Brothers Bloom The
|
00:00:31 |
/Myślałem, że słyszałem już wszystkie |
00:00:35 |
/O oszustach, kanciarzach, łajdakach. |
00:00:38 |
/Historie ciągnące się wzdłuż i wszerz. |
00:00:41 |
/Ale jest jedna, która |
00:00:46 |
/Należy ona do Penelope. |
00:00:48 |
/I do Braci Bloom. |
00:00:51 |
/Oto oni dziesięcioletni Bloom i trzynastoletni Stephen. |
00:00:53 |
/Młodszy i starszy, |
00:01:00 |
Nie! |
00:01:01 |
/Było ich wszystkich 38! |
00:01:04 |
/Ich figlarstwo powodowało przeprowadzki |
00:01:07 |
/I przeprowadzki trzymały ich razem. |
00:01:09 |
/Bloom miał Stephena, a Stephen Blooma |
00:01:12 |
/obaj mieli więcej niż większość. |
00:01:15 |
/Kolejny dom, kolejna ulica. |
00:01:18 |
/Stephen rozglądał się po nowej okolicy. |
00:01:20 |
Bloom, trafiliśmy na metropolię... |
00:01:23 |
/Jeden teatr, jedna myjnia samochodowa |
00:01:25 |
/jedna kawiarenka, jeden park, jeden kot... |
00:01:28 |
/który dziwnym trafem miał... jedną nogę. |
00:01:31 |
Jezu, patrzcie na to! |
00:01:34 |
/Jedna szkoła publiczna, |
00:01:38 |
/Ich kieszonkowe szło na rakietowe lody. |
00:01:41 |
/- A bracia...? |
00:01:45 |
/Takie były, wszystkie kochane, |
00:01:50 |
/zawsze w takich miejscach |
00:01:53 |
Boiskowe burżuje. |
00:02:18 |
/- Czy mógł po prostu... |
00:02:21 |
/Ot tak przemóc strach i iść |
00:02:24 |
/zostawić brata w lesie |
00:02:26 |
/przyłączyć się do dzieciaków. |
00:02:31 |
/O nie. |
00:02:32 |
/W głowie Stephena zaczęło coś kiełkować. |
00:02:38 |
/Ziarenko czegoś wielkiego, haczyka, historyjki |
00:02:42 |
- Plan. |
00:02:43 |
/Fikcja, mająca dać braciom zyski, |
00:02:48 |
/Prosty kant w 15 krokach. |
00:02:51 |
Od tego zaczniemy |
00:02:56 |
/Wtedy niebo się rozchmurzyło. |
00:03:01 |
/Cała nieśmiałość młodszego Blooma znikła. |
00:03:06 |
Cześć |
00:03:08 |
/Bloom odegrał rolę w wymyślonej |
00:03:13 |
/Stał się tym kim nie był, |
00:03:20 |
3. STEPHEN SZUKA JASKINII |
00:03:22 |
5. STEPHEN KUPUJE ZAPASY |
00:03:25 |
8. STEPHEN WĘSZY W KOŚCIELE |
00:03:34 |
Oto nasza historyjka... |
00:03:37 |
- Powiesz im, że... |
00:03:40 |
Jednooki, ze stalowymi zębiskami włóczęga. |
00:03:43 |
- Z przekrwionym okiem? |
00:03:45 |
Zatrzymał cię jak wracałeś ze szkoły do domu. |
00:03:47 |
- I powiedział, że ma jaskinię. |
00:03:50 |
Jaskinię cudów. |
00:03:53 |
Zamilknij Dave. |
00:03:54 |
Każdej niedzieli w południe |
00:04:00 |
- Błędny ognik? |
00:04:01 |
Prowadzi cię |
00:04:02 |
jeśli go dogonicie... |
00:04:04 |
do miejsca, gdzie leżą skarby |
00:04:06 |
- No to gdzie ta jaskinia? |
00:04:08 |
Pustelnik tego nie powiedział. |
00:04:11 |
Ma to pożądliwe spojrzenie, |
00:04:15 |
Powiedział, że powie za 30 dolców. |
00:04:20 |
No to wychodzi 2 dolce na głowę! |
00:04:25 |
/I tej niedzieli, prosto z kościoła |
00:04:37 |
/Zatrzymali się. |
00:04:38 |
/Serca mocniej zabiły. |
00:04:39 |
/Była oto ona. |
00:04:41 |
Tak jak powiedział pustelnik. |
00:05:00 |
/Przez moment Bloom zapomniał się |
00:05:03 |
/Wbiegł w strumień światła i znalazł skarb... |
00:05:08 |
/Ale ten moment minął. |
00:05:24 |
/Wcale nie złapali błędnego ognika. |
00:05:27 |
/Ale nie bardzo się tym przejęli. |
00:05:28 |
Dla mnie wychodzi na to, |
00:05:32 |
gdy każdy wmieszany dostanie to czego chce. |
00:05:37 |
Wygląda na to, że tak. |
00:05:39 |
/Nasze świeżo upieczone złodziejaszki były zadowolone. |
00:05:43 |
/Rodzice dzieci nieco mniej... |
00:05:49 |
POWÓD POWROTU NIELETNIEGO: |
00:05:53 |
/Gorzkie zakończenie? Być może. |
00:05:55 |
/Ale jest coś na osłodę. |
00:05:57 |
/Bracia Bloom odnaleźli powołanie, |
00:06:03 |
OBNIŻKA U O'HENRY'EGO |
00:06:07 |
/Pralnia u O'Henry'ego była jedyną w miasteczku. |
00:06:11 |
To przyjemność robić z panem interesy. |
00:06:16 |
Więc jakie to uczucie? |
00:06:19 |
/Prawdę mówiąc, młody Bloom |
00:06:24 |
/Teraz przeskoczymy w przyszłość. |
00:06:26 |
Niech topnieją. |
00:07:06 |
BRACIA BLOOM |
00:07:13 |
BERLIN, 25 LAT PÓŹNIEJ |
00:07:17 |
On bierze skarabeusza, ty bierzesz forsę, |
00:07:21 |
Więc wychodzi na to, |
00:07:28 |
Victor! |
00:07:33 |
Charleston, coś ty narobił?! |
00:07:35 |
Mój Boże. |
00:07:39 |
Boże on jest martwy! |
00:07:41 |
Tylko on wiedział, |
00:07:46 |
Charleston, odbiło ci! |
00:07:50 |
Człowiek imieniem Charleston, |
00:07:52 |
którego spotkałeś w hotelowym barze w Jodhpur |
00:07:57 |
Jak się jeszcze kiedyś spotkamy |
00:08:01 |
Jeśli chodzi o pieniądze... |
00:08:07 |
Niech wszystko zgnije. |
00:08:40 |
A niech mnie! |
00:08:42 |
A niech mnie! |
00:08:48 |
Stephen, jesteś geniuszem. |
00:08:49 |
To my jesteśmy geniuszami, Bloom. |
00:08:53 |
W obronie tego gównianego grymasu |
00:08:58 |
to czego dokonał było naprawdę zdumiewające. |
00:09:01 |
Zaaranżował cały kant na podstawie pytania. |
00:09:03 |
Czy Charleston będzie coś podejrzewał? |
00:09:06 |
Czy pociągnie za spust? |
00:09:09 |
Może. |
00:09:11 |
Stephen chciał lepszych okoliczności. |
