Edge of Love The
|
00:01:19 |
Subtitles by pinya:) |
00:01:27 |
Enjoy! |
00:01:43 |
Nasz kraj jest w stanie wojny z Niemcami. |
00:02:09 |
Tu na stacji metra Piccadilly |
00:02:13 |
W samym sercu londyńskiego West Endu.... |
00:02:16 |
Wielu ludzi pozostało bez dachu nad głową... |
00:02:19 |
... dziś ewakuowani zostali |
00:02:24 |
... w dwóch atakach na Londyn |
00:02:27 |
... 200 stóp pod ziemią, |
00:03:06 |
-Ależ nie jesteś tchórzem. |
00:03:09 |
Zresztą, dlaczego? A jeśli nie ja, |
00:03:12 |
Tak czy inaczej, |
00:03:15 |
Nie teraz. Nie poprzesz tego. |
00:03:18 |
Mamy tylko jedno życie, Anito. |
00:03:21 |
Dylan? |
00:03:24 |
To ty? |
00:03:26 |
Dylan Thomas. To ty, prawda? |
00:03:28 |
O mój Boże. |
00:03:31 |
- Mógłbyś chociaż podnieść moją woalkę! |
00:03:34 |
- Czy kiedykolwiek kochałam? |
00:03:40 |
Spójrz na siebie... |
00:03:43 |
Spójrz. Nie zostałaś powołana? |
00:03:45 |
Tylko dlatego, że nie mam munduru. |
00:03:49 |
Śpiewając w fabryce amunicji. |
00:03:51 |
- Obecnie w tunelu metra. |
00:03:54 |
- Poza wszystkim innym, co w tobie kochałem... |
00:03:57 |
- Nic się nie zmieniłaś. |
00:03:59 |
Nie możesz. Nie rób tego. Nigdy. |
00:04:01 |
Jeśli spróbujesz, nie pozwolę ci. |
00:04:04 |
Słyszałam cię w radio. |
00:04:07 |
To było jak powrót do domu, twoje wiersze. |
00:04:12 |
- Skąd masz ten elegancki akcent? |
00:04:15 |
- Powinnam? |
00:04:18 |
Jeśli uda mi się namówić wszystkich przyjaciół, |
00:04:22 |
Jeśli to zrobią, wtedy nie będę już musiał |
00:04:27 |
- Będę wreszcie tworzył cholerną poezję. |
00:04:30 |
Siedzi przed tobą osobnik niezdolny do służby, Vero. |
00:04:33 |
Płuca zniszczone jak u starego gruźlika. |
00:04:38 |
Więc... pożycz piątaka. |
00:04:43 |
- Mogę dać ci w pysk, to wszystko. |
00:04:47 |
- Srebro jest dla samotnych, Vero Bero. |
00:04:52 |
- Więc gdzie jest mężczyzna, który da ci złotą? |
00:04:55 |
- To ciągle jest między nami. |
00:04:58 |
Ale gdybym miał, kiedykolwiek, |
00:05:02 |
Najlepsi przyjaciele to starzy przyjaciele. |
00:05:08 |
...oni są najlepsi ze wszystkich. |
00:05:13 |
- Wygrałeś. |
00:05:20 |
Zawsze i na wieki. |
00:05:24 |
Nie zrobisz tego znów, prawda? |
00:05:26 |
- Czego, skarbie? |
00:06:01 |
Cześć dziecinko! |
00:06:13 |
Czekałem długo, by móc uciec |
00:06:15 |
Od rzuconego, syczącego kłamstwa |
00:06:18 |
I ciągłego płaczu starych prześladowców |
00:06:22 |
Coraz straszniejszego |
00:06:23 |
Gdy dzień chowa się za wzgórzem, wpadając do morza |
00:06:28 |
Czekałem długo, by móc uciec |
00:06:30 |
Od powracających salw |
00:06:33 |
Dla duchów w przestworzach |
00:06:35 |
I upiornych ech na papierze |
00:06:39 |
Mówił dla państwa Dylan Thomas, |
00:06:50 |
- Witaj kochanie! |
00:06:53 |
Waga, cztery cetnary. |
00:06:54 |
Komentarz ma na celu przekonanie kobiet |
00:06:58 |
"Dokop Jerry'emu, a może ktoś dokopie tobie." O to ci chodzi? |
00:07:02 |
Twój talent faktycznie się marnuje, Dylan. |
00:07:06 |
Może pójdziemy na drinka? Później. |
00:07:09 |
- Oczywiście. |
00:07:12 |
To ta brunetka, prawda? |
00:07:16 |
Miałem wspaniałe dzieciństwo, Anito. |
00:07:21 |
Nie mogę go tak po prostu odrzucić, nieprawdaż? |
00:07:24 |
Komentarz proszę, Dylan. |
00:07:31 |
Osobiście... |
00:07:33 |
Żałobnicy cierpiący na ulicach |
00:07:35 |
Wypaleni od niezmordowanych śmierci |
00:07:38 |
Kilkugodzinne dziecko |
00:07:40 |
Ze zmiażdżonymi ustami |
00:07:41 |
Zatkanymi czarną piersią grobowca |
00:07:43 |
Wykopanego przez matkę |
00:07:45 |
I ramionami pełnymi płomieni. |
00:07:47 |
Oszczędź nam krwawych dramatów, stary. |
00:07:54 |
Był raz lew zwany Jehową... |
00:07:56 |
- Oh... |
00:07:59 |
Zdybał lwicę, |
00:08:01 |
A wszystko się działo pod sofą |
00:08:03 |
Dylan, to miał być komentarz! |
00:08:05 |
Dylan! Dylan! |
00:08:27 |
Caitlin? |
00:08:28 |
- Mówiłeś, że nie możesz beze mnie żyć. |
00:08:31 |
Posiekany na maleńkie kawałeczki i spakowany |
00:08:35 |
Ojej, będziesz miała na głowie policję. |
00:08:37 |
- Nie udawaj, że go tu chcesz. |
00:08:40 |
To nie ma nic wspólnego z nalotami. |
00:08:46 |
Nigdy wcześniej nie byłem ojcem, Cat. |
00:08:51 |
- Ciągle jestem twoim światełkiem, prawda? |
00:08:54 |
Po co pytasz, Dullun? |
00:08:58 |
Kocham cię, Cat. |
00:09:00 |
To daj mi fajkę. |
00:09:02 |
Brakło mi cholernych fajek. |
00:09:09 |
cudownie... |
00:09:11 |
- Gdzie mieszkamy? |
00:09:12 |
- Au! Spiłuj te cholerne pazury! |
00:09:16 |
- No chodź już. |
00:09:17 |
Buziaczka. |
00:09:30 |
Przepraszam. |
00:09:34 |
- Nie upuściłam. |
00:09:38 |
To nie moja, przykro mi. |
00:09:40 |
Pani powinna ją ode mnie wziąć, |
00:09:44 |
- postawić pani drinka. |
00:09:49 |
- W każdym razie, niezły pomysł. |
00:09:52 |
Nie. Po prostu nikt pana |
00:10:02 |
Witaj skarbie. |
00:10:06 |
- A spadaj! |
00:10:10 |
- Spóźniłeś się. |
00:10:18 |
- Kim jest twoja przyjaciółka? |
00:10:21 |
