Bucket List The
|
00:00:23 |
Synchro by Arturofender |
00:00:26 |
Edward Perriman Cole zmarł w maju. |
00:00:30 |
Było niedzielne popołudnie, |
00:00:36 |
Trudno zrozumieć istotę ludzkiego życia. |
00:00:41 |
Niektórzy powiedzieliby, że można ją/|zmierzyć tymi, których pozostawiamy za sobą. |
00:00:45 |
Niektórzy wierzą,|że może być mierzona wiarą. |
00:00:49 |
Niektórzy, że miłością. |
00:00:52 |
A jeszcze inni mówią, że życie w ogóle nie ma żadnego znaczenia. |
00:00:56 |
Ja... Ja wierzę, że naszą miarą są ludzie... |
00:01:00 |
którzy mierzą nami swoją wartość. |
00:01:04 |
Co mogę powiedzieć na pewno... |
00:01:06 |
to to, że według jakiejkolwiek z miar, Edward Cole żył bardziej |
00:01:12 |
niż większości ludziom udaje się przez całe życie. |
00:01:16 |
Wiem, że gdy umarł, |
00:01:20 |
a jego serce otwarte. |
00:01:29 |
Wymień pięciu prezydentów, których nazwisko zaczyna się na "H". |
00:01:34 |
H... |
00:01:36 |
Warren D. Harding, Robert B. Hayes, |
00:01:40 |
I dwóch Harrisonów, |
00:01:46 |
Myślałem, że złapię cię na dwóch Harrisonach. |
00:01:48 |
Jesteś chory, wiesz o tym? |
00:01:50 |
Myślę, że to jest chore... |
00:01:53 |
- Nie... |
00:01:56 |
- Carter! |
00:01:57 |
- Na kiedy potrzebują Camaro? |
00:02:01 |
No dobra, mam coś dla ciebie |
00:02:09 |
- To trudne. |
00:02:12 |
Nie, tylko nie wiem, czy chcesz tego,o którym myślą, że wynalazł radio? |
00:02:16 |
Czy tego, który faktycznie wynalazł radio? |
00:02:19 |
- Tutaj jest napisane... |
00:02:22 |
- Tak, a nie? |
00:02:26 |
Nawet dostał za to Nobla w 1909 roku. |
00:02:31 |
Naprawdę gościu imieniem Nikola Tesla wpadł pierwszy na pomysł prostego radia w 1896 roku. |
00:02:36 |
Tego samego pomysłu użył Marconi w swoim prototypie, kilka lat później |
00:02:43 |
Tesla walczył z Marconim |
00:02:47 |
W tym samym roku, Sąd Najwyższy ustanowił, |
00:02:51 |
uznając Teslę za wynalazcę radia. |
00:02:55 |
- Carter. |
00:02:58 |
Cześć, Ginnie, No to dobrze, w samą porę. |
00:03:09 |
A co to znaczy? |
00:03:45 |
Kopi Luwak... Najrzadszy napój świata. |
00:03:51 |
Zaciągnij się... |
00:03:55 |
Pani Cole... |
00:03:59 |
Jeszcze sekundka... |
00:04:02 |
Śmiało... |
00:04:11 |
I? |
00:04:13 |
Naprawdę dobre. |
00:04:16 |
Naprawdę dobre... |
00:04:19 |
Panie Cole... Sir? |
00:04:22 |
Wiesz, Jim, czym jest Philistine? |
00:04:25 |
- Richard, Sir. |
00:04:35 |
Dziękuję, panie przewodniczący, kierownictwo. |
00:04:38 |
W Grupie Cole'a czujemy, że upadek szpitala Winwood |
00:04:42 |
wyraźnie złego zarządzania fiskalnego. |
00:04:45 |
- Przepraszam, ten szpital... |
00:04:48 |
Koszta dzierżawy i koszta gruntów |
00:04:51 |
Dotacje do badań, pediatrii, |
00:04:55 |
zanikły do stopnia, w którym nie osiągały krzywej. |
00:04:58 |
Grupa Cole'a, w ostatnich siedmiu latach, z sukcesem |
00:05:02 |
Każdy z nich obecnie zapewnia, |
00:05:06 |
społeczeństwu najlepszą opiekę medyczną. |
00:05:08 |
Pomimo olbrzymich niedoborów kadrowych? |
00:05:10 |
Im lepsi lekarze, tym mniejsza potrzeba... |
00:05:11 |
A co z łóżkami? Pojawiły się plotki, że, do granic możliwości |
00:05:16 |
zwiększyliście ilość pacjentów... |
00:05:18 |
- A sale nagłych przypadków, nie ma... |
00:05:21 |
A sale nagłych przypadków, nie ma... |
00:05:25 |
Dwa łóżka na pokój, bez wyjątku. |
00:05:29 |
Słuchajcie, zrezygnowałem z lunchu |
00:05:34 |
Czy moglibyśmy zatem zaprzestać. |
00:05:39 |
Chłopcy i dziewczęta, Potrzebujecie mnie, |
00:05:45 |
W tej kopercie jest czek na pokaźną sumę, |
00:05:57 |
Panie Cole, czy wszystko w porządku? |
00:06:44 |
Co pan tu robi? |
00:06:46 |
No wiesz... walczę o życie... |
00:06:51 |
A ty? |
00:06:52 |
Nie, ja tylko jestem zaskoczony... |
00:06:54 |
I powiedz doktorowi od mózgów... że chcę wiedzieć wszystko na temat... |
00:07:01 |
Słyszałem, że zjada płuca. |
00:07:03 |
Kiedy za miesiąc będę przemawiał w Kongresie |
00:07:07 |
nie chcę tego robić przez dziurę w gardle. |
00:07:10 |
- Nie tak to działa. |
00:07:15 |
- W całej okazałości, sir. |
00:07:18 |
- Przeniesiemy teraz pana do łóżka. |
00:07:29 |
Cholera, może teraz? |
00:07:35 |
- Czy ja cię ostatnio nie zwolniłem? |
00:07:41 |
- To było niezłe. |
00:07:53 |
- Kto to, do cholery, jest? |
00:07:59 |
On powiedział... Kom do... o Boże... |
00:08:03 |
To był pierwszy raz |
00:08:07 |
Złowróżbny początek, gwoli ścisłości. |
00:08:14 |
Jezu... nienawidzę rurek. |
00:08:19 |
Niech będę przeklęty, jeśli spędzę |
00:08:23 |
Już w tej chwili wygląda, jakby nie żył. |
00:08:27 |
Nie może mieć pan swojego pokoju... |
00:08:29 |
Spowodowałoby to olbrzymie problemy z PR-em. |
00:08:31 |
Gówno mnie obchodzi PR, |
00:08:35 |
Na miłość boską, to mój szpital... |
00:08:40 |
Bez urazy, chłopie. |
00:08:43 |
Bronił pan publicznie tej polityki |
00:08:47 |
Prowadzi pan szpitale, nie spa. |
00:08:49 |
Dwa łóżka na pokój, Bez wyjątku. |
00:08:53 |
Nigdy wcześniej nie byłem chory. |
00:08:56 |
Dr Eldridge będzie tu za chwilkę |
00:09:01 |
Przygotować? |
00:09:08 |
Jezu. |
00:09:15 |
Thomas... nie pozwól bym obudził się sparaliżowany. |
00:09:21 |
Zrobię co w mojej mocy. |
00:09:29 |
To naprawdę pana szpital? |
00:09:31 |
Tak jakby. |
00:09:35 |
Może mógłby pan coś zrobić z zupą z groszku. |
00:09:41 |
Zanim nastał poranek operacji, |
00:09:45 |
że lekarze dali mu tylko 5% szans na przeżycie. |
