Fight Club
|
00:02:04 |
Ludzie pytają mnie zawsze, |
00:02:08 |
Trzy minuty. |
00:02:09 |
Na to czekaliśmy. Wielkie zero. |
00:02:11 |
Chcesz coś powiedzieć, |
00:02:15 |
Mając w zębach magazynek, |
00:02:19 |
Nic mi nie przychodzi do głowy. |
00:02:21 |
Zapominam na chwilę o tej całej |
00:02:25 |
i zastanawiam się, |
00:02:27 |
Nareszcie się coś dzieje. |
00:02:29 |
Istnieje zasada, według której |
00:02:33 |
No cóż, ona działa w obie strony. |
00:02:35 |
W tym teatrze masowej destrukcji, |
00:02:39 |
Komisja do Spraw Burzenia |
00:02:42 |
opasała materiałami wybuchowymi |
00:02:46 |
Za dwie minuty ładunki zewnętrzne |
00:02:50 |
i z kilku bloków pozostanie |
00:02:53 |
Wiem to, bo Tyler to wie. |
00:02:56 |
Dwie i pół. Pomyśl o wszystkim, |
00:03:00 |
Nagle zdaję sobie sprawę, |
00:03:05 |
mają coś wspólnego z dziewczyną |
00:03:09 |
CZEŚĆ, JESTEM BOB |
00:03:11 |
Bob. Bob miał kobiece cycki. |
00:03:13 |
To była grupa wzajemnej pomocy |
00:03:18 |
Ten wielki chłop |
00:03:21 |
Wciąż jesteśmy mężczyznami. |
00:03:23 |
Tak, jesteśmy mężczyznami. |
00:03:26 |
Jesteśmy mężczyznami. |
00:03:28 |
Bob przeszedł operację usunięcia jąder. |
00:03:31 |
Z powodu zbyt wysokiego poziomu |
00:03:35 |
urosły mu kobiece cycki. |
00:03:37 |
- Tu jest właśnie moje miejsce... |
00:03:41 |
... pomiędzy tymi mokrymi |
00:03:44 |
zwisającymi w swej potędze |
00:03:48 |
Dobra, teraz ty sobie popłacz. |
00:03:50 |
Nie, chwileczkę. |
00:03:54 |
Przez sześć miesięcy |
00:03:57 |
Nie mogłem spać... |
00:04:00 |
Bezsenność sprawia, |
00:04:02 |
Wszystko wydaje się odległe. |
00:04:05 |
Wszystko jest kopią kopii |
00:04:07 |
jeszcze innej kopii. |
00:04:12 |
Podbój przestrzeni kosmicznej |
00:04:17 |
IBM Gwiezdna Sfera. |
00:04:20 |
Galaktyka Microsoft. |
00:04:22 |
Planeta Starbucks. |
00:04:25 |
Pojedziesz na tydzień |
00:04:28 |
Był chyba wtorek. Szef miał |
00:04:31 |
Mam odłożyć pisanie raportów, |
00:04:36 |
To jest ważniejsze. Oto twoje bilety. |
00:04:41 |
Był pełen wigoru. W jego żyłach |
00:04:46 |
Jak wielu innych, zostałem niewolnikiem |
00:04:51 |
Tak. Chciałem zamówić |
00:04:53 |
obicia na sofę i fotele. |
00:04:55 |
- Proszę czekać. |
00:04:58 |
jak stolik do kawy w kształcie |
00:05:03 |
Meble do domowego biura. |
00:05:06 |
Rower do ćwiczeń w domu. |
00:05:09 |
Czy sofa z motywem w zielone paski. |
00:05:12 |
Nawet lampy z drutu, z nieszkodliwymi |
00:05:18 |
Wertowałem strony katalogu |
00:05:21 |
"Jakie meble do jadalni |
00:05:24 |
Miałem wszystko. Nawet szklane naczynia |
00:05:29 |
dowód na to, że wykonali je uczciwi, |
00:05:34 |
- Proszę czekać. |
00:05:37 |
Kiedyś czytaliśmy |
00:05:39 |
Teraz zajmowały nas katalogi z meblami. |
00:05:42 |
- Nie. Nie można umrzeć z bezsenności. |
00:05:46 |
Zasypiam, budzę się |
00:05:48 |
Nie wiem, jak się tam dostałem. |
00:05:50 |
- Musisz się wyluzować. |
00:05:54 |
Czerwono-niebieskie drażetki Tuinalu, |
00:05:58 |
Nie. Potrzebny ci zdrowy, |
00:06:03 |
Żuj korzeń waleriany |
00:06:08 |
Hej, proszę. |
00:06:10 |
- Męczę się. |
00:06:12 |
Zajrzyj we wtorek wieczorem |
00:06:15 |
Poznaj facetów z nowotworami jąder. |
00:06:18 |
To jest dopiero męka. |
00:06:36 |
Marzyłem o trójce dzieci... |
00:06:40 |
Mindy chciała |
00:06:44 |
Nigdy się ze sobą nie zgadzaliśmy. |
00:06:46 |
No cóż, ja... Ona... |
00:06:48 |
Urodziła w zeszłym tygodniu |
00:06:51 |
Dziewczynkę. |
00:06:53 |
Ze... ze swoim... |
00:06:57 |
O kurwa! |
00:07:01 |
Dzięki Bogu... |
00:07:03 |
Cieszę się jej szczęściem. |
00:07:06 |
Zasłużyła... |
00:07:13 |
Podziękujmy Thomasowi |
00:07:17 |
"Dziękujemy," Thomas. |
00:07:19 |
Patrząc po tym pokoju, |
00:07:22 |
A to daje mi siłę. |
00:07:24 |
Umacniamy się nawzajem. |
00:07:27 |
Czas na bezpośredni kontakt. |
00:07:30 |
Pójdźmy więc za przykładem |
00:07:34 |
Proszę sobie znaleźć partnerów. |
00:07:38 |
I tak właśnie poznałem |
00:07:43 |
Jego oczy były już pełne łez. |
00:07:49 |
Kolana razem. Małe, |
00:07:57 |
- Mam na imię Bob. |
00:08:00 |
Bob był mistrzem w kulturystyce. |
00:08:02 |
Wiecie, ten program o rozbudowie |
00:08:06 |
To był jego pomysł. |
00:08:08 |
Byłem pakerem. |
00:08:10 |
No wiesz, brałem sterydy? |
00:08:12 |
Diabonal i... |
00:08:15 |
Wisterol. |
00:08:17 |
Cholera, te rzeczy aplikuje się |
00:08:22 |
A teraz jestem bankrutem. |
00:08:25 |
Rozwiodłem się. |
00:08:28 |
Dwójka moich dorosłych dzieci |
00:08:31 |
nie odpowiada nawet na moje telefony. |
00:08:33 |
Nieznajomi z taką dozą szczerości |
00:08:40 |
No już... Cornelius. |
00:08:42 |
Popłacz sobie. |
00:09:00 |
I wtedy... stało się coś dziwnego. |
00:09:04 |
Bardzo dobrze. |
00:09:06 |
Popadłem w stan nieświadomości. |
00:09:08 |
Czarny, cichy i skończony. |
00:09:13 |
Odnalazłem wolność. |
00:09:20 |
Już dobrze. |
00:09:24 |
Noworodki tak dobrze nie sypiają. |
00:09:30 |
Popadłem w uzależnienie. |
00:09:32 |
ANONIMOWI ALKOHOLICY |
00:09:42 |
GRUŹLICA |
00:09:46 |
Kiedy nic nie mówiłem, |
00:09:48 |
ludzie podejrzewali najgorsze. |
00:09:51 |
WOLNY I CZYSTY |
00:09:55 |
Oni płakali rzewniej... |
00:09:59 |
RAK SKÓRY, CHOROBY NEREK... |
00:10:07 |
Otworzymy teraz zielone drzwi, |
00:10:11 |
Tak naprawdę nie byłem |
00:10:14 |
Nie miałem raka ani pasożytów. |
00:10:17 |
Byłem małym, ciepłym centrum, |
00:10:22 |
Wyobraźcie sobie ból jako białą |
00:10:25 |
Przenika ona wasze ciało, |
00:10:30 |
Kontynuujcie. |
00:10:33 |
i wyjdźcie z pokoju przez tylne drzwi. |
00:10:38 |
Gdzie one prowadzą. |
00:10:40 |
Do waszych jaskiń. |
00:10:42 |
Wejdźcie |
00:10:44 |
do swoich jaskiń. |
00:10:46 |
Właśnie tak. |
00:10:48 |
Wchodzicie dalej i dalej. |
00:10:53 |
I znajdujecie |
00:10:55 |
zwierzęce uosobienie mocy. |
00:10:59 |
Ślizgaj się. |
00:11:11 |
Każdej nocy umierałem. |
00:11:15 |
Każdej nocy rodziłem się też na nowo. |
00:11:18 |
Zmartwychwstały. |
00:11:22 |
Bob kochał mnie, bo myślał, |
00:11:26 |
Bycie tam, głowa na jego cyckach, |
00:11:29 |
gotowy do płaczu, |
00:11:31 |
to były moje wakacje. |
00:11:36 |
A ona... |
00:11:38 |
wszystko zepsuła. |
00:11:41 |
Nowotwory, zgadza się? |
00:11:46 |
Ta cizia, Marla Singer, |
00:11:48 |
nie miała nowotworu jąder. |
00:11:51 |
Była kłamczuchą. |
00:11:53 |
W ogóle nie miała żadnych chorób. |
00:11:55 |
Widywałem ją na czwartkowych zebraniach |
00:11:59 |
Potem pojawiła się w Nadziei, |
00:12:03 |
A potem na piątkowych spotkaniach |
00:12:09 |
Marla, |
00:12:11 |
wielka turystka. |
00:12:14 |
Jej kłamstwo odzwierciedlało moje. |
00:12:16 |
I nagle przestałem cokolwiek czuć. |
00:12:19 |
Nie mogłem płakać. I znowu |
00:12:22 |
przestałem sypiać. |
00:12:35 |
Na następnym spotkaniu, po medytacji, |
00:12:38 |
po tym jak otworzymy swoje serca |
00:12:42 |
złapię tę sukę, |
00:12:45 |
Marla, ty kłamczucho! |
00:12:51 |
Nie spałem już cztery noce. |
00:12:53 |
Poczekamy, żeby wyschło... |
00:12:55 |
Cierpiący na bezsenność, |
00:12:59 |
Nie są też do końca przebudzeni. |
00:13:02 |
Dzisiejsze spotkanie |
00:13:05 |
rozpocznie Chloe. |
00:13:08 |
A, tak. Chloe. |
00:13:12 |
Chloe wyglądała jak chodzący |
00:13:17 |
nad wyraz dla wszystkich uprzejmy. |
00:13:19 |
No cóż, wciąż tu jestem. |
00:13:22 |
Ale nie wiem, na jak długo. |
00:13:25 |
Nikt nie ma pewności. |
00:13:28 |
Ale mam dobre wieści. |
00:13:30 |
Wyzbyłam się obawy przed śmiercią. |
00:13:38 |
Ale... Jestem bardzo samotna. |
00:13:42 |
Nikt nie chce mieć ze mną seksu. |
00:13:46 |
Jestem już jedną nogą w grobie i chcę, |
00:13:51 |
Mam w mieszkaniu filmy pornograficzne, |
00:13:54 |
olejki i środki pobudzające. |
00:13:59 |
Podziękujmy razem Chloe. |
00:14:01 |
Dziękujemy, Chloe. |
00:14:06 |
Przygotujmy się teraz |
00:14:11 |
Stoicie przed wejściem do jaskini. |
00:14:15 |
Wchodzicie do niej i idziecie... |
00:14:18 |
Gdybym miał nowotwór, |
00:14:22 |
Marla. |
00:14:24 |
Ranka w buzi, co się łatwo zabliźnia, |
00:14:29 |
Ale nie jest to takie proste. |
00:14:32 |
...wchodzicie głębiej i głębiej. |
00:14:35 |
Czujecie wokół uzdrawiającą energię. |
00:14:41 |
Znajdźcie zwierzęce uosobienie mocy. |
00:14:46 |
Ślizgaj się. |
00:14:52 |
Dobrze. Dobierzmy się w pary. |
00:14:55 |
Wybierzcie dziś kogoś wyjątkowego. |
00:15:04 |
Hej. |
00:15:06 |
- Musimy porozmawiać. |
00:15:13 |
- Przejrzałem cię. |
00:15:15 |
Tak. Udajesz. Wcale nie umierasz. |
00:15:18 |
Słucham? |
00:15:20 |
Wiem, że według filozofii |
00:15:25 |
- Nie umierasz jednak tak, jak Chloe. |
00:15:30 |
Więc jesteś turystką. |
00:15:32 |
Widziałem cię. W grupie raka skóry, |
00:15:37 |
Na zebraniu chorych na nowotwór jąder. |
00:15:39 |
Widziałam, jak to praktykujesz. |
00:15:41 |
- Co niby praktykuję? |
00:15:44 |
Idzie zgodnie z planem... Rupert? |
00:15:47 |
Zdemaskuję cię. |
00:15:49 |
Proszę bardzo. |
00:15:52 |
Zbliżcie się do siebie. |
00:16:02 |
O Boże. Dlaczego to robisz? |
