Five Minutes of Heaven

pl
00:01:01 Pięć minut chwały
00:01:06 Wskutek konfliktu w Irlandii Północnej
00:01:14 Film został zainspirowany
00:01:17 noszących brzemię
00:01:22 Zanim powiem wam, kim się stałem,
00:01:28 Jako czternastolatek
00:01:32 Rok później do Oddziałów
00:01:38 Wtedy co tydzień wybuchały zamieszki.
00:01:44 Tak było u nas.
00:01:47 W telewizji można było zobaczyć,
00:01:53 Jakbyśmy byli oblężeni.
00:01:59 Nasi bliscy ginęli na ulicy.
00:02:06 Że tkwimy w tym razem
00:02:43 Lurgan, Irlandia Północna
00:03:03 Kluby Republikańskie twierdzą,
00:03:07 Po strzelaninie w Belfast
00:03:11 Rozmawialiśmy z partią
00:03:14 o zmianie polityki
00:03:17 Ruch Republikański wstrzymał spotkania
00:03:21 Spowodowały to wczorajsze ataki.
00:03:24 Pomimo sporej strzelaniny,
00:05:48 Szybciej.
00:05:50 W pizdu!
00:05:52 - Chodź, mamo.
00:06:03 Wiejemy!
00:06:51 - Jak leci, mały?
00:07:00 - Cześć, tato.
00:07:02 Napijesz się herbaty?
00:07:09 Jim, dzwonił Chrissie.
00:07:12 Dzwoniłem do niego.
00:07:41 Czysto.
00:07:58 Raz, dwa, trzy!
00:08:10 - Działam.
00:08:25 Zostawili nam babeczki.
00:08:28 - Jakie?
00:08:29 - Jaki kolor?
00:08:31 Skąd wiedzieli,
00:08:35 Pychota.
00:08:36 Zajebiste!
00:08:45 Cześć, Stuart.
00:08:51 - Witam, państwo Little.
00:08:58 - Lubię kolesia.
00:09:03 - Do zobaczenia później.
00:09:06 Na potańcówce nie serwują drinków.
00:09:09 On pija tylko lemoniadę.
00:09:12 Bawicie się dobrze.
00:09:18 - Był u ciebie Sammy?
00:09:21 - O co chodzi?
00:09:44 - Wejdź do domu. Teraz.
00:09:55 Do później, mały.
00:09:59 Na razie, Joe.
00:10:16 Cześć, chłopaki.
00:10:17 - Skąd go masz?
00:10:19 - Dobrze chodzi?
00:10:24 Jedziemy pod stodołę Craiga.
00:10:54 Stuart, otwórz torbę.
00:11:03 Mamy wyplewić mu ogródek?
00:11:11 Właśnie to mamy zrobić.
00:11:14 Znacie Colina,
00:11:16 - Kamieniarza?
00:11:18 Kazali mu wyjechać,
00:11:22 Wysłałem im
00:11:26 Nie wycofali groźby.
00:11:32 To nasze pierwsze zabójstwo.
00:11:35 Powiedziałem Sammy'emu,
00:11:37 Miał sprawdzić,
00:11:40 Przyszedł do mnie
00:11:43 Powiedział, Jest wasz.
00:11:46 - Skąd?
00:11:48 - Pokaż go, Alistair.
00:11:50 Smith & Wesson, kal. 38.
00:11:52 - Nie automatyk?
00:11:55 Automaty się zacinają.
00:11:57 Z tym nie będę stał,
00:12:04 - Ile ma naboi?
00:12:08 Pewnie myśli,
00:12:12 Prosiłem go o to zadanie,
00:12:14 A Sammy?
00:12:18 Tylko spojrzał nam w oczy,
00:12:24 Niesamowite uczucie.
00:12:26 Będziemy chodzić w barze
00:12:29 Nie mogę się doczekać.
00:12:31 Najpierw musimy to zrobić.
00:12:34 Mogę potrzymać?
00:12:37 Później daj też nam, dobra?
00:12:42 Pokaż.
00:12:44 Ale czad!
00:12:49 Normalnie James Bond, nie?
00:12:54 Wielki, co nie?
00:12:58 - Kto to ma być?
00:13:02 Miał wyjechać do końca tygodnia.
00:13:05 - Zaraz. Jim Griffen?
00:13:07 - Znam go. Castle's Yard.
