Buena Vista Social Club

pl
00:00:02 To moja słynna fotografia...
00:00:05 zrobiona podczas
00:00:08 przed Hotelem Riviera.
00:00:10 Całe Malecon było obstawione
00:00:14 i działami.
00:00:18 To zdjęcie zrobiłem w 1958 roku
00:00:23 Fidel złożył wieniec pod
00:00:27 To zdjęcie ma tytuł
00:00:30 Mały człowieczek i olbrzym.
00:00:33 To Che Guevara i Fidel
00:00:37 Kto wygrał?.
00:00:40 Fidel.
00:00:42 Che dał mu wygrać.
00:00:48 SOLOPAN przedstawia:
00:01:43 Ech, Buena Vista Social Club!
00:02:14 Musimy kogoś zapytać,
00:02:16 może starych ludzi
00:02:19 Gdzie się znajdował
00:02:24 Gdzie są ci staruszkowie?
00:02:44 Ten będzie wiedział.
00:02:46 Szukamy Social Club.
00:02:48 - Buena Vista Social Club?
00:02:50 Dawno go nie ma, zaraz...
00:02:53 Zapytajcie mnie to wam powiem.
00:02:56 - To jednokierunkowa ulica.
00:03:00 - Mieścił się w kamienicy.
00:03:03 Byłpod 48!
00:03:07 To nic, szukamy tego miejsca.
00:03:10 - Ten dom ciągle stoi.
00:03:12 Tam, gdzie mówiłem.
00:03:14 - Między nr. 21 a 42...
00:03:16 Jak pojedziecie tędy to traficie
00:03:20 Między nr. 31 a 40...
00:03:22 - Tańczyła tam pani?
00:03:24 - Była pani tancerką?
00:03:27 Teraz to jest prywatny dom.
00:03:29 Nie, słuchajcie,
00:03:53 Będzie go widać.
00:03:55 To ten z pasem namalowanym
00:03:58 - To już czterdzieści lat...
00:04:01 ...od 1944!
00:04:03 Mieszkamy tu od tamtej pory.
00:04:05 Pamiętam faceta, który wydawał
00:04:08 W dobrych czasach grywali tam
00:04:14 Jak sobie wypiję, wiecie co
00:04:18 Zupę z czarnej cocoquetty.
00:04:20 Rosół z kurczaka.
00:04:23 Bierzesz szyję kurczaka,
00:04:27 tak, żeby nie była krwista,
00:04:31 Możliwe,
00:04:37 Jak to jesz, nic cię nie boli.
00:04:40 Nie cierpię kaca.
00:05:50 ZAlto Cedro
00:05:53 Dojeżdżam do Cueto
00:06:42 Nie zaprzeczę miłości
00:06:48 Wilgotnieją mi usta
00:07:11 Kiedy Juanita i Chan Chan
00:07:17 Jakże pośladki jej drgały
00:07:39 Oczyść przejście z suchych
00:07:45 bo chcę usiąść na tym pniu
00:09:17 Mój syn Joachim i ja,
00:09:19 przyjechaliśmy do Hawany
00:09:26 Byliśmy tu już wcześniej,
00:09:29 nagrywając
00:09:32 Nagrywam płyty od około 35 lat
00:09:35 że trudno przewidzieć,
00:09:38 Okazało się, że tę publiczność
00:09:42 Jednym z atutów tej płyty
00:09:46 Pojawił się ot tak z ulicy
00:09:50 Kogoś takiego można spotkać
00:09:54 Chcieliśmy spróbować nagrać
00:09:58 Posłuchajcie!
00:10:00 Uśpione...
00:10:05 W moim ogrodzie
00:10:10 Gladiole i róże
00:10:15 Białe lilie.
00:10:22 A na duszy mi ciężko i smutno.
00:10:33 Chiałbym ukryć gorzki ból
00:10:39 Nie chcę by poznały męki
00:10:47 Gdyby wiedziały jak cierpię
00:10:59 One też zapłakałyby
00:11:11 Gdyby wiedziały jak cierpię
00:11:24 one też zapłakałyby
00:11:36 Cicho one śpią.
00:11:47 Gladiole i róże.
00:11:59 Nie chcę
00:12:10 bo gdyby ujrzały jak płaczę
00:14:39 Omara Portuondo!
00:15:05 Ja, lbrahim Ferrer Planas,
00:15:09 urodziłem się
00:15:12 w dzielnicy Santiago de Cuba,
00:15:15 San Luis.
00:15:18 Jestem synem
00:15:21 Uznano mnie
00:15:28 Mówię to...
00:15:30 poniewaź...
00:15:32 chciałbym,
00:15:35 ode mnie...