00:16:04 |
Jest taniej niż w kinie |
00:16:07 |
Posłuchaj, to ważne. |
00:16:10 |
Chodzę na te spotkania od ponad roku. |
00:16:12 |
- Dlaczego to robisz? |
00:16:15 |
Kiedy ludzie myślą, że umierasz, |
00:16:19 |
Zamiast czekać, żeby się wciąć. |
00:16:24 |
Tak. Tak. |
00:16:27 |
Podzielcie się sobą... w całości. |
00:16:31 |
Nie powinnaś się w to mieszać. |
00:16:33 |
- Człowiek się od tego uzależnia. |
00:16:35 |
Nie mogę płakać, kiedy na sali jest |
00:16:39 |
Musisz sobie znaleźć inne grupy. |
00:16:41 |
Zostań pielęgniarzem na oddziale |
00:16:48 |
Nie, zaczekaj chwilę. |
00:16:50 |
Podzielmy się nimi, okej? |
00:16:52 |
Weź grupę chorych |
00:16:55 |
Ty sobie weź gruźlików. |
00:16:58 |
W porządku. O raka jąder |
00:17:01 |
Z technicznego punku widzenia, ja tam |
00:17:05 |
- Żartujesz sobie. |
00:17:08 |
Nie. Nie. |
00:17:10 |
- Czego chcesz? |
00:17:13 |
Nie możesz mieć obu. |
00:17:16 |
- Chcę choroby mózgu. |
00:17:20 |
- Ja to chciałam. |
00:17:23 |
Ty masz już cztery. Ja - tylko dwie. |
00:17:25 |
Dobra. Weź sobie |
00:17:29 |
Teraz oboje mamy po trzy... |
00:17:34 |
Hej! Zostawiłaś połowę ubrań. |
00:17:54 |
- Sprzedajesz je? |
00:17:56 |
Sprzedaję trochę ciuchów! |
00:17:58 |
A więc. Mamy po trzy. To daje sześć. |
00:18:00 |
A co z siódmym dniem tygodnia? |
00:18:03 |
Dziewczyna odrobiła pracę domową. |
00:18:05 |
Nie. Nie. Ja chcę raka jelit. |
00:18:08 |
To też twoja ulubiona grupa? |
00:18:10 |
- Chciałeś ją przede mną zataić? |
00:18:14 |
Weź pierwszą i trzecią |
00:18:18 |
Zgoda. |
00:18:23 |
Wygląda na to, że to pożegnanie. |
00:18:25 |
Nie róbmy z tego widowiska. |
00:18:27 |
Tak będzie dobrze? |
00:18:33 |
Hej, Marla! |
00:18:35 |
Marla! |
00:18:38 |
Powinniśmy się może wymienić |
00:18:40 |
Tak myślisz? |
00:18:42 |
- Aby móc się czasem zamienić grupami. |
00:18:52 |
Tak oto poznałem Marlę Singer. |
00:18:56 |
Jej filozofią życiową było to, |
00:19:00 |
To, że jeszcze nie umarła, |
00:19:03 |
Nie ma tu twojego imienia! |
00:19:07 |
Travis? Którekolwiek z tych |
00:19:14 |
Budzisz się na lotnisku w Seattle. |
00:19:16 |
W San Francisco, w LA. |
00:19:19 |
Na chicagowskim O'Hare. |
00:19:21 |
W Dallas Fort Worth w Teksasie. |
00:19:24 |
W Waszyngtonie. |
00:19:26 |
Pacyfik. Góry. Środek kraju. |
00:19:29 |
Do odprawy na ten lot |
00:19:33 |
Tak wygląda twoje, |
00:19:37 |
Budzisz się w kolejnym |
00:19:41 |
Jeżeli budzisz się w innej strefie |
00:19:45 |
czy możesz obudzić się jako inna osoba? |
00:19:48 |
Dokądkolwiek podróżuję, |
00:19:50 |
spotykam miniaturowe życie. |
00:19:52 |
Pojedyncza porcja cukru i śmietanki. |
00:19:55 |
Pojedyncza porcja masła. |
00:19:57 |
Przygotowana w mikrofalówce |
00:20:00 |
Zestawy szampon-odżywka. |
00:20:02 |
Pojedyncze dawki płynu |
00:20:07 |
Ludzie, których spotykam |
00:20:10 |
służą za dawkowanych przyjaciół. |
00:20:12 |
Spędzamy razem czas |
00:20:16 |
Tylko tyle. |
00:20:18 |
Witamy! |
00:20:22 |
Przy odpowiednio długiej linii czasu, |
00:20:26 |
Pracowałem w kontroli technicznej. |
00:20:30 |
Noworodek wypadł przez przednią szybę. |
00:20:33 |
Nowo wyprodukowany samochód |
00:20:37 |
Dochodzi do blokady |
00:20:40 |
Nazębny aparat korekcyjny |
00:20:43 |
Byłaby z tego niezła |
00:20:45 |
Dochodzi do zderzenia, samochód staje |
00:20:49 |
Czy powinniśmy wycofać model z rynku? |
00:20:51 |
Ojciec musiał być olbrzymi. |
00:20:53 |
Spójrzcie na miejsce, gdzie |
00:20:57 |
Wielce modernistyczna sztuka. |
00:20:59 |
Sprawdź ile jest |
00:21:01 |
Pomnóż to przez |
00:21:04 |
Otrzymaną wartość pomnóż przez |
00:21:08 |
A razy B razy C |
00:21:10 |
równa się X. |
00:21:12 |
Jeżeli X jest mniejsze niż koszta |
00:21:15 |
nie wycofujemy go. |
00:21:17 |
Dużo zdarza się takich wypadków? |
00:21:20 |
Nie uwierzyłaby pani. |
00:21:24 |
Dla którego producenta |
00:21:26 |
Dla jednego z największych. |
00:21:31 |
Kiedy samolot przechylał się |
00:21:35 |
modliłem się o wypadek |
00:21:39 |
Cokolwiek. |
00:21:49 |
ZUS wypłaca potrójną stawkę, |
00:21:56 |
"Jeśli siedzisz w rzędzie |
00:21:59 |
i sądzisz, że nie byłbyś |
00:22:03 |
o których mowa w karcie bezpieczeństwa, |
00:22:09 |
To duża odpowiedzialność. |
00:22:11 |
Chcesz się zamienić na miejsca? |
00:22:14 |
Nie. Nie jestem facetem |
00:22:17 |
Procedura korzystania z wyjścia |
00:22:22 |
Iluzja bezpieczeństwa. |
00:22:24 |
Tak. Chyba tak. |
00:22:26 |
Wiesz dlaczego samoloty |
00:22:29 |
- Aby można było oddychać? |
00:22:35 |
W obliczu katastrofy, |
00:22:38 |
Doznajesz euforii, |
00:22:41 |
Godzisz się na swój los. |
00:22:44 |
To wszystko zostało tu przedstawione. |
00:22:46 |
Awaryjne lądowanie na wodzie, |
00:22:49 |
Brak emocji. Wszyscy są spokojni |
00:22:52 |
To... |
00:22:56 |
To interesująca teoria. |
00:23:00 |
- Kim jesteś? |
00:23:02 |
Kim jesteś z zawodu? |
00:23:04 |
A co? Chcesz udawać |
00:23:10 |
Dobra. |
00:23:12 |
W twoim śmiechu jest jakaś |
00:23:18 |
Mamy identyczne aktówki. |
00:23:21 |
Mydło. |
00:23:23 |
- Słucham? |
00:23:26 |
Oznakę cywilizacji. |
00:23:29 |
I tak właśnie poznałem... |
00:23:31 |
Tylera Durdena. |
00:23:33 |
Wiesz, że mieszając benzynę z sokiem |
00:23:39 |
- Nie, nie widziałem. To prawda? |
00:23:42 |
Używając prostych urządzeń domowych, |
00:23:46 |
- Naprawdę? |
00:23:53 |
Nie miałem jeszcze tak interesującego |
00:24:00 |
- Wszystko w samolocie jest dawkowane... |
00:24:04 |
Dziękuję. |
00:24:06 |
Jak na tym wychodzisz? |
00:24:08 |
- Na czym? |
00:24:11 |
Świetnie. |
00:24:13 |
Trzymaj tak dalej. |
00:24:18 |
Pytanie z etykiety. |
00:24:20 |
Czy przechodząc ustawiam się |
00:24:30 |
Jak to się stało, |
00:24:32 |
Linie lotnicze mają pewne zasady |
00:24:44 |
- Czy coś w środku tykało? |
00:24:49 |
- Przepraszam, rzucacze? |
00:24:52 |
Ale kiedy walizka wibruje, |
00:24:55 |
rzucacze muszą powiadomić policję. |
00:24:57 |
- Moja walizka wibrowała? |
00:25:01 |
to elektryczna maszynka do golenia. |
00:25:03 |
Ale... od czasu do czasu... |
00:25:08 |
Wibrator. |
00:25:11 |
W takich sytuacjach unikamy |
00:25:15 |
Mówimy "ten" wibrator, |
00:25:19 |
"twój" wibrator. |
00:25:21 |
Ja nie posiadam... |
00:25:26 |
Miałem w tej walizce wszystko. |
00:25:29 |
Stylowe buty. Modne krawaty. |
00:25:34 |
No trudno. |
00:25:38 |
Hej! To mój samochód! |
00:25:47 |
Mieszkałem |
00:25:49 |
zamieszkałego przez same |
00:25:53 |
Ściany wieżowca były z betonu. |
00:25:55 |
To ważne w przypadku, |
00:25:57 |
kiedy twój sąsiad zza ściany |
00:26:02 |
Albo kiedy wulkan szczątków, |
00:26:06 |
wybuchnie przez okna i wyleje się |
00:26:16 |
No cóż, zdarza się. |
00:26:31 |
Nic... tam nie zostało. |
00:26:34 |
Nie może pan wejść. |
00:26:46 |
Ma pan do kogo zadzwonić? |
00:26:48 |
To takie upokarzające. |
00:26:50 |
Mieszkanie pełne przypraw |
00:27:03 |
Policja poinformowała mnie później, |
00:27:08 |
uwalniając niewielką ilość gazu. |
00:27:11 |
Ten gaz napełniał powoli |
00:27:13 |
Wypełnił powierzchnię 57 metrów |
00:27:25 |
A potem mogło dojść do zwarcia |
00:27:30 |
Tak? |
00:27:35 |
Słyszę jak oddychasz... |
00:27:45 |
Nie wiem, |
00:28:33 |
- Halo? |
00:28:37 |
- Tyler? |
00:28:41 |
Spotkaliśmy się... w samolocie. |
00:28:43 |
Mamy identyczne aktówki? |
00:28:45 |
Mądrala? |
00:28:48 |
A, tak. Pamiętam. |
00:28:52 |
Dzwoniłem chwilę temu. |
00:28:55 |
- Dzwonię z budki telefonicznej. |
00:29:02 |
Co słychać? |
00:29:04 |
No więc. |
00:29:06 |
Nie uwierzysz, co się stało. |
00:29:11 |
Wiesz, mogło być gorzej. |
00:29:13 |
Jakaś cizia mogła ci obciąć podczas |
00:29:18 |
Tak. No nie wiem. |
00:29:21 |
Kiedy kupujesz nowe meble |
00:29:24 |
To ostatnia sofa, |
00:29:26 |
Cokolwiek się stanie, |
00:29:29 |
Miałem wszystko. |
00:29:33 |
Szafę pełną dobrej jakości rzeczy. |
00:29:36 |
Byłem bliski spełnienia. |
00:29:39 |
- Cholera i wszystko to straciłeś. |
00:29:41 |
Straciłem wszystko. |
00:29:45 |
Wiesz, co to jest kołdra? |
00:29:47 |
- To, co daje poczucie bezpieczeństwa. |
00:29:50 |
Tylko koc. Skąd faceci tacy jak |
00:29:54 |
Czy jest ona niezbędna do przeżycia? |
00:29:59 |
Nie. |
00:30:00 |
Kim my więc jesteśmy? |
00:30:02 |
Nie wiem. Konsumentami. |
00:30:05 |
Racja. Jesteśmy konsumentami. |
00:30:07 |
Jesteśmy produktem ubocznym |
00:30:11 |
Morderstwa, przestępstwa, bieda. |
00:30:15 |
Obchodzą mnie natomiast |
00:30:18 |
telewizor z 500-kanałami, |
00:30:20 |
imię jakiegoś faceta |
00:30:23 |
Viagra. Olestra. |
00:30:25 |
- Martha Stewart. |
00:30:28 |
Ona czyści teraz mosiądz na Titaniku. |
00:30:32 |
Więc pieprzyć twoją sofę |
00:30:36 |
Nie próbujmy się spełniać. |
00:30:39 |
Przestańmy być doskonałymi. |
00:30:41 |
Ewoluujmy. |
00:30:43 |
To wszystko nie musi się |
00:30:48 |
Ale to tylko moje zdanie, |
00:30:50 |
Może to i wielka tragedia. |
00:30:52 |
To tylko rzeczy. |
00:30:55 |
Straciłeś wiele z wytworów |
00:30:58 |