00:13:11 Chyba wyjeżdża.
00:13:15 - Griffen?
00:13:18 Na pewno nie ma innego?
00:13:20 - Otwiera własny interes.
00:13:23 Nie może być w Lurgan.
00:13:27 Mają zacząć przed Świętami.
00:13:29 - Tak słyszałem.
00:13:32 Ma pecha.
00:13:35 Znam jego matkę.
00:13:38 Gotuje mi na praktyce.
00:13:40 Nie znam jej osobiście,
00:13:43 Jej siostra Catherine
00:13:46 - To jej syna mamy załatwić?
00:13:49 - Mieszkali tam. Na pewno.
00:14:05 - Wejdź do domu. Słuchaj brata.
00:14:26 Po robocie spalimy samochód
00:14:29 Zadzwonimy do Sammy'ego
00:14:32 Pokażemy się, potańczymy chwilę
00:14:35 Ruszaj.
00:15:46 - 37? Na pewno?
00:15:54 Wojsko!
00:16:01 Co się stało?
00:16:05 Przejeżdżają.
00:16:07 - Jedź w prawo.
00:16:09 To jedź w lewo.
00:16:11 Obwieź nas dookoła budynku.
00:16:22 - Cholera.
00:16:24 - Czerwone.
00:16:26 Jesteśmy tuż za nimi.
00:16:29 - Nie wychodzą z samochodu?
00:16:36 Nie można tam jechać.
00:16:39 - Zabrać nas stąd?
00:16:42 Sammy pomyśli, że stchórzyliśmy.
00:16:44 - Robią coś?
00:16:53 - Kurwa, Alistair!
00:17:05 Ruszamy.
00:17:41 - Chodź, młody.
00:18:58 Zrobione. Ruszaj!
00:19:48 Chodźmy.
00:19:57 Cześć, Alistair.
00:20:30 Napijesz się czegoś, Skittle?
00:21:13 - Przestań, mamo!
00:21:16 Nic nie zrobiłeś!
00:21:19 Przestań.
00:21:21 Mogłeś uderzyć go
00:21:25 - Proszę, przestań.
00:21:29 Zabiłeś go!
00:21:31 Zabiłeś własnego brata!
00:21:49 Nie wiedziałem, po co było
00:21:53 A z drugim nie wiem,
00:21:57 Znaczy...
00:22:01 - Co pan mówił?
00:22:04 - Mówił pan coś?
00:22:08 Od dawna nikt
00:22:15 W cztery oczy.
00:22:18 Jasny szlag.
00:22:24 - Możesz zawrócić?
00:22:27 - Byłbym dozgonnie wdzięczny.
00:22:30 Odwiozę dopiero, jak zawiozę.
00:22:32 Prędzej zeżrę swoje giry,
00:22:54 Jezu...
00:23:04 Może zadzwonić do nich?
00:23:09 Nie, jedź. Rób swoje.
00:23:14 - Kazali mi pana przywieźć.
00:23:18 No co?
00:23:19 Musisz mnie zawieźć, więc jadę.
00:23:21 Powiedziałeś,
00:23:26 Czyli wiedzieli, że nie będę chciał,
00:23:30 Coś w tym stylu.
00:23:33 Nie, jedź. Rób swoje.
00:23:38 - Naprawdę?
00:23:40 Ja już mam, więc nie mogę robić tobie.
00:24:02 Jak sprawa z Kazachami...
00:24:07 Kosowianami.
00:24:09 Albańczycy i Serbowie.
00:24:13 - O nich mi chodzi.
00:24:16 - Pokazali to w końcu?
00:24:21 Wypatrywałem tego.
00:24:23 Nie widziałem tego osobiście.
00:24:28 Jeżdżenie po świecie
00:24:32 Coś pięknego.
00:24:40 Za zabicie człowieka!
00:24:44 Robiłby opakowania na jajka
00:24:48 Ale on zabrania opowiadając papieżowi,
00:24:52 jak to jest zabić człowieka.
00:24:53 O moich uczuciach, cierpieniu
00:24:59 Po co stroić kobietę,
00:25:05 by opowiedział im,
00:25:08 Dostał 12 lat za kradzież,
00:25:16 - Kurwa!
00:25:18 Przepraszam.
00:25:20 - Aż mnie wzdrygnęło.
00:25:23 To ja siedzę bliżej siebie.
