Frozen

pl
00:02:00 Nie widzę jej.
00:02:01 Zmieniają się.
00:02:07 Jesteście pewni?
00:02:09 Pracuje cały czas.
00:02:16 Jestem słodki.
00:02:26 To... ona?
00:02:29 Cholera!
00:02:40 Parker, mogłabyś tam pójść
00:02:48 Co? Ja?
00:02:51 Nie.
00:02:53 Tobie na tym zależy.
00:02:56 Masz tylko tam pójść
00:03:00 - "Hej, ja i moi znajomi...".
00:03:03 "Ja i moje przyjaciółki
00:03:07 więc nie możemy kupić biletów,
00:03:10 - Ale siara.
00:03:13 - To nic nie da.
00:03:16 Inni zwykle tyle biorą.
00:03:18 Możesz dać więcej,
00:03:21 Spójrz na mnie.
00:03:23 Świetnie ci pójdzie.
00:03:26 - Parker, nadajesz się do tego.
00:03:31 Koleś powie "nie".
00:03:34 Nie powie tak.
00:03:36 Ty to zrób.
00:03:39 Wyluzuj.
00:03:42 - Czemu ja?
00:03:46 I do tego piękną.
00:03:50 I masz czarujący uśmiech.
00:04:09 Tak jest super.
00:04:13 Pokaż, co potrafisz.
00:04:19 /Trasa "Czarny Pies"
00:04:22 /Przepraszamy za niedogodności.
00:04:32 Hej.
00:04:35 Mogę papierosa?
00:04:55 - Mam na imię Parker.
00:04:58 Spoko.
00:05:01 To fajnie.
00:05:03 Nie chcę ci zajmować czasu,
00:05:10 To zabrzmi naprawdę głupio.
00:05:14 Przyjechałam z przyjaciółkami
00:05:18 Myślałam, że zapłacę
00:05:23 po czym zostawiłam ją
00:05:27 Jasne.
00:05:29 Mam pieniądze.
00:05:33 - Ile masz?
00:05:37 Mogę stracić fuchę.
00:05:40 - Nie wkręci się.
00:05:45 Zrobi to za...
00:05:48 - Jak to się mówi?
00:05:51 Albo stawkę minimalną
00:05:54 Ja bym się zgodził.
00:06:00 Musiała nas dzisiaj
00:06:06 - Nie miałeś nic przeciwko.
00:06:11 Nie widzieliśmy cię od tej impry
00:06:17 Oglądałem mecz u ciebie
00:06:20 10 minut.
00:06:24 Mam teraz dziewczynę.
00:06:28 - Sory.
00:06:30 Tylko, że ten wyjazd to nasza akcja.
00:06:35 Idzie jej coraz lepiej.
00:06:39 Teraz czuję się jak kutas.
00:06:40 Jak miałeś z tym problem,
00:06:43 Żaden problem.
00:06:49 /"Mt. Holliston" będzie czynny
00:06:53 /Kupujcie bilety już teraz,
00:07:13 Jestem z ciebie dumny, Parker.
00:07:16 - Dobrze mi poszło, co?
00:07:23 Gdzie moja reszta?
00:07:25 Nie ma.
00:07:27 - Dałaś mu całą stówę?
00:07:30 A co z liczbami
00:07:34 Na przykład 51, 75.
00:07:38 Dałeś mi dwie 50-tki.
00:07:41 Ja bym poprosił.
00:07:44 I tak jest taniej, nie?
00:07:48 Ja bym bankowo poprosił o resztę.
00:07:58 Przyjaciółki?
00:08:00 Siema!
00:08:08 Obczajcie tych leszczy
00:08:12 Rządzimy.
00:08:18 Teraz jestem kotkiem.
00:08:20 - Nigdy mnie tak nie nazywałeś.
00:08:25 On mówi na mnie "Parker".
00:08:28 - Tak masz na imię.
00:08:31 Powinieneś mówić do mnie:
00:08:36 Kiedyś byłem z laską, która mówiła mi
00:08:40 To było dziwne.
00:08:41 "Lynch, masz takie delikatne włosy.
00:08:45 - Tak jakby mówiła do Dana.
00:08:52 Mógłbyś częściej dotykać
00:08:54 - Piąte koło.
00:08:57 Nie jesteśmy na randce.
00:09:02 Nikt nigdy nie powiedział,
00:09:07 Skarbie.
00:09:14 Dan mówił, że robisz
00:09:17 No nie wiem.
00:09:18 Ostatnio szło mi
00:09:21 Idzie ci coraz lepiej.
00:09:23 Na początku zalicza się trochę gleb,
00:09:33 A ty kiedy ściągniesz
00:09:36 - No weź.