00:09:12 |
Ustawił mnie w tym samym miejscu, |
00:09:18 |
Nawet wybrał mi garnitur, |
00:09:20 |
A także moje |
00:09:23 |
To już koniec, Charleston. |
00:09:26 |
Zawsze byłeś tumanem. |
00:09:28 |
Więc każdy bierze to czego chce. |
00:09:33 |
Smakuje jak folia aluminiowa. |
00:09:35 |
Tak jak prawdziwa krew. |
00:09:36 |
Postawić wam kolejkę? |
00:09:42 |
Dziewięć miesięcy i tysiąc lat temu. |
00:09:44 |
To musi być z Kiplinga. |
00:09:48 |
Nie. |
00:09:50 |
To gdzie jest ta imprezka? |
00:09:52 |
Przejście, róbcie miejsce dla Braci Bloom! |
00:10:02 |
No to jedziemy. |
00:10:04 |
Wybierz kartę. |
00:10:06 |
Masz? |
00:10:09 |
Nie ta. |
00:10:11 |
Jak będę dużo trenował, kiedyś będę |
00:10:18 |
Czy to prawda, że nigdy |
00:10:21 |
Jasna cholera, z wyjątkiem... |
00:10:23 |
Bang-Bang? |
00:10:25 |
Jestem całkiem dobry w... pobudzaniu. |
00:10:27 |
Ona jest jak piąty Beatles. |
00:10:30 |
Zna się na robocie. |
00:10:32 |
Wydaje mi się, że po angielsku |
00:10:36 |
Campari. |
00:10:36 |
Do końca będzie z tobą i Bloomem? |
00:10:39 |
Aż się odwróci bieg zdarzeń. |
00:11:04 |
A gdzie się podział Bloom? |
00:11:19 |
Tutaj jesteś. |
00:11:21 |
Ukrywasz się? |
00:11:23 |
Tak. |
00:11:24 |
Ja się uczyłam. |
00:11:26 |
Stephen uwielbia o tobie gadać. |
00:11:28 |
Opowiadał ci o historii z jaskinią? |
00:11:30 |
Jest prawdziwa? |
00:11:32 |
O czym jeszcze ci mówił? |
00:11:36 |
Opowiadał też o czasach waszej młodości, |
00:11:44 |
Gdzie nauczyliście się wielkiego kanta |
00:11:47 |
"Diamentowego Psa". |
00:11:49 |
Czy to prawda? |
00:11:51 |
- Tak miał na imię? |
00:11:54 |
I był twoim mentorem. |
00:11:56 |
Ale skończyło się to szybko i strasznie. |
00:11:59 |
Stephen pozbawił go oka antycznym rapierem. |
00:12:02 |
Czemu to zrobił? |
00:12:05 |
Bracia Bloom sami dojdą do fortuny |
00:12:11 |
To takie romantyczne. |
00:12:13 |
Jasne, że jest. |
00:12:24 |
Nie rozumiesz, co robi mój brat. |
00:12:31 |
Pisze swoje kanty, zapożyczając z rosyjskich powieści, |
00:12:39 |
Mnie opisał jako wrażliwego antybohatera. |
00:12:45 |
To dlatego wydaje ci się, |
00:12:51 |
To kant. |
00:13:04 |
Duża dwójka. |
00:13:16 |
Przegapiliśmy wschód słońca. |
00:13:19 |
A mogło być tak milutko. |
00:13:33 |
Czy tu jest łazienka? |
00:13:36 |
Chyba nie. |
00:13:40 |
Chwilka, muszę się wysiusiać! |
00:14:02 |
Przynajmniej jesteś szczery. |
00:14:03 |
No dobra odbębmy to. |
00:14:05 |
Na początku ty mówisz: |
00:14:09 |
- Potem ja mówię: "Czy naprawdę musimy wciąż to powtarzać?" |
00:14:12 |
Potem sprawdzasz marynarkę: |
00:14:16 |
"Tym razem naprawdę kończę" |
00:14:18 |
A ty mówisz: |
00:14:24 |
- Nawiasem mówiąc, to największa wada sztucznej krwi. |
00:14:27 |
- Prawdziwa krew robi się brązowa po półgodzinie. |
00:14:30 |
Szkocka kosztuje więcej niż twój garnitur. |
00:14:31 |
Słuchaj. |
00:14:32 |
- Ta buteleczka zatrzymuje kulkę... |
00:14:40 |
Jasna cholera! |
00:14:43 |
To mój nowy ulubiony wielbłąd. |
00:14:52 |
Nienawidzę cię, rozumiesz?! |
00:15:00 |
Już nie mogę. |
00:15:03 |
Nie mogę się za każdym razem budzić |
00:15:07 |
Mam 35 lat, jestem bezużyteczny jak kaleka. |
00:15:14 |
Moim jedynym życiem, |
00:15:17 |
napisane dla mnie przez ciebie. |
00:15:22 |
Powiedz mi czego chcesz? |
00:15:24 |
Po co? Żebyś znów mógł |
00:15:26 |
Nie słuchasz mnie! |
00:15:29 |
Chcę czegoś prawdziwego. |
00:15:35 |
Chcę... |
00:15:38 |
Chcę... |
00:15:42 |
- Chcesz niezapisane życie |
00:15:51 |
Odchodzę. |
00:15:53 |
Gdzieś, gdzie ty ani Bang-Bang |
00:15:57 |
Dość z historyjkami. |
00:16:01 |
Kocham cię! |
00:16:03 |
Na razie! |
00:16:11 |
CZARNOGÓRA |
00:16:54 |
- Jak mnie znalazłeś? |
00:16:59 |
A jak ona mnie znalazła? |
00:17:03 |
Jak sobie radziłeś? |
00:17:06 |
Wspaniale. |
00:17:11 |
Dużo myślałem, przez te 3 miesiące. |
00:17:15 |
Doszedłem do wniosku, |
00:17:18 |
Myślisz, że tak, |
00:17:22 |
Chodź, muszę ci coś pokazać. |
00:17:25 |
Ja z tym skończyłem, Stephen. |
00:17:32 |
Gdzie idziemy? |
00:17:34 |
Do New Jersey. |
00:17:37 |
Wezmę płaszcz. |
00:17:42 |
NEW JERSEY |
00:17:47 |
To gdzie jesteśmy? |
00:17:50 |
Na największej prywatnej rezydencji |
00:17:55 |
Tatuś był potentatem naftowym, |
00:18:01 |
Mamusia odeszła 2 lata temu. |
00:18:04 |
Po 10 latach walki z chorobą, |
00:18:07 |
Dziękuję. |
00:18:09 |
Zostawiając naszego gnojka samego |
00:18:14 |
Według mnie to istne szaleństwo. |
00:18:16 |
Co to za odgłos? |
00:18:18 |
Kryć się! |
00:18:25 |
Co za licho? |
00:19:06 |
Do samochodu! |
00:19:08 |
- Bloom. |
00:19:10 |
To była jedna zasada, |
00:19:13 |
Tu nie chodzi o moralność, czy coś. |
00:19:19 |
Caddy, rocznik '78? |
00:19:22 |
Kontrowersyjny wybór. |
00:19:24 |
Więc nie zgadzam się. |
00:19:26 |
Tak czy inaczej kończę z tym. |
00:19:27 |
Będę w Czarnogórze, |
00:19:33 |
Penelope Stamp, 33 lata, |
00:19:42 |
Ekscentryczna, zamknięta, bogata suka. |
00:19:46 |
