Cash

pl
00:00:03 (c)jacekm
00:01:01 BOLLY-ACTION TEAM
00:01:06 pieniądze najtrudniej ukraść
00:01:12 * txt: jacek m *
00:01:18 Dopasowanie do wersji 2 CD
00:06:26 Uprzejmie proszę o uwagę.
00:06:28 To ostatnie wezwanie pasażerów
00:06:33 Prosimy o udanie się do bramki 14 A.
00:06:48 Nie...! Wiem. Prosiłam, ale
00:06:52 To pani miejsce.
00:06:53 4 A.
00:06:55 Jak to?
00:06:58 Jak mogli się tak pomylić?
00:06:59 Przykro mi, proszę pani,
00:07:02 W pierwszej klasie mamy
00:07:04 Proszę sobie wybrać miejsce.
00:07:06 Powieś to.
00:07:08 Wybrać sobie!
00:07:12 Właściwie tylko 13.
00:07:15 Strasznie tu ciasno.
00:07:16 Fatalnie, aż trudno uwierzyć.
00:07:19 Jest mała różnica.
00:07:22 Więcej nie polecę tymi liniami.
00:07:26 Tak. Wiem.
00:07:32 Torba!
00:07:36 Znalazłam miejsce przy oknie.
00:07:38 Miałam szczęście.
00:07:39 Tak, nie zapomnę. Pa.
00:07:44 Może pan wrócić na swoje miejsce?
00:07:46 To jest moje miejsce. 3D.
00:07:48 Dziękuję.
00:07:49 Ale siedziałeś tam.
00:07:51 A teraz siedzę tu.
00:07:54 Nieważne.
00:07:56 Pali się 'zapnij pasy'.
00:08:01 Skoro nie odpowiada ci moje
00:08:05 będziesz się mogła przesiąść
00:08:14 Moje ręce są słabe,
00:08:16 ale mój wzrok jest nadal ostry.
00:08:18 Chcę się delektować
00:08:21 Co?
00:08:23 To wiersz.
00:08:25 Jesteś poetą?
00:08:26 Nie. Myśliwym.
00:08:29 I jesteś na polowaniu?
00:08:31 Nie. Tutaj można tylko
00:08:35 Przyjechałem tu na polowanie.
00:08:41 Jak się nazywasz?
00:08:43 Dhananjay Jhumbevalkar.
00:08:45 No właśnie.
00:08:47 Moja mama zrobiła podobną minę
00:08:50 kiedy ojciec powiedział jej,
00:08:55 Moja mama jest niesamowita.
00:08:57 Potrafi rozwiązać każdy problem.
00:09:00 Jestem taki sam.
00:09:02 Skróciła Dhananjay
00:09:06 Po prostu, DJ.
00:09:12 Tylko jedna osoba mówi do mnie
00:09:16 Mój ojciec.
00:09:20 Jeśli chcesz, możesz
00:09:24 Nie będę się sprzeciwiał.
00:09:29 Ty masz swoje imię
00:09:35 Rhea.
00:09:38 Nie możesz nazywać się inaczej.
00:09:41 To piękne imię.
00:09:43 Masz je napisane na torbie.
00:09:53 Boże. Nie zrozumiała
00:09:56 Obdarz mnie cierpliwością,
00:10:01 To wiersz.
00:10:05 W dzisiejszych czasach
00:10:09 To prawda.
00:10:12 Większość ludzi się jej boi.
00:10:17 Co lubisz robić w
00:10:20 Nic nie mówić,
00:10:26 Nic nie mówić i słuchać.
00:10:28 Ja nie lubię gaduł.
00:10:34 Opowiedzieć ci pewną historię?
00:10:41 O 200 karatowym diamencie.
00:10:44 Brzmi nieźle.
00:10:46 W porządku.
00:10:48 Wszystko zaczęło się w 1836 roku.
00:10:51 Co się stało z twoim głosem?
00:10:54 Nie. Staram się wczuć w historię.
00:10:57 W ten sposób stare
00:11:01 Okej.
00:11:02 Więc...
00:11:04 W 1836 roku w Południowych Indiach,
00:11:10 Do dzisiaj nie znaleziono podobnego.
00:11:13 200 karatowy diament.
00:11:15 Rolnik oddał diament swojemu Maharadży,
00:11:18 a Maharadża oddał go
00:11:23 Statek, którym przewożono go do
00:11:56 Sto lat później
00:12:02 Król mu go odebrał i kazał podzielić
00:12:08 Jeden z synów przegrał
00:12:11 Drugi diament ukradł
00:12:15 A trzeci diament wpadł w ręce
00:12:23 W 1994 roku okazało się, że te dwa
00:12:32 Ukradł je stamtąd włamywacz,
00:12:37 Nikt nie wiedział, gdzie jest trzeci diament...
00:12:40 aż tu dziesięć dni temu...
00:12:42 pojawił się w Kapsztadzie.
00:12:44 Umierający biznesmen
00:12:47 Rahul, synku. Kiedy umrę,
00:12:50 Nie chcę go, tato.
00:12:56 KONSULAT INDYJSKI
00:13:04 Konsulat Indii. Słucham.
00:13:08 Przykro mi.
00:13:11 Jeśli to jest naprawdę takie pilne...
00:13:13 powinien się pan kontaktować
00:13:17 Nazywa się Shania.
00:14:16 Potrzebuje pan ochronę?
00:14:20 Dopóki się nie spotkamy,
00:14:23 Nie chcę, żeby ktoś się dowiedział.
00:14:25 Spotkamy się w biurze.
00:14:28 Mówiłaś, że dzisiaj
00:14:33 Muszę. To bardzo ważne.
00:14:37 Mieliśmy razem zjeść śniadanie.
00:14:39 Dobrze, ale pod jednym warunkiem.
00:14:43 W przeciwnym razie, nie
00:16:12 Karan, możesz jechać troszkę szybciej?
00:16:19 Przy szybkiej jeździe nie
00:16:23 Najgorsze w byciu
00:16:26 że nie można z nim wygrać na słowa.
00:16:30 Shania, czasami dobrze
00:16:37 Nie zawsze trzeba wygrywać.
00:16:41 Jak chcesz.
00:16:46 Hej, oddaj nam tę laskę!
00:16:48 Pokaż, co tam masz!
00:16:51 Zdejmij koszulkę!
00:16:55 No dawaj!
00:17:00 Chcemy tę laskę!
00:17:02 Zatrzymaj się.
00:17:03 Zatrzymaj się!
00:17:04 A nie mówiłem?
00:17:08 To tylko dzieci!
00:17:10 Jedziemy do biura, prawda?
00:17:12 Zatrzymaj się!
00:17:13 Zatrzymaj się!
00:17:19 Jedźcie dalej, koledzy!
00:17:21 No dawaj!
00:17:23 Zatrzymaj się!