00:25:36 Znowu jedziesz
00:25:40 Nie.
00:25:43 To program o pojednaniu.
00:25:47 Spotkam się z bratem
00:25:55 - Teraz tam jedziemy?
00:26:00 - Jeszcze się nie spotkaliście?
00:26:04 Od tamtego dnia nie.
00:26:06 Ty prosiłeś o to?
00:26:09 Ten wybór nigdy nie należałby do mnie.
00:26:16 Zadzwonił do ciebie?
00:26:18 Ludzie z programu zawitali do niego.
00:26:21 Później do mnie.
00:26:23 Powiedziałem, że z chęcią to zrobię.
00:26:27 Jeśli on tego chce,
00:26:33 Zrobiłbym wszystko, żeby...
00:26:43 - Siedziałeś za to?
00:26:46 Nie dostałem wyroku,
00:26:57 Mogłeś go powstrzymać.
00:26:59 Dlaczego tego nie zrobiłeś?
00:27:04 Mogłeś go powstrzymać.
00:27:22 Możesz się zatrzymać?
00:27:52 Podać coś panu?
00:27:56 Może wody?
00:28:19 Był wtedy małym chłopcem.
00:28:23 - Spotykasz się tylko z jego bratem?
00:28:33 Jego ojciec zmarł na zawał
00:28:37 Mówili, że miał złamane serce.
00:28:42 Jego brat, Daniel, przedawkował.
00:28:46 Po tym zmarła jego matka.
00:28:55 Tak to już bywa.
00:28:57 Często się to przydarza.
00:29:03 Rodzinom.
00:29:10 Ludzie tego nie rozumieją.
00:29:16 Tego, co jest później.
00:29:43 W porządku?
00:29:45 Ruszamy?
00:29:48 Tak.
00:30:10 Dobrze ci płacą?
00:30:12 Nie narzekam.
00:30:15 - Myśli pan nad szoferką?
00:30:20 Wygląda na fajne zajęcie.
00:30:26 Muszę mieć prawko?
00:30:31 Zawsze jest jakiś haczyk.
00:30:41 Gapiła się na mnie przez 33 lata.
00:30:47 Gdy matka wini cię
00:30:51 Wpakowałeś mu w głowę trzy kule.
00:30:54 Wiesz, że trafiłeś też
00:30:57 Nie ja je zniszczyłem.
00:30:59 A skoro to nie ja zniszczyłem zdjęcie,
00:31:04 Nie zrobiłem tego.
00:31:07 To ty podjechałeś pod jej dom
00:31:13 Sprawiłeś, że rozpaczała
00:31:18 Teraz ja jadę złożyć ci wizytę.
00:31:21 Teraz ja siedzę w samochodzie.
00:31:23 Teraz ja siedzę w samochodzie.
00:31:32 - Jesteśmy na miejscu?
00:31:40 Mówi Paul.
00:31:42 Już dojeżdżamy.
00:31:45 Tak, jest. Dobrze.
00:31:48 Spójrz tylko na to miejsce.
00:32:12 - Cześć, Joe. Jak się czujesz?
00:32:16 - Przyjechałeś na czas.
00:32:21 - To David. Asystent Michaela.
00:32:24 - Cześć.
00:32:28 Będzie dobrze.
00:32:30 Do Michaela tędy, panie Griffen.
00:32:38 Pan Griffen wchodzi do domu.
00:32:40 Prawda, że ciekawe schody?
00:32:42 Chciałoby się, żeby Bette Davis
00:32:46 Mógłbym tu zamieszkać.
00:32:47 Jest twój na jeden dzień.
00:32:49 Na górze przygotowaliśmy
00:32:52 Chodź poznać załogę.
00:32:57 Stephanie już chyba znasz, prawda?
00:32:59 Nie mówili, że przyjechałeś.
00:33:02 - Ciebie też.
00:33:05 - Miło mi poznać.
00:33:09 I oto jesteś prawnym członkiem
00:33:14 Są tu faceci kochający osły,
00:33:18 spasione kobiety, które nie mogą
00:33:24 Wiem, że wszystko jest trochę...
00:33:28 Mają już w tym doświadczenie.
00:33:31 Fiona zaprowadzi cię do pokoju.
00:33:34 Tędy, proszę.
00:33:42 Naprawił pan opiekacz?