00:09:50 |
ale w tamtej chwili nie oszacowali |
00:10:07 |
Nikt go nie odwiedza? |
00:10:12 |
Dużo śpi, od kiedy go przywieźli. |
00:10:16 |
jeden z powodów, dla których |
00:10:20 |
To zawsze takie smutne, widzieć pacjenta... |
00:10:23 |
samotnego, w tym stanie, po takiej operacji. |
00:10:29 |
Przynajmniej jest cicho. |
00:10:42 |
- Dziś rano dzwoniła Rachel. |
00:10:46 |
Bierze udział w przesłuchaniach na przyszły, |
00:10:53 |
To cudownie. |
00:11:18 |
- Potrzebujesz nowych książek? |
00:11:26 |
Wziąłeś leki na noc? |
00:11:27 |
- Tak, dopiero co. |
00:11:31 |
W porządku, Virginio, naprawdę. |
00:11:39 |
Wiesz, mogłabym jeszcze chwilę zostać, |
00:11:43 |
Nie ma sensu, byśmy oboje |
00:11:46 |
Prawda? |
00:11:49 |
Okay. |
00:12:17 |
- Poszła sobie? |
00:12:22 |
Jako ktoś w rodzaju |
00:12:27 |
wierzę, że więcej ludzi zmarło z powodu odwiedzających |
00:12:31 |
niż od chorób... |
00:12:37 |
"Jagody"za 600 dolców. |
00:12:39 |
Ta szwedzka jagoda jest |
00:12:44 |
- Czym jest żurawina? |
00:12:46 |
- Ok... Wezmę "jagody" za 800 dolców. |
00:12:48 |
W 1956 r., w pierwszej 40-tce hitów, |
00:12:54 |
- Kim jest Chuck Berry? |
00:12:56 |
- Hey Gościu! |
00:13:00 |
- Mógłbyś? |
00:13:07 |
Czym jest Rów Mariański? |
00:13:11 |
- Dzień dobry, Edwardzie. |
00:13:14 |
Jak się czujesz? |
00:13:17 |
- Głupie pytanie. |
00:13:20 |
Nie wiem jak wcześniej |
00:13:23 |
- Humor to dobry znak. |
00:13:27 |
Tak samo jak gburowatość |
00:13:31 |
- Zobaczmy, co tu mamy? |
00:13:34 |
Jest dobrze... |
00:13:39 |
Okay... |
00:13:40 |
Wszystkie pooperacyjne skany są czyste. |
00:13:42 |
Teraz poszukamy mięsaków w reszcie ciała, |
00:13:44 |
Niestety twoje markery nowotworowe |
00:13:47 |
Chciałbym więc zacząć pierwszą chemię już dziś. |
00:13:51 |
Kocham zapach chemii o poranku. |
00:13:54 |
Czas apokalipsy", prawda? |
00:13:56 |
Pozwala mi poczuć się zwycięzcą... |
00:13:59 |
- Zajrzę do ciebie później |
00:14:01 |
- Hej Doktorze... |
00:14:05 |
Przepraszam, już jestem spóźniony, |
00:14:07 |
- Doctor Given. |
00:14:12 |
Będę zobowiązany! |
00:14:19 |
Skurczybyk co? |
00:14:24 |
Czym są kwarki? |
00:14:26 |
Jak długo już tu jesteś? |
00:14:28 |
Kilka miesięcy z przerwami. |
00:14:31 |
Poddają mnie leczeniu eksperymentalnemu. |
00:14:34 |
Co to jest równanie kwadratowe? |
00:14:37 |
Jak ciężka jest? |
00:14:40 |
Chemia? |
00:14:43 |
Nie tak źle, jeśli nie przeszkaadzają Ci |
00:14:47 |
patrzenie jak żyły robią ci się czarne. |
00:14:49 |
i uczucie, jakbyś miał kości |
00:14:53 |
- to jak dzień na plaży. |
00:14:58 |
Oczywiście każdy reaguje inaczej. |
00:15:03 |
Do wieczora będziesz już wiedział. |
00:15:06 |
Naprawdę? |
00:15:11 |
Posłuchaj, nie masz nic przeciwko, jak spytam. |
00:15:16 |
Co to za ustrojstwo tam trzymasz? |
00:15:18 |
To syfon, Robi kawę... |
00:15:23 |
Co jeszcze robi? |
00:15:26 |
A co jeszcze ma robić? |
00:15:36 |
Wiesz, że kawa została odkryta |
00:15:40 |
- Co ty nie powiesz? |
00:15:43 |
Jego owce jadły owoce |
00:15:47 |
I potem długo biegały i skakały |
00:15:51 |
Więc pasterz zabrał gałązkę |
00:15:55 |
gdzie opat zdecydował, by je upiec. |
00:15:59 |
Gdy owoce zaczęły się palić, |
00:16:03 |
że ugotowali z nich kompot. |
00:16:07 |
Kompot, co? |
00:16:09 |
I przez następne kilkaset lat, |
00:16:14 |
Nawet po Sumatrze, Jak bimber, który tam masz? |
00:16:19 |
- To się nazywa Kopi Luwak. |
00:16:23 |
Naprawdę? |
00:16:27 |
Nigdy nie przyłapiesz mnie|na piciu tego gówna. |
00:16:30 |
- A próbowałeś kiedyś? |
00:16:37 |
Proszę, trzymaj |
00:16:40 |
- Dziękuję. |
00:16:49 |
Zawsze miałeś takie piegi? |
00:16:54 |
O ile się orientuję, to tak. |
00:16:56 |
Fajne... Piegi. |
00:17:05 |
Ok, mamy szynkę z melonem, mozarellę Burata... |
00:17:07 |
i cielęcinę Paillard. |
00:17:12 |
Ludzie z Toskany przesyłają pozdrowienia... |
00:17:16 |
Jesteś pewien,że chcesz to wszystko zjeść? |
00:17:18 |
Taki jest plan. |
00:17:23 |
Co? |
00:17:26 |
Masz ochotę, by Thomas i tobie nałożył? |
00:17:31 |
- Tommy, przygotuj talerz dla... |
00:17:36 |
- To imię czy nazwisko? |
00:17:40 |
Naprawdę? Interesujące. |
00:17:44 |
Więc, masz ochotę na? |
00:17:48 |
- Może cię rozweseli, nie dziękuję spasuję. |
00:17:55 |
Mniam mniam. |
00:17:59 |
Najlepsze w Los Angeles. |
00:18:08 |
I już nie jest najlepsze w L.A. |
00:19:01 |
O rany...Mój Boże... |
00:19:04 |
Gdzieś tam, w tej chwili, |
00:19:22 |
- Paowie. |
00:19:25 |
Nie zwracajcie na mnie uwagi, |
00:19:32 |
To od Kai |
00:19:35 |
Mówi, że jak dorośnie, |
00:19:38 |
Mam nadzieję, że mu to wybijesz z głowy. |
00:19:40 |
Próbowałem. |
00:19:43 |
- Co my tu mamy |
00:19:49 |
- Zawsze takiego chciałem. |
00:20:00 |
Mama uważa, że za mało odpoczywasz. |
00:20:08 |
Kocha cię, tato. |
00:20:17 |
Okay... |
00:20:20 |
Zadzwoń, jak będziesz miał wyniki badań |
00:20:26 |
Jeśli ten dzień kiedykolwiek nadejdzie. |
00:20:33 |
Ok, Dbaj o Siebie |
00:20:43 |
- To twój najstarszy? |
00:20:46 |
- Czym się zajmuje |
00:20:52 |
Spójrz |
00:20:55 |
Jego brat, Lee, jest inżynierem. |
00:21:04 |
A kim jest ta ślicznotka? |
00:21:07 |
To Rachel, Najmłodsza z całej trójki |
00:21:10 |
- Duże różnice wieku |
00:21:15 |
Dopiero co udało się wyrzucić |
00:21:19 |
Jest niesamowitą skrzypaczką. |
00:21:24 |
Masz dzieci? |
00:21:28 |
