General s Daughter The
|
00:00:51 |
Mam nadzieję, że |
00:00:54 |
Jest sobota 20:00, gorący wieczór. |
00:02:03 |
Baczność! |
00:02:07 |
Prezentuj broń! |
00:02:32 |
Karta identyfikacyjna? Sierżant |
00:02:38 |
Z przyjemnością. Wielkie dzięki. |
00:03:30 |
A teraz oddajmy głos Wielkiemu |
00:03:35 |
"Waleczny" Joe Campbell. |
00:03:49 |
Spocznij. |
00:03:57 |
Dziękuję. Oficjalnie przechodzę |
00:04:03 |
Lecz teraz, dzisiejszej nocy, |
00:04:08 |
... jest moje prawdziwe pożegnanie. |
00:04:13 |
przelewaliśmy krew, walczyliśmy |
00:04:17 |
... i udrękami piechoty. |
00:04:20 |
Wiemy, że nie ma chwały w nagłej |
00:04:26 |
Ta wiedza jednoczy nas na zawsze. |
00:04:29 |
A także miłość do tego kraju, której |
00:04:34 |
ani nie przeszyje kula. |
00:04:43 |
- Wasze zdrowie! |
00:05:00 |
- Sierżant White. |
00:05:05 |
Ten południowy akcent utrzymuje |
00:05:09 |
- Co słychać u gościa detektywa? |
00:05:15 |
Od dwóch tygodni palę cygara |
00:05:20 |
- Jakie są twoje najbliższe plany? |
00:05:25 |
Jutro zaaresztuję go podczas |
00:05:28 |
- W porządku. Uważaj na siebie. |
00:05:40 |
Cholera! |
00:06:03 |
- Zabrakło benzyny? |
00:06:06 |
Dlatego też siedzę nad przebitą |
00:06:15 |
- "Oho, pani kapitan!" |
00:06:21 |
Wygląda na robotę |
00:06:24 |
Pozostałych dziewięć właśnie |
00:06:28 |
- Mam klucz krzyżakowy. Pomóc? |
00:06:50 |
- Przynieś koło zapasowe. |
00:06:55 |
ZABlJANlE DLA ZABAWY |
00:07:04 |
No, no! Jeśli jeszcze lubi pani pina |
00:07:09 |
będę się musiał z paniąożenić. |
00:07:14 |
Będzie musiła pan to zabrać. |
00:07:21 |
Gdybym się zdobył na odwagę, |
00:07:25 |
albo kosz z owocami - |
00:07:30 |
- Psy Ops. |
00:07:33 |
Operacje psychologiczne. Uczę tam. |
00:07:37 |
Czego pani uczy? |
00:07:40 |
Głównie pieprzymy |
00:07:50 |
No, no... |
00:08:08 |
Prawdziwe, wyprodukowane w USA. |
00:08:12 |
Po 100 tys. dla mnie i Dalberta |
00:08:17 |
Dostaniesz pieniądze wtedy, |
00:08:21 |
Słuchaj, chłopcze. Skąd wiem, |
00:08:27 |
- Walczę o niepodległość. |
00:08:32 |
Mamy tu pieprzonego Che Guevarę. |
00:08:37 |
Walczy o niepodległość! |
00:08:40 |
A gdzie twój czerwony beret? |
00:08:48 |
- Słuchaj mnie, głupcze. |
00:08:57 |
- Dalbert, chcesz usłyszeć kawał? |
00:09:01 |
llu bojowników o wolność potrzeba, |
00:09:05 |
- Nie wiem! |
00:09:09 |
Nie wygląda mi na detektywa |
00:09:13 |
Jesteś w porządku, chłopie. |
00:09:17 |
Przepraszam, ale denerwujemy się |
00:09:21 |
Do zobaczenia w niedzielę. |
00:09:24 |
- Na pewno będę. |
00:09:29 |
Zrelaksuj się, Dalbert, |
00:09:49 |
5. ODDZlAŁ OPERACJl |
00:10:08 |
Trzeba pomóc w wymianie oleju? |
00:10:11 |
Nie. To wyraz mojej wdzięczności. |
00:10:22 |
- Dziwne te czekoladki. |
00:10:26 |
- Kosmetyki do kąpieli. |
00:10:30 |
- Coś pan insynuuje? |
00:10:37 |
- Pan też? |
00:10:40 |
- Co pan w nich takiego lubi? |
00:10:45 |
balsam do ciała, a szczególnie |
00:10:52 |
Czasem napełniam wannę płynami |
00:10:58 |
zapalam świece, nastawiam jazz |
00:11:04 |
Świetnie, sierżancie. Rzuciłam |
00:11:10 |
a pan się misternie wybronił. |
00:11:14 |
Niezupełnie. Faktycznie lubię |
00:11:18 |
Cóż, dziękuję. |
00:11:22 |
- Czy odprawia mnie pani? |
00:11:27 |
Nie. Przechodziłem |
00:11:32 |
Dziękuję. To miłe. |
00:11:38 |
- Dalej się toczy, pani kapitan. |
00:11:45 |
- Do widzenia, sierżancie. |
00:12:32 |
Gen. Campbell może być mianowany |
00:12:37 |
Kandydatna prezydenta |
00:12:42 |
na swojego zastępcę. Tego roku |
00:12:47 |
Wystąpienie zostało przyjęte jako |
00:12:52 |
Przewodnictwo w tym kraju jest |
00:16:10 |
FORT MacCALLUM |
00:16:26 |
lNSTALACJA ŁADUNKÓW |
00:16:34 |
Prowadź go do tego samochodu. |
00:16:44 |
Teraz podejdź do drzwi. |
00:16:56 |
W porządku. Wycofuj się. |
00:17:03 |
- Zatrzymał się. |
00:17:05 |
Nie wiem. |
00:17:26 |
Telefon do Paula Brennera. |
00:17:29 |
- Jak się nazywasz? |
00:17:32 |
- Wojskowy? |
00:17:38 |
- Agent ClD Brenner! |
00:17:42 |
Wasze opowieści mają więcej dziur |
00:17:47 |
Dzwoni pułkownik Kent. |
00:17:52 |
- Brenner to ja. |
00:17:55 |
Jestem jednym i drugim. |
00:17:59 |
Cześć, Bill. Już po wszystkim. |
00:18:04 |
W porządku. Zaraz tam będę. |
00:18:07 |
Poczekaj, żołnierzyku. |
00:18:12 |
Żołnierzyku? W porządku, szefuniu, |
00:18:18 |
Miałem zaaresztować go dziś rano, |
00:18:21 |
ale musiał się dowiedzieć, że jestem |
00:18:32 |
- Dobry wieczór. Dokąd pan jedzie? |
00:18:37 |
- Prowadzi pan śledztwo? |
00:18:58 |
- Cześć, Bill. |
00:19:04 |
Co my tutaj mamy? |
00:19:07 |
Torturowana, zgwałcona, |
00:19:17 |
- Kto znalazł ciało? |
00:19:24 |
Pierwsza na miejscu była |
00:19:27 |
- Podejrzana? |
00:19:33 |
Sześciu moich ludzi zabezpiecza |