Jest znudzona życiem, |
00:19:51 |
Przywrócimy ją do życia. |
00:19:57 |
Więc to ten wielki plan. |
00:19:59 |
Chcesz żebym wrócił dla pięknej, |
00:20:10 |
Mówię poważnie Stephen. |
00:20:22 |
Nie mówię, że się zgadzam ale |
00:20:25 |
- Na czym polega kant? |
00:20:28 |
Dilerami antyków, |
00:20:32 |
Użyjemy sztucznej krwi... |
00:20:36 |
Wszystko kończy się w Meksyku. |
00:20:39 |
Napad przemocy i moment prawdy na plaży. |
00:20:41 |
Co o tym sądzisz? |
00:20:43 |
Na pewno masz asa w rękawie. |
00:20:46 |
Chodzi o mnie, co? |
00:20:48 |
W jakiś sposób. |
00:20:53 |
Może tego nie wiesz, |
00:20:58 |
To może dlatego, |
00:21:01 |
bo nie byłem w stanie dać ci tego, |
00:21:05 |
To też mi nie da, |
00:21:22 |
To będzie ostatni raz. |
00:21:26 |
- Potem mnie zostawisz w spokoju. |
00:21:33 |
Wypowiedz życzenie. |
00:21:41 |
BLOOM SPOTYKA PENELOPE |
00:21:48 |
Są chyba mniej bolesne |
00:21:54 |
Żeby zostać w grze |
00:21:57 |
Ta japońska sędzina jest bardzo surowa. |
00:22:00 |
To jest bananowe siodełko, człowieku! |
00:22:04 |
Nie patrz tak na mnie, |
00:22:16 |
Cholera. |
00:22:26 |
Cholera! |
00:22:38 |
Do tego potrzebny jest prawdziwy talent, |
00:22:43 |
Nic nie jest tak skuteczne |
00:23:04 |
Co? |
00:23:06 |
Dajcie spokój. |
00:23:56 |
Świetnie się stało, |
00:24:00 |
Dostojewski cierpiał na epilepsję. |
00:24:04 |
Jego ataki były powodowane |
00:24:09 |
To, że widziała twoją twarz, przed jej atakiem, |
00:24:23 |
Kolejny krok |
00:24:24 |
to wykombinowanie jak |
00:24:30 |
Chyba zabrali mój samochód. |
00:24:33 |
Możesz mnie odwieźć do domu? |
00:24:37 |
- Tak |
00:24:40 |
To ja pójdę... |
00:25:00 |
Krok 3 - zaangażowanie |
00:25:02 |
Znaleźć wspólny język z celem, |
00:25:05 |
Wypić z nim kawę, opowiedzieć całą historię |
00:25:09 |
Dorastając razem naprawdę |
00:25:13 |
Nasz ojciec zajmował się antykami |
00:25:17 |
Któregoś dnia odnaleźliśmy powołanie |
00:25:23 |
pochodzących z egzotycznych krajów |
00:25:28 |
z całego świata |
00:25:31 |
Powietrze, jak przed deszczem |
00:25:35 |
Jony, które się układają... |
00:25:38 |
Po prostu można... |
00:25:43 |
zasmakować nocne pociągi do Paryża |
00:25:47 |
czy statki parowe, |
00:25:51 |
no i... |
00:25:57 |
Przepraszam, wybacz... |
00:25:59 |
- Wszystko w porządku? |
00:26:02 |
- Przepraszam. |
00:26:05 |
- Nie jestem zbyt dobra w rozmowach. |
00:26:12 |
Mam sobie pójść? |
00:26:12 |
Nie! |
00:26:31 |
No więc... |
00:26:34 |
Czym się zajmujesz? |
00:26:37 |
Niczym. |
00:26:42 |
- W porządku, dokończę tylko kawę... |
00:26:46 |
Jak tylko zobaczę, że ktoś robi |
00:26:49 |
kupuję książki i się tego uczę. |
00:26:53 |
Coś ciekawego? |
00:26:57 |
Nie specjalnie. |
00:27:26 |
"... gdy cię bierze choroba |
00:27:30 |
- ... piła motorowa w powietrzu... |
00:27:45 |
Sama się uczysz tego wszystkiego? |
00:27:49 |
- To musi być smutne, prawda? |
00:27:56 |
Jak planujesz użycie |
00:27:58 |
Nie wiem, niczego nie planuję. |
00:28:00 |
Po prostu robię to co umiem. |
00:28:05 |
Popatrz na tego arbuza. |
00:28:06 |
To jest aparat z otworem. |
00:28:08 |
Można taki zrobić z wszystkiego, |
00:28:13 |
Ale to będzie zniekształcać zdjęcia, tak? |
00:28:17 |
Tak, właśnie to robi, |
00:28:21 |
Możesz ustawić tego maluszka |
00:28:26 |
na jakiś materiał albo... |
00:28:29 |
twarz, cokolwiek... |
00:28:32 |
i zależnie od tego |
00:28:34 |
będzie zniekształcać |
00:28:37 |
Będzie to niedoskonałe, dziwaczne. |
00:28:40 |
To nie będzie reprodukcja. |
00:28:44 |
To jak opowiadanie historii. |
00:28:47 |
- Kłamstwa opowiadające prawdę |
00:28:51 |
Fotografia to tajemnica w tajemnicy. |
00:28:54 |
Im więcej mówi, tym mniej wiesz. |
00:28:58 |
Jest jakaś zmiana, niż 20 minut temu |
00:29:02 |
to w pewnym rodzaju rozmowa. |
00:29:07 |
Fascynacja. |
00:29:46 |
Chyba powinienem... |
00:29:48 |
już późno. |
00:29:50 |
- a więc... |
00:29:54 |
W pracy spotykam wielu ludzi |
00:30:01 |
Miło jest autentycznie kogoś zainteresować. |
00:30:07 |
Wyjeżdżasz? |
00:30:10 |
Tak. |
00:30:13 |
A wrócisz? |
00:30:16 |
Następnym razem, jak wrócę do miasta. |
00:30:18 |
Jutro popołudniu wypływamy |
00:30:23 |
Paryż, Grecja... |
00:30:27 |
Jakbym miał kapelusz... |
00:30:30 |
Dzięki za pokaz możliwości arbuzowego aparatu |
00:30:36 |
i cudownej rozmowy. |
00:30:40 |
No dobrze... |
00:30:45 |
No to do zobaczenie Penelope. |
00:30:47 |
Do zobaczenia Bloom. |
00:31:05 |
Nie przyjdzie, |
00:31:08 |
Masz na to dwa tygodnie na statku. |
00:31:10 |
Potrzebuję jednego dnia, |
00:31:13 |
Gadaliśmy o jakichś arbuzach |
00:31:18 |
Nie chodzi o gadanie, by ją złapać. |
00:31:21 |
Chyba jednak się mylisz. |
00:31:24 |
/Uważaj!! |
00:31:34 |
- Hej! |
00:31:40 |
Co tutaj robisz? |
00:31:46 |
Chcę ci dać te pieniądze |
00:31:51 |
Nie ma sprawy, |
00:31:59 |
Gdzie płynie ta łódka? |
00:32:15 |
SS FIDEL |
00:32:24 |
Penelope, oto mój brat Stephen. |
00:32:27 |
Cieszę się, że przyjęłaś zaproszenie. |
