Death At A Funeral

pl
00:00:07 25.000
00:03:22 Prosto i w lewo.
00:03:52 Czy chciałby Pan...?
00:04:12 Kto to?
00:04:14 Słucham?
00:04:15 To nie jest mój ojciec.
00:04:20 Cholera, wzięliśmy nie tego.
00:04:23 Bardzo pana przepraszam,
00:04:34 Jezu!
00:04:43 ZGON NA POGRZEBIE
00:05:00 Przywieźli złą trumnę.
00:05:02 Żartujesz.
00:05:05 Uwierzyłabyś?
00:05:08 Mogliśmy pochować jakiegoś
00:05:12 Tę firmę prowadzi chyba
00:05:14 Boże, tyle mam na głowie
00:05:18 Robert nie wiadomo czy zdąży
00:05:21 To straszne.
00:05:22 Przesadzasz.
00:05:26 Wszyscy oczekują, że Robert
00:05:30 Daniel, jesteś równie dobry,
00:05:33 Powinieneś tylko dać komuś
00:05:36 Wszystko będzie dobrze.
00:05:38 A po pogrzebie musimy się wyprowadzić
00:05:49 Dzwoniłeś tam już, prawda?
00:05:52 Wpłaciłeś zaliczkę na mieszkanie?
00:06:00 Boże, jak ja nienawidzę pogrzebów
00:06:05 Ta cała śmierć i w ogóle...
00:06:09 Justin!
00:06:10 Tak, w porządku.
00:06:12 W porządku?
00:06:17 Po co tam w ogóle jedziemy?
00:06:20 -Znam. Spotkałem go parę razy.
00:06:24 Przyjaciółmi nie. - Jak musisz palić
00:06:29 Nie mam ochoty na raka,
00:06:34 Tak? Jakich? - Mam odbarwienie
00:06:38 Ciągle ci o tym mówię, patrz!
00:06:42 Mam przesrane.
00:06:46 Czemu tam jedziemy?
00:06:49 Z powodu Marty, prawda?
00:06:54 Justin!
00:06:57 Dobrze się czujesz?
00:06:59 Jako tako.
00:07:02 Trochę podenerwowany.
00:07:04 Z powodu mojego ojca? - Pierwszy raz
00:07:08 On nienawidzi wszystkich!
00:07:12 - Musisz być z nim na luzie.
00:07:15 To pogrzeb jego szwagra,
00:07:20 Jak mu powiem, że się pobieramy
00:07:25 Jesteś pewna?
00:07:28 To nie ten charakter.
00:07:34 Na cmentarz się śpieszysz wieśniaku?!!
00:07:40 Spokojnie, już dobrze.
00:07:44 Przez nos.
00:07:46 Głęboki wdech. Już dobrze?
00:08:00 Pójdę na dół. Sprawdzę, czy
00:08:03 Idę z tobą. - Nie trzeba,
00:08:06 Wiem, ale chcę sprawdzić
00:08:10 O cholera!
00:08:14 Słucham?
00:08:15 Część stary, jak tam?
00:08:18 Oczywiście, że pamiętam
00:08:23 Doskonale.
00:08:28 Skąd, żaden kłopot.
00:08:30 Dobra, nie martw się.
00:08:34 Do zobaczenia.
00:08:52 Więc... czy to jest
00:08:58 Tak, dziękuję.
00:09:12 Mamo, wszystko w porządku?
00:09:14 Co ja bez niego pocznę?
00:09:18 Nie bądź śmieszna! Masz przyjaciół,
00:09:23 Gdzie jest Robert? Dał znać?
00:09:28 Jeśli tylko mogę w czymś pomóc, Sandro...
00:09:32 zostawisz odciski.
00:09:49 Będę wieczorem. Po południu
00:09:55 Wujek mi umarł.
00:09:57 Słuchaj chłopie, to potężny towar,
00:10:02 Wierz mi
00:10:06 Muszę kończyć. To moja siostra.
00:10:10 Dobra, na razie,
00:10:25 Chwila!
00:10:32 Siemano. Wszystko gra?
00:10:34 Troy, jeszcze nie gotowy? Spóźnimy się.
00:10:38 U was wszystko OK?
00:10:39 Jakiś idiota o mało do nas nie dobił.
00:10:44 Będę za dwie minuty.
00:10:46 Czemu tu tyle tabletek?
00:10:50 Jak się czujesz?
00:10:52 Trochę się trzęsę,
00:10:59 Weź to.
00:11:01 To cię uspokoi.
00:11:03 Jesteś pewna?
00:11:06 Biorę to cały czas,
00:11:11 No, otwórz usta.
00:11:20 Gotowe.
00:11:39 Robert?
00:11:43 Cześć mamo.
00:11:50 Jak leci?
00:11:52 Tak? To OK.
00:11:54 Dobrze. A u ciebie?
00:11:59 Było trochę turbulencji.
00:12:03 Jak samolot się rozwali
00:12:12 Nie martw się
00:12:17 Szlag by to!
00:12:31 To on.
00:12:32 Jezu, nie mówiłeś,
00:12:49 Wujku Alfi, dzień dobry!
00:12:52 Gdzieście kurwa byli?
00:13:19 To cholernie smutne, nie?
00:13:26 Wiem, ale.. Czuję się
00:13:31 Na tym polega żałoba.
00:13:33 Dlatego nie lubię bliskich związków
00:13:40 Cieszę się, że ty będziesz tu z mamą.
00:13:43 Nie na długo.
00:13:48 A co z mamą?
