Burrowers The

pl
00:00:20 Napisy do wersji:
00:00:29 /Chodzi o... Maryanne.
00:00:34 /Chciałbym... panie Stewart,
00:00:38 /Przyjechałem do Washburne Crick,
00:00:43 /O, dobry Jezu...
00:00:45 /Przyszedłem do pańskiego domu,
00:00:47 /Chciałbym...
00:00:49 /Chciałbym bardzo poprosić...
00:00:54 /Maryanne...
00:01:01 /Chodzi o...
00:01:03 /Chodzi o Maryanne.
00:01:18 /Maryanne...
00:01:19 TERENY STANU DAKOTA
00:01:26 Co to?
00:01:34 Sama drzazga boli bardziej,
00:01:37 W porządku?
00:01:40 Mary...
00:01:41 /- Nie jestem śpiąca.
00:01:45 /Też musisz odpocząć, Mary.
00:01:47 /kiedy twój Irlandczyk
00:01:49 Bądź cicho.
00:02:01 /Co się dzieje?
00:02:07 Zabierz go stamtąd.
00:02:26 Co się dzieje?
00:02:27 - Byli w domu Williamsów.
00:02:29 Zostań z kobietami.
00:02:30 Do piwniczki.
00:02:42 Przygaś lampę i zamknij drzwi.
00:02:47 Tato!
00:02:48 /Tato!
00:02:49 - Mamo...
00:03:03 Josh, nie płacz.
00:04:07 .:: THE BURROWERS ::.
00:04:11 /Maryanne!
00:04:12 Mary?
00:04:14 Jest ktoś w domu?
00:04:17 Panie Williams,
00:04:24 O, Boże.
00:04:28 O, Jezu...
00:04:36 Stewartów nie ma.
00:04:39 Maryanne mówiła ci,
00:04:41 Nie.
00:04:43 - Co z Williamsami?
00:04:57 O, Boże...
00:05:43 Indianie ich porwali.
00:05:49 Musimy ich odbić.
00:06:02 - Powiesiłem trzech ludzi na tym drzewie.
00:06:05 To byli Indianie.
00:06:14 Niech pan nie karmi Dobie'go
00:06:18 To nie bzdury.
00:06:21 Niech chłopak wie,
00:06:23 Proszę nie przeklinać
00:06:25 Tak, proszę pani.
00:06:38 Wszechmogący Boże...
00:06:41 Mama specjalnie kupiła.
00:06:42 Upiekłam.
00:06:49 Dziesięć lat temu,
00:06:52 musiałem zjeść konia,
00:06:55 To odrażające.
00:06:56 To nie był mój koń.
00:06:58 Chodzi o to, że siedzimy tu teraz,
00:07:02 Prawdziwy cywilizowany kraj.
00:07:07 Jest jeszcze kurczak
00:07:09 Wiem...
00:07:11 Zajmę się tym
00:07:13 Jeździec.
00:07:26 Posłuchaj, kowboju,
00:07:27 zabierz matkę do domu.
00:07:30 Nosi śmieszny kapelusz.
00:07:34 Każdy może nosić śmieszny kapelusz.
00:07:37 - Zabierz matkę do środka.
00:07:43 Idźcie już.
00:07:58 - Coffee, do cholery. Mieliśmy piknik.
00:08:01 Zabili...
00:08:04 Proszę.
00:08:07 Porwali Maryanne.
00:08:09 Umiem czytać.
00:08:14 Jezu...
00:08:16 Indianie zabili też
00:08:19 Nie...
00:08:24 To straszne.
00:08:27 Jeśli mamy do czynienia
00:08:30 Dobie może zobaczyć rzeczy,
00:08:33 Już podjęłam decyzję.
00:08:36 Indianie odebrali ci już
00:08:39 Nie chcę, żebyś
00:08:44 Nie mam w tym domu mężczyzny.
00:08:49 Zabierz go, do Washburne Crick
00:08:52 to może będę miała dwóch.
00:08:54 - Konie gotowe?
00:08:57 - Wszystko przygotowane, panie Parcher.