00:15:38 i jaki jestem.
00:15:40 W wieku 12 lat...
00:15:42 straciłem matkę.
00:15:45 Wcześniej straciłem ojca.
00:15:48 Zostałem osierocony...
00:15:50 jako, że byłem jedynym
00:15:55 Tak więc musiałem
00:16:01 Tak jak wszyscy,
00:16:04 ale musiałem wtedy
00:16:09 Poniewaź życie,
00:16:11 naturalnie, nie wyglądało
00:16:15 Było cięższe.
00:16:17 Trzeba było o nie zawalczyć.
00:16:25 Chłopaki, pomóc wam?
00:16:46 Ruben i ja podeszliśmy
00:16:49 Ruben uwielbia
00:16:53 Ja również.
00:16:58 'Dwie gardenie które ci
00:17:02 ...kocham.
00:17:06 Powierz im swoje myśli
00:17:13 Ry Cooder też to słyszał.
00:17:15 Kiedy poszedłem do niego
00:17:18 po prostu to zaśpiewałem,
00:17:22 To znaczy, nic specjalnego.
00:17:25 Nagrano to.
00:17:28 Dwie gardenie które ci
00:17:35 ...kocham.
00:17:41 Kochana.
00:17:45 Powierz im swoje myśli
00:17:57 W dwóh gardeniach
00:18:00 Mieści się żar
00:18:08 Pocałunków jakich nigdy
00:18:19 Będą żyć dla ciebie.
00:18:32 Zda i się nawet
00:18:43 Lecz gdy któregoś wieczora
00:18:53 Będzie to znaczyć
00:18:57 iż mnie zdradziłaś
00:19:00 i pokochałaś innego.
00:19:50 Nazywam się Omara Portuondo.
00:19:53 Urodziłam się tutaj,
00:19:56 W okolicy zwanej Cayo Hueso.
00:20:04 Mój ojciec był baseballistą.
00:20:07 Można powiedzieć,
00:20:10 Jeden z pierwszych Kubańczyków,
00:20:14 Ściśle mówiąc
00:20:18 Moi rodzice mieli zwyczaj
00:20:22 Śpiewali wtedy piosenki.
00:20:27 W duecie.
00:20:29 To wtedy zaczęłam kochać
00:20:34 Na przykład 'La Bayamesa'.
00:20:36 Zaczęłam ją śpiewać,
00:20:39 Mój ojciec śpiewał
00:20:42 A piosenkę 'Viente Anos?'
00:20:46 na uhonorowaną nagrodą 'Grammy' płytę
00:20:55 Nieważne czy cię kocham
00:21:01 Miłości która minęła
00:21:05 Byłam pragnieniem twego życia
00:21:12 Teraz jestem przeszłością
00:21:18 Jeśli wszystko czego chcieliśmy
00:21:26 kochałbyś mnie tak samo
00:21:33 Z wielkim smutkiem patrzymy
00:21:40 Zostaliśmy tak bezdusznie
00:22:20 Tu na plaży swawoli Maria
00:22:24 Tu na plaży
00:22:28 Tu na plaży swawoli Maria.
00:22:32 Tu na plaży
00:22:36 Chodż tu szybko Maria.
00:22:38 Urodziłem się w 1907 roku.
00:22:42 Na wybrzeżu.
00:22:44 Nad brzegiem oceanu.
00:22:46 W Siboney.
00:22:48 Mieszkałem tam z ojcem.
00:22:52 pociągów górniczych.
00:22:55 Należały do kopalni manganu.
00:22:58 Mieszkałem w Siboney mniej
00:23:01 To wtedy zmarła moja babka.
00:23:04 Póżniej przeniosłem się
00:23:09 Ale dopóki babka żyła,
00:23:15 Tłumaczyła to w ten sposób:
00:23:17 'Zanim nie umrę, mój wnuk...'
00:23:20 '... nie może mnie opuścić.'
00:23:23 Podpalałem jej cygara.
00:23:29 Miałem pięć lat.
00:23:32 Mówiła,
00:23:35 I robiłem to, począwszy
00:23:40 Zapalałem je w ten sposób,
00:23:44 Tak więc można by powiedzieć,
00:24:09 Będę musiał lepiej się starać,
00:24:56 Na pniu drzewa
00:25:04 wyryła swe imię przepełniona
00:25:13 A drzewo
00:25:20 rzuciło jej kwiat.
00:25:28 Jestem drzewem
00:25:37 a ty dziewczyną
00:25:45 Zachowam na zawsze twoje
00:25:53 Co się stało
00:26:40 Nauczyłem się tego jako
00:26:43 To tyle.
00:26:55 Muzyka jest taka piękna.