00:33:46 Rozmawialiśmy o nim
00:33:49 Naprawiłem.
00:33:54 Oto on.
00:33:58 Prawda, że śliczny?
00:34:00 - Mogę tu palić?
00:34:05 - Kawy, herbaty?
00:34:09 Z mlekiem, słodzić?
00:34:10 - Z mlekiem, dwie łyżeczki. Dziękuję.
00:34:29 - Co u ciebie?
00:34:32 - Dziękuję, że przyjechałeś.
00:34:35 - Jak się czujesz?
00:34:38 - Zajmują się tobą?
00:34:40 To dobrze.
00:34:42 Wiem, że to będzie
00:34:44 ale zrobimy wszystko,
00:34:48 żeby było tak,
00:34:50 Jeśli czegoś ci trzeba,
00:34:53 albo coś cię trapi,
00:34:56 - Jesteśmy tu dla ciebie.
00:34:58 Musisz nam dać znać,
00:35:02 - Fiona powiedziała ci,
00:35:06 Dobrze.
00:35:07 Powiem ci pokrótce,
00:35:12 Teraz masz czas,
00:35:16 Macie dla mnie kogoś do łóżka?
00:35:20 Później przyjdzie makijażystka
00:35:26 Skóra czasami błyszczy w kamerze.
00:35:30 Jak będziesz gotowy,
00:35:34 Tutaj.
00:35:37 Aż w końcu, koło 12:00,
00:35:40 zejdziemy na dół i...
00:35:43 - Tak.
00:35:48 Gdy się już z nim spotkasz,
00:35:51 ważnym jest, byś pamiętał,
00:35:54 do czego staramy się dojść
00:35:58 Dobrze wiem, czego chcesz.
00:36:01 Mam uścisnąć mu rękę,
00:36:04 Bardzo bym nie chciał,
00:36:08 Jednak ważne jest, byśmy zrozumieli
00:36:12 Rozumiesz?
00:36:14 - Tak.
00:36:17 Dlatego nie chcę tego robić.
00:36:24 Po prostu chcę, byś był sobą.
00:36:31 - Przepraszam.
00:36:34 Wszystkich nas czeka dziś
00:36:39 Nawet nie wiesz, jak istotne
00:36:43 Pod względem tego,
00:36:46 Każdy z nas
00:36:50 Prawda i pojednanie.
00:36:53 Co mamy do stracenia?
00:36:55 Czy jest to możliwe?
00:36:58 Tyle. Koniec gadki.
00:37:06 Mogę uścisnąć mu dłoń.
00:37:09 Mogę zrobić to jednocześnie.
00:37:13 Ale ja już podjąłem decyzję.
00:37:16 Pojednanie?
00:37:21 Uściśnięcie dłoni?
00:37:22 Za zabicie mojego brata?
00:37:26 Przez 33 lata?
00:37:32 Jeśli jakiś człowiek zasłużył
00:37:43 Prawda i pojednanie?
00:37:46 Mnie interesuje zemsta.
00:37:57 - Jestem Vika.
00:38:03 - Pańska herbata.
00:38:05 - Jestem gońcem.
00:38:08 Mogę zapalić?
00:38:12 Oczywiście, że możesz.
00:38:18 Poczęstuj się moim.
00:38:22 Dziękuję.
00:38:27 Chodź.
00:38:35 Dziękuję.
00:38:36 - Zostaniesz i będziesz ze mną paliła.
00:38:40 Jestem gwiazdą.
00:38:43 I tak mam się panem opiekować.
00:38:45 Jak wszyscy.
00:38:53 - Jesteś gońcem?
00:38:58 - Czyli popychadłem.
00:39:00 Nie, nie. "Goniec" brzmi lepiej.
00:39:20 Fiona odwiedziła mnie
00:39:23 Mówiła, że jest z programu
00:39:26 Była wyszykowana i miła.
00:39:31 Pogoda też zrobiła swoje.
00:39:35 Uśmiechałaby się do mnie,
00:39:40 Zadzwoniłaby po policję.
00:39:43 Ale wpuściłem ją do domu.
00:39:52 - Może to dobrze, że tu jesteś.
00:40:00 - Skąd jesteś?
00:40:04 Władywostok i Belfast?
00:40:09 - Tu mi się podoba.