00:09:09 Pan Parcher przeżył wszystko,
00:09:13 Trzymaj się go i uważaj na niego,
00:09:31 Powinna była bardziej krwawić.
00:09:36 Dziewczynki też.
00:09:38 Ida i Daphne...
00:09:47 chyba tak się nazywały.
00:09:50 Chcesz zaczekać na zewnątrz?
00:09:53 - Nie.
00:10:00 Zastanawiam się, jaka broń
00:10:06 Żadna, jaką znam...
00:10:09 Być może, jakieś... dłuto.
00:10:44 Ta strzelba ma tylko
00:10:49 Musiałby przeładować,
00:10:55 Każda chrześcijanka wolałaby
00:10:59 Pan Williams zdążył przeładować,
00:11:06 Jeśli do tego dojdzie, mam nadzieję,
00:11:10 żeby zająć się swoją matką.
00:11:31 Sądzę, że...
00:11:33 mógł to zrobić
00:11:37 Widzę, że znalazłeś sobie
00:11:41 Tak...
00:11:42 cztery ciała i szóstka zaginionych.
00:11:48 - Przyprowadzę konie.
00:11:52 Ja tu dowodzę.
00:11:54 Muszę wiedzieć, na kogo polujemy...
00:12:00 Prawie dzień.
00:12:02 Cóż... to wystarczająco dużo czasu,
00:12:06 Więc na co jeszcze czekamy?
00:12:08 Chcesz samotnie udać się
00:12:12 Te dzikusy obedrą cię ze skóry
00:12:16 Posłuchaj go.
00:12:19 Bez obaw.
00:12:45 Nic ci nie jest?
00:12:49 Powinniśmy za nimi pojechać.
00:12:53 Znałeś tych ludzi?
00:12:55 Tak.
00:12:58 Znałem Stewartów.
00:13:05 To Maryanne.
00:13:10 Jest twoja?
00:13:13 Starałem się o to.
00:13:18 /Na krzyżu krwawi Zbawca mój,
00:13:24 /umiera w mękach Król,
00:13:29 /Czemuż poświęcił żywot swój,
00:13:36 /dla marnego robaka, jak ja?
00:13:42 /Ciało Jezusa udręczone,
00:13:48 /we własnej krwi skąpane,
00:13:53 /lecz dusza jego nieśmiertelna,
00:13:59 /spogląda na nas w boskiej chwale.
00:14:21 Chryste...
00:14:26 Kim jest Indianin
00:14:29 Dziesięć Niedźwiedzi.
00:14:31 Płacą mu za jego pracę.
00:14:33 Ty, Walnut,
00:14:34 kantyna Victora świeci pustkami.
00:14:39 Nazwał cię "Walnut".
00:14:41 Zgadza się.
00:14:44 Tak się nazywasz?
00:14:46 - Nazywam się Callaghan.
00:14:51 Jesteś Irlandczykiem?
00:14:56 Ten, który nazwał mnie "Walnut",
00:14:59 bo nigdy nie był
00:15:01 Nie zwerbowali mnie.
00:15:04 ale płacą mi i mogę odejść,
00:15:06 Rozumiesz?
00:15:08 Jasne.
00:15:14 Fergus Coffee.
00:15:18 Coffee...
00:15:20 Jesteś czarny?
00:15:25 - Przekleństwo...
00:15:29 Nie znajdziemy porwanych białych
00:15:32 Wiem o tym.
00:15:35 - Moglibyśmy się odłączyć.
00:15:38 ale byłoby nas tylko czterech,
00:15:43 Musimy znaleźć Stewartów.
00:15:46 Zrobimy to z pomocą Victora,
00:15:50 Wiele razy mogliśmy zginąć,
00:15:58 Panie Parcher...
00:16:01 W porządku, Dobie.
00:16:03 Wdepnął w norę piesków preriowych.
00:16:07 Słuchaj, kowboju,
00:16:11 ile jeszcze możemy pociągnąć,
00:16:14 Tak jest.
00:16:18 Ruszaj.
00:16:23 Czemu tak się pieścisz z tym chłopakiem.
00:16:31 Zalecam się do jego matki.