00:26:59 Jestem Eliades Ochoa Bustamante.
00:27:02 Urodziłem się w Santiago de Cuba
00:27:09 Moja matka, Jacoba Bustamante.
00:27:14 tak jak i mój ojciec.
00:27:17 Urodziłem się oczywiście na wsi.
00:27:21 Kiedy się tylko budziłem rano...
00:27:24 słyszałem muzykę.
00:27:32 W 1958 roku byłem nie większy,
00:27:38 Zacząłem grać jako dziecko
00:27:43 Grałem w dzielnicy
00:27:47 i wyciągałem kapelusz:
00:27:52 Tak zarabiałem pieniądze,
00:27:55 które przynosiłem do domu,
00:28:31 Drogą obok mego domu
00:28:44 Śpiewał wzruszające pieśni
00:28:55 'Jadę do węzła kolejowego
00:29:06 Będzie to koniec roboty
00:29:11 Zawiedżmy nasze konie
00:29:29 Będę pracował bez przerwy
00:29:35 Jeśli to się powiedzie
00:29:43 Chodzenie z kapeluszem
00:29:46 skończyły się.
00:29:48 Tego się nigdy nie zapomina.
00:29:50 Ale to już przeszłość.
00:29:57 'Jestem wieśniakiem wożnicą
00:30:08 Ta wieś jest niczym raj
00:30:13 Zawiedżmy nasze konie
00:30:25 Uprawiajcie ziemię w górach
00:30:29 Zbierajcie owoce swej pracy.
00:30:32 Pracujcie w górach
00:30:35 Zbierajcie owoce swej pracy. '
00:30:53 - Cześć! Jak się macie?
00:30:56 Trochę na was czekałem.
00:30:58 Spóżniliście się!
00:31:01 Myślałem, że może policja się
00:31:04 Wchodżcie na górę!
00:31:13 Wchodżcie, wchodżcie.
00:31:21 Czujcie się jak u siebie.
00:31:26 Kiedyś, jeszcze w Santiago,
00:31:31 przewodniczącym
00:31:35 Nazywało się EI Cocuye.
00:31:39 Pewnego razu odwiedziła go tam
00:31:48 Polubili moją matkę.
00:31:53 Kiedy wracała do Afryki,
00:31:58 Matka święcie wierzyła
00:32:01 którego noszę przy sobie,
00:32:04 gdyż i ja bardzo w niego
00:32:07 Zwą go Żebrakiem.
00:32:10 To postać obdarzona
00:32:12 To on przeciera ścieżki...
00:32:17 pomaga...
00:32:21 Inny Łazarz, biskup,
00:32:25 ale to tego mam w sercu.
00:32:27 Tego, co prosi o jałmużnę.
00:32:31 Daję mu kwiaty.
00:32:34 Od czasu do czasu
00:32:37 Daję mu miód.
00:32:42 Tutaj, patrzcie!
00:32:44 Daję mu pszczeli miód.
00:32:46 Tutaj.
00:32:48 Perfumy.
00:32:50 To przede wszystkim.
00:32:54 Dużo perfum.
00:32:57 Zawsze, kiedy wychodzę,
00:33:10 Szklaneczka jego rumu.
00:33:12 Naturalnie poniewaź ja lubię
00:33:17 Tak więc dostaje podarunki
00:33:24 Czasem, moja żona,
00:33:27 Wiecie co to jest?
00:33:29 Przygotowuje je dla niego
00:33:33 Specjalnie dla niego.
00:33:35 To wszystko dostaje właśnie
00:33:41 My, Kubańczycy...
00:33:43 jesteśmy raczej wdzięczni,
00:33:46 Kto wie?
00:33:49 że jesteśmy tacy, poniewaź...
00:33:51 gdybyśmy wybrali drogę
00:33:54 już dawno byśmy zginęli.
00:33:56 My, Kubańczycy,
00:34:00 Z pozoru jesteśmy garstką,
00:34:06 Niejesteśmy pokorni
00:34:10 ani w łatwych,
00:34:12 ani w trudnych sytuacjach.
00:34:27 Cienfuegos swój własny
00:34:39 Czuję dumę śpiewając
00:34:51 O sławnym regionie zwanym
00:35:06 Kobiety są tu najpiękniejsze
00:35:19 W całym kraju słyną
00:35:26 Oh Cienfuegos chowam cię
00:35:38 Dlatego z taką dumą
00:35:48 Jeśli ją ujrzysz mój bracie
00:35:51 Cienfuegos ma swój dżwięk.
00:37:02 To jest zakończenie!
00:37:05 Tak się w kaźdym razie wydaje.
00:37:08 Juan de Marcos chciał,
00:37:11 Nareszcie koniec...
