Girl With A Pearl Earring

pl
00:01:43 Griet!
00:01:49 Zostaw to.
00:02:04 -Griet?
00:02:25 Pamiętasz? Patrzyłaś, jak to maluję.
00:02:47 Nigdy bym się nie spodziewała,
00:02:53 Jedzenie może tam być inne niż przywykłaś.
00:03:00 Trzymaj się z dala od tych katolickich modłów.
00:03:03 A jeśli będziesz musiała być z nimi przy modlitwie,
00:03:06 zatkaj uszy.
00:03:11 Delft, Holandia 1665r.
00:03:52 DZIEWCZYNA Z PERŁOWYM KOLCZYKIEM
00:03:58 TŁUMACZENIE ZE SŁUCHU: HELENA hskowron@wp.pl
00:04:03 >
00:04:24 -Oddawaj.
00:04:31 Wiecie, który dom należy do mistrza Vermeera?
00:04:34 Powiedz Tanneke, że przyszła nowa służąca.
00:04:59 Nie spieszyłaś się.
00:05:04 Młoda pani wyszła rano.
00:05:07 Mam cię oprowadzić.
00:05:10 Woda do celów spożywczych.
00:05:13 Do prania bierz wodę z kanału.
00:05:16 W tej części miasta jest wystarczająco czysta.
00:05:19 Soda, miednice, kocioł, piasek i mydło.
00:05:24 W kuchni przydasz się do
00:05:27 przy rybie i pieczeni,
00:05:31 Będziesz jadła ze mną i dziećmi.
00:05:35 Tam będziesz spała.
00:05:40 Tu są naczynia.
00:05:43 Młodzi państwo tu śpią razem.
00:05:46 Przyzwyczaisz się do tego.
00:05:54 Masz tam sprzątać.
00:05:59 Nie teraz!
00:06:02 On maluje.
00:08:13 Dzień dobry pani.
00:08:16 Nie odzywaj się nie pytana.
00:08:19 Tanneke będzie ci mówić, co robić.
00:08:22 Tak, proszę pani.
00:08:25 Na razie jesteś tu na próbę.
00:08:28 Jeszcze nic nie jest pewne.
00:08:52 Ja...
00:08:56 Mój mąż nie...
00:09:01 Wchodź.
00:09:04 No wchodź.
00:09:44 Nic nie przestawiaj.
00:09:47 Wszystko ma zostać dokładnie jak było.
00:09:53 Otwórz okiennice. Nie możesz pracować po ciemku.
00:11:56 Nie ty pierwsza zapominasz
00:12:00 Powiedz mi dziewczyno...
00:12:03 Uważasz, że jest skończony?
00:12:07 Trzy miesiące!
00:12:10 Następne trzy, nim będzie zadowolony, nie wątpię.
00:12:13 Rusz się dziewczyno. Nie płacimy ci
00:12:33 To nasz sprzedawca.
00:12:36 To jest Griet. Nowa służąca.
00:12:40 Więc Griet, czego sobie życzysz?
00:12:43 Nic nie jest za dobre dla tej rodziny.
00:12:46 -Ozor wołowy i tuzin żeberek.
00:12:51 Na kredyt? Znowu?
00:12:56 Bardzo proszę.
00:13:06 To mięso jest nieświeże.
00:13:12 Pani by się nie spodobało.
00:13:16 Peter!
00:13:20 Podaj paczkę z półki.
00:13:40 To lepsze.
00:13:43 Jeszcze się spotkamy, Griet.
00:14:05 -Co się dzieje?
00:14:08 Mieszkali w sąsiedztwie odkąd pamiętam.
00:14:13 Co za wstyd...
00:14:16 Stracili wszystko.
00:14:20 Uważaj przy młodej pani.
00:14:26 Będzie w jeszcze gorszym humorze,
00:14:35 Już dawno powinieneś skończyć i zacząć nowy obraz.
00:14:38 Wkrótce będzie gotów.
00:14:41 Dobrze, ale kiedy? Za miesiąc, za rok?
00:14:46 Nic cię nie obejdzie, jeśli dzieci zaczną
00:14:50 -Weź swój pędzel i...
00:14:53 Nie, Jan! Ani mi się waż wychodzić!
00:15:01 Pewnego roku było już tak marnie,
00:15:05 Możesz sobie wyobrazić, jaka była szczęśliwa.