00:40:12 Siedziała w mojej kuchni
00:40:16 o mężczyźnie,
00:40:18 kim ja się stałem,
00:40:21 Ale bardziej o to,
00:40:23 To nas w tym interesuje.
00:40:26 W jej oczach widziałem
00:40:29 Chodzi nam o uzdrowienie.
00:40:32 Spytałem, "Co to?
00:40:34 Nie. To zmartwychwstanie.
00:40:37 Chcemy, byś spotkał się
00:40:44 Nie chodzi o to, co mówiła
00:40:50 Nie słuchałem jej.
00:40:55 okazała mi odrobinę życzliwości.
00:41:00 - Na pewno...
00:41:03 Nienawidzę życzliwości.
00:41:05 Wtedy ostatni raz pozwoliłem.
00:41:14 Mój problem polega na tym,
00:41:20 Ale on?
00:41:22 Jego uczucia są idealne!
00:41:25 Zrobił to z zimną krwią,
00:41:27 Jak to jest zabić człowieka?
00:41:30 Cóż, trzeba zrozumieć....
00:41:31 No i zaczyna im opowiadać.
00:41:34 Czapki z głów, rozgryzł to.
00:41:36 Już wie, że oni lubią
00:41:43 - Jest ktoś z nim?
00:41:45 Ważne, by z kimś był.
00:41:46 Nieważne, co wam mówił.
00:41:50 - Nie wiadomo, co zrobi.
00:41:54 Musicie być gotowi
00:41:56 Nie kręcimy tutaj małp.
00:41:58 - Oczywiście, że nie.
00:42:00 ale jego uczucia są ważniejsze.
00:42:02 - Oczywiście.
00:42:06 Może mówić o przebaczeniu.
00:42:11 A wiesz, co on sobie myśli?
00:42:13 Zrobię to dobrze,
00:42:16 Będę opowiadał o tym dniu
00:42:19 O tym, jak spojrzałem
00:42:22 i jak to wpłynęło
00:42:25 Słuchanie mnie pomaga w życiu.
00:42:27 Dzięki kasie opowiem to
00:42:32 Uleczę ich moimi słowami!
00:42:34 Nie będę musiał pracować
00:42:40 Facet zastrzelił mojego brata.
00:42:42 Wiedzie życie jak w Madrycie.
00:42:45 Uścisnąć mu dłoń czy go zabić?
00:42:52 Zabicie go nie będzie
00:42:56 - Nie inaczej!
00:43:00 Niedobre dla mnie?
00:43:06 Moje pięć minut chwały?
00:43:09 Jak to może nie być
00:43:13 - Wszystko w porządku?
00:43:16 Jeszcze coś kręcą na dole,
00:43:21 Cathy może zrobić ci
00:43:24 - Może.
00:43:25 Jestem Cathy.
00:43:27 - Tak, tak.
00:43:30 Usiądź tutaj.
00:43:37 Świetnie.
00:43:39 To tylko po to,
00:43:42 Świecę się?
00:43:45 Alistair, kamera już idzie.
00:43:53 Zanim powiem wam... kim się stałem,
00:44:02 Jako czternastolatek
00:44:04 Rok później do Oddziałów
00:44:10 Wtedy co tydzień
00:44:14 Cięcie. Dobrze ci idzie,
00:44:17 Naprawdę dobrze.
00:44:22 Możemy zaczynać od nowa.
00:44:25 - Kręcimy.
00:44:36 Zanim powiem wam, kim się stałem,
00:44:41 Jako czternastolatek
00:44:43 Rok później do Oddziałów
00:44:47 Wtedy co tydzień wybuchały zamieszki.
00:44:52 Tak było u nas.
00:44:55 W telewizji można było zobaczyć,
00:45:00 Jakbyśmy byli oblężeni.
00:45:03 Nasi bliscy ginęli na ulicy.
00:45:10 Że tkwimy w tym razem
00:45:14 Tutaj trzeba zrozumieć nastawienie.
00:45:19 Gdy wybierzesz terroryzm,
00:45:25 twój umysł się ogranicza.
00:45:28 Liczy się tylko nasz los.
00:45:32 Giną i cierpią tylko nasi ludzie.
00:45:37 Śmierć Katolików cię nie przejmuje.
00:45:42 Gdy poszedłem do Sammy'ego,
00:45:47 i powiedziałem,
00:45:49 nie widziałem w tym nic złego.