00:32:29 |
Bloom tyle o tobie opowiadał. |
00:32:31 |
To ty jesteś tą epileptyczną fotografką? |
00:32:33 |
W pewnym sensie. |
00:32:35 |
A to moja osobista asystentka |
00:32:38 |
i prywatna masażystka, panna Yuengling. |
00:32:41 |
Yuengling to tak jak piwo. |
00:32:44 |
Nie. |
00:32:50 |
Więc jakie masz plany w Grecji? |
00:32:52 |
- Ja nic nie planuję. |
00:33:21 |
Ślicznie wyglądasz. |
00:33:36 |
Jak wyglądało twoje dzieciństwo? |
00:33:39 |
Robiłam aparaty z arbuzów. |
00:33:43 |
Samotnie? |
00:33:49 |
Gdy miałam 5 lat |
00:33:56 |
Mama zabrała mnie do lekarza. |
00:33:58 |
On zrobił badania |
00:34:00 |
z użyciem igieł, |
00:34:03 |
z różnymi toksynami |
00:34:06 |
by zobaczyć na co masz alergię. |
00:34:08 |
Nazajutrz wróciłam do szpitala |
00:34:11 |
moje plecy pokryte były mazistymi bąblami. |
00:34:17 |
Byłam uczulona na wszystko. |
00:34:21 |
Wtedy cały dom uszczelnili |
00:34:24 |
resztę dzieciństwa spędziłam odizolowana |
00:34:28 |
sama. |
00:34:31 |
Samotnie. |
00:34:34 |
Gdy miałam 19 lat, odkryłam |
00:34:36 |
to na co naprawdę byłam uczulona |
00:34:39 |
to tworzywo, z którego zrobione były igły |
00:34:45 |
Wtedy postanowiłam wyjechać, ale... |
00:34:48 |
zachorowała moja mama, no to zostałam. |
00:34:51 |
Długo chorowała. |
00:34:55 |
Czy... |
00:34:58 |
czułaś się oszukana? |
00:35:01 |
Sztuka polega na tym, |
00:35:05 |
Więc zdecydowałam, że to |
00:35:11 |
uwięzionej w domu, |
00:35:14 |
marnującej życie przy umierającej osobie, |
00:35:20 |
To opowieść o dziewczynce, która może odnaleźć |
00:35:24 |
nieskończone piękno dosłownie we wszystkim. |
00:35:27 |
W najmniejszej rzeczy. |
00:35:29 |
Nawet miłość do osoby, |
00:35:33 |
Wmówiłam sobie tą historię, |
00:35:39 |
A więc |
00:35:41 |
Zrobiłam to by uciec od tego zmarnowanego życia? |
00:35:44 |
albo |
00:35:45 |
by zaćmić chęć ucieczki |
00:35:48 |
nie mam pojęcia |
00:35:50 |
ale z innego punktu widzenia |
00:35:53 |
to ja sobie wymyślałam swoje historie, więc |
00:35:56 |
nie, nie czuję się oszukana. |
00:36:13 |
W tych wszystkich umiejętnościach, |
00:36:17 |
Zaczęło się, gdy byłam |
00:36:23 |
Jedną chwileczkę. |
00:36:39 |
Dobry wieczór pani. |
00:36:46 |
Dobry wieczór panu. |
00:36:49 |
Nie chciałem pani przestraszyć. |
00:36:52 |
Ale pan przestraszył. |
00:36:56 |
Przepraszam, mostek był zaciemniony, |
00:37:02 |
Minęło sporo czasu, |
00:37:08 |
Zajmuje się pan antykami? |
00:37:15 |
Antykami? |
00:37:17 |
Zastanawia mnie, moja droga, |
00:37:30 |
Z odrobinką niepokoju jest pani do twarzy. |
00:37:35 |
Do zobaczenia, moja droga. |
00:37:51 |
To nie hiszpańska kapela |
00:38:58 |
Teraz najważniejsze... |
00:39:14 |
Statek jest za mały, |
00:39:18 |
Penelope, czy znasz naszego przyjaciela? |
00:39:21 |
Tylko jako skradającego się Francuza. |
00:39:23 |
Ach, to naukowe podejście |
00:39:24 |
Zna pani języki, |
00:39:27 |
Jestem Belgiem. |
00:39:30 |
Maximilian Melville, do pani usług. |
00:39:33 |
Znany również w kręgach |
00:39:37 |
Proszę nas wprowadzić. |
00:39:40 |
Jestem kuratorem. |
00:39:41 |
Obecnie w Muzeum Narodowym w Pradze, tak. |
00:39:45 |
- A pani? |
00:39:49 |
Bardzo dobrze. |
00:39:50 |
A wy chłopcy, czym się zajmujecie? |
00:39:52 |
Prowadzimy legalny |
00:40:00 |
To czysty biznes, Max. |
00:40:02 |
Przepraszam, ale czemu pani |
00:40:09 |
By sprzedawać terakotę |
00:40:15 |
Właśnie tak, jedz swoje gofry. |
00:40:18 |
Widzicie...? |
00:40:19 |
Ta pani jest troszkę zaniepokojona. |
00:40:22 |
Może jest niecałkiem uświadomiona. |
00:40:23 |
Jedz swoje gofry, grubasie. |
00:40:26 |
Nieświadoma, że Bracia Bloom tak naprawdę |
00:40:30 |
to dwaj najbardziej szanowani |
00:40:34 |
przemytnicy antyków w zachodnim świecie. |
00:40:39 |
Byliśmy. |
00:40:42 |
Tak, tak jeśli to jest tak, |
00:40:46 |
jeśli tak twierdzisz. |
00:40:50 |
Ma pan nazwisko Melville? |
00:40:52 |
Tak, tak. |
00:40:54 |
Jasne. |
00:40:56 |
Wybaczcie, wiedziałam to, |
00:41:00 |
Statek nazywa się "Fidel", |
00:41:06 |
"Oszust" |
00:41:08 |
- To dziwne. |
00:41:15 |
Nigdy tego nie czytałem. |
00:41:22 |
Przemytnicy... |
00:41:25 |
To tak jak historia przygodowa. |
00:41:27 |
Kto wpadł na pomysł czystych interesów? |
00:41:30 |
Ja. |
00:41:36 |
Prawie stracił życie, |
00:41:39 |
Walczył z osiłkami, |
00:41:44 |
Chodźcie i walczcie małpoludy! |
00:41:48 |
Cholera! |
00:41:49 |
Czasami myślę, że chciałby |
00:41:53 |
gdzieś na obrzeżach Dżakarty o północy. |
00:41:57 |
To jego marzenie. |
00:41:59 |
Opowiadanie historii by |
00:42:03 |
W jakiś sposób. |
00:42:06 |
Zawsze robimy prawdziwe rzeczy |
00:42:11 |
Chyba w głębi duszy wszyscy tego chcemy. |
00:42:17 |
Robienie czegoś naprawdę, |
00:42:21 |
Uwierz mi. |
00:42:36 |
Jest inna, wie... |
00:42:41 |
Mam wrażenie, że wie wszystko. |
00:42:44 |
To cię nie martwi? |
00:42:46 |
Nie, ale ciebie coś |
00:42:50 |
Czuję jakby była |
00:43:00 |