00:15:08 Potłukła połowę porcelanowej zastawy
00:15:11 i chciała zniszczyć jeden
00:15:15 Ale on też ma charakterek,
00:15:22 Od tamtego dnia aż do dzisiaj
00:16:13 Jesteś nareszcie. Przynieś wody.
00:16:52 Franciszku, ja ciebie chrzczę...
00:17:03 Popatrz na niego. Prawda, że śliczny?
00:17:06 Zanieś to do domu protektora twojego pana, Petera van Ruijven.
00:17:44 Więc nareszcie skończył?
00:17:48 ..."gość honorowy"?
00:17:51 To pomysł starszej pani, żeby połączyć
00:17:54 Jest bardzo oszczędna.
00:17:58 Powiedz jej, że nie życzę
00:18:01 Ja i dziecko zasługujemy na prawdziwą ucztę.
00:18:08 Jesteś bardzo ciekawska.
00:18:11 Jak cię zwą?
00:18:15 Griet.
00:18:24 Twój pan jest doskonałym malarzem, Griet.
00:18:27 Najlepszym w Delft. Namalował mnie.
00:18:32 Może dzięki temu nie zostanę zapomniany.
00:18:41 Spójrz na tą suknię.
00:18:44 Chciałoby się dotknąć jedwabiu.
00:18:47 A to wino, błyszczące przez szkło...
00:18:52 Możesz sobie wyobrazić siebie
00:18:57 Ona była tym zachwycona, wiesz?
00:19:01 Satyna i koronki owinięte ciasno
00:19:05 Ciężar jedwabiu na ciele...
00:19:08 Wzrok panów...
00:19:12 Na Boga, była szczęśliwa.
00:19:15 Zdawało jej się, że jest nie wiadomo kim,
00:19:18 ubrana jak dama...
00:19:21 Pospiesz się z tymi ziołami.
00:19:28 Pracowała tu zaledwie od kilku miesięcy,
00:19:32 Ubrał ją w tą piękną czerwoną suknię,
00:19:36 poił winem, jakby tuczył gęś.
00:19:39 Jednak chyba nie miała
00:19:42 Uczynił ją brzemienną
00:19:50 On uważa, że nie wiemy
00:20:28 Należą się trzy guldeny, jestem tego pewien.
00:21:06 Co ty tu robisz?
00:21:10 Miłe powitanie.
00:21:14 No to lepiej je wnieś.
00:21:20 -Nie dostanę nawet uśmiechu w zamian?
00:21:25 Spróbuj.
00:21:29 Więc zapiszę w księdze:
00:21:32 Dług Griet: jeden uśmiech.
00:22:30 Przyjaciele i sąsiedzi!
00:22:33 Nasz gościu honorowy, panie van Ruijven.
00:22:36 Zebraliśmy się tu nie tylko, żeby świętować szczęśliwe narodziny,
00:22:39 Bogu niech będą dzięki, małego Franciszka,
00:22:46 ale również by cieszyć się innymi narodzinami:
00:22:50 nowego arcydzieła spod ręki mojego zięcia,
00:22:53 Johannesa Vermeera.
00:23:22 Czy to żółcień indyjska?
00:23:28 Wydestylowana z uryny świętych krów,
00:23:36 Wymalował pan moją żonę suszonymi sikami!
00:23:43 To odpowiedni kolor.
00:23:47 Traktuje pan to poważnie.
00:23:52 Nie mogę dłużej znieść tej niepewności, panie van Ruijven.
00:23:55 Proszę nam powiedzieć, co pan sądzi?
00:23:58 Podoba mi się.
00:24:01 Kolor, właściwa perspektywa, złudzenie...
00:24:10 Całe to mistrzostwo na użytek mojej drogiej Emilii.
00:24:16 Wręcz wydaje się, że ona myśli.
00:24:20 Zastanawiał się już pan nad tym co teraz zamówi?
00:24:23 Nie można oczekiwać, że znowu
00:24:26 Czy się zastanawiałem? Już je złożyłem.
00:24:29 Nie opowiadałem wam?
00:24:32 To uczeń Rembrandta van Rijn.
00:24:39 Wesoła kompania przy świecach.
00:24:48 Zdecydowałeś, co namalujesz teraz?
00:24:53 Czy jest w Delft inny mecenas
00:24:56 Jeszcze nie znalazłem tematu.
00:25:56 -Słucham?