00:17:39 Muszę ci to powiedzieć.
00:17:43 Nikt cię nie kocha tak jak ja.
00:17:51 Ja też muszę ci coś powiedzieć.
00:17:54 Tego właśnie oczekuję.
00:17:57 Jesteś niesamowity.
00:18:00 Niesamowity...
00:18:02 To była chińska mafia.
00:18:05 Bez żadnego strzału.
00:18:07 Właśnie skończyła się
00:18:09 Rząd chce odzyskać diamenty.
00:18:11 Zebranie zaczyna się za 10 minut.
00:18:15 Musimy mieć jakiś plan.
00:18:18 Rozmawiałam z komisarzem policji.
00:18:21 Miejscowy kupiec miał zakupić
00:18:28 Do transakcji doszło.
00:18:31 Kupca aresztowano.
00:18:34 Plan jest taki.
00:18:36 że nikt w tym kraju...
00:18:39 nie będzie chciał kupić diamentu.
00:18:44 Oprócz jednego człowieka.
00:18:48 A 4 miliony dolarów?
00:18:51 Wiem, jak to załatwić.
00:18:54 Tak, byłam na zebraniu.
00:18:56 Teraz każdy potencjalny
00:19:00 Teraz nie da się go sprzedać.
00:20:13 Widzę, że nie straciłeś uroku.
00:20:16 Kocham cię, Wujku.
00:20:21 W swoim krótkim życiu zarobiłem 7 kulek.
00:20:25 Wszystkie w plecy.
00:20:30 Nikt nie był na tyle odważny,
00:20:36 Wie Wujek, to dziwne.
00:20:54 Bardzo mnie kochasz, prawda?
00:21:00 To bardzo ciekawe!
00:21:03 Nie są spokrewnieni.
00:21:08 Nazywa się Wujek.
00:21:09 Handluje skarbami z całego świata.
00:21:13 Diamenty, które pięć lat temu
00:21:19 Angad?
00:21:22 I co dalej?
00:21:24 Dalej? Wujek go wykiwał.
00:21:26 Wziął diamenty i strzelił mu w plecy.
00:21:30 Angad odsiedział 5 lat.
00:21:32 Teraz na pewno zabije Wujka.
00:21:35 Tak sądzę.
00:21:46 Wypuścili mnie 3 dni temu.
00:21:50 Szukałem, ale nie mogłem cię znaleźć.
00:22:01 Ale gdyby można było cię łatwo znaleźć...
00:22:05 to nie byłbyś Wujkiem, prawda?
00:22:15 Ale kiedy dowiedziałem się,
00:22:18 dostałem olśnienia!
00:22:22 Jeśli diament jest tutaj,
00:22:35 Mam dwa wyjścia.
00:22:39 albo cię zastrzelić.
00:22:44 Zawrzyjmy układ.
00:22:47 Bardzo mądrze. Dostanę więcej
00:22:55 czy wtedy, kiedy sprzedam je razem?
00:22:59 Ja też mam kupców.
00:23:26 To może być nasza ostatnia robota.
00:23:32 To nie takie proste.
00:23:33 Zaplanowanie tej roboty
00:23:39 Pięć lat to szmat czasu.
00:23:48 Nic nie jest tak jak dawniej.
00:23:56 Potrafiłam czytać w twoich myślach.
00:24:02 Wszystko się zmieniło.
00:24:05 Sprawdźmy.
00:24:06 Sprawdźmy czy jeszcze
00:24:11 Mogę?
00:24:27 Życzę szczęścia.
00:24:37 Angad, co robisz?
00:24:50 Tam idzie człowiek!
00:25:02 Zaułek! Ślepy zaułek!
00:25:04 Nawrót za 15! 10! 5! Już!
00:25:22 Nic się nie zmieniłeś.
00:25:25 A kto powiedział, że się zmieniłem?
00:25:30 Aditi, zbierz idealny zespół.
00:25:37 Proponuję... Doktorka.
00:25:58 * Jaki urok na mnie rzuciłaś?
00:26:00 * Wzięłaś mnie w swe ramiona
00:26:02 * Doprowadziłaś mnie do szaleństwa
00:26:05 * Lepiej nie pytaj!
00:26:14 * Lepiej nie pytaj!
00:26:16 * Lepiej nie pytaj!
00:26:18 * Lepiej nie pytaj!
00:26:20 * Lepiej nie pytaj!
00:26:22 * Moje serce nie zazna spokoju
00:26:26 * Moje serce nie zazna spokoju
00:26:31 * Dopóki nie znajdę wybrańca
00:26:37 * Wtedy zacznę od początku
00:26:40 * Lepiej nie pytaj!
00:26:45 * Moje serce jest niespokojne
00:26:50 * Jaki rzuciłaś na mnie urok?
00:26:51 * Weź mnie w swe ramiona
00:26:54 * Doprowadzasz mnie do szaleństwa
00:26:56 * Lepiej nie pytaj
00:27:04 Dobrze cię widzieć.
00:27:06 Piękna jak zawsze.
00:27:07 Usiądź.
00:27:11 Dobrze cię znam.
00:27:17 Masz rację, ale najpierw...
00:27:21 Nie znowu...
00:27:23 Tylko raz. Dla mnie.
00:27:26 Ile razy można się śmiać z
00:27:29 Dokładnie, proszę opowiedz go.
00:27:36 Santa szedł na piechotę.
00:27:38 Banta jechał na koniu.
00:27:40 Santa zapytał Banty:
00:27:44 Banta odpowiedział
00:27:46 Na to Santa:
00:28:20 * Podejmij decyzję
00:28:23 * Wypełnij tę pustkę
00:28:25 * Zapomnij o samotności
00:28:28 * Pokochaj mnie
00:28:39 * Podejdź
00:28:40 * Niech nic nas nie dzieli
00:28:45 * Obejmij mnie mocno
00:28:48 * Tylko nie pytaj!
00:28:53 * Czy chcesz się ze mną kochać?
00:28:59 Co słychać?
00:29:02 Kupiłem sobie samochodzik.
00:29:17 Zaraz wracam.
00:29:45 Przyłóżmy mu.
00:29:46 To ten sam frajer, co rano?
00:29:52 Mam go walnąć?
00:29:56 Sam się o to prosisz.
00:30:35 Od początku wiedziałam,
00:30:38 To jego Aditi nazwała go Doktorkiem?
00:30:42 Wiedziałam, że coś jest nie tak.
00:30:44 To prawdziwa postać.
00:30:49 Nic nie rozumiem.
00:30:51 Policja z piętnastu krajów też nic nie rozumie,
00:30:58 On nie ma imienia.
00:31:00 Każdy go zna pod innym nazwiskiem.
00:31:04 Podobno jest inżynierem.
00:31:08 że ludzie nazwali go Doktorkiem.
