porządku.
00:42:22 Wprowadź mnie do wewnątrz.
00:42:24 Oczywiście, że cię wprowadzę.
00:42:26 O, mój Boże, kochanie.
00:42:34 O, mój Boże.
00:42:47 Boże, Monty,
00:42:49 Dlaczego zostałaś przy mnie
00:42:52 Powinnaś mnie opuścić
00:42:54 Przestań tak mówić.
00:42:59 Będę na ciebie czekała.
00:43:00 Tyle ile będzie trzeba.
00:43:05 Nie płacz, kochanie.
00:43:06 Jestem takim idiotą.
00:43:09 Naturelle, spieprzyłem to.
00:43:11 Naprawdę to spieprzyłem.
00:43:33 Kto to?
00:43:41 Kto ci to zrobił?
00:43:42 Muszę iść.
00:43:43 Pozwól mu zabrać cię do szpitala,
00:43:46 Wszystko w porządku.
00:43:49 O, Boże.
00:43:55 Jak to się stało?
00:43:56 Nie wiem.
00:43:58 Monty...
00:44:01 Wygląda strasznie.
00:44:02 Boże, spójrz na niego.
00:44:05 Boże.
00:44:10 Zabiorę go do szpitala.
00:44:15 Zapomnij o tym, tatusiu.
00:44:17 Nie ufasz mojej jeździe?
00:44:21 Nie mogę tego zrobić
00:44:22 Tato, musisz pozwolić mi po prostu odejść.
00:44:25 Proszę, tak będzie łatwiej.
00:44:26 Tak. Łatwiej?
00:44:28 Boże, nie rozumiesz.
00:44:31 Pozwól, że cię tak zabiorę.
00:44:33 Będę musiał wiedzieć gdzie to jest,
00:44:37 Ok, stary?
00:44:39 Pomożesz mi.
00:44:41 Pomożesz mi?
00:44:42 Ok.
00:44:43 Daj mi torbę.
00:44:45 Żadnego szpitala, tato.
00:44:47 Żadnego szpitala.
00:44:49 Chodźmy.
00:45:03 Muszę iść.
00:45:05 Poczekaj chwilkę.
00:45:25 Nie, nie.
00:45:31 Nie chcę, żebyś przychodziła
00:45:33 Nie.
00:45:34 Chcę, żebyś była szczęśliwa,
00:45:35 więc chcę, żebyś zapomniała o mnie
00:45:59 Myślę, że pojedziemy
00:46:02 do alei Sprainbrook,
00:46:05 później do Taconic.
00:46:07 To nas powinno doprowadzić na miejsce.
00:46:09 I spokojnie pojedziemy do Otisville.
00:46:13 Jezu,
00:46:15 Powiem ci coś, Monty,
00:46:17 Wiem, że to wygląda źle.
00:46:19 Ale gdy opuchlizna zejdzie,
00:46:21 Tak.
00:46:23 Ci chuligani
00:46:25 Ilu ich było?
00:46:27 Nie wiem, tato.
00:46:29 Dołożyłeś komuś dobrze?
00:46:31 Tak, dołożyłem im parę razy.
00:46:33 Minie miesiąc.
00:46:35 I będziesz wyglądał lepiej niż zawsze.
00:46:36 Tato...
00:46:39 Miałeś rację.
00:46:41 To nie była Naturelle.
00:46:44 Oczywiście, że to nie była Naturelle.
00:47:27 Czadowy pies.
00:47:35 Czadowy pies...
00:48:59 Powiedz słowo,
00:49:02 W lewo, dokąd?
00:49:03 Pojedziemy mostem GW
00:49:05 Zszyjemy cię gdzieś
00:49:07 Znajdziemy ładne miłe miasteczko.
00:49:09 Po drodze, zatrzymamy się w Chicago
00:49:13 Zawsze mi mówiłeś,
00:49:15 Tato...
00:49:16 Mówię tylko, że jeśli chcesz...
00:49:18 Jeśli to jest to, czego chcesz,
00:49:20 Nie, oni przejmą twój bar.
00:49:22 Mój bar.
00:49:24 Mogą sobie zabrać mój bar do diabła.
00:49:26 Myślisz, że mój bar jest dla mnie ważniejszy
00:49:28 mojego jedynego dziecka?
00:49:29 Powiedz słowo,
00:49:35 Znajdą mnie.
00:49:37 Znajdą mnie
00:49:39 Wiesz jak znajdują ludzi?
00:49:41 Znajdują ich
00:49:44 Ludzie uciekają,
00:49:46 W ten sposób dają się złapać.
00:49:48 Więc ty pojedziesz...
00:49:55 Nigdy nie wrócisz do domu.
00:49:59 Będziemy jechać.
00:50:03 Będziemy wciąż jechać.
00:50:05 Zmierzać do nikąd.
00:50:07 Będziemy jechać tą drogą
00:50:13 Nigdy nie byłeś
00:50:15 To piękny kraj, Monty.
00:50:17 Bardzo tam pięknie.
00:50:19 Wygląda jak inny świat...
00:50:20 góry, pagórki, krowy, farmy,
00:50:34 Jechałem kiedyś na zachód z twoją mamą
00:50:37 zanim się urodziłeś.
00:50:38 Z Brooklynu do Pacifiku
00:50:41 Mieliśmy tylko pieniądze na paliwo,
00:50:44 ale udało nam się.