00:19:55 |
O, nie... |
00:19:59 |
- Co się stało? |
00:20:05 |
Cholera! |
00:20:09 |
Taka czarująca kobieta. |
00:20:14 |
Zobaczmy. Jest zesztywnienie. |
00:20:21 |
Wewnętrzny krwotok |
00:20:27 |
Myślisz, że to uduszenie? |
00:20:30 |
Tak przypuszczam, ale bielizna |
00:20:34 |
i nie ma widocznego śladu spermy. |
00:20:38 |
- Czy to należy do niej? |
00:20:50 |
- A ona co tu robi? |
00:20:53 |
- Doradza ofiarom gwałtu. |
00:20:59 |
Prowadzi również śledztwo. Była |
00:21:04 |
- Zgodziła się tutaj zostać. |
00:21:11 |
Wezwij ludzi z medycyny sądowej. |
00:21:17 |
Weźcie też odciski śladów stóp. |
00:21:22 |
Potrzebne nam też akta medyczne |
00:21:27 |
- Już je mam. |
00:21:31 |
- Sarah Sunhill, Paul Bre... |
00:21:36 |
To on zaczął tę wymianę broni, |
00:21:41 |
Szła boso stąd, do miejsca, |
00:21:45 |
Widać po śladach na jej obcasach |
00:21:49 |
- Victory Gardens? Gdzie to jest? |
00:21:53 |
- Musimy tam pojechać. |
00:21:57 |
Nie chcę pracować z Yardleyem. |
00:22:00 |
Nie możesz przeszukać prywatnego |
00:22:07 |
Musisz mieć nakaz cywilny. |
00:22:11 |
- Ktoś musi cię ochraniać, Brenner. |
00:22:16 |
- Oczywiście. |
00:22:26 |
- Żartujesz, Paul. |
00:22:31 |
To Elisabeth Campbell. |
00:22:37 |
- Myślałem, że o tym wiesz. |
00:22:41 |
Córka generała? |
00:22:58 |
- Co robisz? |
00:23:02 |
- Poklepać cię po plecach? |
00:23:07 |
- Myślałem, że ci niedobrze. |
00:23:16 |
- Nie chcę się czuć niezręcznie. |
00:23:22 |
- Boczysz się. |
00:23:26 |
- Jesteś drażliwy. |
00:23:30 |
Myślę o Brukseli. Zawsze będzie |
00:23:35 |
- Gdzie? |
00:23:40 |
Dlaczego? |
00:23:41 |
Dlaczego jest stolicą czy dlaczego |
00:23:48 |
Dlaczego ją zamordowano? |
00:23:51 |
Dla zysku, w rewanżu, z zazdrości, |
00:23:57 |
uniknąć upokorzenia, itp. |
00:24:24 |
No, no... |
00:24:33 |
Chcieliśmy się zobaczyć |
00:24:37 |
Kapitan Elby |
00:24:41 |
Płk Fowler, adjutant generała, |
00:24:47 |
- Podoba mi się. |
00:24:50 |
Założę się, że praktykuje salutowanie |
00:24:54 |
Proszę wejść. Dziękuję za przybycie. |
00:25:06 |
Generale. |
00:25:10 |
Oficerowie z prawem aresztu - |
00:25:15 |
- Proszę przyjąć kondolencje. |
00:25:20 |
Dziękuję, usiądźcie. |
00:25:31 |
Chcę, byście wiedzieli, |
00:25:36 |
i pomoc ze strony całego personelu. |
00:25:40 |
- Czy znacie limit czasowy? |
00:25:45 |
Po 36 godzinach FBl wyśle grupę |
00:25:49 |
Wolimy, by sprawa została w kręgu |
00:25:54 |
Gdy wkroczy FBl będziemy mieć |
00:26:02 |
śmierć kapitan Campbell |
00:26:08 |
- Zrobimy wszystko, co możemy. |
00:26:15 |
Powiem bez ogródek. Będziesz |
00:26:20 |
Czy jesteś żołnierzem, |
00:26:24 |
- Jestem żołnierzem, generale. |
00:26:32 |
- Generale, spotkałem pana córkę. |
00:26:38 |
To był czysty przypadek. |
00:26:46 |
Umiała zrobić prawie wszystko. |
00:26:52 |
Umiała zmienić koło, |
00:26:55 |
Mówiła pięcioma językami. |
00:26:59 |
Dwie niezwykłe kobiety. |
00:27:07 |
Taka strata! |
00:27:15 |
- Głębokie wyrazy współczucia. |
00:27:20 |
Tylko... |
00:27:25 |
- Znajdźcie mi tego skurwysyna. |
00:27:35 |
Generale... |
00:27:37 |
Gdy wstąpiłem do wojska, wysłali |
00:27:43 |
Był pan moim dowódcą. |
00:27:48 |
Strasznie się wtedy bałem. |
00:27:51 |
Pewnego dnia, gdy stałem na warcie, |
00:27:57 |
- "Skąd jesteś?" - zapytał pan. |
00:28:02 |
- "Czy wiesz, że wczoraj drużyna |
00:28:06 |
z St Louis w szóstej kolejce |
00:28:12 |
Wiedziałem wtedy, |
00:28:20 |
- Boston przegrał tę kolejkę. |
00:28:28 |
Znajdziemy tego skurwysyna, |
00:28:44 |
Panie Brenner... |
00:28:50 |
Wiem, że ma pan specjalne |
00:28:53 |
Ale zanim pan kogoś zaaresztuje, |
00:28:59 |
Dlaczego, pułkowniku? |
00:29:01 |
Nie chcemy, by aresztowano nasz |
00:29:07 |
Są trzy sposoby załatwiania spraw. |
00:29:10 |
Dobry sposób, zły sposób i wojskowy |
00:29:15 |
Proszę nie zapomnieć o sposobie |
00:29:44 |
Naszym zadaniem w Psy. Ops. |
00:29:48 |
Musimy znać zwyczaje |
00:29:52 |
co wzbudza jego niepokój i strach, |
00:29:56 |
By zaatakować wroga, musimy go |
00:30:00 |
Musimy wzbudzić w nim w strach, |
00:30:05 |
Strach przed potwornymi ranami |
00:30:08 |
"Potworne rany". |
00:30:11 |
Pokażę ci moje, jeśli |
00:30:16 |
Czy mogę wiedzieć, co robicie |
00:30:22 |
- To zależy od tego, kim pan jest. |
00:30:29 |
Oficer dowodzący kapitan |
00:30:33 |
Oficerowie Sunhill i Brenner |
00:30:40 |
- W jakiej sprawie? |
00:30:46 |
A teraz, gdy wiemy już kim pan jest, |
00:30:54 |
Mam właśnie... |
00:30:59 |
Możemy go umieścić na liście |
00:31:07 |
- Jesteś mężatką? |
00:31:17 |
Nie była hipochondryczką |
00:31:21 |
i trzymała pigułki antykoncepcyjne |
00:31:25 |
Może wymagała od swoich partnerów |