00:13:50 chciałaby pojechać z tobą do
00:13:55 Nie bądź śmieszny! Co ja z nią będę
00:13:59 - My już zdecydowaliśmy
00:14:01 I będę potrzebował pieniędzy.
00:14:05 Zgodziłeś się zapłacić połowę.
00:14:10 - No dobrze
00:14:13 Ale nie mam przy sobie, Daniel
00:14:18 Miesięcy?
00:14:21 Nie da rady. Jestem goły
00:14:23 Jesteś znanym pisarzem,
00:14:28 Masz pojecie ile wydaję na utrzymanie?
00:14:32 na samolot. Wiesz ile sobie życzą
00:14:40 Biedny wujek Edi, co?
00:14:47 Simon?
00:14:49 Czy tu był przed chwilą pies?
00:14:54 Tu był pies,
00:14:57 Co ty do diabła wygadujesz?
00:15:17 Nigdzie nie ma miejsca.
00:15:21 Może tam?
00:15:22 Tamten wyjeżdża.
00:15:25 Jedź, jedź!
00:15:27 Co robisz?
00:15:30 Nienormalny jesteś?!
00:15:35 Przepraszam.
00:15:38 Przepraszam...O, cześć Marta.
00:15:42 Jesteś członkiem rodziny, Howard?
00:15:45 Hej, Marta!
00:15:48 Kto to jest?
00:15:57 Co się dzieje? -Widziałeś?
00:16:00 Co się dzieje? Jesteśmy już?
00:16:03 Zapomniałem powiedzieć, że
00:16:08 Dobra, tylko bez nerwów!
00:16:12 W ogóle nie spojrzała.
00:16:23 Ale tu zielono... tak bardzo...
00:16:29 Simon co się z tobą dzieje?
00:16:31 Co?
00:16:32 Gadasz o psach których nie ma
00:16:35 Co jest z tobą?
00:16:37 Nie wiem.
00:16:50 On zawsze taki jest?
00:16:54 Coś jest nie tak.
00:17:06 To chyba przez to valium.
00:17:08 Valium?
00:17:11 Dałam mu valium
00:17:13 Chyba nie jest przyzwyczajony.
00:17:16 Aha.
00:17:21 Bliżej już nie można?
00:17:24 Źle jedziemy!
00:17:26 Zatrzymaj się. Muszę pomówić z Martą.
00:17:31 A co z wujkiem? Potrzebuję pomocy
00:17:35 Au! Czy może wujek przestać?
00:17:44 Bardzo dziękuję za przyjście.
00:17:48 Dziwne uczucie, być tu znowu
00:17:52 Za granicą tracisz kontakt.
00:17:55 Prawie nikogo nie znam.
00:17:58 A co to za jeden?
00:18:01 Nie mam pojęcia. Pewnie jakiś
00:18:04 Więc mam zapłacić za cały pogrzeb?
00:18:09 Boże kurwa święty!!
00:18:11 Daniel, jak idzie? - Dobrze,
00:18:15 Czekamy jeszcze na parę osób.
00:18:19 Zna ksiądz mojego brata,
00:18:21 Ten pisarz, oczywiście.
00:18:24 Czytałem kilka pana książek.
00:18:27 Musisz być bardzo dumny z brata.
00:18:30 Czy pan wygłosi mowę?
00:18:36 Świetnie... Sprawdzę, czy
00:18:44 Wiesz, myślę, że ty
00:18:46 Wszyscy tego oczekują. Ja i tak
00:18:51 Będzie... dobrze.
00:18:54 Te już są gotowe.
00:18:57 Bardzo smutna.
00:19:01 Taki czuły, oddany...
00:19:05 Herbata to dobra rzecz, Jane
00:19:14 Mój ojciec był
00:19:19 Daniel, dzwoniłeś już
00:19:22 Jeszcze nie. - Może dasz mi numer,
00:19:25 Jane, moment! Widzisz tego faceta
00:19:30 Ciągle się na mnie gapi.
00:19:32 Musimy wpłacić zaliczkę, bo
00:19:37 Dobrze...
00:19:49 Może mi pomożesz?!
00:19:52 Zepsujesz to!
00:19:54 No szybciej! Jestem spóźniony!
00:20:00 Mój ojciec jest niezwykłym człowiekiem.
00:20:05 Katie nieźle wyrosła, co?
00:20:07 Co? - Katie. Jak wyjeżdżałem
00:20:10 a teraz jest... dojrzała.
00:20:14 Dobry pomysł.
00:20:18 Mój ojciec był wyjątkowym człowiekiem.
00:20:20 Cześć Daniel.
00:20:25 Bardzo mi przykro
00:20:29 Wiele o tobie mówił. Mówił,
00:20:35 Czy wspominał kiedyś o mnie?
00:20:39 Nie raczej nie.
00:20:42 Mhm. Miło cię poznać,
00:20:57 Pchaj do cholery!
00:21:02 Mój ojciec był wyjątkowym człowiekiem.
00:21:05 Daniel, myślę, że naprawdę
00:21:09 Mam czas tylko do trzeciej.
00:21:13 Nie możemy zacząć bez wujka Alfiego.
00:21:23 Przepraszam.
00:21:33 Patrzcie. Czy to nie piękne?
00:21:36 Marta, możemy porozmawiać?
00:21:39 O co chodzi?
00:21:42 I ostrzegam z góry,
00:21:45 Dziękuję, że przyszliście.
00:21:48 Wujek Victor. -A, witaj Robert!
00:21:54 Cóż, smutny dzień...
00:21:56 Jak ci się żyje w Nowym Jorku?