00:31:11 Tylko nie pytaj, co doktor
00:31:16 Tak to jest z ksywkami.
00:31:18 Ale Karan i Shania?
00:31:21 Shania jest jedyną osobą,
00:31:26 Poznała go na imprezie, na której
00:31:30 Zauroczył ją i Shania
00:31:35 Dziękuję.
00:31:37 Od tamtej pory Doktorek
00:31:42 Naprawdę ją kocha.
00:31:45 To urocze.
00:31:51 To nie jest robota dla jednej osoby.
00:31:58 Pierwszy to Lucky.
00:32:03 Nie do złapania na suchym lądzie.
00:32:08 Ale nie zbliża się do wody.
00:32:10 Żaden gliniarz nie ma
00:32:35 Drugi to Danny.
00:32:40 Prawdziwy mistrz na wodzie.
00:32:55 Nikt go nie dorwie,
00:33:04 Nie ma takiej możliwości.
00:33:17 Dlaczego do nich nie zadzwonisz?
00:33:21 To nie takie proste.
00:33:23 Nie pracują razem.
00:33:26 żeby wzięli udział w jednej robocie.
00:33:31 Jak w tej chwili.
00:33:32 Właśnie obrabiają ten
00:35:43 Jeden lis w kurniku wystarczy.
00:35:47 Dwa, to o wiele za dużo.
00:35:53 Powiedz jeszcze jeden wierszyk,
00:35:56 Miałeś za mną nie łazić.
00:35:58 Ja? To ty mnie śledziłeś.
00:36:00 Uważaj, bo rozkwaszę
00:36:04 Powiedz, kiedy skończysz
00:36:07 To wcale nie był żart.
00:36:11 Za chwilę nie będziesz
00:36:14 Ty to umiesz opowiadać.
00:36:17 Zwłaszcza głupoty.
00:36:22 Co teraz...
00:36:24 Mogę iść do więzienia...
00:36:28 Nie przeżyłbym tego.
00:36:34 Następnym razem...
00:36:35 ...ci nie daruję!
00:36:57 Teraz tańczysz w klubie?
00:36:59 Nie mogę żyć bez tego.
00:37:05 Za głośno tu.
00:37:09 Dlaczego Lucky i Danny się kłócą?
00:37:12 To nieistotne.
00:37:15 Nie traktuj mnie jak krytyka.
00:37:19 Zastanawiam się, dlaczego widownię
00:37:24 Dobrze, opowiem ci.
00:37:26 To historia stara jak świat.
00:37:29 O dwóch facetach i dziewczynie.
00:37:32 Tylko nie mów mi, że zakochali
00:37:35 Tak. Pracowali we trójkę.
00:37:41 Byli nie do powstrzymania,
00:37:47 I zakochali się w tej samej dziewczynie.
00:37:51 W kim?
00:37:55 W Poojy.
00:38:55 Frajerzy.
00:39:04 W mieście panoszą się przestępcy.
00:39:08 i do tego tak hałasują.
00:39:20 Przepraszam, Doktorku.
00:39:24 Policja mnie z kimś pomyliła.
00:39:27 Wszyscy ci przeszkadzają, prawda?
00:39:31 Tak, wszyscy czegoś ode mnie chcą.
00:39:36 Przyjeżdżają Danny i Lucky.
00:39:40 Nie wiedzą, że wezmą
00:39:43 Nie chcę, żeby się dowiedzieli.
00:39:47 Na czym polega moje zadanie?
00:39:51 Będą się chcieli z tobą spotkać.
00:39:58 To, co wtedy zrobiłam...
00:40:28 Fajne miasto.
00:40:45 Hafeez dobił targu z chińską mafią.
00:40:48 Wyjedziemy z magazynu jego samochodami.
00:40:54 To trasa przez miasto.
00:40:57 Zaletą tej trasy jest to,
00:40:59 że trudno nas będzie zaatakować.
00:41:01 Kim jest ten Hafeez?
00:41:03 To kryptonim. My jesteśmy Hafeezem.
00:41:06 Co to za Hafeez?
00:41:09 Pochodzi z Ghany.
00:41:11 Kto ci powiedział? Angad?
00:41:16 Nigdy nie mogłem go zrozumieć.
00:41:21 Bardzo go kochasz?
00:41:26 Chyba tak.
00:41:28 Mam nadzieję, że nie
00:41:31 Gdyby coś poszło nie tak,
00:41:35 Konwój pojedzie drogą przy plaży.
00:41:39 Jeśli Hafeez pojedzie przez miasto,
00:41:44 Musimy go zmusić,
00:41:47 Jak?
00:41:50 Coś wymyślimy.
00:41:59 Wystawa będzie na 30 piętrze.
00:42:02 Czy ten blok jest taki wysoki
00:42:06 Wystawa zajmie całe piętro.
00:42:10 Obraz nr 301
00:42:18 Duży jest?
00:42:22 Musisz go wynieść tędy.
00:42:28 17 minut.
00:42:30 Jeśli będzie mnie gonić
00:42:33 Ilu tam może być policjantów?
00:42:38 Na pewno ich zauważysz.
00:42:42 Nie będziesz wiedział wcześniej?
00:42:44 O 11:45 zrzucisz stąd obraz...
00:42:47 i to będzie koniec twojego zadania.
00:42:49 Wszystko jasne.
00:42:51 Na 30 piętrze mam ukraść obraz.
00:42:53 Nie wiem, ilu policjantów
00:42:56 Nie wiem, jakie będą zabezpieczenia.
00:42:59 i wrzucić go do wody.
00:43:01 Naprawdę jest taki brzydki?
00:43:05 Jesteś genialny.
00:43:07 200 tysięcy gotówką.
00:43:10 Trzeba było tak od razu.
00:43:11 Straciliśmy tyle czasu.
00:43:14 Możemy iść?
00:43:19 Idziemy.
00:43:21 O 11:45 ktoś tu zrzuci paczkę.
00:43:27 Złapiesz ją i wypłyniesz na otwarte morze.
00:43:30 Będzie na ciebie czekał jacht.
00:43:35 Zajmie ci to 10 minut.
00:43:39 200 tysięcy w 10 minut!
00:43:42 I co dalej?
00:43:45 Nic...
00:43:51 To znaczy, że...
00:43:58 Gdyby nic się nie wydarzyło,
00:44:03 Gdybym ci nie ufał, już
00:44:07 Dobrze, że jestem wierzący,
00:44:11 Umowa stoi.
00:44:14 10 procent! 20 milionów.
00:44:20 Jeśli pół godziny później...
00:44:23 nie dostarczę trzeciego diamentu
00:44:27 albo ty nie dostarczysz reszty
00:44:32 Oddajemy diamenty,
00:44:38 Nie ufam mu.
00:44:40 Diamenty powinny być pilnie strzeżone.
00:44:45 Wujaszku...