00:45:52 Uważałem to za dobre,
00:45:57 Łatwo mi to przyszło.
00:46:00 Gdy dotarłem pod dom,
00:46:03 Nie spodziewałem się go tam.
00:46:07 Tylko na niego spojrzałem,
00:46:11 Ale gdybym wiedział,
00:46:14 to zastrzeliłbym też jego.
00:46:17 Tak byłem nastawiony.
00:46:19 Zabić jednego więcej?
00:46:25 Tak to wyglądało.
00:46:30 Od małego widziałem,
00:46:33 Stawałem po stronie kolegów.
00:46:37 Lecz nie rzucaliśmy kamieniami,
00:46:43 Chcę powiedzieć,
00:46:45 musi powstrzymać ludzi
00:46:50 Gdy to zrobią, jest już za późno.
00:46:52 Nikt ich nie powstrzyma.
00:46:56 Będąc w grupie robisz wszystko.
00:47:00 Zabijesz każdego przeciwnika,
00:47:05 Dołączając do grupy
00:47:09 Chciałbyś usłyszeć głos sojusznika,
00:47:16 Ja takiego nie słyszałem.
00:47:22 Wszyscy mówili mi,
00:47:27 Dopiero w więzieniu
00:47:31 Dzieci muzułmanów są takie
00:47:34 Muszą słyszeć ten głos
00:47:39 Ich ludzie muszą to mówić.
00:47:43 Właśnie na to daję pieniądze.
00:47:45 By w każdym meczecie w kraju
00:47:53 Gdy wróciłem do domu,
00:47:56 W wiadomościach mówili
00:48:00 Nie mogłem się doczekać,
00:48:05 Sammy miał do mnie przyjść
00:48:10 Z dumą zaprowadzić do baru.
00:48:14 Wszyscy mieli stać
00:48:18 Zabiłbym za to każdego.
00:48:21 Dlatego zwracam się
00:48:25 by mówili chłopcom takim jak ja,
00:48:27 że zabicie niewinnego człowieka
00:48:40 Alistair, czego oczekujesz
00:48:47 Muszę być z nim szczery.
00:48:51 Będzie to bardzo trudne,
00:48:58 Cięcie.
00:49:02 Dobrze.
00:49:04 Wyśmienicie.
00:49:13 - Dziękuję.
00:49:15 Gdy spotkacie się w pokoju, to...?
00:49:21 Będzie chciał, byś go przeprosił?
00:49:27 On nie chce moich przeprosin
00:49:31 Niecodziennie się z kimś godzimy.
00:49:34 Przyjechaliśmy tutaj,
00:50:22 - Cześć, Joe.
00:50:25 Mogę przypiąć ci mikrofon?
00:50:27 - Gdzie go umieścisz?
00:50:29 - Muszę go tylko przypiąć.
00:50:32 - Jak się czujesz?
00:50:34 Tutaj będzie lepiej?
00:50:37 - Dziękuję.
00:50:40 - Tak, dobrze.
00:50:45 Już.
00:50:48 Teraz zejdziesz po schodach.
00:50:52 Kamerzysta...
00:51:05 Schodzę po schodach, dobra.
00:51:08 Jak wejdziesz do pokoju,
00:51:14 - Dobrze?
00:51:16 Kamerzysta będzie szedł za tobą,
00:51:22 - Zrozumiałeś?
00:51:25 - Na pewno?
00:51:44 Proszę.
00:51:50 Jesteśmy gotowi.
00:51:54 Proszę o ciszę. Kręcimy.
00:52:02 Ruszaj, jak będziesz gotowy.
00:52:58 - Cholera!
00:53:00 Prawie się przewróciłem.
00:53:01 Takie rzeczy się zdarzają.
00:53:07 - Mógłbyś zejść jeszcze raz?
00:53:13 Przepraszam, Joe.
00:53:19 Przećwiczmy wszystko.
00:53:31 Mogę prosić o wodę?
00:53:45 Zostań z nim.
00:54:06 Nadal się mną opiekujesz?
00:54:11 Mam nadzieję, że się uda.
00:54:16 - Wygląda na miłego człowieka.
00:54:20 Pan Little.
00:54:23 - Poznałaś go?
00:54:25 - Gdzie?
00:54:30 - Nie wiedziałem.
00:54:32 - Do jego domu?
00:54:34 - Weszłaś?