00:21:58 Świetnie. -Co to za bzdura,
00:22:03 Daniel będzie mówił.
00:22:06 To znaczy... na pewno da sobie radę,
00:22:12 Przepraszam na sekundę...
00:22:16 Więc... piszesz coś nowego?
00:22:18 Tylko zbiorę swoje rzeczy.
00:22:21 W porządku?
00:22:22 Wszyscy bez wyjątku chcą
00:22:25 Ja też jestem jego synem
00:22:29 Oczywiście, że masz.
00:22:31 To będzie najlepsza mowa
00:22:35 Podobno Robert nie będzie przemawiał.
00:22:42 Co powiedziałeś? -To valium,
00:22:47 To halucynogenna mieszanka ...
00:22:51 coś jak LSD, meskalina...
00:22:54 To nie jest śmieszne! - Ja nie żartuję,
00:23:01 Ty gnojku!
00:23:05 Nie wiedziałem,
00:23:07 Kto łyka cudze tabletki w cudzym domu?
00:23:11 Cholera, Troy.
00:23:15 Mam mu powiedzieć? - Nie,
00:23:20 Musimy go pilnować,
00:23:23 i nie pozwolić z nikim
00:23:44 Cześć tato, jak leci?
00:23:46 Spóźniłeś się. -Cześć tato.
00:23:48 Opuściłeś dziś wykłady?
00:23:51 Wiem, o ciebie się nie martwię.
00:23:55 przyjaciela.
00:23:56 Mój chłopak ma na imię Simon!
00:24:00 Marta, jak dobrze cię widzieć.- Tak mi
00:24:07 Był super gościem.
00:24:10 Simon, to jest moja...
00:24:12 Tak mi przykro...
00:24:21 -Dziękuję.
00:24:23 i w ogóle...
00:24:38 Co robimy? - Nie wiem.
00:24:42 bo ciocia się do mnie więcej
00:24:47 Hej, Marta.
00:25:05 Pięknie wyglądasz.
00:25:08 Mimo to...
00:25:10 Co ja słyszę o zaręczynach? -Skąd wiesz?
00:25:17 To za niego chcesz wyjść?
00:25:22 Tak, za niego.
00:25:38 Pomóż mi, Justin!
00:25:40 Do góry, do góry!!!
00:25:44 Daniel ...
00:25:46 Chciałbym z tobą o czymś
00:25:50 ale może później, bo właśnie
00:26:01 Dzięki Justin,
00:26:04 Jak się czujesz wujku Alfi?
00:26:20 Panie i panowie,
00:26:24 Zaczynamy ceremonię.
00:26:32 Simon, proszę zostaw to!
00:26:34 Przesunąć się! Czekać!
00:27:23 Jezu, Howard, ale śmierdzisz.
00:27:27 Rodzino i przyjaciele... -Bo mnie
00:27:33 i jeszcze sobie przypisałeś zasługę!
00:27:35 Ciszej proszę.
00:27:37 Chciałbym rozpocząć od ulubionego
00:27:43 z I Księgi Samuela,
00:27:47 Dla twojej informacji: wiozłem
00:27:52 i przez was musiałem go sam pchać
00:27:59 To było moje miejsce parkingowe!
00:28:00 Jak nie przestaniesz to wywlekę cię
00:28:05 Co się dzieje?
00:28:07 Nic ci nie ukradła! Jesteś na pogrzebie,
00:28:13 "I stało się, gdy przestał mówić, że dusza
00:28:21 i umiłował go Jonatan, jako duszę swoję.
00:28:27 bo go miłował jak duszę swoję.
00:28:34 który miał na sobie, dał go Dawidowi,
00:28:40 i aż do pasa swego rycerskiego."
00:28:46 A teraz kilka słów wygłosi
00:29:04 Witam wszystkich. Dziękuję,
00:29:10 Nie wiedziałem, że ojciec
00:29:13 ma chyba więcej przyjaciół teraz
00:29:31 Mój ojciec był niezwykłym człowiekiem.
00:29:37 Nigdy nie zapomnę, jak
00:29:40 swojego dzieciństwa, na wsi
00:29:47 lotnisko Gathwick. Dziwne jak
00:29:52 głównie dzięki dogodnemu położeniu
00:29:57 Ale w młodości mojego taty
00:30:01 Mnóstwo zieleni i pól,
00:30:05 całymi dniami ze swym najlepszym
00:30:10 Opowiadał jak spędzali wakacje
00:30:14 Widziałaś to?
00:30:17 Trumna się poruszyła!
00:30:21 Ojciec ... -Przepraszam,
00:30:27 Po szkole tata pracował w zakładzie
00:30:33 O, znowu!
00:30:37 Ta trumna się rusza.
00:30:39 W wieku 18 lat opuścił
00:30:44 Ona się rusza,
00:30:47 Tam jest ktoś żywy!
00:30:48 Simon, co robisz?
00:30:51 Co jest z wami do cholery?
00:30:54 Nie widzicie?
00:30:57 Otwórzcie oczy!
00:30:59 Tam ktoś się rusza!
00:31:05 Wypuście go!
00:31:08 Pomóżcie mu wyjść!
00:31:40 To było niesamowite, nie?
00:31:45 Możecie poczęstujecie się ciastem?
00:31:52 Co to było do diabła!?
00:31:53 Daniel, strasznie cię przepraszam!
00:31:57 Wracaj do środka,
00:31:59 Ktoś drapał...
00:32:06 Wszystko dobrze?
00:32:07 I nie zadzwoniłem
00:32:14 Zabiję go.
00:32:17 Tato, zostaw go.