00:37:16 Tego nam właśnie było trzeba.
00:37:23 Drugi raz bym tego nie przeżył.
00:40:05 Nazywam się
00:40:09 Urodziłem się w Santa Clara,
00:40:14 w 1919 roku.
00:40:17 W wieku siedmiu lat rozpocząłem
00:40:24 korzystając z pianina,
00:40:27 Miało piękny dżwięk.
00:40:33 Więc kiedy zobaczyłem
00:40:39 Naprawdę mi się podobał,
00:40:44 Uczyłem się coraz więcej,
00:40:49 i zaczęło się wydawać,
00:40:54 mama załatwiła mi lekcje
00:41:00 z Cienfuegos.
00:41:02 Zacząłem się u niej uczyć
00:41:06 Potem w drugiej...
00:41:08 Trzeciej, czwartej, piątej,
00:41:12 Wtedy powiedziała mi...
00:41:14 'Ruben,
00:41:17 Masz fantastycznie sprawne
00:45:25 Straciłem kontakt ze światem.
00:45:29 'Mam zginąć z głodu?'
00:45:31 Będę czyścił buty, zbierał
00:45:34 Będę sprzedawał
00:45:37 Mam dzieci,
00:45:39 Nie wstydzę się o tym mówić.
00:45:44 Przeprowadziliśmy się
00:45:48 Tam, w Hawanie...
00:45:50 poczułem wątpliwości.
00:45:52 'W Hawanie jest przecież
00:45:59 Zacząłem więc się uczyć
00:46:06 Jak się okazało,
00:46:11 mieszkała osoba, którą póżniej
00:46:16 Stworzył on wspaniały zespół.
00:46:19 I usłyszał jak grałem.
00:46:22 Był niewidomy...
00:46:25 ...nie od urodzenia.
00:46:28 Uległ kiedyś wypadkowi
00:46:31 Pewnego dnia Arsenio
00:46:34 'Ruben, czy chciałbyś grać
00:46:37 Odpowiedziałem:
00:46:39 Pianista, który dla niego
00:46:44 Do Europy.
00:46:46 Zostawił mi więc swoją posadę.
00:46:49 Grałem z Arseniem...
00:46:52 Zagrałem wiele przebojów.
00:00:19 a ludzie szli z nim w zaparte,
00:00:22 wściekał się.
00:00:25 Wiecie co wtedy robił?
00:00:28 Wstawał i wtedy
00:00:31 szedł w kierunku głosu...
00:00:35 Lecz przecież był niewidomy,
00:00:37 więc ludzie uciekali.
00:00:40 Mówiliśmy do siebie:
00:00:42 'Hej, stary, zamknij się, żeby
00:00:46 Taki bywał Arsenio.
00:00:48 Naprawdę się wściekał,
00:00:55 Był silnym i grubym facetem...
00:00:58 wyższym od wszystkich.
00:01:01 Miałem niezły ubaw.
00:01:04 Przysięgam,
00:01:08 Naprawdę.
00:01:10 No, w kaźdym razie mało.
00:01:13 Bardzo mało, rozumiecie.
00:01:15 - Picie? Z tym też koniec.
00:01:18 Cholera, a czy ja
00:01:22 Cóż, trzeba mieć nadzieję.
00:01:25 Widzicie, mam...
00:01:27 'anioła stróża',
00:01:30 po prostu mi nie pozwoli.
00:01:38 To Arsenio Rodriguez.
00:01:50 24 maja 1946.
00:01:53 Zespół sporo koncertował
00:02:00 Ten facet zmarł niedawno.
00:02:02 Większość z nich zmarła.
00:02:04 Ten tutaj ciągle jeszcze żyje.
00:02:09 Ma na imię Pascualito.
00:02:13 Tak, on zmarł w Hiszpanii.
00:02:24 Pytałem, kto napisał 'Como Fue'.
00:02:28 ale zmarł w Hiszpanii.
00:02:30 Zawsze trzeba wiedzieć, kto to
00:02:35 Na wypadek, gdyby tu byli
00:02:39 Większość ludzi zmarła,
00:02:43 zawsze więc sprawdzamy
00:02:47 Mogą równie dobrze być choćby
00:02:50 kto wie, może tu, może tam.
00:02:53 Jest 1998 rok, musimy zrobić,
00:02:56 Jest 1998 i mamy lbrahima.
00:03:06 - Dziękuję, dziękuję...
00:03:09 Jedyne, czego nie chcę, to
00:03:12 Proszę!
