Brothers Bloom The

pl
00:00:31 /Myślałem, że słyszałem już wszystkie
00:00:35 /O oszustach, kanciarzach, łajdakach.
00:00:38 /Historie ciągnące się wzdłuż i wszerz.
00:00:41 /Ale jest jedna, która
00:00:46 /Należy ona do Penelope.
00:00:48 /I do Braci Bloom.
00:00:51 /Oto oni dziesięcioletni Bloom i trzynastoletni Stephen.
00:00:53 /Młodszy i starszy,
00:01:00 Nie!
00:01:01 /Było ich wszystkich 38!
00:01:04 /Ich figlarstwo powodowało przeprowadzki
00:01:07 /I przeprowadzki trzymały ich razem.
00:01:09 /Bloom miał Stephena, a Stephen Blooma
00:01:12 /obaj mieli więcej niż większość.
00:01:15 /Kolejny dom, kolejna ulica.
00:01:18 /Stephen rozglądał się po nowej okolicy.
00:01:20 Bloom, trafiliśmy na metropolię...
00:01:23 /Jeden teatr, jedna myjnia samochodowa
00:01:25 /jedna kawiarenka, jeden park, jeden kot...
00:01:28 /który dziwnym trafem miał... jedną nogę.
00:01:31 Jezu, patrzcie na to!
00:01:34 /Jedna szkoła publiczna,
00:01:38 /Ich kieszonkowe szło na rakietowe lody.
00:01:41 /- A bracia...?
00:01:45 /Takie były, wszystkie kochane,
00:01:50 /zawsze w takich miejscach
00:01:53 Boiskowe burżuje.
00:02:18 /- Czy mógł po prostu...
00:02:21 /Ot tak przemóc strach i iść
00:02:24 /zostawić brata w lesie
00:02:26 /przyłączyć się do dzieciaków.
00:02:31 /O nie.
00:02:32 /W głowie Stephena zaczęło coś kiełkować.
00:02:38 /Ziarenko czegoś wielkiego, haczyka, historyjki
00:02:42 - Plan.
00:02:43 /Fikcja, mająca dać braciom zyski,
00:02:48 /Prosty kant w 15 krokach.
00:02:51 Od tego zaczniemy
00:02:56 /Wtedy niebo się rozchmurzyło.
00:03:01 /Cała nieśmiałość młodszego Blooma znikła.
00:03:06 Cześć
00:03:08 /Bloom odegrał rolę w wymyślonej
00:03:13 /Stał się tym kim nie był,
00:03:20 3. STEPHEN SZUKA JASKINII
00:03:22 5. STEPHEN KUPUJE ZAPASY
00:03:25 8. STEPHEN WĘSZY W KOŚCIELE
00:03:34 Oto nasza historyjka...
00:03:37 - Powiesz im, że...
00:03:40 Jednooki, ze stalowymi zębiskami włóczęga.
00:03:43 - Z przekrwionym okiem?
00:03:45 Zatrzymał cię jak wracałeś ze szkoły do domu.
00:03:47 - I powiedział, że ma jaskinię.
00:03:50 Jaskinię cudów.
00:03:53 Zamilknij Dave.
00:03:54 Każdej niedzieli w południe
00:04:00 - Błędny ognik?
00:04:01 Prowadzi cię
00:04:02 jeśli go dogonicie...
00:04:04 do miejsca, gdzie leżą skarby
00:04:06 - No to gdzie ta jaskinia?
00:04:08 Pustelnik tego nie powiedział.
00:04:11 Ma to pożądliwe spojrzenie,
00:04:15 Powiedział, że powie za 30 dolców.
00:04:20 No to wychodzi 2 dolce na głowę!
00:04:25 /I tej niedzieli, prosto z kościoła
00:04:37 /Zatrzymali się.
00:04:38 /Serca mocniej zabiły.
00:04:39 /Była oto ona.
00:04:41 Tak jak powiedział pustelnik.
00:05:00 /Przez moment Bloom zapomniał się
00:05:03 /Wbiegł w strumień światła i znalazł skarb...
00:05:08 /Ale ten moment minął.
00:05:24 /Wcale nie złapali błędnego ognika.
00:05:27 /Ale nie bardzo się tym przejęli.
00:05:28 Dla mnie wychodzi na to,
00:05:32 gdy każdy wmieszany dostanie to czego chce.
00:05:37 Wygląda na to, że tak.
00:05:39 /Nasze świeżo upieczone złodziejaszki były zadowolone.
00:05:43 /Rodzice dzieci nieco mniej...
00:05:49 POWÓD POWROTU NIELETNIEGO:
00:05:53 /Gorzkie zakończenie? Być może.
00:05:55 /Ale jest coś na osłodę.
00:05:57 /Bracia Bloom odnaleźli powołanie,
00:06:03 OBNIŻKA U O'HENRY'EGO
00:06:07 /Pralnia u O'Henry'ego była jedyną w miasteczku.
00:06:11 To przyjemność robić z panem interesy.
00:06:16 Więc jakie to uczucie?
00:06:19 /Prawdę mówiąc, młody Bloom
00:06:24 /Teraz przeskoczymy w przyszłość.
00:06:26 Niech topnieją.
00:07:06 BRACIA BLOOM
00:07:13 BERLIN, 25 LAT PÓŹNIEJ
00:07:17 On bierze skarabeusza, ty bierzesz forsę,
00:07:21 Więc wychodzi na to,
00:07:28 Victor!
00:07:33 Charleston, coś ty narobił?!
00:07:35 Mój Boże.
00:07:39 Boże on jest martwy!
00:07:41 Tylko on wiedział,
00:07:46 Charleston, odbiło ci!
00:07:50 Człowiek imieniem Charleston,
00:07:52 którego spotkałeś w hotelowym barze w Jodhpur
00:07:57 Jak się jeszcze kiedyś spotkamy
00:08:01 Jeśli chodzi o pieniądze...
00:08:07 Niech wszystko zgnije.
00:08:40 A niech mnie!
00:08:42 A niech mnie!
00:08:48 Stephen, jesteś geniuszem.
00:08:49 To my jesteśmy geniuszami, Bloom.
00:08:53 W obronie tego gównianego grymasu
00:08:58 to czego dokonał było naprawdę zdumiewające.
00:09:01 Zaaranżował cały kant na podstawie pytania.
00:09:03 Czy Charleston będzie coś podejrzewał?
00:09:06 Czy pociągnie za spust?
00:09:09 Może.
00:09:11 Stephen chciał lepszych okoliczności.