Kurwa, masz rację. Nie palę. |
00:31:04 |
Zakład ubezpieczeń powinien |
00:31:11 |
Co? |
00:31:13 |
Ludzie stają się niewolnikami |
00:31:19 |
Rób co chcesz, chłopie. |
00:31:22 |
O kurcze, jest późno. |
00:31:25 |
- Hej, dzięki za piwo. |
00:31:27 |
Powinienem poszukać jakiegoś hotelu. |
00:31:30 |
- O, kurcze! |
00:31:32 |
Co? |
00:31:34 |
- Hotel? |
00:31:36 |
- Wystarczy, żebyś poprosił. |
00:31:40 |
O, Boże. Trzy dzbany piwa |
00:31:44 |
Co? |
00:31:46 |
Zadzwoniłeś do mnie, |
00:31:49 |
- O, hej. Nie, nie, nie. |
00:31:52 |
Zapomnij o wstępie, |
00:31:57 |
Czy nie sprawiłbym kłopotu? |
00:31:59 |
Czy zapytanie sprawia ci kłopot? |
00:32:02 |
- Czy mógłbym się u ciebie zatrzymać? |
00:32:06 |
Dzięki. |
00:32:12 |
- Chcę cię poprosić o przysługę. |
00:32:15 |
Chcę, żebyś mnie z całej siły uderzył. |
00:32:17 |
Co? |
00:32:20 |
Uderz mnie z całej siły. |
00:32:23 |
Pozwólcie, że wam trochę |
00:32:27 |
Tyler był osobnikiem nocnym. |
00:32:29 |
Kiedy reszta z nas spała, |
00:32:31 |
Pracował na pół etatu |
00:32:35 |
Film nie znajduje się na jednej |
00:32:38 |
Dlatego potrzeba osoby, która będzie |
00:32:41 |
kiedy jedna szpula się kończy, |
00:32:45 |
W prawym górnym rogu ekranu |
00:32:49 |
W przemyśle nazywamy je |
00:32:52 |
Jest to sygnał do zmiany szpuli. |
00:32:54 |
Tyler włącza następny projektor, |
00:32:59 |
Po co komu taka gówniana robota? |
00:33:01 |
Dostarcza ona Tylerowi |
00:33:04 |
Takich jak: ubarwianie filmów |
00:33:08 |
Już przy pierwszym spotkaniu |
00:33:13 |
da się zauważyć, przez ułamek sekundy, |
00:33:24 |
Ludzie nie zdają sobie do końca |
00:33:27 |
Zgrabnego, dorodnego filuta. |
00:33:34 |
Nawet kolibrowi nie udałoby się |
00:33:42 |
Tyler pracuje też czasem jako kelner |
00:33:52 |
Był prawdziwym terrorystą |
00:33:56 |
Nie patrz. Nie mogę puścić, |
00:33:58 |
Poza tym, że przyprawił zupę z homara, |
00:34:03 |
a co do zupy grzybowej... |
00:34:06 |
No już, powiedz im. |
00:34:08 |
Wyobraźcie sobie sami. |
00:34:10 |
- Chcesz, żebym cię ot tak uderzył? |
00:34:13 |
- Dlaczego? |
00:34:17 |
- Nie. Ale to nie powód do wstydu. |
00:34:21 |
Nie chcę umrzeć nie mając żadnych szram. |
00:34:23 |
- No już. Uderz mnie, zanim się wkurzę. |
00:34:27 |
Więc poszalej! Wyżyj się. |
00:34:30 |
- Nie jestem co do tego przekonany. |
00:34:33 |
Kogo to obchodzi? Nikt nie patrzy. |
00:34:36 |
To szaleństwo. |
00:34:38 |
Zgadza się. |
00:34:40 |
- Gdzie? W twarz? |
00:34:46 |
To, kurwa, głupota. |
00:34:59 |
Skurwysyn! |
00:35:01 |
Pieprznął mnie w ucho! |
00:35:03 |
- Jezu, przepraszam. |
00:35:07 |
- Dlaczego w ucho? |
00:35:09 |
Nie, to było to. |
00:35:23 |
Nie, nic mi nie jest. |
00:35:26 |
Cholernie boli. |
00:35:29 |
Dobra. |
00:35:31 |
Uderz jeszcze raz. |
00:35:34 |
Nie, ty mnie uderz. No, dawaj! |
00:35:53 |
Powinniśmy to kiedyś powtórzyć. |
00:36:03 |
ULICA PAPIEROWA |
00:36:08 |
- Gdzie twój samochód? |
00:36:21 |
Nie wiem, jak Tyler znalazł ten dom, |
00:36:23 |
ale powiedział, że mieszkał tu od roku. |
00:36:25 |
Dom robił wrażenie |
00:36:28 |
Większość okien była zabita deskami. |
00:36:31 |
W drzwiach wejściowych nie było zamka, |
00:36:36 |
Schody miały się za moment zawalić. |
00:36:38 |
Nie wiedziałem, czy go kupił, |
00:36:41 |
Obie opcje były prawdopodobne. |
00:36:44 |
Aha. To twój pokój. |
00:36:47 |
A to mój. Tu jest toaleta. |
00:36:49 |
Tak, dzięki. |
00:36:52 |
Co za dziura. |
00:36:54 |
Nic tu nie działało. |
00:36:59 |
Po zapalaniu jednego światła, |
00:37:03 |
Naszymi jedynymi sąsiadami były |
00:37:07 |
Cuchnące opary. |
00:37:13 |
Co my tu mamy? |
00:37:30 |
- Hej, chłopaki. |
00:37:43 |
Kiedy padało, |
00:37:47 |
Po upływie pierwszego miesiąca, |
00:37:51 |
Nie przeszkadzała mi nawet |
00:38:07 |
Mogę teraz ja? |
00:38:14 |
Dobra, chłopie. |
00:38:16 |
Poluzuj krawat. |
00:38:22 |
Nocami, Tyler i ja, byliśmy od |
00:38:32 |
Woda deszczowa przeciekała |
00:38:36 |
Wszystko, co drewniane, |
00:38:39 |
Zewsząd wystawały zardzewiałe gwoździe, |
00:38:42 |
Poprzedni lokator był odludkiem. |
00:38:45 |
Hej, chłopie. Co czytasz? |
00:38:47 |
Posłuchaj. To jest artykuł, |
00:38:51 |
"To ja, rdzeń przedłużony." |
00:38:54 |
Jack nie może regulować |
00:38:58 |
Mam tu całą serię. |
00:39:00 |
"To my, sutki Jill." |
00:39:04 |
- "Jestem okrężnicą Jacka." |
00:39:11 |
Po walce, wszystko inne |
00:39:17 |
Co? |
00:39:19 |
- Nie było rzeczy niemożliwych. |
00:39:27 |
Gdybyś mógł wybrać, |
00:39:30 |
Pewnie z moim szefem. |
00:39:32 |
Naprawdę? |
00:39:34 |
- Tak, a co? Z kim ty byś się bił? |
00:39:37 |
Nie znam swojego ojca. |
00:39:40 |
To znaczy, znam go, ale... |
00:39:42 |
Odszedł, kiedy miałem |
00:39:44 |
Poślubił inną kobietę |
00:39:47 |
Robił tak co sześć lat. |
00:39:49 |
- Nowe miasto, nowa rodzina. |
00:39:54 |
Mój ojciec nie poszedł na studia. |
00:39:56 |
- Zależało mu więc, abym ja poszedł. |
00:40:00 |
Skończyłem studia. Dzwonię do niego |
00:40:05 |
- A on na to: "Znajdź pracę." |
00:40:07 |
Mam 25 lat. Znowu do niego dzwonię. |
00:40:10 |
"Co teraz, tato?" |
00:40:12 |
A on na to: "Nie wiem. Ożeń się." |
00:40:14 |
Nie można się ot tak ożenić. |
00:40:18 |
Jesteśmy 30-letnimi chłopcami. |
00:40:20 |
Jesteśmy generacją mężczyzn |
00:40:23 |
Zastanawiam się, czy następna kobieta |
00:40:33 |
Przez większość tygodnia |
00:40:37 |
Ale w każdy sobotni wieczór, |
00:40:42 |
Wychodziło na to, |
00:40:49 |
W przeszłości, kiedy wracałem |
00:40:54 |
Polerowałem moje meble. |
00:40:56 |
Powinienem był szukać nowego miejsca, |
00:41:01 |
Powinno mi było być przykro, |
00:41:05 |
Ale nie było. |
00:41:07 |
Objawem cybernetyki w biurze |
00:41:11 |
W poniedziałek rano |
00:41:14 |
Czy ta ikona może mieć |
00:41:17 |
Naturalnie. |
00:41:18 |
Wydajność jest naszym priorytetem. |
00:41:22 |
Bo strata, to złodziej. |
00:41:25 |
Pokazałem to już jednemu z was. |
00:41:31 |
Twój przełyk przyjmie pół litra krwi, |
00:41:36 |
Wszyscy byli tego świadomi. |
00:41:39 |
Tyler i ja nadaliśmy temu kształt. |
00:41:41 |
Wszyscy mieli to na końcu języka. |
00:41:43 |
Tyler i ja nadaliśmy temu imię. |
00:41:57 |
No już, czas iść do domu! |
00:42:21 |
Wyłącz szafę grającą. |
00:42:44 |
Tydzień w tydzień, Tyler podawał |
00:42:48 |
Panowie! |
00:42:51 |
Witam w klubie walki. |
00:42:55 |
Pierwsza zasada klubu walki - |
00:42:57 |
nigdy poza klubem |
00:43:00 |
Druga zasada klubu walki - |
00:43:03 |
nigdy poza klubem |
00:43:06 |
Trzecia zasada klubu walki. |
00:43:09 |
Ktoś wrzeszczy "stop", |
00:43:12 |
walka jest skończona. Czwarta zasada. |
00:43:15 |
Bije się zawsze tylko dwóch facetów. |
00:43:17 |
Piąta zasada. |
00:43:19 |
Jedna walka w danym momencie, panowie. |
00:43:22 |
Szósta zasada. Zdejmujemy |
00:43:24 |
Siódma zasada. |
00:43:30 |
Zasada ósma i ostatnia. |
00:43:34 |
Jeżeli to twoja pierwsza noc w klubie, |
00:43:37 |
musisz się bić. |
00:43:43 |
Ten dzieciak z roboty, Ricky, |
00:43:45 |
nigdy nie pamiętał, czy zamawiałeś |
00:43:50 |
Był za to bogiem dziesięciominutówki, |
00:43:52 |
kiedy prał bezlitośnie |
00:43:58 |
Czasami jedynym odgłosem poza wrzaskiem |
00:44:07 |
Albo odgłos dławienia się własną |
00:44:10 |
Stop! |
00:44:12 |
Jedynie w klubie |
00:44:15 |
Ale klub to godziny między jego |
00:44:20 |
Nawet gdybym chciał kogoś |
00:44:23 |
nie rozmawiałbym |
00:44:26 |
W klubie było się kimś innym |
00:44:29 |
Facet przychodzi do klubu po raz |
00:44:34 |
Po paru tygodniach, |
00:44:38 |
Gdybyś się mógł bić |
00:44:41 |
- Z żywych, czy ze zmarłych? |
00:44:45 |
Hemingway. A ty? |
00:44:49 |
Shatner. Biłbym się |
00:44:53 |
Zaczęliśmy postrzegać rzeczy |
00:44:58 |
Gdziekolwiek nie poszliśmy, |
00:45:04 |
Współczułem gościom |
00:45:08 |
aby wyglądać tak, jak faceci z reklam |
00:45:12 |
Czy tak ma wyglądać mężczyzna? |
00:45:15 |
Samodoskonalenie to masturbacja. |
00:45:18 |
A samounicestwienie... |
00:45:20 |
Przepraszam. |
00:45:57 |
W klubie nie chodziło |
00:46:00 |
Nie chodziło też o słowa. |
00:46:04 |
Każdy wrzeszczał we własnym języku, |
00:46:07 |
jak apostołowie podczas |
00:46:14 |
- Wystarczy ci? |
00:46:16 |
Walka niczego nie rozwiązywała. |
00:46:19 |
Te rzeczy przestawały mieć znaczenie. |
00:46:21 |
Nieźle. |
00:46:24 |
Walka dawała nam poczucie zbawienia. |
00:46:28 |
Hej, stary. Umawiamy się |
00:46:30 |
Może na przyszły miesiąc?! |
00:46:32 |
Irvine, na środek. |
00:46:34 |
Nowy, ty też. |
00:46:38 |
Czasem Tyler mówił za mnie. |
00:46:40 |
Spadł ze schodów. |
00:46:43 |
Spadłem ze schodów. |
00:46:47 |
Z powodu klubu strzygliśmy |
00:46:52 |
Dobra. Postać historyczna. |
00:46:54 |
Wyzwałbym Gandhiego. |
00:46:57 |
Dobra odpowiedź. |
00:46:59 |
- A ty? |
00:47:01 |
Lincolna? |
00:47:04 |
Duży facet, duży zasięg. |
00:47:08 |
Kurwa! |
00:47:12 |
Hej, nic nie trwa wiecznie. |
00:47:23 |
Halo? |
00:47:25 |