00:03:13 Ten Facet tam w górze i moja
00:03:17 choć trochę czasu, żebym
00:03:24 Gdyż może się zdarzyć,
00:03:31 Póki krew krąży w moich żyłach,
00:03:37 Bo w życiu najcudowniejsze są
00:03:45 Jedna romantyczna noc...
00:03:48 nie zna ceny.
00:03:50 Nie zapomniałem jeszcze jak.
00:03:53 Mam 90 lat i pięcioro dzieci.
00:03:57 Poznałeś Salvadora...
00:03:59 i Basilia.
00:04:00 Salvador jest najmłodszy.
00:04:03 Mam ich pięcioro.
00:04:04 W tej chwili staram się
00:04:11 Chcę mieć sześcioro.
00:04:22 No to do zobaczenia.
00:04:42 Przypadkiem któregoś
00:04:46 zapukali do moich drzwi.
00:04:49 To był Juan de Marcos.
00:04:52 Pyta mnie: 'Co teraz robisz?'
00:04:55 'Ja?' odpowiadam.
00:04:59 Póżniej on mówi:
00:05:02 - 'Po co? Co miałbym robić?'
00:05:05 'Ja już nie chcę śpiewać,'
00:05:08 'Potrzebuję cię.
00:05:11 Więc pytam go:
00:05:14 'Jutro?'
00:05:16 - 'Nie, teraz,' powiada.
00:05:18 - 'Chodż natychmiast,' mówi.
00:05:21 Tak na mnie naciskał,
00:05:25 i zetrzeć trochę pasty do butów.
00:05:28 Przyszliśmy tutaj, do Egrem.
00:05:31 Tu, w studiu Egram spotkałem
00:05:37 Kiedy mnie przyjął był z nim
00:05:44 Ruben siedział przy pianinie.
00:05:47 Kiedy mnie zobaczył,
00:05:54 utwór, który spopularyzowałem
00:05:59 Nazywa się 'Candela', napisał go
00:06:03 Więc dołączyłem...
00:06:04 Mamy tańcząego szczura
00:06:07 Mysz na bębnach rytm wybija
00:06:11 Jest też kot
00:06:13 'Dobry wieczór przyjacielu'
00:06:17 'To idzie tak,' mówię mu.
00:06:19 I zacząłem śpiewać ten utwór.
00:06:21 Ry siedział w kabinie;
00:06:28 Usłyszał mnie...
00:06:30 i postanowił nagrać piosenkę.
00:06:34 Pomyślałem, 'Dobra, nie ma
00:06:38 Wtedy powróciłem do zawodu.
00:06:41 Ogień! Ogień!
00:06:44 Faustino Oramos i przyjaiele
00:06:52 Margarita wezwij ich zaraz!
00:06:58 Ogień! Ogień!
00:08:08 Nazywam się Orlando Lopez,
00:08:12 Chciałbym wam opowiedzieć, jak
00:08:16 Zaczynałem, kiedy miałem 9 lat.
00:08:19 Mając 1 1 , grałem z orkiestrą,
00:08:23 Carolię Lopez, kolejną Cachao.
00:08:26 Począwszy od mojego pradziadka,
00:08:30 Miałem się nawet uczyć gry
00:08:33 ale dziadek powiedział:
00:08:37 No i tak zostało.
00:08:39 Obawiałem się nieco kontrabasu,
00:08:43 oswojenia się z instrumentem.
00:08:47 Mój styl gry
00:08:53 Ja tak bardzo lubię muzykę.
00:08:55 Pracowałem też nad klasyką
00:09:00 Czuję, sam nie wiem...
00:09:06 Myślę, że muzyka jest jak gra.
00:09:10 Występowałem z różnymi
00:09:18 Grywałem z wieloma pianistami,
00:09:22 Teraz okazuje się,
00:09:26 Moim największym talentem
00:09:30 No i pamięć wzrokowa.
00:09:34 Jakiej bym nuty nie zagrał,
00:12:32 Jestem Amadito Valdes...
00:12:35 perkusista.
00:12:37 Używam imienia mojego ojca,
00:12:41 do wstąpienia na tę drogę.
00:12:44 Kotły to bardzo ograniczony
00:12:50 Tak więc ktoś, kto na nich gra,
00:12:56 jak poruszyć wyobraźnię...
00:12:59 używając instrumentu o takich
00:13:05 Można powiedzieć,
00:13:07 że to instrument o bardzo
00:13:10 ale też taki, który niewątpliwie
00:13:13 popularnej muzyce tanecznej.
00:13:43 Nazywam się
00:13:46 bardziej znany jako 'EI Guajiro'
00:13:48 Zacząłem grać jako 18-latek,
00:13:54 Gra z wszystkimi companeros
00:13:58 Gdyby nie Buena Vista
00:14:03 O nich wszystkich kaźdy już
00:14:06 Ibrahima Ferrer, Rubena,
00:14:09 Widok 90-letniego Compaya, który
00:14:14 i Rubena, który tak świetnie
00:14:17 Uwaźam, że w dużym stopniu
00:14:21 nagrań, tej grupy ludzi.