00:09:12 Ustawił mnie w tym samym miejscu,
00:09:18 Nawet wybrał mi garnitur,
00:09:20 A także moje
00:09:23 To już koniec, Charleston.
00:09:26 Zawsze byłeś tumanem.
00:09:28 Więc każdy bierze to czego chce.
00:09:33 Smakuje jak folia aluminiowa.
00:09:35 Tak jak prawdziwa krew.
00:09:36 Postawić wam kolejkę?
00:09:42 Dziewięć miesięcy i tysiąc lat temu.
00:09:44 To musi być z Kiplinga.
00:09:48 Nie.
00:09:50 To gdzie jest ta imprezka?
00:09:52 Przejście, róbcie miejsce dla Braci Bloom!
00:10:02 No to jedziemy.
00:10:04 Wybierz kartę.
00:10:06 Masz?
00:10:09 Nie ta.
00:10:11 Jak będę dużo trenował, kiedyś będę
00:10:18 Czy to prawda, że nigdy
00:10:21 Jasna cholera, z wyjątkiem...
00:10:23 Bang-Bang?
00:10:25 Jestem całkiem dobry w... pobudzaniu.
00:10:27 Ona jest jak piąty Beatles.
00:10:30 Zna się na robocie.
00:10:32 Wydaje mi się, że po angielsku
00:10:36 Campari.
00:10:36 Do końca będzie z tobą i Bloomem?
00:10:39 Aż się odwróci bieg zdarzeń.
00:11:04 A gdzie się podział Bloom?
00:11:19 Tutaj jesteś.
00:11:21 Ukrywasz się?
00:11:23 Tak.
00:11:24 Ja się uczyłam.
00:11:26 Stephen uwielbia o tobie gadać.
00:11:28 Opowiadał ci o historii z jaskinią?
00:11:30 Jest prawdziwa?
00:11:32 O czym jeszcze ci mówił?
00:11:36 Opowiadał też o czasach waszej młodości,
00:11:44 Gdzie nauczyliście się wielkiego kanta
00:11:47 "Diamentowego Psa".
00:11:49 Czy to prawda?
00:11:51 - Tak miał na imię?
00:11:54 I był twoim mentorem.
00:11:56 Ale skończyło się to szybko i strasznie.
00:11:59 Stephen pozbawił go oka antycznym rapierem.
00:12:02 Czemu to zrobił?
00:12:05 Bracia Bloom sami dojdą do fortuny
00:12:11 To takie romantyczne.
00:12:13 Jasne, że jest.
00:12:24 Nie rozumiesz, co robi mój brat.
00:12:31 Pisze swoje kanty, zapożyczając z rosyjskich powieści,
00:12:39 Mnie opisał jako wrażliwego antybohatera.
00:12:45 To dlatego wydaje ci się,
00:12:51 To kant.
00:13:04 Duża dwójka.
00:13:16 Przegapiliśmy wschód słońca.
00:13:19 A mogło być tak milutko.
00:13:33 Czy tu jest łazienka?
00:13:36 Chyba nie.
00:13:40 Chwilka, muszę się wysiusiać!
00:14:02 Przynajmniej jesteś szczery.
00:14:03 No dobra odbębmy to.
00:14:05 Na początku ty mówisz:
00:14:09 - Potem ja mówię: "Czy naprawdę musimy wciąż to powtarzać?"
00:14:12 Potem sprawdzasz marynarkę:
00:14:16 "Tym razem naprawdę kończę"
00:14:18 A ty mówisz:
00:14:24 - Nawiasem mówiąc, to największa wada sztucznej krwi.
00:14:27 - Prawdziwa krew robi się brązowa po półgodzinie.
00:14:30 Szkocka kosztuje więcej niż twój garnitur.
00:14:31 Słuchaj.
00:14:32 - Ta buteleczka zatrzymuje kulkę...
00:14:40 Jasna cholera!
00:14:43 To mój nowy ulubiony wielbłąd.
00:14:52 Nienawidzę cię, rozumiesz?!
00:15:00 Już nie mogę.
00:15:03 Nie mogę się za każdym razem budzić
00:15:07 Mam 35 lat, jestem bezużyteczny jak kaleka.
00:15:14 Moim jedynym życiem,
00:15:17 napisane dla mnie przez ciebie.
00:15:22 Powiedz mi czego chcesz?
00:15:24 Po co? Żebyś znów mógł
00:15:26 Nie słuchasz mnie!
00:15:29 Chcę czegoś prawdziwego.
00:15:35 Chcę...
00:15:38 Chcę...
00:15:42 - Chcesz niezapisane życie
00:15:51 Odchodzę.
00:15:53 Gdzieś, gdzie ty ani Bang-Bang
00:15:57 Dość z historyjkami.
00:16:01 Kocham cię!
00:16:03 Na razie!
00:16:11 CZARNOGÓRA
00:16:54 - Jak mnie znalazłeś?
00:16:59 A jak ona mnie znalazła?
00:17:03 Jak sobie radziłeś?
00:17:06 Wspaniale.
00:17:11 Dużo myślałem, przez te 3 miesiące.
00:17:15 Doszedłem do wniosku,
00:17:18 Myślisz, że tak,
00:17:22 Chodź, muszę ci coś pokazać.
00:17:25 Ja z tym skończyłem, Stephen.
00:17:32 Gdzie idziemy?
00:17:34 Do New Jersey.
00:17:37 Wezmę płaszcz.
00:17:42 NEW JERSEY
00:17:47 To gdzie jesteśmy?
00:17:50 Na największej prywatnej rezydencji
00:17:55 Tatuś był potentatem naftowym,
00:18:01 Mamusia odeszła 2 lata temu.
00:18:04 Po 10 latach walki z chorobą,
00:18:07 Dziękuję.
00:18:09 Zostawiając naszego gnojka samego
00:18:14 Według mnie to istne szaleństwo.
00:18:16 Co to za odgłos?
00:18:18 Kryć się!
00:18:25 Co za licho?
00:19:06 Do samochodu!
00:19:08 - Bloom.
00:19:10 To była jedna zasada,
00:19:13 Tu nie chodzi o moralność, czy coś.
00:19:19 Caddy, rocznik '78?
00:19:22 Kontrowersyjny wybór.
00:19:24 Więc nie zgadzam się.
00:19:26 Tak czy inaczej kończę z tym.
00:19:27 Będę w Czarnogórze,
00:19:33 Penelope Stamp, 33 lata,
00:19:42 Ekscentryczna, zamknięta, bogata suka.