00:16:34 - To chłopak Gertrudy Spack?
00:16:39 Szczupła kobietka.
00:16:42 Mógłbyś go, po prostu,
00:17:16 Popatrz no tam.
00:17:19 Czy to koń?
00:17:20 Spójrz.
00:17:27 - Zobaczył nas.
00:17:31 - Więc dlaczego nie ucieka?
00:18:44 /Musimy znaleźć tych białych ludzi.
00:18:48 Parcher...
00:18:57 /Ci biali ludzie.
00:19:00 /Źli Indianie zabrali.
00:19:04 /Ty pomożesz.
00:19:08 Nie mamy na to czasu.
00:19:11 Więzień będzie nas spowalniał.
00:19:13 Tak, cóż...
00:19:14 wolę iść we właściwym kierunku,
00:19:22 Chciałbyś teraz być panią Stewart?
00:19:25 To nie twoja szarża, Clay.
00:19:28 Ci żołnierze są pod
00:19:31 Moim.
00:19:32 Dopóki jedziesz z nami,
00:19:35 Ten Indianin gówno wie.
00:19:37 Nie pisnąłby słowa,
00:19:40 Tak... będzie gadał.
00:19:44 Będzie gadał.
00:20:19 Walnut... przepraszam, Callaghan.
00:20:22 Nie chcesz tego oglądać.
00:20:25 - Powiedział już coś?
00:20:29 Przestali go pytać
00:20:41 Co to jest?
00:20:43 Co to jest, do diabła?
00:20:46 Woreczek na tytoń.
00:20:50 Brzydki jak kupa.
00:20:53 Zrobiony z Indianina,
00:20:55 wielkiego drania imieniem
00:20:59 Jezu Chryste...
00:21:03 Co to jest?
00:21:04 Cholera, synu...
00:21:06 To moszna, Dobie.
00:21:11 Nie lubię Henry'ego Victora.
00:21:12 To wór końskiego łajna.
00:21:17 Chciałem się zaciągnąć
00:21:21 Nie było żadnej pracy.
00:21:24 których mieli za bandę
00:21:27 Brzmi znajomo.
00:21:29 Przybyłeś do tego kraju sam?
00:21:32 Miałem siostrę.
00:21:36 Wrzuciliśmy ją do morza.
00:21:38 Wszystko wrzucaliśmy do morza,
00:21:41 ale zdążyłem zabrać...
00:21:44 Broszka.
00:21:46 Należała do naszej matki.
00:21:58 W nocy da mu spokój,
00:22:04 Cholera...
00:22:06 mam nadzieję,
00:22:19 No, dalej... zjedz coś.
00:22:23 /Obudzisz się w swoim grobie.
00:22:26 /Będziesz żył, gdy będą jeść.
00:22:30 Śmiało, jedz.
00:22:34 Mój tatko był jednym z tych
00:22:39 którzy odpierali Siouxów
00:22:43 - Znasz historię New Ulm, chłopcze?
00:22:47 Mój ojciec tam poległ.
00:22:50 Mam nadzieję, że wiesz,
00:22:54 Wypiję za twojego ojca...
00:23:00 Postarajmy się,
00:23:03 już nigdy nie zdarzyło się
00:23:05 - Wypiję za to.
00:23:24 Kto nakarmił mojego Indianina?
00:23:33 Nie znajdziemy tych osadników,
00:23:39 Nie będzie jadł,
00:23:44 Kto nakarmił mojego
00:23:50 Walnut!
00:23:52 Ty parszywy...
00:23:55 Walnut!
00:23:57 Gdzie jesteś?
00:24:00 - Niech ktoś poszuka tego zdrajcy...
00:24:11 - Ty ignorancki sukinsynu.
00:24:23 Wyciągniesz ten rewolwer...
00:24:24 i cała wasza czwórka
00:24:33 Chryste, Henry...
00:24:37 Jeśli Coffee skarmił go tym samym gównem,
00:24:41 to na pewno się nie najadł.
00:24:43 - Daj z tym spokój.
00:24:47 Ja tu dowodzę.
00:24:49 Ja.