To zależy.... Nigdy nie byłem dostatecznie długo żonaty. |
00:21:34 |
No cóż...... Nie martw się., |
00:21:41 |
I jak idzie? |
00:21:45 |
- Idzie. |
00:21:50 |
Dlatego wynaleźli wyłączniki światła. |
00:21:55 |
Nie zrozum mnie źle.|Lubię być żonaty. |
00:21:58 |
Przeżyłem to cztery razy, |
00:22:05 |
Trudno to pogodzić. |
00:22:10 |
Nikt nie jest idealny. |
00:22:13 |
Jedyne moje udane małżeństwo |
00:22:21 |
I to było to, I nigdy się nie skończyło. |
00:22:26 |
Niech mnie szlag. |
00:22:30 |
Ja chciałem być profesorem historii. |
00:22:32 |
Nikt nie jest idealny. |
00:22:36 |
Przeszedłem przez 2 miesiące college'u , |
00:22:42 |
I później... |
00:22:48 |
Młody, czarny, bez kasy, z dzieckiem w drodze |
00:22:52 |
Bierzesz pierwszą lepszą pracę, która się nadarzy. |
00:22:58 |
Zawsze chciałem wrócić, |
00:23:06 |
Jak dym przez dziurkę od klucza. |
00:23:44 |
Nie podawaj mi morfiny,gdy śpię, |
00:23:50 |
Może próbuje nas obydwu zabić. |
00:23:52 |
- Myślałeś o tym? |
00:23:56 |
Ale z ciebie diabeł? |
00:23:59 |
Czy już straciłem rozum? |
00:24:03 |
Jezu, nie... |
00:24:07 |
To nie modlitwa. Mówię do siebie |
00:24:13 |
Myślałeś kiedyś o samobójstwie? |
00:24:15 |
Samobójstwie? |
00:24:18 |
Ja? |
00:24:19 |
- Tak. |
00:24:24 |
- Pięć etapów. |
00:24:29 |
negocjacje, depresja, akceptacja. |
00:24:33 |
Więc, oczywiście nie myślisz o samobójstwie. |
00:24:37 |
Jesteś na pierwszym etapie - zaprzeczenie. |
00:24:41 |
- A ty na którym jesteś etapie? |
00:24:46 |
- I myślisz o samobójstwie? |
00:24:50 |
Wygląda na to, |
00:24:53 |
- I tyle? |
00:24:56 |
A dalej co? |
00:24:57 |
Najpierw trzeba zrobić wszystkie badania, |
00:25:00 |
- Ile to potrwa? |
00:25:02 |
Jak tylko go zobaczę, poproszę |
00:25:06 |
- Hej, będę tu jeszcze przez godzinę. Potrzebuje pan czegoś |
00:25:12 |
- Trzymaj się, Carter. |
00:25:28 |
Podaj do gracza, który stoi bliżej,na miłość boską. |
00:25:33 |
Widzisz, To jest obecnie problem tej gry. |
00:25:38 |
Żadnych podstaw. |
00:25:41 |
Czytałeś kiedykolwiek "The time of your life"? |
00:25:43 |
- William Saroyan. |
00:25:48 |
Żadnych podstaw, cały czas wzdłuż linii. |
00:25:50 |
Za naszych czasów... |
00:25:53 |
Nic, tak sobie bazgrolę. |
00:25:56 |
- Bazgrolisz? Co? |
00:26:04 |
No tak, na to właśnie masz ochotę. |
00:26:08 |
Odbić podkręconą do gościa na trzeciej. |
00:26:12 |
Te dzieciaki dzisiaj... |
00:26:17 |
Pięknie |
00:26:28 |
- Edward... |
00:26:30 |
- Jak się masz? |
00:26:36 |
Mam wyniki badań. |
00:26:38 |
Będziesz tak leżeć, tak? |
00:26:43 |
Sześć miesięcy |
00:26:46 |
Rok, jeśli będziemy mieć szczęście. |
00:26:49 |
Jest taki eksperymentalny program, |
00:26:52 |
Nie chcę robić ci nadziei, |
00:26:56 |
Doktorze. |
00:27:02 |
Zasłaniasz mi widok |
00:27:07 |
O, przepraszam. |
00:27:12 |
W każdym razie, jeśli będziesz mieć |
00:27:17 |
- Jedno pytanie. |
00:27:22 |
Carter, chcesz zapytać o coś doktora Hollinsa? |
00:27:26 |
Nie znam historii choroby pana Chambersa. |
00:27:29 |
Więc się zapoznaj. |
00:27:41 |
Jasne., Spojrzę do karty. |
00:27:44 |
Dziękuję. |
00:28:11 |
Edward... |
00:28:23 |
Zrobiono kiedyś badanie. |
00:28:25 |
Tysiąc ludzi zapytano, czy chcieliby |
00:28:28 |
wcześniej znać dokładną datę swojej śmierci. |
00:28:31 |
96% odpowiedziało "nie"./ |
00:28:37 |
Zawsze jakoś skłaniałem się ku pozostałym 4%./ |
00:28:41 |
Wydawało mi się, że wyzwalająca byłaby wiedza/ |
00:28:44 |
ile jeszcze czasu pozostało mi do przepracowania |
00:28:48 |
Wychodzi na to,że się pomyliłem. |
00:29:19 |
Chcesz zagrać w karty |
00:29:22 |
Myślałem, że już nigdy nie spytasz. |
00:29:35 |
Wstajemy! |
00:29:39 |
A tak |
00:29:52 |
Pokaż mi to. |
00:29:58 |
Thomas, zadzwoń do Marie z Christies i powiedz jej, |
00:30:06 |
Rozumiem. |
00:30:09 |
Wiem, że to może |
00:30:13 |
jak chce pan bym zorganizował pańską...? |
00:30:18 |
śmierć?? |
00:30:24 |
Więc, mam zostawić cały spadek asystentowi? |
00:30:30 |
A teraz idź|i kup mi orzechowego rogalika. |
00:30:35 |
I nie kupuj żadnych zielonych bananów. |
00:30:56 |
- Co robisz? |
00:30:59 |
- Oddaj mi to. |
00:31:02 |
Oddaj! |
00:31:13 |
Na pierwszym roku, profesor filozofii |
00:31:26 |
kopniemy w kalendarz. |
00:31:29 |
Ja napisałem rzeczy w stylu: "Zarobić milion dolców", |
00:31:34 |
No wiesz, życzenia młodziaka... |
00:31:40 |
"Pomóc nieznajomemu skończyć coś na dobre". |
00:31:44 |
"Śmiać się do łez". |
00:31:48 |
Nie chciałbym osądzać, ale to kiepścizna. |
00:31:52 |
Cóż... |
00:31:54 |
Teraz to bez sensu. |
00:31:56 |
Kłóciłbym się. Jest dokładnie odwrotnie. |
00:32:03 |
- Co robisz? |
00:32:07 |
Nie chciałbyś wyjść trochę postrzelać? |
00:32:10 |
Broń, strzały, Trochę się zabawić? |
00:32:13 |
To nie powinno być o broni, strzelaniu, |
00:32:19 |
"Stać się świadkiem czegoś majestatycznego?" |
00:32:24 |
Byłeś kiedyś w Himalajach? |
00:32:28 |
"Przejechać się Mustangiem Shelby" - nieźle. |
00:32:31 |
Mam takiego. |
00:32:33 |
A co powiesz na..., skoki z samolotu? |
00:32:38 |
No, teraz mamy coś! |
00:32:40 |
My coś mamy? Pokaż mi to. No dalej. |
00:32:55 |
"Pocałować najpiękniejszą kobietę na świecie"? |
00:32:57 |
- Jak masz zamiar to zrobić? |
00:33:05 |
"Zrobić sobie tatuaż". |
00:33:10 |
Kąpałem się w wannach głębszych niż ty. |
00:33:13 |
Łatwo być głębokim na początku filozofowania. |
00:33:17 |
Co powiedział Dr. Hollins? |