00:19:46 Jest znudzona życiem,
00:19:51 Przywrócimy ją do życia.
00:19:57 Więc to ten wielki plan.
00:19:59 Chcesz żebym wrócił dla pięknej,
00:20:10 Mówię poważnie Stephen.
00:20:22 Nie mówię, że się zgadzam ale
00:20:25 - Na czym polega kant?
00:20:28 Dilerami antyków,
00:20:32 Użyjemy sztucznej krwi...
00:20:36 Wszystko kończy się w Meksyku.
00:20:39 Napad przemocy i moment prawdy na plaży.
00:20:41 Co o tym sądzisz?
00:20:43 Na pewno masz asa w rękawie.
00:20:46 Chodzi o mnie, co?
00:20:48 W jakiś sposób.
00:20:53 Może tego nie wiesz,
00:20:58 To może dlatego,
00:21:01 bo nie byłem w stanie dać ci tego,
00:21:05 To też mi nie da,
00:21:22 To będzie ostatni raz.
00:21:26 - Potem mnie zostawisz w spokoju.
00:21:33 Wypowiedz życzenie.
00:21:41 BLOOM SPOTYKA PENELOPE
00:21:48 Są chyba mniej bolesne
00:21:54 Żeby zostać w grze
00:21:57 Ta japońska sędzina jest bardzo surowa.
00:22:00 To jest bananowe siodełko, człowieku!
00:22:04 Nie patrz tak na mnie,
00:22:16 Cholera.
00:22:26 Cholera!
00:22:38 Do tego potrzebny jest prawdziwy talent,
00:22:43 Nic nie jest tak skuteczne
00:23:04 Co?
00:23:06 Dajcie spokój.
00:23:56 Świetnie się stało,
00:24:00 Dostojewski cierpiał na epilepsję.
00:24:04 Jego ataki były powodowane
00:24:09 To, że widziała twoją twarz, przed jej atakiem,
00:24:23 Kolejny krok
00:24:24 to wykombinowanie jak
00:24:30 Chyba zabrali mój samochód.
00:24:33 Możesz mnie odwieźć do domu?
00:24:37 - Tak
00:24:40 To ja pójdę...
00:25:00 Krok 3 - zaangażowanie
00:25:02 Znaleźć wspólny język z celem,
00:25:05 Wypić z nim kawę, opowiedzieć całą historię
00:25:09 Dorastając razem naprawdę
00:25:13 Nasz ojciec zajmował się antykami
00:25:17 Któregoś dnia odnaleźliśmy powołanie
00:25:23 pochodzących z egzotycznych krajów
00:25:28 z całego świata
00:25:31 Powietrze, jak przed deszczem
00:25:35 Jony, które się układają...
00:25:38 Po prostu można...
00:25:43 zasmakować nocne pociągi do Paryża
00:25:47 czy statki parowe,
00:25:51 no i...
00:25:57 Przepraszam, wybacz...
00:25:59 - Wszystko w porządku?
00:26:02 - Przepraszam.
00:26:05 - Nie jestem zbyt dobra w rozmowach.
00:26:12 Mam sobie pójść?
00:26:12 Nie!
00:26:31 No więc...
00:26:34 Czym się zajmujesz?
00:26:37 Niczym.
00:26:42 - W porządku, dokończę tylko kawę...
00:26:46 Jak tylko zobaczę, że ktoś robi
00:26:49 kupuję książki i się tego uczę.
00:26:53 Coś ciekawego?
00:26:57 Nie specjalnie.
00:27:26 "... gdy cię bierze choroba
00:27:30 - ... piła motorowa w powietrzu...
00:27:45 Sama się uczysz tego wszystkiego?
00:27:49 - To musi być smutne, prawda?
00:27:56 Jak planujesz użycie
00:27:58 Nie wiem, niczego nie planuję.
00:28:00 Po prostu robię to co umiem.
00:28:05 Popatrz na tego arbuza.
00:28:06 To jest aparat z otworem.
00:28:08 Można taki zrobić z wszystkiego,
00:28:13 Ale to będzie zniekształcać zdjęcia, tak?
00:28:17 Tak, właśnie to robi,
00:28:21 Możesz ustawić tego maluszka
00:28:26 na jakiś materiał albo...
00:28:29 twarz, cokolwiek...
00:28:32 i zależnie od tego
00:28:34 będzie zniekształcać
00:28:37 Będzie to niedoskonałe, dziwaczne.
00:28:40 To nie będzie reprodukcja.
00:28:44 To jak opowiadanie historii.
00:28:47 - Kłamstwa opowiadające prawdę
00:28:51 Fotografia to tajemnica w tajemnicy.
00:28:54 Im więcej mówi, tym mniej wiesz.
00:28:58 Jest jakaś zmiana, niż 20 minut temu
00:29:02 to w pewnym rodzaju rozmowa.
00:29:07 Fascynacja.
00:29:46 Chyba powinienem...
00:29:48 już późno.
00:29:50 - a więc...
00:29:54 W pracy spotykam wielu ludzi
00:30:01 Miło jest autentycznie kogoś zainteresować.
00:30:07 Wyjeżdżasz?
00:30:10 Tak.
00:30:13 A wrócisz?
00:30:16 Następnym razem, jak wrócę do miasta.
00:30:18 Jutro popołudniu wypływamy
00:30:23 Paryż, Grecja...
00:30:27 Jakbym miał kapelusz...
00:30:30 Dzięki za pokaz możliwości arbuzowego aparatu
00:30:36 i cudownej rozmowy.
00:30:40 No dobrze...
00:30:45 No to do zobaczenie Penelope.
00:30:47 Do zobaczenia Bloom.
00:31:05 Nie przyjdzie,
00:31:08 Masz na to dwa tygodnie na statku.
00:31:10 Potrzebuję jednego dnia,
00:31:13 Gadaliśmy o jakichś arbuzach
00:31:18 Nie chodzi o gadanie, by ją złapać.
00:31:21 Chyba jednak się mylisz.
00:31:24 /Uważaj!!
00:31:34 - Hej!
00:31:40 Co tutaj robisz?
00:31:46 Chcę ci dać te pieniądze
00:31:51 Nie ma sprawy,
00:31:59 Gdzie płynie ta łódka?
00:32:15 SS FIDEL
00:32:24 Penelope, oto mój brat Stephen.
00:32:27 Cieszę się, że przyjęłaś zaproszenie.
00:32:29 Bloom tyle o tobie opowiadał.
00:32:31 To ty jesteś tą epileptyczną fotografką?