miłość mego życia, matka mego dziecka, |
00:10:27 |
Twoja żona, Dylanie? |
00:10:30 |
Jedna, jedyna. |
00:10:34 |
- Nie wspominał... |
00:10:43 |
Sama to uszyłaś? |
00:10:47 |
Mogłabym cię polubić. |
00:10:49 |
Ale wcale nie muszę. |
00:10:53 |
W takim razie zdecyduj się, poczekam. |
00:10:56 |
Nie będę wstrzymywać oddechu, dobrze? |
00:11:00 |
- Masz jakiś dom, którym mogłabyś się z nami podzielić? |
00:11:04 |
- Mam tylko pokój. |
00:11:08 |
Wezmę to, marynarzu. |
00:11:10 |
- Pomijając... |
00:11:16 |
- Nic nigdy nie powinno stanąć pomiędzy nami. |
00:11:20 |
Jesteśmy bratnimi duszami, Vero. Od zawsze. |
00:11:23 |
- Przestań. |
00:11:29 |
Tam, gdzie mieszkam |
00:11:34 |
Jeśli będziesz czegoś chciała, |
00:11:41 |
Co znaczył jej uśmiech? |
00:11:45 |
Nie wiem. Nigdy się nie uśmiechała. |
00:11:52 |
Boże, dopomóż! |
00:11:57 |
Twoja siostra przyjechała! |
00:11:59 |
Powróciłeś więc z niemieckiego jarzma, co? |
00:12:02 |
Zostawiłeś resztę chłopców |
00:12:05 |
Całe to bang-bang i pif-paf. |
00:12:08 |
To właśnie nazywasz poezją, czyż nie? |
00:12:11 |
Słuchaj, po prostu daj nam jakieś łóżko |
00:13:33 |
Czasem mogę sączyć jedno przez całą noc. |
00:13:38 |
Dziękuję. |
00:13:40 |
Ach tak! Myślałem, że to było zabawne. |
00:13:45 |
Zajmę się nimi. |
00:13:48 |
- Wesprzesz głodującego poetę. |
00:13:52 |
Robisz filmy o załadunku pieprzonych balonów. |
00:13:55 |
Trwa wojna... |
00:13:56 |
wiesz, nie jesteś już facetem, którego poślubiłam. |
00:13:58 |
Robiłam gwiazdę w gumowym gorsecie na wystawie |
00:14:03 |
Nigdy nie byłaś głodna. |
00:14:05 |
To była tylko demonstracja. |
00:14:09 |
Pewnie nie. |
00:14:14 |
Ten facet mnie śledzi. |
00:14:17 |
Ale z ciebie szczęściara! |
00:14:20 |
Patrz i ucz się. |
00:14:33 |
- Robisz zamieszanie, kotku. |
00:14:36 |
Masz ochotę na chwilę przyjemności |
00:14:42 |
Jeszcze trzy, poproszę. |
00:14:44 |
- Wygląda na to, że szef staje w konkury. |
00:14:53 |
Vera Phillips. |
00:14:56 |
- Kolejkę rumu? |
00:14:59 |
Cztery razy rum, proszę. |
00:15:04 |
- Robisz gwiazdę? |
00:15:07 |
Tak? Więc cię tam zabiorę. |
00:15:10 |
- Wyglądasz na zajętego. |
00:15:14 |
Chciałbym posiedzieć z tobą na plaży. |
00:15:17 |
Nie dostrzegasz kosza, |
00:15:19 |
Masz papierosa? |
00:15:21 |
Podobał mi się twój występ. |
00:15:23 |
- Naprawdę? |
00:15:27 |
- Hej? |
00:15:30 |
Więc pogalopujmy trochę. |
00:15:33 |
Dawniej nie pozwalali śpiewać w tunelach. |
00:15:36 |
Gliny wyganiały ludzi. |
00:15:40 |
Przyjdę jeszcze raz, jeśli pozwolisz. |
00:15:43 |
To wolny kraj. |
00:16:04 |
Zamierzasz sam wypić cały ten rum? |
00:16:08 |
Po prostu nie mięknę na widok munduru. |
00:16:11 |
- Chrzanić to. Nie lubię głośnych dziwolągów. |
00:16:16 |
Mogłam spytać wprost, |
00:16:21 |
Zawał, tylko tyle widzę w mundurach. |
00:16:25 |
Nie chcę pokochać kogoś, |
00:16:27 |
A kto tu mówi o miłości? |
00:16:30 |
- Wystarcza mi praca. |
00:16:34 |
Będę tańczyć noc i dzień. |
00:16:38 |
Już wiem, jesteś jedną z "tych". |
00:16:41 |
Nie. Boże, nie! |
00:16:44 |
Nie z tych "tych", na litość boską! |
00:16:47 |
Tylko z tych, które jeszcze |
00:16:51 |
Oczywiście, że tak nie jest. |
00:16:57 |
Czy matka nie nauczyła cię żadnych manier? |
00:17:00 |
- Chciałam tylko powiedzieć... |
00:17:03 |
"Trzymaj ręce przy sobie" |
00:17:06 |
- Nie dotykam cię przecież. |
00:17:10 |
Dobra. |
00:17:11 |
Nie, nie rób tego! |
00:17:15 |
Co ci we mnie przeszkadza, |
00:17:19 |
Jutro możesz być martwy. |
00:17:21 |
Żyj, póki możesz. |
00:17:26 |
- Nie zobaczę cię więcej? |
00:17:33 |
Oddaj mi moją latarkę. |
00:17:40 |
Proszę. |
00:17:51 |
Nie pozwól zgasnąć płomieniowi! |
00:17:54 |
Płomieniowi twego życia. |
00:17:58 |
Trzeba najpierw wytrzeć mu stopy. |
00:18:06 |
Nie! |
00:18:10 |
Cat! Cat! |
00:18:14 |
Mały piesek musi do toalety. |
00:18:17 |
Iść szczekać gdzie indziej. |
00:18:30 |
No proszę, Catty. |
00:18:34 |
Masz dla mnie jakiś wiersz? |
00:18:37 |
Wciąż mi wisisz za ostatni. |
00:18:42 |
Nie jestem cholerną skrzynką depozytową, Dylan. |
00:18:54 |
Myślisz, że co to jest? |
00:19:00 |
- Może brudnopis! |
00:19:02 |
- To może być cholerny limeryk, Dullun! |
00:19:08 |
Wśród zabitych w porannym nalocie |
00:19:13 |
- Radosny kawałek, co? |
00:19:17 |
Chcesz? |
00:19:19 |
czy chcesz go usłyszeć? |
00:19:23 |
Oh, ciężko! |
00:19:33 |
Kiedy świt |
00:19:36 |
Nałożył ubranie |
00:19:42 |
Pukle włosów zionęły prochem |
00:19:47 |
Opadł w ukochane miejsce |
00:19:49 |
- Żywe. |
00:19:51 |
Żywe. |
00:19:54 |
Aaa, nie, ma być ukochane. |
00:19:56 |
Nie potrafisz odczytać własnego pisma. |
00:19:59 |
- Ukochane! |
00:20:01 |
Nie może pamiętać o miłości. |
00:20:03 |
To cholerne słowo jest tam dlatego, |
00:20:05 |
"Opadł w ukochane miejsce" |
00:20:07 |
- Na płytki chodnika.. |
00:20:13 |
To dla mnie, prawda? |
00:20:16 |
Twoje pisanie. |
00:20:19 |
Każde moje słowo. |
00:20:22 |
I każde uderzenie serca. |