Gdzieś ty był przez ostatnie |
00:47:27 |
Marla? |
00:47:32 |
- Jak mnie znalazłaś? |
00:47:35 |
Nie widuję cię ostatnio |
00:47:38 |
Przecież się nimi podzieliliśmy. |
00:47:41 |
Tak, ale ty nie uczęszczasz na swoje. |
00:47:44 |
- Skąd wiesz? |
00:47:48 |
Znalazłem sobie nową. |
00:47:50 |
- Naprawdę? |
00:47:53 |
Tak jak ta od jąder? |
00:47:58 |
Posłuchaj, nie mogę teraz rozmawiać. |
00:48:00 |
Chodzę na spotkania |
00:48:03 |
- To są naprawdę pojebani ludzie... |
00:48:06 |
Mój żołądek |
00:48:09 |
Połknęłam to, co było w butelce. |
00:48:11 |
Dawka mogła być za duża. |
00:48:13 |
Wyobraźcie sobie Marlę obijającą się |
00:48:17 |
To nie jest prawdziwa próba samobójstwa. |
00:48:22 |
Więc zostajesz dziś w domu, co? |
00:48:25 |
Czy masz zamiar czekać, |
00:48:27 |
Chcesz się przekonać, |
00:48:34 |
Słyszałeś już kiedyś |
00:49:03 |
Drzwi do pokoju Tylera były zamknięte. |
00:49:13 |
Nie uwierzysz, co mi się |
00:49:16 |
Trudno mi uwierzyć w cokolwiek, |
00:49:29 |
Co ty tu robisz? |
00:49:34 |
Co? |
00:49:36 |
To mój dom. |
00:49:41 |
Pieprz się! |
00:49:58 |
Masz pojebanych przyjaciół! |
00:50:01 |
Za to bardzo elastycznych. |
00:50:03 |
Głupia pizda. |
00:50:06 |
Wracam wczoraj do domu. |
00:50:09 |
Zgadnij, kto jest po drugiej stronie? |
00:50:11 |
Wiedziałem o co chodzi, |
00:50:16 |
Słyszałeś już kiedyś |
00:50:19 |
Czy jest to aż takie straszne, |
00:50:22 |
Czy może będzie to coś innego? |
00:50:29 |
Przygotować się na ewakuację duszy. |
00:50:33 |
Dziesięć, |
00:50:35 |
dziewięć... osiem... |
00:50:38 |
Jak to się stało, |
00:50:40 |
iż zbliżająca się dużymi krokami |
00:50:44 |
... pięć, |
00:50:46 |
cztery... |
00:50:48 |
Chwileczkę. |
00:50:56 |
Przyszedłeś tu piorunem. |
00:51:00 |
Czy ja po ciebie dzwoniłam? |
00:51:13 |
Materac jest pokryty |
00:51:19 |
Nie obawiaj się. To nie jest groźba. |
00:51:24 |
O, kurwa! |
00:51:26 |
Ktoś wezwał gliny. |
00:51:40 |
- Hej, gdzie jest 513? |
00:51:44 |
Dziewczyna, która tam mieszkała |
00:51:48 |
Straciła w siebie wiarę. |
00:51:51 |
- Panno Singer, chcemy pani pomóc! |
00:51:53 |
- Ma pani po co żyć. |
00:51:58 |
- Panno Singer! |
00:52:06 |
Jak zasnę, |
00:52:09 |
to po mnie. |
00:52:13 |
Będziesz mnie musiał zabawiać |
00:52:15 |
całą noc. |
00:52:17 |
Ona jest, kurwa, niewiarygodna. |
00:52:20 |
Najwidoczniej wiedział, |
00:52:22 |
- Wiesz o czym mówię, pieprzyłeś ją. |
00:52:26 |
- Nigdy? |
00:52:29 |
Nie lubisz jej zbytnio, co? |
00:52:31 |
Nie! Wcale. |
00:52:33 |
Stałem się wrzącą żółcią Jacka. |
00:52:36 |
Na pewno? Mnie możesz powiedzieć. |
00:52:38 |
Uwierz mi, na pewno. |
00:52:40 |
- Rozwal mi czachę. |
00:52:43 |
Marla to drapieżnik udający kotkę. |
00:52:48 |
Nigdy nie słyszałem takiego gówna, |
00:52:52 |
Mój Boże. |
00:52:53 |
Takiego pieprzenia |
00:52:57 |
Nie dziwię się, że dał się nabrać. |
00:52:59 |
Poprzedniej nocy zapinał Kopciuszka. |
00:53:03 |
Marla nie potrzebuje kochanka, |
00:53:06 |
Raczej kąpieli. To nie miłość, |
00:53:09 |
Zajęła moje grupy, |
00:53:12 |
Hej, hej. Usiądź. |
00:53:18 |
Posłuchaj. Masz z nią |
00:53:21 |
Dlaczego miałbym z nią... |
00:53:23 |
Jak się wygadasz o mnie, czy o tym, |
00:53:29 |
- Przyrzeknij. Przyrzekasz? |
00:53:31 |
- Tak, przyrzekam. |
00:53:34 |
- Przecież już powiedziałem! Co... |
00:53:39 |
Gdybym poświęcił wtedy parę minut |
00:53:43 |
nie doszłoby do tego wszystkiego. |
00:53:50 |
Mocniej, tak! Ach, mocniej, mocniej! |
00:53:59 |
Mogłem się przenieść do innego pokoju. |
00:54:03 |
Na trzecie piętro, |
00:54:07 |
Ale nie zrobiłem tego. |
00:54:33 |
- Co ty robisz? |
00:54:37 |
Chcesz ją dokończyć? |
00:54:42 |
- Nie. Nie, dziękuję. |
00:54:46 |
- Z kim rozmawiałeś? |
00:54:49 |
Stałem się małym, spokojnym |
00:54:53 |
Byłem mistrzem Zen. |
00:54:57 |
ROBOTNICE MOGĄ ODEJŚĆ |
00:54:59 |
NAWET TRUTNIE MOGĄ ODLECIEĆ |
00:55:00 |
Zacząłem pisywać krótkie wierszyki. |
00:55:03 |
Wysyłałem je do wszystkich. |
00:55:05 |
To twoja krew? |
00:55:09 |
Aha, po części. |
00:55:11 |
W biurze nie wolno palić! |
00:55:14 |
Weź sobie do końca dnia wolne. |
00:55:16 |
Wróć w poniedziałek |
00:55:19 |
Pozbieraj się do kupy. |
00:55:21 |
Wszyscy krzywo na mnie patrzyli. |
00:55:24 |
"Tak, to siniaki zdobyte w bójce." |
00:55:26 |
"Nie, nic mi to nie przeszkadza." |
00:55:29 |
"Doznałem olśnienia." |
00:55:32 |
Wyrzekłem się komfortu, wyrzekłem się |
00:55:38 |
zamieszkałem w walącym się domu |
00:55:41 |
i wracam po pracy do tego. |
00:55:55 |
- Halo. "- Mówi detektyw Stern," |
00:55:59 |
Mamy nowe wiadomości na temat |
00:56:03 |
Tak. |
00:56:04 |
Czy wiedział pan, że do zamka w drzwiach |
00:56:09 |
Ktoś użył dłuta, aby zablokować zamek. |
00:56:12 |
Nie, nie wiedziałem tego. |
00:56:14 |
Jestem zimnym potem Jacka. |
00:56:16 |
Czy nie wydaje się to panu dziwne? |
00:56:19 |
Tak, dziwne. Bardzo dziwne. |
00:56:22 |
- Dynamit... |
00:56:24 |
...pozostawił resztki |
00:56:27 |
- Czy wie pan, co to oznacza? |
00:56:31 |
Że ładunek wybuchowy |
00:56:33 |
Przepraszam. |
00:56:37 |
Osoba od dynamitu mogła uszkodzić płomyk |
00:56:43 |
- Gaz był tylko detonatorem. |
00:56:46 |
- Ja będę zadawał pytania. |
00:56:48 |
Wyzwoliciel, który zniszczył mój dom, |
00:56:52 |
Przepraszam. Jest tam pan jeszcze? |
00:56:55 |
Tak, słucham. |
00:56:58 |
Czy ma pan wrogów, którzy mieliby |
00:57:02 |
- Wrogów? |
00:57:05 |
zwłaszcza dóbr materialnych. |
00:57:07 |
- Synu, to poważna sprawa. |
00:57:10 |
- Nie żartuję. |
00:57:12 |
Proszę posłuchać, nikt nie bierze |
00:57:15 |
To mieszkanie było moim życiem. Okej? |
00:57:18 |
Kochałem jego każdy centymetr. |
00:57:22 |
Wybuch nie zniszczył jakiejś |
00:57:25 |
- Zniszczył mnie! |
00:57:28 |
- Czy ja panu nie przeszkadzam? |
00:57:32 |
Że wysadziłeś wszystko w powietrze! |
00:57:36 |
- Czy pan tam jeszcze jest? |
00:57:41 |
Nie. Ale będę z panem rozmawiał, |
00:57:45 |
- Okej? |
00:57:50 |
Tyler i Marla przebywali w tym samym |
00:57:55 |
Moi rodzice zachowywali się tak latami. |
00:57:58 |
Prezerwatywa jest szklanym |
00:58:02 |
Zakładasz ją, kiedy spotykasz |
00:58:05 |
Tańczysz... całą noc. |
00:58:07 |
A potem ją wyrzucasz. |
00:58:09 |
Mam na myśli prezerwatywę. |
00:58:13 |
Co? |
00:58:20 |
Kupiłam tę sukienkę za dolara. |
00:58:23 |
Warta była każdego centa. |
00:58:25 |
To sukienka druhny. |
00:58:28 |
Ktoś ją bardzo kochał, |
00:58:31 |
przez jeden dzień. |
00:58:33 |
A potem wyrzucił. |
00:58:37 |
Jak choinkę po świętach. |
00:58:39 |
Tak droga sercu. |
00:58:41 |
A potem... |
00:58:45 |
Znajduje się ją przy drodze. |
00:58:47 |
Wciąż przybraną sreberkiem. |
00:58:52 |
Jak ofiara przestępstwa |
00:58:54 |
Bielizna na lewą stronę. |
00:58:56 |
- Związana taśmą izolującą. |
00:59:00 |
Mogę ci ją kiedyś pożyczyć. |
00:59:10 |
Pozbądź się jej. |
00:59:13 |
- Co? "Ty" się jej pozbądź! |
00:59:16 |
Czuję się jak sześciolatek, |
00:59:22 |
- Myślę, że powinnaś sobie już pójść. |
00:59:26 |
- Oczywiście, kochamy twoje odwiedziny. |
00:59:33 |
Muszę zsiąść |
00:59:36 |
Dzięki. Cześć. |
00:59:37 |
Muszę zsiąść z tej karuzeli. |
00:59:44 |
Zsiądę, muszę zsiąść... |
00:59:48 |
Zsiądę... |
00:59:52 |
Ale z was dzieciaki! |
00:59:55 |
Dlaczego tracisz na nią czas? |
00:59:58 |
Powiem ci coś o Marli. |
01:00:00 |
"Ona" przynajmniej |
01:00:03 |
A ja nie? |
01:00:04 |
Pióra w dupie |
01:00:07 |
Co robisz dziś wieczór? |
01:00:10 |
Dzisiaj... będziemy robić mydło. |
01:00:13 |
Doprawdy? |
01:00:14 |
Aby zrobić mydło, |
01:00:36 |
Równowaga soli musi być idealna, |
01:00:38 |
najlepszy do tego jest |
01:00:42 |
- Chwileczkę, co to za miejsce? |
01:00:53 |
Sukces! |
01:00:55 |
Najlepszy tłuszcz na świecie. |
01:01:04 |
Nie! Nie ciągnij, nie ciągnij! |
01:01:13 |
- O, Boże! |
01:01:21 |
Podczas gotowania tłuszczu, |
01:01:24 |
Zabawa w harcerstwo. |
01:01:27 |
- Nie widzę cię jako harcerza. |
01:01:33 |
Kiedy łój stężeje, |
01:01:36 |
Po dodaniu kwasu azotowego, |
01:01:39 |
Dodajesz do tego azotan sodu |
01:01:43 |
Mając wystarczającą ilości mydła, |
01:01:47 |
Tyler znał wiele |
01:01:49 |
Starożytni wiedzieli, gdzie w rzece |
01:01:53 |
- Wiesz dlaczego? |
01:01:58 |
Ofiary z ludzi składano kiedyś |
01:02:02 |
Ciała palono. Popioły, |
01:02:05 |
To jest ług. Główny składnik. |
01:02:08 |
Ług łączył się ze stopionym tłuszczem |
01:02:12 |
Pokaż rękę. |
01:02:22 |
Co to jest? |
01:02:23 |
To jest chemiczne oparzenie. |
01:02:26 |
Boli bardziej niż inne, |
01:02:29 |
Medytacja uśmierzała ból raka, |
01:02:33 |
- Nie odcinaj się od bólu. |
01:02:36 |
Pierwsze mydło powstało |
01:02:41 |
Bez bólu, bez poświęcenia, |
01:02:44 |
Próbowałem nie myśleć o słowach: |
01:02:47 |
Przestań! To twój ból, |
01:02:50 |
Idę do jaskini, aby odszukać |
01:02:53 |
Nie! Nie załatwiaj tego tak, |
01:02:57 |
- Rozumiem! |
01:03:04 |
To najwspanialsza chwila życia, |