00:32:33 W pewnym sensie.
00:32:35 A to moja osobista asystentka
00:32:38 i prywatna masażystka, panna Yuengling.
00:32:41 Yuengling to tak jak piwo.
00:32:44 Nie.
00:32:50 Więc jakie masz plany w Grecji?
00:32:52 - Ja nic nie planuję.
00:33:21 Ślicznie wyglądasz.
00:33:36 Jak wyglądało twoje dzieciństwo?
00:33:39 Robiłam aparaty z arbuzów.
00:33:43 Samotnie?
00:33:49 Gdy miałam 5 lat
00:33:56 Mama zabrała mnie do lekarza.
00:33:58 On zrobił badania
00:34:00 z użyciem igieł,
00:34:03 z różnymi toksynami
00:34:06 by zobaczyć na co masz alergię.
00:34:08 Nazajutrz wróciłam do szpitala
00:34:11 moje plecy pokryte były mazistymi bąblami.
00:34:17 Byłam uczulona na wszystko.
00:34:21 Wtedy cały dom uszczelnili
00:34:24 resztę dzieciństwa spędziłam odizolowana
00:34:28 sama.
00:34:31 Samotnie.
00:34:34 Gdy miałam 19 lat, odkryłam
00:34:36 to na co naprawdę byłam uczulona
00:34:39 to tworzywo, z którego zrobione były igły
00:34:45 Wtedy postanowiłam wyjechać, ale...
00:34:48 zachorowała moja mama, no to zostałam.
00:34:51 Długo chorowała.
00:34:55 Czy...
00:34:58 czułaś się oszukana?
00:35:01 Sztuka polega na tym,
00:35:05 Więc zdecydowałam, że to
00:35:11 uwięzionej w domu,
00:35:14 marnującej życie przy umierającej osobie,
00:35:20 To opowieść o dziewczynce, która może odnaleźć
00:35:24 nieskończone piękno dosłownie we wszystkim.
00:35:27 W najmniejszej rzeczy.
00:35:29 Nawet miłość do osoby,
00:35:33 Wmówiłam sobie tą historię,
00:35:39 A więc
00:35:41 Zrobiłam to by uciec od tego zmarnowanego życia?
00:35:44 albo
00:35:45 by zaćmić chęć ucieczki
00:35:48 nie mam pojęcia
00:35:50 ale z innego punktu widzenia
00:35:53 to ja sobie wymyślałam swoje historie, więc
00:35:56 nie, nie czuję się oszukana.
00:36:13 W tych wszystkich umiejętnościach,
00:36:17 Zaczęło się, gdy byłam
00:36:23 Jedną chwileczkę.
00:36:39 Dobry wieczór pani.
00:36:46 Dobry wieczór panu.
00:36:49 Nie chciałem pani przestraszyć.
00:36:52 Ale pan przestraszył.
00:36:56 Przepraszam, mostek był zaciemniony,
00:37:02 Minęło sporo czasu,
00:37:08 Zajmuje się pan antykami?
00:37:15 Antykami?
00:37:17 Zastanawia mnie, moja droga,
00:37:30 Z odrobinką niepokoju jest pani do twarzy.
00:37:35 Do zobaczenia, moja droga.
00:37:51 To nie hiszpańska kapela
00:38:58 Teraz najważniejsze...
00:39:14 Statek jest za mały,
00:39:18 Penelope, czy znasz naszego przyjaciela?
00:39:21 Tylko jako skradającego się Francuza.
00:39:23 Ach, to naukowe podejście
00:39:24 Zna pani języki,
00:39:27 Jestem Belgiem.
00:39:30 Maximilian Melville, do pani usług.
00:39:33 Znany również w kręgach
00:39:37 Proszę nas wprowadzić.
00:39:40 Jestem kuratorem.
00:39:41 Obecnie w Muzeum Narodowym w Pradze, tak.
00:39:45 - A pani?
00:39:49 Bardzo dobrze.
00:39:50 A wy chłopcy, czym się zajmujecie?
00:39:52 Prowadzimy legalny
00:40:00 To czysty biznes, Max.
00:40:02 Przepraszam, ale czemu pani
00:40:09 By sprzedawać terakotę
00:40:15 Właśnie tak, jedz swoje gofry.
00:40:18 Widzicie...?
00:40:19 Ta pani jest troszkę zaniepokojona.
00:40:22 Może jest niecałkiem uświadomiona.
00:40:23 Jedz swoje gofry, grubasie.
00:40:26 Nieświadoma, że Bracia Bloom tak naprawdę
00:40:30 to dwaj najbardziej szanowani
00:40:34 przemytnicy antyków w zachodnim świecie.
00:40:39 Byliśmy.
00:40:42 Tak, tak jeśli to jest tak,
00:40:46 jeśli tak twierdzisz.
00:40:50 Ma pan nazwisko Melville?
00:40:52 Tak, tak.
00:40:54 Jasne.
00:40:56 Wybaczcie, wiedziałam to,
00:41:00 Statek nazywa się "Fidel",
00:41:06 "Oszust"
00:41:08 - To dziwne.
00:41:15 Nigdy tego nie czytałem.
00:41:22 Przemytnicy...
00:41:25 To tak jak historia przygodowa.
00:41:27 Kto wpadł na pomysł czystych interesów?
00:41:30 Ja.
00:41:36 Prawie stracił życie,
00:41:39 Walczył z osiłkami,
00:41:44 Chodźcie i walczcie małpoludy!
00:41:48 Cholera!
00:41:49 Czasami myślę, że chciałby
00:41:53 gdzieś na obrzeżach Dżakarty o północy.
00:41:57 To jego marzenie.
00:41:59 Opowiadanie historii by
00:42:03 W jakiś sposób.
00:42:06 Zawsze robimy prawdziwe rzeczy
00:42:11 Chyba w głębi duszy wszyscy tego chcemy.
00:42:17 Robienie czegoś naprawdę,
00:42:21 Uwierz mi.
00:42:36 Jest inna, wie...
00:42:41 Mam wrażenie, że wie wszystko.
00:42:44 To cię nie martwi?
00:42:46 Nie, ale ciebie coś
00:42:50 Czuję jakby była
00:43:00 Dzień, w którym cię okantuję,
00:43:06 A jak wymyśliłeś tego Belga?
00:43:09 Jest piękny, co nie?
00:43:11 Nie sądziłem, że będzie Belgiem.
00:43:13 Nie jestem pewien czy jest.