00:15:27 Jestem
00:15:30 W muzycznym żargonie jestem
00:15:39 Od dziecka, od 10 roku życia,
00:15:45 Gram na tak zwanym laud
00:15:50 Maurowie przywieżli go
00:15:53 Tam przeszedł pierwszą
00:15:56 W Hiszpanii robiono laud
00:15:59 Jest nieco większy,
00:16:02 Średniowieczni trubadurzy
00:16:05 gdzie przeszedł kolejną
00:16:08 Jej rezultatem jest
00:16:11 Na takim właśnie gram.
00:16:50 Sypialnia Tuli
00:16:54 Tula zasnęła
00:16:58 Wezwijcie tu szybko strażaków.
00:17:03 Muszą ugasić pokój Tuli
00:17:17 Wezwijie strażaków!
00:17:20 Nieh się pośpieszą.
00:17:23 Tula chyba już śpi
00:17:35 Wezwijcie Compaya niech
00:17:40 Pokój Tuli płonie.
00:17:53 Patrzcie patrzcie patrzcie!
00:17:59 Wezwijcie ich!
00:18:12 Bo Tula usnęła zeszłej nocy
00:18:17 Wezwijie tu szybko strażaków.
00:18:35 Barbarito jest beztroski!
00:18:39 To wariat!
00:18:42 Trzeba go przypilnować.
00:19:33 Ogień!
00:19:35 Ogień!
00:19:38 Sypialnia Tuli stoi
00:20:21 Jestem Pio Leyva...
00:20:23 kubański góral.
00:20:28 Jestem Manuel Licea, Puntilla.
00:20:37 To lekarstwo dla ciebie.
00:20:40 Puste...
00:20:44 i... domino!
00:20:46 Nie rozumiesz,
00:20:49 Mówię ci, ze mną nie wygrasz,
00:20:53 bo w grze w domino
00:20:57 W śpiewie możesz być lepszy,
00:21:00 jestem niezastąpiony!
00:21:02 Idziemy tam?
00:21:04 Poczekajmy aź nas zawołają.
00:21:06 Puntilla! Pio!
00:21:09 Święta Panienko! Akurat, kiedy
00:21:13 muszę iść do studia!
00:21:14 - Dobra, masz trzy, a ja dwa.
00:21:18 Zobaczmy jak idzie nagranie.
00:21:20 Sprawdżmy,
00:21:24 - Widzisz, nie wygrasz ze mną.
00:21:27 - Dlaczego?
00:21:32 Jestem zaszczycony,
00:21:35 uczestniczyć w realizacji
00:21:39 koordynując pracę wielkich
00:21:42 które niestety zostały niemal
00:21:46 Muzycy tacy jak pianista,
00:21:51 za jednego z trzech
00:21:56 Tacy jak lbrahim Ferrer,
00:22:00 o którym zapomniano już
00:22:06 Również inni,
00:22:10 Compay Segundo,
00:22:13 Przedsięwzięcie artystyczne
00:22:17 będzie miało ogromny wpływ
00:22:22 Przybywają tancerze Comay
00:22:26 Na wszystkich ulicach ścisk.
00:22:34 W porządku, mam to.
00:22:55 Świetnie! Dobrze!
00:23:14 Proszę o nagranie!
00:23:20 Na ranczo Dona Ramona
00:23:35 Pieczone prosie już gotowe
00:23:42 Hucznie obchodzą
00:23:50 Przybywają tancerze Comay
00:24:47 Dla tego, czym się zajmuję,
00:24:53 Postrzegana jako czysta muzyczna
00:25:01 Bęben udu, wydający niski ton,
00:25:10 Śmieją się i naśladują ten ton.
00:25:14 Stałem się więc facetem
00:25:18 To nie jest proste, bo w kaźdym
00:25:22 gra się tyle muzyki perkusyjnej.
00:25:28 Poza tym wyczuwam, co Ry'owi
00:25:35 ku dziwacznej grupie, która
00:25:41 Puntilla zapłonął chęcią
00:25:46 Jakby wszyscy byli perkusistami,
00:25:51 Ci, którzy mają lekką rękę,
00:25:58 Nie ma lepszej nauki, niż
00:26:04 Jest tak subtelna i spokojna,
00:26:13 Pocałunki twe spadły deszczem
00:26:19 By połączyć nas
00:26:25 Jednak pomimo wszystko twoje
00:26:33 Skończyły się wszystkie
00:26:39 Nigdy już nie odżyją
00:26:49 Dzień naszego ostatniego
00:27:56 Jak to się wszystko zaczęło?