00:20:24 |
Wszystkie są dla ciebie. |
00:20:27 |
Dla mnie? |
00:20:31 |
W takim razie chodź. |
00:20:34 |
No chodź tu! |
00:20:41 |
Wstawaj z łóżka i chodź |
00:20:50 |
O rany. Niedobry piesek Dylan. |
00:20:53 |
Wiesz co to jest? |
00:20:55 |
Zwierzęce zachowanie, ot co. |
00:20:59 |
Nicolette, ja naprawdę... |
00:21:02 |
Ja... |
00:21:08 |
Czy mogę mówić z Verą Phillips? |
00:21:09 |
- Chwileczkę. |
00:21:16 |
- Halo? |
00:21:18 |
- Dylan? |
00:21:22 |
Był sobie raz młody Killick |
00:21:25 |
Który wszedł raz na... pagórek |
00:21:29 |
Nogi rozłożył |
00:21:31 |
I wysmarował brylantyną swój siurek |
00:21:34 |
Co to jest siurek? |
00:21:36 |
- Jesteś straszną ignorantką, Cat. |
00:21:40 |
Nie, żebyś jeszcze raz miała go zobaczyć. |
00:21:42 |
- Tak czy inaczej na pewno jest fajne. |
00:21:48 |
Chodź i przytul mnie. |
00:21:52 |
No idź, masz zaproszenie. Ja go nie chcę. |
00:22:03 |
Nie zmieniaj się, Vero Bero. |
00:22:08 |
Jesteś moją gwiazdą na mrocznym niebie. |
00:22:11 |
- A czym ja jestem na twoim niebie? |
00:22:15 |
Dokładnie tam, gdzie cię chcę. Chodź tu. |
00:22:18 |
Chodź się z nami przytulić. |
00:22:29 |
Z czego się śmiejecie? Co? |
00:22:32 |
No? |
00:22:33 |
Z czego? |
00:22:35 |
Hej? Hej? |
00:22:50 |
To jak życie z dzieciakami. |
00:22:57 |
- Boże! |
00:23:05 |
Jak to jest mieć syna? |
00:23:08 |
Oh, wyczerpujące. |
00:23:11 |
Nie potrafię sobie tego wyobrazić. |
00:23:14 |
On jest bardzo daleko stąd. |
00:23:19 |
Bezpieczny i zdrowy. |
00:23:27 |
Możesz zginąć w bombardowaniu. |
00:23:29 |
- Nie zamierzam. |
00:23:31 |
To nie jest mój sposób |
00:23:34 |
Moim postanowieniem jest |
00:23:37 |
- Obiecujesz? |
00:23:51 |
Tylko ci się wydaje, że jesteś zakochana |
00:23:55 |
Ma na imię Dylan. |
00:23:58 |
- Więc przyznajesz, że go kochasz? |
00:24:01 |
Nie mówię, że jestem lepszym człowiekiem, |
00:24:06 |
Musisz przyznać, że to |
00:24:09 |
Nic nie muszę. |
00:24:11 |
Czy to cię obraża? |
00:24:13 |
Próbujesz mnie sprowokować? |
00:24:19 |
Pierwsza miłość jest w porządku, |
00:24:22 |
Ostatnia miłość, to mnie interesuje. |
00:24:25 |
Oh, myślisz, że jesteś |
00:24:48 |
- Czego chcesz, Vero? |
00:24:51 |
Księżyca prosto z nieba, |
00:24:55 |
Cóż jeszcze? |
00:24:57 |
Przez to czujesz, że żyjesz - pragnienie. |
00:25:01 |
Żyję całkiem nieźle. |
00:25:03 |
Każdy kawałeczek mnie. |
00:25:07 |
Zostań tam. |
00:25:13 |
- Dobrze, nie ruszaj się. |
00:25:18 |
Nie ruszaj! |
00:25:26 |
- Jestem tak dobra jak on. |
00:25:29 |
Dylan. Popapraniec. |
00:25:32 |
Wydaje mu się, że jestem po to, |
00:25:37 |
Gotować mu, rodzić jego dzieci, sprzątać. |
00:25:44 |
A kto rozwinie mój pieprzony talent? |
00:25:48 |
- Czy William rozwinie twój talent? |
00:25:53 |
Pewnego dnia utnę mu ten jego cyngiel. |
00:25:56 |
Mogłabym.. Zakradłabym się cicho w nocy |
00:25:59 |
Związałabym go i... okaleczyła. |
00:26:12 |
Spójrz na nas. |
00:26:16 |
Nie mogą, nieudacznicy! |
00:26:32 |
- Mój brat zginął za takich, jak ty! |
00:26:35 |
Cholerny gryzipiórek! Pocałuj mnie w dupę! |
00:26:38 |
Walijski marynarzyk. Czuć was na milę stąd. |
00:26:42 |
- Nie zaczynałem z tobą! |
00:26:44 |
Po co go bronisz? To śmieć! |
00:26:46 |
Wracaj do picia. Teraz. No już. |
00:26:54 |
On ma rację, wiesz. |
00:26:58 |
To chyba jasne. |
00:27:00 |
Nie, nie, nie. Posiedzę tu chwilę. |
00:27:05 |
- Leżysz w szczynach, Dylan. |
00:27:12 |
Nie chciałbym z tobą zadrzeć. |
00:27:15 |
Więc tego nie rób. |
00:27:18 |
Cholerni żołnierze. |
00:27:21 |
Jesteście bandą pederastów. |
00:27:24 |
- O życie bez strachu, dla mnie i najbliższych. |
00:27:35 |
Boże! |
00:27:39 |
Jestem przerażony tą... bezczynnością. |
00:27:45 |
Widzisz, wojna jest użyteczna. |
00:27:49 |
Czy ona tam jest? Vera? |
00:27:53 |
Wy, bohaterowie, myślicie, że kobiety |
00:27:59 |
Myślisz, że tak nie robią? |
00:28:02 |
Oczywiście, gdybym miał urodzić się po raz drugi, |
00:28:06 |
"Uczyń mnie bohaterem!" |
00:28:10 |
- Chodź. |
00:28:13 |
Znam lek na strach. |
00:28:16 |
- Śmierć, to jedyny lek. |
00:28:18 |
Stawiasz? |
00:28:20 |
# Był młody poeta imieniem Dylan |
00:28:24 |
# Obiecał on kiedyś nikomu nie przylać |
00:28:29 |
# Gdy został wezwany, |
00:28:34 |
# Odparł, że woli robić... |
00:28:37 |
# Film! |
00:28:45 |
Opętany przez niebiosa |
00:28:50 |
Zabrany w światło jej ramion najdroższych |
00:28:55 |
Mógłbym bez porażki |
00:28:58 |
Znieść pierwszą wizję, |
00:29:07 |
Dotknij ją, a cię zabiję. |
00:29:10 |
Własność Caitlin, tym jest? |
00:29:16 |
Przyjaciółką Caitlin. |
00:30:27 |
Proszę. |
00:30:29 |
- Mogę sobie sama kupić drinka. |
00:30:37 |
- Zatańczymy? |
00:30:41 |
Nie martw się, tu nas nie dostaną. |
00:30:58 |
- Moja kolej. |
00:31:00 |
- Popijają gin? Te dzieci, które znasz? |
00:31:04 |
Jestem niezależną kobietą. |
00:31:07 |
- I walczyć, to też możesz. |
00:31:12 |
Najpierw zatańczymy. |