00:43:20 W tej całej zabawie jest
00:43:22 jeśli się w niej zakochasz.
00:43:26 Spójrz na mnie.
00:43:29 Meksyk jest bliżej niż ci się zdaje.
00:43:30 Nie zakochuj się w niej, Bloom.
00:43:39 GRECJA
00:43:42 OPOWIEŚĆ CZAS ZACZĄĆ
00:43:47 Powodzenia chłopcy z antykami, tak?.
00:43:51 Powodzenia moja śliczna Japoneczko.
00:43:58 Moja propozycja, tak?
00:44:07 Mój francuski jest nieco zakurzony,
00:44:12 W nocy pojawił się znikąd.
00:44:16 Mam dla pani propozycję.
00:44:18 Co ci zaoferował?
00:44:19 Księgę modłów z VIII wieku.
00:44:21 Kradnie kawałki z muzeum w Pradze,
00:44:26 To tym się zajmuje.
00:44:27 - Ciekawe, kto jest jego zabezpieczeniem.
00:44:30 - Mówił kto ją kupuje?
00:44:33 Argenty...
00:44:34 Dżentelmen z Argentyny.
00:44:37 Więc kurator sprzeda ją
00:44:43 Wtedy Argentyńczyk, Argent...
00:44:47 2 i pół miliona.
00:44:51 Całkiem nieźle.
00:44:53 Przepraszam, że musiałaś
00:44:57 - A dokąd jedzie ta taksówka?
00:45:02 - A dokąd jedzie pociąg?
00:45:08 Zabawmy się w przemytników.
00:45:09 Myślę, że to będzie niezła zabawa.
00:45:11 - Nie!?
00:45:14 Na początek nie mamy miliona dolarów
00:45:17 To tak jak, ja mam...
00:45:19 Podaj prawdziwy powód.
00:45:21 To jest prawdziwy powód,
00:45:24 To może mieć przykre konsekwencje.
00:45:29 Mały dreszczyk emocji mi nie zawadzi,
00:45:31 Jeśli chcecie wejść
00:45:34 To wiecie, rozważę to...
00:45:38 To nie jest historia przygodowa.
00:45:41 O czym ty mówisz?
00:45:59 Szybciej!
00:46:03 /Hej wy tam, wracać!
00:46:05 /To nie jest za darmo!
00:46:16 /Hej, gdzie się podziałyście?
00:46:17 /Wracać tutaj!
00:46:22 Przemycamy.
00:46:26 To z wagonu restauracyjnego.
00:46:31 Ona robi już flagę dla
00:46:35 Chcesz wiedzieć co pisała popołudniu?
00:46:37 List, pamiętnik?
00:46:40 PENELOPE PRZEMYTNIK!
00:46:43 To wcale nie jest śmieszne.
00:46:48 Wszystko co masz teraz robić,
00:46:50 Wracaj tam, niech się tym cieszy.
00:46:53 Dopóki się to nie skończy?
00:47:04 Teraz nadeszło?
00:47:07 /Drogi Stephen'ie STOP
00:47:12 /Wybieram się tam osobiście,
00:47:15 /Z wyrazami miłości DP
00:47:18 Ten stary łajdak wraca.
00:47:22 Odpisz mu ode mnie:
00:47:25 Jeśli pozostałe oko jest ci miłe
00:47:33 Z wyrazami miłości
00:47:35 I tak dalej...
00:47:49 Jechałeś już tym pociągiem?
00:47:54 Czyli to dla ciebie rutyna...
00:47:58 Zazwyczaj to gram w karty z Bang-Bang
00:48:02 Bang kto?
00:48:05 Yuengling
00:48:07 Bang-Bang to jej szmuglerski pseudonim.
00:48:10 Co ze mną?
00:48:12 - Czy ja mam szmuglerski pseudonim?
00:48:22 Wydaje mi się,
00:48:25 W twojej pieprzonej duszy.
00:48:34 Wydaje mi się, że masz,
00:48:40 - Co?
00:48:43 udaję, że jestem przemytnikiem blablabla...
00:48:47 Zgadza się?
00:48:49 Ale to czego ty nie wiesz
00:48:52 ja naprawdę jestem pełnoprawnym przemytnikiem.
00:48:58 Mówię tak jakby naprawdę tak było.
00:49:00 Wiesz w czym tkwi twój problem?
00:49:06 Po prostu cieszyć się podróżą, chłopie...
00:49:10 No wiesz...
00:49:20 Kocham burze z piorunami.
00:49:54 Mój Boże, ale jestem napalona...
00:49:57 Dobranoc.
00:50:11 Duża dwójka.
00:50:19 PRAGA
00:50:22 Ostatni raz jak byłem w Pradze,
00:50:25 Jaka była?
00:50:29 Blada skóra, długie stopy...
00:50:33 więc...
00:50:36 To moje.
00:50:40 Bloom i ja zabezpieczymy zakwaterowanie.
00:50:45 Panna Ling-Ling rozpozna muzeum.
00:50:49 Ty pójdziesz do banku
00:50:50 Transfer musi być wyczyszczony,
00:50:53 Gotówka?
00:50:55 Nie.
00:50:56 Jak filmowe złodziejaszki,
00:51:00 Podpiszesz czek.
00:51:08 Kogo tam licho niesie?!
00:51:10 Kto tam?!
00:51:11 Roznosiciel cukierków.
00:51:21 Max, do cholery to my, Bloom!
00:51:26 Tak, tak.
00:51:29 Wchodźcie.
00:51:31 Troszkę sobie popijam,
00:51:40 Za bazyliką są biura administracji.
00:51:48 Pod nimi
00:51:55 No i oczywiście sama księga.
00:51:57 Ale jestem kuratorem,
00:52:02 Zwinę księgę do aktówki i wyjdę.
00:52:08 Powiedzmy, jutro o drugiej?
00:52:15 Proszę pani!
00:52:18 - To z panią dobijałem mały interesik, tak?
00:52:26 Oczywiście.
00:52:28 Dziękuję.
00:52:31 Pani uśmiech to istne słońce.
00:52:35 A ludzie potrzebują słońca.
00:54:17 "Diamentowy Pies".
00:54:20 Noszący kielich i chłostę.
00:54:22 Bloom
00:54:25 Bloom, Bloom, Bloom...
00:54:31 Ile to już minęło?
00:54:35 Herbatę!
00:54:38 Uwierzysz?
00:54:42 Szmat czasu, nie?
00:54:44 Zawołam Stephena,
00:54:47 "On cię zabije"?
00:54:49 Nie bój się.