00:25:59 Czy mam umyć okna?
00:26:02 Nie ma potrzeby pytać mnie o takie rzeczy.
00:26:05 Tylko, że...
00:26:08 To może zmienić oświetlenie.
00:26:18 Naturalnie.
00:26:21 Umyj je.
00:27:12 Zostań tak.
00:27:19 Przy oknie.
00:27:31 Upuść to.
00:27:55 Możesz odejść.
00:28:44 Bracia i siostry!
00:28:47 Witajcie w domu Pana Boga!
00:28:50 Wznieśmy nasze serca i głosy,
00:28:54 by dziękować mu i modlić się o bezpieczną drogę.
00:29:10 Ojcze...
00:29:13 Matko, to jest Peter. Syn naszego rzeźnika...
00:29:16 ...rzeźnika rodziny.
00:29:19 Panie, pani, miło mi was poznać.
00:29:22 Więc... rzeźnik? To dobry zawód.
00:29:26 Griet najtrudniej zadowolić ze wszystkich klientów.
00:29:29 Ma to po mnie.
00:29:33 Zapomniałam.
00:29:36 Musimy porozmawiać z Willemem Janssonem.
00:29:39 Griet, idź z Peterem.
00:29:50 Więc Griet, gdzie ten uśmiech,
00:29:53 Byłem na tyle sprytny, żeby cię wyśledzić.
00:29:58 Nie masz nic lepszego do roboty?
00:30:30 Zaczął nowy obraz.
00:30:34 Nie ma kupca.
00:30:37 Nawet nie chciał mi go pokazać.
00:30:41 Zwykle zajmuje mu to więcej czasu.
00:32:23 Wiesz, co to jest?
00:32:32 Camera obscura.
00:32:48 Spójrz przez szybę.
00:33:18 Widzisz?
00:33:25 -Bardzo przepraszam, proszę pana.
00:33:28 Widziałaś?
00:33:33 Widziałam obraz.
00:33:43 Ale skąd on się tam wziął?
00:33:50 Widzisz to?
00:33:53 To się nazywa soczewka.
00:33:56 Promienie światła odbitego
00:33:59 do skrzyni, żebyśmy mogli zobaczyć to tutaj.
00:34:03 -Czy to jest prawdziwe?
00:34:07 Obraz namalowany przez światło.
00:34:11 Czy ta skrzynia pokazuje panu jak malować?
00:34:22 Pomaga.
00:34:34 Oszukujesz. Musimy się w to bawić?
00:34:42 Patrz, Kornelio.
00:34:52 Jest mój!
00:34:55 -Złapię go!
00:35:01 Drugi raz nie będę powtarzał.
00:35:04 Dziewczynki, chodźcie do domu.
00:35:40 Teraz jest brudne.
00:36:57 Przepraszam pana.
00:37:06 Zostań.
00:37:33 Biel ołowiana.
00:37:40 Z szafy.
00:38:20 Pozwól mi zobaczyć swoje włosy.
00:38:24 Jakiego są koloru?
00:38:27 Brązowe.
00:38:31 Proste czy kręcone?
00:38:34 Ani jedno, ani drugie.
00:38:36 Długie? Bardzo długie?
00:38:39 Nie!
00:38:44 Matka czeka na mnie w domu.
00:38:47 Wie, gdzie jesteś, Griet.
00:39:07 Przyglądasz się?
00:39:12 -I co?
00:39:17 To kolor podłoża.
00:39:21 Nadaje ton... cień w świetle.
00:39:25 Kiedy wyschnie, zamaluję to błękitem,
00:39:29 ale czerń będzie się przebijać.
00:39:41 Spójrz, Griet.
00:39:44 Popatrz na chmury.
00:39:49 Jakiego są koloru?
00:39:57 Białego.
00:40:00 Nie. Nie są białe.
00:40:11 Żółte...
00:40:16 ...błękitne... i szare.
00:40:21 W chmurach są kolory.
00:40:30 Teraz rozumiesz.
00:40:55 Myślisz o swoim chłopcu od rzeźnika?
00:41:26 Chodź.
00:41:31 To rubinowy szelak.
00:41:42 Guma arabska.
00:41:48 Kora winorośli.
00:41:54 Dodaje się ją do śniedzi miedziowej.
00:41:59 Malachit.
00:42:03 Cynober.
00:42:14 Olej lniany.
00:42:18 Czerń węglowa.