00:44:51 Jak nigdy w życiu.
00:44:55 To dobrze. Powinieneś się cieszyć.
00:45:00 Kiedy Angad zdobędzie
00:45:06 Pieniądze Hafeeza będą nasze.
00:45:11 Niby wszystko gra,
00:45:19 Za dużo myślisz.
00:45:23 Bądź ostrożna.
00:46:42 Ty?!
00:46:43 Tylko wyglądam tak samo. W środku
00:46:47 Wejdź.
00:46:48 Dzięki.
00:46:58 Spieszysz się?
00:47:01 Mam wyjść?
00:47:05 Mogę być twoją eskortą.
00:47:08 Dobra, chodźmy.
00:47:28 Co słychać?
00:47:33 W porządku.
00:47:35 To zabrzmiało jakbyś nie chciała, żebym
00:47:44 Co u ciebie?
00:47:46 W porządku.
00:47:59 Pascal!
00:48:02 Znasz go?
00:48:04 Nie, ale za taki wygląd
00:48:10 To twój znajomy?
00:48:12 Poczekaj chwilę.
00:48:35 Przepraszam panów...
00:48:40 Gliny... nie odwracaj się...
00:48:47 Jak dojść na dworzec kolejowy?
00:48:49 Prosto... na rondzie w lewo...
00:48:52 W lewo?
00:48:59 Dziękuję.
00:49:11 Dzięki.
00:49:12 Potrzebuję twojej
00:49:16 Prosisz mnie o pomoc?
00:49:18 Nie.
00:49:20 Zadzwonię jutro.
00:49:46 Ty?
00:49:48 Zielone.
00:49:59 Masz coś takiego w samochodzie, za
00:50:04 Tak, mam. Ale ty...
00:50:07 Jedź prosto.
00:50:09 Co takiego masz?
00:50:14 Przyjechałem tu na partaninę...
00:50:16 w związku, z którą muszę
00:50:24 Nie możesz mi odmówić.
00:50:41 Dobra, pogadamy sobie.
00:50:47 Sierżant Johnson.
00:50:51 Nazywam się Danny.
00:50:55 Że co?
00:50:57 No english, sorry.
00:51:00 Nigdy się nie zmienisz.
00:51:04 Co jutro porabiasz?
00:51:05 Jeśli nie będzie cię śledzić policja...
00:51:08 to opowiem ci, po co
00:51:11 Co mamy jutro?
00:51:13 W niedzielę policja ma wolne.
00:51:20 Kiedyś byłaś dowcipniejsza.
00:51:25 Głupek!
00:51:36 Boże, to ważna misja.
00:51:41 Przeze mnie mój kraj może
00:51:47 Boże, dopomóż mi.
00:51:51 Rzadko tu przychodzę, bo
00:51:55 Jestem złodziejem. Ale...
00:52:01 Znowu się na mnie gapisz.
00:52:03 Ze mną trzeba delikatnie,
00:52:08 Dobrze, zrobimy tak.
00:52:14 Potem przestanę kraść.
00:52:17 Czy to znaczy, że się zgadzasz?
00:52:24 Nic.
00:54:21 Cześć, kochanie!
00:54:22 Gdzie jesteś, Karan?
00:54:25 Możesz być wszędzie.
00:54:27 W domu, bibliotece, samochodzie,
00:54:33 Tak, ale chciałbym stać obok ciebie.
00:54:37 Też bym chciała.
00:54:40 To prawda.
00:54:41 Wieje łagodny wiaterek.
00:54:43 Tu na górze wieje trochę mocniej.
00:54:46 Ja mam jeszcze ładniejszy.
00:54:49 Gdzie jesteś?
00:54:51 Jestem tutaj.
00:54:54 Zadajesz za dużo pytań.
00:54:56 Dobra powiedz mi, co słyszysz,
00:55:00 Skąd wiesz, że samochód się zepsuł?
00:55:04 Dlaczego?
00:55:05 Skąd mogłem wiedzieć,
00:55:08 O co ci chodzi?
00:55:09 Jeszcze jedno pytanie,
00:55:13 Z jakiego mostu?
00:55:15 Kolejne pytanie!
00:55:18 Zreperuj samochód i jedź do domu.
00:55:22 Najpierw powiedz skąd wiesz,
00:55:26 Po tonie twojego głosu. Nawet ślepy
00:55:33 Napraw je.
00:55:35 Ale jak?
00:55:37 Otwórz maskę.
00:55:40 Kotku, czy najpierw nie powinnaś
00:55:45 Skąd wiesz, że nie
00:55:48 Po strachu w twoim głosie.
00:55:52 Nawet ślepy...
00:55:54 usłyszałby to przez telefon?
00:55:56 Dokładnie!
00:56:05 Widzisz biały drucik?
00:56:08 Złap go.
00:56:10 Nie kopnie mnie?
00:56:15 Chwileczkę.
00:56:18 Mam go.
00:56:20 Nie ten. Ten po prawej.
00:56:21 Skąd wiesz, co trzymam w ręku?
00:56:24 Po strachu w twoim głosie.
00:56:28 Nawet niewidomy...
00:56:29 zorientowałby się, że
00:56:32 Dokładnie. Trzymasz biały
00:56:35 Tak. Trzymam właściwy przewód.
00:56:39 Sorry. Ten po prawej.
00:56:42 Teraz złap czerwony obok.
00:56:46 Teraz uważaj...
00:56:49 Kiedy pociągniesz za
00:56:52 Kiedy go puścisz, usłyszysz inny dźwięk.
00:56:55 Co masz robić?
00:56:57 Mam pociągnąć za biały kabelek.
00:56:59 Wtedy usłyszę dźwięk.
00:57:01 Kiedy pociągniesz za czerwony...
00:57:03 usłyszysz...
00:57:09 Dobra. Teraz słuchaj.
00:57:11 Teraz pociągnij za oba kable jednocześnie.
00:57:14 Powinnaś usłyszeć...
00:57:18 Powinien zapalić.
00:57:24 Powiedziałem...
00:57:28 Uszu nie umyłaś?
00:57:31 Powtarzam po tobie.
00:57:32 Odwrotnie...
00:57:34 Słyszę tylko pikanie.
00:57:40 Zapalił! Samochód zapalił!
00:57:42 Właśnie o to chodziło.
00:57:47 Karan, jesteś genialny.
00:57:49 Spotkamy się u ciebie za 10 minut.
00:57:52 Chcę o czymś porozmawiać.
00:58:06 Kocham cię.
00:58:10 Jest niesamowity!
00:58:58 Gdzie jesteś?
00:59:19 Co się stało?
00:59:25 Dlaczego tak dyszysz?
00:59:28 Przysnąłem.
00:59:30 I dlatego tak dyszysz?
00:59:32 Zadajesz za dużo pytań.