00:31:28 |
Nie słyszałaś, że są w modzie |
00:31:33 |
Dzisiaj trzeba ugotować człowieka, |
00:31:41 |
Była bardzo zorganizowanym |
00:31:45 |
Przygotowana jednakowo na bal |
00:31:56 |
Liz, odbierz, tu Robert. |
00:32:00 |
Nie wiem, co się z tobą dzieje, |
00:32:04 |
Robert. |
00:32:22 |
Paul. |
00:32:24 |
Odsuń się. Jestem uzbrojony. |
00:33:00 |
Nic tu nie ma. Chodźmy. |
00:33:26 |
Jest sztuczna ściana. |
00:33:29 |
DOM DLA ODWAŻNYCH |
00:33:53 |
No to jesteśmy w domu. |
00:33:59 |
Boże! |
00:34:16 |
Co my tutaj mamy... |
00:34:19 |
Założę się, że to nie są kolejne |
00:35:15 |
Jej śmierć zdaje się być powiązana |
00:35:25 |
Zatrzymamy te kasety do momentu, |
00:35:29 |
Wyślemy to wszystko |
00:35:32 |
bez informowania tutejszej policji. |
00:35:36 |
- Czy to mówi Paul Brenner? |
00:35:42 |
- Zabójca może być na tej kasecie. |
00:35:47 |
łącznie z karierą generała. |
00:35:50 |
Weźmiemy kasety i później zrobimy |
00:35:57 |
by nie mieszać w to żadnych cywilów. |
00:36:04 |
W porządku. |
00:36:08 |
- Dobrze. Trzymaj. |
00:36:32 |
Telefon nie działa. |
00:37:12 |
Paul? Paul! |
00:37:25 |
- Czy rozpoznałeś twarz? |
00:37:32 |
Nie żartuj! |
00:37:33 |
Wyszłaś za tego faceta, |
00:37:37 |
- To nie jest odpowiedni moment. |
00:37:41 |
- A więc wyszłaś za niego, czy nie? |
00:37:46 |
Aha... |
00:37:51 |
W Brukseli z bronią w ręku wydawał |
00:37:59 |
Zróbcie przejście. |
00:38:06 |
Przepustki? |
00:38:09 |
- Prowadzi pani śledztwo? |
00:38:34 |
- Co ci się stało? |
00:38:41 |
- Prosiła pani o to. |
00:38:44 |
- Tak, czy macie już kogoś? |
00:38:49 |
- Już? Kto? |
00:38:52 |
- Powinniście szukać alibi. |
00:38:56 |
Byłem w łóżku, gdy zadzwonili |
00:39:00 |
- Właśnie zabijałem kogoś innego. |
00:39:07 |
Pracowałam nad raportem do |
00:39:14 |
- Brak świadków. |
00:39:16 |
Gdybyś mnie zaprosiła do siebie, |
00:39:20 |
Już wolę być podejrzana |
00:39:24 |
- Nie prowokuj jej. |
00:39:29 |
Nie wspominaj tylko o jego włosach. |
00:39:34 |
- Cal, a gdzie twój kapelusz? |
00:39:40 |
Nie wszyscy kochają mnie tak, jak ty. |
00:39:45 |
Cała baza spacerowała wokół tego |
00:39:49 |
- Czy znaleźliście już ubrania? |
00:39:54 |
- Dobrze. Wszystko tam zamknijcie. |
00:39:58 |
Nic nie znalazłem. Dowiemy się, |
00:40:05 |
- To dziwny gwałt. |
00:40:10 |
To nie był tylko gwałt, ale zbrodnia |
00:40:15 |
Ktoś ustawił kołki namiotowe, sznur |
00:40:20 |
Nie ma żadnych śladów szarpaniny. |
00:40:23 |
Była silna, a nie ma nawet brudu |
00:40:28 |
Jak zdołał ją utrzymać pod bronią i |
00:40:33 |
Co to za ślady na policzkach? |
00:40:37 |
To łzy, Paul. Majtki pod sznurem, |
00:40:44 |
Jakie znaczenie ma ślad na szyi, |
00:40:48 |
- Dobra jest ta Sunhill. |
00:41:55 |
- Czy widziałaś stąd ciało? |
00:42:00 |
- Światła samochodu? |
00:42:03 |
- Znałaś ją? |
00:42:08 |
Kapitan Campbell była bardzo |
00:42:14 |
- To znaczy? |
00:42:21 |
Kobiety w wojsku narażone są |
00:42:26 |
które muszą znosić. Sątacy, którym |
00:42:32 |
Ale kpt. Campbell |
00:42:37 |
- Przepraszam. |
00:42:41 |
O czym pomyślałaś, |
00:42:47 |
Czasem ludzie chodzą się |
00:42:52 |
Przepraszam za język. |
00:42:56 |
Ale tak myślałam |
00:43:01 |
Po raz pierwszy zobaczyłam |
00:43:04 |
Potem zniknęły i pojawiły się |
00:43:08 |
Potem jeszcze raz zniknęły |
00:43:14 |
Dziękujemy. |
00:43:22 |
Co się tu dzieje, Bill? |
00:43:26 |
- Masz mnóstwo do wyjaśnienia. |
00:43:31 |
Chciałbym wiedzieć, synu, dlaczego |
00:43:37 |
ze znajdującego się poza bazą |
00:43:41 |
Rodzina zmarłej prosiła mnie o |
00:43:47 |
Przypomnij, bym zasugerował |
00:43:53 |
- Paul, zlituj się! |
00:43:57 |
Lustrzanych okularów słonecznych |
00:44:01 |
Wtedy wyglądalibyście |
00:44:09 |
Czy wyszłaś w końcu za tego |
00:44:14 |
Tak. |
00:44:16 |
Gratulacje. Bardzo się cieszę i życzę |
00:44:23 |
- Wystąpiłam o rozwód. |
00:44:36 |
Dziękuję. |
00:44:51 |
- Powinieneś zajrzeć do jej akt. |
00:44:56 |
Najlepsze wyniki na maturze. |
00:45:01 |
To jest facet, który wie, |
00:45:05 |
Paul, spójrz na mnie. |
00:45:08 |
Coś tam się jej przydarzyło. |
00:45:14 |
Ledwo przebrnęła przez szkołę. |
00:45:16 |
Otrzymała stopień, ale to już nie |
00:45:26 |
- Myślałam, że nie znosisz knajp. |
00:45:32 |
Siedział sobie pewny siebie i |
00:45:36 |
A teraz może jest już trochę mniej |
00:45:40 |
To zabawne, nie sądzisz? |
00:45:46 |
Mam nadzieję, że miałeś kobietę |
00:45:52 |
Nie zdobyłeś się na konfrontację, |
00:45:57 |
Chciał mnie zabić. Rozwaga jest |
00:46:01 |
- Czy nie dostałeś medalu za odwagę? |
00:46:05 |
Czasem trzeba walczyć o to, czego |
00:46:10 |
Dostałem medal za zdobycie pola, |
00:46:16 |
Poza tym, nie zachęcałaś mnie |