01:03:08 |
Wcale nie! |
01:03:10 |
Zamknij się! Bóg doświadczał |
01:03:13 |
Jak by to świadczyło o Bogu, |
01:03:17 |
Musisz rozważyć możliwość, |
01:03:22 |
Nigdy cię nie chciał. |
01:03:27 |
To nie jest żadna tragedia. |
01:03:30 |
- Zgadzam się! |
01:03:33 |
Jesteśmy niechcianymi |
01:03:36 |
- Idę po wodę! |
01:03:41 |
- Albo octu, co zneutralizuje pieczenie. |
01:03:45 |
Najpierw musisz się poddać. |
01:03:47 |
Najpierw musisz wiedzieć, |
01:03:50 |
wiedzieć, że pewnego dnia |
01:03:53 |
Nie wiesz jak to boli! |
01:03:59 |
Dopiero, kiedy tracimy wszystko, |
01:04:06 |
Okej. |
01:04:21 |
Gratuluję. |
01:04:23 |
Jesteś o krok bliżej do dna. |
01:04:29 |
Tyler sprzedawał swoje mydło |
01:04:32 |
Bóg wie, ile oni za nie brali. |
01:04:34 |
- To mydło jest najlepszej jakości. |
01:04:38 |
Było naprawdę wspaniałe. |
01:04:40 |
Bogate kobiety kupowały |
01:04:45 |
Miał na sobie żółty krawat. |
01:04:47 |
Ja przestałem nosić krawat do pracy. |
01:04:49 |
"Pierwsza zasada klubu walki - nigdy |
01:04:53 |
Znowu jestem półprzytomny. |
01:04:57 |
"Druga zasada..." Czy to twoje? |
01:05:01 |
Załóżmy, że jesteś mną. |
01:05:05 |
Znajdujesz ten papier. Co robisz? |
01:05:12 |
A więc, będąc tobą, |
01:05:14 |
uważałbym bardzo na to, |
01:05:17 |
Bo osoba, która to napisała |
01:05:21 |
Ten elegancki świrus |
01:05:25 |
po czym zacznie chodzić |
01:05:28 |
z półautomatycznym karabinem |
01:05:34 |
faszerując amunicją swoich |
01:05:39 |
To może być ktoś, kogo znasz od lat. |
01:05:42 |
Ktoś bardzo tobie bliski. |
01:05:45 |
Przemawiały przeze mnie słowa Tylera. |
01:05:50 |
A byłem kiedyś takim spokojnym facetem. |
01:05:52 |
Może nie powinieneś mi zawracać głowy |
01:05:59 |
- Dział odszkodowań. |
01:06:04 |
Muszę odebrać ten telefon. |
01:06:12 |
- O czym ty mówisz? |
01:06:16 |
- Idź do szpitala. |
01:06:21 |
Sam nie wiem, Marla. |
01:06:23 |
Proszę. |
01:06:25 |
Nie zadzwoniła do Tylera. |
01:06:31 |
To miłe. Niesiesz jedzenie |
01:06:35 |
Gdzie one są. |
01:06:38 |
Niestety, nie żyją. A ja żyję |
01:06:42 |
- Nie, nie. |
01:06:44 |
Dzięki, że o mnie pomyślałaś. |
01:06:47 |
Co ci się stało w rękę? |
01:06:50 |
A, nic. |
01:06:52 |
Tutaj? |
01:06:55 |
- Czujesz coś? |
01:06:58 |
Upewnij się. |
01:07:00 |
Dobra, jestem pewien. |
01:07:02 |
Nic nie czujesz? |
01:07:04 |
Nie, nic. |
01:07:08 |
To wielka ulga. Dzięki. |
01:07:13 |
- Nie ma za co. |
01:07:16 |
W mojej rodzinie nie było |
01:07:18 |
- Mogę ci sprawdzić gruczoł krokowy. |
01:07:22 |
No cóż, dzięki. |
01:07:29 |
- To wszystko? |
01:07:31 |
Do... zobaczenia. |
01:07:50 |
Cornelius? |
01:07:53 |
Cornelius! |
01:07:55 |
To ja! Bob! |
01:07:58 |
Hej, Bob. |
01:08:03 |
- Myśleliśmy, że nie żyjesz. |
01:08:06 |
- Jak się masz, Bob? |
01:08:10 |
- Tak? Chodzisz jeszcze na spotkania? |
01:08:14 |
- Znalazłem coś lepszego. |
01:08:18 |
No cóż... |
01:08:20 |
Pierwsza zasada mówi, |
01:08:24 |
Druga zasada mówi... |
01:08:27 |
Że nie powinienem o tym mówić. |
01:08:29 |
- A trzecia zasada... |
01:08:33 |
Spójrz na moją twarz, Bob. |
01:08:37 |
To, kurwa... świetnie. |
01:08:39 |
- Nigdy cię tam nie widziałem. |
01:08:43 |
- Ja chodzę w soboty. |
01:08:47 |
Tak, ja tobie też, okej? |
01:08:50 |
Słyszałeś o facecie, |
01:08:53 |
- Tak, właściwie... |
01:08:56 |
Urodził się podobno w wariatkowie |
01:08:59 |
i sypia tylko godzinę dziennie. |
01:09:03 |
To wspaniały człowiek. |
01:09:06 |
Znasz Tylera Durdena? |
01:09:34 |
Nie zrobiłem ci krzywdy, co? |
01:09:36 |
Właściwie tak. |
01:09:38 |
Dzięki ci za to. |
01:09:40 |
Dzięki, dzięki, dzięki. |
01:09:43 |
Klub walki. |
01:09:45 |
To był nasz dar- mój i Tylera. |
01:09:47 |
Nasz dar dla świata. |
01:09:49 |
Rozglądam się wokoło |
01:09:54 |
Zamknijcie się! |
01:09:57 |
Oznacza to, że wielu z was |
01:10:10 |
Klub to najsilniejsi |
01:10:14 |
Widzę cały ten potencjał. |
01:10:16 |
Widzę jak jest trwoniony. |
01:10:19 |
Cała generacja |
01:10:23 |
Usługuje przy stołach. |
01:10:25 |
Jesteśmy niewolnikami |
01:10:30 |
Reklamy zmuszają nas do pogoni |
01:10:33 |
Wykonujemy prace, których nienawidzimy, |
01:10:40 |
Jesteśmy średnimi dziećmi historii. |
01:10:43 |
Nie mamy celu ani miejsca. |
01:10:45 |
Nie mamy Wielkiej Wojny. |
01:10:47 |
Wielkiej Depresji. |
01:10:51 |
Naszą wielką wojną jest wojna duchowa. |
01:10:54 |
Naszą wielką depresją jest życie. |
01:11:00 |
Zostaliśmy wychowani |
01:11:03 |
że pewnego dnia będziemy |
01:11:07 |
Ale tak się nie stanie. |
01:11:09 |
Powoli to do nas dociera. |
01:11:12 |
I coraz bardziej się wkurwiamy. |
01:11:14 |
Tak! |
01:11:20 |
Pierwsza zasada klubu - nigdy poza... |
00:00:07 |
- Kto ja jestem? |
00:00:11 |
Na drzwiach jest napis: |
00:00:15 |
Jestem, kurwa, Lou. |
00:00:19 |
Tyler Durden. |
00:00:24 |
Kto wam, sukinsyny, powiedział, |
00:00:28 |
Mamy umowę z Irvine'em. |
00:00:30 |
Irvine leży w domu |
00:00:33 |
To miejsce do niego nie należy. |
00:00:37 |
- Ile mu za to płacicie? |
00:00:41 |
- Można tu przyjść za darmo. |
00:00:44 |
Tak, niezły. |
00:00:45 |
Posłuchaj, głupi sukinsynu! |
00:00:48 |
- Macie się stąd natychmiast wynieść. |
00:00:51 |
Powinieneś się do nas przyłączyć. |
00:00:53 |
Słyszałeś, co powiedziałem? |
00:00:55 |
Ty i twój przyjaciel. |
00:00:59 |
A teraz mnie słyszysz? |
00:01:04 |
Nie, nie zupełnie, Lou. |
00:01:12 |
Wciąż nie wiem, o co ci chodzi. |
00:01:15 |
Okej, okej, już dobrze. |
00:01:17 |
Pojmuję, pojmuję. |
00:01:21 |
Cofnąć się! Wszyscy! |
00:01:24 |
Cofnąć się! |
00:01:34 |
Ach, Lou! |
00:01:36 |
Hej, facet! To miejsce |
00:01:49 |
- Tak jest, Lou. Wyżyj się. |
00:01:52 |
O, tak! |
00:01:59 |
Czy to jest, kurwa, śmieszne? |
00:02:10 |
Ten pieprzony gość |
00:02:14 |
Niewiarygodne. |
00:02:20 |
- Nie wiesz, gdzie byłem, Lou. |
00:02:23 |
Nie wiesz, gdzie byłem! |
00:02:29 |
Pozwól nam tu przychodzić, Lou! |
00:02:32 |
Weź sobie, kurwa, |
00:02:34 |
Przyrzeknij, Lou! |
00:02:37 |
Na oczy mojej matki. |
00:02:48 |
Dzięki, Lou. |
00:02:52 |
Tobie też, Duży. |
00:02:58 |
Do zobaczenia w przyszłym tygodniu. |
00:03:15 |
W tym tygodniu każdy z was |
00:03:19 |
Macie wyjść na ulicę |
00:03:27 |
Macie wszcząć bójkę |
00:03:29 |
i dać się pobić. |
00:03:34 |
Doskonały wybór, proszę pana. |
00:03:38 |
Hej! Uważaj, czubku! Przestań! |
00:03:42 |
To wcale nie było takie proste. |
00:03:47 |
Ty sukinsynu! |
00:03:49 |
Większość ludzi, normalnych ludzi, |
00:03:55 |
Przepraszam! |
00:03:57 |
Polałeś mnie wodą z węża. |
00:04:01 |
Jay! Zadzwoń na policję! |
00:04:05 |
Odłóż tego węża. |
00:04:08 |
Przestań! Przestań! |
00:04:11 |
Przepraszam. |
00:04:29 |
Musimy porozmawiać. |
00:04:33 |
Okej. |
00:04:36 |
Od czego chcesz zacząć? |
00:04:38 |
Od twoich nagminnych nieobecności? |
00:04:40 |
Od niechlujnego wyglądu? |
00:04:43 |
Pójdziesz pod młotek. |
00:04:45 |
Jestem zupełnym |
00:04:48 |
- Co? |
00:04:50 |
Jesteś szefem Wydziału |
00:04:53 |
Ktoś daje ci cynk, |
00:04:57 |
instaluje wsporniki mocujące, które |
00:05:01 |
klocki hamulcowe, które zużywają się |
00:05:05 |
i wtryskiwacze paliwa, które |
00:05:09 |
Co wtedy robisz? |
00:05:11 |
Grozisz mi? |
00:05:13 |
- Nie... |
00:05:16 |
Mam lepsze rozwiązanie. Trzymaj mnie |
00:05:21 |
W zamian za moją pensję, |
00:05:23 |
nigdy nikomu nie powiem |
00:05:27 |
Nie muszę nawet przychodzić do biura. |
00:05:32 |
Za kogo ty się, kurwa, uważasz, |
00:05:42 |
- Straż! |
00:05:54 |
Co ty, do cholery, robisz? |
00:06:06 |
To zabolało. |
00:06:09 |
Dlaczego to zrobiłeś? |
00:06:12 |
O, mój Boże! Nie! |
00:06:24 |
Co ty robisz? |
00:06:27 |
O, Boże, nie! Proszę! Nie! |
00:06:30 |
Nie wiem dlaczego, ale pomyślałem |
00:06:34 |
Nie! |
00:07:00 |
We wszystkich aspektach tego, |
00:07:04 |
roiło się od czegoś strasznego. |
00:07:08 |
Posłuchaj. |
00:07:09 |
Daj mi tylko czeki z wypłatą, |
00:07:14 |
A wtedy, w najlepszym momencie |
00:07:20 |
Dzięki Bogu! |
00:07:23 |
Telefon, komputer, |
00:07:25 |
faks, 52 czeki z wypłatą |
00:07:30 |
To było nasze wsparcie finansowe. |
00:07:33 |
Mogliśmy sobie teraz pozwolić |
00:07:40 |
Centrum klubu stanowiło |
00:07:44 |
Lider przechadzał się jedynie |
00:07:49 |
Tyler zamieszany był teraz |
00:07:54 |
chodziło o zawartość |
00:08:01 |
Jestem zmarnowanym życiem Jacka. |
00:08:12 |
Dziękuję. |
00:08:16 |
Tyler wymyślił |
00:08:19 |
Rozdawał je chłopakom |
00:08:41 |
UŻYŻNlJ TRAWĘ DOOKOŁA DOMU |
00:09:00 |
- W Delaware City mają klub walki. |
00:09:06 |
W Penns Grove też. |
00:09:08 |
Bob znalazł nawet jeden w New Castle. |
00:09:11 |
- Ty go założyłeś? |
00:09:14 |
Nie. |
00:09:46 |
POLICJA PRZECHWYTUJE |
00:09:49 |
NAPASTOWANIE ARTYSTY |
00:09:52 |
ZAGINIONE MAŁPY |
00:10:05 |
- Zatrzymaj się na chwilę. |
00:10:07 |
- Odwróć się. |
00:10:09 |
- Zadanie domowe. |
00:10:12 |
Ludzka ofiara. |
00:10:14 |
- Proszę, powiedz, że to nie pistolet. |