00:54:54 Bez głębszej percepcji.
00:54:57 Nie musisz się mnie bać.
00:55:02 Wiesz, zabawnie było patrzeć
00:55:05 jak robicie to co wam przekazałem
00:55:09 Przyćmiliście mnie, jestem dumny
00:55:13 z tego, że miałem
00:55:17 ale wy...
00:55:20 nienawidzicie mnie.
00:55:26 Z całą pewnością nie uwierzysz,
00:55:32 Ale miłość...
00:55:36 Wiesz, ludzie naszego pokroju
00:55:44 Tak jak Piotr kroczący po wodzie,
00:55:48 jeśli spojrzysz w dół i zwątpisz...
00:55:52 spadniesz.
00:55:56 To tajemnica życia.
00:55:58 Wosk na naszych skrzydłach.
00:56:03 Któregoś dnia Stephen upadnie
00:56:06 może w pełni chwały
00:56:09 ale upadnie z całą mocą
00:56:10 i wtedy nie będzie go przy tobie,
00:56:16 a bez niego cóż ty zrobisz?
00:56:18 Pamiętam innych chłopców
00:56:21 potrafili walczyć, ale nie ty
00:56:26 byłeś taki bierny, sparaliżowany.
00:56:30 To ostrzeżenie i oferta, Bloom.
00:56:36 Gdy przeminie...
00:56:45 Stephen!
00:56:48 Właśnie o tobie rozmawialiśmy.
00:57:27 Przepraszam, że mnie tam nie było.
00:57:30 Nie zawsze możesz być.
00:57:35 No tak.
00:57:57 Max!
00:58:03 Nie jesteśmy za wcześnie?
00:58:11 Tutaj go na pewno nie ma.
00:58:15 Pewnie jest już
00:58:17 Nie jesteście trochę za wcześnie?
00:58:19 Nie łapię.
00:58:21 Jak jest tak wysoko postawiony,
00:58:30 Cóż czas wrócić do antyków.
00:58:34 Nic nie straciliśmy, nic nie zyskaliśmy.
00:58:48 Czek został zrealizowany
00:58:51 Już pewnie wpłacił
00:58:54 Przykro mi, Pen.
00:58:57 Taka strata.
00:59:01 Biedny człowiek.
00:59:03 Biedny człowiek z Argentyny.
00:59:06 Ten człowiek teraz
00:59:09 Zgnije tam w tych katakumbach.
00:59:16 Nie.
00:59:18 - Tam nie ma żadnej księgi
00:59:21 Może to prawda.
00:59:22 To nie jest prawda.
00:59:24 - To kant.
00:59:26 Wiesz, to moje pieniądze
00:59:28 Tutaj są wszystkie informacje,
00:59:32 Musimy mieć sposób
00:59:34 jakiś rodzaj...
00:59:41 Zakłócenia?
00:59:53 To prawdziwa artystka,
00:59:55 i tego typu rzeczach
00:59:57 Czuję, że chcę wiedzieć o niej więcej.
01:00:03 Trzy lata temu w hotelu
01:00:10 Któregoś dnia, po prostu zniknie.
01:00:13 Zobacz ten tatuaż na jej karku.
01:00:16 Naznaczona osobistą informacją
01:00:19 Dosłowne znaczenie
01:00:34 Czujniki dymu są w tych
01:00:38 Podłożymy tam drobny ładunek.
01:00:46 Zrobi się trochę dymku,
01:00:51 Biura będą puste.
01:00:52 Słuchasz mnie?
01:00:56 by dostać się do włazu
01:01:02 Nasze hasło
01:01:07 z jakiegoś powodu...
01:01:09 Dobrze, wysadza ten...
01:01:12 - To plecak Ling-Ling?
01:01:17 Wiesz jak się czuję?
01:01:20 Napalona?
01:01:21 Przerażona.
01:01:24 Wiem, że dużo gadałam
01:01:26 przechwalałam się cały czas
01:01:29 to już nie jest opowiastka
01:01:31 to jest naprawdę
01:01:34 To jest potwornie przerażające.
01:01:39 Powinnaś się skupić na zadaniu:
01:03:33 Dobra.
01:03:43 Wszystko w porządku?
01:03:45 Tak.
01:03:56 Ja ciągle mam obiekcje,
01:04:00 Ponieważ to bardzo ważne,
01:04:05 Posłuchaj, wchodzi do biura turystycznego
01:04:08 podczas alarmu przeciwpożarowego
01:04:14 W najgorszym wypadku,
01:04:23 Jest na stanowisku.
01:04:28 Nikt się nie spostrzeże,
01:04:45 Ja pierdolę.
01:04:59 Nie rób tego,
01:05:17 Corned-Beef!
01:07:05 Chwila, jest dobrze.
01:07:07 Nie jest źle
01:07:08 Jeśli żołnierze ją znajdą,
01:07:14 Dopóki nie robi nic podejrzanego,
01:08:30 - No nie.
01:08:34 Naczelnik Policji.
01:08:50 To był wielki zaszczyt, droga pani,
01:09:39 Miałem wiele różnych zdarzeń w życiu
01:09:42 Mogłem sprzedać lód od Eskimosa Arabowi
01:09:44 ale nie miałbym pojęcia,
01:09:50 Trzeba ją o to zapytać.
01:09:56 Niech śpi.
01:10:04 - To było prawdziwe.
01:10:09 Potwornie przerażające.
01:11:28 Jabłko...
01:11:33 Tak. To część tego fachu.
01:12:13 Meksyk.
01:12:19 Spotykamy się z gościem z Argentyny
01:12:24 Prosta wymiana.
01:12:26 Penelope, ty i Yuengling
01:12:29 Bloom i ja robimy wymianę.
01:12:31 Wyglądacie na spiętych.
01:12:35 Nie przejmuję się tym,
01:12:38 Istnieją uzasadnione powody
01:12:44 Meksyk to podłe miejsce.
01:12:48 Będziemy ostrożni.
01:12:57 MEKSYK
01:13:07 Jutro będzie niebezpiecznie, tak?
01:13:10 Tak.
01:13:14 Powinnaś spać w hotelu
01:13:16 ja zostanę ze Stephenem
01:13:22 Teraz naprawdę jestem szczęśliwa
01:13:25 A ty?
01:13:28 W tej chwili też jestem szczęśliwy.
01:13:31 Jestem szmuglerem
01:13:35 upijam się w nocy hej hej hej.
01:14:03 Ostatni rozdział
01:14:07 Jakie to uczucie?