00:42:21 Rozciera się to w moździerzu w ten sposób.
00:42:32 Spróbuj.
00:42:48 Pracuj ramionami.
00:42:51 Nie.
00:43:39 Griet!
00:43:42 Dziecko potrzebuje lekarstwa.
00:43:47 Matka nie będzie zadowolona,
00:43:54 Będziesz potrzebowała...
00:44:02 Na rachunek pana.
00:44:17 -Griet.
00:44:21 Mogłabyś kupić coś dla mnie... barwniki.
00:44:30 Moja żona nie musi wiedzieć.
00:44:37 To jest za cienkie.
00:46:01 Masz lapis?
00:46:07 Możesz mieszać barwniki.
00:46:11 Mieszać barwniki?
00:46:14 -Nie mam czasu, proszę pana.
00:46:50 Mamo!
00:47:33 Jak długo jeszcze zostanie u nas mamka?
00:47:38 Nie wiem. Jakiś miesiąc.
00:47:41 Nie, Kornelio, nie ruszaj moich pereł.
00:47:43 Co najmniej miesiąc!
00:47:47 O co chodzi?
00:47:51 Po pierwsze dużo je.
00:47:54 Musi jeść ze względu na dziecko.
00:47:58 Ja tylko mówię, że nie mogę gotować
00:48:01 -Więc każ jej być cicho.
00:48:04 Ale nie możesz.
00:48:09 Griet tam śpi.
00:48:16 Dlaczego Tanneke nie może wrócić?
00:48:24 Można urządzić Griet posłanie na poddaszu.
00:48:28 Tanneke będzie spała spokojnie,
00:48:31 a Griet będzie mogła sprzątać
00:48:38 Moje klejnoty...
00:48:42 Zawsze tam leżą, żebyś mógł je malować.
00:48:46 Ona...
00:48:49 Będziesz zamykała na noc i otwierała rano.
00:49:04 Dobrze. Cieszysz się, Tanneke?
00:49:07 Tak, proszę pani.
00:50:34 Udało się! Znowu wygrałam.
00:50:37 Nie. Jest po równo.
00:50:45 Nie ma potrzeby iść jutro na targ rybny.
00:50:48 Pani sobie nie życzy.
00:50:57 Nie może znieść tego zapachu, kiedy jest w ciąży.
00:51:04 Tak prędko?
00:51:07 Jakbyśmy nie mieli już za dużo gąb do wyżywienia.
00:51:12 Ale co można poradzić?
00:51:15 Mężczyźni...
00:56:09 Dlaczego przesunęłaś krzesło?
00:56:17 Wyglądała na uwięzioną.
00:56:40 Griet!
00:56:43 Jesteś tam?
00:57:02 Zginął jeden z moich szylkretowych grzebyków.
00:57:19 Tylko z nią kłopoty.
00:57:26 Panie, ja tego nie zrobiłam!
00:57:33 Pomóż mi.
00:58:03 Wystraszyłeś dzieci.
00:58:07 Co ty wyprawiasz?
00:58:22 Kornelia.
00:58:48 Jest nieszczera.
00:58:51 Wszędzie węszy, zamiast pracować.
00:58:56 Tanneke się na to skarży.
00:59:00 Moja córka ma rację. Za dużo tu węszenia.
00:59:04 Wzięłam ją wyłącznie z litości.
00:59:07 -Gdybym wiedziała...
00:59:10 potrzebujemy dodatkowej pomocy.
00:59:14 Przykładaj się do pracy i nie ociągaj,
00:59:18 Trzeba zaprosić pana van Ruijven.
00:59:21 Johannes musi zdobyć nowe zamówienie.
00:59:26 Wracajcie do roboty.
00:59:54 Wszystkie te dziewczęta...
00:59:57 Słowo daję, gdybym był parę lat młodszy...
01:00:00 Jest pan koneserem pod każdym względem,
01:00:04 Jednak jest pan winien wierność jednej pani.
01:00:08 Sztuce.
01:00:11 Będzie pan sławny jako jeden
01:00:14 Z pańskim nadzwyczajnym gustem,
01:00:18 pańskim doskonałym rozumieniem alegorii i iluzji...
01:00:21 Już dość, wystarczy.
01:00:24 Na Boga, kobieto, sprzedałabyś zsiadłe mleko krowie.
01:00:27 -Czego pani chce?