00:54:37 - Gdzie to było?
00:54:41 Obok autostrady.
00:54:44 - Czyli mieszka w bloku?
00:54:47 - Wpuścił cię, tak?
00:54:51 Jak wyglądało?
00:54:52 - Jego mieszkanie?
00:54:55 Było... oziębłe.
00:55:00 - Puste?
00:55:03 Niezbyt radosne miejsce.
00:55:07 Tak?
00:55:09 - Nie podobało mi się.
00:55:13 - Tak.
00:55:14 Tak.
00:55:18 - O czym rozmawialiście?
00:55:22 - Co powiedział?
00:55:24 - To na pewno!
00:55:29 Joe, jesteśmy gotowi.
00:55:34 Co ty...?
00:55:36 Mogę dokończyć fajkę?
00:55:40 Jasne.
00:55:45 Jak to, martwił się o mnie?
00:55:48 Obawiał się, że to będzie
00:55:51 Powiedział tak?
00:55:53 - Tak. Trudne.
00:55:56 Mówił o tym i o tym.
00:55:59 Tak?
00:56:04 - A mówił coś o sobie?
00:56:10 - Wyglądał na smutnego.
00:56:17 Nie znam go,
00:56:25 Jakby nie mógł sobie wybaczyć
00:56:28 Na takich mówi się...
00:56:32 załamany człowiek.
00:56:37 Załamany człowiek.
00:56:42 Więc dobrze, że się spotkacie.
00:56:50 Kurwa!
00:56:55 Zaczynamy, gdy będziesz gotów.
00:56:59 Gdy będziesz gotów.
00:57:03 Dobra.
00:57:07 Muszę to zakończyć.
00:57:15 Wszystko w porządku?
00:57:20 - Wszystko w porządku?
00:57:23 - Jesteś gotowy?
00:57:27 Jeszcze troszkę tutaj.
00:57:34 Świetnie.
00:57:53 Proszę o ciszę! Kręcimy.
00:57:56 Zacznij, gdy będziesz gotów.
00:58:00 Gdy będziesz gotów, Joe.
00:59:10 Wszystko dobrze, Joe?
00:59:17 Tam nie może być kamery.
00:59:19 - Wiem, że trzeba się przyzwyczaić...
00:59:23 - Chodzi o to...
00:59:26 - Możemy o tym porozmawiać?
00:59:29 Nie chcę być filmowany
00:59:32 - Umówiliśmy się...
00:59:36 Rozumiem cię,
00:59:38 Chcesz porozmawiać z Stephanie?
00:59:41 Będą jeszcze coś ustawiać,
00:59:45 Byłem już, żeby zejść.
00:59:49 Spotkam się zanim. Chcę tego!
00:59:52 Rozumiem, ale uważam...
00:59:54 - Joe, nie możemy...
01:00:46 33 lata ten chłopiec
01:00:51 Przyglądał mi się
01:01:01 Nigdy.
01:01:04 Czekał na mnie każdego ranka.
01:01:07 Wiem, że już zawsze tam będzie.
01:01:19 Nie wiem, co mam począć.
01:01:23 Jak sobie z tym poradzić.
01:01:27 Chyba więcej już nie zniosę.
01:01:39 Mówią, że czas leczy rany.
01:01:42 Każdy tak zawsze mówi.
01:01:46 Ale z roku na rok jest ciężej.
01:02:16 Przynieść coś?
01:02:17 Jak myślisz,
01:02:22 Przestraszył się?
01:02:25 Myślisz, że chciał się spotkać?
01:02:30 Sądzę, że chciał pana zabić.
01:02:42 Muszę już iść.
01:04:20 Byłem winny, gdy się śmiałem.
01:04:23 Gdy piłem.
01:04:31 Jak przeżyć dzień?
01:04:35 Co robić?
01:04:39 Wstaję. Wychodzę.
01:04:43 Ale dokąd mam iść?
01:04:48 Zawsze jest w mojej głowie.
01:04:56 Nie wiem, dokąd pójść.
01:05:01 Co z sobą zrobić.
01:05:05 Tyczy się to każdego.
01:05:08 Niektórzy znaleźli rozwiązanie.
01:05:11 Kiedyś zabił Katolików,
01:05:16 Ochrona kontrolująca okolice.
01:05:21 Wyszedł po Porozumieniu
01:05:24 Jego życie się nie zmieniło.