00:33:22 |
- Może rok. |
00:33:28 |
Możemy to zrobić.... Powinniśmy to zrobić. |
00:33:32 |
- Nie, ja... |
00:33:35 |
Wszystko, co mam to kasa. |
00:33:37 |
- Ale...ja... no nie wiem. |
00:33:41 |
To miało być metaforyczne. |
00:33:43 |
- Próba poradzenia sobie z... |
00:33:46 |
Metafory, To ty płaczesz? |
00:33:51 |
- Oto twoja szansa. |
00:33:53 |
Na zrobienie z siebie idioty? |
00:33:56 |
Nigdy nie jest za późno. |
00:34:01 |
Jak myślisz, co się teraz stanie? |
00:34:03 |
Wrócę, usiądę sobie |
00:34:07 |
o finansowaniu antresolowym i subordynacji długów? |
00:34:10 |
udając, że interesują mnie pieniądze z długów |
00:34:14 |
Ty wrócisz do domu, gdzie będzie czekała na ciebie |
00:34:18 |
Gdy wszyscy dookoła będą patrzeć jak umierasz |
00:34:21 |
podczas gdy ty będziesz próbował ich pocieszyć. |
00:34:24 |
Dusić się litością i smutkiem? |
00:34:28 |
Cóż, ja nie, |
00:34:33 |
I wierzę, że w głębi serca, ty też nie. |
00:34:39 |
Obaj płyniemy tą samą łodzią. |
00:34:44 |
Mamy tu niezłą okazję. |
00:34:48 |
Okazję? Nieźle pokręcone. |
00:34:53 |
Nadal się dobrze czujemy. Prawda? |
00:34:58 |
Bez symptomatycznie, jak powiedział lekarz. |
00:35:00 |
Widzę to tak: Możemy tu leżeć |
00:35:05 |
jakiegoś gównianego, naukowego eksperymentu. |
00:35:08 |
Albo... możemy coś z tym zrobić. |
00:35:22 |
- Skoki z samolotu, tak? |
00:35:29 |
Co to za szpital? |
00:35:34 |
Virginia, Musimy porozmawiać. |
00:35:37 |
Co ci powiedzieli? |
00:35:40 |
Pani Chambers, Dam wam |
00:35:57 |
Nie jest dobrze. |
00:36:04 |
Wiedziałam. |
00:36:07 |
Mają lepszych chirurgów, |
00:36:09 |
- To nie zrobiłoby różnicy. |
00:36:12 |
- Nie poddamy się. Chcę innej opinii. |
00:36:15 |
Tak, z onkologią proszę, z biurem dr Peteri. |
00:36:19 |
- Virginia nie. |
00:36:25 |
Doktorze Peteri, Virginia Chambers...Tak, zgadza się. |
00:36:44 |
Wyjadę na jakiś czas. |
00:36:47 |
- O czym ty mówisz? |
00:36:53 |
Edward i ty? |
00:36:55 |
Wyjeżdżacie... Dokąd? |
00:36:59 |
- Nie spodziewam się, że to zrozumiesz. |
00:37:04 |
I don't understand how you can, |
00:37:08 |
Jak możesz, po prostu przestać walczyć. |
00:37:11 |
- Virginia... |
00:37:13 |
Zobaczymy, co one powiedzą, |
00:37:17 |
Zrezygnowałem z nich?! |
00:37:19 |
Zrezygnowałem z nich?! Przepracowałem 45 lat |
00:37:27 |
by mieć pewność, że niczego im nie brakowało. |
00:37:29 |
Myślę, że zasłużyłem na trochę czasu dla siebie. |
00:37:32 |
By co zrobić? Uciec z nieznajomym? |
00:37:35 |
- On nie jest nieznajomym. |
00:37:39 |
A ja jestem twoim mężem!... I ich ojcem! |
00:37:43 |
- I jestem cholernym mechanikiem. |
00:37:46 |
Jesteś głupcem, który myśli, |
00:37:56 |
Przykro mi. |
00:38:08 |
Mój mąż nie jest na sprzedaż. |
00:38:25 |
She hates me. |
00:38:32 |
Nienawidzi mnie. |
00:38:35 |
Ty też? |
00:38:42 |
Jeszcze nie. I zaczęło się. |
00:39:00 |
Zawsze bałem się wznosić samolotem, |
00:39:02 |
a teraz chcesz, bym wyskoczył, |
00:39:08 |
Chcesz po to pójść? |
00:39:10 |
A jak mamy to zrobić? |
00:39:13 |
Czekaj.... Cholera! |
00:39:29 |
Ani słowa! |
00:39:33 |
- Wracamy na miejsce, Kyle! |
00:39:37 |
- Martwi się o swoją kobietkę. |
00:39:43 |
30 sekund do skoku. |
00:39:45 |
Kontynuacja taka była, |
00:39:49 |
Kontynuacja? |
00:39:51 |
Druga Pani Cole. |
00:39:54 |
Boże jak ta kobieta mnie nienawidziła. |
00:39:57 |
Może dlatego, że ją pan nazywał "Kontynuacja". |
00:40:00 |
Rany, Kyle, nigdy nie spojrzałem |
00:40:04 |
15 sekund. |
00:40:06 |
- Nie, nie! Czekajcie!, Nie potrafię! |
00:40:09 |
Nie, Nie potrafię! Naprawdę. |
00:40:11 |
- To nie skoku się obawiasz! |
00:40:15 |
Boisz się, że spadochron się nie otworzy |
00:40:17 |
i pokażesz się |
00:40:22 |
Nie, po prostu się boję, że spadochron się nie otworzy. |
00:40:31 |
Nie! Nie! Niezłe płuca. |
00:40:34 |
Jedziemy! |
00:40:50 |
Pociągnij! Pociągnij linkę! |
00:40:52 |
I jak? To jest życie! |
00:40:56 |
Nienawidzę cię! |
00:40:59 |
Poddaj się przestrzeni! |
00:41:02 |
Którą z tych cholernych linek trzeba pociągnąć? |
00:41:05 |
Nie dotykaj!|Jeszcze nie jesteśmy w rejonie zrzutu. |
00:41:10 |
- Ok, użyjmy spadochronu. |
00:41:17 |
Jesteśmy w czerwonej strefie! |
00:41:19 |
- Ja latam! Ja latam! Na skrzydłach miłości... |
00:41:26 |
O jak kiedyś kochałem! |
00:41:34 |
Tommmy, umrzemy innym razem. |
00:41:38 |
- Mam szczęście. |
00:41:41 |
Pamiętaj o mojej woli. Jesteś już tak blisko. |
00:41:45 |
Pozwól, że o coś zapytam... |
00:41:48 |
Tommy czy Thomas? |
00:41:50 |
Właściwie to Matthew, ale dla niego to zbyt biblijne. |
00:41:54 |
Zjedzmy coś. No dalej. |
00:41:58 |
- Czy on postradał zmysły? |
00:42:04 |
Więc..., zdecydowałeś się? |
00:42:07 |
Nie, nie mogę się zdecydować na nic, |
00:42:11 |
A co jest stałe? |
00:42:14 |
- Co? |
00:42:17 |
Więc, Żadnej flagi konfederatów?, Żadnego czarnego Jezusa? |
00:42:22 |
- Nie, myślę, że... |
00:42:26 |
Nigdy nie zgadzałem się na profanowanie własnego ciała. |
00:42:28 |
Czego się boisz? |
00:42:31 |
Czego? Żony? To tylko tatuaż. |
00:42:35 |
Nie rzucasz jej dla innej kobiety. |
00:42:38 |
Nigdy nie byłem z inną kobietą. |
00:42:40 |
Cóz... |
00:42:43 |
To powinno się znaleźć na liście. |
00:42:46 |
Nie, nie, nie sądzę. |
00:42:48 |
66 lat?... O gościu. |
00:42:54 |
- Nie. |
00:42:57 |
Nie. |
00:42:58 |
- To jak... profesjonalizm. |
00:43:03 |