01:00:31 Pan, Emilia, wasza śliczna córka...
01:00:37 Albo... wesoła kompania!
01:00:41 Wino, wyborne potrawy na pańskim stole,
01:00:44 dookoła przyjaciele, muzyka i taniec.
01:00:47 Tak lepiej.
01:00:51 To dobry pomysł - portret kilku osób,
01:00:55 wesołe przyjęcie, ale żadnych portretów rodzinnych.
01:01:00 I jeśli mam spędzić nudne godziny na pozowaniu,
01:01:04 chcę czegoś, na czym mógłby zawiesić oko.
01:01:07 Myślę, że ona powinna być na obrazie.
01:01:10 Scena w tawernie! Pewna odmiana dla pana.
01:01:13 Griet mogłaby mnie obsługiwać.
01:01:17 Spójrz na nią, człowieku!
01:01:20 Czy to tak trudno namalować ładną dziewczynę?
01:01:24 Zrobisz to dla mnie?
01:01:58 Griet, gadają o tobie.
01:02:02 Nic nie zrobiłam.
01:02:07 Kucharka van Ruijvena mówi,
01:02:11 Wiesz, co się stało ze służącą,
01:02:17 Proszę nie wierzyć plotkom.
01:02:20 Nie wierzę. Powiem Peterowi, że o niego pytałaś.
01:02:29 -Słyszałaś?
01:02:33 Mówią, że ci się to podoba.
01:02:37 Tak o mnie myślisz?
01:02:41 Nie. Jesteś tylko służącą, co możesz poradzić?
01:02:44 Muszę wracać.
01:02:47 Nie odchodź. Posłuchaj.
01:02:51 Po prostu nie zapominaj kim jesteś.
01:02:55 Nie daj się wciągnąć w jego świat.
01:02:58 Jestem tylko służącą,
01:03:01 ale nigdy w życiu nie oddam się panu van Ruijven!
01:03:04 Nie mówiłem o van Ruijvenie.
01:03:18 A, jesteś, Griet!
01:03:21 Chodź tu.
01:03:23 Gdzie się dziś podziewałaś? Tęskniłem za tobą.
01:03:26 Obaj tęskniliśmy.
01:03:29 Słyszałem, że bardzo pomagasz swemu panu, śliczna Griet.
01:03:33 Nazywamy to rozcieraniem i mieszaniem, co?
01:03:40 Pan i służąca... Tą piosnkę znamy na pamięć.
01:03:45 A teraz możecie pracować razem,
01:03:49 Nie zapomnisz, prawda?
01:03:53 Świetnie.
01:04:25 -Co mam...
01:04:28 Już zacząłem portret zbiorowy.
01:04:35 Nie będziesz pozować z panem van Ruijven,
01:04:40 Dziękuję panu.
01:04:44 Mam cię namalować samą.
01:05:05 Moja córka nie może się dowiedzieć
01:05:12 Ma zawisnąć w jego prywatnym gabinecie.
01:05:16 On nie jest głupcem, pamiętaj.
01:05:19 I zwykle dostaje, co chce.
01:05:24 Jesteś muchą w jego sieci.
01:05:30 Wszyscy jesteśmy.
01:05:51 Jutro rano.
01:05:54 Nie mogę. Mam pracę do zrobienia.
01:05:57 Znajdź jakiś sposób.
01:06:22 Odwiń przód czepka.
01:06:42 Zdejmij czepek.
01:06:51 Nie, proszę pana.
01:06:54 -Nie mogę.
01:06:57 Nie chcę.
01:07:00 Muszę widzieć twoją twarz.
01:07:03 Czepek zasłania za dużo.
01:07:12 Na zapleczu są jakieś chusty.
01:08:26 Pewnego razu zakradnę się tam i przyłapię go...
01:08:29 ...na gorącym uczynku.
01:08:34 Ale sam pan mówił, że to bardzo nudne.
01:08:36 Tylko kiedy pozuje Emilia.
01:08:40 Mi chodziło o moment, kiedy
01:08:44 Nie zauważyła pani, że nigdy
01:08:47 Tylko z młodymi i ładnymi.
01:08:50 -Sam na sam.
01:08:55 On maluje tylko jeden obraz na raz.
01:08:59 Doprawdy?
01:09:45 Janie!
01:09:50 Janie, naszyjnik.
01:10:37 Jeszcze nie skończyłaś?