00:24:51 Nie pozwolę podważać
00:24:56 Przeproś tego człowieka
00:25:00 Przepraszam za podważanie
00:25:09 Koniec picia.
00:25:13 Chcę trzech ludzi na straży do świtu.
00:25:20 Ktokolwiek spróbuje
00:25:23 cokolwiek się poruszy...
00:27:13 Kto tam?
00:27:37 Nic ci nie jest?
00:27:50 Samuel, wstawaj.
00:28:22 Jezu Chryste, Samuel...
00:28:32 Co my tu mamy?
00:28:40 Kto tam?
00:28:46 Obudź się, Samuel.
00:28:53 Obudź się, Samuel,
00:28:59 Gówno prawda!
00:29:01 Ktoś musiał widzieć
00:29:05 Nie uwierzę, do cholery,
00:29:09 i nikt nic nie zauważył,
00:29:11 Co się stało?
00:29:14 Dzień dobry, kochanie...
00:29:20 Jak?
00:29:22 Dobre pytanie.
00:29:36 Co ma teraz
00:29:38 Dobrze wiemy,
00:29:41 /Cieszę się, że biali
00:29:45 - Co?
00:29:48 /Kopacze.
00:29:50 Mówi o innym plemieniu.
00:29:53 Nie powiedział "górnicy".
00:29:57 Użył słowa...
00:30:01 /Plemię Kopaczy?
00:30:05 Mój człowiek się tym zajmie, Will.
00:30:08 /Gdzie znajdziemy tych Kopaczy?
00:30:12 /Oni znajdą was.
00:30:14 /Nawet jeśli już smakujesz
00:30:24 Do jasnej cholery, Henry!
00:30:28 - Nie dotykaj mojego Indianina!
00:30:30 - Nie waż się dotykać mojego...
00:30:36 I tak gówniany z niego informator.
00:30:41 To nie Siouxowie, Henry.
00:30:47 Musimy stawić czoła wrogowi.
00:30:52 - Idziemy do rezerwatu.
00:31:25 - Co o tym sądzisz, kowboju?
00:31:28 Tutaj jeszcze jedna.
00:31:35 Gówniany los...
00:31:38 Henry Victor prędzej odpuści Siouxom,
00:31:43 Przepraszam...?
00:31:47 Chyba opuszczamy naszą
00:32:35 Ostatni raz dostałem tak w kość
00:32:38 Tak...
00:32:39 - Dobie, co sądzisz, kowboju?
00:32:48 Muszę iść do haźla.
00:32:50 - Dobrze sobie radzisz, Dobie.
00:32:54 Prześpij się.
00:32:59 Mamy tylko kilka dni,
00:33:03 zanim przestaniemy chcieć
00:33:06 - Myślisz, że oni zdezerterowali?
00:33:11 Jeśli tak, mam nadzieję,
00:33:26 Słyszałeś kiedyś o plemieniu
00:33:35 - Będziemy czuwać po dwie godziny.
00:34:27 - Jezu...!
00:34:31 Nie strzelajcie!
00:34:33 To ja, Callaghan.
00:34:36 Cholera... Walnut.
00:34:44 Nic nie wiem o pozostałych.
00:34:49 Jeśli jedziesz z nami,
00:34:52 Paskudna praca
00:34:55 Jedziesz z nami
00:35:00 Mogę spytać, który z was
00:35:03 Jesteśmy wspólnikami.
00:35:04 Słuchaj Parchera i rób to,
00:35:09 Niech mnie diabli,
00:35:14 Witamy u nas, Walnut.
00:36:40 To nie ma sensu.
00:36:43 Niczego nie dotykajcie.
00:36:48 Kto zabiera ludzi i konie
00:37:17 To jest coś, czego
00:37:21 Jedziemy dalej, co?
00:37:31 Którędy pojedziemy?
00:37:34 Chyba pojedziesz tam,
00:37:39 - Co z wozem?
00:38:12 A niech to...
00:38:22 Gówno.
00:39:03 Co się stało?
00:39:09 Co, do diabła...?
00:39:34 /Jezu... Boże...
00:39:40 /Oddycha.