00:59:35 No dobrze.
00:59:38 Niesamowite.
01:00:00 * Jak mam oznajmić światu,
01:00:07 * Moje uczucia szybują wysoko
01:00:15 * Weź mnie w objęcia
01:00:19 * Szaleję z rozkoszy
01:00:24 * Jesteś niesamowitym kochankiem
01:00:53 * Kiedy tak na mnie patrzysz
01:01:00 * Jestem twoim marzeniem
01:01:04 * Zamieszkam w twoich snach
01:01:09 * Dzięki tobie czuję
01:01:11 * Czuję się jak we śnie
01:01:12 * Dzięki tobie mam kolorowe sny
01:01:18 * Jesteś moim niesamowitym kochankiem...
01:01:38 * Jak mam oznajmić światu,
01:01:45 * Moje uczucia szybują wysoko
01:01:53 * Weź mnie w objęcia
01:01:57 * Szaleję z rozkoszy
01:02:02 * Jesteś moim niesamowitym kochankiem...
01:03:01 Jesteście z ochrony?
01:03:04 Wystawa?
01:03:28 Trzeba to będzie
01:03:55 Kazałeś mi stamtąd wynieść obraz.
01:03:59 Kazałem.
01:04:00 Przy takiej ochronie...
01:04:02 to niemożliwe.
01:04:06 Więc go ukradnij.
01:04:09 Płacę ci 200 tysięcy.
01:04:20 Czas na kabbadi.
01:04:30 Tego nie wolno dotykać.
01:04:31 Kabbadi! Kabbadi! Kabbadi!
01:04:34 Kabbadi? Kabbadi?
01:04:35 Powiedz kabbadi.
01:04:36 Kabbadi! Kabbadi!
01:04:37 Kabbadi! Kabbadi! Kabbadi!
01:05:07 Nie ruszaj się!
01:06:17 Chyba chodzi im o ten obraz.
01:07:37 Przed nami korek.
01:07:39 Uruchamiamy plan B.
00:02:51 Zostało 30 minut.
00:04:28 Alpha 1 do Alphy 2,
00:04:30 Powtarzam. Alpha 1 do Alphy 2,
00:04:39 Chyba są sterowane radiem.
00:04:53 Nie dotykaj!
00:04:57 Nie dotykać samolotów! Powtarzam.
00:05:11 Cholera!
00:05:13 W porządku, Shane?
00:05:43 Diamenty pozostaną tu tylko przez
00:05:52 Co to było?
00:05:55 5 lat...
00:06:24 Musimy się rozliczyć.
00:06:29 Co sobie wyobrażałeś?
00:06:33 Że znowu ci zaufam?
00:06:38 Nic z tych rzeczy.
00:06:43 Sam mnie nauczyłeś, żeby
00:06:51 Wiedziałem, że będziesz
00:06:56 że w chwili, kiedy pojawi się
00:07:02 Popatrz tam. No, popatrz.
00:07:09 Twoi ludzie walczą o swoje życie.
00:07:14 Strzeliłeś do mnie 5 razy.
00:07:19 Ja strzelę raz i na pewno trafię.
00:07:24 Żegnaj, Wujku. Żegnaj!
00:10:05 Nie ma się, czym przejmować.
00:10:07 Złodziej nie może wydać pieniędzy.
00:10:11 Kiedy spróbuje, zostanie złapany.
00:10:16 Banknoty są znaczone.
00:10:21 Tak bardzo się starali
00:10:25 Znaczone pieniądze.
00:10:29 Masz rację. Trudno będzie je wydać,
00:10:34 Doktorek wezwał ich do klubu 69.
00:10:38 Wszystkich razem?
00:10:40 Pojedynczo, ale na tę samą godzinę.
00:10:44 Więc zaśpiewajmy!
00:11:23 * Objęcie moich ramion
00:11:28 * Ucieczka dla niewinnych
00:11:32 * Tylko nie myślcie
00:11:35 * Że łatwo w nie trafić
00:11:57 * Jesteś wodą
00:12:01 * Podpalę cię
00:12:03 * Uwierz mi
00:12:07 * Po raz pierwszy
00:12:10 * Kiedy widzę jak
00:12:12 * Zwolnij, nie popisuj się
00:12:16 * Boże, miej litość!
00:12:33 * Dziewczyno, miej litość!
00:12:37 * Dziewczyno, zlituj się nade mną
00:13:12 * Nigdy się nie zakochałam
00:13:14 * Nigdy się nie zakocham
00:13:17 * Stracisz swoje serce
00:13:19 * Nic nie dostaniesz w zamian
00:13:30 * Kimkolwiek jest
00:13:32 * Ten, który mnie pokocha
00:13:34 * Będzie stracony
00:13:37 * Boże, miej litość!
00:15:26 Deser może być.
00:15:38 Co powiedział?
00:15:39 Że na wieczór chce zamówić jacht.
00:15:42 Powiedziałeś, że to luksusowy
00:15:47 Powiedziałem, ale odpowiedział, że jak
00:15:51 Oczywiście!
00:16:00 W czym mogę pomóc?
00:16:03 Jesteś masażystą?
00:16:08 Chcę zarezerwować cały jacht.
00:16:10 Cały? Calusieńki?
00:16:13 A można go przepiłować?
00:16:16 Trudno.
00:16:19 Musi być aż tyle stolików?
00:16:23 Przesuń się...
00:16:25 Ma stać na różowym dywanie i
00:16:29 Czy posiada pan garnitur
00:16:34 Mam garnitur. Szyła mi go
00:16:37 Załatw kwartet smyczkowy.
00:16:42 Niech do mnie zadzwonią.
00:16:47 Pundżabskie piosenki na skrzypcach...
00:16:58 Dobra. Sam wybierz repertuar.
00:17:01 Posiłek ma się składać z siedmiu dań i tortu,
00:17:05 na którym ma być napisane
00:17:10 Monica.
00:17:11 To bardzo romantyczne.
00:17:14 Ale niepraktyczne. Pański
00:17:19 Będzie to pana kosztowało
00:17:25 Połowa teraz,
00:17:30 Powiedziałeś, że ile?
00:17:32 10 tysięcy dolarów.
00:17:44 Masz tu 10 tysięcy górką.
00:17:48 Powiedz im, że klient był zadowolony.
00:17:50 Druga połowa dla ciebie.
00:17:57 Bóg daje kasę dziwolągom.
00:18:00 Nic, nic!
00:18:02 To o siódmej.
00:18:06 Kiedy przyjechałeś?
00:18:09 Nie miałem czasu,
00:18:13 Co masz w torbie?
00:18:18 200 tysięcy dolarów.
00:18:22 Kto to załatwi. Pooja?
00:18:26 Tak.
00:18:28 Skręć w lewo.
00:18:35 Chciałem do ciebie zadzwonić.