Ja nie muszę tam być. |
00:43:10 |
Witaj, kochanie. |
00:43:14 |
Masz zamiar nią jechać, |
00:43:18 |
Dopiero się poznajemy. |
00:43:30 |
- Na pewno możemy to zrobić? |
00:43:33 |
- A co jeśli nie? |
00:43:58 |
No dalej., Co jest, dziecinko?! |
00:44:03 |
My się mamy nieźle... |
00:44:05 |
Brzmisz jakbyś wybierał się na studniówkę. |
00:44:10 |
Brzmisz jakbyś czekał, by ci skopać tyłek. |
00:44:14 |
Skopać tyłek?? Ho, ho, ho, |
00:44:19 |
Wystarczająco dużo |
00:44:21 |
Dla Ciebie słoneczko |
00:44:33 |
To miało być nawiązanie do penisa? |
00:44:36 |
A co jeśli tak? |
00:44:40 |
- Jesus, Zabijesz nas! |
00:44:45 |
A niech to! |
00:44:49 |
Wyzwalasz we mnie zło. |
00:44:51 |
Zło? Pokażę ci zło... |
00:44:56 |
Podnieś się z tego, peniaczu. |
00:45:13 |
Peniaczu, ta? |
00:45:21 |
Możesz uciekać, ale nie uda ci się ukryć. |
00:45:53 |
Co jest następne na liście? |
00:45:59 |
W zasadzie, to ile masz kasy?/ |
00:46:02 |
Czy nikt ci nie mówił, że to niegrzeczne |
00:46:07 |
Nigdy nie znałem nikogo, |
00:47:10 |
W ramach kuracji. |
00:47:25 |
To niewyobrażalnie piękne. |
00:47:29 |
Uwielbiam latać nad biegunem. |
00:47:35 |
Gwiazdy...To się Bogu naprawdę udało. |
00:47:44 |
Więc jesteś zdania,że to jakiś rodzaj stwórcy wykreował to wszystko. |
00:47:51 |
Pytasz, czy jak spojrzę w niebo... |
00:47:53 |
i obiecam to czy tamto, |
00:47:59 |
jakiś Najwyższy sprawi, że to wszystko zniknie? |
00:48:03 |
Nie |
00:48:05 |
Więc 95% ludzi na ziemi jest w błędzie? |
00:48:08 |
Jeśli życie mnie czegoś nauczyło, to tego, |
00:48:14 |
To się nazywa wiara. |
00:48:16 |
Szczerze powiedziawszy, zazdroszczę ludziom wierzącym. |
00:48:22 |
Może właśnie ta głowa jest przeszkodą. |
00:48:27 |
Mieliśmy setki tego typu dyskusji |
00:48:30 |
i każda z nich natrafiała na ten sam mur. |
00:48:34 |
Czy istnieje cukierkowa wróżka czy nie. |
00:48:39 |
I nikt jeszcze nigdy |nie przebił się przez ten mur. |
00:48:43 |
Więc...|w co wierzysz? |
00:48:48 |
Jestem odporny na wszelką wiarę. |
00:48:51 |
Żadnego wielkiego wybuchu?Przypadkowy Wszechświat? |
00:48:55 |
Żyjemy. Umieramy. |
00:49:04 |
A co jeśli... nie masz racji. |
00:49:08 |
Chciałbym nie mieć racji. Jeśli się mylę, |
00:49:17 |
Nie jestem pewien, czy to działa w ten sposób. |
00:49:22 |
Nie twierdzisz chyba, |
00:49:27 |
Ja po prostu wierzę. |
00:49:33 |
Alleluja, bracie., I podaj musztardę. |
00:49:53 |
- Wiesz jak zbiera się kawior? |
00:49:56 |
Gdy zostaje złapana samica jesiotra, |
00:49:58 |
rybak musi się przyłożyć, by zdechła spokojnie. |
00:50:02 |
wydzieli kwaśną substancję, |
00:50:07 |
Brzmi jak moja trzecia żona. |
00:50:11 |
Kobieta, która myślała, |
00:50:17 |
Mógłbym do tego przywyknąć. |
00:50:19 |
To też brzmi jak moja trzecia żona. |
00:50:27 |
Przychodzę tu już 30 lat. |
00:50:31 |
Pierwszy raz z mężczyzną. |
00:50:33 |
To mi pochlebia. |
00:50:36 |
Chociaż najlepsze były 10-te urodziny Emily. |
00:50:39 |
Kim jest Emily? |
00:50:41 |
Moja mała... |
00:50:44 |
cóż, nie jest już taka mała. |
00:50:48 |
Masz córkę? |
00:50:51 |
Ta... cóż. Nie znałem cię wtedy. |
00:51:00 |
Tak w skrócie. |
00:51:04 |
Nie widuję jej. |
00:51:15 |
Co robisz? |
00:51:17 |
Już czas. |
00:51:20 |
- O nie, nie. Wykreśl to. |
00:51:22 |
- Nawiązać kontakt |
00:51:25 |
Nie ma żadnego "dlaczego?". |
00:51:34 |
- Co się stało? |
00:51:37 |
Dokąd idziesz? |
00:51:42 |
Zupełnie jak laska. |
00:51:51 |
Posłuchaj. |
00:51:54 |
Przepraszam. Wiem... |
00:52:03 |
- Jezu Chryste. |
00:52:07 |
- Co... |
00:52:10 |
Może powinniśmy zabrać cię do szpitala. |
00:52:15 |
- Już w porządku, zobacz. Już przestało, widzisz? |
00:52:18 |
- Wygląda świetnie. |
00:52:20 |
Tak. Hmmm |
00:52:22 |
- A ty pójdź prosto do samochodu |
00:52:24 |
Chodź. |
00:52:48 |
Ile ty masz kasy? |
00:52:52 |
Well, I wouldn't bleed on the rugs. |
00:52:57 |
To ja znajdę jakieś fajne |
00:53:02 |
- Będę jak nowy. |
00:53:05 |
Chwila... |
00:53:08 |
ale udało się przeorganizować wszystko. |
00:53:11 |
Jutro Kair., Tanzania przez 2 dni. |
00:53:15 |
I według wcześniejszych założeń, |
00:53:21 |
Thomas, naprawdę chciałbym powiedzieć, |
00:53:27 |
Ale kłamałbym. |
00:53:29 |
A ja naprawdę chciałbym powiedzieć, |
00:53:32 |
i że kocham swoją pracę, |
00:53:37 |
Powiedzmy, że to jest fair play |
00:53:44 |
Edward! Masz "Ryzyko" w łazience. |
00:53:47 |
Taki program telewizyjny - "Ryzyko". |
00:53:51 |
Ryzyko"? Po francusku? |
00:53:54 |
- Witam. |
00:53:58 |
Virginia Chambers. |
00:54:01 |
O tak... Witam. |
00:54:05 |
Zaraz podam Cartera. |
00:54:07 |
- Właściwie dzwonię do pana. |
00:54:12 |
Czy z nimi wszystko w porządku? |
00:54:15 |
Tak... wszystko w porządku. |
00:54:21 |
Mogę zapytać, gdzie jesteście? |
00:54:24 |
- We Francji., Jutro... |
00:54:30 |
Virginia, Mogę do ciebie mówić Virginia? |
00:54:35 |
- Nie jestem pewien czy...... |
00:54:39 |
Panie Cole... Byłam pielęgniarką |
00:54:45 |
W pierwszym rzędzie spektaklu o ludzkiej tragedii, |
00:54:52 |
Jestem gotowa na śmierć mojego męża. |
00:54:56 |
Nie jestem tylko przygotowana, |
00:55:03 |
- Kim jest Howdy - Doody. |
00:55:06 |
za 400$ |
00:55:08 |
Te dwa Mupety są współlokatorami |
00:55:12 |
- Kim są Bert i Ernie? |
00:55:15 |
Proszę wejść. |
00:55:21 |
- Kim jest Spiro Agnew? |
00:55:25 |
Cóż...Wyglądasz... optymistycznie. |