00:10:18 |
- Co ty robisz? |
00:10:20 |
- Nie wariuj! |
00:10:22 |
Przy odpowiednio długiej linii czasu, |
00:10:24 |
współczynnik przeżycia spada do zera. |
00:10:28 |
Co ty robisz? Przestań! |
00:10:30 |
Ręce za siebie. |
00:10:35 |
Raymond K. Hessel. |
00:10:40 |
- Małe mieszkanko w suterenie? |
00:10:43 |
Gówniane mieszkania |
00:10:46 |
Raymond! Zaraz umrzesz. |
00:10:49 |
Nie! |
00:10:50 |
To są twoi rodzice? |
00:10:55 |
Po raport dentystyczny. |
00:10:57 |
- Bo nic nie zostanie z twojej twarzy. |
00:11:01 |
Nieważna karta studencka. |
00:11:05 |
- To i owo. |
00:11:08 |
Czy egzaminy na koniec |
00:11:11 |
- Zapytałem, co studiowałeś! |
00:11:14 |
- Dlaczego? |
00:11:17 |
Kim chciałeś być, |
00:11:22 |
Pytanie brzmiało, Raymond, |
00:11:27 |
Jezu, odpowiedz mu, Raymond! |
00:11:29 |
- Weterynarzem. Weterynarzem. |
00:11:32 |
- Tak. Zwierzęta oraz to i owo. |
00:11:35 |
- Musisz więc wrócić do nauki. |
00:11:38 |
- Wolałbyś nie żyć? |
00:11:40 |
Wolałbyś umrzeć tu, na kolanach, |
00:11:45 |
Proszę, nie. |
00:11:50 |
Zatrzymam twoje prawo jazdy. |
00:11:54 |
Odwiedzę cię. |
00:11:57 |
Jeżeli w ciągu sześciu tygodni, |
00:12:00 |
to już po tobie. |
00:12:04 |
A teraz zmiataj do domu. |
00:12:11 |
Biegnij, Forrest, biegnij! |
00:12:14 |
Źle się czuję. |
00:12:17 |
Wyobraź sobie, jak on się czuje. |
00:12:20 |
Przestań, to nie jest śmieszne! |
00:12:22 |
Co ty, kurwa, |
00:12:24 |
Jutro życie Raymonda K. Hessela |
00:12:28 |
Śniadanie będzie |
00:12:34 |
Trzeba mu było to przyznać. |
00:12:36 |
- Idziemy. |
00:12:39 |
I wszystko zaczęło nabierać sensu, |
00:12:42 |
Bez obaw. Bez zakłóceń. |
00:12:44 |
Zdolność do zapominania o rzeczach, |
00:12:48 |
które nie mają znaczenia. |
00:13:03 |
Twoja praca to nie ty. |
00:13:07 |
Ilość pieniędzy, jaką masz |
00:13:12 |
Samochód jakim jeździsz, |
00:13:15 |
Ani zawartość twojego portfela. |
00:13:18 |
Ani nawet twoje pieprzone portki. |
00:13:23 |
Całe gówno tego świata |
00:13:36 |
Zaraz ci zejdę z oczu. |
00:13:39 |
Nie musisz wychodzić. |
00:13:42 |
Jak chcesz. |
00:13:45 |
Nie, to znaczy... Jest okej. |
00:13:58 |
Wciąż chodzisz na spotkania? |
00:14:01 |
Tak. |
00:14:04 |
Chloe nie żyje. |
00:14:07 |
Ojej, Chloe. |
00:14:09 |
Kiedy to się stało? |
00:14:11 |
Obchodzi cię to? |
00:14:13 |
Nie wiem. Nie zastanawiałem się |
00:14:17 |
Tak, no cóż... |
00:14:19 |
To było mądre |
00:14:23 |
Posłuchaj... |
00:14:26 |
Co ci to daje? |
00:14:29 |
Co? |
00:14:32 |
No, to wszystko. Po co chodzisz... |
00:14:35 |
Czy czyni cię to szczęśliwą. |
00:14:38 |
Tak, no, czasami. |
00:14:42 |
Nie wiem. Nie rozumiem. |
00:14:44 |
Dlaczego słabsze osoby |
00:14:48 |
Co to... Co w tym jest? |
00:14:50 |
A co tobie to daje? |
00:14:54 |
Nie... To nie to samo. |
00:14:56 |
Z nami jest zupełnie inaczej. |
00:14:59 |
Z nami? |
00:15:00 |
Co rozumiesz przez "nas"? |
00:15:02 |
- Przepraszam. Słyszałaś? |
00:15:06 |
- Ten hałas. Zaczekaj. |
00:15:08 |
Nie zmieniaj tematu! |
00:15:11 |
- Nie rozmawiacie o mnie, co? |
00:15:14 |
- Co? - Co się działo wtedy, |
00:15:18 |
- O czym rozmawiacie? |
00:15:21 |
- Nie wydaje mi się. |
00:15:23 |
- Spójrz na mnie. |
00:15:26 |
- Co to jest?! |
00:15:29 |
Mój Boże. Kto cię tak urządził? |
00:15:32 |
- Pewna osoba. |
00:15:34 |
- Co cię to obchodzi? |
00:15:37 |
- Zostaw mnie w spokoju. |
00:15:39 |
- Nie boję. Odczep się. |
00:15:42 |
Zostaw mnie w spokoju! |
00:15:43 |
- Ta rozmowa... |
00:15:46 |
- .. jest skończona. |
00:15:49 |
Cokolwiek zrobię, jest nie tak. |
00:16:01 |
Hej, to zaczyna być dziwne! |
00:16:04 |
Co to... Co to jest? |
00:16:07 |
A jak myślisz? |
00:16:10 |
Hej, po co nam piętrowe łóżka? |
00:16:12 |
Hej! |
00:16:21 |
Za młody. |
00:16:23 |
Przykro mi. |
00:16:24 |
O co tu chodzi? |
00:16:27 |
Jeżeli kandydat jest młody, |
00:16:30 |
- Stary, za stary. Gruby, za gruby. |
00:16:32 |
Jeśli kandydat przeczeka trzy dni |
00:16:36 |
może wejść i rozpocząć trening. |
00:16:38 |
Jaki trening? |
00:16:45 |
Myślisz, że to zabawa? |
00:16:48 |
Jesteś za młody na trening, |
00:16:50 |
Nie marnuj naszego czasu. |
00:16:57 |
Mam złe wieści, przyjacielu. |
00:16:59 |
To się nie stanie. |
00:17:01 |
Musiało zajść jakieś nieporozumienie. |
00:17:04 |
To nie koniec świata. |
00:17:06 |
Po prostu... zmiataj. |
00:17:09 |
ldż. |
00:17:11 |
Jesteś na prywatnym terenie, |
00:17:18 |
Nie patrz na mnie! |
00:17:20 |
Nigdy do tego pieprzonego |
00:17:23 |
Nigdy. A teraz wynoś się, |
00:17:27 |
Wcześniej, czy później, |
00:17:30 |
ldę do środka po szpadel. |
00:17:41 |
- Masz dwie czarne koszule? |
00:17:43 |
- Dwie pary czarnych spodni? |
00:17:45 |
- Parę czarnych butów? Skarpetki? |
00:17:48 |
- Czarną kurtkę? |
00:17:51 |
- $300 na opłaty pogrzebowe? |
00:17:56 |
Dobra. |
00:18:08 |
Jesteś za stary, grubasie. |
00:18:10 |
Masz za duże cycki. |
00:18:21 |
Bob! Bob! |
00:18:39 |
Jak małpa, gotowa do lotu w kosmos. |
00:18:42 |
Kosmiczna małpa. |
00:18:44 |
Gotowa się poświęcić |
00:18:54 |
Jesteś, kurwa, za stary, tłuściochu! |
00:18:57 |
A ty... Jesteś, kurwa, za... |
00:19:00 |
.. biały! |
00:19:02 |
Wynosić się stąd, obydwaj! |
00:19:04 |
I tak płynął dzień za dniem. |
00:19:06 |
Posłuchajcie, robaki. |
00:19:09 |
Nie jesteście wybrańcami. |
00:19:11 |
Nie jesteście pięknym, |
00:19:14 |
Jesteście jedynie gnijącą materią |
00:19:19 |
Tyler tworzył sobie armię. |
00:19:21 |
Składamy się z gówna tego świata. |
00:19:25 |
Wszyscy jesteśmy częścią |
00:19:30 |
Dlaczego Tyler tworzył sobie armię? |
00:19:33 |
W jakim celu? |
00:19:35 |
Dla jakiego większego dobra? |
00:19:41 |
Wierzyliśmy w Tylera. |
00:19:48 |
Kiedy mówił: |
00:19:51 |
Myślałem: "Tak!" |
00:19:55 |
Hej, co się tu dzieje? |
00:19:57 |
Hej! |
00:20:01 |
Okej! |
00:20:03 |
- Co się tu dzieje? |
00:20:05 |
- Co świętujemy? |
00:20:12 |
- Hej. |
00:20:18 |
Ten sam wspaniały smak, Pepsi. |
00:20:21 |
WIADOMOŚCI Z OSTATNIEJ CHWILI |
00:20:26 |
Na miejscu pracują oficerowie śledczy. |
00:20:30 |
Proszę nam powiedzieć, |
00:20:33 |
Wierzymy, że jest to kolejny z wielu |
00:20:37 |
powiązany z podziemiem |
00:20:40 |
Przeprowadzimy |
00:20:46 |
Mówił komisarz Jacobs, |
00:20:50 |
- pożaru, który wybuchł... |
00:20:54 |
Oddaję głos do studia. |
00:20:56 |
- Tak! |
00:21:00 |
- Cholera jasna! |
00:21:09 |
Co wyście, kurwa, zrobili? |
00:21:12 |
Przybyła też jednostka |
00:21:19 |
Pierwsza zasada projektu Chaos |
00:21:30 |
Zwycięstwo w wojnie |
00:21:33 |
nie przyjdzie z dnia na dzień. |
00:21:35 |
Będzie ono wymagało poświęcenia, |
00:21:40 |
Na ulicach jest już bezpieczniej. |
00:21:45 |
Muszę się pójść odlać. |
00:21:47 |
Postawiliśmy pierwsze kroki, |
00:21:49 |
Dlatego zainicjowaliśmy |
00:21:52 |
Bob. |
00:21:57 |
Projekt Nadzieja będzie |
00:22:00 |
policji oraz przywódców |
00:22:03 |
Będzie on potężną, nową bronią |
00:22:53 |
- Zaciśnij mu to na worach. |
00:22:59 |
Cześć. Odwołasz swoje |
00:23:02 |
Wydasz publiczne oświadczenie, |
00:23:06 |
albo ci faceci odetną ci jajka. |
00:23:09 |
Wyślą jedno do "New York Timesa" |
00:23:13 |
Posłuchaj. |
00:23:15 |
Jesteś uzależniony |
00:23:18 |
Gotujemy twoje posiłki. Wywozimy śmieci. |
00:23:21 |
Kierujemy karetkami pogotowia. |
00:23:30 |
Odpierdol się od nas. |
00:23:40 |
Sprawdzanie jajek! |
00:23:56 |
Bob, ty pójdziesz tędy. |
00:24:00 |
Idziemy. |
00:24:02 |
Jestem jednym, zaognionym |
00:24:06 |
Hej! |
00:24:23 |
Tak! |
00:24:57 |
Czułem, że mógłbym walnąć |
00:25:00 |
który nie chciał się pieprzyć |
00:25:06 |
Chciałem pootwierać zawory |
00:25:09 |
i zatruć ropą francuskie |
00:25:15 |
Chciałem wdychać dym. |
00:25:35 |
O czym ty myślałeś, psycholu? |
00:25:38 |
Miałem ochotę zniszczyć coś pięknego. |
00:25:45 |
Zabierzcie go, kurwa, do szpitala. |
00:25:47 |
Tak. |
00:26:00 |
Proszę się nie martwić, panie Durden. |
00:26:04 |
Proszę, panie Durden. |
00:26:08 |
Proszę. |
00:26:16 |
PRZERÓB SWOJE ZWIERZĘTA |
00:26:27 |
- Coś nie tak, kochany? |
00:26:30 |
Tak, dlaczego nikt mi |
00:26:33 |
Pierwsza zasada projektu Chaos - |
00:26:36 |
Dlaczego mnie nie włączyłeś |
00:26:39 |
Klub walki był początkiem. |
00:26:44 |
Klub walki stworzyliśmy razem. |
00:26:49 |
- Czy tu chodzi o ciebie i mnie? |
00:26:53 |
Projekt nie należy do nas. |
00:26:57 |
Pieprzę to. |
00:27:00 |
Hej, Tyler! |
00:27:04 |
- Kurwa, Tyler! |
00:27:06 |
Oficjalnego oświadczenia |
00:27:09 |
- O... |
00:27:12 |
Tak zrobię! Chcę się najpierw |
00:27:14 |
- Pierwsza zasada projektu Chaos... |
00:27:19 |
- Chcę wiedzieć, o czym myślisz. |
00:27:22 |
Zapomnij o tym, co wiesz |
00:27:26 |
a w szczególności to, |
00:27:29 |
Co to ma znaczyć? |
00:27:35 |
Co ty robisz? |
00:27:38 |
Co chcielibyście zrobić |
00:27:41 |
- Namalować autoportret. |
00:27:44 |
- A ty? |
00:27:46 |
- Zjedź na dobry pas. |
00:27:49 |
Gdybyś teraz umarł, |
00:27:52 |