00:09:38 Deska jest dla mnie
00:09:43 Chwilowa moda.
00:09:45 - Tak samo mówili o rapie.
00:09:53 Czujecie to górskie powietrze?
00:09:55 Pachnie trochę jak...
00:09:59 rak.
00:10:02 Mam dość ćpunów,
00:10:06 Trawka przynajmniej coś ci daje.
00:10:09 Fajki są obrzydliwe,
00:10:12 Cuchniesz jak popielniczka,
00:10:15 jak nić dentystyczna
00:10:17 "Starego dziada"...
00:10:20 - Wąchałeś kiedyś swoją nić?
00:10:24 - Ani razu.
00:10:28 - Czemu ja się z tobą zadaję?
00:10:31 Daj bucha.
00:10:35 Wiecie, kiedy wracamy?
00:10:37 Mam jakieś dwa tygodnie
00:10:40 Złamała pierwszą zasadę.
00:10:42 - Słyszysz, Parker?
00:10:45 Nie gadamy tu
00:10:48 Zapominamy o całym syfie.
00:10:52 Będziesz się nad tym użalać
00:11:05 Któremu imbecylowi się nudziło?
00:11:07 O co ci chodzi?
00:11:10 Spoko, drzyj się głośniej.
00:11:17 W porządku, Parker?
00:11:20 Czy ktoś tu
00:11:22 - Nie.
00:11:24 Więc mogę zrobić tak?
00:11:27 - Przestań!
00:11:30 - Przestań.
00:11:34 Kochanie, to szalone.
00:11:35 W historii tego wyciągu
00:11:43 Fajnie, że mówisz mi "kochanie",
00:11:47 I nie tyczą się one palaczy.
00:11:52 Zapłaciliśmy za to
00:11:57 Właściwie to ja zapłaciłem.
00:11:59 Właściwie to ci oddam,
00:12:06 Teraz mam ci oddać?
00:12:08 O to mi właśnie chodziło!
00:12:17 - Po co mi ten kask?
00:12:20 Ale wy nie macie.
00:12:24 Bo się jeszcze uczą...
00:12:27 Nie ma gadki.
00:12:30 Nie chcę...
00:12:32 Nawet zawodowcy je noszą.
00:12:38 Chcecie się ze mnie nabijać.
00:12:45 Laski w kaskach są...
00:12:47 - gorące. Nie?
00:12:55 - Potrzebujesz pomocy?
00:12:57 Chyba masz za luźne wiązania.
00:13:02 Zajmę się tym.
00:13:04 - Dzięki.
00:13:08 - Patrz na Lyncha.
00:13:14 - W porządku?
00:13:17 - Co robisz, człowieku?
00:13:20 - Pomagałem jej.
00:13:22 - Obmacywał cię.
00:13:25 Jedź już, dobra?
00:13:32 Wybacz. Czasem bywa
00:13:36 Serio chciałem ci tylko pomóc.
00:13:38 Nie wiem, czy mógłbym
00:13:44 - Nic ci nie jest?
00:13:46 Dzięki za pomoc.
00:13:50 - Jestem Shannon.
00:13:53 No chodź.
00:13:55 Miło było cię poznać.
00:13:57 - Ciebie też.
00:14:01 - Uważaj na wiązania.
00:14:08 Mało brakowało, a bym go obił.
00:14:11 Pewnie, że tak. Nie przejmuj się.
00:14:15 Powaga, co za trep.
00:14:17 Może pogadamy na dole,
00:14:25 - Jestem twardy.
00:14:29 Chodź no tu.
00:15:31 Tak ci powiedziała?
00:15:32 Pojedziemy do Okemo, Killington.
00:15:36 - Zróbmy to. Święta, ty i ja.
00:15:39 Wiesz, to nie taka komercha
00:15:43 Trzy wyciągi, super warunki.
00:15:47 Mówiąc o konkretnym jeżdżeniu,
00:15:50 spoko dziś było na Bunny Hill,
00:15:53 ale chciałbym sobie jeszcze
00:15:58 Jak chcesz coś sam podziałać,
00:16:01 Nie, spoko. Chciałbym tylko
00:16:04 Fajnie patrzeć,
00:16:07 ale byłoby spoko...
00:16:09 pojeździć na poważnie.
00:16:12 I tak mam już na dzisiaj dość,
00:16:15 więc mogę tu zostać,
00:16:19 Nie to miałem na myśli.
00:16:22 Już sam nie wiem,
00:16:24 Mówiłam ci,
00:16:27 Nie chciałem,
00:16:29 W sumie to on pierwszy
00:16:34 Nie przeszkadzam wam już
00:16:38 Nie obraziłam się.