01:05:29 a on napawa się zwycięstwami.
01:05:34 Gdybym z nim poszedł...
01:05:38 Wystarczyłoby,
01:05:43 To nie dla mnie.
01:05:46 Ale jakie jest rozwiązanie dla mnie?
01:05:48 Siedzę w salach konferencyjnych
01:05:51 i pomagam ludziom uporać się
01:05:55 dziecku, nieznajomemu,
01:05:57 Uczę ich żyć z tym aktem przemocy,
01:06:02 Ale nie mogę się powstrzymać.
01:06:05 Czasami zdaje mi się,
01:06:10 by tylko przebrnąć przez życie.
01:07:26 Następny przystanek - Lurgan.
01:08:29 - Jak leci?
01:08:36 Nie spodziewałem się ciebie tutaj.
01:08:38 Przekażesz to Joe Griffenowi?
01:08:41 - Jak się masz, Tommy?
01:08:45 - Spodziewa się tego?
01:08:49 Może nie przyjąć,
01:08:53 Będę wdzięczny.
01:09:27 - Proszę czarną herbatę.
01:10:27 Cześć, Liam.
01:10:30 - Od kogo?
01:10:35 - Co to?
01:10:37 {Y:i}Jestem w Lurgan,
01:10:41 Mogę już jechać?
01:10:47 - Co?
01:10:58 Zabierasz dziewczynki?
01:11:01 - Dziewczynki?
01:11:03 - Powiedziałeś, że weźmiesz.
01:11:07 Czekają już gotowe.
01:11:10 - O co chodzi?
01:11:14 - Chce się ze mną spotkać.
01:11:16 - Nie zadzwonisz do niego!
01:11:19 Może on chce to skończyć?
01:11:21 - Powinienem był już go zabić.
01:11:25 - Nie zabronisz mi!
01:11:28 Będę miał swoje pięć minut!
01:16:12 Daj spokój!
01:16:21 Wal się!
01:16:27 Dość!
01:16:28 Dość.
01:18:24 Jadę do Belfastu
01:18:29 Powiem ci, co tu się zdarzyło.
01:18:33 Usłyszeliśmy, że grożono
01:18:39 że zginie, jeśli nie wyjedzie.
01:18:43 Spytałem pracujących tam Katolików,
01:18:46 Któryś powiedział, Jim Griffen.
01:18:49 Powiedziałem, żeby przekazali,
01:18:55 Wiedziałem, że wyjeżdża,
01:19:01 To była moja decyzja.
01:19:09 Chciałem być kimś.
01:19:14 Chciałem wejść do baru
01:19:18 Wejść z podniesionym czołem
01:19:23 Usłyszałem go.
01:19:29 Pozbądź się mnie, Joe.
01:19:33 Byś po przebudzeniu się
01:19:38 Nie krzywdź ich przeze mnie.
01:19:40 Jedź do domu i powiedz,
01:19:43 Zniknąłem. Na zawsze.
01:19:45 Jestem nikim.
01:19:51 Jedź do domu, powiedz im to
01:21:17 Wszystko robiliśmy razem.
01:21:20 Nie wiem dlaczego,
01:21:23 Alan był super.
01:21:27 Nie przejmował się moim problemem.
01:21:37 Był moim najlepszym przyjacielem.
01:21:43 Ale codziennie borykałem się
01:21:47 Każdego dnia
01:21:50 Damiana.
01:21:52 Popatrz. Patrick Smash.
01:21:55 Co robisz na mojej
01:21:59 Jesteś zwykłym,
01:22:07 Nigdy nie brałem w tym udziału.
01:22:12 Nie rozmawiałem o tym ani...
01:22:21 Nie wiem, co i jak powiedzieć.
01:22:28 Nie wiem, jakimi słowami
01:22:36 Kupiłem sandały,
01:22:39 Wszyscy w takich siedzieli.
01:22:46 Jednak to była komedia.
01:22:57 Ale koniec końców przyszedłem tutaj.
01:23:12 Chcę, by moje córki miały ojca,
01:23:22 Tyle.
01:23:25 Tylko tyle.
01:23:28 Nic więcej.
01:23:33 Tyle...
01:23:36 Tyle.
01:23:41 Tylko tyle.
01:24:05 Tylko tyle.
01:24:22 - Alistair Little?