00:55:32 |
Pierwszy raz jestem w wannie bez rogów. |
00:55:35 |
Naprawdę? |
00:55:37 |
Wiesz...Carter..., Tak sobie myślałem. |
00:55:43 |
Wiesz, ten wenflon, i tak dalej... |
00:55:47 |
Może powinniśmy na trochę się wstrzymać. |
00:55:50 |
Daj spokój... Powiedziałem ci, przestań się martwić. |
00:55:53 |
Nic mi nie jest... Nie o to chodzi... |
00:55:55 |
tylko, Jeśli martwisz się o to |
00:55:59 |
Wiesz, dla mnie to o wiele łatwiejsze. |
00:56:03 |
Rozmawiałeś z Virginią, prawda? |
00:56:12 |
Ponieważ cię do tego namówiłem. |
00:56:15 |
Edwardzie..., Jesteś silny, ale nie aż tak silny. |
00:56:23 |
Nie... |
00:56:26 |
Po wyjeździe Rachel do collegu, powstała... |
00:56:31 |
Skończyły się zadania domowe, |
00:56:36 |
recitale, szkolne przedstawienia, |
00:56:40 |
płacz dzieci, bójki, zdarte kolana... |
00:56:47 |
Pierwszy raz, od 40 lat, |
00:56:52 |
Bez tych wszystkich odstraszaczy |
00:56:58 |
I nie mogłem sobie przypomnieć, |
00:57:02 |
jak to było - nie móc chodzić |
00:57:13 |
I mean... |
00:57:14 |
Była tą samą kobietą, w której się zakochałem. |
00:57:20 |
Nie zmieniła się. |
00:57:27 |
Ale w jakiś sposób, wszystko było inne. |
00:57:30 |
Coś zgubiliśmy po drodze. |
00:57:40 |
Kim był Charlie McCarthy? |
00:57:42 |
Hej |
00:58:16 |
Patrz, patrz, patrz! |
00:58:26 |
Bardzo się cieszyłem, gdy Edward |
00:58:31 |
Polowanie na wielkiego kota"./ |
00:58:34 |
Oczywiście nalegał na wystrzelenie/ |kilku kulek z długiej broni. |
00:58:39 |
Wystarczyła jedna. |
00:58:46 |
- Dżin |
00:58:58 |
Wiedziałeś, że? jedyny pies, jakiego kiedykolwiek |
00:59:05 |
Żałuje, że nie spotkałem cię przed śmiercią. |
00:59:14 |
Wiesz, teretycznie |
00:59:22 |
Zobaczyć piramidy. |
00:59:25 |
I być świadkiem czegoś majestatycznego. |
00:59:33 |
Poczekaj, aż zobaczysz moją górę. |
00:59:36 |
O tak. |
00:59:39 |
Twoją górę |
00:59:43 |
Niemniej, tutaj jest nienajgorzej. |
00:59:47 |
Wiesz, starożytni Egipcjanie |
00:59:52 |
Gdy ich dusze przychodziły do bram nieba, |
00:59:57 |
Odpowiedzi decydowały czy wejdą czy nie. |
01:00:02 |
Ok, kupuję to. |
01:00:06 |
Jakie to pytania? |
01:00:10 |
- Czy znalazłeś radość w swoim życiu? |
01:00:18 |
Odpowiedz. |
01:00:21 |
- Ja? Odpowiedzieć, czy znalazłem|radość w moim życiu? |
01:00:29 |
- Tak. |
01:00:36 |
To jest pytanie. |
01:00:40 |
Nie wiem, Nie myślałem jak ludzie to oceniają. |
01:00:47 |
Zapytaj ich. |
01:00:49 |
Pytam ciebie. |
01:00:55 |
Dobra. |
01:01:01 |
Pozwól, że tak to przedstawię. |
01:01:05 |
Po rozstaniu i wynikającym |
01:01:09 |
Emily zamieszkała z matką. |
01:01:11 |
Wiesz, starasz się być blisko, |
01:01:14 |
ale w końcu sprowadza się to do wakacji, |
01:01:19 |
No wiesz, W każdym razie, |
01:01:23 |
Emily idzie do collegu, |
01:01:26 |
wstępuje do jednej z tych jej organizacji... |
01:01:31 |
Spotyka faceta, którego postanawia pokochać. |
01:01:34 |
Przystojny dzieciak., Ambitny. Mądry. |
01:01:41 |
Ale coś z nim było nie tak. |
01:01:45 |
Więc gdy powiedziała mi, że się zaręczyli |
01:01:48 |
Ale niedaleko pada jabłko od jabłoni |
01:01:52 |
oczywiście za niego wyszła., |
01:01:59 |
- Musiało boleć. |
01:02:07 |
Gdy uderzył ją po raz pierwszy, |
01:02:10 |
Chciałem mu rozwalić łeb. |
01:02:13 |
Ale mi nie pozwoliła. |
01:02:14 |
Mówiła, że go kocha, że to nie jego wina, |
01:02:18 |
Że to ona zaczęła kłótnię. |
01:02:23 |
Następnym razem, gdy to zrobił, |
01:02:28 |
Moja eks mi powiedziała., |
01:02:33 |
- Co zrobiłeś? |
01:02:37 |
Zająłem się tym. |
01:02:41 |
Zadzwoniłem do faceta, który zadzwonił do faceta |
01:02:45 |
Nie wiem, co powiedział., Nie wiem, co zrobił |
01:02:50 |
A moja córka, nigdy już o nim nie słyszała. |
01:02:57 |
Jak zareagowała? |
01:03:00 |
Wyzwała mnie, nie chciała wierzyć. |
01:03:06 |
powiedziała, że dla niej już nie istnieję. |
01:03:13 |
Nie jestem dumny ze wszystkiego,|czego zrobiłem. |
01:03:16 |
Ale jestem pewien,|że zrobiłbym to jeszcze raz. Więc... |
01:03:19 |
Nie wpuszczą mnie do egipskiego nieba, |
01:03:23 |
W takim razie, widocznie tak to już jest. |
01:03:28 |
A teraz ty odpowiedz na dwa pytania. |
01:03:36 |
Jak zejdziemy z tego grobowca? |
01:03:58 |
Cesarzowa była żoną Szahdżahana. |
01:04:03 |
Chociaż to małżeństwo było zaaranżowane, |
01:04:06 |
Byli nierozłączni do jej śmierci, |
01:04:14 |
Nie miałbyś nic przeciwko, |jakbym nazywał cię Ray? |
01:04:17 |
Mój człowiek Ray. |
01:04:20 |
Słuchasz czegokolwiek, co mówię? |
01:04:22 |
Oczywiście., Czternaścioro dzieci. |
01:04:26 |
Jestem z tobą. |
01:04:31 |
Potrzebne było 20 tys. ochotników |
01:04:36 |
Każdy centymetr kwadratowy był |
01:04:40 |
- To jest prawdziwa miłość. |
01:04:46 |
Musi być miła. |
01:04:56 |
Nie wiem czy, kupuję cały |
01:05:03 |
Plany pogrzebowe wprawiają mnie w zakłopotanie |
01:05:07 |
Zwłaszcza: dać się pogrzebać czy zkremować?/ |
01:05:12 |
Weźmy wersję "pogrzebać". |
01:05:15 |
Nie wiem, czy to ma znaczenie, |
01:05:18 |
A co jeśli bym się obudził pod ziemią |
01:05:22 |
Nadal robią te trumny z dzwonkiem? |
01:05:25 |
Nie sądzę |
01:05:30 |
Zatem kremacja. |
01:05:32 |
Co potem dzieje się z prochami? |
01:05:35 |
stawia się je na półce? |
01:05:40 |
Co jeśli będę czuł płomienie? |
01:05:44 |
Zdecydowanie chcę byś zkremowany |
01:05:47 |
Może powinniśmy dać się zamrozić, |
01:05:51 |
Nie kremacja |