00:16:41 Może dasz mi klucz
00:16:45 Nie bardzo...
00:16:49 Będą tylko wiadomości
00:16:51 narzekającej na to, na tamto.
00:16:58 - Wybacz, że spaprałam ci dzień.
00:17:03 Zanim przyszłaś, mówiłem o...
00:17:09 O czym ja to mówiłem?
00:17:11 Cieszę się,
00:17:15 możemy być we troje".
00:17:19 No co?
00:17:20 Widziałem dzisiaj
00:17:23 Ale Danowi ze trzy miesiące zajęło,
00:17:30 Bez obrazy, ziom.
00:17:33 Joe.
00:17:36 Dogonię was.
00:17:41 Chciałam jeszcze raz przeprosić.
00:17:45 To nic wielkiego.
00:17:46 Dobrze, że się nie wkurzyłem.
00:17:49 - jak połowa twojego chłopaka.
00:17:53 Staramy się nadal być
00:17:56 Ale jak widzisz,
00:17:59 Nie mów.
00:18:00 Przyjechaliśmy tu grupą.
00:18:03 Nieważne, to długa historia.
00:18:06 Ale to było mega żenujące
00:18:11 Nie ma sprawy.
00:18:15 - Będziesz tu za tydzień?
00:18:18 Przyjeżdżamy tu co niedzielę,
00:18:22 Byłoby fajnie.
00:18:27 No to do zobaczenia.
00:18:29 - Cześć.
00:18:34 No weź... Wiesz co?
00:18:36 - Dasz mi swój numer?
00:18:40 Nie jeżdżę z komórką.
00:18:43 Nie jeżdżę z długopisem.
00:18:45 Mów. Mam niezłą pamięć.
00:18:48 Paliłem zioło
00:18:53 Czemu zamykacie tak wcześnie?
00:18:54 - Jest czynne tylko 3 razy w tygodniu.
00:18:58 - A może oddasz mi kasę?
00:19:02 - Zjechaliśmy tylko 4 razy.
00:19:05 - Co?
00:19:07 - Jeszcze tylko jeden raz.
00:19:10 Dałbym ci więcej kasy,
00:19:13 Masz może długopis?
00:19:14 Nie chodzi o kasę,
00:19:17 Chcemy wyczyścić stok.
00:19:20 A jak zjedziemy na krechę?
00:19:25 Tak zarąbiście szybko.
00:19:28 Daliśmy ci 100 dolców.
00:19:37 Proszę.
00:19:42 - Szybko.
00:19:45 7860.
00:19:59 Powaga, za stówę
00:20:02 Bez jaj. Myślałem, że w niedziele
00:20:06 Co się stało z nocną jazdą?
00:20:09 Jest w Wachusett.
00:20:11 Coś jak Quash Hill,
00:20:15 - Zapamiętałeś te liczby?
00:20:19 No proszę.
00:20:21 A co He-Man na to?
00:20:23 Co mnie to?
00:20:26 Kurde, a moje liczby?
00:20:31 - Parker, zapamiętasz? 7860.
00:20:37 Dziś wcześniej?
00:20:40 Pendergraph chce cię widzieć.
00:20:42 Coś z grafikiem
00:20:44 - Nie pracuję za tydzień.
00:20:47 Mam wieczór kawalerski brata.
00:20:51 Pogadaj z szefem.
00:20:54 Jestem drużbą.
00:20:57 Zamykamy?
00:20:59 Jeszcze trzy osoby.
00:21:06 Wcale nie czekam,
00:21:09 Umieram z głodu.
00:21:10 Czemu nie zjadłaś
00:21:13 Chodzi ci o tę tekturę z sosem?
00:21:18 To jak pizza na urodziny
00:21:21 Jakieś 15 minut drogi stąd
00:21:25 Super.
00:21:31 Obczajcie ich.
00:21:33 Bankowo uderzymy na ten skok.
00:21:41 Sullivan!
00:21:42 Zastąp mnie.
00:21:47 Tylko chwilkę.
00:21:50 Dupek.
00:21:59 - Jezu.
00:22:03 A nie "kotku"?
00:22:24 /Ostatnie krzesełko zjechało.
00:22:27 - Gotowe.
00:22:41 Co jest?
00:22:51 Zimno tu!
00:22:54 Nie mamy na to czasu.
00:23:07 Znacie jakiś dobry kawał?
00:23:13 Co powiedziała do ojca
00:23:16 - gdy straciła dziewictwo?
00:23:33 Jaka byłaby najgorsza śmierć?
00:23:37 To niezbyt mądre.