00:18:38 Dzisiaj jesteś zajęta.
00:18:41 Bardzo bym chciała.
00:18:42 Coś się stało?
00:18:43 Przeze mnie rząd
00:18:46 Przejmujesz się drobiazgami.
00:18:49 4 miliony dolarów
00:18:52 Gdzie zgubiłaś tyle...?
00:18:53 Powiedziałaś, że ile?
00:18:56 Skąd ja o tym wiem.
00:18:59 Przy moście zaatakowały
00:19:06 Karan? Co robisz?
00:19:09 Żuję gumę.
00:19:11 Jakiś skurwiel ukradł nam pieniądze.
00:19:14 Ukradł nam pieniądze
00:19:19 Skurwiel! Świnia! Drań! Łajdak!
00:19:22 Dorwę go!
00:19:23 Wynajął jacht i
00:19:27 Jadę do kierownika jacht klubu.
00:19:32 Porozmawiamy później.
00:19:36 Dlaczego nic nie mówisz?
00:19:38 Karan! Co robisz?
00:19:40 Cały czas żuję gumę.
00:19:44 Coś muszę zrobić.
00:19:59 Za szybko jeździ.
00:20:02 Wiedziałem, jak tylko go zobaczyłem!
00:20:05 Jak wyglądał?
00:20:07 Opisać? Mogę go pani narysować.
00:20:10 Dokładnie jak fotografia.
00:20:14 Numer buta 10.
00:20:16 Niebieskie dżinsy rozmiar 32.
00:20:19 Koszula rozmiar 42.
00:20:25 Była niewyraźna.
00:20:28 Niewyraźna?
00:20:30 To znaczy?
00:20:31 Kiedy patrzyłem mu na
00:20:37 Jak to? Wiesz, jaki
00:20:41 i spodni, a twarzy nie zauważyłeś?
00:20:45 Był wysoki i ciemny!
00:20:49 A twarz miał rozmytą.
00:20:52 Co to za głupoty?
00:20:54 Rozmyta twarz?
00:20:56 Co to jest "rozmyta twarz"?
00:20:59 Pani nic nie wie.
00:21:02 Niektórzy są normalni, jak pani i ja,
00:21:07 On to był rozmyty!
00:21:11 Nawet nie wiem czy istniał naprawdę!
00:21:15 Boże! Chyba się naćpał.
00:21:17 Pamiętam oczy! Straszne oczy!
00:21:20 Takie przeciętne.
00:21:23 Była rozmyta, to znaczy przezroczysta.
00:21:25 To znaczy nieostra.
00:21:27 Nieostra znaczy szpetna.
00:21:30 Czyli rozmyta!
00:21:37 Rozmyta, czyli właśnie taka!
00:21:43 Jeśli będziesz tyle gadał,
00:21:46 że do końca życia wszystko
00:21:56 Lisa, kocham cię!
00:22:16 Wskoczył do lodowatej wody,
00:22:22 Co się stało?
00:22:23 Trzęsę się z zimna.
00:22:29 Miałam fatalny dzień. Stał przede mną,
00:22:33 Gdybym go złapała,
00:22:36 i ugotowała na nich zupę...
00:22:39 Nie powinnaś być taka okrutna.
00:22:42 Może ktoś go do tego zmusił.
00:22:47 Dziwny jesteś.
00:22:55 Kto to?
00:22:59 Poszukiwana przez policję w
00:23:04 Po aresztowaniu chińskich mafiosów, ustaliliśmy,
00:23:09 Teraz ona ma diament.
00:23:13 Jest jedynym członkiem
00:23:19 Policja już jej szuka.
00:23:27 Aditi jest spalona.
00:23:31 Nie można jej uratować.
00:23:33 Jeśli chcesz uciec,
00:23:36 Zwariowałaś?
00:24:34 Dobrze cię widzieć.
00:24:40 Pooja! Ja...
00:24:43 Przepraszam.
00:24:46 Gdzie jesteś?
00:24:48 Zawartość torby jest trefna.
00:24:51 Policja jej szuka.
00:24:54 Powinieneś wyjechać.
00:24:58 Po drodze na lotnisko zabierz torbę.
00:25:05 Mam nadzieję, że nie
00:25:09 Nie. Dlaczego?
00:25:11 Pieniądze są znaczone.
00:25:15 Doktorek?
00:25:20 Przepraszam, Danny.
00:25:23 W tej chwili ktoś właśnie
00:25:26 Muszę lecieć.
00:25:30 Kto?
00:25:32 Przyjaciel.
00:25:34 Znam go?
00:25:35 Nie wiem czy go znasz,
00:25:42 Pójdę z tobą.
00:25:46 A twój lot?
00:25:48 Ty jesteś ważniejsza.
00:25:50 Nie widziałem cię jeszcze
00:25:57 Nazywa się Aditi Jamwal.
00:26:15 Muszę iść do biura.
00:26:18 Co się stało?
00:26:19 Znaleźliśmy Aditi.
00:26:25 Nie odleci.
00:26:42 Gliny szukają Danniego i Luckiego.
00:26:45 Niebawem dowiedzą się o mnie.
00:26:47 Co się stało?
00:26:48 Pieniądze, które ukradliśmy,
00:26:52 Niemożliwe.
00:26:55 Posłuchaj, Aditi.
00:26:58 Wybaczyłbym ten błąd, ale teraz
00:27:03 Tego nie mogę wybaczyć.
00:27:04 To nie tak...
00:27:05 Twój wspólnik wykiwał
00:27:10 Policja obstawiła lot,
00:27:13 Nie uda ci się uciec.
00:27:17 Angad nie lubi się z nikim dzielić.
00:27:21 Jeśli to prawda, to ja
00:27:28 Angad musi za to zapłacić.
00:27:33 Mam ze sobą wszystkie diamenty.
00:27:37 Nie wiem czy uda mi
00:27:42 Ale skoro Angad nas oszukał..
00:27:45 on też ich nie dostanie.
00:27:52 Opowiedz mi ten dowcip ostatni raz.
00:27:54 Bo następnym razem...
00:27:56 powiesz mi coś innego, prawda?
00:27:59 Zawsze uważałem cię za przyjaciółkę.
00:28:04 Ale jeśli mnie oszukujesz,
00:28:18 Udało się, kochanie.
00:28:21 Chodź, Aditi.
00:28:22 Za pół godziny sprzedamy diamenty, a nasze
00:28:27 Wtedy razem...
00:28:29 Wiedziałeś, że Doktorek
00:28:32 To nieważne, Aditi!
00:28:33 Wiedziałeś, że Hafeez
00:28:37 Więc?
00:28:38 Wiedziałeś, że pieniądze są znaczone.
00:28:41 Tak.
00:28:43 Wiedziałeś, że policja ich złapie.
00:28:46 Daj spokój i tak by kiedyś wpadli.