Dzień, w którym cię okantuję, |
00:43:06 |
A jak wymyśliłeś tego Belga? |
00:43:09 |
Jest piękny, co nie? |
00:43:11 |
Nie sądziłem, że będzie Belgiem. |
00:43:13 |
Nie jestem pewien czy jest. |
00:43:20 |
W tej całej zabawie jest |
00:43:22 |
jeśli się w niej zakochasz. |
00:43:26 |
Spójrz na mnie. |
00:43:29 |
Meksyk jest bliżej niż ci się zdaje. |
00:43:30 |
Nie zakochuj się w niej, Bloom. |
00:43:39 |
GRECJA |
00:43:42 |
OPOWIEŚĆ CZAS ZACZĄĆ |
00:43:47 |
Powodzenia chłopcy z antykami, tak?. |
00:43:51 |
Powodzenia moja śliczna Japoneczko. |
00:43:58 |
Moja propozycja, tak? |
00:44:07 |
Mój francuski jest nieco zakurzony, |
00:44:12 |
W nocy pojawił się znikąd. |
00:44:16 |
Mam dla pani propozycję. |
00:44:18 |
Co ci zaoferował? |
00:44:19 |
Księgę modłów z VIII wieku. |
00:44:21 |
Kradnie kawałki z muzeum w Pradze, |
00:44:26 |
To tym się zajmuje. |
00:44:27 |
- Ciekawe, kto jest jego zabezpieczeniem. |
00:44:30 |
- Mówił kto ją kupuje? |
00:44:33 |
Argenty... |
00:44:34 |
Dżentelmen z Argentyny. |
00:44:37 |
Więc kurator sprzeda ją |
00:44:43 |
Wtedy Argentyńczyk, Argent... |
00:44:47 |
2 i pół miliona. |
00:44:51 |
Całkiem nieźle. |
00:44:53 |
Przepraszam, że musiałaś |
00:44:57 |
- A dokąd jedzie ta taksówka? |
00:45:02 |
- A dokąd jedzie pociąg? |
00:45:08 |
Zabawmy się w przemytników. |
00:45:09 |
Myślę, że to będzie niezła zabawa. |
00:45:11 |
- Nie!? |
00:45:14 |
Na początek nie mamy miliona dolarów |
00:45:17 |
To tak jak, ja mam... |
00:45:19 |
Podaj prawdziwy powód. |
00:45:21 |
To jest prawdziwy powód, |
00:45:24 |
To może mieć przykre konsekwencje. |
00:45:29 |
Mały dreszczyk emocji mi nie zawadzi, |
00:45:31 |
Jeśli chcecie wejść |
00:45:34 |
To wiecie, rozważę to... |
00:45:38 |
To nie jest historia przygodowa. |
00:45:41 |
O czym ty mówisz? |
00:45:59 |
Szybciej! |
00:46:03 |
/Hej wy tam, wracać! |
00:46:05 |
/To nie jest za darmo! |
00:46:16 |
/Hej, gdzie się podziałyście? |
00:46:17 |
/Wracać tutaj! |
00:46:22 |
Przemycamy. |
00:46:26 |
To z wagonu restauracyjnego. |
00:46:31 |
Ona robi już flagę dla |
00:46:35 |
Chcesz wiedzieć co pisała popołudniu? |
00:46:37 |
List, pamiętnik? |
00:46:40 |
PENELOPE PRZEMYTNIK! |
00:46:43 |
To wcale nie jest śmieszne. |
00:46:48 |
Wszystko co masz teraz robić, |
00:46:50 |
Wracaj tam, niech się tym cieszy. |
00:46:53 |
Dopóki się to nie skończy? |
00:47:04 |
Teraz nadeszło? |
00:47:07 |
/Drogi Stephen'ie STOP |
00:47:12 |
/Wybieram się tam osobiście, |
00:47:15 |
/Z wyrazami miłości DP |
00:47:18 |
Ten stary łajdak wraca. |
00:47:22 |
Odpisz mu ode mnie: |
00:47:25 |
Jeśli pozostałe oko jest ci miłe |
00:47:33 |
Z wyrazami miłości |
00:47:35 |
I tak dalej... |
00:47:49 |
Jechałeś już tym pociągiem? |
00:47:54 |
Czyli to dla ciebie rutyna... |
00:47:58 |
Zazwyczaj to gram w karty z Bang-Bang |
00:48:02 |
Bang kto? |
00:48:05 |
Yuengling |
00:48:07 |
Bang-Bang to jej szmuglerski pseudonim. |
00:48:10 |
Co ze mną? |
00:48:12 |
- Czy ja mam szmuglerski pseudonim? |
00:48:22 |
Wydaje mi się, |
00:48:25 |
W twojej pieprzonej duszy. |
00:48:34 |
Wydaje mi się, że masz, |
00:48:40 |
- Co? |
00:48:43 |
udaję, że jestem przemytnikiem blablabla... |
00:48:47 |
Zgadza się? |
00:48:49 |
Ale to czego ty nie wiesz |
00:48:52 |
ja naprawdę jestem pełnoprawnym przemytnikiem. |
00:48:58 |
Mówię tak jakby naprawdę tak było. |
00:49:00 |
Wiesz w czym tkwi twój problem? |
00:49:06 |
Po prostu cieszyć się podróżą, chłopie... |
00:49:10 |
No wiesz... |
00:49:20 |
Kocham burze z piorunami. |
00:49:54 |
Mój Boże, ale jestem napalona... |
00:49:57 |
Dobranoc. |
00:50:11 |
Duża dwójka. |
00:50:19 |
PRAGA |
00:50:22 |
Ostatni raz jak byłem w Pradze, |
00:50:25 |
Jaka była? |
00:50:29 |
Blada skóra, długie stopy... |
00:50:33 |
więc... |
00:50:36 |
To moje. |
00:50:40 |
Bloom i ja zabezpieczymy zakwaterowanie. |
00:50:45 |
Panna Ling-Ling rozpozna muzeum. |
00:50:49 |
Ty pójdziesz do banku |
00:50:50 |
Transfer musi być wyczyszczony, |
00:50:53 |
Gotówka? |
00:50:55 |
Nie. |
00:50:56 |
Jak filmowe złodziejaszki, |
00:51:00 |
Podpiszesz czek. |
00:51:08 |
Kogo tam licho niesie?! |
00:51:10 |
Kto tam?! |
00:51:11 |
Roznosiciel cukierków. |
00:51:21 |
Max, do cholery to my, Bloom! |
00:51:26 |
Tak, tak. |
00:51:29 |
Wchodźcie. |
00:51:31 |
Troszkę sobie popijam, |
00:51:40 |
Za bazyliką są biura administracji. |
00:51:48 |
Pod nimi |
00:51:55 |
No i oczywiście sama księga. |
00:51:57 |
Ale jestem kuratorem, |
00:52:02 |
Zwinę księgę do aktówki i wyjdę. |
00:52:08 |
Powiedzmy, jutro o drugiej? |
00:52:15 |
Proszę pani! |
00:52:18 |
- To z panią dobijałem mały interesik, tak? |
00:52:26 |
Oczywiście. |
00:52:28 |
Dziękuję. |
00:52:31 |
Pani uśmiech to istne słońce. |
00:52:35 |
A ludzie potrzebują słońca. |
00:54:17 |
"Diamentowy Pies". |
00:54:20 |
Noszący kielich i chłostę. |
00:54:22 |
Bloom |
00:54:25 |
Bloom, Bloom, Bloom... |
00:54:31 |