00:23:39 No, z deka to straszne, Dan.
00:23:41 Dla mnie chyba bycie
00:23:47 Nie tak, że cię atakuje spod deski,
00:23:53 Jak plakat "Szczęki".
00:23:56 - Niezła laska na nim była.
00:23:59 Była goła.
00:24:03 A jak widzisz zbliżającą się
00:24:09 To chyba byłoby gorsze
00:24:11 Widzieć wielkie zwierzę,
00:24:15 żeby pożreć cię żywcem.
00:24:19 Widziałeś ten filmik,
00:24:21 gdzie wielki rekin wyskakuje
00:24:25 Dlatego pływam tylko w basenie.
00:24:30 Chyba najgorsze byłoby spłonięcie.
00:24:33 Tak i nie.
00:24:34 Większość ludzi szybciej umrze
00:24:38 To fakt.
00:24:39 Pamiętam ciągłe oglądanie TV
00:24:45 Pokazywali ludzi wyskakujących
00:24:51 Wyobrażacie sobie, jak potwornie
00:24:54 że ludzie woleli wyskoczyć?
00:24:59 Mówią, że jak skaczesz z wysokości,
00:25:03 Nie czujesz zetknięcia z ziemią.
00:25:05 To jaka dla ciebie
00:25:09 Masz odpowiedź na wszystko.
00:25:13 Proste. Jamy Sarlacca.
00:25:17 Czego?
00:25:20 Jama Sarlacca z "Powrotu Jedi".
00:25:23 Bycie trawionym
00:25:26 Najgorsza śmierć na świecie.
00:25:29 "Dan, czemu nie mam dziewczyny?
00:25:34 Przymknij się.
00:25:41 - Czemu tego nie włączą?
00:25:46 Stary, to jeszcze nic.
00:25:48 Rok temu w Stowe, ja i Sullet.
00:25:54 Jakaś babka spadła
00:25:57 Myślę sobie: "Ludzie,
00:26:00 dajcie innym przejść".
00:26:03 a my czekaliśmy na wyciągu,
00:26:07 Po tym wszystkim
00:26:15 Co za burdel?
00:26:20 - Jaja sobie robią?
00:26:23 Trochę narobiłem w gacie.
00:26:30 Włączcie te światła!
00:26:35 Zapomnieli o nas.
00:26:38 Nikt o nas nie zapomniał, dobra?
00:26:45 Barany, włączcie wyciąg!
00:26:49 A jeśli nie mogą włączyć?
00:26:54 Przestań już, dobra?
00:27:00 Przypomnij mi, żebym opieprzył
00:27:03 - Co mu dokładnie powiedziałeś?
00:27:07 - Musiałeś go nieźle wkurzyć.
00:27:11 To dlaczego światła zgasły?
00:27:13 Tak ma być? Wyłączają światło
00:27:17 Nie wiem!
00:27:19 Może zabrakło prądu.
00:27:24 Nie poszli do domu.
00:27:30 To nieźle popaprane.
00:27:38 W najgorszym wypadku
00:27:49 Najwyżej skoczę.
00:27:52 Już to robiłem.
00:27:55 Nie było tak źle.
00:28:04 Nie możemy tu zostać!
00:28:07 Czemu ten zasrany wyciąg
00:28:10 Twoja panika nie pomoże.
00:28:19 Proszę, nie krzycz na mnie.
00:28:23 Nie chciałem.
00:28:27 To się zdarza cały czas.
00:28:29 Nie mogą tak zostawiać ludzi.
00:28:33 - Wiesz, ile by mieli pozwów?
00:28:39 Nikogo nie było przed nami.
00:28:42 Nie zostawią nas tu
00:28:45 Tyle mogę powiedzieć.
00:28:48 Jest pieprzona niedziela,
00:28:54 Będziemy tu siedzieć
00:28:59 Tak nie będzie.
00:29:01 Parker, spójrz na mnie.
00:29:04 Ośrodek na to nie pozwoli,
00:29:07 choćby nie wiem,
00:29:30 Niech nam ktoś pomoże!
00:29:36 - Uspokój się.
00:29:41 Za chwilę włączą prąd
00:29:49 Muszę siku.
00:29:55 - I to bardzo.
00:29:58 Jak zrobisz to przy mnie,
00:30:03 To co mam zrobić? Muszę.
00:30:07 - A ja jak to zrobię?
00:30:12 Odbiło ci? Opuść to.
00:30:14 To tylko barierka ochronna.
00:30:16 Lubię ją i niech będzie
00:30:21 To jak się wysikasz?
00:30:25 - Mogę trzymać.
00:30:32 Co? To ona mówiła,
00:30:40 Wytrzymam.