01:14:31 Hej, co się dzieje?
01:14:39 Bloom, co jest?
01:14:52 Ja i mój brat
01:14:59 Wszystko od momentu jak
01:15:04 jest zmyślone.
01:15:05 To wszystko...
01:15:07 to kant.
01:15:14 Stephen wyjechał do miasta
01:15:17 Pieniądze są u niego.
01:15:18 Pieniądze? Nie chcę pieniędzy.
01:15:28 Chodźmy.
01:15:39 Włącznik jest na podstawce.
01:15:55 Powiedziałem jej o całej grze.
01:15:59 Przyszedłem tutaj by wziąć jej pieniądze.
01:16:03 Jak się z tym czujesz?
01:16:07 Zawiedziony
01:16:10 Czy takiego zakończenia chciałeś?
01:16:12 To ma jakieś znaczenie?
01:16:16 Więc skończmy z tym wreszcie.
01:16:20 - Gdzie są pieniądze?
01:16:21 - Dawaj forsę, Stephen!
01:16:23 Nie chcę pieniędzy.
01:16:24 Nie dostanie ani grosza z twojej kieszeni.
01:16:26 Przykro mi, że się w niej zakochałeś.
01:16:30 I wszystko jest po prostu kantem.
01:16:33 Te wszystkie chwile, które z nią dzieliłeś
01:16:38 To tego się boisz, prawda?
01:16:40 Tego, że nie widzisz różnicy
01:16:43 a może nie ma żadnej różnicy?
01:16:45 to tym jest miłość, tak?
01:16:47 No dobrze.
01:16:50 Nie, jesteście zbyt
01:16:54 jesteście zbyt przerażeni
01:16:56 bo prawdziwe zachody słońca są piękne,
01:17:02 Nie jesteś gotowy.
01:17:05 W przeciwnym razie
01:17:08 Pieniądze są
01:17:11 W mojej opowieści nie dostaniesz
01:17:18 Bloom.
01:17:22 Po prostu chodźmy.
01:17:25 Proszę cię.
01:17:33 Proszę.
01:18:10 Smakuje jak folia aluminiowa.
01:18:27 Przepraszam.
01:18:39 Uciekaj stąd.
01:18:43 Bierz samochód i uciekaj.
01:18:46 Ja się stąd nie ruszam.
01:20:21 TOKYO
01:20:25 Burza minęła
01:20:32 Całe swe życie przesypiam
01:20:37 Teraz nikt się nie odezwie
01:20:50 CZARNOGÓRA
01:21:08 NEW JERSEY
01:21:45 Hej!
01:21:49 - Jak mnie znalazłaś?
01:21:51 A jak znalazłaś Bang-Bang?
01:21:53 Dała mi swój numer
01:21:56 - Bang-Bang ma komórkę?
01:22:00 Ona jest wybiórcza
01:22:10 Po co tu przyjechałaś, Penelope?
01:22:15 Tak...
01:22:19 Więc...
01:22:25 Miałam sporo czasu przez te trzy miesiące,
01:22:33 Chcę żebyś to poważnie rozważył.
01:22:36 PENELOPE ARTYSTKA W KANTOWANIU
01:22:52 Odejdź.
01:22:54 Odejdź.
01:23:00 Wszystko co powiedział Stephen to prawda.
01:23:02 Grałem z tobą jako swoim celem.
01:23:06 Wszystko między nami...
01:23:10 nic nie było prawdziwe.
01:23:14 W porządku.
01:23:29 Nie wierzę ci.
01:23:59 Pozwoliłem ci kierować własnym życiem
01:24:04 Pozwoliłem jej uwierzyć we wszystko,
01:24:09 Zostaw nas wszystkich w spokoju na dobre.
01:24:30 - Chcesz wiedzieć dlaczego to robię?
01:24:36 Myślałeś, że do czego będzie się nadawać?
01:24:40 Milion 750 tysięcy.
01:24:45 Słuchaj, jasne że wróciła
01:24:51 - Tak samo jak ty.
01:24:55 Wciągnąłeś nas w to,
01:24:57 To będzie koniec, żeby ona mogła z tym skończyć.
01:24:59 Skończyć całą tą sprawę,
01:25:05 Jesteś pewien, że tego chcesz?
01:25:08 Kocham ją.
01:25:14 Chcę się nią zaopiekować.
01:25:42 Nie możemy rozpocząć kolejnej roboty,
01:25:46 Masz mój milion
01:25:49 To jest zysk a nie kapitał
01:25:53 Krok pierwszy - musimy sprzedać księgę.
01:25:58 Ta, o której mówiliście to wymysł.
01:26:03 Właściwie z całą twoją szeroką wiedzą,
01:26:07 Żeby ją sprzedać
01:26:12 Istnieje tylko jedno miejsce
01:26:15 Gdzie?
01:26:18 SANKT PETERSBURG
01:26:26 To kogo wynająłeś?
01:26:28 By grali Rosjan.
01:26:35 Moi chłopcy.
01:26:40 Nic nie rozumiem.
01:26:41 Wysyłamy Penelope po zachodzie słońca,
01:26:45 Po co on tu jest?
01:26:46 Musimy mieć kogoś,
01:26:50 Pies to wielka gwiazda
01:26:52 Przestań!
01:26:54 Nienawidzę go, Stephen.
01:26:56 Ale nie o to chodzi.
01:27:00 - Ja mu nie ufam.
01:27:02 Ukradniesz lewą forsę?
01:27:05 Przemyślałem cały scenariusz,
01:27:12 Zaufaj mi.
01:27:14 Wszystko będzie dobrze.
01:27:22 Stephen to wciąż wielki architekt,
01:27:26 Krwawy kusiciel.
01:27:28 Biały zbawiciel.
01:27:31 I nasz bohater musi
01:27:37 Zabierzemy cię spod twojego sklepu.
01:27:39 Ma to być przerażające,
01:27:42 Ale dziewczynę masz zostawić w spokoju.
01:27:44 - Dziewczynę? Jak ma na imię?
01:27:51 Znam je.
01:27:54 Z rozkoszą poznam tą damę.
01:27:58 No dobrze, słuchajcie
01:27:59 Za tylną szybą
01:28:02 Ładunek jest schowany pod maską.
01:28:05 Po wymianie z Psem wyjedziemy z miasta.
01:28:08 Zatrzymamy się późno
01:28:11 gdzie nasi wynajęci Rosjanie
01:28:15 Wszyscy giniemy.
01:28:16 Bloom dostaje kulkę, Penelope ucieka.