00:46:19 |
Może chciałam, byś mi pomógł z nim |
00:46:23 |
To telepatia, a nie komunikacja. |
00:46:28 |
- Jeszcze jedna rzecz. |
00:46:31 |
Jesteś świetnym detektywem, |
00:46:41 |
Ślicznie wyglądasz, |
00:46:46 |
Jeśli mi jednak wybaczysz, |
00:47:08 |
- Śmiesznie się zachowałem. |
00:47:14 |
Liz była moją protegowaną. |
00:47:17 |
Byliśmy bardzo blisko ze sobą. |
00:47:21 |
- Proszę usiąść. |
00:47:24 |
- Tak. Oczywiście. |
00:47:31 |
Co za doskonałe pytanie. |
00:47:34 |
To jedna z rzeczy, |
00:47:39 |
Powolne osaczanie. Czy słyszy pan |
00:47:43 |
"Bawiliście się razem?" |
00:47:47 |
Chodziliście ze sobą? |
00:47:51 |
Kochał się pan w niej? |
00:47:55 |
Chodziło mi o to, czy graliście ze |
00:47:59 |
- Nie, nie o to. |
00:48:04 |
Oboje jesteśmy inteligentni. Czy myśli |
00:48:08 |
- W jakimś sensie tak. |
00:48:13 |
Są tylko dwa problemy: |
00:48:17 |
Po drugie, nie jest pan cywilem. |
00:48:21 |
Nie ma pan prawa do adwokata, |
00:48:25 |
Jeśli odmówi pan współpracy, |
00:48:29 |
- Czy wie pan, co pan robi? |
00:48:33 |
Ale w jaki sposób? |
00:48:37 |
Chce pan, bym pana polubił. |
00:48:40 |
l wie pan co? |
00:48:44 |
A co ja robię? Też się staram, |
00:48:50 |
- Czy lubi mnie pan? |
00:48:54 |
Pomyłka. |
00:49:00 |
- Czy był pan na studiach? |
00:49:06 |
- Myślę, że nie. |
00:49:11 |
Nawet gdyby tak było, nie ośmieliłbym |
00:49:15 |
To ten lekceważący sposób bycia. |
00:49:20 |
Przypuszczam, że pomaga to |
00:49:25 |
Dodaje pewności siebie na widok tych |
00:49:29 |
czekających tylko na takiego kanalię, |
00:49:34 |
by go zniszczyć. Nie mam racji? |
00:49:37 |
Nie, chcę ich tylko |
00:49:41 |
l swoje braki nadrabia pan |
00:49:47 |
- Jak mi idzie? |
00:49:50 |
- Kiedy doszło do zbrodni? |
00:49:55 |
- Zauważył pan zmianę tematu? |
00:50:00 |
- Spałem. |
00:50:05 |
Jestem rozwiedziony, mieszkam |
00:50:10 |
Nie mam żadnego alibi. |
00:50:15 |
- Czy to znaczy, że jestem mordercą? |
00:50:20 |
Bardzo dobrze. |
00:50:25 |
Nie, dziękuję. |
00:50:27 |
Zostawił pan wiadomość na jej |
00:50:33 |
Nie sądzę. |
00:50:38 |
Przyjaźniłem się z Liz. Nie odzywała |
00:50:43 |
Czy była z kimś związana? |
00:50:46 |
Seksualnie? |
00:50:49 |
Widywała się z kimś. |
00:50:56 |
Z naczelnikiem policji Yardleyem? |
00:50:59 |
Nie, nie. |
00:51:02 |
Z jego synem. Ma na imię Wes. |
00:51:06 |
Wes. Aha. |
00:51:09 |
Spotykali się z przerwami |
00:51:12 |
To oczywiste, że byliście ze sobą |
00:51:18 |
Bardzo. |
00:51:23 |
Byłem jej mentorem. |
00:51:28 |
Była atrakcyjną kobietą pełną pasji, |
00:51:31 |
ale nigdy tego nie wykorzystałem, |
00:51:37 |
straciłbym jej zaufanie. |
00:51:42 |
Czy ją kochałem? |
00:51:51 |
Co pan z tym zrobi, |
00:52:00 |
MATERlAŁY DOWODOWE |
00:52:04 |
PSY OPS |
00:52:11 |
- Czy to uczyniło go sławnym? |
00:52:16 |
Całe miasto było ogarnięte chaosem. |
00:52:21 |
Przyprowadził nieuzbrojone oddziały i |
00:52:26 |
Wygląda na wystraszoną. |
00:52:34 |
- Doskonała robota. |
00:52:38 |
- Raport powinien być gotowy. |
00:52:45 |
- Jak tam Moore? |
00:52:50 |
Mamy wyniki testów. Odciski |
00:52:56 |
- Kogo? |
00:53:12 |
Nieźle pachnie. |
00:53:19 |
- Co pan tu robi? |
00:53:25 |
Co to za pytanie? |
00:53:28 |
Dlaczego zostawiłeś wszędzie |
00:53:35 |
- Panika? |
00:53:40 |
Oczywiście nie przewidziałem, |
00:53:47 |
Mogę panu mówić Paul? |
00:53:51 |
Ciągle próbujemy się nawzajem |
00:53:54 |
Nie mogę skłamać i powiedzieć, że |
00:54:02 |
Ale niestety, nie mogę |
00:54:07 |
Myślisz, że to uratuje twój tyłek? |
00:54:09 |
Mój tyłek jest już w niezłych |
00:54:14 |
Masz na myśli kasety wideo? |
00:54:25 |
Niezły jesteś. |
00:54:29 |
Doskonałe pytanie. |
00:54:34 |
Dajmy więc temu spokój. Wiemy, |
00:54:39 |
Czy możesz mi powiedzieć, dlaczego |
00:54:46 |
Możesz? Nie możesz, Paul. |
00:54:52 |
Widziałem was razem |
00:55:01 |
Nie sądzę. Blefowanie jest |
00:55:06 |
Nie pomogę ci zniszczyć tej |
00:55:11 |
Nikt inny ci nie pomoże. |
00:55:15 |
- Znowu się mylisz. Witaj kapitanie. |
00:55:20 |
Kpt. Goodson jest moim adwokatem. |
00:55:24 |
- Cokolwiek pan teraz powie... |
00:55:28 |
- Proszę nie grozić mojemu klientowi. |
00:55:34 |
Zachowanie niegodne oficera, |
00:55:39 |
konspiracja, fałszywe oświadczenia. |
00:55:42 |
A i pan jest na granicy |
00:55:52 |
- Czy mogę w czymś pomóc? |
00:55:54 |
Proszę jechać proszę pani |
00:56:26 |
- Five Charlie, odbiór? |
00:56:30 |
- Tu five Charlie. |
00:56:42 |
Może była tu na tajnej sekretnej schadzce? |
00:56:48 |
Może fantazja, odegranie gwałtu, |
00:56:53 |
Wiemy, że miała upodobanie |
00:56:57 |
Czy wybrała prawie plac publiczny, |
00:57:22 |
Trzymaj tę dziwkę! |