00:31:26 |
- Nie będę zawsze robić tego, co mi każesz. |
00:31:29 |
- Nie będę. |
00:32:09 |
Gdzie jesteś? Mary? |
00:32:23 |
Chodź! |
00:32:26 |
- Tędy. |
00:32:37 |
Vera! Vera. Vera, możesz ją zostawić. |
00:32:42 |
- Nie, chodnik jest mokry! |
00:32:45 |
Hmm? Zostaw ją już. |
00:32:52 |
Chodź. Już dobrze. Wszystko dobrze. |
00:32:56 |
Już jest dobrze. |
00:32:58 |
No chodź. W porządku. Już dobrze. |
00:33:44 |
Założę się, że zawsze ją upuszczałeś. |
00:33:48 |
- Dlaczego miałbym to zrobić? |
00:33:52 |
Nie zdobędziesz mnie... |
00:34:01 |
Ci ludzie, Williamie... |
00:34:04 |
- Cii. |
00:34:16 |
Masz na policzku kroplę deszczu. |
00:34:21 |
Wygląda jak łza. |
00:34:31 |
Kochaj się ze mną. |
00:35:30 |
Nie spotka cię żadna krzywda. |
00:35:33 |
Ani przeze mnie. Ani przez nikogo innego. |
00:35:37 |
Nie, kiedy jestem przy tobie. |
00:35:40 |
Nie skrzywdzę cię nawet jednym słowem. |
00:35:44 |
To brzmi jak przysięga. |
00:36:25 |
Pojawił się obcy |
00:36:27 |
By dzielić ze mną pokój |
00:36:59 |
Pojawił się obcy |
00:37:00 |
By dzielić ze mną pokój |
00:37:03 |
Nie w mojej głowie |
00:37:06 |
Dziewczyna płocha jak ptak |
00:37:08 |
Została opętana |
00:37:10 |
Przez złudne światło |
00:37:13 |
Opętana przez niebiosa |
00:37:19 |
I zabrana w światło ramion najdroższych |
00:37:23 |
Mógłbym, bez porażki |
00:37:26 |
Znieść pierwszą wizję, |
00:37:33 |
Nie podoba mi się, Dylan. |
00:37:39 |
Mam w głowie jeszcze parę wersów, |
00:37:43 |
- Czyli to nie koniec? |
00:37:48 |
Już dla mnie nie piszesz? |
00:37:51 |
To tylko chwilowe. |
00:37:57 |
Chodź tu. |
00:38:00 |
Zwróć mi to ciało. |
00:39:02 |
- Oh. |
00:39:04 |
Cii.. |
00:39:16 |
- To pozwolenie na ślub. |
00:39:19 |
- Nie. |
00:39:21 |
Nie przekonasz mnie. |
00:39:24 |
- Zostałem powołany, Vero. |
00:39:29 |
Ja... cię... kocham. |
00:39:32 |
Nie wyjdę za ciebie. |
00:39:34 |
- Nie. Ty już o niczym nie decydujesz. |
00:39:39 |
- Powiedz to. Powiedz. |
00:39:40 |
- Powiedz, "wyjdę za ciebie." |
00:39:43 |
Powiedz to. Powiedz "tak". Zgódź się. Tak! |
00:39:46 |
- Tak! Zgódź się! |
00:39:50 |
- Powiedz to! |
00:39:56 |
Moim pierwszym był Augustus John. |
00:39:59 |
Uwiódł mnie, gdy miałam 15 lat, stary cap. |
00:40:03 |
To nic nie znaczy, pieprzenie. To nie miłość. |
00:40:06 |
Swędzi mnie, to trzeba podrapać. |
00:40:08 |
Zrobiłabym to sama, ale jestem zbyt leniwa. |
00:40:10 |
Po co się trudzić, skoro ktoś |
00:40:14 |
- Nic wspólnego z miłością, tylko pieprzenie? |
00:40:20 |
- Kto był twoim pierwszym? |
00:40:25 |
Nie musisz mówić. Wiem, że to Dylan. |
00:40:30 |
Byliśmy dziećmi. W chatce na plaży. |
00:40:33 |
- Czyli miło i przyjemnie. |
00:40:37 |
Wciąż jesteśmy niewinni, ja i Dylan. |
00:40:41 |
Chcę tylko to pamiętać. Nie chcę do tego wracać. |
00:40:43 |
Czy William wie? |
00:40:46 |
Nigd mu nie mów. |
00:40:53 |
Przeszłość mogę wybaczyć. |
00:40:58 |
Ostrzegasz mnie? |
00:41:15 |
- Kochasz Williama? |
00:41:19 |
Jesteś pewna, że chcesz za niego wyjść? |
00:41:25 |
Nigdy nie miałam przyjaciółki. |
00:41:41 |
Mamy dwoje sprzątaczy, |
00:41:44 |
Pojawią się za chwilę, na pewno. |
00:41:48 |
Przykro mi, ale zaczyna się tworzyć kolejka. |
00:41:51 |
Przepraszamy! |
00:41:54 |
- Najwyższa pora! |
00:42:00 |
- Schyl się, proszę. |
00:42:03 |
Nie za wiele, jak na kilka piórek |
00:42:06 |
- Skąd miałeś trzy gwinee? |
00:42:10 |
Wyglądasz przepięknie! |
00:42:13 |
Ona jest piękna. Chodźmy. Czas się pobrać. |
00:42:15 |
- To był pomysł Dylana. Sam go wybrał. |
00:42:29 |
Nie masz nic przeciwko? |
00:42:32 |
Strasznie przepraszam. Za stare czasy. |
00:42:47 |
- Przepraszam, stary. |
00:42:50 |
Śmiało, sierżancie. |
00:42:57 |
Oh, możesz mnie traktować normalnie? |
00:43:00 |
Oh, nie, nie! Chcę wznieść toast. |
00:43:02 |
Wycisnę z ciebie życie. |
00:43:05 |
- Dobra, po toaście. |
00:43:06 |
Wykańczasz mnie. |
00:43:07 |
Kontynuuj, wspaniały walijski |
00:43:14 |
Za wszystko, co naprawdę się liczy. |
00:43:17 |
- I pieprzyć całą resztę. |
00:43:19 |
- Czy możesz już zejść? |
00:43:21 |
- Boże. |
00:43:55 |
To ich stary kult, |
00:43:59 |
Ta cała walijskość, |
00:44:02 |
On nienawidzi tego cholernego miejsca, prawda? |
00:44:06 |
Jak każdy. |
00:44:10 |
Ale wszystko czego chce, |
00:44:15 |
Z nią jest tak samo. |
00:44:18 |
Nigdy nie uda ci się wejść między nich, |
00:44:22 |
- Dlaczego miałbym to robić? |
00:44:30 |
Idealnie. |
00:44:34 |
"Za stare, dobre czasy" |
00:44:37 |
- Nie spotka cię żadna krzywda. |
00:44:41 |
Nie skrzywdzę cię nawet jednym słowem. |
00:44:51 |
Ty płaczesz. |
00:44:54 |
To tylko sen. |
00:44:56 |
- Drżysz. |
00:45:00 |
Wrócisz do mnie. Wiem, że wrócisz. |
00:45:06 |
Powiedz mi prawdę. |
00:45:09 |
Robisz mi krzywdę. |
00:45:13 |
Chcę, żeby wszystko było między nami jasne. |
00:45:17 |
- I czyste. |
00:45:20 |
Ty i twój przyjaciel. |
00:45:23 |
Powiedz mi. |
00:45:27 |