00:28:01 Mój przyjaciel, Nick Gold z
00:28:05 zadzwonił do mnie i zapytał czy
00:28:09 Na nagrywanie albumu muzyki
00:28:12 i kilkoma z Zachodniej Afryki.
00:28:15 To był dobry pomysł, jekiego
00:28:19 Byliśmy z żoną w Hawanie
00:28:23 szukaliśmy muzyki 'son' z kasety,
00:28:26 którą podarował nam
00:28:29 Była na niej przepiękna muzyka
00:28:33 Nigdy czegoś takiego
00:28:35 więc wsiedliśmy na statek,
00:28:39 szukaliśmy i rzeczywiście
00:28:43 starych muzyków, ale wtedy nie
00:28:47 jak postępować
00:28:49 Od tamtej pory
00:28:53 Kiedy ponownie przybyliśmy,
00:28:57 i powiedzieli, że Afrykanie
00:29:00 bo utknęli w Paryżu.
00:29:03 Postanowiliśmy i tak nagrywać,
00:29:07 Zaczęliśmy rozpytywać.
00:29:09 Juan de Marcos nam pomógł i wkrótce
00:29:14 Compaya Segundo, Eliadesa Ochoa,
00:29:19 Pio, Puntillitę, Rubena, Cachao
00:29:25 I Barbaritto Torresa,
00:29:28 Okazuje się, że to jego przez
00:29:31 która pierwsza mnie
00:29:34 Byli to ludzie, których muzyki
00:29:37 nie mając pojęcia
00:29:39 Ruben Gonzales przez 10 lat
00:29:42 Prawie w ogóle nie grywał.
00:29:45 Powiedziano nam, że podobno cierpi
00:29:48 To jest przykład jak dużo trzeba
00:29:52 żeby odnależć tych ludzi żywych
00:29:55 Choć byli w zapomnieniu,
00:29:59 Niezmiernie hojnych
00:30:02 oferujących swoją wiedzę
00:30:05 To było
00:30:07 To było coś,
00:30:10 Że całe życie dążyłem
00:30:13 Coś bardzo rzadkiego.
00:30:15 Powtarzam Joachimowi,
00:30:18 może zdarzyć się
00:30:23 Wracając do Los Angeles
00:30:26 byłoby ich zebrać wszystkich
00:30:30 W tym czasie płyta stała się
00:30:33 że wszyscy muzycy byli
00:30:36 Jedynym miejscem, gdzie mogliśmy
00:30:39 na dwa wieczory w kwietniu
00:30:43 Kaźdy wie, że Carnegie Hall to
00:30:47 Kubańczycy wciąż mnie pytali,
00:30:50 do Nowego Jorku,
00:30:52 Szczerze mówiąc nigdy nie
00:30:55 ale dzięki wytężonej pracy wielu
00:31:58 To był wspaniały wieczór.
00:32:00 Byli zachwyceni, ja też.
00:32:05 To był ostatni koncert
00:33:07 Kiedykolwiek cię pytam
00:33:13 Jedną masz na to odpowiedż:
00:34:13 Widziałeś jaki to niesamowicie
00:34:16 Cud.
00:34:17 Ależ to ogromne.
00:34:19 Niezwykłe.
00:34:21 - A te aleje...
00:34:24 ...piękne.
00:34:27 To jest naprawdę dobre.
00:34:30 Bardzo piękne.
00:34:39 Co? Dzwonisz na Kubę?
00:34:42 Proszę o połączenie z Kubą.
00:34:51 Działanie.
00:34:52 Działanie! Działanie!
00:34:56 Spójrz na rewolwer tego faceta.
00:34:59 Kawał gnata!
00:35:02 Ej, nie strzelać!
00:35:04 Patrz, popatrz tam!
00:35:06 Wszyscy wielcy tu są!
00:35:09 Wszyscy wielcy.
00:35:11 - Na pewno nie wiesz, kto...
00:35:14 Laurel i Hardy.
00:35:16 Jasne! Gruby i chudy.
00:35:20 Popatrz tutaj!
00:35:21 Jeden z najsławniejszych
00:35:26 Który to?
00:35:28 Kto był najlepszym trębaczem
00:35:31 Ten, który grał pod gwiazdami.
00:35:34 Facet, który zagrał najwyższy
00:35:41 - Ten był niewidomy. Pamiętasz?
00:35:44 Wielki pianista.
00:35:46 - Patrz, kto jeszcze tu jest.
00:35:49 - Jak się nazywa?