00:39:45 Nie jest od Stewartów.
00:39:48 Więc kim jest?
00:39:50 - Tak jak u żony Williamsa.
00:39:56 Nadal jest wilgotna.
00:39:57 - Jeszcze jakieś okaleczenia?
00:40:01 Coś drapie.
00:40:04 Została czymś zatruta.
00:40:07 - Co jeszcze?
00:40:09 - Indianie ją zgwałcili?
00:40:13 - Coś drapie wewnątrz niej.
00:40:17 Też to słyszę.
00:40:24 To w jej bucie.
00:40:27 Zdejmij go.
00:41:23 - Dlaczego pogrzebali ją żywcem?
00:41:28 To cud, że żyje.
00:41:31 Co z jej krzyżykiem?
00:41:51 A jeśli pogrzebali Maryanne?
00:41:55 Znajdziemy ją.
00:42:06 Weź... jest twój.
00:42:13 - Co mam z nim zrobić?
00:42:17 Zapytaj swojego stwórcy.
00:42:32 Jedź do Fortu Lincoln i zostań z nią.
00:42:36 Mogę was dogonić
00:42:38 Za dzień lub dwa, ci zaginieni mogą być
00:42:51 Nie jedź nocą,
00:42:54 - Wiem o tym, proszę pana.
00:43:01 Nie powierzyłbym tego zadania
00:43:04 Wystarczy!
00:43:06 Ruszamy!
00:44:28 - Nie podoba mi się ta cisza.
00:44:33 Tam.
00:44:37 Wyglądają na Siouxów.
00:44:52 Cholera... otaczają nas.
00:44:55 Naprzód.
00:45:07 Do diabła!
00:45:17 Mamy kłopoty?
00:45:19 Tak sądzę.
00:45:22 Postrzelili mnie.
00:45:23 Jezu Chryste, koń Walnuta cię kopnął.
00:45:37 Dotknij tego rewolweru bez pozwolenia,
00:45:42 O, tak...
00:45:43 Naprzód.
00:45:59 Cóż...
00:46:02 nie myśl, że próbuję
00:46:44 Dużo lepiej.
00:46:55 Pozwolisz...?
00:47:24 Jezu...
00:47:28 ty nie śpisz.
00:47:29 Próbowałem... tak mi przykro...
00:47:41 Myślisz, że ci Siouxowie
00:47:45 Siouxów jest więcej,
00:47:47 Jak to możliwe, że jeszcze
00:47:50 Chyba wkrótce nam się przedstawią.
00:47:53 Przez niego nie jesteśmy zbyt
00:47:56 - Mam zamiar zwolnić go, jak wrócimy.
00:48:00 Zostanę, póki nie znajdziemy Stewartów.
00:48:05 To może być już niedługo.
00:48:07 Ten Indianin, do którego strzeliłeś,
00:48:10 a jedyne, co mógł dla nas mieć,
00:48:13 Nie handlujemy białymi.
00:48:14 To ma być zemsta
00:48:17 Nie mamy powodu myśleć, że nie żyje.
00:48:21 Ma rację.
00:48:23 Ruszamy dalej,
00:48:52 Jezu... Clay.
00:49:34 Nie marnuj kul.
00:52:33 Jak długo będziemy tu leżeć?
00:52:36 Mogli się na nas zaczaić.
00:52:40 Koń zaczyna śmierdzieć.
00:52:58 To trujący dąb, tak?
00:53:01 Tak wygląda.
00:53:03 Coś ci powiem, włóż rękawice...
00:53:11 Nie czekamy do świtu.
00:53:15 W Georgii kazali nam
00:53:19 Tak?
00:53:21 Znałem człowieka, który przypadkowo
00:53:25 Krwawił z płuc przez dwa dni...
00:53:27 Jesteście gotowi?
00:53:28 ...utopił się we własnej krwi.
00:53:30 Wszystko gotowe.
00:53:32 Dobra, podpalmy to
00:53:36 To trochę nie w porządku.
00:53:39 Dzięki temu będziemy mogli
00:54:29 Myślałem, że nie wyznajesz
00:54:33 Będziemy wiedzieli, gdzie spoczywa.