01:05:55 |
Prochy trafiają do puszki, a tę zakopujemy| |
01:06:00 |
Tak.... Nigny nie podobało mi się słowo "urna".. |
01:06:04 |
Naprawdę? |
01:06:10 |
Masz jakieś specjalne |uczucia związane z "kryptą"? |
01:06:12 |
Nie... Puszka po kawie Chuck Full O'Nut będzie dobra. |
01:06:16 |
Chock Full O'Nut?, Niebiańska" kawa? |
01:06:19 |
Lepszej kawy nie kupią nawet twoje pieniądze. |
01:06:22 |
- Nie byłbym tego taki pewien. |
01:06:26 |
- Kopi Luwak. |
01:06:32 |
Zbyt wyszukane na mój gust. |
01:06:34 |
O tak.... Zbyt wyszukane dla mojego człowieka Raya. |
01:06:44 |
- Dżin. |
01:06:47 |
Masz wszystkie karty. |
01:06:56 |
To są Chiny, dziecinko! |
01:06:59 |
- Tak |
01:07:20 |
Byłoby bardziej majestatycznie, |
01:07:25 |
Widzisz tę starą kobietę? |
01:07:32 |
Pogodna myśl. |
01:07:35 |
Ona ma zapewne jeszcze przed sobą |
01:07:41 |
Buddyści wierzą, że wciąż wracasz, |
01:07:44 |
wchodząc na wyższy lub niższy poziom, |
01:07:48 |
Widzisz..., i tu mnie gubią. |
01:07:52 |
Bo zobacz, co taki ślimak miałby |
01:07:56 |
- Zostawić idealny ślad śluzu? |
01:08:02 |
A. pierwsza odpowiedź. |
01:08:05 |
Na górze jest burza. |
01:08:06 |
Dzięki za wieści. Bo wiesz, |
01:08:10 |
Nie pozwolą nam polecieć do czasu, |
01:08:13 |
A kiedy spodziewają się poprawy? |
01:08:14 |
Jakoś tak na przyszłą wiosnę. |
01:08:18 |
To była ta naprawdę gówniana wiadomość, |
01:08:30 |
Cóż |
01:08:31 |
Może innym razem. |
01:08:33 |
Ta... Następnej wiosny. |
01:08:40 |
I co teraz? |
01:08:42 |
Cóż, może twoja góra |
01:08:47 |
- Co masz na myśli? |
01:08:52 |
Wystarczy? Komu wystarczy? |
01:08:57 |
O nie...już chwytam. |
01:08:59 |
Góra nie mówi, |
01:09:03 |
Góra mówi tobie, byś powiedział mi, |
01:09:07 |
- Prawda |
01:09:08 |
Ty gnojku |
01:09:10 |
Martw się o swosje życie |
01:09:14 |
- Okay. |
01:09:18 |
- Co następne? |
01:09:22 |
Silk suits and black walnut ice-cream. |
01:09:28 |
Jedwabne ubrania|i lody o smaku orzecha włoskiego. |
01:09:34 |
Bogini śniegu. Bogini świata, w zasadzie. |
01:09:39 |
W tradycyjnym tybetańskim przekładzie. |
01:09:43 |
Zostałem poprawiony. |
01:09:46 |
Pinot Noir, proszę |
01:09:48 |
Uznaję, że tam byłeś. |
01:09:51 |
Właściwie...|właśnie wróciłem. |
01:09:54 |
Próbowaliśmy wejść na szczyt, ale pogoda... |
01:09:57 |
Nieco się pan minął z sezonem. |
01:09:59 |
- Tak mi właśnie powiedziano. |
01:10:01 |
Yea, Carter. |
01:10:05 |
Przepraszam, jeśli to zabrzmi okropnie, ale... |
01:10:08 |
nie jesteś w zbyt zaawansowanym wieku, |
01:10:15 |
Zaawansowanym...ładnie powiedziane. |
01:10:18 |
- Wiesz, byłam tam. |
01:10:22 |
Weszliśmy na 26 tys. stóp, |
01:10:24 |
Naprawdę? |
01:10:28 |
- Jakie to uczucie? |
01:10:32 |
Głównie.... W ciągu dnia, niebo jest |
01:10:38 |
Nie ma wystarczającej ilości tlenu, |
01:10:41 |
A w nocy... Nigdy nie widziałeś tylu gwiazd. |
01:10:48 |
Wydaje się, że są na wyciągnięcie ręki.... |
01:10:53 |
Wyglądają jak małe dziurki |
01:11:05 |
Słyszałaś to? |
01:11:06 |
Co? |
01:11:09 |
Czytałam relację człowieka, |który dotarł na szczyt. |
01:11:14 |
I stojąc tam, na szczycie świata, |
01:11:18 |
doświadczył głębokiej ciszy. |
01:11:23 |
Jakby wszystkie dźwięki po prostu zniknęły. |
01:11:28 |
- I wtedy to usłyszał. |
01:11:32 |
Głos góry. |
01:11:36 |
Powiedział, że to było jak głos Boga. |
01:11:47 |
Nigdy wcześniej tego nie robiłam. |
01:11:50 |
Boże, wiem, to brzmi jak jakiś frazes. |
01:11:56 |
Na górze mam pokój. |
01:12:06 |
To... To znaczy... |
01:12:10 |
Bardzo mi miło |
01:12:17 |
Ale widzisz... |
01:12:27 |
Szczęściara z niej. |
01:12:29 |
W zasadzie, myślę, |że to ja jestem szczęściarzem. |
01:12:33 |
To bardzo dobrze. |
01:12:48 |
Tom... Trzy rzeczy, które musisz |
01:12:54 |
Nigdy nie przegap toalety. |
01:12:56 |
Nigdy nie zmarnuj erekcji. |
01:12:58 |
Nigdy nie ufaj pierdom. |
01:13:01 |
Będę o tym pamiętał, |
01:13:04 |
Zrób z tego pożytek. |
01:13:06 |
- Wracajmy do domu. |
01:13:10 |
- Chcę wracać do domu, teraz. |
01:13:14 |
A co z jedwabnymi garniturami? |
01:13:16 |
Nieźle to wymyśliłeś, Edward. |
01:13:21 |
Skąd wiedziałeś, że tego nie zrobię? |
01:13:25 |
Nie wiedziałem. |
01:13:36 |
Jestem z ciebie dumny. |
01:13:39 |
Nikogo nie interesuje co myślisz. |
01:14:04 |
Ameryka. |
01:14:25 |
Hej, Tommy., To nie jest droga do Crenshaw. |
01:14:29 |
Na Dziesiątej był wypadek. |
01:14:48 |
Dlaczego my... |
01:14:55 |
O mój Boże. |
01:14:57 |
Po prostu zatrzymał się przed jej domem. |
01:15:00 |
- To był twój pomysł, Tom? |
01:15:03 |
- Wciągnąłem go w to. |
01:15:06 |
Hej, zaczekaj!, Edward... zaczekaj |
01:15:10 |
Czego tak się boisz? |
01:15:13 |
Tylko dlatego,|że powiedziałem ci moją historię, |
01:15:17 |
O, jak z tą panią w barze? |
01:15:19 |
- To coś innego. |
01:15:22 |
- Bo tak! |
01:15:24 |
You have no fucking idea, who I am. |
01:15:28 |
Nie masz, kurwa, pojęcia kim jestem. |
01:15:31 |
Prezydenci przychodzili do mnie po radę. |
01:15:35 |
A teraz chcesz, bym udawał, |
01:15:40 |
Miała mnie zmienić? |
01:15:45 |
Jak sobie to wyobrażasz, Carter? |
01:15:48 |
Ona otwiera., Jest zaskoczona. |
01:15:51 |
Ale mówię, jak bardzo ją kocham. |
01:15:54 |
I, a tak. |
01:15:58 |
przyjechałem, |
01:16:01 |
- Każdy boi się umrzeć sam. |
01:16:07 |
To miała być zabawa. |
01:16:15 |
Ty nie wsiadasz.... Zadzwoń sobie po taksówkę |
01:17:57 |