Ile to już minęło? |
00:54:35 |
Herbatę! |
00:54:38 |
Uwierzysz? |
00:54:42 |
Szmat czasu, nie? |
00:54:44 |
Zawołam Stephena, |
00:54:47 |
"On cię zabije"? |
00:54:49 |
Nie bój się. |
00:54:54 |
Bez głębszej percepcji. |
00:54:57 |
Nie musisz się mnie bać. |
00:55:02 |
Wiesz, zabawnie było patrzeć |
00:55:05 |
jak robicie to co wam przekazałem |
00:55:09 |
Przyćmiliście mnie, jestem dumny |
00:55:13 |
z tego, że miałem |
00:55:17 |
ale wy... |
00:55:20 |
nienawidzicie mnie. |
00:55:26 |
Z całą pewnością nie uwierzysz, |
00:55:32 |
Ale miłość... |
00:55:36 |
Wiesz, ludzie naszego pokroju |
00:55:44 |
Tak jak Piotr kroczący po wodzie, |
00:55:48 |
jeśli spojrzysz w dół i zwątpisz... |
00:55:52 |
spadniesz. |
00:55:56 |
To tajemnica życia. |
00:55:58 |
Wosk na naszych skrzydłach. |
00:56:03 |
Któregoś dnia Stephen upadnie |
00:56:06 |
może w pełni chwały |
00:56:09 |
ale upadnie z całą mocą |
00:56:10 |
i wtedy nie będzie go przy tobie, |
00:56:16 |
a bez niego cóż ty zrobisz? |
00:56:18 |
Pamiętam innych chłopców |
00:56:21 |
potrafili walczyć, ale nie ty |
00:56:26 |
byłeś taki bierny, sparaliżowany. |
00:56:30 |
To ostrzeżenie i oferta, Bloom. |
00:56:36 |
Gdy przeminie... |
00:56:45 |
Stephen! |
00:56:48 |
Właśnie o tobie rozmawialiśmy. |
00:57:27 |
Przepraszam, że mnie tam nie było. |
00:57:30 |
Nie zawsze możesz być. |
00:57:35 |
No tak. |
00:57:57 |
Max! |
00:58:03 |
Nie jesteśmy za wcześnie? |
00:58:11 |
Tutaj go na pewno nie ma. |
00:58:15 |
Pewnie jest już |
00:58:17 |
Nie jesteście trochę za wcześnie? |
00:58:19 |
Nie łapię. |
00:58:21 |
Jak jest tak wysoko postawiony, |
00:58:30 |
Cóż czas wrócić do antyków. |
00:58:34 |
Nic nie straciliśmy, nic nie zyskaliśmy. |
00:58:48 |
Czek został zrealizowany |
00:58:51 |
Już pewnie wpłacił |
00:58:54 |
Przykro mi, Pen. |
00:58:57 |
Taka strata. |
00:59:01 |
Biedny człowiek. |
00:59:03 |
Biedny człowiek z Argentyny. |
00:59:06 |
Ten człowiek teraz |
00:59:09 |
Zgnije tam w tych katakumbach. |
00:59:16 |
Nie. |
00:59:18 |
- Tam nie ma żadnej księgi |
00:59:21 |
Może to prawda. |
00:59:22 |
To nie jest prawda. |
00:59:24 |
- To kant. |
00:59:26 |
Wiesz, to moje pieniądze |
00:59:28 |
Tutaj są wszystkie informacje, |
00:59:32 |
Musimy mieć sposób |
00:59:34 |
jakiś rodzaj... |
00:59:41 |
Zakłócenia? |
00:59:53 |
To prawdziwa artystka, |
00:59:55 |
i tego typu rzeczach |
00:59:57 |
Czuję, że chcę wiedzieć o niej więcej. |
01:00:03 |
Trzy lata temu w hotelu |
01:00:10 |
Któregoś dnia, po prostu zniknie. |
01:00:13 |
Zobacz ten tatuaż na jej karku. |
01:00:16 |
Naznaczona osobistą informacją |
01:00:19 |
Dosłowne znaczenie |
01:00:34 |
Czujniki dymu są w tych |
01:00:38 |
Podłożymy tam drobny ładunek. |
01:00:46 |
Zrobi się trochę dymku, |
01:00:51 |
Biura będą puste. |
01:00:52 |
Słuchasz mnie? |
01:00:56 |
by dostać się do włazu |
01:01:02 |
Nasze hasło |
01:01:07 |
z jakiegoś powodu... |
01:01:09 |
Dobrze, wysadza ten... |
01:01:12 |
- To plecak Ling-Ling? |
01:01:17 |
Wiesz jak się czuję? |
01:01:20 |
Napalona? |
01:01:21 |
Przerażona. |
01:01:24 |
Wiem, że dużo gadałam |
01:01:26 |
przechwalałam się cały czas |
01:01:29 |
to już nie jest opowiastka |
01:01:31 |
to jest naprawdę |
01:01:34 |
To jest potwornie przerażające. |
01:01:39 |
Powinnaś się skupić na zadaniu: |
01:03:33 |
Dobra. |
01:03:43 |
Wszystko w porządku? |
01:03:45 |
Tak. |
01:03:56 |
Ja ciągle mam obiekcje, |
01:04:00 |
Ponieważ to bardzo ważne, |
01:04:05 |
Posłuchaj, wchodzi do biura turystycznego |
01:04:08 |
podczas alarmu przeciwpożarowego |
01:04:14 |
W najgorszym wypadku, |
01:04:23 |
Jest na stanowisku. |
01:04:28 |
Nikt się nie spostrzeże, |
01:04:45 |
Ja pierdolę. |
01:04:59 |
Nie rób tego, |
01:05:17 |
Corned-Beef! |
01:07:05 |
Chwila, jest dobrze. |
01:07:07 |
Nie jest źle |
01:07:08 |
Jeśli żołnierze ją znajdą, |
01:07:14 |
Dopóki nie robi nic podejrzanego, |
01:08:30 |
- No nie. |
01:08:34 |
Naczelnik Policji. |
01:08:50 |
To był wielki zaszczyt, droga pani, |
01:09:39 |
Miałem wiele różnych zdarzeń w życiu |
01:09:42 |
Mogłem sprzedać lód od Eskimosa Arabowi |
01:09:44 |
ale nie miałbym pojęcia, |
01:09:50 |
Trzeba ją o to zapytać. |
01:09:56 |
Niech śpi. |
01:10:04 |
- To było prawdziwe. |
01:10:09 |
Potwornie przerażające. |
01:11:28 |
Jabłko... |
01:11:33 |
Tak. To część tego fachu. |
01:12:13 |
Meksyk. |
01:12:19 |
Spotykamy się z gościem z Argentyny |
01:12:24 |
Prosta wymiana. |
01:12:26 |
Penelope, ty i Yuengling |
01:12:29 |
Bloom i ja robimy wymianę. |
01:12:31 |
Wyglądacie na spiętych. |
01:12:35 |
Nie przejmuję się tym, |
01:12:38 |
Istnieją uzasadnione powody |
01:12:44 |
Meksyk to podłe miejsce. |
01:12:48 |
Będziemy ostrożni. |
01:12:57 |
MEKSYK |
01:13:07 |
Jutro będzie niebezpiecznie, tak? |
01:13:10 |
Tak. |
01:13:14 |
Powinnaś spać w hotelu |
01:13:16 |
ja zostanę ze Stephenem |
01:13:22 |
Teraz naprawdę jestem szczęśliwa |