00:54:39 Nie stawiaj go.
00:54:42 Jeśli Indianie znaleźliby
00:54:47 odkopać go i wydłubać mu oczy,
00:54:54 To znaczy, że zawracamy?
00:54:56 Nie.
00:55:00 John Clay nasikałby na nas z Nieba,
00:55:28 Jak myślisz,
00:55:31 Śpi, jadąc konno.
00:55:33 Chciałbym wiedzieć.
00:55:40 Chciałbym mieć swój kapelusz.
00:55:56 Ciężko mi to pojąć...
00:56:05 Znałem go od kiedy
00:56:11 Udało się kiedyś kogoś odbić?
00:56:15 Kobiety... od Indian?
00:56:21 Ja nigdy... nigdy żywych.
00:56:25 Ja...
00:56:33 Spotkałem kiedyś kobietę, która wróciła,
00:56:39 Ale przeżyła.
00:56:43 - Wezmę pierwszą zmianę.
00:56:48 Ja będę pilnował.
00:57:22 Callaghan!
00:57:24 Parcher!
00:57:43 Nie mogę znaleźć Parchera.
00:57:45 Czemu tak mocno się pali?
00:57:47 Obudziłem się od gorąca,
00:57:51 Coś się szykuje.
00:57:55 Używa nas.
00:57:58 Indianie widzą ognisko, atakują nas,
00:58:03 Sukinsyn.
00:58:07 Rozrzuć drewno, niech przygaśnie.
00:58:21 Słyszysz to?
00:58:25 Prawie jak...
00:58:36 Zastrzelcie ich!
00:58:54 Moja szyja...
00:58:57 Mamy jakieś bandaże?
00:58:59 Nie krwawię.
00:59:06 Jezusie... teraz nie czuję ręki.
00:59:13 To nie byli Indianie.
00:59:15 Masz.
00:59:19 Jakim prawem wystawiasz nas,
00:59:23 Żadnym prawem.
00:59:33 - Nie czuję twarzy.
00:59:39 - Chyba czekają, aż pójdziemy spać.
00:59:57 Coffee, możesz mi dać...
01:00:16 Jeśli nie wrócę z wami, daj go,
01:00:22 Albo daj go Dobie'mu i powiedz,
01:00:29 Dobrze.
01:00:33 Doceniam to.
01:00:34 Ogień!
01:00:39 Bądźcie ostrożni.
01:00:41 Nie wiemy, czy to przyjaciele.
01:00:43 Cóż, póki to ludzie...
01:01:01 /Przyjaciele.
01:01:03 /Pokój.
01:01:06 /Jesteś naznaczony.
01:01:09 Co ona mówi?
01:01:13 Jesteśmy przeklęci.
01:01:16 /Wierna.
01:01:18 Ma na imię Faith.
01:01:21 /Kopacze zabili moją rodzinę.
01:01:24 /Ostatniej nocy zabiłam mojego męża,
01:01:29 Mówi o Kopaczach.
01:01:33 - Zapytaj jej, gdzie są.
01:01:36 /Kopacze.
01:01:39 /Przybywają co trzecie pokolenie.
01:01:42 /Chcieliśmy uciec na wschód.
01:01:48 /Kopacze.
01:01:56 /Byli tu przed białymi ludźmi.
01:01:59 /Nawet przed wszystkimi ludźmi.
01:02:08 /Zakopują pożywienie.
01:02:12 /Zatruty nie może spać.
01:02:16 Używają jakiejś trucizny.
01:02:36 /Kiedy krew stwardnieje,
01:02:41 /wracają i jedzą.
01:02:47 - Wyjadają miękkie części.
01:02:53 Co to znaczy?
01:02:57 Lubię swoje miękkie części.
01:03:02 /Wybiliście bizony, więc Kopacze
01:03:12 /Mój ojciec mówił,
01:03:16 /ale Ute są tak samo nikczemni,
01:03:21 /Oni nie pomogą.
01:03:25 Indianie Ute wiedzą,
01:03:27 Wie, jak powstrzymać truciznę?