Dobry Ojcze,dziękujemy ci za ten dzień.. |
01:18:00 |
Za całą rodzinę która znów jest razem. |
01:18:04 |
Chcę, Panie, podziękować, za powrót mojego męża. |
01:19:11 |
- Czy on płacze? |
01:19:15 |
Jest naprawdę rozrywkowym człowiekiem. |
01:19:31 |
Zaczekaj chwilkę, Mam coś dla nas. |
01:19:54 |
- Wiesz, ile już czasu upłynęło? |
01:20:00 |
Wiesz co, czuję się jak nastolatek. |
01:20:24 |
Jak za pierwszym razem. |
01:20:28 |
Gdybyśmy byli nastolatkami,|zrobilibyśmy to już w salonie. |
01:20:33 |
Pamiętam nasz pierwszy raz. |
01:20:40 |
.... |
01:20:43 |
Carter? Oh... Bawimy się w chowanego, co? |
01:20:53 |
Co zaowocowało 15% wzrostem aktywów pieniężnych |
01:21:03 |
Panie Cole? Panie Cole? |
01:21:08 |
Czytaliście "Boską komedię"? |
01:21:12 |
Przepraszam, sir? |
01:21:14 |
"Boską komedię"?, Dantego Alighieri |
01:21:25 |
Nie potrzebujemy przerwy. |
01:21:28 |
Jestem cholernym cudem medycyny. |
01:21:39 |
Tommy, nie teraz. |
01:21:58 |
Jakie są prognozy? |
01:22:00 |
Ma przerzuty do mózgu. |
01:22:02 |
Przerzuty? Poddające się operacji? |
01:22:05 |
Szanse nie są takie,jakie chcielibyśmy by były. |
01:22:09 |
Szanse...O Jezu... |
01:22:33 |
- Jak się trzyma? |
01:22:44 |
Chciał, żebym ci to dała. |
01:22:47 |
Miałam czekać do... |
01:22:51 |
Nigdy się mnie nie słuchała. |
01:22:56 |
Dlaczego by zmieniać dobry przepis. |
01:23:01 |
Gówniano wyglądasz, Ray. |
01:23:04 |
- Dzięki. |
01:23:10 |
Zupa z groszku nadal jest do dupy. |
01:23:13 |
- Zamienię słowo z właścicielem. |
01:23:29 |
Mogę wypić trochę wody? |
01:23:31 |
Nie możesz pić wody,ale przyniosę ci te patyczki o smaku cytryny. |
01:23:52 |
Nadal pijesz tę wyszukaną kawę? |
01:23:55 |
Co? Masz obsesję. |
01:24:03 |
Przeczytaj. |
01:24:07 |
Kopi Luwak to najdroższa kawa na świecie. |
01:24:11 |
Choć dla niektórych mieści się w kategorii: |
01:24:17 |
W sumatryjskiej wiosce,gdzie rosną jej ziarna, |
01:24:20 |
mieszka gatunek afrykańskich dzikich kotów,żyjących na drzewach. |
01:24:23 |
Te koty jedzą ziarna kawy, |
01:24:27 |
trawią i następnie wydalają. |
01:24:32 |
Mieszkańcy wioski zbierają i przetwarzają kał. |
01:24:37 |
To właśnie kombinacja ziaren i soków gastrycznych kotów |
01:24:52 |
Koty mnie do tego zmusiły. |
01:25:15 |
Masz długopis? |
01:25:34 |
"Śmiać się do łez." |
01:25:53 |
To nie jest zadanie dla jednego człowieka. |
01:25:57 |
Obawiam się, że będzie musiało być. |
01:26:23 |
Jesteśmy gotowi. |
01:26:32 |
Będę tu jak wrócisz. |
01:26:35 |
Jak dla mnie, brzmi świetnie. |
01:27:19 |
Drogi Edwardzie: |
01:27:21 |
Chodziłem tam i z powrotem, próbując zdecydować, czy powinienem to napisać czy nie. |
01:27:28 |
W końcu, zdałem sobie sprawę, że żałowałbym, jakbym tego nie zrobił. |
01:27:33 |
Więc... piszę. |
01:27:36 |
Wiem, że kiedy widzieliśmy się ostatni raz,nie wymienialiśmy ze sobą zbyt słodkich słów. |
01:27:47 |
Przypuszczam, że jestem za to odpowiedzialny, I przepraszam za to. |
01:27:54 |
Ale szczerze mówiąc, gdybym miał okazję, |
01:28:02 |
Virginia powiedziała, że wyjechałem jako obcy, |
01:28:07 |
Zawdzięczam to tobie. |
01:28:11 |
Nie ma sposobu w jaki mógłbym |
01:28:21 |
Znajdź radość w życiu. |
01:28:26 |
Powiedziałeś kiedyś, że nie jesteś każdym. |
01:28:29 |
Cóż... To prawda, Zdecydowanie nie jesteś każdym. |
01:28:34 |
Ale, każdy jest każdym. |
01:28:41 |
Mój pastor zawsze mówi, Mój pastor zawsze mówi, |
01:28:46 |
wpływającymi do tej samej rzeki. |
01:28:48 |
płynącej w kierunku dowolnego nieba,które istnieje w mgiełce u stóp wodospadu." |
01:28:57 |
Znajdź radość w życiu Edwardzie. |
01:29:00 |
Pocałować najpiękniejszą dziewczynę na świecie. |
01:29:05 |
Mój drogi przyjacielu, zamknij oczy.. |
01:29:11 |
i pozwól, by wody zabrały cię do domu. |
01:29:16 |
Dzień dobry, nazywam się Edward Cole. |
01:29:23 |
Nie wiem, co się mówi w takiej chwili, |
01:29:27 |
szczerze mówiąc, |
01:29:32 |
starałem się ich unikać. |
01:29:40 |
Sprawa jest prosta. Kochałem go. |
01:29:45 |
I tęsknię za nim. |
01:29:52 |
Carter i ja razem zobaczyliśmy cały świat. |
01:29:57 |
To niesamowite, |
01:29:59 |
bo jeszcze 3 miesiące temu |byliśmy sobie całkowicie obcy. |
01:30:10 |
Mam nadzieję, że nie brzmi to egoistycznie, |
01:30:16 |
ale, ostatnie miesiące jego życia, |
01:30:21 |
były najlepszymi miesiącami mojego. |
01:30:27 |
Ocalił mi życie. I wiedział to przede mną. |
01:30:36 |
Jestem niezmiernie dumny, |
01:30:45 |
Na koniec, |
01:30:46 |
bezpiecznie jest powiedzieć, że wnieśliśmy wzajemnie trochę radości w nasze życia. |
01:30:54 |
Więc...pewnego dnia...gdy.. |
01:30:57 |
dotrę do miejsca mojego wiecznego odpoczynku |
01:31:03 |
I gdy obudzę się pod pewnym murem, z wrotami |
01:31:07 |
..że Carter będzie obok mnie... |
01:31:11 |
by ręczyć za mnie, |
01:31:13 |
i pokaże mi liny po drugiej stronie. |
01:31:27 |
Było niedzielne popołudnie, |
01:31:33 |
Miał 81 lat. |
01:31:36 |
[Być świadkiem czegoś majestatycznego] |
01:31:37 |
Nawet teraz, nie mogę domagać się zrozumienia miary życia. |
01:31:43 |
Ale to jedno mogę rzec: |
01:31:46 |
Wiem,że gdy umarł,Jego oczy były zamknięte... |
01:31:51 |
a Jego serce otwarte |
01:31:55 |
I jestem pewien, że cieszył się ze swojego miejsca wiecznego spoczynku. |
01:32:00 |
Ponieważ został pochowany na górze. |
01:32:04 |
A to było niezgodne z prawem. |