00:30:43 A ja nie, leję.
00:30:46 - To obrzydliwe, Lynch.
00:30:51 Nie każcie mi czekać
00:30:57 aż ten superwyciąg
00:31:34 Tutaj jesteśmy!
00:31:39 Pomocy!
00:31:41 Opuść barierkę, Joe.
00:31:48 Kłuje jak szpilki.
00:32:30 Nie mówiłem?
00:32:46 Pomocy!
00:32:51 /Cody, tu baza.
00:32:56 - Czemu stoi?
00:33:01 - Tu Cody.
00:33:06 Jadę przez Pinewood
00:33:08 /Barnes już przyjechał.
00:33:11 /- Wracaj do bazy, spadamy stąd.
00:33:19 Dokąd jedziesz?!
00:33:27 Co on robi?!
00:33:49 Proszę, nie zostawiaj nas!
00:34:01 Zatrzymaj się!
00:34:08 Wracaj!
00:34:42 Twarz mi płonie.
00:34:44 Prąd zaraz wróci.
00:34:46 - Nie wróci.
00:34:50 Wie ktoś, która godzina?
00:34:52 Poczekaj, skoczę migiem do szafki
00:35:01 TOP3 płatków śniadaniowych.
00:35:07 To ja pierwszy.
00:35:10 - Przestań.
00:35:13 Przestań, proszę.
00:35:15 Zaryzykuję: Lucky Charms.
00:35:20 To normalne
00:35:28 Wszyscy pojechali do domu.
00:35:35 TOP3 celebrytek,
00:35:40 Ktoś musi skoczyć.
00:35:44 Nie przetrwamy tu tygodnia.
00:36:01 - Już dobrze.
00:36:06 Nie umrzesz.
00:36:08 Obiecuję, nie pozwolę na to.
00:36:13 Dobrze?
00:36:17 Tak bardzo...
00:36:19 Tak bardzo się boję.
00:36:23 Ja też.
00:36:28 Mój Boże.
00:36:36 Jaki był wasz najlepszy
00:36:42 Shaina, mój szczeniak.
00:36:44 Dan?
00:36:46 Nie? Dobra.
00:36:51 Narty. Czaicie?
00:36:58 Cholera!
00:37:06 Spójrz na mnie.
00:37:10 Twoja twarz...
00:37:14 jest bardzo czerwona.
00:37:17 Trochę za szybko na odmrożenie.
00:37:23 Kilka godzin.
00:37:25 - Co robisz?
00:37:27 - Nie.
00:37:29 Nawet jak sobie coś zrobię,
00:37:33 Jest za wysoko.
00:37:35 - Masz lepszy pomysł?
00:37:37 - No!
00:37:38 Możemy poczekać do rana.
00:37:41 Po co, skoro wyciąg
00:37:44 I nie będzie otwarty
00:37:47 - Dan, nie zostawiaj mnie.
00:37:50 Joe z tobą zostanie, dobrze?
00:37:56 - Stary, nie rób tego.
00:38:01 Spójrz na mnie.
00:38:05 Wszystko będzie dobrze, skarbie.
00:38:08 Wszystko będzie dobrze.
00:38:18 Stary, nie rób tego.
00:38:27 Pamiętasz, jak mówiłem,
00:38:32 Ściemniałem.
00:39:01 /- Danny!
00:39:07 Moj Boże.
00:39:12 /Danny, powiedz coś!
00:39:17 Moje nogi.
00:39:19 O mój Boże!
00:39:23 Złamałem nogi!
00:39:25 Możesz się ruszyć?!
00:39:28 - Nie mogę!
00:39:32 - Co robisz?
00:39:34 - Zrobisz sobie krzywdę.
00:39:38 Nie ruszaj się stamtąd!
00:39:40 - Jak to wygląda?!
00:39:44 Naprawdę źle.
00:39:45 Kość wystaje mi z nogi!
00:39:53 Możesz się ruszać?!
00:39:57 - Nie, jest źle!
00:40:01 Za chuja!
00:40:07 - Możesz zatrzymać krwawienie?!
00:40:10 Czekaj!
00:40:17 Łap!
00:40:21 - Cholera!
00:40:24 Rzucę ci swój!
00:40:26 Leci!
00:40:30 Masz?!
00:40:34 Poszukaj!
00:41:10 Mam!
00:41:16 Obwiąż tym nogi!
00:41:20 Jak opaskę uciskową!
00:41:33 Weź moją kurtkę!
00:41:36 Nie ściągaj jej!
00:41:39 Przytulę się do Lyncha.
00:41:42 Nie ściągaj jej!
00:41:54 Kurwa!