00:32:18 Zrujnował pogrzeb.
00:32:20 A czyja? Ciocia Sandra
00:32:24 On ma stąd zniknąć,
00:32:27 Nie chcę, żebyś miała cokolwiek
00:32:33 To niemożliwe.
00:32:37 Bo będziemy razem mieszkać.
00:32:40 Dobry Boże...
00:32:42 Czy ty kompletnie oszalałaś?
00:32:47 Zjadł leki, które mu... zaszkodziły.
00:32:57 Valium.
00:33:03 Valium?
00:33:12 Porozmawiamy o tym później.
00:33:21 Simon. -Marta.
00:33:25 Dziękuję Janet.
00:33:28 W porządku, chłopie?
00:33:30 To było straszne, nie?
00:33:32 jak zdechła ryba na oczach
00:33:35 Howard, proszę cię!
00:33:37 Po prostu... nigdy nie wiesz
00:33:41 na przykład u mnie: mam takie
00:33:45 od kilku tygodni
00:33:47 Może spytaj wujka Victora.
00:33:50 Tak!
00:33:56 Widziałem jak się rusza,
00:33:59 Nikt inny nie widział, tylko ja.
00:34:04 Dlaczego mam takie wielkie ręce?
00:34:07 Simon posłuchaj.
00:34:12 Pamiętasz jak dałam ci valium?
00:34:17 A więc ...
00:34:19 Okazuje się,
00:34:28 Słyszysz mnie?
00:34:32 Możemy już zaczynać?
00:34:38 Dzień dobry doktorze.
00:34:39 Mam tu takie odbarwienie od kilku
00:34:43 Wiem, że jest małe,
00:34:46 Victor, pójdę z powrotem.
00:34:49 Powinien pan iść do dermatologa.
00:34:52 Wygląda na jakąś zmianę w pigmentacji.
00:34:56 To może być reakcja alergiczna
00:35:00 Jakie orzechy? - Nie wiem,
00:35:09 Rozumiesz już?
00:35:16 Tak, halucynogenny...
00:35:24 Radzę się wyluzować
00:35:27 Spróbuj się tym cieszyć.
00:35:32 Simon! -Jak długo to trwa?
00:35:36 Jakieś 8 godzin.
00:35:38 8 godzin tego? -Simon, puść go!
00:35:45 Niedobrze mi ...
00:35:49 Simon, wracaj!
00:35:54 Słuchaj, Marta ...
00:35:57 Przepraszam ...
00:36:01 Niedobrze mu.
00:36:16 Simon, wszystko w porządku?
00:36:21 Wpuść mnie.
00:36:26 Marta ... widziałaś moją
00:36:31 Dobra, zbierz się do kupy!
00:36:35 Dasz radę.
00:36:37 Jesteś Simon Smith,
00:36:43 Radca prawny!
00:36:45 Osiem godzin? To żaden problem.
00:36:47 Simon, otwórz drzwi!
00:36:48 Powiedział 8 godzin. Teraz jest...
00:36:54 Minęło już...
00:36:57 Simon, otwórz drzwi!!
00:36:59 Jeszcze 7 godzin?!
00:37:06 To nic takiego.
00:37:10 Żałoba ma dziwny wpływ
00:37:14 Jeśli pamiętasz, chciałem ci
00:37:18 Możemy gdzieś porozmawiać
00:37:20 Jasne.
00:37:47 Piszesz książkę? - Tak.
00:37:51 To wielki pisarz, prawda?
00:37:53 A więc...
00:37:54 Cóż... właściwie... chciałem ci
00:37:58 OK.
00:38:01 Mogę?
00:38:05 Ja i twój ojciec staliśmy się sobie
00:38:09 Spędzaliśmy ze sobą sporo czasu.
00:38:12 To ja i twój ojciec
00:38:16 A to na piętrze jednego
00:38:19 Paskudnie tu wyszedłem.
00:38:22 Więc gdzie się poznaliście?
00:38:24 W okolicy.
00:38:33 Wszystko dobrze?
00:38:35 O tak, tak, chodź do mnie.
00:38:48 O tak.. tak..
00:38:49 A tu jesteśmy na balu przebierańców
00:38:55 To twój tata
00:39:05 Właściwie, w jakim charakterze byłeś
00:39:10 Nie chcę być.... Ale nigdy o tobie
00:39:44 O, Boże ...
00:39:50 Wiem, że to dla ciebie szok.
00:39:54 ale nie był pewien
00:39:57 Czy moja matka wie? - Nie, nie!
00:40:03 O ile tylko dostanę
00:40:06 Co?
00:40:08 Wydaje mi się, że na coś
00:40:11 Twój ojciec i ja
00:40:15 Nic mi nie zostawił w testamencie.
00:40:19 Jak myślisz, jak ja się czuję
00:40:24 Jak tania dziwka.
00:40:27 Nie sądzisz, że na coś zasługuję?
00:40:29 Czego chcesz?
00:40:32 Myślę, że...
00:40:36 15 tysięcy?
00:40:39 To twoja sprawa.
00:40:41 Chwila! Myślisz, że możesz tu przyjść
00:40:48 i to czegoś dowodzi?
00:40:52 Co to?
00:40:54 Jezu!
00:40:56 Nie chcę tego, ale pójdę tam
00:40:58 i pokażę te zdjęcia wszystkim.
00:41:07 Czekaj tu!
00:41:09 Czekaj!
00:41:13 Daniel, właśnie opowiadałem
00:41:17 twój tata zawsze chciał
00:41:37 Simon.
00:41:41 Mogę w czymś pomóc?