00:28:50 Ale pracowali dla nas.
00:28:51 Już po wszystkim.
00:28:53 Masz w nosie, co z nimi będzie?
00:28:56 Mnie też masz w nosie?
00:28:58 W nosie? Co to znaczy?
00:29:01 Wiesz, że szuka mnie policja.
00:29:04 Szukają nas.
00:29:06 To nic strasznego.
00:29:10 Wiedzą, jakim lotem mam odlecieć.
00:29:14 Aditi, wszystko ci się pomieszało.
00:29:18 Nie sądzę.
00:29:25 Nie bądź głupia.
00:29:29 Nie mogę ci dłużej ufać.
00:29:33 Oddaj pistolet...!
00:29:36 Ja mam diamenty.
00:29:43 Nie bądź głupia!
00:29:46 Kochasz go?
00:29:51 Tak.
00:29:55 Zawsze go kochałaś?
00:30:04 Strasznie tu głośno.
00:30:57 Przykro mi,
00:31:11 Poczekaj.
00:31:13 Coś mi się nie zgadza.
00:31:15 Nie za dużo wymagasz?
00:31:17 Taka już jestem.
00:31:20 To patrz.
00:32:02 Mam tu podejrzanego.
00:33:04 Jedziemy. Czas na kabbadi!
00:33:46 Niedouczeni czy co?
00:34:32 Z kim jesteś?
00:34:34 Kocham go!
00:34:38 Jedziemy!
00:35:59 Dobry strzał.
00:36:03 Zabawimy się.
00:36:43 Mam tu wolne miejsce.
00:36:49 Zimna noc. Samotność.
00:36:55 Gdybym był w swoim kraju,
00:37:10 Nie wiem czy pamiętasz,
00:37:16 Co tu robisz?
00:37:18 Znudziło mi się życie, więc
00:37:22 Połóż się z powrotem.
00:37:27 Ja też jestem znudzony.
00:37:30 A my przyjechaliśmy go ratować.
00:37:33 Nie musisz mnie ratować.
00:37:37 Ile mam ci zapłacić,
00:37:39 Pieniądze! Pieniądze przynoszą pecha!
00:37:42 Mam tyle pieniędzy, co ty.
00:37:46 Dokładnie! Przestańcie się bić.
00:37:51 Wykiwał nas.
00:37:53 Dokładnie to chciałem powiedzieć.
00:37:56 Ja też. Tylko nie udało
00:38:03 A ja tak w ciebie wierzyłam.
00:38:07 Teraz żałuję.
00:38:09 Uwierz mi, Aditi.
00:38:16 Nie mam powodu by ci ufać.
00:38:20 Musimy się stąd wynosić, szefie.
00:38:26 Nie mam zbyt wiele
00:38:31 Gdzie są diamenty?
00:38:35 Powiedziałeś, że pomiędzy
00:38:42 Musisz o to pytać?
00:38:50 Powinnaś była mnie zastrzelić.
00:38:57 Kurwa...!
00:39:12 Byłaś jedyną osobą...
00:39:23 Kocham cię.
00:39:27 Przepraszam...
00:39:38 Ruszajcie się!
00:40:25 Nie strzelajcie!
00:40:27 Nie strzelajcie!
00:40:46 Co miałem zrobić?
00:40:50 Nie miałem zamiaru.
00:40:55 Ach, te kobiety.
00:41:01 Spieszy mi się.
00:41:04 Rozumiem, Angad. Rozumiem.
00:41:08 Nie zostało ci zbyt wiele czasu.
00:41:10 Masz zajebiste poczucie
00:41:14 Moje diamenty!
00:41:17 Jeśli nie odezwiesz się do wieczora...
00:41:27 Doktorek i jego cholerne dowcipy.
00:42:01 Pewnego dnia Banta jechał na koniu.
00:42:09 Santa zapytał "Gdzie twój koń"?
00:42:20 Santa na to...
00:42:41 Jego stan jest stabilny.
00:42:43 Cierpi na zanik pamięci.
00:42:46 Jeśli to się nie zmieni,
00:42:51 Co to do cholery ma być?
00:42:53 Chmury.
00:42:57 Co to ma znaczyć?
00:43:00 Miał taką niewyraźną twarz.
00:43:04 Po tym jak mnie uderzył, moje
00:43:09 Nic nie pamiętam.
00:43:11 Wiem, jak przywrócić ci pamięć.
00:43:16 Kiedy oberwiesz pałą w areszcie,
00:43:21 Wszystko mi się przypomniało.
00:43:23 Przypomniała mi się pała.
00:43:25 Do tej pory o niej nie pamiętałem.
00:43:29 Wywal te chmurki.
00:43:31 Podam ci prawdziwy rysopis.
00:43:34 Jest raczej ciemny.
00:43:36 Wysoki. Chłop jak dąb!
00:43:40 Nieogolony...
00:43:42 Mocno zbudowany.
00:45:11 Diamenty są w samochodzie Aditi.
00:45:13 Ale nikt nie wie, gdzie jest samochód.
00:45:17 Angad zabił Aditi i myśli...
00:45:34 Wiesz, gdzie jest twoja narzeczona?
00:45:37 Pomyśl, co będzie jak cię dorwę.
00:45:39 Żartujesz! Jeśli znajdziesz Shanię w
00:45:50 Właśnie się kąpie.
00:45:53 Za chwilę wyjdzie do biura.
00:45:55 Kiedy uruchomi samochód... bum!
00:46:08 Tu numer 022234568.
00:46:12 Zostaw swój numer to oddzwonię.
00:46:19 Mówiłem, że się kąpie.
00:46:22 Za chwilę ten telefon się zepsuje.
00:46:25 Gdzie jesteś? Przyjedź tu.
00:47:45 Zaczekaj, Shania!
00:47:53 Spóźniłeś się 20 minut.
00:47:56 Odbierz telefon, Karan.
00:48:06 Żartowałem, Doktorku.
00:48:11 Lubisz sobie pożartować, no nie?
00:48:14 Pamiętaj, nie lubię się powtarzać.
00:48:21 Następnym razem to naprawdę
00:48:36 Nazywa się Danny. Dziewczyna
00:48:47 W moim domu jest bezpiecznie.
00:48:52 Dzięki!
00:48:53 Nie wiedziałam, że Karan ma
00:48:55 Pisarz musi mieć spokój.
00:48:58 Policja namierza tę rozmowę.
00:49:03 Zaraz zadzwonią.
00:49:27 Chyba wszystko się wyjaśniło.
00:49:30 Co się wyjaśniło?
00:49:32 Jeszcze jedna osoba próbowała
00:49:34 Dał pieniądze pośrednikowi, który..
00:49:36 miał je przesłać do Indii przez bank Hawala.
00:49:38 Mamy rysopis faceta...
00:49:40 i adres dziewczyny, u której mieszka.