00:42:03 Dan!
00:42:05 Może wejdę na linę
00:42:07 i pójdę do krzesełka,
00:42:10 Musisz uważać!
00:42:14 - Myślisz, że dasz radę?
00:42:18 Nigdy się nie podciągałeś!
00:42:28 Pamiętasz Jenny Bluth?
00:42:31 - Nawet ona się podciągała.
00:42:35 Nawet jak się dostanę
00:42:38 to do tego przy ziemi
00:42:42 Słupy.
00:42:45 Będziesz się musiał
00:42:53 - Ile jest od krzesełka do słupa?
00:42:58 Daj mi chwilę, dobra?
00:43:01 A jak spadniesz?
00:43:03 Jeśli tu zostaniemy, to wszyscy
00:43:08 Spróbuję się zbliżyć
00:43:16 Kochanie! To ty?!
00:43:20 - Co?
00:43:25 Mój Boże!
00:43:29 To wilk.
00:43:30 To nie wilk. Prędzej kojot.
00:43:33 Znam głos wilka!
00:43:35 - Pomocy!
00:43:39 Uspokój się! Kiedy ostatnio słyszałeś
00:43:43 Nigdy. To jakieś kotki.
00:43:53 - Mogło być gorzej!
00:43:59 To mogłaby być Jama Sarlacca!
00:44:02 Parker rozładowuje napięcie.
00:44:07 - Spoko jest!
00:44:13 Dobra, idę. Trzymaj się!
00:44:20 - Trzymaj się!
00:44:27 Zabawne, nigdy nie miałem
00:44:31 - Jak mogę pomóc?
00:44:35 Nie uchronisz mnie od upadku,
00:44:44 Kurewsko wysoko.
00:44:46 - Co mogę zrobić?
00:45:00 Pośpiesz się!
00:45:02 Bądź cicho, dobra?
00:45:13 Wszystko jest oblodzone.
00:45:15 Dan, wszystko jest oblodzone!
00:45:17 Ale jak ściągniemy lód,
00:45:45 O kurde!
00:45:48 Co mam robić?
00:45:53 Ludzie!
00:45:56 Co mam, kurwa, robić?!
00:46:01 Spieprzaj od niego!
00:46:13 - Wszystko gra?!
00:46:20 Mówiłem ci.
00:46:22 Boją się ciebie bardziej
00:46:26 No nie wiem.
00:46:28 Wiem, stary.
00:46:30 Nie czuję nóg!
00:46:34 To niedobrze, nie?!
00:46:37 Jakoś bardzo nie bolą,
00:46:41 Nic ci nie będzie!
00:46:44 Pewnie jest bardzo źle.
00:46:46 Musimy...
00:46:49 - Zrób tak.
00:46:53 - To raczej odmrożenie.
00:46:56 Mam jakieś dziwne kolory
00:46:59 Nie wiem. Nic nie widzę.
00:47:01 - Nie dotykaj.
00:47:05 Wiem, ale może ci odejść skóra.
00:47:07 - Możesz się pośpieszyć?!
00:47:29 Uważaj.
00:47:31 Dobra, tylko nic nie mów.
00:47:36 Dam radę.
00:47:44 Mam cię.
00:47:46 Śliskie to.
00:47:49 Nie patrz w dół.
00:47:56 Buty są zarąbiście ciężkie.
00:48:13 Lina przecina rękawiczki.
00:48:19 Dajesz radę?
00:48:30 Moje ręce.
00:48:37 - O ja cię...
00:48:45 Co się dzieje?
00:48:49 Trzymam cię.
00:48:56 - Co się stało?
00:49:01 - Lynch!
00:49:04 Nie pozwól jej patrzeć!
00:49:11 Nie pozwolę!
00:49:16 Niech nie patrzy!
00:49:26 Muszę zobaczyć!
00:50:04 Nie słuchaj.
00:51:25 Lina przecięła mi rękawiczki.
00:51:30 Dlaczego pozwoliłeś mu skoczyć?
00:51:37 Mówisz serio?
00:51:40 Było zbyt wysoko.
00:51:43 Powiedział, że da radę.
00:51:46 Ty też go nie zatrzymywałaś.
00:51:53 Nie wierzę.
00:51:57 Nie obwiniam cię.
00:51:59 Jesteś jego dziewczyną.
00:52:04 - Nie posłuchałby mnie.
00:52:09 Mówiłem, że to zły pomysł.
00:52:13 A ty tylko biadoliłaś.
00:52:18 Nie waż się mnie winić.
00:52:22 Ile byliście parą?
00:52:31 Ja go znałem całe życie.
00:52:34 - Powinieneś...