Byliśmy tylko dziećmi, Williamie. |
00:45:29 |
Byliśmy na plaży i to się stało, |
00:45:36 |
William. |
00:45:39 |
Powiedz, że mnie kochasz. |
00:45:43 |
Wróć do mnie cały, to powiem. |
00:45:47 |
Wróć do mnie, |
00:45:51 |
Czując to? |
00:45:54 |
Wróć i przekonaj się. |
00:47:23 |
- Sierżancie, trzeba zabrać ludzi z samolotu, już! |
00:47:27 |
"Oczywiście, powiedziałaś to, bo cię poprosiłem." |
00:47:30 |
"Powinienem ugryźć się w język." |
00:47:33 |
"Jesteś wszystkim, co kocham. Czego potrzebuję." |
00:47:37 |
"Jesteś wszystkim, co widzę przed sobą." |
00:47:39 |
"A gdy się odwrócę, wtedy..." |
00:47:43 |
"Wtedy widzę twój uśmiech." |
00:47:47 |
"Oddałbym cały honor dla ciebie." |
00:47:50 |
"Zniosę porażkę z tobą u mego boku." |
00:48:02 |
Jak ma na imię? |
00:48:06 |
Vera. |
00:48:10 |
Stracisz ją, swoją Verę. |
00:48:13 |
Pozwolisz jej odejść na jakiś czas. |
00:48:15 |
A potem może do niej wrócisz. |
00:48:25 |
- Chcesz, żebym potrzymała ci głowę? |
00:48:37 |
Teraz zrobisz się gruba |
00:48:41 |
Jesteś suką. |
00:48:45 |
Dylan kocha przeszłość. |
00:48:48 |
I ciebie. |
00:48:52 |
Mnie nie kocha ani trochę. |
00:48:53 |
Kiedy William wraca? |
00:48:57 |
Ciągle piszę. A od niego nic. |
00:49:00 |
Myślisz, że nie żyje? |
00:49:04 |
Ciągle dostaję jego żołd. |
00:49:06 |
Armia nie płaciłaby nieboszczykowi. |
00:49:11 |
Będziesz musiała przestać śpiewać. |
00:49:13 |
Będę śpiewać, kiedy będę chciała. |
00:49:15 |
Nie pozwolą ci. |
00:49:17 |
Nie w ciąży. |
00:49:20 |
Boże, nie mogę tego zrobić. Nie mogę. |
00:49:24 |
Ja? Matką? Spójrz na mnie. |
00:49:26 |
W takim razie się go pozbędziemy. |
00:49:30 |
- To dziecko Williama. |
00:49:33 |
Kochasz go? |
00:49:36 |
Nienawidzę go. |
00:49:40 |
Zobacz, co mi zrobił. |
00:49:43 |
Nie śmiej się. |
00:49:48 |
- Nie mogę zostać z tym sama. Nie dam rady. |
00:49:53 |
- Wracajmy do domu, Caitlin. |
00:49:56 |
- Do Walii, Caitlin. |
00:50:00 |
- Mam pieniądze. |
00:50:06 |
Mam oszczędności. Oczywiście. |
00:50:12 |
Trzymaj go! Przytrzymaj do diabła! |
00:50:18 |
- Całe miasto cię słyszy! |
00:50:24 |
- Widzisz to tutaj? |
00:50:35 |
Daj mi to. |
00:50:44 |
- Nie puszczaj mnie! |
00:50:47 |
Krzycz, ile chcesz, Vero. Słyszysz mnie? |
00:50:59 |
"Napisz do mnie, proszę." |
00:51:03 |
"Mówią, co mamy pisać naszym |
00:51:07 |
"To nasz cholerny obowiązek. |
00:51:12 |
"Mam już dość radzenia sobie ze wszystkim sama. |
00:51:17 |
"Wróć do domu." |
00:51:19 |
"Jest coś, co chciałabym ci powiedzieć. Pamiętasz?" |
00:51:24 |
"Pamiętasz o tym, prawda?" |
00:51:27 |
"Wróć. Chcę poczuć twój dotyk." |
00:51:30 |
"Deszcz spływający po twojej skórze". |
00:51:33 |
"Przeklinam cię, że przez ciebie tak się czuję." |
00:51:35 |
"Idź do diabła i z powrotem!" |
00:51:39 |
"I z powrotem, Williamie." |
00:51:42 |
"I wróć." |
00:51:54 |
Padnij. Padnij! |
00:52:18 |
Przebacz nam |
00:52:20 |
Przebacz za swą śmierć, której ja i wierzący |
00:52:23 |
Trzymamy się w czasie wielkiej powodzi |
00:52:26 |
Dopóki krew nie spłynie strugami |
00:52:28 |
A popiół nie zacznie śpiewać niczym ptak |
00:52:32 |
Niczym pękające ziarno, |
00:52:37 |
W naszych płaczących sercach |
00:52:38 |
Konasz |
00:52:39 |
Płacz |
00:52:40 |
Dziecko poza kołyską dławiące płomienie ulic |
00:52:44 |
W monotonnym morzu |
00:52:49 |
W porzuconym ciele |
00:53:08 |
No już. Śpij dobrze. |
00:53:14 |
- Jestem głodny. |
00:53:17 |
Dziecko śpi. |
00:53:28 |
Ależ zimno! Przeklęta Walia! |
00:53:36 |
Kiedy byłam mała, tata zawsze |
00:53:39 |
- Kochałaś go? |
00:53:42 |
- Ja swojego nienawidziłam. |
00:53:46 |
Był odpychający. |
00:53:48 |
Szkoda, że nie jesteś facetem. |
00:53:55 |
Nie myśl, że cię nie zauważyłam. |
00:53:57 |
- Ja nie zauważyłam. |
00:54:00 |
Chodź tu, Dylan. Pozwól Verze |
00:54:04 |
- Przestań. |
00:54:07 |
- Co? No co? |
00:54:10 |
Więc gdzie oni są, Caitlin, hm? |
00:54:13 |
Wychodźcie chłopcy. Pokażcie się. |
00:54:18 |
Au! Ona mnie morduje! Vera! |
00:54:21 |
Zabiję cię! Zobaczysz! |
00:54:23 |
Jeśli jeszcze raz cię złapię, zabiję! |
00:54:25 |
Może pójdziesz do dzieci, Caitlin? No już. |
00:54:30 |
- Dlaczego to robisz? |
00:54:35 |
No dobra, sypiam z innymi kobietami... |
00:54:39 |
- Halo. |
00:54:41 |
...bo jestem poetą, a poeci karmią się życiem. |
00:54:45 |
Co? |
00:54:47 |
Napuszony kretyn, tym jesteś? |
00:54:49 |
Robię to, bo ona też to robi. |
00:54:52 |
Zawsze tak robiła. Nie może z tym nic zrobić. |
00:54:56 |
To dla niej nic nie znaczy. |
00:54:58 |
Nie potrzebujesz Williama. |
00:55:03 |
Tylko ty i ja. I cały ten czas dla nas. |
00:55:06 |
I dla innych. |
00:55:16 |
Witaj, Daisy. |
00:55:23 |
Wróć ze mną. Proszę. |
00:55:27 |
Zabiorę cię znów do czasów, |
00:55:32 |
Kiedy bomby nie spadały z nieba |
00:55:37 |
Nie możesz tam wrócić. |
00:55:42 |
My możemy. |
00:55:45 |
Ty i ja. |
00:55:47 |
To nie jest prawda. |
00:55:50 |
Będzie, jeśli tego chcemy. |