00:57:26 |
To jest wojsko! Powiedz Brennerowi, |
00:57:32 |
Doradca do spraw gwałtu? |
00:57:39 |
Może będziesz lepsza |
00:00:16 |
- Dostał ci się pułkownik tym razem? |
00:00:25 |
Byłeś jej psychiatrą prawda? |
00:00:29 |
Elisabeth, którą spotkałem, to nie |
00:00:34 |
Istnieje tu ścisły związek, |
00:00:39 |
Czy zamierzasz |
00:00:59 |
Co się stało na jej drugim roku |
00:01:11 |
Morderca lub wspólnik! |
00:01:16 |
Nikt cię nie wyciągnie. |
00:01:19 |
To było straszne. |
00:01:27 |
To było straszne. Co dalej. |
00:01:32 |
- Oszukała, skłamała, co? |
00:01:36 |
- Narkotyki. |
00:01:39 |
Gwałt. |
00:01:49 |
- Gorzej. |
00:01:54 |
Gdy się dowiesz, będziesz |
00:02:24 |
Powiedz mi, co się stało, Bill. |
00:02:27 |
Strażnik powiedział, że dostał rozkaz |
00:02:31 |
- Postaram się to zbadać. |
00:02:37 |
- Nic jej nie jest. |
00:02:53 |
Głupie zagranie, Elby. Trzeba było |
00:02:59 |
O czym mówisz? |
00:03:03 |
To idiotka, ty też jesteś idiotą. |
00:03:08 |
Przepraszam. Strasznie kiepskie |
00:03:12 |
Zmieńmy temat. Co możesz |
00:03:18 |
Została zgwałcona i zabita. |
00:03:23 |
Na tym, że kobieta |
00:03:29 |
Czy łączyły was |
00:03:33 |
- Czy się z nią pieprzyłem? |
00:03:37 |
Tak. |
00:03:41 |
Robiłem to tylko dla sportu. |
00:03:45 |
Dziwka powiedziała generałowi. |
00:03:50 |
- Czy była blisko z generałem? |
00:03:56 |
Był pijakiem, szulerem i dziwkarzem. |
00:03:59 |
Powiedziałem chyba wszystko. |
00:04:04 |
Jeśli będziesz współpracował, |
00:04:09 |
Po śmierci Elisabeth generał może |
00:04:17 |
Dostanę z pewnością |
00:04:22 |
Może uda mi się uratować |
00:04:24 |
A więc jest i pani Elby. |
00:04:29 |
- Co to znaczy "wyrównać rachunki"? |
00:04:33 |
Dopiero zaczęliśmy. Jesteś |
00:04:39 |
Zobaczymy, czy spodoba ci się 40 lat |
00:04:45 |
Nie prowokuj mnie. |
00:04:48 |
Słyszysz, skurwielu! |
00:04:52 |
- Co znaczy "wyrównać rachunki"! |
00:05:04 |
Kiedy żyła, |
00:05:08 |
nie mógł jej nic zrobić bez |
00:05:14 |
Nie mógł nic zrobić nikomu z nas, |
00:05:17 |
bo wiedział, że wszystko |
00:05:21 |
Jak by to wyglądało: Córka generała |
00:05:29 |
- A przynajmniej z większością. |
00:05:35 |
To było tylko na pokaz. |
00:05:38 |
Ciągnęła za sobą niezły wojskowy |
00:05:44 |
prokuratura, ludzie jak ja, |
00:05:47 |
A pułkownik Fowler?. |
00:05:50 |
Powiedział mi kiedyś, |
00:05:54 |
l że to było częścią problemu. Miało |
00:05:59 |
- Co o tym myślisz, agencie Sunhill? |
00:06:03 |
Niezupełnie. |
00:06:07 |
że prowadzi eksperyment w |
00:06:12 |
l że nieprzyjacielem jest tatuś. |
00:06:20 |
- W porządku? |
00:06:23 |
Wiem. Większość ma żony, sprawa |
00:06:28 |
Kariera, małżeństwo - stracone. |
00:06:33 |
- Rośnie nasza lista podejrzanych. |
00:06:38 |
Banda łajdaków, ryzykująca wszystko |
00:06:44 |
Wybacz, to skutek powrotu do bazy |
00:06:49 |
A więc czeka mnie jeszcze |
00:06:58 |
Gdzie on jest? |
00:07:01 |
- Bill, gdzie jest Moore? |
00:07:05 |
- Odprowadzony do kwatery. |
00:07:09 |
Moje. Wyglądało na to, że ma atak |
00:07:15 |
Jest podejrzany o zbrodnię! |
00:07:21 |
Nie mówiłeś mi o tym. Zatrzymałeś |
00:07:27 |
Nie miałem wyboru. |
00:08:06 |
Moore? |
00:08:41 |
Wchodzę. |
00:09:32 |
O Boże. |
00:10:03 |
Mamy wyniki próbek z laboratorium. |
00:10:09 |
- Co o tym myślisz? |
00:10:12 |
Ale ja nie kupuję tej teorii. |
00:10:16 |
Sprawdzę, czy ma na rękach |
00:10:20 |
Zawiadomię cię, |
00:10:26 |
Pułkowniku Kent! |
00:10:32 |
Czy wiedziałeś o nieoficjalnej |
00:10:37 |
- Co masz na myśli? |
00:10:46 |
Krążyły pogłoski, insynuacje, |
00:10:52 |
Przechwałki żołnierzy |
00:10:56 |
To o wiele poważniejsza sprawa. |
00:11:00 |
Panie Brenner. |
00:11:03 |
Generał chciałby porozmawiać |
00:11:09 |
- O czym pan mówi? |
00:11:14 |
Musimy zamknąć tę sprawę. Ogłosić |
00:11:21 |
Nic pan nie rozumie. To jest moje |
00:11:28 |
Za kogo się pan uważa? |
00:11:34 |
- Niech pan pomyśli o karierze. |
00:11:38 |
Niezłe rzeczy się dzieją w tej bazie. |
00:11:46 |
Możemy zacząć dociekać. |
00:11:54 |
Ostrzegałem pana. |
00:12:04 |
Z drogi. |
00:12:07 |
Co pan tu robi, Yardley?. |
00:12:11 |
Nie powinien pan raczej |
00:12:15 |
Zaczekaj w samochodzie, |
00:12:18 |
Pański syn, Wes, |
00:12:23 |
Łączyły go stosunki z ofiarą |
00:12:28 |
Był na służbie, gdy to się zdarzyło. |
00:12:31 |
Mamy nagrane jego rozmowy |
00:12:35 |
Będziemy w kontakcie. |
00:12:39 |
- Dobranoc. |
00:12:51 |
- Co się stało? |
00:12:57 |
To raport psychologa z West Point |
00:13:02 |
- Co mówią?. |
00:13:18 |
Tak?. |
00:13:21 |
- Brenner i Sunhill. |
00:13:24 |
Mówcie głośno. Straszne to dla |
00:13:29 |
Nie słyszę połowy z tego, co mówią |
00:13:33 |