01:03:32 /Wyleczyć?
01:03:35 /Możesz umrzeć.
01:03:40 - Ute mogą wiedzieć.
01:03:43 Co z nimi?
01:03:44 Nie możemy przestać szukać,
01:03:47 Znajdziemy Ute, zaprowadzą nas
01:03:51 Zabijemy Kopaczy,
01:03:53 zbudujesz domek na prerii,
01:03:57 Faith idzie z nami?
01:04:00 Albo ją zabiję.
01:04:49 Coffee, widzisz ten siniec
01:04:53 Na rękach i twarzy też.
01:04:55 On się rozpada.
01:04:58 Chyba nie chcę nadstawiać karku
01:05:04 Nie ryzykuję dla niego.
01:05:07 Wciąż myślisz, że odnajdziesz dziewczynę?
01:05:13 A jeśli wygląda, jak on?
01:05:16 Wtedy też będę bardzo
01:05:24 - Co to za zamieszanie?
01:05:28 Wydawało mi się, że słyszałem
01:05:30 Nie mówcie mi,
01:05:33 To terytorium Ute.
01:05:34 /Twoja rana się zaznaczyła.
01:05:37 /To tak cię znajdą.
01:05:41 Co powiedziała?
01:05:45 Nic.
01:05:53 Ruszajmy.
01:06:17 - Jesteśmy na miejscu.
01:06:22 Tu niczego nie ma.
01:06:25 Ute przyjdą.
01:06:30 Zdejmijcie mnie z tego konia.
01:06:33 /Nie powinniśmy stawać.
01:06:35 Chodź.
01:06:38 /Nie zatrzymujmy się.
01:06:40 /Zabiją nas wszystkich.
01:06:43 - Chryste...
01:06:44 /Zabiją nas wszystkich.
01:06:55 /Zabiją nas wszystkich.
01:07:32 Masz otwarte oczy, kumplu?
01:07:37 Słyszysz, Coffee?
01:07:40 Tak.
01:07:44 I niech tak zostanie.
01:08:02 Myślisz, że ten chłopak
01:08:10 Słyszysz, co mówię?
01:08:13 Nie chciałbym musieć zastrzelić kogoś,
01:09:11 Co, do diabła?!
01:09:57 - Widzieliście te stwory?
01:10:01 Bądź wdzięczny, że ci pomogłem...
01:10:03 O, Jezusie... nie mogę...
01:10:06 Jezu, Boże...
01:10:09 /Włóżcie drewno do ognia.
01:10:10 Mówi, żeby dołożyć do ognia.
01:10:12 /Musimy jechać.
01:10:14 /Znajdą go po jego ranie.
01:10:16 /Zostawmy go.
01:10:18 /Musimy jechać.
01:10:21 Co ona mówi?
01:10:22 Plecie bzdury.
01:10:24 Użyj rąk.
01:10:25 Chryste Panie...!
01:10:26 - Chce, żebyśmy jechali!
01:10:30 Nie będziecie słuchać
01:10:32 Wie więcej, niż ty.
01:10:34 Dasz radę jechać?
01:10:35 Jeśli wsadzisz mnie
01:10:37 Do diabła!
01:10:38 Zostajemy... tutaj, do cholery!
01:10:47 Coffee!
01:10:54 Nie...
01:11:06 Niech cię... piekło pochłonie, Coffee.
01:11:24 Lepiej proście Boga,
01:11:30 /Coraz bardziej krwawi.
01:11:36 Coffee... musimy coś zrobić
01:11:54 Chodź.
01:12:04 Dobry Indianin.
01:12:07 Dobry Indianin.
01:12:09 /Umiesz mówić?
01:12:12 Zastrzel ich.
01:12:13 - Nie mam kul.
01:12:17 /Jesteście Ute.
01:12:21 Dzięki Bogu...
01:12:24 - Francuski?
01:12:28 /Mówię po francusku.
01:12:33 /Dobrze. Mówić po francusku.
01:12:35 /My dobrzy Indianie.
01:12:39 /Szukamy rodziny białych.
01:12:43 /Zabrani przez...