00:52:41 Powiedz!
00:52:46 To powinienem być ja.
00:52:47 - Nie.
00:52:51 - To nieprawda.
00:52:55 Powinienem być tam na dole.
00:53:01 Wiesz co?
00:53:02 Gdybyśmy nie siedzieli
00:53:06 i nie patrzyli na twoje gleby,
00:53:09 Przepraszam.
00:53:14 Może gdybyś nam się
00:53:16 Może gdybyś została w domu
00:53:18 i nie wtrącała się
00:53:22 mój przyjaciel by teraz żył.
00:53:27 To niesprawiedliwe.
00:53:34 Niesprawiedliwe jest to,
00:53:38 On już nie wróci.
00:53:45 - Przepraszam.
00:54:09 Przepraszam.
00:54:17 Wybacz mi, Lynch.
00:54:36 Poniosło mnie.
00:54:44 Przepraszam, nie chciałem.
00:55:05 830.
00:55:09 Kurde.
00:55:11 A moje liczby?
00:55:13 - 786...
00:55:17 830 - 7860.
00:55:22 Zadzwonię do niej, jak wrócę.
00:55:26 Poproszę ją o rękę.
00:55:30 Zadzwonię i powiem:
00:55:31 "Hej, Shannon. Tu Joe z wyciągu.
00:55:35 Będziemy mieć dom,
00:55:39 - Kto kupi dom?
00:55:42 Ma super pracę.
00:55:44 - Co robi?
00:55:49 Oni dużo zarabiają.
00:55:53 Na pewno będziecie szczęśliwi.
00:55:58 830 - 7860.
00:56:03 - Kto nazywa psa "Steve"?
00:56:08 - Steve to ludzkie imię.
00:56:16 Chyba nie pójdziesz
00:56:18 i nie powiesz:
00:56:23 Czemu nie?
00:56:26 - "Oto mój kot Chris".
00:56:30 Tylko pies... Steve.
00:56:36 Shaina musi być taka głodna.
00:56:43 - Jaką pizzę zamówimy?
00:56:48 To tylko szczeniaczek.
00:56:52 Nie zrozumie, że umarłam.
00:56:58 Pomyśli, że odeszłam
00:57:04 Pewnie teraz czeka
00:57:09 Najmniejszy hałas na korytarzu...
00:57:13 Pewnie podnosi główkę...
00:57:19 zastanawiając się,
00:57:23 Ale nie wejdę.
00:57:27 I umrze z głodu.
00:57:33 Umrze z głodu,
00:57:40 To wszystko moja wina.
00:57:42 Nie umrze z głodu.
00:57:48 Tylko ja mam klucz
00:57:52 Sąsiedzi wyważą drzwi,
00:57:57 Ktoś coś wymyśli.
00:58:00 Nic jej nie będzie.
00:58:04 Tobie też.
00:58:07 Nam.
00:58:17 Chcę zobaczyć mamę.
00:58:22 I tatę.
01:01:18 Myślałem, że śnię.
01:01:21 Myślałem, że to sen.
01:01:33 - Wszystko w porządku?
01:01:37 Odmrożenie się rozrasta.
01:01:40 - Naprawdę?
01:01:45 - Już tak nie swędzi.
01:01:52 Zabiorę cię do lekarza.
01:01:56 Też masz czerwone ślady
01:02:02 Mnie też wyleczą.
01:02:06 Nie dotykaj.
01:02:12 Poranek...
01:02:16 - Może teraz ktoś przyjdzie.
01:02:22 Może jakieś prace na stoku.
01:02:27 Jak nie pojawimy się na zajęciach,
01:02:30 Nikt nie wie, że tu jesteśmy.
01:02:33 Nie mówiłam nikomu, że jadę.
01:02:38 Pomocy!
01:02:40 Potrzebujemy pomocy!
01:02:51 Jak dostanę się na słup,
01:02:58 Jak to zrobisz z takimi rękami?
01:03:02 - Nie przetrwamy kolejnej nocy.
01:03:07 poczekać parę godzin?
01:03:11 Może ktoś przyjdzie.
01:05:38 Nie ma jak słońce.
01:05:40 Najpierw zamarzamy,
01:05:44 Uważajmy na to, czego chcemy.
01:05:47 Dlaczego nigdy
01:05:50 Jak mam ci na to odpowiedzieć?
01:05:53 Przecież jesteś spoko kolesiem.
01:05:56 Podobasz się laskom,
01:06:02 Miałem kiedyś dziewczynę.
01:06:04 - Te w liceum się nie liczą.
01:06:07 - Na pierwszym roku studiów.
01:06:12 Annie.