choć może to i dobrze. |
00:13:36 |
Płk Slesinger. Jak się mamy do |
00:13:40 |
Najlepiej Donald. Zakładam, że nie |
00:13:44 |
Nie, jest tak jak mówiłam |
00:13:48 |
A ja mówiłem, że nie mogę mówić |
00:13:54 |
- Czy był pan jej psychiatrą?. |
00:13:58 |
Przyszła do pana pod koniec |
00:14:03 |
- Była w poważnej depresji. |
00:14:09 |
- Już nie. |
00:14:14 |
Jest za młoda, by nie żyć... |
00:14:23 |
Została uduszona. |
00:14:40 |
To straszne! |
00:14:44 |
Nie mogłem jej pomóc. |
00:14:46 |
Próbowałem, ale nie mogłem jej |
00:14:51 |
Ale wciąż nie mogę o niej mówić. |
00:14:57 |
Nie, nie może pan. |
00:15:00 |
- Ale jest pan wściekły, prawda? |
00:15:04 |
Czasem, gdy jestem wściekła |
00:15:08 |
Czy panu też się to zdarza? |
00:15:17 |
Tak, od czasu do czasu. |
00:15:23 |
Przypuśćmy, że pan mówi do siebie, |
00:15:28 |
- To wolny kraj. |
00:15:35 |
Postawiła to miejsce |
00:15:38 |
Najlepsza kobieta na uczelni. |
00:15:41 |
Śliczna i zdolna. Przewyższa |
00:15:47 |
Pod koniec drugiego roku |
00:15:50 |
odbyły się wielkie nocne manewry. |
00:15:54 |
Wzięło w nich udział koło tysiąca |
00:16:02 |
Lizzy została odcięta od swojej |
00:16:10 |
Znalazła się wśród sześciu |
00:16:25 |
To była bardzo ciemna noc. |
00:16:31 |
- co więcej, byli w przebraniu. |
00:16:36 |
Zgwałcili ją prawie na śmierć. |
00:16:42 |
Każdy po kolei. |
00:16:45 |
Zdarli z niej ubranie, |
00:16:47 |
Rozłożyli nagą na ziemi. |
00:16:55 |
Przywiązali ją |
00:17:08 |
Grozili, że ją zabiją |
00:17:12 |
Zawiązali jej majtki |
00:18:05 |
Zabrano ją do szpitala. |
00:18:11 |
Usunięto ciążę. |
00:18:32 |
Kiedy się nią zająłem, |
00:18:37 |
- Nie chciała się otworzyć. |
00:18:42 |
Nie mogę, przykro mi. Etyka lekarska. |
00:18:50 |
Muszę skończyć moją pracę. |
00:18:54 |
Ale możecie wrócić do mojego biura. |
00:18:59 |
W jej aktach znajdziecie notatkę |
00:19:05 |
Może warto spróbować. |
00:19:14 |
Przykro mi, że nie mogłem pomóc. |
00:19:24 |
Zaczynamy schodzić |
00:19:45 |
Szybko, nie mamy czasu. |
00:19:49 |
Kobieta na horyzoncie! |
00:20:00 |
- Kpt. Bransford? |
00:20:04 |
Co mogę dla ciebie zrobić, kochanie? |
00:20:11 |
No cóż, możesz poprosić |
00:20:15 |
Tak, nie mylisz się, |
00:20:24 |
Chyba źle trafiłem z tym "kochanie". |
00:20:28 |
Jestem Sarah Sunhill z ClD, |
00:20:31 |
Musimy pomówić o |
00:20:34 |
Liz i ja byliśmy w tej samej grupie |
00:20:39 |
Mam tylko jedno pytanie. |
00:20:46 |
Przykro mi, pani Sunhill. |
00:20:51 |
Słyszę, jak szybko bije ci serduszko. |
00:20:57 |
- Chyba pani przesadziła. |
00:21:07 |
Wiem, że nie byłeś przywódcą. |
00:21:09 |
- Nie wiem, o czym pani mówi. |
00:21:14 |
Jesteś chłopcem, który pomaga |
00:21:19 |
- Nie mógłbyś prowadzić gwałtu. |
00:21:23 |
Elisabeth została zamordowana |
00:21:27 |
Przymocowana do namiotowych |
00:21:31 |
Zapytam więc raz jeszcze: |
00:21:34 |
Jak bardzo się teraz boisz? |
00:21:38 |
- Byłem tutaj na służbie, moja pani. |
00:21:43 |
- Nie może pani niczego dowieść. |
00:21:48 |
W porządku, poszedłem |
00:21:52 |
Opowiedziałem mu to, |
00:21:56 |
To właśnie zanotowano w aktach. |
00:22:00 |
Opowieść kogoś innego. |
00:22:17 |
- Co to jest? |
00:22:22 |
Wygląda na bieliznę. |
00:22:27 |
W ciągu ostatnich lat doszło do |
00:22:32 |
Zwłaszcza w pewnych dziedzinach. |
00:22:37 |
- Jeśli pani tak twierdzi. |
00:22:39 |
Jeśli raz się tam znajdzie, |
00:22:43 |
Ale o tym chyba wiedziałeś, prawda? |
00:22:47 |
To należało do niej, prawda? |
00:22:59 |
Próbowałem ich powstrzymać. |
00:23:03 |
Zrobiłem wszystko, co mogłem. |
00:23:07 |
Tak bardzo jej nienawidzili. |
00:23:10 |
Za to, że była od nich zdolniejsza, |
00:23:15 |
Chciałem ją uratować, |
00:23:21 |
Kim byli ci inni? |
00:23:24 |
To był mój oddział wywiadowczy. |
00:23:26 |
Ich imiona są w rejestrze roku. |
00:23:35 |
Dziękuję za współpracę, kapitanie. |
00:23:45 |
Co pani robi? |
00:23:50 |
Jakie DNA? |
00:23:54 |
Do widzenia, kochanie. |
00:24:22 |
- Czy odciski się zgadzają?. |
00:24:26 |
Ale należy do płk Fowler'a, |
00:24:30 |
Mamy jeszcze dzisiejszy dzień. |
00:24:37 |
- Mam teraz za dużo na głowie. |
00:24:41 |
Za pozostawienie nam brakujących |
00:24:46 |
- Czy to na jego polecenie? |
00:24:51 |
Ale wiedziałem, że bardzo chciał |
00:24:55 |
- Nie aż tak bardzo jak pana. |
00:24:59 |
Sposób, jaki pojawił się pan tamtej |
00:25:06 |
- Co zamierza pan z tym zrobić? |
00:25:09 |
Chcę tylko powiedzieć, że mi przykro, |
00:25:13 |
- O czym chciałby pan wiedzieć? |
00:25:18 |
- Przypuszczam, że o to chodziło. |
00:25:23 |
- Rodzaj oczyszczenia z przeszłości? |
00:25:27 |
- Nie mógł jej od tego odwieść. |
00:25:33 |
Obydwoje wiemy, |
00:25:36 |