00:35:54 Oni tu wszystko sprzedają.
00:36:16 Kto to jest ten w środku?
00:36:18 Który?
00:36:20 Nie, ten tutaj.
00:36:23 Ciekawe czy pamiętam jego twarz.
00:36:26 Nie pamiętam...
00:36:28 ale był jednym
00:36:37 To jest życie...
00:36:41 Stąd jest naprawdę przepiękny
00:36:44 Wszystko widać.
00:36:46 Mój samolot przyleciał dokładnie
00:36:49 - Patrz, samolot tam startuje.
00:36:52 Więc przyloty muszą się odbywać
00:36:57 Lecą stamtąd tutaj,
00:37:37 Gdzie jest Statua Wolności?
00:37:40 Tam.
00:37:42 Obok tamtych dwóch wież.
00:37:45 Widziałeś ją,
00:37:49 - Obok tamtej wieży?
00:37:53 To nie może być Statua.
00:37:55 Ona stoi osobno na wyspie.
00:37:59 Na takiej jak tamta malutka,
00:38:04 Wydaje mi się,
00:38:09 Ma taki... taki...
00:38:11 Ale nie da się jej stąd
00:38:13 Trzeba by mieć lornetkę czy coś.
00:38:16 -Tak, pewnie w tym tkwi problem.
00:38:19 Pewnie trzeba by być bliżej.
00:38:21 Przynajmniej wiemy,
00:38:24 To wiemy.
00:39:33 Przesuńmy się na słońce.
00:39:35 Słońce?
00:39:37 Chcesz słońca?
00:39:41 Ruben, byłeś tu już kiedyś?
00:39:42 - Tak.
00:39:44 - Tak, wiele lat temu.
00:39:47 Na górze?
00:39:52 Spoglądaliśmy z niej w dół...
00:39:55 Jak się tam znalazłeś?
00:39:57 Z grupą ludzi, z turystami.
00:39:59 Mówiłeś,
00:40:01 Który to był rok? Miałem jakieś
00:42:57 Chcę, żebyście wiedzieli,
00:43:00 jestem w Nowym Jorku,
00:43:05 Zawsze marzyłem...
00:43:07 żeby zobaczyć to miasto.
00:43:10 Nie jestem Amerykaninem,
00:43:13 ale myślę, że wkrótce...
00:43:15 nauczę się...
00:43:17 kilku słów...
00:43:19 żeby sobie radzić samemu.
00:43:22 Ruben, przyznaję, że ci
00:43:26 a ty co...
00:43:34 Tak bym chciał zabrać tu żonę...
00:43:36 i kilkoro moich dzieci,
00:43:39 Żeby mogli zobaczyć piękno
00:43:45 To jest bardzo piękne,
00:43:48 Patrzcie, Radio City.
00:43:51 Przynajmniej ja mogę to
00:44:01 Czuję się taki szczęśliwy mogąc
00:44:05 Nigdy bym nie pomyślał...
00:44:30 To jest niezwykle piękne.
00:44:32 Jestem pod urokiem
00:44:35 Jakieś 2 lata temu postanowiłem
00:44:41 Nie chciałem już śpiewać.
00:44:44 Zbyt wiele musiałem znosić.
00:44:49 Pomyślałem, 'Jestem zmęczony
00:44:56 - Ogień ogień Mamo...
00:44:58 Ogień ogień...
00:45:00 Słuchajcie lbrahima
00:45:02 Ogień mnie trawi.
00:45:07 Ogień rozpala.
00:45:12 Ten wieczór już się kończy
00:45:16 Kobieta gdy się pochyla
00:45:26 Mężczyzna patrzący na nią
00:45:30 I chcę żeby tak właśnie było
00:45:39 Od kolan w górę.
00:45:44 Spójrz jaki ogień Mama
00:45:49 I nie chcę już śpiewać.
00:45:53 Chcę żyć.
00:45:58 Spójrz ogień ogień Mama.
00:46:03 Patrz to Hawana płonie
00:46:07 Cóż widzę?
00:46:10 Spójrz ogień ogień...
00:46:12 Spójrz wszystko płonie.
00:46:14 Więc bawmy się dziś wieczór...
00:46:17 Ogień ogień.
00:46:20 Ogromny ogień.
00:46:39 Dziękuję.
00:47:01 To wszystko
00:47:03 mówię wam
00:47:06 Wierzyłem w to 58 lat.
00:47:10 Tak długo to mam.
00:47:45 REWOLUCJA JEST WIECZNA
00:48:31 WIERZYMY W MARZENIA
00:53:23 Tłumaczenie i opracowanie :
00:53:26 Adaptacja do wersji 2CD: Zeljko@w.pl