00:41:43 Nie, dziękuję.
00:41:49 To co robisz w przyszły weekend?
00:41:52 Justin, mam dość problemów,
00:41:55 Proszę cię, odejdź.
00:41:57 Proszę.
00:42:07 Robert, mogę na minutkę?
00:42:09 To ważne. - Daj mi 5 minut.
00:42:22 Pamiętasz tego gościa,
00:42:25 tego małego?
00:42:27 Właśnie rozmawiałem z nim w gabinecie
00:42:31 Pokazał mi zdjęcia...
00:42:34 jego i taty.
00:42:36 Jego i taty razem.
00:42:40 Razem na przyjęciach i w Kensigton
00:42:43 On się pieprzył z tatą!
00:42:46 Spierdalaj!
00:42:52 Jaja sobie robisz?
00:42:54 pokazał mi zdjęcia.
00:42:56 Co?... Co ty mówisz?
00:43:00 Tak, właśnie tak.
00:43:03 I zdradzał mamę?
00:43:06 Z tym małym... ?
00:43:10 Wiem, to szok, ale najważniejsze
00:43:13 Jakich pieniędzy?
00:43:15 Powiedz mu żeby się pierdolił!
00:43:19 to opowie wszystkim intymne
00:43:22 Jak nie chcę znać szczegółów
00:43:24 No właśnie! Więc co robimy?
00:43:28 Cholera.
00:43:31 No dobrze...
00:43:37 Pieprzona strata czasu.
00:43:42 Jak może ją bardziej interesować
00:43:46 Ten świat jest ciężko pojebany.
00:43:50 Zmiana w pigmentacji.
00:43:54 Spróbuj tego. Myślę, że tu
00:43:58 Wujek Daniela powiedział,
00:44:00 To nie jedz. - Spróbuj
00:44:02 Nie chcę.
00:44:04 proszę cię tylko o przysługę.
00:44:07 Spierdalaj proszę!
00:44:11 Nie widziałeś gdzieś na podłodze
00:44:15 Nie
00:44:29 To już niedługo.
00:44:39 Wejdźmy do środka.
00:44:49 Panie doktorze, czy...?
00:45:03 Tak mi przykro z powodu...
00:45:09 To musi być straszne stracić męża.
00:45:15 stosunkowo...
00:45:17 Wyjdzie pani znowu za mąż?
00:45:22 To straszne jak ludzie umierają.
00:45:27 powiedział na matkę innego "łoś"
00:45:33 o tu, gdzie ta wielka tętnica,
00:45:39 po prostu nie do wiary. Lała się
00:45:45 powiedział potem policji,
00:45:50 Czy w tym cieście były migdały?
00:45:54 Nie ważne.
00:45:59 Przepraszam.
00:46:02 Miło się rozmawiało.
00:46:15 Spytam jeszcze raz: co to znaczy,
00:46:18 Żyłeś na koszt rodziców...
00:46:21 Wcale nie żyłem na ich koszt!
00:46:24 Sekunda. Skąd wiesz,
00:46:32 O, Boże...
00:46:36 Simon.
00:46:42 Simon.
00:46:54 Si
00:46:56 mon.
00:47:06 Chyba już możemy wznowić ceremonię.
00:47:16 Daniel, co się dzieje? -Bardzo cię przepraszam,
00:47:22 Dlaczego? -Nie mam czasu
00:47:26 Jaki powód?
00:47:38 A więc to ty,
00:47:42 Ej, co ty robisz!
00:47:44 To mój rękopis,
00:47:46 Nie powinieneś zostawiać tego na wierzchu
00:47:49 To jest moje biurko!
00:47:52 Mi to pasuje.
00:47:58 Wypiszę ci czek, oddasz zdjęcia
00:48:02 OK.
00:48:20 Czy to twoja pierwsza próba?
00:48:22 Co? -Powieść. To twoja pierwsza?
00:48:26 I...? -Nic, nic.
00:48:29 Ja też próbowałem pisania
00:48:34 Myślę, że to sprawa daru,
00:48:38 Musi ci być trudno, Daniel,
00:48:46 Przy okazji. Czytałem twoją ostatnią
00:48:52 Dzięki.
00:48:56 Dosyć tego.
00:48:59 Daniel, co robisz?
00:49:04 Nie bądź śmieszny!
00:49:07 Przyłazi na pogrzeb ojca, szantażuje nas
00:49:12 Ale on ma zdjęcia!
00:49:14 Daniel! - Nie Robert, nie!
00:49:16 Poddaje się, rezygnuję!
00:49:24 Dobrze.
00:49:26 Czekaj!
00:49:30 Proszę zejść mi z drogi.
00:49:34 Nie ma o czym.
00:49:43 Trzymaj go!
00:49:47 Co robisz?
00:49:50 Sznur? Nie mam sznura.
00:49:52 Weź ten od zasłony!
00:49:56 Dobra, masz.
00:50:01 Jezu, Robert.
00:50:05 "Gwiazdko, gwiazdko,
00:50:44 Pieprzeni faceci.
00:50:48 Podaj ten krawat.
00:50:49 Po co? - No daj go!
00:50:53 Chcesz żeby wszyscy wiedzieli
00:50:57 Daniel...
00:50:58 Jezu, zamknij drzwi!
00:51:02 Co się dzieje?
00:51:04 Ma atak epilepsji.
00:51:06 O Boże! Naprawdę? Mam valium,
00:51:08 Tak, dawaj!
00:51:10 Ile?
00:51:12 Naprawdę? OK.
00:51:16 Jedna spadła.
00:51:19 Masz, otwórz usta.