01:06:14 Poznaliśmy się
01:06:18 Mejlowaliśmy przez wakacje.
01:06:19 Po powrocie na studia
01:06:25 Naprawdę się w niej zabujałem.
01:06:27 To samo nas interesowało.
01:06:32 Widziałem ich pięć razy.
01:06:35 I co się stało?
01:06:42 Mieliśmy ten sam
01:06:47 Coś jak bratnie dusze.
01:06:54 To co się stało?
01:06:58 To, co zawsze.
01:07:01 Nie.
01:07:03 Wiesz, co się stało?
01:07:11 Deana, takiego ćwoka z bractwa.
01:07:14 - Rzuciła cię dla kolesia z bractwa?
01:07:19 To ja ją rzuciłem.
01:07:23 Jedliśmy, siedząc
01:07:26 Ja patrzyłem w ścianę,
01:07:33 Spojrzałem na nią,
01:07:37 No to się pytam:
01:07:39 "Co cię tak śmieszy?
01:07:49 "Dean się z ciebie nabija".
01:07:52 Obracam się i jestem gotów
01:07:58 Ale widzę tylko innych ludzi.
01:08:02 Ten koleś patrzył
01:08:08 ale ja go nie widziałem.
01:08:13 Powalone.
01:08:17 Nigdy nie czułem się
01:08:21 - Po prostu odszedłem.
01:08:26 Powiedziałem jej, że może się
01:08:30 Lipa.
01:08:34 Może powinienem był zostać.
01:08:37 Może nie powinienem być
01:08:49 Czasem czuję się niepewnie.
01:08:52 Może to spieprzyłem.
01:08:57 Mogłeś jej to powiedzieć.
01:09:01 Jak wrócisz do domu,
01:09:06 Nie mogę.
01:09:11 Chodzi z Deanem.
01:09:23 Powinnam była coś zrobić.
01:09:29 Nic nie mogłaś zrobić.
01:09:31 Siedziałam tu
01:09:34 Nie pozwoliliśmy mu zginąć.
01:09:39 Skoczył, bo chciał nas uratować.
01:09:45 Był tym jedynym.
01:09:55 Pierwsza klasa...
01:09:58 Mamy zostawiły nas
01:10:01 To był pierwszy dzień szkoły,
01:10:07 Dan był dosyć pulchny.
01:10:10 Nie no. Był mega spasiony.
01:10:14 I nie chciał puścić ręki
01:10:20 Nawet jak już wyszła,
01:10:25 - Cały Dan.
01:10:29 No i nauczycielka...
01:10:33 Jak jej było...?
01:10:39 Pani Schifrin.
01:10:40 Starała się robić wszystko,
01:10:45 I mówi:
01:10:47 "Może znasz kogoś z klasy?
01:10:51 Może chcesz z kimś siedzieć?".
01:10:55 Wskazał mnie palcem
01:10:59 Nigdy wcześniej go nie widziałem.
01:11:03 Ale z jakiegoś powodu
01:11:08 - I siedziałeś z nim?
01:11:10 Cały tydzień dzieliłem szafkę
01:11:19 Był dupkiem.
01:11:39 Dan nie zginął po to,
01:11:54 Pomóż mi tam wejść.
01:12:14 W porządku?
01:12:27 - Krzesełko spadnie.
01:12:37 Moje ręce...
01:13:35 Joe!
01:13:49 Pierdol się, Jenny Bluth!
01:14:07 - Parker!
01:14:09 Rzuć mój kijek
01:14:12 Co?!
01:14:14 Rzuć mój kijek
01:14:19 Będę miał coś do obrony,
01:15:09 Cholera! Przepraszam!
01:15:12 Spoko!
01:15:23 O kurde!
01:15:30 Dasz radę!
01:16:09 Wytrzymaj, proszę.
01:16:28 Chcę już stąd iść, proszę.
01:16:56 Udało ci się!
01:17:09 Lynch!
01:17:13 Nic mi nie jest!
01:18:11 Wypierdalaj!
01:18:19 Siedź bez ruchu!
01:18:25 - Wrócę jak najszybciej!
01:18:32 Uważaj!
01:26:22 Pomocy!
01:27:33 Nic ci nie jest?
01:27:39 Trzymaj się.
01:27:43 Pomogę ci.
01:27:47 Nie było żadnych aut.
01:27:50 Leżała na drodze koło Mt. Holliston.
01:27:56 Wiozę ją do was.
01:28:00 Trzymaj się.
01:28:02 Do szpitala jest tylko
01:28:06 Wszystko będzie dobrze.
01:28:11 /Wszystko będzie dobrze, skarbie.
01:28:15 /Wszystko będzie dobrze.