Dlatego wszystko popieprzyli, |
00:25:40 |
Nie wiedzieli o mnie i Robercie. |
00:25:43 |
Robert nigdy by nie popełnił |
00:25:48 |
Ci łajdacy tego nie rozumieją. |
00:25:51 |
Uczucia - to dla nich za trudne. |
00:25:54 |
A więc to on ją przymocował, |
00:26:00 |
I jeszcze musiał zadzwonić do |
00:26:04 |
Jaką taśmę? |
00:26:22 |
Generale... to Brenner. |
00:26:35 |
Paul, proszę niech pan wejdzie. |
00:26:42 |
Chciałem tylko powiedzieć |
00:26:46 |
Ja też jutro wyjeżdżam. |
00:26:51 |
będzie pochowana koło matki. |
00:26:55 |
Dziękuję za wszystko, co pan zrobił. |
00:26:59 |
Rozumiem, że nadal |
00:27:03 |
Jeszcze nie wiem. Zobaczymy. |
00:27:09 |
Kiedy mi pan podziękował za to, |
00:27:13 |
że tak naprawdę nic nie zrobiłem. |
00:27:16 |
Nic tak jak trzeba. |
00:27:20 |
Nie jest pan odpowiedzialny |
00:27:25 |
Chciałbym właśnie o tym |
00:27:29 |
- Wszyscy wiemy, że zrobił to Moore. |
00:27:33 |
A jeśli to nie był jeden samochód |
00:27:40 |
Jakie to ma znaczenie teraz, |
00:27:45 |
Przypomniałem sobie słowa pana |
00:27:52 |
"Głównie pieprzymy ludziom |
00:27:57 |
Dziękuję, Brenner. |
00:28:03 |
- Niech mi pan powie o gwałcie. |
00:28:06 |
To był tylko kamuflaż. |
00:28:10 |
O gwałcie w West Point. |
00:28:13 |
Było to trzymane w tajemnicy |
00:28:16 |
I wojska. |
00:28:21 |
- Był pan wtedy w Niemczech? |
00:28:27 |
- Wróciłem, gdy tylko dano mi znać. |
00:28:32 |
- Oczywiście. |
00:28:39 |
- Jest pan świetnie poinformowany. |
00:28:45 |
To nie było tak. |
00:28:48 |
George, w porządku. |
00:28:56 |
To było siedem lat temu. |
00:29:00 |
To nie było nic ważnego. Krótka |
00:29:04 |
Generał Sonenberg. |
00:29:11 |
Chcę sprawiedliwości dla mojej córki. |
00:29:15 |
Dałbym wszystko, by to się |
00:29:20 |
Mówię panu o realiach. |
00:29:27 |
Wiemy, że uczelnia koedukacyjna |
00:29:33 |
Lepszy jeden utajniony gwałt, |
00:29:36 |
niż zniszczenie zasad na jakich |
00:29:40 |
Rzucenie oskarżenia na tysiąc |
00:29:46 |
Jedyne co możemy zrobić, |
00:29:50 |
że dla niej, dla uczelni, wojska |
00:29:56 |
będzie lepiej, |
00:30:01 |
W takich czasach żyjemy, Joe. |
00:30:06 |
Miał rację. Gdyby to się |
00:30:10 |
na zawsze zniszczyłoby pozycję |
00:30:15 |
- Zniszczyłoby West Point. |
00:30:21 |
Nie w tylu słowach. |
00:30:26 |
Była w takim stanie, |
00:30:31 |
Po prostu chciałem jej powiedzieć, |
00:30:37 |
Kochałem ją bardzo. |
00:30:40 |
Tatuś cię kocha. |
00:30:48 |
Odpoczywaj teraz. |
00:30:54 |
Posłuchaj mnie. |
00:31:00 |
Musisz mi zaufać. |
00:31:10 |
Nie musisz już nigdy więcej |
00:31:14 |
Wiem. To było straszne. |
00:31:20 |
Ale myślenie o tym nic ci nie pomoże. |
00:31:27 |
Zamknij oczy. |
00:31:32 |
To się nigdy nie wydarzyło. |
00:31:35 |
To nie miało miejsca. |
00:32:04 |
Nie była to najłatwiejsza godzina. |
00:32:06 |
Robił to pan dla niej, generale, |
00:32:11 |
Robiłem to, co musiałem. |
00:32:14 |
To co było najlepsze |
00:32:18 |
Nic innego nie można było zrobić. |
00:32:28 |
- Proszę, generale. |
00:32:31 |
Nazwiska winnych, odnalezione |
00:32:39 |
- Doskonale. |
00:32:44 |
- Myślę, że powinien pan już iść. |
00:32:48 |
Zajmiemy się sprawą telefonu |
00:32:54 |
Sprawą jakiego telefonu? |
00:32:56 |
Mam powody by wierzyć, że Moore |
00:33:04 |
Dlaczego miałby to zrobić? |
00:33:07 |
Myślę, że całe to odegranie gwałtu, |
00:33:11 |
Odchodził pan do polityki. Może |
00:33:17 |
Poprosiła Moore'a, by pomógł jej |
00:33:22 |
Chciała, by pan na własne oczy |
00:33:28 |
- To nigdy się nie wydarzyło! |
00:33:34 |
Tato, tu Elisabeth. Muszę z tobą |
00:33:38 |
Spotkaj się ze mną na placu |
00:33:42 |
Mam odpowiedź na twoje ultimatum. |
00:33:46 |
Nie mogę się kłócić z nagranym |
00:33:51 |
Co miała na myśli, |
00:33:55 |
Przedstawiłem jej dwie możliwości. |
00:33:57 |
Wystąpić ze służby, |
00:34:02 |
Gdyby się nie zgodziła, miałem |
00:34:09 |
by oddała ją pod sąd wojskowy. |
00:34:12 |
- Musi się to wydawać panu okrutne. |
00:34:19 |
Oczywiście. |
00:34:25 |
Oto odpowiedź na twoje |
00:34:29 |
Czy widzisz, co ze mną zrobili? |
00:34:33 |
Nie odwracaj się, tchórzu. Zbliż się. |
00:34:40 |
Co do cholery chcesz |
00:34:44 |
Mam sznur wokół szyi. |
00:34:50 |
Czy całkiem oszalałaś? |
00:34:55 |
To się zdarzyło. |
00:34:57 |
To się stało! Chcę słyszeć |
00:35:02 |
Nie obchodzi mnie, co ci się |
00:35:07 |
To, co cię rani, |
00:35:12 |
Nie możesz mnie więcej zranić. |
00:35:17 |
- Mamy wyrównane rachunki. |
00:35:22 |
Nigdy mi nie pomogłeś. |
00:35:25 |
Tato, proszę cię, nie odchodź. |
00:35:29 |
Wróć! Proszę. |
00:35:32 |
Proszę... |
00:35:37 |
Tatusiu... |
00:35:49 |
A więc to pan był w drugim |
00:35:52 |