00:56:07 |
Żal tylko tego biednego, cholernego męża. |
00:56:10 |
Wykrwawia się dla kraju |
00:56:16 |
Mogę się przyłączyć, prawda? |
00:56:44 |
Miejsce dla maluszka. |
00:56:49 |
Oo, wojenny luksus. |
00:57:08 |
Możecie wysadzić mnie tutaj. |
00:57:16 |
Cat? |
00:57:21 |
Catty, Catty. Cat, Cat, Cat. |
00:57:25 |
Cat, Catty. |
00:57:29 |
Boże, jeździsz pijana na rowerze. |
00:57:32 |
A ty na czym jeździsz po pijaku? |
00:57:38 |
Sprawiam pani ból? |
00:57:40 |
Ma skórę jak nosorożec. |
00:57:47 |
Jesteśmy tylko przyjaciółmi, |
00:57:52 |
- Nigdy mnie nie okłamuj. |
00:57:57 |
Przyjaciele się nie oszukują. |
00:58:00 |
Proszę się nie ruszać. |
00:58:12 |
Powiedz mu, żeby wrócił, Rowatt. |
00:58:19 |
Powiedz tatusiowi, żeby do mnie wrócił. |
00:58:23 |
Myślisz, że to widzi, skarbie? |
00:58:25 |
Tatuś? |
00:58:28 |
Myślisz, że widzi deszcz? |
00:58:34 |
Mama, tata. |
00:58:37 |
Jesteś jego ojcem! Pobaw się z nim! |
00:58:41 |
- Piszę! |
00:58:43 |
Tatusiu! Mamusiu! |
00:58:46 |
To mój jedyny... |
00:58:48 |
- Tata. |
00:58:51 |
Znajdziesz go w szambie, |
00:58:54 |
Cat! Cat! |
00:58:57 |
Cat! |
00:59:33 |
Kiedy byłem tylko niepoważnym chłopcem |
00:59:36 |
I runął czarny szpic kościoła |
00:59:39 |
Pod westchnieniem umierającej kobiety |
00:59:47 |
Podreptałem nieśmiało agrestowym lasem |
00:59:50 |
Niegrzeczna sowa paplała jak najęta |
00:59:54 |
Zalałem się rumieńcem, gdy się obróciła |
00:59:58 |
Duża dziewczynka na oślej łączce |
01:00:01 |
I w niedzielne noce z wahaniem goniłem |
01:00:04 |
Kogo tylko mogłem grzesznymi oczyma |
01:00:07 |
Pełnię Księżyca mógłbym kochać i porzucić... |
01:00:10 |
Na miłość boską, nie obudź Rowatta. |
01:00:13 |
Wszystkie te małe, zielonolistne oblubienice |
01:00:16 |
W czarnych zaroślach węgla pozwolę im cierpieć |
01:00:24 |
Umyjesz mi plecy? |
01:00:34 |
Nie ma nic lepszego, niż odpowiednia gąbka. |
01:00:42 |
Daj buziaka, Vero Phillips. |
01:00:44 |
- Jeśli dasz pensa. |
01:00:48 |
Tak jak dawniej. |
01:00:51 |
Mały piesek mówi "Pobaw się ze mną." |
01:00:55 |
To wszystko, co możesz dostać. |
01:00:59 |
I nie zmocz mi swetra. |
01:01:01 |
- Dawniej kąpaliśmy się razem. |
01:01:04 |
- Kochałem się z tobą na plaży. |
01:01:09 |
- Tak samotna. |
01:01:12 |
- Boli cię to. |
01:01:14 |
- Nie co? |
01:01:17 |
To nikomu nie szkodzi. |
01:01:19 |
Moczysz mnie. |
01:01:24 |
Więc odejdź. |
01:01:27 |
Śmiało, Vero Phillips. |
01:01:30 |
Hmm? Odejdź. |
01:01:35 |
- Chcesz, żebyśmy cię wszystkie kochały. |
01:01:45 |
Więc dobrze. |
01:01:48 |
Kochaj mnie. |
01:02:20 |
Spójrz na mnie. Jestem cała mokra! |
01:02:23 |
Ciii.. |
01:03:40 |
Vera! |
01:04:35 |
Hello. |
01:04:49 |
- Gdzie byłaś? |
01:04:59 |
Zamierzam zrobić wodorostowy chleb. Patrz. |
01:05:05 |
Nie, zabierz to. |
01:05:09 |
Płakałaś? |
01:05:13 |
Wysyłają Williama do domu. |
01:05:23 |
Nigdy nie widziałam, żeby ktoś kochał tak, |
01:05:27 |
Nie jestem już tą samą mną. |
01:05:32 |
Mam Rowatta. |
01:05:37 |
Po prostu powiedz, że go kochasz Vero. |
01:05:41 |
A co, jeśli jest już za późno? |
01:05:44 |
Nigdy nie jest za późno. |
01:05:54 |
- Ale zimno! Zimno mi! |
01:05:59 |
Catty! |
01:06:07 |
Wiesz, jestem w ciąży. |
01:06:11 |
Boże, Cat. |
01:06:14 |
Kto jest ojcem? |
01:06:17 |
Nie mam pojęcia. |
01:06:19 |
Nie mogę go mieć, to jasne. Nie będę go mieć. |
01:06:25 |
- Potrzebuję pieniędzy, Vero. |
01:06:31 |
- To kosztuje. |
01:06:32 |
Po prostu powiedz, jeśli |
01:06:37 |
Może Wilfred to zrobi, |
01:06:39 |
- Po co się wdałaś w te kłopoty? |
01:06:44 |
Chodź, idziemy do banku. |
01:06:59 |
Powiedziałabym, że ci oddam, |
01:07:03 |
Na mój koszt. Chodźmy. |
01:07:26 |
Pamiętam go, jakby tylko w połowie. |
01:07:28 |
Ciemny. |
01:07:30 |
Przystojny. Niepokojący. |
01:07:34 |
Nie można żyć wspomnieniami, prawda? |
01:07:38 |
Wykończysz się, żyjąc wspomnieniami. |
01:07:41 |
Świat bez mężczyzn byłby lepszym miejscem. |
01:07:44 |
- Możliwe. |
01:07:50 |
Obraca to w żart, z kimkolwiek by nie był. |
01:08:00 |
Założę się, że William jest romantyczny. |
01:08:05 |
Nie pamiętam już. |
01:08:39 |
Powiem ci, co myślę. |
01:08:46 |
Hmm. |
01:08:53 |
Boże, spójrz tylko Rowatt. |
01:08:57 |
Kim jest ta śmieszna kobieta? Kto to? |
01:09:11 |
William. |
01:09:16 |
To ja. |
01:09:21 |
Wiem. |
01:09:28 |
Cóż... |
01:10:14 |
Nie możesz go położyć? |
01:10:17 |
Będzie płakał. |
01:10:32 |
Co to jest? |
01:10:36 |
To collage. Dla ciebie. |
01:10:55 |
Obejmij mnie, William. |
01:10:59 |
- Powinienem zająć się pocztą. |
01:11:29 |
W mym zawodzie ponurego artysty |
01:11:33 |
Ćwicząc podczas spokojnej nocy |
01:11:36 |
Gdy tylko księżyc szaleje |
01:11:38 |
- I kochankowie poza łożem |
01:11:41 |
Z całym żalem w ramionach |
01:11:45 |
Pracuję przy niknącym świetle |
01:11:47 |
Nie dla ambicji, ni chleba |
01:11:50 |
Lub pychy czy uroku kości słoniowej |
01:11:55 |