00:51:21 Już dobrze.
00:51:24 Widzieliście jak...
00:51:26 Nie zamknąłeś kurwa
00:51:28 Nie mówiłeś żeby na klucz.
00:51:29 Co jest?
00:51:31 Atak?
00:51:32 A czemu jest związany?
00:51:47 Jak to was szantażuje? Czym?
00:51:51 To sprawy osobiste.
00:51:53 Zaufaj nam. To zły człowiek.
00:51:58 Co z nim zrobimy?
00:52:00 Jak to nie wiesz?
00:52:03 Jak długo będzie działać valium?
00:52:06 Valium? -Właśnie, znalazłem je.
00:52:14 O kurwa.
00:52:23 Co?
00:52:28 Chodzi o to, że
00:52:30 to nie jest valium. To kwas z dodatkami.
00:52:36 i dlatego zachowuje się jak rąbnięty.
00:52:38 To dla znajomego!
00:52:39 Moment, mówisz, że Simon
00:52:43 a potem wywrócił trumnę?
00:52:46 Pięć.
00:52:48 To nie moja wina.
00:52:50 Biedny sukinsyn.
00:52:53 Mamy przesrane jak wyjdzie,
00:52:55 twarde narkotyki.
00:52:57 Co się z nim stanie? Umrze?
00:53:00 Nie.
00:53:02 Raczej nie.
00:53:04 Daniel?
00:53:08 Robert?
00:53:10 Chwileczkę mamo!
00:53:13 Musimy wyjść. - Wy tu zostańcie
00:53:19 Jak to zajmijcie?
00:53:22 Pilnujcie żeby nie uciekł.
00:53:27 Wszystko w porządku?
00:53:30 Naprawdę powinniśmy zaczynać.
00:53:34 Musimy się jeszcze rozmówić.
00:53:37 Czy jest jakiś problem?
00:53:40 Chryste!
00:53:44 Czemuś mu nie dał
00:53:53 Gdzie mój kurdupel?
00:53:57 Masz jakiś problem?
00:54:00 Kobiety.
00:54:02 Kobiety, kobiety
00:54:08 Kiedy byłem młody chodziłem
00:54:13 Wchodziła do pokoju i wszyscy
00:54:19 I oczywiście lubiła zaloty,
00:54:23 Muszę się wysrać.
00:54:31 Jak mogłeś dać mu pięć?
00:54:34 Nawet valium nie można dawać
00:54:36 Nie znam się na lekach!
00:54:38 Halo!
00:54:44 Halo?
00:54:46 Muszę do toalety.
00:54:49 Nie możesz iść na górę?
00:54:50 Na wózku, ty pieprzony debilu?
00:54:52 Jak mam wejść po schodach?!
00:54:54 Otwieraj!
00:54:57 Chwileczkę!
00:54:59 Co robimy?
00:55:01 Położymy go za kanapą.
00:55:05 Szukam klucza.
00:55:09 Zamknij się!
00:55:12 Szybciej!
00:55:14 Znalazłem.
00:55:20 Proszę!
00:55:24 Zaraz się zesram w gacie.
00:55:26 Szybko!
00:55:31 Czego chcesz, Justin?
00:55:33 Pogadać.
00:55:34 Nie chcę już o tym rozmawiać.
00:55:39 Nie możesz zaprzeczyć,
00:55:41 Justin, to była jedna noc, potworny błąd.
00:55:47 Co ten facet ma czego ja nie mam?
00:55:51 troskliwy, inteligentny, zrównoważony.
00:56:09 Przestań to zwalać na mnie!
00:56:12 Ktoś musiał pomyśleć o mamie.
00:56:14 Ja myślę o niej od chwili gdy uciekłeś
00:56:18 Nie do wiary. Nie potrafisz tego znieść.
00:56:23 bo przez 3 lata pisałeś powieść
00:56:29 A po co? - Będziesz czekał
00:56:35 Wolę to niż pisać gówno
00:56:39 Jesteś najbardziej samolubnym...
00:56:44 Co się dzieje?
00:56:47 Dlaczego się tak zachowujecie?
00:56:53 Chodzi o to mieszkanie, prawda?
00:56:55 Co? - Nie chcesz się wyprowadzać, prawda?
00:56:58 Powiedz jej, Daniel.
00:57:00 Co ma mi powiedzieć?
00:57:06 Pamiętasz tego niskiego gościa,
00:57:11 Okazało się, że miał romans z tatą,
00:57:14 i chce 15 tys. funtów, bo inaczej pokaże
00:57:18 Seks.
00:57:22 To jakiś chory żart, prawda?
00:57:29 Twój tata był gejem?
00:57:32 Szybko, szybko!
00:57:35 Szybko!
00:57:36 Nie wytrzymam!
00:57:40 Pomóż mi!
00:57:42 Obejmij mnie ręką.
00:57:44 Jezu Chryste!
00:57:49 Szybko! Szybko!
00:57:52 Zdejmij mi spodnie. -Nie,
00:57:55 Nie mogę, jestem inwalidą!
00:57:59 Kurwa!
00:58:04 Majtki, majtki.
00:58:06 Nie wytrzymam, nie wytrzymam.
00:58:09 Już wszystko ściągnięte.
00:58:13 Mogę siadać?
00:58:16 Siadaj.
00:58:18 No siadaj.
00:58:21 Czekaj, moment!
00:58:31 Boże...
00:58:35 Howard, musisz tak hałasować?
00:58:36 O Boże!
00:58:55 Zmyć to, zmyć to, zmyć to
00:58:57 Howard!