01:28:20 Koniec.
01:28:23 Dobra.
01:28:29 Jesteś okropnie cicha.
01:28:37 Robię to dla niej.
01:28:53 Jutro będzie wielki dzień.
01:29:32 Schylcie się!
01:30:47 Z auta!
01:30:50 Wysiadaj!
01:31:03 Bloom, Bloom
01:31:10 - Co się stało?
01:31:13 Co się stało?
01:31:16 Stephen!
01:31:20 Myślę, że go zabrali.
01:31:24 chyba nas przechytrzyli...
01:31:28 Chyba zabrali Stephena!
01:31:31 Chcą pieniędzy,
01:31:34 Kto go zabrał?
01:31:37 Chyba Rosjanie
01:31:49 Stephen, Boże co się tu dzieje?
01:31:52 Nie wiem co robić, Stephen.
01:32:01 Cholera!
01:32:10 Jeśli wiesz co się dzieje,
01:32:24 Proszę nie.
01:32:26 Proszę nie teraz.
01:32:29 Nie wiem co mam robić.
01:32:52 SZCZĘŚLIWYCH ŚCIEŻEK PARDNERZE
01:32:58 Dzięki.
01:33:11 NIEZAPISANE ŻYCIE
01:33:18 Nie mogę w to uwierzyć.
01:33:19 W to, że Bang-Bang
01:33:22 Ja też nie.
01:33:25 Masz na myśli...
01:33:27 że ukartowała to,
01:33:33 Bloom.
01:33:35 Co teraz zrobimy?
01:33:44 To jakaś notatka.
01:33:45 Pisze, że mają Stephena
01:33:47 chcą pieniądze na specjalną lokatę
01:33:51 mają odpowiedni bank
01:33:54 dali adres,
01:34:00 Przetransferuję pieniądze z mojego konta
01:34:03 To spora suma.
01:34:04 Ja to zrobię.
01:34:07 A ile żądają?
01:34:08 Milion 750 tysięcy.
01:34:26 Niech to, zamorduję go!
01:34:29 Zatłukę go,
01:34:32 Zatłukę go.
01:34:33 Kogo? O czym mówisz?
01:34:35 Nie.
01:34:37 Co?
01:34:41 Byłem idiotą,
01:34:47 Boże on chce, żebym to zakończył.
01:34:50 Dostanie twoje pieniądze.
01:34:54 Byłby do tego zdolny,
01:34:57 Nie mam pojęcia.
01:35:01 Tak, jasne że tak.
01:35:03 Opowiedzieć historię,
01:35:06 Idealny kant.
01:35:08 To jego całe...
01:35:11 - Niech to szlag!
01:35:15 - Lepiej przelejmy te pieniądze.
01:35:18 Tu chodzi o życie twojego brata.
01:35:21 Wpłacę pieniądze.
01:35:23 BANK
01:35:31 Gotowe.
01:35:39 Idę tam z tobą.
01:35:42 Nie, zostań tutaj.
01:35:45 To bardzo ważne,
01:35:53 Strasznie się boję.
01:35:58 Boję się tego wszystkiego,
01:36:04 Ja będę tutaj, jak wyjdziecie.
01:36:43 Stephen?
01:36:52 Stephen!
01:36:57 Gra skończona.
01:37:03 No dalej zakończmy to w końcu.
01:37:41 - Stephen.
01:37:48 - Penelope wpłaciła pieniądze?
01:37:57 Stephen powiedz mi o co tu chodzi.
01:37:59 Na litość boską, przepraszam Bloom.
01:38:01 Nie chcę przeprosin,
01:38:06 Cholera jasna,
01:38:09 - Wynoś się stąd natychmiast!
01:38:11 Czy to kant czy rzeczywistość?
01:38:15 Kant?
01:38:19 To jest rzeczywistość Bloom.
01:38:24 /Witaj Bloom
01:38:26 Do cholery Bloom,
01:38:28 /Cieszysz się,
01:38:31 To jest człowiek
01:38:35 Do diaska Bloom uciekaj!!
01:38:37 /Mówiłem ci, że Stephen umrze.
01:38:41 /A ty?
01:38:45 /Modląc się, by to była
01:38:50 /Mam rację?
01:38:51 /Zamknij oczy, słodkie dziecko.
01:38:56 /A ja ci opowiem całą prawdę.
01:39:02 Nie!
01:39:23 Ma drugi pistolet!
01:39:51 Proszę cię,
01:39:54 Powiedz, że to nie jest prawdziwa krew,
01:40:25 Ty to powiedziałeś, nie ja.
01:40:31 Mogę za to
01:40:36 A niech mnie.
01:40:39 Ty skurczysynu!
01:40:53 Udało ci się, zrobiłeś swoje.
01:40:55 Obiecaj mi teraz,
01:41:08 Smakuje jak folia aluminiowa.
01:41:11 Chcę żebyś coś zrobił.
01:41:13 - Bang-Bang wyjechała?
01:41:16 - Jak?
01:41:19 Dobrze.
01:41:20 - A Penelope?
01:41:22 Więc jest tak:
01:41:25 Bierz Penelope z powrotem do Helsinek,
01:41:28 Graj, że uciekacie z tej ruskiej kabały,
01:41:32 Graj, że ja umarłem,
01:41:35 Zobaczymy się,
01:41:38 - Kiedy?
01:41:41 Ostatnią rzeczą jaką
01:41:44 Jak to mógłbym zakończyć?
01:41:47 Bloom.
01:41:49 Wybierz kartę.
01:41:53 - No dobra.
01:41:56 Tak.
01:42:05 To najlepszy karciany trik
01:42:10 Przydałaby się większa publika.
01:42:12 Ty jesteś jedyną publiką,
01:42:26 Kocham cię.
01:42:31 Trzymaj się.
01:42:42 Dobrze, już dobrze.
01:45:04 Wiesz co mi kiedyś
01:45:09 Powiedział mi:
01:45:12 "Nie ma czegoś takiego
01:45:18 Jest tylko źle napisane... "
01:45:31 Kocham cię, Bloom.
01:45:39 Wiesz co zrobimy?
01:45:46 Będziemy żyć.
01:45:49 Tak jakbyśmy opowiadali
01:45:58 Jesteś gotowy?
01:46:10 Stephen powiedział coś kiedyś:
01:46:14 "Idealny kant jest wtedy,
01:46:26 Cóż...
01:46:56 Tłumaczenie: Marcin "martty" G.
01:47:01 Odwiedź www.NAPiSY.info