Ale dla szczerych wynagrodzeń |
01:12:28 |
Dobrze się czujesz? |
01:12:31 |
- Już dobrze? |
01:12:34 |
Na pewno? |
01:12:38 |
- Nie wiem, gdzie on jest. |
01:12:42 |
- Zmienił się. |
01:12:46 |
On mnie już nie kocha. |
01:12:49 |
Wszyscy cię kochają. |
01:12:57 |
Boże! |
01:13:00 |
Oh, Catty. |
01:13:05 |
Boli? |
01:13:08 |
Nie myślałam, że coś poczuję. |
01:13:12 |
Oczywiście, to dla mnie ulga. |
01:13:19 |
Przestanę. |
01:13:23 |
Za chwilę. |
01:13:31 |
Już, widzisz? Szczęśliwa Caitlin. |
01:14:02 |
Rzućmy tym. |
01:14:15 |
Przepraszam, ja... |
01:14:26 |
Przepraszam, nie pamiętam kiedy ostatnio... |
01:14:41 |
Może herbaty? |
01:15:16 |
Wy, bohaterowie, myślicie, że kobiety |
01:15:21 |
Dylan zawsze będzie moim przyjacielem. |
01:15:29 |
To tylko lis. To po prostu lis. |
01:15:40 |
Co się dzieje, William? |
01:15:42 |
Porozmawiaj ze mną. |
01:15:45 |
Proszę. |
01:17:03 |
Dlaczego mnie chciałaś? |
01:17:06 |
Chodziło o pieniądze? O to? Czy to wszystko? |
01:17:10 |
Przestań... nie obudź Rowatta. |
01:17:14 |
Moje pieniądze, żeby utrzymać twojego lichego poetę. |
01:17:18 |
- Miałam lepszych adoratorów. Bogatszych. |
01:17:28 |
To moi przyjaciele. Kupowałam im jedzenie. |
01:17:31 |
- Należy karmić ludzi. |
01:17:36 |
Masz Rowatta! |
01:17:37 |
Przynajmniej na niego spójrz, Williamie! |
01:17:41 |
Czy to Dylana? |
01:17:44 |
Tak mówią, Vero. |
01:17:51 |
Kocham cię. |
01:17:53 |
Kiedy to się stało? |
01:17:54 |
Powiedziałam: wróć, to ci to powiem. Powiedziałam! |
01:18:00 |
Byłaś z nim. |
01:18:04 |
Prawda? |
01:18:22 |
- Czego oni chcą, krwi? |
01:18:25 |
- Zapłacili ci! |
01:18:28 |
- Jest tyle, ile miało... |
01:18:30 |
Nawet nie jest jeszcze podzielony na sceny. |
01:18:32 |
- Nie jestem sekretarką, Anito! |
01:19:19 |
- Szukam Dylana Thomas. |
01:19:24 |
- A tak, powracający bohater. |
01:19:28 |
Przynajmniej tyle, możemy zrobić. |
01:19:34 |
Gdzie on jest? |
01:19:36 |
Tutaj. Czeka na pana, widzi pan? |
01:19:39 |
To upiór komunizmu. |
01:19:42 |
To ich przeraża, alianci. |
01:19:44 |
- Dwa razy ciemne i gin z tonikiem. |
01:19:47 |
Grecja. Teraz, Grecja. |
01:19:50 |
To komunistyczni partyzanci ryzykują swoje życia |
01:19:53 |
by walczyć z Niemcami, nie Brytyjczycy. |
01:19:55 |
Tym, na co tak po cichu liczą alianci, |
01:19:59 |
to, że Niemcy sprzątną partyzantów, |
01:20:02 |
zniszczą komunistów, |
01:20:04 |
Żeby sami nie musieli tego robić po wojnie. |
01:20:11 |
Słuchaj. |
01:20:13 |
Trzymałem chłopaka, któremu |
01:20:19 |
Później trzymałem go, póki nie umarł. |
01:20:23 |
Tak było w Grecji. |
01:20:24 |
- Słucham? |
01:20:30 |
Abyś mogła siedzieć z przyjaciółmi |
01:20:36 |
Robicie to, podczas, |
01:20:40 |
Co tak naprawdę wiecie o wojnie? |
01:20:45 |
Cóż wy możecie wiedzieć o wojnie, hmm? |
01:20:53 |
Pijcie, chłopcy i dziewczęta, pijcie. |
01:20:56 |
Przedstaw mnie swoim wszechwiedzącym |
01:20:59 |
- Proszę, przedstaw mnie. Będę zaszczycony. |
01:21:03 |
Ach, możesz zabrać moje pieniądze. |
01:21:05 |
Co? Możesz wziąć moje pieprzone pieniądze, |
01:21:11 |
Jestem tylko cholernym żołnierzykiem. |
01:21:13 |
Przerwa, panowie! |
01:21:15 |
Panowie, proszę. Zamykamy. |
01:21:17 |
- Whisky, podwójną. |
01:21:19 |
Odmawia pan obsłużenia mnie? |
01:21:21 |
- Powiedziałem, że czas minął. |
01:21:23 |
Proszę iść do domu, kapitanie Killick. |
01:21:27 |
Nie, nie będziesz się ze mnie śmiał. |
01:21:31 |
Tak, zgrywaj bohatera. |
01:21:33 |
Chodź. |
01:21:36 |
Mamy tylko twoje słowo, że |
01:21:41 |
...lejąc ze strachu po nogach. |
01:21:49 |
William, chodź już. |
01:21:51 |
Proszę się nimi nie przejmować, kapitanie Killick. |
01:21:54 |
Najlepiej proszę iść do domu. |
01:22:19 |
- William? Co na niebiosa...? |
01:22:22 |
- Odłóż to! |
01:22:25 |
- Odłóż tę przeklętą rzecz! |
01:22:29 |
Vera? Vera? |
01:22:44 |
Dajcie mi słowa... a będę wielki. |
01:22:49 |
Ponad wszystkie kobiety... Słowa. |
01:22:57 |
Słowa... dla mnie. |
01:23:16 |
Bardzo prosta rozrywka, ta tutaj. |
01:23:18 |
Myśli, że szklanka Guinessa |
01:23:21 |
Prawda kochanie? |
01:23:30 |
William, nie! |
01:23:32 |
Nie! Nie! |
01:23:43 |
Nie! Nie! Nie! |
01:23:44 |
- Nie! Nie! |
01:23:46 |
William, przestań, proszę! |
01:23:48 |
Proszę, skończ! |
01:23:52 |
Nikt tu nie chce cię skrzywdzić. Proszę. |
01:23:57 |
Nie obchodzi cię to? |
01:23:59 |
Twój mąż i moja żona. |
01:24:13 |
Mój syn. |
01:24:28 |
Masz siniaka. |
01:24:30 |
Zabierz mnie do domu. |
01:24:33 |
Ja to zrobiłem? |
01:24:37 |
Weź ją do domu, Williamie. |
01:24:42 |
Nie bez mojej broni. |
01:24:46 |
Oddaj mi broń. Albo wyciągnę zawleczkę |
01:24:53 |
Mój syn. |
01:25:00 |
Na co ci to wszystko, cholerny idioto? |
01:25:06 |
On nie ma zawleczki, Williamie. |
01:25:10 |
Albo to straszak, albo... |
01:25:13 |
odpadła, a my tu stoi martwi |
01:25:27 |
Słyszysz, chłopiec płacze. |
01:25:37 |
Chodź do domu, Williamie. |
01:25:40 |