00:49:43 Policja już tam jedzie.
00:49:46 I co jeszcze?
00:49:47 Złapią faceta razem z dziewczyną.
00:49:51 Będę leciał.
00:49:55 Coś jeszcze?
00:49:57 Kompletnie zwariował!
00:49:59 Nie musisz nigdzie iść.
00:50:02 Chodź, zrobimy je razem.
00:50:05 Co jeszcze powiedzieli?
00:50:07 Zróbcie sobie te frytki.
00:50:09 Ja też idę.
00:50:10 To twój dom.
00:50:12 Mam kilka domów!
00:50:15 Tu i tam.
00:50:17 Jak sobie chcesz!
00:50:19 Shania!
00:50:21 Co jeszcze powiedzieli?
00:50:24 Właśnie, co jeszcze powiedzieli!?
00:50:26 Że kierownik jacht klubu w końcu sobie
00:50:28 przypomniał, jak wyglądał "rozmazany człowiek".
00:50:32 Idę zobaczyć portret pamięciowy.
00:50:37 To niesamowite, prawda?
00:50:41 Jeden mówi, drugi rysuje.
00:50:44 To prawdziwa sztuka.
00:50:48 Możesz.
00:50:51 Mogę?
00:50:52 Pewnie.
00:50:56 Nie chcecie frytek?
00:51:00 Drań!
00:51:02 W więzieniu też podają frytki?
00:51:15 Jesteśmy koneserami sztuki.
00:51:17 Musimy z wami jechać.
00:51:20 W porządku. Ale wszyscy
00:51:22 Gdybyś wiedział, jakie to dla nas
00:51:29 Wszyscy się zmieścimy.
00:51:31 A kto przygotuje frytki?
00:51:33 Co tam frytki, wsiadaj.
00:51:43 Poczekajcie tu. Załatwię
00:51:46 I tak nie mieliśmy zamiaru tam wchodzić.
00:51:50 Nie powinniśmy tam wchodzić.
00:51:52 To sprawa urzędowa.
00:51:59 Powinniśmy się ruszyć.
00:52:01 Biegiem.
00:52:08 Jak się czuje?
00:52:10 Ktoś go odwiedzał?
00:52:16 Chwileczkę...
00:52:19 Tędy...
00:52:22 Jego włosy! Tu i tam!
00:52:26 Oczy... przeszywające!
00:52:28 Delikatny zarost.
00:52:30 Mała blizna pod prawym okiem.
00:52:36 A pod lewym okiem?
00:52:40 Nie miał lewego oka.
00:52:45 Zniszcz to.
00:52:47 Pan pewnie zmęczony.
00:52:51 Zabieramy pana.
00:53:05 Nic nie pamiętasz?
00:53:06 Absolutnie! Ma pan rację!
00:53:10 Pierwszy rysunek był najlepszy.
00:53:15 Takie piękne rozmazane chmurki.
00:53:22 Zwariowałem!
00:53:28 Grozili, że mnie pobiją,
00:53:35 Widzi pan tę kość?
00:53:38 Proszę mnie tam mocno walnąć.
00:53:41 Naprawdę stracę pamięć i skończą
00:53:45 Znam inne metody.
00:53:47 Jakie?
00:53:52 Jak się nazywasz?
00:53:54 Murli Prasad.
00:53:57 Jak się nazywasz?
00:54:01 Księżniczka?
00:54:04 Szkic gotowy. Trzymaj.
00:54:06 Wyleczyłem go.
00:54:09 Jak się nazywasz, brachu?
00:54:14 Księżniczka?
00:54:18 Tak nazywa się jego jacht.
00:54:31 Księżniczka!
00:54:45 Wiadomość z ostatniej chwili...
00:54:52 Dziewczyna nazywała się Aditi.
00:54:55 Podejrzewana o udział
00:54:59 To Aditi?
00:55:01 Ja mam jej samochód.
00:55:04 Wpadła na mnie przed kasynem
00:55:08 To nie była pomyłka.
00:55:13 To znaczy, że diamenty są w
00:55:19 Gdzie samochód?
00:55:21 Wyparował?
00:55:22 Znaleźliśmy diamenty,
00:55:34 To mój ostatni dowcip, Doktorku.
00:55:38 Mam Shanię.
00:55:40 Jeśli za pół godziny
00:55:44 samochód eksploduje i
00:55:51 Masz pół godziny. Milnar Hills.
00:55:57 Jak mamy mu powiedzieć,
00:56:00 Pół godziny. Milnar Hills.
00:56:02 Nie zdążymy tam.
00:56:06 Musimy złapać go po drodze.
00:56:08 Jeśli ma tam dojechać przez pół godziny,
00:56:11 na pewno pojedzie przez miasto.
00:56:14 Miasto jest zakorkowane.
00:56:16 Więc wykorzystamy stary plan.
00:56:18 Musimy go zmusić, żeby wybrał
00:56:24 Tylko my i on.
00:56:27 Jedziemy?
00:56:43 Trasa 1 zablokowana.
00:57:01 Zabierz tego grata.
00:57:07 Straszne korki.
00:57:09 Nie ma żadnych korków!
00:57:12 To ich sprawka!
00:57:16 Wywieź ją stamtąd. Już!
00:59:31 Niesamowite!
01:00:28 Przepraszam...
01:00:30 Przepraszamy za kłopot.
01:00:32 Pomożesz nam znaleźć drogę?
01:00:37 Gdzie Karan?
01:00:39 Na policji.
01:00:41 A tamci dwaj?
01:00:42 Na policji.
01:00:45 A ty?
01:00:47 Ja też tam jechałam.
01:02:15 Pozwolisz, że najpierw załatwię tamtego?
01:02:24 Czego?!
01:02:42 Twoje diamenty...
01:02:49 Teraz, to sprawa pomiędzy nami.
01:02:57 Nie potrzebuję tego.
01:03:00 Tylko ty stoisz pomiędzy
01:03:59 Skończyłeś?
01:04:04 To mój ostatni dowcip.
01:04:11 Myślisz, że nie stać mnie
01:04:27 Musieliście mu znowu strzelić w plecy?
01:04:30 No, co?
01:04:43 LOTNISKO MIĘDZYNARODOWE.
01:04:53 Świetna historia.
01:04:58 Rhea, to Pooja.
01:04:59 Lucky... Karan... Doktorek...
01:05:03 Karan, to jest...
01:05:08 Twoja nowa wspólniczka.
01:05:10 Tak, panie
01:05:13 Niezła jest!
01:05:17 Karan... jedziemy.
01:05:22 Jestem na wakacjach.
01:05:27 Jedź.
01:05:30 To jadę.
01:05:38 Może wpadniemy do muzeum?
01:05:41 Dobrze, jedźmy.
01:05:43 Podobno mają tam rzadkie brylanty.