Nie wiem! Nie za dobrze. |
00:27:56 |
- No już! |
00:27:58 |
Przestań świrować! Tyler! |
00:28:02 |
Jezu Chryste! |
00:28:05 |
Cholera jasna! Cholera jasna! |
00:28:07 |
Pieprzyć klub. Pieprzyć Marlę! |
00:28:09 |
Mam dosyć tego całego gówna! |
00:28:12 |
Okej, chłopie. |
00:28:15 |
- Przestań świrować. Kieruj! |
00:28:18 |
- Kieruj! |
00:28:21 |
- Dlaczego? O czym ty mówisz? |
00:28:27 |
Co? |
00:28:28 |
Stoczenie się na dno to nie zabawa. |
00:28:32 |
Porzuć próby kontrolowania |
00:28:38 |
Zacznij żyć! |
00:28:40 |
Dobra. W porządku. |
00:28:43 |
Dobra. |
00:29:43 |
Nigdy przedtem nie miałem |
00:29:45 |
Tak musieli się czuć ludzie, |
00:29:49 |
których ujmowałem w raportach |
00:29:52 |
Cholera jasna! |
00:29:58 |
Otarliśmy się właśnie o śmierć! |
00:30:05 |
W świecie jaki widzę, |
00:30:07 |
ty tropisz łosie w lasach |
00:30:11 |
wokół ruin Centrum Rockefellera. |
00:30:16 |
Masz na sobie skórzane ciuchy, |
00:30:20 |
Wspinasz się po grubych winoroślach, |
00:30:25 |
A kiedy spoglądasz w dół, widzisz |
00:30:30 |
i układające paski dziczyzny |
00:30:33 |
jakiejś opustoszałej autostrady. |
00:30:49 |
Zbierz się w sobie, chłopie. |
00:31:09 |
A potem... |
00:31:11 |
Tyler? |
00:31:12 |
..Tyler odszedł. |
00:31:22 |
Czy ja śniłem? |
00:31:25 |
Czy przespałem noc? |
00:31:27 |
Nie jesteście pięknymi, |
00:31:30 |
Dom ożył własnym życiem. |
00:31:33 |
W środku było parno od potu |
00:31:38 |
Dom się poruszał, |
00:31:43 |
Planeta Tyler. |
00:31:45 |
Musiałem się trzymać ścian. |
00:31:47 |
Uwięziony wewnątrz mechanizmu |
00:31:51 |
Nie wolno ci tu palić! |
00:31:55 |
Zespołowe gotowanie, praca, |
00:31:59 |
Proszę zaczekać. |
00:32:08 |
FAŁSZYWE INFORMACJE |
00:32:20 |
Mamy wszystko |
00:32:25 |
Gdzie jest Tyler? |
00:32:27 |
Pierwsza zasada |
00:32:30 |
Dobra... Okej. |
00:32:35 |
Jestem sam jak palec. |
00:32:37 |
Własny ojciec mnie opuścił. |
00:32:41 |
Jestem złamanym sercem Jacka. |
00:32:47 |
Tylko Tyler zna kolejny ruch |
00:32:52 |
Druga zasada - nie zadajesz pytań. |
00:32:58 |
Odpierdol się ode mnie! |
00:33:01 |
Kim są ci ludzie? |
00:33:08 |
Pracownicy Wytwórni Mydła |
00:33:12 |
Mogę wejść? |
00:33:18 |
Nie ma go tu. |
00:33:20 |
Co? |
00:33:23 |
Tylera tu nie ma. |
00:33:27 |
Tyler wyjechał. |
00:33:29 |
Nie ma go. |
00:33:48 |
Sprowadź pomoc! |
00:34:01 |
Mamy tu dwóch z ranami postrzałowymi! |
00:34:06 |
Co się stało? Co się stało? |
00:34:09 |
Wykonywaliśmy zadanie. |
00:34:13 |
Mieliśmy zniszczyć rodzaj |
00:34:15 |
Operacja Kawiarniany Grzmot. Ruszamy! |
00:34:18 |
..i zdemolować kawiarnię. |
00:34:28 |
Wszystko było zaplanowane, szefie. |
00:34:38 |
- Szło jak po maśle, aż nagle... |
00:34:42 |
- Co? |
00:34:46 |
- Dostał w głowę. |
00:34:54 |
O, Boże! |
00:34:56 |
- A to sukinsyny! |
00:34:59 |
Biegacie w kominiarkach |
00:35:03 |
Co innego się mogło stać?! |
00:35:08 |
Okej, szybko! Pozbądźmy się dowodów. |
00:35:12 |
- Zakopmy go. |
00:35:15 |
Zabierzemy go do ogrodu i zakopiemy. |
00:35:18 |
- Ruszać się, ludzie, idziemy! |
00:35:20 |
Odsunąć się od niego! |
00:35:24 |
To nie żaden pieprzony dowód. |
00:35:26 |
Jest moim przyjacielem |
00:35:30 |
Zginął podczas projektu Chaos, szefie. |
00:35:33 |
- To jest Bob. |
00:35:35 |
W projekcie Chaos, nie mamy imion. |
00:35:37 |
Posłuchajcie mnie. |
00:35:39 |
To jest człowiek, |
00:35:44 |
- Robert Paulsen. |
00:35:46 |
i zginął przez nas. Rozumiecie? |
00:35:49 |
Ja rozumiem. |
00:35:54 |
W razie śmierci, |
00:35:57 |
ma imię. |
00:36:00 |
On nazywa się Robert Paulsen. |
00:36:03 |
On nazywa się Robert Paulsen. |
00:36:06 |
On nazywa się... Robert Paulsen. |
00:36:09 |
On nazywa się Robert Paulsen. |
00:36:12 |
No już, chłopaki. Przestańcie. |
00:36:16 |
On nazywa się Robert Paulsen. |
00:36:19 |
Zamknijcie się! |
00:36:25 |
Wypieprzaj stąd. |
00:36:56 |
- Tyler? |
00:37:00 |
Proszę przyjść do mnie... |
00:37:06 |
Zaliczałem bary we wszystkich miastach, |
00:37:11 |
Nie wiem jak to się działo, |
00:37:15 |
Szukam Tylera Durdena. |
00:37:20 |
Szkoda, że nie mogę panu pomóc, |
00:37:22 |
szefie. |
00:37:29 |
W każdym odwiedzanym |
00:37:33 |
już w chwili wyjścia z samolotu |
00:37:36 |
czułem, że klub jest blisko. |
00:37:38 |
Hej! Hej! |
00:37:41 |
Taxi! |
00:37:42 |
Spójrz na moją twarz. |
00:37:45 |
Muszę tylko wiedzieć, |
00:37:47 |
Nie mogę wyjawić |
00:37:51 |
ani nie chcę, nawet gdybym wydał |
00:37:56 |
- Jesteś kretynem. |
00:38:01 |
Tyler nieźle się uwijał... |
00:38:09 |
Czy ja śniłem? Czy ja spałem? |
00:38:14 |
Czy Tyler to mój zły sen, |
00:38:17 |
- Słyszeliśmy tylko plotki. |
00:38:21 |
- Nikt nie wie, jak on wygląda. |
00:38:25 |
To najgłupsza rzecz, jaką słyszałem. |
00:38:28 |
- Czy to prawda, co mówią o Miami? |
00:38:32 |
Żyłem w stanie ustawicznego deja vu. |
00:38:36 |
Dokądkolwiek poszedłem, |
00:38:38 |
miałem wrażenie, że już tam byłem. |
00:38:40 |
Czułem się, jakbym szedł |
00:38:44 |
Zapach zaschniętej krwi, |
00:38:46 |
brudne odciski stóp |
00:38:51 |
Zapach starego potu |
00:38:54 |
Podłoga wciąż ciepła |
00:38:59 |
Byłem ciągle o krok za Tylerem. |
00:39:04 |
On nazywa się Robert Paulsen... |
00:39:12 |
Miło pana znowu widzieć. |
00:39:15 |
Jak się pan miewa? |
00:39:17 |
Znasz mnie? |
00:39:20 |
Czy to jakiś test, szefie? |
00:39:22 |
Nie. To nie jest test. |
00:39:24 |
Był tu pan w zeszły czwartek. |
00:39:27 |
W czwartek? |
00:39:29 |
Stał pan w tym samym miejscu, |
00:39:34 |
Mysz się nie prześliźnie, szefie. |
00:39:39 |
Kim ja dla ciebie jestem? |
00:39:41 |
Czy to na pewno nie żaden test? |
00:39:43 |
Nie, to nie jest test. |
00:39:45 |
Jest pan panem Durdenem. |
00:39:49 |
To pan mnie tak urządził. |
00:39:52 |
Proszę o złożenie siedzeń. |
00:40:07 |
- Tak? |
00:40:09 |
- Czy my to kiedyś zrobiliśmy? |
00:40:12 |
Czy mieliśmy seks? |
00:40:13 |
Co za głupie pytanie? |
00:40:15 |
Głupie, bo odpowiedź brzmi: "tak", |
00:40:18 |
- Czy to jakiś kawał? |
00:40:20 |
Chcesz wiedzieć, czy myślę, |
00:40:24 |
- To my się kochaliśmy? |
00:40:28 |
Po prostu odpowiedz na pytanie! |
00:40:31 |
Raz mnie pieprzysz, raz opieprzasz. |
00:40:34 |
Raz jesteś czuły, potem |
00:40:37 |
Czy dobrze opisałam |
00:40:39 |
Nagła utrata ciśnienia w kabinie. |
00:40:42 |
Coś ty powiedziała? |
00:40:43 |
- Co się z tobą dzieje? |
00:40:46 |
Tyler Durden! Ty pieprzony |
00:40:49 |
- Idę do ciebie! |
00:40:54 |
- Złamałeś dane mi słowo. |
00:40:56 |
- Rozmawialiście o mnie. |
00:41:00 |
Poprosiłem cię o jedno. |
00:41:04 |
Dlaczego ludzie uważają |
00:41:06 |
Odpowiadaj! |
00:41:11 |
Usiądź. |
00:41:16 |
Odpowiedz. Dlaczego ludzie myślą, |
00:41:18 |
Myślę, że wiesz. |
00:41:21 |
- Nie, nie wiem. |
00:41:23 |
Dlaczego ktokolwiek |
00:41:26 |
Nie wiem. |
00:41:34 |
- Już wiesz. |
00:41:37 |
- Odpierdol się od nas! |
00:41:40 |
Ponieważ... |
00:41:44 |
Powiedz! |
00:41:46 |
Ponieważ jesteśmy tą samą osobą. |
00:41:48 |
Zgadza się. |
00:41:51 |
Jesteśmy odpadami tej ziemi. |
00:41:53 |
- Nic z tego nie rozumiem. |
00:41:57 |
Nie byłeś tego w stanie zrobić sam. |
00:41:59 |
Twoje marzenia o tym, |
00:42:01 |
to ja. |
00:42:03 |
Wyglądam tak, jak chciałeś wyglądać, |
00:42:06 |
Jestem cwany, zdolny, |
00:42:09 |
jestem wolny od tego, |
00:42:12 |
O, nie. |
00:42:13 |
- Tylera tu nie ma. Tyler odszedł. |
00:42:16 |
To niemożliwe. To szaleństwo. |
00:42:18 |
Ludzie robią to codziennie. |
00:42:20 |
Mówią do siebie. Widzą siebie |
00:42:24 |
Nie mają jednak twojej odwagi, |
00:42:31 |
Wciąż się z tym zmagasz, |
00:42:34 |
- Powinniśmy to kiedyś powtórzyć. |
00:42:39 |
Jeżeli to twoja pierwsza noc |
00:42:42 |
Krok po kroku, stajesz się... |
00:42:47 |
Tylerem Durdenem. |
00:42:49 |
Twoja praca, |
00:42:52 |
- Nie. Ty masz dom. |
00:42:54 |
- Masz kilka robót, życie. |
00:42:58 |
Albo siedzisz do późna robiąc mydło. |
00:43:00 |
- Pieprzysz się z Marlą, Tyler. |
00:43:07 |
O, mój Boże. |
00:43:10 |
Mamy więc dylemat. |
00:43:12 |
Ona za dużo wie. |
00:43:14 |
Musimy się zastanowić, |
00:43:19 |
Co... Co ty mówisz? |
00:43:22 |
To wszystko gówno prawda, |
00:43:27 |
- Jesteś szalony! |
00:43:30 |
Nie mamy czasu na te głupstwa. |
00:43:34 |
To jest właśnie zmiana. |
00:43:36 |
Film trwa dalej, |
00:43:38 |
a widzowie nie mają o niczym pojęcia. |
00:43:54 |
- Czy pan się wymeldowuje? |
00:43:58 |
To lista rozmów telefonicznych. |
00:44:05 |
- Kiedy pod nie dzwoniono? |
00:44:15 |
Czy chodziłem ostatnio |
00:44:19 |
Czy coraz dłużej byłem Tylerem? |
00:44:26 |
Jest tu kto? |
00:44:31 |
Znowu deja vu. |
00:44:35 |
Mając dostateczną ilość mydła, |
00:44:40 |
O, mój Boże. |
00:44:46 |
- 1888. |
00:44:49 |
Z dozorcą budynku |
00:44:54 |
Halo? |
00:44:55 |
Ulica Franklina nr 1888? |
00:44:58 |
Tak. W czym mogę pomóc? |
00:45:02 |
- Halo? |
00:45:05 |
Połącz mnie ze swoim przełożonym. |
00:45:07 |
- Przy telefonie. |