Co znaczy, że pułkownik Fowler |
00:36:01 |
Nie można oczekiwać, by człowiek |
00:36:05 |
Obrzucała go takimi obelgami! |
00:36:10 |
Oczywiście, że nie. |
00:36:13 |
Dlatego zawołał mnie. |
00:36:19 |
Pojechałem i znalazłem ją martwą. |
00:36:27 |
- Znalazł ją pan martwą. |
00:36:31 |
Ale nigdy w życiu nie zeznam |
00:36:37 |
Co? |
00:36:38 |
Byłem przy Joe Campbell'u zbyt długo. |
00:36:44 |
Zbyt wiele razy wspólnie patrzyliśmy |
00:36:49 |
- Nie zdradzę go teraz. |
00:36:54 |
Dała mu powody. |
00:36:58 |
- George, zastanów się! |
00:37:05 |
że pieprzy się ze wszystkimi... |
00:37:09 |
od Billa Kenta to Jake'a Elby, |
00:37:15 |
Pułkowniku Fowler! |
00:37:17 |
Musielibyśmy ich wszystkich |
00:37:21 |
- Myślisz, że to uduszenie? |
00:37:26 |
Potrzebujesz cywilnego nakazu. |
00:37:33 |
- Nie miałeś wyboru, generale. |
00:37:38 |
- Wezmę to ze sobą do grobu, Joe. |
00:37:45 |
- Bill, gdzie jest Moore? |
00:37:53 |
Cal, to ja. |
00:37:56 |
Wróciła godzinę temu |
00:38:01 |
Wzięła ze sobą grubą rybę - |
00:38:05 |
Kent. To był jego pomysł. |
00:38:10 |
Jasne, że chce. |
00:38:28 |
Sunhill! |
00:38:34 |
Byliśmy już tutaj dziesiątki razy. |
00:38:46 |
- Paul? |
00:38:54 |
Myślę, że powinniśmy wrócić |
00:38:58 |
Dlaczego nie możemy porozmawiać |
00:39:05 |
Myślałem, że zwalisz to |
00:39:09 |
- Boże! |
00:39:15 |
- Zaraz wam coś pokażę. |
00:39:19 |
Dlaczego? Ty mi powiedz, |
00:39:23 |
Oddawała się wszystkim w bazie. |
00:39:28 |
który był gotów dla niej wszystko |
00:39:32 |
A to dlatego, że nie mogła pragnąć nikogo. |
00:39:43 |
Chciałem być tylko z nią. |
00:39:48 |
Dręczyła mnie. |
00:39:55 |
Pojechałem za nią i znalazłem ją na placu ćwiczeń. |
00:40:00 |
Rozłożoną na pokaz. |
00:40:02 |
- Elisabeth? |
00:40:08 |
On wróci. Nie może cię tu zobaczyć. |
00:40:13 |
- Co to ma wszystko znaczyć? |
00:40:19 |
- Wysłał cię, byś mnie uciszył?. |
00:40:24 |
Tym razem nie będę cicho. |
00:40:29 |
O nim, o tobie. |
00:40:37 |
Nie dotykaj mnie! |
00:40:47 |
Wzbudzasz we mnie wstręt! |
00:40:49 |
Nie jesteś żołnierzem. |
00:40:54 |
Zerżnęłam cię! |
00:41:03 |
O Chryste! |
00:41:23 |
Bill, chodźmy. |
00:41:33 |
Do usług, Paul. |
00:41:36 |
Zanim podejdziesz bliżej, nie chcesz |
00:41:41 |
- Gdzie stoję? |
00:41:45 |
Zakopałem tu parę Bouncing Betties. |
00:41:50 |
Jesteś w miarę bezpieczny, |
00:41:56 |
jest w samym środku piekła. |
00:41:59 |
Pamiętasz jak działa Betty?. |
00:42:04 |
reszta kolumny wchodzi do środka |
00:42:09 |
Wycofuj się tą samą drogą. |
00:42:11 |
Co jeden szrapnel może |
00:42:15 |
- Sarah, jesteś bezpieczna. |
00:42:23 |
- Przestraszyłem cię, co? |
00:42:27 |
Chodź, Bill. To już koniec. |
00:42:31 |
Tak, to już koniec. |
00:42:37 |
Ale nie taki jak byś chciał. |
00:43:07 |
Baczność! |
00:43:18 |
Ludzkie oko może rozróżnić |
00:43:22 |
Komputer analizujący odciski palców, |
00:43:25 |
może rozróżnić 256 odcieni |
00:43:30 |
Ludzkie serce, umysłi dusza, |
00:43:33 |
nieskończoną liczbę emocjonalnych |
00:43:38 |
Psy. Ops. zajmujemy się |
00:43:49 |
Spocznij! |
00:43:57 |
- A gdzie jest płk Fowler?. |
00:44:02 |
To dobry człowiek. |
00:44:08 |
Czasem prawda się zaciera, |
00:44:13 |
- Zrobi to, co do niego należy. |
00:44:17 |
Powie, że Moore zadzwonił do niego |
00:44:23 |
Zrobi to dla mnie, jeśli nawet będzie |
00:44:28 |
Jak dobry żołnierz. Nic nie zyskamy |
00:44:35 |
List polecający zostanie |
00:44:40 |
Za pańskie zasługi |
00:44:52 |
Pamięta pan, kiedy pytałem, czy jest |
00:44:56 |
Jest pan żołnierzem, Paul. |
00:45:12 |
Generale Campbell... |
00:45:15 |
- Myli się pan. Zły ze mnie żołnierz. |
00:45:20 |
Nic pan nie chwyta, prawda? |
00:45:23 |
Jedyną głową w której Liz chciała |
00:45:29 |
- A pan wciąż nic nie rozumie. |
00:45:37 |
- Zabił ją pan. |
00:45:43 |
Siedem lat temu, gdy pan jej kazał |
00:45:51 |
- Kent ją zabił. |
00:45:58 |
Kiedyś zapytałem Moore'a, co jest |
00:46:03 |
Zdrada. |
00:46:06 |
Kochałem Elisabeth, ale musiałem |
00:46:11 |
Sprzedał pan jej zaufanie |
00:46:16 |
Siedział pan cicho i dostał |
00:46:20 |
Napiszę w raporcie, że |
00:46:29 |
- Nie odważy się pan. |
00:46:33 |
- To jedyna rzecz, jaka mi została. |
00:46:39 |
Postawię pana pod sąd wojskowy |
00:47:18 |
Kiedy to się zaczęło, powiedziałem |
00:47:24 |
Nigdy nie przypuszczałem, że |
00:49:02 |
Gen. Joseph Campbell został |
00:49:06 |
za udział w utajnieniu gwałtu |
00:49:10 |
Odsunął się od życia publicznego. |
00:49:13 |
Dzisiaj około 200 tys. kobiet |
00:49:18 |
"Na palcach możemy policzyć |
00:49:21 |
gdy nie będzie w wojsku pozycji, |
00:49:26 |
Przewodniczący Komisji d/s |
00:50:01 |
Napisy polskie: Bożena Stec-MacLeod |