01:13:25 |
A ty? |
01:13:28 |
W tej chwili też jestem szczęśliwy. |
01:13:31 |
Jestem szmuglerem |
01:13:35 |
upijam się w nocy hej hej hej. |
01:14:03 |
Ostatni rozdział |
01:14:07 |
Jakie to uczucie? |
01:14:31 |
Hej, co się dzieje? |
01:14:39 |
Bloom, co jest? |
01:14:52 |
Ja i mój brat |
01:14:59 |
Wszystko od momentu jak |
01:15:04 |
jest zmyślone. |
01:15:05 |
To wszystko... |
01:15:07 |
to kant. |
01:15:14 |
Stephen wyjechał do miasta |
01:15:17 |
Pieniądze są u niego. |
01:15:18 |
Pieniądze? Nie chcę pieniędzy. |
01:15:28 |
Chodźmy. |
01:15:39 |
Włącznik jest na podstawce. |
01:15:55 |
Powiedziałem jej o całej grze. |
01:15:59 |
Przyszedłem tutaj by wziąć jej pieniądze. |
01:16:03 |
Jak się z tym czujesz? |
01:16:07 |
Zawiedziony |
01:16:10 |
Czy takiego zakończenia chciałeś? |
01:16:12 |
To ma jakieś znaczenie? |
01:16:16 |
Więc skończmy z tym wreszcie. |
01:16:20 |
- Gdzie są pieniądze? |
01:16:21 |
- Dawaj forsę, Stephen! |
01:16:23 |
Nie chcę pieniędzy. |
01:16:24 |
Nie dostanie ani grosza z twojej kieszeni. |
01:16:26 |
Przykro mi, że się w niej zakochałeś. |
01:16:30 |
I wszystko jest po prostu kantem. |
01:16:33 |
Te wszystkie chwile, które z nią dzieliłeś |
01:16:38 |
To tego się boisz, prawda? |
01:16:40 |
Tego, że nie widzisz różnicy |
01:16:43 |
a może nie ma żadnej różnicy? |
01:16:45 |
to tym jest miłość, tak? |
01:16:47 |
No dobrze. |
01:16:50 |
Nie, jesteście zbyt |
01:16:54 |
jesteście zbyt przerażeni |
01:16:56 |
bo prawdziwe zachody słońca są piękne, |
01:17:02 |
Nie jesteś gotowy. |
01:17:05 |
W przeciwnym razie |
01:17:08 |
Pieniądze są |
01:17:11 |
W mojej opowieści nie dostaniesz |
01:17:18 |
Bloom. |
01:17:22 |
Po prostu chodźmy. |
01:17:25 |
Proszę cię. |
01:17:33 |
Proszę. |
01:18:10 |
Smakuje jak folia aluminiowa. |
01:18:27 |
Przepraszam. |
01:18:39 |
Uciekaj stąd. |
01:18:43 |
Bierz samochód i uciekaj. |
01:18:46 |
Ja się stąd nie ruszam. |
01:20:21 |
TOKYO |
01:20:25 |
Burza minęła |
01:20:32 |
Całe swe życie przesypiam |
01:20:37 |
Teraz nikt się nie odezwie |
01:20:50 |
CZARNOGÓRA |
01:21:08 |
NEW JERSEY |
01:21:45 |
Hej! |
01:21:49 |
- Jak mnie znalazłaś? |
01:21:51 |
A jak znalazłaś Bang-Bang? |
01:21:53 |
Dała mi swój numer |
01:21:56 |
- Bang-Bang ma komórkę? |
01:22:00 |
Ona jest wybiórcza |
01:22:10 |
Po co tu przyjechałaś, Penelope? |
01:22:15 |
Tak... |
01:22:19 |
Więc... |
01:22:25 |
Miałam sporo czasu przez te trzy miesiące, |
01:22:33 |
Chcę żebyś to poważnie rozważył. |
01:22:36 |
PENELOPE ARTYSTKA W KANTOWANIU |
01:22:52 |
Odejdź. |
01:22:54 |
Odejdź. |
01:23:00 |
Wszystko co powiedział Stephen to prawda. |
01:23:02 |
Grałem z tobą jako swoim celem. |
01:23:06 |
Wszystko między nami... |
01:23:10 |
nic nie było prawdziwe. |
01:23:14 |
W porządku. |
01:23:29 |
Nie wierzę ci. |
01:23:59 |
Pozwoliłem ci kierować własnym życiem |
01:24:04 |
Pozwoliłem jej uwierzyć we wszystko, |
01:24:09 |
Zostaw nas wszystkich w spokoju na dobre. |
01:24:30 |
- Chcesz wiedzieć dlaczego to robię? |
01:24:36 |
Myślałeś, że do czego będzie się nadawać? |
01:24:40 |
Milion 750 tysięcy. |
01:24:45 |
Słuchaj, jasne że wróciła |
01:24:51 |
- Tak samo jak ty. |
01:24:55 |
Wciągnąłeś nas w to, |
01:24:57 |
To będzie koniec, żeby ona mogła z tym skończyć. |
01:24:59 |
Skończyć całą tą sprawę, |
01:25:05 |
Jesteś pewien, że tego chcesz? |
01:25:08 |
Kocham ją. |
01:25:14 |
Chcę się nią zaopiekować. |
01:25:42 |
Nie możemy rozpocząć kolejnej roboty, |
01:25:46 |
Masz mój milion |
01:25:49 |
To jest zysk a nie kapitał |
01:25:53 |
Krok pierwszy - musimy sprzedać księgę. |
01:25:58 |
Ta, o której mówiliście to wymysł. |
01:26:03 |
Właściwie z całą twoją szeroką wiedzą, |
01:26:07 |
Żeby ją sprzedać |
01:26:12 |
Istnieje tylko jedno miejsce |
01:26:15 |
Gdzie? |
01:26:18 |
SANKT PETERSBURG |
01:26:26 |
To kogo wynająłeś? |
01:26:28 |
By grali Rosjan. |
01:26:35 |
Moi chłopcy. |
01:26:40 |
Nic nie rozumiem. |
01:26:41 |
Wysyłamy Penelope po zachodzie słońca, |
01:26:45 |
Po co on tu jest? |
01:26:46 |
Musimy mieć kogoś, |
01:26:50 |
Pies to wielka gwiazda |
01:26:52 |
Przestań! |
01:26:54 |
Nienawidzę go, Stephen. |
01:26:56 |
Ale nie o to chodzi. |
01:27:00 |
- Ja mu nie ufam. |
01:27:02 |
Ukradniesz lewą forsę? |
01:27:05 |
Przemyślałem cały scenariusz, |
01:27:12 |
Zaufaj mi. |
01:27:14 |
Wszystko będzie dobrze. |
01:27:22 |
Stephen to wciąż wielki architekt, |
01:27:26 |
Krwawy kusiciel. |
01:27:28 |
Biały zbawiciel. |
01:27:31 |
I nasz bohater musi |
01:27:37 |
Zabierzemy cię spod twojego sklepu. |
01:27:39 |
Ma to być przerażające, |
01:27:42 |
Ale dziewczynę masz zostawić w spokoju. |
01:27:44 |
- Dziewczynę? Jak ma na imię? |
01:27:51 |
Znam je. |
01:27:54 |
Z rozkoszą poznam tą damę. |
01:27:58 |
No dobrze, słuchajcie |
01:27:59 |
Za tylną szybą |
01:28:02 |
Ładunek jest schowany pod maską. |
01:28:05 |
Po wymianie z Psem wyjedziemy z miasta. |