00:58:59 Co?
00:59:01 Kawałek przegapiłeś.
00:59:10 Mam gówno w ustach!
00:59:16 Będziesz miał czas się tym
00:59:19 Co za obrzydliwość!
00:59:39 Sprawdź. Dotknij go!
00:59:43 W porządku, kolego?
00:59:50 Kolego?
00:59:52 Obudź go.
00:59:56 Jak on ma na imię?
00:59:59 Może Filip?
01:00:09 Filip?
01:00:10 Szturchnij go!
01:00:16 Obudź się, Filip!
01:00:18 Wszystko w porządku, Filip?
01:00:25 Może to nie Filip,
01:00:30 Uszczypnij go.
01:00:32 Kolego!
01:00:41 On chyba nie oddycha.
01:00:45 Co?
01:01:00 Cholera!
01:01:02 W porządku?
01:01:07 Kurwa, on nie żyje.
01:01:13 Po prostu musimy mu dąć pieniądze.
01:01:19 Daniel mu odmówił
01:01:20 i teraz jesteśmy udupieni!
01:01:23 Co się stało?
01:01:37 Przepraszam...
01:01:42 Cześć... przepraszam...
01:01:59 Czego się szczerzysz, Howard?
01:02:04 Moglibyście wpaść na moment
01:02:13 Zaraz wracam.
01:02:27 Jezu, co to?
01:02:32 Zawołaj wujka Victora!
01:02:34 Spójrz na niego.
01:02:40 Co wyście mu zrobili?
01:02:46 Kant stołu??
01:02:51 Jest bardzo źle.
01:02:53 Co robimy? - Wiecie co, ja już
01:02:57 Ja nie mogę iść do wiezienia.
01:03:02 Nie mogę iść do więzienia.
01:03:10 Słuchajcie ...
01:03:13 Nikt poza nami nie wie, kto to jest.
01:03:17 pewnie nawet go nie zauważyli.
01:03:23 No to pozbędziemy się ciała i powiemy
01:03:26 Pozbyć się ciała? A co my wiemy
01:03:32 Wyrzucisz go na śmietnik?
01:03:37 Zauważyliście, jaka duża
01:03:43 Sugerujesz, żeby pogrzebać go
01:03:46 Czemu nie?
01:03:50 Nie o to chodzi!
01:03:55 To ma sens, Daniel.
01:03:57 Trumna jest, grób wykopany,
01:04:01 Chyba, że masz lepszy pomysł?
01:04:15 Słuchaj, trzeba robić w życiu to,
01:04:19 Tak, ale może ja nie myślę
01:04:23 może znalazłam coś poza mną
01:04:27 I może ty też powinieneś Justin.
01:04:29 To trochę ostre, bo słuchaj
01:04:34 nie zależy ci na mnie, tylko na tym
01:04:40 Nie, to nie prawda.
01:04:41 Marta ...
01:04:46 Kocham cię, Marta.
01:04:53 Jezukurwachryste!
01:04:59 Simon, co ty wyprawiasz?
01:05:01 Wracaj natychmiast
01:05:03 Widziałem jak go całowałaś.
01:05:05 Nie całowałam, słowo honoru!
01:05:09 Skoczę.
01:05:10 Skoczę. Zaraz skoczę.
01:05:13 Nie bądź głupi. Pamiętaj, jesteś naćpany!
01:05:18 Simon, popatrz na mnie.
01:05:22 Zrobię to.
01:05:27 Simon, patrz na mnie. - Przysięgam.
01:05:33 Skoczę, skoczę, skoczę.
01:05:37 To niemożliwe!
01:05:40 Howard?
01:05:43 Szlag! -Jesteś tam?
01:05:47 Do łazienki z nim.
01:05:58 O cholera.
01:06:01 Howard, co wujek Alfi robi
01:06:03 Zapomniałem.
01:06:06 Otwórzcie drzwi.
01:06:10 Hej, Daniel, jest tu Howard?
01:06:14 Simonowi odbiło totalnie.
01:06:18 Co się dzieje?
01:06:21 Simon siedzi goły na dachu
01:06:25 O Chryste! - Gdzie idziesz?
01:06:28 Jak on skoczy to mam przesrane.
01:06:30 Czekajcie tu.
01:06:41 Simon, nie wolno ci skoczyć.
01:06:45 Simon, wracaj tu zaraz.
01:06:49 Chodź, napijemy się herbatki.
01:06:52 NIE!!!
01:07:11 Marta!
01:07:23 Marta! Zejdź stamtąd!
01:07:27 Co jest? -Wiem jak się pozbyć,
01:07:30 żeby nikt nie wszedł do środka.
01:07:39 Kto tam?
01:07:41 Wszyscy są w ogrodzie.
01:07:49 Dobra. Szybko!
01:07:51 Howard, pilnuj korytarza.
01:07:57 O, proszę księdza!
01:08:00 Jak... jak się dziś miewa Bóg?
01:08:10 Bóg jest taki zabawny, prawda?
01:08:14 Musimy to zrobić, Daniel.
01:08:22 Chciałem tylko spytać o religię,
01:08:25 bo... ksiądz jest niesamowity.
01:08:29 Nie mogę go tak zostawić.
01:08:36 Dziwne, ale może tata tego by chciał?
01:08:41 Czy to prawda... że w niedzielę
01:08:51 Porozmawiajmy później,
01:08:57 Czemu mówisz, że nic nie umiem
01:09:00 na drugi koniec świata i prawie w ogóle
01:09:04 Bo wydałeś ostanie pieniądze na
01:09:08 Bo żyjesz jak w wesołym miasteczku
01:09:15 Muszę się zająć tym chorym
01:09:19 Ja mam takie myśli o ...