00:50:46 Każdy mężczyzna, kobieta,
00:50:48 powinni zobaczyć pustynię
00:50:53 Milami nic dookoła,
00:50:55 nic tylko piasek i skały
00:50:59 Żadnej duszy w zasięgu wzroku.
00:51:02 Żadnych syren, alarmów samochodowych,
00:51:07 Nikt wściekły nie przeklina na ulicach.
00:51:10 Znajdziesz tam ciszę.
00:51:13 Znajdziesz spokój.
00:51:15 Możesz znaleźć Boga.
00:51:28 "Ty pojedziesz autostradą,
00:51:32 "I dotrę do Szkocji
00:51:37 "Ale nie spotkam się już nigdy
00:51:41 "Na pięknym, pięknym brzegu
00:51:46 Więc pojedziemy na zachód.
00:51:52 Będziemy jechać dopóki
00:51:55 Te miasta pośród pustyni...
00:51:57 Któż wie, czemu oni tu przyjeżdżają?
00:51:59 Ludzie chcą uciec skądinąd.
00:52:02 Pustynia jest dobra na początek.
00:52:05 Znajdziemy bar,
00:52:10 Dwa.
00:52:15 Nie piłem od dwóch lat,
00:52:17 Ale z tobą napiję się jednego.
00:52:19 Ostatnia whisky z moim chłopcem.
00:52:21 Nacieszymy się tą chwilą...
00:52:23 zakosztujemy Barleya,
00:52:36 I później pojadę.
00:52:48 Chcę, żebyś to zatrzymał.
00:52:53 Przetrzymam to dla ciebie.
00:53:09 Mówię ci,
00:53:11 Nigdy nie przyjeżdżaj z wizytą"
00:53:13 Mówię ci,
00:53:15 "i wierzę, że będę z tobą i twoją matką,
00:53:17 ale nie w tym życiu"
00:54:04 Znajdziesz sobie gdzieś pracę...
00:54:08 pracę, która daje pieniądze,
00:54:10 szefa, który nie zadaje pytań.
00:54:12 Rozpoczniesz nowe życie
00:54:17 Monty, ludzie tacy jak ty.
00:54:20 Mają dar.
00:54:22 Zyskujesz sobie przyjaciół,
00:54:23 - Jak się macie?
00:54:25 Będziesz pracował ciężko.
00:54:26 Będziesz trzymał głowę spuszczoną
00:54:29 Stworzysz sobie tam nowy dom.
00:54:31 Trzymaj, James.
00:54:33 Wielkie dzięki.
00:54:34 Jesteś Nowojorczykiem.
00:54:39 Masz Nowy Jork
00:54:40 Spędzisz resztę swego życia na zachodzie,
00:54:43 ale wciąż będziesz Nowojorczykiem.
00:54:45 Będziesz tęsknił za swoimi przyjaciółmi,
00:54:48 ale jesteś silny.
00:54:49 Płynie w tobie krew matki.
00:54:51 Jesteś silny,
00:54:55 Hej.
00:54:56 Znajdziesz odpowiednich ludzi,
00:54:58 Proszę tam podejść i usiąść.
00:55:00 Prawo jazdy.
00:55:01 - Jak się nazywasz?
00:55:02 James. Nie jesteś stąd,
00:55:05 Nie, jestem z zachodu.
00:55:06 Dobra, zróbmy ci zdjęcie.
00:55:09 Nie ruszaj się.
00:55:12 Czemu nie uśmiechniesz się bardziej, James?
00:55:15 No dalej, bardziej, bardziej.
00:55:18 Zapomnisz o swoim starym życiu.
00:55:21 Nie możesz wrócić.
00:55:23 Nie możesz zadzwonić.
00:55:25 Nigdy nie odwracaj się wstecz.
00:55:28 Stworzysz sobie nowe życie,
00:55:30 Słyszysz mnie?
00:55:31 Będziesz żył,
00:55:34 I może...
00:55:36 To niebezpieczne,
00:55:38 ale może po paru latach,
00:55:40 prześlesz parę słów dla Naturelle.
00:56:10 4...
00:56:12 3... 2... 1.
00:56:16 - Szczęśliwego Nowego Roku.
00:56:21 Czujesz tutaj?
00:56:25 Twoja mama jest lunatyczką.
00:56:28 Pospiesz się. Potrzebuję towarzystwa.
00:56:32 Stworzysz nową rodzinę,
00:56:33 i wychowasz ich właściwie,
00:56:35 Dasz im dobre życie, Monty.
00:56:38 Będziesz miał syna.
00:56:40 Może dasz mu na imię James.
00:56:43 I może pewnego dnia,
00:56:46 długo po tym jak już umrę i odejdę,
00:56:49 Zbierzesz całą twoją rodzinę,
00:56:52 I powiesz im prawdę,
00:56:53 Kim jesteś i skąd pochodzisz.
00:56:57 Byliśmy w Nowym Jorku razem.
00:56:58 Powiesz im całą historię.
00:57:00 Byłem aresztowany.
00:57:02 I wtedy spytasz ich,
00:57:04 Czy wiedzą,
00:57:08 Wy wszyscy...
00:57:09 To wszystko jakby się nigdy nie wydarzyło,
00:57:11 jakby nigdy się nie wydarzyło.
00:57:13 To życie jakby nigdy się nie wydarzyło.