00:45:10 |
Twój budynek jest w niebezpieczeństwie. |
00:45:13 |
Trzymamy rękę na pulsie, szefie. |
00:45:15 |
- Słucham? |
00:45:23 |
2160. |
00:45:32 |
Marla! Marla! Hej, zaczekaj! |
00:45:36 |
Zaczekaj! Muszę z tobą porozmawiać! |
00:45:39 |
Oberwałam od twoich pieprzoną szczotką! |
00:45:43 |
Wypalali sobie w ługu końce palców. |
00:45:46 |
Proszę zaufaj mi i wysłuchaj |
00:45:50 |
- Nadchodzi lawina kłamstw. |
00:45:58 |
Nie chcę niczego słuchać. |
00:46:00 |
Masz prawo być... |
00:46:03 |
Poproszę jedynie o kawę. |
00:46:05 |
Wszystko, co pan zamówi jest za darmo. |
00:46:08 |
Dlaczego wszystko jest za darmo? |
00:46:10 |
- Nie pytaj. |
00:46:12 |
Wezmę zupę ze skorupiaków, kurczaka, |
00:46:18 |
Czyste jedzenie, proszę. |
00:46:20 |
W takim razie, proponuję |
00:46:23 |
Bez zupy. Dziękuję. |
00:46:27 |
Masz jakieś 30 sekund. |
00:46:32 |
Wiem, że zachowywałem się dziwnie. |
00:46:34 |
- Jakbym miał dwie osobowości... |
00:46:38 |
- Doktor Jekyll i pan Jackdupek. |
00:46:43 |
- Z czego? |
00:46:47 |
z przyczyn, o których |
00:46:49 |
- Wiem, że źle cię traktowałem. |
00:46:52 |
Nie, nie. 15 sekund, proszę! |
00:46:55 |
15 sekund, nie otwieraj buzi. |
00:46:57 |
Próbuję ci powiedzieć, |
00:46:59 |
Zdałem sobie sprawę, |
00:47:04 |
Naprawdę? |
00:47:06 |
Tak, bardzo. |
00:47:08 |
Nie chcę, aby z mojego powodu |
00:47:12 |
Marla, twoje życie |
00:47:15 |
Co? |
00:47:17 |
Musisz na trochę wyjechać z miasta. |
00:47:21 |
- Jedź na kamping... |
00:47:24 |
- Jesteś zamieszana w coś strasznego. |
00:47:27 |
- Nie jesteś bezpieczna. |
00:47:32 |
- Posłuchaj, Tyler, próbowałam. |
00:47:36 |
Są rzeczy, które w tobie lubię. |
00:47:39 |
Cudowny w łóżku. |
00:47:42 |
Ale... |
00:47:43 |
jesteś nie do zniesienia. |
00:47:45 |
Masz poważne problemy emocjonalne. |
00:47:48 |
Głęboko zakorzenione problemy, |
00:47:52 |
- Wiem, przykro mi. |
00:47:57 |
Nie mogę tego dalej ciągnąć. |
00:47:59 |
Nie mogę. |
00:48:01 |
l nie będę. |
00:48:03 |
Odchodzę. |
00:48:06 |
Nie możesz, Marla! |
00:48:11 |
- Marla, ty nic nie rozumiesz! |
00:48:14 |
- Staram się cię ochraniać! |
00:48:16 |
- Nie chcę cię już nigdy widzieć! |
00:48:20 |
Zaczekaj tu chwilę! |
00:48:26 |
Proszę zaczekać! Zamknij się! |
00:48:28 |
Weź pieniądze |
00:48:30 |
Nie będę cię już więcej niepokoił. |
00:48:33 |
Zamknij się! |
00:48:34 |
Proszę, wsiądź do autobusu. Proszę. |
00:48:39 |
Dlaczego to robisz? |
00:48:41 |
Jesteś dla nich zagrożeniem. |
00:48:45 |
- Ze mną nie jesteś bezpieczna. |
00:48:49 |
- Dobra. Unikaj dużych miast. |
00:48:55 |
Jesteś najgorszą rzeczą, |
00:49:13 |
Chcę, abyście mnie aresztowali. |
00:49:16 |
Jestem liderem |
00:49:19 |
odpowiedzialnej za akty wandalizmu |
00:49:24 |
W samym centrum |
00:49:28 |
Filie pojawiły się już w pięciu, |
00:49:32 |
To bardzo zdyscyplinowana organizacja, |
00:49:35 |
wiele z jej ogniw |
00:49:41 |
Idźcie pod numer 1537 |
00:49:45 |
To nasze centrum dowodzenia. |
00:49:47 |
Na tyłach, w ogrodzie, |
00:49:49 |
znajdziecie ciało Roberta Paulsena. |
00:49:52 |
W piwnicy znajdziecie wanny, |
00:49:56 |
których używaliśmy ostatnio do |
00:50:01 |
Plan zakłada chyba wysadzenie |
00:50:03 |
głównych siedzib firm kredytowych |
00:50:06 |
oraz budynek TRW. |
00:50:09 |
Dlaczego właśnie te budynki? |
00:50:13 |
Niszcząc dane na temat długów, |
00:50:17 |
Powstanie totalny chaos. |
00:50:21 |
Niech mówi dalej. |
00:50:35 |
Podziwiam to, co pan robi. |
00:50:38 |
Co? |
00:50:40 |
Jest pan naprawdę odważny. |
00:50:42 |
Jest pan geniuszem, szefie. |
00:50:44 |
Mówił pan, że jeżeli ktoś będzie |
00:50:49 |
mamy mu odciąć jajka. |
00:50:52 |
- Opór na nic się nie zda. |
00:50:56 |
- Będzie przykładem dla wszystkich. |
00:50:59 |
- Tak miał pan powiedzieć. |
00:51:02 |
- To też miał pan powiedzieć. |
00:51:06 |
Posłuchajcie. Wydaję wam |
00:51:08 |
- Kończymy naszą misję. |
00:51:19 |
Czy wy, kurwa, straciliście rozum? |
00:51:23 |
Czy ktoś mierzy czas? |
00:51:26 |
Morda na kłódkę. |
00:51:28 |
Cholera! |
00:51:33 |
Niektóre z tych informacji się zgadzają. |
00:51:36 |
- Chodźmy do tego domu na Papierowej. |
00:51:40 |
Hej, zaczekaj! |
00:51:42 |
- Mam go. |
00:51:45 |
- Proszę przestać walczyć! |
00:51:48 |
Zostawcie mnie w spokoju! |
00:51:54 |
Odsunąć się. Na podłogę! |
00:51:58 |
Na podłogę! |
00:52:05 |
Osoba, która wyjdzie za drzwi |
00:52:08 |
zostanie poczęstowana ołowiem! |
00:52:35 |
Nie zbliżaj się! |
00:52:50 |
Biegłem. |
00:52:53 |
Biegłem do momentu, aż omdlały mi |
00:52:59 |
A potem, pobiegłem dalej. |
00:53:06 |
ULICA FRANKLINA |
00:53:42 |
Co ty, kurwa, robisz? |
00:53:45 |
Biegasz po ulicach w gaciach! |
00:53:48 |
Nie. Szukałem ciebie. |
00:53:51 |
No to chodż. Znalazłem nam |
00:54:17 |
WINDY DO GARAŻU |
00:54:44 |
- O, Chryste. |
00:54:46 |
- Kończę to. |
00:54:50 |
- To twoje największe osiągnięcie. |
00:54:53 |
Jest jeszcze 10 bomb |
00:54:57 |
Odkąd to projekt Chaos |
00:54:59 |
Budynki są puste. |
00:55:01 |
Nikogo nie zabijamy. |
00:55:04 |
Bob nie żyje. Dostał w głowę. |
00:55:07 |
Aby coś zyskać, |
00:55:10 |
Nie. Nie będę cię słuchał. |
00:55:20 |
Nie robiłbym tego. Chyba, |
00:55:25 |
Jeżeli ty wiesz, to ja też. |
00:55:32 |
"A może" specjalnie myślałem cały dzień |
00:55:45 |
Tak myślisz? |
00:55:48 |
O, cholera, nie. Tylko nie zielony. |
00:55:51 |
Każdy, byle nie ten. |
00:55:59 |
Prosiłem, żebyś tego nie robił! |
00:56:03 |
Kurwa! |
00:56:06 |
Tyler, odsuń się od furgonetki. |
00:56:10 |
Tyler, ja nie żartuję! |
00:56:13 |
Cholera jasna! |
00:56:16 |
Spoko! Spoko! |
00:56:21 |
Okej. |
00:56:22 |
Strzelasz teraz do swojego |
00:56:26 |
stojącego w pobliżu |
00:56:31 |
Uspokój się, Tyler! |
00:56:46 |
No chodź! |
00:56:48 |
Nie uciekaj! |
00:57:28 |
Co?! |
00:58:14 |
Trzy minuty. |
00:58:16 |
To jest to. |
00:58:18 |
Początek. |
00:58:20 |
Wielkie zero. |
00:58:22 |
To chyba tu rozpoczęliśmy. |
00:58:25 |
Chcesz coś na zakończenie powiedzieć? |
00:58:29 |
Słucham? |
00:58:30 |
Nic mi nie przychodzi do głowy. |
00:58:35 |
Humor w retrospekcji. |
00:58:42 |
Zaczyna być ciekawie. |
00:58:45 |
Dwie i pół. |
00:58:47 |
Pomyśl o tym, co osiągnęliśmy. |
00:58:50 |
Przez te okna obejrzymy |
00:58:55 |
Jesteśmy o krok bliżej |
00:59:12 |
Co ona tu robi? |
00:59:14 |
Projekt tego wymagał. |
00:59:16 |
Postaw mnie na ziemię, |
00:59:20 |
- Błagam cię, nie rób tego. |
00:59:23 |
- "Wspólnie" to robimy. Tego chcieliśmy. |
00:59:26 |
- Ja tego nie chcę. |
00:59:31 |
- Musimy o tobie zapomnieć. |
00:59:35 |
Ty jesteś głosem w mojej! |
00:59:37 |
- Dlaczego nie mogę się ciebie pozbyć? |
00:59:40 |
Nie, nie potrzebuję cię już więcej. |
00:59:43 |
Ty mnie stworzyłeś, |
00:59:47 |
- Weź za to odpowiedzialność. |
00:59:51 |
..zdaję sobie z tego sprawę. |
00:59:53 |
Więc proszę, błagam cię, |
00:59:59 |
Czy kiedyś się na mnie zawiodłeś? |
01:00:02 |
Zobacz ile przeze mnie osiągnąłeś! |
01:00:11 |
Przejdziemy przez to. |
01:00:13 |
Jak zwykle, będziesz się |
01:00:17 |
ale na koniec mi podziękujesz. |
01:00:20 |
Tyler. Tyler. |
01:00:22 |
Jestem ci wdzięczny. |
01:00:26 |
Ale to już za wiele. Nie chcę tego. |
01:00:29 |
Czego ty chcesz? Wrócić do tej chujowej |
01:00:34 |
Pieprz się! Nie zrobię tego. |
01:00:37 |
- Nie wierzę, że to się dzieje. |
01:00:41 |
60 sekund. |
01:00:43 |
Nie. |
01:00:47 |
Zaraz coś wymyślę. |
01:00:50 |
Nie jesteś rzeczywisty, pistolet... |
01:00:55 |
Ja go trzymam. |
01:01:02 |
l tak to nic nie zmienia. |
01:01:13 |
Dlaczego przykładasz sobie |
01:01:16 |
Nie do mojej głowy, Tyler. |
01:01:19 |
Do naszej. |
01:01:22 |
Interesujące. |
01:01:28 |
Co teraz zrobisz, chłopcze? |
01:01:37 |
Hej. To ty i ja. |
01:01:42 |
Przyjaciele? |
01:01:45 |
Tyler, |
01:01:51 |
chcę, żebyś mnie uważnie posłuchał. |
01:01:53 |
Okej. |
01:01:56 |
Mam otwarte oczy. |
01:02:17 |
Co to za zapach? |
01:02:38 |
- Gdzie są wszyscy? |
01:02:42 |
Panie Durden! |
01:02:45 |
O, mój Boże! |
01:02:52 |
Czy nic... Czy nic panu nie jest? |
01:02:55 |
- O, nie, nic mi nie jest. |
01:02:59 |
- Nic, wszystko w porządku. |
01:03:03 |
- Potrzebuje pan lekarza. |
01:03:06 |
Nic mi nie jest... Wszystko w porządku. |
01:03:13 |
Przestań! |
01:03:14 |
- Puśćcie ją. |
01:03:18 |
Ty! |
01:03:19 |
Cześć, Marla. |
01:03:22 |
- Zostawcie ją tu. Spotkamy się na dole. |
01:03:27 |
Tak, jestem pewien. |
01:03:30 |
Ty skurwielu! |
01:03:34 |
Wysyłając mnie... |
01:03:37 |
Tak, wiem. |
01:03:43 |
Co się stało? |
01:03:45 |
- Nie pytaj. |
01:03:48 |
- Tak, jestem ranny. |
01:03:51 |
- Nie mogę uwierzyć, że jeszcze stoi. |
01:03:57 |
Kto to zrobił? |
01:03:59 |
Ja sam. |
01:04:02 |
Znajdź jakąś gazę. |
01:04:05 |
Sam się postrzeliłeś? |
01:04:08 |
Tak, ale to dobrze. |
01:04:10 |
Nic mi nie jest. |
01:04:13 |
Zaufaj mi. Wszystko będzie dobrze. |
01:04:29 |
Poznałaś mnie w bardzo dziwnym |