01:12:44 Kopaczy.
01:12:47 Puść mnie i łap za strzelbę.
01:12:49 /Martwy.
01:12:51 /Mała rybka...
01:12:53 /polujemy.
01:12:54 /Polujemy z małą rybką.
01:12:56 Mówi, że cię wyleczy.
01:12:59 /Nie rozumiem.
01:13:01 /Mała rybka.
01:13:05 /Używać chorego jak małej rybki.
01:13:11 Wciąż gada o małej rybce.
01:13:14 /Od chorych.
01:13:15 O, Jezu Chryste wszechmogący...
01:13:17 O mówi o przynęcie.
01:13:24 Nie! Jezu Chryste...
01:13:27 - Puść mnie!
01:13:32 O, Boże!
01:13:33 /Pójdziecie za nami, umrzecie.
01:13:36 /- Mała rybka stracona.
01:13:39 /- Mała rybka już nie żyje.
01:13:42 /Mała rybka na pułapkę...
01:13:57 Odeszli?
01:13:59 Nie wiem.
01:14:08 /On już nie żyje.
01:14:19 Chyba nie chcesz
01:14:27 Boże...
01:14:34 Coffee?
01:14:37 Ona nie żyje.
01:14:46 Wracajmy do domu.
01:14:58 - Muszę iść po Parchera.
01:15:01 On był martwy,
01:15:10 To nie dla niego.
01:15:16 Nie wiemy, jak wyleczyć
01:15:20 - Nie wiemy, jak ich zabić.
01:15:24 Maryanne porwali z domu.
01:15:27 W domu nie jest bezpiecznie.
01:16:09 /Cicho!
01:16:55 Jezu... Coffee.
01:17:08 - Słuchaj...
01:17:11 Coś mi dali.
01:17:13 Kazali mi pić.
01:17:15 Pić?
01:19:56 /Nie!
01:20:26 Zatruliście małą rybkę...
01:20:33 żeby zatruć ich.
01:20:42 /Włócznia!
01:23:06 Nie udało się.
01:23:09 /Nie udało się.
01:23:14 /Nadal żyją.
01:25:55 To światło słoneczne.
01:26:03 Ute ich otruli.
01:26:05 Podali coś Parcherowi,
01:26:10 Jeśli ten Indianin umrze,
01:26:17 Cholera.
01:26:19 Kiepska sprawa.
01:26:23 Mogę pojechać do fortu Bismark
01:26:28 - Czy on pożyje tak długo?
01:26:35 A ty?
01:26:40 W drogę.
01:28:02 No, chodź... ruszaj, stary draniu.
01:28:56 Irlandczyk Parchera...
01:29:00 Niech mnie diabli...
01:29:04 Mój Boże, człowieku, powiedzieli mi,
01:29:07 Rad jestem, że przeżyłeś, synu.
01:29:10 - Niestety, Will Parcher nie przeżył.
01:29:14 Tak... co, do diabła,
01:29:18 Pogrzebaliśmy go jak należy.
01:29:20 Chłop miał łeb na karku
01:29:24 Trzeba było czterech dni
01:29:27 żeby zmusić Siouxów
01:29:29 czego Parcher domyślił się
01:29:32 W tej chwili, zwiadowcy
01:29:37 Indianie potrafią dać łupnia małej bandzie
01:29:41 Gdzie jest Callaghan?
01:29:43 Kto?
01:29:44 Był twoim kucharzem.
01:29:48 Walnut!
01:29:54 Byłby mi winien życie,
01:29:59 Musieliśmy amputować mu nogę
01:30:02 Bredził od rzeczy, miał halucynacje,
01:30:10 Oczywiście...
01:30:16 Wątpię, czy by nam się udało.
01:30:19 Prawdopodobnie byli martwi,
01:30:24 Cóż... jedyne, co możemy zrobić,
01:30:28 że ci Indianie już nigdy
01:30:36 Tłumaczenie ze słuchu:
01:30:39 Korekta i synchro:
01:30:45 Scenariusz i reżyseria:
01:30:49 .:: Napisy24 - Nowy Wymiar Napisów ::.