01:10:53 Będę w pracowni do zmroku.
01:11:08 Otwórz usta.
01:11:14 -Słucham?
01:11:22 Mniej.
01:11:27 Teraz zwilż wargi.
01:11:41 Jeszcze.
01:12:01 Jeszcze.
01:12:43 Włóż te.
01:13:12 Spójrz, Griet!
01:13:15 Błysk światła na tle cieni
01:13:18 Janie!
01:13:29 Panie, nie proś mnie o to.
01:13:32 To konieczne. Kompozycja nie jest zrównoważona.
01:13:35 -Widziałam, jak pan malował, chociaż nikt tam nie stał.
01:13:38 Nie mam przekłutych uszu.
01:13:49 Ona się dowie.
01:13:56 Tak musi być, Griet.
01:14:02 Sama się przekonaj.
01:14:20 Zajrzał pan do mojego wnętrza.
01:15:22 Mam cię!
01:15:25 Stój spokojnie. Chcę się ci przyjrzeć.
01:15:32 Teraz powiedz mi, dziewczyno, jak wam idzie.
01:15:35 Odnalazł swoją kompozycję?
01:15:38 Poruszyłaś go? Zainspirowałaś go?
01:15:42 Powiedz, czy pan znalazł
01:15:49 Dojrzała jak śliwka, a wciąż nie zerwana.
01:15:52 W co on gra?
01:15:56 Zawarliśmy umowę. On maluje
01:16:06 Czekałem wystarczająco długo.
01:16:12 Nie opieraj się.
01:16:21 -Nie!
01:16:27 Ani słowa, bo stracisz pracę.
01:16:34 A wtedy on już nigdy na ciebie nie spojrzy.
01:16:41 Tutaj jesteś, moja droga.
01:16:46 Zagadałem się ze służącą o jakiś dyrdymałach.
01:17:30 Cóż, dziewczyno.
01:17:33 Co tu zrobić?
01:17:36 Pan van Ruijven chce swoich obrazów
01:17:39 i nie zniesie kolejnej zwłoki.
01:17:45 Jeśli on teraz zawiedzie van Ruijvena,
01:17:48 A co wtedy?
01:18:15 Córka wyszła na cały dzień.
01:18:20 Zrób to teraz.
01:19:11 Niech pan to zrobi.
01:20:59 Spójrz na mnie. Obróć głowę, ale nie ramiona.
01:21:05 Spójrz na mnie.
01:21:13 Tak. Dobrze.
01:23:15 Zostań ze mną, proszę.
01:23:20 Rzuć służbę.
01:23:23 Dołącz do mnie i ojca na targu mięsnym.
01:23:26 -Muszę wracać.
01:23:29 Nie.
01:23:32 Nasze wspólne życie, Griet.
01:23:36 Wyjdź za mnie.
01:25:09 Nikt nie mówi mi prawdy w moim własnym domu!
01:25:12 Na wszystkich świętych, gdybyś przestała
01:25:15 Kolejne kłamstwa! Nie chcę
01:25:20 Mam prawo wiedzieć.
01:25:34 Koniec z ukrywaniem.
01:25:37 Oto jestem.
01:25:40 Chcę zobaczyć ten obraz.
01:25:45 Nie ma po co.
01:25:48 Nie ma po co?!
01:25:52 To już jestem za głupia, żeby patrzeć na obraz!
01:25:57 Ona nie umie czytać! Wiesz o tym?
01:26:01 -Siadaj. Wykończysz się.
01:26:05 To zwykłe zamówienie, które zniknie
01:26:11 To tylko obrazy. Malowidła dla zysku.
01:26:15 Nic nie znaczą.
01:26:25 Czy to prawda, że włożyła moje perły?
01:26:37 Jak mogłeś?
01:26:41 Jak mogłeś...
01:26:55 -Pokaż mi ten obraz.
01:26:58 Pokaż mi!
01:27:28 Jest nieprzyzwoity.
01:27:41 Dlaczego nie namalowałeś mnie?
01:27:43 Bo ty nie rozumiesz!
01:27:46 A ona rozumie?
01:28:18 Zabierzcie ją stąd!
01:28:25 Wynocha z mojego domu!
01:31:57 -Widzę, że udało mi się trafić.
01:32:05 To dla ciebie.
01:34:50 TŁUMACZENIE ZE SŁUCHU: HELENA hskowron@wp.pl
01:34:55 >