01:28:08 |
Zatrzymamy się późno |
01:28:11 |
gdzie nasi wynajęci Rosjanie |
01:28:15 |
Wszyscy giniemy. |
01:28:16 |
Bloom dostaje kulkę, Penelope ucieka. |
01:28:20 |
Koniec. |
01:28:23 |
Dobra. |
01:28:29 |
Jesteś okropnie cicha. |
01:28:37 |
Robię to dla niej. |
01:28:53 |
Jutro będzie wielki dzień. |
01:29:32 |
Schylcie się! |
01:30:47 |
Z auta! |
01:30:50 |
Wysiadaj! |
01:31:03 |
Bloom, Bloom |
01:31:10 |
- Co się stało? |
01:31:13 |
Co się stało? |
01:31:16 |
Stephen! |
01:31:20 |
Myślę, że go zabrali. |
01:31:24 |
chyba nas przechytrzyli... |
01:31:28 |
Chyba zabrali Stephena! |
01:31:31 |
Chcą pieniędzy, |
01:31:34 |
Kto go zabrał? |
01:31:37 |
Chyba Rosjanie |
01:31:49 |
Stephen, Boże co się tu dzieje? |
01:31:52 |
Nie wiem co robić, Stephen. |
01:32:01 |
Cholera! |
01:32:10 |
Jeśli wiesz co się dzieje, |
01:32:24 |
Proszę nie. |
01:32:26 |
Proszę nie teraz. |
01:32:29 |
Nie wiem co mam robić. |
01:32:52 |
SZCZĘŚLIWYCH ŚCIEŻEK PARDNERZE |
01:32:58 |
Dzięki. |
01:33:11 |
NIEZAPISANE ŻYCIE |
01:33:18 |
Nie mogę w to uwierzyć. |
01:33:19 |
W to, że Bang-Bang |
01:33:22 |
Ja też nie. |
01:33:25 |
Masz na myśli... |
01:33:27 |
że ukartowała to, |
01:33:33 |
Bloom. |
01:33:35 |
Co teraz zrobimy? |
01:33:44 |
To jakaś notatka. |
01:33:45 |
Pisze, że mają Stephena |
01:33:47 |
chcą pieniądze na specjalną lokatę |
01:33:51 |
mają odpowiedni bank |
01:33:54 |
dali adres, |
01:34:00 |
Przetransferuję pieniądze z mojego konta |
01:34:03 |
To spora suma. |
01:34:04 |
Ja to zrobię. |
01:34:07 |
A ile żądają? |
01:34:08 |
Milion 750 tysięcy. |
01:34:26 |
Niech to, zamorduję go! |
01:34:29 |
Zatłukę go, |
01:34:32 |
Zatłukę go. |
01:34:33 |
Kogo? O czym mówisz? |
01:34:35 |
Nie. |
01:34:37 |
Co? |
01:34:41 |
Byłem idiotą, |
01:34:47 |
Boże on chce, żebym to zakończył. |
01:34:50 |
Dostanie twoje pieniądze. |
01:34:54 |
Byłby do tego zdolny, |
01:34:57 |
Nie mam pojęcia. |
01:35:01 |
Tak, jasne że tak. |
01:35:03 |
Opowiedzieć historię, |
01:35:06 |
Idealny kant. |
01:35:08 |
To jego całe... |
01:35:11 |
- Niech to szlag! |
01:35:15 |
- Lepiej przelejmy te pieniądze. |
01:35:18 |
Tu chodzi o życie twojego brata. |
01:35:21 |
Wpłacę pieniądze. |
01:35:23 |
BANK |
01:35:31 |
Gotowe. |
01:35:39 |
Idę tam z tobą. |
01:35:42 |
Nie, zostań tutaj. |
01:35:45 |
To bardzo ważne, |
01:35:53 |
Strasznie się boję. |
01:35:58 |
Boję się tego wszystkiego, |
01:36:04 |
Ja będę tutaj, jak wyjdziecie. |
01:36:43 |
Stephen? |
01:36:52 |
Stephen! |
01:36:57 |
Gra skończona. |
01:37:03 |
No dalej zakończmy to w końcu. |
01:37:41 |
- Stephen. |
01:37:48 |
- Penelope wpłaciła pieniądze? |
01:37:57 |
Stephen powiedz mi o co tu chodzi. |
01:37:59 |
Na litość boską, przepraszam Bloom. |
01:38:01 |
Nie chcę przeprosin, |
01:38:06 |
Cholera jasna, |
01:38:09 |
- Wynoś się stąd natychmiast! |
01:38:11 |
Czy to kant czy rzeczywistość? |
01:38:15 |
Kant? |
01:38:19 |
To jest rzeczywistość Bloom. |
01:38:24 |
/Witaj Bloom |
01:38:26 |
Do cholery Bloom, |
01:38:28 |
/Cieszysz się, |
01:38:31 |
To jest człowiek |
01:38:35 |
Do diaska Bloom uciekaj!! |
01:38:37 |
/Mówiłem ci, że Stephen umrze. |
01:38:41 |
/A ty? |
01:38:45 |
/Modląc się, by to była |
01:38:50 |
/Mam rację? |
01:38:51 |
/Zamknij oczy, słodkie dziecko. |
01:38:56 |
/A ja ci opowiem całą prawdę. |
01:39:02 |
Nie! |
01:39:23 |
Ma drugi pistolet! |
01:39:51 |
Proszę cię, |
01:39:54 |
Powiedz, że to nie jest prawdziwa krew, |
01:40:25 |
Ty to powiedziałeś, nie ja. |
01:40:31 |
Mogę za to |
01:40:36 |
A niech mnie. |
01:40:39 |
Ty skurczysynu! |
01:40:53 |
Udało ci się, zrobiłeś swoje. |
01:40:55 |
Obiecaj mi teraz, |
01:41:08 |
Smakuje jak folia aluminiowa. |
01:41:11 |
Chcę żebyś coś zrobił. |
01:41:13 |
- Bang-Bang wyjechała? |
01:41:16 |
- Jak? |
01:41:19 |
Dobrze. |
01:41:20 |
- A Penelope? |
01:41:22 |
Więc jest tak: |
01:41:25 |
Bierz Penelope z powrotem do Helsinek, |
01:41:28 |
Graj, że uciekacie z tej ruskiej kabały, |
01:41:32 |
Graj, że ja umarłem, |
01:41:35 |
Zobaczymy się, |
01:41:38 |
- Kiedy? |
01:41:41 |
Ostatnią rzeczą jaką |
01:41:44 |
Jak to mógłbym zakończyć? |
01:41:47 |
Bloom. |
01:41:49 |
Wybierz kartę. |
01:41:53 |
- No dobra. |
01:41:56 |
Tak. |
01:42:05 |
To najlepszy karciany trik |
01:42:10 |
Przydałaby się większa publika. |
01:42:12 |
Ty jesteś jedyną publiką, |
01:42:26 |
Kocham cię. |
01:42:31 |
Trzymaj się. |
01:42:42 |
Dobrze, już dobrze. |
01:45:04 |
Wiesz co mi kiedyś |
01:45:09 |
Powiedział mi: |
01:45:12 |
"Nie ma czegoś takiego |
01:45:18 |
Jest tylko źle napisane... " |
01:45:31 |
Kocham cię, Bloom. |
01:45:39 |
Wiesz co zrobimy? |
01:45:46 |
Będziemy żyć. |
01:45:49 |
Tak jakbyśmy opowiadali |
01:45:58 |
Jesteś gotowy? |
01:46:10 |
Stephen powiedział coś kiedyś: |
01:46:14 |
"Idealny kant jest wtedy, |
01:46:26 |
Cóż... |
01:46:56 |
Tłumaczenie: Marcin "martty" G. |
01:47:01 |
Odwiedź www.NAPiSY.info |