01:09:24 Co proszę?
01:09:26 Simon, to niebezpieczne.
01:09:32 Ja cię kochałem!
01:09:34 Nie ruszaj się.
01:09:53 Nigdy nie będę wystarczająco dobry.
01:09:56 Nie dla twojego taty,
01:09:58 Nie będą dość bogaty,
01:10:01 Simon, przestań gadać bzdury,
01:10:04 Nie! Ty idź do środka.
01:10:11 Bo będziemy mieli dziecko.
01:10:18 Co?
01:10:20 Nasze dziecko.
01:10:27 Jesteś w ciąży?
01:10:57 Co to? Przepraszam.
01:11:06 Cześć tato.
01:11:18 Będziemy mieli dziecko!
01:11:23 Jezu Chryste!
01:11:31 Simon schodzi z dachu. Słuchajcie!
01:11:34 Zabije go.
01:11:48 Poszedł już?
01:11:51 Chwała Bogu.
01:11:56 Ostrożnie...
01:12:01 Dziękuję.
01:12:03 Marta, otwórz drzwi proszę!
01:12:08 Dzięki Bogu, jesteś bezpieczna.
01:12:13 Trzymaj się z daleka od mojej córki!
01:12:18 Tato, my się pobieramy.
01:12:19 Co? -Pobieramy się.
01:12:24 Marta, nie musisz za niego
01:12:28 Damy sobie sami radę.
01:12:32 Nie... -Właśnie że tak. To moje życie
01:12:41 I jeszcze coś: jeśli się nie zmienisz
01:12:46 bardzo samotny, zgorzkniały,
01:12:55 Tato.
01:12:59 Naprawdę musimy zaczynać.
01:13:04 Cholera!
01:13:18 Co się kurwa dzieje w tym domu?
01:13:22 Nieważne, gadajcie lepiej
01:13:25 Co? -Widziałem, kurwa, trupa!
01:13:28 I zabierzcie mnie z tego
01:13:43 Słyszałeś? Jest w ciąży.
01:13:45 Mogłem sobie dać spokój, gdybym wiedział.
01:13:48 Wyobrażasz sobie mnie
01:13:50 Nie. -Właśnie.
01:13:52 Jak tam problemy ze skórą?
01:13:55 bardziej mnie martwi
01:14:11 On nie żył! Czemu nie słuchacie?
01:14:16 Oczywiście, wujku, wszyscy widzieli.
01:14:22 Boże, ale koszmarny dzień.
01:14:24 Bardzo ekscytujący, prawda?
01:14:28 Słuchaj, zadzwonię w sprawie
01:14:32 Nie, nie.
01:14:35 Absolutnie musimy zaczynać.
01:14:39 Nie, nie ...
01:14:41 Proszę siadać. Szybciutko!
01:14:44 No już, już!
01:14:49 Prędko!
01:14:58 Przepraszam za opóźnienie
01:15:02 Daniel powie teraz kilka słów.
01:15:23 Mój ojciec był niezwykłym człowiekiem.
01:15:46 Mój ojciec był niezwykłym człowiekiem.
01:15:59 Urodził się w 1938,
01:16:06 Co tu się dzieje do diabła?
01:16:08 Ktoś jest w środku!
01:16:09 Wiedziałem!
01:16:20 Co pan robi w trumnie
01:16:30 Edward!
01:16:51 Ty mały zasrańcu!
01:16:58 O Boże.
01:17:00 Mój ojciec był niezwykłym człowiekiem!!!
01:17:25 Może nie był doskonały,
01:17:32 I kochał nas.
01:17:38 Chciałem go tylko pożegnać
01:17:41 Czy żądam zbyt wiele?
01:17:49 No więc ...
01:17:53 Może ...
01:17:56 Może było coś,
01:17:59 Życie nie jest proste,
01:18:04 Wrzucono nas razem w świat
01:18:12 Świat pełen pytań
01:18:15 A śmierć czai się za rogiem.
01:18:17 Staramy się.
01:18:21 Możemy się tylko starać.
01:18:23 Mój tata starał się
01:18:37 Próbował mi powiedzieć, że
01:18:41 bo nie wiadomo, ile masz czasu.
01:18:46 najważniejsze żeby spróbować.
01:18:51 Rodzice mogą nam tylko
01:19:00 Trzeba samemu dorosnąć.
01:19:08 Chciałbym żebyście zapamiętali tatę
01:19:17 Porządnym, kochającym
01:19:24 Gdybyśmy tylko potrafili być
01:19:33 świat byłby o wiele lepszy.
01:20:14 Co z mamą?
01:20:17 Jakoś to przeżyje.
01:20:23 Teraz przynajmniej wie, dlaczego tata
01:20:32 Zaprosiłem ją do siebie,
01:20:35 Żebyście mogli z Jane odetchnąć,
01:20:39 znaleźć mieszkanie.
01:20:46 To była naprawdę dobra
01:20:56 poruszająca.
01:21:04 Gdybyś miał chwilkę,
01:21:10 Z przyjemnością.
01:21:20 Jestem wykończona. Alfi wciąż gada
01:21:25 I zostaje u nas na noc.
01:21:27 Będzie z nim dobrze?
01:21:30 dałam mu valium
01:21:36 Ale tu kurwa zielono!
01:21:43 Tłumaczenie ze słuchu by schickelgruber.
01:21:49 THE FUCKING END
01:21:53 Odwiedź www.NAPiSY.info
01:21:58 Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info