William. |
01:26:09 |
Na czym im zależy, |
01:26:14 |
tym jest dla ciebie Walia. |
01:26:16 |
Nie chce, by świat wiedział cokolwiek. |
01:26:18 |
Mogliśmy zginąć! |
01:26:21 |
Cat. |
01:26:23 |
Nie mam więcej pieniędzy. |
01:26:29 |
Nie mam już nic, Dylan. |
01:27:19 |
Mam paluszek. Mam twój paluszek! |
01:27:46 |
- Mogę...? |
01:27:59 |
Widzisz? |
01:28:03 |
Nie zrobisz mu krzywdy. |
01:28:13 |
Dziękuję. |
01:28:19 |
Wyciągamy go? |
01:28:24 |
Już. |
01:28:40 |
Jesteś ekspertem. |
01:28:45 |
Ma rzęsy jak firanki. Jak twoje. |
01:28:51 |
Kapitanie Killick, tu policja. |
01:28:54 |
Boże. |
01:28:57 |
- Jedyne wyjście, żeby się mnie pozbyć, co? |
01:29:01 |
Kocham cię. |
01:29:06 |
Chodź do mnie. |
01:29:51 |
Nie myśl, że nie rozumiem. |
01:29:56 |
Rozumiem. |
01:29:57 |
Chodzi o to, że nigdy wcześniej nie trzymałam karabinu. |
01:30:02 |
W tej herbacie są szumowiny. |
01:30:06 |
Mały przystojniak. |
01:30:11 |
Czy William myśli, że to dziecko Dylana? |
01:30:17 |
- A jest Dylana? |
01:30:31 |
Spałaś z nim? |
01:30:34 |
Kocham mojego męża. |
01:30:43 |
Powinnam cię zabić. |
01:30:46 |
Jesteś moją przyjaciółką. |
01:30:50 |
Za kłamstwo. |
01:30:57 |
Za to, że mnie oszukałaś... Vero. |
01:31:26 |
Wyglądasz elegancko. |
01:31:38 |
Ściany wykonane są z drzewa i azbestu, |
01:31:41 |
kule przebiły się aż do salonu, |
01:31:44 |
gdzie znalazłem jeszcze pięć pustych łusek po nabojach. |
01:31:52 |
- W domu kapitana Killicka... |
01:31:56 |
Cii... |
01:31:57 |
...rewolwer, granat, i sto sztuk |
01:32:09 |
Kiedy opuścił teren, wykopał |
01:32:15 |
Dlaczego nie zostaniesz świadkiem |
01:32:17 |
i nie zaczniesz go wychwalać w ramach obrony? |
01:32:19 |
- Czemu tego nie zrobisz? |
01:32:21 |
Twierdzi pan, że Killick nie zamierzał użyć tej broni? |
01:32:25 |
Kapitan William Killick jest doskonałym snajperem. |
01:32:28 |
Gdyby jego zamiarem było morderstwo, |
01:32:30 |
Byłbym wdzięczny, gdyby odpowiedział pan |
01:32:34 |
Podrap mnie, Cat. |
01:32:37 |
Nie mogę. |
01:32:47 |
Czy istnieje powód, dla którego |
01:32:50 |
człowiek, taki jak pan |
01:32:54 |
Nie, sir. |
01:32:56 |
Dlaczego udał się pan do domu |
01:32:59 |
Nie mam pojęcia. Nie pamiętam tego. |
01:33:04 |
Przypuszczam, że nie spodziewali się |
01:33:08 |
Pomyślałem, że pokażę im prawdziwą wojnę. |
01:33:11 |
Widziałem, że nie ma nikogo na linii strzału, |
01:33:17 |
Nie spodziewałem się, |
01:33:19 |
- To była azbestowa ścianka, kapitanie Killick. |
01:33:23 |
Chciałem ich nastraszyć, to wszystko. |
01:33:25 |
Tam było dziecko. |
01:33:29 |
Czy... czy to jest pytanie, sir? |
01:33:43 |
Nie mogę żyć bez niego. |
01:33:48 |
Czy wiedziałaś, że zginął cały oddział, |
01:33:53 |
Zmieciony. To mógł być on. |
01:33:58 |
Błagam cię, pomóż mu. |
01:34:00 |
Ten proces go uratował. |
01:34:04 |
To wręcz przysługa. |
01:34:08 |
Dylan... proszę. |
01:34:26 |
Byłaś moją gwiazdą na niebie. |
01:34:30 |
- Nie możesz być taki sam przez całe życie. |
01:34:39 |
Pomożesz mu, prawda? |
01:34:43 |
Aż tyle to dla ciebie znaczy? |
01:34:45 |
William jest moim światem. |
01:34:49 |
On i Rowatt. |
01:34:52 |
Nie ma w nim miejsca dla nikogo więcej. |
01:34:54 |
Nie chcę... nikogo innego. |
01:35:06 |
Rozumiem. |
01:35:09 |
Naprawdę, rozumiem. |
01:35:18 |
Pan Thomas? |
01:35:33 |
Kapitan Killick i ja byliśmy... |
01:35:39 |
Od czasu do czasu spotykaliśmy się |
01:35:42 |
Kapitan Killick był kompletnie |
01:35:47 |
i głęboko wierzę, że zamierzał mnie zabić, |
01:35:50 |
a także moją małżonkę |
01:36:01 |
Dlaczego? |
01:36:03 |
Przez ciebie. |
01:36:08 |
Zostaw Caitlin. |
01:36:10 |
No dalej. Opuść Caitlin. |
01:36:16 |
Pozbyłeś się oporów. |
01:36:20 |
Odejdź od żony i bądź ze mną. |
01:36:28 |
Rozumiesz? |
01:36:33 |
Ty chcesz tej piętnastolatki z plaży. |
01:36:39 |
Nie mnie. |
01:36:43 |
Ty mnie nawet nie widzisz, prawda? |
01:36:46 |
Dylan! |
01:36:51 |
Masz tylko te historie w głowie. Słowa. |
01:36:56 |
A ja muszę być realistką. |
01:37:00 |
Przy Williamie... staję się taka. |
01:37:12 |
Jeśli wyślesz mojego ukochanego |
01:37:17 |
Nigdy ci nie wybaczę. |
01:37:41 |
To nie tylko moje zdanie, że dłoń |
01:37:45 |
nie jest niewinna. |
01:37:49 |
Jakkolwiek kapitanie Killick, to pańscy |
01:37:53 |
Zabrakło dowodów na potwierdzenie |
01:37:59 |
Nie pozostaje mi nic innego, |
01:40:15 |
To ten uśmiech. |
01:40:19 |
Nigdy nie chciałam cię skrzywdzić. |
01:40:22 |
Może być. |
01:40:26 |
Chodzi mi o uśmiech. |
01:40:30 |
Pisz, Catty. |
01:40:32 |
- Zostawię to Dylanowi. |
01:40:49 |
Nie bądź samotna. |
01:40:56 |
Ty też, Catty. |
01:41:02 |
Ty też. |
01:41:19 |
Nie dla dumnych ludzi piszę |
01:41:22 |
Z dala od szalejącego księżyca |
01:41:24 |
Na dryfujących stronach |
01:41:27 |
Ani dla narastającej śmierci |
01:41:29 |
Ze skowronkami i psalmami |
01:41:33 |
Ale dla kochanków, ich objęć |
01:41:37 |
Wokół wiecznego smutku. |